Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
poprzedni pierwszy w życiu Jędrka przedszkolny rok upłynął pod znakiem mniejszych i większych chorób - przed pójściem do przedszkola chorował sporadycznie, od września masakra, zaczyna się zwykle tak samo - lejący sie katar /woda żadne tam gęste / potem schodzi na gardło cżesto dalej na oskrzela, bez gorączki, tak było do marca w międzyczasie w grudniu miał wycinany 3 migdał i ściągany płyn z uszu od marca po pobycie dwutygodniowym w górach /chodziliśmy do grot solnych/ jakby lepiej tzn katar wodnisty był ale nic więcej, co do leczenia to leki antyalergiczne /po wizytach u alergologa - alergia w testach nie wyszła no ale.../ + Sinupred i wspomagacze - bioaron, iskial, poza tym kuracja ribumulenem i broncho coś tam nigdy nie mogę zapamietac tej nazwy po wizycie u laryngologa - migdały lekko powiększone bez dramatu od połowy czerca kiedy to aż do 1.09 nie poszedł do przedszkola był zdrowy, żadnego kataru obecnie też leki antyalergiczne + cromoxeksal i probiotyk dicoflor no i co no i znów się zaczyna - wczoraj białe plamy na języku, dzis lekko załozony nos, coś go bierze
no i sama nie wiem - czy to alergia /w końcu testy nie zawsze miarodajne/. czy też alergia na przedszole, i na zasadzie przedszkolak tak ma
jak u was z tymi chorobami a może macie jakieś sugestie diagnostyczne?
jaAga*
Wed, 10 Sep 2008 - 08:25
Coś w tym przedszkolu jest, Julia po wakacjach całkiem zdrowa pobiegła do przedszkola....a wczoraj stwierdzona angina .
parasolka
Wed, 10 Sep 2008 - 08:41
no tak ale angina to konkretna choroba a u nas co...obraz alergiczny, leki antyalergiczne nie działają i alergia zbytni nie wychodzi
parasolka
Wed, 10 Sep 2008 - 08:42
czesc Babcia
grzałka
Wed, 10 Sep 2008 - 09:21
moje dzieci w pierwszym tygodniu września dostają kataru (już dostały) i katar ten trzyma się w zasadzie do czerwca- roboczo nazywam to katarem przedszkolnym, zwykle nic się z tego nie wykluwa, poza pokasływaniem w miarę jak katar spływa
ja to zwalam na duża ilość roztoczy, przegrzanie sal no i pewnie jakąś tam ilość wirusów- dzieci mam w miarę odporne, więc radzą sobie z bakcylami na poziomie nosa, niżej nie schodzi
gdybym wyznawała zasadę, że z katarem nie posyłam to równie dobrze mogłabym ich wypisać
oczywiście w wakacje ani śladu kataru
mag29
Wed, 10 Sep 2008 - 13:02
Parasolko, u mnie podobnie jak u Was, ribomunyl, inne wzmacniacze, leki przeciwalegiczne, choć z testów też nic nie wyszło- no ale wiadomo nie zbadają wszystkiego. Wszystko to bez większego wpływu. Latem zdrowa. W okresie przedszkola tydzień dwa chodzi, potem tydzień, dwa w domu. Zaczyna się standardowo katarem, spływa, kaszel i w zależności - moja nie jest super odporna- przeważnie mija, ale zdarza się zapalenie oskrzeli, ucha. Generalnie chodzi dopóki stan się nie zaostrza. Większość dzieci tak ma, więc nawet jak ją zostawię i wykuruję, spotka 10 innych "pociągających" dzieci i zabawa się zaczyna od nowa. Staram się nabyć podejścia jak grzałka, chociaż okresowo wpadam w zamartwianie się nad chorowitością mojego dziecka. Zdrówka życzę
niki
Wed, 10 Sep 2008 - 15:38
U nas podobnie, cały poprzedni rok bez chorób spędził u niańki, a wystarczyły cztery dni w przedszkolu i juz piątego miał wielki katar, a w sobotę anginę. Ja nie wiem, chyba trzeba przez to przejść, innego wyjścia nie ma. Moja starsza córka chorowała całe przedszkole, ale jak poszła do szkoły przestała i od tej pory choruje sporadycznie. widocznie kazde dziecko musi przez to przejść, by się uodpornić, co nie znaczy, że nie myślę o naszych przedszkolachinaczej, jak o wielkiej wylegarni zarazków...
