To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

reumatoidalne zapalenie stawów

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13
BeR1987
hej dziewczyny icon_wink.gif
Ja już jestem po wizycie u mojej reumatolog, rzeczywiście nie nakrzyczała na mnie icon_smile.gif, a wręcz przeciwnie powiedziała, że jak planuję ciążę w tym roku to dobrze, że już się przygotowywuję icon_smile.gif i kazała brać kwas foliowy i olfen doraźnie w razie bólu. Mówiła, że w moim przypadku ciąża powinna przebiegać ok i nie powinnam mieć żadnych dolegliwości chorobowych. Tak więc teraz chwila na unormowanie hormonów i do dzieła icon_smile.gif
Jania
Ber w takim razie kciuki zaciskam i życze powodzenia icon_smile.gif super wiesci więc do dzieła:)

Agga za Ciebie tez ciagle kciuki trzymam, niech no Monia jeszcze pobryka w brzuszku &&&&&&&&&&&

a ja od niedzieli na metotrexacie, od dziś rehabilitacje zaczęłam- na razie masaż wirowy łapek. powiem, ze podoba mi se ten masaż, łapkom chyba tez 29.gif w przyszłym tygodniu dojdzie mi terapuls- pierwszy raz bede miała. a krio dopiero w maju- straszne kolejki na te zabiegi....

niedługo wiosna:))))))))))))))
strzała85
Witam
To ja strzała haha zapomniałam hasła i musiałam utworzyć nowe konto.
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DROGIE KOBIETKI!!!

Złapałam doła i przyszłam się pożalićicon_sad.gif dziś w pracy szef składa mi życzenia i całuje mnie w rękę i zauważył moje spuchnięte stawy, nie byłby sobą gdyby nie powiedział nic, więc mówi coś w rodzaju dlaczego masz taką rękę.... matko co za brak taktu myślę sobie i wysyła mnie do lekarza... ale się opłakałam w domu... czar dnia prysł, a tulipana niech sobie zabierze...icon_sad.gif przykro mi bardzo się zrobiło.
Dziewczęta polećcie mi proszę jakąś maść lub żel na spuchnięte kości dłoni, widoczne są bardzo! Mój problem polega na tym, że nie umie o swojej chorobie rozmawiać z ludźmi, zaraz zaczynam płakać i wstydzę się. Myślałam o zabiegach, ale też nie umie wybrać, mnie stawy jako tako nie bolą, ale puchną i lewa ręka mi ucieka, ale kupiłam już orteze taką szynę, w której śpię więc może nie będzie gorzej. Doła mam ogromnego i jak z Wami nie uda mi się nawiązać kontaktu tu, to chyba tylko pomoc specjalistów od główki zostaje. Czekam na jakiś sygnał. POZDRAWIAM
Jania
hej strzała
mogłas mu powiedzięć, że przyłożyłas facetowi, który za dużo pytał ;P
a tak poważnie co do spuchnięc- cięzko je ukryć tymbardziej na dłoniach. co do walki z nimi to ja małe doświadczenie mam, bo sie nie przejmuje- jesli sie komus nie podoba to niech nie patrzy. nio takie mam podejscie, ale ja generalnie dłonie, a raczej skóre dłoni mam okropną od małego i musiałam sie przyzwyczaić do różnych pytan albo spojrzen.

z zabiegów to polecam krio, moze w domu mocz ręce w soli bornej? jest cos takiego na stawy, o ile nazwy nie przekręciłam...

musze zmyakc bo małz z pracy wrócił, alejeszcze tu zajrze.
Lukrecja_
Strzała a spróbuj maść Traumeels, ja kiedyś miałam podobne objawy i smarowałam właśnie nią. Może i Ci pomoże.
Anilka
Byłam u ortopedy i mam problem z biodrem. Lekarz przepisał mi Meloxicam i . Moż ektóraś z Was przyjmowała te leki i wie czy koniecznie muszę skończyć kamienie piersią?? Czego bardzo bym nie chciała 32.gif
e-margotka
Hej,
Strzała, z tego co pamiętam Ty niedawno urodziłaś dzidziusia. Ten okres po porodzie jest bardzo ciężki, a Ty jeszcze z tego co piszesz już wróciłaś do pracy, więc pewnie zmęczenie i stres Cię nie opuszczają i stąd ta kiepska forma psychiczna. Będzie coraz lepiej, musi, przecież idzie wiosna icon_smile.gif
Jeżeli chodzi o szefa i innych dociekliwych, to proponuję takie podejście jak Jania, tylko humor może nas uratować, chociaż domyślam się, że nie jest łatwo.
A wybrałaś się już do lekarza? Ja jak się zaostrzyła choroba po porodzie, a jeszcze karmiłam to chodziłam na fizykoterapię, może pomoże na te opuchnięcia.

Dziewczyny, jeżeli chodzi o porady medyczne, to jest bardziej specjalistyczne forum. Kiedyś już ktoś o tym pisał. Na stronie www.rzs.pl, jest forum i tam w zakładce ogólne porad udziela Jan Gietka (zakładka "Do Jana"). Ja dwa razy zasięgałam jego opinii i bardzo mi pomogły. Ale podstawa to oczywiście wizyta u lekarza, badania, wyniki i na ich podstawie można coś radzić.
To również rada do Lukrecji. Szkoda, że lekarzowi nie powiedziałaś, że karmisz. Może by Ci zaproponował rehabilitację zamiast tego leku skoro zależy Ci na karmieniu. Nie stosowałam go, więc nie pomogę. Jeżeli masz wątpliwości, to bezpiecznej jest jeszcze raz skonsultować się z lekarzem. Może jest możliwy kontakt telefoniczny?

