Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
szantrapo pytasz, czy u nas dużo kaszlących dzieci jest przyprowadzanych do przedszkola... Otóż z moich obserwacji wynika, że póki co nie. W piątek dość długo czekałam na Michałka, bo akurat trafiłam na początek zajęć gimnastycznych i nie chciałam go zabierać, więc miałam okazję zobaczyć dwie grupy starszaków wracających z podwórka, a w końcu i grupę Miśka wychodzącą po ćwiczeniach. Sporo dzieciaczków podchodziło przywitać się, zaczepić mojego Krzysia, przebierały się pod moim nosem i nie zauważyłam ani jednego zakatarzonego ani kaszlącego malucha. Co nie zmienia faktu, że na początku września jeden z chłopców z Miśkowej grupy przerzedził szeregi maluchów, a w końcu sam zachorował na tyle poważnie, że rodzice przestali go przyprowadzać. Szkoda, że dopiero wtedy Jak się mają Twoje dziewczynki? Idą jutro? Joanno i ja wiele potrafię zrozumieć, współczuć i... szukać rozwiązania. Choć nie do mnie to należy Moje pytanie jednak dotyczyło granicy współczucia i wyrozumiałości w tej sytuacji. Nie mam dużego doświadczenia przedszkolnego, ale znajomi często opowiadają mi, że na porządku dziennym są sytuacje kiedy panie w różnych przedszkolach nie zgadzają się pozostawienie dzieci z objawami choroby. Nierzadko to dzieci tychże znajomych więc opowieściom towarzyszy oburzenie Widać w Waszym przedszkolu jest inaczej... Jeśli chodzi o weekendy to u nas póki co jest podobnie jak w czasach przed przedszkolnych. Im ciekawsze mamy plany tym bardziej zadowolone są dzieci. A do szczęścia naprawdę nie potrzebują wiele Jedyny dostrzegalny dla mnie sposób w jaki Michał odreagowuje przedszkole to nocne pobudki.
lornetka
Sun, 26 Sep 2010 - 19:38
u nas też nie ma kaszlących dzieci. No ale zobaczymy jak to będzie dalej Dawid kaszle od paru dni, wizytę mamy we wtorek, więc do wtorku na pewno nie pójdzie do przedszkola.
Inanna
Tue, 28 Sep 2010 - 12:56
Cześć dziewczyny Przez ponad tydzień nie miałam forum. Byłam przekonana, że nikt go nie ma, a tu dzisiaj nagle się okazuje, że nie było go tylko u mnie.... I w dalszym ciągu kiepsko chodzi. Bez ikonek. Moje znowu chore.
Xenna
Tue, 28 Sep 2010 - 13:06
Szantrapo,ale mnie zasmuciłaś z tą alergią na zwierzątka Myslę,ze taka przeprawa i nas czeka.Dzisiaj idziemy do pediatry,czwarty raz w tym miesiącu i kolejny raz poproszę lekarza o gruntowne przebadanie dziecka.Jesli faktycznie dziecko jest zdrowe tzn. nie jest przeziębione,nie ma anginy itd. to poproszę o skierowanie do poradni alergologicznej. Ostatnim razem na wizycie u lekarza pani doktor powiedziała mi,ze to pozostałości po przeziębieniu i kaszel może się w takiej formie utrzymywać kolejne dwa tygodnie.W dalszym ciągu synek kaszle,kaszel się nasila,dzisiaj wybudzał się ze snu non stop oczywiście za sprawą duszącego kaszlu. A jak Twoje dzieciątka,zwalczyły już chorobę? Odpowiadając na Twoje pytanie u nas w przedszkolu a przy najmniej w grupie nie zauważyłam ani kaszlących dzieci ani czerwonych nosów.Obserwuje,obserwuje i gdyby taka sytuacja miała miejsce na 100% zwrócę uwagę i pani w przedszkolu i mamie chorego dziecka. Mafia,z tym kaszlem sprawa wygląda następująco,zacznę wszystko od początku. 5 sierpnia tego roku,Mati dostał na swoje 4 urodziny świnkę. 6 września zachorował,jak to pani doktor powiedziała,miał lekko zaczerwienione gardło,zero kaszlu,stan podgorączkowy i te objawy szybciutko mu przeszły.Po tygodniu od przeziębienia zaczął kaszleć,kaszel pojawiał sie tylko wyłacznie nad ranem i nasilał się wieczorem.W tym momencie jest już w nocy.Dusi go. Wezmę Twoją wskazówkę do serca i również poproszę doktor o skierowanie na badania pasożytów. Joasiu 81,brawo dla córci,zuch dziewczynka.Wygląda na to,ze już się zaadaptowała w przedszkolu. Chyba nasze dzieciaczki przyzwyczaiły się do przedszkola.Mati nawet stwierdził,że lubi dzieci. W weekendy jest zawsze sporo zajęć,my np. chodzimy na basen,w niedziele często jeżdzimy do teatru lalek,często,gęsto odwiedzamy rodzinę więc i z tych wizyt Mati jest bardzo zadowolony zwłąszcza,ze dziadki mieszkają w innej miejscowości co my. Jak jest pogoda to z chęcią chodzimy do Książańskiego Parku,który jest bardzo blisko mojego domku.Mati na nudę nie narzeka,nie krzyczy,czasami wymusza,zeby teraz i już coś robić,ale spokojnie powtarzam mu,ze na wszystko jest czas i musi być cierpliwy. A u nas w piątek w przedszkolu będzie wizyta ortopedy.Oczywiście wizyta płatna,12 zł to chyba przystępna cena.Zapisałam się,zobaczymy,czy wszystko jest ok.
szantrapa
Tue, 28 Sep 2010 - 13:08
CYTAT(asia_b @ Sun, 26 Sep 2010 - 17:57)
Jak się mają Twoje dziewczynki? Idą jutro?
