To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Lubinianki II

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49
*Arleta*
Maasad i ja dołączam się do życzeń. Wszystkiego najlpeszego, pociechy ze swoim maluszków, dużo zdrówka, radości i uśmiechów na codzień. Wielkiego szczęścia i tak jak napisała dagmara jak najwięcej chwil w których będziesz pewna,że masz w życiu już wszystko i jesteś naprawdę szczęśliwa.

Ata przepraszam za pomyłkę. 03.gif 03.gif 03.gif

My dzisiaj szykujemy się już do wilkiej imprezki, jednak zdecydowaliśmy się robic w domku bo ponoć ma się zepsuć pogoda i nie chcieliśmy ryzykować. ja robię wielką girlandę z balonów a Arek wyszedł na razie na spacerek z Justynką,żeby chwilkę sobie pospała bo u nas sąsiad z gory robi remont i jest dość głośno i mała nie ma jak spac.
anulka22
Cześć Kochane!!! nawet nie mam jak przeczytać tego co pisałyście.Wpadłam tylko na chwilkę zeby napisać,że u mnie wszystko w najlepszym porządku icon_smile.gif poprostu komputer mi wysiadł,nawet nie mogę go odpalić i nie wiem co z nim zrobić... jest mi przykro że nie mogę z Wami porozmawiać... mam nadzieje ,że niedługo go naprawimy. Dziewczynki życzę Wam póki co wszystkiego dobrego!!! dużo zdrówka icon_smile.gif
domonia
Anulka22 - fajnie, że sie odezwałaś i ze wszystko u ciebie w porządku.
Ata- to samo icon_smile.gif)

A to ten zakupiony wózek icon_smile.gif











ATTA
Arleta - nic nie szkodzi icon_biggrin.gif
Domonia- wózio fajny icon_razz.gif , pewnie nie możesz się doczekać kiedy wyjdziesz z maleństwem na spacer? icon_smile.gif
maasad
Dziewczyny dziękuję za życzenia. Też mam nadzieję doczekać:
CYTAT
takich dni gdy będziesz mogła powiedzieć sobie- jestem szczęśliwa!!!
08.gif Chociaż może już czasem takie dni miałam. Na razie z okazji urodzin załapałam mega doła ale nie chce mi się teraz o tym pisać 43.gif

Domonia wózeczek śliczny, czekam na fotki z dzidziusiem. Dziś byłam u koleżanki, jej szwagierka podrzuciła na 2 godzinki 7 tygodniową dziewczynkę. Miodzio icon_rolleyes.gif Małe cudeńko. Nie mogłam się oprzeć by nie wziąść jej na ręce. I choć wcześniej płakała to na moich rękach się uspokoiła i nawet się uśmiechała. Jeju jak bym chciała mieć takiego szkrabka w domu icon_rolleyes.gif Ale tfu tfu, dwoje już mi wystarczy. Jak już urodzicie i będziecie chciały to podrzucajcie do mnie icon_wink.gif

Arleto jak impreza?
magda29
Witajcie dziewczyny!
Arletko, dziekuję że pamiętasz o nas i się o nas ciężarówki martwisz.
Przyznam się szczerze, że podczytuje nasze forum w miarę systematycznie, ale jakoś trudno mi było się zebrac i coś napisać.

U mnie w miarę wszystko ok. W miarę jak to tylko może być na rozpoczynający sie dziewiąty miesiąc ciąży.
W ostatnich dniach zaczeła dokuczać mi zgaga, no i moje problemy ze spaniem wciąż sie utrzymują, do tego twardnienie i lekki ból brzucha, ciągnięcie w pachwinie. No i ogólenie chyba spadek kondycji, bo cokolwiek bym teraz nie robiła to zaraz musze się położyć i troche poleżeć. Wyraźnie zauważyłam, że mój organizm domaga się zmniejszenia obrotów.
Nie ukrywam, że chciałabym mieć juz ciąże za sobą!!!! No ale jeszcze tydzień i mój lekarz mówi, że zacznie sie okres około porodowy.....hmmm wiec już wszystko może się zdażyć.

Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo jestem zadowolona z tego, że pogoda troche odpuściła i jest w końcu czym oddychać. Tym bardziej, że od poczatku lipca ma nadejść fala upałów po ok. 40 stopni.

Ja również mam już większe ( poważniejsze zakupy za sobą). Ciuszki dla maluszka mam już od dawna, a w poprzednim tygodniu kupiliśmy wózek ROAN Marita, przewijak na łożeczko, wanienkę, ręczniki z kapturkiem i sto tysięcy innych drobiazgów. Zamówiliśmy również komodę ( we wtorek do odbioru), a łóżeczko od 1 lipca będę mogła wziąć od mojego brata. Bardzo chętnie podzieliłabym się z Wami fotkami z moich zakupów, ale aparat cyfrowy mamy stosunkowo od niedawna i w kompie nie mamy ustawionych jakiś tam sterowników, ale obiecuje nadrobie te zaległości jak tylko będę mogła- mam nadzieje, że już z moja dzidzią w roli głównej. Tak przynajmniej obiecał mi mąż, że do narodzin dzidzi wszystko w komie poustawia.
Potrzebuję jeszcze dokupić fotelik samochodowy i pościel do łóżeczka. Pościel to ja właściwie mam, dostałam od bratowej dwa komplety, ale chciałabym mieć jeden komplet nowy, taki dziewczęcy, bo te co mam to są po chłopcach.

