To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

psychoterapia

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28
Agalu
A mój mąż mnie wspiera, przytula i mówi to co chcę czyli ma mi mówić codziennie "że z tego wyjdę, że będzie dobrze i że mnie nie zostawi przez chorobę" to mi dużo daje 06.gif
domi
CYTAT(Agalu @ Sat, 22 Dec 2012 - 22:37) *
A mój mąż mnie wspiera, przytula i mówi to co chcę czyli ma mi mówić codziennie "że z tego wyjdę, że będzie dobrze i że mnie nie zostawi przez chorobę" to mi dużo daje 06.gif

To fantastycznie! GratulujÄ™!
bel
Mim0za wiesz ja myśle , ze faktycznie jest tak jak piszą dziewczyny, iz wiekszosc ludzi nie zdaje sobie sprawy czym jest depresja. W moim przypadku maz stralal sie mnie wspierac, ale w trakcie mojej terapii zabraklo mu sily, by zrozumiec co czlowiek czuje. Moja rodzina byla zaskoczona. Tylko moj tata rozumial mnie. troche moj maz ale jest cos w tym, co piszesz i co tez napisala gosiagosia jest ogolny trend ,ze depresja jest z lenistwa. Jak patrze na wlasne doswiadczenia z ta chorobą - ona nie bierze sie znikad. Mim0za twoja rodzina tez nie do konca akceptuje fakt, ze walczysz ze spbą?? Moi rodzice - tata zaakpcetowal , moja mama nie. Maz probowal zrozumiec.

Domi moj maz slyszal o depresji, ale ogolnie nie lubi o tym mowic. Tez jak Twoj mowil mi , ze mam sie otrzasnac. To samo mowila mi moja mama Ona nie umiala zaakceptowac faktu ,ze leczylam depresjÄ™. Musialam liczyc tylko na siebie i dobre slowo meza i mojego taty. Ogolnie to mysle, ze tez duzo zalezy od tego, co dana osoba rozumie pod pojeciem depresja. Mnie jakos to nie przeraza, bo jak ktos ma problem to staram sie pomoc. Nigdy nie negujÄ™ osob z tÄ… chorobÄ…. Sama ja przeszlam. Ciezko jest osobie z tÄ… chorobÄ… tylko tyle moge dodac.

Agalu masz dobrego meza. I niech tak postepuje.
Bianka
CYTAT(Bianka @ Tue, 27 Apr 2010 - 15:48) *
Ja dzis tez mialam zaczac pisac recznie ale jakos nie...Po co? ciagle sie zastanawiam.Dzis rano moj wpis brzmialby""jest do d*py cialge do d*py brak mi sil do zycia powinnam sie wstydzic bo nie mam powodu zeby czuc sie zle"

Potem byl impuls pod wplywem ktorego lepiej sie poczulam i ten zapis bylby w ciaglu godziny nie aktualny nie wiem po co mialabym pisac? ...albo pisalabym i to niszczyla bo nie chcialbym czytac tego ponownie zeby sie nie dolowac...

Dzis jestem po kolejnej wizycie wciaz chaos chaos chaos i lek 32.gif



Dzis czytam watek wstecz. Chcialam zobaczyc co sie u mnie zmienilo icon_wink.gif I mowie to wszystkim ktorzy wciaz sie obawiaja terapii.

Warto naprawde warto skorzystac z pomocy specjalisty.

Dzis czuje zupelnie inaczej.Mam ogromna wiedze i wglad w swoje emocje ,zachowania i uczucia.Ta wiedza daje niesamowita sile i mobilizuje do dalszej pracy nad soba. Pracy bardzo trudnej jednakze kazdy wysilek jest wart tego zeby uczuc sie pogodzonym i wewnetrznie spokojnym.

Jak ja sie ciesze ze zawsze koncze to co zaczynam icon_biggrin.gif
Agalu
CYTAT(Bianka @ Mon, 04 Feb 2013 - 16:51) *
Dzis czytam watek wstecz. Chcialam zobaczyc co sie u mnie zmienilo icon_wink.gif I mowie to wszystkim ktorzy wciaz sie obawiaja terapii.

