ale ja mam problem, kiedyś już o tym pisałam... W ciąży z bliźniaczkami miałam straszne problemy, a potem Majka zaraz po porodzie...
nie chcę, żeby ciąża skończyła się jak moja poprzednia, dlatego nie chcę zajść, bo się boję
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rÄ‚Å‚wnolatki > rok urodzenia 2001
ale ja mam problem, kiedyś już o tym pisałam... W ciąży z bliźniaczkami miałam straszne problemy, a potem Majka zaraz po porodzie...
nie chcę, żeby ciąża skończyła się jak moja poprzednia, dlatego nie chcę zajść, bo się boję
to ja trzymam kciuki,że w razie jakby co to wszystko przebiegnie w spokoju i zakończy pełnym sukcesem
myślmy pozytywnie,bo takim krakaniem tylko ściągamy nieszczęscia
dzięki Mika staram się myśleć pozytywnie, ale teraz na pewno nie zajdę w ciążę. Mój mąż też mi się wydaje, że się boi, bo najbardziej to no nie chce.
skladamy najlepsze zyczonka wszystkim swiezo upieczonym 5 latkom
Mam slicznie Twoje dziewczynki rysuja, cudne obrazki moja tez ma talent do rysowania Carmen zgubila juz pierwszy zabek (22 lipca), drugi sie rusza, ale ku jej rozczarowaniu, tylko sie rusza, juz sie niecierpliwi kiedy wypadnie, bo liczy na wrozke zebatke poza tym za rok idzie do szkoly, choc ostatnio stwierdzila, ze do takiej szkoly z ksiazkami to ona isc nie chce pisac umie pojedyncze literki, ale swojego imienia juz nie na rowerek nie chce wsiasc po tym jak spadla z czterech kolek , wiec o jezdzie na 2 mozemy pomarzyc sobie chodzi na treningi i jest zachwycona , bardzo energiczna, potrzebuje duzo ruchu
miriam a na jakie treningi?
mam to sa rozne cwiczenia z naciskiem na pilke nozna, ona twierdzi, ze chce zostac pilkarzem
tak wiec, najpierw maja rozgrzewke, pozniej zabawy tzn. spiewajac robia przysiady,sklony, wyglupy, pozniej graja w pilke nozna (a Ci co nie chca grac to robia fikolki, lub co tam chca byle sa w ruchu), ogolnie taki rozny sport, ale wlasnie z naciskiem na ta pilke mierza swoje sily etc... mlodszej tez sie spodobalo, wiec pojdzie jak tylko 3 latka skonczy
a fajnie też bym chciała na coś takiego zapisać dziewczyny, ale nie tak bardzo związane z piłką nożną tylko czymś innym, np. tańcem bardzo chętnie bym je wysłała na kurs tańca od zerówki cóż taniec z gwiazdami robi swoje a tak naprawdę to moja siora i brat tańczą... i też chętnie bym posłała moje dziewczyny już się dowiedziałam o szkoły tańca tylko muszę czekać do 6 lat...
o szkole tanca tez myslalam, ale poki co Carmen woli pilke , choc oni tam tez tancza, ogolnie maja luz
u nas mozna zapisac od lat 3 my jeszcze zajecia plastyczne mamy w planie od jesieni Carmen maluje ladnie, ale nie tak ladnie jak Twoje dziewczynki
a one się specjalnie starały, bo obiecałam im, że zrobię im zdjęcia i będą w komputerze. Bardzo były dumne jak im powiedziałam o tym, że inne mamusie zobaczą ich obrazki, że się tak przejęły, że rysowały ile tylko mogły
A u nas ogólnie mały wybór dla takich małych dzieci dodatkowych zajęć, ewentualnie coś w przedszkolu, idą w tym roku na angielski i rytminkę, ale to wiadomo ile to w przedszkolu... Jak usłyszałam jaki mają wybór, koleżanka mi pokazała ze stanów, na co może zapisać swojego pięcioletniego syna to mi szczęka opadła. Cała książka z zajęciami i to niektóre od 6 miesięcy i baaaaaaaaaaardzo dużo dla takich w naszym wieku dzieci. A u nas to co Aż się nie chcę patrzec co się traci.
