Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27
[post usunięty]
Czyli 700 zł w kieszeni teraz tylko pytanie czy jadąc na IUI na NFZ odbywa się to w jednym dniu bo jeśli nie to trzeba policzyć koszt dojazdu do Poznania oraz noclegu jeśli byłby potrzebny. ehh że to się tak nie da prosto.
Wiem że gdybania i zastanawianie się nad sprawiedliwością nic nie da ale czemu tak jest
Madziara ,będziesz musiała się umówić do poradni przy szpitalu (czas oczekiwania ok miesiąc ) tam dostaniesz skierowanie do szpitala na IUI oraz receptę z lekami ,w moim przypadku w szpitalu spędzałam 3 dni ale słyszałam że niektórzy nie zostają w szpitalu i jest to pobyt jednodniowy ale na jakich zasadach nie wiem .
A czy to musi być Poznań czy może być inne miasto np Wrocław. I teraz tak się zastanawiam czy znów nie natknę się na odmowę tak jak w ZG?
Jeśli ten cykl się nie uda, wlewki nie pomogą to w grudniu będę szukać gdzie by się umówić do tej Kliniki. Niby do Wrocławia i do Poznania mam taką samą odległość ale we Wrocławiu mam rodzinę i szkolnych przyjaciół więc w razie potrzeby zostania więcej jak dzień miała bym gdzie się zatrzymać.
We Wrocławiu byłam na wizycie NFZ zdaje się na ul ,Dyrekcyjnej no i mnie się nie podobało .
Kurcze tak pomyślałam, że może moja uwaga o odchudzaniu mogła zostać przez niektóre z Was źle odebrana. W świetle problemów, które pojawiają się w tym wątku, moje odsunięcie starań o drugie dziecko ze względu na kilogramy do zrzucenia, brzmi trochę jak fanaberia małolatki, którą nie jestem (mam 32 lata ). Strasznie mi przykro, że musicie przez to wszystko przechodzić .
Marta M ja też mam nadzieję, że gdy wybije godzina "0", to nie będę sobie robić ciśnienia przez obserwację śluzu i mierzenie temperatury. Nawet sobie obiecałam, że najpierw spróbujemy przez kilka miesięcy iść na żywioł a w razie niepowodzenia, wdrożę npr. Ale jak będzie w rzeczywistości, to się okaże. Niusia jeśli chodzi o Dukana, to nie do końca wiem co Ci napisać. Jak każda dieta eliminacyjna ma swoje minusy. Mimo wszystko uważam, że przeprowadzona z głową, ukształtuje nowe nawyki żywieniowe, co w efekcie zaowocuje brakiem jojo. W końcu KAŻDA dieta powinna uczyć nowych nawyków (typu odstawienie słodyczy, zmniejszenie porcji, ale wprowadzenie 5 posiłków dziennie itp.). No i przede wszystkim uważam, że jest odpowiednia dla ludzi z dużą nadwagą a nie kilkoma kg do zrzucenia. Ja jestem na diecie od 21.03 i do dnia dzisiejszego mam -16,4 kg. W wakacje dałam sobie trochę na luz, co niestety, ale zatrzymało ubytek wagi na ok. 3 m-ce. We wrześniu pożegnałam się z dojadaniem drożdżówek, lodów i obiadów po małej i waga zaczęła powoli, ale znowu spadać. Chciałabym zrzucić jeszcze ok. 10 kg. Ale nie wiem czy mi się uda.
Amarylis ja nigdy nie mierzyłam temperatury,a śluzu nie obserwuję,widzę,że jest wyraźnie inny w te dni.Ja do swojej wagi się przyzwyczaiłam,nawet teraz próbuję jeść trochę więcej,żeby mi kilka kg przybyło,
pierwszy raz jestem na tym wątku i długo się zastanawiałam czy dołączyć,choć podczytywałam,właśnie ze względu na problemy z zajściem w ciążę Staraczek,bo ja się gubię w lekach,zabiegach ułatwiających zajścię w ciążę,nie mam o tym wszystkim pojęcia.
