Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > czas dla mamy > forumowiczki - rÄ‚Å‚wieśniczki
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36
Wow!!! To ci szalone wejście w nowy rok! Życzę Wam już spokoju teraz, ale ponieważ ślub się zbliża, to nie gwarantuje, czy będzie Wam to dane. Byle nie aż takie szaleństwo!!!
Hej, juz jestem, wczoraj wrocilam.
Na poczatek zycze wszystkim tylko dobrych i szczesliwych dni w Nowym Roku, niech to bedzie dla nas wszystkich pomyslny rok. U mnie nic nowego, w Polsce bylo fajnie, choc krotko, jutro ide do pracy, dzis taki dzien na odpoczynek, rozpakowywanie, taka ponowna asymilacja otoczenia;) Syza- zycze Ci szczesliwego rozwiazania, trzymam za Ciebie kciuki i czekam na wiesci lada dzien Jakos mi sie nic nie klei, odpoczne jeszcze troche, moze potem wymysle cos sensownego....
Witajcie
Dzisiaj byłam z córcią na szczepieniu córcia waży 6100kg i skubana nawet się nie skrzywiła jak ją kuli tylko się śmiała. Dzieciaki zdrowe a ja dostałam wczoraj okresu pierwszy po porodzie i leje się ze mnie strasznie chyba sobie Majki pampersa założę bo podpaski sobie nie radzą biegam co pół godz. do łazienki a ze szczepienia wróciłam ze spodniami z wielką plamą w kroku. A po za tym bez zmian nadal mamy problemy finansowe utrzymujemy się tylko z mojego macierzyńskiego i zasiłku rodzinnego,czasem brakuje nawet na jedzenie.Po za tym wszystko w porządku. Syza ja też życzę szybkiego i lekkiego porodu. Taigerek życzę Wam jak naj mniej takich pokręconych spraw a więcej spokoju. Majka82 dziękuję że mnie przywołaś bo zazwyczaj jak tu zaglądam to są pustki i co tu pisać samej obiecuję zaglądać cześciej i choć trochę napisać.
Dziewczyny, co tutaj tak cicho??
Czekam na wiesci od Syzy, mam nadzieje, ze niedlugo juz bedzie miala swoje Malenstwo przy sobie Trzymam kciuki mocno, mocno!! Ja jakos weny do pisania nie mam, wybaczcie, ale jak znajde i chwile i wene to bedziecie mialy poemat do przeczytania, obiecuje sie zmobilizowac Co u Was?? Ja zaraz mam gosci, Wam rowniez zycze udanej i milej niedzieli! Pozdrawiam!!
Witajcie dziewczyny. Dzisiaj wróciłam ze szpitala. Niestety byłam tylko na obserwacji tętna małej. Wszystko jest z nami ok. Zrobiono nam kompleksowe badania i wszystkie wyszły dobrze!
A poza tym: Rano w szpitalu odszedł mi czop śluzowy podbarwiony krwią. W nocy miałam bolesne skurcze niestety nieregularne. Na ostatnim obchodzie opowiedziałam o moich spostrzeżeniach i ordynator od razu wziął mnie na samolot. Czop odszedł całkowicie, a rozwarcie było wtedy na jeden palec(o 9 rano). Mam wrócić, gdy wszystko ruszy całą parą, bo KTG potwierdziło tylko nieregularność skurczy. Teraz po kilkugodzinnej drzemce w domku dalej czekam na jakiś postęp. Trzymajcie kciuki, a może jeszcze w nocy coś ruszy.
Trzymamy kciuki i życzymy szybkiego i lekkiego porodu.
To teraz już zleci i będziesz trzymać swoją gwiadeczkie w ramionach.