mam w Polsce jest mniejszy wybor, ale moze zalezy od miasta duzo, mi sie wydaje, ze male zainteresowanie i stad wybor mniejszy
tu rzeczywiscie mozna dzieci szybko zapisac na cos, takie od 0 miesiecy na basen, tzw. Krabellgruppe, i ogolnie wybor duzy, takie od roczku juz na gimnastyke, z mama, ja za pozno sie zorientowalam, bo bym z mlodsza chodzila, a teraz nie chce jej przyzwyczajac, ze idzie ze mna, bo w styczniu z siostra nie pojdzie Carmen moglaby jezdzic na koniach, musze sie zorientowac ile to kosztuje, i czy jej nie przerazi, bo ja koni sie boje panicznie prawie, po tym jak siostra miala wypadek ja, nie chce Carmen nakladac za duzo, na razie mamy treningi, basen, te zajecia plastyczne, jakby chciala tanczyc tez by bylo super, a rytmike i chor ma w przedszkolu, tylko na chorze wiecej spiewaja niz tancza, maja duzo piosenek "pokazowych", ale nauka tanca bym tego nie nazwala
no to ona ma dużo zajęć takich dodatkowych
no, a rzeczywiście gdyby jeszcze dodać taniec to by był dopiero full wypas w polsce jest ogólnie mało zajęć takich zorganizonanych, no właściwie to dopiero się od szkoły zaczynają. chociaż tak jak mówisz to też zależy od miasta. dzisiaj pogoda taka sobie, mogłoby być lepiej, wróciłam z pracy i właściwie nie wiedziałam co mam z dziewczynami zrobić, nienawidzę takiej pogody, że wygląda jakby się miało rozpadać i nie wiadomo co zrobić. No i widzę, że nam się trochę wątej rozkręcił [nie zapeszam odpukac ]
aha, no i zapomniałam dodać, że tata od czasu do czasu zabiera dziewczyny na konie. jak ma jakiś czas, to wtedy często jeżdżą, ale to tylko tak już całkowicie dla rozrywki
no i niedługo przedszkole znowu, my już szykujemy ostatnie rzeczy
u nas przedszkole trwa juz od 7 sierpnia
bylam wczoraj z Carmen u logopedy gubi literki, poza tym "r" wymawia raz dobrze, raz zle (czyli raz polskie raz niemieckie ), wiec zdecydowalam, ze pochodzimy, mimo ze logopedka jest zdania, ze i bez wizyt za rok powinno byc ok, ale jak ma pomoc lub przyspieszyc to czemu nie , poza tym wizyta polega na zabawie i obie panny radoche maja Carmen dzis szczesliwa do przedszkola pobiegla, bo wczoraj ja nie puscilam ze wzgledu na wizyte, zeby wypoczeta byla poza tym musze kurtke na zime mojej pannie kupic, a jak pomysle o zimowych rzeczach to mie niedobrze
Ania też chodzi do logopedy, ma problem z seplenieniem międzyzębowym i nie wymawia "r". No i zapisuję ja w tym roku na basen, bo w wakacje nauczyła się pływać, zero lęku przed wodą, nurkuje, sprawia jej to niesamowita frajdę. Do przedszkola od jutra. Z zajęć dodatkowych to pewnie będzie tyle, chętnie bym ją jeszcze posłała na tańce i angielski, ale nie dam razy organizacyjnie.
