To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Lubinianki II

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49
Mafia
Arleta, no i jak dziÅ›?

Dankin, udanej zabawy życzę! Gdzie się będziecie bawić?
*Arleta*
Macia wszystko ok,nic się nie rusza i czuję sie normalnei choć troszkę przerażona coś zaczęłam być od wczoraj i zaczęłam się panicznie bać porodu i tego co będzie. Normalnie boję się keidy sie zacznie, nawet nei chce myślec o sytuacji kiedy się zacznie.Nie wiem comi się stało, wcześniej jakoś sie bałam ale nie az tak a teraz po prostu nei chcę aby sie zaczęło.
Mafia
Arleta, będzie dobrze. Trzymaj się.
*Arleta*
maciu dzieuję, trzymam się jakoś, chociaż czarne myśli nei opuszczają, ale staram sie nie przejmować i jakoś się trzymam. Mam nadzieję,że dzidziuś nie wyjdzie do przyszłego tygodnia. Da mis ie jeszcze psychicznie nastawić hihihiih
dankin-82
dziewczymy moja Kulka od wczoraj wieczorkiem pięknie sama wstaje i teraz siedzenie jest dla niej bleeeee 08.gif


troszkę powklejam zdjęć Kulkowych : szczerbaty usmiech



dankin-82

....... Kulke trzyma koleżanka ..................









dankin-82






dankin-82




maasad
Arleta 3
Trzymaj się kobieto. Czarne myśli przed porodem to normalne. A przed drugim tym bardziej, bo wiesz co cię czeka. Miałam to samo. Panicznie bałam się drugiego porodu a drogę do szpitala przepłakałam choć nie miałam żadnych bóli. Zwłaszcza że martwiłam się o Asię, którą musiałam zostawić. Ale nie było źle. Drugi poród jest podobno łatwiejszy a tobie pewnie i tak zrobią cc. Choć życzę ci byś urodziła Adrianka naturalnie bo to bardzo przyjemne zobaczyć swojego maluszka w pierwszych chwilach jego życia.

Dankin ale ta twoja Kuleczka superniasta! Śliczna z niej dziewczynka. A andrzejek zazdroszczę. Też bym sobie poszła.

Mamy w pracy Andrzeja i świętowaliśmy dziś z nim. Był szampan (pikolo) i ciacho. Ale to nie to samo co impreza 08.gif
*Arleta*
no nareszcie jestem pi erwsza w swoim odliczaniu.

10,9,8,7,6,5,4,3,2..........

Dankin Juleczka robi słodziutkie minki, uśmiałam się z męzulkiem oglądając zdjecia bo ona taka słodziutka a Justynka ciągle pokazywała paluszkiem na jej zdjęcie i mówi: tata lala. i tak w kółko. ihihihih.

Maasad no włąśnei jak tak mam, szczególnie po tym jak dziewczyny na grudniówkach polecili mi podczytanie o porodzie jednej dziewczyny która po 20 miesiącach po cc urodziła naturlanie - dały mi linka żeby mnei pocieszyć. Oczywiści epodczytałam o tym jak dziewczynę prawie 2 dni w skurczach trzymali i jak się męczyła i teraz to się dopiero boję. Wczoraj po zakupach w realu bolła mnie starsznie brzuch i powiem Ci że leżałam na łóżku i błagałam żeby nic się nei działo. dzisiaj zakupy w tesco. Ach kupiłam Justynce wózek w realu nawet niezły za 20 zł.
dankin-82
.... cześć dziewczyny......


melduje że żyje i jestem straszecznie zmęczona no ale imprezka się super udała 06.gif Kulka musiała przywitać rodziców w drzwiach 08.gif a D ma jeszcze dwa dni maratonu 29.gif


Arleta
Boże już 2 x &&&&&&&&&&&& jak ten czas pędzi... wszystko będzie dobrze... życzę Ci szybkiego i bezbolesnego porodu 08.gif
Pysiaczek
2222222222222222222222222222222222222222222222222222
hej
Arletko
trzymaj sie mocno, na pewno dasz radę.Już tak blisko, i przede wszystkim nie czytaj o innych porodach, bo to nic Ci nie da. Za każdy razem jest inaczej, i sama wiesz że też każda ciąża jest inna.Poza tym na pewno nie będą cię męczyć tak długo. Podglądnęłam wasze fotki na naszej klasie,hihihiii ale fajnie wygladaliście. Stare dobre czasy!!!!
A ja mam dzis i jutro gości i Rafał wsciekły jak cholera. Na dodatek pogoda paskudna i nie ma jak wyjść z domku!


