To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Lęk przed przedszkolem

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15
joa133
Julka poszła dziś po tygodniu pobytu w domu(choroba) -3 dni była w pkolu.

Justine moja córka tak miała,że płakać zaczęła w pkolu,po jakimś czasie. Pierwsze dni były fajne. Potem był płacz trwał 3dni. Przemogła się i jest dobrze. Trzymam kciuki,żeby i u Was sytuacja była podobna.

Agutko a nie ma tych bajek na allegro/ lub w jakiejś innej księgarni internetowej? albo można je zamówić w empiku i odebrać?


pozdrawiam wszystkie mamy przedszkolaków
szantrapa
Przepraszam, zaniedbałam Was icon_sad.gif ale albo mam jakąś depresję albo nie wiem co...nie mam nawet sił pisać icon_sad.gif. Dziewczyny poszły po chorobie, Olka z ropnym katarem i kaszląca, ale bez gorączki, mam tylko nadzieję, że nie wyjdą na deszcz icon_sad.gif. Luśka poszła bez problemu, bez jednej łzy, Olka w spazmach straszliwych i cały czas siedzę i o nich myślę icon_sad.gif tak bardzo było mi jej szkoda, taki miała żal, że musi iść, myslałam , że Luskę tez nakręci i z Lu też będzie problem, ale o dziwo poszła chętnie. Chciałam im już wydłużyć i pytałam pani o której mam przyjść po drugim daniu, mówi, że o 14...nie wiem już sama, myslałam, że one śpią do 14 a potem jest drugie danie ale pewnie coś pomieszałam. Jestem kłębkiem nerwów, wybaczcie mi, że tak chaotycznie piszę icon_sad.gif


edit.: poczytałam i widze że u Was też niewesoło icon_sad.gif Przytulam mocno wszystkie zdołowane. Dziewczyny, będzie lepiej, musi być.

Martucha_
Justina u nas tez kryzys nastapil po ponad tygodniu. Wiktor chodzil chetnie przez pierwsze poltora tygodnia, maszerowal z usmiechem i bawil sie swietnie. Potem przez 3-4 dni byl ryk przerazliwy, panie sila go ode mnie odbieraly. Ale przeszlo mu, od tygodnia znow chetnie biegnie do przedszkola. Trzymam kciuki, aby u Was byl to jednak taki typowy kryzys (a taki "opozniony" kryzys zdarza sie podobno bardzo czesto, u nas w przedszkolu mniej wiecej polowa dzieci w grupie mojego syna go miala), a nie reakcja na pania.
Beti_
No to teraz my, mamy trochę czasu, więc się wklejamy



Uploaded with ImageShack.us

no i to co się dzieje w domu jak Maka przebywa w nim za długo icon_smile.gif



Uploaded with ImageShack.us


Pierwszy raz wstawiam za pomocą tej strony, więc wybaczcie jeśli coś będzie nie tak, chyba powinnam zmieszyc zdjęcia.
Joanna 81
Beti słodkie maluchy, pomysłowe jak widać icon_wink.gif

Martucha_ dobrze, że najgorszy etap masz już z synkiem za sobą. Nie ma nic ważniejszego chyba dla matki, jak zadowolone dziecko w przedszkolu icon_wink.gif

szantrapapo pierwsze przytul.gif, po drugie powiem Ci, że zaskoczona byłam, że Lu się nie udzieliły emocje Oli. Szkoda mi Oli. A w domu mówi coś o przedszkolu ? Poszłaś po 14-tej ??

gozar padła propozycja, by nie zaśmiecać Ci wątku i założyć nowy. W związku z tym mam pytanie - czy możemy zostać na Twoim wątku czy wolałabyś, bym założyła nowy, w którym bdziemy pisały o swoich lękach, obawach, doświadczeniach i naszych maluchach, a Twój wątek pozostawiły tylko Tobie ??

Dabriza już dziś miałam niemal założony wątek, ale coś stanęło na przeszkodzie i nie mogłam go dokończyć, zamknęłam stronę i cóż .... wypadałoby zacząć od nowa. Tylko tak się teraz zastanawiam czy potrzebny nam nowy wątek czy może gozar zgodzi się, żebyśmy pisały tu icon_wink.gif Każda z nas w sumie przeżywa podobne lęki, ma podobne obawy w związku z pójściem do przedszkola swoich dzieci / dziecka ... Poczekam na decyzję gozar, ok? jeśli uzna, że chce by ten dotyczył tylko jej lęków, ok, założę wieczorkiem nowy 02.gif

joa jak tam pierwszy dzień w przedszkolu po tygodniowej przerwie ?

asiu_b aaaa to zakatarzonego artystÄ™ masz w domu icon_smile.gif Pochwal siÄ™ obrazkiem, jestem bardzo ciekawa icon_smile.gif

eve śliczny chłopiec icon_wink.gif

Nasz dzisiejszy dzień. Mała mimo wczesnej pory pięknie rano współpracowała przy ubieraniu, spacerkiem poszłyśmy do przedszkola. Po drodze powiedziałam jej, że przyjdę po nią jak będzie już mało dzieci, ale zabiorę ją do pracy ( uwielbia to miejsce ). W szatni ją trochę rozśmieszyłam rozmową kapci z bucikami, więc w dobrych humorze poszła do łączonej grupy dzieci. Słyszałam jak chlipała odrobinę. Odbierałam ją po 16-tej w świetnych nastroju. Bawiła się ze starszym chłopcem na swojej starej sali ( u maluchów ). Ucieszyła się na mój widok. Pożegnała się z paniami i od razu zaczęła opowiadać, że nie płakała dużo, tylko troszkę icon_wink.gif, że bawiła się dużymi klockami. Na moje pytanie co jej się stało na skroni ( zauważyłam dwa małe czerwone ślady, jakby ugryzienie komara ) odpowiedziała " wieś mamo, Kuba mnie walnął ( 29.gif ) klockiem takim duzim ". Pani opiekującej się w tym czasie córką nie było już w przedszkolu, więc jutro dowiem się ile w tym prawdy 08.gif
goszka
Zaczn od tego, że macie cudne pociechy icon_smile.gif


A odnośnie przedszkola. Dziś nie mogę narzekać na Maję. Pani pochwalila Majeczkę, że była bardzo grzeczna na placyku, że już słucha.
Chyba sobie wzięła do serca to co jej mówiłam icon_biggrin.gif Dzisiaj taaaak opowiadała, że niejaki Karolek z młodszej grupy miał urodzinki i lizaczkami częstował, że oglądali dzisiaj bajeczkę o Jezusku. Ale chyba jej się nie podobało, bo skwitowała, że głupia bajka 37.gif
A i że chciała uciąć drzemkę ale Pani Magda hałasowała 04.gif
I tez bez protestów wróciła do domu icon_smile.gif

a oto mój mały przedszkolak:


Uploaded with ImageShack.us
Joanna 81
goszka uwielbiam sluchac jak moja corka opowiada o tym, co robila w przedszkolu, bardzo zabawne opowiesci, zasmiewam sie do lez 06.gif
fajny przedszkolak z corci icon_smile.gif Pewnie odetchnelas z ulga, ze juz grzeczna, cio? icon_wink.gif
basiau
Poczytałam w nocy jeszcze Wasze opowieści o perypetiach przedszkolnych przytul.gif, chyba po to, żeby się jeszcze bardziej nakręcić 37.gif
Generalnie nie było źle, ale mogło być też lepiej. Wstała z rykiem, bo niedospana, potem całą drogę do przedszkola marudziła, jednak na salę weszła bez płaczu. Pół dnia podobno płakała, ale w zajęciach uczestniczyła, ładnie zjadła posiłki. jak Ją odbierałam (ok.15) to już było dobrze. Jutro w każdym bądź razie do przedszkola się wybiera.
Gozar, jak teraz opisujesz zachowania swojej Małej, to już wiem, dlaczego na zlocie w ogóle się do mnie nie odezwała, jak Ją zagadałam.
Szantarpa, a nie ma takiej możliwości, żeby dziewczynki mogły chodzić do jednej grupy? Może by to jakoś Oli pomogło w oswojeniu się z sytuacją przytul.gif

Trzymam kciuki za nasze dzieciaki.
Beti_
Joanna 81- no widzisz a tak się martwiłaś, fajnie że mała nie przeżywała dłuższego pobytu.

Goszka
- fajnie że Majka już przedszkolak pełną buzią.

Kurcze o my nawet nie mieliśmy okazji się zaklimatyzowac, byłam dzisiaj w p-kolu porobic opłaty bo bałam się że pomyślą że z uwagi na płacze i krzyki Maki zrezygnowaliśmy. Obecnych bylo 10 dzieci na 25.

Justina
U nas nawet nie było tak źle. Rano popłakała, ale Pani przytuliłam i jakoś szybko przestała. Później sobie znowu przypomniała i trochę powyła, ale generalnie było dużo lepiej niż wczoraj. O przedszkolu za dużo nie chce rozmawiać. Nie zmuszamy, ale zabawa w przedszkole, to fajny pomysł. Będę musiała ją wypróbować. Dzisiaj musiała wyszaleć się na boisku, bo w przedszkolu mają mało zajęć ruchowych. A mój szogun potrzebuje dużo ruchu i to najlepiej pobiegać na boisku. Dzisiaj zrobiła sama tylko 5 rundek wokół boiska. 29.gif Niestety to i tak mało, bo jeszcze się nie zmęczyła, bo ta godzina, a ona nie śpi.

Goszka U nas też była religia i tylko usłyszałam, że był ksiądz icon_smile.gif

Joanna Fajna ta twoja córcia i jaka wygadana. Chyba po mamusi icon_smile.gif

Szantrapa Trzymaj się. Dziewczyny są bardzo dzielne i dadzą radę. Oliwka jest jeszcze osłabiona po chorobie, to może być jeszcze marudna, ale z każdym dniem będzie lepiej. Musimy być twarde kobitki. Chociaż wiem, że łatwo się mówi, bo sama cały dzień myślałam o moim stworze i nic w domu nie zrobiłam.

Beti_
basiau bedzie dobrze, mnie pierwszego dnia wzywali o 12 37.gif
basiau
To że ja dzisiaj w pracy do 14.30 wytrzymałam to sukces 29.gif
I właśnie się dzisiaj dowiedziałam, że w tym państwowym do którego chodzi moje dziecko od dzisiaj, to tygodnia adaptacyjnego w ogóle nie było, dzieciaki tak z grubej rury od razu same na cały dzień.
goszka
Pewnie, że odetchnęłam z ulgą. Chociaż Pani zwróciła uwagę, że myli szafeczki, żeby po prostu nauczyć ją tego gdzie ma swoją icon_smile.gif
Jedynie jak odbieram to mam takÄ… okazjÄ™.
Tygodnia adaptacyjnego i u nas nie było nic, tylko pierwszego dnia nerwówka. Tylko z mojej strony w sumie. I odpukać jeszcze nie byłam wzywana.
Trzymam kciuki żeby dzieciątka szybko się odnalazły w przedszkolach. Wasze dzieci chociaz za Wami tęsknią z kolei M. czasem sprawia wrażenie "po co po mnie przyszłaś mamo?" 43.gif
chaton
U nas o dziwo dzis ok. Pisze "o dziwo", bo przez ostatni tydzien tatus odprowadzal, wiec sie balam, ze jak mama bedzie, to bedzie prostest. W dodatku mam problemy w pracy, wiec strasznie sie stresuje i balam sie, zeby nie przekazac stresa Ewie. Wytlumaczylismy jej wieczorem, ze na nastepny dzien mama zaprowadzi. Ja przez pol nocy myslalam, jak jej oszczedzic mojego stresui po prostu postanowilam wspierac ja tak, jakbym sama chciala byc wspierana. Od rana poprzebudzeia placz, ze ona nie chce do przedszkola, ze ona chce zostac z mama i przytulanek konca nie bylo. Nie przestawalam jej mowic, ze wszystko bedzie dobrze, ze ja o tym wiem, obiecuje. Zrezygnowana Ewa dala sie ubrac uczesac i wysiusiac wszystko w objeciach mammy. Potem mama musiala ja niesc na raczkach do przedszkola, a tam uczepila sie i nie chciala zejsc. Pogadalam chwilke z pania, zasugerowalam "zmiane raczke" i Ewa wyladowala na raczkach pani z podkowka. Ale nie plakala ani ie protestowala. Wieczorem odbierajac ja okazalo sie, ze nie plakala. Chciala mnie oprowadzic o calym przedszkolu pokazujac mi wszystko. Chyba juz zintegrowala fakt, ze do przedszkola isc musi i mam nadzieje, ze bedzie coraz lepiej.
W kazdym razie jestem z nas dumna, ze mimo duzego stresu udalo mi sie dac jej wsparcie, jakiego potrzebowala.
basiau
No to jeszcze dopiszę, że przy usypianiu chwilę rozmawiałyśmy o przedszkolu na moje : ale nie będziesz jutro płakała? usłyszałam : będę, bo w przedszkolu fajnie się płacze
moniq
Maciej nadal w domu i kto wie czy nie do końca tygodnia. Ma straszny kaszel, jutro idziemy do lekarza. On sie oczywiście cieszy, że nie chodzi, ja mniej, tym bardziej że niespodziewanie od pn wracam do pracy 37.gif
Rozbita jestem przez to strasznie bo to wyszło tak nagle, plus jest tylko jeden - nie będę musiała oszukiwać, że chodze do pracy bo to będzie prawda.
A to mój przedszkolak z siostrą:


Bibi:-)
Widzę, że nie najlepsze wieści u was.
Trzymajcie się dziewczyny, w końcu musi zaświecić słońce.
U nas Szymek rano płacze, ale w ciągu dnia jest już ok. Tylko, że znów jest zawalony, a chodził 3 dni po chorobie... 32.gif
Joanna 81
Beti teraz taki okres typowy na przeziębienia, katary, więc nie ma co się dziwić. Gdy w grupie córki w ubiegłym roku panował rota wymiotło tyle dzieci, że panie mogły indywidualnie pracować niemal z każdym dzieckiem 48.gif