Warto naprawde warto skorzystac z pomocy specjalisty.

Dzis czuje zupelnie inaczej.Mam ogromna wiedze i wglad w swoje emocje ,zachowania i uczucia.Ta wiedza daje niesamowita sile i mobilizuje do dalszej pracy nad soba. Pracy bardzo trudnej jednakze kazdy wysilek jest wart tego zeby uczuc sie pogodzonym i wewnetrznie spokojnym.

Jak ja sie ciesze ze zawsze koncze to co zaczynam icon_biggrin.gif


Jak miło się tego czyta, mi odrazu lepiej ,wystarczy przeczytać że terapia przynosi efekty i ja odrazu się lepiej czuję icon_smile.gif
klara555
Właśnie zaczynam się zastanawiać czy nie dopada mnie depesja. Jedno jest pewne powinnam się udać do specjalisty. Często mam załamania, nie daję rady ze wszystkim. Dwójka małych dzieci, cały dom na mojej głowie, wieczny brak czasu icon_sad.gif czuję sią jak zła matka, nie raz nie potrafię znaleźć chwili żeby poświęcić czas dzieciaczkom żeby się z nimi pobawić. Do tego sprawy intymne, po urodzeniu drugiego dziecka to mogło by dla mnie nie istnieć.
Jest jakaś możliwość żeby na taką terapię udać się do państwowej służby zdrowia? Bo nie ukrywam ne stać mnie żeby za to płacićicon_sad.gif
moniaa_
: Na pewno jest taka opcja. Sądze ze moglabys sprobowac czegos bez recepty np persen, walerin itp. Probowalas juz cos z tych srodkow? Znalazłam na necie jeszcze cos takiego: [edit: moderacja]
Sylwia89
Hej, też mam ostatnio problemy ze zmiennymi nastrojami, z rana wogóle nie chce mi się wstawać, najchętniej siedziałabym tylko w domu...
moniaa_
Może spróbuj więcej sie ruszać, są też jakieś zioła, leki bez recepty.
Sylwia89
Cięzko mi wogóle wyjśc do ludzi, może próbował ktoś jakichs środków bez recepty
bel
Sylwio te objawy sa podobne do depresji. ogolne zniechecenie, zamykanie sie w sobie , obnizony nastroj jak najbardziej. Uwazam ,ze psychoterapia moze pomoc w pewnych trudnosciach zyciowych. Sama przeszlam tez podobny etap. Leki bez recepty - no tu bym sie zastanowila. Czasem leki to za malo i trzeba zaczac od terapii. Jak dlugo utrzymuje sie u ciebie ten stan?? Jak dwa tygodnie te mozna wtedy podejrzewac depresjÄ™.
Sylwia89
Troche to już trwa myślę że ok 3 tyg. ale nie chcę iśc do psychologa i mu się zwierzać na kanapie, stąd moje zapytanie o środki bez recepty, nie lubię zwierzeń
moniaa_
Najlepiej będzie jak sie podpytasz farmaceutki o tego typu środki, ona na pewno wie co może Ci pomóc
Sylwia89
Pytam, bo miałam nadzieję, że ktoś stosował cos podobnego i może sam polecić, farmaceutka w aptece zna skład produktu, ale sama go raczej nie stosuje, więc słabe to odzwierciedlenie w rzeczywistości.
Loona_
Z naturalnych sposobów to słyszałam o dziurawcu, miłorzębie, żeń-szeniu, ale ogólnie polecam wizytę u psychologa
Matika
CYTAT(Gośka z edziecka @ Wed, 07 Apr 2010 - 16:08) *
Ja uzyskałam poczucie że mam prawo do niektórych rzeczy. Pozbywam sie uczuć które drążą i niszczą człowieka (poczucie winy, wstydu, odpowiedzialności za sprawy które sa nie moje, a zwłaszcza za emocje innych ludzi).
Zyskuję poczucie takie jakbym się - zgnieciona i ugniatana kartka - rozprostowywała. Jakbym oddychała pełna piersią, zamiast takim przyduszajacym oddechem.