Syza, 3mam kciuki
Dziś zamieszanie z dokańczaniem załatwiania studniówki (właściwie po-studniówkowe załatwianie i rozliczenia), cyrk na kółkach, potem dzwonili z banku, że zaświadczenie o niezaleganiu w spółdzielni nie dotarło. Max. Wczoraj zrobiliśmy sobie sesję zdjęciową - moja wychowanka za obiektywem - nie mamy wspólnych zdjęć jakoś, się okazuje, nadrabiamy Max. Max. Będzie lepiej...
jestem żyje ale jakoiś taka zdechła choc humorek dopisuje jak zawsze
i jakie wieści Syza? zostałyśmy Ciotkami u nas dużo się dzieje, młode rosną, rozrabiają na potęge, czasami chorują z Nati już lepiej teraz mnie dopadło ehhh aż mi się pisac nie chce bo tylko o choróbskach pisze więc ile można a do tego miała 3 tyg gości z Holandii więc się działo Nie wiem o co chodzi ale albo mam nawrót choroby albo postępuje dalej, no to już ogłuchłam całkowicie na jedno ucho, cała operowana strona mi szwankuje do tego paraliż twarzy zaczął mi postępowac więc jest ciekawie, na razie nauczyłam się ukrywac wsio ale wszystko dusze w sobie bo nie chcę nikomu głowy sobą zawracac ale prawda jest taka że chyba bardziej boję się że wyślą mnie do lekarza i usłysze że "coś" jednak jest; myśl o szpitalu itd mnie na razie szczerze przeraża....no i znów o choróbskach dobra lecę z młodymi poszalec na śniegu miltkiego dnia
Syza-kochana, trzymam za Ciebie kciuki, zycze szybkiego i latwego porodu i pieknych i niezapomnianych pierwszych chwil jako czteroosobowa rodzinka ...Ach jak to pieknie brzmi, az sie rozmarzylam...
Tigerek- Tobie tez zazdroszcze tej werwy, ja mam wrazenie, ze Wasza doba to chyba z 50 godzin ma, jak czasem poczytam, co przez dzien zdzialasz, to az mi glupio... Dankin- o Ciebie martwie sie najbardziej, zycze Ci z calego serca, zeby wszelkie dolegliwosci wreszcie ustapily, idz do lekarza, koniecznie, wypytaj co i jak. Nie martw sie na zapas, bo jest i bedzie dobrze, ale lepiej pozmawiaj o tym z kims kompetentnym. Trzymam kciuki i duzo duzo duzo zdrowka zycze Justysp26- biedna bylas z tym okresem, dzis ja mam te szalona przyjemnosc sie z nim borykac. Zostalam wiec w domu, garsc lekow, termofor, byle do jutra... Bardzo mi przykro, ze macie problemy finansowe, mam nadzieje, ze to jednak przejsciowe, ze niedlugo bedzie lepiej??Moze jakas pomoc od miasta, popytaj, moze sa jeszcze jakies miejsca, do ktorych sie nie zglosiliscie a ktore moga udzielic Wam pomocy?? jsj- co u Was?? Jak Adas?? Nadal czaruje wszystkich dookola?? Moze jakies zdjecie, bo jak sie taka kochana buzke widzi to od razu az weselej Ja dzis mojego poematu nie napisze, nosze sie z tym i nosze i jakos nie chce mi sie opisywac,choc wiem, ze jak sie wygadam to mi sie ulzy...Ale na razie zmeczona jestem sytuacja i jeszcze raz od poczatku do konca to teraz opisywac tez mi nie na reke...Ale sie zbiore... W sumie nic wielkiego, tylko taki uparciuch ze mnie, jak cos postanowie, to ciezko to zmienic, M bardzo czegos chce a ja nie chce nawet o tym slyszec, ale moze jakos sie dogadamy Milego dnia Wam zycze!!
Majeczko - najgorsze że to nie my ale ja - wszystkie formalności dzwonienie itd to moja głowa. Właśnie czekam na necie na mojego lubego, co by mu to z głowy wybić, że tak będzie, bo mi organizm już szwankuje z przemęczenia. Do tej pory raz że dawałam radę, dwa - uwierzyłam, że pracując na zmiany i w innym mieście nic nie da radę załatwić. Ale chatę bratu remontować w moim mieście to jak się okazało daje radę. No to i z innymi da :/
Jaki cudny
majuś trzymam kciuki za Was, oby wszystko się ułożyło i byście wypracowali kompromis
jsj śliczny maluszek i jaki już duży właśnie idze z Kulką do kina na bajuche młoda doczekac się nie może; a mnie co noc męczą jakieś wysypki no spac nie mogę krost swedzoncych pełno i od czego? wiadomosc od syzy: " KAROLINKA urodzila sie dzisiaj o godzinie 9.20. Waży 3800g i mierzy 56cm. Po 14 godzinach słabych skurczy i bóli z krzyża rozpoczela sie akcja porodowa. Parłam 20min. Bez nacięcia się nie obyło, ale i tak jestem szczęśliwa, bo mąż spisał mi sie na medal. Pozdrawiam i trzymam kciuki za kolejne.syza7." SERDECZNE GRATULACJE!!!