Justina nie wiem czy córka wygadana po mnie, ja to tam gadać za wiele nie gadam ( no ok, tu piszę sporo icon_wink.gif ). Najbardziej powala mnie jej słownictwo przyniesione z przedszkola, np. wczorajsze " walnął " 29.gif Jak Natalia ma dobry humor trajkota jak oszalała, ciągle ma coś do powiedzenia 06.gif
Myślę, że Julia z dnia na dzień z większą swobodą będzie chodziła do przedszkola i już niedługo płakać nie będzie wcale. Liczę na to samo u swojej córki. Z rozładowaniem energii u nas tam samo 37.gif

basiau no widzsz, nie jest tak źle, skoro wytrzymałaś i Ty i córka icon_smile.gif u nas też nie było zajęć adaptacyjnych w czasie wakacji

chaton dobrze, że córcia zaakceptowała fakt uczęszczania do przedszkola i nie masz z nią problemów. Dzielne jesteście obie!

moniq zdrówka dla synka życzę. Fajne maluchy, a siostra jaka zapatrzona w braciszka icon_smile.gif

Bibi może warto by było przetrzymać tydzień Szymka w domu, by porządnie wyzdrowiał, nabrał sił ?? w przedszkolnym gronie, gdzie są często dzieci zakatarzone, kaszlące trudno nabrać odporności po chorobie 32.gif

Aguutka trzymam dziś za Was mocno kciuki. Myślę, że wybrałabym się sama z dzieckiem rano do przedszkola lub wysłałabym tatusia. Rodzinne rozstania moim zdaniem są o wiele trudniejsze od tych w pojedynkę ....

Moja córka właśnie się obudziła z płaczem, twierdzi, że do przedszkola nie chce iść. Lecę ją ubierać i odprowadzić do przedszkola.

Spokojnego dnia!

Beti_
CYTAT(goszka @ Mon, 13 Sep 2010 - 19:03) *
Wasze dzieci chociaz za Wami tęsknią z kolei M. czasem sprawia wrażenie "po co po mnie przyszłaś mamo?" 43.gif


Ciesz sie kobieto !!!!! A Twoje dziecie poprostu jest już gotowe na podbijanie świata. Tęskni, tylko plusy przedszkola takie jak zabawa z dziecmi przeważyły.
Gratuluję i też tak chce
szantrapa
CYTAT(basiau @ Mon, 13 Sep 2010 - 21:19) *
No to jeszcze dopiszę, że przy usypianiu chwilę rozmawiałyśmy o przedszkolu na moje : ale nie będziesz jutro płakała? usłyszałam : będę, bo w przedszkolu fajnie się płacze



Basiu, świetny tekst! W ogóle w przedszkolu jest fajnie, prawda? icon_smile.gif Jak dziś Natasza?

CYTAT(basiau @ Mon, 13 Sep 2010 - 19:16) *
Szantarpa, a nie ma takiej możliwości, żeby dziewczynki mogły chodzić do jednej grupy? Może by to jakoś Oli pomogło w oswojeniu się z sytuacją przytul.gif



No własnie nie bardzo. Laura za miesiąc kończy 3 lata, Ola ma 4.5, mają zupełnie inny plan zajęć, inaczej są traktowane trzylatki, inaczej czterolatki, nie umiem nawet tego wyjaśnić, ale ani Olka w grupie trzylatków się nie odnajdzie, taka panienka a tu kółeczko, baloniku nasz malutki i inne ciuchcie, lezokowanie itp, ani Laura, mała w gruncie rzeczy jeszcze, w poważnej grupie starszych dzieci, które uczą się powaznych rzeczy, pracują, jak wczoraj na komputerze. Nie, nie da się. One chowały się razem i tego nie widziałam, dopiero teraz widzę, że te 18 miesięcy między nimi to naprawdę dużo.

goszka, pięęękny przedszkolak icon_smile.gif

CYTAT(Joanna 81 @ Mon, 13 Sep 2010 - 16:58) *
szantrapapo pierwsze przytul.gif, po drugie powiem Ci, że zaskoczona byłam, że Lu się nie udzieliły emocje Oli. Szkoda mi Oli. A w domu mówi coś o przedszkolu ? Poszłaś po 14-tej ??



No właśnie o dziwo Olki nastrój zupełnie nie udziela się Lu. Sama jestem w szoku. Laurze nawet nie mrugnie powieka. Ola dziś lepiej, rozpłakała się dopiero w szatni, troszkę wcześniej w łóżku marudziła, czy jak się ubioerzemy i umyjemy może puścić bnajkę bo nie idzie do przedszkola, ale w samochodzie nie płakała. Tak wczoraj poszłam na 14tą i....i Laura spała. Moje dziecko, które od skończenia dwóch lat nie śpi w dzień! Pani powiedziała, że musimy zaczekać bo śpią, trochę protestowała, że ona nie sypia w dzień ale padła. Obudzili dzieci o 14tej, dali drugie danie ( racucha w łapę i kto do domu to do dom u) i poszłysmy. Pani Oli mówi, że było dobrze. Czyli tragiczny jest tylko początek, więcej, przyprowadziła mi uśmiechnięte dziecko, z tekstem, że umówiły się z Olisią, że jutro, czyli dziś, mama przychodzi pół godziny później. Odpowiada mi to bo zjedzą drugie danie o 14tej i Lusia nie będzie już spać.
Olisia mówi o przedszkolu, ale bardzo zdawkowo i najczęściej jakieś zdanie, które nic mi nie mówi, coś opowiada o jakichś ptakach, z czego wnioskuję, że się uczyli o różnych zwyczajach zwierząt, mówi rzeczy, których nie wiedziała, stąd moje wnioski, że musieli się o tym uczyć w przedszkolu. Albo mówi, że kocha jedną dziewczynkę, tą przepiękną w okularach, ale nie wie jak ma ona na imię. Generalnie czasem jakieś zdanie padnie ale bardzo zdawkowo.

