To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Planowanie dziecka a nerwica!!!

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13
malinka1978
Asik chyba mam jakiegoś dołka pod tym względem, pogoda mnie rozbraja bo pochmurno bez sniegu, nawet nie czuje tej atmosfery która jest w supermarketach, pełno choinek i prezentów...
W dodatku o tej porze roku trzeba uważqać by nie chwycic przeziebienia czy grypy bo to niebezpieczne dla kobiet w ciązy zwłąszcza w I trymestrze...
Ale w sumie moich 5 kolezanek były w ciązy w miesiącach zimowych i miały tylko katar...
Dołka mam , zamiast sie wyluzować przed Mikołajem to myśle o dziecku... moze mi to przejdzie..
Asik 75
strasznie nie lubię kupowania prezentów na Mikołaja i święta. Wczoraj kupiliśmy prezent synkowi, a zostalo jeszcze kupienie dla dwóch chłopaczków(6 i 8lat). Nie mam pomysłu co im kupić w miarę fajnego i niedrogiego. A potem powtórka z rozrywki z prezentami pod choinkę.
malinka1978
Asik to zależy ile możesz wydać na prezenty, ja to zawsze przeznaczam 20 zł na osobe i tak sie trzymam aby to było sprawiedliwe, a teraz na rynku jest tyle rzeczy np w supermarketach ze mozna cos wyszukać. mysle o dorosłych osobach, jesli chodzi o dzieci to jest trudniej kupic za tą kwote, bo rzeczy czy zabawki są bardzo drogie. dlatego ja częsc rzeczy np kupuje na allegro i jestem zadowolona. tylko trzeba dokladnie czytac aukcje i opisy aby nie kupic za malej lub za duzej rzeczy... icon_smile.gif a ile tam ubranek dla dzieci ze ho ho i zabawek. ubranka kupowalam sa ładniejsze niz gdzies w supermarkecie i polecam firme EWA dobry gaunek ubranek i ładne wzory i kolorystyka, jak kolezanka zobaczyla jak jej 3 śpiochy kupilam jak urodziła to mnie wycałowała ze takeri śliczne...
Asik 75
Własnie w supermarketach są piękne zabawki , ale piekielnie drogie. A co do ubranek dzięki za radę spróbuję coś poszperać. Dla dorosłych nie lubię kupować prezentów, bo uważam, że każdy to robi na siłę.
malinka1978
Asik75 wlasnie teraz sprawdzalam na allegro testy ciążowe i jeden jest za 10,50 zł bardzo popularny z aptek Qiuc Viu z wizerunkiem dziecka, ja juz kilka razy go kupowalam i nie tylko ja wec jest dobry pod tym wzgledem ze dziala, ale jak doąd ciąży mi nie wykazal icon_smile.gif
A drugi na allegro jest jakiś zagraniczny dziwnej firmy, teraz nie pamietam od tego samego sprzedawcy za ponad 5 zł , wiec nie opłąca sie na allegro testów kupować bo taka sama cena w aptece, a za przesyłke trzeba zapłącić....
Bedzie mnie znowu czekał zakup testu.. w tym miesiącu
Asik 75
Malinka będę tzrymać kciuki, aby się udało.

Jeśli chodzi o ceny na allegro to rzeczywiście są zróznicowane i czasem nie opłaca się kupic ze względu na koszt przesyłki. Raz mi się udało kupić torebkę za 19zł plus 6za przesyłkę. Niedawno znalazłem na allegro te samą torebkę za 36zł plus przesyłka. Ja ostatnio mało oglądam allegro, bo mąż ma wolne i siedzi w domu, ale jak znów pójdzie do pracy to nawet z samych nudów będę tam zaglądać.Cieszę się za to, że trafiłam na te forum, bo umila czas. Tu gdzie mieszkam nie mam wielu znajomych, a na pewno nie mam osoby (przyjaciółki) z którą można o wszystkim pogadać.
Czuję się trochę samotna. I to kiedyś tez był powód moich dolegliwości.
LilySnape
Ooo, ja też czuję się samotna i niezrozumiana... icon_lol.gif Głownie przez to, że odrzuciłam konsumpcyjny styl życia a wielu to lubi i mnie nie rozumieją...

