To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Lubinianki II

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49
Mafia
Pysiaczku, spróbuj ze żlobkiem. Wiem, że w czasie roku, wbrew pozorom, łatwiej się dostać. Jeśli jesteś przekonana do tej instytucji.

Arletko, zdrowa już Justynka?

Organizuję się własnie na przygotowania do wyjazdu starszego syna. Jedzie z dziadkami na tydzień, a potem na obóz narciarski. To jego pierwszy taki zorganizowany wyjazd. Mam nadzieję, że mu się spodoba.
Pysiaczek
Macia w sumie to musiałabym sie dowiedzieć jak wyglada sprawa ze żłobkiem. Czy jestem przekonana do tej instytucji - nie wiem ale wiem kto tam pracuje bo to moje kolezanki z pracy. I w sumie jak mam słuchac przez kolejne lata, że teściowka mi dziecko pilnowala to wole zaplacic i miec spokój. Na razie wiem że moge liczyc na moją mamę - ale chce być sprawiedliwa, wiec albo pilnują dwie babcie albo żadna....
domonia
hej,

skoro mowa o żłobkach... To może poleciłybyście jakiś fajny żłobek, albo przedszkole... My powoli się rozglądamy... Kuba pewnie do przedszkola pójdzie... ale może wcześniej o żłobek zachaczy...

zdrówka dla wszystkich potrzebujących!


Buziaki
*Arleta*
Pysiaczku jak teściowa nie chce pilnować Juleczki to niech się w tyłek pocałuje, jak Twoja mama chce to niech pilnuje.Nie ma sensu mówić,że chcesz być sprawiedliwa bo dlaczego Twoja mama ma cierpieć z powodu decyzji teściowej a Macia ma rację, może uda Ci się jednak zapisać Juleczkę do żłobka. Wtedy nikogo nie musisz się prosić.

Macia tak Justynka już zdrowa. Niestety ciągle będzie na zyrtecu i jakiś kroplach do nosa. Byliśmy z nią dzisiaj znów u laryngologa i mamy nie przerywać leczenia. Niestety to obrzęk alergiczny w nosie a testy można zrobić jak będzie starsza tak samo z odczulaniem więc na razie musimy się męczyć farmakologicznie. Fajnie masz odpoczniesz od jednego synka. ja chyba tez powoli potrzebuję już jakiejś odskoczni.No ale dzisiaj idę na basen, wyżyje się hihiihih

Domonia
ja niestety nie znam się na przedszkolach, teraz otworzyli kilka prywatnych, w niektórych sa nadal zapisy Ja zapisuję koło nas i to tylko dlatego,że mam bardzo blisko. Co do żłobków to w Lubinie jak się nei mylę są chyba tylko dwa (zaznaczam że się nei znam) więc w sumie co to za różnica do którego i tak trzeba mieć szczęście żeby się dostać hihih
Pysiaczek
Witajcie
Mnie dopadla sesja i egzaminy o których dowiaduje sie na dwa dni przed... heheh totalne rozprężenie u mnie ostatnio nastapiło.

Jeśli chodzi o złobki to fakt sa tylko dwa- jeden na Cedynskiej a drugi gdzies na przylesiu chyba. Ten na cedynskiej jest dobry - tzn maja tam naprawde fajne panie- znam wiec moge polecic. Pracuja tam dziewczyny po pedagogice np moje kolezanki ze studiow.

Arletko a czy Justynka miała AZS?


