To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Przedszkolaki 2013/2014

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19
agula1980
A ja łapię mega stresa dziś się nawet zaczęłam zastanawiać czy nie puścić jej za rok albo chociaż za pół roku. Będzie wtedy wieksza i bardziej samodzielna. Bo o ile z jedzeniem nie ma problemu to z toaletą nie zawsze zdąży a jak się zabawi to już wogóle na ostatni dzwonek. Przy podciąganiu majtek, getrów to ona ma takiego nerwa zawsze jej się wszystko zawija i ja muszę dokończyć podciąganie. O wycieraniu pupy nawet nie ma mowy. Fakt za mało jest samodzielna. Ostatnie pół roku była w domu z tesciową i ta ją nawet próbowała karmic łyżeczką by przypadkiem sie nie ubrudziła. Najgorsze jest to że muszę się pilnować aby mój stres sie jej nie udzielił.
pati.n
CYTAT(agula1980 @ Wed, 28 Aug 2013 - 11:35) *
A ja łapię mega stresa dziś się nawet zaczęłam zastanawiać czy nie puścić jej za rok albo chociaż za pół roku. Będzie wtedy wieksza i bardziej samodzielna. Bo o ile z jedzeniem nie ma problemu to z toaletą nie zawsze zdąży a jak się zabawi to już wogóle na ostatni dzwonek. Przy podciąganiu majtek, getrów to ona ma takiego nerwa zawsze jej się wszystko zawija i ja muszę dokończyć podciąganie. O wycieraniu pupy nawet nie ma mowy. Fakt za mało jest samodzielna. Ostatnie pół roku była w domu z tesciową i ta ją nawet próbowała karmic łyżeczką by przypadkiem sie nie ubrudziła. Najgorsze jest to że muszę się pilnować aby mój stres sie jej nie udzielił.


Mój ma podobnie icon_sad.gif
Ale jak poszedł do cioci-sąsiadki na zupkę (ona ma mega samodzielna córkę) to wszystko zjadł sam icon_wink.gif Ubierać się sam nie chce. Pupy samnie wytrze, ale To nawet Wika, któa było duzo bardziej samodzielna nie potrafiła. W przedszkolu pomagają.
agula1980
Fajnie Pati że chociaż nie jestem osamotniona, myślałam ze tylko moja Ania jest taka niesamodzielna. A tak szczerze to przypomniałam sobie jaki był Mateusz jak szedł do przedszkola ( z tym że on mial 2,5 roku wtedy), pamietam że strasznie płakał na początku. Z toaletą nie miał problemów jakoś szybko załapał. Niejadkiem był strasznym martwiłam sie czy zjadł cokolwiek. Tak więc dwoje zupełnie różnych dzieci. A i jeszcze on był bardzo grzeczny i taki strachliwy za to Ania wszędzie wejdzie, prawie niczego się nie boi i jest krzykliwa.
aniakuleczka
Przedszkolny ciÄ…g dalszy.
Dziecko wraca z przedszkola głównie zmęczone i głodne, ale bardzo zadowolone.
Wie już, że chłopaki sikają na stojąco
No i ma pierwsze oznaki jakiegoÅ› bakcyla.... Will see