Za świętami też nie przepadam, budzą we mnie jakiś smutek. Kiedy będzie dziecko, to może będzie inaczej: one tak się cieszą świętami! icon_biggrin.gif
h_ania
a czy aby nie za bardzo odbiegłyśmy od tematu..............???????????icon_smile.gif
LilySnape
Troszkę tak icon_wink.gif

Wiecie co, troszkę jakby mi się polepsza, ten 2-gi trymestr faktycznie może byc lepszy.

A z nerwicą to jest tak, że jak tylko poczujecie, że przyszedł czas na dziecko, to chyba warto zaryzykować... Z dzieckiem czy bez nerwica i tak się pojawia, co prawda z opieką nad dzieckiem pewnie można mieć chwile załamań, ale bez dziecka one też bywają. A tak to macie brzdąca i jesteście z siebie dumne, że się odważyłyście i podjęłyście ryzyko. Ja już jestem z siebie ciut-ciut dumna! icon_lol.gif
Asik 75
Ja też nie żałuję, że podjęłam to ryzyko, ba samopoczucie mam naprawdę inne jak przed ciążą. Cały czas myślę jak to będzie jak urodzę i wcale nie myślę o nerwicy i się nię boję, wręcz przeciwnie czuję, że będzie SUPER.
malinka1978
Czesc Dziewczyny nie bylo mnie caly dzien bo nie mialam czasu wstapić na kompa... ale teraz jestem chwile, bo odwiedzilam tesciow i przywiozłąm drobne prezenciki od Miko łaja icon_smile.gif
Mam nadzieje ze jak bede w ciązy to nie bede miala duzych objawów neriwcowych... i jakos to przezyje...
Skoro teraz decyduje,my sie z mężem to chyba juz mysle pozytywniej...
N8ieraz tez czuje sie samotna, ale lubieludzi i się z nimi spotykać... jak sie chodzi do pracy to automatycznie sie jest nastawionym pozytywnie do ludzi (chyba ze ktos jest upierdliwy)
Aw pracy telemarketera nawet przy słuchawce telefonicznej spotyka sie "słownie mnóstwo ludzi o różnych charakterach" i nieraz sie ochzan dostanie...
gdamalena
Cześć Malinko!
Ja mam różnego rodzaju nerwice - od jelitowej p te jeszcze niestwierdzone icon_smile.gif, staram się już od sierpnia (dziś po raz pierwszy na forum), do nerwicy dochodzi jeszce depresja związana z nadchodzącą miesiączką i fakt, zę teraz wydawało mi się , zę jestem w ciązy, ale szcześć dni temu okazało się, że nie teraz buczę czasami do siebie, mam nadzieję, ze ten mój stresik nie jest za to wszsytko odpowiedzialny.
LilySnape
To fakt, że w ciąży nerwica jest jakby mniejsza. Tzn. np. u mnie są nerwy ale związane bardziej z czym innym, niż ze mną. Żeby dziecko urodziło się zdrowe i dużo nie chorowało. Żeby nie było poronienia, bo chcę tego malucha cholernie. A moja największa obawa dotyczy porodu i połogu, jak sobie poradzę bo zawsze tak szybko się męczyłam. Ale jakby co, to inni będą mi pomagać. Wymyśliłam tez, że jak w szpitalu przed porodem będę się denerwować, to wezmę coś na uspokojenie na noc. A jeśli po poczuję, że smutno bo człowiek przepracowany, to nawet nie czekam, tylko proszę lekarza o antydepresant najnowszej generacji. Brałam już takie, nie uzależniają, nie czuć, że coś się bierze, a nastrój lepszy. Zatem wszystkiemu da się jakoś zaradzić icon_cool.gif A ja mam już plan strategiczny na najgorsze ewentualności icon_lol.gif
Asik 75
LilySnape , to zupełnie jak ja . Też mam plan , żeby nie męczyć siebie i dziecka po urodzeniu. I jest podobny do twojego.
malinka1978
LilySnape tak to jest już z tymi dolegliwościami nerwicowo-depresyjnymi ... kiedyś słyszałam ze nerwice bedzie się mialo już fo końca życia i te dolegliwości tak sobie co chwile nadchodzą.... i jeśli jest się skłonnym do takich rożnych bóli i dołków to tak już będzie...
A może to się nasilić w ciązy czy po urodzeniu dziecka....
Ale to też nie jest regółą... bo może być odwrotnie,,, możecie dziewczyny lepiej się czuć...
gdamalena wiesz, ja też czasem miłałam, takie myśli ostatnio, że jak wiedziłąm ze okres sie pojawi, iże już@ jest, to miałam pogorszenie nastroju byłąm zła, ze znowu to samo, że inne kobitki są w ciązy a ja nie...
Asik 75
Ja przed miesiączką też nie najlepiej się zawsze czułam. byłam jakaś pobudzona, nie mogłam spać i jakaś nieswoja. Kiedy chciałam zajść w ciąże i brałam clostibegyt na owulację (brałam 5dni w trakcie miesiączki) to było jeszcze gorzej. Objawami ubocznymi tego leku jest nerwowość, pobudzenie, nasilenie lęków. No i jeszcze byłam podłamana, że nie zachodziłam w ciąże.
Asik 75
Malinka przeczytałam to co napisałaś w innym wątku. A jakbyś sporóbowała myśleć, że ciąża to jest coś pięknego, że możesz urodzić zdrowe dziecko i nic złego się niebędzie działo. Nerwica nie powoduje, że rodzi się chore dzieci. A jeśli chodzi o objawy w trakcie ciąży to przecież byłaś u lekarza i mówił, że możesz brać leki. Ja chcąc być w ciąży nie bałam się, że urodzę chore dziecko, ale że nie będę mogła brać leków jakby mnie choroba dopadła. Ale przecież można, ale za zgodą lekarza.
Malinka wiem, że wszystko będzie ok i naprwde nie ma co się bać.
LilySnape
CYTAT
LilySnape tak to jest już z tymi dolegliwościami nerwicowo-depresyjnymi ... kiedyś słyszałam ze nerwice bedzie się mialo już fo końca życia i te dolegliwości tak sobie co chwile nadchodzą.... i jeśli jest się skłonnym do takich rożnych bóli i dołków to tak już będzie...  
A może to się nasilić w ciązy czy po urodzeniu dziecka....  