Amarylis wlasnie slyszlam o niej ze jest dobra i zeczywiscie dziala,ale u mnie ciezko z ta systematycznoscia ;/ slodkiego ogolnie nie jem ale jak mam napad to z mezem we dwojke opanujemy cala tabliczke czekolady i do tego inne slodkosci ;/ i znow kg przybywa. Choc w sumie juz sie pogodzilam ze swoja waga,po malu bo po malu ale idzie w dol bez diety Mam za to inny problem bo brzuszek idzie mi w dol no ale moje cycuchy nie bardzo chca zmalec ;/
Ale tu pustki przez weekend ;/ hmm to chyba przez ta pogode, ja tez zaraz zmykam mala uspac i do lozka spowrotem, wstretna choroba trzymie i nic nie chce popuscic ;( Kurcze tak pomyślałam, że może moja uwaga o odchudzaniu mogła zostać przez niektóre z Was źle odebrana. W świetle problemów, które pojawiają się w tym wątku, moje odsunięcie starań o drugie dziecko ze względu na kilogramy do zrzucenia, brzmi trochę jak fanaberia małolatki, którą nie jestem (mam 32 lata ). Strasznie mi przykro, że musicie przez to wszystko przechodzić . Czasami nawet jest wskazane zrzucić kilka kg, które też mogą być przyczyną niepowodzenia w zajściu w ciążę. Ja zawsze byłam szczupła, żeby nie napisać "wychudzona" przez te dwa lata starań 10 kg mi doszło. Każdy mi mówi że teraz wyglądam dobrze, nie twierdzę że jestem gruba, ale jednak brzuch to "zapuściłam" z każdym dodatkowym centymetrem tłumaczyłam sobie, że przecież i tak niedługo przytyję bo zajdę w ciążę, ale tak się nie stało i chyba jednak będę musiała nad swoim wyglądem popracować. Ale myślę, że brzuszki i motywacja w zupełności wystarczą. Nawet nie mam ochoty na jakieś diety czy głodówki, bo mam to do siebie że jak chudnę to w pierwszej kolejności z biustu, a teraz odkąd nabrałam masy jest całkiem fajny i nie chciałabym go zmieniać Dziewczyny proszę was o kciukasy za moją siostrę. W sobotę wieczorem wróciła z uczelni i ścierpła jej noga, po czym zaczęła robić się fioletowa. Pojechała na pogotowie skąd zawieźli ją do szpitala. Stwierdzono u niej zakrzepicę podbrzuszną, ale nie wiadomo co ją wywołało. Wczoraj miała konsultację ginekologiczną licząc że przyczyną będzie jakaś torbiel albo ropniak, ale zostało to wykluczone i dalej szukają przyczyny. Ma za mało krwinek (zdaje się że białych) powinno być ich 150 a ona ma 23. Najprawdopodobniej będą jej przetaczać krew...
Trzymam kciuki za siostrÄ™ &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
A ja dziś rano jak R pojechał do pracy zrobiłam test i MUSZĘ SIĘ POCHWALIĆ mam II krechy, co prawda jedna bledsza,ale wyraźna no ale zrobiłam test 3 dni przed @ więc powtórzę w czwartek
chyka ale super Gratulacje. Wklej tu nam szybko zdjęcie
Chyka gratulacje !!
Chyka po cichu gratulujÄ™
Dziewczyny,potrzymajcie kciuki za Słoneczko, leży w szpitalu, bardzo potrzebuje kciuków i ona i Jej syneczek w brzuszku &&&
https://imageshack.us/photo/my-images/543/sdc11821a.jpg/
Wklejam zdjęcie przez zaba, ale nie wiem, czy się udało
Udało się ,może trochę rozmazane ale doskonale widać że pozytywny .Życzę bezproblemowej i szczęśliwej ciąży .
Trzymam mocno za SÅ‚oneczko i za siostrÄ™ Madziary &&&&&&&&&&&&&&&&
chyka, to nieśmiałe gratulacje &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
chyka gratulacje....
