Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
wspólczuję choroby w domu. Mam jednaj nadzieję,ze z dzieciakami juz lepiej i "wlewasz" w nie specyfiki lekarskie by się nie odwodniły. Biedactwa.........................
Wczoraj byłam u gina. Małe "B" ruchliwe i zdrowe. Wszystko jest ok. A nawet baaaaaaaaaaaaardzo się ucieszyłam, bo....moj lekarz juz nie pracuje w szpitalu w Lubinie tylko......w Głogowie:-) A juz się martwiłam co będzie dalej, jak się wyprowadzimy z Lubina, ze bedę musiała szukac nowego lekarza.
A tu zostaje wszystko "po staremu".
Wszystkim chorującym życzę duuuuuuuuuuuuzo zdrówka:-)
Pozdrawiam
Ewelka
ps o motylkach pamiętam;-)
*Arleta*
Wed, 20 May 2009 - 08:29
ewela to niestety początek. dzisiaj rzyganie od rana a od jutra pewnikiem zacznie się rozwolnienie. sama przez to przechodziłam przez ostatnie 2 dni i wcześniej z dzieciakami też. Oczywiście,że im podaję specyfiki te co w domu zostały. zaraz będzie moja mama to pójdę po smekte. z piciem gorzej ale po łyczku piją coś. Justynce łatwiej jest wytłumaczyć,że musi pić, gorzej z Adrianem ale w najgorszym wypadku będę picie podawać strzykawką.
Pysiaczek
Wed, 20 May 2009 - 17:23
Arletko serdecznie współczuje - życze szybkiego powrotu do zdrówka!!! Matko taka piękna pogoda a wy uziemieni!!! A ja nie wyrabiam - maks obowiazków a zero czasu!!! MASAKRA!!! Dobrze, że jeszcze tylko dwa dni i urlop!!!!
*Arleta*
Fri, 22 May 2009 - 07:34
Pysiaczku tak szybko i już masz urlop hihiihih. jakieś urlopowe plany????
To teraz poopisuje co u nas. Wczoraj od rana Adrianek był wręcz nieprzytomny. bardzo wysoka temperatura której nie mogłam za nic zbić. Leżał biedulek na łóżku i nawet nie drgnął tyko powieki otwierał i zamykał. Justynka troszkę lepiej wczoraj. też temperatura ją męczyła ale nurofen ją przynajmniej zbijał. Wystraszyłam się bardzo stanu Adrianka i zadzwoniłam do swojego lekarza. Stwierdził,że nie może przyjść gdyż ma bardzo dużo dzieci. Po moim opisie stwierdza,że dziecko trzeba wysłać na oddział (czyli Adrianka) Mówię do niego: jak ja mam przyjść z dwójką dzieci które praktycznie wylewają się z rąk, do tego nie wiem w którym momencie które zacznie wymiotować i na dodatek jestem sama w domu i raczej nie mam szans żeby ktokolwiek mi pomógł. Stwierdził,że jego to nie interesuje i to nie zwalnia mnie z obowiązku dostarczenia dzieci do lekarza,że oczywiście mogę sobie zadzwonić po pogotowie ale tylko mnie ochrzanią,że z *****ołą do nich dzwonię. Powiedział,że teraz panuje jelitówka i on ma pelno dzieci z objawami o których ja mówię i jakoś inne matki mogły przyjść więc on mnie w ciągu godziny widzi u siebie. Wkurzyłam się strasznie, popłakałam. Nie miałam pojęcia co robić. Justynka na samą myśl o pójsciu do lekarza stwierdził,że jest zdrowa a temperatura skoczyła jej prawie do 40 stopni hhihihi. Ale wczoraj do śmiechu mi nie była. sama w domu a tu jeszcze słyszę,że dziecko mi do szpitala trafi. I ten ton lekarza...... on był okropny. Nie wiele myśląc zadzwoniłam do sąsiadów z góry czy nie mają jakiegś numeru do lekarza który jest w stanie przyjśc na wizytę domową. Dali mi numer do dr Kwiatkowskiej. zadzwoniłam a ona mówi,że dopiero o 18 mogłaby ewentualnie przyjść. Ręce mi opadły i już sama nie wiedziałam co mam zrobić. jednak jak Pani doktor usłyszała gdzie mieszkam stwierdziła,że przyjedzie do nas przed pracą więc około godziny 13. Przyjechała,zbadała maluszki i stwierdziła że to typowy przykład rotawirusa. To żadna jelitówka. wytłumaczyła czym