Trusia
Thu, 11 Sep 2008 - 07:39
Olga zmokła tydzień temu i weekend przechorowała ale w poniedziałek poszła do przedszkola. Mojego męża tłukło w niedzielę. A ja w poniedziałek zaliczyłam megamigrenę na tle przeziębieniowym (z utratą w3idzenia włącznie ) a od wczoraj siedzę w domu z gorączką :/ Niech ja zgadnę, wszelkie infekcje, które moje dziecko przechodzi z przytupem i śpiewem na ustach, ja będę odchorowywać konkretnie
grzałka
Thu, 11 Sep 2008 - 08:16
CYTAT(Trusia @ Thu, 11 Sep 2008 - 08:39)
Niech ja zgadnę, wszelkie infekcje, które moje dziecko przechodzi z przytupem i śpiewem na ustach, ja będę odchorowywać konkretnie
u mnie niestety tak to wygląda- oni przelotny katarek, a ja ledwo żyję
po 5 latach wydawałoby sie, że powinnam się trochę uodpornić na przedszkolne bakcyle, ale ledwo drugi tydzień września, a ja oczywiście jestem chora
aluc
Thu, 11 Sep 2008 - 08:54
taaa, katar przedszkolny teżu nas występuje na szczęście panie przedszkolanki teżjuż przyzwyczajone
u nas jednakowoż pomór nastąpil, młody ma prawdopodobnie zapalenie ucha, ale od powrotu z czystej Jutlandii wszyscy charczemy, kichamy i chrypimy, więc akurat na karb przedszkola tego nie składam
parasolka
Thu, 11 Sep 2008 - 09:12
znaczy się za czysto było
aluc
Thu, 11 Sep 2008 - 09:16
a żebyś wiedziała
Cleo
Thu, 11 Sep 2008 - 10:20
No tak, u ans peirwszyt ydzien prezdszkola to byly DWA dni chodzenia do tegoz. Teraz od 2 dni Misia z coraz wiekszym katarem, cos baknęła o bolacym gardle, ale jeszcze poszla. Mam wizję przyszlego tygodnia- oczywiscie, u ans wszystko od razu przełazi na Hankę, hahaha. I dalczego wszyscy mi mówią, że jak przez 2 lata przedszkolne chorowala, to juz teraz nie będzie??
werjula
Sat, 13 Sep 2008 - 22:46
No ładnie , aj tu liczyłam że jednak kots napisze że w 2 roku przedszkola to choroby mijają ,a dziecko odporne.U nas po 3 dniach przyszedł katar,ale w pon już poszła na razie jest katar nieco mniejszy ale co z tego będzie kto wie.Wszystko oczywiscie przechodzi na młodego. w poprzednim rku mieliśmy tydzień w przedszkolu 2 w domu,gdy urodziłam w listopadzie małego wercia ponad miesiąc nie chodziła było trochę lepiej ale będac w tez zachorowala,więc wyleczyłam się z nie puszczania do przedszkola tak czy siak choruje,ale bardzo,ale to bardzo liczę na to że w tym roku będzie ciut lepiej.Oczywiście podczas wakacji zero kataru.kapała sie w zimnym jeziorze,latała po deszczu,lody dla ochłody nawet w chłody itp,itd
Macio
Sat, 13 Sep 2008 - 23:21
Mój pierwszoroczniak i już chory. Tylko temperatura z kaszlem ale płuca i oskrzela czyste. We wtorek do przedszkola. Zaskoczona jestem, że tak szybko się zaczęło.
Orinoko
Tue, 16 Sep 2008 - 22:53
Moj dzis zaczal prychac i katar ruszyl. Po poludniu humorek i apetyt ok, zobaczymy jaka nocka i jaka decyzja rano, ale az sie boje go jutro tam poslac... Pogoda do tego do bani i nie grzeja.
