To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

rocznik 2009, czyli pierwsze kroki w przedszkolu

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14
agabr
Jutro biegam z rozpoczecia na rozpoczecie , na zupelnym luzie zreszta.b
Blaszka12345
Mój Mateusz luz za to ja przeżywam wewnętrznie strasznie zobaczymy jak to jutro pójdzie na pocieszenie zostaje mi najmłodszy Kacper
.
Tuni
Wszystko przygotowane.
Tyta załadowana po brzegi 03.gif
Będzie dobrze, dam radę , hehe.
Orinoko
CYTAT(agabr @ Sun, 02 Sep 2012 - 21:03) *
Jutro biegam z rozpoczecia na rozpoczecie , na zupelnym luzie zreszta.b

Ja też minus ten luz.
Było gorzej, teraz jakoś nie panikuję.
Przeraża mnie logistyka pt. ściągnięcie wcześniej córki z łóżka (śpioch) oraz dostarczenie do przedszkola wszystkich rzeczy, wytycznych nt. alergii, jedzenia itd. Z pościelą, piżamkami i workiem już się nie wyrobiłam. Syn też na razie nieobsłużony pod kątem szkoły. No, powiem szczerze, że rok szkolny i przedszkolny mnie zaskoczyły, jak przysłowiowa zima drogowców. 37.gif
malgosia1968
co to za zmiana nicka mamo Emilki nienie.gif aż musiałam dwa razy wejść na wątek bo awatar ten sam a nick mi nie pasował 43.gif
potrzebna mi reanimacja
czuje się jak czajnik z gotującą wodą co to gwizdek jest zapchany i zaraz cały czajnik pęknie
Mikołaj dzielny dziś był, wstał grzecznie rano, wszystko mu tłumaczyłam a on na wszystko się zgadzał
nie płakał
i teraz szukam dziury w całym wiem....wiem.... ale czy nie płakał bo nie zrozumiał o co w tym wszystkim kaman czy po prostu jest bardziej dojrzały emocjonalnie ode mnie
i te myśli kłębiące się w głowie, płacze? czy nie płacze? czy z jego słabą mową dogada się z paniami? czy nie? będą wiedziały o co mu chodzi? czy nie?
matkozcórką ja zwariuje
agapii
Byłam na pełnym luzie i się przeliczyłam, dzieciak mi taką histerię urządził że głowa mała. Bał się. Pozostaje mieć nadzieję że będzie dobrze.
malgosia1968
CYTAT(agapii @ Mon, 03 Sep 2012 - 09:35) *
Byłam na pełnym luzie i się przeliczyłam, dzieciak mi taką histerię urządził że głowa mała. Bał się. Pozostaje mieć nadzieję że będzie dobrze.

będzie dobrze przytul.gif
u mnie na odwrót ja bardziej histeryzuje niż mój syn 37.gif
Orinoko
CYTAT(malgosia1968 @ Mon, 03 Sep 2012 - 09:38) *
będzie dobrze przytul.gif
u mnie na odwrót ja bardziej histeryzuje niż mój syn 37.gif


Ze spokojem.
Ja stawiam na pierwszą opcję, że nie bardzo wie, o co chodzi, choć tłumaczyłaś.
Jutro może być gorzej. 48.gif
Wiem, nie pocieszyłam.

U nas spokojnie, choć rano zgłaszała kilka razy, że chce z mamą być w przedszkolu. Ale syreny nie włączyła ani w progu ani po zamknięciu drzwi (zajrzałam przez szybę), więc szybko się oddaliłam, żeby nie mieć wyrzutów sumienia. 29.gif