No jak na razie lęki w ciąży mi się nie nasiliły. Owszem, depresja i lęki wracają, sama miałam już kilkakrotne nawroty. Skoro się o tym wie, to trzeba to zaakceptować i nie unikać życia. Takie jest moje zdanie, dłuuugo nad tym myślałam. na szczęście są leki których dawno temu wcale nie było. Poza tym to, co najważniejsze, żeby nerwy powracały jak najrzadziej, to zmiana sposobu myślenia - trzeba próbować nie zamartwiać się na przyszłosć i nie próbować być idealnym.
malinka1978
LilySnape dziekuje za słowa otuchy... wezme sobie do serca.
Asik też dziekuje, fajnie ze mnie wspierasz gdy dopadają mnie małe dołki...
Jak wracałam to wstąpiłam do supermarketu i widziałam w OBI mnóstwo ozdób na choinke, w końcu wybrałam dla mamy na mikołaja stroik choinkowo ozdobny icon_smile.gif
Miłej nocki... ja mam 3 dni do OWU ciekawe co z tego bedzie icon_smile.gif
gdamalena
Malinko
malinka1978
gdamalena ja również czytając na forum i pisząc z dziewczynami zauważyłam że problemy z zajściem w ciąze ma dużo kobiet... wcześniej w moim gronie znajomych nie miały dziewczyny problemu... po prostu chciały mieć dziecko to szybko zachodziły w ciąże, albo były to ciąże nieplanowane..
Wczoraj wieczorem coś mnie złapało i po prostu się wystraszyłam , że mogę być w ciąży... Jakiś paniczny lęk mnie złapał.. Może to chwilowo te nieznośne lęki nie wiadomo po co wtargnęły w moją głowę...
I wczoraj w Kościele też gorzej się czułam... przeszkadzali mi ludzie że jest ich dużo ( wczxeśniej tak miałąm przy nerwicy i lękach) i to juz mi się uspokoiło i wczoraj się znowu pojawiło, myslałam ze wyjde z Kościołqa, ale zostałam i potem mi przeszlo.Już w sumie przyzwyczaiłam się do tych objawów i je przeczekuje aż miną..
Miłego dni Dziewczyny!
Asik 75
Ja zuważyłam, że odkąd pogodziłam się z tym, że mam nerwice przestałam się jej bać. JAk dopadały mnie lęki starałam się sama wewnętrznie uspokoić, zająć głowę czymś innym. Wiem, że to nie łatwe. Mnie też kiedyś napadały lęki w kościele, ale od jakiegoś czasu jest spokój. Bałam się nieuleczalnych chorób. A mam z różnymi chorobami do czynienia bo pracuję w szpitalu.
Moim minusem jest to , że próbuję być idealna i szybko się złoszczę. Bardzo często do złego nastroju doprowadza mnie mąż, który coraz mniej mnie rozumie i nie stara się pomagać.
Bałam się tego , że nerwica powróci jak będę siedzieć w domu na L4, ale dzięki forum jest ok. Najlepiej czuję się między ludźmi.