justapl
Wed, 17 Sep 2008 - 08:51
moi od pierwszego już dwukrotnie chorowali , starszy już będzie chodził drugi rok przez wakacje był spokój naszczescie na razie tylko katar i kaszel , i mam nadzieje ze nic grożniejszego się nie wylęgnie
Fasola
Wed, 17 Sep 2008 - 14:22
Moja Hanka miała katar na okrągło, dopóki mieszkaliśmy we Wrocławiu - klimat zbyt skisły czy co? W żłobku dodatkowo zapalenia krtani co 3 tygodnie. W naszym przypadku teoria o odchorowywaniu sprawdziła się, od pójścia do przedszkola 2 lata temu jest względny spokój, a od przeprowadzki do Warszawy i katar wieczny wysechł. Z katarem bez objawów innych puszczałam do przedszkola/żłobka w zasadzie zawsze, nigdy nie było żadnych uwag ze strony opiekunek. Teraz w ubiegłym tygdoniu skarżyła się trochę na gardło, natarłam ją, zapyrosaliłam i w sobotę gardło minęło. Szymon to w ogóle nie chorujący, więc w jego przypadku wszelkie teorie biorą w łeb.
Orinoko
Mon, 22 Sep 2008 - 13:23
My dalej w domu - katar i kaszel odkatarowy, w sobote juz bylo ok, bylismy Kubka osluchac, oskrzela czyste, ale po popoludniu ruszyla druga edycja kataru - wszystko od nowa i zwiekszony kaszel. Temperatury zero, energia na full, apetyt w normie itd. Trzymam go jeszcze w domu, powtorka z osluchania jutro po poludniu i mam nadzieje, ze w srode pojdzie, choc na 25 dzieci chodzi 13, z ktorych wszystkie sa zasmarkane No, ciekawa jestem, za ile kolejna choroba. Swoja droga, jak to przeziebienie tylko jest, to nie wiem, czemu my tez sie z mezem rozlozylismy, i czemu trwa tak dlugo. JUz mam czarna wizje odchorowywania wszystkiego po Kubie razem z mezem. Totalny rozklad.
parasolka
Tue, 23 Sep 2008 - 08:18
CYTAT(Orinoko @ Mon, 22 Sep 2008 - 12:23)
Swoja droga, jak to przeziebienie tylko jest, to nie wiem, czemu my tez sie z mezem rozlozylismy, i czemu trwa tak dlugo. JUz mam czarna wizje odchorowywania wszystkiego po Kubie razem z mezem. Totalny rozklad.
u nas tak jest - w zeszłym roku jak wpadliśmy w spiralę chorób to parę miesięcy chorowaliśmy teraz na razie jest ok......... J zakatarzony do przedszkola chodzi, "jedzie" na sinupredzie
jaAga*
Tue, 23 Sep 2008 - 08:24
Julia już drugi raz chora....dziś ją jeszcze puściłam do przedszkola, ale kaszle brzydko, więc pewnie znowu infekcja się wdała, a który tydzień września mamy??
isaa
Tue, 23 Sep 2008 - 08:38
u nas nie lepiej
w tamtym tygodniu mała trzy dni z nami w chałupie przesiedziała - katar i kaszel, potem 2 dni w przedszkolu, w niedzielę w nocy wymioty, wczoraj rano też. dziś ją puściłam, chociaż pociąga nosem i lekko pokasuje (mam nadzieję, ze to katar spływa). dobrze, że do pracy nie chodzę... współczuję pracującym, które wrazie czego nie mają z kim malucha zostawić.
Agnieszka(mamaMieszka)
Tue, 23 Sep 2008 - 08:59
Witajcie, moj Miechu tez juz drugi raz "za zwolnieniu". Wczoraj odwiedzilismy lekarza w celu osluchania i konkretnego zajrzenia do gardla. Pediatra powiedziala,ze M. ma czyste pluca, a jesli nie ma temp. to powinien biegac do przedszkola w podskokach. A ze ma kaszel - nie szkodzi... No coz-ja go tak szybko nie puszcze ... Mam tylko nadzieje, ze bedzie to ostatnia infekcja we wrzesniu Zastanawia mnie tylko skad te przeziebienia Mlodego - odpornosc mial do tej pory znosna, mimo ze czesto przebywal w towarzystwie chrych dzieci- nic nie "lapal" od nich, a tu pomimo, ze grupki w przedszkolu sa male - juz drugi raz choruje. Obstawiam, ze rodzice posylaja swoje dzieciaki pomimo poczatku jakiejs grypy. Przedszkolanka mowi, ze pracujac w innym, duzo wiekszym przedszkolu bywalo tak,ze rodzice czesto dzieciom z goraczka podawali nurofeny i inne i przyprowadzali-nie informujac,ze dziecko mialo rano 37,5. Rozumiem, ze nie mieli ich z kim zostawic, bo sami pracowali nie mogac znow wziac wolnego dnia,ale to dzialo sie kosztem i ich wlasnych dzieci jak i calej pozostalej gromadki dzieci z grupy!! Grrr...