A propo odskoczni - to 30 ide na imprezke-troszke poszaleje!
U nas zdrowotnie troszke sie uspokoiło - Julce wyszła ta gorna jedynka i na razie spokój. A moj Rafal musi znow jechac do Wroclawia do kliniki - z wynikow wynika, że ma zaatakowane węzly chłonne przez Sarkoidozęicon_sad.gif( zobaczymy co mu powie specjalista..bo jak na razie rafal czuje sie dobrze - pracuje.
Pysiaczek
witajcie
Chciałam sie pochwalic, że od kilku dni jeżdżę sama autkiem. wczoraj bylismy na miescie po fotelik dla Julki - kupiłam ten z coneco zenith -czerwono grafitowy. Oczywiscie moja panna pierwsze co to kombinowala jak sie w nim można bujac... i jak rozpiąc pasy...
Malgorzata
Witajcie.
W sobotę wróciłam z wypadu nad morze. Byliśmy tam cała rodzinką tydzień. Polecam każdemu morze zimą icon_smile.gif
Arleta moje dzieci też alergicy, wcale Justynka nie jest za mała na testy, czy też jakieś inne badania, tylko że leczenie to i tak tylko takie jakie stosujesz. Jeżeli mogę podpowiedzieć, to poproś swoją lekarkę o skierowanie do centrum pulmonologii i alergologii w Karpaczu odzdział w Szklarskiej Porębię. Byłam już tam dwa razy i muszę stwierdzić, że pobyt tam nam służy. Jest to bardziej sanatorium, w czasie którego przy okazji robią badania niż szpital icon_smile.gif Niestety na miejsce czeka się czasem dość długo, pierwszy raz czekałam 10 miesięcy, za drugim tylko 6. Najlepiej to weż skierowanie dla dwójki dzieci to będziesz miała tani wyjazd na 8 dni dla całej rodziny (płacisz tylko za siebie).
*Arleta*
Cześc dziewczyny. wybaczcie za długą nieobecność ale miałam jakiś kryzys i nawet mi się na kompa patrzeć nie chciało.

U nas jak na razie choroby minęły.wreszcie udało mi się zaszczepić synusia. dzieciaki na razie odpukać zdrowi i lepiej niech tak zostanie.

Pysiaczku gratuluję jeżdżenia.Najważniejsze to się odważyć i dużo jeździć. Z biegiem czasu nabierzesz wprawy.Ja jak widzę jak mój Arek jeździ już to w szoku jestem bo jeździ naprawdę dobrze. Co do Justynki to chyba tak to właśnie miała.Lekarz w sumie nazwał to "atopią" nie wiem czy to jest to samo co AZS ale chyba tak. Trzeba by było Małgosi zapytać.

Małgosiu zazdroszczę wyjazdu, sama bym pojechała nawet zimą tylko niestety z kasą krucho.Wczoraj jak widziałam DDTVN w Mikołajkach zamarzyłam żeby pojechać do mojej cioci na Mazury no ale niestety trochę długów przez autko spowodowało totalne uziemienie w domu. icon_smile.gif Co do tego sanatorium to skierowanie brałaś od lekarza pediatry czy innego specjalisty?????? Ciekawy pomyśl, ciekawe tylko czy mój pediatra dałby nam takie skierowanie.
Malgorzata
Skierowanie brałam od pediatry. Jednak nie jest to sanatorium. Wyjazd do sanatorium trwa trzy tygodnie ale czeka się ponoć ponad dwa lata.
*Arleta*
dziękuję Małgosiu
Pysiaczek
Witajcie
Nasza Juleczkę dopadlo przeziębienie, dzisiaj bylismy u lekarza. Na szczęście osluchowo jest w porzadku, dostałysmy syropek i mam nadzieje że szybko jej przejdzie.
W zwiazku z tym wypadem do lekarza Juleczka dzisiaj pierwszy raz jechała naszym autkiem - powiem krótko - byl płacz przy wysiadaniu. Mała była zachwycona- podobalo jej sie wszystko - ciągle tylko pokrzykiwala ooo aaa...
*Arleta*
Pysiaczku ja sie wcale nie dziwię,że Juleczce się podobało bo j NIW nm diecka które by nie lubiło jazy samochodem.najważniejsze z Ty sie odważyłaś i coraz częściej jeździsz.
Pysiaczek
Tak, ja jeżdże coraz wiecej, przynajmniej co drugi dzien gdzies jadę. A dziecko znam - mojej sąsiadki mała tylko jak spi to jest spokój, tak to sie drze na cale gardło i dodam że wożą ją od urodzenia.
Pogoda sie ładna zrobiła a my uziemione przez to przeziebienie Juleczki. Na szczęście kaszelek dokucza jej juz coraz mniej.

*Arleta*
dziewczyny słuchajcie nie będę owijać w bawełnę. Mam nadzieję,że mi nie przeniosą tego posta. Mam ze 3 lub 4 fajne parasolki nowe do sprzedania. Znalazłam jeszcze w szafie po czasach mojej sprzedaży. Mam jeden w wersji mini (taki składany) oryginalnej firmy doppler i chyba 4 sztuki takich długich. Tanio sprzedam bo potrzebuję kaski. Jakbyście były zainteresowane mogę wam przesłać zdjęcia tych co mam. Macia zna te parasole bo kiedyś kupowała. Sprzedam je naprawdę tanio.Piszę to na naszym forum bo tych długich parasolek nie opłaca się wysyłać bo koszty wysyłki byłyby większe niż koszty samego parasola dlatego też nie wystawiam ich na allegro. Sprzedam za grosze naprawdę.