Poszły i wczoraj i dziś. Cały tydzień nie miały gorączki, mają jeszcze trochę katar i czasem zakaszlą ale widać, że zdrowieją, nie sądzę żeby zarażały. Laura wczoraj zsiusiała się na leżakowaniu pierwszy raz. I w nocy spać nie może, przeżywa a w konsekwencji wisi na mnie całą noc. Panie mówiły mi wczoraj, że z niej straszny dzidziuś, nie na poziomie trzylatka ( trzy lata kończy za miesiąc) , nie można odejść od niej w ogóle podobno na minutę. Ale będzie dobrze .
Zdrówka dla chorowitków. Pogoda dziś fatalna.
Carrie
Tue, 28 Sep 2010 - 13:23
Przepraszam za OT: dziewczyny ze Szczecina, jeśli to nie kłopot podajcie na prv swoje przedszkola.My zaczynamy za rok ale chętnie poznam sukcesywnie Wasze opinie.Jeszcze nie wiem gdzi będziemy składac podanie.
Mafia
Tue, 28 Sep 2010 - 13:30
Xenno, alergolog chyba będzie Wam potrzebny. A zwróciłaś uwagę czy jest lepiej jak wyniesiesz choć z pokoju świnkę? Kaszle mniej (dziecko nie świnka ? Czasem zwykła morfologia już wskazuje drogę. Inne elementy są podwyższone gdy objawy są efektem alergii, a inne gdy infekcji. Może to jest najprostsza droga do obrania kierunku leczenia? Jeśli problem jest od dnia pobytu świnki to jednak ona może być przyczyną kłopotów. Jeśli to jest wizyta ortopedy, jakie znam z kontaktu ze szkołą, to nie licz na wiele i nie daj się nastraszyć. Generalnie każde dziecko dostawało skierownaie na kolejne płatne wizyty, bo było źle. A inni fachowcy nie znajdowali jakoś tych skrzywień kręgosłupa.
Mój przedszkolak chory, oczywiście zapalenie krtani, oczywiście z atrakcjami typu nocne duszności. Na szczęście i tak chodził absolutnie długo, więc na razie się nie nakręcam.
Pozwalam sobie skopiować za mamą_do_kwadratu (z gazety.pl):
CYTAT
Wirus czy bakteria?
Rozmaz krwi (badanie białych krwinek) sprawdza, czy chorobę wywołały wirusy, czy bakterie.
Granulocyty (Neut) - ich wysoki poziom wskazuje na infekcję bakteryjną.
Limfocyty (Lymph) - podwyższenie ich liczby świadczy zwykle o infekcji wirusowej.
Eozynofile (Eo) - ich podwyższony poziom (ponad 4 proc.) wskazuje na alergię lub zakażenie pasożytnicze.
Limfocyty atypowe i podwyższony poziom leukocytów - wskazują na mononukleozę zakaźną.
Xenna
Tue, 28 Sep 2010 - 14:12
Mafia jesteś wielka Wydrukuje sobie tą małą ściągawkę,małą ale treściwą
Od dzisiaj Mati śpi ze mną a w pokoju ze świnką mąż,dostał eksmisję Nie zauwazyłam poprawy przez tą jedną noc a wręcz odwrotnie. W przedszkolu nie kaszle,specjalnie pytałam się!!!! Mafia,myslisz,ze w przedszkolu ortopeda będzie specjalnie fałszował badania,a jak nie fałszował to niby coś zobaczy ale nie będzie pewny i zasugeruje kolejne badania? Kurcze,to ja już sama nie wiem czy płacić czy też nie płacić a temat sobie odpuścić.
Dziewczyny, zyczę duuużo zdrowia dla Waszych maluszków! Faktycznie,pogoda nas nie rozpieszcza.
renata19750702
Wed, 29 Sep 2010 - 08:26
CYTAT(asia_b @ Fri, 24 Sep 2010 - 22:26)
Tak czy owak chorych dzieci do przedszkola nie przyprowadza się. Podejrzewam, że w wielu placówkach jest taki zapis w regulaminie czy innej umowie. U nas jest. Ba, dziś odkryłam, że nawet na tablicy informacyjnej pojawiła się kartka "przypominająca" o tym, że w zajęciach przedszkolnych mogą uczestniczyć tylko dzieci zdrowe, inne muszą zostać odebrane prze opiekunów (jeśli już zostały podrzucone). Jeśli zajdzie taka potrzeba będę to egzekwować.
