To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Lubinianki II

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49
*Arleta*
Dankin tak właśnie ten plac zabaw. W razie co jak chcesz to na priw podeślij mi numer telefonu to jakoś się zdzwonimy jak jednak się spotkamy.

Kurcze więcej nie dam rady napisać bo mi Adrian jęczy i jęczy i wisi na nodze. odezwę się później
domonia
Cześć laski!

odnośnie dzisiejszego spotkania - ja chyba nie przyjdę, mój mały dostał wczoraj na wieczór wyższej temp. W nocy był ciepły - lekarstwa mu podaję. Póki co jest wszystko ok, ale nie chcę narażać inne dzieciaczki na jakieś choróbsko...
być może pojawiła się u niego reakcja po szczepieniu na odrę, świnkę, różyczkę - ponoć dop. po kilku dniach do 14 dni może wystąpić gorączka...
Bardzo bym chciała przyjść, ale same widzicie... (a tak ładnie się wczoraj bawił, dopiero przed kąpielą zobaczyliśmy że coś ciepłą główkę ma)...

Arleto - końcówki mam okropnie rozdwojone... aż szok....
Pysiaczek
Domoniaa ale kokietka z Ciebie hehehe. A co do Kubusia to mam nadzieje że szybko mu przejdzie. Moja Julka tez tak miała tylko zaczęło sie od pokasływania ale szybko zareagowałam z witaminka c i syropkiem i jakos odpukac przeszło.
A u nas nieciekawie -nadal nie wiemy co dolega mojemu męzowi. teraz czekamy na wymaz z gardła i nosa i tomograf klatki piersiowej.
Arletko gdzie fotki?????? Wyslij mi na e-maila. a i te namiary na tego pana od nauki jazdy tez poproszÄ™ -sklerozo 08.gif
A te fotki co wstawiłas super - Rafałowi bardzo sie podobały.
*Arleta*
Justynko zaraz wyślę,przepraszam ale zapomniałam. namiarów niestety już mój Arek nie ma bo skasował jak zdał egzamin. Przykro mi,że Twój małżonek musi się tak męczyć, najgorsza jest niewiedza. Oby nie potwierdziły się przypuszczenia lekarzy. Trzymam za to mocno kciuki.

Co do spotkania to pogoda dzisiaj tragiczna więc nie wiem jak to będzie. Jedyne wyjście to u którejś w domu albo zaczekać na następny tydzień ma tez być ponoć w miarę ładnie. Dzisiaj trochę zimno a moja Justynka spacerów nie toleruje bo woli bawić się z dziećmi. Więc i ja chyba odpadnę.
dankin-82


ja mam jakiegoś pecha czy co? wstaje oko spuchnięte i wogóle w środku się dziwne rzeczy porobiło i zanim znalazłam okuliste (i to prywatnie) to wszystko się nasiliło, co się okazało że pani wzięła "skalpelek" pogrzebała i naprawiła mi oczko 29.gif 29.gif 29.gif

D chory a na dodatek mięliśmy wizytę teściów ale było ok, bardziej martwię się Kulką bo jak tylko D jest chory młoda automatycznie też 32.gif


co do spotkania to aj się boję ilekroć ma być to mi coś się dzieje hehe 08.gif nie no żartuję ale pogoda dziś faktycznie tragiczna ehhhhh
*Arleta*
Dankin to rzeczywiście ciekawie to Ty nie masz z tym pechem icon_smile.gif