Jania, jak Twoja terapia? Jak się czujesz na metotrexacie? A masażu wirowego łapek zazdroszczę, nie słyszałam o tym wcześniej. Jeżeli wykonuje go przystojny rehabilitant, to zazdroszczę podwójnie 08.gif Mam nadzieję, że trochę się "podreperowałaś". A jak się czuje Julcia? Kurcze, skąd się biorą te choroby? Pewnie jest taka dzielna jak jej mama.

Agga, a Wy jak się czujecie? Cały czas w szpitalu? Zaciskam mocno kciuki, żeby wszystko było dobrze &&&

Pozdrawiam ciepło przytul.gif
Jania
witam
Anilka nie znam tych leków równiez, tak jak margotka napisała, najlepiej skonsultowac to z lekarzem, a jesli karmić nie mozna to porozmawiaj o innym leczeniu tymczasowym. powodzenia.

e-margotka dzieki, Julka radzi sobie, przyzwyczaiła sie po prostu. wie,ze cukier musi zmierzyc, ze insuline musi brac, ale bywaja momenty frustracji, pytań w stylu dlaczego, że to nie fer itd. ogólnie musze przyznać, że jest dzielna i oby radziła sobie tak dalej. mi jest trudniej chyba od niej 37.gif bo zła jestem nadal na to i nie moge sie pozbyc tego uczucia. gdybym miała zdrowe stawy to boks poszła bym potrenowac 04.gif
odnosnie bycia dzielnym i radzenia sobie z chorobą to uwaząm, ze trzeba dac sobie czasem upust swoim emocjom i taki płacz strzało, nawet przed obcymi ludźmi, kiedy zadaja pytania to nic złego. gorzej jest dusic w sobie to wszystko. ja długo udawałam dzielną przed innymi i przed sama sobą tez, az zaczełam popadac w doły solidne i doszłam do wniosku, ze koniec. mam prawo byc zła, słaba i czuc sie źle i tego sie trzymam od jakiegos czasu. daje sobie prawo do płaczu- sama przed soba przestałam zgrywac twardzielke nienie.gif

a jesli chodzi o zmiany w stawach, są one nieuniknione. jak sie z tym oswoic? sama nie wiem, mi to łatwo przyszło wiec jesli ktos skomentuje to nie krepuje mnie to. najpierw samemu trzeba zaakceptowac siebie takiego, mysle, ze od tego trzeba zacząc. bo przeciez nie wyglad jest najważniejszy 06.gif

jesli chodzi o moja terapie mtxem to efektów jeszcze nie widac, ubocznych poki co tez nie. ale biore dawke 10mg a agga mnie uswiadomiła, ze od jakiegos czasu stosuje sie 15mg, ze dopiero wtedy jest efekt. reumatolog sie głosno zastanawiała ile mi dac i na poczetek dała tyle, zobaczymy wyniki krwi i jakie sa rezultaty po 6 tyg leczenia. na wizycie podpytam o ta wieksza dawke.
e-margotka a masaz wirowy jest extra, pierwszy raz miałam ręce jak młody bóg przynajmniej przez reszte dnia, bo od rana znowu stare i obolałe. niestety musiałam przerwac zabiegi, bo Julka sie rozchorowała i siedziałysmy w domu.

agga no własnie jak sie miewacie?. wiem, ze wyszła juz do domku i czeka i ze czop zaczał schodzic wiec moze Monika juz na swiecie??????????????
agga27
Cześć dziewczyny.
Ja nadal w dwupaku 29.gif
Coś uparta ta moja Moniczka. Jestem już tak wymęczona że szok. Ale nic. Czekamy cierpliwie.

Mówicie o zmianach w stawach. Ja zauważam jak mi wykrzywia palce wskazujące i środkowe na zewnątrz. Nie mam typowych objawów zapalenia a jednak zmiany widać. Przed ludźmi udaję że jest ok, ale w środku bardzo nad tym ubolewam.
Wogóle to co raz częściej zastanawiam się jak to będzie po porodzie, kiedy przyjdzie rzut, jak sobie poradzę...

Pozdrawiam Was cieplutko, idę spać- trzeba zbierać siły.... 03.gif
Jania
Agga zbieraj siły, przydadzą sie 03.gif życze co by uparciuszek wydostał sie szybko na drugą strone i żaden rzut nie męczył.

kumpela miała dosyc silne objawy na początku ciązy, ale po juz spokój i tak do teraz. synek jej niebawem skonczy roczek, wiec jest to możliwe i tego sie trzymaj:)

misias1984
Hej kobietki:):)Ale dawno tu nie byłam a dzieje sięicon_smile.gificon_smile.gif
U mnie stawy raz lepiej raz gorzej,bolą ramionka ,trochę łokcie nie mogę dłogu przez komórkę rozmawiać bo już mi sie rączka zastaje i wtedy boli ....ja też sie wybieram do lekarza jak sójka za morze .........powinnam już pojsc zmienic lek bo biore medrol 4mg a juz bardzo długo a podobno tak długo nie wolno ale poki co pomaga .....no ale ja jak to ja odciągam tą chwilę bo już nie znoszę chodzić do lekarza ...mam taki uraz w sobie i jakby lęk ....przez dawne przeżycia z moją panią reumatolog z przychodni ...........więc super ,że chociaż wy zaczelyscie działac-rehabilitacje itp.

