To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Przedszkolaki 2013/2014

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19
malgosia1968
moko. i jak?
magdaa.
u nas ok małą zaprowadziłam o 7:30 i już dzieci śpiewały w kółku i nie miała czasu się ze mną pożegnać bo taka ciekawa była, obiad jej nie smakował nawet nie tknęła ale mąż ją o 12:30 odebrał także z głodu nie umarła 29.gif, mówiła że nie lubi piotrusia bo ciągle płakał i robił hałas,dwoje dzieci strasznie płakało przy rozstaniu pewnie jutro będzie gorzej,oby nie,,,
dorsim
U nas dzisiaj też wszystko ok, miała tylko jedną chwilę gdzie zrobiła scenę , zupełnie niepotrzebnie koleżanka mnie zawołała żebym się małej pokazała bo pytała o mnie. Sporo dzieci płakało i jej się chyba udzieliło .Ale szybko jej przeszło jak przyniosłam jej księżniczki do kolorowania , i jak o 15 po nią poszłam to nie chciała iść do domu, jeszcze odwiedziła swoją grupę z poprzedniego roku , tak więc dzisiaj dłużej posiedziałam sobie w pracy 29.gif


U Marysi w grupie jest 25 dzieci, Dzisiaj było 22. Jest jedna "główna" pani, i dwie dodatkowe które wchodzą raz w tygodniu. Do tego pomoc nauczyciela do 12.30 i jedna woźna przypisana do sali. Obecnie mamy jeszcze dziewczynę która robi u nas praktyki.
'
U nas w przedszkolu jest tak że na początku maluszki nie śpią, i tak większość dzieci jest odbierana zaraz po obiedzie więc nie ma to sensu. Na razie leżą na karimatach i chwilę odpoczywają .

mama_do_kwadratu
Pracuję w przedszkolu dwujęzycznym- tylko w grupie straszaków. Starych wyjadaczy icon_wink.gif
Powiem Wam jedno- chylę czoła przed nauczycielkami pracującymi w grupach maluchów. Zwłaszcza we wrześniu.
Naprawdę czapki z głów.
dorsim
CYTAT(mama_do_kwadratu @ Mon, 02 Sep 2013 - 22:00) *
Pracuję w przedszkolu dwujęzycznym- tylko w grupie straszaków. Starych wyjadaczy icon_wink.gif
Powiem Wam jedno- chylę czoła przed nauczycielkami pracującymi w grupach maluchów. Zwłaszcza we wrześniu.
Naprawdę czapki z głów.


Mogę się pod tym tylko podpisać.
Ja jak dzisiaj weszłam do maluszków to po 10 minutach miałam ochotę zwiewać 29.gif

edit. lit
Moriah
U nas tak pół na pół byÅ‚o. Rano razem z MM pojechaliÅ›my zawieźć Eryka do przedszkola – byÅ‚o bardzo sympatycznie – chÅ‚opiec z najstarszej grupy witaÅ‚ maluchy, byÅ‚y baloniki z helem i każdy przedszkolak na dobry start mógÅ‚ sobie wybrać ulubiony kolor i dostawaÅ‚ wÅ‚asnego balona. Na wieszaczkach w szatni czekaÅ‚y „medale-identyfikatory” z imieniem i nazwiskiem a po drugiej stronie symbolem w szatni (my mamy kogucika). Eryk chÄ™tnie siÄ™ przebraÅ‚, ciekawsko zaglÄ…daÅ‚ we wszystkie zakamarki, odważnie wszedÅ‚ do sali, gdzie od razu siÄ™ rzuciÅ‚ na dużą koparkÄ™ icon_wink.gif Wszystko byÅ‚o fajnie do momentu kiedy nie powiedziaÅ‚am mu, że muszÄ™ teraz iść do pracy, ale po obiedzie przyjedzie po niego tata. Od razu buzia smutna, oczy zapÅ‚akane, musiaÅ‚am na szybko odwracać czymÅ› jego uwagÄ™. Potem byÅ‚ już tylko szybki buziak i wyszÅ‚am z sali.
MM miał dziś wolne, więc to on odbierał Eryka z przedszkola. Zadzwoniłam do moich chłopaków koło 13 to usłyszałam, że dziecko wyszło z sali zadowolone, w podskokach i oznajmiło, że jutro też przyjdzie do przedszkola. No, ale jutro nie będzie już tak "lekko", bo trzeba będzie wstać o wiele wcześniej. Aby zdążyć do pracy na 8 będziemy go musieli odwozić na 7, jak tylko otwierają placówkę. Dzięki temu już o 15 (mam 7/8 etatu) będę mogła wyjść z pracy i jak dobrze pójdzie przed 16 go odbierać. Póki co jeszcze jutro i pojutrze taryfa ulgowa i odbiór przez babcię po obiedzie. Od czwartku już będzie musiał zostać na drzemkę i podwieczorek.
agula1980
Moja już w przedszkolu nawet buziaka zapomniała dać, Pani ją musiała zawrócić icon_smile.gif ja idę po nią ok 15.30.
moko.
CYTAT(malgosia1968 @ Mon, 02 Sep 2013 - 15:56) *
moko. i jak?

