Carmen zgubila juz 2 zabki, na to miejsce wychodza nowe, tzn. jeden wyszedl, a drugi powoli widac, reszta jeszcze sie trzyma, ale juz wiem z doswiadczenia, ze w dzien moze zgubic
a, wczoraj siostrze chciala wyrwac, zeby wrozka do niej przyszla
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rÄ‚Å‚wnolatki > rok urodzenia 2001
Carmen zgubila juz 2 zabki, na to miejsce wychodza nowe, tzn. jeden wyszedl, a drugi powoli widac, reszta jeszcze sie trzyma, ale juz wiem z doswiadczenia, ze w dzien moze zgubic
a, wczoraj siostrze chciala wyrwac, zeby wrozka do niej przyszla
no siostra to jeszcze chyba za malutka
ale miała dobre intencje
no malutka (niecale 3 latka), mozesz sobie wyobrazic moja mine, jak Carmen powiedziala , ze mlodej zab sie rusza
U nas zeby tez mocno sie trzymaja, ja w ogole myslalam ze one wypadaja nie wczesniej niz w wieku 7 lat, a tu Blaire mi niespodzianke zrobila...
Milena nie lubi liczyc (umie liczyc w obrebie 20, dalej juz nie), za to pisze juz i czyta, na razie takie proste ksiazeczki wybiera, no ale zawsze to juz krok do przodu. Chetnie maluje, codziennie jakies 30 rysunkow, juz nie mam gdzie tego trzymac Pozdrowienia dla wszystkich dzieciaczkow.
A.L mi tu dentystka powiedziala, ze statystycznie 5 latki gubia zabki najczesciej, ale zdarza sie, ze wypadaja tez 4 latkom (4 letnia kuzynka dziewczyn ma juz dwa stale), i 6 czy 7 latkom, ale ogolnie najwiecej pieciolatkom wlasnie , wszystko zalezy od kiedy stale wypchaja te mleczne, pewno od genow etc..,(tzn. kiedy rodzicom wypadaly), u Carmen w przedszkolu chyba tylko jedna dziewczynka 5 letnia ma wszystkie mleczaki jeszcze , no i rosna bardzo roznie, jedne dzieci po wypadnieciu czekaja tydzien, drugie miesiac etc..
no, ale 3 latki bez zabkow tez widzialam, tylko ze to przewaznie wynik wypadkow lub prochnicy moja liczyc nie lubila, jak musiala nauczyc sie na testy to nauczyla sie do 10 w tydzien czasu (to samo z pisaniem imienia), teraz probuje dalej, ale to wtedy jak chce by sie zachwycac , dodam ze jej mlodsza siostra liczy do 10 od roku -no, ale rodzenstwa nie powinno sie porownywac, tylko jakos mimowolnie to wychodzi poza tym Carmen jest bardzo cierpliwa (co wczesniej nie do pomyslenia by bylo), uwielbia sluchac muzyki (ale tanczyc juz nie ), podspiewywac owszem, ostatnio polubila ksiazki (bo pokochala to za ciezkie slowo ), teraz oczywiscie Mikolaj i swieta to ulubiony temat , ale jest na tyle skromna, ze powiedziala, ze jeden prezent wystarczy moja duzo bazgroli, a maluje rzadko, ale konkretnie, z przedszkola odbieram po 10 kartek, ktore laduja w koszu jak nie widzi wlasnie propo rysunkow, na tych testach dyrektor szkoly wyciagnal rysunek (Carmen narysowala wizyte w piekarni), na rysunku byl duzy piec, obok jakas postac po lewej, po prawej moim zdaniem lampa lub cos w tym sensie.-Dyrektor mowi -wiec to byla wycieczka do piekarni -Carmen odpowiada -mhm (to ma po mnie ) dyrektor kontynuuje,-tu jest wielki piec, a ta postac to na pewno piekarz a, Carmen obrazona -ta postac to jestem ja, a tu jest piec, a piekarz to jest tu....wskazala na pare kresek, ktore ja wzielam za lampe ,no bo w piekarni nie piekarz a klient jest najwazniejszy prawda to juz nie pierwszy raz jak zle zinterpretowalismy jej obrazek, a hitem bylo, jak Pani na zebraniu pokazala jej obrazek, mowiac ze jest niezwykly, ze dzieci maja super pomyslowosc, bo Carmen narysowala slonecznik, a ziarna wypadaja na zewnatrz, a Carmen na to "to nie ziarna tylko deszcz "