Wczoraj była naprawdę paskudna pogoda, ja się po południu położyłam i przyszedł mi fajny pomysł do glowy. PO obudzeniu się kazałam zadzwonić mojemu męzowi do teściowej (mojej) żeby przyjechała z tatem do dzieci a my weźmiemy ich autko i pojedziemy do tesco na zakupy. O dziwo teściowa się zgodziła. POłaziliśmy spokojnie po sklepie, kupiłam buciki Adriankowi, płyn do baniek mydlanych dla Justynki (przecena w tesco za 6 sztuk 3,25 zamiast 12 zł) no i mnóstwo innych rzeczy. Oderwaliśmy się trochę od dzieci. Dzisiaj ślicznie świci słoneczko chociaż chyba za ciepło to nei jest. wrrrr, zobaczymy jak pogoda się zmieni. Wczoraj wieczorem się wkurzyłam na maksa. Wyobraźcie sobie siadłam sobie o 21 do kompa coby wystawić kilka Adriankowych rzeczy na sprzedaż. Przez 2 godziny umieszczałam zdjęcia, robiłam opisy itp. Na końcu okazało się,że allegro już mnie wylogowało i cały mój wysiłek został po prostu skasowany. Nie\ch to szlak. Myślałam,że rzucę komputerem. A miałam zamiasr wziąść się za prasowanie a Arek mówi, to sobie usiądź i wystaw już te ubranka będziesz miała spokój, a tu nic z tych dwóch godzin nie wyszło.Trzeba było wziąć się za prasowanie przynajmniej miałabym już to z głowy a tak zmarnowałam 2 godziny i nic nie zrobiłam.
dankin-82
hej laseczki, wybaczcie ale ja na chwilÄ™ odpadam.........


u mnie w domu czysty szpital, nie dość że chłop chory i prawie umiera jak to faceci, to teraz Kulka ze mną ehhhh nie spałam całą noc bo młodą wszystko męczyło i wogóle bidna ta Julcia teraz jest, tylko tyle dobrze że nosek sama dmucha ale muszę z nią siedzieć non stop raz że podaję chusteczki a dwa że ma potwornego maruda....tak więc w poniedziałek mam iść do lekarza z Kulką i z sobą + okulista, no ciekawe jak to zrobię

trzymajcie się, jak trochę odżyję to coś więcej skrobnę bo na razie padam na pyszczek ze zmęczenia i choróbska
Pysiaczek
Witajcie
Dankin wspólczuje serdecznie - trzymaj sie i nie daj się. Teraz taka pogoda, że nic tylko bedziemy łapac jakies choróbska. Moja Julka tez ma zabity nosek i oddycha buzią ale na razie dajemy radę, w nocy jakos spi a w dzień czyścimy nosek co troche.
Arletko dzieki serdeczne - fotki doszły hehehe super .
A może ktos ma namiary na spokojnego i miłego instruktora jazdy co???? Muszę wziąc pare godzin przed egzaminem - brrryyy
dankin-82
Pysiaczek ja niestety nie mam, prawko mam od dawna ale mój instruktor był potworem do tej pory źle go wspominam 21.gif 29.gif więc nie polecę nikogo 32.gif
Malgorzata
Ja miałam bardzo spokojnego instruktora, tyle że kurs robiła jeszcze przed zamążpójściem, w Głogowie icon_smile.gif
dankin-82
hej dziewczynki ja nadal umieram i na nic nie mam sił, wczoraj miałam maraton po lekarzach a do tego zaliczam poranne wizyty w wc, myślałam że ich uniknę ale niestety się nie udało, generalnie jestem wyczerpana, hormony szaleją i wcale nie jest tak cudownie ehhh pocieszam się tylko tym że do magicznego trzeciego miesiąca już niewiele zostało a wszelkie ciążowe dolegliwości pójdą precz i będzie git 08.gif
*Arleta*
dziewczyny współczuję wszystkim chorującym, u nas na szczęście spokój, jak dobrze pójdzie jutro odzyskamy autko. Czeka nas mnóstwo roboty na działce, także już z teściową się dogadałam,że jak tylko odzyskamy autko to podeślę do neij dzieci i pojedziemy z małżonkiem na ciężką tyrę.

Pysiaczku proszę bardzo i polecam się na przyszłość.

