To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Lubinianki II

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49
*Arleta*
Aga jak chodzisz do lekarza któremu ufasz to nei zmieniaj. Noweu mozesz w pełni nie ufać, ja pamiętam Kaziego ze szpitala na Bema, trafiłam na niego raz, był cudowny. Co do porodu to ja zdecydowałam się dwa razy na poród w szpitalu i jestem bardzo zadowolona. Wspaniełe położne, wspaniała opieka. Ponoć tylko tam teraz remont ale się pewnie szybko skonczy. Ja mam pozytywne wrażenia i nie tylko ja. Moje znajome też rodziły w spzitalu i były to osoby o bardzo wygórowanych potzrebach itd i powiem Ci że nawet dla nich nasz szpital spełnił wszystkie wymagania. Nie wiem jak było 12 lat temu teraz jest super, dopóki oczywiście współpracujesz z położnymi i robisz co Ci każą. Opieko poporodowa tez na medal. Osobiście dałabym im jakąś nagrodę tylko nei wiem gdzie można takie coś zgłosić.
Choco.
Witajcie!
Arletko- mój Michał też przechodził jelitówkę z zawalonym gardłem i ja też więc widać wirus szaleje. Pomogła mu pediatra, do której jeździmy do Głogowa, na szczęście wystarczyła homeopatia (inhalacje na gardło i jakieś krople na brzuszek) byliśmy na kontroli i już jest ok. Życzę zdrówka Justysi i mam nadzieję, że Wy nie załapiecie od niej. Co do roczku Adrianka...ech, a dopiero co zaszłaś w ciążę a tu chłopak rośnie jak się patrzy:)
Mój tato nadal w szpitalu. Jego stan nie jest zbyt dobry ale stabilny więc jeśli nie pogorszy mu się to będzie w sobotę na urodzinach Michasia...tak, Misiek w sobotę skończy 2 lata:) Nie mogę w to uwierzyćicon_smile.gif
Aga- Arleta słusznie prawi, skoro ufasz swojemu lekarzowi to nie ma sensu kombinować, każdy ma swoje wymagania i inne poglądy więc zaufaj sobie i swojej intuicji. Ja podpisuję się pod Arletą co do opinii o szpitalu na Bema, byłam bardzo zadowolona. Powodzenia i nie martw się, będzie dobrze:)

U nas oki, Misiek duży i strasznie kochany a ja wciąż zabiegana...
Ściskam!
Pysiaczek
Hej

Arletko
szkoda ale najbardziej żal mi Justysi. Przesyłam dla niej specjalnego zdrowotnego buziaczka, żeby jak najszybciej wróciła do zdrówka!!
Tak, to już tuż tuż i roczek Adusia.....

Aga
ja tez rodziłam na Bema. Opieka jak dla mnie rewelacyjna!!! Trafiła mi sie świetna połozna na dyżurze. Noworodki jakoś przezyłam więc z całą odpowiedzialnościa mogę polecić szpital na Bema.

Dagmaro - Współczuje choroby taty- wiem ile to nerwów i zmartwień...
A Michas juz taki duży wow.. czas leci.. oj leci...
*Arleta*
Dagmaro po pierwsze cięszę się,że się odezwałaś. Michałek musi być cudny, zresztą on zawsze był i będzie cudniasty. Strasznie ten czas szybko biegnie. Michałek kończy dwa latka, to tak jak synek naszych przyjaciół, w końcu rodziłyście tego samego dnia. Mam nadzieję,że pochwalisz się jakimiś zdjeciami z urodzin. Co do Twojego taty to strasznie jest mi przykro o czym już pisałam wyżej, mam nadzieję tylko że to nie będzie nic poważnego i szybko wróci do zdrowia i formy. Ja na razie cieszę się,że moi rodzice chociaż trochę schorowani to jakoś się trzymają. Nie wiem dlaczego ale ja mam takie wrażenie,że rodzice są niezniszczalni i nigdy nic złego im się nei przytrafi, jakoś nie mogę nawet myśleć o tym,że któremuś z nich coś by się stało. Trzymam mocno kciuki za Twojego tatę.