Cieszę się, że nawzajem się wspieramy.
LilySnape
Bo to już chyba tak jest, że czasem człowiek woli być w mniej zatłoczonych miejscach...

Kiedyś, jak jeszcze byłam nastolatką, tłum omal mnie nie stratował na koncercie bo właśnie na scenę wchodził znany wykonawca icon_eek.gif Nieźle się wtedy wystraszyłam icon_eek.gif I w tłumie czasem czujemy się obco. Przynajmniej ja tak mam. A kiedy dołączyły się do tego inne czynniki, atak mógł się pojawić.

Wydaje mi się, że najlepiej jest nosić ze sobą wtedy jakieś prochy i próbować samemu się uspokoić (choć to cholernie trudne). A co najważniejsze - myśleć, że nic tak naprawdę się nie dzieje, to uderzenie adrenaliny a nie stan przedzawałowy icon_smile.gif I jakoś przetrwać. Ileż ja jużmiałam tych ataków to nie zliczę. Ale myślę sobie, ze inni ludzie też mają inne, przewlekłe choroby z atakami i jakoś żyją...

Cieszę się, że nie miałam ataku lęku, że zaciążyłam icon_biggrin.gif Strasznie się tego bałam icon_biggrin.gif
gdamalena
wiecie co, to pocieszające (choć brzmi paradoksalnie), bo myślałam , zę tylko ja taka nadwrażliwa jestem i (czasami nawet myślałam , zę jestem lekko poświrowana) a tu okazuje się, zę inni ludzie też mają takie problemy i żyją z tym. Wiesz [size=18]Malinko to bardzo ciekawe, bo jak ja chodzę do Kościłą, to mam podobne objawy, choć ludzie mi nie przeszkadzają, może tłok i duchota tak wpływają.A ten Twój strach to dlatego, ze chyba wolałabyś się bać, zę jesteś w ciąży (nadzieja) niż nie bać (brak). Powiem Ci, co ja ostatnio robię, jak mnie wkurza życie, niepwność, mąż, ze daleko i czy przyjedzie, czy też nie - albo muszę sie wypłakać, albo słucham Psałterza wrześniowego (Rubika), moze to krótrwałe, ale niektóre te utwory pomagają i staram się zająć pracą, żeby nie myśleć za dużo.
gdamalena
a jak Cię dopadaja takie myśli, to wtedy pomyśl, jak możesz być szczęśliwa jako mama i w ogóle jak dużo zmienisz w życiu kilku, co najmniej, osób, wtedy moze będzie lepiej i raźniej - uśmiechnij sie icon_biggrin.gif
malinka1978
gdamalena wiesz może nadajesz się na psychoterapeute icon_smile.gif
Jak chodziłąm na terapie dużo rozmawiłam o seksie i ciąży, czasem przed terapią i zanim rozpoznano u mnie nerwice to myslałam że ludzie się na mnie patrzą i myślą ze jestem w ciązy... Pare lat temu to mi przeszkadzało ze bym była w ciązy. Omawiałam to z terapeutka.. troche mi to rozjaśniło te wredne mysli i odczucia.
W Kościele albo na ulicy, albo w środkach lokomocji też przezywałam katusze, do tej pory to się jeszcze pojawia ale w mniejszym nasileniu..
Tzn jest mi gorąco, serce mi bije, brzuch mnie boli, i uciska mnie w klatce piersiowej, czasem zawraca mi się w głowie i boję się ze upadne lub zasłabne... Miałam odczucie ze ludzie się na mnie patrzą i coś myślą..
To jest dziwne ale że myślą ze jesztem w ciąży...
Jednak ta ciąża mnie psześladuje..
mOże któraś z Was rozszyfruje ten tekst, dlaczego te dolegliwości się jeszcze pojawiają...
gdamalena