W poniedziałek idę z moją teściową na Bema spotkać się z położną p. Szwają. Mam nadzieje, że dogadam się z nią i będzie mogła odebrać mój poród. Jedyna moja obawa to taka, że jednak lipiec to okres urlopowy i może trafię tak, że ona akurat bedzie na urlopie. No, ale nie będe martwić sie na zapas dopóki z nią nie porozmawiam.
Jutro zdam Wam relację co załatwiłam, albo czego nie załatwiłam z położną.
*Arleta*
cześć kobietki, u nas imprezka się udała.Było przewspaniale, Justynka szlaała z maluchami i dobrze się bawiła, jednak wieoczorem biedulka już po prostu padła. Za to już sama końcówka jak wyszli goście a my z Aronem zasieldiśmy żeby pooglądac zdjęcia to okazała się tragiczna. Niestety podczas przenoszenia zdjęc do kompa zostały wykasowane wszystkie zdjęcia. Mój aparat już raz tak zrobił ale wtedy robiliśmy sesję zdjęciową z ciąży więc można to było powtórzyć a tu niestety nie. Nie mam ani jednego zdjęcia z wczorajszej imprezki a na tych zdjęciach najbardzij mi zależało. Niestety tort został skoncumowany i też nie ma jego zdjęcia/ 41.gif 41.gif 41.gif 41.gif Ryczałam wczoraj jak bóbr - byłam po prostu wściekła. Dobrze,że Areka kuzyn robił trochę zdjęć to może coś się uratowało, chociaż oni chyb abardziej swoim maluszkom zdjęcia trzaskali. No ale się zobaczy, zadzwonię dzisiaj do nie i się spytam. Na razie jestem totalnie wściekła, bo najfajniejsza imprezka i najfajniejsze zdjęcia i najfajnieszy torcik nie został uwieczniony. 41.gif 41.gif 41.gif 41.gif Ok jak na razie jakoś nie mam nastroju na pisanie.Odezwę sie troszkę później, może mi się humorek poprawi. Mam mega doła naprawdę z powodu tych zdjęć. Byłam tak wściekła na ten aparat że o mało wczoraj nie wylądował za oknem. Arek powiedział że postara się posiedzieć troszkę i pokombinowac coś, może się cos uda odzyskac z karty. Już widział jakiś program do odzyskiwania zdjęć z karty ale niestety był nie legalny i nic nie można było na nim zrobić, jak przejdzie mu kac to posiedzi troszke nad tym. Ja ma górę zmywania a do tego sotatnio bardzo pobolewa mnie brzuch w dole, mam nadzieję że jutro dowiem się od czego ale myślę że tak jak u Madzi i mój organizm domaga się zmniejszenia obrotów.

Domonia/b] nawet ładny ten wózek, ale coś mi się wydaje że jednak jak Kubuś podrośnie to i tak zmienisz na leciutką spacerówkę hihihihihhi. Ale wózeczek ładny. Czego nie lubię w takich wózkach to pora letnia bo one są bardzo zabudowane i dziecku jest okropnie w nich gorąco, ale jak nie będziesz za bardzo okrywać maluszka to powinno być wszystko ok, Już nie ględze bo sobie źle o mnie pomyślisz a dzisiaj mam wyjątkowo podły nastrój przez te cholerne zdjęcia.

[b]madziu
bardzo się cieszę,że dałaś znać co i jak. Trochę się martwię jak ktoś się za długo nei odzywa a szczególnie ciężaróweczki przed terminem porodu hiihihhi wszytsko może się stać a chcemy szybciutko wiedzieć jak maluszki już przyjdą na świat.
ATTA
Arleta -zwolnij kobietko, zwolnij, nie męcz siebie i maleństwa icon_neutral.gif Moze tak do góry brzuszkiem poleniuchować icon_biggrin.gif
Magda- to już niedługo, ten czas szybko zleci icon_lol.gif
Choco.
Arletko- szkoda, że się nie udało z tymi zdjęciami. Ja pewnie byłabym wściekła...
Domonia- wózeczek uroczy!
Choco.
Ach..i strasznie Wam zazdroszczę ciężarne mamusie tych zakupów, w zeszłym roku o tej porze ja szalałam z takimi zakupkami, prałam i prasowałam maleńkie ubranka, które teraz są już zakopane głeboko w szafie...
A teraz kupuję nieco większe ubranka dla Miśka i właśnie zamówiłam szczeniaczka uczniaczka:)
maasad

Arleta współczuję. Też bym się wsciekła w takiej sytuacji. Może Arkowi uda się odzyskać jakieś zdjęcia. A może warto byłoby tę kartę zanieść jekiemuś fotografowi czy informatykowi?
Najważniejsze że impreza się udała. Kuzyn z pewnością zrobił jakieś zdjęcia Justynce. Jeśli nie to trudno. Wspomnień nic wam nie wykasuje!

CYTAT
szczeniaczka uczniaczka:)
Dagmaro uswiadom mnie co to takiego icon_wink.gif

Magda trzymaj się. To już niedługo. Teraz naprawde zwolnij już tempo i nabieraj sił. Będą ci potrzebne w czasie porodu i po. No i odzywaj się co jakiś czas bo my tu zaraz myślimy że już jest nas więcej icon_smile.gif
Choco.
Maasad- ano cuÅ› takiego icon_smile.gif https://www.allegro.pl/item208950144_szczen...atalog2007.html
anulka22
Cześć Kobitki! wkońcu Was trochę poczytałam,a było tego do nadrobienia... icon_smile.gif

Dagmarska fajny piesiu icon_smile.gif A smska zaraz wysyłam.Ta historia bardzo mnie poruszyła.

Maasadja również dołączam się do życzeń! WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!! dużo zdrówka,uśmiechu na twarzy i spełnienia najskrytszych marzeń icon_smile.gif

Arleta Jak czytałam o Twojej Justynce to aż mi się łezka zakręciła w oku,tak bardzo bym chciała,aby Kacperek już był z nami... A może za rok też postawi pierwsze kroczki... Gratulacje dla Justynki i najlepsze życzenia urodzinowe icon_smile.gif
Co do tego co pisałaś o"rywalizacji" twoich rodziców i teściów o rowerek dla wnuczki to ja Ci osobiście zazdroszcze. Moja teściowa nic nie kupiła Kacperkowi( moja mama co chwile kupuje jakieś ciuszki itp). Teściowa się nawet nie zapyta czy nam czegoś nie potrzeba. JUż nie mówiąc o tym zeby któraś ze stron chciała nam pomóc,wiadomo,że teraz są straszne wydatki,ale nikt się nie zaoferował ze kupi wózek albo łożeczko.Albo chociaż dołoży sie. Jest mi przykro z tego powodu,naprawde. Podejrzewam ze teściowa to nawet jak się mały urodzi,nie zainteresuje się.Szkoda słów...