Joasiu 81 a jak dziś Natusia? Jaka u Was pogoda w ogóle? Bo u nas pada i 13 stopni. Asiu czy ja mam iść na pocztę? Mierzyłaś Natkę? Bo ja mam pocztę na tyłach przedszkola icon_smile.gif

Beti_ świetne zdjęcia! Zakochałam się icon_smile.gif
blanka-tychy
nie będę oryginalna - Kuba chory icon_sad.gif jak na razie w przedskzolu był tylko 2 dni icon_sad.gif zwariować można...
Dabriza
Hej dziewczyny! oj ależ naprodukowałyście postów..kiedy ja to nadrobię? zdjęcia piękne!
kciuki za chorych przedszkolaków..
za trudne rozstania.i adaptacje-żeby było tylko lepiej!
U nas do przodu..po rozmowie z wychowawczynią odstawiliśmy zupełnie pieluszki- w nocy tez- mam nadzieje, że Kinia nie będzie zdezorientowana..i dalej do przodu będzie!
i coraz bardziej dominuje we mnie wzruszenie..kiedy widzę tego mojego przedszkolaka.jak sobie radzi..jak pięknie "jedzie pociągiem do łazienki"..słucha pani..choć ją korci..żeby zaraz szybciutko pobiec do mnie jak mnie widzi...zawsze jest wtedy jeden przytulas..a potem ładnie wraca na sale..aż skończy podwieczorek..zna juz po imieniu większośc dzieci w przedszkolu 06.gif
i tak jakoś staram się bardziej pozytywnie nastwiać..pokonamy i ten "mokry problem" na pewno!
Joanna 81
szantrapa moim zdaniem Ola przeżywa rozstania tak samo mocno, jak moja Natalia. Płacz w szatni, marudzenie w domu, że wstać jej się nie chce, że do przedszkola nie chce. Ale jak już tam jest to bawi się i jest wesoła, ładnie współpracuje, nie ma z nią problemów icon_wink.gif Do znudzenia będę powtarzałam że Ola w końcu przełamie się, zobaczysz. Daj jej trochę czasu. Lu niesamowicie dzielna! Siostry, a tak różne 08.gif
Mierzyłam, możesz wysyłać, powinien być ok. Jeśli coś by nie pasowało zdecydujemy komu możemy przesłać dalej, żeby nie ponosić dodatkowych kosztów przesyłki. Choć mam nadzieję, że będzie ok icon_smile.gif Napisz mi tylko pv ile za przesyłkę zapłaciłaś przytul.gif
U nas raz ciepło, raz zimno ( wczoraj i dziś poranek piękny, ale wczoraj popołudniu padał deszcz i się ochłodziło ). Temperatura średnio też tak koło 13-15 stopni. Jednak czy pada czy nie idziemy pieszo do przedszkola. W razie deszczu płaszczyk, kalosze na nogi i dreptamy 06.gif

blanka-tychy Ty pracujesz ( nie pamiętam czy pisałaś ) ?? tak to już jest z przedszkolakami, że choroby szybko łapią. Moja też tak miała. Pół miesiąca w domu 29.gif
Ciekawa jestem czy zaaplikowany Ribomunyl jej pomoże w tym roku icon_rolleyes.gif
Zdrówka życzę!

Dabriza może jak lęki i obawy miną odejdzie też problem mokrych majteczek. Trzymam kciuki icon_smile.gif Mnie też wzrusza Natalia podczas różnych wspólnych zabaw, występów. Pamiętam jak Mała uczestniczyła w balu karnawałowym u swojej kuzynki, miała wówczas niecałe 1,5 roku jak dobrze pamiętam. Była taka malusia wśród 5-latków 37.gif Ale dzielnie trzymała się jak jechały ciuchcią, jak tańczyły, klaskała, kręciła się wokół, a ja stałam i łzy miałam w oczach ze wzruszenia 41.gif Wieczorem poszukam fotek z tego balu ...
Poczekaj na dzień matki, będziesz płakała jak bóbr 08.gif

Natalia dziś wstała z fochem, ale po drodze do przedszkola była uśmiechnięta i wesoła. Dobry nastórj popsuł chłopiec płaczący na całe przedszkole za mamą. Małej się udzieliło i też płakała jak wchodziła do sali, ale pewnie teraz już jest ok icon_smile.gif

Miłego dnia!
blanka-tychy
joanna ja pracuję ale w domku także nie mam problemu z tym, że Kuba nie moze iść do przedszkola. Tylko że przez to muszę preacować w nocy dopiero jak mój mąż wróci z pracy i chodzę spać o 3 a o 5 pobudka  37.gif myślę że Ribomunyl działa, moj młody raz w miesiący zawsze miał anginę i zapalenie oskrzeli a teraz jest to pierwsza choroba od roku czasu i to nie ma nic poważnego tylko lekkie zapalenie gardła ale się ciągnie... Pewno gdyby nie Rib już by miał zapalenie oskrzeli i zastrzyki... może sobie przypisuję ale myślę że to faktycznie działa
chaton
To sie pochwalilam, do jasnej. Dzis odwrot sytuacji totalny. Mala obudzila sie wolajac tate i od razu zaczela sie histeria. Na nic nie pomoglo tlumaczenie, ze tata poszedl wczesnie rano do pracy zarabiac pieniazki na jedzenie, ale mysli o niej i bedzie wieczorem. Rzucila sie na glebe wyjac. Nie wiedzialam, jak ja uspokoic, w koncu zadzwonilismy do taty, ona nie chciala z nim rozmawiac, wiec wlaczylam glosnik i N. jej wylumaczyl, ze jest w pray i ze musi ze mna isc do przedszkola. Nie chciala sie ubrac ani dac uczesac, w koncu zraezygnowana poszla, ale na moich raczkach przez cala droge i nie chciala mnie puscic. W koncu dala sie zabrac na rece pani, ale podkowke miala.
W sumie rozstanie bylo ok, ale ten atak rano to jakis koszmar. 37.gif
Xenna
Dziewczyny,mój Mati również zaliczył pierwsze choróbstwo w przedszkolu.Nie chodził w zeszłym tygodniu przez 3 dni. Z rana był płacz,ze chce zostać w domu. Wczoraj był nawet wymioty. Z całą pewnością jest to dla niego duży stres,zwłaszcza,ze dzieci znają się już od roku i jedynie sześcioro dzieciaczków,w tym Mati,doszedł do grupy. W momencie odbioru dziecka z przedszkola jest niesamowita radość ze strony Matiego na mój widok.cieszy się,ze idzie do domu.Zadaje pytania synkowi,jak było dzisiaj w przedszkolu.Mówi ,ze dobrze.Dzisiaj uczył się j.niemieckiego i przywitał mnie: Guten Tag.
Pani powiedziała,ze synek cały dzień był radosny i chętnie uczestniczył w zabawie.
W przedszkolu juz są zbierane pierwsze składki a to na Dzień Chłopca a to do teatrzyku.
Każdy rodzic musi przynieść 100 kubeczków plastikowych i 100 chusteczek oraz teczkę na prace plastyczne dziecka.
Zastanawiam się,po co się płaci tyle pieniążków,ze ciągle trzeba coś donosić.
A jak jest w przedszkolach u Waszych pociech?
Joanna 81
chaton współczuję porannych "atrakcji ", wyobrażam sobie jak ciężko Ci było patrzeć na córkę w tym stanie 41.gif Wracałaś jeszcze do rozmowy na temat porannej histerii ? Czy dobrze rozumiem, że do tej pory tylko mąż ją odprowadzał ??Ja uprzedzam córkę wieczorem, że przyjdzie ciocia ją odebrać, a nie ja, że wczęśniej niż zwykle będziemy wstawały. Wówczas nie czuje się zaskoczona, choć marudzi i tak 29.gif
A w jakim nastroju wróciła do domu ??

