To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Planowanie dziecka a nerwica!!!

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13
malinka1978
cZESC!
jA MIALAM W SOBOTE WIELKIE STRACHY, LĘK SIE NASILIŁ, SERCE MI KOŁATAŁO I W OGÓLE MIALAM DOSYĆ, NERWICA SIE ODEZWALA ZA WSZYTSKIE CZASY.
lEKARZ KAZAL MI KROPLE cARDIOL C WYPIC, I ZMIENIC LEK NA LEXOTAN.
dZISIAJ JADE DO TEGO LEKARZA NA KONTROLE. uZNAŁ ZE JESTEM OSOBĄ WRAŻLIWA I CIĄZA MOZE WYWOŁYWAC U MNIE LĘKI.
łADNA POGODA NA POŁUDNIU pOLSKI.
wCZORAJ Z MEZEM ROBILISMY GRILA, ALE JA NIESTETY NIE JADLAM KIELBASEK, BO PODOBNO TEN DYM Z GRILA I WEGIEL DRZEWNY SZKODZI DZIECKU.
mIŁEGO DNIA.
Sunny Sun
CYTAT(malinka1978)
cZESC!
jA MIALAM W SOBOTE WIELKIE STRACHY, LĘK SIE NASILIŁ, SERCE MI KOŁATAŁO I W OGÓLE MIALAM DOSYĆ, NERWICA SIE ODEZWALA ZA WSZYTSKIE CZASY.
lEKARZ KAZAL MI KROPLE cARDIOL C WYPIC, I ZMIENIC LEK NA LEXOTAN.
dZISIAJ JADE DO TEGO LEKARZA NA KONTROLE. uZNAŁ ZE JESTEM OSOBĄ WRAŻLIWA I CIĄZA MOZE WYWOŁYWAC U MNIE LĘKI.  
łADNA POGODA NA POŁUDNIU pOLSKI.  
wCZORAJ Z MEZEM ROBILISMY GRILA, ALE JA NIESTETY NIE JADLAM KIELBASEK, BO PODOBNO TEN DYM Z GRILA I WEGIEL DRZEWNY SZKODZI DZIECKU.
mIŁEGO DNIA.