Ja właśnie się tak czuje, mam te wszystkie niszczące uczucia, chodziłam do psychologa z moim dzieckiem, ale zobaczyłam, że to ja potrzebuję psychologa. Tylko problem mam z moim facetem i jego rodziną. Nie cierpię tej rodziny, bo jest okrutna. Chciałam iść do spocjalisty ale, nie bardzo mam jak. Ta pani do której mam zaufanie przyjmuje prywatnie. Nie mam tyle. Do innych znów boję się iść, nie mam zaufania.
moniaa_
Matika, trzeba poszukać specjalisty z NFZ może? Z takimi stanami się nie czeka, potem jest już tylko gorzej
domi
CYTAT(Sylwia89 @ Tue, 18 Feb 2014 - 17:47) *
Pytam, bo miałam nadzieję, że ktoś stosował cos podobnego i może sam polecić, farmaceutka w aptece zna skład produktu, ale sama go raczej nie stosuje, więc słabe to odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Prawdą jest, że cokolwiek kupisz, to tylko zaleczy objawy, zamaskuje Twoją chorobę. Choroba wróci jak bumerang. A wiesz dlaczego? Bo nie likwidujesz źródła choroby, tylko zaleczasz objawy. Prawdą jest, że tylko terapia jest w stanie Cię wyleczyć. Nie lubisz sie zwierzać, bo Cię boli opowiadanie o przykrych rzeczach. Gdyby nie bolało, co by Ci zależało-prawda?

Zapytam- jak się może wydawać nie na temat. Jeśli masz uporczywy kaszel, kupujesz coś z apteki i nie pomaga, to co robisz?

Domniemam, że odpowiedziałaś "idę do lekarza". Tak samo zrób i teraz. Depresja (czego masz jawne objawy) to choroba duszy i idziesz do lekarza, który leczy duszę. Z kaszlem do internisty, z chorą pochwą do ginekologa. Logiczne, nieprawdaż?
Najpierw możesz udać sie na NFZ (jeśli nie masz kasy) do Poradni Zdrowia Psychicznego. Psychiatra przepisze Ci jakieś antydepresanty i poproś go o skierowanie na terapie. Jeśli nie chcesz indywidualnej, może lepiej poczujesz sie na grupowej. I równolegle bierz leki i choć na terapię. To najlepsza gwarancja na wyleczenie się z takiego stanu.
Sylwia89
Na razie jednak nie pójdę do psychologa, kupiłam jakieś szafraceum w aptece, może to mi pomoże.
domi
CYTAT(Sylwia89 @ Thu, 27 Feb 2014 - 17:53) *
Na razie jednak nie pójdę do psychologa, kupiłam jakieś szafraceum w aptece, może to mi pomoże.

Deprim powinno chwilowo pomóc. Nie działa usypiająco i nie otępia. Po regularnym braniu, poprawia nastrój. Co nie znaczy, że będziesz od razu tańczyć ze szczęścia, jak to robią w reklamach 29.gif , ale poczujesz sie bardziej normalnie.
Sylwia89
Od czegoś trzeba zacząć.
Sylwia89
Nie chcę od razu tańczyć wystarczy mi, że będę mogla normalne funkcjonować
domi
CYTAT(Sylwia89 @ Wed, 05 Mar 2014 - 13:31) *
Nie chcę od razu tańczyć wystarczy mi, że będę mogla normalne funkcjonować

