mój Jaś przechodzi fascynację JPII od momentu Jego śmierci
mówi o Nim,ogląda wszystkie filmy,wyłapuje każdy moment,każdy kadr gdzie Go widać
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rÄ‚Å‚wnolatki > rok urodzenia 2001
mój Jaś przechodzi fascynację JPII od momentu Jego śmierci
mówi o Nim,ogląda wszystkie filmy,wyłapuje każdy moment,każdy kadr gdzie Go widać
O, widzę, że wątek ożył...Ania jeździ w kasku, ale bez ochraniaczy. Ostatnio sobie przypomniała o wrotkach i codziennie wychodzi na wrotki, w związku z tym wstrzymam się jeszcze z kupnem rolek do przyszłego roku. Ale mam wielką ochotę na hulajnogę z pompowanymi kołami 12-calowymi. Ze swojej Kettlera Ania już wyrasta, a znalazłam na allegro fajne Panther Junior.
But na wiosnę 28, długość stopy 17 cm. Ciekawe kiedy jej skoczy rozmiar, bo te 28 ma już ponad pół roku- pewnie jak zwykle w środku sezonu. O papieżu nic nie mówi, póki co. Fotelik cały, Graco Junior Plus, od 2 lat, ale w samochodzie Babci jeździ na podkładce. Mam, gratulacje i dbaj o siebie.
a jeszcze- w przedszkolu segregatory poszły w kąt i nastałą moda na drukowane z netu kolorowanki- chodzi o to, żeby przynieść najoryginalniejszą....potem je na szczęście kolorują, więc ma to jakiś pozytywny aspekt
Witam po przerwie
Jestesmy wlasnie swiezo po ospie, Wiktor poszedł do przedszkola na całe trzy dni i od wczoraj siedzimy w domu z zapaleniem krtani Na szczescie lekko je przechodzi, wiec idziemy na rower - pierwszy raz w tym roku. Na razie cztery kolka, ale juz lekko podniesione do gory, coby zaczal sie przyzwyczajac. Tata ma ambitny plan nauczenia go jazdy na dwoch kolkach w niedlugim czasie Planujemy zakup rolek - rozgladam sie za jakimiś, może cos polecicie? Fotelik Mamy Concord Lift Evo - kupiony rok temu, posluzy mam nadzieje do konca obowiazku jazdy w foteliku. Nie mam zaufania do poddupnikow. Wojna Młody juz co nie co wie - mieli ten temat poruszany w przedszkolu przy okazji wizyty na Starowce i rozmow o Warszawie, w tym jej odbudowie. Buty Mamy 31 - z lekkim zapasem. Mam, gratulacje
A oto moja sześcioletnia jubilatka na chwile przed zdmuchnieciem świeczek
Witam serdecznie
Kacper jeździ w fotelikach maxicosi ma takie same w moim samochodzie i męża również. Moi rodzice zaopatrzyli się w podkładki, dla obydwu chłopców i na nioch przewożą chłopaków jak odbieraja ich czasami z przedszkola A to jeszcze zimowy Kacperuś z naszym psiakiem A tu juz wiosenny przed domem I jeszcze z braciszkiem na palu zabaw
uuuuuuu Czemu nie wyświetlają się zdjęcia?
Martucha sliczna jubilatka ,najlepsze zyczenia, przepraszm, ze spoznione
Dorotko zdjec nie widac, bo adres jest niewlasciwy, nie powinno byc "html" na koncu tylko "jpg", klikasz na wlasciwosci i masz prawidlowy adres musze powiedziec, ze rolki byly strzalem w dziesiatke, Carmen jak zalozyla, tak wstala i pojechala, a ja myslalam ze z tydzien bedzie cwiczyc utrzymywanie rownowagi, jezdzi powoli, ale jezdzi poza tym szukala guza cale swieta, najpierw rozpedzila sie na sofie, tak ze przeleciala i podobno kregoslup wygial jej sie tak, ze maz sie przestraszyl, ze zlamie (mnie nie bylo przy tym, zreszta przy mnie sobie nie pozwala tak ), na drugi dzien tym razem przy mnie, chciala skakac przez maskotke, jak przez skakanke i wyrznela o podloge (terakote mamy ), zaraz wielki guz, placz, na szczescie na guzie sie skonczylo i "stanem przedzawalowym" u mnie ehh trza by siwe wlosy policzyc powoli , na rolki zaklada kask i cala zbroje, a na zwyklej podlodze potrafi cos wywinac
hej
możemy do was dołączyć? Oskar skończył 15.01 6 lat ale coś nam się paseczek zaciął
clio witaj
paseczek sie zacial bo teraz musisz nowy zrobic, co by odliczal do lat 7
Miriam, Ty chyba pisalas ze chodzisz z Carmen do logopedy?