Jejku jak się strasznie zimno zrobiło wrrrr
Pysiaczek
Hej
A u nas ciągle bez zmian- tzn zmienił sie jedynie termin badania tomografem - już w poniedziałek bedziemy wiedzieli cojest mojemu mężowi. I czekamy teraz tez na wynik z wymazu gardła i nosa.
Dankin wspólczuje tych mdłości - ja miałam wieczorne i do tego fatalne migreny - łeb mi pękał makabrycznie. Ale po wizycie w toalecie mi przechodziło - ohhh my to sie mamy przez te nasze skarby. najpierw ciąża a w niej różne historie a potem trzeba urodzić a na koniec wychowac na ludzia. Hehehhee
Pozdrawiam wszystkich cieplusio!!!
dankin-82
melduję się po ginie .... fasolka duża jak na swój wiek 1,7cm, serduszko pięknie bije i ciąża położona jest bardzo wysoko aż mnie zbadać budny nie mógł, generalnie humorek bardzo mi się poprawił, niestety poszłam sama bo teściowie zrobili nam na złość i przyszli jak mięliśmy wychodzić więc D został z małą, szkoda

pysiaczek ale te szkraby nam potem wszystko wynagradzają, trzymam &&&&&&&&&&&&&&&&&& za dobry wynik badania, oby to było nic groźnego &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

arleta no to teraz będziesz mobilna, oby się już nie psuło 08.gif ja działkowe dobroci mam od ojca który nie lubi jak mu się pomaga i wtrąca do jego działeczki więc mój udział ogranicza się do wylegiwania i grillowania 04.gif
domonia
Cześć dziewczyny!

Dankin - oby tak dalej! A fasolka faktycznie duża, ale ważne że zdrowo sobie w mamusinym domku rośnie.

Arleto - oby samochód się więcej nie psuł... Ja z M. dorobimy się własnego może za jakieś parę lat... 21.gif
Ty masz ochoty na sprawy działkowe ? - jejku dla mnie to czarna magia.... i w dodatku trzeba się nieźle przy tym narobić...Jak bym miała działkę to tylko posiałabym trawkę i to wszystko... 06.gif

Pysiaczku- trzymam kciuki za pozytywne wieści w sprawie małżonka.
P.S> Ja kokietka ? no coÅ› Ty...

Pokażę Wam aktualnego Kubusiaka ... (2 foty inne na NK - jak któraś nie ma namiarów na mnie to na PW napiszę).

puszczam bańki.


i jestem grzeczny


no i dorwałem sprzęty domowe...



buziaki
domonia
P.S> Błagam nie patrzcie na uświnioną bluzkę małego... icon_smile.gif
Choco.
Domonia- ależ na tym właśnie polega urok dzieci:) Kuba cudny!

Åšciskam Was wszystkie!
Malgorzata
Domonia szczerze mówiąc ja nawet nie spojrzałam, dopiero jak przeczytałam twojego kolejnego posta 06.gif 08.gif zauważyłam to i owo 02.gif
dankin-82
domonia no kawał ślicznego chłopaka masz 03.gif dziewczyno przy mojej Kulkce to Twój szkrabek czyścioszek hehe


mnie dopadło na dobre choróbsko i wogóle jakoś się dziwnie czuję, a już myślałam że przejdę to przeziębnienie łagodniej ehhhh; są pozytywy bo rehabilitacja młodej daje super rezultaty i wogóle jest szansa że nie będzie tak długotrwała, mamy tylko nie przeciążać organizmu młodej, np szczepieniami przez kilka miesięcy i powinny być już duże postępy; z racji tego że jestem chora D wziął młodą i poszli na spacer, to jest chyba drugi raz odkąd się mała urodziła i wogóle robi koło niej więcej a mi kazał się wygrzewać w łóżku, no musi rzeczywiście ze mną być kiepsko 04.gif , niestety on jest z tych co to zaczyna pomagać jak kobita pada na mordkę ehhhh ale i to mnie cieszy bardzo
dankin-82
ja umieram dosłownie, dziś jestem taka słaba że nie miałam sił chodzić, niestety babcine sposoby nic mi nie pomagają a do tego zaczęła mnie dusić astma a już od ok 3 lat nie miałam dziadostwa w poniedziałek muszę iśc do lekarza, najgorzej że nie mam gorączki tylko kaszel potworny, katar, osłabienie i duszności więc nic specjalnego mi nie przepisze pewnie ehhhhhh

Pysiaczek
Dankin trzymaj sie bidulko!! Nie daj sie choróbsku!!!!!

Domonia znalazłam Cie na NK - heheh ja gorzej niż szpieg. Dzieki za komentarz! Twój Kubus to niezłe "ciacho" rosnie więc na pewno bedziesz go oganiać od panien. Jak ja Juleczkę od chłopaków. 03.gif
Teraz wogóle te dzieciaczki takie śliczne.