to się różni, pokazała po czym poznawać u dziecka odwodnienie, uspokoiła bardzo. dała menu na 4 dni, wytłumaczyła jak podawac leki żeby dzieci tak nie odczuwały smaku. Powiedziała też,że jeżeli Adrianek nie wysiusia się do wieczora to będę musiała jechac na pogotowie. Posiedziała, pogadała z Justynką (na tyle ile się dało)skasowała 70 zł i poszła. Wyobraźcie sobie,że jeszcze przed tą 13 zadzwonił do mnie lekarz który kazał mi rano przyjść z pretensjami,że on na mnie czeka i co się dzieje z dziećmi, czy zadzwoniłam na pogotowie. Powiedziałam mu,że zaraz właśnie przyjdzie prywatnie do mnie lekarz. Od razu zmienił podejście.Powiedział,że ma teraz chwilę wolną i może do mnie zajść jakbym chciała,że on się cały czas martwił o dzieciaki po moim telefonie,że przeprasza ale ma tyle pacjentów że już nie moze sobie z nimi poradzić i 3/4 pacjentów z jelitówką ma. Wkurzyłam się jeszcze bardziej.powiedziałam mu,że ja go oczywiście rozumiem, ale skoro wiedział,że koło 13 będzie miał wolną chwilę mógł mi to powiedzieć rano a nie kazać ciągnąć dwójkę chorych dzieci do przychodni i to jeszcze takim tonem i wysyłac mi dziecko przez telefon do szpitala. No ale mam go gdzieś, zmianiam go i już teraz już przegiął.
Co dalej.wieczorem Adrianek wreszcie zrobił siusiu po tym jak na siłę przez sen wlewałam mu wodę do gardła od rana to był dla mnie zbawienny znak. Nocka nie przespana oczywiście bo na szczęście dla Adrianka budził się bo bardzo chciało mu się pić. na szczęście Arek trochę mnie wyręczył już koło 2 w nocy i wziął małego do siebie a ja pospałam do 6 rano dzisiaj jest jakby lepiej ale nie chcę zapeszać. temperatury na razie nei ma aż tak wysokiej ani jedno ani drugie. teraz siedze i babram się w kupie hhihihihihiihAle maluszki piją chetniej dzisiaj, nawet coś jedzą, ale ciągle śpią. Pani doktor powiedziała,że to dobrze bo sen wzmacnia organizm, ale pamiętać żeby budzić tylko chociaz na picie i małe jedzonko. taki stan rzeczy może trwać nawet 5 dni. najgorsze są pierwsze 2,3 dni a potem powinno być już coraz lepiej.
Dziewczyny sorki,że tyle się napisałam,że musiałam się wam pożalić. od razu przesyłam wielkie ukłony dla tych którzy przetrwali moją odpowiedź od początku do końca
Pysiaczek
Fri, 22 May 2009 - 16:38
hej Arletko WSPÓLCZUJE!!!! Własnie rozmawiałam z Twoim M bo spisz - śpij zbieraj siłe na nockę
a ja urlopik własnie rozpoczełam a za tydzien do Dąbek - na kilka dni co prawda ale zawsze to coś. znalazłam fajny osrodek -a po powrocie potwierdze i dam namiary jak ktos bedzie chcial.
Malgorzata
Fri, 22 May 2009 - 19:36
Arleta wspólczuję i mam nadzieję, że już lepiej. Ja w tym roku do Świnoujścia z mężem i dziećmi i to na całe dwa tygodnie. Zastanawiamy się czy się nie wybrać na jakąś wycieczkę np. https://www.ozeaneum.de/ W końcu ze świnoujścia to tylko 120 km. Mamy jeszcze troszkę czasu aby się pozastanawiać bo ruszamy dopiero 27 czerwca. Pozdrawiam Wszystkie czytające i piszące
*Arleta*
Sat, 23 May 2009 - 07:52
Pysiaczku, Małgosiu u nas już dużo lepiej. Adrianek dzisiaj jak się obudził od razu wołał Justynkę. PO nocy pielucha cała w siusiach no i oczka już nie takie mdłe. Myślę,że już z godziny na godzinę będzie lepiej. Justynka marudna dzisiaj ale chorobowo już prawie w normie
Jejku my też na całe 2 tygodnie nad morze i to już za miesiąc. Nie mogę się doczekac tego wyjazdu. Muszę tylko jeszcze kremy nakupować i pouzupełniać apteczkę o różne leki dla maluszków gdyby (odpukać) coś się działo. Reszta zakupów porobiona.