Musialas miec skierowanie?
Hej dziewczynki... dawno mnie tu nie było
Co nowego u nas... Karolka uczy się jeździć na 2 kółkach. Kiepsko nam to idzie (wyszłyśmy dwa razy dopiero) ale... ważne, że chce i się nie boi... Bo ona zawsze do tych strachliwych, ostrożnych należała (jednocześnie będąc wszędobylką wiercipiętą, ale tylko w pewnych granicach). Poza tym... w weekend wpadłam w lekką panikę. Karolce kiedyś się to już zdarzało kilka razy, ale myślałam, ze już minęło... Tymczasem w weekend znowu się powtórzyło. Podpisała się pod obrazkiem - jakby w odbiciu lustrzanym . Sama bym tak napisać nie umiała tzn. szczególnie N. Co więcej - nie widziała swojego błędu - dopóki jej nie powiedziałam co jest nie tak. Wtedy starła stary napis i napisała już bez problemu poprawnie... Przejrzałam cały net chyba w poszukianiu "lustrzanego pisma" i jego przyczyn i następstw (np. dyslekcja, dysgrafia, różne problemy w szkole)... Nie będę Was zanudzać szczegółami (a mogłabym to długo robić ), ale... analizując wszystko - wyszło mi, że w sumie to w przypadku Karolki nic poważnego, przejdzie. Nawet testy lateralizacji jej wczoraj robiłam Ale do psychologa się wybierzemy - tak na wszelki wypadek... Co u nas jeszcze nowego... Dziecko mi się rozwija towarzystko, staje się coraz bardziej śmiałe, chętne do uczestnictwa w różnych zajęciach... W grupie przedszkolnej jest jedną z młodszych dzieci (bo z października). Teraz "kazała" się zapisać dodatkowo na pianino i teatrzyk. Kiedyś nie chciała chodzić na teatrzyk... a ja stwierdziłam, że nic na siłę... Teraz chodziła już na rytmikę, angielski i zajęcia logopedyczne - ciągle mamy problem z "r" . Poza tym będziemy chodzić na zajęcia w Domu Kultury - angielski, zajęcia umuzykalniające, plastyczne i może... eksperymenty szalonych naukowców . Ale to popołudniami... (w miarę jak mi dziecię będzie chciało chodzić). Na razie chce... CYTAT(A.L.) Miriam, Ty chyba pisalas ze chodzisz z Carmen do logopedy?
Musialas miec skierowanie? Asiu tak musialam miec skierowanie od pediatry, wystawia na 10 tygodni, u nas moze wystawic do 3 razy (czyli do 30 tygodni), a pozniej wystawia Pädaudiolog, ale najpierw bada jeszcze raz sluch, narzad mowy, robi Sprachtest, u Carmen nie stwierdzil nic, wiec ciezko bylo, ale miala problem z "pf" i na tej podstawie jej wystawil, ogolnie jestem w szoku, logopedka tez, bo ona z dnia na dzien jakby problemow nie ma i wyglada na to, ze chyba niedlugo wizyty sie skoncza, ale ona tak bardzo prosi, ze moze "wyzebramy" jeszcze 10 godzin
Aniu Karolkowo ale co ma psycholog do pisania ???, przeciez to normalne ze dziecko czasem cos odwrotnie napisze, moja jest duzo starsza od Karolki, a czasem jak gramy w scrabble przestawi literke odwrotnie i dopiero jak zwroce uwage, to reaguje, wazne ze pozniej napisala dobrze, ja bym do psychologa nie szla
CYTAT(miriam) Aniu Karolkowo ale co ma psycholog do pisania??? przeciez to normalne ze dziecko czasem cos odwrotnie napisze
Psycholog stwierdza dysleksję, dysgrafię itp. Gdy dziecko coś czasem odwrotnie napisze, to ok. Gdy jednak zdarza mu się to w kółko i tego nie zauważa, to być może nie jest to tylko dziecięce roztargnienie.
