STARANIA O MALEŃSTWO odsłona XXVIII

Witam wszystkie drogie Forumowiczki w nowym wątku Starankowym Mam nadzieję, że będzie on szczęśliwy zarówno dla mnie jak i dla Was

Jednocześnie bardzo, bardzo dziękuję Moriah za prowadzenie poprzedniego tematu strankowego, do którego dołączyłam jako nowa Użytkowniczka forum. Zostałam przez dziewczyny bardzo ciepło przyjęta i mam nadzieję, że wszystkie nowe Użytkowniczki tutaj poczują się tak samo Moriah, dziękuję Ci za wszelką pomoc, wsparcie jakim nas (staraczki) darzyłaś. Te same podziękowania należą się również wszystkim Staraczkom z poprzedniego wątku, które teraz szczęśliwie dźwigają swoje brzuszki


Nie jestem "oblatana" na forum, dlatego bardzo proszę Was wszystkie o pomoc w prowadzeniu wątku I przede wszystkim proszę się zgłaszac do dopisania Waszych starań





















O! Takim zającem chcę byc! A Wy?



Edit:
uzupełnienie listy staraczek
dodanie grafiki
edit: literĂłwki w grafice
zmiana grafiki dopisek ciężarówek

Zjączku kciuki za nowy wątek i obyś siebie i inne staraczki wygoniła na ciążowy!

Przyjmuję zaproszenie zajączka i jako żywy dowód, że warto czekać choćby i przez 3 wątki - 3mam za Was kciuki. I po Mikołajkach zapraszam na nowy wątek, gospodynię w pierwszej kolejności

Zajączku Szefowanie wychodzi na dobre, to jest trzeci wątek staraczkowy na którym jestem, obie poprzednie szefowe: Okruszek i Moriah niedługo si.ę rozpakują także oby tradycja została zachowana!!!

Powodzenia Wam wszystkim Dziewczynki!!!!!!!!

Swoją drogą Kasiula co u Ciebie??? Ty następna w kolejce

U mnie wciąż pierwsze skrzypce gra beta. Robię w przyszłym tygodniu. Jesli w końcu bedzie ujemna to będę mogła od razu zacząć starania. Akurat wychodzą mi wtedy dni płodne. Dzidzius byłby najcudowniejszym prezentem na święta, ale nie ludze się, że uda się przy pierwszym podejściu tak jak ostatnio.

łał kolejna odsłona. No myślę że tradycja zostanie zachowana i ty Zajączku jesteś następna w kolejce

Tigerek trzymam Cię za słowo i czekam na nowy wątek
A ty jak tam się czujesz ?
Ja jutro mam lekarza , pani doktor zgodziła się mnie przyjąć.
Ja ostatnio jestem bardzo zmęczona, po pracy muszę się zdrzemnąć lub poleżeć chociaż z godzinkę jak się uda

Zajączku ja też trzymam kciuki zaciśnięte za Ciebie i resztę staraczek. Obyście szybko dołączyły do grona ciężarówek &&&&&&&&&&&&&&&&

PoziomkaBardzo dziękuję za podziękowania - jestem przekonana, że przekazałem wątek w dobre ręce.
Życzę tobie i innym staraczkom (zarówno tym "wytrawnym" jak i tym, które dopiero do was dołączą) szybkich sukcesów i zmiany wątku Jak slysznie hogata zauważyła, do trzech razy sztuka i teraz kolej abyś ty jako prowadząca wkrótce zobaczyła ponownie upragnione dwie kreski.

Edit:literowka

prosze mnie dopisac do listy staraczek

Gotowe I życzę nam obu, abyśmy szybko wróciły na ciążowy

zajac_poziomka mam nadzieje,ze sie nam szybciutko uda i tym razem szczesliweie sie zakonczy...

Kasieńka miło Cię widzieć Co u Ciebie...na jakim etapie staranek jesteście? Już po @ a może już po owu i teraz trzeba trzymac już kciuki

Annad milo mi,ze ktos jeszcze o mnie pamieta U mnie wsystko sie przedluzylo bo krwawilam, poplamialam przez prawie 3 mc , teraz okres mam regularny i wlasnie mi sie konczy wiec kilka dni i oby cos sie tam wykulo chociaz boje sie,ze jak zajde to znowu to samo sie stanie....