Zuza ja cały czas za Ciebie trzymam kciuki&&&& Podczytuje Cię tu.... I wierzę że w końcu zobaczysz te upragnione dwie kreski...
Witajcie Dziewczynki I nowe Koleżanki witam:smile:
Mało mnie na forum, bo na razie nic sie nie dzieje, w listopadzie chyba udamy się do kliniki i zobaczymy co dalej. Chyka jest druga krecha jak byk, gratulacje Dziewczyny,potrzymajcie kciuki za Słoneczko, leży w szpitalu, bardzo potrzebuje kciuków i ona i Jej syneczek w brzuszku &&& Trzymam && i za Siostrę Madziary też. Okruszku Pozdrawiam wszystkie
Olu, dziękuje
Wreszcie się umówiłam do mojego ginekologa, w poniedziałek wieczorem mam wizytę. Ciekawe co mi zaproponuje? A w ogóle to się trochę przestraszyłam, bo odkąd skończyła mi się @ to ciągle bolą mnie piersi, szczególnie sutki, czasami same z siebie tak zakują, że masakra. A czasem mnie od węzłów jakby boli. Sama nic nie wyczuwam niepokojącego. Zrobiłam nawet test, tak dla pewności, ale oczywiście wynik negatywny, więc trochę się niepokoję i wolę, żeby lekarz zbadał.
Dziewczyny Słoneczko potrzebuje dużo kciuków i modlitwy, skurcze się rozkręcają a to dopiero 25tc
Trzymam mocno &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Słoneczko trzymam z całych sił, musi być dobrze &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
brzuch to "zapuściłam" z każdym dodatkowym centymetrem tłumaczyłam sobie, że przecież i tak niedługo przytyję bo zajdę w ciążę, ale tak się nie stało i chyba jednak będę musiała nad swoim wyglądem popracować. Dziewczyny proszę was o kciukasy za moją siostrę. Madziara, no jak bym o sobie czytała Ale pierwsze kroki do odchudzania podjęte - zamówiłam hula hop z masażami Za siostrę trzymam kciuki &&&&&&&&&&& mocno mocno!!! Chyka, Gratulacje!!! Słoneczko, zaciskaj nóżki, a Ty bobasku nie szalej, posiedź jeszcze w brzuszku! Witam nowe staraczki! Widzę, że i MartaM się oficjalnie pojawiła
dubel
Chyka gratuluje
Kciukaski zacisniete za dzieciatko. Ja to mam pecha, choroba mi przechodzi,a moj maz wczoraj mial wypadek na kopalni palucha mu przycielo ale przyszyli go i jest "caly" i zdrowy w domku, a dzis mi cora tak przysolila glowa-wyrywala sie przyubieraniu- ze rozwalila mi warge i dziaslo pomiedzy dwoma gornymi jedynkami ;/ Ciesze sie ze mi ich nie wybila ;/ Och ale mnie zdenerwowala ;/
chyka gratulacje!
słoneczko bardzo mocno trzymam kciuki, przecież musi być dobrze, ostatnio tak sobie pomyślałam że jakaś fala nieszczęść. No, a ja fizycznie dochodzę do siebie chociaż psychicznie to mi bardzo ciężko, ciągle popłakuje... w piątek idziemy odebrać wyniki i mamy z nimi podejść od razu na odział do mojego lekarza. W sobotę byliśmy na weselu, ale pewnie domyślacie się jak się bawiliśmy . Teraz też idziemy i mam nadzieję że będzie lepiej choć troszkę. A co do starań to stwierdziliśmy że spróbujemy jeszcze raz jak lekarz pozwoli, ale jakby ... to już koniec nie mam sił.
Okruszku ściskam Ci mocno
trzymam kciuki za SÅ‚oneczko i siostrÄ™ Madziary
marta083 no jestem jestem chyka gratuluję okruszku współczuję samopoczucia niusia ale historie,dobrze,że tylko tak się skończyło z palcem,no i zęby masz na miejscu u mnie wszystko ok,oprócz tego,że mam masakryczny kaszel,w sobote idziemy z M. do teatru,potem na kolacje,a Mały wyjeżdża na noc do babci
słoneczko &&& cały czas mocno trzymam za was.
