To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Lęk przed przedszkolem

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15
Inanna
Lily, współczuję przytul.gif Biedny Maluszek!
Moje poszły. Piotruś bez żadnych problemów, Pawełek niechętnie - taki smutny i zagubiony. Kazałam dzwonić, jakby co... Za pięć minut będę na miejscu... On jest jeszcze taki malutki, może za mały na przedszkole? Do tego pieszczoszek. Eh, zobaczymy. Na razie biorę się za sprzątanie, to mnie uspokoi.
I mam zgryza, bo się okazało, że kolorystycznie fatalnie zestawiłam moje starsze dziecko. Czerwona bluzeczka, zielone! spodnie i fioletowe!!! ciapki 10.gif Ale to tak niechcący wyszło, bo z domu wychodził w granatowych spodniach ale mu się zmoczyły po drodze i przebrałam go w zastępcze (te zielone właśnie). A koloru ciapów wcześniej nie przemyślałam.
A dzięki uzależnieniu od kompa nie miałam problemu z zerwaniem ich z łóżek rano. Oni zwykle wstają ok. 9-ej. Próbowałam ich ściągać z łóżek ok. 7-ej ale mi nie wychodziło, więc zawołałam: "włączyłam komputer, kto chce pograć w ciuchcię?" Chwilę później obaj siedzieli przed kompem. Ja ich przed tym kompem nakarmiłam i w ciągu pół godziny byliśmy wybrani. icon_smile.gif
moniq
U nas w miarę. Nie mogłam go dobudzić (do tej pory spał do 10), szykował się nawet chętnie ale przy ubieraniu butów się popłakał. Trochę też zawahał się czy zostać już na miejscu (był mały płacz) ale bez problemu pożegnał się z tatą i poszedł bawić. Cały czas myślę co u niego 37.gif
asia_b
U nas bez płaczu się obyło, choć rano po wstaniu Michał nie był zadowolony z perspektywy pójścia do przedszkola. "Mamo tam wieje chłodem" powiedział 41.gif Jednak na miejscu jedynie podkówkę zrobił na widok pani, która okazała się nie być tą ulubioną z adaptacji. Na szczęście była i ta właściwa.

Lily też mieliśmy jeden dzień histerii podczas adaptacji. Tylko jeden dzień. Może nie będzie tak źle.
gozar
Pola już w przedszkolu. Byłyśmy o 8:00. Ładnie weszła rozebrała się, ale kiedy przyszło wejść do sali gdzie zapraszała ją pani, ta schowała się za mnie i kurczowo trzymała mojego płaszcza. Pani delikatni zasugerowała żebym już poszła, więc dałam jej buziaka i powiedziałam że przyjdę po podwieczorku. Miałam tak ściśnięte gardło, że pewnie ledwo co było mnie słychać. Pola zaczęła sie wyrywać pani, a ta jeszcze raz powiedziała że "mama już musi iśc". Więc ja odwróciłam sie na pięcie i wyszłam . Kątem oka widziałam jak Pola histerycznie wyrywa się i płacze. To było okropne. Wsiadam do samochodu i tak się rozwyłam, że jak przyszło mi zaraz wysiąść przy sklepie by kupić kakao, to wstyd było wyjść.
Czuję że początek będzie kiepski.
O 14 jadę po nią....
AniaEL
Kinga od 7.30 w przedszkolu. Siedzę i myślę, co i jak. Nie płakała, ale minę miała niewyraźną, gdy zamykałam drzwi do sali.
Po spotkaniach adaptacyjnych miała huśtawkę nastrojów, od euforii do rozpaczy.
I pierwszy raz rano to ja ją budziłam i to ona mówiła "jeszcze trochę pośpię". Kurka to jest moja poranna kwestia icon_confused.gif
I jak tu wytrwać do 14.30?
Agga
Ja wam wcześniej pisałam że Natalka mi w tamtym roku poszła bez problemów i chodziła chętnie. Więc dziś to byłam pewna że to tylko formalność,a tu przeżyłam zaskoczenie icon_eek.gif . Przez całe wakacje się cieszyła i była dumna z tego że już nie będzie maluszkiem,tylko średniakiem i w drugiej grupie. Wczoraj już rano się spakowała,ale wieczorem jak się położyła spać to zaczęła płakać. Pytam się dlaczego płacze,a ona mi mówi że nie chce iść jutro do przedszkola. Bo ona chce być w maluszkach i z tymi samymi paniami,a pani w średniakach nie zna i sala też inna. Więc jej tłumaczyłam że wszystkie dzieci będą w nowej sali i nową Panią,te same co były w maluszkach. A będą mieć nowe zabawki,salę i na piętrze będą. Usnęła ale budziła się co chwilę, popłakując przez sen.Dziś zaprowadziłam ją na 9, weszła z podkówką i kazała mi szybko po nią przyjść icon_rolleyes.gif . Pani bardzo fajna i mam nadzieję, że się przekona do niej. Mam mieszane uczucia i gulę w gardle icon_confused.gif .
gerda
Ja dałam swojej rano tylko kakao, i prikaz żeby zjadła śniadanie w przedszkolu. I od razu usłyszałam ze jak będzie pomidor na kanapce to nie zje, bo nawet jak go zdejmie to się rączki pobrudzą.
LilySnape
CYTAT(asia_b @ Wed, 01 Sep 2010 - 08:04) *
Lily też mieliśmy jeden dzień histerii podczas adaptacji. Tylko jeden dzień. Może nie będzie tak źle.