blanka-tychy rozumiem i powiem Ci, że praca w domu jest chyba trudniejsza niż taka tradycyjna praca w zakładzie. Mi ciężko byłoby się zmobilizować, ciągle coś widzę do zrobienia w domu 37.gif Także jestem pełna podziwu dla Ciebie

Xenna moja córka poszła do przedszkola do grupy maluchów w lutym, więc wszystkie dzieci się już znały, ona nie znała nikogo. Gdy oswoiła się z dziećmi przez pół roku okazało się, że we wrześniu, gdy wróciła po wakacyjnej przerwie z grupy zostały przeniesione dzieci do właściwych grup wiekowych i została sama jak palec w maluchach. A teraz od września jest 9-cioro starych dzieci plus ona i 10 nowych. I co Ty na to ??
Jeśli chodzi o materiały i przybory plastyczne - kupuję raz to, co jest na wykazie i więcej nic nie donoszę, nie dokupuję. Skoro się płaci lub są wytyczne co będzie potptrzebne to z jakiej racji coś jeszcze trzeba przynosić ??? Nie rozumiem. A dlaczego nie zapytasz wychowawcy jak to właściwie jest ....
Xenna
CYTAT(Joanna 81 @ Tue, 14 Sep 2010 - 16:06) *
Xenna moja córka poszła do przedszkola do grupy maluchów w lutym, więc wszystkie dzieci się już znały, ona nie znała nikogo. Gdy oswoiła się z dziećmi przez pół roku okazało się, że we wrześniu, gdy wróciła po wakacyjnej przerwie z grupy zostały przeniesione dzieci do właściwych grup wiekowych i została sama jak palec w maluchach. A teraz od września jest 9-cioro starych dzieci plus ona i 10 nowych. I co Ty na to ??
Jeśli chodzi o materiały i przybory plastyczne - kupuję raz to, co jest na wykazie i więcej nic nie donoszę, nie dokupuję. Skoro się płaci lub są wytyczne co będzie potptrzebne to z jakiej racji coś jeszcze trzeba przynosić ??? Nie rozumiem. A dlaczego nie zapytasz wychowawcy jak to właściwie jest ....

Joanna 81 Twoja córcia również musi się stresować z powodu zmian.Dobrze,ze przynajmniej tych 9-cioro jest starych,nie czuje się tak osamotniona.
Jesli chodzi o przynoszenie dodatkowych rzeczy typu kubeczki czy chusteczki,w naszym przedszkolu tak jest przyjęte.Rodzice zostali poinformowani o tym.Ale masz rację,muszę się jutro spytać dlaczego z pieniążków,które się płaci za przedszkole nie kupują w/w rzeczy.
blanka-tychy
Xenna u nas jest tak samo. Płacimy co miesiąc 130zł za media + 6zł dziennie za posiłki + co miesiąc 4 rolki papierowych ręczników i pudełko chusteczek higienicznych + 28zł angielski i 12zł rytmika, raz na 2 miesiące ryza papieru ksero a we wrześniu oczywiście ubezpieczenie i 30zł na pomoce plastyczne typu kredki  37.gif to jest publiczne przedszkole a wychodzi nam tego wszystkiego ok 350zł miesięcznie. Niby nie dużo w porównaniu z prywatnymi przedszkolami ale jednak mnie to dziwi że za wszystko się płaci samemu. Jak ja chodziłam do przedszkola to ono faktycznie było państwowe i za nic praktycznie się nie płaciło ale to było dawno icon_wink.gif

Joanna praca w domu jest ogromnie trudna bo tak jak mówisz - w domu ciągle się widzi coś do zrobienia. A nawet jak Kubi pójdzie normalnie do przedszkola to mam jeszcze małą Natalkę. Na szczęście jest bardzo grzeczna i potrafi się chwilkę pobawić sama albo siedzi przy mnie w krzesełku i gadam do niej podczas pracy (tylko ciężko się skupić i efekty tej pracy są różne icon_wink.gif ) Dlatego zostają mi głównie noce niestety ale na dłuższą metę ciężko tak żyć

Justina
U nas kryzys przedszkolny na razie odchodzi, ale nie chce zapeszyć.
Dzisiaj pochwaliła Pani Julinkę, że chętnie bawi się z dziećmi i już tyle nie płaczę. Julina pokazywała nam, która to lewa a która to prawa strona. Cieszę się, że chociaż ten problem nam odpadł, ale przypałętały nam się nowe z synem.
Trzymajcie kciuki, bo juto jedziemy do endokrynologa i jest to dla nas mega ważna wizyta. Mam nadzieję, że wreszcie trafimy na specjalistę, który odpowiednio zdiagnozuje mojego syna, bo na razie różni lekarze rzucają rożne hipotezy, ale jeszcze nikt nie zebrał nam tego wszystkiego odpowiednio do kupy.
A żeby nam się nie nudziło, to dzisiaj miałam nockę na siedząco. Syn miał gorączkę 39 stopni i płacz całą noc. Co się okazało ma zapalenie obu uszu i jedziemy na antybiotyku. Co z tego, że córa poszła do przedszkola, jak muszę więcej czasu poświęcić synowi, a tak chciałam szukać pracy. Ach życie.

My płacimy za przedszkole 130zł z wyżywieniem na miesiąc, 37zł na rok za ubezpieczenie, 30zł na rok na Radę Rodziców. Raz w roku trzeba upiec ciasto na Dzień Babci albo festyn rodzinny i raz w roku dać worek kartofli lub jego równowartość. Ryza papieru i dwie paczki dużych chusteczek na rok. U nas zajęcia dodatkowe to: gimnastyka, nauka języka niemieckiego i lekcja religii. Wszystko bezpłatne. Finansowy aspekt to duży plus wiejskiego przedszkola.
Joanna 81
Justina trzymam kciuki za synka i jutrzejszą wizytę u specjalisty. Dużo zdrówka dla niego!

gozar gdzie jesteÅ› ??

szantrapa, anusia jak minął Waszym maluchom dzień w przedszkolu ??

A oto mój przedszkolak:

szantrapa
Joasiu 81 jaka Natusia do Ciebie podobna! Åšlicznota

Ja jestem w rozsypce. Wczoraj Olisia źle, ale lepiej, z tym, że przy odbiorze pani poprosiła mnie na rozmowę, powiedziała, że Olcia miała atak histerii, dość długi ( nie zdarza jej się to, jest introwertyczką raczej) i nie wiedzą z jakiego powodu, sugerowała, że rozmawiali wtedy o rodzinie i nagle wpadła w histerię, więc to zapewne z tego powodu, zawiesiła czekając na jakieś rewelacje typu rozwodzimy się czy maltretujemy dzieci. Ja wiem dlaczego płakała, rozmawiali o rodzinie, poczuła ogromną tęsknotę i tyle. I po powrocie mówiła, że się źle czuje, nadal ma solidny katar ale tylko to, dałam jej leki typi lipomal, wapno, ale do wieczora była nieswoja. W nocy popłakiwała, coraz więcej, częściej, złe sny, wstałam wreszcie do niej w nocy i była rozpalona. Nie wiem termometr tak na zybko do czoła pokazał 38.5. Dałam jej nurofen i śpi teraz, chłodna jest, nie ma gorączki. ALe nie wiem, doprawdy nie wiem czy powinna iść. Wydaje mi się, że gorączka z nerwów, miała już tydzień przestoju, ja nie mam kasy , żeby siedzieć w domu, bo nie opłacę przedszkola, ale to najmniej ważne, czas mamy do grudnia. Ale nie wiem czy ona powinna iść. Może pójść ze mną zaprowadzić Lutka? Bo Lusi musi iść, ona chce, i mtak jej wypadł tydzień przez chorobę Olci a mogła chodzić gdybym miała z kim Olkę zostawić, żeby ją zaprowadzić. Przepraszam, spac nie mogę, musiałam to chociaż wypisać. Nie wiem czy ją budzić icon_sad.gif

Trzymam kciuki za reszę, oby ten trudny okres się skończył.