acha, dziekuje teraz rozumiem
u nas dzieci maja spotkanie z psychologiem przed samym pojsciem do szkoly, wiec pewno tez z tego samego powodu CYTAT(miriam) u nas dzieci maja spotkanie z psychologiem przed samym pojsciem do szkoly, wiec pewno tez z tego samego powodu
Niekonieczne. Wtedy psycholog może okreslić, czy dziecko osiągnęło wystarczającą dojrzałość emocjonalną, by bryknąć do szkoły CYTAT(plombiusz) CYTAT(miriam) Aniu Karolkowo ale co ma psycholog do pisania??? przeciez to normalne ze dziecko czasem cos odwrotnie napisze
Psycholog stwierdza dysleksję, dysgrafię itp. Gdy dziecko coś czasem odwrotnie napisze, to ok. Gdy jednak zdarza mu się to w kółko i tego nie zauważa, to być może nie jest to tylko dziecięce roztargnienie. Dokładnie . U Karolki zdaża się to sporadycznie (ze trzy razy to zauważyłam chyba). Ale i tak, jako nadwrażliwa matka, wolę dmuchać na zimne . Myślę, że u Karolki to właśnie takie dziecięce roztarnienie. Tymbardziej, że gdy ma do wyboru literkę dobrze napisaną i lustrzanie - to poproszona o wybranie prawidłowej jednak wybiera bez problemu dobrą... CYTAT(plombiusz) CYTAT(miriam) u nas dzieci maja spotkanie z psychologiem przed samym pojsciem do szkoly, wiec pewno tez z tego samego powodu
Niekonieczne. Wtedy psycholog może okreslić, czy dziecko osiągnęło wystarczającą dojrzałość emocjonalną, by bryknąć do szkoły Nie tyle "może" co raczej "musi" . Po to są TE badania...
Tamte zdjęcia chyby były za duże i dlatego nie przechodziły
więc ich mniejsza wersja Kacperuś zimowy z pieskiem Z braciszkiem wiosenny przed domem
dzięki miriam, może uda mi się zmienić ten paseczek tyle że ale ja techniczna sierota jestem
u nas z nauki jazdy na dwóch kółkach na razie nic nie będzie, bo moje dziecko stwierdziło, że rower i hulajnoga są nudne i on chce deskorolkę zejdę kiedyś przez te jego pomysły babcia oczywiście już jest na etapie jej poszukiawnia poza tym chce zostac bramkarzem i co drugi dzień jest z tatą na stadionie w ciągu 2 miesiący zniszczył dwie pary korków i mimo, ze jest jeszcze za mały na treningi trampkarzy to trener pozwala mu pokopać z chłopakami zapisałam go do zerówki w przedszkolu do którego chodzi od 3 lat, ale nie wiem czy dobrze zrobiłam jak jest u was? chciałam, żeby chodził w szkole ale nie jestem jeszcze zdecydowana na konkretną więc stanęło na razie na przedszkolu
Clio... widzę, że paseczek udało się zmienić
Karolka idzie do przedszkolnej zerówki. Po długich przemyśleniach, podsumowaniach "za" i "przeciw" - już postanowione... Z nauki gry na fortepianie rezygnujemy jednak... Same chęci dziecka do gry (zabawy) to trochę mało jednak... Okazało się, że zajęcia są indywidualne tylko "niby". Dzieci grają w 2, a nawet 3 osobowych grupach... Poza tym jeśliby to miało być coś poważnego i np. później szkoła muzyczna... cóż - ja nie wstawię do swojego mieszkania pianina (a to jest konieczne przy szkole muzycznej). Ja zresztą wątpię, żeby moje dziecię miało jakiś specjalny "słuch muzyczny". A słowa Pani od nauki gry : "u mnie wszystkie dzieci grają" chyba nie wróżą nic dobrego... Poza tym - finansowo to jednak nie jest najtańsze. I czy dziecko chodzi, czy nie - trzeba płacić... I tak już płacę sporo za inne dodatkowe zajęcia... Weekend spędziłyśmy na wsi... Karola uwielbia tam jeździć - konik, kózki, kotki, pieski i koleżanka (18 letnia) ... Pojeździła na koniu, wymęczyła kotki, malutki szczeniaczek z ząbkami jak igiełki wymęczył ją . Cały dzień na dworzu. Choć próbowałam jakoś zapanować nad jej brudzeniem się - nie było to łatwe ... Jechała już tam z katarem (liczyłam, że z alergicznym)... wróciła z jeszcze gorszym katarem - nadal liczę, że z alergicznym...