Chyba nie było źle.

Olaf płakał rano, potem już nie.
Coś tam zjadł... nie spał. Bawił się sam.

A dzisiaj był płacz przy wstawaniu i wyznanie pt.: "wstawanie jest nie jest fajne"

Więc zaczęliśmy dzień od płaczu.

W przedszkolu chciał, abym się z nim pobawiła.... ale nie ma takiej możliwości, więc już mina na płacz.
Wyszliśmy szybko z mężem...

generalnie musimy to przetrwać.
W zasadzie nie mamy wyjścia. Niani nie ma już z nami, wiec nie mam co zrobić z dzieckiem.
Zaciskamy zęby i sobie radzimy.


Przez ten tydzień starszy brat odbiera go wcześniej... ale od przyszłego tygodnia O., będzie w przedszkolu od 7 do 16,45
szeklanka
dobra to teraz my
wczoraj worek zapakowany, kredki dla dzieci przygotowane - mlody szybko się przebrał, w samochodzie podekscytowany że do przedszkola jedzie icon_smile.gif na miejscu, buziak, kredki zabrał i poleciał, ledwo buziaka zdążył mi dać icon_wink.gif jak go odbierałam po obiedzie (przed drzemką) to mi w samochodzi wygarnął że za wcześnie bo on chce z dziećmi na drzemkę jutro zostać (wow!) więc dzisiaj zostaje do 15 icon_smile.gif
najlepsze dzisiaj rano, ja zwykle gramoli się wolno przy wstawaniu i ubieraniu, ja na to, że w takim razie jada sama do przedszkola na co Kuba - nieeeee możesz ja jadę. normalnie karą byłoby go nie zawieźć icon_wink.gif
dzisiaj rano poleciał biegiem ze swoim kubkiem (każde dziecko ma na sali swój kubek do wody), buziak i tyle go widziałam icon_smile.gif bardzo się cieszę, że taki mamy początek, mam nadzieję, że się wszystko utrzyma

gratulujÄ™ wszystkim przedszkolakom

Moko - spokojnie, dajcie mu czas, ale uważajcie na jedno, żeby nie było akcji że nagle wszyscy na raz się rozczulacie, niech odprowadza jedna (najtwardsza osoba z rodziny) wtedy emocji i łez będzie mniej. Trzymam za Was kciuki &&&

edit: bo Moko pisała w tym samym czasie, więc skasowałam pytanie
moko.
Tak, tez zrobimy, ze jedna osoba odprowadzi.

Myslalam, że mąż jest twardy a on miętki jest....

Pozostałam ja, ale Olaf jest uzależniony ode mnie.

Więc mąż będzie musiał nauczyć się otrzeć łzę i zostawić młodego...