Dziewczyny dziękuję bardzo za pozdrowienia dla Justynki, po smekcie którą dostała już nie kupka chociaż mówi czasami,że boli ją brzuszek. Temperatury nie ma. Jest jak zwykle pełna energii tylko trochę marudna. Myślałam,że choroba położy ją do łóżka ale jak to nasz lekarz stwierdził i miał rację Justynka ma bardzo silny organizm i nie sądzi aby coś się działo, bo nawet przy jelitówce nie widać że dziecko chore. To prawda mojej Justynki chyba nic do łóżka nie przykuje.Biega, skacze,rozrabia. Normalnie mam żywe srebro w domu. To straszne co teraz napiszę ale czasami chciałabym żeby choć na chwilę wzięła ją jakaś choroba która położy ją do łóżka chociaż na kilka godzin icon_smile.gif Ale oczywiście kocham ją najmocniej na świecie (Adrianka też) i wolę taką ją żywą niż jakby miała być markotna i apatyczna. Adrianek też zrobił się już taki fajny.Lubi się sam bawić i tu się różni bardzo od Justynki. Najlepiej czuje się ze swoim autkiem w ręku i żeby nikt mu nie przeszkadzał. Lubi tez posiedzieć sobie sam w pokoju i się bawić ale jak tylko Justysia do niego wpada zaraz się biją. Tak tak oboje się biją. Adrian potrafi się już obronić i tez potrafi wtłuc siostrzyczce jak dobrze mu za skórę zajdzie. Ząbków ma nadal sztuk dwie, chociaż te na górze dzionsełka ma już tak spuchnięte,że czasami mam wrażenie że mu wyszły więc chyba to już kwestia dni i powitamy nowe ząbki. Do chodzenia jeszcze się nie kwapi, najlepiej się czuje na czworakach chociaż domaga się prowadzenia za rączki. Wtedy nie idzie tylko biegnie, tak fajnie przebiera tymi swoimi nóziami. A wiecie co jest najgorsze: Adi ma już prawie roczek a ja nadal mam wrażenie,że jest malutkim bezbronnym dzidziusiem. On często uświadamia mnie,że bardzo się mylę, jakby chciał mi powiedzieć: popatrz mamo jestem już duży i samodzielny icon_smile.gif nie jestem już dzidziusiem. Dla mnie nadal jest taki malusi, drobniusi nic tylko go mocno wtulić w siebie i nie puszczać icon_smile.gif
*Arleta*
Dagmaro przesyłam moc wielkich, ogromniastych buziaczków dla Michałka z okazji 2 urodzin.Niech rośnie zdrowo i szczęśliwie i daje nadal tyle radości i szczęścia swoim rodzicom i wywołuje uśmiech na twarzy każdego kto tylko na niego spojrzy. rollbaby.gif balety.gif balety.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif
Pysiaczek
MICHAŁKU
rollbaby.gif rollbaby.gif rollbaby.gif rollbaby.gif rollbaby.gif rollbaby.gif
DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY
ZATEM ZAWSZE DZIARSKIEJ MINY,
DO ZABAWY MNÓSTWO SIŁY,
ŻEBY KAŻDY DZIEŃ BYŁ MIŁY,
PEŁEN ŚMIECHU I RADOŚCI,
STU URODZINOWYCH GOŚCI,
AUT, LAL, KLOCKÓW I PLUSZAKÓW,
STU PREZENTÓW, STU BUZIAKÓW,
ZDROWIA, SZCZĘŚCIA I SŁODYCZY......
JULIA Z MAMĄ TOBIE ŻYCZY !!!!!! rollbaby.gif rollbaby.gif rollbaby.gif
Choco.
Przepięknie dziękujemy za życzenia kochani!!! Ślemy wielgachne całuski!!!
Zapraszamy: https://www.maluchy.pl/forum/index.php?show...=0#entry7438929
*Arleta*
Dagmaro piękne zdjęcia,Michałkowi się fajnie włoski kręca hiihhiihih. Nie widziałam go jeszcze w takich włoskach. Co do tortu tonapisałaś tam,że miał wyjśc żółty ser po którym biegają myszy......I taki właśnie wyszedł. Piękny torcik, zdolna jesteś. Widzę,że Michałekdostał fantastyczne prezenty a pomysł z balonami bomba, może zgapię to od ciebie hihihihih.

A ja muszę się wam pochwalić sukcesami mojego synka. Adrainek nie dość że zaczyna stawiać swoje pierwsze samodzielne kroki to jeszcze wreszcie doczekał się trzeciego ząbka brawo_bis.gif brawo_bis.gif
Pysiaczek
Witajcie
U nas słychac tylko tyle, że strasznie tęsknimy, ja za mężem a Juleczka za tatem. Mój Rafał nadal w klinice, musiał przesiedziec tam cały ten długi weekend i nie miał robionych żadnych badań przez to wolne. Na szczęście te podstawowe i bronchoskopie zrobili mu w czwartek i piątek a teraz czekamy na wyniki. Mam nadzieje, że w czwartek juz wyjdzie z pełną diagnozą. R czuje sie dobrze, nawet nieźle zniósł zabieg bronchoskopii. Jednak najgorsze jest to czekanie .....