Domoniaja też jestem na etapie kupna wózka,a gdzie go kupiłaś i ile kosztował? bo w legnicy to wogóle nie ma wyboru... a Twój wózeczek mi sie podoba.A łatwo go złożyć? bo ja na spacery będe musiała pakować go do auta i jechać gdzieś,bo koło mnie nie ma gdzie spacerować. Pytałaś czy mam takie problemy z brzuszkiem.No więc wczoraj np cały czas mi twardniał,ale takie dni zdarzają się rzadko.Nie biore żadnych leków,może powinnam... musze zapytać lekarza.
Choco.
Anulka- dziękuję! Ja miałam podobną sytuację z teściową w ciąży, przekazywała mi prezenty od rodziny a sama NIC nie kupiła. Za to teraz często (głównie ubranka) i to nawet fajne, więc może się to zmieni. Masz rację, że ważne jest żeby wózek składał się dobrze do auta i przy okazji nie zawalał go w połowie. Mój pierwszy wózek był właśnie podobny do Domoni ale chyba większy bo ważył 20kg i do bagażnika nie mieścił się a z tyłu obok dziecka to strach przewodzić. Dlatego jak kupowałam Buzza to patrzyłam jak się składa- i jest bobma, bo mieści się na przednim siedzeniu a ja i tak siadam z tyłu obok Michała no i bagażnik mam pusty na zakupy itp. icon_smile.gif
*Arleta*
cześć dziewczyny, ale miałam wczoraj podły nastrój, raz przez te zdjęcia, niestety mąż sformatowął kartę bo powiedział,ż enic się nie da zrobić bo apart potraktował te zdjęcia jako pliki uszkodzone i dlatego znikły podczas próby przeładowania ich na kompa, a po drugie kupił Justynce pięknego wielkiego balona na hel i jak wsiedliśmy do samochodu prosiłam go żeby cały czas go trzymał bo balon lata po całym samochodzie i zaraz wyfrunie nam przez okno to mnie nie posłuchał i jak wysiadał z samochodu to zastawił otwarte drzwi i baloni poleciał sobie wysoko w chmury. Byłam na niego wściekła - pomimo że wiem że takie sytuacje często się zdarzają. No ale cóż było minęło. za to Justynka była wczoraj pierwszy raz na karuzeli i mało jej się podobało, zaczęła płakac a jak tylko karuzela się zatrzymała to nei chciała z niej wyjść. dziwne te moje dziecko no ale przynajmniej zdjęcia z tej imprezki zostały hiihhiihih no i balon uwieczniony.

Dzisija byłam na wizycie, dzidziuś zdrowy, rośnie jak malowanie. Muszę tylko bardziej na sobie uważac. Tydzien prawie 17 więc termin 10 grudnia odpoadł i jednak został 3 grudnia. Pani doktor pochwaliła mnie za wyagę i wygląd bo przytyłam tylko 1 kg, ale powiedziała że waga się waha więc można spokojnie przyjąc,że w ogóle nie przytyłam. Powiedziała,ż ejuż prawie połowa ciąży za mną a ja wyglądam jak modelka - komplement jak się patrzy. Kobieta jest kochana bo mi się ubzdurało,że ma gabine od 8 rana i o 9 byliśmy u niej a się okazało że przyjmuje od 11. zadzwoniłam do niej i była po 20 minutach już w gabinecie i przyjęła mnie z uśmiechem na twarzy, nawet nie była zdenerwowana pomimo,że jak powiedziała wróciła późno w nocy bo dzieciaczki swoje odwoziła na wakacje a potem jeszcze odmrażała lodówkę i położyła się o 3 w nocy i jak zadzwoniłam to jeszcze spała.Grzecznie powiedziała,że następnym razem jak się okaże że potrzebuję być u niej wcześniej z jakiegoś powodu to żebym zadzwoniła wcześniej to nie będę musiałą na nią czekać. Nie dość,że kobietę wyciągnęłam z łóżka to jeszcze ona mnie przeprosiła,że musiałam czekac na nią 20 min. Niesamowita kobieta, nei to co mój poprzedni lekarz. Moje bóle w podbrzuszu są spowodowane tym,że łożysko idzie do góry i akurat jest po lewej stronie i jak za długo siedzę,albo jestem w pozycji kucnej to jest uciska na dzidziusia i łożysko i stąd te bóle. Mam na siebie uważać, nie dźwigać Justynki i ostrożniej z bara bara przez jakiś czas. 08.gif 08.gif 08.gif No ale nie powiedziałam o najwazniejszym, będziemy mieli parkę bo maluszek to nikt inny jak CHLOPAK. Będzie Bartuś jak malowanie - imię pewnikeim zmieni się jeszcze kilkakrotnie. Jestem przeszczęśliwa.

anulka nie martw się teściową. Jak się maluszek urodzi to powinna się zmienić. Moja tez nigdy nei zapytała o nic a teraz non stop kupuje cos Justynce. Fakt że od razu jak się dowiedziała,że jestem w ciązy to powiedziała,że kupi nam wózek, ale chiala przeznaczyć tylko 600 zł a nam się podobał inny więc dała nam kase a potem myśmy sobei dołożyli i kupiliśmy taki jak się nam podobał. Zmieni się jej podejście jak tylko zobaczy dzidizusia. Zobaczysz tak często bywa. Moi rodzic etez nigdy nei zapytają jak nam się żyję czy potzrebujemy jakiejś pomocy, ja w kwestii pieniążków mogę liczyć na teściową ale na swoich rodziców to nie, ale nawet nie o pomoc finansową chodzi. Ostatnio zapyttałam sie mamy czy pomoże nam jak się urodzi dzidziuś bo poczatkowo mogę mieć problemy z dwójką dzieci a ona mi powiedziała,że mogłam o tym pomyśleć zanim zrobilismy sobie dziecko i że jej nikt nie pomagał przy dzieciach to ja sobie też poradzę. Już zapomniała jak urodził się mój młodszy brat (ja miała wtedy 10 lat więc nie musiała się mną tak zajmować i do tego ja jej dużo pomagałam) nie mogła sobie znim poradzić i dzwoniła do teściowej która mieszkała 700 km od niej żeby przyjechała bo nie może sobie z nim poradzić i teściowa przyjechała. Ale mam cały czas nadzieję,że jak się Bartuś urodzi to jednak nam troszkę pomoże.
Choco.
Arletko- tak się cieszę....super wieści!!! Fajnie, że chłopczyk!!!A jak z imieniem- wybrane już?
domonia
Dzięki! icon_smile.gif
Wzóek nie jest taki duży jak na zdjeciu - a skłąda się go jednym pociągnięciem, bardzo prosto i człowiek się wcale nie męczy. Spacerówka też niczego sobie - mi się podoba, a jak będzie w przyszłosci to się okaze. Wózek kosztował nas 587 zł - kupowalismy koło sądu w Lubinie w sklepie: Piotrus (czy jakoś tak) - mają tam duży wybór wózków.