pomidorro
Wczoraj rano w domu nie było różowo...łzy w oczach, marudzenie, przytulanie ale w przedszkolu już ok. NIgdy nie widziałam u Hani tak wielkich i przerażonych oczu! Myślałam, ze mnie nie " kopnie" a jednak- cały dzień nie mogłam się skupić, nic zrobić....Odebraliśmy Hanę- poważna ale rozgadaną, jakoś tak mi dziecko w sekundzie wydoroślało. Najlepsze jest to, ze ostatnio nie chciała ani się ubrać, ani rozebrać sama a wieczorem z dumą to robiła: bo jest duża bo jest przedszkolakiem. Najbardziej zachwycona była, że tak jak Ala ma teraz dużo koleżanek.
Dzisiaj Hania chętnie poszła z tym, ze trochę marudziła, że chce do Ali do grupy ( wieczorem i rano nie mogły się nabawić- jakby fakt, ze są w jednym budynku ale nie razem wzmógł tęsknotę ) ...
także- ok, ale nie nastawiam się że tak będzie cały czas...zwyczajnie znam Hanię i wiem, ze jest nieprzewidywalna 29.gif
szeklanka
u nas do przedszkola jeździ też pluszak jakiś, siada w szafce i czeka na Kubę - wczoraj dla dzielnego przedszkolaka była też malutka niespodzianka tak żeby bardzo pozytywnie się to wszystko kojarzyło, Moko może coś takiego też wam pomoże?

pomidorro ale wiesz, nowe koleżanki, nowe zabawy a chwila rozłąki nawet w związkach dobrze czasem robi icon_wink.gif
promyx
a u nas dziś młody wymiękł jak sie drzwi do sali otworzyły i łezki poleciały, pani mówiła, że wczoraj szybko się uspokoił i ładnie bawił z dziećmi, więc może i dziś tak będzie, no musi się to wszystko jakoś rozkręcić, zazdroszę rodzicom dzieci co tak chętnie idą i co tam zapomniany buziak, ważne że jest chęćicon_smile.gif
agula1980
No własnie a dziś tez zabrałam maskotkę minnie do plecaczka ( co prawda została w szatni bo spała icon_smile.gif ) ale może rzeczywiście dzieciom jest raźniej. Powiedziałam że po podwieczorku przyjdę po nia i po minnie.
szczurki2
My dzisiaj również beproblemowo. Weszłą do sali i poszła od razu siku. Mówi mama idę siku chodź zobacz kibelki dla krasnali it e malutkie umywalki:-). Dzisiaj stała juz gotowa w butach 10 minut przed wyjściem. Zobaczymy jak będzie z odbiorem. Dzisiaj odbiera ją niania.
aniakuleczka
a u nas pierwszy raz jakieś łezki smutku były.
Chyba dlatego, że się zajęłam najpierw pudełkiem a nie nią i był zamęt i taka się smutna zrobiła icon_sad.gif
ale to nie przeszkadzało jej iść do salki
paula22
U nas był mały problem ze wstaniem dziś ale udało małego się dobudzić icon_smile.gif Do przedszkola szedł chętnie i chętnie został bez płaczu buziak i mama poszła icon_smile.gif Dziś go wcześniej odebrałam o 12 bo dzieci leżakują od 12-14 a on nie śpi w dzien i strasznie mu się nudziło w tym czasie .
bel
Hej dziewczyny. MaryÅ›ka dziÅ› szÅ‚a od razu do sali. Tej podoba siÄ™ tam. Jak wczoraj jÄ… odebraliÅ›my to powiedziaÅ‚a, ze przedszkole siÄ™ jej podoba. 02.gif RozmawiaÅ‚am dziÅ› z opiekunkÄ… z grupy córci, MaryÅ›ka ani razu nie zapÅ‚akaÅ‚a. Wszystko Å‚adnie zjadaÅ‚a i od razu wzięła zabawki i siÄ™ bawiÅ‚a Å‚adnie. Raz siÄ™ zlaÅ‚a, ale to pewnie ze stresu. Jak weszÅ‚yÅ›my dziÅ› spotkaÅ‚a drugiego swojego kolegÄ™, którego znaÅ‚a z placu zabaw –Alana. On jÄ… od razu przytuliÅ‚. 02.gif Gorzej miaÅ‚ OliÅ›, bo ponoć w domku bardzo pÅ‚akaÅ‚. Marysia jest nieugiÄ™ta i daje radÄ™. Wczoraj troszkÄ™ wczeÅ›niej wyszÅ‚am z pracy by po niÄ… iść. MówiÅ‚a mi o Alanie i Olisiu. A dziÅ› znowu pobiegÅ‚a bez żadnego problemu. 08.gif
dorsim
U nas też bez problemu, no ale moja to już obyta z przedszkolem, tylko grupę i panią zmieniła.
Dzisiaj na podwieczorek , jak nigdy , zjadła dwie kanapki z pastą jajeczną i pierwszy raz w życiu jadła paprykę ( jakoś do tej pory nie umiałam ją nakłonić by spróbowała ) .
Widać przedszkole i widok jedzących dzieci dobrze na nią wpływa, bo moja raczej pieczywa nie jada i zawsze był problem z kanapkami. A maluszki w tym roku wyjątkowo ładnie jedzą icon_smile.gif
ewela
u nas tez ok