Arletko gratuluje postępów jakie robi Adrianek... Jak Ty sie chwalisz to ja tez, Juleczka chodzi prowadzana za jedną raczkę, ale zębów nadal nie ma. Znajoma obiecała mi pozbierać mleczaki u stomatologa hehehhee to może jakos jej uzupełnimy te braki... Moja panna nawet sie nie szykuje jakos do tych zębów, poza gryzieniem wszystkiego nie widze żadnych objawów przepowiadających nadejście choćby jednego małego ząbeczka.
*Arleta*
Pysiaczku,rozumiem Twoją tęsknotę. Pamiętam jak Arek był kilka dni w klilnice we Wrocławiu. Myślałam,że szlak mnie trafi a przez telefon potrafililśmy przegadać pół nocy. Trzymam kciuki za pomyślne wyniki i za szybki powrót męża do domu. Co do Juleczki to fajnie,że zaczyna już chodzić odważnie za jedną rączkę. Adrian do tej pory boi się chodzić za jedną rączkę. Jak idzie za rączki to zawsze szuka tej drugiej, ale puszczony wczoraj przeszedł przez cały pokój. icon_smile.gif
*Arleta*
A ja się muszę wam pożalić. Adrianek ma jelitówkę. On przechodzi gorzej niż Justynka. Biedaczysko od 5 rano wymiotuje a jeszcze teraz ma rozwolnienie. Mój słoodziutki biedaczek. Strasznie mi go żal bo jest bardzo osłabiony.
Choco.
Biedny Adrianek- pamiętam, jak Michał przechodził jelitówkę gdy miał 10 miesięcy...2 tygodnie się męczył. Dopiero jak pojechaliśmy do dr Czekańskiej to potrafiła pomóc, ale szkoda mi go było strasznie. W tym samym czasie 3-miesięczna córka naszych znajomych miała to samo, dni wyrwane z życiorysu. Oby szybko wyzdrowiał. Buziaki dla niego!
Pysiaczku- oj tęsknota, straszna sprawa. Domyślam się, jak to jest. Na szczęście córeczka jest przy Tobie...mąż pewnie podwójnie tęskni.

Ach, co do loczków Michasia, to on jak ma mokre włoski lub jak się wybiega i spoci to takie mu się robią, a na codzień to takie jak miał, ale w tymi lokami słodziak z niego.

Pozdrawiam
Pysiaczek
Ojej Biedny Adrianek!!!!! Strasznie mu wspólczuje, oczywiście Tobie Arletko tez bo wyobrażam sobie co przeżywasz teraz w odmu.
My na szczęście zdrowe. Jutro wraca Rafał. Tak, on strasznie stęskniony i już zmęczony tym wszystkim bardzo. Zwłaszcza, że przez te 4 dni weekendu nie robili mu żadnych badań, tylko tak tam wegetował. Na razie nadal nie wiadomo co mu jest, bronchoskopia ponoć nie wykazała niczego strasznego poza jakims cieniem na lewym płucu - ale to po grypie nawet moze byc taka pamiatka. Jeszcze jutro ma byc jakis specjalista od bronchoskopii i on konkretnie zdecyduje co dalej.

Dziewczyny pozdrawiamwas bardzo serdecznie!!
Arletko trzymaj sie kochana!!!!
domonia
HEJ!

Dagmaro, sliczny Michaś jest wiesz ??? Masz cudnego synka a Ty sama kwitniesz kobieto - jak Ty to robisz??? Ślicznie wyglądasz!!!
Mam nadzieję, że z Twoim tatą będzie coraz lepiej!

Pysiaczku - dobrze,że męża będziesz miała już w domu, bidny męczył się w tym szpitalu - oby okazało się, że wszystko jest jednak ok.

Arleto - zdrówka dla Adiego! Biedaczek...
Mój Kuba jelitówkę też przechodził... podejrzewam,że dzięki szczepieniu w miarę łagodnie u niego to przebiegało... Swoje też przeszłam... Trzymajcie się !!!!

U nas póki co w miarę ok!
Kuba chyba robi zapasy na zimę, bo ma apetyt icon_smile.gif
Ma teraz okres niskiego zaufania do obcych - wstydzi się i jest nieufny... chyba, że go ktoś przekona albo się przyzwyczai w miarę czasu.
Uczymy się zasypiać samodzielnie w łóżeczku.
Odzwyczaiłam go od picia w nocy - bo traktowal to jako rekwizyt zasypiania, często wstawał z kilogramowym pampersem... bądź był zalany...
Marcin studiuje, uczy się, ma zjady - mało czasu ...
jakoś to życie nam płynie....