On pamieta żłobek i mnie więcej wie, jak to wygląda, że to obowiązek i grupa itd. itp. ...
icon_sad.gif
szantrapa
My też już po. Ścisnęło mnie jak wysiadałyśmy z auta i zobaczyłam całą grupę wyjących mam idących już bez dzieci. Ale się opanoiwałam. Zaprowadziliśmy Lusię, nie płakała. Wyszliśmy z Olą szukać jej sali a tu Lu z sali leci z rykiem i szuka nas po szatni. Jakaś pani się nią zajęła a ja uciekłam, nie pokazałam się jej. Mam przyjść przed 12 dziś po nią. Ola bez problemu ale wtuliła się w tatę i nie chciała puścić, kazałam mu mi ją dać, dałam buziaka, powiedziałam, że przyjdę i wyszliśmy. Mam zdecydować, czy brać ją razem z Lu o 12 czy przyjść później. I nie wiem, jak radzicie?
Nadal nie mogę jeść ani nic robić....
Inanna
Ja już zaliczyłam wizytę. Pani dyrektor zadzwoniła, że Pawełek płacze, ale zanim dojechałam, to się uspokoił. Nawet mu się nie pokazywałam, zajrzałam tylko - bawił się z panią. Zajrzałam do Piotrusia - gotował z kolegą icon_smile.gif
Wróciłam do domu i czekam na kolejny telefon.
PS. Ależ to miasto jest choler.nie zakorkowane
maminka43
No,Kuba odprowadzony icon_smile.gif
Jak zwykle wstaje wczesnie tak dzis musiałam go budzić.
Zjadł jogurcika i popił kilkoma łykami herbatki,nie dawałam mu kanapek,choć początkowo miałam taki zamiar:)ale z jogurcikiem to szybciutko,a w przedszkolu śniadanie...to może chętniej zje.
Poszedł z mamą i tatem icon_wink.gif o dziwo,byliśmy pierwsi.Na powitanie do holu wyszły wszystkie(!!!)Panie,powiedział jak ma na imię,przywitał się,pomogłam mu się przebrać..Pani podała mu rączkę,powiedziała,że zaraz pokaże mu całe przedszkole,żeby dał buziaka rodzicom,więc dał.Ja jeszcze zapytałam o której przyjsc w pierwszy dzień,umówilismy się,że będę po niego zaraz po obiedzie...
Zaraz przyszedł kolejny chłopczyk,który na wstępie zaczął łkać rozpaczliwie....
Kuba generalnie zadowolony,ale on jest z reguły śmiały,otwarty i wygadany,więc liczę,że źle nie będzie icon_wink.gif
Powitanie było takie jak moim zdaniem byc powinno,Pani miła,opiekuńcza,taka super!
W przedszkolu nie było żadnych dni adaptacyjnych ani nic,od razu można rzec dziecko rzucane na głeboką wodę icon_smile.gif Ale dużo rozmawialiśmy wczesniej o przedszkolu,oglądaliśmy zdjęcia ze stronki p-kola w internecie,widział,że np krzesełka i stoliczki takie jak w domu(Ikea hehe)fajne jedzonko (zdjecia z poczęstunków itp a -Kuba lubi dobrze zjeśc:))
Narazie nic nie trzeba przynosić,nawet worki w szatni sa przedszkolne:)Kuba dostał szafkę z kotkiem,oswiadczył pani,ze''lubi kociaki'':)
No,pójdę koło 14,z siostrzeniczką Kuby,którą się opiekuję a która to ryczy od rana,że Kubusia niema...
Ale jaki błogi spokój w domu...
jaki porządek!I nikt nie terroryzuje by mu bajki włączyć....
Oddaliliśmy się w upiornie zimny,deszczowy poranek...
Ammm
My też jakoś przeżyliśmy - tzn. Karolina (która całą drogę mówiła, żebym jej nie zostawiała, bo się będzie smucić) super, weszła i już jej nie było, Bartek za to tradycyjnie się poryczał, ale poryczał ze 2 minuty, może mniej i zaczął się ładnie bawić. Na razie nie zadzwonili 03.gif Odbieram ich po obiedzie, ok 13.30.