PS. Zmiana nicka może na chwilę - chciałam zobaczyć jak to jest 04.gif
Wiewi
Małgosiu a może być też i tak, że masz taki egzemplarz jak ja. Jak Szymon szedł do przedszkola to od początku musiałam się dopominać o buziaka od syn już oddalającego się do sali icon_wink.gif
Nie płakał ani razu, czekaliśmy, że zacznie po tygodni, nic, po dwóch nic, w końcu przyjęłam do wiadomości, że mam to szczęście mieć dziecko które po prostu bez problemu przeszło w etap przedszkolaka i polubiło je icon_wink.gif
iizuuniia
Mamuś wszystko będzie dobrze Mikołaj jest dzielnym moim małym braciszkiem jest odważny po siostrze :*
malgosia1968
CYTAT(wiewi @ Mon, 03 Sep 2012 - 09:52) *
Małgosiu a może być też i tak, że masz taki egzemplarz jak ja. Jak Szymon szedł do przedszkola to od początku musiałam się dopominać o buziaka od syn już oddalającego się do sali icon_wink.gif
Nie płakał ani razu, czekaliśmy, że zacznie po tygodni, nic, po dwóch nic, w końcu przyjęłam do wiadomości, że mam to szczęście mieć dziecko które po prostu bez problemu przeszło w etap przedszkolaka i polubiło je icon_wink.gif

oj wiewi oby tak było 43.gif
Blaszka12345
No wiec Mateusz wszedł na sale podał Pani rękę przywitał się i poszedł do zabawek Pani mi zadała parę pytani i stwierdziła ze już mogę iść więc zawołałam syna dał buzi i poleciał a ja wyszłam z sali zaczęło się zalałam się łzami wyszłam z przedszkola i zaczęłam sobie tłumaczyć ze to dla jego dobra i tak dalej dobrze ze został mi jeszcze najmłodszy Kacper a teraz siedzę i myślę czy zjadł śniadanie , czy nie płacze i wógóle jak mu tam jest .
malgosia1968
CYTAT(Blaszka12345 @ Mon, 03 Sep 2012 - 10:28) *
No wiec Mateusz wszedł na sale podał Pani rękę przywitał się i poszedł do zabawek Pani mi zadała parę pytani i stwierdziła ze już mogę iść więc zawołałam syna dał buzi i poleciał a ja wyszłam z sali zaczęło się zalałam się łzami wyszłam z przedszkola i zaczęłam sobie tłumaczyć ze to dla jego dobra i tak dalej dobrze ze został mi jeszcze najmłodszy Kacper a teraz siedzę i myślę czy zjadł śniadanie , czy nie płacze i wógóle jak mu tam jest .

mam tak samo 41.gif i tak samo sobie tłumacze jak Ty
czyli wszystko ze mnÄ… ok
Blaszka12345
Wiesz co przypominam sobie jak to było jak starsza córka szła do przedszkola identycznie ona luz ja cała we łzach taka to już natura mamuś , ale teraz cały czas zerkam na komórkę czy nie dzwonią ze coś nie halo miejmy nadzieje ze ja przeżyję ten dzień dzisiaj icon_smile.gif
malgosia1968
moja kuchnia na tym bardzo zyskała
wysprzątana na błysk
mogę przejść test białej rękawiczki 06.gif
jeszcze trzy godzinki więc biorę się za pokój
Blaszka ja przy starszakach całkiem na luzie podeszłam do tego, że poszli do przedszkola ale to było prawie 20 lat temu 29.gif

edit praca dobrze mi robi
to tylko ja i Blaszka panikujemy?
ale jesteście spokojne aż Wam zazdraszczam 06.gif
Orinoko
Oj tam, każdy przeżywa przecież, choć ja do wczoraj panikowałam, ale na wieczór po napisaniu tutaj jakiś spokój mnie opadł i dziś też.
A jaka cisza w domu (w końcu! 04.gif )
Na razie nie dzwonią, więc wychodzę z założenia, że nie jest źle, bo Emi potrafi wyć niemożebnie. Jak ją odbiorę i będzie chrypieć, to znaczy, że jednak dała z siebie wszystko. Ale nie ma wyjścia.
Z synem przeżywałam znacznie mocniej, ryczałam pod przedszkolem itd.
Teraz muszę się trzymać w kupie, bo jeszcze mnie czekają dziś emocje szkolne z okazji I klasy.
Jutro nie mogę pęknąć. Jakoś tak wychodzę z założenia, że jak ja będę niezwruszona, to i dzieciom się udzieli choć w jakimś stopniu. No i nie zamierzam za dużo gadać i dyskutować z Emilką, bo jeszcze mnie przegada. 04.gif
malgosia1968
narobiłam się dziś jak "dziki osioł"
praca dobrze mi zrobiła
ja jakaś dziwna jestem ale jakoś mi za cicho w domu dziś było 43.gif 29.gif
idÄ™ po syna
ATeFKa
małgosiu, i jak Mikołaj? Bardzo ciekawa jestem jak mu się podobało.

