To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Lubinianki II

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49
Malgorzata
Witajcie po dłuższej przerwie icon_smile.gif
Choć rzadko piszę od czasu do czasu podczytuję icon_smile.gif
Ja ostatnio zapisałam moją Weronikę do szkoły. We wrześniu do pierwszej klasy idzie icon_smile.gif
Byłam też na kulkach, bo koleżanka Dominiki robiła tam imprezkę urodzinową, muszę stwierdzić, że bardzo skoromne to jest.
Pozdrowionka dla wszystkich i zdrówka icon_smile.gif
*Arleta*
Małgosiu ja wczoraj byłam na kulkach w Głogowie z dzieciakami. Super było.dzieciątka poszalały aż miło. Pewnikiem Weronika bardzo przeżywa szkolną przygodę co???

Pysiaczku ja tez mam nadzieję,że Joli się spodoba. Tzn teraz i tak nie będzie tego widziała ale może kiedyś w przyszłości.

U mnie niestety nie ciekawie. Tzn w domu jest ok ale z moim rodzicami. Przez głupotę mojego brata wywiązała się pomiędzy nim a Arkiem niezła awantura w którą mój brat wciągnął rodziców. skończyło się na tym,że mój tato napisał mi w smsie,że nie mam już po co dzwonić do domu. Moja mama zadzwoniła do mnie w sobotę mówiąc,że Arek obraził ją i mu tego nie wybaczy (oczywiście nic takiego nie było) Mój brat groził śmiercią mojemu mężowi i strasznie go wyzwał. Moi rodzice nie chcą mnie znać a ja wreszcie wygarnęłam wszystko mojemu tacie. Próbowałam załagodzić sytuację z moją mamą, wysłałam jej wczoraj zdjęcie dzieciaków z kulek a dzisiaj napisałam,że ta sytuacja jest bezsensowna i że bardzo ją kocham. Niestety ona nie chce ze mną rozmawiać i nawet nie odpisała na smsa. Mój brat zasługuje na porządne lanie. Przez niego straciłam świetny kontakt z moją mamą. Słowa która wypłynęły w trakcie naszych rozmów bardzo bolały i sa to takie rzeczy z którymi nie da się tak po prostu przejść do porządku dziennego. Nawet jeżeli z czasem kontakty się naprawią to już nigdy nie będzie tak samo jak było wcześniej. Mój mąż nie chce widzieć mojego brata w domu a moi rodzice nie chcą widzieć Arka (zresztą po tym co mój Arek usłyszał od mojego brata, taty i mamy to wcale się nie dziwię,że i on powiedział,że nie pokaże się w ich domu). Tato dopiął swego.Nigdy za Arkiem nie przepadał więc teraz pozbył się go na dobre. Mówię wam weekend miałam okropny.
Pysiaczek
Arletko współczyje tej sytuacji, bo tak jak napisałaś padło wiele bolesnych słów, o ktorych bedziecie dlugo pamietac, i wy i twoi rodzice. Miejmy nadzieje, że i Twoim wypadku czas wszystko zaleczy. I jakos to sie z czasem ułoży. Ja dobrze pamietam awantury nasze z moimi teściami -w efekcie jakos to wszystko sie rozeszlo po kosciach, ale wiadomo potrzebny byl odstep czasu. Wspólczuje ci ogromnie ale wierze, że kiedys bedzie jeszcze dobrze i wasze relacje sie unormują!!
Malgorzata
Arleta faktycznie nieciekawie było.
Ja tak sobie myślę, może twoja mama przyzwyczajona jest do tego, że to Ty zawsze przepraszasz. Może czas poczekać, aż oni przeproszą. Bo rozumiem niczym sobie nie zasłużyłaś na takie traktownanie. Myślę, że teraz potrzeba czasu, daj im go aby mogli zrozumieć co robią. Niech tym razem oni wyciągną dłoń.... Tobie też to jest potrzebne, czas na zapomnienie.
Mężowi wspólczuje, najgorsze to wojować z rodziną żony.
*Arleta*
dzięki dziewczyny za wsparcie. Wiecie ja wiem,że moja mama umie przepraszać ale mój tato jeszcze nigdy w życiu nikogo nie przeprosił nawet jak był winien i został na winie złapany to i tak wina lezała po stronie wszystkich innych tylko nie jego. Macie racje, czas pokże. Zobaczymy ile im to zajmie.
Pysiaczek
Niestety tak to juz jest z tymi naszymi rodzicami, że myslą że są nieomylni. A wszyscy wokolo to gównarzeria co nie zna zycia... Oj znam, to znam. Ale może faktycznie czas jednak jakos to załagodzi i wszystko sie powoli wyjaśni. Trzymam za Was kciuki!!!!!
domonia
Hej!