U nas też jest taki zapis, tyle, że zapis sobie, a życie sobie. Nie było nas w przedszkolu przez tydzień - choć miał zwykły katar. W poniedziałek Pani wychowawczyni powitała mnie w progu stwierdzeniem: "pewnie był chory, bardzo dużo dzieci w grupie choruje, ja też jestem od piątku na antybiotyku..." Nie skomentowałam
Dorott
Wed, 29 Sep 2010 - 08:53
widzę, że nic się nie zmienia w związku z zaprowadzaniem chorych dzieci do przedszkola
ja w zeszłym roku ciągle głośno o tym mówiłam, nawet w szatni gdy rodzice właśnie zostawiali zasmarkane, kaszlące dziecko strasznie żal mi było tych dzieci ale nikt nie reagował...rodzice udawali, że nie słyszą a dyrekcja rozkładała ręce... to niestety walka z wiatrakami...i dopóki rodzice nie wezmą sami odpowiedzialności za dzieci to nic się nie zmieni
wiem, że czasami trzeba naprawdę się napocić i nagimnastykować, żeby znaleźć opiekę dla chorego dziecka albo samemu wziąść wolne no ale cóż nikt nie mówił, że będzie łatwo
u Weroniki w grupie conajmniej połowa dzieci kaszle albo smarka
szantrapa
Wed, 29 Sep 2010 - 08:56
Moje były po chorobie w przedszkolu dwa dni. Dwa dni. Wczoraj przychodzę po nie a Lula biega na bosaka. Bo...panie nie zdążyły jej pomóc z kupą i sama miała jakieś problemy ( znaczy zdążyła ale nie wiem w sumie co się stało, źle wytarła czy co) , przebrały dziecko ale kapcie nie nadawały się do użytku. Wieczoram histeria , że przy siusianiu boli. Dwa dni było dziecko po chorobie Już pęcherz chory
Dorott
Wed, 29 Sep 2010 - 09:11
CYTAT(szantrapa @ Wed, 29 Sep 2010 - 08:56)
Moje były po chorobie w przedszkolu dwa dni. Dwa dni. Wczoraj przychodzę po nie a Lula biega na bosaka. Bo...panie nie zdążyły jej pomóc z kupą i sama miała jakieś problemy ( znaczy zdążyła ale nie wiem w sumie co się stało, źle wytarła czy co) , przebrały dziecko ale kapcie nie nadawały się do użytku. Wieczoram histeria , że przy siusianiu boli. Dwa dni było dziecko po chorobie Już pęcherz chory
Madzia ja już Ci powiedziałam co na ten temat sądzę
i mówię Ci to niedopuszczalne, żeby z 30-stką dzieci była tylko jedna Pani
Mafia
Wed, 29 Sep 2010 - 09:14
Wydaje mi się, że przepisy nie pozwalają by była tylko jedna osoba do opieki nad tak dużą grupą dzieci. Pani pójdzie do toalety z jednym a reszta pozostaje bez opieki? Trzeba poszukać odpowiednich zapisów. W przedszkolu syna jest tylko 15 dzieci, a są 2 panie, właśnie z powodu zagwarantowania opieki cały czas. A jak pani wyjdzie do toalety to dziećmi kto się zajmuje?
szantrapa
Wed, 29 Sep 2010 - 09:22
CYTAT(Mafia @ Wed, 29 Sep 2010 - 08:14)
Wydaje mi się, że przepisy nie pozwalają by była tylko jedna osoba do opieki nad tak dużą grupą dzieci. Pani pójdzie do toalety z jednym a reszta pozostaje bez opieki? Trzeba poszukać odpowiednich zapisów. W przedszkolu syna jest tylko 15 dzieci, a są 2 panie, właśnie z powodu zagwarantowania opieki cały czas. A jak pani wyjdzie do toalety to dziećmi kto się zajmuje?
Ja już tu pisałam jakiś czas temu, tu albo w wątku o zajęciach dodatkowych. Są dwie panie, tylko, że na przykład wychowawczyni Laury pracuje w dziwnych godzinach, na przykład w czwartek do 10 czy 12 tylko, pani dyrektor też ma u nich godziny. U Oli do 11 jest jedna pani, jak ją odbieram to też często jest jedna, ta która przyszła na 11-tą, ale druga jest gdzieś na terenie przedszkola, czasem ją spotykam. Przed 8 rano u Laury nie ma nikogo, dzieci są w sali drugiej grupy maluchów dopóki ich panie nie przyjdą. W ogóle organizacja pracy w tym przedszkolu mnie przeraża.
Mafia
Wed, 29 Sep 2010 - 09:29
Chyba nie zrozumiałam. Panie się zmieniają w ciągu dnia? To jest OK, ale moim zdaniem w jednym czasie zajmować się grupą powinny co najmniej dwie osoby.
szantrapa
Wed, 29 Sep 2010 - 09:35
CYTAT(Mafia @ Wed, 29 Sep 2010 - 08:29)
Chyba nie zrozumiałam. Panie się zmieniają w ciągu dnia? To jest OK, ale moim zdaniem w jednym czasie zajmować się grupą powinny co najmniej dwie osoby.
