To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Przedszkolaki 2013/2014

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19
moko.
Ja wiem, ze będzie dobrze, bo musi, ale, mam tyle ale:
1. mój syn w placówce będzie 10h dziennie... od 7-7,30 do 16,30-17.
2. jak coÅ› mu nie smakuje to prowokuje wymioty
3. jest uparty
4. ma porÄ…banÄ… matkÄ™

Poza tym, to moje ostatnie dziecko w przedszkolu, to tak jakby pozwolić odfrunąć z gniazda a on ma dopiero ponad 3 lata.


Tak, widzicie PANIKUJE.
Trzesę się na samą myśl, że rany co to będzie, jak mu będzie, jak ja to przezyje, jak on to przezyje???...


On myślę, ze jest gotowy, opowiadamy mu o przedszkolu, baaa nazywa siebie przedszkolakiem....

ale ja chyba nie jestem gotowa....


Agnieszka82 - dlatego mój młody ciągle siedzi z nianią, idzie do przedszkola, bo potrzebuje kontaktu z rówieśnikami....

kalarepa78
Ej, no co Wy?! Przedszkole jest fantastyczne icon_smile.gif Przynajmniej przedszkole moim synów... Ale serio, Piters odkąd skończył 1,5 roku chodził tam raz w tygodniu, teraz ma chodzić codziennie (akurat dziś nie był, bo szczepienie), ale jestem przedszkolnie wyluzowana jak kaczka 04.gif
A, może Wam się przyda mój patent - zawsze "oddając" dziecko za pierwszym razem pisałam Paniom taką krótką notkę o nim - co lubi, czego nie, jak oznaczają różne słowa w jego słowniku (to Pi, bo Krzych w wieku 2 lat nie mówił). Myślę, że u Was, Moko, to może być ważne, żeby nie dostawał tego, czego nie lubi
bel
moko wiesz ja mam tez podobne odczucia, z tym ,ze Marysia ma juz za soba złobek i lubi tam chodzic. Ona lubi byc wsrod dzieci. Ale tez zastanawiam sie jak sobie poradzi, bo jest tez uparta i jak cos nie lubi to wypluwa jedzenie lub grymasi, ze niechce. Wiesz rozumiem co czujesz. jkjak Marysia szla do zlobka to tez sie balam, ale mloda dala rade. Olaf tez da. Zobaczysz. przytul.gif

Kalarepa z tym spisaniem rzeczy to dobry pomysl. Dzieki za podpowiedź.
moko.
CYTAT(kalarepa78 @ Tue, 06 Aug 2013 - 12:38) *
Ej, no co Wy?! Przedszkole jest fantastyczne icon_smile.gif Przynajmniej przedszkole moim synów... Ale serio, Piters odkąd skończył 1,5 roku chodził tam raz w tygodniu, teraz ma chodzić codziennie (akurat dziś nie był, bo szczepienie), ale jestem przedszkolnie wyluzowana jak kaczka 04.gif
A, może Wam się przyda mój patent - zawsze "oddając" dziecko za pierwszym razem pisałam Paniom taką krótką notkę o nim - co lubi, czego nie, jak oznaczają różne słowa w jego słowniku (to Pi, bo Krzych w wieku 2 lat nie mówił). Myślę, że u Was, Moko, to może być ważne, żeby nie dostawał tego, czego nie lubi

Ja to wszystko wiem, ale jednak, mam ale....

Przedszkole Olafa wie, jaki młody jest, poznały go Panie doskonale i w skrócie określiły : tornado!
Natury nie oszukasz icon_wink.gif

Wszystko w kwestionariuszu napisałam, co młody nienawidzi ; CHLEBA, PIECZYWA....


kalarepa78
Moko, to nie pierwsze i nie ostatnie tornado, z jakim będą miały do czynienia. Taka robota 29.gif
moko.
CYTAT(kalarepa78 @ Tue, 06 Aug 2013 - 13:17) *
Moko, to nie pierwsze i nie ostatnie tornado, z jakim będą miały do czynienia. Taka robota 29.gif

No właśnie wiem, ale widzisz ja chyba po prostu nie jestem gotowa na kolejny etap rozwoju mojego małego, bezbronnego dzieciaczka....icon_wink.gif Po prostu to moje ostatnie dziecko i chciałabym, aby był ciągle mały i przy mnie.


Zresztą starszak do tej pory ciągle z nami wszędzie bywa, na spacerach, w kinie, do znajomych, na zakupy, no wszędzie......... wiec tez nie jestem gotowa na jego totalną samodzielność.... i bardzo się cieszę, ze on woli z nami być.

Rany, on ma 15 lat, przecież.... on za moment wyfrunie....