Pysiaczku kiedy się spotkamy na plotkach???????
Pysiaczek
Arletko my chętne na jakies spotkanko ale jeszcze troszke podziębione jesteśmy.. tzn Julcia juz prawie zdrowa tylko ja zasmarkana.
Zrobiłam błąd bo z nią wyszłam w sobote ale nie mogłam sie oprzec słoneczku. Po spacerku wrócił kaszel i tak Juleczke męczy do teraz. Na dodatek ja od wczoraj mam katar, od małej załapałam...wychodzi wspólne spanie 03.gif ...
*Arleta*
NO, ja już się doczekać nie mogę. Mam nadzieję,że Juleczka szybko wyzdrowieje i może nawet wybierzemy się na wspólny spacerek
domonia
Matko, chyba mnie zabijecie za to że nie wpadam tutaj ostatnio.... 41.gif

Przepraszam... ale ostatnimi czasy mieliśmy sporo spraw do załatwienia.... Skończyło się na tym, że


Kupiliśmy mieszkanko - 74,4 m2 w Lubinie - rynek pierwotny.


Czekać tylko teraz na ukończenie budowy i klucze...
Wykończenie, wprowadzenie sie... 03.gif


Ja też bym się spotkała...
A może któraś ma ochotę się spotkac w nowo otwartym miejscu dla dzieci - na "kulkach" ? (Figlo Raj, czy coś takiego?) - 10 zł za godzinę... dzieci się bawią a my możemy pogadać... 06.gif
Jest to obok ul. Parkowej ...
*Arleta*
Domoniu Gratuluję bardzo własnego mieszkania. Ale fajna nowinka a mieszkanie rzeczywicie wielkie. Zazdroszczę. Co do kulek, zaskoczyłaś mnie.Mamy coś takiego w Lubinie?????? Ja chętnie się tam wybiorę z dzieciakami tylko pytanie czy Adi też może?????Jest jakaś strona internetowa o tym????????
domonia
dziękuję 03.gif


A jest coś takiego... w piątek było otwarcie... mój Kuba już tam był.. wyjść nie chciał...
Nie widziałam żadnej strony internetowej...
Pewnie, że Adi może tam pójść... - nie jest to duża sala, ale jest tranpolina, domek do którego mogą dzieci wejść, dwa samochody, zjeżdżalnie, kulki, pomieszczenie do kolorowania, malowania... Można na miejscu kupić kawę, herbatę, lizaki itp.
Dzieci muszą mieć kapcie, lub na bosaka - jest tam podłogowe ogrzewanie. Rodzice na bosaka albo w klapkach.

Wiesz gdzie to jest?
Niedaleko Izby wytrzeźwień... naprzeciwko sklepu z Dopalaczami ...
na rogu Parkowej i Bolesławieckiej

https://maps.google.pl/maps?hl=pl&q=par...=1&ct=image


ja mam tam rzut beretem... 3-5 min na nogach icon_smile.gif
Pysiaczek
Domonia czy chodzi Ci o te nowe pawilony tam na końcu parkowej? Takie popielate? Fajnie, że jest coś takiego bo ogólnie nudy w miescie dla dzieci w sezonie zimowym. To my sie piszemy na spotkanko jak już Juleczka bedzie zdrowa!
I oczywiście GRATULUJĘ mieszkanka!!
domonia
Pysiaczku, tak! Dokładnie tam!


dziękuję za gratulacje!!! icon_smile.gif
*Arleta*
ja też się piszę.Oczywiście płaci się tylko za dzieci tak???
domonia
Ogólnie to chyba za wstęp... nie jestem pewna...