Arleto - gratuluję chłopczyka!!!! icon_smile.gif Bardzo sie cieszę ze u Was wszystko ok!!! icon_smile.gif
maasad
Arletko bardzo się cieszę że będzie Bartuś. Widzę że idziesz w moje ślady hihi wink.gif
Nie zamartwiaj się na przyszłośc. Poradzisz sobie sama. To wcale nie jest takie trudne. A może mamuśki jednak zmiękną gdy zobaczą małego i ruszą z odsieczą.
Ta doktor to Iżycka? Ja jej też tak głowę zawracałam hehe i pewnie nie tylko ja i ty. Pewnie już przyzwyczajona 08.gif Ja to najczęściej odciągałam ją od obiadu.

Dagmarko dzieki. Znam tÄ™ psinkÄ™, Bardzo fajny, poza cenÄ….


*Arleta*
Dagmaro pamiętam jak 8 marca mój malżonek powiedział,że zrobił sobie własnie KUbusia - i tak miało zostać. Ale ja już od jakiegoś czasu czułam,że będzie chłopczyk i zaczęłam mówić do brzuszka Bartuś. Jakoś ten Bartuś tak mi się spodobał,że nawet Arek mówił o bartusiu cały czas. Zobaczymy czy się zmieni jeszcze a jak nie to zostanie Bartuś.

Dziękuję dziewczyny.

Maasad tez tak własnie o Tobie pomyślałam jak Iżycka powiedziała,że ewidentny chłopak i to widać solidnie więc raczej nei ma mowy o pomyłce, akurat się bardzo ładnie ustawił to obejrzenia sobie go dokładnie. Tak to doktor Iżycka, normalnie jestem pod wrażeniem podejścia tej kobiety to pacjentek. MOże i jest przyzwyczajona ale wiesz jak to jest, po raz pierwszy spotkałam się z takim podejściem do kobiety. Jestem bardzo z niej zadowolona. A co do rodziców to się nei przejmuję aż tak bardzo tylko przykro mi się zorbiło. A wiem że osbie poradzę, teraz jestem coraz lepszej myśli, mam dobrego męża i on mi dużo będzie pomagał jak ktos nei chce pomagac to mam go gdzieś. Jestem silną kobietą i pomimo że nie raz pewnikiem będe ryczeć ze zmęczenia to i tak sobie poradzę bo muszę. No i kocham swoje maluszki.

A ni eopowiedziałam wam o nieprzyjemniej przygodzie jak wracaliśmy do domku. idziemy sobie psokojnie po chodniku z wózkiem i przechodziliśmy przez taką osiedlową drogę, przejeźdzał samochód więc odczekaliśmy jak przejedzie i cheja przechodzimy sobie a tu nagle gość zaczął cofać i to coraz szybciej na nas, Artek stuknął mu ręką w samochód jak już ten dotknął wózka. Myślałam że gościa zabiję a on zamiast przeprosić to jeszcze nas opierdzielił,że od kiedy to siętak od razu za samochodem przechodzi. Mało go tam nie zjadłam razem z Arkiem. Co za dupek normalnie. W ogóle nie spojrzał czy ktos idzie czy nie. PO prostu zaczął sobie cofać i to starszy facet bo jeszcze jakiemuś młodzieniaszkowi to bym się tak nie dziwiła. 21.gif 21.gif 21.gif Normalnie brak słów na takich kierowców.
ATTA
Arleta- cieszę się ,że wszystko jest ok, jak widać bardzo się cieszysz,ze to będzie chłopczyk, fajnie.Ubranka po córeczce to już raczej Ci się nie przydadzą.
Ja kiedyś też chodziłam do dr Iżyckiej, miło ją wspominam.Teraz chodzę do faceta, też jest fajny, ale to już tutaj w Bydgoszczy.
Pozdrawiam , bo mój Konradek "mnie chce".
anulka22
Arletko ciesze się,że wszystko ok z maluszkiem.No i nic nie chce mówić,ale kiedyś Ci napisałam,że to będzie chłopczyk 06.gif Miałam dobre przeczucie,Bartuś...ładnie.

Domonia niedługo wybiore się do Lubina i popatrze tam na wózeczki,a ten co kupiliście spodobał mi się.Więc jeśli zrezygnujemy z Graco to chyba na taki albo podobny się zdecyduję.

Boje się trochę kupować Graco na zimę,bo niby ma gondolkę,ale ona starczy gdzieś do grudnia a potem trzeba będzie wozić małego w rozłożonej spacerówce.I te kółka na śnieg...hmm...sama nie wiem. Plusem jest jego waga i łatwość w składaniu. To taki wózek,dla mam takich jak ja.Nie mogę liczyć na pomoc męza,bo pracuje do późna w nocy.A Graco jest leciutki i "łatwy w użyciu" icon_wink.gif Musze to przemyśleć,chociaż ostatnio tylko o tym myślę icon_smile.gif Jutro ma przyjść pościel którą zamówiłam na allegro.I wtedy zacznę wykańczać pokoik ( a raczej kącik w sypialni) Kacperka. Narazie wiem tylko ze dominować będzie zielony i żołty kolor.

Arletkozazdroszczę figury... Ja ostatnio zauważyłam jak moje ciało się zmieniło i nie jestem już pełna optymizmu.

