Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36
no własnie - trzeba wyciąć...
i jeszcze tu ..........
no - juz ostatnie, przepraszam Dziewczyny!!!
nerpa - ja ekspertem nie jestem czy ma znaczenie kwas foliowy dla plemnika czy nie ale mysle ze nie zaszkodzi...na poprawe jakosc spermy na pewno nie wpływa. Moj mąz brał przed pierwsza ciążą bo chciał i teraz tez. Moja gina powiedziała ze bardzo dobrze ze bierzemy oboje ale nie drązyłam dalej tematu w sumie...
Matylda sto latek i wszystkiego najlepszego
Szkoda że nikt z nią nie ma kontaktu .... Trzeba czekać aż sama się odezwie
Sisi może się udało &&&& zrób test i wklejaj czekamy na więcej ciężarówek
Bardzo dziękuję wszystkim Staraczkom za życzenia oby wszystkie się spełniły !!!
Patrycjo dziękuję za najpiękniejsze życzenia jakie dziś dostałam ...a z kim nie ma kontaktu , bo chyba niedoczytałam
Z Agulek8 ostatnia @ miała 14 grudnia i od tego czasu jest cisza....
Matylda
Dziewczyny Klaudii są bardzo potrzebne Wasze kciuki i modlitwy i co tylko możecie. Wylądowała w szpitalu z podejrzeniem ciąży pozamacicznej Jak narazie nic nie jest jeszcze do końca przesądzone, Klaudia powiedziała, że tak szybko to się pociąć nie da - dlatego 3majcie kciuki z całych sił aby jednak okazało się, że będzie wszystko OK!!!!!
oczywiście trzymamy kciuki i bardzo się modlimy, oby to nie było tylko to.... sama miałam z pierwszą ciążą podejrzenie pozamacicznej, ale po ale nie było to nic pewnego, a po paru godzinach poroniłam :mam lzy w oczach . Nie życzę tego najwiekszemu wrogowi. Taki strach mnie ogaryna właśnie przed kolejną ciążą żeby to sie nie powtórzyło.
Ewelinek daj znać jak coś będziesz wiedziała
o szlag !
kciuki odpalone , modlitwa też.
klaudia - trzymaj sie Skarbie! Czekam na dobre wiesci!
okruszek - przykro mi że musiałas przez to przejsć
Klaudia modlę się mocno za Ciebie i Maleństwo...
Matylda spokojnej ciąży i dużo szczęścia kochana!!! Madziara najważniejsze że wszystko sobie wyjaśniłyście z przyjaciółką... Teraz już będzie tylko lepiej A Ja niedawno wróciłam z pracy i jestem wykończona... Jeszcze 4 dni i weekend Pozdrowionka!!!
Klaudia kciuki odpalone &&&
Matylda! tego, co chciałabyś ogarnąć słowami, ale nie daje się, bo jest tak wspaniałe.
Klaudia, kciuki zaciśnięte. Musi być dobrze! Dziękuję za kciuki za dzisiejszą wizytę. Ciąg dalszy w czwartek i piątek, wtedy badania i kolejna wizyta. Torbiel jest niemała, polip odczepić się nie zamierza, hormony szaleją, o czym świadczą moje emocje. Czekam. A ja nie lubie takich sformułowań ze najlepsza róznica wieku jast taka czy siaka Moge mnozyc przykłady złego kontaku rodzeństwa z małą róznicą wieku (głownie chodziło o rywalizacje i zadzrosc) jak i dobrego miedzy rodzeństwem z wiekszą róznicą no i na odwrót... Zgadzam się z tym Klaudia trzymam kciuki &&&&&&&&&&&&&&&
Klaudia Trzymaj się mocno! Wierzę, że będzie dobrze!!!!!! Musi!!
Klaudia ,musi być dobrze !
Słoneczko zgłaszam się na Twój apel...ostatnio jestem zabiegana, bo duuuuuuuuzo roboty w pracy, a i klimaty robią się coraz gęściejsze. Koleżanka robi fochy bo poszłam na L4 z synkiem ,który ma ropne zapalenie ucha i gardła.....
co do ostatniej @ to miałam 13.01.2011..... jeśli teraz się nieuda to chyba robimy przerwę, bo po mału mam wszystkiego dość pozdrawiam wszystkie..
agulek08, nie daj się !! Dobrze jest Cię znów przeczytać A Synek już wydobrzał?
milutka, kciukasy za jutro zaciśnięte już dziś, co by dłużej działały Powodzenia jutro!
Klaudia trzymaj się, będzie wszystko ok
Klaudia, ja tez mocno trzymam kciuki ,żeby wszystko było dobrze, musi być i już &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
agulek, szkoda ,ze nie przynosisz nam dobrych wieści, ale fajnie ,ze się odezwałaś Słoneczko, proszę o aktualizację, wczoraj 31.01 @ się rozkręciła. A Ty już zdrowa jesteś?