OLA77
my też po, nawet nie zdążyłam się z nią pożegnać bo Lena poszła do sali z kolezanką i tyle ją widziałm. Kuknęłam tylko przed wyjściem na nia i cudnie sie bawiła. O 12 idę po nią. Jakoś mi tak pusto w domu jest:(
szantrapa
Ja właśnie nie wiem czy o 12 obie odebrać czy tylko Luśkę...poradźcie...
AniaEL
Magda jeśli Oliwka będzie się dobrze bawić, a dla Ciebie dwie wyprawy do przedszkola nie stanowią problemu, to ja zabrałabym tylko jedną.
Chociaż nie wiem, jak Luśka zareaguje na to, że siostra zostaje.


Nie wytrzymałam i zadzwoniłam do przedszkola. usłyszałam, że Kinga nie płacze i bawi się na całego.
Nie moge sie doczekać spotkania z nia i jej relacji.
Inanna
Madzia, a jak Oliwka zareaguje, jak się zorientuje, że Luśkę zabrałaś, a ją nie? Ja bym zabrała obie.
chaton_ania
Chyba wpadne w traume zanim puszcze Ole do przedszkola icon_smile.gif a to dopiero/albo juz w kwietniu...
Justina
Magda Ja zabrałabym obydwie, chyba, że Oliwka będzie chciała zostać dłużej, to poszłabym drugi raz. Wszystko zależy czy masz możliwość pójść drugi raz dzisiaj do przedszkola.

Faktycznie w domu taka cisza, że aż głowa boli. Korzystam z okazji i robię pyszne ciacho dla przedszkolaka icon_smile.gif
szantrapa
Dzięki dziewczyny, do przedszkola mam ze 3 km ale to nie problem podjechac nawet, pani u Oli w sali tak dośc niechętnie zareagowała na moje pytanie o której mam przyjść bo dziecko piętro niżej odbieram o 12....boję się, że jak już zajrzę, to mnie zobaczy i będzie chciała iść. No ale nie chcę jej też oszukiwać, że Lu biorę a jej nie...
Dabriza
Moja dzielna córeczka, była ogromnie wszystkiego ciekawa podeszła do pani oświadczyła"Jestem Kingusia"i od razu zaciekawiły ją puzzle..a ja uciekałam szybciutko z ogromna gulą w gardle..mój mąż zresztą też takową miał 06.gif Ogólnie pierwsze wrażenie, reakcja pań na nowego przedszkolaka..bardzo pozytywna.
a ja co rusz spoglądam na zegarek i rozmyślam...byle do 15..
Magda- zrób tak , jak podpowiada ci matczyna intuicja icon_biggrin.gif
użytkownik usunięty
CYTAT(szantrapa @ Wed, 01 Sep 2010 - 09:35) *
Ja właśnie nie wiem czy o 12 obie odebrać czy tylko Luśkę...poradźcie...