Kasienka, u mnie to samo.3 miesiące czekania na stabilizację. Właśnie jestem po okresie i jak w poniedziałek beta bedzie ok to od wtorku rozpoczynam starania. Też się boję, ale cóż zrobić

Dziewczyny, help me https://www.maluchy.pl/forum/index.php?showtopic=95979

Zajączku, kasieńka i wszystkie przyszłe staraczki gorąco trzymam kciuki za dwie kreseczki i szczęsliwy przebieg, może nowy Rok szybko przyniesie zmiany, a może już pierwsza wigilijna gwiazdka sie o to postara

Coś mi się dzisiaj przypomniało i normalnie mi sie micha śmieje Jeśli chodzi o perypetie ciążowe to moja siostra miała analogiczna sytuację do mnie. Taki sam przebieg ciąży, ten sam tydzień poronienia. Z wyjątkiem tego, że ona dostała plamienia i poroniła naturalnie, ja nie.
No więc... Siostra kilka lat temu w GRUDNIU! przeprowadziła się do swojego nowego właśnościowego mieszkania.... Efektem "chrztu" mieszkania jest taki jeden fajny brzdąc I teraz uwaga! Za tydzień odbieramy klucze do naszego mieszkania! I będę wtedy miała dni płodne... Ha!

Wiem, odbiło mi Ale tak mi jakoś wesoło jak o tym myślę, hehe. Tym bardziej, że ten brzdąc to mój chrześnik, a mój brzdąc jak już się pojawi, będzie chrześnikiem mojej siostry

Dopisek:
Z tym, że siostrze wypadło pod koniec grudnia i analizując kalendarz okazuje się, że mam dwie szanse, żeby powtórzyc jej wyczyn

zajączku i kasienko33 ciesze się ze wrocilyscie i podejmujecie kolejne starania.....trzymam kciukasy i zycze pieknych 2 kreseczek!!!!!!

Melduję się na nowym wąteczku

Zajączku dziękuję za powitanie na pierwszej stronce. Wszystkim nam i kolejnym staraczkom życzę rychłego opuszczenia twgo wątku.

Hogata, dzięki za wywołanie... u mnie bez zmian... od lutego @ odwieddziła mnie 2x więc naprawdę ciężko co kolwiek u mnie obserwować, obliczać... po prostu musimy się wstrzelić na chybił-trafił..

Ostatnia @ 5/11 wczoraj pobolewal mnie brzuch i ciagnął prawy jajnik. Od wczoraj też zdecydowanie większa ilość produkcji śluzu. Nie wwiem jednak czy się nie nakręcam i czy nie za wcześnie na rakie objawy... choć byłoby cudownie bo mąż ma w sobotę urodziny...

Kasienka33 ja po poronieniu też się obawiałam powtórki ale odpukać końcówka ciąży i jest ok.
Kasiula kciuki zaciskam aby w tej odsłonie test pokazał Ci 2 kreseczki.

Kasiula no to no,no czekamy bo to całkiem całkiem możliwe

Kasiula zwiekszona produkcja śluzu może być zwiastunem .... życzę Ci tego z całego serca!

Kasiuuuula! Kciuki mocno zacisniete

Tylko czy nie za wcześnie na takie objawy? To dopiero 20dc... ? Na testowanie też raczej za wcześnie? Zwariuję...

Kasiu przy takich cyklach jakie miałaś to wcale nie musi być za wcześnie. Test może nie wykazać nic ale beta hcg...kciuki zacisniete!

Kasiula- na objawy nie za wcześnie. A na test może być za wcześnie ale nie musi. Mi już 19dc wyszedł pierwszy ledwo co pozytywny, w 20dc dodatni był zrobiony popołudniu. Także może być różnie. Ksiukasy z całych sił &&&&&&&&&&&&

Kasiu, podstawowa zasada dotyczaca cyklu, jest fakt, iz owulacja wystepuje na 14 dni przed spodziewana miesiaczka, a nie po niej. Przy regularnych, 28+dniowych cyklach, mozna by nawiazywac do 14 dni naprzod, jak i 14 dni w tyl, ale nie przy tych, ktore sa nieprzewidywalne... Wybierz sie do lekarza, prosze.

dziewczyny trzymam kciuki za pozytywne wieści, kwitłam tu prawie 3 lata, ale było warto!
fluidki ok mojego syneczka **************************8

Beta ujemna 0,661

"Negatywna"

Poziom beta hcg podaje się jako dodatni i ujemny, pomimo że nie spada poniżej zera. Pytałam dziś w laboratorium, tak mam napisane na wyniku.

https://www.labtestsonline.pl/tests/hCG.html?mode=print - w jakich sytuacjach wykonuje się badanie (czy jakis taki podpunkt )

Ja też po jednym wyniku bety miałam napisane beta UJEMNA a wynik był 0,22.