Na piersiach mam pare rozstępów.Na brzuchu jeszcze nie,ale skóre mam taką cieńką i jak ją dotykam to się marszczy i chyba jak dzidzia opuści swoje lokum to ta skóra taka już zostanie. Cieńka,pomarszczona i wisząca. Na udach,ramionach,przedramionach i łydkach zrobił mi się taki celluitis,że wystarczy delikatne dotknięcie a widać jakby ziarnka grochu były pod powierzchnią skóry. Jest naprawde przerazający. Poza tym na łydkach mam cały czas czerwono białe plamki. Mam prośbę dziewczyny które już rodziły,napiszcie czy też miałyście takie problemy i czy celluitisu można się potem pozbyć? a skóra na brzuchu wraca do wyglądu sprzed ciąży? Ja dopiero teraz zaczęłam się tym trochę przejmować,bo wcześniej nie myślałam za dużo o sobie tylko o Maluszku. Teraz jak przypomnę sobie moją sylwetkę sprzed ciązy to troszkę mi jej brakuje... Nigdy nie miałam celluitu,rozstępów itd. Stosuję Mustellę i masuje ciało,ale prosze też o rady od doświadczonych mamusiek icon_smile.gif jak postępować po porodzie. Dziękuję za wysłuchanie,trochę przynudziłam,ale musiałam się wyżalić.
Choco.
Arletko- oponuję za Bartusiem!!! Śliczne imię!!! A przygody nie zazdroszczę, ludzie bywają podli. I fajnie, że pani dr taka wyrozumiała- to ma znaczenie!!!
Domonia- już się nie mogę doczekać jak będziesz woziła swojego Kubusia w tej furze:) Życzę mu samych udanych wojaży:)
Maasad- oj taka, cena niezła...ale FP robi dobre zabawki i myślę, że można raz na jakiś czas zaszaleć- tym bardziej, że babcie się dorzucą:)
A ja dzisiaj się zdziwiłam....moja znajoma przyjechała do nas z dzieckiem 4 miesięcznym, na pytanie gdzie ma fotelik (bo dziecko było w nosidełku od wózka) powiedziała, że nie ma fotelika bo to zbędny wydatek i chwyt marketingowy więc wozi malucha w ten sposób. Nic jej nie powiedziałam, ale zaskoczyło mnie, że można być tak nieodpowiedzialnym- Michał nawet 1 metra nie przejechał bez fotelika porządnie nieprzypiętego...kurcze, ludzie to czasem nie myślą...my na fotelik zwracamy ogromną uwagę, bo bezpieczeństwo dziecka jest bezcenne, no ale różnie to bywa. Sama miałam dylemat w czym przywieźć Michała ze szpitala ale jak pomyślałam sobie, że taki maluch w czasie zderzenia nie ma szans leżąc w nosidełku to schowałam obawy do kieszeni, kupiłam dobry fotelik z wkładką dla noworodka..i mimo szoku pielęgniarki, która ubierała go do domu wrócił w foteliku...cały i zdrowy:) teraz mam dylemat jaki kupić większy...no, ale coś się znajdzie!
Choco.
Anulka- pisałyśmy razem:) Przy rozstępach to przede wszystkim masaż, bo preparat nawet najlepszy nie da nic bez masażu. A po porodzie stosowałam dalej, razem z żelem poporodowym Musteli tylko piersi nie smarowałam bo przy karmieniu nie wolno. A jaki to będzie graco? ten quatro de lux (czy jakoś tak)? bo one mi się pieruńsko podobają:)
ATTA
anulka - ja mam za sobą dwa noszone brzuszki /przerwa między nimi była tak 5 lat/,teraz jestem 3 miesiące po porodzie, za każdym rem przytyłam 14 kg, jeden synek 3300, drugi 3600.Smarowałam tylko brzuch i piersi, celulitu nie mam, a po tej ciązy zrobiło mi się kilka rozstępów na wysokości bioder ogólnie nie narzekam, brzuch mi spadł, ale ogólnie muszę jeszcze zgubić 4kg aby powrócić do poprzedniej wagi. Nie przejmuje się tym, nie męcze dietami /karmiłam niestety tylko do 5 tygodnia/, powoli zejdzie to ze mnie 02.gif .

dagmarska - zgadzam się z Tobą,że bezpieczeństwo dziecka to podstawa, sami pewnie zapinają pasy.Takich nieodpowiedzialnych rodziców niestety nie brakuje, dopiero jak się coś stanie to uświadamiają sobie swoją głupotę, ale wtedy może być ......... 32.gif
Ja też nigdy nie wiozłam dziecka bez fotelika.

Jeśli chodzi o wózki, to lepiej jeśli ta gondola jest taka,że dziecko co ma parę miesięcy w kombinezonie i pod kocykiem w zimie się w niej zmieści.Ja mam x-landera XT /trójkołowca/, jestem z niego bardzo zadowolona, gondola nie jest największa,ale do zimy mój Konradek to będzie już spory chłop w spacerówce.Dla mnie przy kupnie wózka była ważna wygoda dziecka, skrętne pompowane koła, lekkość /taka w miarę/i wygląd, mogę też do niego zamontować fotelik samochodowy tej samej firmy.

Pozdrawiam : icon_biggrin.gif
anulka22
Dagmarska tak myślimy o Quattro Tour Delux Graco,kolor to albo taki pomarańcz,albo czekoladka.Ale jeszcze to musze przemyśleć.Tak,mi też się strasznie podoba ten wózek. Hmm,szkoda,że piersi nie można smarować przy karmieniu,bo chcę karmić,a moje piersi najbardziej odczuły skutki ciąży... Rozstępy są i tworzą sie nowe.

Ata kilka rozstępów po dwóch synkach? pogratulować icon_smile.gif może ze mną też nie będzie tak źle. Martwię sie tym celluitem,nawet nie chodzi mi o wygląd (choć nie jest najładniejszy) ale przecież to choroba.A ja zawsze byłam szczupła,teraz mam go wszędzie na całych rękach i nogach. Troche mnie to martwi poprostu. Jak byłaś w ciąży to też miałaś taki problem?bo nie wiem czy to jest normalne.
magda29
Witajcie !!!!
Anulka, ja również mam rozstępy, a nigdy wcześniej nie miałam takich problemów. A teraz to rozstępy mam na pierasiach, pośladkach, udach i nawet pod kolanami. Celulit to taki niewielki miałam od dawna, ale teraz podczas ciąży i on się powiekszył. Cóż się dziwić jak przytyłam 23kg i jeszcze miesiąc ciąży przed mną. Niedawno w Realu spotkałam swoją byłą szefową z byłego miejsca pracy, a ona wyskoczyła do mnie z tekstem " Boże dziewczyno ile ty przytyłaś"- wiecie jak zrobiło mi się głupio, no i załapałam doła....Sama doskonale wiem jak teraz wyglądam, ale widocznie taka moja uroda w tym wyjątkowym stanie.
Co do pomocy ze strony rodziców i teściów w sprawie wydatków dla maluszka, to my też wszystko kupujemy/kupiliśmy sami bez niczyjego wsparcia finansowego. Na moich teściów nie mam co liczyc, bo oni sami nie mają, ale na moich rodzicach to troche się zawiodłam....No cóż, ale może to wszystko sie zmieni jak urodzi sie maleństwo. Dobrze, że pojawiły sie u nas w ostatnim czasie jakieś dodatkowe pieniądze, bo nie wiem jak wyglądałaby ta wyprawka dla dzidziusia.