dankin-82
Arleta 1 x &&&&&&&&&&&&&&&&&&&& no teraz to już strasznie mooocno trzymamy kciukaski z Kulką za Was i nie możemy się już maluszka doczekać 06.gif
dankin-82
Kochane a może w chwili wolnej pochwalicie się swoimi pociechami i powklejacie troszkę zdjęć? 08.gif
dankin-82
Toaścik za moją JULKE KULKE (DZIŚ ZACZYNAMY 8 MIESIĄC )















Choco.
Drogie moje koleżanki, mam zaszczyt oznajmić Wam, że dzisiaj o 5:25 przyszedł na świat synek Arlety i Arka- Adrian:) Maleńki waży 3450g i mierzy 52cm.
Poród odbył się przez cc. Miałam przyjemność zobaczyć już synka Arletki -dostałam zdjęcie mms i jest tak jak napisała mi Arleta- przeszłooooodki:)
GRATULUJÄ™ ARLETKO!!!!

Pysiaczek
Hej
Serdeczne gratulacje dla Arletki i Arka!!! Adrianku witaj słoneczko!!!!
Dankin Wszystkiego najlepszego z okazji 8 miesiaca Julki!!!!
dankin-82
Arleta coś tak czułam 06.gif SZCZERE GRATULACJE !!!!!! ! Już się zdjęć maluszka nie mogę doczekać 08.gif i życzymy błyskawicznego powrotu
ATTA
ARLETA- GRATULACJE!!!
maasad
Arleta kochana - serdeczne gratulacje dla was wszystkich!!!

Czytałam sobie posty aż tu nagle taka wiadomość. Strasznie się cieszę że jesteś już po. Dochodź szybko do siebie i do domku. I chcemy tu zdjęcia Adrianka. Dużo zdjęć!

Dankin całuski dla Kuleczki.
Choco.
Witajcie!
Rozmawiałam z Arletką około 17-ej. Głos miała zmęczony ale bardzo szczęśliwy. Poród przebiegł szybko, lekarz zdecydowali o cc- pewnie wszystko dokładnie opisze Wam nasza kochana podwójna mama jak do nas wróci. Ja na zdjęciu doszukałam się podobieństwa sporego do tatusia:) Ach, nie mogę się ich doczekać:)
Pozdrawiam Was serdecznie!
maasad
Dagmara pozdrów Arletę od nas. Też nie mogę się ch doczekać.
Mafia
Arletko, gratulacje! Jak widać, nie było się czego obawiać icon_smile.gif Czekamy na fotki i relację.

Dankin, Julcia jest świetna. Miny robi komiczne.
Pysiaczek
Hej
Dankin
Twoja Julcia jest prześliczna. I takie fajowe minki tworzy. Moja tez juz zaczyna.
A to moja Julka





maasad
Pysiaczek twoja Julcia przesłodka.
Jak tak patrzę na te wasze bobaski to zaczynam zazdrościć wam i Arlecie 08.gif
Pysiaczek
Hej
Widzę, że nikogo nie ma jak nie ma Arletki. A Arletka juz dobrze sie czuje i może w czwartek będzie juz ze swoim maluszkiem w domku!!! Prosiła by wszystkich pozdrowić więc POZDRAWIAM!!!
Pysiaczek
hej hej
Powtórzył mi sie post
Pysiaczek
hej hej
Wściekłam się dzisiaj bo jak zadzwoniłam żeby się umówić na usg bioderek u Julki to się okazało ze do końca roku nie ma już miejsc!!! I co ja mam teraz zrobić??? Pozostaje mi tylko wizyta prywatnie!! Ja mam kasę ale co mają zrobić ci co nie mają???
Choco.
witajcie!
To ja, czekamy dzisiaj na Arletkę? Miły prezent Mikołajkowy, nieprawdaż?
Pysiaczek- ja pamiętam,że też czekałam na usg bioderek Michała, ale nie było u nas aż tak strasznie, jakieś 5 tygodni. Jak nie masz żadnych obaw to poczekaj na miejsca, chyba że coś jest nie tak to lepiej pójść prywatnie.
Miłych Mikołajek dla Was, pozdrawiam!
maasad
Dagmara oczywiście że czekamy na Arletę i małego Mikołajka 06.gif