to moj jakis oporny do nauki
liczyc to liczy ale zadne zadania, tylko po kolei 1,2,3,4...itd ostatnio zalapal o co chodzi w tabl mnozenia na 2 i juz potrafi sobie poradzic np z 2 razy 9 ( dodaje na paluchach ) literek nie zna, moze tylko jakies pojedyncze... umie podpisac i podpisuej kazdy swoj rysunek: "Jan" ostatnio co prawda widze jakies zainteresowanie, kaze sobie pisac , mama, tata, Zuzia i przepisuje a jeszcze niedawno nie chcial i juz... ale jak czytam osiagniecia waszych dzieci, to zaczynam sie niepokoic
Ciocia Pecia jak podpisuje rysunki to juz jest duzo, moja tez kazde sobie pisac mama, tata, Lauren etc.., i tak sie uczy
a, tabliczki nie zna, i pewno w szkole pozna, bo ja za leniwa by wszystko tlumaczyc , i zaznaczam, ze Carmen swoje imie i liczyc do 10 nauczyla sie w ostatnich 2 tygodniach, bo wiedziala , ze tego wymagaja na testach, zeby zameldowac ja do szkoly, a do szkoly ona bardzo chce isc (choc do takiej bez ksiazek ), wczesniej gubila litery, ale moim zdaniem dobra technike pisania ma od zawsze (czyli dobrze trzyma kredke i dobrze prowadzi pisuac, ma tez dobry nacisk) poza tym od stycznia, Carmen przejdzie do grupy 6 latkow, jesli o treningi chodzi , nie wiem jeszcze jaka to roznica, w czwartek popytam, ale dumna jest, ze trenerka ja wybrala , pewno wiecej dyscypliny bedzie
Ciocia przestan sie martwic, kazde dziecko jest geniuszem w innej dziedzinie.
Milena nie ma pojecia o tabliczce mnozenia i watpie czy by nawet zalapala takie proste zadania jak 2 X 2.W ogole z liczeniem u niej kiepsko. Na rowerze tez jezdzic nie umie, zasuwa nadal na 4 kolkach i nawet nie mysli o tym, zeby je odczepic. W sumie tez chyba powinnam sie martwic...
Jasiek tez jezdzi na 4 kołkach
ale gra swietnie w pilke nozna w ogole to 5 lat skonczyl dopeiro niecaly miesiac temu, ja zawsze uwazalam ,ze dzieci maja czas na nauke, tzn nigdy nic nie przyspieszalam na sile niech sie uczy kiedy bedzie gotowe ale chcialabym jak kazda mama zeby tak z siebie garnal sie do nauki... jak slysze o czytajacych 5 latkach to wiem ,ze im bedzie duzo Å‚atwiej w szkole drugi raz to przerabiam i znowu mam watpliwosci najpierw Zuzia, szla do zerowki to nie umiala ani liczyc ani pisac, a potem sie okazalo ,ze wiekszosc dzieci juz czyta i miala troszke problemy postanowialm ,ze z Jasiem bedzie inaczej ,ze go naucze wczesniej ,zeby nie byl w tyle w zerowce i jest tak samo no ale jak widze ,ze mu sie nie chce ,nie ma cierpliwoci to nie zmuszam ehh
przypomnialo mi sie jeszcze,
dostal ostatnio na 5. urodziny elementarz szesciolatka bo cioci sie zdalo ,ze ma 6 lat w kazdym razie ma ten elementarz w domu i juz zrobil wiecej niz poł ksiazki kaze sobie czytac polecenia i robi zawziecie musze przyznac ,ze baaardzo ładnie pisze literki po szlaczkach ale to pewnie zasluga tego ,ze on braaaardzo duzo rysuje to i umie trzymac dobrze ołówek, no i widze ,ze jest bystry jesli chodzi i zadania no nie, nie jest tak źle, jak sie zastanowic