Wczoraj poszliśmy tak po 17:00 i musieliśmy się wrócić, bo miejsc nie było! 21.gif szok! ...
Ale to pewnie dlatego, że jest zima, brzydka pogoda... dzieciom nie chce sie być na zimnym powietrzu... inaczej będzie jak przyjdzie wiosna, lato... chyba mało kto będzie tam chodził... bo wiadomo lepiej na świeżym, słonecznym powietrzu być... 06.gif
Pysiaczek
Pewnie tak tłoczno bylo, bo po południu rodzice zapracowani mają czas dopiero. My sie wybieramy z Juleczką w poniedziałek.. Zobaczymy co nam z tego wyjdzie. Dzisiaj tamtędy jechałam wiec juz wiem gdzie to jest - tak jak myslałam. Weekend mam w szkole nieźle co? Walentynka jak ta lala.... 29.gif

*Arleta*
No a mój małżonek zrobił mi niespodziankę i zarezerwował stolik w Royu. Wychodzimy gdzieś razem pierwszy raz od prawie 3 lat. Byliśmy oczywiście w konie jak Justynka się urodziła ale był to jeden wielki niewypał, no i oczywiście zostawialiśmy dzieci na parę godzinek jak do sklepu trzeba było jechać lub na działkę zrobić porządki ale nigdy nie na noc. Jutro maluszki jada do Arka siostry i zostają tam na noc. Strasznie się tym martwię ale mam nadzieję,że wieczór się naprawdę nam uda.Chyba jest nam to już potrzebne.No ale oczywiście dzisiaj piątek 13-tego (mam imieniny tak apropo) a co pochwalę się. No i co w związku z tym dniem. Wczoraj zaniosłam spodnie do krawcowej żeby mi skróciła mi nogawki. Kupiłam te spodnie specjalnie na tą okazję żeby ładnie wyglądać. Krawcowa powiedziała,że na dzisiaj będa gotowe.Co się stało? Miała zamknięty cały dzień zakład. Jak jutro też będzie miała to nei mam w czym iśc.Oddałam jej dwie pary najlepszych spodni bo w drugich poszedł mi zamek i oczywiście też są u krawcowej. Do tego wszystkiego w piatek tydzień temu zamówiłam śliczna blzkę na allegro. Nie przyszła do dzisiaj. Zapytałam się kobiety kiedy łaskawie mi ją wysłała a ona stwierdziła że pieniądze dotarły do neij we wtorek a ona ma 48 godzin na wysłanie przesyłki i wysłała ją dopiero w czwartek. Oczywiście ten przelew to wielka bzdura bo kasę wysłałam jej w niedzielę, z samego rana w poniedziałe poszedł przelew więc miała je najpóźniej w poniedziałek wieczorem. na szczęście małż pozwolił mi w poniedziałek zamówic inną bluzkę jeszcze i przyszła już w środę więc bluzkę jakąś tam mam (ale chciałąm tamtą) icon_sad.gif jakoś wszystko idzie nie po mojej myśli a tarwcowa jak jutro nie otworzy zakładu to w poniedziałek nei zapłacę jej za te spodnie i już wrrrrr klotnia.gif rycze.gif rycze.gif
Pysiaczek
UU Arletko faktycznie idzie Ci jak po grudzie!! A z okazji imienin skladam Ci kochana najseredczniejsze życzenia i posyłam buziaczki!!!




Dla mnie 13 w piatek nie jest powodem do narzekań, jedynie mam smutne wspomnienia zwiazane z tym dniem, bo 4 lata temu zmarła moja babcia.

A co do Walentynek to mój małż tez cos szykuje na wieczór ale raczej w domku go spędzimy.....
Pysiaczek
Hej
Bylismy dzisiaj w Figlo raju. Ładny duży lokal - jednak dla mojej Julci jeszcze troszke za wcześnie na zabawe w nim. Jedyne co jej sie podobało to basen z pilkami i tam spedziła większość czasu. Ale dla takich juz 2 -3 latkow i starszych troszke dzieci to super sprawa.
*Arleta*
Pysiaczku dobrze,że napisałaś. W sumie mi zalezy na tym żeby móc tam pójść z dwójką i żeby moja cała dwójeczka była zadowolona. Pewnikiem Justynka by się tam wyszalała. icon_smile.gif

Ps. Walentynki z mężem się udały.dzieciaki były bardzo grzeczne w nocy u cioci. My spędziliśmy cudowny wieczór i jeszcze wspanialszą noc. icon_redface.gif Taki wieczór był nam bardzo potrzebny. Było naprawdę sudownie
Pysiaczek
Arletko - ja nie wiem jak Twój Adi podchodzi do takich nowinek - ja myslałam, że moja Julcia będzie bardziej odważna. Wiadomo co dziecie to inaczej... musisz iść i spróbować, na pewno piłeczki mu sie spodobają - moja nawet ślizgawki sie troszke bała. póki co nie wybieram sie juz tam w najbliższym czasie... dam Juleczce troszke czasu - jak podrosnie to może bardziej jej sie to spodoba...
Ale marzy mi sie za to spotkanko z wami!!!!
domonia
O kurczę...