Tak, to może się w ciąży nasilać... icon_confused.gif Trzymam kciuki, będzie dobrze! przytul.gif
h_ania
ja niestety też od jakiegoś czasu zmagam się z nawrotem nerwicy. od 7 marca jestem na lekach. słabo działały, bo lęki nadal mnie dopadały. wczoraj byłam u lekarki i oczywiście zwiększyła mi dawki leków.
ogólnie czuję się bardzo źle, niepokój nie opuszcza mnie właściwie ani na chwilę a do tego dochodzą jeszcze napady paniki. zupełnie nie wiem już jak sobie z tym radzić.
miałam skierowanie do kliniki nerwic do krakowa, pojechałam na rozmowę i co, miejsc na oddziale nie ma do połowy października, a ponieważ jest to oddział leczenia nerwic i zaburzeń osobowości, na oddziale są właściwie tylko anorektyczni i bulimiczki, i nawet jeśli ktoś ma zarezerwowane miejsce, gdy w ostatniej chwili przywiozą jakąś pannę na wycieńczeniu, trzeba jej ustąpić miejsca. lekarz zaproponował mi leczenie jako osoba dochodząca, więc musiałabym załatwić sobie mieszkanie na 2,5 m-ca w krakowie. nie wiem jak on sobie to wyobraża, nie stać mnie na coś takiego a poza tym rzecz właśnie w tym, że ja boję się chodzić sama po mieście.....................
niestety pomoc ze strony służby w naszym kraju godna jest pożałowania, i jak tu się leczyć!!! ręce mi już opadają, nie ma żadnej formy pomocy, ja właśnie miałam nadzieję i bardzo chciałam, że by przyjęli mnie na oddział, a tu proszę, jaki cyrk.
jestem zrezygnowana, biorę te leki w sumie to nie wiem po co, przytyję po nich pewnie okropnie a i tak nic nie pomogą. pogrążam się coraz bardziej, bo próbowałam już chyba wszystkiego i same kłody pod nogi. nie widzę rozwiązania tego problemu a jedno wiem na pewno - tak żyć już nie mam siły tylko nie wiem jak z tego błędnego koła wyjść....................
Asik 75
h_ania malinka tak mi przykro, że dolegliwości wróciły. Będę trzymać kciuki żeby leki szybko zadziałały i wróciło lepsze samopoczucie.
Ja ostatnio miewam różne humorki, ale jestem trochę przemęczona i niewyspana. Kingusia ma kolki, chce się nosić na rękach. Dobrze, że w nocy w miare śpi. Ale i tak marze o przespaniu całej nocy bez przerwy.
gdamalena
Witajcie,
Haniu , malinko, nie wiem czy to wam pomoże; ja tez odczuwam częściej dolegliwości związane z nerwicą, na szczęście nie jest źle, zwiększyłam sobie dawki magnezu i zjadam wszystko, co ma potas, bo u mnie dolegliwości często wywołane są niedoborem mikroelementów. Haniu, a próbowałaś szukać jakiejś fundacji, która zajmuje się tego typu schorzeniami ? Może uda Ci się znaleźć cos takiego. Nie wiem, co u Ciebie wywołuje lęki (u siebie w pewnym stopniu znam przyczynę i dzięki temu radze sobie jakoś, tłumacząc, a przynajmniej starając się sobie wytłumaczyć, że można to pokonać, że to w zasadzie tylko fantom (w ramach ścisłości – nie zawsze pomaga, ale bardzo często); dlatego tez na przykład nie byłam jeszcze u specjalisty od tego typu spraw, na razie staram się sobie radzić sama; ponadto moja koleżanka z pracy skończyła psychologię (i jeszcze się dokształca w tym zakresie) i jeśli jest gorzej, to po prostu rozmawiamy, a dodam, ze ona kiedyś zmagała się z bardzo silna depresją, prawie sfinalizowana samobójstwem. Dlatego zawsze staramy się razem rozmawiać o przyczynie, która wywołuje, nie ważne, czy to depresje, czy nerwicę, wtedy łatwiej ten stres „oswoić”, zbliżyć się do niego i pokonać. Ale racja, potrzeba drugiej osoby, by o tym móc podyskutować i najlepiej jakby to był jakiś specjalista. Ponadto z tego, co piszesz, to bierzesz leki i na razie nic nie przechodzi, może potrzebujesz innych leków (?). Grunt to wyrwać się choć na chwilę z tego błędnego koła (może praca??, albo jeszcze więcej pracy??). Pomyśl tez jakiej pomocy i od kogo oczekujesz i bynajmniej nie ograniczaj się tylko do naszej służby zdrowia, bo okazuje się , że więcej tam papieru, numerów kont i długów niż osób, które de facto mogą pomóc (nawet jeśli maja tzw. „dobra wole”). Może okaże się, że jest ktoś w Twoim otoczeniu, kto bardziej Ci pomoże.
Asik 75
Ja też sobie ostatnio zaaplikowalam magnez z B6. Mnie to też pomaga.
malinka1978
haniu wczoraj napisalam ci informacje na priva, mam nadzieje ze otrzymałaś.

Ja dzisiaj zazylam Cital, czy ktoras z Was zaywala ten lek przeciwdepresyjny i przeciwlękowy? Dziwnie sie czuje po nim, serce mi kolacze i w glowie tak promieniuje. Oszalec mozna z tymi lekami, lękami itp.
Asik 75
Malinka ja stosowałam Cital. Zadziałał na mnie rwewelacyjnie. Na POCZĄTKU MIAŁAM PO NIM DRŻENIA RĄK. Po dwóch tygodniach brania lęki i bezsenność minęły. A jaką bierzesz dawkę? Ja brałam po 1 tabletce. Jeśli też bierzesz 1 tabl. to spróbuj przez kilka dni brać po pół a potem przejść na całą. Z tego co wiem to jeden z najnowszych leków i ma niewiele działań ubocznych. Teraz mam ten lek w apteczce na "czarną godzinę", bo jeśli dolegliwości wrócą to go będę brać. Przez kilka dni na początku brania Citalu brałam dodatkowo no noc pół Lexotanu, a jak Cital zaczął działać to Lexotan był zbędny.
malinka1978
Dziekuje Asik za wiadomosc.
Ja mam zazywac tak rano: 1/2 tab Cital + 1,5 mg Lexotanu, w poludnie tak samo, a wieczorem gdyby bylo malo to 1,5 mg lexotanu.
Zazylam ten Cital wczoraj i mialam dosyc. Serce mi telepalo i tak mi niedobrze bylo kolo serca ze myslalam ze zaslabne, do tego promieniowalo mi do glowy i mnie bolała. Dzisiaj zadzwonilam do lekarza i powiedzilam mu ze gdy pisze na leku przeciwdepresyjny to zawsze tak reaguje. A on na to ze wymyslam. i uzgodnilismy ze mam jesc 2x 1,5 mg lexotanu tylko. Moze kiedys spróbuje ten lek jak bede go potrzebowac ale teraz jak jestem w ciazy to nie chce eksperymentowac. Czy mam racje ze dobrze zrobilam czy ja już rzeczywiscie wymyślam cuda?
h_ania
Malinko, dziękuję za maila, odpisałam.
Asik 75
Malinko możliwe, że ten lek tak na ciebie podziałał. Ja po kilku tabl. Seronilu źle się czułam i odstawiłam . Miałam większe lęki i niepokój, robiło mi się słabo.