Ciocia Pecia no, widzisz to i tak Jas duzo umie
Carmen tez jezdzi na 4 kolkach, ale tu moja wina, bo jakos nie mialam jak ja nauczyc (bo mlodsza cora jeszcze jest), plywac pewno sama by plywala, gdyby mamuska w koncu zdjela jej rekawki, no ale ja strachliwa jestem moja polecenia traktuje jak plachte na byka , czytac nie umie i pewno w szkole sie nauczy, rozpoznaje jedynie znane sobie slowa "barbie, winnie puuh", o ile sa pisane na kolorowo ´ nie lubi kolorowac, ale jak juz musi to nie wyjezdza za linie, a musi jedynie w przedszkolu, ja odpuszczam, lubi za to malowac farbkami, wiec maluje farbkami, choc wczuoraj sama z siebie pokolorowala mlodszej siostrze "Lale" z tubisiow, bardzo orginalnie, bo Lala zolta jest, a ta jej ma wszystkie kolory, i przesliczna wyszla, chyba zostawie na pamiatke a, w pilke grac lubi , i kopie super, przez to "awansowala" i od stycznia bedzie trenowac z pierwszoklasistami , poza tym moja to blizniak, w przedszkolu i ogolnie poza domem usluchliwa, chetna do wspolpracy dziewczynka, w domu wychodzi to drugie ja, ale lepiej tak niz odwrotnie , poza tym staram sie ja stymulowac i juz jest o niebo lepiej jak 2-3 lata temu , widze ze duzo moge jej wytlumaczyc, i duzo sie uczy poprzez zabawe kazde dziecko rozwija sie indywidualnie i tego trzeba sie trzymac, ja ciesze sie, ze to Carmen urodzila sie pierwsza, bo jakbym ja porownywala z jej siostra (ta by byla starsza), to normalnie zle by wypadla , no ale kazde inne jest i rozwija sie w swoim tempie, moja ma o tyle trudniej, ze ma 2 jezyki na starcie, wiec i tak moge byc dumna, ze opanowala niemiecki jak opanowala, i ze nie poslali ja na zaden kurs jezykowy (duzo dzieci poslali, bo nie mowili wystarczajaco po niemiecku, lub mowili niegramatycznie), a moja jeszcze niedawno mieszala, wiec obawialam sie, ze moze byc ciezko, tyle ze teraz to ona po polsku mowic nie chce, no chyba ze uczy swoja "niemiecka" kolezanke "glupich" slowek
Robiłam nowe suwaczki, ale się zmęczyłam
Cały czas wygasała mi strona
Pecia, spokojnie! Jak widzisz całkiem nieźle Jasiowi idzie. A i śpiewać chłopak ładnie potrafi
Ja Kuby nigdy nie uczyłam liczć, on to tak sam z siebie... Jechaliśmy samochodem do moich rodziców i się chłopakowi nudziło. Zaczął liczyć. Wtedy odkryłam, że potrafi doliczyć przy małejmojej pomocy do 450. Wtedy mu się znudziło liczenie. Dodawania czy odejmowania też go nie uczyłam. Też kiedyś mnie spytał czy wiem ile to jest 4 dodać 4. Powiedziałam, że nie, a on mi powiedział, że 8. Zaczęłam więc pytać go inne działania. Odpowiadał bezbłędnie. Literek nigdy go nie uczyłam. Jak mnie pytał jaka to litera (np. w gazetce, reklamie itd) to mu odpowiadałam. No i zapamiętał. Uwielbia grać w nogę, ale z różnymi efektami-właściwie to marnymi patrząc na dzieci z sąsiedztwa. Na rowerze też na 4 kółkach. Chciał spróbować latem na dwóch, odkręciłam boczne ale już po chwili prosił, by je znów przyczepić. A ostatnio ktoś mi mówił, że uczył dziecko jeździć odkręcając najpierw jedno z bocznych kółek. Dopiero po jakimś czasie odkręcił drugie. Ponoć dzieciaki się pewniej wtedy jednak czują. To chyba tyle na dzisiaj. Może później zdjęcie jakieś wkleję... Pecia, czy Jasiu też ciągle by walczył?