Pani jest zadowolona, Helenka dobrze siÄ™ bawi i jest bardzo samodzielna.
agula1980
Aniakuleczka fajnie że masz stres przed przedszkolny za sobą oby Wszystkie Nasze dzieci tak się zachowywały jak Twoja. Wracały zmęczone, głodne ( u mnie to niekoniecznie icon_smile.gif )a przede wszystkim ZADOWOLONE!!!!
promyx
Melduję się na wątku, Mateuszek dziś ostatni dzień w żłobku aż mi się smutno zrobiło 41.gif a od poniedziałku do państwowego przedszkola. Na razie jest chętny, ale obawiam się że znowu trochę się pobuntuje.
Z samodzielnością jest tak że rwie się sam do wielu rzeczy, dziś z nocnika kupę wucał do sedesu i spuszczał wodę, ubierać się chce sam, trochę się wścieka jak mu nie wychodzi, bardziej się niecierpliwi. Woła siku i kupę, albo sam idzie do łazienki i robi, na spaniu w 90% nie zsika się, ale my jeszcze mu na noc zakładamy pieluchęicon_wink.gif
bel
promyx moja Marysia tez ostatni dzień jutro w złobeczku. Tez jakos mi z tego powodu smutno. Marysia ogolnie chce isc do przedszkola. Ja caly czas mowie jej, ze bedzie szla z kolega Olisiem. Tez idziemy do przedszkola państwowego. Maryska tez probuje ubierac się sama. Tez zlosci sie jak jej nie wychodzi. Jest calkowicie odpieluchowana. Moze sprobuj mlodemu sciagnac pampka. My tak zrobilismy i udalo się. Marysia przetrzymuje nam calą noc. Wiesz mam obawy jak NAsze dzieciaczki zlobkowe sobie poradzą.
agula1980
Mnie sie wydaje że te żłobkowe powinny sobie lepiej poradzć bo wcześniej już była mała namiastka przedszkola a dla tych nie-żłobkowych to zupełna nowość. Chociaż te żłobkowe zmieniają całkowicie środowisko: inna Pani, inne dzieci, inne otoczenie. Na pewno niedługo wszystko się okaże. Ja juz przeżywam poniedziałek.
promyx
chyba się w końcu odważę i mu ściągnę, choć jak ściągaliśmy czasem, to zdarzała się wpadka, a podkładki pod materac ślizgały się i hałasowały przy przewracaniu sięicon_wink.gif (młody śpi ze mną w łóżku 21.gif i ani myśli spać w swoim, choć go kładziemy jak zaśnie do jego łóżka a on w nocy przechodzi do mnie).
Czemu obawiasz się o nasze żłobkowe dzieci? Myślę ze już są trochę zaprawione;)
A dużo Ci chorowała córeczka?
Bo mój dużoo, raz albo dwa w miesiącu 13.gif
bel
Agula a mi dzis przyjaciolka probowala przymowic do rozsadku, ze to dobre przedszkole. Tez mnie zzera z nerwów. Syn mojej przyjaciolki chodzi juz rok i podoba sie mu tam.

Pormyx bo jak Marysia zmieniala zlobek to plakala mi. Wiesz niby nasze dzieciaczki mają namiastkę przedszkola, ale z tą adaptacją bywa rożnie. Tak slyszałam. Tez duzo mi chorowala młoda. Znam ten ból. Te obawy to pewnie dlatego, ze dzieciaczki zmieniają otoczenie. I jaka bedzie ich reakcja na tą zmianę. Stad pewnie niepokój. Same zobaczymy jak dzieci sobie poradzą.
agula1980
Moja też ma pieluche na noc, zdjęcie nie wchodzi w grę bo ona jeszcze niestety pije mleko w nocy, próbowałam ją odzwyczaić i dawać wode ale na razie nic nie dało. Czasem wstaję do niej kilka razy w nocy i mam dość po prostu zwłaszcza że na 7 do pracy idę.
bel
Odnosnie odpieluchwania nocnego. Przyjaciolka dala mi taką radę - jak pampek będzie suchy to wtedy sciagnac go mozna i nie dawac duzo pic na noc. Ja na pozcątku wstawalam z Marysią 2 razy, potem raz, a teraz od 3-ech tyg. mloda przetrzymuje do rana. Tez miala wpadki. Rada - jak sciaga sie pampka to nie nalezy wracac do niego i to jest prawda.

Agula powinnas zmniejszac stopniowo dawanie na noc mleka. To jest poczatek, a potem coraz mniej. Ja tak Marysię odzwyczaiłam. Obecnie je tylko o 19.00 kolację. I potem nic. Suchutko do rana.
promyx