a my na wsi cały tydzień- nawet nie próbowałam zapanować na brudzeniem się
Ania się wyszalała i wybiegała, wrażeń miała mnóstwo. Znaleźliśmy w starej Wyborczej test sprawdzający czy dziecko poradzi sobie w szkole- i Ania sobie poradzi, bo zrobiła bezbłędnie. W ogóle strasznie cichociemne to moje dziecko, bo umie mnóstwo rzeczy tylko kompletnie się z tym nie ujawnia. Po tatusiu chyba to ma
Grzalka, o, napisz cos wiecej o tym tescie.
Jakie byly pytania /zadania na przyklad?
trzeba było podzielić 12 gruszek (narysowanych) tak, aby było po równo dla dwojga dzieci
trzeba było z szerego róznych krzesełek wybrać jedno takie same jak na obrazku, tak samo z szerego dwuliterówek trzeba było znaleźć KL był narysowany bocian z figur geometrycznych i obok w rozsypce dużo róznych figur i trzeba było wybrać te, z których można zrobić takiego bociana sporo szlaczków do rysowania (z dopiskiem,że im dłużej dziecko ciągnie szlaczek bez odrywania ręki tym lepiej, liczy się też siła nacisku pisadła) trochę ruchowych- np. stanie na jednej nodze z zamkniętymi oczami, chodzenie stopa za stopą po linii prostej może sobie potemk jeszcze przypomnę CYTAT(grzalka) Znaleźliśmy w starej Wyborczej test sprawdzający czy dziecko poradzi sobie w szkole
Grzałka... a możesz podać jakieś namiary na TĄ Wybroczą?? Chętnie bym też Karolę sprawdziła... A może gdzieś w necie są takie testy?? PS. ja jestem przeczulona jeśli chodzi o czystość, głównie ze względu na alergie... i tak ją goniłam żeby się myła, ale... za chwilę wyszła na dwór i była znowu brudna... Ale mój brat ją przebił . W dzieciństwie pojechaliśmy do babci, miał ze 3 lata. W piwnicy babcia trzymała węgiel. Braciszek zszedł sobie ciuchutko do piwnicy i zaczął, jak to potem podsumował "przekopywać węgiel"... Cały był czarny, nawet w środku uszu...
szukałam w necie tego testu, ale nie znalazłam...wydaje mi się, że to było w dodatku Trójmiejskim, jakoś tak marzec...
witajcie po weekendzie
Oskar spędził go u babci, wyszalał się ale nie obyło się bez małego wypadku przewrócił się, rączka mu trochę spuchła ale normalnie nią rusza robiliśmy mu okłady i trochę zeszło ale nie wiem czy dobrze zrobilismy nie jadąc na pogotowie? Aniu udało mi się zmienić ale tamten pasek miałam ładniejszy
clio jak spuchla to ja bym jechala jednak na rentgen...
kochane no co tu taka cisza???
byliśmy w końcu na prześwietleniu ale nasz chirurg od 2 dni nieobecny, rączka młodego już wprawdzie nie boli ale zobaczymy w pon, co powie i jeszcze byliśmy na konsultacji w szpitalu i niestety trzeci migdał do wycięcia i jeszcze boczne do tego jestem wystraszona okropnie, wiem, że będzie, powinno być lepiej potem ale strasznie się boję tego znieczxulenia ogólnego piszcie!
No to ja się pochwalę, a właściwie nas obie z Zośką.