Agga to na kiedy masz termin??Monia to jak mój Oskarek nie spieszno było mu wyjść z brzuszka mamusi ,tam najlepiej cieplutko i miło:):)Wszystko będzie ok zresztą to moja imienniczka będzie:)więc musi być dobrze:)

E-margotka dobrze pisze o tym forum ,można sobie poczytac i skorzystac jak będzie trzeba ,jak byłam w szpitalu to prowadził mnie jego ojciec albo dziadek też Gietka więc myslę ,że można mu zaufaćicon_smile.gificon_smile.gif

No a tak poza tym moje drogie mój Oskarek ma juz rok i 2 miesiące i jest na etapie uczenia się chodzić :)narazie uczy się samodzielnie stać icon_smile.gif i teraz dopiero sie nie nudze:)wszystko go interesuje :)kontakty.telewizory,telefony..................itd///:)
Więc nie ma czasu na chorowanie ..choć przeziębienie mnie łapie:(ale nie daję sie poki co:)

To kochane wracajcie do zdrowia ,dużo cwiczcie paluszkami żeby nam nie uciekały w inne str.,jak bolą to wsadzcie pod gorącą wodę mi to pomagało i to bardzo szczegolnie kiedy rano nie mogłam wyprostowac kilku palcy...na szczescie to było kiedys i teraz jest ok:):)Ale warto probowac wszystkiego:)icon_smile.gif
Dziewczyny powiedzcie mi jak moge wstawić zdjecia bo nadal nie umiem:( 08.gif 37.gif
Miłej nocki:) papa 06.gif 06.gif 06.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif
strzała85
Cześć dziewczyny
misias1984 powiem Ci, ze ciekawe jest to, ze jednym na stawy pomagają cieple okłady, drugim chłodzące żele. Sama po sobie zauważyłam, że jak posmaruje maścią to działa to wszystko w odwrotnym kierunku. Kiedyś moja mama załatwiła maść końską, ale nie tą z apteki tylko typową od weterynarza i może to śmieszne, ale dziewczyny takich kostek jeszcze pięknych nigdy nie miałam, właśnie była to maść chłodząca.

Grunt to znaleźć sposób na uporanie się z dołami i złym samopoczuciem, a na zmartwienia najlepszy jest brak czasu i tego wszystkim życzę, abyśmy nie miały czasu myśleć o głupotach. Niech to będzie zajmowanie się dziećmi, wiosenne porządki w szafach czy w ogrodzie!!! Brniemy do przodu takie jakie jesteśmy i basta!!!

agga27 ja na uciekające palce mam zakupioną orteze, śpię w niej, więc i Tobie polecam, może nie naprawi zmian w stawach, ale na pewno nie będą postępować.

Pozdrawiam
viki.
Witajcie icon_smile.gif
Ja to zaglądam chyba raz na pół roku ostatnio... zameldować się tylko że jeszcze żyję icon_biggrin.gif:D:D
Raz lepiej raz gorzej ale jakoÅ›....
Teraz już ciepło idzie to i stawy nam wygrzeje, nie mogę się doczekać.
Misias zdjęcia musisz wstawić najpierw na np. fotosik.pl a potem skopiować linka do zdjęcia odpowiedniego, tam będzie popisane który na forum, który na aukcje itd
Jania i jak działasz coś w kierunku renty??? Daj znać jakie szanse...

Pozdrawiam Was mocno... i witam nowe koleżanki oczywiście icon_smile.gif
misias1984
Hej kobietki co tam u was słychac??u mnie stawy na razie nie dokuczaja tak mocno wiec jest ok:) ale gorzej u mnie z nerwami bo okazało sie ,że moj OSkarek bedzie miał operacje na jąderko ktore mu sie nie opuscilo ,ma tez jeszcze wodniaczka w drugim jaderku i powiedziano mi ,ze druga operacja na niego po wakacjach:(:(jak ja sie denerwuje ze juz mnie w zoladku skreca ..moje malenstwo musi juz tak cierpiec:( a najbardziej boje sie ,narkozy jak on to zniesie jak to wogole bedzie ??,jestem przerazona ,a do tego okazalo sie jeszcze ,ze Oskarek ma lekko krzywego siusiaka tzw.spodziectwo i teraz przy operacji bedzie mial odklejany napletek zeby chirurg mogl sprawdzic w jakim stopniu jest to skrzywienie ,problemy i problemy :(mały jeszcze nie znosi lekarzy od razu placze nawet jak jeszcze nie zacznie go badac dlatego boje sie tego wszystkiego,mamy termin na nastepny piatek o ile nie bedzie oskar mial katarku bo ciagle ida mu zeby.........no i tak to u mnie ........zastanawiam sie tylko czy to nie z mojej winy to wszystko ??to wkoncu jakas wada wrodzona a w ciazy bralam medrol i nadal biore juz sama nie wiem......