Pormyx bo jak Marysia zmieniala zlobek to plakala mi. Wiesz niby nasze dzieciaczki mają namiastkę przedszkola, ale z tą adaptacją bywa rożnie. Tak slyszałam. Tez duzo mi chorowala młoda. Znam ten ból. Te obawy to pewnie dlatego, ze dzieciaczki zmieniają otoczenie. I jaka bedzie ich reakcja na tą zmianę. Stad pewnie niepokój. Same zobaczymy jak dzieci sobie poradzą.
[/quote]


a tak tu masz rację, też się tego obawiam, bo nawet jak synek musiał iść do sali obok bo pani z jego grupy miała się spóźnić i już był płacz i nie chciał wchodzić
agula1980
Do mnie właśnie dzwonili z przedszkola że zapraszają Nas w poniedziałek. Mój stres sie pogłębił bo to juz tak blisko... Wczoraj mówię do Ani że moze pójdę z nia do przedszkola a ona i to bardzo powaznie mówi że nie bo ja jestem za duża i mam iść do pracy bo przedszkole jest dla małych dzieci icon_smile.gif
szeklanka
mi się dzisiaj łezka zakręciała rano bo Kuba szedł z kwiatuszkami i drobnymi prezencikami dla cioć w żłobkowej grupie, jak dawał rano to się oczy zeszkliły u każdej i u mnie też, jakiś etep się końcy ale mam wrażenie, że póki co to ja bardziej to przeżywam, młody po tacie chyba jakiś odporniejszy na takie emocje. A mi jakoś melancholijnie jak o tym myślę, na prawdę super zadowolona byłam z tego żłobka icon_smile.gif

A w przedszkolu już wybrany znaczek i szafka icon_wink.gif, kapcie stoją na "swojej" już półce, pierwszych dwóch kolegów zapoznanych na adaptacji icon_smile.gif w poniedziałek wielki dzień - jeszcze worek i kredki idziemu jutro kupić i już
promyx
kurczę a u nas żadnego spotkania nie było, żadnej adaptacji, wszystko okaże się w poniedziałek, prezencik to my daliśmy paniom, a może trzeba było właśnie po kwiatku dać od synka, ach ten brak czasu na wszystko..
alcia
My po adaptacji. Był ryk ale przy wyjściu bo Kuba nie myslał wracac do domu.
Korzystanie z toalety zaliczone, półki w szatni i na sali zidentyfikowane.

W poniedziałek się zobaczy co z tego będzie icon_smile.gif
szczurki2
No u nas też lipa-nie było spotaknia integracyjnego. Mieliśmy festyn w czerwcu , ale to w ogrodzie.Bylismy dziś odebrać karty do czytników. Młoda weszła i gna do góry , bo wie ,że tam jej sala. Musiałam długo tłumaczyć ,że to nie dziś. Ciekawe jak to będzie w poneidziłek.
Nasza Mańka samodzielna już długo. Sika i się podciera, ubiera się sama, je sama. Jedynie pupy nie umie po kupie wytrzeć, ale myślę ,że w tym chyba Pani pomoże. A jheśli chodzi o nocne sikanie. Marysia też dużo pije wieczorem, ale jakoś ona to ma silne zawory . odpampersowanie nam poszło bezboleśnie -sama jak miała 2,5 roku stwierdziła ,że jest duż i będzie sikać na trawkę- był maj. Widziałą jak koleżanka na spacerze sikała na trawkę . Al e na szczęście nie musielismy biegać z sikaniem na dwór, Nocnik też zaakceptowała. Sika teraz naprzemiennie na nocnikmi namuszlę. Ale kupa obowiązkowo na nocnik. ot takie dziwactwo.
agula1980
U nas też żadnego dnia otwartego. Zobaczymy w poniedziałek jak będzie. Najbardziej mnie martwi czy zdąży do toalety, bo teraz to ona mnie woła i biegniemy albo na ubikację albo do nocnika ( ostatnio z przewagą na ubikację). Dam do przebrania kilka par majtek i getrów i tyle. Zazwyczaj popuści z jedną lub dwie kropelki resztę trzyma tak długo aż wygodnie usiądzie icon_smile.gif. Robiłam nawet prywatnie badanie moczu , myślałam że może pęcherz przeziębiony bo wcześniej nie popuszczała ale wszystko wyszło ok.
promyx
e tam, myślę że panie pomogą, przcież to dopiero 3-latki, różnie może być, przecież nie wywalą dziecka z przedszkola bo się zsika (tak myślę 06.gif ), w końcu te panie też są od tego żeby dzieci uczyć przystosowania do życia i prawidłowego rozwoju.
U nas ostatnio była afera ze w żłobku obok panie podawały chłopcu kropelki na uspokojenie!!! Chłopiec też był w tym przedszkolu co idzie Mateusz i tam wg matki pabie też były be, więc nie wiem co o tym myśleć, nikt nikomu jeszcze niczego nie udowonił, czy to z mamą coś nie tak czy z wychowawczyniam,i i panią dyrektor.
aniakuleczka
nasze trzy dni adaptacji zakończyły się megawirusem
z katarem, kaszlem i gorÄ…czkÄ…
ale mam nadzieję, że od poniedziałku damy radę icon_smile.gif
paula22
U nas żadnych dni adaptacyji nie było icon_sad.gif My już dziś dochodżimy do siebie po choróbsku na szczęscie . Ja najbardziej się boję że Kacper bedzie odrzucony przez dzieci i że nie da rady ze wzglądu na słabo rozwinięta mowe icon_sad.gif Wiem że w tym roku nie mam wyjścia i muszę go wysłac tylko i wyłączie dla jego dobra. Jeśli chodzi o jedzenie,załatwianie to on już w tym obeznany ,najgorzej mu wychodzi ubieranie icon_razz.gif
dorsim
CYTAT(aniakuleczka @ Sat, 31 Aug 2013 - 14:15) *
nasze trzy dni adaptacji zakończyły się megawirusem
z katarem, kaszlem i gorÄ…czkÄ…
ale mam nadzieję, że od poniedziałku damy radę icon_smile.gif