Tak, to chyba temat na osobny wÄ…tek icon_smile.gif
dasza
CYTAT(moko. @ Wed, 07 Aug 2013 - 09:23) *
No właśnie wiem, ale widzisz ja chyba po prostu nie jestem gotowa na kolejny etap rozwoju mojego małego, bezbronnego dzieciaczka....icon_wink.gif Po prostu to moje ostatnie dziecko i chciałabym, aby był ciągle mały i przy mnie.
Zresztą starszak do tej pory ciągle z nami wszędzie bywa, na spacerach, w kinie, do znajomych, na zakupy, no wszędzie......... wiec tez nie jestem gotowa na jego totalną samodzielność.... i bardzo się cieszę, ze on woli z nami być.

Rany, on ma 15 lat, przecież.... on za moment wyfrunie....

Tak, to chyba temat na osobny wÄ…tek icon_smile.gif



Ha, ha, ha - mam identycznie icon_smile.gif
Tylko, ze moj starszy ma ostatnio ogromne parcie na samodzielność 08.gif
w styczniu skończy 12 lat a już dziewczyny do niego dzwonią, przychodzą, ma jakies sowje sympatie a ja jestem załamana, że tak szybko to przyszło.
Jestem z niego bardzo dumna, udało nam się go wyprowadzić na prostą i jest teraz jak każde inne dziecko, róznice są minimalne, może jest bardziej wrażliwy.

Córcia nie idzie do przedszkola w tym roku. Moj mąż wyraził kategoryczny sprzeciw. Mamy bardzo dobrą sytuacje, bo mama pilnuje mi dziecka, ale jednocześnie myślę, że cos ją ominie.
Mój mąż jest pedagogiem i pracuje z przedszkolakami, dlatego byłam zdziwiona jego stanowczością w tej kwestii.
Stwierdził, ze jest za malutka 06.gif i jest tylko jedno przedszkole, do którego by ją wysłał, znajoma jest tam dyrektorem i mąż zna to przedszkole od podszewki - niestety to predszkole prywatne i na opłaty nas nie stać.
A z synem tych dylematów nie było icon_wink.gif Poszedł do przedszkola jak miał 2 lata i 8 miesięcy. Jakoś sobie radził. Fakt, ze go zabraliśmy w lutym ale to dlatego, ze zaczął chorować i miał antybiotyk za antybiotykiem i lekarz kazał nam robić kwarantannę i unikać skupisk ludzi. Odporność wróciła, do przedszkola wrócił we wrześniu jak miał 3 lata i 8 miesięcy i już nie chorował. Radził sobie już doskonale i lubił chodzić do tego przedszkola.
szeklanka
Dasza a czy to nie syndrom córeczki tatusia przypadkiem? icon_wink.gif
agula1980
A ja miałam nadzieję że pójdzie gładko, ale moja Ania od kilku dni ma etap "wszędzie musi byc mama" nawet jak szliśmy na zakupy i zostawiłam ją na chwilę z tatą ( ja przeszłam na druga stronę ulicy do sklepu) był taki płacz i krzyk mama. To tylko przykład takich sytuacji było więcej. Powiedzcie że to tylko chwilowe. Dodam że ja pracuję a małą teraz opiekuje sie babcia, w zeszłym roku opiekunka, więc to nie wynika z tego że nagle poszłam do pracy.
szeklanka
to chwilowe icon_wink.gif a dokladniej takie stadium bardzo za mamą u mnie też było około 2,5 roku. Teraz też jest mama, szczególnie jak Kuba jest w żłobku jeszcze a ja w pracy to później nadrabia zaległości. To co mnie cieszy to, fakt że tata już jest tylko od "wybranych zabaw" bo ja tego nie robię i wtedy mama idzie na chwilę w odstawkę icon_wink.gif
a mała poprostu potrzebuje się Tobą nacieszyć icon_smile.gif
agula1980
Oby tak było, nie chodzi mi o to że ona chce spędzać czas ze mną tylko myslę pod wzgledem przedszkola. Zostały 3 tygodnie a ja czuje że po mału dopada mnie stres przed przedszkolny.
dasza
CYTAT(szeklanka @ Thu, 08 Aug 2013 - 14:52) *
Dasza a czy to nie syndrom córeczki tatusia przypadkiem? icon_wink.gif