Pysiaczek tak już niestety jest pod koniec roku. Większość specjalstów wykorzystała już limity na ten rok.
Do którego lekarza sę wybierasz? Moja Asia miała dysplazję stawu biodrowego i niestety, kilkoro lekarzy których odwiedziłam w Lubinie tego nie zauważyło i stawiało inną diagnozę. Oby u was było wszystko ok.
dankin-82
Pysiaczek ach co za Słodkości masz....pozazdrościć..... piękna dziewczynka z Twojej Julci no i niezła kluseczka, tak trzymać dziewczyny!
Co do usg.... to niestety my też czekałyśmy sporo czasu, Dagmara ma rację jak jest ok to poczekaj a jeśli się martwisz idź prywatnie. Kulka pierwsze usg miała robione jak miała 5,5 miesiąca. Ale to Twoja decyzja, u nas było ok pomimo tak długiego czasu. A czy Ty wogóle choć troszkę pieluchujesz maluszka? Jak tak możesz poczekać spokojnie

Arleta koniecznie pochwal się swoim Skarbem bo czekamy z niecirpliwością 08.gif


Maasad ja też zazdroszczę takich maluszków w domku, bo moja to już taka "stara" i samodzielna się zrobiła 08.gif hmmmm może pomyślimy o rodzeństwie z D ????? 08.gif
maasad
Dankin ty oczywiście myśl o rodzeństwie dla Julci. Ja już mam w domu komplet. Limit wyczerpany. Ale tak mnie ostatnio nachodzą myśli o maluszku. Takim maleńkim, pachnącym oliwką ssaczku ... Jakby mi ktoś pożyczył takiego na kilka dni ... icon_redface.gif icon_rolleyes.gif
Pysiaczek
hej
Powiem tak, że miałam nosa i poszłam na to usg prywatnie i dobrze zrobiłam. Byłam dzisiaj u Tyca ( szorstki facet)icon_sad.gif( i okazało sie że mała ma mała dysplazje prawego stawu i większa lewego icon_sad.gif(. Oczywiście, że pieluszkuje ale chyba za mało. No i p. Tyc pytał się czemu tak późno??? no przecież Julka ma dopiero 7 tygodni- to późno????? to kiedy miałam iść ??
*Arleta*
cześć dziewczyny ja tylko na chwilkę. Nie wiem jakim cudem ale udało nam się uspac dwójkę maluchów (prawie) na raz i nie wiem ile czasu nam dadzą.

dziękuję wam wszystkim za gratulacje. To bardzo miłe. Nie wiem czy Arek wam opowiadał co i jak wieć opowiem w skrócie.

Położyliśy się grzecznie spać z męzulkiem i koło godziny 1 w nocy obudził mnie ból brzucha. Po kilku takich bólach stwierdziłam że sa to skórcze i na dodatek sa co około 7 min. Myślałam że je rozchodze ale nic nie pomagało, nawet ciepła kąpiel tylko wzmocniła skórcze. Więc stwierdziłam do Arka że czas do szpitala. Szybki tel do szwagierki coby przyjechała i heja do szpitala. Tam oczywiście sterta dokumntów a skórcze już co 2 -3 min. Pytam jaki lekarz ma dyżur a bavka ze taki fajny, nowy, młody - więc ja przerażenie w oczach ale nic trza iść rodzic. Przyszedł lekarz zbadał i mówi : no rzeczywiście skórcze są, rozwarcie na 5 cm i się powiększa więc rodzimy. nA ja na to jak????? Zrobił usg sprawdził wszystko i mówi, że do porodu sie synek nie szykuje bo sobie tańczy w brzuchu a główka wysoko. Stanął mi przed oczami poród Justynki i tyle godzin w bólach, ale wysłał mnie na ktg no i rzeczywiście skórcze coraz większe a Adrian tańczy w najlepsze w brzuchu. Była gdzieś godzina może 4,30 jak wziął tel i słyszymy jak rozmawia z lekarzem o konsultacji. Odłaczyli ktg i znów na badania czekać na innego lekarza. Patrze a tu schodzi ten co przyjmował poród Justynki i prowadził ciażę (ten on tuby hihihhi) zbadał mnie ale od razu po wejściu kazal szykowac blok bo jak stwierdził zna tą szyjkę i ja naturalnie nie urodzę. Jednak po badaniu doszło jeszcze do tego że blizna po ostatnim cc jest zbyt cieńka więc blok został natychmiast zawiadomiony.Gdzies przed 5 pojechałam na blok, a o 5,25 urodził się Adrianek. Dostał 10 punktów, miał malutką zółtaczkę ale w granicach normy. ( właśnie wstał mój mały ssak) No ja czuje się świetnie.Justynka wycałowała swojego braciszka i uwielbia pokazywać gdzie ma uszy. Zostałam oczywiście poinformowana o tym,że moja pani doktor powinna lepiej ocenic blizne i nie powinna czekac na ostatnią chwilę bo jak to powiedział lekarz nie jestem w stanie rodzić naturalnie bo bym pękła i to na 100 % więc szczęście ż do szpitala trafiłam szybko.