KAROLINKO witaj na świecie!!!!!! Syza super się spisałaś! Wypoczywajcie i szybko nam się tu przedstawcie już rozpakowane
No to witamy kolejną przyszłą Matkę Polkę
To jeszcze raz ja
Wczesniej mialam tylko chwilke a koniecznie chcialam Was powiadomic, ze mala Karolinka juz jest na swiecie Skopiowalam wiadomosc ze styczniowek, mam nadzieje, ze Syza nie bedzie mi tego miala za zle... Jeszcze raz gratuluje szczesliwej rodzince, niech mala Kruszynka zdrowo rosnie i dostarcza wszystkim duzo radosci. Mam nadzieje, ze niebawem Syza sama nam opisze wszystko i przedstawi mala Ksiezniczke jsj-ciesze sie, ze zajrzalas, Adas rosnie jak na drozdzach. Juz nie jest takim niemowlaczkiem tylko staje sie malym czarujacym chlopcem. Bardzo Ci gratuluje takiej pociechy. Dankin-mam nadzieje, ze wyjscie sie udalo i ze malej bajka sie podobala. Mam tez nadzieje, ze Twoja wysypka jak szybko sie pojawila tak samo szybko minie Tigerek- a kiedy my bedziemy "Matkami Polkami"?? Mnie sie jeszcze nie zanosi... Dobranoc dziewczynki, do jutra!! P.s:musimy troszeczke podgonoic z naszym wateczkiem bo z iloscia stron nasz 82 jest prawie na samiutkim koncu...Niby wyz demograficzny byl w 82 a u nas cos za spokojnie!! Widze na forum jest bardzo duzo dziewczyn z naszego rocznika, zastanawiam sie tylko, czemu do nas nie zagladaja...
syza gratulacje!!!!!
Niech Malutka zdrowo rośnie!!!! Dziękujemy za komplementy
Oj Majeczko, ja o malutkiej mówiłam
No to ogłaszam początek moich ferii - strasznie mi to potrzebne bo przemęczona jestem nieziemsko, mimo, że mi nie wolno. Szkoda, że w tym czasie zamiast powolutku remontować swoje mieszkanko nadal czekam na formalności przed umową główną... No nic. Z dziedziny skrótów myślowych. Ostatnio moje kochanie dostało opieprz, że ja sama wszystko załatwiam, on zwolniony z racji pracy na zmiany i odległości 30-kmtrowej. Ale pomagać bratu w remoncie w moje miejscowości dał radę, no i był mały opieprz. Zuch chłopak, dumna jestem, bo zrozumiał, zastosował. Szybko obleciał w głowie listę formalności i dotarł do punktu pt "strojenie kościoła", wątek niezałatwiony nijak. Anyway. Kościół stroi zakonnica. Odbieram telefon i zaraz dialog z rodzicami: - A kto to dzwonił o tej porze? - Paweł, załatwił zakonnicę. Po chwili na widok zdziwionych rodzicieli: - Ale ona żyje.
ja się tylko melduje że żyjemy, na nic czasu nie mam bo od rana do nocy goście, ludzie powariowali walą drzwiami i oknami ehhhhh a do tego D znowu chory i rozłożyło go na maxa ehhh choc dziś już z rana kino zaliczylismy
Wybaczcie, że się nie odzywam, ale dupka boli i siedzieć przy kompie nie dam rady:P Karolinka urodziła się 15 stycznia o 9.20. Jest bardzo grzeczna i ładnie ssie, więc muszę przyznać, że nie mam przy niej dużo pracy. Poród był spoko, gdyby nie nacięcie. Położnej chyba się gdzieś spieszyło i poganiała mnie bez opamiętania. Najważniejsze, że mała zdrowa, a ja najszczęśliwsza na świecie. Mój małżonek przeżył to bardzo intensywnie. Już zapomniałam, jak potrafi być wrażliwy i jednocześnie bardzo dzielny i współczujący. Zbliżyło to nas niesamowicie.