a mój Kuba szalał tam za pierwszym razem 2 h... Później zdcydowanie godzina wystarczyła... Ale on był rozchachrany zjeżdżaniem na te kulki, skakaniem na trampolinie... Dla niego to faktycznie raj - tylko, że zbyt czesto tam chodzić nie będziemy ... szkoda ładnej pogody (jak będzie) i kasy...


P.S> Cieszę się, że sie Walentynki udały.
My byliśmy w kinie - normalnie byłam w szoku jak zobaczyłam ile młodzieży do Muzy przyszło!!! icon_smile.gif
*Arleta*
Wiesz Pysiaczku u nas jest tak,że Adi naśladuje bardzo Justynkę i tam gdzie ona to i on. Byliśmy już w tym gaju dla dzieci w Głogowie. Adrian jeszcze wtedy nie umiał chodzić, ale było tam pełno autek, pchaczy, był kącik dla maluszków z maskotkami i innymi rzeczami więc on tam naprawdę czuł się jak w raju. W sumie ciekawa jestem jakby się tam czuł. Co do spotkania to Arek ma teraz drugie zmiany sklepówki, więc jak masz ochotę to serdecznie zapraszam z Juleczką do nas.

Spodni nadal nie odebrałam, baba ................ (pip) tak mnie ........(pip) że jasna cholera mnie bierze. Ma ciągle zamknięty zakład a na dodatek ani żadnej kartki ani nawet nr telefonu , no niech to ...........(pip) o tak sobie wykreślę coby nie dostać ostrzeżenia za niecenzuralne słowa.
domonia
Niestety w tym figlo raju nie ma tak dobrze jak w Głogowie... wyposażenie jest dość marne... Malutkie dzieci oprócz kulek to chyba nie miałyby się czym bawić... (są tylko 2 samochody, dwa domki- z jednego można się ślizgać...)... Frajda tylko na tych "kulkach" jest...

Arleto - mnie to już nie zparaszasz do siebie ? Strzelam focha!


i zmykam, pa! icon_smile.gif
*Arleta*
Domoniu ależ z największą przyjemnością, nie zapytałam gdyż wiem,że pracujesz i nie zawsze ma czas ale im nas więcej tym lepiej więc z największą przyjemnością chciałabym widzieć u siebie Ciebie i Kubusia. icon_smile.gif Wybacz mi ten nietakt.
domonia
Arleto, ja żartowałam ... icon_smile.gif



A tak na serio - to też bym chciała się spotkać. Pracuję do 16:00 ... około 17:00 moglibyśmy wpaść - tylko nie wiem gdzie i kiedy ...
P.S> No i są też weekendy ...

aha - pierwszy tydzień marca mam urlop icon_smile.gif
Pysiaczek
Znów nasze spotkanie umarło śmiercia naturalna....ja miałam egz w szkole dlatego sie nie odzywałam.
ten weekend też w szkole i na dłuzej bo jade o 9 a wracam o 20.
domonia
A Kuba gorączkuje.... 41.gif


Dziewczyny, czy w Lubinie jest jakaś Poradnia Laktacyjna ????
Albo jakaś osoba, która fajnie udzieliłaby rad (praktycznych) dot. prawidłowego przystawiania dziecka do piersi ??? i karmienia ?
*Arleta*
Pysiaczku szkoda, ale ja wciąz mam nadzieję że nadejdzie taki piękny dzięń kiedy się spotkamy.

domoniu
ja nie wiem o czymś takim, normalnie to położna przychodzi i jest na każdy telefon i powinna przyjśc i pomóc, Ja jak dostałam zapalenia piersi to właśnie położna mi pomogła.poszłam do lekarza a on wysłał mnie do położnej która powiedział co robić i w razie dalszych problemów byłyśmy umówione na telefon. Położne przez cały okres połogu musza pomagać kobiecie, zresztą nei wiem czy czasem tak nie ma do 6 miesięcy po porodzie. Musiałabyś Ty lub osoba zainteresowana zadzwonić do swojej przychodni i zapytać.