Ja bym wzięła obydwie, bo może Oli będzie się czuła pokrzywdzona.
Żabolek
CYTAT
Ja wam wcześniej pisałam że Natalka mi w tamtym roku poszła bez problemów i chodziła chętnie. Więc dziś to byłam pewna że to tylko formalność,a tu przeżyłam zaskoczenie


U nas było tak samo! Kuba w zeszłym roku zaczynał bez problemów. Od marca siedział w domu. Cały czas sie cieszył ze idzie do przedszkola. jeszcze w szatni był bardzo zadowolony i roześmiany ale jak przyszło pożegnanie to prawie się popłakał i chyba z 10 razy mi buziaki dawał. teraz siedze i mysle jak mu tam jest a do 14:30 jeszcze tyle godzin 32.gif

Magda mysle że to odbieranie musisz po prostu ustalic z Olą. Wytłumacz jej że Laura jest w przedszkolu tylko do 12 i czy Olisia też chce byc tak krótko czy tak jak inne dzieci do podwieczorku. Jak zabierzesz Lu w tajemnicy to Oli może byc przykro a z drugiej strony może się tak fajnie bawic ze nie bedzie chciała iść do domu!
joa133
hej dzielne mamy

bardziej to my przeżywamy, a nasze dzieci są takie dzielne.

u nas tez było dobrze,chociaż rano było marudzenie, obyło się bez płaczu,bo była ulubiona przytulanka ... mama musiała troszkę nakręcić miło atmosferę i było dobrze. Ok 15.30 pójdę po Ju z Ba.

Magda dziś odebrałabym obie dziewczynki o 1 porze, a w domu zapytała O.czy chce od jutra zostać dłużej, czy chce też wracać szybciej. W 1pkolu (w zeszłym roku) to Pani cieszyła się,im więcej dzieci było szybciej odbieranych, miała mniej pracy...

szantrapa
Odebrałam. Siedzimy i jemy lody. Rozpusta. Lu wyła jak opetaniec jak przyszłam, Ola się bawiła ale puściły jej nerwy jak pani powiedziała, że może iść do domu. Pani z Oli grupy mówi, że będzie dobrze, że Ola nawet się uśmiechnęła ze trzy razy. Tylko nic jej nie smakuje i nie je. Pani od Lu mówi, że Lu nie umie jeść samodzielnie. A Lu twierdzi, że chciała kupę ale pani powiedziała, że kolejka i Lu się nie doczekała. Nadal nie zrobiła icon_biggrin.gif
Bibi:-)
Hej, u nas było tragicznie. Tak jak się spodziewałam. Uciekłam szybko i rozkleiłam się w samochodzie. Przed chwilą zadzwoniłam do przedszkola i Pani mi powiedziała, że Szymek dośc szybko się uspokoił i teraz spokojnie leżakuje. Mamy przyjść po obiedzie.
OLA77
my w domu:)
w przedszkolu ponoć wszystko ok, ale jak Lenka mnie zobaczyła to się rozpłakała:(
Gruszka
Dżizas - a ja mam przyjść o 16....

walczę ze sobą, żeby nie dzwonić... Jak dzwonicie to przecież dodzwaniaacie się do sekretariatu, czy gdzieś do biura. Skąd pani tam wie, co się dzieje z konkretnym dzieckiem? biegnie do właścicwej pani pytać??
asia_b
Melduję, że u nas w porządku. Po powrocie M z pracy wyskoczymy na rodzinne lody żeby uczcić przedszkolaka icon_smile.gif
Chwilę spóźniłam się po Miśka i zamiast "po zupce" trafiłam na początek leżakowania. Miałam wrażenie, że był rozczarowany, że mu przeszkodziłam w "słuchaniu muzyki". Oczywiście oczy rozbłysły mu na mój widok, cieszył się bardzo. Po drodze do domu usłyszałam: "Martwiłem się o Ciebie wiesz? Że mnie tam zostawiłaś" 41.gif A przed chwilą zapytał co robiłam kiedy go nie było. Nie spodziewałam się takiej troskliwości po 3-latku...
Konkretów na temat przedszkolnych zajęć, zabaw itd jak zawsze dowiedzieć się nie mogę, muszę podpytać panią.
Zastanawiam się właśnie czy jutro nie zostawić Miśka dłużej, do drugiego dania... Ale może to od poniedziałku...