Kasiula nic nie piszesz ... świętujesz?

Tyczka jestem pid stałą kontrolą, dziękuję za troskę...

Annad narazie nie mam czego świętować. Test w 20dc oczywiscie negatywny (ujemny) ale śluzowe objawy się utezymują. Na buzi jakby wiêcej niedoskonałości i ciągle mam wraĹźenie, Ĺźe jestem rozdêta. Bety nie mam odwagi zrobić...

kasiula, moĹźe za kilka dni powtĂłrz test?

Kasiu, nie ma sprawy... Ale czy wiesz wobec tego, ze przy cyklach, ktore trwaja wiecej, niz 35 dni, przyjmuje sie, ze owulacja w ogole nie wystepuje..? Czy lekarz skierowal Cie na leczenie ?

Bo nie wierze, ze lekarz, u ktorego bylas, nie powiedzial, ze wtorny zanik miesiaczki ( a o takim mozna mowic w Twoim przypadku ), jest wynikiem znacznych zaburzen hormonalnych..?

Kasiu tak myślałam, że test sikany wyjdzie negatywny bo na niego za wczesnie...beta by powiedziała na czym stoisz

Się boję

A nie ma czego

Kasiu, pozniej wkleje linki...

Tyczko - moje cykle po unormowaniu naturalnym trwały po 40 dni i zawsze była owulacja z 14-15-dniową fazą lutealną. Czyli owulacja w 24-26 dniu.

Nawet cykle długie - te do 70 dni, które zdarzały mi się raz do roku zawsze były owulacyjne z fazą lutealną jak wyżej. Owulacja może wystąpić nawet w długim cyklu, tyle, że odpowiednio później,

Aczkolwiek nie neguję istnienia cykli bezowulacyjnych.

Tyczko moje cykle wygladaja tak od zawsze..., robilam badania przed zajsciwm w pierwsza ciaze, nie bylo z tym problemu, moha cora ma teraz 6 lat. O drugiego bejbisia staramy sie w sumie od niedawna... wiec nie mowie, ze w razie czego nie zrobie ale teraz zadnych badan robic nie musze. Nie wykluczam, w koncu i ja i maz mamy juz swoje lata...

Hej dziewczyny,

Dawno mnie tu nie było i nie za bardzo mam czas na zaglądanie na forum.

Piszę ponieważ dostałam dziś od swojego lekarza nowy lek w saszetkach wspomagający ogólne zajście w ciążę jak i przy PCO nazwa INOFOLIC (cena ok 56 zł za 20 saszetek, ja mam stosować od dziś po 1 saszetce cały czas.)- lek stosowany do niedawna tylko we Włoszech i właśnie teraz dotarł do Polski, a może już któraś z was stosuje ? jeśli tak to proszę o jakieś informacje dot. stosowania tego leku i czy rzeczywiście wspomaga zapłodnienie.
Dziś na usg w 8 dc nie miałam rzadnych pęcherzyków tylko pełno drobnych a w poniedziałek mam mieć usg bo lekarz chce zobaczyć czy coś się zaczyna dziać po tym leku.

Jeszcze się odezwę i postaram się częściej zaglądać na forum Pozdrawiam

Kasiu, przepraszam, ze tak osobiscie, ale strasznie mi to przypomina moja sytuacje. W pierwsza ciaze zaszlam normalnie- o ile mozna tak powiedziec, o druga okazalo sie, ze musialam "walczyc" ( lata przerwy bylo miedzy nimi, podobnie jak u Ciebie ). Jak mi lekarz powiedzial, u kobiet nawet z lekkim PCO o ciaze tym latwiej, w im mlodszym sa wieku. Do tego stopnia, ze w wieku 20 lat zaszlam w ciaze, ot tak. O druge, na troche przed 30-tka, musialam juz "nachodzic sie" do lekarza.

Mieszkam w Danii, mamy wytyczne dotyczace skierowan do ginekologow - i jesli para chce miec dziecko, a kobieta ma niereguralne cykle, para dostaje skierowanie na leczenie. W innym przypadku, musza czekac od roku do dwoch lat trudnych staran, zeby dostac w ogole skierowanie do ginekologa.