a my idziemy do przedszkola dopiero w poniedziałek, dziewczyny już sobie wszystko poukładały, bo chcą być gotowe na wszystko co do logopedy do Agnieszce by się to trochę przydało i chyba w końcu będę musiała pójść, ale już mi się nie chce ma problem tylko z R, a pozatym to dobrze mówi. Dzisiaj chciały ode mnie wymusić flamastry, które mają przygotowane do przedszkola, ale zabraniłam im cokolwiek z tamtych rzeczy ruszać i pochowałam. Bo by już nic z tego nie zostało Dzisiaj wymyśliły, podczas wysowania, żeby zrobić teatrzyk, wzięły miśki, weszły za sofę, nie wpuszczały mnie do pokoju, aż w końcu nastąpiła premiera przedstawienia. Kiedyś często tak wymyślały, jakoś ostatnio im przeszło i cieszę się, że znowu zaczęły wymyślać, bo myślę, że to na nie dobrze wpływa Wymyślają najróżniejsze proste historyjki i są z siebie bardzo dumne. Jak pójdą do szkoły to rozejrzę się za kółkiem teatralnym
moja ostatnio podczas zabawy gada z lalkami, albo ogolnie sama do siebie, z poczatku zdziwiona wbiegalam do jej pokoju, bo myslalam, ze z jakimis duchami rozmawia
u nas w przedszkolu flamastrow nie wolno, za to w domu dziewczyny uzywaja ile wlezie, Carmen na szczescie juz wie, ze flamastrem maluje sie na kartkach z bloku, za to mloda je niszczy i przewaznie siebie maluje grzalkaa, na bilansie lekarz nie dal Wam skierowania do logopedy?? u nas na bilansie 4 latka, powiedzial, ze byc moze to skierowanie bedzie potrzebne (wtedy Carmen R w ogole nie wymawiala ), na 5 latka, ze potrzebne nie jest, bo ona wszystko umie ladnie powtarzac jak mowi powoli, ale panie z przedszkola powiedzialy zeby isc, bo one jednak widza ja czesciej, no i w przedszkolu Carmen mowi szybko, tzn. gubi literki, wiec mimo ze lekarz twierdzil, ze nie trzeba to uparlam sie na skierowanie u nas po bilansie 4 latka jest bilans 5 latka, i od listopada co 3 miesiace badania do szkoly, czyli testy etc... a kolko teatralne to super pomysl, tez musze pomyslec
nie dał, bo nie byliśmy na bilansie
aha, ale wazne ze chodzicie do logopedy, bo czasem latwo cos przeoczyc, ja np:ciagle slysze, ze r dziecko ma prawo nie wymawiac nawet do 7 lat
no one się też bardzo lubią bawić lalkami, że są mamusie i spotykają się na placach zabaw, a ich dzieci się bawią a flamastry w przedszkolu też nie wiem czy mogą mieć, bo wcześniej nigdy nie miały
Kacper od piątku chodzi z Kornelkiem do przedszkola integracyjnego i są bardzo zadowoleni Dodatkowo Kacperek będzie miał szereg zajęć dodatkowych.
no moje dziewczyny też już chodzą i są bardzo zadowolone
Karolka też już w przedszkolu od piątku . Jest bardzo, bardzo zadowolona. Chyba się już "wynudziła" w domu - człowiek się stara jak może zapewnić dziecku atrakcje, ale jednak kontakt z innymi dziećmi to nie to samo .
Trochę się obawiałam jak to będzie. Karolka w tym roku przeskoczyła jedną grupę przedszkolną tzn. z 2 do 4. Z nią przeszło 9 innych dzieci, ale najlepsza koleżanka nie. Poza tym nowe panie... Jednak wszystko okazało się być w porządku, panie fajne, przyjazne (nie wiem czy nie bardziej niż poprzednie). Tak szczęśliwego mojego dziecka odbieranego z przedszkola to chyba dawno nie widziałam , wybawiona, szczęśliwa, opowiadała jak było... W tej grupie już nie śpią. Nie wiem czy to dobrze dla Karolki. Ona jeszcze czasem się położy spać po południu, ale tylko jeśli sama chce. Jest jedną z młodszych dzieci w grupie - niby wszystkie dzieci to 5-latkowie (2001 rocznik), ale Karolka jest z listopada... Jednak Panie mówią, że sobie świetnie radzi. Hehe... co z tego, że wczoraj w tramwaju mi zasnęła ze zmęczenia . Ważne, że się dobrze bawi w przedszkolu i jest szczęśliwa . Z zajęć dodatkowych napewno przedszkolna rytmika i angielski. Zastanowimy się nad zajęciami teatralnymi (w zeszłym roku nie udała się próba, Karolka nie chciała za bardzo uczestniczyć w zajęciach, ale głównie dlatego, że z jej grupy chodziła tylko ona i jeszcze jedna dziewczynka).