dziewczyny ja tak tylko piszę,że gdybyście nie miały co zrobić ze swoim jednym procentem to Kubuś Waszkowiak na którego w zeszłym roku dawałyśmy swój 1% wciąż potrzebuje pomocy. Ja już swój procent oddałam. Poczytałam troszkę i jak znajdziecie chwile czasu możecie poczytać sobie o najnowszych osiągnięciach Kubusia na jego stronie lub na nk.
Pysiaczek
Witajcie
Arletko ja normalnie nie wiem jak to sie dzieje ale im wiecej tego czasu to właściwie mam go coraz mniej. Bardzo bym chciala sie z wami spotkać ale nie mam kiedy - ten nadchodzacy weekend znów szkoła. Może marzec bedzie dla mnie łaskawszy!!!
Teraz juz dostajemy szału bo na okrąglo dziadki u nas siedzą - 29.gif 29.gif 29.gif 29.gif 29.gif i nigdzie przez to ruszyc sie nie moge - ale i wogole jakos nie moge podołac wszelkim domowym obowiązkom... a co to bedzie jak wróce do pracy... 32.gif .

Ja o poradni laktacyjnej nie slyszałam i powiem, że na szczescie nie miałam problemów z przystawianiem do piersi, ale z tego co widze raczej jest to traktowane strasznie po macoszemu.. w szpitalu jak przyniesiono mi Juleczke to pielęgniarka tylko mi ja przyłozyła do piersi a reszta to juz kwestia czystego przypadku była. No i chyba tylko dzieki mojej inteligencji 03.gif udało mi sie szczęśliwie karmic Julcie do 10 miesiąca. Tak jak pisze Arletka to połozna powinna pomóc... przecież między innymi po to przychodzi na wizyty.


Biedny Kubuś
32.gif 32.gif oby nic sie z tego nie wykluło..
*Arleta*
Pysiaczku to masz nie ciekawie widzę. Nie martw się w końcu na pewno uda nam się spotkać.

Domoniu mam nadzieję,że Kubuś czuje sie już lepiej.

Mojemu synkowi wychodzą 3 zęby na raz. Biedaczysko Wychodzą mu dolne dwójki (jedna się już przebiła) i druga piątka. Jakoś tak dziwnie mu te ząbki idą. najpierw jedynki dolne i górne, potem górne dwójki i piątki. Justynce piątki wychodziły na końcu hehehe. Teraz idą mu aż 3 na raz i jest trochę marudny. Justysia rośnie cały czas i jak patrzę tak na nią i pomyślę że za niedługo pójdzie do przedszkola to jakoś tak mi serce żal ściska. Zrobiła się taka samodzielna. Sama nie wiem kiedy mi tak urosła. Patrzyłam jak Adi mi rośnie i chyba zapomniałam przyjrzeć się Justynce. teraz patrzę i dziecka nie poznaję czasami.
domonia
dzięki za informacje dziewczyny!


A Kuba - niestety jest gorzej, dwa dni później doszedł lejący się katar i okropny kaszel. 32.gif Zbadany przez lekarza - okazało się, że to jakiś wirus... ale wszystko ma czyste...
Pozostaje nam nadal podawanie leków ... (póki co bez antybiotyku się obeszło...)...
Pysiaczek
Ooooj biedny Kubuś !!!

A ja po weekendzie w szkole - na dodatek dzisiaj po raz drugi jechalam swoim autkiem 03.gif 03.gif iii nawet nawet mi to szło. A jeżdże do Leszna wiec jest kawałek na szczęscie droga fajna - pomijając te cholerne wiochy i radary tam stojące.
A my z Juleczka we wtorek do szczepienie - zobaczymy ile waży moja kluseczka 04.gif bo cos ostatnio cieżka sie zrobiła 06.gif .
*Arleta*
Cześć dziewczyny, co tam u was

Domonia jak tam Kubuś

Pysiaczku
i jak Juleczka po szczepieniu????

No a moja pannica uczy się jeździć na dużym rowerku na który się zapożyczyliśmy coby dziecku kupić. Dzielna dziewczynka już po drugim dniu ładnie nauczyła się pedałować chociaż jeszcze pod górkę nie raz trzeba ją popchnąć ale ładnie sobie radzi. Adrianek tez zadowolony z rowerka po siostrzyczce no ale cóż najważniejsze,że go ma. Adrianek ma już sporo ząbków 9 widoczny i 10 już się przebija. Gryzie jak oszalały i teraz to mam jazdy w domu dopiero bo Adrianek skutecznie się broni swoimi ząbalkami hihihi.