Arleto, gratuluje synka. Ja również przez pewien czas chodziłam do dr Iżyckiej, ona zreszta potwierdziła moją ciąże. W zasadzie byłam z niej zadowolona, ale pod namową mojej mamy i koleżanek przeniosłam się do dr Nowackiego i właściwie też nie mam powodów do narzekania.

Byłam w końcu u tej położnej na Bema. Zgodziła się odebrać mój poród.
Bardzo dobre wrażenie zrobiła na mnie ta babka. Nawet załatwiłam sobie, że nie będę musiała przywdziewać do porodu tej krótkiej, szpitalnje koszuli, tylko moge rodzić w swojej koszulce. Kobieta dała mi namiary na siebie i w razie jakiś pytań, czy wątpliwości mogę do niej dzwonić o każdej porze dnia i nocy, a w okolicy 15 lipca mam pojawić się u niej na badaniu, ponieważ ona sama chciałaby ocenić jak sią sprawy mają.

Na koniec mam pytanie do Was dziewczyny, jaki wybrać fotelik samochodowy dla maluszka,( tego od 0 do 13 gk), bo w tej sprawie wogóle nie mam zdania i sie nie znam.
Z góry dziekuje za odpowiedź.
*Arleta*
anulka ja przy Justynce przytyłam 18 kg. Też mam rozstępy na udach i parę na piersiach i okropny celulit.Jakoś się tym za bardzo nei przejmuję. Teraz tez mi się zrobił i to jeszcze większy. Na razie nie mam kolejnych rozstępów ale to dopiero 4 misiąc ciąży. Pani doktor tak powiedziała bo teraz mocno pilnuję swojej wagi. Z Justynka po prostu żarłam jak oszalała i w 4 miesiący ciązy miałam spokojnie z 5 kg do przodu a teraz mocnos ie pilnuje. Ja miałąm pierwszą cesarkę więc z ćwiczeniami musiałam uważac a i przyznam szczerze,że po całym dniu zajmowania się Justynką nie miałam nawet ochoty na ćwiczenia, po prostu nei mogłam się zmobilizować. Do wagi sprzed ciąży brakowało mi 5 kg i nei mogłam niżej tego zbić. Z brzuszkiem radziłam sobei tak że zaczęłam chodzić na basen - ponieważ to jedyna forma sportu która sprawia mi przyjemność nioestety później okazało się,że jestem w ciązy i musiałam przerwac swoje basenowe eskapady. Nie przejmuj sie- jak urodzisz to znajdziesz swój sposób na powrócenie do wagi, najważniejsze żeby robi c to co sparwia Ci przyjemność a nie to co modne.

Madziu dobrze,że dogadałaś się z położną. Ja nie zamawiałam sobie położnej przy Justynce więc i teraz nei będe etego robiła tym bardziej że mam mieć cc,ale najwazniejsze jest poczucie bezpieczeństwa a z tegoc o wiem to wiele kobiet czuje się bezpiecznie właśnie przy pewnej położnej. 03.gif Co do fotelika to wszystko zależy od zasobów finansowych. One raczej wszystkie sa dobre ale wszystko zależy od tego ile pieniążków chcesz na to poświęcić. Najlepiej znaleźć sobie stronę z testami bezpieczeństwa a potem poszukac na necie wyglądy fotelika albo skorzystać z opinii sprzedawcy - chociaż oni nie zawsze mają jakiekolwiek pojęcie.Ja Ci nie pomogę bo dostałam fotelik chicco od swojej szwagierki - totalne badziewie ale Justynka szybko urosła i z niego wyrosła więc i tak musiałam zmienić fotelik dość szybko. Znalazłam taki od 0-18 kg ( jak dobrze pamiętam) Jest dość fajny i nawet zajął niezłe miejsce w testach bezpieczeństwa. ma wkładkę dla noworodków ale u nas się nei przydała bo Justynka już była za duża jak ją przenieśliśmy. Myślę że najlepiej wypowiedzą się dziewczyny które same kupowały taki fotelik dla najmłodszych.

Dagmaro jejku w gondoli dziecko przewozić. Szok. Ja też nigd nie przejechałam nawet kawałka bez fotelika no chyba że w taksówce i to teraz bo wcześniej wszędzie zabierałam se sobą fotelik - nosidełko. Dla mnei to całkowicie nieodpowiedzialne potraktowac fotelik jako zbędny wydatek. Moja szwagierk ateż kupuje foteliki na giełdzie używane i w tragicznym stanie bo szkoda jej kasy na nowy.Nie miała jeszcze nigdy wypadku i jej nie życzę ale ja bym nei zaryzykowała - tym bardziej że słyszałam że po powazniejszym wypadku należy fotelik wymienić a nigdy nie wiesz jaki mankament posiada fotelik zakupiony np na giełdzie samochodowej.
ATTA
anulka-tymi rozstępami itp. się nie przejmuj, kazda z nas ma inne ciało, pewnie po wszystkim wrócisz do swojej wagi.
Nam tez podobał się ten wózek Graco i zastanawialiśmy się nad jego kupnem, ale ta wkładka dla maleńkiego dziecka jest zbyt mała i pewnie wystarczy góra na 3 miesiące.Mojemu synkowi byłoby w nim już ciasno, a 4 lipca skończy 3 m.Wtedy,zostaje już zapiąć w pasy i rozłożyć na płasko spacerówkę ?Stwierdziłam,że jak się kupuje drugi wózek to zwraca się uwagę na więcej detali /myślę,że to przez doświadczenie/.Zapytaj kogoś kto ma taki wózek, jakie ma o nim zdanie, ja kiedyś zaczepiłam kobietkę na ulicy.
Kupno wózka wcale nie jest takie proste jak ktoś się zastanawia nad tym co chce kupić, chyba się z tym zgodzicie?

magda- ja kupiłam teraz fotelik, a właściwie to jest nosidełko od 0-13 kg, pewnie pojeździ w nim jeszcze z pół roku i przesiadka na taki do 18 kg.Te nosidełka są praktyczne bo jak dziecko śpi to zabierasz z dzieckiem, nie trzeba go z niego wyciągać.Ja mam po starszym dziecku taki od 0-18 kg i takiego juz nie można przenosić, dlatego tym razem kupiliśmy nosidełko.