Być może icon_wink.gif Poza tym mój mąż z racji pracy napatrzył się za dużo w tych przedszkolach a czasami lepiej tego nie wiedzieć. Dodatkowo rozmawiał z jedną panią przedszkolanką, z duzym stazem i świetnym podejsciem do dzieci. Pani ta powiedziała mojemu męzowi, ze dużo zalezy od charakteru dziecka. Ona ma trójkę dzieci i kazde inaczej reagowało na przedszkole wg niej są dzieci, które dorastaja do przedszkola dopiero w wieku ok. 4 lat i moj mąż stwierdził, że nasza córa to właśnie z tych, ktore dorastaja później 06.gif
Tym, niemniej zamierzam ją posyłać prywatnie na jakieś zajęcia z dziećmi, gdzie będzie musiała zostać sama, bez żadnego z rodzicow i babci.
dasza
CYTAT(agula1980 @ Fri, 09 Aug 2013 - 08:24) *
A ja miałam nadzieję że pójdzie gładko, ale moja Ania od kilku dni ma etap "wszędzie musi byc mama" nawet jak szliśmy na zakupy i zostawiłam ją na chwilę z tatą ( ja przeszłam na druga stronę ulicy do sklepu) był taki płacz i krzyk mama. To tylko przykład takich sytuacji było więcej. Powiedzcie że to tylko chwilowe. Dodam że ja pracuję a małą teraz opiekuje sie babcia, w zeszłym roku opiekunka, więc to nie wynika z tego że nagle poszłam do pracy.


U mnie jest to samo, ale to taki mamusiny typ od czasu mojego powrotu do pracy. Mój mąż pracuje w oświacie i ma mniej godzin pracy niż ja a teraz ma jeszcze wakacje, częściej spędza czas z córeczką, babcia tak samo. Kiedy wracam z pracy córeczka juz na mnie czeka i ani tata ani babcia nie mogą nic zrobić np. podać pic - od razu krzyk, ze to mama musi dać pić. Wszędzie z mamą. Najgorszy jest wieczór, kiedy moje dziecko pyta: mamo czy jutro nie idziesz do pracy? a ja tylko dwa razy w tygodniu mogę dac twierdząca odpowiedź.
pomidorro
moko jakbym czytała o Hani...tez prowokuje wymioty jak jej coś nie przypasi... zapomniałam o tym poinformować panie, że lepiej żeby poszła " wypluc do kibla" to co jej rośnie w buzi. Z drugiej strony ( może naiwnie) myśle, że w grupie dzieci Hania będzie inaczej się zachowywać.
a i przedszkolu ostanio dyrektor stwierdziła- do wrzesnia jeszcze duzo czasu- może sie Hana wyszaleje??? 03.gif
pani Alicji stwierdziła- och jak dobrze, że nie mam pierwszej grupy- przeciez z Hani nie mozna spuścić oka !, z przerażeniem patrzyła jak moja drobna córeczka wszędzie się wdrapuje, spadnie- i znowu się wdrapie- nie odpuszcza icon_smile.gif
myśle, że poradzą sobie panie- są rózne dzieci, może w końcu nauczy sie moje dziecko " słuchać"- jak dotąd wszystko i tak ( mimo zakazu) musi wypróbować na własnej skórze....
przykro mi jednocześnie że ten etap w zyciu się kończy icon_sad.gif nie będzie juz malutkiego dziecka, będzie z dnia na dzień coraz bardziej samodzielna.... ot moje życie " kwoki" się kończy ....
szeklanka
pomidorro ale zacznie się życie przebojowej mamuśki icon_smile.gif dzieciaki podrośnięte to będziesz miała czas na swoje sprawy również, one też na tym zaskają.

u mnie przygotowanie mentalne pełną parą na dzień ZERO. do żłobka już mu się tak nie uśmiecha chodzić bo chyba trochę nudno, bardzo mało dzieci przyszło po lipcu, kiedy to żłobek był zamknięty i na całą grupę jest chyba tylko 6 dzieciaków, w drugiej grupie podobnie. To znowu powoduje, że ja jestem pod wrażeniem ile ludzie mają możliwości z oddawaniem dzieci pod opiekę w czasie wakacji, nam się urlop wyczerpał i koniec
Moriah
Dziewczyny, mam pytanie do warszawianek. Znalazłam w necie taki artykuł.
"Dla rodziców to zmiana na lepsze [...] Będą też mogli za darmo posłać swoje dzieci na dwie godziny tygodniowo dodatkowych zajęć."

Jednocześnie dalej jest napisane "Nowością będą zajęcia dodatkowe finansowane z budżetu miasta. W nowym roku szkolnym każde dziecko w przedszkolu i oddziale przedszkolnym zorganizowanym w szkole podstawowej będzie mogło bezpłatnie korzystać z dwóch zajęć dodatkowych tygodniowo"

Zastanawiam się jak w takim razie interpretować powyższe? Czy to będą 2h zegarowe? Czy może 2 spotkania z lektorem/panią od rytmiki/gimnastyki etc?

Wg. słów pani dyrektor, w naszym przedszkolu czas trwania jednych zajęć np. angielskiego to 15-20 minut.