Dabriza a jak to było z tym odstawieniej pieluchy w nocy? Masz Kinię w nocy wysadzać?
Mam Luśkę w nocy w pieluszce i nie bardzo sobie to wszystko wyobrażam bo ona nie budzi się jak jej się chce. N
Inanna
Madzia przytul.gif
Serce mi siÄ™ kraje, jak czytam takie opisy. Biedne dziecko 41.gif
Joanna 81
szantrapa ja posłałabym Olę do przedszkola. Podobnie jak Ty myślę, że gorączka była reakcją stresową, z nerwów mogło tak się stać 48.gif Jeśli Oli nic nie dolega, zaprowadziłabym ją do przedszkola. Siedzenie w domu nie przyniesie nic dobrego, zniechęci się jeszcze bardziej do przedszkola, bo przecież gdzie jej będzie lepiej jak w domu icon_wink.gif A Ty jak piszesz chciałabyś pójść do pracy. Jest jeszcze Lu, która chętnie do przedszkola chodzi, szkoda by było ją trzymać w domu z powodu Oli. Wiem, trudne to wszystko ... ale szantrapo głowa do góry! Ola się w końcu przekona, że przedszkole nie jest złe. Nic złego się tam jej nie dzieje, to raczej ta tęsknota za domem sprawia, że jest jak jest 32.gif
Dziwię się, źe pani w przedszkolu nie pomyślała o tym, że Ola może tak mocno tęsknić za domem i rodzicami, że rozszlochała się na całego ....
Na pocieszenie powiem, że u nas tragedia. Natalia w domu buczała, że do przedszkola nie chce. Jak już wyszłyśmy z domu było super, po drodze żartowała, była wesoła. Ale gdy poszła do sali, a znajoma, która jest wychowawcą grupy wyszła poinformować mnie o zebraniu ta rozpłakała się tak, że w szoku byłam! Wyła jak nie wiem ... Chciała iść ze mną do pracy, potem poprosiła, bym ją dziś odebrała ( gdy ja dziś nie mogę ;( ), w końcu po zdawkowych wiadomościach udzielonych mi w obecności wyjącej Natalii znajoma wzięła ją za rękę i poszły do sali 41.gif

Dabriza
Joanna jaka cudna przedszkolanka! słodziaczek kochany!
Magda- bardzo mi żal malutkiej, musi przeżywać mocno rozłąkę 32.gif
Justina- brawo dla Julinki! musisz byc z niej dumna!
Mnie też czasem serce boli..z bezradności..chciałabym zostać z dziewczynkami w domu..dobrze się z tym czuję i wszyscy by na tym zyskali..no ale jest owo własnie- czyli to,że nie wyrobilibyśmy z jednej wypłaty.od października..nie mam wyjścia..i najgorsze,że pracuję na 12 h a Ania na cycu...nocki jakoś zlecą..ale obawiam sie rozłąki w dzień..
Dobrze ,że Kinia tak odnalazła się w przedszkolu-inaczej babci byłoby ciężko z dwójką..
ostatnio nawet z koleżanka rozmyślamy nad założeniem własnego przedszkola-a bardziej odziałem dla 2-3 latków tylko nie bardzo wiem z której strony to ugryźć..
A Kinie wysadzam w nocy-przebiega to bezproblemowo..rano już sama idzie się wysikać..od tj pory w przedszkolu tez bez wpadek..ale cii......nie zapeszam icon_smile.gif
szantrapa
Dzięki dziewczyny za miłe słowa. Siedzę jak ta głupia i zastanawiam się czy to faktycznie nerwy, ta gorączka, czy nie zrobiłam źle zaprowadzając ją dziś. Może jeszcze choroba wróciła, katar jeszcze ma, może doziębiła. Ehhh. WIem, że mogę popełnić bląd, ale jestem sama z tą decyzją i musiałam zdecydować rano czy zostają w domu czy idą. Obie, bo się nie rozdwoję icon_sad.gif I zdecydowałam, że idą, jeśli to nerwy, to pozostawianie w domu spowoduje, że będzie błędne koło icon_sad.gif Pani a dzwonic w razie czego po mnie.
Dziś mam w ogóle fatalny dzień, wczoraj zarysowałam auto babce pod przedszkolem, dziś dzownił jej mąż i musze to załatwić, jestem z nią umówiona w przedszkolu. Mam nadzieję, że pójdzie to z ubezpieczenia, ale stracimy zniżki...tak czy inaczej lakiernik wycenił im to na 700 zł icon_sad.gif Mam mega doła icon_sad.gif Jeszcze rano wsiadamy do auta, wsadziłam i zapięłam Olę, chcę wsadzać Lusię a tu...cały fotelik zalany icon_sad.gif Otworzyła wczoraj okno w aucie na centymetr, nie zauważyłam a że lało rano tak, że świata widać nie było, fotelik nasiąknięty jak gąbka. Więc połozyłam ich kurtki i jakoś dojechałyśmy ale nie wiem czy sam wyschnie. Aaaa i osy mi latają w dużej ilości po mieszkaniu, więc mają gdzieś gniazdo pod oknem icon_sad.gif Ale cyrk icon_sad.gif Mam dość
Wklejam Wam najnowsze przedszkolaki, przeglądam zdjęcia, czymś musze się zająć.