gozar
Ja zaraz wychodzę, ale własnie dostałam biegunki 37.gif ....chyba z nerwów
Agga
My jesteśmy już w domu. Odebrałam zadowoloną i uśmiechniętą,a Pani okazała się bardzo fajna i ją polubiła. Także chyba mam to samo dziecko co w zeszłym roku,które chętnie do przedszkola chodzi icon_biggrin.gif .
maminka43
Kuba odebrany,zadowolony z pobytu. icon_biggrin.gif
O dziwo,Kuba leżakował 23.gif Powiedział mi później,że trzeba przecież odpocząć po obiedzie 04.gif i był zachwycony bo Pani im puszczała muzykę i nawet była jego ukochana''mrugaj mrugaj gwiazdko mała''więc był wniebowzięty.
Pani powiedziała,że jest rezolutny i fajny,i że ma ćwiczyć samodzielne jedzenie(też mi nowość 08.gif 06.gif )
Na koszulce miał przegląd kolorystyczny obiadku(pomidorowa i gulasz z pomarańczową surówką) 08.gif ,a jako,że wychodził wcześniej to Pani dała mu podwieczorek-ciasteczka ulubione więc był uradowany icon_biggrin.gif
Ciekawa jestem co i jak,ale narazie bawi się i niewiele o przedszkolu gada,potem pociągnę go za język icon_wink.gif
Mamy przynieść poszewkę na jasieczek i mały ręcznik,i tyle icon_smile.gif
gozar
No i nie było tak różowo, zresztą tak jak się spodziewałam. Pola nie dała się dotknąć , siedziała sama, nie chciała się z nikim bawić. Nie odzywała się do nikogo, nie wykonywała żadnych poleceń Pań. Jedynie zjadła ładnie obiadek i poszła z dziećmi umyć rączki. No cóż, wierze że będzie lepiej. Przed wyjściem z przedszkola powiedziała że ona nie chce już tutaj chodzić, że woli siedzieć w domu ze mną i Leonkiem. Podobało jej się to co dostała na podwieczorek ( wafelek) i mam nadzieję że przynajmniej z tego powodu z ciekawości jutro pójdzie.
Żabolek
U nas tez super! Kuba nawet zjadł ziemniaki na obiad 23.gif (nigdy ale to przenigdy nie chciał zjeść nawet kawałka!)Powiedział pani że takie kwadratowe ziemniaki to on lubi a takie okrągłe jak robi mama to nie 37.gif
Ammm
Pojechałam po nich po obiedzie, odebrałam ryczącego Bartka (tym razem powodem płaczu była zalana przy myciu zębów bluzka), za to Karolina kategorycznie odmówiła pójścia do domu przed drzemką. No to ją zostawiłam i przyjechałam po nią po spaniu. Z trudem wyciągnęłam ją do domu.

Bartek oczywiście zsikał się w gacie, tak jak podejrzewałam, że będzie... Mam nadzieję, że będzie tylko lepiej.
AniaEL
Kinga zachwycona.
Nie płakała, gdy mnie zobaczyła. Stwierdziła, że jutro też pójdzie. Wychowawczyni powiedziała, że to jedyne dziecko, które ciągle się uśmiechało.
Zaskoczyła mnie z jedzeniem. Zjadła wszystko, co jej podano. icon_eek.gif


I wyszły nam braki w "wychowaniu seksualnym". Była zdziwiona, że chłopcom coś wystaje z pupy 08.gif
Widać matka nie dokładnie wytłumaczyła róznice między chłopcami a dziewczynkami.
OLA77
CYTAT(AniaEL @ Wed, 01 Sep 2010 - 18:00) *
Kinga zachwycona.
Nie płakała, gdy mnie zobaczyła. Stwierdziła, że jutro też pójdzie. Wychowawczyni powiedziała, że to jedyne dziecko, które ciągle się uśmiechało.
Zaskoczyła mnie z jedzeniem. Zjadła wszystko, co jej podano. icon_eek.gif
I wyszły nam braki w "wychowaniu seksualnym". Była zdziwiona, że chłopcom coś wystaje z pupy 08.gif
Widać matka nie dokładnie wytłumaczyła róznice między chłopcami a dziewczynkami.

moja Lena uświadomiona jest:) kiedyś nawet powiedziała do D. -tatusiu a dziewczynki to maja pisie a chłopcy siuraki , chcesz zobaczyćicon_smile.gif
Beti_
A u Nas lipa ;((
Ryczec mi się chce.