u nas w przedszkolu ,nawet te dzieci co sa caly dzien nie spia (Carmwen jest do 14), ale chyba jak jakies jest zmeczone, to gdzies je klada, bo pol roczne dzieci tez tam sa
moja cora kazala sobie pisac list do wrozki zebatki, a wczoraj wymyslila ze wysle jej drobny prezent , gumowa pilke, malego pluszaka i jeszcze cos odpowiedz dostala, tylko z tym prezentem hmm, komu ja malego pluszaka dam
[b]Arus najlepsze zyczenia z okazji 5 latek, to powazny i piekny wiek, bo jest sie juz takim duzym, a zarowno malym 100 lat
Nie wiem jakim cudem przegapiłam ten wątek
Kuba już za niecałe 2 tygodnie skończy 5 lat. Zna sporo literek, ale nie czyta. Pisze tylko swoje imię. Podobnie jak Jasiu Peci transformuje itd. Świetnie liczy-dodaje i odejmuje. Porównuje liczby ( która jest mniejsza, a która większa)-również w działaniach. Śpiewa całkiem nieźle (Pecia, ty coś o tym wiesz, prawda?). Na rowerze nadal na 4 kołach, ale hulajnoga bezproblemowo od ub roku. Lubi bawić się w piaskownicy. Szuka towarzystwa dużo starszychdzieci. Uwielbia pomagać na działce-doglądanie warzyw, plewienie itp. Do przedszkola chodzi drugi rok, wcześniej chodził do żłobka. Kilka dni temu zgubił pierwszego zęba. Miriam, my problem mamy z głowy, bo wytłumaczyłam Kubie, że prezent to tylko za pierwszego zęba jest.
blaire ja sie wkopalam z tymi prezentami, jak te zeby beda wypadac jak teraz to ok, raz na miesiac moze cos dostac, ale jak sie posypia to z torbami pojde, tyle ze ja za duzo tlumaczyc nie moge, bo ona i tak slucha tego co w przedszkolu mowia
Miriam, no to współczuję... Kuba na szczęście nie słucha póki co aż tak kolegów i koleżanek.
A w następną sobotę impreza McDonald's. Poszłam na łatwiznę, no jakoś nie mam siły biegać przy gromadzie 5-6latków.
Czy wszędzie 5-latki juz nie leżakują? U mne dramat, Ania wraca z przedszkola wykończona, około 17.00 zaczynają się sceny, wszystko jest problemem, trzaskanie drzwiami, obrażanie się, krzyki, wycie- koszmar. Myślę, ze to chodzi o zmęczenie- wcześniej sie tak nie zachowywała. Ona jest z listopada, więc młodsza od większości dzieci w swojej grupie.
I jeszcze pytanie- czy Wasze dzieci tez tak duzo i tak głosno mówią?