Panie mają różne godziny pracy i są chwile, kiedy grupą opiekuje się jedna pani. Są też chwile kiedy w sali jest 60tka dzieci, rano przed 8 zanim przyjdą panie z grupy mojej Laury.
Dorott
Wed, 29 Sep 2010 - 09:39
no właśnie Magda to ci próbuję przekazać co też pisze Macianie może grupą dzieci 20 czy 30 zajmować się jedna Pani...to niedposzczalne! co jeżeli coś tej pani się stanie? Zasłabnie itp.?
poza tym właśnie widzisz i masz przykład, że jedna Pani nie jest w stanie ogarnąć takie grupy
Mafia
Wed, 29 Sep 2010 - 09:53
No dobra, mam chwilo czas, więc przeszukałam net. Jeśli chcesz próbować coś z tym zrobić, potrzebujesz statut przedszkola. Zgodnie z rozporządzeniem MEM w sprawie ramowych statutów publicznego przeszkola..., : "§ 2. 1. Statut przedszkola określa: 1) cele i zadania przedszkola wynikające z przepisów prawa, w szczególności w zakresie: a) udzielania dzieciom pomocy psychologiczno-pedagogicznej, b) organizowania opieki nad dziećmi niepełnosprawnymi, c) umożliwiania dzieciom podtrzymywania poczucia tożsamości narodowej, etnicznej, językowej i religijnej, 2) sposób realizacji zadań przedszkola, z uwzględnieniem wspomagania indywidualnego rozwoju dziecka oraz wspomagania rodziny w wychowaniu dziecka i przygotowaniu go do nauki w szkole, a w przypadku dzieci niepełnosprawnych - ze szczególnym uwzględnieniem rodzaju i stopnia niepełnosprawności, 2a) organizację działalności innowacyjnej i eksperymentalnej, jeżeli przedszkole taką działalność prowadzi, 3) sposób sprawowania opieki nad dziećmi w czasie zajęć w przedszkolu oraz w czasie zajęć poza przedszkolem,"
Ma przedszkole stronę internetową? Poszukaj tego statutu i zobacz co tam za zapisy są. Potem będziemy myśleć dalej. Możesz też sobie uprościć i zadzwonić do jakiegoś wydziału w UM (nie wiem nawet czy przedszkola podlegają pod kuratorium) zajmującym się przedszkolami z pytaniami o przepisy w tym zakresie.
OLA77
Mon, 04 Oct 2010 - 11:10
my dzisiaj w domu- Lenka ma początek anginy:(
asia_b
Mon, 04 Oct 2010 - 22:29
A Michał jutro wraca po tygodniowej przerwie z powodu jelitówki... Zdrowiejcie!
Joanna 81
Tue, 05 Oct 2010 - 06:47
OLA Lenka bierze antybiotyk ? U nas początek anginy udało się zażegnać syropem Cerutin i Tantum Verde psikanym do gardła Dużo zdrówka!
Wczoraj po tygodniowej przerwie Mała od nowa popłakiwała Ale wieczorem obiecała, że dziś już płaczu nie będzie, oby!
OLA77
Tue, 05 Oct 2010 - 07:30
CYTAT(Joanna 81 @ Tue, 05 Oct 2010 - 07:47)
OLA Lenka bierze antybiotyk ? U nas początek anginy udało się zażegnać syropem Cerutin i Tantum Verde psikanym do gardła Dużo zdrówka!
Wczoraj po tygodniowej przerwie Mała od nowa popłakiwała Ale wieczorem obiecała, że dziś już płaczu nie będzie, oby!
mam recepte na antybiotyk, ale póki co próbowac leczyć PULNEO I TANTUM VERDE. Lenka nie gorączkuje, ale ten kaszel okkropny jest. Joasiu po jakim czasie u Wass była poprawa bo mam myslenice czy nie podac jej antybiotyku. Od niedzieli się kurujemy:(
Joanna 81
Tue, 05 Oct 2010 - 08:27
OLU u nas poprawa była po 3 dniach. Nie wiem jak u Lenki, Natalia nie miała jeszcze nalotu w gardle, trochę kaszlała. Pierwszy objaw gorączka i brak apetytu. Kurczę, nie wiem co Ci doradzić A jaki masz antybiotyk ?
madika
Tue, 05 Oct 2010 - 09:12
CYTAT(szantrapa @ Wed, 29 Sep 2010 - 10:22)
Ja już tu pisałam jakiś czas temu, tu albo w wątku o zajęciach dodatkowych. Są dwie panie, tylko, że na przykład wychowawczyni Laury pracuje w dziwnych godzinach, na przykład w czwartek do 10 czy 12 tylko, pani dyrektor też ma u nich godziny. U Oli do 11 jest jedna pani, jak ją odbieram to też często jest jedna, ta która przyszła na 11-tą, ale druga jest gdzieś na terenie przedszkola, czasem ją spotykam. Przed 8 rano u Laury nie ma nikogo, dzieci są w sali drugiej grupy maluchów dopóki ich panie nie przyjdą. W ogóle organizacja pracy w tym przedszkolu mnie przeraża.