Zaprowadziłam i było jako tako, Maka się zabawiła- ja poleciałam do młodszej do domku.
Po 11 telefon, Maka płacze. Pojechałam, płakała i to bardzo, ale najbardziej to płakała jak Pani po wytłumaczeniu głupiej matce, że to gra "kto jest silniejszy" postanowiła wyjśc.

Siedziałam przy drzwiach i po 40 minutach słuchania " ja chce do mamy- maaaaamusiu " weszłam i ją zabrałam.

Wiem jestem głupia- ale nie mogłam tego słuchac a Maka już była bliska trzęsawki.
Jak ja się boję jutra. A może nie wszytskie dzieci nadają się do przedszkola. 37.gif
Joanna 81
gozar na pocieszenie napiszę, że moja Natalia, która od 1,5 roku jest przedszkolakiem dziś płakała! W domu łkając powiedziała, że nie chce iść do przedszkola, ale wytłumaczyłam, że idę do pracy, że tato też w pracy, że zna przedszkole, dzieci, panie, że pójdziemy poszukać jej nowej szafki i wszystko było ok. Pożegnała się ze mną, podała pani rękę i poszła do sali poznać nowego chłopca. Przed obiadem dostała ataku płaczu i wyła przeszło godzinę - za mną 41.gif Pani nie mogła jej uspokoić ( ani tulenie, ani rozmowa nic nie dały ) ... W końcu jej przeszło, ale zmartwiłam się, gdy usłyszałam, że jako jedyna ze starej grupy płakała ( oprócz niej jeden nowy chłopiec płakał, nikt więcej ! ) 41.gif
Gdy ją odbierałam siedziała sama przy stoliku i rysowała. Gdy mnie zobaczyła, przybiegła, wręczyła mi rysunek, mocno się przytuliła i powiedziała, że fajnie było w przedszkolu 02.gif
Dodała także, że dziś najwięcej płakała ona, ale jutro najwięcej będzie płakał Eryk 03.gif 04.gif
Widziałam jak bardzo tęskniła, gdy ją ubierałam wtuliła się mocno 41.gif
A teraz energii ma tyle, że trudno za nią nadążyć 48.gif
Gozar z każdym dniem będzie lepiej. Pola potrzebuje czasu, to pewne. Może w grupie odnajdzie bratnią duszę i będzie jej raźniej icon_smile.gif
Trzymam mocno kciuki, a Ciebie przytul.gif

Agga ależ nas dziewczyny zaskoczyły! Czytam Twojego posta i widzę moją córkę - uwielbiała salę w maluchach ( dziś nawet gdy ją odebrałam poprosiła, bym z nią poszła zajrzeć do starej sali - przekonała się, że tam dzieci w pampersach tylko przebywają, chwilę postała i poszła ), rano w szatni mówiła, że sala nie jest taka fajna, jak na górze w maluchach, ale ostatecznie udało się ją przekonać. Za to godzinę za mną płakała przed obiadem .... Ach te Natalki 08.gif

Żabolek w przypadku Twojego syna potwierdzają się słowa niejednej przedszkolanki, że dziecko w domu przy rodzicach jest inne, a w przedszkolu inne. W domu może nie jeść tego czy tamtego, a w przedszkolu zje icon_smile.gif Widzisz, syna do przedszkola musiałaś wysłać, żeby się dowiedzieć, że w nieodpowiedni sposób ziemniaki podajesz na obiad 08.gif

AniaEL gratuluję dzielnej córci. Co do różnic płci, moja córka rok temu przyszła do domu i z uporem maniaka próbowała sikać na stojąco, bo przecież chłopcy tak siusiają w przedszkolu, ona też chce 29.gif

Ola pamiętam tę ciszę, pustkę w domu ... kręciłam się z pokoju do kuchni, z kuchni do pokoju i nie wiedziałam gdzie się podziać, co z sobą zrobić ... Ale że posżłam do pracy, z czasem miałam tyle do zrobienia rano, że cisza już mi nie przeszkadzała icon_wink.gif

Madziu ( szantrapo ) brawo dla dziewczynek! Jak tam z leżakowaniem ? Pamiętam, że ta kwestia spędzała Ci sen z powiek. Spały dziewczyny dziś? Co do odbierania dziewczynek - porozmawiałabym z Olą - jest starsza, dałabym jej możliwość podjęcia decyzji czy chce być odbierana razem z Lu czy później. Na pewno nie ukrywałabym przed nią faktu wcześniejszego odbioru młodszej córki z przedszkola ...