Dziewczyny dobra odezwe się później bo mi Adrian Justynkę obudzi. Zdjecia wkleje jak dojdziemy z dzieciakami do ładu
*Arleta*
Oto zdjęcia
najpierw z Justynka, trochę źle ją widać ale była tak zaaferowana braciszkiem że nie mogliśmy jej namówić na popatrzenie w aparat



a to z tatusiem bo nie ma jak na jego brzuszku. Adrianek ma smoczek ale to dziecko które musi mieć albo non stop cycka albo smoczka, więc nie ma innego wyjścia bo nie jestem w stanie cały dzien z cycorkami na iwrzchu siedzieć





Dziewczyny sorki ze tylko dwa ale Justysia nei schodzi mi z kolan a ja i chce się nią nacieszyć.
Choco.
Arletko, Adrianku- WITAJCIE!!!
Ależ on jest cudowny..poryczałam się i nie umiem nic mądrego napisać, jesteście cudowni!!!
Gratulacje i wszystkiego naj naj naj....tak się cieszę, że jesteście juz w domu!!!
Pysiaczek
ARLETKO, ADRIANKU -- WITAJCIE SERDECZNIE!!!!
Śliczny maluszek. Nareszcie jesteście w domku. Bardzo się cieszę, że już jesteście cali zdrowi. Słów brakuje by powiedzieć co jeszcze czuje.... Justysia dostała superaśny prezent na mikołaja!!!
A moja Julka pokazuje pazurki... coraz częściej daje nam popalić. I o ile z przesypianiem nocy nie mam już problemów to niestety zasypianie wieczorne to kłopot. Czasem po kąpieli wo[użytkownik x] do 22 a nawet 23. i nie wiem wtedy co jej jest bo ma sucho i najedzona a tak marudzi, popłakuje. Może możecie coś doradzić.


ATTA
Arletko, Adrianek jest cudny.Życzę Wam zdrówka i przespanych nocek.
Justynka, choć też jeszcze malutka to przy braciszku pewnie czuje się jak duża, starsza siostra. wink.gif
*Arleta*
Dziękuje wam wszystkim za miłe słowa i telefony.

Pysiaczku Twoja córcia jest przecudowna, w sam raz dla Mojego Adrianka hiihihihih. Co do stawów to normalnie keirują chyba jak dziecko ma około 6 tygodni. NIe martw się Justynak też miała taki malutki i po prostu przez 6 tygodni chodziła w takiej podusi. POtem okazało się,że wada była tak mała że nie wiadomo po co ortopeda ją w to zapokował, ale może i lepiej bo potem już nie było problemu, więc lepiej dziecko pomęczyć trochę za "młodu" niż później żałowac. A dysplazja jest wrodzona ponoć i to,że np nie pieluszkujesz nie jest winą dysplazji oczywiście pomaga dużo jak pileuszkuje podwójnie. Właśnei się zastanawiam czy pieluszkowac szeroko Adrianka bo szczerze mówiąc przeraża mnei ta góra prania.