Wrzucam coÅ› na razie. Zaraz po porodzie: Malutka w II dobie:
Piękna
syza witajcie!!!
Karolinka śliczna różowa panienka. Niech zdrowo rośnie a Ty się ciesz spokojem...
Syza- serdecznie Wam gratuluje raz jeszcze, corunia przesliczna, niez zdrowo rosnie
Nadrabiam zaległości zdjęciowe
Zaproszenia (tylko kilka wzorów, zrobiliśmy 50) - jakość zdjęć niestety tylko komórkowa, papier śnieżnobiały lub ecru. I nasze kontrowersyjne srebrno-złote obrączki: Aha, byłabym zapomniała - dostaliśmy ten kredyt... jeszcze "tylko" czekanie, aż Wawa przyśle umowę no i reszta formalności...
dublet
To i ja tu dołączę: Październik '82
Hej,
Tigerek- zaproszenia sa sliczne, obraczki tez, tylko chyba cos przegapilam, bo nie wiem, dlaczego niby sa kontrowersyjne?? Ciesze sie, ze dostaliscie kredyt, wszystko idzie po Waszej mysli, oby tak dalej Ola26- witamy serdecznie, napisz nam cos o sobie i zagladaj jak najczesciej! Ja dzis tylko na chwile, albo zlapalam jakiegos wirusa, albo sie czyms zatrulam, od czwartku jest mi okropnie niedobrze, kreci mi sie w glowie, wczoraj wieczorem mialam 39,7 goraczki Pewnie podlapalam jakas grype zoladkowa od dzieciakow, bo we czwartek bylam w pracy. Moim jedynam "posilkiem" jest zimna cola, nic innego nie wchodzi. Mam nadzieje, ze niebawem mi przejdzie. A co do dogadywania sie z moim M w pewnej kwestii to na razie jego na wierzchu. Nie chce tu opisywac, bo wiem, ze i Wy mnie nie zrozumiecie... Bo ja to tak czasem lubie powalczyc z wiatrakami...
Wpadłam podciągnąć statystyki w roczniku 82.
Tigerek a czemu obrączki są kontrowersyjne? Osobiście uważam, że są cudne. syza7 śliczna ta Twoja córeczka. Zazdroszczę Ci, że masz już dwójeczkę. Ja też bym już chciała. Mnie dziś cały dzień tak głowa boli, że mnie normalnie koło drzwi zawija. Córa śpi, mąż cosik pisze, a ja zamiast iść się położyć, to siedzę na forum.
Kontrowersja pochodzi z tego połączenia kruszców - bo dla znajomych to wieszczy "oszukane szczęście" ( bzdurki ) a dla złotników z mojego miasta zadanie nie do wykonania ("przecież to ma 2 różne temperatury topnienia, nie da się" - a przecież te są zaciskane ciśnieniowo ). W końcu zamówiliśmy w pracowni złotniczej z Bydgoszczy na allegro
Dziękuje(my) za komplementy, praca nad zaproszeniami to była prawdziwa frajda *********** Jutro podpisujemy umowę z bankiem, 3go akt notarialny. Jak się da to zaraz po akcie po południu będzie przekazanie mieszkania, w końcu to na podstawie aktu bank zrobi przelew, my nie mamy jak oszukać - no i nie chcemy - 3majcie kciuki, żeby właściciele się na to zgodzili, jest jakaś szansa, to da nam szansę przygotować mieszkanie do wprowadzenia się na mega spartańskich warunkach już po ślubie - bo jak nie to nie wiem co :] - do ślubu 20 dni, a po akcie - 10. A na przelew po akcie notarialnym bank ma 7 dni ... roboczych co nam uniemożliwi odebranie mieszkania przed ślubem Jestem generalnie w genialnej formie, bo "uroki kobiecości" mnie nieźle złamały
hej dziewczyny styczeń 82 mama 2 córek 4 latki i 8 miesięcy
hehe tylko nie bijcie