Jacuś nie chciał wyjść z przedszkola, obraził sie na mnie że go zabrałam... Ale u mnie jest problem, bo on będzie dowożony busikiem z dziećmi szkolnymi, ale że w busiku nie ma pasów, to się nie zgodziłam. I chodził nie będzie... 32.gif Pan obiecał, że na dniach pasy zamontuje, wtedy ja dam fotelik lub podstawkę i będzie jeździł.
Dirty Diana
My też po 1 dniu i jestem strasznie dumna z mojego małego przedszkolaczka, naprawdę dumna. Mam nadzieję, że i u Was było ok.
malgosia1968
tak na szybko z telefonu pisze i ja jestem dumna ze swojego synka, nie plakal, jadl samodzielnie i nie bylo problemu z dogadaniem, az dwa razy pytalam czy to o mojego syna chodzi, pytam sie czy idzie jutro do przedszkola to mowi, ze tak
Blaszka12345
No i ja się będę chwaliła Pani do mnie wyszła i powiedziała że wszystko ok spał, jadł sam , był bardzo grzeczny i nie płakał w ogóle . powiedziała ze jest tylko trochę za żywiołowy i nadążyć za nim nie mogą o Matko ale jestem z niego DDDDDDUUUMMMNNNAAAA i spytałam go czy idzie jutro do przedszkola powiedziała że tak , przeżyłam
ATeFKa
CYTAT(malgosia1968 @ Mon, 03 Sep 2012 - 14:45) *
tak na szybko z telefonu pisze i ja jestem dumna ze swojego synka, nie plakal, jadl samodzielnie i nie bylo problemu z dogadaniem, az dwa razy pytalam czy to o mojego syna chodzi, pytam sie czy idzie jutro do przedszkola to mowi, ze tak


i po co się było 2 miesiące temu tak denerwować? Dzieci lubią zaskakiwać 06.gif
Edziia
Małgosiu, Kaelsa, Blaszka, ATeFKa bardzo się cieszę, że tak spokojnie minął Wasz pierwszy dzień icon_smile.gif Trzymam kciuki za następne, tak samo dobre icon_smile.gif

A jak u innych wypadła "godzina zero"?
malgosia1968
jakis za spokojny ten moj syn, grzecznie sie bawi i bajki oglada, mam nadzieje ze jednak wszystko ok
mlovea
Gratulacje dla dzielnych przedszkolaków. I dla mniej dzielnych też icon_smile.gif Powodzenia w następnych dniach!

Zazdroszczę wam. My z Majką musimy jeszcze poczekać, choć dzis dyrektorka mówiła, że to powinno być wcześniej niz w grudniu (a nawet powiedziała, że lada moment). Dwoje dzieci zrezygnowało, ale niestety w starszej grupie.
lornetka
Biegłam do przedszkola z pracy z wywieszonym jęzorem, bo dziecko dziś pierwszy dzień w przedszkolu i by nie wyszedł ostatni icon_wink.gif
...a on urządził mi histerię, że nie chce iść do domu!
Jest dobrze icon_smile.gif
mama_do_kwadratu
Bądźcie twarde zwłaszcza jutro. Drugi dzień jest często dla dzieciaków trudniejszy od tego pierwszego.
Trzymam kciuki.