wiesz [size=18]Malinko, ja kiedyś panicznie bałam się ciąży, wprost czułam fiziczną niechęć do tego stanu, tym bardziej , zę mam siostrę położną i czesto opowaiadała o różnego rodzaju przypadkach, mnie od razu ciąża kojarzyłą się z Obcym. Aż do wrześnie tamtego roku, kiedy w zasadzie nie miałam miesiączki przez 2 miesiące, coś tam na mnie wpłynęło(nerwica chyba) i jej nie było, byłąm przerażona, zę mogę być w ciąży. Ale jak się okazało po jakimś czasie ( i po luteinie), zę nie jestem, to przeszło w zupełnie inną stronę i w zasadzie od tamtego czasu nic mnie nie przeraża , niczego się nie boję, żadnego bólu, nic, oprócz tego tylko, że mogłabym nie zajść w ciąże. Od sierpnia się staram(y) (wcześniej to raczej nie było staranie) i nic na razie z tego. I tak to jest dziwnie - nie wiemy co nas gryzie czasami. Chyba to we mnie gdzieś tam tkwiło. Więc się nie przejmuj, że coś będzie źle. Moja ciotka niedawno (6 lat temu) rodziała, mając 45 lat, nastawiała sie pozytywnie, dała sobie spokój z badanaimai prenatalnymi, mimo presji lekarza i wszytsko było ok. Tylko zafasolkuj i myśl wtedy o dziecku non stop i będzie dobrze.
gdamalena
a te nudności to z nerwów - może nwet czujesz jak Ci "bije serce w jelitach"?? to typowe dla nerwicy. Leczyłam sie kiedś na zespól jelita drażliwego.I tak to niestety bywa. (choć może też oznaczać co innego - rzecz jasna icon_wink.gif)
Asik 75
Gdamalena piszesz naprawdę mądre słowa. Potrafisz dodać otuchy.

Ja bardzo długo leczyłam swoje nudności lekami na żołądek zanim zrozumiałam, że to wszystko powoduje ta okropna nerwica.

Mnie się wydaje, że moja ciąża bardzo wzmocniła mnie psychicznie i sprawiła, że patrzę inaczej na świat i swoje życie oraz na zmagania z nerwicą. Malinko już teraz nie boję się nerwicy tak bardzo jak kiedyś. Już tak bardzo nie przejmuję się głupstwami, a mam problemy ze zdrowiem syna. Kiedyś przy takich problemach panikowałam, a teraz podchodzę do tego ze spokojem. I wiem, że wychodzi nam wszystkim to na dobre.
malinka1978
Gdamalena dziekuje za mądre słowa..
Asik75 również dziekuje.
Wiecie dziewczyny wczoraj byłam na zakupach i na otwartej przestrzeni na takim wielkim palcu targowym w Krakowie chwyciły mnie lęki ze myślałam ze zasłąbne, kreciło mi się w głowie i mi tłum przeszkadzał. Dusiło mnie w klatce piersiowej i mam jakiegoś dołka. Nie wiem czym to jest spowodowane. Inne dziedziny zycia biegną tak jak dotąd, tylko kwestia dziecka sie zmieniła ze o nie si e staramy.. moze dlatego te nasilone objawy.
Wyżaliłam się .. może zrobi mi sie lepiej na duszy...
1 dzień do owu, na wykresie ale po temperaturze i swoich objawach wydaje mi sie ze juz była dwa dni temu...
LilySnape
Malinka... to że ludzie myślą, że jesteś w ciązy... A nie obawiasz się przypadkiem, że jak już będziesz, to ludzie będą się wciąż na ciebie gapić - a dokładniej na twój brzuch? Może ty nie lubisz zwracać na siebie uwagi? A może masz jakieś problemy z seksualnością, no wiesz, brzuch oznacza, że uprawiałaś seks. Seks staje się w jakiś sposób widoczny. Możesz mnie wyśmiać, ale to pierwsze co przysżło mi na myśl. nie gniewaj się.