Elizko,dlaczego nie posprzątałas jak Cię Pani poprosiła?
od "bo mi się nie chciało"....

ehhhh 29.gif Eliśka:-) 29.gif
Agnieszka_82
A u nas nie tak wesoło icon_sad.gif
Marti cieszyła się, że idzie do przedszkola (ale chyba do końca nie zdawała sobie sprawy z tego ). Wczoraj nawet jakoś weszła do sali, zrobiła nam papa, posłała buziaki, patrzyła z panią przez okno, machała ale minke już miała nieteges. Później podobno zjadła ładnie śniadanie, obiad, z jej opowieści wynika, że bawiła się sama, miała swoją małpkę (nie ukochanego misia-Krzysia bo bałam się, że ktoś jej weźnie, albo zgubi się i wtedy to na prawdę będzie lament bo Krzyś jest z Marti ZAWSZE) no i małpke z tego wszystkiego zostawiła w przedszkolu. Jak przyjechaliśmy po Marti to siedziała przy stoliku, inne dzieci na dywanie i trochę chlipała (ale podobno dopiero po 12stej zaczęła tęsknić). Mówiła, że długo była bez mamy (a przez 2 tyg ma możliwośc chodzenia od 8-13) i tęskniła icon_sad.gif
Dziś to już w aucie trochę się buntowała a w przedszkolu był taki ryk ... większość dzieci płakała, mamy również, był hałas, płacz i krzyki icon_sad.gif Po prostu masakra ! Weszłam z nią do sali, poszukałam małpki i Marti podobno miała ją w ręce przez ten cały czas bo jak ją odebrała to ją dalej trzymała.
Z jej opowieści wynika, że bawiłą się sama kolejką, że pani śpiewała i czytała książeczkę ale Marti tęskniłą icon_sad.gif
Wiem, że początki bywają ciężkie (chociaż ja miałam 4 lata jak poszłam do przedszkola i od pierwszego dnia biegłam z usmiechem...). Ciekawe po jakim okresie się przyzwyczai bo od 16 września bęzie musiała być od 7-15:30 icon_sad.gif
jeju jak ona płakała, trzymała się mnie kurczowo i krzyczała, że chce do domu, nie tu icon_sad.gif serce mi pękało
mam nadzieję, że jutro będzie już ciut spokojniej icon_sad.gif
magdaa.
to straszne co piszesz ,u nas w grupie tylko dwóch chłopców płacze,jednego pani siłą zabrała do sali bo już tak wydziwiał że szok,podobno i tak ta grupa mało płaczliwa jest bo tylko te 2 dzieciaczki płaczą a reszta jakoś nie,przykro mi było widząc te biedne matki 32.gif,Oliwia dzielny przedszkolak,jedzenie jej nie smakuje bo mama robi lepsze 29.gif ale chętna jest do zabaw w kółku itd,dziś mąz odebrał ją o 12:30 i była niezadowolona bo chciała iśc jeszcze z dziećmi na plac zabaw no i poszła na 15 minut, u nas tylko w piątki dzieci mogą mieć swoje zabawki z domku
zosia78
Witajcie icon_smile.gif
mój mały mężczyzna również od wczoraj jest przedszkolakiem. Już tydzień wcześniej bardzo to przeżywał. Jak na małego macho przystało, ani jedna łza z oka nie spłynęła. Jest bardzo dzielny. Martwi mnie jedynie fakt, iż wrócił dzisiaj z lekkim katarem. Boję się, że zaraz coś złapie. Myślicie, że powinnam mu podać coś na wzmocnienie odporności?
agula1980
Moja tradycyjnie juz w przedszkolu dzis było troche marudzenia jak miała wejść na salę ale to pewnie dlatego że ja przeciągnęłam pożegnanie. Wczoraj mały sukcesik tylko jedna para leginsów i majtek zlana. Oczywiście w domu nie ma z tym problemu. Pani mówiła ze dziś ponoc kryzys trzeciego dnia, u nas się sprawdziło, choc od przedszkola bardzo chetnie szła cała drogę, dziś z kotkiem, który spi w plecaku icon_smile.gif
moko.
Hej,

U nas masakra!