Ale nauczyłam się też nie czytać ulotek leków. Niektórzy ludzie jak poczytają działania niepożądane leku to nieświadomie sami sobie te objawy wywołują.

Może sam Lexotan wystarczy, aby ci wyciszyć objawy. Tan lek mi też swego czasu pomagał, ale brałam go doraźnie, albo na noc. Jednak Cital pozbawił mnie(jak na razie) do teraz lęków.

Pozdrawiam i życzę Wam dziewczyny, abyście szybko pozbyły się dolegliwości.
Asik 75
Malinko poczytaj opinie o Citalu:

https://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=9...1162829&v=2&s=0
malinka1978
Czesc dziewczyny w ten sloneczny dzionek, a nawet dla mnie upalny.
Wczoraj byłam na miescie i myslałam ze nie wytrzymam na tym gorącu, a zwlaszcza jak mi sie samochod nagrzał. byłam z mamą bo sama boje sie wychodzic bo boje sie zasłabnać.
chodziłam po sklepach jak we śnie, zle sie czułam, ta wstrętna nerwica nie daje mi spokoju.
W nocy obudzilam sie o 1 i nie spalam do 5, potem maz wstawal do pracy i bylo po spaniu. Bolały mnie mięsnie i mialam myślociąg w głowie.
Chyba ten lexotan jest slaby albo juz na mnie nie dzila bo nie moge na nim funkcjonowac. I to tez mnie denerwuje ze jestem w ciazy i odbija sie to na dziecku.
Poczytam jeszcze o tym Citalu, moze powinnam go zacząć brac i jesc po 1/4 tabletki + lexotan. Jeszcze zadzwonie do lekarza. wczoraj juz mnie ochrzanił ze cuduje.
Miłego dnia.
Asik dzieki za informacje i linka
Jak sie teraz czujesz? Ogólnie i co do nerwicyi lęków?
Asik 75
Malinko ja czuję się dość dobrze. Nie mam lęków, chociaż są momenty, że czuję pewien niepokój. Teraz walczę z uporczywymi kolkami małej i bardzo się tym denerwuję. Wczoraj z tej niemocy aż mnie trzęsło w środku. Planuję sobie kupić jakieś tabletki ziołowe, żeby troszke się uspokoić.
Sunny Sun
CYTAT(Asik 75)
Malinko ja czuję się dość dobrze. Nie mam lęków, chociaż są momenty, że czuję pewien niepokój. Teraz walczę z uporczywymi kolkami małej i bardzo się tym denerwuję. Wczoraj z tej niemocy aż mnie trzęsło w środku. Planuję sobie kupić jakieś tabletki ziołowe, żeby troszke się uspokoić.


Nie walcz icon_smile.gif Weź suszarkę do włosów, nastaw na pierwszy bieg i ogrzewaj małej brzusio. Daję Ci 99,9%, że podziała. Trzeba tylko uważać, żeby nie poparzyć oczywiście. Uspokajająco działa i szum suszarki, i cieplo - rozluźnia jelitka niczym prasowana pielucha a dużo szybciej i skuteczniej icon_smile.gif
malinka1978
Czesc w weekend

Asik dzwonilam do swojego lekarza, i mowilam ze nie dam rady na lexotanie, czuje sie jak bomba na wschodzie i chodze jak we snie i inne dolegliwosci. a lekarz stwierdzil ze jestem zupelnie zdrową osobą. To do choinki jak jestem zdrowa to dlaczego wywoluje te objawy?????
Ale to juz jego interpretacja.
I spytałam jak mam jesc ten lek aby mi pomoglo i ustalilam ze rano 1,5 mg lexotan + 1/4 tab cital, w poludnie tak samo, a wieczorem 1,5 mg lexotanu. i mam zadzwonic dzisiaj pod wieczór , bo ku mojemu nieszczesciu juz wiedzilam wczesniej lekarz ma urlop do 12 maja i wyjezdza. i ani rusz nie bedzie kontaktu z nim. Wiec ani zmodyfikowac ani zmienic nie bedzie mozliwosci. Moze jakos wytrzymam te pierwsze dni z tym citalem, mimo ze mialam opory co do tego leku po sprobowaniu go w środe. Ale musze spróbowac bo samopoczucie nie najlepsze.