Moja była trzy dni w przedszkolu na dyżurze i też chora, to samo co u was. AŻ boję się myśleć jak to będzie dalej 37.gif

CYTAT(paula22 @ Sat, 31 Aug 2013 - 15:03) *
U nas żadnych dni adaptacyji nie było icon_sad.gif My już dziś dochodżimy do siebie po choróbsku na szczęscie . Ja najbardziej się boję że Kacper bedzie odrzucony przez dzieci i że nie da rady ze wzglądu na słabo rozwinięta mowe icon_sad.gif Wiem że w tym roku nie mam wyjścia i muszę go wysłac tylko i wyłączie dla jego dobra. Jeśli chodzi o jedzenie,załatwianie to on już w tym obeznany ,najgorzej mu wychodzi ubieranie icon_razz.gif


Pamiętam jak u nas w przedszkolu był chłopiec, który kompletnie nic nie mówił. I tak było przez cały rok . Zaczął dopiero jak poszedł do starszej grupy. Nie zauważyłam by nie miał kolegów, czy by dzieci nie chciały się z nim bawić. Nawet na angielski uczęszczał , a jak pani pytała kto chce powiedzieć wierszyk to on pierwszy rękę podnosił icon_smile.gif Teraz chodzi do szkoły i wiem że niczym nie odstaje od rówieśników.
Myślę że sobie poradzi i na pewno znajdzie kolegów i koleżanki .



Moja Marysia już chodziła rok do przedszkola ze starszymi dziećmi, teraz ją przepisałam do grupy z dziećmi z jej rocznika. Tak więc duża zmiana, nowa pani. W starej grupie znalazła już sobie przyjaciółki . Trochę obawiam się jak to teraz będzie. Chociaż pracuję w przedszkolu do którego będzie chodziła, i wiem jak to wszystko wygląda i że nie ma się czego obawiać, to jednak czuję ścisk w żołądku jak myślę o poniedziałku.

ewela
aniakuleczka i dorsim- duzo zdrowia ...poniedziałek tuz tuz!!!Bez kichania- marszowym krokiem do przedszkola proszę!!!! 06.gif

ehh u nas Eli ma katar (jak ja i Emi)...zadne srodki domowo- apteczne nie działają.....co za wirus... 32.gif

2 wrzesnia "w biegu"....dla małych EE nowe doznania szkolno przedszkolne, my-praca.....i az serce sciska....ze wakacje się konczą....

powodzenia dla wszystkich przedszkolaków!!!!!!