A u nas na razie bez zmian. Prawdopodobnie mój misiek ma bakterie w gardle lub nosie bo jak do tej pory nie ma wyniku z wymazu. Robił w zeszły poniedziałek i pani powiedziała, że jak bedzie jałowy to juz w czwartek bedzie a nie ma. Hm..... no zobaczymy! ale jestem coraz bardziej spokojniejsza. Tzn wolałabym, żeby miał te bakterie niz tę drugą chorobe co u niego podejrzewają.
dankin-82













Ps odnośnie brudaska 04.gif 04.gif 04.gif
dankin-82












Mafia
Witam,
istatnie dni miałam wycięte z życiorysu. Najpierw mały miał anginę, potem przyplątało się zapalenie jamy ustnej, no i przeszło, ale na Maćka, który od soboty był umierający 41.gif Mam nadzieję, że od dziś już będzie lepiej.

Gdzie kupujecie dzieciom czapki? Nie mogę nic znaleźć dla Filipa.
domonia
Dankin - Twoja Pannica jest juz taka duża... i jaka śliczniutka... Słodycz mała....


Macia
- ja kupowałam czapki w Jacku i Agatce.... Na moim osiedlu jest sklep Karolinka (obok /Kościoła Jana Bosko)- duży asortyment, ale babka mnie wkurza...


dziękuję za miłe słowa.
Nasz malec jest zakatarzony.. najpierw ja teraz on... w nocy nie mógł spać... nos zatkany - wiadomo jak to jest... Fridy nie da sobie nawet przyłożyć do nosa.... Masakra...
dankin-82
no nie uwierzycie....wg lekarza jestem zdrowa 37.gif 29.gif ....nakupiłam sobie trochę homeopatii w razie "w" jak polecił mi lekarz i tyle, ach i dostałam mniej agresywny inhalator na moje duszności, mam stosować tylko w razie konieczności 29.gif


Macia ja ostanio kupiłam Kulce na bazarku, bo ani w cocodrillo ani w tobi nie było nic ciekawego, ale dla chłopców jest większy wybór, bo ja ciągle choruję na róż 37.gif

Domonia
u nas Kulka nienawidzi fridy więc się nauczyła smarkać nosek, ale życie nam ratowało smarowanie plecków maścią wick a pod nosek maść majerankowa, dawaj dużo pić, nawilżaj powietrze i możesz inhalacje zrobić z soli fizjologicznej; u nas to działa
domonia
Dankin-82 - maść Wick ?
Dobrze,ze mi piszesz o tym - pójdę pop racy i mu kupię... normalnie dziecko mi w nocy nie mogło przez nos oddychać, co za tym idzie spać... no i ja też niewyspana... 29.gif


A te inhalacje jak siÄ™ robi ?


Choco.
Domonia- my u Michała stosujemy maść Plumex Baby, działa podobnie jak Wick, jest rewelacyjna. Ja nacieram mu plecki, klatkę piersiową i stópki. Nawilżam nos sprayem, piskam mu Euphorbium (rewelacja) i też robię inhalacje z soli (my mamy inhalator elektryczny, nie raz nas uratował) no i odciągam fridą. Maść majerankowa też super.

Zdrówka wszystkim chorowitkom!
Mafia
Vick jest dla starszych dzieci i dorosłych. Dla malucha tylko PulmexBaby.
dankin-82
macia niekoniecznie młodą smarowałam wickiem odkąd skończyła 6 miesięcy, wg zaleceń naszej pediatry, wszystko z umiarem i jest ok, bo PulmexBaby praktycznie nic nie dawał a po wicku jest różnica


domonia na my też mamy inhalator elektryczny ale jak dla mnie wydatek się opłacił, korzysta z niego cała rodzinka, wg mnie warto zakupić jeśli dość często się przeziębiacie
Choco.
Co do maści Vick to nasza pediatra też odradzała, pozatym na ulotce jest taka informacja odnośnie stosowania:
Stosować zewnętrznie 2-4 razy dziennie. Masować plecy i klatke piersiową.
Dzieci 3-5 lat; wcierać 1/2-1 łyżeczkę maści.
Dzieci w wieku 5-12 lat: wcierać 1 łyżeczkę maści.
Dorośli: wcierać 3 łyżeczki preparatu.