Ania 5 lat skończy za 5 dni
Też nie umie czytać ( ja w jej wieku już dawno umiałam ), pisanie dopiero ostatnio się jej spodobało (uczy sie pisac imiona dzieci z grupy- od tych dzieci właśnie) z liczeniem bardzo średnio. Ostatnio mnóstwo rysuje i coraz bardziej pomysłowo. A najlepiej to się rozwija sportowo
zapomnialam napisac, ze Carmen najpierw pisala wlasnie imiona dziewczynek z jej grupy , a dowiedzialam sie jak odebralam jej rysunki oznaczone data
ale, Carmen ma juz 5 lat i 6 miesiecy prawie
A mnie pani w przedszkolu przykazała pilnie popracować nad ręka Maciusia. Bo jak powiedziała, jesli nie teraz, to w przyszłym roku nie da rady. Wierzę jej, bo jak widzialam jak pisał literkę A, to byłam załamana. ale potem kazałam mu m.in. kręcić nadgarstkiem i niestety w jedną stronę sprawnie, a w tę drugą, w którą się pisze kompletnie nie daje rady. No i będę z nim ćwiczyć. Dostałam listę ćwiczeń i nie ma co zwlekać.
Blaire... ale przystojniaczek z tego Twojego synka . I jaki... duży i dorosły się wydaje...
Moja Karolka to raczej malutka i drobniutka... Choć przez wakacje to trochę podskoczyła (przynajmniej tak mi wszyscy mówią). Maciejko... cóż - jak trzeba ćwiczyć to trzeba... U nas co prawda z pisaniem, malowaniem jest OK. Ale logopedycznie za to kiepsko dość. Nadal Karolka nie mówi: - sz, rz, cz (przynajmniej nie w wyrazach, same powie, choć jakby lekko zniekształcone i z wysiłkiem), - r (co gorsza zamiast "r" mówi "j") Właśnie jestem świerzo po wizycie u logopedy. Mamy ćwiczyć na razie to - r. A właściwie przygotowujemy się do "r" ćwicząc poprawne wymawianie "l" (język jej jakoś dziwnie ucieka przy "l")... Coś czarno to widzę...
Blaire, tak walczy, wlaczy
power rangers, cod lyoko to jego idole Ale Kuba Å‚adny i duzy literki pisze bardzo Å‚adne ( po szlaczkach) ale do zasluga rysowania, od 2 lat codziennie po kilkadziesiat rysunkow mnie martwi ,ze tych literek nie zna, ale za to sprawdzilam i zna wszystkie cyferki na wyrywki
Karolka (5-latek od tygodnia ) zna w sumie wszystkie literki (drukowane głównie).
Lubi rysować, malować, pisać np. czasami siadamy i piszemy różne wyrazy. Nieco jej pomagam oczywiście mówiąc jaką literkę teraz trzeba postawić. Ale potrafi już powiedzieć jaka literka jest pierwsza w danym wyrazie i jaka ostatnia. W środku czasem jej się uda, czasem nie... Lubi dodawać i odejmować. W prostych zadaniach od razu potrafi powiedzieć ile to bedzie. Liczyć nie lubi za bardzo. Bezblednie policzy do 20 - potem z pomocą, ale jak mówię nie lubi tego. Cyferki zna w miarę. Niektóre jej się mylą. Lubi wszelkiego rodzaju zgadywanki, rebusy, gry planszowe i karciane (Piotruś, wojna, czy ostatnio Makao - gra sama, bez pomocy tylko zapomina czasem, że trzeba uważać żeby przeciwnik nie widział jej kart ) Jeździ na 4 kółkach, ale w tym roku dopiero zaczęła naprawdę dobrze jeździć... Wcześniej niby chciała, ale bała się. Potrafiła się przewrócić nawet na tych 4 kółkach. Ogólnie bardzo nieuważnie jeździła, coś w stylu "jadę do przodu patrzę w bok" . A dziś w przedszkolu, gdy się przebierałyśmy zapytała mnie... czy można mieć dwie żony . Była niepocieszona, gdy jej powiedziałam, że w Polsce to raczej nie można (jej ukochany z przedszkola powiedział, że chce mieć dwie żony - ją i jej koleżankę )
Aniu Karolkowa, a jak macie ćwiczyć to r? Maciek też jeszcze zamienia na "j". Ćwiczy z nim logopedka w przedszkolu, ale w domu też by się przydało.