U nas ok, Kubuś już zdrowy...
skończyło się na podaniu antybiotyku...



Dziewczyny, czy nie znacie kogoÅ› kto szuka pracy w charakterze opiekuna do dziecka ???
*Arleta*
My dzisiaj po chrzcinach. Ceremonia była wspaniała, ksiądz przepięknie to wszystko przeprowadził.Nikt nie odczuł,że nie jestem matką chrzestną a świadkiem chrztu ponieważ ksiądz ani razu nie użył tego określenia.Jedyne co to kiedy przyszło do założenia szatki poprosił mnie abym mu ją dała i sam założył Joli. Co do prezentu to chyba muszę wam podziękować za małą pomoc w jego wybraniu. Jola dostała głównie zabawki i nosidełko od chrzestnego. Ja jedyna dałam prezent który miał jakiś religijny symbol. Mamie Joli prezent się bardzo podobał, do tego jeszcze tabliczka z życzeniami, którą domówiłam sprawił małą łezkę wzruszenia. Pomimo,że prezent był nie najwyższej ceny to zrobił dużą furorę, mama nadzieję że kiedyś Joli też się spodoba. Sama Jola była bardzo grzeczna i dzielna.
Pysiaczek
Arletko to dobrze że wszystko sie tak ładnie udalo, że prezent sie podobał. Na pewno sie denerwowalas jak wszystko wypadnie - ja sie takimi historiami zawsze przejmuję.
A ja dzisiaj juz po szkole... mialam tylko egzamin ale czuje sie zmęczona jakbym nie wiadomo ile godzin tam była.

Zaczynam odliczac dni do pracy icon_sad.gif(((((..............
*Arleta*
Pysiaczku a kiedy wracasz dokładnie????? Denerwowałam się i to strasznie. Miałam takiego stresa,że szok. Na szczęście wszystko sie udało.

Co do sytuacji z rodzicami to powiem wam,że z mamą zaczełam rozmawiać przez telefon ale kontaktujemy się ze sobą tylko jak ne ma mojego brata i taty.
Pysiaczek
Arletko wracam do pracy od 1 kwietnia... ale teraz u mnie sytuacja z teściową 29.gif znów napieta i nie wiem czy nie bede szukac opiekunki do Juleczki.
Widzisz tak to juz jest z tymi naszymi rodzicami - ciagle coÅ›..

a może jakies małe spotkanie co??????
*Arleta*
Pysiaczku no to rzeczywiście już nie długo. nawet mogłabym rzec lada dzień. Co do spotkanka to kiedy byś chciała przyjść????? Może i Domonia się wybierze?????
Pysiaczek
Arletko ja mam jutro czas po obiedzie czyli kolo 16 stej . Oczywiscie nie narzucam sie ale jak pójde do pracy, to nie wiem kiedy sie spotkamy a juz dawno was nie widziałam. Daj znać czy Ci pasuje?????
domonia
Przegapiłam ???? 32.gif


szkoda...


A mogłam wejść tutaj wcześniej..



Pozdrawiam!
Pysiaczek
Domonia nic nie przegapiłas - Arletka sie nie odezwała i nic nie wyszło. Ale spokojnie jeszcze sie umówimy.
*Arleta*
Pysiaczku przepraszam naprawdę, ale strasznie się pochorowaliśmy. Justyśka leży z ponad 39 stopniową gorączką i zipie, Adi tylko zipie i gile po kolana a ja mam tak gardło zawalone,że ledwo mówię. Dopiero weszłam na moment na kompa.