Dziewczyny jak ja uwielbiam taką pogodę jak była dzisiaj.Wiecie,że było prawie 13 stopni w cieniu. Kocham wręcz wiosnę i niech szybciutko nastąpią piękne wiosenne chwile
Pysiaczek
Hej
Juleczka na szczepieniu zachowala sie jak conajmniej 10 latka - zero histerii. Waży moj szczypiorek 10,900, czyli od ostatniej wizyty (4ipół miesiaca temu) 1kg. Hm a nie wyglada na taką chudzinkę. Za to wieczorem dostała temperatury i wymiotowala. Wśrode tez wyglądala kiepściutko. Ale nic wiecej sie na szczescie nie działo.

Pozdrawiam
*Arleta*
Biedniutka Juleczka, takie wymiotujące dzieci to okropny widok dla rodzica. Oby nic się z tego nie wykluło. Trzymam kciukasy.
Pysiaczek
Nie nic sie wiecej nie działo - tylko ta gorączka i wymioty - raz były.

Jedziemy do aqua parku -pierwszy raz- co polecacie z doswiadczenia żeby wziąść ze sobą????
*Arleta*
pewnie już pojechałaś co??? Szkoda,że brak mi paliwa tez bym z wami pojechała. My mamy rękawki, oczywiście picie i jakąś kanapeczkę też zawsze mamy i zabieramy je do środka na krzesła. Ręczniki też wzięliśmy do środka coby okryć dzieciaczki jak zmarzną. Pieluszki do pływania, można wziąsć jakąś piłeczkę, chociaż u nas się nie sprawdza i aparat oczywiście albo kamera hihiihi

Miłej zabawy wam życzę bo to cudowna sprawa. ciekawe jak Juleczka zareaguje na wodę


dziewczyny WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI DNIA KOBIET.
Pysiaczek
Arletko dzięki - jeszcze nie pojechałam bo jakies zimnisko sie zrobiło i boje sie, że Julka mi sie po tych kapielach przeziębi. Mamy w planach w srode zaraz po obiedzie pojechac ale co nam z tego wyjdzie to jeszcze nie wiem. Arletko mam prosbe jak masz jeszcze te namiary na Kube waszkowiaka do PIT`a to podeslij mi na gg. Dzięki!
A co u was dziewczyny żadko sie odzywacie - Domonia jak Kubuś???????
*Arleta*
Pysiaczku a szkoda,że nie pojechaliście. Myślę że Juleczka by się nie przeziębiła hihihi, ale jak pierwszy raz to się nei dziwię że się bałaś.

Namiary na Kubusia są na nk lub jego stronie, ale podaję Ci tu i na gg też wyślę.
https://www.kuba.waszkowiak.com.pl/

U nas wszystko dobrze, dzieciaki zdrowe. dzisiaj byliśmy w Legnicy zawieść wózek i fotelik do komisu. Szkoda,że u nas nie ma.
*Arleta*
Dziewczyny pochwalę się wam. Wybrałam dla Joli coś takiego:
https://www.allegro.pl/item575030345_plasko...oz_chrzest.html

W Kościele wszystko załatwione. Oficjalnie zostałam : świadkiem chrztu. Nie mam ślubu kościelnego z tego powodu nie mogę zostać Matką chrzestną ale Ksiądz nie widział żadnych przeciwwskazań do tego abym została tzw Świadkiem chrztu. W ogóle wspaniały ten ksiądz, przestałam wierzyć ze tacy w ogóle istnieją a tu proszę niespodzianka. Nawet podpowiedział jak mogę mieć ślub kościelny nawet z osobą innego wyznania. icon_smile.gif i to wszystko dziewczyny w naszym mieście icon_smile.gif Zresztą Ksiądz będzie na obiedzie po chrzcinach więc pewnie sobie z nim troszkę porozmawiam.
Pysiaczek
Arletko - prezent śliczny. Malutka (?) bedzie miec sliczną pamiatkę. Widzisz nawet ksiądz może czasem być człowiekiem!! Jak dla mnie to mało takich ale ja tez ostatnio spotkałam takiego co mogę o nim powiedziec, że jest ludzki.
A ja znów szkoła 29.gif 29.gif 29.gif 29.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.