Dzisiaj O., nie chciał się odkleić od moich nóg, płakał z takim żalem, bolem...

mówił, ze nie lubi przedszkola tego, chce do innego, jest mu za głośno, za dużo dzieci icon_sad.gif i że dlaczego ZNIKAM icon_sad.gif


Pani mówiła, ze O., jako jedyny nie śpi, sam się bawi.... z jedzeniem tak sobie.

Dzisiaj porozmawiam z psychologiem i mam nadzieję, ze jakoś wszyscy damy radę, bo rezygnować nie będziemy.

Chociaz mój mąż chce wrócić do opcji niani - ale ja się z tym nie zgadzam!

Ojjjjj ciężko jest, ale to dopiero 3 dzień...
Moriah
Jak czytam wasze wypowiedzi, to zaczynam sie zastanawiać co z naszym dzieckiem jest nie tak. Niby zlobkowy (chodzil cały zeszły rok) a i tak mamy pod górkę :/ Juz rano w domu marudzi, ze nie chce do przedszkola, w samochodzie płacze, ze wracamy do domu, w szatni straszna rozpacz, siła go dziś przebieralam, pani mi go dosłownie z rak wyrwać musiała. Oczywiscie, jak juz znikniemy z pola widzenia to dość szybko zapomina i sie wciąga w zabawę, ale rano jest strasznie.
Inna sprawa, ze on generalnie nie lubi rozstan. Nawet jak wychodzimy gdzieś na trochę np. do kina a on zostaje pod opieka ukochanej babci to jest chwila płaczu. Wrazliwiec nam sie trafił.

Edit: pisałam w tym samym czasie co moko i "miło" mi czytać, ze nie tylko u nas kiepsko idzie.
Doczytalam, ze i u Agulka jest średnio.... czyli moze jednak nie jest z nami tak tragicznie... Musimy jakoś to przetrwać... Każdemu, nawet dorosłemu jest na początku nieswojo w nowym miejscu.
szeklanka
Agnieszka, Moko - dużo siły wam wysyłam na zapas. Trzymajcie się dzielnie i na pewno wszystko sie ułoży, dla małego człowieka to też duża zmiana, nowe zwyczaje, nowe miejsce więc i stres się pojawia. zastanawiałam się co jeszcze może pomóc, w żłobku panie sugerowały że może coś od mamy jakiś drobiazg do kieszonki na szczęście. może niech pani pomoże i niech rysują coś dla was w przedszkolu jako zadanie i potem wam dadzą takie drobne elementy.
Moko dajcie sobie jeszcze chwilę, to dopiero 3 dzień a dzieci też sprawdzają na ile sobie mogą pozwolić i co zadziała żeby osiągnąć swój cel. trzymam &&&
szeklanka
Moriah z tymi wyjściami wieczornymi do kina u nas czasem podobnie, muszę go wcześniej przygotować i nawet już nie płacze jak wychodzimy tylko papa i buziak i leci do babci się bawić, kryzys jest po kąpieli bo nikt po za mną nie może go położyć icon_sad.gif całe szczęście moja mama znajduje zawsze jakiś sposób i dają radę ale to taki synek mamuni u nas jest icon_smile.gif
moko.
Panie w przedszkolu bardzo się starają, widzę, jak trzymają młodego na kolanach, przytulają, ocierają łzę, zachęcają do wszystkiego....

Dzisiaj mam zebranie, to pogadam z nimi, co i jak, jak to widzÄ….