Niemniej jednak, nie odrzucaj całkowicie tej terapii. Pamietaj, że tabletki tylko zagłuszą ból i kiedyś i tak będziesz sie musiała zmierzyć z problemem. Powodzenia życzę.
Sylwia89
Dzięki, mam nadzieję ze obejdzie sie bez terapii.
Loona_
Moim zdaniem jeśli tak kiepsko się czujesz to powinnaś iśc na terapię.
moniaa_
Terapia to nie jest zło absolutne, nie mnie jednak rozumiem Cię tez nie chcialabym sie wygadywać przed kims obcym, czytalam ostatnio cos o szafranie, podobno działa właśnie antydepresyjnie
Sylwia89
Ten moj stan troche juz trwa i tesknie za normalnoscia, wiec mam nadzieje ze bedzie ok
Loona_
Jeśli bardzo nie chcesz iśc do psychologa to sprobuj srodkow doraznych, ale nie czekaj za dlugo z wizyta u psychologa
moniaa_
Myślę ze duzo zalezy tez od Twojego nastawienia, jesli rzeczywiscie bedziesz chciala z tego wyjsc to ci sie uda
gosiagosia
CYTAT(Sylwia89 @ Fri, 14 Mar 2014 - 13:51) *
Ten moj stan troche juz trwa i tesknie za normalnoscia, wiec mam nadzieje ze bedzie ok


no to zobacz ile juz tak czekasz, az bedzie ok i jaki jest tego final. bedziesz nadal siebie zwodzic?
Loona_
[edit: moderacja]
moniaa_
[edit: moderacja]
Sylwia89
[edit: moderacja]
Loona_
[edit: moderacja]
moniaa_
znalazłam ciekawy artykuł [edit: moderacja]
magdosz
Czyżby próba reklamy zakazanej na forum?
Ammm
Ale doceń wysiłek - ktoś zakłada kilka kont, prowadzi dyskusję sam ze sobą. Już od dawna czekałam na link 03.gif
moniaa_
Próba reklamy? Wrzuciłam link do artykułu o szafranie który widnieje w sieci od 2 lat
ulla
CYTAT(Sylwia89 @ Thu, 13 Feb 2014 - 09:50) *
Troche to już trwa myślę że ok 3 tyg. ale nie chcę iśc do psychologa i mu się zwierzać na kanapie, stąd moje zapytanie o środki bez recepty, nie lubię zwierzeń



Trzy tygodnie to względnie niedługo, ale na tyle długo, żeby się tym zająć.

Z moich osobistych doświadczeń, psychoterapia działa lepiej niż leki. Doświadczeń z parafarmaceutykami, które można kupić bez recepty, nie mam żadnych.
Jeżeli się przełamiesz i jednak pójdziesz pozwierzać się psychologowi, to może okaże się, że jest to etap na tyle wczesny, że leki nie będą potrzebne. W innym przypadku może się okazać, że pójdziesz za późno i bez leków się nie obędzie.

Ja nie do końca rozumiem mechanizm działania - zarówno leków, jak i powodów niedoboru w organizmie, ale zaakceptowałam to, że czasem te leki są potrzebne, bo serotonina, też jest nam potrzebna. Nie do końca też rozumiem działanie psychoterapii, w sensie jak zmienia biochemię mózgu, ale że ma pozytywny wpływ, tego doświadczyłam.