No to napisze troche o odczuciach: Justynka dzielnie zniosła rozstanie , na pewno lepiej niż ja. Jak weszłam do domku to bardzo się zdziwla. Ja sie aż popłakałam,że wreszcie ją widzę a ona popatrzyła na mnei dała mi buziaka i oglądała sobei Adrianka i bajki. Była w lekkim szoku ale po tym jak poszła spac i się obudizła nie schodził mi z kolan, ciagle się przytulała, patrzyła jak karmię Adrianka, pokazywała zabawki. Cudowna i dzielna dziewczynka. Najfajniejsze jest to,że ciągle zagląda do małego, jak tylko zakwili w łózeczku to już nam to oznajmia (niestety dość donośnym piskiem) PIerwszy dzień jakoś mija, Adrianek śpi, Justynka zasypia,Może będziemy mieli chwile dla siebie, chociaż Adrian jest strasznie cycusiowy i coś w nocy nie chce spać, wczorajsza noc w szpitlau nie przespana i ponad 3 godziny płaczu mojego synka.Siedziałam i płakałam razem z nim ale jakoś dałam radę i nie oddałam do położnym, Myślę,że trochę potrwa zanim wszystko sobie poukładamy i przyzwyczaimy się do nowej sytuacji. Jestem troszkę zmęczona, przestarszona tym co nas czeka, ale równiez bardzo szczęśliwa.

No i Adrianek też ma problemy ze skórą. W szpitalu był cały czerwony, pomógł svr i prośba aby nie smarowali bo jonsonem i spirytusem. Miłe (aż dziwne) panie na noworodkach zgodziły się na wszystko nawet na moje własne ubranka, byłam zaskoczona.
Choco.
Arleta- ach, naprawdę wzruszające jest to, co piszesz. Myślę, że mimo zmęczenia przeżywacie teraz wspaniałe chwile. A Justynka jest naprawdę dzielna, kochana dziewczynka! Co do skóry, to dobrze że masz doświadczenie z SVR, ja używałam tych kosmetyków za Twoja radą i dziś je wszystkim polecam. Ściskam mocno!
Pysiaczek- może Julka potrzebuje się wyciszyć? A macie stały rytuał wieczorem? U nas od początku o stałych godzinach była wieczorna zabawa, potem kąpiel, masaż i ubieranie a potem karmienie i usypianie przy zawsze tej samej muzyce. Michał ma to tak zakodowane, że z zasypianem nie ma problemów, może spróbujcie? I polecam masaże, pomagają się zrelaksować.
Ściskam Was Mikołajkowo:)
dankin-82
Pysiaczek a może Julcia ma kolki??? my niestety przerabialiśmy ten temat z Kulką przez 3 miesiące.... no albo malutka ma słabsze dni?

Arleta na pewno zaraz sobie opracujecie plan działania i młodzian się przystosuje; siostra to dzielna laska!!! a na skórę spróbuj może serii oilatum u nas rewelacja &&&&&&&&&&&&&
maasad
Arleta kochana witaj z powrotem. Całuski dla Adrianka i Justysi. No i dla tatusia.

Też się popłakałam jak przeczytałam wasze posty. Adrianek jest cudny! A Justysia też pokazała że wie jak być starszą siostrą. Dacie sobie radę. Za jakiś czas wszystko się poukłada i będzie dobrze.