To zycze wam zdrowka i zdrowka dla waszych pociech...........pozdrawiam
martynajka
Cześć dziewczyny

Misias bardzo serdecznie współczuję i trzymam kciuki za szybkie i szczęśliwe zakończenie problemów. Absolutnie nie możesz, nie powinnaś obwiniać siebie, bo tak naprawdę to dzieci zdrowych mam też mają wady wrodzone. Z tego co czytam to jesteś ciepłą troskliwą i bardzo mocno zakochaną mamą w swoim Oskarku. Los niestety bywa okrutny, dając innym nadmiar chorób, cierpień i zmartwień, ale wiem doskonale, że nic nie dzieje sie bez przyczyny i za jakis czas wynagrodzi Ci trudne chwile. Pozdrawiam bardzo serdecznie, życzę duuużo wytrwałości i zdrowia!!!!!
e-margotka
Misias, współczuję tych nerwów...
My jak byłyśmy z córcią w grudniu w szpitalu, to leżał z nami na sali chłopczyk, który miał wykonywaną operację na jąderko, które się nie opuściło.
Bardzo dobrze to wszystko zniósł. Rodzice przyjechali z nim w dniu operacji i wszystko było w porządku, więc tego samego dnia był już wypisany. Potem przyjechali tylko na zmianę opatrunku. Wszystko będzie dobrze. Nie jest to skomplikowana operacja. Najtrudniejsza ta narkoza, wiem niestety z doświadczenia jak to się przeżywa u dziecka, ale na pewno wszystko będzie dobrze.

Uściskaj swojego synka i głowa do góry icon_smile.gif
misias1984
Hej kobietki:)Dzięki za otuchę:)mam nadzieję ,że wszystko będzie ok:)my w czwartek idziemy na badania a w piątek na zabieg też wychodzimy tego samego dnia więc o tyle dobrze ,że nie musimy zostać w szpitalu:)Napisze później co i jak już po zabiegu:)
Życze zdrowka i miłego dnia choc pogoda znow sie popsula:( ale okna już pomyłam zdążyłam przed deszczem:) 06.gif pozdrawiam icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif
Jania
misias trzymam kciuki za jutrzejsze badania i zabieg w piatek. głowa do góry, wszystko będzie ok. wiem, ze nerwy są nieuniknione, ale trzymaj sie kochana dzielnie. a ten wodniaczek to ma szanse sie wchłonąc czy raczej niebardzo? dziewczyny słusznie Ci tutaj napisały, to nie jest Twoja wina, ja nic nie brałam ani w ciązy pierwszej czy drugiej, ani kiedy karmiłam i że sie tak wyraże doopa blada 08.gif u nas nawet pies i kanarek to kaleki są, mąż sie jakos trzyma i oby tak pozostało !

powodzenia jutro i pojutrze.

a pogoda faktycznie wkurzajaca jest, normalnie obraze sie na tą wiosne jak sie nie poprawi 29.gif z oknami to jeszcze poczekam, w sumie to nawet o nich nie pomyslałam hehe
kasia_1986
Witam icon_smile.gif

Mam 25 lat, jestem mama rocznych blizniakow. W ciazy zaczely bolec mnie stawy szczegolnie rece nie moglam utrzymac w nich szklanki, lekarze cala wine za bol tlumaczyli ciaza wiec wytrzymywalam i staralam sie o nim nie myslec. Po porodzie przedwczesnym bol nie ustepowal. Poszlam do lekarza i okazalo sie ze z badan wyszlo ze mam rzs. Moj przedwczesny porod spowodowany byl choroba i jak sie pozniej okazalo konfliktem serologicznym i zwalczaniem przez moj organizm jednego z blizniat. Ciąża byla dla choroby katalizatorem. Teraz przyjmuje niesteroidalne leki przeciwzapalne, ale bol wraca przy zmianie pogody, czy przy dluzszym zajmowaniu sie dziecmi. Nie zamierzam poddac sie chorobie, bede walczyc o swoje zdrowie musze doczekac jeszcze wnukow icon_smile.gif. Jak kazda z nas tutaj wierze ze naucze sie zyc z rzs i mam nadzieje ze znajde w Was oparcie, bo kto mnie zrozumie tak jak Wy...

Pozdrawiam

Kasia
misias1984
Hej dziewczyny:)My już po operacji .wczoraj wyszliśmy więc obyło się bez nocowania .Powiem szczerze ,że trzymałam się przez poprzedni cały tydzień ale już jak pojechaliśmy do szpitala na zabieg wszystko we mnie pękło 41.gif 32.gif wzięli małego na zakladanie wenflonu 32.gif nie mogłam wtedy z nim być takie zarządzenie szpitala,plakal bardzo mój biedulek :(bał się tam wszystkich ,nie wiedzial dlaczego to się dzieje:(a pozniej ta beznadziejna kroplówka ,siedział wtedy z moim mężem i płakał nie mogl wogole sie uspokoić ,pokazywał ,że chce zeby mu to zdjąć ...koszmar ,pozniej ja już z nim bylam troche sie uspokoil ...i przyszla pielegniarka ,że już czas na zabieg..chcialam żeby malego usypiali przy mnie (narkoza) 3 zastrzyki i mały spał jak aniołek..operacja sie udała ,mały wybudzil sie dobrze a pozniej do godz.19 spał nam rekach ,za nic nie chcial do lozeczka jak tylko probowalismy od razu plakal ,pewnie bal sie ,że go zostawimy ,wiec dzielnie z mężem na zmianę tak go trzymaliśmy:)
Szkoda mi malego bo widze ,że go boli troche go oszczedzamy z chodzeniem ,ale i tak jest jeszcze przemeczony wiec i spokojniejszy.