Agalu
Tue, 23 Sep 2008 - 10:02
Mój Kacper przyniósł w piątek z przedszkola grypę jelitową, męczył się do 3w nocy, całą sobotę przeleżał i nadal nic nie chce jeśc, do tego doszedł katar i kaszel, podajemy syropki a tu coraz gorzej pomimo tego że siedzi w domu,dziś mąż poszedł z nim do lekarza, a w sierpniu miał wycinany 3 migdał i myślałam,że teraz nie bedzie tak chorował ,a jak zachoruje to raz dwa bedzie mu można ten katar i kaszel wyeliminować, cały zeszły rok co parę dni miał katar,kaszel,ewentualnie uszy, bez oskrzeli i większych powiklań ale zawsze kaszel długotrwały
Macio
Tue, 23 Sep 2008 - 10:02
U nas katar tylko, na 25 sztuk jest 10...nieźle A ja głupia myślałam, że moje dziecko nie będzie chorowało... Ciekawe co będzie dalej bo mój M. na nic zakaźnego nigdy nie chorował...ale będzie jazda
Orinoko
Tue, 23 Sep 2008 - 21:53
No my mamy nakaz siedzenia do konca tyg w pieleszach domowych, z powoleniem na spacery, rzekomo jednak musi to byc cos wirusowego. Kaszle na mokro, smarcze w nosie resztkami kataru i grandzi na calego. Jutro wyprowadzam na dwor, bo juz mam dosc siedzenia plackiem w domu. Przy okazji sie dowiedzialam, ze mam czop na migadle wlasnym. No to tfu tfu sie zaczelo, tak? Familijne odchorowywanie. A niech to....
kasik80
Tue, 23 Sep 2008 - 22:41
Witajcie, mój 5-letni Kajtek też już chory od czwartku, podejrzewam że z winy lekarzy, którzy olali sprawę i z zapalenia gardła zrobiło się zapalenie ucha z gorączką ponad 38. Teraz czeka mnie siedzenie w domu z Kajem - do tej pory pomagała babcia ale jej też się już nie chce. Ale powiem wam, że dwa lata temu wycieliśmy trzeci migdał i była bardzo duża poprawa.
anita b.
Tue, 23 Sep 2008 - 22:47
CYTAT(Orinoko @ Tue, 23 Sep 2008 - 20:53)
grandzi na calego.
że jak, przepraszam?
ja mam gorączkę, dreszcze, marzenia o łóżeczku (a trzeba pracować), ból gardła, a moje dziecko czasami sobie na sucho pokasłuje, ale uważam, że za mój stan odpowiada przedszkole ciekawe czy wszystkie ospy i te inne świństwa mi też przyniesie? chorowałam tylko na świnkę, więc się nastawiam na najgorsze
Macio, u nast też może z 10 dzieci chodzi
no dobra, już nie marudzę, wolę sama chorować niż Łukasz miałby, bo bym do reszty osiwiała on jak ma lekki katar potrafi położyć się do łóżka a przy lekkiej gorączce jest marudny tak, że się wściec można, dodatkowo psychicznie dochodzi do siebie przez 2 tyg (no facet )
powiedział mi rano, że jego kaszel jest na pewno od tego, że panie każą mu pić za dużo kompociku
aronka
Wed, 24 Sep 2008 - 10:21
Ja też z tych optymistek, co to myślały, że dziecko nie będzie chorować. Lidka trochę łapała od Natalii, kiedy ta była chora na okrągło. Ale wydawała się dużo odporniejsza od siostry. Właśnie siedzi w domu z mokrym kaszlem i katarem. Lekarka ją osłuchała, z oskrzelami w porządku. Ale przecież z takim paskudnym kaszlem nie poślę jej do przedszkola. Poza tym właściwie od wczoraj ma katar. Dziś, jak sobie rano kichnęła, to... Dobra, oszczędzę szczegółów, co wyleciało z nosa. Ble!... Nudzi się, tęskni za przedszkolem, podśpiewuje przedszkolne piosenki. Żal mi jej, bidulka taka.