EDIT:link
duzytata
Mikołaj ma juz za sobą przedszkole, jednak dla mnie to była koniecznosc zeby poszedl. Szczerze nie jestem zadowolony.
blaire
CYTAT(bel @ Tue, 06 Aug 2013 - 14:56) *
moko wiesz ja mam tez podobne odczucia, z tym ,ze Marysia ma juz za soba złobek i lubi tam chodzic. Ona lubi byc wsrod dzieci. Ale tez zastanawiam sie jak sobie poradzi, bo jest tez uparta i jak cos nie lubi to wypluwa jedzenie lub grymasi, ze niechce. Wiesz rozumiem co czujesz. jkjak Marysia szla do zlobka to tez sie balam, ale mloda dala rade. Olaf tez da. Zobaczysz. przytul.gif

Kalarepa z tym spisaniem rzeczy to dobry pomysl. Dzieki za podpowiedź.


Bel, podaj rękę. Ida żłobkowa, ale ja panikuję. Co z tego, że to trzecie dziecko i dwójka do przedszkola chodziła, co z tego, że do żłobka chodzi chętnie, lubi panie itp.? Co z tego, że jest samodzielna? Boję się głównie dlatego, że Ida mocno przeżywa wszystkie duże zmiany, gdy w żłobku przechodziła do starszej grupy nie odzywała się do nikogo 2 miesiące, płakała, próbowała ciągnąć mnie do dotychczasowej. A dni otwarte to porażka... Nie schodziła mi z rąk, nie włączała się w zabawy, nie zwracała uwagi na zabawki. Jedyna nadzieja w koledze, który będzie z nią w grupie...
bel
blaire mam podobne odczucia co Ty w stosunku do mojej córci. Marysia jak zmienilismy zlobek tez troche to przezyla i był płacz przez ok. 2 tygodnie. Wiesz tez sie boję jak to będzie , kiedy zacznie chodzic do przedszkola. Moja nadzieja tez jest w dwoch jej kolegach. Jak bylysmy na drzwiach otwartych, Marysii sie akurat podobalo tam w przedszkolu, a jak zobaczyla swojego przyjaciela Lukaszka rok starszego, ktory juz tam chodzil to był koniec i sam smiech. Wierze, ze jego obecnosc i obecnosc w jej grupie Oliego jej drugiego kolegi pomoze Marysi w adaptacji. Oli idzie 1 raz wierze ,ze Marysia i on razem pomoga sobie. Ida tez na pewno tez bedzie przezywac, ale blaire jak ma kogos znajomego to jest troszke latwiej. Wiem co czujesz. Sama tez dostaję kota, ze juz za nie cale 2 tygodnie bedzie pzrrzedszkole. I tez nie pociesza mnie to ,ze jest zlobkowym dzieckiem. 29.gif
pati.n
Pomóżcie!! Piotr pięknie woła siku, ale kupkę codziennie robi w majtki. Zostały mi 3 tygodnie. jak go przekonać do nocnika. Poza tym jakos nie jest zachwycony że pójdzie do przedszkola, pomimo pozytywnych opowieści moich i siostry. Wczoraj mi ze zdziwieniem stwierdził - "To ja tam będe bez mamy, to nie chcem , boim się"
szeklanka
jak sie boi to będzie ciężko go teraz nauczyć bo czasem dzieci tak reagują na różne zmiany ale nie można się poddawać icon_smile.gif wiesz kiedy najczęściej robi? np rano? to wtedy dobrze jest pilnować i chodzić koło niego. może jakiś system nagród? w stylu naklejki, albo jakaś super bajka którą lubi
wydaje mi się, że musicie też spróbować pokazać mu że to fajne miejsce, może córa pomoże?
Pati a młody ma już doświadczenia jakieś z klubikiem/żłobkiem? bo tego nie zarejstrowałam
agula1980
Pati moja Ania tez niedawno robiła kupkę w majtki, szukała jakiegoś miejsca, chowała sie i robiła. Nawet pisałam o tym w swoim niedawnym poście ale po dwóch dniach już nie miałam problemu więc edytowałam post. Teraz ( może z tydzień jak robi kuppkę do nocnika) ani razu nie zerobiła w majtki. Ona po prostu pewnego dnia usiadła i zrobiła, niewiem co ją do tego skłoniło, w każdym razie my nad tą pierwszą zrobioną do nocnika ię tak zachwycaliśmy jakby to był cud świata icon_smile.gif do tego kupiłam jej bańki z hello kitty w nagrodę. Dziewczyny a czy Wasze dzieci też popuszczaja siku? Ania siku woła na nocnik może z miesiąc a są dni że wszystkie siku popuszczone a są też i takie że bez popuszczania. Jak u Was było na początku, może jeszcze pamietacie icon_smile.gif
bel