Nigdy też nie kupiłabym używanego fotelika i to własnie z tego powodu,że nie miałabym pewności,że nie jest po wypadku.Dziwię się ludziom co tak "oszczędzają "na dzieciach, wiadomo wszystko w miarę mozliwości finansowych , ale bez przesady.

Miłego dnia icon_razz.gif
Co robicie dziś na obiad bo ja nie mam pomysłu.. icon_rolleyes.gif
domonia
Cześć icon_smile.gif

Ja wczoraj padłam jak.... po całym dniu... niby na zwolnieniu ale sie tak zmachałam tym wszystkim, że szok. Ledwo żyłam. Pranie, zakupy w Realu, na bazarze, poczta, apteka, izyta u teściów, wizyta u ginka po zwolnienie, znowu apteka itp. Jeszcze ten upał na dworze 29.gif Już więcej się na to nie piszę....

Ja póki co nie mam żadnych rozstępów ani cellulitu .... odpukać... zobaczymy co będzie po porodzie.... Nic mnie na razie nie swędzi ani nie piecze... smauję się kremami ale tylko raz dziennie - na noc i to wszystko - zawsze po kąpieli smaruję sie nawilżającym balsamem z Nivea i jakoś nie męczą mnie te problemy...


Dzisiaj nic nie robię na obiad - idziemy z mężem na obiad do teściów - mają być schabowe, biała kapusta ...
A zaraz zabieram sie za ciasto - robię serniczek, bo w sobotę juz nie miałam sił na pieczenie....

Pozdrowienia
Choco.
Domonia- zazdroszczę ciążowej figury, widziałam zdjęcia w "galerii brzuszków" i pięknie wyglądasz, myślę że szybko po porodzie odzyskasz figurę:) Fajnie Ci:)
Fotelik- musi mieć koniecznie atest i fajnie jak ma wkładkę dla noworodka, bo wtedy główka dzidzisiowi nie lata na boki i można spokojnie przewozić i przenosić dzidzię. Najlepiej nie używany bo tak jak pisały dziewczyny nigdy nie wiadomo co działo się wcześniej z fotelikiem a bezpieczeństwo dziecka jest bezcenne, lepiej kupić tańsze ubranka i zabawki. A argumenty typu. my dużo albo daleko nie jeździmy do mnie nie trafiają bo wypadek można mieć nawet na 15min trasie do marketu. Polecam 0-13 bo właśnie służą jako nosidełko i kołyska. My kupimy niedługo do 18kg i czeka nas spory wydatek, już oszczędzamy...
Ata- ja też mam trójkołowca- dla mnie bomba:)
Muszę lecieć do Michałka bo alergia daje mu się we znaki i ma duszności, chodzimy na inhalacje..
Buźka
ATTA
Współczuję Michałkowi, wiem co to alergia-sama ją mam na pyłki traw.
*Arleta*
Kupno fotelika na prawdę nie jest łatwe tak samo jak kupno wózka. Ja ma drivera i pomimo,że jestem z niego zadowolona to gdybym teraz kupowała wózek ni ekupiłabym go na pewno - chociazby dla tego że jest za ciężki a przede wszystkim nei mieści mi się w bagażniku i koła musze wozić osobno a resztę wózka osobno. Trudno będzie dwa wózki zmieścić w samochodzie, ale coż nie będę teraz się wygłupić i zmieniać wózków. W takim bądź razie to nie takie łatwe. Co do fotelika to rzeczywiście ja tez polecam te od 0-13. Świetne sa jako nosidełko i kołyska. Można wszędzie się z nim przemieścić tak jak pisała Dagmara. Tego większego nie da się - wiem bo sama mam taki też. Wcześniej nie ruszałam się bez tego fotelika bo Justynka jak była bardzo mała to uwielbiała w nim zasypiać i siedzieć bo była inna perspektywa widzenia.


dziewczyny,przedstawiam wam mojego synka Bartusia.



*Arleta*
Dagmaro a ta alergia wziewna toz powodu tej pokarmówki czy po prosty taki urok Michałka? Normalnie współczuję, mojej Justynce na szczęście przeszlo. Ma czasami jeszcze takie delikatne czasami uczulenie ale teraz to niebo a ziemia z tym co było.

Dagmaro a zapytam jeszcze kiedy siÄ™ normalnie na te lodziaszki umawiamy?????
Choco.
Arletko- a niedziela pasuje??? Bo to jedyny dzień gdy mam szansę ugościć Was z mężem....albo sobota:)
Wiesz, a o dzisiejszej akcji z duszeniem się pisałam na listopadzie i nie mam sił znów pisać, ale w skrótcie Michałek dostawał przez tydzień mleko Enfamil a nie nutramigen i nie było wysypki ani biegunki....zareagował dusznościami i to takimi konkretnymi, przeżyłam przykre chwile...ryczeć mi się chce...zmykam, bużka
Choco.
Gapa ze mnie aż wstyd- zapomniałam napisać...BARTUś JEST śLICZNY!!! Piekności- zazdraszczam:)
domonia
Arleto - wspaniałe zdjęcie!! Ślicznie Bartuś wygląda!!! icon_smile.gif)

Dagmarska - nie masz co zazdroscić mi figury.... ja teraz staram sie nadrobić w obwodzie brzuszka, ale jak na złość cieżko mi idzie... jem o wiele więcej (aż czasami nie mogę...) a waga lekko drgnie... Kształtem brzuszka to będę sie matwić po porodzie... chciałabym chodzić na aerobik ...ale czy uda mi sie to zobaczymy... o kondycję muszę zadbać, bno teraz strasznie mnie mięśnie nóg bolą - nie wiedzieć od czego hehe
*Arleta*
A my dzisiaj byliśmy w zoo we Wrocławiu. jejku jakoś dotarłam przez te korki ale to mój pierwszy raz i myślałam,że umrę ze strachu no ale pierwsze koty za płoty. Justynka była wniebowzięta, na wszystkie zwierzątka wołała au au - czyli piesek. Ganiała od klatki do klatki i im większe zwirzątko tym bardziej jej się podobało. Chociaż mi sie wydaje że najbardziej jej się podobały ganiające małpki, kolorowe rybki, wielbłąd i pływające foczki. Była bardzo grzeczna, chociaż już pod koniec była bardzo zmęczona i zaczęła marudzić i to bardzo a jak się ją puściło to uciekała gdzie pieprz rosnie a my za nią ganialiśmy. Oczywiście przy kozach był płacz bo jedna z nich zaczęła ją skubać a potem cała chmara i biedulka się przestraszyła, zresztą się jej nie dziwię. Wszystko było dobrze dokóki kozuchy ganiałay z dala od niej, nawet biegała tam na placu ale jak tylko ozuchy ja dopadły oj to był problemos.