Moze ja teraz tak zareagowalam na ciąże????? jestem coraz grubsza, widac ciaze i przez to te lęki??????? Macie cos takiego??? To pewnie wiaze sie z kobiecościa i sexem??////
Asik 75
Malinka i jak samopoczucie? Bierzesz Cital czy jednak zrezygnowałaś?

W ciąży hormony szaleją i może dlatego też się tak czujesz. Ja czasem rano mam dziwne samopoczucie, ale ok południa mija. Myślee, że ta niezdecydowana pogoda też ma na to wpływ.
malinka1978
Czesc Asik

Jednak zdecydowalam sie zażywac cital bo humor sie poprawia. rano tez mam do bani a w okolicach poludnia sie poprawia humor.
wiec jem na razie tak te leki rano 1/4 tabl Cital + 1,5 mg Lexotanu, w poludnie sam lexotan 1,5 mg. bo jak probowalam w poludnie tez cital to dziwnie sie czulam , i czulam ze tego jest za duzo.
Wczoraj bylismy z mezem na Rynku w Krakowie i w knajpie i nie mialam lekow czy dolegliwosci, odpukac, wiec moze to cos dziala.
do polowy maja i tak nie ma kontaktu z lekarzem.
Asik 75
Malinka i tak trzymać, jak uwierzysz że lek ci pomoże to tak będzie.
Trzymam kciuki!
malinka1978
Dzieki Asik!

Asik mam pytanie mialas takie dolegliwosci w ciązy jak ciągniecie jajników, podbrzusza ja jestem 23 tc. I w nocy dwa razy mnie zlapalo i tak jakby ból w podbrzuszu po lewej stronie jak jajnik i promieniowalo na podbrzusze i nawet tył tam gdzie kosc ogonowa. Trwalo to tak do 15 minut i dosyc silne to bylo bo nie moglam wytrzymac, ale przeszlo i nic nie zazywałam, zadnej nospy, a do lekarki swojej nie moge sie dodzwonic bo zrobila sobie weekend na caly tydzien.
Asik 75
To wygląda na rozciąganie więzadeł, które podtrzymuja macicę albo ucisk na nerw krzyżowy. Ja miałam jedno i drugie. Ból w jajnikach miałam czasem w formie ostrego kłucia, że nie mogłam się ruszyć, a ucisk na nerw promieniował do poślaDKA i nogi. To drugie dokuczało mi wiele tygodni, a nawet po porodzie.

Malinka częst miałam takie różne bóle. Jak to nie są kurcze i brzuszek nie twardnieje, to raczej nic złego.
malinka1978
CZesc Dziewczyny!
Ostatnio u Mnie dzieja sie dziwne rzeczy w rodzinie albo przy mnie.
!1 maja jechalam ze szwagierka do piekarni i wyskoczyl mi pies a jechalam 50 km/h i obil samochod i urwal rejestracje.

Potem 3 v zapalił sie dach na naszym budynku gospodarczym. byla straz pozarna i policja. jutro bedą szacowac straty z PZU.
W sobote pobierali mi krew w szpitalu i kobieta nie umiala chyba pobierac i krew mi prysnela z zyly bo przebila mi zyłe.

Potem na imieninach zatrzanelam sie w lazience i mąż musial wchodzic oknem i naprawiac zamek.
a Wczoraj kotce która okocila sie w piatek zdechlo kociątko bo nie miala pokarmu.

Po prostu za duzo tych wydarzen jak na jeden tydzien.

Jem dalej ten cital. lepiej jest z nim niż jak jadlam sam lexotan. wiec jakos funkcjonuje. nie jest to superowo, ale w miare.
Asik 75
Rzeczywiście pechowy tydzień.
Malinko zobaczysz, będzie coraz lepiej.
malinka1978
Ja zauważyłam ze mam pogorszenie wzroku od jakiegoś półtora miesiąca. mam astygmatyzm jednego oka, a prawe mam zdrowe. Chyba tez powinnam skoczyc do okulisty, bo ostatnio ginekolog powiedziala aby to zbadac bo tak to moge kwalifikowac sie do CC.
Ja mam -1,75 D lewego oka. Nie chodze na codzien w okularach, zakladam do koompa. Ale widze ze jak ogladam TV to teraz słabiej widze i litery mi sie zamazują.
h_ania
a u mnie ostatnio nie za ciekawie, borykam się nadal z objawami nerwicy..................na majówce byłam 3 dni w Zakopanem i wszystko minęło jak ręką odjąć, po powrocie niestety wróciło:( może tamten klimat bardziej mi służy?? w każdym razie tam czułam się dobrze.
zażywam leki, zaczęłam terapię. byłam dopiero raz, dziś idę znowu. będę chodziła raz w tygodniu bo na więcej mnie nie stać. mam nadzieję, że to wystarczy.
w ten weekend zaczynają mi się pierwsze zaliczenia na uczelni, w sumie to dobrze, że nie wszystko na czerwiec, ale już stresik jest.
pozdrawiam
malinka1978
h ania ja tez dobrze sie czuje gdy jade w góry. W Zakopanem, W Piwnicznej w Wiśle itp. A jak wracam to spowrotem wraca ta glupia nerwica. Moze zmiana zamieszkania by ci słuzyła icon_smile.gif