Agula moja Marysia w zeszlym roku popuszczla w majtki. Wtedy jĄ odpieluchowywalam dziennie. Troche to u nas trwalo. Tez popuszczla czy w domku, czy to w zlobku. Czasem w czasie snu moze sie jej przydarzyc, ale ja juz nie pamietam kiedy miala wpadkę. Wszystko robi i na Toaletę i na nocnik. Niezle jej to idzie. Sama np. nocnik przynosi sama rozbiera i siada, a potem sie ubiera i zanosi nocnik wylewa i spuszca w toalecie wode. Jak do talety to juz bez nakladki sama wchodzi, robi i konczy. Czasem musze ja przytrzymac, ale daje cora rade. Obecnie juz nie moczy sie ani w nocy, ani w dzień. Calkowicie odpieluchowana. Kupki robi na nocnik lub toaletę. Troche pomogl w tym zlobek. Ogolnie sama zaskoczyla z tym po jakims czasie.
agula1980
No własnie żłobek na pewno dużo Wam dał, moja nie chodziła, a nauka korzystania z nocnika szła bardzo opornie. My ubieranie musimy jeszcze poćwiczyć. Całe szczęście że z jedzeniem nie ma problemu najwyżej będzie za mała porcja bo to mała kobietka słusznej wagi tak z 17,5kg. Prawie wszystko jej smakuje ( prócz zup mlecznych) więc tu sie nie martwię. Jak z nia rozmawiam to chce iść ale zobaczymy jak będzie za niecałe dwa tygodnie. Ja juz mam skurcze żołądka na samą myśl. Pati z tego co napisałaś to Twój syn się boi bo Ciebie tam nie będzie ( czy Ty z nim siedzisz w domu czy może ma opiekunkę, chodzi do żłobka?) i czemu napisałaś że masz 3 tygodnie? on idzie później?
bel
Agula wiesz, ale to nie jest powiedziane, ze dzieci ,ktore nie byly w zlobku gorzej sobie poradzą niz te zlobkowe. U nas tez ubieranie idzie opornie. Córa umie po malutku ubierac się , ale nie chce się jej i tu jest problem. W domku i zlobku mloda cwiczy, ale mamy z tym bakier. 43.gif
agnese
mój synek nie był żłobkowy a przedszkole pokochał od pierwszego dnia, wiec nie koniecznie musi być xle a z czynnościami jak ubieranie, jedzenie poradzą sobie. Dzieci tez inaczej współpracują z Paniami w przedszkolu niż z rodzicami. Mój do dziś rano każe sobie zakłądać skarpetki, aw pe-kolu jak musi przebrać to o dziwo potrafi. Z butami jako 3-latek tez tak miał icon_razz.gif
morigan
niestety prawdą jest że dziecko bardzo wyczulone jest na nastrój mamy icon_sad.gif nawet jezeli mama próbuje ukryc scisk w zołądku i tysiąc obaw dziecko to wyczówa i to jest główny powód gorszego przystosowania się dziecka do przedszkola w pierwsze dni. Nie dajmy sie zwariować, ja wiem, że oddanie dziecka w obce ręce i nieswiadomosc co tez te dziecko tam robi moze rodzic obawy ale musimy wziasc sie w garsc by dziecko widziało ze przedszkole to nic złego, i ze fajnie bedzie. Pomimo ze nie raz musiałam wręćz wyrywac dziecko od mamy w pierwsze dni gdy sama oddawałam swoją pocieche tez cały dzien czułam skurcz w zołądku, to normalne ale mimo wszytko zawsze cieszylam sie przy nim ze nadszedl czas przedszkola i jakos to zniósł.
Jezeli nie potrafimy zdusic w sobie obaw lub na sile na gle chcemy dziecko czegos nauczyc bo idzie przedszkole to pogarszamy i tak czasami dla dziecka stresowa sytuacje. Dziecko w przedskzolu nauczy sie wsyztskiego, wierzcie mi, szybciej niz w domu i łatwiej. Bo zrobi to samo (ew. z lekką poimocą Pani). Nie wazne ze nie je samo jeszcze w 100%, nie wazne ze czasami jeszcze sie zesika, nie wqazne ze nie potrafi do konca samo sie ubrac, w przedskzolu w mig to załapie. Wiec idzcie dziewczyny z usmiechem w ten pierwsz dzien, w ten ostatni tydzien wakacji cieszcie sie z dzieckiem przedszkolem, przestancie uczyc na ostatni moment, niech ten tydzien bedzie lekki dla dziecka i przyjemny, olejcie to, a pierwsze dni bedą łatwiejsze.
No i w pierwszy dzien idzcie z usmiechem, dumnie, zwawo, a jak przebierzecie dziecko w dresik oddajcie dajcie buziaka i oddajcie szybko dziecko Pani. Uwierzcie mi taka postawa moze naprawde wieeele zmienic i obawy dziecka moga sie pomniejszyc. A juz napewno nie rozciagajcie pozegnanai nawet jezeli dziekco bedzie chcialo i nawet jezeli bedzi eplakac. Najgorsze to stac nad mama z dzieckiem i czekac az obydwoje sie wypłaczą, no masakra jest w tedy. A jak dziecko sie przyczepi do was na maksa, dajcie tej Pani go sobie odebrac. W sali szybko się uspokoi serio.
szeklanka
niby nie widzę większych problemów ale zaczynam łapać stres przed przedszkolny icon_wink.gif w sumie to taki z adrenaliną sama się cieszę na to przedszkole a Kuba ostatnio - mamo ja już nie chcę do żłobka ja chcę do przedszkola icon_smile.gif