Ja wiem, ze będzie lepiej, bo wyjścia nie ma, musi być. Tylko tak mi żal icon_sad.gif
agula1980
Moko będzie lepiej poczatki bywaja trudne, mój Mateusz na poczatku strasznie płakał, za to Ania np wczoraj wieczorem chciała iść do przedszkola.
szczurki2
Maryśka co wieczór mówi ,że jutro nie idzie do przedszkola , bo jest zmęczona. Rano nie mogę dopić na spokojnie dopic kawy , bo juz buty ubrane i wrzeszczy idziemy , bo mi się nudzi. Zobaczymy kiedy nadejdzie kryzys. Dziś jedziemy w nagrodę za dobre zachowanie kupic Barbie syrenkę. Obiecaną juz w wakacje. Mma nadzieję,że jak się pojawi nagroda to dziceko mi się nie zepsuje.Dziś juz nikt w grupie nie płakał.
agula1980
Co do odporności ja podaje preventic extra 1 kaps dziennie ( płyn ze środka) dodatkowo łyżeczke zurawiny ale to na drogi moczowe zapobiegawczo.
moko.
Ja nic nie podaje .... nie chce mi siÄ™ 29.gif
szczurki2
My tez nic na odpornośc nie dajemy. Dostaje jak mi się przypomni calcium , vit C lub tran.
Na odpornośc młoda spaceruje ech.. spacerowała z nianią ponad 3 lata po 4 godziny dziennie niezależnie od pogody. icon_smile.gif
agula1980
Ale Szczurki niania fajna Ci sie trafiła, nie każdej by się chciało. A teraz z innej beczki jak Wasze dzieci zachowuja sie po przedszkolu? Moja np nie odstępuje mnie na krok, jak wyjde gdzieś zaraz mnie szuka. Oprócz tego wyciąga ręce i mówi weź mnie na ręce.
dorsim
Dziewczyny wiem że serce wam pęka jak widzicie jak wasze dzieci płaczą, mi też byłoby smutno. Pracuję już kilka lat w przedszkolu, mam trochę obserwacji, i tak jest zawsze we wrześniu. Jest to bardzo ciężki okres i dla rodziców i dla dzieci. Ale to minie. Nie przypominam sobie żadnego przypadku w naszym przedszkolu by dziecko się nie przyzwyczaiło i by rodzic w końcu je musiał wypisać bo było tak ciężko.

U nas też w maluszkach był dzisiaj kryzys, straszny płacz, normalnie serce pęka. Niestety tak jest zazwyczaj.
Później taki bardzo ciężki dzień to po pierwszym weekendzie.


Agula u nas było bardzo podobnie w tamtym roku i na początku jej przygody ze żłobkiem. Czasami było jeszcze tak że przez ok godzinę płakała z nie wiadomo jakiego powodu / chociaż w żłobku i przedszkolu nie płakała i mówiła że jej się tam podoba/ widocznie tak musiała to odreagować w domu / . Cały czas musiałam być z nią w jej zasięgu wzroku. Przez jakiś czas problemem było to by babcia ją zabrała na spacer, ja też musiałam jej towarzyszyć.
To chyba normalne i powinno z czasem minąć.

Ja w tym roku małej na odporność podałam szczepionkę Ismigen, jest po drugiej dawce, no ale już była przez tydzień przeziębiona, więc nie wiem jak to będzie dalej.
W jej grupie już smarkają i kichają
zosia78
Rzeczywiście trzeci dzień kryzysowy, jak do tej pory ani jednej łzy, tak dzisiaj mały na siłę wszedł do sali, z wielkim płaczem. Mam wrażenie, że był trochę podrażniony przez ten katar. Zastanawiam się, czy nie pójść do lekarza, aby przepisał nam jakiś syrop na odporność...
ewela
u nas rewelacja i ciÄ…gly zachwyt..."chwilo trwaaaaj!"

Panie zwróciły uwagę na jej samodzielność i ..."wygadanie"

Po powrocie do domu: spiewa, tanczy, recytuje itp itd

ps juz 2x byli na dworze tzn od 3.09- dzieci sÄ… "spacerowane" i bawiÄ… siÄ™ na placu zabaw-1 lub 2xdziennie)
szczurki2
CYTAT(ewela @ Wed, 04 Sep 2013 - 20:31) *
u nas rewelacja i ciÄ…gly zachwyt..."chwilo trwaaaaj!"