Jania co do wodniaczka to niestety będziemy mieli drugą operację:(bo i z siusiakiem będa robic porzadek a raczej z jego skorka bo jest za krotka i przez to siusiak sie zgina:(.............ale wole o tym jeszcze nie myslec .najwazniejsze zeby maly doszedl do siebie jak najszybciej i zeby go juz nie bolalo. No to tyle u nas.

Kasiu witam cie na forum:)Oczywiscie ode mnie masz juz wsparcie bo moj Niunio ma 14 miesiecy wiec wiem co czujesz gdy cie boli. Głowa do gory i masz racje nie poddawaj sie bo to nam akurat nie pomoze.Masz podwojne szczescie i pewnie dużó roboty hehe ja z jednym czasem nie daje rady a co dopiero z dwojkąicon_smile.gifA jakie leki bierzesz?POzdrawiam
e-margotka
Misias, dobrze, że już po wszystkim i najważniejsze, że operacja się udała icon_smile.gif
Mały bardzo dzielny. Niestety wiem ile stresu Cię kosztowało zakładanie wenflona i kroplówka.
Dziwne, że nie mogłaś być przy synku, u nas nie było problemu. Ach, te szpitale...
Trzymam kciuki, żeby mały szybko doszedł do siebie &&&

Kasiu, również witam serdecznie na forum. Rozgość się icon_smile.gif
strzała85
Dziewczyny! jestem z nas dumna! mimo bólu, mimo trudności dni codziennych i zmartwień popatrzcie jak dajemy sobie rade... rozmawiamy o myciu okien, o świętach i naszych najwspanialszych pociechach. Martwimy się o kogoś a nie o siebie! Pięknie!!! silne jesteśmy i niech tak zostanie:) Mój synuś za chodzenie się bierze, ciesze się bo ulży mi trochę jeśli chodzi o dźwiganie! trzymajcie się ciepło!
viki.
Witajcie icon_smile.gif
Dziewczynki czy u Was też stawy też bardziej się dają we znaki, bo ja ledwo chodzę ostatnimi dniami i się zastanawiam czy to przez tą zwariowaną pogodę i jakoś spróbować przeczekać czy zasunąć sobie jakieś mocniejsze leki???

Misias uściski dla małego przytul.gif
strzała85
czesc
viki. mam to samo, ręce puchną i samopoczucie nienajlepsze. Musze badania zrobić i pewnie leki sterydowe dostane, chyba się już przed nimi nie obronie:(
viki.
Strzała właśnie wykupiłam Metypred i się zastanawiam czy brać... kuleję na lewą nogę jak kaleka, ale kiedyś już też tak było gorzej i jednak przeszło, ja jestem już prawie2 lata bez leków... i tak się zastanawiam że może to ta pogoda - śnieg w maju - i jak się ociepli na dobre to nam ustąpi...

Zdrówka i optymizmu życzę icon_smile.gif
Jania
hej
viki ja tez byłam bez leków sporo czasu. było w sumie ok, dopoki nie rzuciło sie konkretniej. z perspektywy czasu załuje jednak, ze nie leczyłam sie, choc wątrąba miała spokój przynajmniej icon_wink.gif najpierw lekarz pierwszego kontaktu zdziwił się, ze ja bez leczenia żadnego jestem, potem reumatolog uzmysłowiła mi, ze przy naszym rzs leki to jednak koniecznośc. niestety. takze dziewczyny nie czekać, tylko do lekarza i walczyć z tym dziadostwem. to pisałam ja, nieznosząca brania leków.

jestem teraz na metotrexacie, działanie średnio pomocne, ale przynajmniej opuchlizna mi zeszła z kostki palca środkowego icon_wink.gif coś mi sie dziwnie biodra odzywaja tylko 32.gif u mnie wszelkie rzuty powodowane były stresami, pogoda w sumie średnio wpływa na stawiki.

trzymajcie sie dzielnie i głowa do góry. świat z rzs-em tez moze byc piekny icon_biggrin.gif
viki.
Cholercia... to ja sobie wmawiam, że to przez pogodę... Jania sprowadziłaś mnie na ziemię.
Ale ja bez tych leków to pod kontrolą reumatologa - było wszystko ok, nawet nie bolało za bardzo.
Jednak chyba muszę iść znowu i coś zapodać sobie...

Pozdrawiam i życzę lepszych dni icon_smile.gif
agga27
Witajcie dziewczyny!
Zacznę może od najważniejszej wiadomości- 12 kwietnia urodziłam Monikę. Waga 4200, dł 57 cm. Chyba piękniejszego prezentu urodzinowego dostać już nie mogłam icon_smile.gif Poród strasznie bolesny ale w miarę szybki- 3,5 godzinki.
Moniczka jest kochana. Robi się już taka bystra. Zaczyna powoli reagować na nasze głosy, wodzi wzrokiem. Niestety pojawiają się kolki.
Z Milenką mamy trochę problemu. Jest jej przykro że nie mam dla niej tyle czasu co dawniej. No i bardzo histerycznie reaguje na płacz Moniki. Mam nadzieję że z czasem jej to przejdzie.