Orinoko
Wed, 24 Sep 2008 - 10:38
Anita grandzi po tutejszemu to psoci, lobuzuje - wiesz, granda - grandzic
W ogole to watek nalezaloby przemianowac na przedszkole... domowe
Ech... kolezanka mnie pocieszyla mowiac, ze jak poslala corki w marcu do przedszkola, to do czerwca miala je na "chorobowym", a od wrzesnia juz bylo ok.
Zdrowka wszystkim, ja dzis zaczynam sie podpierac echinacea - w ub. roku pomogla, zobaczymy, czy w tym roku na przedszkolne chorobska pomoze.
isaa
Wed, 24 Sep 2008 - 10:43
my też w domu
Ania po niedzielno-poniedziałkowym wymiotowaniu we wtorek poszła do przedszkola i tam po obiedzie znowu blefka puściła. wprawdzie mąż uprzedzał Panie, że się w poniedziałek źle czuła i prosił o telefon "w razie czego", ale wychowawczynie uznały, że nie ma takiej potrzeby i przed 16 odebrałam zmarnowane dziecko . wkurzona jestem. byliśmy u pediatry. mała lekko zawiruswana ale ma posiedzieć z 2 dni w domu, więc pewnie dopiero w poniedziałek pójdzie - nich sie dobrze wyleczy. w nocy znowu wymioty. aha. przy okazji zrobiliśmy dziewczynom bilansy - Asi 2-latka, a Ani - 4-latka ( ). i okazało sie że mała ma koślawe kolanka a duża płaskostopie. szlag by to trafił. narazie mamy kupić wysokie sandały i panny maja w tym ganiać. super. zła jestem sama na siebie że zaprzestałam walkę o pożądne buty dla dziewczym po tym jak mnie mąż i cała reszta familii zakrzyczała :/. a teraz czeka nas zakup Bartków albo wkładek.
iff
Wed, 24 Sep 2008 - 10:50
Iza Pyza bartki nie sa tak porzadne jakby sie zdawalo poszukaj watkow o butach profilaktycznych czy tez ortopedycznych
u mnie mloda chora, mam nadzieje, ze sie wykuruje, ma antybiotyk, w piatek kontrola
isaa
Wed, 24 Sep 2008 - 10:58
iff poszukam, dzięki. pediatra nam zdecydowanie memo odradziła. narazie kazała kupić pożądne, wysokie, buty np Bartki. ale poczytam.
Silije
Wed, 24 Sep 2008 - 11:14
U nas jak na razie rozkłada się pół na pół. Tzn. połowa września w przedszkolu połowa - Emilka chora w domu. Po dłuższym czasie kaszlu zaraża zwykle Dominika. Julia początek przedszkola odchorowywała wręcz dramatycznie, od zerówki do teraz (3 klasa) nie choruje wcale, jakieś tam katary najwyżej. My z mężem też się nie zarażamy, ja ostatnio była chora w 2005 roku. Także przedszkolna Emilka to nasze najsłabsze ogniwo obecnie.
jaAga*
Wed, 24 Sep 2008 - 14:31
Julia też dziś pojechała do babci....ehh, zrobiłam jej za to syrop z miodu cytryny i czosnku i pakuję w nią, może jakoś się wyliże...bo oprócz brzydkiego kaszlu (mokrego) i odrobiny kataru nie widać oznak choroby....No chyba że ktoś coś mi podpowie, od 2 dni ma takie przekrwione białka w oczach...myslałam, że może zatarła, a dzis mi sie młoda z takimi obudziła i lekko przyropiałe...może to wirusowe jakieś? Iza do którego przedszkola chodzi Ania?
isaa
Wed, 24 Sep 2008 - 17:40
JaAga wrzuć ten przepiś na syrop (nie chce mi sie szukać na zdrowiu ) może bym moje baby popasła przed zimą. bo już czuję ze chorowańsko na maksa będzie :/.
aaa. Ania do 5 chodzi.