MartaM romantyczna sobota wam się szykuje okruszek mocno Niusia dobrze, że to tylko paluszek i fajnie, że udało się go uratować Dziękuję za &&& za moją siostrę. Jest u niej poprawa podają leki i w piątek powinna wyjść ze szpitala, a przyczyną są źle dobrane tabletko anty Ja wczoraj z nocki wróciłam "połamana" wszystko mnie bolała, cały dzień spędziłam w łóżku wygrzewając się. Dzisiaj już lepiej ale jeszcze gardło boli
okruszku, tak mi przykro ,ze Cie to spotkało, jak masz ochotę płakać to płacz, zawsze to jakaś chwilowa ulga.
Milutka, nulek a jak Wy sobie radzicie? Madziara, to dobrze ,ze tak szybko znaleźli przyczynę. Nawet nie sadziłam ,ze mogą być taki poważne konsekwencje, brania pigułek. Ważne ,ze siostra wraca do zdrowia.
Dzięki Zuza ,jakoś do przodu ,ciężko jest ale już mniej płaczę .Najgorsza jest taka myśl która mnie prześladuje ,że udało się po 4 latach a i tak ciąża się nie utrzymała to pewnie coś jest z nami nie tak i to bardzo nie tak no i czy kiedykolwiek jeszcze się uda .No ale żyć trzeba dalej i mieć nadzieję ,nic więcej nam nie pozostaje .
SÅ‚oneczko &&&&
Chyka GRATULACJE ). Moja wręcz niewidoczna druga kreska (myślałam, że mam omamy) zaraz będzie miała 21 miesięcy . Madziara, dobrze, że u siostry jest poprawa i że wiadomo co było przyczyną. Ale jak sobie przypomnę jak mi jeden "doktor" przepisywał antki bez żadnych badań (a miałam wówczas 17 lat), to mi słabo i dziękuję siłom wyższym, że nic mi po nich nie było (poza dużym przyrostem wagi). Niusia dobrze, że palec uratowany i że to tylko palec! Jeśli chodzi o uderzenie, to szwagierki czteroletnia córka tak jej podczas zabawy zasunęła głową, że aż szwagierka ma pękniętą kość nosową z przesunięciem i w przyszłym tygodniu będą jej składać ten nos. A mała nawet nie zapłakała! Marta083 czekam na wieści o działaniu hula hop z masażem, chociaż ja do takich "cudów" podchodzę dosyć sceptycznie. Okruszku
Mi też się w głowie nie mieści, że to od źle dobranych tabletek, a najgorsze że lekarze zawsze bez badań przepisują tabletki bynajmniej tutaj u nas.
A u siostry lepiej, ale teraz właśnie się dowiedziałam, że przez dłuższy czas będzie musiała leczyć się, brać jakieś bolesne zastrzyki w brzuch (jeśli nie przekręciłam nazwy to heparynę) i bandażować nogę.
nulek27, to że się udało, to chyba znaczy, że może się udać znowu. A lekarz podał jakaś konkretną przyczynę, co mogło mogło spowodować poronienie?
Madziara, te zastrzyki nie są bolesne pacjenci nawet sami je sobie robią. Teraz się je podaje po każdym zabiegu, żeby się skrzep nie zrobił. No ale przyjemne to na pewno nie są. Nie mogę się dodzwonić do Invicty, chciałam zapisać nas na te bezpłatne konsultacje. A tam ciągle zajęte.