Życze udanych zaliczeń na uczelni i malo stresu...
Asik 75
Mnie bardzo służy pobyt nad morzem.

h_aniu ja chodziłam do psychologa raz lub dwa razy w tygodniu. To zależało od moich finansów. I taka częstotliwość wystarczyła. W ciąży chodziłam raz na m-c. Od stycznia u niej nie byłam, ale planuję znowu zacząć do niej chodzić raz na jakiś czas.
Patsi
Dziewczyny, czego ja kiedyś nie miałam - depresja, nerwica, myśli samobójcze.
Tylko leków nie brałam, bo się wstydziłam iść do lekarza. Poza tym moja mam uważała, że "cuduję".
To było kiedyś. Potem studia psychologiczne z nadzieją, że mi pomogą. Pomogły o tyle, że dzięki nim zrobiłam (już później) własną terapię i obecnie zaczęłam szkolić się w psychoterapii.
Jak dobrze rozumiem was i swoich pacjentów. Dziś tamte choroby i potem terapię uważam za swoisty dar - zrozumcie mnie dobrze - pilot który prowadzi samolot, powinien wcześniej sam nauczyć się latać.

Mnie psychoterapia zmieniła całe życie. Moi pacjenci z reguły udowadniają mi, że... im nie pomaga. Tak czasami jest, bo koncentrują się na obecnych objawach, a nie na porównaniu - jak było, jak jest.
A w czasie ciąży i karmienia to hormony lubią pokazać swoje, oj lubią, i wtedy trzeba wspomóc się lekami.
Nie mam tu dla nikogo uniwersalnych rad. Każdy jest inny, ma inną historię, potrzebuje innej pomocy.

Trzymam za wszystkich kciuki icon_smile.gif

P.S. Nie jestem tu często, ale mam jeszcze jedno - czasami nadmiar wrażeń i wiedzy szkodzi.
Przejdziecie po desce szerokiej na 40 cm i długiej na 2 metry, prawda? żadna filozofia. Ale rozwieście ja nad dwoma wieżowcami...
irenka78
witajcie,
Mam niestety takie same problemy jak Wy.
Pokrótce moja historia, staraliśmy sie o nasz maleńki cud prawie 5 lat, wizyty w linikach niepłodności wieczny stres + dzieciństwo, spowodowały że zachorowałam na depresje i nerwice, brałam kilka lekow p/depresyjnych ale wybawieniem okazal sie seroxat i psychoterapia, leki brałam prawie rok, było a tyle dobrze że postanowiłam odłożyć leki i ponowić starania za pomocą specjalistów, udało sie icon_lol.gif obecnie jestem w 9 tyg ciąży. I teraz najgorsze od jakiegos czsu że nerwica wraca, spie kipsko, trzesą mną nerwy, pojawiły sie lęki, nie wiem czy to wina hormonów czy cos zaczyna sie dziac, kontaktowałam sie z ginekologiem ale nie pozwolił brac żadnych leków, chociaż do końca organogenezy, a wiec jeszcze pare tygodni. wlewam w siebie litry melisy ale jako nie bardzo działa, mam jeszcze kropelki homeopatyczne niby mozna brać ale mam jakieś opory, bardzo boje sie o dzidzie, aby jej nie zaszkodzić czy to lekami czy nerwami.
Mam nadzieje ze mnie przyjmiecie do grona, bo w grupie raźniej a zwłaszcza jak są osoby które to rozumiją
pozdrawiam cały watek
malinka1978
Witajcie!

irenka78 mój neurolog-psychiatra twierdzi ze jak jest gleboka nerwica czy depresja to lepiej w malych dawkach zazyc lek niż bardzo sie denerwowac bo to tez szkodzi dziecku.Ja przed ciąza i w trakcie jej jem lekarstwo .
irenka78
malinka78 wiem, że lepiej, ale ja sie bardzo boje że moge zaszkodzic dzidzi, wieć narazie musze wytrzymac bez leków jeszcze przynajmniej 2 tyg. U mnie najgorszym objawem nerwicy jes zołądek(całkowity brak apetytu, mdłości i wymioty - zwłaszcza takie poranne, jak wstane zaraz, jakby mój zołądek pozbywał sie zgromadzonego tam zła). Wiem że to objawy podobne a nawet identyczne do objawów ciązy, ale ja oczywiście sie już nakręcam że to nie objawy ciąży tylko nerwica i sama sie zapędzam w kłopoty, chyba umówie sie na wizyte z moją psychoterapeutka, która kiedys bardzo mi pomogła.
malinka1978
Czesc DZiewczyny!