Lecę już zobaczyć co u niej bo pomimo dawki nurofenu coś mi się zwija na łóżku. Jak tak dalej pójdzie to wyskoczymy do przychodni całodobowej
Pysiaczek
Wspólczuje serdecznie Arletko!!!!!Biedni jestescie wszyscy naprawdę!!! A my wtedy tez w nienajlepszej formie bylismy, bo Juleczka dostała temperaturki. Te cholerne zęby ją tak męczą. Jeszcze sie spotkamy - my teraz zmotoryzowani to na jakas dzialeczke się umowimy jak juz ciepelko do nas nareszcie przyjdzie.
Kochana duzo zdrówka wam wszystkim życze i przesyłam gorące uściski!!!!!
*Arleta*
Pysiaczku dziękuje Ci bardzo. dzisiaj już troszkę lepiej, zobaczymy co będzie4 wieczorem. Dzisiaj od 6 na nogach wrrrr
Pysiaczek
Arleta skąd ja znam takie wstawanie - moja julia sobie cos ostatnio przestawiła i wstaje 5:40. Ale! co najwazniejsze przesypia nareszcie całe noce.
Bylismy dzisiaj w aquaparku! Zabawa super. Tylko krótko bo julia szybko sie zmeczyła i zasneła nam juz w samochodzie.
Malgorzata
Pysiaczku jak powrót do pracy ?
Szkoda, że wracasz teraz gdy pogoda coraz ładniejsza icon_sad.gif
Gdzie pracujesz, bo chyba przegapiłam?
Pysiaczek
Dziewczyny witajcie!!
Wróciłam i jest ok, na razie rozpoznaje teren i poznaje naszych nowych podopiecznych. Oczywiscie bardzo mi zal, że ja w pracy a tu taka piekna pogoda no ale cóż, niestety nie dajemy juz rady zyc za jedną pensję.
Małgosiu ja pracuje w MOPSie jako opiekun.
Malgorzata
Pysiaczku to bywasz koło mnie, bo ja mieszkam obok MOPS'u icon_smile.gif
Pysiaczek
Małgosiu tak teraz jestem tam codziennie...
weekend w szkole i żal bo znow mnie nie było przy dziecku ale to ostatni taki weekend w tym miesiacu!!!
domonia
Hej! 03.gif

Pysiaczku, może się przyzwyczaisz... pewnie tak - dasz radę icon_smile.gif Jula w dobrych rękach zostaje - co nie? A właśnie - dziadki się opiekują nią podczas Twojej nieobecności ?
Ja obok MOPSU przechodzÄ™ prawie codziennie, jak 4 jadÄ™ do pracy icon_smile.gif

Arleto - jak Wasze rodzinne zdrówko ? Lepiej?


Chciałabym wybrać się na kurs prawa jazdy - polecacie jakiś kursantów ?
I powiedzcie mi, bo ja chciałam sobie wcześniej pojeździć / poćwiczyć z M. albo bratem - warto - czy lepiej będzie aż kursant od początku wszystko wyjaśni i nauczy? Z drugiej strony taka zielona to nie chciałabym być...


P.S> Gdyby któraś z Was była w Coccodrilo i widziała chusty albo czapki z daszkiem (basebolówki) na głowę - proszę dajcie znać!
Nie ma Jacka i Agatki i jakoÅ› mniej wyboru w ciuchach...
Pysiaczek
Domonia oj ciezko sie przestawic, tak teraz dziadki pilnuja....

Co do nauki jazdy to ja przerobilam kilku instruktorow i na pewno nie!!!! polecam Piotra Z PEGAZA, STRASZNIE WRZESZCZY. Potem raz jezdzilam z Panem Sliwinskim , moze byc. Polecam Remika z SZERSZENIA. Nazwiska nie znam niestety.
Zaczynalam zupelnie zielona i tak najlepiej, bo kazdy ma jakies swoje nawyki i inaczej pewne sprawy tlumaczy.... Teraz smigam autem codziennie i to chyba najwazniejsze w tym wszystkim, ze jak sie zda to trzeba wsiasc za kolko.


Sorki za literowki ale cos mi klawiatura szwankuje...
*Arleta*
Cześć Dziewczyny, u nas troche lepiej zdrowotnie nie najgorzej, Justynka na antybiotyku. Wybaczcie mi,że ostatnio nie pisałam ale miałam całkowity komputerowstręt. Nic mi się nie chciało. Jakaś chandra mnie chyba wiosenna dopadła. Do tego przy tak pięknej pogodzie siedzimy od rana na działce i delektujemy się słoneczkiem.