Na mnie już się zaczynają gapić, nie przepadam za tym ale cóż zrobić.

Przykładowo wczoraj w sklepie z kosmetykami prosiłam o hennę, bo chcę ufarbować włosy ale żeby dziecku nie zaszkodziło. Wydaje mi się, że henna mniej szkodzi, bo to roślinne.
Henna była, ale tylko ruda (chciałam brąz).
Ekspedientka: "A farby pani nie chce? " (b. zdziwiona że ja nic tylko henna i henna)
Ja: "Nie, jestem w ciąży, nie chcę szkodzić dziecku".
Ekspedientka: spojrzenie na mój brzuch (a tam prawie jeszcze nic nie widać icon_lol.gif )

Albo: spacerowałam sobie, a pod kurtką miałam sweter wiązany w talii co wyraźnie uwidoczniło brzuch. Z naprzeciwka idzie matka z wózkiem, oczywiście spojrzenie na mój brzuch, pewnie wyczulona na ciąże
icon_lol.gif
malinka1978
LilySnape z tym sexem i sexualnoscią pewnie po czesci masz racje.. przerabiałam to już na terapii wczesniej, tylko jak jestesmy małżeństwem to nie powinnam wstydzić się sexu.. Prawda?
Wcześniej mogłam się wstydzić pod względem religijnym jak byłam przed slubem icon_smile.gif
Może powinnam się zgłosić na terapie i porozmawiac indywidualnie na ten temat i temat dziecka...
Asik 75
Malinka jesień niestety nie jest dla nas dobrą porą, bo nasila dolegliwości i brakuje słońca. Mnie się wydaje, że chcesz zajść w ciążę, ale paraliżuje cię lęk, że w nią w końcu zajdziesz.

LilySnape jeśli chodzi o farbę ja też je stosuję, ale stosuję zwykłe np.palete. Pierwszą zastosowałam pod koniec pierwszego trymestru, a drugą już mam kupioną i zrobę przed świętami. W pierwszej ciąży też farbowałam włosy. Moja koleżanka całą ciąże rozjaśniał włosy i co miesiąć rozjaśniał odrosty i nic się nie działo.
A ja się brzucha nie wstydzę. Na początku miałam opory, ale teraz już nie da się go ukryć i ubieram się w to co chcę. Nie przejmuję się, że niektóre ubrania go uwydatniają. Przecież ciążą jest piękna, a kobiety w ciąży mają swój urok.
LilySnape
CYTAT(malinka1978)
LilySnape z tym sexem i sexualnoscią pewnie po czesci masz racje.. przerabiałam to już na terapii wczesniej, tylko jak jestesmy małżeństwem to nie powinnam wstydzić się sexu.. Prawda?
Wcześniej mogłam się wstydzić pod względem religijnym jak byłam przed slubem icon_smile.gif  
Może powinnam się zgłosić na terapie i porozmawiac indywidualnie na ten temat i temat dziecka...

No pewnie! jeśli terapia pomaga, czemu nie?
Seks to piękna sprawa gdy dwoje ludzi się kocha i szanuje icon_cool.gif

CYTAT
LilySnape jeśli chodzi o farbę ja też je stosuję, ale stosuję zwykłe np.palete. Pierwszą zastosowałam pod koniec pierwszego trymestru, a drugą już mam kupioną i zrobę przed świętami. W pierwszej ciąży też farbowałam włosy. Moja koleżanka całą ciąże rozjaśniał włosy i co miesiąć rozjaśniał odrosty i nic się nie działo.  
A ja się brzucha nie wstydzę. Na początku miałam opory, ale teraz już nie da się go ukryć i ubieram się w to co chcę. Nie przejmuję się, że niektóre ubrania go uwydatniają. Przecież ciążą jest piękna, a kobiety w ciąży mają swój urok.