blaire kolezanka to jej powiedziala, ze zadnych wrozek nie ma, ale Carmen jest przekonana ze sa
to "wina" pan i ksiazek ostatnio Carmen na placu zabaw widziala dziwnego owada (ja tez), przystal przy niej, jakby patrzyl jej w oczy dosc chwile i wygladal jak no nie wiem co swiecilo sie to to, i wygladalo jakby sukienke mialo, no i moje dziecko jest przekonane ze to wrozka byla musze w ksiazkach poszukac, no super widok to byl, a ja fotki nie zrobilam, szkoda bo trwalo to chwile juz te prezenty od wrozki ok, pozniej dostanie po 1 euro najwyzej, ale ona chce dla wrozki tez robic
grzalka moja nie mowi, moja krzyczy, tak ze mi uszy wiedna
u nas nawet 3 latki nie lezakuja, jak sa caly dzien, moja chodzi do 14 tylko, ale ona po poludniu juz dawno nie spi.. wczoraj 5 godzin bardzo aktywnie spedzila na dworze, a zmeczenia i tak widac nie bylo dopiero o 21 zaczela dawac popis (czyt. plakac bez powodu), bo Carmen na zmeczenie wlasnie placzem reaguje, a jej mlodsza siostra rozkazem "chodz spac" , no przyznam ze to drugie wole CYTAT(grzalka) Czy wszędzie 5-latki juz nie leżakują? U mne dramat, Ania wraca z przedszkola wykończona, około 17.00 zaczynają się sceny, wszystko jest problemem, trzaskanie drzwiami, obrażanie się, krzyki, wycie- koszmar. Myślę, ze to chodzi o zmęczenie- wcześniej sie tak nie zachowywała. Ona jest z listopada, więc młodsza od większości dzieci w swojej grupie.
I jeszcze pytanie- czy Wasze dzieci tez tak duzo i tak głosno mówią? U nas 5-latki nie leżakują. W naszym przedszkolu jest 5 grup (5-zerówka). Karolka w ubiegłym roku chodziła do 2 grupy, gdzie leżakowanie było. Teraz przeskoczyła do 4 grupy i leżakowania nie ma. Nie wiem jak jest w 3 grupie... Oj grzalka... wczoraj miałam to samo. Tyle, że o 21,00. NIC nie pasowało. Chciała kakao, zrobiłam - ale nie było słomki, no i się wtedy dramat zaczął... bo ona bez słomki nie wypije, i wogóle dlaczego jej nie powiedziałam, że słomek nie ma. Ledwo siedziała ze zmęczenia, ale nie pójdzie się położyć bo chce jej się pić, a nie napije się bo płacze, a nie przestanie płakać bo nie może przestać... i tak w kółko. Przez pół godziny płakała, łkała, ryczała... Nic nie działało. W końcu zasnęła ze zmęczenia i bez tego picia . Karolka też z tych młodszych pięciolatków tzn. tak samo jak Ania jest z listopada. Czy mówi dużo... baaaaardzo dużo. Buzia jej się nie zamyka. Ale ona tak ma odkąd zaczęła wogóle umieć mówić . U nas jak Karola jest cicho to sie zastanawiamy czy coś się nie stało, albo czegoś nie próbuje przeskrobać . Raczej nie mówi głośno, ale to gadanie BEZ PRZERWY też ma swoje minusy... Człowiek już czasami nie ma siły słuchać
U nas leżakuje tylko najmłodsza grupa, już 4-rolatki nie. Kuba chodzi do grupy łączonej 5-6latków.
Buzia też mu sie właściwie nie zamyka. Ostatnio nawet przez sen gadać zaczął. Mówi też głośno. Jest to o tyle męczące, że Kuba ma duże nieprawidłowości w mowie. Zamienia głoski g=d k=t, nie wymawia też r. Więc czasami, gdy mówi bardzo szybko, nawet my mamy problem by go zrozumieć.
Karolka też mówi jeszcze nie wyraźnie tzn. nie wymawia - r, sz, cz, rz. Ale ja i tak słyszę to co powinnam .
Pewnie w tym roku logopeda przedszkolny się za nią weźmie . W zeszłym roku dostałam listę z tym co mam robić żeby ją nauczyć mówić "k". Nauczyła się po tygodniu.