witam NOWE forumki z rocznika tak cudownego syza cudeńko małe masz ale najbardziej zazdroszcze cycania tigerek sliczne te zaproszonka, no i cieszę się żę zaczyna Wam się wszystko dobrze układac; odnośnie obrączek to wiele osób spotkałam z takowymi i dla mnie są najnormalniejsze na świecie i są dośc fajne-znaczy prezentują się majka oj już nie mów że nie zrozumiemy, Ciotka Kinga bardzo cierpliwa więc jak tylko chcesz możesz się wyagadc dowoli kasia i jak forma, lepiej? a ja jak zwykle na nic czasu nie mam bo albo gości przyjmyje alo siedze w koralikach i robie kolczyki i znowu mam pomysł na zajęcie dla siebie więc się życie jakoś kręci; a dziewczynki rozrabiają tyle fajnie że strasznie są za sobą i są bardzo samodzielne, zwłaszcza Kulka aż dziw bierze jak się o wszystko mała troszczy
Hej,
a czemu tutaj tak cichusienko?? Ja powoli wracam do zdrowia, po grypie zoladkowej zlapalam jakies przeziebienie i od czwartku zeszlego tygodnia jestem na zwolnieniu i sie wyleguje, wyczytalam co mialam ciekawego, naogladalam sie telewizji (stwierdzam ze nic ciekawego nie udalo mi sie wysledzic przez tydzien dobrze, ze jako studentka jestem zwolniona z abonamentu, bo predzej bym wyrzucila telewizor przez okno niz placila za taki slaby reprtuar). Wiem przynajmniej, ze nic nie trace nie majac czasu na telewizje U nas tez zakradla sie zima, taka byle jaka, bo kolo zera, do minus dwoch, ale mamy troszke sniegu i ladniutko jest. Lubie zime ogladac z okna, z cieplutkiego domku, a przestaje lubic, jak musze gdzies wyjsc. W niedziele jestesmy zaproszeni na urodziny do znajomej, wiec jutro musimy gdzies poszukac dla niej prezentu, nie mam pojecia co jej podarowac. W zeszlym roku zrobilam dla niej swiecznik. W tym roku bede malo kreatywna bo choroba mi przeszkodzila. Ja to jestem mistrzynia w "pisaniu o niczym" Wiec juz Was nie zanudzam
Mam maksa. Bo jeszcze tyle do załatwienia, bo mój "kochany" braciszek ( po nacisku rodziców mój świadek) właśnie oświadczył że pracuje w ten dzień i nie ma jak załatwić sobie dnia wolnego - JEST KIEROWNIKIEM ( a to sobota jakby nie było). Wcześniej wyraził święte oburzenie, że czemu nikt mu nie powiedział, że to on nas wiezie do ślubu (cho.l.e.r.a. jasna - facet 26 lat i nie ma pojęcia co robi świadek... każdy uznał, że skoro była mowa o dekorowaniu jego samochodu, który tylko on prowadzi i pod ten kolor kupowaliśmy ozdoby to dla średnio inteligentnego szympansa coś by to znaczyło, ale nie...).
Max. Pocieszające jest to, że w piątek stoczyliśmy z P. największą kłótnię w naszej historii (to jeszcze nie to pocieszenie) i fantastycznie sobie wszyściutko wczoraj wyjaśniliśmy z mega zyskiem na przyszłość bo przy okazji wyjaśniło się kilka spraw, które bez tego by nie wyszły - jak to dobrze mieć przyszłego męża, z którym absolutnie o wszystkim można porozmawiać
Dankin- malo napisalas, ale za to zrekompensowalas to przecudnymi zdjeciami. Zima, snieg i Twoje dwie Smieszki to bombowy widok
Tigerek- smiem watpic, ze nawet dla srednio inteligentnego szympansa kolory ozdob samochodowych mialyby jakiekolwiek znaczenie Bardzo mi sie ta przenosnia spodobala Widze, ze nerwy powoli puszczaja, trzymam kciuki, zeby sie wszystko ulozylo. A brat zapewne przemysli sprawe i dojdzie do wniosku, ze wesele siostry jedank wazniejsze niz praca. To juz tylko 13 dni, jak to szybko zlecialo Syza, Agnieszka82, jsj- co u Was?? Buziaczki, papa!!