Blaire przystojny 5 latek i duzy wyglada na swoj wiek , ale Carmen tez drobna, wiec mi wszyscy duzi sie wydaja
Ania Karolkowa my tez mielismy problem z "r", i nam logopedka powiedziala, ze najpierw trzeba cwiczyc "sz", a wtedy reszte spolglosek, tyle ze Carmen kilka dni przed wizyta to "r" zaczela wypowiadac dobrze, za to namietnie przekreca wyrazy, wiec cwiczy to "sz" juz 8 lekcji, a potem chyba beda cwiczyc "znikajace" "m", bo gubi jak nie jest pierwsze w wyrazie, tyle, ze to M zaczelo znikac niedawno , ale logopedka mnie uprzedzala, ze tak moze byc, a potem niby poprawa ma nastapic ogolnie Carmen wspolpracuje i widze, poprawe bo przekreca mniej wyrazow niz przed terapia i stara sie mowic wolniej, bo ona za szybko mysli, wiec pozniej sobie skraca .
Grzalka a Milena wrecz przeciwnie, wyznaje zasade Sport ist Mord
(sport to morderstwo) Oczywiscie chodzimy na basen, na spacery, na rower zeby nie zgnusniala, ale ruch to nie jest to, co tygryski lubia najbardziej. Na spacerach jeczy juz po kilkuset metrach, ze ja nogi bola... Dzis mam rozmowe w szkole odnosnie judo, pojde cholewa, ale juz Milena zapowiedziala, ze sobie inaczej przemyslala, i ze nie bedzie chodzic. Nie wiem co robic z takim egzemplarzem. Najchetniej to cwiczy buzia- je nieprzecietnie duzo.Ja nie wiem, czy ja lepiej zywic czy ubierac... A oto i ona
Karolka teraz trochę chorowała, więc kilka wizyt u logopedy przedszkolnego ją ominęło. W sumie dopiero jeden raz ćwiczyła z logopedą. Ćwiczyć będzie we wtorki około 20 minut. Dodatkowo musimy mieć założony zeszyt logopedyczny, w którym wszystkie ćwiczenia Pani wypisuje i ćwiczymy dodatkowo w domu.
Miriam... U nas powiedziała mi logopeda, że najpierw ćwiczyć trzeba "r", a potem "sz, rz, cz"... Ale może to dlatego, że Karolka nie wypowiada poprawnie "l" ("l" niby ładnie jej wychodzi, ale język zamiast znajdować się na wałeczku dziąsłowym jakby delikatnie wychodzi jej z buzi, jeśli rozumiecie o co mi chodzi ). Nad - sz, rz, cz - mamy pracować dopiero po nauce "r". Na razie logopeda powiedziała, że dobrze byłoby gdyby się udało nam wypracować, żeby Karolka w wyrazach zamiast "r" mówiła przynajmniej "l" (a nie "j"). [quote=Maciejka]Aniu Karolkowa, a jak macie ćwiczyć to r? Maciek też jeszcze zamienia na "j". Ćwiczy z nim logopedka w przedszkolu, ale w domu też by się przydało. Ćwiczeń jest cała strona w zeszycie . Mogę napisać co i jak... 1) buzia szeroko otwarta - język oblizuje podniebienie od tyłu do przodu (zabawa w wymiatanie śmieci ) 2) buzia otwarta - język oblizuje górne zęby od przodu (zabawa w mycie zębów) 3) "kląskanie" (sama nie wiedziałam o co w tym chodzi, ale to jest jakby udawanie odgłosów jadącego konika - o ile wiecie znowu o co mi chodzi ) 4) "paszkanie" (znowu konik, ale taki odgłos paszczą ) 5) zabawa w "zaczarowane miejsce" - język unosi się za górne zęby, na wałek dziąsłowy i masuje to miejsce, potem uderza o nie 6) zabawa w "malarza" - język przesuwa się po podniebieniu i maluje różne wzorki 7) powtarzamy sylaby : la la la, lo lo lo, le le le, lu lu lu, ly ly ly (buzia otwarta, język za górnymi zębami na wałeczku dziąsłowym)
Kuba jest poprostu duży. Chociaż ma też wyższych rówieśników Mierzył we wrześniu 116-117 cm. Rozmiar buta 33. Ile waży nie wiem, ale też nie mało (chyba ze 25 kg), ale nie widać tego po nim (chyba ma ciężkie kości).