Dziś Zosia wróciła z zielonego przedszkola. Od poniedziałku była w Rabce. Byłam przerażona puszczając ją tam - niesłusznie. Poradziła sobie świetnie, wszystko sama umiała zrobić, wróciła zachwycona i taka... duża Powiedziała, że codziennie sobie myślała, że chciałaby jechać do domu i że chciałaby zostać dłużej w tej Rabce też I że bardzo się cieszy, że wróciła, ale trochę też martwi No a ja po pierwszym dniu trochę wyluzowałam, i udało mi się pierwszy raz tak długo bez niej wytrzymać, no i nie zamęczyć jęczeniem męża
Esther@ gratulacje dla Zosi i dla Ciebie przede wszystkim
odważna jesteś, ja to bym pewnie Oskara nie puściła, a jeśli już to na bank noce nie przespane
Ania wiosenna
Esther@: Odważna jesteś. Ja bym miał pełne spodnie w takiej sytuacji
grzalka: Co Ania tym patykiem tak wyprawiała? Nadziała jakiegoś przeciwnika chociaż?
Ania toczyła walkę szermierczą z tatusiem
Esther, gratulacje dla Zosi, szkoda, że u nas nie ma takich wyjazdów
Sprawia wrażenie spryciuli. Tak więc na bank tata musiał być przez mamę opatrzony po tej walce
sliczna wiosenna Ania
Grzałko, śliczna Ania Zawsze się nie mogę na nią napatrzeć - z jednej strony taka delikatna, a z drugiej ma w sobie coś tak łobuzerskiego, że strach się bać
Plombiusz, ależ ja miałam pełne Jak nigdy dotąd Ale teraz już po wszystkim jestem zadowolona. Widze, że jej dało to taką wiarę we własne możliwości, nawet z entuzjazmem mówi o rowerze, o którym jeszcze niedawno nie chciała słyszeć. No i włosy Zośka kazała ściąc Mi było szkoda, no ale jej decyzja...
mój Oskar, też wiosenny
to ja dorzucam Jaśka
jedno z nie licznych zdjęć na któym nie robi głupich min zaskoczony w piaskownicy
ale już z nich faceci
Oskar to raczej na tle BMW powinien stać
Witajcie! Się dopisałam tutaj żeby porządek był
Jak wspomniałam zdecydowałam się tu zajrzeć głównie dzieki grzalce, bo sama już nie daję rady i o ile nie spodziewam się znaleźć gotowej recepty na moje problemy, to przyda mi się Wasze wsparcie i poklepanie po plecach
Witaj Manatko!
przesyłam dużo fluidków dla Natalki i dla Ciebie tylko cisza tu u nas ostatnio
Manatka - ja również witam serdecznie, fajnie, że do nas dołączyłaś .
A Karolka dziś ma imieninki . Nie może się już doczekać jak wrócimy do domu i prezenty dostanie . Całą drogę do przedszkola próbowała mnie podejść, wypytywała co dostanie... ale się nie dałam
Wszystkiego najlepszego dla Kalorci!!!!!!
Witaj Manatka
Mika... dzięki
Chcecie zobaczyć co tworzę z okazji imienin Karolki Miało być na dziś gotowe, ale nie wyszło... staram się do weekendu zdążyć... może się uda... https://anius.multiply.com/photos/album/25
Dawno tu nie zagladałam a tu tyle ciekawych rzeczy (i fajnych zdjęć ). Clio, Twój syn to jak mafioso wyglada
Esther@, podziwiam Twoja odwagę i odwagę Zosi - z nerwów obgryzłabym chyba palce do krwi u nas nie ma takich wyjazdów. A nawet gdyby były - Maja raczej nie miałaby ochoty jechać - ona nawet u babci nie chce zostac na noc, a co dopiero na takim wyjeździe. Tym większe wyrazy podziwu dla twojej dorosłej córy!
Manatka, witaj! Nie wiem czy Cię to pocieszy, ale moja "anielska" Maja tez pokazuje od pewnego czasu rogi, oj pokazuje i maksymalnie ćwiczy moją cierpliwość Tłumaczę sobie, że to chyba taki etap i modle sie, żeby jej to przeszło zanim zamkną mnie w wariatkowie
Aniu, fajna to kołderka bedzie! Podziwiam w ogóle Twoje umiejetności. Moja koleżanka tez jest "kołderkową ciocią", ale chyba na innym forum niż Ty CYTAT(mcda) Moja koleżanka tez jest "kołderkową ciocią", ale chyba na innym forum niż Ty
Jak to na innym forum niż ja...... PS. mam nadzieję, że kołderka się uda... to będzie moja pierwsza To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|