Eliszka
Hanka rano pobiegła do zabawek nawet się ze mną ie żegnając icon_wink.gif
Gdy ją odbierałam siedziała przy stoliku i jadła podwieczorek, zapytałam czy idzie do domu, odpowiedziała ze spokojem, ze idzie, ale siedziała dalej. Porozmawiałam z panią dobre 5 minut, Hania siedziała sobie w najlepsze i jadła wafelka. Musiałam ją pospieszyć żeby zechciała iść ze mną.
Jutro chce iść.
Znaczy jest dobrze.
Orinoko
Odebrałam córkę w stanie niepłaczącym i bez chrypy, czyli było całkiem nieźle.
Pani powiedziała, że płakała na leżakowaniu, ale inne dzieci też. Poza tym spoko.
Pani kucharka zaprzyjaźniona powiedziała, że ogólnie grupa ponoć mało płaczlliwa, bo aż pan z cateringu, jak podjechał z obiadem, to pytał, czy w tym roku nie ma trzylatków 04.gif
Córka mówi, że jutro idzie. 06.gif
asia_b
U nas też w porządku, Krzyś wracał do domu w takiej euforii, że ludzie się za nami oglądali słysząc jego opowieści icon_smile.gif
Ogólnie poranek w przedszkolu był spokojny, pozytywny. Wygląda na to, że adaptacja zrobiła swoje.
W czwartek zebranie...
malgosia1968
jest dobrze
mój synek wstał z chęcią do przedszkola, poszedł a raczej pobiegł
wesoły, uśmiechnięty dał buziaka i zniknął za drzwiami sali
wczoraj mi opowiadał, że pani go głaskała po główce jak troszkę płakał, i kładła palce na usta i robiła "ciiii" jak leżakowali
na obiad była pomidorowa, mielony z ziemniakami więc moje dziecko zjadło z chęcią
dziś nie spojrzałam co jest ale mam nadzieje, że też zje
asia_b też uważam, że adaptacja robi swoje, adaptacja plus czytanie książeczek i opowieści moje zadziałały cuda
a teraz
relaks, kawa, muzyka i cisza a co........... 06.gif
(okna poczekajÄ…... 29.gif )
Dabriza
a moje młodsze ma trudniej....wczoraj bardzo kiepsko..dziś od rana rozpaczliwy płacz...i tylko jedna wychowawczyni na sali-co mnie zaskoczyło..nie wiem jak ogarnie tą całą koncertującą gromadkę...bo takich placzków było sporo..
Blaszka12345
Mateusz dzisiaj bez problemów poleciał zrobił Pa Pani mi powiedziała ze wczoraj jak poszłam mówił skacząc do góry "zostawiła minie hurra , zostawiła mnie hurra " wczoraj jadł wszystko nawet z dokładkami co mu sie w domu nie zdarza wręcz odwrotnie i ze jest grzeczny .


Dabriza kochana rozumiem musisz byc cierpliwa ale wiem jak to boli . Trzymam kciuki za twojego maluszka
malgosia1968
CYTAT(Blaszka12345 @ Tue, 04 Sep 2012 - 09:51) *
Mateusz dzisiaj bez problemów poleciał zrobił Pa Pani mi powiedziała ze wczoraj jak poszłam mówił skacząc do góry "zostawiła minie hurra , zostawiła mnie hurra " wczoraj jadł wszystko nawet z dokładkami co mu sie w domu nie zdarza wręcz odwrotnie i ze jest grzeczny .

icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif

Dabriza przytul.gif

edit lit
Dabriza
dzięki dziewczyny....
przy entuzjastycznie przedszkolnej Kini-jakoś trudno mi się psychicznie przestawić na wybitnie anty w tej materii Maleńtasa...
Niby przez cały rok chodziła ze mną po Kinię i poznała dokładnie przedszkole, nigdy nie robiła problemów gdy musiała zostawać beze mnie..a tu taki mały dramat małego człowieka. Trzeba przetrwać i mam nadzieję, że będzie lepiej.
Gratuluje wszystkim dzielnym debiutantom!
Blaszka 06.gif
maania
U nas wczoraj kompletny luz dzisiaj jednak było nieco gorzej. Przed salą podkówka i pytanie czy może mogę jej tu popilnować. No ale powiedziałam, że muszę iść do pracy i poszła z Panią za rękę. Mam nadzieję, że jest ok. Wczoraj sporo opowiadała. Wieczorem stwierdziła, że przez chwilę było jej smutno bo tych dzieci "plawie wcale nie zna" icon_smile.gif

Dabrizo
ściskam i kciuki trzymam abyście obydwie przetrwały przytul.gif

Małgosiu super! A tak się bałaś! icon_smile.gif Trzymam kciuki aby dalej tez gładko szło.