Ja również zaczynam jakoś bardziej odczuwać stawy. A to bolą kolana, to nadgarstki, palce w dłoniach, stopy. Co chwilę gdzie indziej umiejscawia się ból. Nawet zaczęły mnie boleć pachwiny- a to chyba znak, że i biodra dotknęło icon_sad.gif
Chyba i mnie czeka niedługo wizyta u reumatologa i leki.
Tak się boję, bo nie wiem jak na nie zareaguję, czy okażą się skuteczne.
Chyba podświadomie nie przyjmowałam do wiadomości że jestem chora. Ciąża rzeczywiście fajnie wyciszyła dolegliwości bólowe. A teraz wszystko wraca. Na dodatek troszkę stresów kolkowych, nieprzespane noce ( bo mała wstaje co 2 godz. na karmienie ) i stawy na dokładkę.

Pozdrawiam Was wszystkie!!!!
misias1984
Hej kobietki:):)Dzieki za usciski dla synka :)wycałowany we wszystkie mozliwe miejsca hehe:)
MAÅ‚y juz doszedl do siebie po operacji , rozrabia ,wariuje wiec jest ok:)icon_smile.gif

Agga GGGGGGGRRRRRRRAAAAAAATTTTTUUUUUULLLLLLLLUUUUJJJJJJJJJĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘicon_smile.gificon_smile.gificon_smile.gif
Moniczka pewnie śliczna bo Monie są piękne hehe(moja imienniczka:)icon_smile.gif
Przykro,że ma kolki ale mogę dać ci dobry sposob ktory pomogl mojemu Oskarkowi ,Domowy kisielek z mąki ziemniacznej z sokiem malinowym, dajesz łyżeczke przed karmieniem ,najlepiej przed czasem kiedy ma miec kolke ,chyba ,że ma o roznych porach, wtedy jelitka sie nie skrecaja i dziecko nie cierpi a nawet dobrze sie wyproznia:):)uzywalismy roznych specyfikow Debridad ,moze i dobry byl na kupki ale kolki mial nadal ,sprobuj to nie zaszkodzi a moze i pomoze:)icon_smile.gif

A ja nadal biore metypred w sumie juz nie powinnam ale coz ,takie moje same leczenie ,moze wkoncu sie wybiore do lekarza , a stawy czasem sie odzywaja, bardziej mnie kregoslup boli (lędzwie) , a z biodrami chyba tez cos musze miec ,bo jak spie to musze klasc sobie np.jasiek miedzy nogi ,bo jak nie mam to takie dziwne ciagniecie w nogach ,czy w biodrach czuje nie wiem jak to opisac , a moze to tak po ciązy zostalo sama nie wiem???:)ale juz w ciazy tak spalam wiec kto wie:):)troche zakreciłam to wszystko hehe:)icon_smile.gif

No to kobietki życzę Zdroweczka i ładnej pogody .Buziaczki dla waszych pociech:)icon_smile.gif
viki.
Agga ogromne gratulacje - podziel się jakimiś zdjątkami maleńkiej icon_smile.gif chociaż pooglądamy icon_smile.gif
Ja dziś po aerobiku - postanowiłam mimo bólu poruszyć trochę te stawy i wiecie co... jakoś lżej się czuję,zobaczymy jutro icon_biggrin.gif
strzała85
witam kochane! GRATULUJE AGGA!!!! ciesze się, że maleństwo już jest z nami, życzę dużo zdrówka mamusi i dzidziusiowi!
Jania masz racje musimy brać leki, pochwale się Wam swoją głupotą. Lekarz już jakieś 2 miesiące temu kazał mi brać metypred, ale ja mądrzejsza od medyków, że nie przecież czuje się w miarę. Jak zaczęły stawy dawać w kość to brałam opokan i mało serducho mi nie siadło! Szybciutko zaczęłam brać metypred i czuje się znacznie lepiej! Pogoda się robi i to człowieka buduje!!! pozdrawiam
e-margotka
CYTAT(agga27 @ Sat, 07 May 2011 - 22:41) *
Witajcie dziewczyny!
Zacznę może od najważniejszej wiadomości- 12 kwietnia urodziłam Monikę. Waga 4200, dł 57 cm. Chyba piękniejszego prezentu urodzinowego dostać już nie mogłam icon_smile.gif Poród strasznie bolesny ale w miarę szybki- 3,5 godzinki.


Gratulacje !!!
Witamy Monisię na świecie
Życzę duuużżżo siły dla szczęśliwych rodziców i radości z siostrzyczki dla Milenki


martynajka
AGGA Gratuluję, duuuuużo zdrówka dla Ciebie i Malenkiej!!!!!!!

Moje stwy wariowały, wczoraj miałam robioną blokadę w moje uparte od 2 lat spuchniete i bolące kolano i żałuję, że tak późno sie zdecydowałam, teraz jestem turbo doładowana i az życ sie chce. nawet kolezanki mówiły, że dawno nie widziały, żebym tak szybko chodziła. rewelacja.