A bo ja jakąś schizę mam - niepotrzebnie - że dziecku zaszkodzę icon_lol.gif Z brzuchem to jest taka sprawa, że po prostu nie cierpię, gdy ktoś się na mnie gapi - ale może to się zmieni, gdy przyzwyczaję się do tych spojrzeń.
Asik 75
Co tu tak cicho?

Ja dzisiaj wypoczywam w łóżeczku. boli mnie gardło i męczy kaszel. Dobrze, że synek w przedszkolu. Będę miała trochę spokoju. Zrobił rano wczesną pobudkę, nie mógł się doczekać prezentów.

Udanych Mikołajków!!!!!! icon_smile.gif
malinka1978
Czesc Dziewczyny!
Czec Asik75 biedactwo leżysz , zdrowiej szybko aby Mikołaj przyszedł , nie mozesz leżeć jak przyjdzie icon_smile.gif
A ja od paru dni zmagam się z objawami nerwicy, niej to .... trafi
Dawno tak do bani się nie czułam i mąż widzi ze gorzej sie czuje i pyta sie co sie dziej. Ja mowi ze mam kociokwik w głowie ze mysli mi sie kotłują na każdy temat.. poczawszy od dziecka, po pisanie pracy magisterskiej i inne rzeczy...
LilySnape
O biedaczki... icon_confused.gif

To ja się dołączam do skarg: coś mi się robi z kolanem. Ciekawe czy to ma coś do tego, że mam 1 nogę o cm krótszą i w ciąży mam dodatkowe obciążenie kilogramami. Ale może to przejdzie. A jak nie - no cóż, kolejna dolegliwość icon_lol.gif
Asik 75
Malinka może za dużo spraw wzięłaś sobie na głowę. Zwolnij trochę. Może za dużo myślisz o ciąży , owulacji, nie daje ci to spokoju. Zajmij się praca magisterską, skieruj myśli na inne tory. Wybierz się gdzieś z mężem w miłe miejsce. A ciąża jak będzie miał "przyjść" to sama zapuka do twoich drzwi, aż się zdziwisz, że to już. Malinka nie katuj się ciążą. Zobaczysz będzie dobrze. Trzymam kciuki! przytul.gif
malinka1978
asik75 wielkie dzięki za miłe słowa... dziś byłam na zakupach spożywczo-jedzeniowych...
Dziś był listonosz ale jeszcze nie doszła ta przesyłka z testami... wysłąne 2 dni temu , ale pewnie przyjdzie w tym tygodniu.
Dostałam natomiast 3 body rozmiar 68 dla kolezanki dzidziusia... bardzo łądne dołanczam link.. https://www.allegro.pl/item142992519_wam_3p..._wyprzedaz.html

bardzo ładne i godny zaufania sprzedawca.. A nawet gdzies widzialam te body chyba w sklepie NSC CZY NSG coś takiego podobnego. Taki skrót granatowy i tam są tańsze ciuchy.
LilySnape
No faktycznie śliczne icon_biggrin.gif

Nie mogłam się oprzeć i kupiłam już kilka body dla małego/łej. Jakoś tak się złożyło, że wszystkie są z Disneya i mają jakiś motyw z Kubusiem Puchatkiem icon_lol.gif Uwielbiam wybierać te małe ciuszki icon_biggrin.gif (ale muszę przyznać, że mało jest takich gdzie jest mnóstwo praktycznych nap).
gdamalena
witam Wszystkie kobitki, Malinko, chyba się trochę pogubiłaś w tym wszystkim (ja też mam mętlik życiowy i często te lęki mi się nasilają), proponuję zająć się parcą i nie myśl przez jakś czas o ciaży,icon_smile.gif Jak kupisz te testy, to daj znać, czy daiałają, ja mialam kupić wczoraj, ale jakoś nie cmogłam się zdecydować, chyba w tym miesiącu dam sobie spokój, zobaczę zresztą.
A co tam wam przyniół Mikołaj, bo mnie faktyczną rózgę, której zapomnialm wziąć z pracy, mam nadzieję, ze nie sprzątną mi jej do jutra:)
[size=18]LilySnape a nie nosisz wkładki w bucie (ortopecdycznej chyba), moja koleżanka kiedyś taką nosiła (nie wiem czy nadal nosi - też włąśnie w ciąży, ale dopiero startuje, więc na razie jeszcze się nie skarży).
malinka1978
Dzień Dobry Dziewczyny po MikoŁajkach icon_smile.gif
gdamalena może teraz pogubiłam się rzeczywiście w tym wszystkim, i spróbuje sie wyluzować i nie myśleć aż tak dużo o ciązy.
Wczoraj poprawił mi się humor po Mikołajkach i wg wykresiku był dzien owu... icon_smile.gif