Malgorzata
Sat, 23 May 2009 - 09:07
Arleta dobrze, że już chorobowo wychodzicie na prostą. Ja dopiero myślę co tu by kupić na wyjazd, jak na razie jestem pod tym względem nieprzygotowana Pocieszam się, że mam jeszcze troszkę czasu. Za miesiąc jedziecie ? To chyba w podobnym czasie morze nawiedzimy
*Arleta*
Sat, 23 May 2009 - 13:29
Małgosiu my wyjeżdżamy 22 czerwca
Pysiaczek
Sun, 24 May 2009 - 22:48
Hej a ja mam teraz gorący tydzień. Przygotowania do wyjazdu, zakupy, sprawdzenie stanu autka... Arletko pytałas czemu tak szybko ma urlop? Otóż to był możliwy termin jaki udalo mi sie wydebic w pracy - sezon juz zajety więc trzeba korzystac z tego co dają. No i do tego wszystkiego jeszcze zgrac sie z mężem w urlop.
Dobrze, że Twoje dzieciaczki juz wracaja do zdrowia! A moja panna jakas smarkata - ale wydaje mi sie, że to alergia bo tak jakos nie codzien ma katar ale w porywach raz na 2-3 dni.
U nas już lepiej.Adrian dzisiaj wreszcie troszkę odżył.zabraliśmy go na działeczkę i troszkę się rozruszał. Wreszcie apetyt mu dopisuje bo schudł nam prawie 1 kg. Normalnie wygląda dziwnie taki wychudzony, szczególnie na twarzy widać bo taka smuklejsza mu się zrobiła.Dzisiaj po raz pierwszy zaczął się wreszcie uśmiechać. Cudowny widok. Jeszcze wczoraj cały dzień spał i nie ponosił się nawet z łóżka.
Pysiaczku to nie pozostaje mi nic innego jak życzyć udanego wypoczynku
Małgosiu śliczny ten apartamentowiec. My też wybieramy się do pokoju czteroosobowego. My jedziemy dokładnie tu https://www.perla.afr.pl/galeria.htm Po dogadaniu się okazało się,że prowadzi to kobietka z Lubina. Nie mogę się już doczekać.
Widzę,ze oferty wakacyjne wybrane:-) My jak co roku dzwonimy i ustalamy termin z dnia na dzien, tzn jest wolny termin, na tyle i tyle noclegów-jesli tak to jestemy jutro ok południa.
W tym roku nieco trudniej nam ustalic jakikolwiek wyjazd. Bo to przeprowadzka przed nami, remoncik,zamotowanie kuchni itp itd. No i ciąża-a nasze drogi, nie sa sprzyjające na dalekie podróże.
Mam jednak nadziejÄ™,ze pojedziemy nad morze:-)
Zdjęcia motylków juz mam. Postaram się je stawić zaraz.
ewela
Tue, 26 May 2009 - 08:58
buba.............jak siÄ™ stawia fotki?
Pysiaczek
Tue, 26 May 2009 - 13:01
kochana musisz je przetworzyc przez fotosik lub żabkę https://imageshack.us/ i potem reszte to chyba wiesz.
Aśtek
Tue, 26 May 2009 - 14:27
Dzieńdoberek
Pięknie się nam zrobiło - lato w pełni a my w domu ;-(((
Urodziny Tomaszka troche się przeciągneły i nie miałam czasu na siedzenie przed komputerem a teraz Gosia złapała jelitówke ;-(
Zdrówka życze małym chorowotkom Arletko
Aśtek
Tue, 26 May 2009 - 14:34
Wakacje ... to co roku dylemat u nas Mam nadzieje że mężulo zdecyduje się jednak ma Bieszczady ;-/ Morze mamy już zaliczone w tym roku... poza tym to leżenie na plaży to nie dla mnie (chyba bym jajo zniosła) hihihi wole aktywniejszy wypoczynek Nam bliższe takie klimaty...
ewela
Tue, 26 May 2009 - 18:22
Emilka dostała dzisiaj gorączki. Bolał ją brzuszek i główka. Nie ma biegunki, a i forma raz przychodzi raz odchodzi. Jest jej raz ciepło raz zimno.....ehhhh Albo coś się "wykluje", albo to reakcja na upał. Emilka bardzo źle znosi wysokie temperatury. W ubiegłym roku tez były podobne kłopoty z temperaturą podczas upałow.