agula1980
U nas też wczoraj kaszel po przedwczorajszym za szybko zjedzonym lodzie tak sądzę ale tradycyjnie syrop prawoślazowy dałam i dziś jeszcze też. Na razie kaszlu nie ma. Ja to jutro dopiero mam zabiegany dzień. Ania koło 6:30 bedzie w przedzkolu abym ja się wyrobiła do pracy. Odbiearam ją koło 15.30. Co prawda babcia sie aoferowała żeby ją odebrac wcześniej ale stwierdziłam, że jeśli do 15.15 maja podwieczorek a ja jej mówiłam że po podwieczorku mama przyjdzie to nie bede teraz mieszać.
Paula dobrze że wysyłasz Kacpra do przedszkola bo wydaje mi się że przy dzieciach szybciej mu się mowa rozwinie.
Dziewczyny chorowitków zdrówka dla maluszków.
No i powodzenia w nowym etapie życia Naszych dzieciaczków.
paula22
Agula Dzięki za otuchę przytul.gif

Mam mega stresa ...Jak ja jutro wysiedzę od 8 do 15.30 ...chyba całe mieszkanie na błysk zrobię. Dziewczyny wy puszczanie dzieci na pierwszy dzień tylko do południa cz dłużej ????
moko.
Panikuje...

O.m jest przekonany, ze niania go zaprowadzi, zostawi a potem odbierze.....
jak mu tłumacze, że ciocia nie, tylko mama i tata to od chodzi i pyta/upewnia się: ale bedziesz tam tam ze mną, nie znikniesz??


o ranyyy....


Soakował plecak, zachwycony, ale....

Moriah
paula U nas nic nie mówili na spotkaniu jak by preferowali, aby rodzice się zachowywali podczas np. pierwszego tygodnia. Więc zdecydowałam, że zastosujemy zmodyfikowany system żłobkowy. Tam przez pierwsze dwa dni było się z dzieckiem kilka h, następne trzy dni kilka godzin dziecko było samo z grupą, a w drugim tygodniu już zostawało na drzemkę.
Teraz jako, że dziecko starsze o rok, to już nie będzie z nim nikt w sali zostawał icon_wink.gif ale zostanie odebrany po obiedzie tj. koło 12. I tak przez pierwsze trzy dni, potem już niestety full time 7-16.
paula22
moko wdech i wydech... icon_smile.gif
Mój też spakowany i mu powiedziałam że go zaprowadzę i zostanie tam z dziećmi a pózniej jak tata z pracy będzie wracał to go zabierze i pojedziemy do babci. U nas też spakowane wszystko i dośc dziwnie poszedł wsześnie spać bo o 19.30 ,więc mam nadzieję że go o 7 dobudzę icon_smile.gif

Moriah Fajna taktyka icon_wink.gif U nas proszą żeby lepiej zostawiać dłużej pierwsze dni bo pózniej dzieci czekają do obiadu i rodziców wyglądają :/ Ja go zostawie bo chcę żeby zobaczył jaka jest w przedszkolu kolej dnia : że leżakują mimo że Kacper oka nie zmróży icon_wink.gif
blaire
Ida też spakowana, rano podejmę decyzję na ile godzin zostanie (wzięłam wolne specjalnie). Niezbyt szczęśliwa, ale przestała już reagować bólem brzucha na rozmowy o przedszkolu.
U nas nie tylko plecaczek, ale i torba z ubraniami i pościelą do leżakowania. Dobrze, że mam samochód icon_wink.gif
Moriah
My już od 6:30 na nogach, mimo, że mój śpioch nie budzony wstaje zazwyczaj 8:30-9:00. Przedszkole mamy praktycznie pod nosem, więc spokojnie mógłby pospać choćby do 7:30 i na 8 byśmy zdążyli.
Rozmawialiśmy z nim, że pójdzie do przedszkola, będzie się bawił z dziećmi w sali i ogrodzie, zgadywaliśmy jaki będzie miał znaczek na szafce - na wszystko mówił 'tak" icon_wink.gif Nie wiem czy go jakieś przeczucie obudziło dziś tak wcześnie?
agula1980
Moja Ania w przedszkolu ja dziś wyjatkowo wcześniej w pracy icon_smile.gif Poszła z Paniami bez problemu była pierwsza. Zobaczymy jak będzie jutro i jaka reakcja na odbiór będzie. Ja niestety nie mogłam wziąść wolnego ani wcześniej wyjść ( kocioł w pracy).
moko.
Zostawiłam go...