Pozdrawiam wszystkich!
*Arleta*
U nas dzisiaj lepiej, Adi już nie wymiotuje i jak na razie nie kupkał dzisiaj.Justynka wczoraj miała cudowne ozdrowienie bo przyszła jej lalka. Powiem wam,że spodziewałam się czegoś więcej po tej lalce. Początkowo nawet nie wiedziałam jak ją uruchomić. Myślałam,że wydaje jakieś dźwięki ale niestety pomyliłam się.Ja osobiście wciąż mam problem z niektórymi funkcjami, ale Justynka świetnie sobie z lalką radzi i jest przeszczęsliwa. Nie opuszcza swojego synka nawet na chwilę. Nawet dała imię i jej chłopczyk nazywa się Olek. Największa radość to taka że ciągle daje mu pić a on siusia hiihihih. No jak to się mówi, nie ważne że mama nie zadowolona, dziecko ma być szczęśliwe
Pysiaczek
Teraz do mnie przeszła ta jelitówka 29.gif 29.gif . Julia w nocy wymiotowała a od rana biegunka. Oczywiście temperatura 38C. No ale jest jeszcze dobra wiadomość - w koncu wychodzi jej dolna jedynka 04.gif 04.gif na razie jeszcze siedzi w dziąsełku ale juz ją widac.
*Arleta*
Pysiaczku współczuję Julci. Widzę po Adrianku jak się męczył a dokładnie jeszcze męczy bo wciąż ma biegunkę. Lekarz powiedział,że od wymiotów może trwać to nawet 10 dni. Nie chce mi nic jeść i muszę się nieźle nakombinować. Dawaj tylko Juleczce dużo do picia bo przy biegunce łatwo o odwodnienie. Ja dawałam nawet łyżeczką jak nie chciał pić. Najchętniej pije herbatkę z cytryną. icon_smile.gif Nie wiem czy to dobrze ale to jedyne co pije. Trzymam kciuki za Juleczkę. A powiedz mi co z mężem????

U nas jak już pisałam wyżej coraz lepiej. Szykuję się powoli do roczku chociaż wciąż do mnie nie dociera,że Adrianek będzie miał już roczek. Mniej więcej wiem co od kogo dostanie, będzie miał sporo fajnych autek. icon_smile.gif Oczywiście u mnie będą 3 imprezy. Moi rodzice przyjdą 2 grudnia, teściowie 4 grudnia a cała impreza ze znajomymi i przyjaciółmi będzie 6 grudnia. Wkurzają mnie te imprezy podzielone ale na szczęście kolejnych urodzin nie wyprawiam dzieciom i przychodzą tylko moi rodzice na małego torcika (tak było w przypadku drugich urodzin Justynki) W sumie to tak wole, takie małe przyjęcia we własnym gronie ale roczek przecież obchodzi się tylko raz icon_smile.gif No tosię wygadałam. Jejku mój ukochany malutki synuś będzie miał roczek, normalnie nie mogę w to uwierzyć.
Pysiaczek
To sie przeraziłam - az 10 dni!!!! masakra. Julcia tylko wczoraj rano była w złej formie dzisiaj juz od 6:20 daje mi popalic. niestety nie chce pic tych płynów co zaleciła lekarka bo nie są specjalnie smaczne. Nawet nimi pluje- znów sobie przypomniała.