Oby przetrwać ten pierwszy okres...
Arwena.
Dabriza - cierpliwości i wytrwałości!
malgosia1968
wczoraj i przedwczoraj było dobrze a dziś kryzys 41.gif
Mikołaj nie chciał wejść do sali, przyssał się do mnie i pani musiała go na siłę odrywać
słyszałam, jak wołał, że chce iść tam i płakał, stał przy drzwiach
wyszłam bo jeszcze parę sekund a bym go zabrała
zdrowy rozsądek wziął górę - na szczęście
mam mega doła
w innych warunkach za takie wydzieranie dziecka udusiła bym gołymi rękoma 29.gif
Edziia napisz, że to minie proszę bo ciężko bardzo 32.gif
szeklanka
malogosia - minie icon_biggrin.gif
u nas w żłobku też dzieciaki kryzys mają jak się okazuje, że to nie na chwilę ale tak trzeba. Do tego dochodzi sytuacja, że jak się rozbeczą to mama mięknie icon_wink.gif a ciocia żłobkowa/przedszkolna - nie, owszem pocieszy oczywiście ale wiadomo jak mamę zagiąć przecież icon_wink.gif silna jesteś kobita - przetrwacie. Ja pytałam i Panie mówią, że zazwyczaj jak już rodzica nie ma to szybko są wstanie czymś malucha zająć, więc się nie martw. Z drugiej strony mały człowiek też ma prawo swoje humorki pokazać, taka sytuacja to dla niego też nauka. Aha i z rozmów wynika, że (zazwyczaj) im później dziecko idzie do żłobka/przedszkola tym rozstanie z mamą jest trudniejsze, jakby nie było dla niego to też duża zmiana w życiu.
Trzymam kciuki - na pewno przetrwacie !
maania
U nas dzisiaj bez problemów- oczy się zaszkliły w szatni ale to chyba dlatego, że dwóch chłopców baaardzo płakało. Do sali weszła już uśmiechnięta.

Małgosiu to minie zobaczysz. Czasami najtrudniejszy jest pierwszy dzień, czasami ten kryzys przychodzi po kilku dniach ale też po kilku zazwyczaj mija przytul.gif
Blaszka12345
Małgosiu będzie dobrze dasz rade a maluszek może dzisiaj ma kryzys a jutro będzie ok . przytul.gif


U nas w porządku poleciał musiłam mu tylko przypomniec zeby dał mamusi buziaka a ja nadal przeżywam troche wewnętrznie no i Kacper bardzo tęskni za bratem
Edziia
Małgosiu przytul.gif i cieszę się, że rozsądek wziął górę.

Oczywiście, że to minie, ale też naturalną koleją rzeczy jest, że troche to potrwa, a potem nie będziesz w ogóle o tym pamiętała. Radzę Małgosiu, zaraz po oddaniu Mikołaja nauczycielce wychodzić,oddalić się od Jego sali, nie czekać, unikniesz słuchania Jego płaczu i nie będzie Ci tak ciężko.

Ja dzisiaj wspomagałam rano moją koleżankę, której córeczka po dwóch super dniach zaliczyła kryzys podobny do tego, który dopadł Mikołaja. Ale w ciągu dnia mała bawiła się, malowała, tańczyła i to jest najważniejsze. Jeżeli dziecko w trakcie dnia potrafi zapomnieć o mamie, tacie i nie siedzi cały dzień zapłakany, to wszystko będzie dobrze, do wszystkiego się przyzwyczai.