Zawieżliśmy go wszyscy, ja, mąż, starszak...

Młody rano urządził scenę z płaczem... potem już chętnie z plecakiem poszedł.

W przedszkolu ucieszył się, rozstaliśmy się....

I jak nas zobaczył w oknie, to rzucił się w ucieczkę, płacz....


Wyszliśmy icon_sad.gif


Tak mi źle, bo go ciągle zapewniałam, że nie zniknę. bo O., pytał "ale nie znikniesz"...


bel
Hej moja Marysia poszla bez problemu. Caly weekend tłuklam jej do glowy ,ze bedzie szla do przedszkola. Poszla bez problemu. Tylko jej kolega jak mial isc to chcial do mamy, gdyby nie moja cora to pewnie polpakal by się. O dziwo spokojniejsza jestem, bo juz jedną adaptację podczas zmiany zlobka przeszłam z Marysią. Obecnie duzo jej tlumaczylam i dzis weszla z swoim przyjacielem Lukaszkiem i Olisiem kolegą do środka do sali. Jakos byla spokojna moze dlatego, ze chodzila do zlobka. Wierzę ,ze zlobek pomgl jej przygotowac sie na przedszkole. Mloda dzis byla ok. 7.00 rano a odbierab bedzie po 15.30. Moja dobra kolezanka - mama Olisia tez wziela dzis wolne. Ja znowu nie mam wolnego bo sa sprawy w robocie. 43.gif Wierze ,ze mloda da radę.
paula22
Mój Kacper rano wstał ,zjadł i czekał na wyjście do przedszkola icon_smile.gif Dumnie z workiem szedł i podskakiwał ,gorzej z moim samopoczuciem icon_sad.gif W szatni poznał już jednego kolegę i tak gał za im d góry że zapomniał kapci ubrać 37.gif W grupię troszkę się wstydził ale nowy kolega odrazu do zabawy go zawołał. Dał mi buziaka i poszłam....Dzieci już było dużo w sali płakała może 2 dzieci wspominając mamy icon_sad.gif Ja małego odbieram o 15 (mam adzieję że wytrzymam icon_smile.gif )
menada
My Melka przygotowaliśmy, ma plecaczek, worek, kapcie, ale mój łobuz złamał sobie obojczyk 37.gif Dziś pojechałam więc do przedszkola sama, podpisałam umowę, obejrzałam salę, porozmawiałam z opiekunkami. Będziemy przychodzić na ok godzinkę dziennie, żeby się zaaklimatyzował, a jak obojczyk będzie ok, to zacznie chodzić sam na dłużej.

Jak u Was z ilością dzieci w grupie ? W naszym przedszkolu są dwie - jedna zwykła, a druga integracyjna. W zwykłej jest 29 dzieci i 2 opiekunki, a w integracyjnej, do której trafił Melek jest zapisanych 20 dzieci i 3 opiekunki, tak więc jestem zadowolona. Dzieci specjalnej troski jest chyba tylko kilkoro. Są to dzieci z cukrzycą lub innymi problemami związanymi z indywidualnym sposobem żywienia, widziałam też dziewczynkę z zespołem Downa. Dzieciaczki były nad podziw grzeczne, żadno nie płakało icon_smile.gif
aniakuleczka
Dziś przedszkole było motywatorem do zjedzenia śniadania
a Helenka z dumą pobiegła do przedszkola, a potem szybko się rozebrała i pobiegła do sali
icon_biggrin.gif dzielne dziecko
u nas w grupie najmłodszej będzie 11 dzieci, ale to prywatne przedszkole, w którym jest w sumie 40 dzieci.
bel
dziewczyny u nas jest 19 dzieci. Poniewaz jest to przedszkole integracyjne, to grupa jest u nas mieszana. Sa dwie panie opiekunki i przychodzi do maluszkow dyrektorka przedszkola. Młoda tez dziś rozebrała się, ubrala kapciuchy i odrazu poszła na sale ciagnac za sobą Olisia. 03.gif Wiem ,ze oboje dadzą radę razem . icon_smile.gif