A co z moim mężem- no tylko tyle, że płuca czyste!!!!!!! Lekarzom nie podoba sie jednak fakt że węzły chłonne były tak powiekszone i bedzie miał jeszcze jeden zabieg a nawet mozna powiedzieć prawie operację. Będzie miał pobierane wycinki z węzłów chłonnych do badania!!Dopiero na podstawie tego badania lekarze beda mogli postawić konkrretną diognozę!!.
*Arleta*
Pysiaczku wrrrrrrrokropne to co piszesz o R.aż mi ciarki po plecach przeszły. Jejku pozdrów go mocno. Co do Juleczki to ja mam tylko smektę dawać i lactoral czy coś takiego. To drugie jest słodziutkie więc piją a smekte lekarz kazał podawać normalnie do mieszanki czyli kaszki z mlekiem. Adrianke dalej ma rozwolnienie a to już prawie tydzień. Justynka dzisiaj cały dzien mówiła,że ją brzuszek boli i dwa razy robiła kupkę a dokładniej cały nocnik wody żółtej. Nie przesadzam cały nocnik. a jaki smród beee
Pysiaczek
Ojej biedna Justyśka.Wogóle biedniutkie te nasze smyki - tak sie męczą!!!!
Ja dostałam dla małej tez smecte 2x 1/2 saszetki ale to z mlekiem bo inaczej nie chce i Lakcid tez 2 x dziennie. Ale cos to wszystko mało skuteczne a tyłek strasznie czerwony. Dzisiaj teściówka przyniosła mi jakąs nowa maść na odparzenia pieluszkowe - Alpika (swissmade - firma) krem. Zobaczymy jak wstanie czy jest jakis efekt, bo Sudocrem u nas sie mało sprawdza. Tzn juz raz miała takie straszne odparzenie i nie pomógł. A na biegunkę teściowa kupiła nam jeszcze Enterol - sprawdziła z was któraś?????
Julcia na szczęście ma apetyt i je - dietetyczny ryż z marchewką. Jest jednak troszke płaczliwa i w nocy niespokojna - na pewno też męczy ja ten wychodzący ząbek. 21.gif
Ale 10 dni to straszne - juz sama wolałabym mieć te biegunkę - makabra.

Dziekuje za pozdrowienia dla R. W sumie nie jest tak źle, bo sarkoidozy nie wykryli w płucach a to już bardzo wiele. Zobaczymy co dalej z węzłami - my przypuszczamy, że to ta bakteria co ja miał- Klebssiela ( Pałeczka zapalenia płuc) narobiła takich szkód - zwłaszcza że na wiadomo jak długo ją miał. Teraz po leczeniu antybiotykiem juz sie jej pozbył i wszystkie wynik wróciły do normy - nawet wrócił do swojej stałej wagi.Trzeba byc dobrej mysli a bedzie wszystko dobrze.

Pozdrawiam was serdecznie!!!!
*Arleta*
Pysiaczku ja nie znam ani tego leku ani maści. Ja jak Justynce strasznie się kiedyś pupa odparzyła i przeszło jej nawet na pipulkę stosowałam ten lek:
https://www.aptekaotc.pl/go/_info/?id=633
Poleciły mi dziewczyny na naszym forum. Po delikatnym posmarowaniu na drugi dzień świąd i pomarszczenie zeszło a zaczerwienie przeszło po drugim czy trzecim posmarowaniu. Rewelacja. Jak mam ciężką sytuację z Adriankiem to też go tym smaruję raz i wystarczy. U nas na szczęście dzisiaj koniec biegunki. icon_smile.gif Wreszcie doczekałam się normalnej kupki.
Malgorzata
Dużo zdrówka dla maluszków.
Pysiaczku moje w nocy stękały dopóki brzuszek bolał. Ja zawsze jak moje zlapie ta choroba, odstawiam całkowicie jedzenie (daję dużo picia- Arleta posłodzoną herbatę, żadnej cytryny), potem daje najpierw suche, dość szybko rozszerzam diete (aby to co złe miało jak z organizmu wyjść tzn. z czym icon_wink.gif ), ale na końcu dopiero powraca nabiał.
Pysiaczek
Arletko mam tormentiol ale to słabo działa a ta alpika nawet nawet- tzn przede wszystkim zaczerwienienie się nie rozszerza.
Moja mała to raczej nie wytrzyma bez jedzonka i na szczęście duzo pije. Z jedzeniem to jest tak, że teraz daje najpierw jej te ryżowo - marchwiowe wynalazki bo inaczej my nie zjamy obiadu - zaraz tez chce. Och no męczymy sie póki co!!!
Pysiaczek
Cześć
U nas nadal bez zmian 32.gif -wczoraj było nawet lepiej bo Julcia tylko 3 kupki zrobiła. Ale dzis od rana nadrabia zaległości. Do tego strasznie marudzi 41.gif bo idzie ząb - dziąsło juz przebite ale chyba ta druga jedynka tez wychodzi i dlatego taka marudna. Własciwie to nawet nie wiem kiedy jej ten ząbek sie przebił bo wcześniej jakos specjalnie nie marudziła, poza niedziela bo wtedy zaczęła sie robic taka markotna. Ale szczerze wam powiem że w końcu mi ulzyło z tymi zabkami icon_biggrin.gif - gdzies znalazłam stare posty Dagmary i tez pisała, że Misiowi w 13 miesiacu wyszły pierwsze ząbki. Czyli moja Julcia nie jedyna z takim opóźnieniem.
Pozdrawiam was cieplutko!!!!
*Arleta*
Pysiaczku Adriankowi jednego dnia wyszła jedna jedynka a drugiego druga. Później bardzo długo czekaliśmy na trzeci ząbek. Wreszcie się pojawił i chyba czwarty się przebija. Widzisz u każdego dziecka inaczej.Pociesz się tylko tym,że mówią że im dziecku później ząbki wychodza tym są zdrowsze dłużej. Justynce wychodziły ksążkowo a na Adrianka pierwszego ząbka długo czekaliśmy. Zdrówka dla Juleczki.
Pysiaczek
Hej
U nas już lepiej tzn jelitowka opanowana a moje dziecko opomina się o jakies normalne jedzenie. Jednak jeszcze ze 2 dni musi wytrzymac i pomalutku będziemy wracac do normalnego zywienia.
Na szczęście my nie załapaliśmy choróbska od Julci - przynajmniej na razie 06.gif
A ząbki dokuczaja bo Julka bardzo niespokojnie spi i połakuje w nocy - dzisiejsza była do niczego - dawałam jej Viburcol N na złagodzenie, bo chciała spac ale biedna nie mogła zasnąc.