Joasiu 81 icon_smile.gif Przytulam mocno, może to dziś taki dzień, ta pogoda tak wpływa na dzieci...paskudnie się zrobiło. Musimy wierzyć, że wreszcie wyjdzie słońce
Dabriza super, że Kinia tak ładnie sobie radzi. Ona jest taka malutka. Bardzo dzielna jest icon_smile.gif A z jedną pensją to doskonale rozumiem, zwłaszcza jak trzeba opłacić przedszkole icon_sad.gif no ja za dwójkę wszystko icon_sad.gif
basiau
Szantrapo, bo to już tak jest, że jak źle, to z każdej strony przytul.gif
Musimy przetrzymać, i nasze dzieci też, niestety.
Zadałam pytanie o bycie dziewczynek w jednej grupie, bo u nas tak jest, że 4-ro i 5-cio latki są razem, do drugiej grupy okazało się że przyjęli teraz nawet kilku trzylatków, ale u Ciebie jak rozumiem to Lu chodzi do trzylatków a Olisia do pięciolatków? Mam nadzieję, że Oliwka nie rozchoruje się bardziej.
Fajne są te Wasze dzieciaki. Postaram się wieczorem wkleić zdjęcie mojego rykuna icon_wink.gif
Bo oczywiście wczoraj płakała - do obiadu podobno. Potem przeszło jak ręką odjął. I co dziwne, o przedszkolu opowiada chętnie, mówi że Jej się tam podoba, uczestniczy w zajęciach.
A dzisiaj rano - powtórka z rozrywki - płacz od rana że nie chce już w ogóle chodzić do przedszkola, i kwiatek w postaci urzygania się icon_confused.gif . Mam nadzieję, że to nie jakaś nowa atrakcja chorobowa, bo nic na to nie wskazuje.
Żabolek
Hej!
Troche mnie nie było i widze że juz większość Maluchów polubiła przedszkole.
W ogóle wszystkie dzieciaczki sliczne 06.gif

Magda biedna Olisia. Ona jest naprawde bardzo wrażliwa dziewczynką.Trzymam kciuki zeby sie w koncu oswoiła z przedszkolem. No i faktycznie problem jest gdy jedna chora a druga nie. A może jakas sąsiadka by mogła na pół godzinki w takiej sytuacji zostać?

CYTAT
Mnie też czasem serce boli..z bezradności..chciałabym zostać z dziewczynkami w domu..dobrze się z tym czuję i wszyscy by na tym zyskali..no ale jest owo własnie- czyli to,że nie wyrobilibyśmy z jednej wypłaty.od października..nie mam wyjścia..i najgorsze,że pracuję na 12 h a Ania na cycu...nocki jakoś zlecą..ale obawiam sie rozłąki w dzień..
Dobrze ,że Kinia tak odnalazła się w przedszkolu-inaczej babci byłoby ciężko z dwójką


Dabriza ciesz sie ze masz babcie do dyspozycji. Ja juz przezywam że za rok bede musiała Natalke zostawic z niania 32.gif

Co do opłat to Kuba chodzi do przedszkola państwowego a wczoraj zostawiliśmy tam prawie 500 stów. (310 stała opłata miesieczna juz z jedzeniem plus reszta na pzu, rade rodziców rytmike ksiązki i artykuły papiernicze)

A w ogóle to przedszkole wprowadzilo nowa zasade że rodzice zostawiają dziecko przy drzwiach wejsciowych i do szatni zabiera je pani. Troche mnie to wkurza bo teraz to jeszcze nie ma az takiego problemu ale zimą trzeba Młodego przebrac (zdjąc rajtuzy, zmienic spodnie i przy wyjsciu odwrotnie) Z rozebraniem kuba sobie poradzi, spodnie i skarpetki nałozy ale rajtek za chiny nie wciągnie sam na tyłek 21.gif
OLA77
u nas dziecie chyba juz zaaklimatyzowane. Nie powiem żeby z entuzjazmem szła- bo rano oczywiście iść nie chce, wymyśliła sobie że jest kurką, a kurki chodzić do przedszkola nie musząicon_smile.gif ale w przedszkolu chichra się okrutnie i superowo bawi z innymi dziećmi. Zero jojcenia, zero płaczu:)icon_smile.gificon_smile.gificon_smile.gif

szantrapa przytul.gif bardzo, bardzo mocno. Dzisiaj pierwszy raz odprowadzaliśmy Lenkę z tatusiem i rozstanie było z podkówką na ustkach. Moje dziecko przez ostatnie prawie 3 m-ce bardzo mało widziało się z tatą- gorący okres w pracy i strasznie była, jest za nim stęskniona. Rozczuliła się. Olisia strasznie, ale to strasznie Was kocha i każde rozstanie z Wami jest dla niej bardzo trudne. Będzie i musi być lepiej:)

Zdrówka wszystkim życzęicon_smile.gif
Inanna
Poszłam dziś do przedszkola moich dzieci bo panie zadzwoniły, że Pawełek bardzo płacze. No więc siedzę z nim w sali i uspokajam, a w sali obok (gimnastycznej) bawi się reszta grupy. Wyraźnie słyszę piosenkę: I see yellow bla, bla, bla... I see red, bla, bla, etc.
Oświećcie mnie plizz, bo mnie uczono, że mówi się I can see...
Żoanna
I can see w sensie,że widzisz o wzrok chodzi
See,że dostrzegasz
tak na mój chłopski rozumek icon_biggrin.gif
o,np.

Louis Armstrong
What a wonderful world
I see trees of green........ red roses too
I watch 'em bloom..... for me and for you
And I think to myself.... what a wonderful world.

I see skies of blue..... clouds of white
Bright blessed days....warm sacred nights
And I think to myself .....what a wonderful world.


Marcelo rano zdecydował,ze dziś nie leżakuje (wczoraj jego kolega nie leżał)
w związku z tym siedział na łóżeczku i ... się posiusiał 06.gif
obiad tez cieniutko bo zupa szczawiowa i jajo w panierce 29.gif
Joanna 81
szantrapa rozumiem Cię doskonale i wiem jak to jest, jak co chwilę dochodzą nowe problemy. A zwykle jest tak, jak pisze basiau - jak się sypie, to wszystko na raz. Pocieszający będzie fakt uporania się z kłopotami i zażegnania ich na zawsze 08.gif Ciekawa jestem jak ma się Ola, jak się czuje? płakała w przedszkolu ? gorączkuje? Rozumiem, że nie masz obok siebie nikogo, kto mógłby awaryjnie przypilnować Lu albo Olę w razie potrzeby, szkoda, bo to ułatwiło by bardzo sprawę ... gdybym tak mieszkała bliżej Ciebie z chęcią bym pomogła 08.gif
Dziewczyny były w jakimś parku dinozaurów ??

Ola ale masz dobrze z Lenką ... też już chcę zobaczyć córkę uśmiechniętą 41.gif

Inanna raczej powinno być Ican see, .... ale nie pamiętam już dokładnie ...
Poczekaj, poczekaj - czy to ta piosenka ?

I can see

I can see red red red
I can see blue blue blue
I can see yellow yellow yellow
I can see rainbow too.

no to już wiemy 43.gif Dzieci miały rytmikę czy angielski w tym czasie ? Może śpiewały tak, jak usłyszały, bo chodziło bardziej o taniec, zabawę niż o poprawność gramatyczną, aczkolwiek jakby nie było moim zdaniem raczej pani powinna dokładnie wypowiedzieć słowa, skoro śpiewa z dziećm / dzieci śpiewają to niech znają piosenkę o poprawnej treści ....