Ania też nie wymawia r, sz, cz, rz- ale ona ma zdiagnozowane seplenienie międzyzębowe, jesteśmy pod opieką logopedy. No i oczywiście ćwiczenia w domu leżą kiedy Ania jest w takim nastroju- wszystko przez to leżakowanie
my wczoraj tez dostalismy od logopedy cwiczenia do domu, Carmen ma cwiczyc "sz", logopedka zadowolona, ze szybko zlapala, a moim zdaniem z sz" to ona akurat problemu nie miala i nie ma , no ale pocwiczyc nie zaszkodzi, poza tym musze sie zaopatrzyc w banki mydlane i jakies piorka, slomki, bo podobno dmuchanie dziala cuda, jak chodzi o gimnastyke buzi
moja wczoraj tez chciala pic przez slomke i jednorazowki tez sie skonczyly, ale przezorna kupilam 2 wielokrotnego uzytku, choc jej sie nie podobaja wczoraj prosila o dynie, kupilam wiec i pokazuje jej z nadzieja, ze sie ucieszy, a ona mi awanture zrobila ze dynia za mala , no przyznaje srednia wzielam, bo rok temu z duza problemy byly pozniej (tzn. ze skonsumowaniem ), w koncu oswiadczyla, ze ta dynia nalezy do jej mlodszej siostry, a ona sobie duza kupi wiecie, u mnie obie gadaja jak najete, a Carmen krzyczy jak najeta, to jej za szybkie gadanie powoduje problemy z wymowa chyba , najlepsze ze z moich obserwacji (kastey wideo), wynika ze ona do lat ponad 3 mowila wzglednie dobrze, chyba rzeczywiscie w przedszkolu powiedziala cos po polsku moze, ktos ja wysmial ze nie rozumie, ona mogla myslec ze za trudny to wyraz i znow problemy sa wczoraj powiedziala mi na placu zabaw, ze jej kolega Chinczyk Luftig sie nazywa, pomyslalam dziwne imie, zaden Chong-Chong , ale moze chinskie imiona takie sa, no a chwile pozniej zorientowalam sie, ze chlopczyk ma na imie Ludwig powiedzialam, jej ale ona upiera sie, ze pani w przedszkolu Luftig wola, dzis wiec spytalam pania ekstra jak on sie nazywa, a ona "Ludwig", no miekko wymawia, ale na luftig to nie brzmi, ze sluchem Carmen ma ok, wiec nie wiem o co chodzi czasem jak pytam, o jakies imiona postaci bajkowych to mowi, ze nie umie wypowiedziec
Hehe...
Z Karolką byliśmy w tym roku między innymi we Władysławowie... Pytam ją któregoś dnia - czy wie gdzie była na wakacjach. A ona, że wie, ale nie powie - bo to za trudne słowo . Faktycznie jak kilka razy próbowała powiedzieć "Władysłwowo" to się dziwnie plątała Za to doskonale mówi "Stół z powyłamywanymi nogami" tzn. "Stół bez nóg"
Grzałka-seplenienie międzyzębowe i mu mamy zdiagnozowane,wrazie gdyby Jasiek nie chciał współpracować mamy "zadane" masaże buzi
gada może nie dużo ale często głośno-jeśli Antoś nie śpi u nas 5latki nie lażakują,ale po obiedzie co najmniej 15 minut leżą i odpoczywają na dywanie
W naszym przedszkolu są grupy mieszane i chłopcy chodzą razem, w mysl zasady, ze każde dziecko od każdego jest w stanie się czegoś nauczyć. Moi synkowie zaprzyjaźnili się jak na razie najbardziej z głuchym rodzeństwem i uczą się migac Wczoraj byli mierzeni i ważeni, aby dostosowac wysokość krzesełek i stołów do poszczególnych dzieci i tak każde dziecko bedzie miało indywidalnie ustawoną wysokość krzesełka Leżakowania jako takiego nie ma, ale dzieci mają poduszki i jak któreś chce zawsze może się położyc i odpocząć.