Podajcie adresy e-mail, na pv podeślę fotki motyli. Nie chce mi się kombinować na forum...............poprostu juz nie pamiętam jak to się wczesniej robiło.
Pozdrawiam
Ewelka
*Arleta*
Wed, 27 May 2009 - 22:25
Pysiaczku fajny ten ośrodek, zapiszę sobie ich stronkę może kiedyś skorzystam. Mam nadzieję,że spędzisz świetny urlop i bardzo wypoczniesz no i oczywiście,że pogoda dopisze
Ewela ja che zdjęcia motylków szewarl@gazeta.pl
Asikkg jak miło,że nam pokazałaś siebie i swoje maluszki. Masz piękną córeczkę.Zastanawiam się tylko czy nie za ciężko Ci z tym maluchem na plecach hihhi, masz siłę kobieto naprawdę.
Pysiaczek
Thu, 28 May 2009 - 09:37
Arletko jak bedzie to wiadomo dam znać - biore laptop bo niby jest tam net - nie moge bez niego zyć) Wiec albo bede chwalic albo nie. Ja tez poprosze fotusie na maila kalina.j18@wp.pl
My kochamy morze - i nie lezymy na plazy plackiem ale łazimy a teraz to nie wiem jak bedzie..z mała Julką - hehehe da nam pewnie popalić.
trzymajcie sie babki - w razie jakby co to wracam 6 czerwca - BUZIOLE!!!!!
ewela
Thu, 28 May 2009 - 11:27
Hejka
Fotki wysłałam:-)
Emilka wróciła do formy. Wydaje mi się,ze ta gorączka +2 x czyszczonko jelit +wymioty-to poprostu reakcja na upał. Juz wczoraj się czula dobrze. Nawet apetyt jej wrócił. Od rana slyszałam tylko........jestem głodna, chcę jajeczniczkę. A mamusia głodziła dziecko. Marchwianka z ryzem i basta!!!!!
Wieczorem zas..............najadła się czeresni i poszła spac.
Dzis dziecko jak nówka:-) nic jej nie jest.
Pozdrawiam Ewelina
Pysiaczek
Sat, 30 May 2009 - 13:02
hej kobitki!! Pozdrawiam znad morza - sloneczko swieci, wiaterek lekki wieje jest oki. Droga byla tylko ciezka - jechaliśmy ponad 8 godzin - z przerwami oczywiscie. Ośrodek bardzo ladny wszystko jak na fotach - jeden minus pokoiki malutkie i ciasno troszkę - lub tez nam sie taki trafił - ale dajemy rade, pierwsza noc za nami. Obsluga super - wczoraj dostaliśmy o 17 stej goracy obiad - bardzo smaczny. Dzisiaj śniadanie szwedzki stol - tez bardzo smacznie. Jak na razie jestesmy zadowoleni i z osrodka i z pogody.... Oczywiście Juleczka plażą zachwycona - tyle piachu i można się bezkarnie tarzać.. wczoraj byl placz jak wychodzilismy z plaży a dzisiaj była zmęczona i nie stawiała oporu przy wychodzeniu z plaży.
Pozdrawiam gorÄ…co!!!!
Ewela - fotki super znaczy motylki piękne ale ja wiem, że sama bym takich nie zrobiła ;-((
*Arleta*
Sat, 30 May 2009 - 21:59
ewela te motylki naprawdę są śliczne, dziękuję za zdjęcia Pysiaczku dobrze,że pogoda wam dopisuje, u nas paskudnie. Najważniejsze że jesteście zadowoleni. Ja tam mocno trzymam kciuki za bardzo udany wypoczynek. Ty masz ten ośrodek wykupiony z wyżywieniem?????? My będziemy wyruszać z dwójką więc też sie martwię podróżą bardzo. Justynko korzystajcie z uroków morskich jak tylko się da, ja wam bardzo zazdroszczę, daj tylko znac co jakiś czas i może jakieś zdjęcie, lub sms
Pysiaczek
Sat, 30 May 2009 - 22:10
hej Arletko korzystam, korzystam bo tylko tydzien tu jestem - tylko tyle mamy razem urlopu. Tak, mamy tu wyzywienie bo tylko taka opcja whodzila w rachube - pobyt + wyzywienie= 65 zł osaoba za dzien. Juleczka zachwycona plażą pięknie sie bawi w piasku. A jak ma dosc to sama idzie z plaży - nie trzeba jej ciagnac na siłę. No i tu jest jeszcze jezioro - i pelno kaczek i łabedzi do karmienia - dzieciaczki zachwycone ganiają te biedne kaczuszki. Julka wszystkie wypłoszyla z łączki na wodę....