Pozdrawiam was cieplutko!!
*Arleta*
Pysiaczku świetnie,że z Juleczką już lepiej. No ale chyba gdzieś przeoczyłam Twój post bo nei wiedziałam,że Juleczka ma już ząbka. icon_smile.gif Gratulacje.

A ja muszę się wam pochwalić. Moja przyjaciółka wreszcie doczekała się dzidziusia. Urodziła ślicznego synka. Wczoraj byliśmy u niej i była taka śmieszna sytuacja. Ania była na ktg i lekarz powiedział że nic się nie dzieje i nic na razie nie szykuje się do porodu. Przyszliśmy do nich wieczorkiem na małe piwko i karpatkę. Ania powiedziała jakie imię chce dać synkowi (Iwo albo Brajan) a Justynka na to: nie ciocia, dzidziuś to Kubuś. Po czym pogłaskała ją po brzuszku i powiedziała: wyjdź już Kubuś dam Ci buziaka. Śmialiśmy się strasznie. Powiedziałam do Ani,żeby uważała bo naprawdę się okaże,że jutro pójdzie rodzić. Dzisiaj rano dostaliśmy wiadomość,że i tu uwaga..... Kubuś się urodził. Justysia wyprosiła dzidziusia i dzidziuś wyszedł icon_smile.gificon_smile.gif Zostałam przyszywaną mamą chrzestną. Dlatego przyszywaną bo oni tez nie chrzczą dzidziusia tak jak my więc tylko przyszywaną ale to i tak już duże wyróżnienie. icon_smile.gif
Pysiaczek
Słodka jest Arletko Twoja Justyśka - wiadomo Justynki takie są!!!!Gratulacje dla świerzutkiej mamy!!!!!
Tak kochana ząb jest co prawda prawie nie widoczny ale łyżeczka dzwoni heheh - nareszcie bo, juz mi tesciowa dziurę w brzuchu wierciła, żeby do dentysty z małą iść.
Dziewczyny mój mąż idzie znow do szpitala (2.12) i teraz to nie na zwykłe badania tylko będzie miał robiony zabieg mediastinoskopii - jestem przerażona!!!!!Nie samym zabiegiem ale po pierwsze - tym jak on go przejdzie i jak sie będzie po tym czuł i po drugie - co moga mu podczas tego badania wykryć.


Edit usunęłam ten straszny opis...icon_sad.gif(
Pysiaczek
CYTAT(*Arleta* @ Fri, 21 Nov 2008 - 17:47) *
Pysiaczku Adriankowi jednego dnia wyszła jedna jedynka a drugiego druga. Później bardzo długo czekaliśmy na trzeci ząbek. Wreszcie się pojawił i chyba czwarty się przebija. Widzisz u każdego dziecka inaczej.Pociesz się tylko tym,że mówią że im dziecku później ząbki wychodza tym są zdrowsze dłużej. Justynce wychodziły ksążkowo a na Adrianka pierwszego ząbka długo czekaliśmy. Zdrówka dla Juleczki.