Pysiaczku
szybko się przyzwyczaisz. Nie martw się wszystko się ułoży. Najgorsze poczatki
*Arleta*
Wielkanoc to czas otuchy i nadziei. Czas odradzania się wiary w sile Chrystusa i drugiego człowieka. Życzymy, aby Święta Wielkanocne przyniosły radość oraz wzajemną życzliwość. By stały się źródłem wzmacniania ducha. Niech Pańskie Zmartwychwstanie na ludziach się odbije. Niech Jezus Zmartwychwstały tez w sercach naszych żyje. Arleta wraz z rodzina
ewela
Witam!!!
Jesli pozwolicie i ja się dołącze do Lubinianek;-)

Jestem mamÄ… 4 letniej Emilki i BrzuchatkÄ… w 3mcu ciÄ…zy;-)

Pozdrawiam
Ewelina
*Arleta*
ewela oczywiście bardzo serdecznie zapraszamy całą wasze trójeczkę. Niestety pogada ostatnio dopisuje, Pysiaczek wróciła do pracy, domonia również pracuje więc wszystkie z forum wywiało, ale zawsze jakaś się odezwie. Może kiedyś w weekend wszystkie się spotkamy.
Pysiaczek
hello
mam luzy w pracy ale jakos wiecej czasu zwiazku z tym nie mam - hehe
witam serdecznie nową forumowiczkę!!!! Odezwe sie jutro bo pókico to padam juz na pysk -((
domonia
Witam i ja Ewelę i pozostałe Lubinianki icon_smile.gif


Arleto - i jak?- zaklepałaś wczasy nad morzem ? 06.gif
Myślałam początkowo, że sobie żarty jakieś robisz... hehe

Ja ostatnio zalatana jestem... z pracy do domu, z domu na dwór, z dworu szybko kolacja, mycie, chwilka dla siebie, lulu...

P.S> Może spotkałybyśmy się w Parku Solidarności (obok PKSu- już byłego... no ale wiadomo o co chodzi) - zrobili tam obok stawu fajne place zabaw dla maluchów icon_smile.gif
Pysiaczek
OOOOOOOOOO Własnie super pomysł - seson czas zacząć. to jak, może w sobote po obiadku? Oczywiscie jak sie pogoda nie spsuje!!!
domonia
Pewnie będzie trochę chłodniej...ale jak nie będzie padać, to czemu nie? 06.gif
Aśtek
Dzień dobry lubinianki
Jestem tu nowa i chętnie sie przyłącze do pogaduch jeśli można icon_wink.gif
ewela
No i pogoda się nam popsuła.....co nie znaczy, ze Emilka nas nie wyciągnęla na rowerek..na plac zabaw, za PKSem.
Ale fajny jest ten plac w Parku Solidarnosci. Ciekawa jestem czy jest tam juz monitoring....bo mlodziez i typki rozne takie zniszcza naszym dzieciom "raj".

My jestesmy na etapie "sprzedam mieszkanie". najpierw odbieram telefony i umawiam oglądających. Potem zas czuję się jak za dworcu...jedni wchodzą inni wychodzą. Dziwne uczucie jak ktos obcy się pałęta po domu.
Najsmieszniejszi sa jednak kupujący....chcemy kupic, nie mamy kasy a i z kredytem nie wiemy czy dostaniemy. Albo....chcą apartament warszawski z 36m2........z tarasem i wodokiem na morze lub góry (zartuję). 04.gif

ehhhh byle to sprzedac i kupic cos większego:-)

Dzisiaj sobie podjadłam...śledzi z pomarańczami. Czuje się booosko po takiej mieszance.
Przed ciązą na śledzie to by mnie nikt nie namówił.........bleeeeeeee

Pozdrawiam
Zyczę miłego weekendu.
Ewelina
Pysiaczek
Witajcie dziewczyny!
Super, ze nam sie grono powieksza bo niekiedy miałysmy wrażenie, że prowadzimy monologi heheheh..
Jeszcze raz witam serdecznie EwelinkÄ™ i AsikKG. Napiszcie dziewczyny cos wiecej o sobie..icon_smile.gif)

Wspolczuje Ewelinko tego rozgardiaszu.... Ja generalnie lubie ludzi ale nie jak mi sie pałetaja po mieszkaniu.
Jesli zas chodzi o dziwne smaki w ciązy to tez tak mialam na poczatku i np jadłam kiszone ogorki na obiad a zaraz potem dopychalam sie chlebem z dzemem. Jedyne co mi zbrzydlo to mieso - moglo nie istenieć.