Orinoko
Sun, 05 Oct 2008 - 21:17
No to u nas po tygodniu przedszkola dzis ruszyl katar i lekki kaszel odkatarowy. Czyli pewnie znow tydzien w plecy. Co do syropu z miodu, czosnku i cytryny, to ja (nie pytania) robie na oko: czosnku zabek wyciskam, do tego 1-2 lyzki miodu i wcisniety sok z polowki cytryny. Ale dziecku bym chyba nie podala, bo smak dosc mocny i jak mi przez gardlo i przelyk przelatuje, to niezle wypala Skutecznie. Ale moze jest jakas wersja lagodniejsza?
myszowata
Mon, 06 Oct 2008 - 20:46
Ja następna naiwna, bo miałam nadzieję, że jakoś się mała prześlizgnie bez chorób - o naiwności My pierwszy rok w żłobku i pierwsze dwa tygodnie chodzenie w kratę bo wizyty u lekarzy oczywiście od rana (zapalenie ucha), poszedł antybiotyk, bo długo się ciągnęło. Potem młoda się rozłożyła - 1,5 tygodnia w domu i jakoś stanęła na nogi. Poszła i chodziła całe 4 dni - i już drugi tydzień w domu Tym razem poszedł znów antybiotyk i dla niej i dla młodego bo ten od początku września przeziębiony i jeszcze nie wyzdrowiał. My z mężem do kompletu już się miesiąc bujamy i nic nie lepiej - chyba jakieś bakteryjne barachło się przypałętało, bo nic nie działa - mąż od dziś na antybiotyku. Ja się bronię, ale nie wiem czy słusznie... kurka tak chciałam się wybronić przed antybiotykami a tu młoda w miesiąc dwa razy, młody do kompletu i mąż Ale jutro chyba postaram się młodą wyekspediować - ciekawe, czy choć do końca tygodnia pochodzi...
Orinoko
Tue, 07 Oct 2008 - 14:51
Ja sie wlasnie zastanawiam, czy przy braku innych dolegliwosci oprocz lekiego kataru i kaszelku odkatarowego dziecko trzymac w domu. Jak go potrzymam do dojscia do formy, to pewnie po tygodniu znow cos zlapie, jak puszcze z lekkim katarem i oslabiona odpornoscia, to efekt bedzie ten sam. No sama nie wiem Jutro idzie, bo to przeziebienie znacznie lzej przechodzi niz poprzednie (na oko).
oliweczkas
Tue, 07 Oct 2008 - 19:02
Moja Zuzia od września non stop kaszle, smatka i już brak mi słów. Do tej pory chorowała bardzo sporadycznie- a teraz bez przerwy. Wprawdzie lekarka stwierdziła że oskrzela i gardło w porządku-ale pokasłuje i pociąga nosem nadal. No mam już dosyć...
...asia...
Tue, 07 Oct 2008 - 19:33
Na miesiąc żłobka Gaba była w nim 2 tygodnie . Wirusowe zapalenie gardła, wielka gorączka. Teraz znowu siedzi w domu. Puścimy ją dopiero w przyszłym tygodniu. Do tej pory dziecko nam może ze 2 razy zachorowało... Teraz dostało antybiotyki 2 razy w przeciągu 3 tygodnii. Ciekawe ile pochodzi jak pójdzie .
parasolka
Tue, 07 Oct 2008 - 20:51
CYTAT(Orinoko @ Tue, 07 Oct 2008 - 13:51)
Ja sie wlasnie zastanawiam, czy przy braku innych dolegliwosci oprocz lekiego kataru i kaszelku odkatarowego dziecko trzymac w domu. Jak go potrzymam do dojscia do formy, to pewnie po tygodniu znow cos zlapie, jak puszcze z lekkim katarem i oslabiona odpornoscia, to efekt bedzie ten sam. No sama nie wiem Jutro idzie, bo to przeziebienie znacznie lzej przechodzi niz poprzednie (na oko).