\

Dagmaro możemy Ci odpowiedzieć w osbotę rano? Widzisz u nas to wszystko od pogody zalezy i czy którejś z babć coś nie przyjdzie do głowy. Arka siostra ma wrócić z wakacji w niedzielę i coś przebąkiwała o spotkaniu ale my nic jeszcze nie wiemy. Obiecuje,że dam znać wcześniej tylko musimy się dowiedziec co i jak ok?

Dziękuję za komplementy dla mojego synusia hiihihih.
Choco.
Arletko- piękne wyglądasz!! A Justysia ma śliczny sweterek...piękna mama i córcia:) Aż miło popatrzeć. Spoko- możemy się zdzwonić w sobotę, nie ukrywam że przy paskudnej pogodzie to ciężko by było więc jak wyklarują się Wam plany to puść smska lub przedzwoń-buziaki:)
ATTA
Arleta-śliczne zdjęcia, a ten mały przystojniaczek to juz daje mamie czasami kopniaczek? icon_biggrin.gif
*Arleta*
Dagmaro no właśnie o ta pogodę też chodzi, te wiatry mnie normalnie wkurzają. Ale ma się rozpogodzić od jutra ponoć więc może w sobotę sie wypogodzi a w niedzielę to już na pewno ma być wręcz upalnie, obiecuję że na pewno zadzwonię.Dzięuje za komplement

Ata dziękuję za komplement, maluszek jeszcze nie kopie albo ja tego jeszcze nie czuję. Z jUtsynką też dosyć późno zaczęłam odczuwac ruchy może i tym razme tez tak będzie, W sumie to może i on się już odzywa tylko ta rana po cc jest taka jakby trochę mniej czuła na wszystko a ruchy w sumie powinnam odczuwać gdzieś w tamtych okolicach, hmmmm nie wiem zobaczymy w takim bądź razie na razie nie czuję synusia hiihihihih.
maasad
Arletka, lada moment powinnaś odczuwać ruchy Bartusia. Rana po cc chyba nie ma znaczenia?
Zdjęcia z zoo fajne a ty ślicznie wyglądasz z Justysią!

Nie mam dziś czasu pisać więc tylko tyle! Pa!
Pysiaczek
icon_wink.gif Witam wszystkich icon_lol.gif Jestem z Lubina a dokładniej z Ustronia, oczywiście spodziewam się dzidziusia. Znalazłam to forum, bo szukałam informacji o doktor Iżyckiej. A przy okazji znalazłam mnóstwo informacji o ciąży i dzieciach. troszke nie wiem jeszcze ja z tego forum korzystać ale to z czasem samo wyjdzie. na razie pozdrawiam icon_wink.gif
Desire
Czesc
ATTA
Cześć Pysiaczek, icon_smile.gif

Kiedy Twój maluszek ma opuścić brzuszek?
Pysiaczek
CYTAT(ATA24 @ czw, 28 cze 2007 - 14:28) *
Cześć Pysiaczek, icon_smile.gif

Kiedy Twój maluszek ma opuścić brzuszek?

Cześć ATA24
[color="#000080"][/color]
Według wyliczeń pani doktor ma to następić 07 listopada, ale my z mężem nie możemy sie już doczekać. Juz chciałabym mieć moją kruszynke przy sobie.
Pozdrawiam Arletę, pamietam cie ze szkoły Liceum techniczne-też tam chodziłam. icon_wink.gif
Choco.
Pysiaczek- witaj na forum:) Ja miałam termin na 7listopada:) Trzymam za Ciebie kciuki!
Desire- cześć:) Dawno Cię nie było i zastanawiałam sie co u Ciebie? Jakieś newsy?
*Arleta*
witaj Pysiaczek. Aż dziwne,że się znamy. Ja też mieszkam na Ustroniu a termin mam na 3 grudnia więc będziemy mieli prawie w tym samym wieku dzieciaczki. A jak możesz zdradzić swolje personalia to bardzo proszę na privie hihiihih albo i tu możesz hiihhii. MOże razem będziemy chodzić na spacerki? A co doktor Iżyckeij ja chodzę i jestem z niej bardzo zadowolona.Nie wiem jakich chcesz jeszcze informacji o niej, w razie co to pytaj?

Dagmaro Ty podglądaczu hihiihihih.Widziałam Cię na czerwcówkach ihihihhiihihihihihih. Przede mną nic się nei da ukryć hiihhihi
*Arleta*
Desire a jak tam u was? Jak tam starania? Odpuściliście sobie? Ponoć na wakacjach na wczasach najlepiej robi się dzidizusie bo jest mniejszy stres i wcale się o tym nei myśli. POnoć najgorzej jest tak bardzo drastycznie się starać i najlepiej jest jak się już nie chce starać to wtedy ponoć samo wychodzi hiihihihih. Nie wiem czy się sprawdza ale coś w tym jest, stres też przeszkadza. pozdrawiam
Choco.
CYTAT(Arleta27 @ czw, 28 cze 2007 - 20:16) *
Dagmaro Ty podglądaczu hihiihihih.Widziałam Cię na czerwcówkach ihihihhiihihihihihih. Przede mną nic się nei da ukryć hiihhihi

si si podglądałam roczniakow icon_lol.gif
ATTA
Arleta- z tym staraniem to prawda, my staraliśmy się o drugiego miśka 1,5 roku, no i właśnie niedługo bo w lipcu, jak miałam rok temu urlop udało się.Z pierwszym dzieckiem nie było problemu a za drugim razem nie było łatwo.
No ale jakie te starania sÄ… przyjemne ha, ha icon_lol.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.