Uznałam więc, że młody jeszcze za mały. I smarujemy Pulmexem.
Zgadzam się, że inhalator to wydatek, który się opłaca. Michał miał kaszel przy skazie i przeziębieniu, wtedy inhalator działał cuda, sama sól fizjologiczna lub z Mucosolvanem bądź innym lekiem i obywało się bez innych lekarstw.
dankin-82
no i się dyskusja wywiązała 08.gif ...ja stosuje u młodej z zalecenia pediatry i sobie chwalę ale każdy robi wg własnego uznania, nam nie zaszkodziła a smarujemy plecki i stópki, odrobiną i są rezultaty; ile ludzi tyle opinii icon_wink.gif
Mafia
Dankin, nie chodzi mi o dyskutowanie. Każdy podejmuje decyzję samodzielnie. Natomiast zabrakło mi w Twoim wskazaniu własnie tego info, że to lek dla starszych, ale Wam pediatra pozwoliła. icon_smile.gif
Choco.
Podpisuję się pod Macią- sama podejmujesz decyzję a my tylko piszemy to, co uważamy. Ja nie odważyłabym się tak małego dziecka potraktować Wickiem, a do pediatrów też mam ograniczone zaufanie, bo już się różnych cudów nasłuchałam icon_smile.gif A, że się wywiązała dyskusja- to chyba dobrze, biorąc pod uwagę, że jesteśmy na forum dyskusyjnym:)
*Arleta*
Dziewczyny u mnie bez zmian, staram się znaleźć złoty środek na moją córeczkę ale ciężko mi idzie icon_smile.gif

Co do katarów u mnie nie zawodny jest Otrivin lub nasivin do tego sól morska (maść majerankowa u nas w ogóle nie działa) a na noc na podusie daję kropelkę olbasu i na piżamke też (ale tylko dla Justysi) Adi dostaje tylko na podusie bo to też dla starszych ale to nie jest lek to tylko jest bardzo miętowe i pomaga w oddychaniu. Niczym nie smaruję plecków no i przy sezonie grzewczym często używamy nawilżacza.
Choco.
Arletko- a jaki macie nawilżacz?
dankin-82
w kwestii stosowania olbasu u dzieci to nasz pediatra tego nie poleca, nawet na podusię bo pomaga sporadycznie ale częściej u dzieci następuje nawrót choroby i przez to maluszki częściej zapadają na drogi oddechowe....otrivin popieram super działa
*Arleta*
Dagmaro mamy lanaform, jesteśmy z niego bardzo zadowoleni.

Dankin widzisz sama jaki lekarz taka opinia, mój powiedział że jeżeli dziecku to pomaga to on nie widzi żadnych przeciwwskazań, a ponieważ moim dzieciom to pomaga i świetnie udrażnia drogi oddechowe i dzięki niemu moje maluchy jak mają katar przesypiają spokojnie calutką noc z czystym noskiem to podaję. Jak na razie nigdy nic sie nie stało. Justynka sama w sobie ma tendencje do łapania kataru a Adrianek miał tylko raz katar. Olbas świetnie im pomaga.Ty smarujesz czymś małą a ja podaję olbas. Życie jest takie,że same dokonujemy wyborów w kwestii dzieci (przynajmniej zanim one nie zaczną ich dokonywać) jesteśmy ze dzieci odpowiedzialne i to my staramy się zorbić wszystko oby naszym dzieciom było jak najlepiej. Nie ważne co podajemy byle naszym dzieciom to pomagało i nie zaszkodziło w przyszłości. Dlatego ja nigdy nie krytykuje kogoś za to czy coś podaje swojemu dziecku czy nie. To nasze decyzje a jeśli nie szkodzą a pomagają to tylko plus. icon_smile.gif icon_smile.gif icon_smile.gif icon_smile.gif Julcia na zdjęciach jest prześliczna, to piękna dziewczynka a Ty też jesteś niezła laska, chyba po raz pierwszy widzę Twoje zdjęcie (ale może tylko mi się wydaje ihihih)
Choco.
Dzięki za info Arletko- przyda mi się icon_smile.gif A całą reszta pięknie napisana:)
domonia
Hej!