zostało 11 dni icon_wink.gif
tita10
My też zaczynamy przygotę z przedszkolem od września. Na razie sama teoria że młody pójdzie do przedszkola. Staram się z nim codziennie rozmawiać. Jest już w miarę samodzielny, to co mnie martwi to to że jedzenie łyżką np.zup ciężej mu idzie. I wcześniej nie chodził do żłobka.
aniakuleczka
to, co mnie martwi, to fakt, że moja córka jest młodsza od waszych dzieci o rok icon_sad.gif i idzie do takiego przedszkola, gdzie będzie grupa dla dwulatków
kalarepa78
Ania, nie martw się na zapas! To chyba raczej fajnie, ze tych dwulatków jest w przedszkolu więcej, prawda?
aniakuleczka
nie na zapas, tylko sobie myślę, że ona taka młoda i że zabieram jej rok dzieciństwa
szeklanka
aniakuleczka - skoro będą równolatki to jakie zabieranie dzieciństwa? właśnie dla mnie to jest super wykorzystanie tego czasu bo razem z rówieśnikami zabawy są dużo fajniejsze icon_wink.gif wiem, wiem co mama to mama ale co kolega to kolega icon_wink.gif
Moriah
aniakuleczka Czy żłobek czy przedszkole to tylko kwestia nazewnictwa. Nasz synek poszedł do żłobka właśnie w wieku twojej córki (wcześniej nie musieliśmy go posyłać, bo mogliśmy sobie pozwolić bym siedziała na wychowawczym). I uważam, że to był świetny ruch - przez dwa lata dałam dziecku najlepsze podstawy zarówno rozwojowe jak i społeczne, sama też byłam gotowa, aby się "odpępnić icon_wink.gif W grupie świetnie się odnalazł (owszem pierwsze tygodnie były ciężkie, bo jednak rozstanie po tak długim czasie bycia wyłącznie z mamą nie było proste), po okresie adaptacji chodził już bez problemu, podobało mu się w żłobku.


U nas też problem kupkowy. Synek woła siusiu bez problemu, nie zdarza mu się popuszczać, od zasygnalizowania potrzeby spokojnie zdążamy dotrzeć do łazienki (nawet jak trzeba przebiec przez pół centrum handlowego icon_wink.gif ) ale kupkę regularnie robi w majty i zgłasza dopiero po fakcie. Też nie mam pojęcia jak go przekonać do korzystania z sedesu (sika wyłącznie "po męsku"). Jak nie zdążymy do września, to liczę, że koledzy/koleżanki z grupy go szybko wyedukują w tej kwestii...

szczurki2
Witam. My też przedszkolni od września. nMarysia wypytuje non stop kiedy to przedszkole . Na moje oko cieszy się ,że idzie. Zobaczymy.
U nas probolem najwi ększy to to ,że Mańka to okropny niejadek jest i boję się ,że będzie głodowac w przedszkolu , bo połowę rzeczy nie tknie.
morigan
szczurki2 mój młody chodzi do przedszkola juz 2 rok i nadal gloduje bo niejadek jest, niesttey probowalysmy siłą, prosbą, grozbą, innymi dziecmi... niestety na nic, uparty jest jak osioł do jedzenia wiec po roku sie poddałam i powiedziałam pani zeby go namawiała ale jak nie zje to poprostu niech chodzi glodny, dzieki temu przynajmniej w domu jak wracal to jadł wiecej niz zwykle. Trudno, są rózne dzieci i niektorych rzeczy czlowiek nie przeskoczy.
Kiedys mialam w grupie chlopca który nigdy mi przez 2 lata nie mowil ze chce siku czy kupe poprostu zaczynał krecic sie w kolko. jak to widzialam to wiedzialam ze chce isc, gorzej jak bylo zamieszanie a on w te kolko gdzies sie krecil w kącie icon_wink.gificon_wink.gif a w 3 roku poprostu mu powiedzialam bo bylna tyle duzy ze jak mu sie chce to niech idzie bez pytania a ja bede wiedziała ze jak wychodzi z sali to siku icon_razz.gif i tez sie dało przetrwac czas przedszkolny. Kazdy problem jest dla ludzi wiec nie ma sie co martwić.
ewela
zaczynamy karierę przedszkolną 2wrzesnia...a Elizka wlasnie się przeziębiła.
Smary zielone, Å‚zy lejÄ… siÄ™ od kataru....masakra