Panie zwróciły uwagę na jej samodzielność i ..."wygadanie"

Po powrocie do domu: spiewa, tanczy, recytuje itp itd

ps juz 2x byli na dworze tzn od 3.09- dzieci sÄ… "spacerowane" i bawiÄ… siÄ™ na placu zabaw-1 lub 2xdziennie)

No u nas też juz 2 razy spacer wokoło przedszkola-jak na spacerniaku:-) i plac zabaw przedszkolny. Dziś znów wieczór było nie idę jutro do przedszkola. Zobaczymy co rano będzie.
Agula nianiÄ™ mamy super.
aniakuleczka
Helenka po powrocie opowiada wszystko.
zresztą ja też co dzień pytam panią, czy wsyzstko było ok

ale przez pierwsze dni była baardzo zmęczona - wracała i padała na łożko
teraz ma dużo więcej energii - chyba musiała się przestawić

agula1980
No i u nas skończył się "rózowy okres" dzis był płacz i chcę iść z Toba, jak wyszłam to jeszcze kilka sekund płakała po czym był spokój (stałam pod drzwiami i słuchałam). A miało byc tak pieknie ...
paula22
U nas 1 dzień kryzysowy icon_sad.gif Tata wymyślił sobie że dziś zaprowadzi Kacpra no i już w szatni był problem żeby zmienić buty na kapcie... był płacz i błaganie żebym go nie zostawiała... strasznie sie czuje ale musiał zostać
Tamara79
agula u nas identycznie początek super, ale wczoraj i dziś już gorzej, dzisiaj już w domu się zaczęło... wniosłam ją płaczącą do sali. Ale jestem spokojna, bo jak ją odbieram to jest zadowolona tzn. chwilkę pomarudzi, poprzytula się, a później opowiada co było i zapewnia, że jutro przyjdzie np. pokazać przedszkole króliczkowi. Tak więc krzywda jej się nie dzieje.
Ciekawe jak panie sobie z nią poradziły bo to hmm uparty typ, jak się zaprze, że nie! nie! to tak długo płacze, aż się wyczerpie. Szkoda, że nie daje sobie pomóc. Cóż charakterna jest.
Oby się nie odmachnęła 43.gif
agula1980
U nas bunt rozpoczyna się dopiero pod drzwiami przedszkola, wcześniej cała droga ok. Co jej się nagle odmieniło niewiem.
paula22
agula u nas w szatni dzis się zaczeło mimo że z chęcią do przedszkola jechał icon_sad.gif Jutro trzeba tate gdzieś na wolnym przechować żeby mały nie chciał żeby do przedszkola go zaprowadził icon_sad.gif
Tamara79
Ja się w sumie im nie dziwię, jak mam iść do pracy to tez czasami płakać mi się chce icon_wink.gif
m4rusia
Dołączamy z Lenką do grona przedszkolaczków icon_smile.gif

Po trzech dniach adaptacji, gdzie zdarzały się fochy, Lenka śmiga do przedszkola zadowolona i rozpromieniona. Dzisiaj np zobaczyła że robię Wiki i mężowi kanapki z rana i też sobie zażyczyła kromala do przedszkola icon_smile.gif Wparadowała na salę z kanapką w rączce icon_smile.gif
Oby nasz entuzjazm trwał nadał !!
moko.
U nas było bez płaczku, ale mąż sam odwiózł O.,
Dalej nie je, dalej nie śpi.

Opowiada dużo, ale każdemu inna wersję 29.gif
Żabolek
U nas też bezproblemowo. W poniedziałek był płacz ale tylko w domu (bo nie chciała wstać). W momencie przekroczenia progu przedszkola płacz momentalnie ustąpił.

Wczoraj na placu zabaw Natala próbowała skakać ze zjeżdżalni 37.gif Na szczescie Pani ją złapała. Boje sie co bedzie dalej!

I podobnie jak u moko - wersji co robiła w przedszkolu jest kilka i nigdy nie wiem która prawdziwa! W sumie dla mnie to miła odmiana bo Kuba nigdy nic nie chciał powiedzieć co było w przedszkolu.

szczurki2
CYTAT(KanuÅ› @ Thu, 05 Sep 2013 - 11:01) *
Ja się w sumie im nie dziwię, jak mam iść do pracy to tez czasami płakać mi się chce icon_wink.gif

icon_smile.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.