Fotki jutro - jak znajde kabel.
Aśtek
Sat, 30 May 2009 - 22:13
Hej
Tylko na chwile bo padam na pysio...
Gosia od poniedziaÅ‚ku ma "jelitówke" - już drugi dzieÅ„ nie wymiotuje za to od wczoraj zaczÄ…Å‚ Tomaszek Wczoraj juz siÄ™ baÅ‚am że siÄ™ odwodni ale na szczęście wymioty ustaÅ‚y Oby już byÅ‚o p wszystkim bo od tygodnia nie dosypiam i tylko Å›cieram podÅ‚ogiÂ
Mykam do Å‚uzia...
PS. Ja też poprosze o meila z motylkami jeśli można - kidusia@wp.pl
ewela
Sun, 31 May 2009 - 12:59
AsikKg motyle wysłałam.
Ojj choroby w domu nie zazdroszę. Czy ta jelitówka to się internetem tez roznosi? Emilka tez kilka dni temu miala jakies dziwne objawy. Ale naszczescie po dobiewszystko wróciło do normy. Maz nakupowal jakis preparatów nawadniających dla dzieci i po nich, i po marchwiance szybko udało się opanowac sytuację.
pozdrawiam i życzę duuuuużo zdrówka Ewelka
ps Pierwszą podróż z dzidziusiem nad morze zaliczylismy jak Emilka miała 13 mcy. Wówczas wyjechaliśmy o 3 nad ranem i dzidzia spała i spała podczas podróży. A jak isę obudziła,to herbatniki, ciasteczka,jedzonko i zabawki na nią czekały. Podróż z nią to zawsze wielka przyjemność!!!!!
Malgorzata
Sun, 31 May 2009 - 20:00
To i ja poproszę o zdjęcia mkrac@wp.pl Ze straszą nigdy nie miałam problemów podczas jazdy, auto ją usypiało. Natomiast z młodszą ciężko jeździło się na krótkich trasach, więc nad morze była trudna przeprawa (głośna ), a pojechaliśmy po raz pierwszy gdy miała 6 miesięcy. Teraz dla odmiany mają chorobę lokomocyjną, więc aviomarin.
*Arleta*
Mon, 01 Jun 2009 - 16:16
Dla wszystkich naszych dzieciaczków wiele wiele cudownych chwil z okazji Dnia Dziecka
*Arleta*
Tue, 02 Jun 2009 - 20:54
A muszę się wam pochwalić,że mój synuś ma dzisiaj 1,5 roczku równe.jejku jak Justynka była taka jak on to on się urodził.jak patrzę na niego to nie mogę sobie wyobrazić jak to się stało,że mam dzieci z tak małą różnicą wieku, normalnie dla mnie on jest tak strasznie malutki, zapomniałam już jak to było kiedy musiałam poradzić sobie z dwójką takich strasznie malusich dzieciątek. jakoś mnie dzisiaj na wspominki wzięło.
ewela
Wed, 03 Jun 2009 - 08:22
Arleta gratulacje dla synka i dla Justynki:-) Ajjj widzisz jaka jestes dzielna kobieta!!!!Teraz czas na 3cie dzieciÄ…tko:-)
Pozdrawiam Ewelina
*Arleta*
Thu, 04 Jun 2009 - 18:14
Ewela oby nie, trzeciego już nie dam rady, zresztą nawet nie powinnam ze względów zdrowotnych bo nie mam najmniejszych szans na poród naturalny ani teraz ani nigdy więc trzecie cięcie byłoby bardzo nie korzystne dla mojego zdrowia i niebezpieczne dla dzidziusia (opinia lekarza)
Malgorzata
Thu, 04 Jun 2009 - 20:41
Arleta nie jest tak źle, trzecie owszem tylko w ciąże dopiero dwa lata po porodzie można zajść. Też jestem po dwóch cesarkach Muszę się wyżalić..... wyjeżdżałam dziś z parkingu.....zauważyłam, że drogą jedzie auto, przystanęłam coby przejechało, okazało się że jedzie tyłem i skręca na parking tam gdzie stoję ja............nie zwalnia poprostu wjeżdża na mnie........wysiadam.......z auta wyskakuje trzech młodych......jeden drze się do mnie......Jak pani jeździ, ślepa pani jest.......ja autem w momencie zderzenia stałam........zadzwoniłam do męża aby zszedł, a gówniarz do mnie, żebym se na policje zadzwoniła............ skoro sam chciał to zadzowniłam....przyjechała policja gówniarz dostał mandat 500 zł i 6 punktów karnych. Niestety ja choć poszkodoawana zostałam pozbawiona dowodu rejestracyjnego i auta ponieważ nie ma możliwości jeżdżenia nim....teraz będę musiała czekać na naprawę lub dowiem się, że auta nie opłaca się naprawiać. Co z tego, że jeżdż ostrożnie.......jak inni tego nie robią, gościu jechał do tyłu a patrzył do przodu. Dobra wyżaliłam się....