Trzymam kciuki, aby to było jak najszybciej icon_smile.gif

A synuś mojej przyjaciółki już dzisiaj do przedszkola nie przyszedł- wczoraj płakał i to bardzo, a dzisiaj obudził się z katarem i temperaturą, coś w ostatnich miesiącach często łapie różne infekcje. Tak więc teraz posiedzi w domu i niestety adaptacja będzie trwała dłużej icon_sad.gif
*rita*
Czytam ten wątek i niestety się załamałam... Widze ze większość szkrabów w miarę spokojnie przechodzi te pierwsze kroki w przedszkolu a u mnie zupełnie odwrotnie... mały wczoraj płakał podobno całe 4 godziny z 2 maleńkimi przerwami... dzis po godzinie niestety tel. i trzeba bylo go zabrać bo nie dało się go uspokoić 41.gif aż się boje co będzie jutro... mówi że będzie płakał i mnie szukał jak go zostawie 32.gif 41.gif nie wiem już jak mogę mu pomóc a przede wszystkim nie pęknąć przy nim ehhh
malgosia1968
*rita* musicie to przetrwać i wirtualnie Cię przytul.gif i trzymam &&&&&&&&&&&&&&& żeby synkowi się odmieniło
Mikołaj dziś już w domu zrobił histerię, że nie chce "tam" iść 32.gif
całą drogę szedł spokojnie ale w przedszkolu znowu płacz, łzy jak groch i ucieczka do drzwi wyjściowych 37.gif 41.gif
dobrze, że rano dziś jest pani Kasia
szybko weszłam z nim do sali, pomachałam mu i jeszcze szybciej wyszłam, widziałam kontem oka jak pani Kasia chciała wziąć go na ręce ale on się wyrywał
Edziia
CYTAT
Ale w ciągu dnia mała bawiła się, malowała, tańczyła i to jest najważniejsze. Jeżeli dziecko w trakcie dnia potrafi zapomnieć o mamie, tacie i nie siedzi cały dzień zapłakany, to wszystko będzie dobrze, do wszystkiego się przyzwyczai.

jak wczoraj odbierałam Mikołaja z przedszkola pani Kasia powiedziała, że ładnie się bawił i u niej na zmianie nie płakał i jak chciał, żeby go nakarmić wziął ją za rękę i kazał iść "tam"
widać, że Mikołaj ją lubi bardziej niż panią Grażynkę
i tak sobie też myślę, że Mikołajowi z powodu jego słabszej mowy jest trudniej komunikować się w grupie (choć panie mówią, że daje radę) i może dlatego gorzej się przyswaja
jutro syn odstawia go do przedszkola bo ja muszę raniutko jechać do szpitala
jak zdążę odbiorę go ja jak nie to moja siostra
zobaczymy czy Mateuszowi też będzie płakał
i dziękuje wszystkim za tak ogromne wsparcie bez Was na pewno było by mi trudniej
mama_do_kwadratu
CYTAT(*rita* @ Wed, 05 Sep 2012 - 23:15) *
dzis po godzinie niestety tel. i trzeba bylo go zabrać bo nie dało się go uspokoić

Przyznam, że dziwi mnie to trochę...
A jeśli rodzice nie mogą odebrać dziecka to co? Nie widzę opcji "nie dało się uspokoić"- panie za mało się może starały (pracuję w przedszkolu).
To, że maluch płacze 4 godziny, nie jest niczym dziwnym. Tęskni, nie zna pań, dzieci, chce do domu. Norma.
Proces rozstawania się wygląda różnie i naprawdę, ci rodzice, którzy są w stanie zamknąć za sobą drzwi i popłakać się na zewnątrz, osiągają sukces- znaczy dziecko z reguły wkręca się w grupę szybko, nie rozczula cały czas "mama, tata"- po prostu ułatwia to maluchowi adaptację w grupie rówieśników.
Powodzenia, trzymajcie siÄ™!
dankin-82
u mnie młodsza idealnie nawet łezki nie uroniła, czym matkę swoją mocno zadziwiła 29.gif


a czy do sal nie możecie z dziećmi wejśc na dłużej, posiedzieć, pobawić się chwilkę, pokazać wszystko itd tak by powoli budować poczucie bezpieczeństwa w dziecku; jeśli maluch zobaczy że mama jest spokojna to i jemu się może udzielić hmmm
w każdym razie u nas, możemy być z dzieckiem ile chcemy, nikt nie wygania, dziecko nie jest na siłę odrywane od opiekuna, daję się czas na oswojenie