Pysiaczku ja do ortopedy trafiłam z Asią gdy miała 5 miesięcy i to tylko na moje wyraźne żądanie. Mi się nie podobało jak Asia rusza nóżką, pediatra twierdziła że było ok. Dodam że pieluszkowałam ją szeroko, odwodzenie miała idealne. Jeśli Tyc stwierdził coś nie tak z bioderkami to idź jak najszybciej do ortopedy. Im wcześniej rozpocznie się leczenie tym lepiej. Leczenie jest krótsze. Asia też nosiła taką poduchę, zaleciła ją dr. Miłaszewska. Nie wiem czemu (miałam dalej dziwne przeczucia) ale pojechałam prywatnie do Wrocławia i tam dowiedziałam się że takie leczenie nic w tym przypadku nie da i dostaliśmy szynę Koszli. Asia nosiła ją 7 miesięcy.
Mafia
Adriano, witaj! Cudny opis. Synuś słodki jak i Justynka. Podobno chłopcy znacznie rzadziej mają problemy z bioderkami, to głównie przypadłość małych kobietek. Teraz też odchodzi sie od profilaktycznego szerokiego pieluchowania. Podobno jak jest wada to będzie i tak. Swoich nie pieluchowałam, ale to już sama musisz zdecydować.
*Arleta*
hej, nocka jakoś przeleciała i to całkiem spokojnie.Dzieciaczki dały się wyspać chociaż Justynka już przed 4musiała wylądować w nasyzm łózku. Nie mogła długo zsnąć ale udało jej się. Adrianek pierwszą noc w domku przeżył bardzo spokojnie i w sumie jak na razie jest grzeczny w porównaniu z tym co było w szpitalu. Niunia tylko reaguje na brata jak na lalę, biega w kółko łóżeczka jak Adrian się tylko odezwie i piszczy na cały głos "lala,lala" oczywiście mały się przebudza ale i tak jest wyrozumiały dla siostry. Dzisiaj mała strsznie chciała sama małemu zawinąć rożek, jak mama nie pozwoliła (robiła to zbyt brutalnie) zdenerwowała się sie i troszkę brata potelepała po główce (no cóż moja wona nie przypilnowałam) jednak mały się tym zbytnio nie przejął. Musze uważac na nich ale jak na razie jest ok. Mała nei ma w sobie jakiejś agresji aczkolwiek mało jej sie podoba kiedy karmię go piersią jest troszkę zazdrosna i za wszelką cene też chce się w tym czasie przytulić albo bawić. Staram się jak mogę żeby nie odczuła,że jest odtrącoana.Mam nadzieję,że się przyzwyczai za niedługo. Teraz staramy się podzielić z Arkiem naszym zmęczeniem, on usypia Justynkę (a przynajmneij stara się) a ja zabieram się za prasowanie.Im szybciej skończę tym szybciej sobie z Arkiem odpoczniemy i będziemy mieli chwilkę tylko dla siebie.

Dankin przy Justysi też używałam Oilatum - działał ale w pewnym momenci eprzestał, Mustelka rewelacja do pewnego czasu potem i ona zaczęła uczulać. SVR sprawdzał się w kazdej sytuacji i na długo. W szpitalu miałam dla Adrianka taka końcówke i wszytsko mu ładnie z buci zeszło, wróciłam do odmku posmarowlaiśy go mustelką i znów ma czerwone wypieki jakby mu kto warstwę skóry z policzka zdarł także chyba będziemy musili smarowac go svr. Ale to się jeszcze zobaczy.

Macia masz rację, musimy sobie wypracowac jakiś system. Teraz najwazniejsze jest jakoś sobie zorganizowac czas żeby być jak najmniej zmęczonym i miec chwilkę dla siebie. Małe sprostowanie: Adrian to mój synek ja jestem Arleta. 08.gif 08.gif Co do pieluchowania to tez mi się nie chce pieluchowac podwójnie.Zobaczymy co wykaże usg. W szpitalu wszystko było ok.
Mafia
CYTAT(*Arleta* @ piÄ…, 07 gru 2007 - 12:19) *
Macia Adrian to mój synek ja jestem Arleta. 08.gif 08.gif Co do pieluchowania to tez mi się nie chce pieluchowac podwójnie.Zobaczymy co wykaże usg. W szpitalu wszystko było ok.


Sorki, Arletko. Pomroczność mnie ogarnęła icon_smile.gif
*Arleta*
Macia Wybaczam icon_smile.gif

Justynka poszła z tatusiem na spacerek a ja mam chwilkę dla siebie bo Adrianek coś śpi i śpi. Ni ebudze go niech sobie śpi.