Z mową u nas kiepsko, naprawdę kiepsko... Jak tak dalej będzie to nie wiem co zrobię. Ćwiczenia z logopedą kompletnie nic nie dają... Power Rangers, Bedameny (czy jak to się pisze..), X-man, Pokemony (NIGDY tej bajki nie widział, fascynację przyniósł z przedszkola)... Walczy na miecze (łapka na muchy, rolka po ręczniku papierowym itd itp), pistolety na wodę, które niestety dostaje niemal co roku od dziadków (ja nigdy mu militarnej zabawki nie kupiłam i nie mam zamiaru tego zmieniać), judo (a raczej jego namiastka, walczy z wujkiem starszym o 8 lat)...
Aniu Karolkowa, my chodzimy do logopedy tak na poważnie od wrzesnia- i- uwaga- są efekty !!!!
Jestem wniebowzieta, bo w przedszkolu Ania chodziła do logopedy cały zeszły rok i efektów żadnych. Anka tez mówiła j zamiast r i niw ywmawiała szeleszczących, oraz wsuwała jezyk między zęby przy wymowie s, c , z. Teraz po pierwsze s,c, z wymawia ok, ćwiczymy "r" (system logopedy taki, ze najpierw ćwiczyliśmy takie niby d czyli uderzanie czubkiem języka o dziąsła, potem to d w wyrazach z r- czyli t-d-ąba, d-d-abina- i powoli pojawiło sie r, jeszcze niezupełnie idealne, ale jest). Ćwiczymy codziennie. W ćwiczeniach już mówi nieźle, gorzej w mowie potocznej Asiu, moja Ania jest po mnie, tzn. musi codziennie mieć dawkę ruchu. Na rowerze szaleje (w kasku oczywiście) i nawet przemyśliwuje nad szkołą sportową dla niej. Bo dowiedziałam się, że jesli chodzi o podstawówki to w Olsztynie obowiązuje rejoniazcja, a ta nasza rejonowa to strach sie bać A co do wyczynów Milany, to ja nie zapomne, jak Milena miała psa- i ten pies wymiotował i Asia musiała przynosić miskę
Blaire, ja tez nie kupuje "broni" ale mam spadek po teściowej ktora kiedys kupila chelm, pistolet, granaty i 2 miecze
i jeden miecz ma od Zuzi, dostal na dzien chlopaka ( zreszta ulubiona zabawka ) na wakacjach jak nie mial ze soba tych sprzetow, to walczył wlasnie łapką na muchy, patykami... CYTAT(blaire) Mierzył we wrześniu 116-117 cm. Rozmiar buta 33
Jak dla mnie to on jest bardzo duży . Ale za miarę biorę moją drobinkę Karolinkę . Karolka ma około 107 wzrostu (na miarce domowej), but - 28, waga - około 16 kg. (napewno nie więcej). Jeśli chodzi o logopedę. W przedszkolu jest naprawdę fajna i rzeczowa Pani. Karolka ją uwielbia, ma podejście do dzieci (do rodziców też . Logopeda ćwiczy na stałe z dziećmi z 3, 4 i 5 grupy. W zeszłym roku Karolka była w grupie 2, więc nie miała stałych ćwiczeń logopedycznych. Logopeda tylko badała wszystkie dzieci z jej grupy, w tym Karolkę. Podała jak ćwiczyć. Karola nie mówiła wtedy prawie "k", zamiast tego było "t". Dosłownie po tygodniu ćwiczeń - mówiła już pięknie "k"... Teraz myślę, że będzie gorzej z "r" Jeśli chodzi o ruch i sport - to aż za dużo tego mam na codzień. Spacery, rower, bieganie, szaleństwa wszelakie... Czasem mam dość
Jasiek tez drobniutki
ubrania na 110-116, but 28, waga tez pewnie nie wiecej jak 16 kg a takie wymiary jak KubuÅ›, to ma moja 9 letnia ! Zuzia, no moze jest wyzsza
Kto pamieta Azorka?