Asik 75 rzeczywiście jak ciąża bedzie miala przyjsc to przyjdzie, "bo nie można być chyba w ciąży"!!! icon_smile.gif
LilySnape
gdamalena: nie noszę, a chyba powinnam wink.gif
Asik 75
Witam, witam!
Ja dzisiaj już lepiej się czuję. Gardełko nie boli, chrypka popuściła.

Malinka cieszę się, że humorek masz już lepszy. Oby tak dalej, albo coraz lepiej.
malinka1978
witaj asik to dobrze ze lepiej sie czujesz, to pewnei chwilowy wirus.
Asik 75
Jestem po wizycie kontrolnej u ginek. Cieszę się, że wszystko w porządku. Jedyne moje zmartwienie to waga. Co prawda od początku ciąży przytyła 6,5 kga, ale w ciągu ostatniego miesiąca 2,5kg. Obawiam się , że za dużo przytyję. A ja panicznie boję się, że będę gruba. Postanowiłam, że nie będę jeść słodyczy. Przed ciążą też panicznie bałam się przytycia.
h_ania
cześć dziewczynki:)
a ja coraz bardziej uświadamiam sobie jak bardzo chciałabym mieć dzidzię:)
właściwie - i niektórzy na tym forum już o tym wiedzą:)) - to podjęliśmy już z mężem decyzję o tym, że zaczniemy starania, musimy tylko jeszcze odczekać jakieś 2, 3 m-ce.
a póki co łapię się na tym jak coraz częściej przeglądam gazety dotyczące dzieciaczków, ciuszki ciążowe na allegro, itp, i tak bym już chciała........................
a nerwica, no cóż jest póki co moją "wierną przyjaciółką" i ostatnio daje mi się we znaki, ale dzielnie staram się to akceptować bo jaki inny mam wybór. ciężko jest gdy napady lęków są właściwie codziennie, mam tylko nadzieję, że kiedyś spowszednieją mi na tyle, że będą niemal niezauważalne.
pozdrawiam Was bardzo serdecznie:)
malinka1978
h_ania ja też mam nerwice i z kazdym dniem mozna powiedziec ze przyzwyczailam sie do niej, i jak napada mnie lęk to po prostu przeczekuje to, ale niecierpie takich napadów bo nie umiem tego skontrolować dopiero jak samo przejdzie. a przechodzi nieraz po 5 minutach anieraz po godzinie. różnie to jest. icon_sad.gif
LilySnape
Bardzo się cieszę z twojej decyzji, h_ania!

A jak już będziecie w ciąży to jeśli będziecie się gorzej czuły, narzekajcie ile wlezie icon_cool.gif Pomaga icon_smile.gif Złapałam się na tym, że jak źle się czuję i mówię o tym znajomym czy nawet swojej mamie, to patrzą na mnie podejrzliwie, jakbym była kandydatką na Najgorszą Matkę Stulecia. No dobra, trochę przesadziłam icon_wink.gif Ale trudno nie narzekac, gdy się ma dużo dolegliwości ciążowych.

Fajnie, że dziecko się we mnie rozwija (może niedługo zacznie kopać icon_biggrin.gif ), ale przypadłości ciążowe w moim przypadku nie należą do nielicznych. No dobra, wyżaliłam się icon_lol.gif
h_ania
Malinka, ja nienawidzę ataków, nie wiem jak się zachowywać nie umiem tak po prostu odgonić myśli i skupić się na czymś innym. ja wówczas myślę tylko o tym, żeby np. nie zasłabnąć, bo wydaje mi się, że byłby to straszny obciach, itp..............ciężko mi z tym walczyć, chciałabym mieć "złoty środek" na przetrwanie ataku:)
pozdrawiam
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.