Moko takie zachowania przy adaptacji to norma. Faktycznie moglas mlodemu powiedziec, ze bedzie z dziecmi. Moja Maryska zaprawiona w bojach i wie ,ze po niÄ… przyjdziemy. Jak ja puscilam to bylam bardzo spokojna.
szczurki2
U nas pozostawienie przebiegło spoko. Zobaczymy jak odbiór:-).
Wkurzyłam się tylko , bo powiedziałam Pani ,że Marysię będzie odbierać(może nie dziś) niania. Pani ,że potrzebne upowaznienie, ale najlepiej jakbym wstrzymała się do czwartku( ma byc zebranie rodziców) i dopiero. A jak nie mogę jej odebrać? Ma nocować w przedszkolu?
agula1980
Ja szczerze mówiąc nie wiem ile dzieci jest w grupie Ani, to przedszkole prywatne jest, ale po wieszaczkach w szatnii nie więcej niż dwadziescia kilka. Pań opiekunek były 3 rano. Szczurki wiesz ja stanę po stronie Pani w przedszkolu no może nie całkiem (oprócz tego czwartku). Dobrze że wymaga upoważnienia to ze względu na bezpieczeństwo dziecka.
Anielka
Lula o 8 zapytała w samochodzie pod przedszkolem: " Dziś będę juz mogła kozystać z tych zabaw?" (kilka razy byłyśmy w przedszkolu razem,żeby zobaczyła salę itp. ale to były krótkie chwile). Kiedy potwierdziłam usłyszałam gromkie: JUHUUU!
Zaprowadziłam do sali, pokazałam zabawki, dałam buziaka i tyle. Obiecałam,że tuż po obiedzie po nią przyjdę ( bo jednak wybitnie wybredna jest) a panna na mój widok mówi: " za wceśnie psyjechałaś, dzieci jesce nie idą, ja jesce nie skońcyłam się bawić, psyjć później". I tyle icon_smile.gif Zdąrzyła się tylko poskarzyć,że w zupie warzywa pływały. Przyjdę po podwieczorku, może bułka z masłem i pomidorem ją trochę zniechęci icon_smile.gif.
moko.
CYTAT(bel @ Mon, 02 Sep 2013 - 09:54) *
Moko takie zachowania przy adaptacji to norma. Faktycznie moglas mlodemu powiedziec, ze bedzie z dziecmi. Moja Maryska zaprawiona w bojach i wie ,ze po niÄ… przyjdziemy. Jak ja puscilam to bylam bardzo spokojna.

Olaf wszystko wiedział....
mąz mi panikuje, chce dzwonić do przedszkola....

Tesć chce przyjeżdżać.

rany, chyba ja jestem jednak twardsza od nich.
bel
Moko spokojnie. Troszke czasu trzeba dać Olafowi, by sie zaklimatyzował. Ja do co Marysi mam jakies spokojne przeczucia. Wiem ,ze ona da radę sobie z tą adaptacją. Powiem Ci, ze spokojnie wszystko sie da. Marysia jak szla do zlobka zwyklego , tez mi płakała. Wiesz ja myslę , ze dzieci sa twardsze od nas rodziców. Powiedz mezowi , by sie nie martwił. Bedzie dobrze. Ja myśle, ze bedzie ok. Wiadomo ,ze serce rodzicom pęka, ale dacie radę i O. tez da. Faktycznie my matki jestesmy silniejsze. przytul.gif
promyx
A mój żłobkowy chłopak wymiękł już w szatni, zrobił podkówkę, łezki się pojawiły a mi serce pękało..
Weszliśmy na salę i terzymał się kurczowo mojej nogi, w żłobku też tak bywało, niedługo po niego jedziemy, ciekawe jak było dalej, jutro pewnie będzie gorzej, przedszkole jest pańswowe, panie takie średnio miłe w porównaniu do tych ze żłobka, zabawki nie najnowsze, może będzie dobrze.. 32.gif
ewela
No to napiszÄ™...
ano ozdwoizłam Elizkę do przedszkola- po przywitaniu (była Pani witająca i "kierująca ruchem rodziców i dzieci"), zapoznaniu się z "moją" szafką- mamy Choinkę- Elizka sama się przebrała:-) sama załozyła sandałki, buciki postawiła na półeczkę, kurteczę zawiesiła na wieszaczku.