szantrapa przedszkole publiczne czy niepubliczne? w przedszkolach publicznych zazwyczaj na grupe przypadają 2 nauczycielki na zmianę po 5 godzin, np. jedna przychodzi na 7.00 i kończy o 12.00 kiedy to przychodzi druga nauczycielka, do grupy przydzielona jest woźna /pracownik fizyczny, który nie ponosi żadnej odpowiedzialności za bezpieczeństwo dzieci/ nawet gdy nauczyciel wychodzi do toalety i na dzieci "zerka" woźna to i tak w w razie wypadku odpowiedzialnośc ponosi nauczyciel w żadnym publicznym przedszkolu nie ma w jednej grupie w ciągu dnia 2 nauczycieli /chyba tylko w integracyjnych i to nie w ciagu całego dnia
dodatkowo w grupie 3latkówpracuje pomoc pedagogiczna która ma 8 godzinny dzień pracy najczęściej od 8,00 do 16,00, w maluchach podział godzin pracy nauczycieli jest dodatkowo pokręcony poniewaz w maluchach zazwyczaj ma kawałek etatu dyrektor, dyrektor musi pracować z dziećmi przynajmniej 5 godzin w tygodniu, większośc dyrektorów korzysta z możliwości minimum i tak się pojawia i znika w grupie.
rodzice domagają się /i słusznie/ by placówka była otwarta jak najdłużej, ale organy prowadzące szukają oszczędności i nie chcą płacić za godziny ponadwymiarowe pracy nauczyciela stąd rano i popołudniu spęd dzieci w 1 sali pod opieką 1 nauczyciela
takie mam luźne przemyślenie.... placówki domagaja sie jak największej samodzielnosci dzieci zapisywanych do przedszkola właśnie z powodu takiej a nie innej organizacji, 25 dzieci pod opieką 1 nauczyciela wymusza by dzieci dużo umiały same zrobić, by korzystając z toalety nie potrzebowały obecnosci dorosłej osoby w łazience, sytuacja jest taka ze nie ma w Polsce odpowiedniej liczby żłobków, coraz młodsze / a więc mniej samodzielne/dzieci są zapisywane do przedszkoli, te dzieci potzrebują pomocy a w sali tylko 1 pani....
OLA77
Tue, 05 Oct 2010 - 09:59
asia , Lenka miała nalocik na jednym migdałku a antybiotyk to SUNAMED forte- jakos tak.
Inanna
Tue, 05 Oct 2010 - 10:18
Moje poszły dziś po ponadtygodniowej przerwie. I jestem zdumiona. Paweł poszedł jak w dym. Nawet się słowem nie zająknął, że nie chce. Piotrek ryczy. Jestem z siebie częściowo dumna, bo wiem, że aklimatyzacja Pawełka to moja zasługa. Gorzej, że z PIotrusiem nie zadziałało. Przez ostatnich kilka dni, gdy chodzili umawiałam się z nimi, że nie będą płakać i tęsknić bo przyjadę do nich, jak będą na placu zabaw. Dotrzymywałam słowa, choć było to wyjątkowo męczące: przywoziłam ich do przedszkola na 9, wracałam do domu, robiłam obiad a o 11 jechałam znowu do przedszkola. Bawiłam się z nimi (i innymi dziećmi) na placu zabaw, po czym oni wracali do pkola na obiad a ja czekałam na nich w szatni. Wychodziliśmy z przedszkola o 13.30. Po Pawle było widać, że ta metoda mu bardzo pomaga. Na Piotrusia nie zadziałało. Piotruś mówi, że za mną tęskni i płacze, bo jak mnie tam nie ma, to jemu się wydaje, że umarłam.
Xenna
Tue, 05 Oct 2010 - 13:34
Mateuszkowi bardzo podoba się w przedszkolu!!! W sobotę mielismy Święto ziemniaka i z tej okazji dzieci przedszkolne miały zorganizowany festyn.Mati tańczył na scenie,byłam z niego taaaaka dumna!!!!Pięknie zapamiętał układ i pomimo trudności (partnerce Matiego spadła opaska z głowy i synek miał utrudnione zadanie bo musiał trzymać za rączkę i dziewczynkę i opaskę) występ udał się doskonale. Dalej kaszle,pediatra przepisała mu 1/2 tabl. ALERMED i w tym tygodniu mamy kolejną wizytę,lekarz ma zadecydować czy kierować synka do poradni alergologicznej czy też nie.
Joanna 81
Tue, 05 Oct 2010 - 16:38
OLA podawałam Nati Sumamed forte, dobry jest, tzn. skuteczny - przynamniej u Nati
Xenna napisz jak możesz co dzieci jeszcze robiły podczas tego święta ziemniaka, jestem bardzo ciekawa. Rodzice też brali czynny udział w jakiś konkurencjach ? Fajnie wiedzieć, że dziecko idzie szczęśliwe do przedszkola, prawda ?