O juz dawno zdechl Grzalko, haha na cale szczescie. Wyobraznie Milena jednak nadal ma A jej nowa pasja (no juz nie taka nowa, juz jakies 1,5 roku sie to ciagnie z roznymi okresami nasilenia) to wymyslanie wierszy. Nie wiem nad jaka szkola podstawowa dla niej myslec, u nas tez jest rejonizacja niestety. Na razie mamy na oku szkole z wykladowym angielskim, a ze jest prywatna i posylabym ja tam na moje widzimisie, to chyba sie nie czepna z urzedu? A Milena to chyba taki sredniaczek. Wzrost 112cm, waga 18 kg. Rozmiar buta -29.
Aniu, a jak ćwiczyliście to "k"? Bo u nas to też niestety jest...
CYTAT(blaire) Aniu, a jak ćwiczyliście to "k"? Bo u nas to też niestety jest...
Ojej... Ćwiczeń na "k" to ja już nie pamiętam za bardzo. Rok temu to było, a ćwiczenia miałam spisane na jakiejś kartce i obawiam się, że mogłam ją już wyrzucić... Karolka potrafiła powiedzieć np.: ki, a nie potrafiła ko. I gdy jej mówiłam: "powiedz kot", wkurzała się, że nie umie i mówiła "kicia" Z ćwiczeń pamiętam jedynie dwie rzeczy : - mówienie "k", gdy dziecko leży na podłodze (łatwiej jest, bo język się cofa nieco) - mówienie "k", popychając dziecku język czubkiem łyżeczki, Więcej niestety sobie nie mogę przypomnieć...
Hej, ale tu się ruch zrobił!!
Ania Karolkowa życzę wytrwałości w ćwiczeniach!! Blaire Ale masz dużego Kubę!! A.L. Super masz tą Milenkę A ja zaraz muszę lecieć do przedszkola ma dziewczynki.
AsiuL, AniuKarolkowa sliczne macie dziewczynki
wracajac do cwiczen, my tez mamy segregator, logopedka zapowiedziala od razu, ze cwiczenia nie beda mialy sensu jesli, nie bedziemy regularnie cwiczyc w domu, co dzien po 10 minut, a nie raz w tygodniu np: godzine , drugi logopeda mowil to samo Carmen zajecia z logopeda trwaja raz w tygodniu po 45 minut, moje dziecko juz wie, jak ma ukladac jezyk i usta zeby wypowiedziec "sz" , ale nie opisze teraz, bo musialabym ja spytac, a spi wlasnie, chora z przedszkola ja odebralam , chyba jutro nie pojdzie, bo kaszle, a szkoda bo jutro przychodzi nauczycielka, i Carmen chciala bardzo byc Co, do szkoly, u nas w rachube wchodzila tylko, taka z profilem sportowym, bo sport to to co Carmen kocha najbardziej (czasem sie zastanawiam skad energie bierze ), no i chodzi tam juz na gimnastyke i pilke nozna, wiec jest nadzieja, ze szybciej szkole polubi , jak pomysle o emocjach w sierpniu, to wlos mi sie jezy na glowie, jedna do szkoly, druga do przedszkola angielski wprowadzaja w szkole w 3 klasie i do tego czasu dam jej spokoj, bo ona nawet po polsku mowic nie chce, wiec na razie nie bede jej dokladac wzrostu Carmen ma 106,5, a wazy 18 kg, z butami duzo od marki zalezy, ale przecietnie 27 sa jak w sam raz, choc buty "jella" np: musialam 29 kupic i ma tylko pol centymetra luzu, ale moze dlatego, ze zimowe ladne buty i sukienki to ona uwielbia jak rasowa kobietka
Miriam mam pytanie do Ciebie, gdzie kupilas ( o ile kupilas) Carmen buty na zime?