moja starsza sceny dantejskie urządzała w tamtym roku, oj było ciężko ale mogłam być przy niej i pomagać w słabszych chwilach, więc krążyłam między domem a pkolem, to szybko nam dało fajny skutek, szybko też wystarczyło się tylko pokazać i mama została odstawiona totalnie - ale mogłam sobie czasowo na to pozwolić
myślałam że i w tym roku będzie podobnie z drugą córą ale się pomyliłam, jej mama natychmiast nie była potrzebna uffff


przytulam i szybkiej adaptacji życzę






Mafia
rita, nie daj się! Odbierając wcześniej, pokazałaś dziecku, co należy zrobić, żeby mama przyszła. Porozmawiaj z Paniami. :(Moja siostra miała podobny przypadek w żłobku, ale powiedizała wprost, że zalecenia neurologa są jasne - ma chodzić, więc będzie - od razu Panie zaczęły sobie radzić. icon_wink.gif
Mafia
dankin, a co z rodzicami, którzy sami są np. nauczycielami? Nie mogą być w sali w nieskończoność, bo muszą pracować. icon_sad.gif To teoretycznie fajne rozwiązanie, ale nie dla tych, którzy pracują, a i przez to ich dzieci czują się bardziej opuszcozne, bo z innymi jest ktoś. icon_sad.gif
Orinoko
U nas też dziś kryzys (dnia czwartego), cóż, trzeba będzie przetrwać. Wczoraj było zebranie, panie chwaliły, że super grupa, nie płaczą cały czas 03.gif że normalne jest, że jak nie są dzieci zajęte, to przypomina im się mama, tata, dom i płaczą...
U nas można mieć z domu przytulankę, panie naprawdę wkładają w pracę serce i jestem spokojna o to, że mojemu dziecku, które - choć może czuje sie nieszczęśliwe chwilowo - nie dzieje się krzywda. Ale tę pewność mam chyba właśnie dzięki nim. No i znam to przedszkole, bo Kubuś spędził w nim trzy lata (z tego dwa naprawdę dobre, a mam porównanie, bo w pierwszym roku prowadził je inny operator, a w ub. roku był w zerówce jeszcze w innym miejscu).

Podoba mi się rozwiązanie takie, jak u Dankin - jakoś jestem przeciwna "gwałtom" na dziecku (odrywanie na siłę), choć - jeśli przedszkole ma taką czy inną politykę, to trudno, nie ma wyjścia. Ale fakt, nie każdy rodzic jest w stanie poświęcić tyle czasu na adaptację dziecka.

Ewentualnie koleżanka mi polecała jeszcze przy Kubie taki sposób, żeby dać dziecku zdjęcie mamy i w krytycznym momencie będzie sobie mogło popatrzeć na nie. U niej się sprawdziło, ale znowu - zależy czy przedszkole pozwala na taką "metodę" i czy dziecku nie będzie jeszcze bardziej tęskno i żal... Pewnie zależy od dziecka - jednemu pomoże, drugie się bardziej rozklei...

U nas w tym tyg. prowadzi tato do przedszkola, zobaczymy jak dalej.
Dabriza
Anulas z każdym dniem lepiej:)
dziś pierwsza ubierała sie do przedszkola:)
-pani ją bardzo chwali za rezolutność i samodzielność
Tak na marginesie ta sama wychowawczyni miała mojego męża w grupie, lat temu trzydzieści gdy on sam był przedszkolakiem:) Niezwykle ciepła i oddana swojej pracy kobieta!
Przytoczę wam wczorajszy przedszkolny dialog mojego męża z Anusią:" Tatusiu zostań ze mną w przedszkolu!-Kochanie ja muszę iść do pracy, w przedszkolu zostają dzieci nie tatusiowie"-na to Ania "to nic tatusiu , że jesteś już duży, tu jest dużo miejsca i na pewno sie zmieścisz":)
Trzymam mocno kciuki za wszystkie pozostałe przedszkolaki!
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.