Inanna i co teraz? Myślisz, że uda się jeszcze Piotrusia przekonać do przedszkola i wytłumaczyć mu, że to że znikasz nie znaczy, że umarłaś ?? Jaka jest różnica wieku między Twoimi synkami ?
OLA77
Tue, 05 Oct 2010 - 17:21
asia czyli ty byś dała? Sama nie wiem, gorączki brak, gardło ją nie boli, tylko kaszel i katar. Jakie miałaś dawkowanie tego antybiotyku?
Inanna
Tue, 05 Oct 2010 - 17:21
CYTAT(Joanna 81 @ Tue, 05 Oct 2010 - 17:38)
Inanna i co teraz? Myślisz, że uda się jeszcze Piotrusia przekonać do przedszkola i wytłumaczyć mu, że to że znikasz nie znaczy, że umarłaś ?? Jaka jest różnica wieku między Twoimi synkami ?
Musi się udać, bo nie wyobrażam sobie sytuacji, że Młodszego prowadzam do przedszkola, a starszy siedzi w domu Paweł ma trzy latka, Piotrek w styczniu kończy pięć. Na pewno w końcu się oswoi. Poza tym, mnie akurat nie dziwi, że on myśli, że zniknęłam na zawsze, zdumiewa mnie natomiast, że on tak fajnie nazywa swoje emocje i lęki. Będziemy nad tym pracować Myślę, że tak naprawdę czynników sprawiających, że nie chce chodzić do przedszkola jest wiele, np. wspominał, że on się tam nudzi, a innym razem z żalem stwierdził, że w starszej grupie są klocki lego city a u nich w sali nie ma. Mówił też, że nie lubi tam chodzić, bo "pani go zmusza do robienia różnych rzeczy" Damy sobie z tym radę
A Pawełek, na pytanie: "Jak było dziś w przedszkolu" odpowiedział: "miło i przyjemnie i kocham Cię"
chaton
Tue, 05 Oct 2010 - 17:54
Brawo, Inanna!
Moja Ewa sie rozchorowala, ale to moja wina, bo dzien wczesniej mowilam, ze dawno nie byla chora. Zwykly katar z kaszlem, wiec obeszlo sie bez antybiotyku i chodzi do przedszkola. No i wyglada na to, ze koniec problemow z przystosowaniem. Idzie jak u siebie, mamay taki rytual, ze w domu przed wyjsciem rysuje rysunek dla pani i jej daje, co mi pozwala wslizgnac sie do sali (normalnie zostawiamy dziecko w drzwiach, brrr...) i pogadac chwile z pania. Potem buzi, pa pa i po sprawie. Na pierwszym zebraniu dowiedzialam sie, ze przystosowuje sie swietnie i ze jest znana w calym przedszkolu ze swoich rysunkow, ktore ponoc sa godne pieciolatka. Z wielka duma ogladam jej rysunek wyekponowany na scianie przed wejsciem do klasy.
Joanna 81
Tue, 05 Oct 2010 - 18:20
OLA nie pamiętam, bo dawałam go jakiś czas temu. Najlepiej jakbyś skonsultowała się ze swoim lekarzem, on Ci poradzi co robić.
Inanna masz rację, musi się udać ! Dobre nastawienie to połowa sukcesu
chaton to może pochwalisz się kiedyś obrazkami córci ?
moniq
Tue, 05 Oct 2010 - 19:56
CYTAT(chaton @ Tue, 05 Oct 2010 - 16:54)
Zwykly katar z kaszlem, wiec obeszlo sie bez antybiotyku i chodzi do przedszkola.
Maciej w zeszłym tygodniu był w przedszkolu 2 dni (czw i pt), w niedzielę zaatakował go jakiś wirus i do końca tygodnia znowu ma pozostać w domu. Po podsumowaniu września wyszło nam, że w przedszkolu był 10 dni, chory dni 12 Klaudia choruje razem z nim a ja dzisiaj znowu w domu (20 września wróciłam do pracy). Czarno to wszystko widzę. Zdrówka dla wszystkich chorowitków!
Żoanna
Tue, 05 Oct 2010 - 22:20
Madik, w naszym przedszkolu jest IDENTYCZNIE jeśli chodzi o organizację. A przecież właśnie u tych maluchów Pani powinna mieć mniej godzin,bo są najbardziej absorbujące. w związku z samodzielnością M notorycznie ma nery na wierzchu
madika
Wed, 06 Oct 2010 - 10:32
Anusia, tak jak pisałam, dyrektorki wchodza do maluchów bo tam cały czas jest pomoc i po prostu jest im łatwiej pracować więc pozostałe godziny musi obstawic nauczycielka, czasem sie nosem podpierając
M ma nery na wierzchu bo sam się ubiera, samodzielnego masz syna a tak serio sprawdx jak temperatura w sali, bo jeśli jest ciepło a dziecko ruchliwe to chyba nie ma co panikować.