Humor przedszkolny dopisuje.Eli nastawiona bardzo pozytywnie (bo nie wie,ze czeka jÄ… poranne wstawanie).
U mnie wielkich nerwów przedszkolno- szkolnych brak.

pozdrawiam

pati.n
CYTAT(szeklanka @ Wed, 21 Aug 2013 - 10:41) *
jak sie boi to będzie ciężko go teraz nauczyć bo czasem dzieci tak reagują na różne zmiany ale nie można się poddawać icon_smile.gif wiesz kiedy najczęściej robi? np rano? to wtedy dobrze jest pilnować i chodzić koło niego. może jakiś system nagród? w stylu naklejki, albo jakaś super bajka którą lubi
wydaje mi się, że musicie też spróbować pokazać mu że to fajne miejsce, może córa pomoże?
Pati a młody ma już doświadczenia jakieś z klubikiem/żłobkiem? bo tego nie zarejstrowałam


Nie ma nistety żadnych doświadczeń żłobkowych, klubowych itp.
Próbowalismy już chyba wszystkiego i nic....
Wczoraj zrobił na wyjeździe kupę trzy razy w majtki....;/
pati.n
CYTAT(agula1980 @ Wed, 21 Aug 2013 - 14:31) *
Pati z tego co napisałaś to Twój syn się boi bo Ciebie tam nie będzie ( czy Ty z nim siedzisz w domu czy może ma opiekunkę, chodzi do żłobka?) i czemu napisałaś że masz 3 tygodnie? on idzie później?


Siedział w domu, z opiekunka, czasami z dziadkami. Idzie później, bo.... siostra jego wyjeżdza na wczasy na tydzień na poczatku wrzesnia (termin sie przesunął), a my mu cały rok mówiliśmy, że pójdzie do przedszkola z Wikusią, więc teraz nie poslę go samego, tylko musi tydzien poczekać icon_smile.gif
dorsim
CYTAT(aniakuleczka @ Thu, 22 Aug 2013 - 12:33) *
to, co mnie martwi, to fakt, że moja córka jest młodsza od waszych dzieci o rok icon_sad.gif i idzie do takiego przedszkola, gdzie będzie grupa dla dwulatków


Wiem że się martwisz, bo i ja się martwiłam jak moja szła do przedszkola. A poszła mając 2 lata i 9 miesięcy i poszła do dzieci starszych o rok, bo ona z rocznika 2010, a chodziła z rocznikiem 2009 . Ale świetnie sobie poradziła, a bałam się i nie sądziłam że tak będzie 43.gif I do tego panie mówiły że wcale nie odstaje od starszych dzieci i nie widać tej różnicy.
A powinnam być mądrzejsza bo sama pracuję w przedszkolu i wiem jak to wygląda od wewnątrz.
A u was jeszcze jest ten plus, że od początku jednak będzie z rówieśnikami.

I z całą pewnością nie zabierasz jej dzieciństwa , tylko stwarzasz jej bardzo dobre warunki do rozwoju . I sama zobaczysz że przyjdzie moment że jak będziesz po nią to ona nie będzie chciała wracać do domu , bo jednak w przedszkolu jest fajniej i są koleżanki icon_smile.gif
pati.n
Piotrek wiecznie powtarza "ja nie chce do przedszkola". Pokazuje mu papcućki do przedszkola itd, a ten w ryk ;/
agula1980
Pati niewiem co Ci doradzić, u mnie jest odwrotnie Ania pozytywnie reaguje na słowo przedszkole moze wielka radość to byłaby przesada ale akceptacja jest. A byłaś z nim na drzwiach otwartych, zajęciach adaptacyjnych? Jesli tak to jak się wtedy zachowywał? Moja nie była więc nie wie jak to będzie wyglądać.
szeklanka
obawiam się, że niestety będziesz miała wycie na początku icon_sad.gif
u nas też jest pozytywna reakcja na przedszkole i zmiana z nocnika na kibelek też przeszła na zasadzie już nie jestem maluchem tylko zaraz przedszkolakiem.
a z tego co Pati piszesz to wychodzi na to, że w ten sposób (kupa w majtach) młody okazuje swój bunt i niezadowolenie. Pogadaj z panią psycholog w przedszkolu, może ona coś doradzi.
Mimo to ja pamiętam reakcje dzieci domowych na pierwszych wizytach w żłobku (ostatnia grupa) i widziałam przedszkolaki na adaptacji u nas w grupie, które ida pierwszy raz. Niestety część dzieci ma duże obawy w tym wieku już i wcale nie chce się bawić z dziećmi na początku i jest tylko mama i mama i płacz icon_sad.gif
pocieszające jest to, że to mija. Dziecko orientuje się, że nie ma wyjścia szantaż nie działa, w przedszkolu okazuje się że bez mamy da się żyć i jest całkiem fajnie icon_wink.gif trzymam kciuki żeby ten okres był u was jak najkrótszy &&&&