Po wejsciu do grupy- lekko zdezorientowana......zakręciła się i nie wiedziała co zrobić....poprosiłam, ją - by podeszł do pani i poprosiła o kredki- miała ze sobą swój zeszycik.
Dostała kredki i.....zasiadła z zeszytem do stolika- chwilke pozniej juz miała kolezanki:-) do zapisywania w zeszyciku.

po poludniu............
pędzę jak szalona....do przedszkola
po obiedzie moje dziecko- "Juz tak szybko,dopiero obiad zjadłam,jeszcze się nie pobawiłam.

Ubrała się i do domu
W domu- spiewa, tanczy......ciÄ…gle pod pozytywnym wrazeniem:-)

ehh oby ten zachwyt trwaaaaaał!!!!!!
Joanna 81
ewela super! oby to zadowolenie nie minęło 48.gif

promyx trzymam kciuki za synka. Najtrudniejsze są początki. Jak już pozna otoczenie będzie zdecydowanie lepiej, zobaczysz. Nawet dorosły zmieniając pracę lub idąc do niej pierwszy raz czuje się poddenerwowany i potrzebuje czasu na oswojenie się z nowym miejscem, ludźmi, a co dopiero taki maluszek.

Anielka 04.gif 03.gif boska ta Twoja córa!

szczurki u nas wymagają pisemnego oświadczenia, imiennego wskazania osób, które mogą odebrać dziecko z przedszkola. Nie ma jednak problemu, jak zgłoszę dzień wcześniej wychowawcy, że jutro po córkę przyjdzie mój brat czy ciocia, tylko mieszkamy w małym mieście i tu raczej większość osób się dobrze zna.
Tamara79
Tamara poszła bez problemu. Weszła do sali chetnie, później niezo opornie, ale pani wzieła ja za rączkę i jakoś ruszyła. Ja miałam nogi jak z waty.
Odebrałam ją przed obiadem (ale tak żeby inne dzieci nie widziały), wyszła z sali spokojna, ale jak mnie zobaczyła to rozpłakała się. Jakbym siebie widziała icon_wink.gif . Trzymała sie cały dzień a na koncu wszystko puściło. Później opowiadała i opowiadała, a jak przyszła do domu to uwaga dostałam kawke i ciastko od mojej córki z plastikowego zestawu i koniki pony też jadły a ja takie oczy robiłam bo dotąd moje dziecko tylko samochodziki uznawało icon_smile.gif
Na razie pełen sukces, zobaczymy jutro.
moko współczuje rozterek, nic mądrego nie napiszę, trzymaj się.
agula1980
U nas tak różowo nie było jak zapowiadało się, przyszłam po nią a tam dwa zestawy leginsów obsikanych ( ponoć inne dzieci i po trzy tak usłyszałam w szatni, no ale kupka tam gdzie trzeba była) Pnai mówiła ze trochę płakała, zreszta ja widziałam po oczach i zachrypnietym lekko głosie. Na pytanie czy jutro przyjdzie powiedziała że tak. Ech a miało byc tak fajnie, no i wychodziła prawie ostatnia.
Blaszka12345
A u nas zaprowadziłam rano Kacpra do przedszkola to najpierw w szatni się zdenerwował że mu buty nowe zdejmuje , potem poszliśmy na sale wszedł bez problemu , dał mamusi buziaka i wyszłam , mi pod przedszkolem puściły nerwu trochę sobie popłakałam , po południu poszłam po niego wyszedł z sali z płaczem był nie przytomny w domu potrafi spać 3 godziny a w przedszkolu no niestety tylko godzinka wiec teraz tez chodzi nieprzytomny , Pani mówiła że było ok trochę zjadł , trochę się pobawił , wołał siku , no i najgorszy moment to jak musiał się rozebrać do spania ale panie go pogłaskały i usną wiec zobaczymy jutro .
alcia
U nas na luzie. Z uśmiechem w szatni, pomaszerował ze swoim kotem pod pachą do sali. Dawał radę ze wszystkim, jadł, jako jedyny z grupy zasnął. Zapytałam czy jutro też przyjdzie od razu przytaknął, na pożegnanie machał kolegą icon_wink.gif
Oby tak dalej
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.