swoją droga dostaję szału na współczesna dziecięcą modę.... wrrr.... ledwie wcisne w szatni jednej "modelce" podkoszulke w spodnie zaraz wyłazi drugiej, dopiero przy piątej zauważam że to biodrówki.... i moge tak sobie wkładać, wkładać wkładać
Żoanna
Wed, 06 Oct 2010 - 20:02
Madika,syn sam się nie ubiera...no cóż nasza wychowawczyni to dłuuuuga historia. w sali jak na mojego M to za zimno ale on ciepłolubny
Marcello też ma taką modelkę w grupie. nie to,ze obgaduję,świetna dziewczynka,mama super-nasi sąsiedzi.tylko mała sama się ubiera a ciuchy ma skomplikowane. ostatnio przy odbieraniu mama się za głowę złapała
OLA77
Thu, 07 Oct 2010 - 11:56
my nadal w domu, Lena na antybiotyku. Nie wiem kiedy wróci do przedszkola i aż się tego boję, bo teraz nawet nie chce zostać w domu z tatą jak ja chcę wyjśc. Kaszle strasznie, wieczorem aż wymiotuje, taka jest biedniutka:(
Inanna
Thu, 07 Oct 2010 - 16:07
CYTAT(OLA77 @ Thu, 07 Oct 2010 - 12:56)
my nadal w domu, Lena na antybiotyku. Nie wiem kiedy wróci do przedszkola i aż się tego boję, bo teraz nawet nie chce zostać w domu z tatą jak ja chcę wyjśc. Kaszle strasznie, wieczorem aż wymiotuje, taka jest biedniutka:(
Biedna maleńka
Dabriza
Thu, 07 Oct 2010 - 16:09
Dawno mnie tu nie było..coż cena powrotu do pracy...no i mój przedszkolak tez poszerzył grono chorujących w duecie z młodszą siostrą.. cieszę się sukcesami waszych pociech trzymam kciuki za chorujące maluchy-o co również poproszę! w czasie najbliższym aczkolwiek bliżej nieokreślonym, obiecuję nadrobić zaległości wszelkie!
Joanna 81
Thu, 07 Oct 2010 - 16:32
OLA współczuję Lence, Tobie też, bo za wiele dziecku nie jesteś w stanie pomóc, a patrząc jak się męczy serce pęka Dużo zdrówka !
Dabriza dla Twoich maluchów również życzę szybkiego powrotu do zdrowie
madika nie widziałam u nas w przedszkolu dzieci modnie ubranych, ale wyobrażam sobie jak wyglądają i jakie ubrania noszą. Jak dla mnie to lekka przesada ....
Anusia jak Marcel ?
moniq no nie zaciekawie u Ciebie, zwłaszcza, że nowa praca niedawno rozpoczęta, a tu dzieci chore ... Ale taki czas - jesienne przeziębienia, gryby, rota na porządku dziennym Nie masz z kim zostawiać dzieci na czas pobytu w pracy ??
OLA77
Thu, 07 Oct 2010 - 20:04
Lence przeszło na krtań- inhalujemy się. Wszystkim chorującym zdrówka życzę!!!!
moniq
Thu, 07 Oct 2010 - 23:12
CYTAT(Joanna 81 @ Thu, 07 Oct 2010 - 15:32)
moniq no nie zaciekawie u Ciebie, zwłaszcza, że nowa praca niedawno rozpoczęta, a tu dzieci chore ... Ale taki czas - jesienne przeziębienia, gryby, rota na porządku dziennym Nie masz z kim zostawiać dzieci na czas pobytu w pracy ??
Na szczęście to nie nowa praca tylko stara Biorę wolne w wyjątkowych sytuacjach a tak przyjeżdża do dzieciaków babcia, mąż pracuje w domu więc czasem coś babci pomoże ale rzadko bo nie moze sobie na to pozwolić. Łatwo nie jest ale jakoś dajemy radę. Ciekawe kiedy babcia powie, ze ma dosyć i zgłaszała się do opieki tylko nad jednym dzieckiem
Joanna 81
Fri, 08 Oct 2010 - 06:47
moniq aaa rozumiem. Trzymam kciuki, by babcia podołała i nadal chciała zajmować się wnukami
A moja córka po tygosniu choroby zaczęła znowu popłakiwać w przedszkolu. Wczoraj wieczorem przyszła do mnie i oświadcza mi: " mamusiu nie wiedziałam,że w przedszkolu jest fajnie i nie trzeba płakać. Duża już jestem i nie będę płakać, wiesz? " - no i jak jej nie wycałować
gozar, a jak Pola ? dawno tu nie zaglądałaś
Xenna
Fri, 08 Oct 2010 - 13:21
CYTAT(Joanna 81 @ Tue, 05 Oct 2010 - 15:38)
Xenna napisz jak możesz co dzieci jeszcze robiły podczas tego święta ziemniaka, jestem bardzo ciekawa. Rodzice też brali czynny udział w jakiś konkurencjach ? Fajnie wiedzieć, że dziecko idzie szczęśliwe do przedszkola, prawda ?