ja puszczam, gdyby Jędrek miał siedzieć w domu z katarem to cały czas by siedział trzymam Jędrka na sinupredzie i jeszcze ani dnia nie opuścił .....tfu tfu
a Myszowata ja bym nie puszczała na antybiotyku i generalnie trzymam jeszcze dodatkowo w domu tyle dni ile brało antybiotyk, odporność słaba w trakcie i po
bmonia80
Wed, 08 Oct 2008 - 09:06
myslałam ze tylko mnie to spotyka miało byc tak fajnie,lzej jakos a tu drugi miesiac przedszkola a my czwarty tydzien w domu.jak nie angina to biegunki i wymioty.teraz dopadlo nas zapalenie krtani.tylko czekac az ospa nas nawiedzi bo panuje wsrod znajomych.juz sie boje ze nas wyrzuca z tego przedszkola bo ciagle niema w nim mojego trzylatka najgorzej ze niema z kim zostawiac małego bąbla w domu,a praca...?? nie jest łatwo
isaa
Wed, 08 Oct 2008 - 11:57
no dobrze - chorowanie chorowaniem ale jak jest z powtórną adaptacją po "chorobowym"? u nas Ania siedziała w domu 1,5 tygodnia i od wczoraj mega histeria, płacz w przedszkolu, nic tam nie je, chce do mamy. dodam tylko że to jej pierwszy rok, do wczoraj jak chodziłą to z uśmiechem na ustach, szczęśliwa i przedszkolem zachwycona... załamać się idzie - jedna wyje, bo chce do domu, a druga wyje, bo chce do przedszkola.
Orinoko
Wed, 08 Oct 2008 - 12:11
U nas adaptacja i po pierwszym chorobowym (1.5 tyg) i po drugim (2 dni+ weekend) przebiegla w miare ok, tzn. Kuba marudzi, ze nie chce do przedszkola, dlaczego go zostawiam, czy go odbiore itd. ale nie ma buntu, zlosci, placzu i innych form sprzeciwu. Cos mi sie wydaje, ze to sie jeszcze bedzie powtarzac cyklicznie. Niby za kazdym razem powinno byc latwiej...?
myszowata
Thu, 09 Oct 2008 - 01:30
Parasolko mimo wszystko puściłam, bo i tak stawiam, że tydzień to wsio co wytrzyma i tak czy siak chora będzie. Ona ma generalnie bardzo kiepską odporność od urodzenia i łapie co się da... hiciorem była w tym roku salmonella Co najlepsze to calutkie wakacje siedziałam z dziećmi na wsi, ładnie czy brzydko, ciepło czy zimno i deszcz to one prawie całe dnie siedziały na dworze. Nie raz przemarzły, bo woda w basenie ostygła a wyjść toto nie chciało ale nawet kataru nie było, już zatem myślałam, że jej odporność jednak się poprawiła. Calutkie 2,5 miesiąca zdrowia i tydzień żłoba wsio rozwalił. U nas ponowna aklimatyzacja zajęła 2 dni - dziś już wołała, że chce zostać dłużej - po raz pierwszy
Stan września mamy 11:11 czyli 11 dni w domu i 11 w żłobku.
lena77
Thu, 09 Oct 2008 - 11:55
Wojtek choruje juz 10 dni z jednodniowa przerwa, kiedy byl w przedszkolu. W koncu zmienilam lekarza, bo ilez mozna na eurespalu jechac, po 2 sekundowym osluchaniu. na kazda dolegliwosc eurespal. Ta lekarka chociaz zadawala jakies pytania i sluchala, co do niej mowie. jestem wiec pelna optymizmu. moze uda sie
jaAga*
Thu, 09 Oct 2008 - 12:04
U Julki trochę lepiej, w sumie tylko 4 dni września opuściła, z katarem puszczam, lekkim kaszlem też, skoro lekarka twierdzi, że to odkatarowe, a katar niezaraźliwy.... Karinka trochę więcej dni w żłobku opuściła bo 9 , ale też nie jest najgorzej, katar jest non stop....to jakiś żłobkowy katar podobno, w gardle i oskrzelach czysto. Na szczęście nie ma problemu z adaptacją i zawsze z usmiechem śmiga do żłobka to moje dziecko (jakieś z kosmosu mi się trafiło). Jedynym obrońcą naszym jest fakt, że obywa sie bez antybiotyku (nie licząc Julkowej anginy na początku września), bo antyb okropnie obniża odporność i potem błędne koło sie robi. Zdrowia chorującym życzę!
Orinoko
Thu, 09 Oct 2008 - 13:00
Taaaa... Eurespal - cudowny lek, jak nie wiadomo co zapisac, a nie wypada rodzica wypuscic bez recepty. I jeszcze taki drugi lek dla dzieci, zapomnialam nazwy, chyba na B... standard.
jaAga*
Thu, 09 Oct 2008 - 13:24
Biseptol?
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.