Wiecie,że moi rodzice nie przyszli do Justynki nawet z jakąś malutką drobnostką na mIkołaja? Mało tego to umówiliśmy się,że po mnie przyjada do spzitala no i mieli być o 11,30 u Arka, posiedzieć chwilę żeby mała zaakceptowała moją mame ktorej nie widziała 3 miesiące i najpóźniej o 12 być u mnie. Byli przed 13 bo mój tato siedział sobie i drzewo przykrywał na stolarni (dodam że kieruje tą stolarnią i w każdej chwili może się urować) Przyjechał do spzitala cały brudny w opiłkach z drewna i przytulał się do mojego synka - no myślałam że szlak mnei trafi. Jak urodziłam i miał się spotkac z lekarzem to się tak odstawił że go ledwo poznałam no ale jużpo wnuka przyjechał brudny prosto z pracy. Wiecie co to było naprawdę bardzo przykre. Do tego mówi jeszcze do mojej mamy, może chcesz zostac i pomóc dzieciakom w jakimś obiedzie albo zakupach albo w czymś a moja mama na to,że ona musi jechac bo musi im obiad ugotować.Wiecie nawet nie zapytała czy my mamy zrobiony obiad a była już prawie 14. Dobrze że teściowa chociaz przywiozła obiad dzień wcześniej i miałam coś. Pytam później Arka czy dała mama Justynce chociaz jakąś drobnostkę na Mikołaja a on mówi,że nawet czekoladki nei przyniosła. Smutne. Było mi na parwdę bardzo przykro. A tak musiałam się wam troszkę pożalić bo co tak ciągle będę o tych dzieciątkach pisac
anulka22
Witajcie Kochane !!! fajnie Was znowu poczytać,chociaż napewno nie nadrobię zaległości... Jest mi smutno,że nie mogę być czesciej z Wami. Komputer miałam cały czas popsuty,wydaliśmy już 600 zł łącznie na jego naprawę z dziś znów mi sie zawiesza icon_sad.gif

Maasad czy Ty coś pisałaś o tym,że chcesz pożyczyć sobie jakiegoś Maluszka? ja jestem chętna,mogę mojego tak na pare godzinek pożyczyć icon_smile.gif na dłużej nie,bo bym się chyba zapłakała z tęsknoty icon_wink.gif

Arletka GRATULACJE MASZ CUDOWNEGO SYNKA !!!!!![size="4"][/size]
A Ty jesteś równie cudowna! podziwiam Cię.Jesteś bardzo dzielną i kochającą mamusią.Twoje dzieciaki taką mamę będą napewno bardzo kochać i szanować. Naprawdę jesteś mamą z której będę brała przykład icon_smile.gif Gorące buziaczki dla Ciebie Kochanie! A co do Twoich rodziców to dosć przykra sytuacja.Nie wiem jak mogli zapomnieć o mikołajkach no i nie pomóc Ci wtych pierwszych dniach po porodzie... Smutno mi się zrobiło jak to przeczytałam,ale nie przejmuj się masz cudowne dzieci i męża i to jest najważniejsze icon_smile.gif i oni wszyscy napewno bardzo Cię kochają icon_smile.gif))

No a moje Maleństwo ma już prawie 4 m-ce icon_smile.gif śmieje sie głośno i zaczyna siadać-to jego największe osiągnięcia,z każdym dniem nas czymś zaskakuje.Jest cudowny icon_smile.gif Warto było przetrzymac tych wiele ciężkich dni pełnych obaw i niepewności. Codziennie rano gdy podchodzę do łóżeczka obdarowuje mnie pięknym i szczerym uśmiechem i to jest jak zastrzyk energi na cały dzień icon_smile.gif najpiękniejszy prezent ! Kacperek przesypia całe noce a płacze tylko gdy jest bardzo głodny albo spiacy.Warto było czekać na chwile.Teraz wszystko wydaje sie takie proste i wiem,że macierzyństwo to najpiękniejsze co mogło mi się przydażyć.
Pysiaczek
HEJ
Witaj Aniu miło że o nas pamiętasz!!!I to prawda : macierzyństwo to super sprawa. Moja Julka też juz się do mnie uśmiecha i jak mnie tak rano wita takim szczerym i slicznym usmieszkiem to mija mi cale zmęczenie i nabieram ochoty na nowy dzień.
Arletko to bardzo przykre, że rodzice tak sie zachowują. Smutne, że zapomnieli o mikołajku dla Justysi. Jak sobie czytam jak sie zachowuja to w głowie się nie miesci, że moga byc tacy nieczuli. Widzisz za to teściowa się postarała o jakis obiad więc nie martw sie tym, bo teraz masz takie malutkie szczęście w domku a to jest najważniejsze!!
A moja Julka sama nie wie o co jej chodzi. dziś juz slicznie zasneła. Na szczęście kolek nie ma, gazy ładnie jej schodzą - wystarczy, że nóżki podniose do góry.