Kacper ma szereg zajęć dodatkowych przeznaczonych dla dzieci chorych i tak ma muzykoterapię, dogoterapię, psychologa i co najwaźniejsze logopedę Na angielski nie zapisuję go, doszłam do takiego wniosku [po rozmowie z jedą z wychowawczyń. Tyle już ma tych zajęć obowiązkowych, że w końcu braknie mu czasu na beztroską zabawę. Więc angielskiego uczy sie w domu, pytając nas o poszczególne słówka.
Jasiek chodzi do grupy 4-5-6- latków ( ale na szczescie jest tylko 22 dzieci )
wiec spory rozrzut jest zachwycony przedszkolem, wstaje przed budzikiem i kaze sie zaprowadzic jak najszybciej ale widze ,ze baaardzo zmęczony jak wraca gada duzo i głośno, śpiewa ( Blaire pamietam )skacze,walczy wyimaginowanym mieczem, podskakuje...on nie siedzi nigdy spokojnie ( tylko jak rysuje) jak jest w przedszkolu a Zuzia w szkole, to nie moge sie przyzwyczaic ,ze mam taka cisze w domu, czegos mi brakuje jednak od 5 lat mialam stale przynajmniej jedno dziecko w domu...
Pecia-u mnie identycznie,no mogłabym się pod całym Twoim postem podpisać
też mam ciszę,ale przynajmniej mam do kogo dziób otworzyć-av to do Antosia,a to do kota -głupie uczucie,być praktycznie SAMA w domu -po tylu latach ....
a ja nawet kota nie mam
i co ja pisze od 5 lat... od 9 lat najpierw Zuzia byla prawie 4 lata stale w domu , potam 1,5 miesiaca ciszy jak poszla do przedszkola i juz urodzil sie Jaś... tyle lat, czuje sie jak bez ręki CYTAT(Ciocia Pecia) gada duzo i głośno, śpiewa ( Blaire pamietam )skacze,walczy wyimaginowanym mieczem, podskakuje...on nie siedzi nigdy spokojnie ( tylko jak rysuje)
Pecia, czy ty aby nie piszesz o moim Kubie? Mieczem może być wszystko, nawet szczoteczka do zębów, packa na muchy, ostatnio ciupaga (wylądowała wysoko na szafie)...
Jasiek dostal od naszego znajomego z Hamaryki
stroj Power Rangers, czerwony chodzi w tym stroju i z maską na twarzy ( chcial pierwszej nocy w tym spać) wczoraj zamierzał pojechac w tym do Zlotego Potoku, ale poszedl na kompromis i straszyl ludzi w lesie tylko w samej masce Blaire, Jasiek walczy tez wszystkim co mu pod reke sie podwinie, ciupagi nie kupilismy a packe na muchy to nawet jedną złamał ( naszej gaździnie, na wyjeździe)
ale dawno mnie nie było
więc przychodzę z nowymi informacjami Agnieszka ma w przedszkolu chłopaka Natalia nauczyła się jeździć na dwóch kółkach Chyba była zazdrosna, jak babcia chwiała Agnieszkę Mojego męża kopnął koń naszczęście nic poważnego mu się nie stało i się nie połamał, chociaż parę razy mu się już to zdażyło to tak na szybko, bo muszę wracać do pracy.
no i nieco późnione życzenia dla Kubusia Blaire, z okazji urodzin
Agnieszka wróciła dzisiaj rozchachana z przedszkola i się wszystkim chwali, że jej chłopak ją pocałował
u nas w domu wszelkiego rodzaju walki sÄ… zakazane
militaria skonfiskowane Jasiek pokojowo bawi się lego trochę się cofnął w rozwoju,bo ostatnio zażyczył sobie Duplo Za to dzięki przedszkolnej edukacji zaczął rysować i kolorować Już pierwszego dnia w przedszkolu wyrwała go dziewczyna-Lenka przytulała,głaskała i całowała po policzku
no to Jaś od początku ma świetne wzięcie
a mi się dzisiaj właśnie pani skarżyła, że Aga się chowa z tym chłopcem za tablicę, a on ją całuje i co w tym złego To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|