Pozdrawiam i zycze samych bezbolesnych dni, buziaki!!!!
viki.
Martynajka napisz coś więcej o tej blokadzie... czy to tylko duże stawy???
Ja normalnie już mam dość, miałam spokój przez jakiś czas aż nazbyt łąskawie było, to teraz i stopy i dłonie icon_sad.gif
BeR1987
Dziewczyny od maja staramy się o dzidziusia, w styczniu odstawiłam trexan jak wiecie, od kwietnia powróciły bóle w stawach kolanowych i pojawił się bardzo duży obrzęk, jedno i drugie utrudnia mi troszkę poruszanie, przykucniecie i klękanie. pani doktor kazała mi brać Dicloratio 100 i w razie konieczności jeszcze 50.
Moje pytanie brzmi czy w takim przypadku jeśli zaszłabym w ciąże i przez jakiś czas nie będąc świadoma swojego stanu brałabym ten lek to czy to czymś grozi w pierwszych tygodniach ciąży?? Bo wiem ze w ciąży nie mogę ich brać, jedynie chyba tylko polopirynę w razie jakiegoś bólu.
Oświećcie mnie icon_smile.gif
a i od następnego poniedziałku zaczynam zabiegi (laser, jonoforeza i magnetronik) tak żeby się jakoś doprowadzić do porządku bez leków icon_smile.gif
martynajka
Viki, ja blokade traktowałam jako ostateczność, juz 2 lata temu dr proponowała, ale wierzyłam, że jak pochodzę na rehabilitacje, pobiorę leki to minie, zabiegi przynosiły ulgę, ale cały czas mniej lub bardziej kolano było spuchniete, gorace i obolałe. Blokada sterydowa więc chyba to raczej ostateczność. ja juz nie miałam siły i stwierdziłam, że dałam sobie wystarczająco duuuużo czasu, żeby sprawdzić, czy może uda sie bez blokady. Poprawa przynajmniej narazie jest zdecydowana, opinii naczytałam sie tez mało pochlebnych, ale juz miałam dosyć ciąglego bólu i uważam, że i tak zbyt długo sie meczyłam. Obecnie kolano jeszcze jest lekko spuchnięte i byc może trzeba będzie powtórzyć, od 26 maja zaczynam rehabilitacje i może wreszcie opuchlizna całkowicie minie. Zastrzyk wcale nie był bardziej bolesny od zwykłego zastrzyku. Pozdrawiam icon_smile.gif
viki.
A czy te blokady sterydowe robi się też w małe stawy???
Jania
CYTAT(BeR1987 @ Mon, 16 May 2011 - 15:12) *
Dziewczyny od maja staramy się o dzidziusia, w styczniu odstawiłam trexan jak wiecie, od kwietnia powróciły bóle w stawach kolanowych i pojawił się bardzo duży obrzęk, jedno i drugie utrudnia mi troszkę poruszanie, przykucniecie i klękanie. pani doktor kazała mi brać Dicloratio 100 i w razie konieczności jeszcze 50.
Moje pytanie brzmi czy w takim przypadku jeśli zaszłabym w ciąże i przez jakiś czas nie będąc świadoma swojego stanu brałabym ten lek to czy to czymś grozi w pierwszych tygodniach ciąży?? Bo wiem ze w ciąży nie mogę ich brać, jedynie chyba tylko polopirynę w razie jakiegoś bólu.
Oświećcie mnie icon_smile.gif
a i od następnego poniedziałku zaczynam zabiegi (laser, jonoforeza i magnetronik) tak żeby się jakoś doprowadzić do porządku bez leków icon_smile.gif


nie odpowiem Ci na to pytanie, najlepiej zapytac ginekologa.
powodzenia na zabiegach i zazdroszcze. ja swoich nie dokończyłam, nie miałam mozliwosci.
Jania
CYTAT(viki. @ Mon, 16 May 2011 - 19:06) *
A czy te blokady sterydowe robi się też w małe stawy???



hej viki, ja miałam w nadgarstek. drugi raz pod usg lekarz mi robił i ulga odczułam dosłownie na kilka godzin, ale moj nadgarstek to oporny był.
czy w małe stawy hmmm niestety nie wiem. daj znac jak sie dowiesz icon_smile.gif
nie daj sie choróbsku!
viki.
Jania jak miło Cię przeczytać icon_smile.gif
Napisz coś więcej co u Ciebie, jak Julia? Jak tam Twoje starania o rentę, z całego serca Ci kibicuję...
Ja też po cichu myślę czy by nie spróbować, ale to chyba droga przez mękę icon_smile.gif

BeR1987 też nie odpowiem na pytania co wolno a czego nie... lekarzę muszą.
BeR1987
Pytałam ale reumatologa, mówiła, ze w ciąży ich brać nie mogę i tyle, magnetroniku też, reszta zabiegów jest możliwa. Pytam Was , bo myślałam, że też miałyście takie dylematy icon_smile.gif
viki.
Jeśli lekarz zdecydowanie stwierdza że nie możesz to ja bym najpierw zadbała o stawy, poleczyła porehabilitowała a potem postarała się zajść w ciążę icon_smile.gif
Jania
BeR1987 ja przed planowana ciaza byłam zupełnie czysta icon_smile.gif nie brałam leków, bo miałam ten komfort, ze stawy spały. Jesli lekarz mowi, ze nie wolno, to jak sądze lepiej nie ryzykowac i odczekac z poczęciem, albo odstawic leki i jak szybko zajdziesz to ciąza uśpi troche te cholery- to zalezy od samopoczucia i możliwości. dylematu nie zazdroszcze. icon_smile.gif

Viki jak miło, ze sie kots ucieszył na moj widok hihi. Dzieki bardzo za kibicowanie. Reumatolog mi powiedziała, ze aby starac sie o grupe to którys staw musi byc (no własnie nie pamietam jakiego okreslenia użyła 37.gif ) chodzi o to, ze sam ból i opuchlizna nie wystarczą, staw musi nie funkcjonowac w ogole. moj nadgarstek by sie łapałicon_smile.gif zrobiłam rtg i sie zastanawiam dalej. nie chce renty- o ile ie w ogole bym załapała, wystarczy mi grupa tak aby pracowac 7h zamiast 8. nio ale z kolei nie wiem co na to pracodawca, u nas syuacja mało pewna wiec sie boje. Prawda jest taka, ze ja po 5-6h pracy, zapitalania przy kompie, jestem juz mało użyteczna- rączki wysiadają icon_sad.gif

a Julka w miare, zaczeła nosic pompe insulinowa z tym, ze cykry zaczeły jej skakac, ale sama sie przyzwyczaiła w mig do urządzenia.