*Arleta*
anulka dziękuję za wszystkie komplmenty, przykładu to ze mnei może nie bierze bo rożnie to ze mną bywa. Ale prawda jest taka,że sama jestem zaskoczona że mam więcej cierpliowści do moich maluszków. MOż eto tylko poćzątki.Najgorsze się jeszcze zacznie jak Arek pójdzie do pracy ale i z tym tzreba sobei poradzić. Macierzyństwo to naprawdę wspaniałe chwile przynajmniej na poczatku - ciekawe co powiemy za 12 czy 14 lat jak nasze maluszki staną sie nastolatkami hiihhiihihih. Kacperek rośnie jak na droźdzach, jejku jeszzce nie tak dawno dostałam od ciebie smsa że się urodził.Jejku ciekawe czy mi też ten czas tak zleci. Pewnie tak.

Pysiaczku bo widzisz nasze maluchy też mają złe i gorsze dni. W końcu mają swoje osobne uczucia i są po prostu ludzmi. Teraz jest piękna pogoda to i nastrój lepszy.

A u nas nocka też dobrze poszła, dużo lepiej niż wczoraj, chociiaż od 6,30 jestem na nogach. Justynka wstała o 7 ale Adrianek był przy cycusiu i mała już nei chciała zasnąć. Korzystając z łądnej pogody Arek zabrał swoją córunię na spacer a ja tylko wam odpisze i ide się chwilkę zdrzemnąc. Adrian idzie ze mną do łózia pod cycusia i postaramy się zasnąć. Musze go troszkę poprzytuluać bo jak na razie to tylko przytulam go przy cyciuniu czekam az zaśnie i heja do łóżeczka bo Justynka już się czegoś domaga akurat ode mnie, więc również korzystając że strszej siostrzyczki nei ma w domku Adrinaek poprzytula się troszkę do mamusi.

Dagmaro, massad jak tam wasze brzdÄ…ce. ????

Maasad Tobie też było tak dziwnie jak musiałaś przebierać Asię? HIHIHIHhi ja teraz sie znów przyzwyczaiłam do takiej małej pupki i jak przebieram Justynkę to wydaje mi się,że ona jest taka wielka, prawie dorosła hihihih. Śmieszne uczucie. Pewnikiem wiesz o czym piszę.
maasad
Arleta dokładnie wiem co piszesz. Hihi, też tak miałam. Idąc do szpitala zostawiłam w domu dzidziunię a po powrocie zastałam panienkę. I też mi dziwnie było gdy przebierałam Adasia a potem Asię. Jakaś taka za duża do pieluch się wydawała. 08.gif
Nie wiem czy u ciebie to się sprawdzi ale ja karmiąć cycem Adasia czytałam Asi bajki. Siadałam sobie w fotelu, Asia albo na oparciu albo na mojej stopie (mogłam ją wtedy pobujać) i czytałam. Nie wiem tylko czy to się Adasiowi podobało bo potem bardzo długo nie lubił czytania. Płakał gdy tylko brałam książeczkę do ręki. 29.gif
Co do rodziców to naprawdę przykra sytuacja. Miałam podobnie. Mama z łaską została z Asią gdy M po mnie jechał. Z czasem jej przeszło. Choć do dziś nie jest dobrze. Wyciągnęłam ją kiedyś na zakupy i chciała kupić Asi bluzeczkę. Sprzedawczyni zapytała na jaki wiek i mam odpowiedziała że na 3 latkę. Dla mnie żałosne ale co zrobić. Chyba nie zauważyła ile lat już minęło. Mam nadzieję że u ciebie będzie lepiej. A jeśli nie to sami też dacie sobie radę.

Moje dzieci już śpią. Na Mikołaja dostali od nas prezenty, to co sobie wybrali. Byli/są bardzo szczęśliwi. Żal mi tylko było Asi bo wzięła Elinę do przedszkola i jakaś dziewczynka jej ją popsuła. Wyrwała skrzydła i przestały świecić. Ale że ma mamę co parę rzeczy umie więc lala jest jak nowa. Nie wiem jak ale udało mi się ją naprawić za pomocą spinki, nitki i kropelki 29.gif
Moja mama mikołajki olała. Teściowie przywieźli zabawki i słodycze, w przedszkolu był Mikołaj i też im dał po worku słodyczy. Po reklamówie słodyczy dostali z pracy M ale te schowałam. Tak więc teraz są na diecie cukrowej ale to tylko jest tak w grudniu 08.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.