Gruszka u nas w przedszkolu telefony odbiera pani dyrektor. Jeśli ktoś pyta o konkretne dziecko pani idzie do sali i przekazuje słuchawkę wychowawcy ( oczywiście nie biega co chwilę, ale jeśli rodzic jest mocno zdenerwowany i martwi się, nie ma problemu, udziel a informacji ) icon_smile.gif

Asiu_b no właśnie, co robiłaś jak Misia nie było w domu ? 08.gif

Justina ależ dzielna ta Twoja Julka, świetna dziewczynka icon_smile.gif Z tego co piszesz Mała jest zadowolona, więc nie martw się, głowa do góry! przytul.gif

LilySnape u nas pierwsze tygodnie ( !! ) też tak wyglądały. Serce się krajało,ściskało w gardle, ale przeżyliśmy te najgorsze chwile, potem było już dobrze icon_smile.gif
Beti_
Co do uświadomienia to już przez to przeszliśmy i teraz jak poznaje dziewczynkę to przychodzi do mnie i się pyta np:
"mamusiu to jest Ola, to dziewczynka, ona ma Cipcie, tak?????" albo
"to jest Krzyś, on ma roga prawda mamusiu to chłpiec"

Zabawnie to brzmi w jej ustach 29.gif
OLA77
beti przytul.gif
Dabriza
Moje dziecko pokazało jaki ma charkterek. Nie słuchała pani, nie chciała spać, ba skakała po leżakach innych dzieci 43.gif w efekcie wszystkie zasnęły godzinę później i spały do 15 23.gif a..i zsikała sie do łóżeczka. Z pozytywów- bardzo ładnie jadła, wołała do toalety i w miarę fajnie bawiła się z innymi dziećmi, nie płakała. Wychowawczyni powiedziała, że nie było najgorzej, że Kinia ma przecież 2,5 roczku i potrzebuje czasu by dostosować się do przedszkolnego życia. Niemniej błysk ulgi w oku jak odbierałam mojego "Aniołka", dało się zauważyć.Generalnie to współczuje przedszkolankom we wrześniu.
Beti_
CYTAT(Dabriza @ Wed, 01 Sep 2010 - 16:15) *
Generalnie to współczuje przedszkolankom we wrześniu.


Się podpiszę

I opiekunom 48.gif

Dzięki OLA77.
Inanna
Beti, owszem, nie wszystkie dzieci się nadają do przedszkola. A w głupawe tłumaczenia "kto jest silniejszy" nie wierz. Dziecko płacze, bo jest z jakiegoś powodu nieszczęśliwe. Jakby jej tam dobrze było, toby nie płakała.

Moja rozmowa z Pawełkiem po odebraniu z przedszkola:
Ja: słyszałam, że płakałeś...
On: Taak, płakałem, płakałem i płakałem...
Ja: A dlaczego synku płakałeś?
On, po długim namyśle: Bo Ty nie było..... Byłaś w pracy.

Zobaczymy jak będzie jutro rano.
asia_b
Joanno jak miło, że pomyślałaś o nas icon_smile.gif A zgadnij, zgadnij co robiłam jak Misia nie było? icon_wink.gif Nie licząc tego, że intensywnie bawiłam się z mniejszym...
Napiszę Ci jeszcze, że słyszałam dziś jak pani dyrektor tłumaczyła przejętym rodzicom 4-latków, że to dość powszechne, że dzieci, które w 3-latkach dzielnie i bez łez zaczynały przedszkolną edukację, w starszej grupie płaczą. Wiedzą co je czeka 29.gif
Gruszko jak było u Was?

No, dziewczyny, przeżyłyśmy jakoś. Ciekawe co przyniesie kolejny dzień...
OLA77
bardziej od tego pierwszego dnia to ja obawiam się tych następnych:(
Dabriza
Aja mam mega doła przez to nieposłuszeństwo mojego dziecka, boję się ,że tym samym nie zyska sympatii.
szantrapa
CYTAT(Dabriza @ Wed, 01 Sep 2010 - 18:31) *
Aja mam mega doła przez to nieposłuszeństwo mojego dziecka, boję się ,że tym samym nie zyska sympatii.