Przecież juz pisalismy o ząbkach- hm .. Arletko skleroza??????
*Arleta*
Pysiaczku ojej. Szkoda,że nam wyjasniłaś na czym ten zabieg polega bo jakoś pierwszy post zanim to wyjaśniłaś nie był taki straszny. biedny R, masakra, przez co wy musicie przechodzić. Współczuję bardzo. R akurat idzie do szpitala w dniu urodizn mojego synka więc nei martw się wszystko bedzie dobrze, ale sam zabieg jakoś mnie o mdłości przyprawił.Pozdrów go od naws.
Pysiaczek
Arletko jak ja to czytałam to mi sie krew w żylach zmroziła. zaraz to skasuje żeby wiecej nie straszyło. Rafał jest pozytywnie nastawiony - boi się tylko jak sobie da rade po tej operacji. Tzn ja tam z nim będe ale no potem w nocy i następnego dnia.....
Boimy się, że nam leakrze wszystkiego do końca nie powiedzieli i dlatego tak inwazyjne badanie. No zobaczymy. A ja znów zostane sama z Julcia....icon_sad.gif(
*Arleta*
Pysiaczku w razie co możesz liczyć na moją pomoc icon_smile.gif A lekarze muszą wam udzielić informacji to jest w karcie pacjenta. Mamy prawo do uzyskania pełnej informacji. Oglądałam dzisiaj na tvn icon_smile.gif ihhiihihih
Pysiaczek
Witajcie
My z Juleczką znowu same.


Arletko Ty znasz się troszke na komputerach????bo kupilismy laptopa i nie umiem sobie zainstalowac routera - Robie według instrukcji i jak przełaczam modem do routera to net mi nie działa.
*Arleta*
Ja się nie znam aż tak. Ale Arek pyta czy router masz przewodowy czy bezprzewodowy?????

A mój synuś ma dzisiaj roczek, tak nie chcę się chwalić. rollbaby.gif rollbaby.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif 01.gif 01.gif 01.gif
Pysiaczek
Arletko wybacz!!!!!
Najserdeczniejsze zyczenia dla małego smyka -

Kolorowych snów,
uśmiechu od ucha do ucha,
pięknych bajek na dobranoc,
własnego psa i kota,
co dzień nowych przygód,
butów siedmiomilowych,
gwiazdki z nieba,
wspaniałych przyjaciół
i wesołej rodzinki
życzy..
Julia z mamą


Arletko nie wiem jaki no przewodowy chyba ? Po czym poznac tzn jak odróżnić?
Pysiaczek
Wracając do routera to ja go musze podłączyc pod modem i dopiero ma to wszystko razem działać - ma wysyłać sygnał do laptopa- nie wiem czy dobrze tłumacze o co mi chodzi. Ale ja nie umiem chyba podłączyc bo jak podłączam to nie mam wogóle internetu nawet w stacjonarnym komputerze. A stacjonarny już mi ledwo zipie i dlatego kupilismy laptopa.
*Arleta*
Pysiaczku dziękujemy za życzenia.

Daję Ci Arka niech napisze o co chodzi.
*Arleta*
Pysiaczku a może umówimy się na jutro koło południa może trochę po południu. Arek ma wolne więc moze posiedzić przy kompie i Ci pomóc w razie co a my sobie poplotkujemy ????? Daj znać a w razie co zadzwoń jutro.
Pysiaczek
Arletko super mi pasuje jak najbardziej. Oczywiscie co do pory to ja sie dostosuję, bo to wy robicie mi grzeczność.

Na dodatek teraz nie chodzi mi gg.
Daj znać o której będziecie. Reszta na pw!:-))
*Arleta*
Pysiaczku dziękujemy za spotkanie i za poratowanie w trudnej sytuacji.

Pochwalę wam się moim roczniakiem
Pysiaczek
Arletko to ja dziękuje za pomoc Arka. Gdyby nie wy to sama nie wiedziałabym co zrobic z tym fantem.
Może nie byłam dzisiaj zbyt rozmowna ale wybacz wiesz, że mam zmartwienie na głowie. Mam nadzieje, że nastepnym razem będzie juz dobrze jak sie spotkamy....

Adrianek cały tato!!!!Najlepiej się czuje we własnym towarzystwie- to pewnie dlatego, że całymi dniami ma dwie dziewczyny na głowie. I moja Julcia nie zrobila na nim najmniejszego wrażenia...
Choco.
Kochany Adrianku!
Ślemy Ci spóźnione ale najszczersze życzenia urodzinowe. Rośnij zdrowo i w miłości oraz przyjaźni wielu wspaniałych osób. Życzymy Ci wielu wspaniałych przygód w dzieciństwie i każdego dnia masy powodów do uśmiechu!
Wszystkiego co najlepsze!!!
Buziaki od Michałka z rodzicami!

Arleto- KIEDY on tak wyrósł? przecież dopiero co pisałaś, że jesteś w ciąży...i proszęicon_smile.gif Wspaniały mały mężczyzna...i CAŁY TATO! Macie cudne dzieci!!!