Viki jesli dysponujesz czasem to załatwiał sobie rehabilitacje.

Martynajka blokade miałas pod usg robioną? kolano nadal lepiej?

Agga jak Ty sie czujesz młoda mamo:)

przepraszam ze nie do wszystkich sie odnosze ale zmykamy z Julka do kina. TRzymajcie sie zdrowo!
viki.
Jania ja mam najbardziej spuchnięte środkowe stawy w palcach, więc nawet napisanie kilku postów powoduje już zesztywnienie, nie wyobrażam sobie pracy przy komputerze non stop. Nie wiem jak dajesz radę i podziwiam icon_smile.gif SZACUN - jak to mawia moja młodzież icon_biggrin.gif

Zakupiłam sobie lampę Solux i grzeję codziennie zatoki i ręce, codziennie znaczy od dwóch dni, zobaczymy jaki będzie efekt icon_smile.gif
martynajka
cześć

Kolano nieźle, teraz czuję, że jest zdecydowana poprawa, fotoradary mnie jeszcze nie łapią, pewnie przez to, że prawa stopa jeszcze boli, ale i tak jest juz dobrze porównując do tego co działo się ze mną kilka dni temu. Kilka tyg. przed blokadą miałam robione usg kolana, a podczas samego zastrzyku dr wkuła sie w staw, sekunda i po sprawie. Myslę, że w małe stawy też stosują blokady, ale o tym to juz szczegółowo z dobrym reumatologiem.


Pozdrawiam wszystkie koleżanki razem i oddzielnie, przesyłam uzdrawiające buziaki
Jania
Viki codziennie uzywasz tej lampy na stawy? napisz jakie efekty, jestem bardzo ciekawa.

martynajka to ja trafiłam w ręce ortopedy, który robiąc zastrzyk patrzył na usg, bo to by trafic w najodpowiedniejsze miejsce, ale moj nadgarstke był jakis szczegolny i pomimo to efekt był marny. ciesze sie, ze Tobie pomogło.

strzała jak Twoje samopoczucie? udało sie zwalczyc opuchlizne?

misias co u Ciebie, jak Oskarek sie miewa?
strzała85
Cześć
Jania raz lepiej raz gorzej, nadgarstek mnie prawy boli, ale to z mojej winy bo go przeciążyłam, a co do dłoni lewej to mój synek bawił się moją ręką i tak mi wykręcił palca, że coś się tam w nim stało i jakoś mi tam źle. W czerwcu jade do reumatologa z badaniami i raczej pewna jestem, że zaplikuje mi metotrexat, bo metypred już biore. Ale pocieszam się, latooooo, dzieciak rośnie, nie jest źle mamy dla kogo żyć!!!!
viki.
Coś widzę, że u nas wszystkich nie zbyt wesoło ostatnio icon_sad.gif

Jania kupiłam taką żarówę wielką świecącą czerwonym światłem Solux się nazywa, kiedyś jak miałam pierwsze rehabilitacje to miałam takie podobne zabiegi i mi pomagało. Teraz budzę się rano po naświetlaniu ze spuchniętymi palcami ale bez bólu, znaczy nie boli tak bardzo jak muszę rozruszać icon_smile.gif więc chyba jest światełko w tunelu icon_smile.gif

Martynajka oby Ci ta blokada pomogła na dłużej icon_smile.gif

Dziewczyny w ogóle to tak sobie myślę, że może wstawiłybyście jakieś zdjęcia swoje i dzieciaków...chętnie bym pooglądała...
Więcej nas - trzeba się poznać icon_smile.gif
e-margotka
A ja bym chciała troszkę zmienić temat i poprosić o trzymanie za nas kciuków.
Mam nadzieję, że odpoczęłyście już trochę i znajdziecie siłę.

No bo, wiosna, wiosna, a my czekamy na bociana. Tylko w tym roku zapowiedział się na późne lato icon_wink.gif

Dzisiaj miałam usg połówkowe.
Strasznie się denerwowałam.
Na szczęście dzidzia zdrowa icon_smile.gif icon_smile.gif icon_smile.gif
I nasza córeczka będzie miała siostrzyczkę!
Do tej pory zupełnie nie myślałam o płci, cały czas modliłam się tylko o zdrówko, a od dzisiaj zaczynam się oswajać z myślą, że będę mamą dwóch dziewczynek icon_smile.gif
Agga, Ty już wiesz jak to jest icon_wink.gif
Uff, jak dobrze

BeR1987
dziewczyny od 2 miesięcy mierze sobie tempke i się bacznie obserwuję, dobrze wiecie dlaczego icon_smile.gif i ta moja temperaturka tak od 2 tyg ciągle rośnie i rośnie, już mam 29 dzień cyklu a ona ciągle jest baaardzo wysoko... chyba z tych moich starań może coś być, w przyszłym tyg zrobię test, oby były 2 kreseczki icon_biggrin.gif i kolana jakby mniej bolały i opuchlizna zeszła bo mogę przykucnąć w końcu icon_biggrin.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.