Przed świętem ziemniaka dzieci w przedszkolu uczyły się tańczyć w parach jak również uczyły się piosenki. Starsze grupy przedszkolaków uczyły się wierszyków.Na festynie oprócz występów dzieci były organizowane konkursy typu: zrobienie najładniejszego ludka z ziemniaka(oczywiście rodzice mogli pomagać ),bieg w worku po ziemniakach-konkurencja dla dzieci,pieczenie ziemniaków,dla starszych przedszkolaków konkurs na temat wiedzy ziemniaka-skąd pochodzi itp. Oprócz tego był pokaz pierwszej pomocy,była straż pożarna,która prezentowała swój wóz strażacki,dzieci mogły na nim zrobić foteczki,mogły wsiąść do kabiny, za symboliczną 1 zł mozna było kupić ciasta,było ich dużo i większość jadłam,pyszne!!! Była również loteria,konkursy plastyczne i rysunkowe,mozna było nabyć również za symboliczną złotówkę książki dla dzieci. Przedszkolaki chętnie korzystały z punktu,gdzie panie malowały twarze.Wszędzie widziałam duzo kotków i myszek. Oczywiście wszelkiego rodzaju pompowane place zabaw typu zjeżdzalnie cieszyły się powodzeniem ale to niestety płatne,5 zł za 5 minut.Jak dla mnie to dużo.Dziecko wgramoliło się kilka razy na górę i chciało jeszcze. Ogólnie było bardzo fajnie,dla mnie najważniejszy i najprzyjemniejszy był oczywiście występ mojego synka.
moniq,ja również trzymam kciuki za babcie,aby zawsze była pełna zapału i miały duzo sił do opieki nad dziećmi:)
Joanna 81 oczywiście,ze całować i całować i całować.Ale mnie Twoja córcia rozczuliła:)
moniq
Fri, 08 Oct 2010 - 19:03
CYTAT(Joanna 81 @ Fri, 08 Oct 2010 - 05:47)
A moja córka po tygosniu choroby zaczęła znowu popłakiwać w przedszkolu. Wczoraj wieczorem przyszła do mnie i oświadcza mi: " mamusiu nie wiedziałam,że w przedszkolu jest fajnie i nie trzeba płakać. Duża już jestem i nie będę płakać, wiesz? " - no i jak jej nie wycałować
Świetna ta Twoja córcia. Dzięki dziewczyny za kciuki za babcię
Dabriza
Sat, 09 Oct 2010 - 15:40
Ola 77-dużo zdrówka dla lenki-niech dzielnie pokona chorobę! Joanna 81-wzruszyłam sie tekstem twojej córci-bystrzak mały! ja ostatnio tłumaczyłam coś Kini-ta spojrzała słodko i odpowiedział-"ale mamusiu, ja jestem jeszcze mała i nie rozumiem przecież" Monika- i ja dołączam do kciuków za babcię , zdrowie maluchów i duzo spokoju dla Ciebie! Xenna-świetna impreza! może masz jakies fotki? a mój przedszkolak już dochodzi do pełni zdrowia- w poniedziałek-witaj przedszkole cigle opowiada o Oliwierku-czyżby pierwsza przedszkolna miłośc mojej córeczki? w każdym razie argument, że ów Oliwierek będzie czekał na nia w przedszkolu-skutecznie likwiduję jej opór przed pójściem..
Żoanna
Sat, 09 Oct 2010 - 16:12
mądra Natalcia
Dabriza,M podobnie- oj babcia ja jeszcze nie na wszystkim się znam
zdrówka dla wszystkich przedszkolaków.
Żoanna
Sun, 10 Oct 2010 - 22:27
nareszcie poniedziałek to wątek ruszy
nie wiem czy to dobrze?
trzymajcie kciukasy za M,wraca po tyg
Justina
Sun, 10 Oct 2010 - 22:37
Anusia12 Trzymam kciuki za bezproblemowy powrót do przedszkola.
Faktycznie już mało osób tu pisze, widocznie większość dzieciaczków już zaaklimatyzowała się w przedszkolu.
Moja córa nie chodziła do przedszkola prawie dwa tygodnie. Powrót był straszny. Tydzień było wycie, bo to nawet nie był płacz tylko wycie. W piątek już tylko raz płakała, ale początek tygodnia był bardzo ciężki. Zobaczymy, jak będzie jutro. Wczoraj rano wstała i pyta się czy idzie do przedszkola. Odpowiadam jej, że nie, bo jest weekend i ma wolne od przedszkola. Pomyślała chwilę i stwierdziła, że ma "Dzień Dziecka od przedszkola"
szantrapa
Sun, 10 Oct 2010 - 22:41
I my się witamy po przerwie. Ola była w szpitalu, 8 dni dziewczynom wypadło. Już drżę przed jutrem. Laura twierdzi, że chętnie, stęskniła się za przedszkolem i ciociami , chętnie pójdzie. Olisia nie . Nawet teraz rzuca się strasznie przez sen. Boję się jutra Do tego przybłąkał się do nas dziś piesek i mieliśmy dzień pełen wrażeń, no ale jutro rano boję się zostawić psy razem same a musze zawieźć dziewczyny rano do przedszkola. Boję się że stary pies zrobi krzywdę młodemu Ciężki dzień nas czeka. Powodzonka dla Wszystkich, poczytam jutro na spokojnie Wasze przygody.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.