Juz nic nie kumam z tego ale zmiana forum mnie wkurza i sie placze dzisiaj.

Do tego objawy nerwicy mi sie nasiliły, szczególnie lęk nawet nie wim skad sie bierze, im wiecej jestem w ciazy tym bardziej mi to dokucza. 32.gif

ale upal 28 C w cieniu.
irenka78
malinka78 będzie dobrze bo musi być, przyoij tylko czy ty bierzesz jakieś leki na nerwice i który to tydzień ciąży? Niestety u mnie też nie jest koorowo ale to narazie 9 tydz. wiec ani narazie nie moge żadnych leków, a z drugiej strony łudze sie że to może hormony jeszcze buzują tak mocno i jak skończy sie I trymestr to bedzie lepiej.
malinka1978
irenka78 tak biore leki na nerwice i lęki. Brałam przed ciążą i przez całą ciąże. Zażywam 1/4 tabletki Cital rano + 1/4 tabletki lexotan, popoludniu 1/4 tabletki lexxotan. Lekaż mi to tak zmniejszył aby nie byly to duze dawki a moglam jakos funkcjonowac.

Na razie tak, a jak bedzie potem to nie wiem czy mi to jeszcze zmieniejszy w poznijeszych miesiacach. teraz jest 6 miesiecy ciązy.

Niestety w ciąży nasiliła mi sie nerwica jakies 2 miesiace temu. I jestem z tego bardzo niezadowolona.

Asik 75 jak tam samopoczuc ie????

Ten cital troche pomógł mi z humorem ale niestety nie dzila tak na lęki jakbym tego chciała, mozed za małą dawke jem, ale próbowałam wiecej i nie mogłam, za duzo dla mnie było i zle sie czulam, promieniowalo mi do glowy i serce szybko bilo, i rece mi sie czesły 32.gif
Asik 75
Moje samopoczucie nie jest złe. Chociaż parę dni przed pierwszym okresem po ciąży byłam pobudzona bardziej niż zawsze. I mam lęk przed wypiciem alkoholu. Wcześniej kilka ray po piwie czy drinku miałam w nocy kołatania serca to może dlatego. Staram się nie poddawać (bo czasem mam wrażenie, że mnie lęk dopada) i więcej się skupiam na dzieciach.

Malinko, jeśli czujesz, że ta dawka Citalu ci pomaga to bierz taką i nie zwiększaj jeśli takiej nie tolerujesz. Najważniejsze, żebyś się dobrze czuła na tyle na ile to możliwe. To i dzidziuś będzie szczęśliwy. Bo jeśli bez leków miałabyś cierpieć i męczyć się to dzidziuś też jest niespokojny. A leki jeśli przepisał lekarz na pewno mu nie zaszkodzą.

IRENKO nie jest wykluczone, że w 2 trymestrze będzie lepiej. Tego ci życzę. Jednak kazda inaczej znosi ciążę, ja jeśli chodzi o nrwice miałam spokój.
kasiazielonka
Czesc dziewuszki

teaz i ja dołacze do tego tematu
zawsze byłam naerwowa osoba skonczyłam studia i jestem terapeuta i o zgrozo zdiagnozowałąm u siebie nerwice
sama nie wiem czy mam racje ale jakies półtorej miesiaca temu sie przeprawadziłam do miasta na drugoim koncu Polski i nie potrafie sie tu zaaklimatyzowac, mam swoja firmae ale szukam dodatkowej pravcy bo czuje ze musze duzoo robic zeby nie zwariowac. wczesniej mieszkalam we wroclawiu z mezem i tam mialam znajomych i przyjaciół rodzina była 150 km dalej ale to nie była duza odległosc a teraz... szkoda gadac
nie wiedziałąm ze tak bardzo to bede wszystko przezywac
pojawiły się lęki, bezsennosc kołątanie serca nerwobóle
nie wiem czy powinnam isc do lekarza czy po rstu dac sobie jeszcze czas, ale jakos nie daje rady momentami, dlaczego nie moze byc normalnie jak kiedys chce sie tego leku wyzbyc
maz mnie bardzo wspiera ale ja sie denerwuje jeszcze bardziej ze nie jest normalnie, zaczelam pic melise i brac takie tabletki good day ale nie duzo mi to daje jak mam gorszy czas to to nic nie daje
chce zeby znów było normalnie!!!!!!!!!!!