*Arleta*
Fri, 05 Jun 2009 - 09:55
Małgosiu ale ja już nie chcę trzeciego i już hihihihihihiih. Nie wiem dokładnie co tam u mnie się dzieje,ale lekarz powiedział żebym już nie zachodziła w ciąże. Miałam cięcia z powodu nie schodzącej szyjki macicy ponieważ mam tam bliznę po wypalance i szyjka nie schodzi podczas porodu, po drugie chyba podczas porodu Adrianka coś się stało, blizna jest dość długa i do tego paskudnie zszyta a w jednym miejscu wygląda tak jakby mi się brzuch rozerwał, nawet na końcu byłam szyta innymi nićmi. Ach nie chcę trzeciego i już. Co do Twojego przypadku to strasznie współczuję. Mam nadzieję,że z autkiem nie będzie tak źle a z tą ostrożnością masz rację. Możesz jeździć ostrożnie ale inni tego nie robią.Takim dzieciakom moim zdaniem prawka nie powinni dawać a zrobienie jego powinno być możliwe dopiero po ukończeniu 21 lat lub powinny być jakieś badania psychologiczne żeby określić zdolności intelektualne do prowadzeni samochodu. Dobrze zrobiłaś,że policję wezwałaś, z dzieciaskami by się mąż nei dogadał, bo jakby to była starsza osoba mogłabyś się dogadać bez policji i bez uznawania szkody tylko żeby gośc pokrył kosztyu naprawy i już a z dzieciakami to nei możliwe. Współczuję bardzo
Pysiaczek
Fri, 05 Jun 2009 - 13:22
Oj pogoda sie spsuła - wracamy jutro wiec nam nie żal - dzisiaj cały czas leje.
Wspólczuje strasznie tej kraksy - ja tez staram się jezdzic bardzo ostrożnie ale wariatów nie brakuje i najgorsze ze nas kobiety to faceci biorą na huki. Dobrze że moglas szybko po męża zadzwonic -bo tak to może by jeszcze uciekli... Współczuje serdecznie..
*Arleta*
Fri, 05 Jun 2009 - 17:23
Pysiaczku najważniejsze,że wypoczęłaś. my też już odliczamy dni do wyjazdu
ewela
Fri, 05 Jun 2009 - 18:52
Małgorzata! Głowa do góry. Najważniejsze,ze Tobie się nic nie stało. Autko rzecz nabyta. Ale zachowanie tych dzieciaków, to niestety kpina i normalnosć.
Ależ Wam fajnie...jedne jadą na wczasy, inne wracają juz po wypoczynku. A ja dzisiaj spakowałam 7 pudeł ubranek, zabawek, szkło itp itd ...A konca pakowania nie widac.
Pozdrawiam Ewelina
domonia
Sun, 07 Jun 2009 - 22:13
hej,
przepraszam, że się ostatnio nie udzielam.. jakoś tak...
w środę najprawdopodobniej odbędzie się pogrzeb mamy M.
[*]
Pysiaczek
Mon, 08 Jun 2009 - 08:15
Domonia wyrazy wspólczucia!!!!!! [*]
Aśtek
Mon, 08 Jun 2009 - 09:23
Dzień dobry lubinianki Nie zaglądałam kilka dni - dzieciaki miały "jelitówke" potem ja i tak czas zleciał Domonia [*] wyrazy współczucia Ewela dziękuje za motylki - cudo Masz dziewczyno talent
paulap
Wed, 10 Jun 2009 - 13:28
Witam, Jako że przypadł mi zaszczyt moderowania forum dolnośląskiego mam do Was dziewczyny prośbę. Ponieważ są ustalenia, że wątki nie powinny przekraczać 100 stron, żeby forum było bardziej przejrzyste, czy mogę Was prosić, żebyście sobie założyly kolejny wątek, a ten bym zamknęła? Myślę, że już pora na Lubinianki III Z góry dziękuję