Widzę, że się dyskusja nawiązała odnośnie tych maści...
Jak widzę: jedni maść Wick odradzają inni odradzają Olbas...
I jaki tu wybór dokonać ?

Ja kupiłam maść Majerankową i Wick (może nie do końca przemyslana decyzja... bo jest dość "silny", ale z drugiej strony konsultowałam to z innymi osobami). Małemu odrobinę posmarowałam na klatkę piersiową i troszkę -resztkę z dłoni na plecki.
Przyznam - że spał mały całą noc bardzo ładnie od 21:00 do 7:00 bez charczenia, problemów z noskiem itp.
Może to działanie jednego i drugiego... nie wiem...

Jednakże ja nie jestem niestety... expertem w tym temacie.... i gdybym wiedziała że coś innego jest faktycznie lepsze i dla małego dziecka to bym się zdecydowała na coś innego.
Póki co mam tego Wicka... w zależności czy będzie miał dalej problemy z nosem to posmaruję lekko na noc ... albo faktycznie zakupię Olbas (ile to kosztuje ?) i zapodam na podusię a Wick dla siebie i rodziny zostawię.

My się często nie przeziębiamy... inhalator fajna rzecz... ale przy obecnych wydatkach nie wiem czy damy radę taki sprzęt zakupić...
Kupiłam małemu Multisanostol na wzmocnienie odporności - mam nadzieję, że to pomoże...

Dziewczyny ja każdą opinię biorę pod uwagę !!! Jesteście dużym źródłem wiedzy i informacji !
Zawsze warto podyskutować...

Buziaki icon_smile.gif
Pysiaczek
Ja do inhalacji stosuje Inahalol. Robie tak: do słoiczka wlewam gorącej wody i daję pare kropel dosłownie 2-3. I to mi ładnie w pokoju paruje.
A u nas juz wiadomo co z mężem tzn wiemy co ma w gardle - Bakterię jak chol....ra.
Dzis jeszcze bedzie wynik tomografu i jutro lekarka zadecyduje co dalej robić.
Mafia
Pysiaczku, zmieniłaś kolor włosów!

Zarówno wick jak i olbas mają w sobie dużo olejków eterycznych (olbas też jest zalecany dla starszych dzieci) i dlatego może powodować różne skutki uboczne, może podrażnić delikatną skórę, może spowodować podrażnienie śluzówki w nosie. Szczególnie u alergików trzeba ostrożnie wprowadzać. Świetne efekty daje też kąpiel w wannie z kroplą takiego olejku.
Osobiście Olbasu nie mogę stosować, bo od razu pali mnie gardło.
Pysiaczek
Macia wróciłam do mojego kochanego blondu!! 04.gif
*Arleta*
Domonia tu masz stronkÄ™
https://olbas.pl/?mod=wew_olejek

Macia ma racje olbas jest też świetny do kąpieli, też stosuje. Oczywiście ma też rację w kwestii stosowania, on jest od 3 roku życia. Dlatego tak jak pisałam wyżej decyzja należy od matki czy podać czy nie. Moim dzieciom świetnie pomaga więc podaję, pomimo że Justynka jest atopowcem nigdy jej nei zaszkodził.