Ja zawsze kupowalam w Reno z Bamy, ale w tym roku tragedia, Milenie sie nic nie podoba.Wrrr W Deichmanie puchy...
wyslalo mi sie 2 razy.
Aniu, wykorzystałam sposób z ćwiczeniem w pozycji leżącej. Wczoraj zaledwie po 5 minutach ćwiczeń Kuba zaczął wymawiać K wszędzie, gdzie po nim była I, czyli kicia kilo, kiwi itd.
Nie wiem czemu żadna z logopedek (a ćwiczył z 3) nie wspomniała o tej metodzie. CYTAT(blaire) Aniu, wykorzystałam sposób z ćwiczeniem w pozycji leżącej. Wczoraj zaledwie po 5 minutach ćwiczeń Kuba zaczął wymawiać K wszędzie, gdzie po nim była I, czyli kicia kilo, kiwi itd.
Nie wiem czemu żadna z logopedek (a ćwiczył z 3) nie wspomniała o tej metodzie. Ojej... strasznie się cieszę, że Ci się udało . Nam też poszło tak szybciutko z "k". Widocznie to literka łatwa do nauki, przynajmniej wspomnianymi przeze mnie sposobami... Z "r", a raczej poprawnym "l" idzie nam kiepskawo... . Dziś Karolka ma drugą wizytę u Pani logopedy. Może ona coś zdziała...
My finiszujemy jako 5-latki, za2 miesiące będzie 6.
waga i wzrost sprzed 2 miesięcy - ponad 20 kg i 123cm. Manualnie się poprawiło - przyjaciel z przedszkola lubi rysować to i Adaś zaczął.
AsiuL ja kupilam jej buty w "Schuhe Markt", firmy jella, spodobaly jej sie takie skorkowe czerowne z serduszkami, jak chcesz to potem fotke wstawie.
W deichmanie wlasnie nie bylo nic co by jej lub nam odpowiadalo (nawet elefanten sa jakies no nie pasujace), czasem w Wahl Markt tez mozna kupic fajne Carmen ma w sumie 3 pary, kozaki, polbuty ocieplane, i takie na snieg tez ocieplane, jedne z ubieglego roku jeszcze.... Carmen najbardziej to chciala "goex", ale cena taka, ze nawet sobie bym nie kupila chyba , a juz na pewno nie na jeden sezon
Ania: ciuchy na 110-116 (ale jej nie mierzyłam dawno) waga 17 kg, apetyt bardzo dobry (niestety jedynie na ograniczoną ilość produktów). Buty 27-28.
Mnie sie bardzo podobaja buty ricosty, dzis idziemy ogladac.
O, własnie - rozmiar buta - zimowe - 33
ricosta tez jest fajna , Carmen z ricosty tez troche butow miala
a, ta firma to jela, nie jella, dokladnie jelatex , w Schuhe Markt, maja wlasnie wszystkie dobre firmy butow od ricosty po goex, ja jej te geoxy chyba na wiosne kupie, zawsze jest szansa, ze tez jesienia obnosi
malinowa, a po kim on taki wielki?
CYTAT(A.L.) malinowa, a po kim on taki wielki?
e tam wielki, normalny jest CYTAT(A.L.) malinowa, a po kim on taki wielki?
Długie nogi ma po tatusiu - tak jak jego bracia. Poza tym on już prawie 6-latek, bo z końca stycznia jest. Ale w grupie przedszkolnej (chodzi ze starszakami) i tak jest jednym z najwyższych - chociaż najwyższa jest dziewczynka, której rodzice do największych nie należą.
Nawet jak na 6 lat jest duzy.
Ja mialam 123 cm jak szlam do komunii CYTAT(grzalka) Ania: ciuchy na 110-116 (ale jej nie mierzyłam dawno) waga 17 kg, apetyt bardzo dobry (niestety jedynie na ograniczoną ilość produktów). Buty 27-28.
idą równo z Jaśkiem To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|