Żabolek dziwna zasada w tym waszym przedszkolu 37.gif Ile macie tych pań ? Przecież jak zejdą się dzieci przed 8.00 ( przed śniadaniem ) do przedszkola to jak dwie, trzy osoby - bo zakładam, że to minimum - to jak przebiorą dzieci na czas? Nie rozumiem w ogóle o co chodzi i komu to ma służyć? A właśnie, co będzie zimą? Ubierania i rozbierania jest zdecydowanie więcej niż teraz 29.gif

basiau a na którą zaprowadzałaś córkę, że płakała do obiadu ? 37.gif Ciągle zastanawiam się jak to jest, że dziecko rano płacze, mówi że nie chce iść do przedszkola, po czym wraca z niego zadowolone i zawsze mówi, że było fajnie icon_rolleyes.gif icon_rolleyes.gif icon_rolleyes.gif

Inanna
Ta piosenka leciała z płyty. Tym bardziej jestem zdumiona.
eve69
CYTAT(Inanna @ Wed, 15 Sep 2010 - 15:33) *
Poszłam dziś do przedszkola moich dzieci bo panie zadzwoniły, że Pawełek bardzo płacze. No więc siedzę z nim w sali i uspokajam, a w sali obok (gimnastycznej) bawi się reszta grupy. Wyraźnie słyszę piosenkę: I see yellow bla, bla, bla... I see red, bla, bla, etc.
Oświećcie mnie plizz, bo mnie uczono, że mówi się I can see...


Zdanie - I see coÅ› tam jest jak najbardziej poprawne

Franio wczoraj płakał tylko przy zostawaniu, dziś - przy zostawaniu dał mi się uspokoic ( wziął lupę - ogłądał ciocię, mówię - zobacz jaki ciocia ma duży nos - a F - i ma też włosy w nosie!) i już nikt nie płakał, za to sporo osób ryczało ze śmiechu 48.gif .
Ale potem płakał i to mocno z 20 min 32.gif . Naciągnął mnie dziś na koctium spidermana obiecując że "toniec becenia i jęcenia w przedsztolu". To zobaczymy co jutro 37.gif
LilySnape
I see w sensie powtarzalności, że widuję - tak można przetłumaczyć, w każdym razie czas Present Simple, tak to widzę (że jest poprawnie).

Możecie napisać, jak zachowują się wasze dzieci po powrocie z przedszkola? Mój mały ma ataki złości, mówi, że mnie nie lubi... macie też coś takiego? bo się trochę martwię...
Inanna
Lily, wielkie dzięki, pojęłam.

Mój nie sprawiający żadnych problemów w przedszkolu Piotruś po powrocie wyładowuje jakąś negatywną energię - jest napastliwy (głównie wobec Pawła), pobudzony i nieposłuszny.

Przesiedziałam dziś trzy godziny w samochodzie, bo jak już uspokoiłam Pawełka i chciałam wyjść to moje dziecko razem z grupą innych dzieci poszło do łazienki. I zniknęło. Szukamy, a on siedzi w kabinie, skulony na podłodze obok kibelka. Mówię, żeby wyszedł, a on że nie, że on tam zostanie, kiedy mnie nie będzie 41.gif No więc się umówiliśmy, że ja nie pójdę do pracy, tylko będę siedziała w samochodzie, on pójdzie się bawić do grupy Piotrusia, a jakby mu było smutno bo mnie nie ma, to pani po mnie zadzwoni i ja zaraz przyjdę, żeby go przytulić. Nie było potrzeby dzwonienia, podobno ładnie się bawił. Jeśli sobie zażyczy to jutro też spędzę dzień w samochodzie, ale tym razem zabiorę książkę 06.gif
gozar
Cześć dziewczyny. Miałam komputer w naprawie i dlatego nic nie pisałam. Strasznie dużo napisałyście, nie wiem kiedy to nadrobię. Oczywiście nie twórzcie kolejnego wątku piszcie nadal tutaj icon_smile.gif
Postaram się więcej napisać wkrótce icon_smile.gif
Joanna 81
gozar ciekawa jestem bardzo co u Was, jak Pola icon_smile.gif póki co pozdrawiam cieplutko!

Szantrapa jak samopoczucie ?

Inanna 37.gif 41.gif biedny, może za głośno dla niego wśród dzieci, dlatego siedział sam w toalecie ...

LilySnape myślę, że nie masz co się martwić icon_wink.gif Moja córka miewa ataki złości ( zdecydowanie za często 29.gif ), krzyczy, popycha nas, kopie, podnosi rękę 48.gif , piszczy przeraźliwie, a proszona o to, by przestała piszczy jeszcze bardziej. Wszędzie jej pełno, głośno mówi ... wymieniać dalej ? 02.gif

eve69 Franio bezbłędny 04.gif 04.gif 04.gif 03.gif Moja córka też mówi, że płakać nie trzeba w przedszkolu i nie trzeba marudzić - no, teorię ma opanowaną do perfekcji, szkoda, że w praktyce nie idzie jej tak dobrze 41.gif

Justina trzymałam za Was dziś kciuki, jak po wizycie? wszystko dobrze z synkiem ??


Podczas zabawy misiem i lalkami w domu dowiedziałam się od córki, że:

- niegrzeczne dzieci w przedszkolu są sadzane na ławeczkę i siedzą tam same ( za to, że popychają inne dzieci, kopią, biją )
- jak któreś dziecko płacze to pani przytula, ona nie przytula innych i inne dzieci jej też nie przytulają
- Jowitka miała dziś urodziny ( na moje pytanie czy rozdawała cukierki i czy śpiewali jej sto lat, odpowiedziała, że nie, że po prostu tak słyszała, że Jowitka ma dziś urodziny icon_wink.gif )
- jak jej smutno przytula swojego misia
- a płakała dziś, bo tak chciała 43.gif
- był angielski i jedli owocki, mówiła też, że ma na imię Natalii 06.gif



basiau
Chciałabym usłyszeć od mojej, że "toniec becenia" icon_lol.gif , ale chyba jak na razie nic z tego. Dzisiaj też płakała, ale podobno krócej.
Odbieram z przedszkola dziecko radosne i wesołe, z zachwytem w głosie opowiadające, co fajnego dziś się wydarzyło. Co nie zmienia faktu, że wieczorem się dopytywała, czy jutro, pojutrze i popopopopopojutrze idzie do przedszkola icon_rolleyes.gif
Odreagowywania negatywnych emocji nie zarejestrowałam.
Joanno, zaprowadzam Nataszę na ok.8, siedzi w przedszkolu do mniej więcej 15. Muszę wydłużyć czas pobytu Młodej do 16, ale to za jakiś czas.
gozar
Pola zaadaptowała sie fantastycznie ( jak na nią) w przedszkolu. Już nie płacze , ładnie sie bawi i co najważniejsze chce chodzić. Niestety dzisiaj coś ją rozłożyło i jestem zmuszona zostawić ją jutro w domu. Dostała na wieczór temperatury na katar zielony i w dzień zakasłała jakby chciałas się zwymiotować. Poza tym o wczoraj skarży się że boli ją brzuszek . To mnie martwi najbardziej bo nie pasuje mi ten objaw do niczego. Kurcze akurat wszyscy rozłożyliśmy się tuż przed wyjazdem na wakacje. W poniedziałek wylatujemy. Nie wiem jak to będzie.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.