Ściskamy!
domonia
Arleto, i ja dołączam się spóźniona do życzeń...
przepraszam, ale mało mnie wszędzie ostatnio,.. K. chory... ehhh..

W każdym razie aby nie zaśmiecać wątku, składam najlepsze życzenia urodzinowe dla cudnego roczniczka icon_smile.gif Wyrósł Ci Adi, że szok!!! Fajny z niego kawaler! Dużo zdrówka dla niego, uśmiechu na twarzy - co mu pewnie nie brakuje i beztroskiego kolejnego roczku icon_wink.gif
Jeszcze raz! 100 lat!!!


buziaki
*Arleta*
dziękuję dziewczyny za życzenia w imieniu Adrianka.

Pysiaczku mam nadzieję,że R doszedł już do siebie po tych badaniach.Napisz nam szybciutko co i jak. Nic się nei przejmuj

Dagmaro co u Twojego taty??? Jak się czuje???? Mam nadzieję,że u was wszystko w porządku.

Domonia
jak możesz pisać,że zaśmiecasz wątek? Brakowało nam tu was. Ciebie i Dagmary i to bardzo.
Pysiaczek

witajcie

Moj kochany mąż już w domku.... wyobrażacie sobie jak jestem szczęśliwa.
Ogolnie czuje sie dobrze, wiadomo szew go ciągnie i jeszcze nie jest sprawny ale jest w domku a to najwazniejsze. Arletko wlasnie działam na laptopie heheh juz jest skonfigurowany...

Pozdrawiam paaa






oczywiście dziewczyny, że nam was brakuje, bo ostatnio tylko my z Arletka piszemy a reszta spi.....

domonia
icon_smile.gif jesteście kochane ...


My ostatnio zabiegani... nie dość że okres przedświąteczny, to jeszcze dochodzi robota domowa, praca, choroba Kubusia itp.
Ogólnie my z M. mamy zbyt mało za mało czasu nawet dla samych siebie...
Kuba raz kochane dziecko, raz diabełek ... nienie.gif
teraz nawet gdybym chciała się z Wami spotkać to i tak nie za bardzo, bo mały jeszcze kaszlący jest... poza tym pewnie i Wy same macie pełno roboty w domu: sprzątanie, odkurzanie - przedświąteczny remament domowy 03.gif
teraz ja troszkę taka "niewyraźna"...

ale może fotka Was ułaskawi ...icon_wink.gif




Pysiaczku - jaki fajny Mikołajkowy prezent - w postaci męża w dmu... icon_smile.gif
wiście

My wczoraj po drodze do domu wstąpiliśmy do Reala... mały poszedł bez strachu do Mikołaja i zrobiliśmy sobie 2 zdjęcia icon_smile.gif oczywiście nie obeszło się bez chapnięcia cukierasków icon_wink.gif 37.gif

dzisiaj dzień prezentów... mały w swoim żywiole.... icon_smile.gif)))
pozdrawiamy
Pysiaczek
Dziewczyny - najlepszy prezent zrobiła nam Juleczka bo wlasnie pare dni temu zaczęła chodzic;-)))
Domonia-Kubuś sliczny a jakie spojrzenie zalotne hihihiii .....ciekawe na kogo on tak spogląda?

domonia
Pysiaczku, to śliczny przencik, w zasadzie podwójny icon_smile.gif


odnośnie minki... hmmm... minka taka z politowaniem dla mamy... bo właśnie narysował "kicię" kredkami na ścianie nienie.gif 03.gif
*Arleta*
Domoniu zgadzam się z Pysiaczkiem,że Kubus to istne cudo.
Pysiaczku najważniejsze,że R jest już w domu, pozdrów go serdecznie od nas. A co byś się tak sama nie chwaliła to mój Adi od 3 dni ślicznie chodzi sam po całym domku. 08.gif 08.gif

My wczoraj mieliśmy wielką imprę urodzinową dla Adrianka. dzieciaki dostały fantastyczne prezenty i w ogóle imprezka była super.
*Arleta*
Dziewczyny jako,że wczoraj była taka główna imprezka urodzinowa mojego synka pochwalę się wam moim przystojniakiem



tort


Zdjęcie coby pokazac jak bardzo blisko pada jabłko od jabłoni. mamy kilka takich zdjęć z różnymi minkami, chłopaki nrewelacyjnie się w tych zdjęciach zgrali.


A to ja i Jola śliczna córeczka naszych przyjaciół.


i na koniec mój przystojniak
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.