jeszcze mi przyszło do głowy, że może nie nowe kapcie tylko właśnie niech weźmie domowe do przedszkola
pati.n
CYTAT(agula1980 @ Tue, 27 Aug 2013 - 11:22) *
Pati niewiem co Ci doradzić, u mnie jest odwrotnie Ania pozytywnie reaguje na słowo przedszkole moze wielka radość to byłaby przesada ale akceptacja jest. A byłaś z nim na drzwiach otwartych, zajęciach adaptacyjnych? Jesli tak to jak się wtedy zachowywał? Moja nie była więc nie wie jak to będzie wyglądać.


U nas nie było czegos takiego icon_sad.gif
szeklanka
a byliście budynek oglądać, przez płot plac zabaw? to dużo daje takie zapoznanie
pati.n
Chodził na imprezy WIki , był na zakończeniu roku na wystepach, potem sie bawił tam na dmuchańcach i placu zabaw.
aniakuleczka
Drugi dzień przedszkola i mały kryzys siłowy
przede wszystkim Helenka jest zmęczona i głodna
strasznie zmęczona (po obiedzie pada na leżak i śpi tak długo, aż ją obudzą)
a męczy ją chyba nadmiar bodźców, dzieci, zabawy, zabawek itd.
czasem chowa się przed grupą w pustej sali żeby mieć chwilę spokoju.

no i głodna jest bo ...... nie wiem czemu, ale odbieram ją i karmię już w progu przedszkola bo się dopomina icon_smile.gif
ewqa
CYTAT(szczurki2 @ Thu, 22 Aug 2013 - 23:51) *
U nas probolem najwi ększy to to ,że Mańka to okropny niejadek jest i boję się ,że będzie głodowac w przedszkolu , bo połowę rzeczy nie tknie.

moje dziecko też było strasznym niejadkiem i dlatego zdecydowaliśmy się posłać ją w zeszłym roku do żłobka. u nas pomogło , nie od razu , bo i pierwsze tygodnie nie były łatwe , wiadomo , ale po pewnym czasie rewelacja. teraz nie dość ,że ładnie zjada swoje porcje żłobkowe , to czasem dopomina się dokładki ,a i w domu woła o jedzenie. dla mnie to miód na moje serce icon_wink.gif
w żłobku dużo rozmawiałam na ten temat z psycholog i dzieki niej sama zmieniłam podejscie do jej jedzenia ,a na moją prośbę i oni jej początkowo do niczego nie zmuszali.
jak bedzie w przedszkolu zobaczymy , startujemy od poniedziałku.
wiem,ze dzieciaki są różne .syn koleżanki w przedszkolu nie jadł nic i musiała go odbierać z zapasem kanapek icon_wink.gif ,ale może nie będzie źle .
Moriah
aniakuleczkaMoje żłobkowe (rok chodził do III, środkowej grupy) też jak odbierałam zaraz po leżakowaniu i zupie z deserem to od razu chętnie zjadał drożdżówkę albo banana. A panie mówiły, że zjada wszystko chętnie i nie grymasi.

Przyjaciółka mi opowiadała, że do grupy jej córki chodziła dziewczynka, która jak przedszkole trwało trzy lata to przez cały czas żyła dosłownie o chlebie i wodzie, bo nic z jedzenia przedszkolnego tknąć nie chciała. Więc widać są różne przypadki.
szeklanka
mój żłobkowy weteran i prawie zawsze po wyjściu pierwsze kroki do piekarni kierował po bułkę icon_wink.gif a jest typ wszystko jedzący i sam, więc zagrożenie że nie zje w żłobku bo mu zjedzą nie wchodziło w grę icon_wink.gif
aniakuleczka - taka duża ilość bodźców potrafi zmęczyć, wystarczy posiedzieć dłużej na placu zabaw żeby wyjść i odpocząć, więc nic dziwnego, że młoda potrzebuje chwili regeneracji. to dopiero drug dzień, musi jeszce w rytm dnia wejść i będzie miała wtedy wszystko pod kontrolą.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.