Och no i ta złośliwa pogoda - siedze w domu bo rano zmarzłam i nie chce mi sie wychodzic...
Pozdrawiam
ewela
Pysiaczek....ze smakami ciÄ…zowymi to teraz jest skromnie:-)
W pierwszej ciązy, to hitem była kapusta kiszona popijana mlekiem. Dla mnie to była rewelacja. Jak mój maz zobaczył co ja robię, to zaproponował testowanie ciązowe i....II kreseczki:-)wyszły.

Teraz to spokojnie....powoli wracaja mi apetyt. Bo początek był mało przyjemny. nawet zapach wody gotującej się na herbatkę potrafił zaprowadzic mnie do wc. O gotowaniu obiadków nie było mowy.

Czas na spacerek.
Miłego popołudnia.

Pozdrawiam
Ewelina

Aśtek
Dobry wieczór

Dziękuje za miłe powitanie  06.gif

Ewela  ciąża to dziwny stan i u mnie było podobnie przy pierwszej ciąży Zapach wody mineralnej i krzaczek co dwa kroki ;-( Doszło do tego że wylądowałam z odwodnieniem na Bema 

Dziś byliśmy w cyrku Przedstawienie takie sobie ale młodej się podobało icon_wink.gif Tomaszek po 40 minutach był już nieco znęczony ilością wrażeni i zasnął smacznie zamotany w mame icon_wink.gif Lunapark zostawimy nannastępny weekend - nie ma co rozbestwiać dzieci  nienie.gif

ewela
Hejka!!! Weekend minął spokojnie. Teraz zaczynamy cd akcji "sprzedam mieszkanie". Znowu będę się czuła jak na dworcu.
Oby się ktos trafił konkretny, bo jak narazie to tylko oglądacze......................


Co do wizyty w cyrku, byliśmy jak ostatnio był u nas Korona. Wszystko byłoby ok, ale w któryms momencie, Emilka na cały głos wyraziła swoje zdanie na temat cyrku "Mamusiu, dlaczego ten pan męczy zwierzęta? "Przeciez nie wolno bić zwierząt! Ja nie biję Karata.
No i po przerwie dziecko stwierdziło ,ze ona chce juz jechac do domu, do naszego psa i mu wszystko powie, jak inne zwierzeta sa bite.

I na tym skonczylismy wizyty w cyrku.

Nigdy przy Emilce nie rozmawialismy o cyrku, jako męczarni zwierząt. Ale Emilka nie lubi widoku jak ktos bije zwierzęta, czy zwierzę jest przywiązane do słupa. W domu to sama pilnuje pełnej michy Karata. I nigdy go nie bije....ewentualnie przebiera za dzidziusia:-)lub wspólnie jedzą kanapki;-)

Dzisiaj idę na badania do gina. I na podgląd małego "B".
Ależ mam nerwy.............Oby wszystko było ok!!!!!3majcie kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Pozdrawiam
Ewelina
domonia
Hej!

Witam "nowe" i "stare" forumki icon_smile.gif

U nas weekend też spokojny. Miałam iść do tego wesołego miasteczka, ale jakoś tak wyszło że wylądowałam z K. w parku Solidarności ...
Ewela, współczuję z tym mieszkaniem... ale widac chyba popyt jakiś jest- to ważne...
Ja nie mogę się doczekać kiedy skończą budować moje mieszkanie... chciałabym już mieszkać na swoim... Jeszcze trochę... Oby czas szybko zleciał.

Pozdrawiam
i
życzę udanego tygodnia
*Arleta*
Hej hej i ja witam Nową forumkę. Szkoda,że nie widziałam postu przed weekendem. Ja cały tydzień na działeczce. Arek miał te wstrętne zmiany sklepowe więc z samego rana do późnego popołudnia byczyłam się z dzieciakami na działce. Ach ostatnio w ogołe zaniedbuję forum. Wybaczcie.