Iza , spokojnie, to początek a Kinia jest malutka. Moja Lusia tez trzech lat nie ma i bardzo źle się poczułam, jak usłyszałam, że dziecko nie umie jeść samodzielnie. No stara się , nawet myślę, że dobrze jej to wychodzi, ale to jeszcze małe dziecko. Wyluzujmy, dzieci nasze muszą się zaaklimatyzoważ, dotrzeć z dziećmi, z panią. Nie analizujmy każdego słowa, gestu, zachowania bo to ekstremalna sytuacja dla każdego z tych dzieci i każde z nich może zupełnie inaczej zachowywać się za miesiąc czy pół roku

Joasiu81 icon_smile.gif Dzięki Kochana za troskę. oczywiście poszłyśmy przygotowane, piżamki, majtki na zmianę, spodnie. Ale pani u Oli lekko zdziwiona powiedziała, że jej grupa nie leżakuje. Leżakują czterolatki na parterze a Ola należy do grupy na piętrze. Tak więc Oliśka spać nie będzie, i całe szczęście. Lusia nie spała, przyszłam do nich przed 12. Z Laurą o tyle nie ma problemu, że ona jest aktywna, w sensie takim, że przebierze się sama i jest z tego dumna, bardziej martwiłam się o Olisię, która mimo że starsza, znavcznie gorzej radzi sobie z przebieraniem. Zastanawiam się czy odbierac je kilka dni tak wcześniej czy już normalnie. Ola twierdzi, że nie płakała. I możliwe, mówi, że smuciła się tak po cichutku bo ją na płacz brało, ale nie pokazała im łez. Natomiast Lu wyła jak opętana i twierdzi, że jutro tez wyć będzie. Najgorsze, że jutro mam ważne sprawy urzedowe, więc muszą zostać. Jakoś to będzie. Musi icon_smile.gif
Joanna 81
Madziu to dobrze z tym leżakowaniem, że go nie ma icon_wink.gif Ola spokojna i Ty pewnie też icon_smile.gif
Lu dzielna dziewczynka i bystra, da radę! Dzieci tęśknią, to normalne ... Z każdym dniem powinno być lepiej - tak się przynajmniej sama pocieszam ...
Justina
U nas w porządku. Dziecko przeszczęsliwe. Przyszłam po nią koło 15, to jadła wafelek i nawet nie chciała do mnie zejsc. Musiałam sama pofatygować się na górę, żeby zobaczyć co robi. Pani ją pochwaliła, że mądra dziewczyna, tylko że dużo gada, zwłaszcza w porze leżakowania. Chętnie chce iść jutro do przedszkola. Nic nie spała w przedszkolu ani w domu, a ona z tych co potrafią mieć 3-godziną drzemkę. Na bluzce miała przegląd obiadu. Od zupy po spaghetti. Za tydzień mamy zebranie i zobaczymy co tam ciekawego się dowiemy.

A pani nazywa się PIĘKNA icon_smile.gif Tak ją określiła moja córka icon_smile.gif A nigdy nie używała tego słowa icon_smile.gif
Dabriza
Magda dzięki icon_biggrin.gif
Ja po prostu pamiętam moją najmłodszą siostrę- dziś 20-letnią. Panie wspominały ją, jako najbardziej nieposłuszne dziecko w swojej karierze przedszkolnej> wspomnę tylko , że Mania kiedyś zwiała z przedszkola przez dziurę w płocie, zalała łazienkę bo wymknęła się i poodkręcała wszystkie krany, zawsze robiła coś na przekór i wszyscy niemalże świętowali gdy nie było jej w przedszkolu. Mam nadzieje,że moje dziewczątko nie pójdzie w ślady ciotki 06.gif
ja tez trzymam mocno za twoje dziewczynki kciuki by z każdym dniem było coraz lepiej!
Joanna 81- Czy dobrze zrozumiałam, że twoja córeczka też poszła do przedszkola jako 2,5 latka? jak wyglądały jej początki?
Ola 77- nam właśnie wychowawczyni mówiła,że z doświadczenia wie, że drugi dzień bywa najtrudniejszy..
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.