I wlasnie takie przerwy, o jakich piszesz, mialam. I pierwsze, czego sie dowiedzialam, to wlasnie koniecznosc uregulowania cyklu Do takiego stopnia, zeby owulacja byla "zsynchronizowana"z reszta hormonow i zeby ewentualny zarodek mial szanse na zagniezdzenie sie w jamie macicy.

W nomenklaturze medycznej istnieja dwa terminy: mowimy zarowno o "zbyt wczesnej", jak i "zbyt poznej" owulacji - wowczas nawet zaplodniona komorka jajowa nie ma szans sie zagniezdzic.

Co do cykli, absolutna racje ma Tigerek - przy cyklu, zalozmy 90-dniowym, owulacja wystapi ( jesli wystapi ), srednio 2 tygodnie przed kolejna miesiaczka ( Tigerek napisala wlasnie o 14-15 dniowej fazie lutealnej ).
Plud oczywiscie fakt, ze owulacja w danym cyklu moze wystapic jedynie raz. Jesli wiec mialas 2 miesiaczki, to do owulacji moglo dojsc ( o ile w ogole ) raptem dwa razy. A w tym czasie powinno 8 - 9 razy, prawda.. ?

Kasiu - oczywiscie bede trzymac kciuki, ale z calego serca goraco i serdecznie zachecalabym Cie do wizyty u specjalisty, zeby oszczedzic zarowno rozczarowan, jak i czasu. I to ostatnie jest chyba jeszcze wazniejsze

Przepraszam za brak polskiej czcionki, niestety nie dysponuje wlasnym sprzetem w tej chwili.

PS. Tigerku, racje masz, oczywiscie piszac o fazie lutealnej - a z kolei cykle bezowulacjyne to jednak czesta przypadlosc. Wiekszosc kobiet z PCO, nawet nie wie, ze ja ma Co jednak mialas na mysli mowiac o "unormowaniu naturalnym" ?

Niewyjaśnione medycznie samoistne wyregulowanie - ja tylko olejek z wiesiołka zaczęłam brać

Ja po cichutku myślę o kolejnym dziecku.
w 2010 roku byłam na wątku staraczkowym i udało się.
Wprawdzie musiałam się wspomagać lekami aby zajść w ciążę ale się udało i mój Mikuś ma zaraz 3 latka.
Chciałabym dołaczyć pełną parą ale oczekuję na przeszczep nerki(mam być dawcą) dlatego muszę się wstrzymać gdzieś tak do stycznia/lutego ale wtedy to już będę z Wami
Życzę wszystkim szybkiego zafasolkowania i nudnej ciaży:)

Mam do was pytanie:

Wyszedł mi na wyniku z krwi spadający progesteron, obecnie jest bardzo niski - ok 13,0 - było prawie 16 2 tygodnie temu; biorę luteinę 100mg 2x2 i teraz wyczytałam - i tu jest to pytanie czy tak faktycznie jest: że sztuczny progesteron nie jest brany pod uwagę w badaniu, ale że to wynik tyko mojego, mam się nie martwić aż tak bardzo, bo przecież jest on uzupełniany. Jak na razie nie plamię, nie krwawię, nie boli mnie brzuch (poza chwilą obecną, ze stresu). Kontrolę mam w poniedziałek.

A beta nie spada..? Co do progestreonu, nie mam, niestety, zielonego pojęcia.
Choć tak na chłopksi rozum, w jaki sposób "sztuczny" miałby być oddzielany od naturalnego..?

Sztuczny to formalnie progestagen a naturalny progesteron. Bety nie miałam sprawdzanej więc nie wiem.

Na wyniku z laboratorium ma mnormę dla 1 trymestru 25-50 ng, a teraz znalazłam

Ja jestem wg miesiączki w 10., wg owulacji w 8.

I nie wiem co myśleć.

No to wygląda na to, że jest w normie

Witajcie.
Miałam pisać o posta o dopisaniu do listy starających , ale natura sprawiła mi niespodziankę.




BhCG- 29.11.2013 -43,6
2.12.2013 -157,2

Dziękuję pewnej Ciepłej i Kochanej Duszycce tutaj z forum za ogromne wsparcie i rady.

Wizyta u lekarza w piątek.

ksiwik!!!!!!!!!!!! Gratulacje kochana! Ale super Ominie Cię zastanawianie czy już się udało, czy znów trzeba czekac