Domonia
hihhihiihih przepraszam Cię za tamto, nie mam pojęcia jak to wyszło i dlaczego tak wyszło. Zarezerwowałam wczasy nad morzem i to w tym ośrodku do którego zamiast się dodzwonić do nich to dodzwoniłam się do Ciebie. Musiałaś być nieźle zaskoczona hihihihhi. Ja w ogóle miałam niezłe szczęście do tego ośrodka bo na ko ncu okazało się,że go prowadzi babeczka z Lubina. Wyjazd 22 czerwca. Och nie mogę się już doczekać, nasze pierwsze wczasy od 3 lat.

Ewela fuj jak można tak jeść hihihihihi. Ja na szczęście nie miałam żadnuych zachciewajek w ciązy na dziwne jedzenie. Jadłam normalnie.Nic mnie nie ciągnęło do kapusty z mlekiem czy śledzia z pomarańczem ble hhihiih Uroki kobiety w ciąży. Powodzenia w kupnie isprzedaży mieszkania. Moja przyjaciółka teraz fajnie zamieniła mieszkanie, może tak spróbuj.

Co do cyrku to ja nie chodzę z moją pannicą. Ja nie lubię cyrków z tego samego powodu dlaczego Emilka z niego wyszła. Nie chodzi o sam cyrk tylko jak widzę jak te zwierzęta w tych klatkach siedzą żeby zjechac całą Polskę to aż mnie skręca. Wolałabym pójść na jakieś przedstawienie akrobatyczne albo to cyrku który ma swoje stałe miejsce.Ale oczywiście jako dziecko uwielbiałam chodzić do cyrku i wcale się nei dziwię że dzieci też to lubią
ewela
piękny dzien mamy:-)
Dzidzia rosnie, ma 7,3cm i skacze:-)sobie w brzusiu.
A z mieszkaniem...jestesmy na dobrej drodze............ciiiiiiiiiiiiiiiiiiii;-)aby nie zapeszyć.

Pozdrawiam
Ewelina
domonia
hej!

Ewela, a Ty już wiesz kto mieszka u Ciebie w brzuszku ?
Cieszę się,że z dzidzią wszystko ok! Super!

Myśmy wczoraj byli na spacerku i całkiem niespodziewanie spotkaliśmy się z ... Arletą i jej dziećmi 06.gif szkoda, że tak krótko... ale mam nadzieję, że plany weekendowe odnośnie spotkania w większym gronie dojdą do skutku icon_smile.gif

Żeby tylko pozostałe kobitki wyraziły chęć i ochotę....
ewela
domonia wiem wiem, kto mieszka w brzuszku: na 50%chłopak i 50%dziewczynka. Jeszcze za wczasnie by stwierdzic płec z badania USG. Ale przyjdzie czas, to jak juz bedzie widac, to na pewno bede chciała znac płeć.
Narazie to jest nasze małe "B".icon_smile.gif icon_smile.gif icon_smile.gif

Alez dzisiaj wstałam marnie sie czując. Najpierw mi było bleee, potem krew z nosa się wylała. Za chwilkę przybiegła Emilka, ze jej krew z nosa leci (zaraźliwe te krwotoki, czy co? ).
No i zaszalałam ....stwierdziłam,ze zjem sobie paróweczki na sniadanie..................zjadłam 1. Reszte dałam psu.
Ehhh słabiutko sie dzisiaj czuje................ide do łóżeczka

Pozdrawiam
Ewelina
*Arleta*
Ewela najważniejsze,że malusia/lutki czuje się dobrze. Szkoda tylko,że Ty nie najlepiej.ja miałam to szczęście że fizycznie czułam się fantastycznie zarówno przy pierwsze ciąży jak i drugiej.Przy drugiej gorzej psychicznie ale jak teraz patrzę na swojego synka to aż mam wyrzuty sumienia. icon_smile.gif


Domonia strasznie miło było Cię spotkać, rzeczywiście szkoda że już wracaliśmy do domku. Mi się troszkę śpieszyło bo na basen też wczoraj biegłam jak na skrzydłach. Do tego jak mówiłam wredna matka ze mnie i dzieciakom picia nie wzięłam. icon_smile.gif Mam nadzieję,że częściej teraz będziemy mieli okazję się spotykać. Szkoda tylko,że tak mało pokazujesz nam Kubusia na forum bo on nadal czaruje tymi pięknymi duzymi , czarnymi oczkami. Ach i te loczki. Normalnie czaruś i łamacz serc Ci rośnie.