prosze powysyłąjcie fluidy bo sie zajadę:(((
h_ania
oj, i mnie przydałyby się fluidki:)
u mnie ostatnio też nerwowo, sesja się już rozpoczęła. Idzie dobrze, ale stres się udziela................
Nadal zażywam leki, ale objawy wciąż są:(( Chodzę na terapię ale jeszcze za krótko, żeby mogło być widać jakieś efekty. Chyba czekam na cud.

PS. miło, że ktoś z moich okolic, Kasiazielonka, ja jestem z Mielca:)
kasiazielonka
równiez mi miło ze ktos z okolicy
i wysyłam Ci tez moje resztki fluidków majac nadzieje ze sie rozmnaza
powodzenia podczas sesji!!!
Asik 75
Kasiu, leki ziołowe pomagają, ale jak dolegliwości są niewielkie. Jeśli u ciebie będzie coraz gorzej radziłabym ci iść do lekarza. Ja kiedyś też mając lęki itp. próbowałam tp przetrzymać łudząc się, że w końcu samo to minie. Jadanak koleżanka, która choruje na depresje widziała jak się męczę zaprowadziła mnie do lekarza. Dostałam leki i po jakimś czasie było lepiej.

Dziewczyny cały czas trzymam kciuki za was, aby było tylko lepiej!!!
kasiazielonka
Asiku75 dzieki za rade

mam teraz duze wahania ale cviagle mam nadzieje ze jeszcze dam rade, trzymajcie kciuki;)
h_ania
trzymam, oby Ci się udało.
Ja bez leków męczyłam się kilka miesięcy aż z nieleczonej nerwicy dopadła mnie depresja, i teraz mam i jedno, i drugie. Było ciężko, nie miałam siły wstać z łóżka.............teraz po lekach jest to trochę opanowane, ale wciąż jestem osłabiona, nic mi się nie chce.
malinka1978
Czesc. Dziewczyny słyszałyście o psychologu ciąży????

Ja nie slyszalam ale dzisiaj uslyszalam ze taki jest.

Chyba musze sie udac do jakiegos psychologa bo nerwica nie odpuszcza w ciazy icon_sad.gif
h_ania
szczerze mówiąc to nie słyszałam, ale to może być ciekawe, przecież w ciąży cały świat się zmienia.............icon_smile.gif
a u mnie ostatnio znowu natłok myśli, z jednaj strony odzywają się we mnie coraz bardziej uczucia macierzyńskie, a z drugiej strony strach no i lekarstwa, które zażywam. A przy nich raczej ciąża nie jest wskazana. Może Wy wiecie jak długo po odstawieniu można zacząć się starać? Jest wymagany jakiś okres? Poza tym mój mąż coraz częściej mówi, że chciałby już dziecko, że czuje się na siłach i że jest w stanie nas utrzymać. To fakt, dostał niedawno awans i pensja też do tego niczego sobie. Rzeczywiście mogłabym spokojnie siedzieć w domu. Ale znowu studia, jestem dopiero na pierwszym roku (zaocznie), a chciałabym jeszcze od września rozpocząć jeszcze jedną szkołę - pomaturalną, dzienną.................chociaż obawiam się też czy moja nerwica "mi na to pozwoli", ale z drugiej strony pomyślałam, że mógłby być to rodzaj terapii - dużo zajęć czyli zero myślenia o nerwicy z braku czasu. Sama już nie wiem, i gdzie w tym wszystkim jeszcze dziecko.....................mój rozum nie może zupełnie zgrać się z sercem.................
Asik 75
h_aniu myślę, że natłok spraw i obowiązków, spotkań towarzyskich jest w pewnym sensie terapią. Mnie np. pomagał pobyt w pracy. Ale jeśli myślisz o ciąży to czy to dobry pomysł.
Jeśli chodzi o oczyszczenie organizmu z leków to pewnie byś musiała przeczekać ok. pół roku.
A mąż myśląc o dziecku, czuje się na siłach was utrzymać, ale czy będzie cię wspierał w trudnych chwilach w okresie ciąży? Tobie będzie bardzo potrzebne jego wsparcie psychiczne i zrozumienie.
Asik 75
Kingusia ostatnio chorowała i kosztowało mnie to trochę nerwów. I chyba odbija się to na mnie teraz. Najpierw ucierpiał żołądek, a teraz dołącza sie lekki niepokój wewnętrzny. Zaczęłam brać na razie Presen ziołowy i mam nadzieję, że to minie. A jak nie to wezmę Lexotan , a jak sobie nie poradzę to Cital.
Dziewczyny co u was?
irenka78
U mnie troche się uspokoiło, odpukać aby tak dalej. skończyłam 12 tydz a więc przede mna jeszcze sporo stresu 41.gif
Asik75 niestety my nerwicówki wszystko przeżywamy z większą siłą, i tak juz pewnie bedzie, każdy mały powód do niepokoju zmienia się w kolosalny strach, tłumaczę sobie często ze tak widocznie musi być i już będzie i trzeba sie nauczyć z tym zyć, to chyba jedyne wyjście ale jakie trudneee
pozdrowienia dla całego wąteczku 02.gif
malinka1978
Czesc. Właśnie , my nerwicówki odbieramy bardziej róż ne rzeczy, i jesteśmy wrażliwsze. Ja czasem myśle ze jestem rozlazłą kobietą w ciązy której sie nie udaje i jak ja to wszytsko wytrzymam- poród, szpital itp. a potem opieke nad dzieckiem. I jak wplynie moje zażywanie lekarstwa na dziecko 32.gif