Słoneczko cały czas trzymam &&&&&&&
Okruszku
zuza w invikcie zawsze zajete bo maja duzo badan z nfz w ofercie i generalnie nie maja specjalistow wiec lepiej zaplacic i zarejestrowac sie do gamety przynajmniej ktos konkretny i znajacy sie na temacie dobrze z wami pogada i wytulmaczy co i jak .
co do przeciw zakrzepowych zastrzykow nie sa wcale takie bolesne ja sama sobie robilam ostatnio po cc , takze mam nadzieje ze siostra Madziara tez bedzie miala takie niebolesne .
dzięki niunia, jeszcze spróbuje dziś, jak nie się nie dodzwonię, to dam sobie spokój z Invictą. My i tak już się zdecydowaliśmy na gametę
[b]zuza [/b]no to super w takim razie
co ze słoneczkiem? bardzo się martwię
no a ja dziś byłam u mojego gin na rozmowie i z wynikiem. powiem tylko krótko w nowym roku wracam wypoczęta i z nową siłą działania na następne dzidzi... a i mam się zaszczepić przeciw grypie. no jak się otrząsnę to napiszę więcej. mam nadzieję że mogę dalej Was podczytywać, bo powiem szczerze że większe oparcie mam tu na forum niż we własnym domu- oczywiście nie mówię tu o moim kochanym mężu.
Okruszek ,koniecznie napisz jak po wizycie .Ja byłam u gin pokazać wynik histopato ,powiedziała że nic niepokojącego nie wyszło i że mam się zgłosić na Usg po okresie ,mi mija 4 tydz po poronieniu a @ jeszcze nie przeczuwam ,gin mówiła że spokojnie czekać na @ 5 tygodni ,nigdy nie czekałam z takim utęsknieniem na @ .Co Ci mówiła o kolejnych staraniach ?A jak u Was z Przytulankami ? Sorki że ja tak w nie temacie ale myślę że mi wybaczycie ,że tutaj o tym piszę
aaa z tego co wiem to SÅ‚oneczko dalej walczy z mocnymi skurczami w szpitalu .
Nulek napisałam Ci na priva
Dziewczyny mam do Was pytanie pewnie na forum gdzieś jest ale potrzeba mi informacji na teraz, wczoraj i dziś robiłam kolejne 3 testy i wszędzie dwie krechy ( testy były różnych producentów) , no ale od rana pobolewa mnie brzuch tak jakbym miała dostać @, wizytę mam dopiero we wtorek więc nie wiem czy się stresować jak dostanę @ czy nie,
chyka pobolewanie brzucha to normalne , a w ogóle w czasie gdy miałaby być @. No i jest pewna zasada którą się nie powinno robić, wiem wiem że nie mogłaś się już doczekać... nie robi się testów przed @. przepraszam ale patrzę na to z innej strony- mam nadzieję że mnie zrozumiałaś.
A w razie mocniejszych bóli możesz brać nospę- nie więcej niż 3 na dobę. życzę powodzenia.
Okruszku dzięki, a testów bym nie robiła gdyby nie to, że od niedzieli rana zaczęłam wymiotować po herbacie i wodzie a jak to się powtórzyło w poniedziałek to zrobiłam test, wiem, że jest jeszcze za wcześnie na takie objawy, ale ja od niedzieli codziennie tak mam i tylko rano.
Chyka spokojnie ,testy są pozytywne ,umiarkowanym bólem brzucha się nie przejmuj ,ostry ból oraz skurcze i duże krwawienie to dopiero zły znak .Spokoju Ci życzę ,poleż trochę jeśli możesz .
Okruszku dzięki, a testów bym nie robiła gdyby nie to, że od niedzieli rana zaczęłam wymiotować po herbacie i wodzie a jak to się powtórzyło w poniedziałek to zrobiłam test, wiem, że jest jeszcze za wcześnie na takie objawy, ale ja od niedzieli codziennie tak mam i tylko rano. wcale nie jest za wcześnie na objawy ciążowe Okruszkowi pewnie chodziło, że przed @ nie powinno robić się testów, bo może być ciąża biochemiczna. Ja tak miałam w 2009 roku, objawy ciążowe na parę dni przed @, test pozytywny. Ale u Ciebie to ja wiem, że to ciąża, że wszystko będzie dobrze
Chyka, będzie dobrze, super, ze są takie dobre wieści na naszym forum
Cześć kochane, tak się napatrzyłam na ciuchy ciążowe na allegro, że aż mnie nosi
Okruszku- mocno Cię przytulam chyba- będzie dobrze!!! gratuluje II kresek słoneczko- trzymam kciuki && To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|