Dziewczyny może w sobotę się spotkamy albo w tygodniu popołudniu jak wszystkie prace pokończą. Park Solidarności jest fantastyczny. Świetny plac zabaw dla maluszków i dla większych dzieciaczków. Do tego stawik przy którym dzieciaki mogą kaczuchy pooglądać. Rewelacja.


A mam jeszcze pytanie. Może któraś z dziewczyn planuje urlop w tym samym czasie co my i nie wie gdzie pojechać. Mogłybyśmy zaplanować wspólne wakacje. my jedziemy do Pustkowa. W pensjonacie do którego jedziemy sa jeszcze miejsca. My jedziemy od 22 czerwca do 5 lipca. Może któraś chętna???????
domonia
Ewela, ale i tak skłaniasz sie osobiście ku dziewczynce bardziej.. ciekawe co to będzie.. 03.gif

Arleto, odnośnie wakacji - mi osobiście ciężko powiedzieć- wakacjami ma się zająć mąż... On wymyśla kierunek, realizację, transport... Nie wiem gdzie zakotwiczymy... Może na Włochy padnie albo Chorwację... a termin też stoi pod znakiem zapytania. Ja poprostu nic nie wiem...

A co do parku - ja mogłabym w każdy dzień tam podejść... 03.gif Dla mnie to żaden problem, a małego tam strasznie ciągnie... nie dość, że są "dzieci" to i "kaczki"- dla niego to frajda.
Tak ładne oczka... ale jaki niegrzeczny z niego maluch .... Wszystko musi być dla niego na wstępie na "nie" ... 04.gif Foszki swoje ma.. i jeszcze jak się popisuje przy znajomych - pokazał już swoje...

Mimo wszystko- go kocham 06.gif

ewela
Musze się pochwalić: sprzedałam wczoraj mieszkanie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Dzisiaj juz jestesmy po podpisaniu umowy!!!!
HURAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA

Ale jesli nie znajdziemy nic do mieszkania, to od 31 maja jestesmy bezdomni:-) 29.gif
Ale spokojnie.................mamy juz cos upatrzonego , a gdyby terminy nam się nieco wydłużyły, to wprowadzamy się na chwilkę do teściów:-)
ps mam cudownych teściów!!!!!!
Malgorzata
Witam wszystkich
Strasznie mało pisze ale podczytuję regularnie icon_smile.gif
Witam nowe forumowiczki.
Jeżeli chodzi o wakacje to ruszę się z domu dopiero w lipcu w czerwcu nie ma szans.
W ten weekend moje dzieci odwiedziły cyrk i zaliczyły karuzele. Mnie chyba coś odbiło bo poszłam ze starszą na latający dywan i gdybym miała jakiś guzik to po pierwszym obrocie zatrzymałabym natychmiast to ustrojstwo. Kto wymyśla takie rzeczy, nie wiedziałam co trzymać, swoją głowę, barierkę czy swoją córcie, której również nie bardzo się podobało. Teraz już wiem nigdy więcej latających dywanów.
Pysiaczek
hej dziewczyny!!

Ewela gratuluje i wspólczuje teraz tej przeprowadzki i remontów!! Jednakze kupić wieksze mieszkanie to fajna sprawa. Zwlaszcza, że rodzinka sie powiększy...icon_smile.gif)


Ja jutro mam wolne i ide do fryzjera zrobic porzÄ…dek na glowie...
Odnosnie urlopu to ja mam ostatni tydzien maja i pierwszy czerwca i planujemy w tym czasie zachaczyc o nasze morze, ale co nam wyjdzie z tych planów to jeszcze nie wiem. Mam szkołe i nie wiem czy nie bede miec akurat jakiegos egzaminu.... Za to we wrzesniu lecimy troszke w cieplejsze kraje... z Julcia oczywiscie!
domonia
Hej!

Pysiaczku, pokażesz nam się w nowej fryzurce???

Ewela, gratulujÄ™ sprzedania mieszkania!!! Super!


Właśnie się dowiedziałam, że ostatni weekend maja mam wyjazd integracyjny z pracy... icon_smile.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.