h_ania pomaga praca, zajęcia, spotkania z rodziną czy znajomymi. a jak nie ma sie zorganizowanego dnia to nachodzą myśli i rozmyślania i klapa, wtedy nasila sie nerwica 32.gif

Ja przez upały zle sie czulam, teraz pare dni bylo chlodniejszych i jest Ok. Ale cale lato jeszcze 32.gif
malinka1978
czesc, gdzie sie podziewacie dziewczyny??????/

Ja na tych upałąch wysiadam 32.gif

Jest stanowczo za gorąco i jeszcze mam coś takiego ze jak jets upał to mam lęk przed gorącem, przed ciepłem i słońcem. wiec ostatnio wiekszosc dnia siedze w domu. 13.gif

I dla mnie zbawienne sa chlodne dni i deszcz.Pozdrawiam
Sun
A ja chyba nie dam już rady. Trzeba będzie wejść z farmakologią, bo się zamęczę. Siebie i dziecko. I tak mam kłopot z akceptacją tej ciąży a codzienne fale paniki w tym absolutnie nie pomagają. Od miesiączki byłby to 10 tydzień, ale nie jest. Z USG wychodzi dopiero 8. Lekarz prowadzący nerwicę kazał wbić zęby w ścianę i wytrzymać chociaż pierwszy trymestr. Zapisał Relanium, bzdura, bo mam na nie tolerancję, o czym on wie, ale co miał zrobić... Trzymajcie za mnie kciuki, módlcie się, nie wiem co jeszcze. Jestem wykończona. Nie mam już siły. I to jeszcze tym razem te najgorsze lęki
"tożsamościowe", z wybitnym subiektywnym poczuciem dziwności, z lękiem przed szaleństwem, przed psychozą! W sumie wzięłam dotychczas 2 Cloranxeny i 1 Relanim. Jeden Bóg wie, jakiego cudu dokonałam, żeby do tej chwili dotrwać... Gdybym zwariowała byłoby mi łatwiej. Nic po mnie nie widać. Ale jak cierpię, to tylko Wy możecie wiedzieć. BŁAGAM O FLUIDY.
h_ania
i ja mam ostatnio nie najlepsze dni. upały mnie dobijają, a i bezsilność daje o sobie znać. znowu mam wrażenie jakby wszystkie siły mnie opuszczały, dziś np nie miałam siły wstać z łóżka, ledwo teraz siedzę i do was piszę.....................biorę leki ale mam wrażenie że przestają działać. załamuje mnie to, bo nie wyobrażam sobie kolejnego zwiększenia dawek, już i tak przytyłam 6 kg, brzuch mam jak ciąży i wszyscy w około pytają kiedy będzie dzidzia myśląc że jestem w ciąży.
wczoraj dwa razy zrobiło mi się słabo i nie wiem już czy z upału, czy z nerwicy, ale czuję że jest niedobrze. najbardziej martwi mnie ten brak sił i fakt, że nic mi się nie chce. czuję się potwornie bezradna i bezsilna, i taka zmęczona a nic nie robię! to mnie wykańcza.
straciłam już resztki nadziei, że kiedyś będzie dobrze, już nie wierzę, nie mam ku temu podstaw. czuję, że tak już zostanie na zawsze. i najgorzej dobija mnie fakt, że nie wiem co jest przyczyną, co powoduje taki stan rzeczy, nie potrafię znaleźć źródła mojej choroby.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.