Ps. też myślałam, że się nie otworzę i nie będę chciała rozmawiać. O dziwo umiałam i chciałam.
Sylwia89
Jakoś trudno mi się zmusić do zwierzeń przed obca osobą, Amm ja po prostu szukam pomocy i chcę się czegoś dowiedzieć na temat depresji
bel
Sylwio zgodze siÄ™ z UllÄ… (akurat wiem co znaczy depresja) terapia moze dac o wiele lepszy skutek niz leki przeciwdpresyjne. Jest cos w tym, ze jezeli ma sie wczesny etap zalamania to mozna z tego wyjsci i wystarczy faktycznie psychoterapia. U mnie leki przeciwdepresyjne nie byly trafione. I odstawilam je, bo nie sluzyly mi. Ale terapia w momencie kiedy juz nie dawalam rady postawila mnie na nogi. Leki jezeli sa dobrze dobrane tez sa pomocne w leczeniu depresji. Moja przyjaciolka leczyla depresjÄ™ lekami i terapiÄ…. Udalo sie jej wyjsc z tego stanu. Ja tak do konca nie wierze w leczenie farmaceutykami bez recepty. Z moich doswiadczen podobnie jak u Ulli terapia byla pomocna i skuteczna. Czasem leki na depresjÄ™ tez sa pomocne w leczeniu. Ale same farmaceutyki nie pomogÄ… Ci postawic sie na nogi. Tak mysle. Piszesz, ze szukasz info o depresji to z doswiadczenia Ci napiszÄ™ i leczenia, ze w moim przypadku terapia byla najskuteczniejsza w leczeniu mojego zalamania. W leczeniu depresji najczesciej masz terapiÄ™ i leki. Czasem oba leczenia sa polaczone razem. Nie wierze w skutecznosc lekow bez recepty, bo sa to grupy silnych zwiazkow farmaceutycznych, ktore wplywaja na nasze inne organy. Na Twoim miejscu zastanowilabym sie nad terapiÄ…. Tez myslalam, ze nie dam rady isc sdo psychologa a jednak okzazolo sie, ze moge i dalma rade - wystarczy chciec i chciec zawalczyc o siebie.
Sylwia89
Bel pewnie masz rację, ale sądzisz, że np. zioła też silnie oddziałuja na inne nasze organy?
bel
Sylwio mysle, ze tak na swoj sposob. Zadne leki nawet te ziolowe nie sa obojetne.
Sylwia89
Wydawało mi się zawsze że zioła działają trochę na zasadzie placebo
argantil
Placebo czy nie, trzeba słusznie zauważyć, że dużą rolę w leczeniu zawsze odgrywa nastawienie samego pacjenta.
moniaa_
nastawienie zwykle decyduje o wynikach samego leczenia
Sylwia89
Wszystko ma wpływ na samopoczucie, wydaje mi sie ze psycholog to tylko jakis kawałek układaki
moniaa_
Sylwia, czas wziac sie za siebie, idz do lekarza i tam szukaj rady
bel
CYTAT(argantil @ Mon, 08 Sep 2014 - 15:25) *
Placebo czy nie, trzeba słusznie zauważyć, że dużą rolę w leczeniu zawsze odgrywa nastawienie samego pacjenta.


Zgodze sie z tymi slowami -nastwienie pacjenta i myslenie - to juz sukces wazne by chciec isc za walsnymi myslami i wcielic te mysli w czyn. Sylwio prosze nie czekaj tylko walcz o siebie. Leki same nie pomoga Ci tylko Ty sama mozesz zrobic cos dobrego dla siebie. Pamietaj o tym. Kieyds dziewczyny mi tez o tym pisaly. I to jest prawda. Trzeba walczyc o siebie.
domi
To ja Wam napisze przebieg mojej dzisiejszej rozmowy z moją mama. Ma depresje odkad pamietam, ale różne nasilenia. Od 3 lat bardzo sie pogorszyła i teraz jest w takim stanie, że nie ma na co czekać, po prostu trzeba ruszyć do psychiatry po leki i psychologa na terapie. Jak to zwykle bywa, osoba chora wykręca się, wynajduje milion wymówek.

To proponuję, że ja zadzwonie do przychodni i mamę zarejestruję, że w dzień wizyty wezmę urlop z pracy, przyjadę do mamy i wspólnie udamy sie do lekarza, że poczekam na korytarzu tyle ile trzeba, że odwioze ją do domu, że wypijemy razem kawę lub zjemy wspólnie obiad i dopiero wróce do domu. Czyli wszystko podane na tacy.... .

Tylko problem polega na tym, że mama nie chce!!! Choćby psycholog i psychiatra chciał przyjść do niej do domu.... pewnie by sie nie zgodziła mając wymówki tak absurdalne, że wstyd pisać. I co ja mam zrobić? Nic!!!! Moge tylko modlić, że żeby po raz trzeci nie targnęła sie na swoje życie i żebym miała duuuużo cierpliwości (bo tego mi coraz częściej brakuje) i empatii. A wystarczyłoby wziąc tacę, którą podkładam jej pod nos... 32.gif .
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.