Znowu co do witam na odporność mój lekarz powiedział,żeby nie podawać dzieciom chemicznych witamin. Jak dziecko je warzywa i owoce to nie widzi potrzeby dawania i tu też moim zdaniem należy pozostawić decyzje matce. Co lekarz to powie co innego. Widzicie np opowiem wam pewną sytuację: Mój lekarz ni ejest zwolennikiem antybiotyków, daje je dziecku dopiero jak widzi taka potrzebe i przez to często słyszę że jest złym lekarzem ponieważ często przez to,że nie przepisał antybiotyku doprowadził dziecko do gorszego stanu. Sąsiadka z góry ma innego lekarza, który 8 miesięcznemu dziecku zdiagnozował anginę i od razu przepisał zastrzyki. POnieważ było póxne popołudnie to kazała podać podwójną dawkę. W nocy dziecko dostało strasznych bólów brzucha i gorączki.Pojechali na Bema a tam jakaś mądra lekarka wysłała ich do Legnicy więc z obolałym dzieckiem pojechali do tej Legnicy.Okazalo się że to reakcja organizmu dziecka na podwójną dawkę zastrzyku. Najlepsze w tym wszystkim jeszcze było to,że dziecko nie miało anginy. Poleżało 2 dni w szpitalu i wrócili do domu. Po kilku dniach Kubuś znów zaczął mieć podwyższoną temp więc poszli do lekarki, która osłuchała dziecko i stwierdziła że dziecko jest osłuchowo zdrowe ale na wszelki wypadek przepisała antybiotyk. Ja rozmawiałam z sąsiadem i powiedziałam,że ja w życiu bym nei podała antybiotyku dziecku tak na wszelki wypadek. Z Justynką tez kiedyś tak miałam: katar temperatura. POszłam do lekarza swojego a on powiedziął że to może rozwijac się jakaś infekcja ale nie będzie przepisywał antybiotyku bo szczerze nie wiem co to moze być bo dziecko osłuchowo zdrowe. Kazął mi Justynkę obserwować, na temp podać syrop przeciwgorączkowy i patrzeć co się z dzieckiem dzieje i najwyżej wtedy przepisze antybiotyk jak infekcja się rozwinie. Co się okazało na drugi dzień Justynce pokazął się ząbek a infekcji żadnej nie było. Także same widzicie że mimo wszystko do lekarzy należy podchodzić z rozsądkiem. My jako matki często najlepiej wiemy co pomaga naszym dzieciom a przede wszystkim co im dolega.

Pysiaczku śliczny avatarek.
domonia
Co do Antybiotyków - ja nigdy nie miałam... Kuba póki co tez nie dostał ani razu... zwykle jakiś syrop, Paracetamol, Nurofen i dziecko wykurowane...
A podawanie tego typu leków na wszelki wypadek to jakaś paranoja ...


Odnośnie tego wicku (ciąży mi to jak nie wiem...) kazałam się mamy w szpitalu spytac lekarzy - powiedzieli,że można...

dzięki Arleto za stronkę icon_smile.gif

Pysiaczka zapomniałam pochwalić wcześniej za avatar - sliczny (ale taki kolorek miałaś na naszym spotkaniu, prawda ?)
Pysiaczek
Tak fryzurke i kolor mam od sierpnia - to z okazji slubu mojej przyjaciólki.
A Awator nareszcie wkleiłam fotke icon_smile.gif ot blondynka. dzieki dziewczyny!!
Pysiaczek

Moje spiewajÄ…ce dziecko!!!

*Arleta*
Pysiaczku jak zobaczyłam to zdjęcie od razu przypomniała mi się pewna piosenka a mianowicie: czy ktoś widział dziub dziuba jak wygląda dziub dziub." Słodziutki dziubek.

Zaraz zbieram siÄ™ do lekarza z Adim, idziemy do laryngologa
Pysiaczek
Arletko, znam te piosenkę - faktycznie mały dziub dziub.
Co sie dzieje z Adim, mam nadzieje, że nic powaznego? I do kogo poszłas do laryngologa?
*Arleta*
Byłam wczoraj a Adim u laryngologa. Uszka w porządku. Miał oczyszczane bo zalegała mu woskowina. Po przeczyszczeniu okazało się,że zrobił mu się stan zapalny skóry, więc muszę mu teraz czyścić uszka wodą utlenioną i smarować maścią. Raz na dwa tygodnie muszę mu aplikować takie kropelki na rozpuszczenie woskowiny usznej. Poza tym wszystko dobrze. Był bardzo grzeczny i nawet nie zapłakała. Siedział ciuchutko i spokojnie, pani laryngolog pochwaliła go za to,że był taki grzeczny. Podobało mu się. icon_smile.gif

Pysiaczku jak się nie mylę to była dr Ferenc czy Fernc (jakoś tak) w Lubmedzie na przylesiu.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.