Majka a Ty dziecino spac po nocach nie możesz że siedzisz na firum i co u Ciebie, jak zdróweczko? jak sprawy z chłopem wsio oki? no nic nie napisałaś i dziękuję za :tajemnicakomplementy moje młode coś chore a rozrabiają jak zawsze
Tigerek spokojnie, już Wam mało czasu zostało więc i ciśnienie będzie się podnosic z bule powodu a bratu to łopatologicznie trzeba było wytłumaczyc jak nie zrozumie napisz podanie do niego, może kierownik tę formę zrozumie lepiej nie stresuj się sensu nie ma bo i tak wszystko pięknie wyjdzie
Witam Panie, to i ja dołączę, jestem mamą 14-sto miesięcznej Izuni. A urodziłam się w dzień wojny 1 września 82
syza7 moje gratulacje, śliczne dzieciatko
Witaj Mama Izuni w naszym gronie.
Dankin jakie duże już te twoje dziewczyny . Tigerek współczuję tych przygotowań. Z jednej strony to tak cudowny moment w życiu, a z drugiej tak ogromnie stresujący!! Majka już się produkuję . U nas każdy dzień jest inny, gdyż malutka rośnie i ciągle się zmienia. Przedwczoraj odpadł pępuś. Wczoraj był pierwszy spacer. Za to dziś postanowiłam złamać swoje zasady i kupiłam małej smoczek. Od dwóch dni najedzona szuka cycka i, gdy jej ponownie podaję pierś płacze i pluje mlekiem. Niestety smoczkiem też pluje. Zanim uda mi się go zaaplikować, kilka razy zbiera się jej na wymioty. No cóż. Dobrze, że chociaż ssie i śpi dobrze. Reszta to "mały pikuś" .
Dankinśliczne masz te dziewczyny:-)
Tigerek a kiedy ślub jak mogę wiedzieć? syza7 te pierwsze chwile z maleństwem, wymęczają, ale to ma swój urok, zazdroszczę, mam nadzieję, że i ja niedługo dam rodzeństwo Izuni:-)
Jak w linku - za 11 dni
3majcie kciuki, żeby udało się jutro hurtem i notarialny, i odbiór załatwić
Spokojnie, każdy czasami nie zauważy
Hej, co slychac??
Tigerek- jak przygotowania do slubu?? To juz tylko 6 dni Zima i mrozy daly sie we znaki, kazdy siedzi przy kominku i nie ma czasu wejesc na forum! Byle do wiosny Buziaczki.
Oj byle do wiosny .
U nas czas leci szybko. Malutka rośnie jak na drożdżach. Dominika bardzo chętnie się nią opiekuje. Żeby jeszcze nas nie zawiewało, to by było super. Strach wyjeżdżać, bo w zaspie można ugrzęznąć .
a no zima i na nic czasu nie ma ehhhh
Ja krótko przelotem. Dostaje świra, remontujemy mieszkanie własnym sumptem, jest nieomalże zdewastowane, okna i drzwi całe, podłogi sufity i ściany wszelkie do remontu. Jutro notariusz i milion-punktowa lista rzeczy do załatwienia. Zaczyna mi padać na mózg, wpadam w histerię co do mnie niepodobne. Przemęczona okrutnie i od dziś parszywie przeziębiona. Dół ale ponoć to norma
Zniknę po weekendzie z neta zanim nie podłączymy u siebie
tigerek tylko SPOKOJNIE, już niedługo będziesz się cieszyc nowiuśkim mężem i mieszkankiem jeszcze troszkę wytrzymaj a my tu kciukasy potrzymamy by wszystko się udało
Tigerek- tylko spokojnie Za 4 dni nowy status, MEZATKA, a z nim i nowe sily i zamiary przyjda
Troszke duzo na raz, mieszkanko, slub, remont, podziwiam. Ja jestem raczej osoba "jednej rzeczy". Tak wszystko rozplanowuje, ze jedno po drugim, a w miedzyczasie dluuuuga przerwa. No ale ja to ja Najwazniejsze, zebys szybko wyzdrowiala, wszystko sie ulozy, my tu kciuki trzymac bedziemy!! Acha- i nawet mnie nie denerwuj, ze po weekendzie znikniesz z netu- ja chce piekne zdjecia i ekstytujace opowiesci jak bylo na slubie i weselu Pozdrawiam. To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|