Zuza chyba jeszcze nie do końca ale już jest dobrze
agulek8 dzięki za info Arbus kciuki odpalone &&&&&
Aktualizacje wedle życzenia zostały naniesione
A ja mam doła bo K. utknął w Krakowie. Miał pojechać tylko bo córkę, która ma ferię teraz, ale ona sie rozchorowała i z wizyty u nas nici
K. miał wrócić wczoraj a tu rozbolał go mega kręgosłup i ledwo się rusza.... Ten kręgosłup to reakcja na stres - w naszym związku jest sporo napięć, chociażby z przyczyn finansowych (K. nie ma niestety stałej pracy). Ale ja też nie naleze do aniołów i bywam mega u*****liwa i niemiła. W każdym razie wydaje mi się, że K. się nakręca tym że ma wrócić do Wrocławia - stresuje go moja przewidywana rekacja na różne rzeczy plus całe mnóstwo innych spraw. I efekt jest taki, że jest chory więc przyjazd się opóźnia.... Nie jest łatwo to tak w kilku zdaniach to wszystko opisać. W każdym razie ja sie coraz bardziej się denerwuje i zarazem płakać mi się bo mam 11 d.c. i jak tak dalej pójdzie (czytaj nie przyjedzie jutro) to nic z tego cyklu nie będzie A żeby wszystko jeszcze bardziej zamącić to K. deklaruje, że bardzo chce miec dzieciaczka i że jego stres nie ma akurat z tym nic wpsólnego...
Nerpa
Czytania o podświadomości ciąg dalszy u mnie nastąpił I czytam, żeee należy wizualizować swoje marzenia krok po kroku, nie mówię, że minuta po minucie, bo nikt nie ma tyle czasu, a jak przed snem praktykowałam to ta wizualizacja, jak najlepsza bajka, w sen mnie wpędziła. Tak czy inaczej, trzeba wierzyć w szczęście Eureka? wcale mi nie do śmiechu, jednak właśnie dlatego samą siebie przekonuję, że musi być inaczej, znaczy ma być dobrze. Imiona dla dzieci, planowany (od kilku lat, dodam) termin porodu i takie tam. Powiedzcie, Kochane Kobiety, czy marząc o dziecku DA SIĘ O TYM NIE MYŚLEĆ, kurka wodna? soł zamiast dołowanie, pozytywne wyobrażenia uskuteczniać należy PTP Kalkulator 1 Kalkulator 2 A gdyby ktokolwiek miał chęć poczytania o podświadomości (nie, nie, nie, z żadnej sekty nie jestem ) to podsyłam: Podświadomość iiiiii gdyby ktoś zastanawiać się zechciał, to wcale mi się nie nudzi P.S. Nie linczujcie
Arbus dobry pomysł .
słoneczko moja wcześniejsza informacja również aktualna 29.01 @
Klaudia mocno trzymam kciuki &&&&&&&&&&&
No dobra, przyznam się . Od czasu do czasu Was podczytuję i mocno za Was wszystkie kciuki trzymam!
Zdecydowałam się odezwać, żeby napisać, że tym razem najmocniej trzymam je za Klaudię!!! Pzdr.
ktos wie co z Kludią? chyba juz by była diagnoza...
no właśnie co z klaudią?
ciągle tu zerkam czy są jakieś nowe informacje. a ja od dziś biorę clo, a proszę słoneczko żebyś mi mój dzięn cyklu zmieniła na dwa dni później, bo to było tylko plamienie.
ARBUS świetna stronka (chodzi mi o tą pierwszą co podałaś)
co do synka to już troche lepiej się czuje...za to ja dzielnie walczę z bólem gardła i ogólnym złym samopoczuciem... a do tego znów mimo iż biorę luteinę pojawiło mi się lekkie zabarwienie śluzu z krwią (dziś 3 dzień - mój 21dc)...... no i ten ból podbrzusza.... dobra już nic niemówię - coby się nienakręcać pozdrawiam wszystkie
klaudia myślimy o Tobie
u mnie @ brak, wiec nasikałam i krecha tylko jedna ....
Dziewczyny już zmieniam
Już zostało zmienione
sisia1604 okruszek trzymamy &&& Arbus jak zawsze udany pomysł jesteś świetna Kochana trzymam za jutro &&&&&&&&&&&&&&&&& Jestem ciekawa co z naszą Klaudią również za nią i maluszka Trzymam mocno &&& Pozdrawiam
Dziewczyny trzymamy mocno za Matyldę &&&&&&&&&& dzisiejszą wizytę
No dobra, przyznam się . Od czasu do czasu Was podczytuję i mocno za Was wszystkie kciuki trzymam! Pzdr. Dzięki Kurczę a ja znów tak samolubnie tylko o sobie Ale czytam codziennie każdy post i o każdej z Was myślę Po wizycie: No niestety torbiel nadal jest mam brać kolejny miesiąc antyki i ovitrelle się nie zmarnowało(termin przydatności do końca lutego), bo dr kazał sobie je dzisiaj wstrzyknąć Podpisaliśmy już dzisiaj papiery, że zgadzamy się na IVF i zapoznaliśmy się z przebiegiem. Podpisaliśmy już teraz, bo nie wiem czy mąż czasami nie będzie w Niemczech. W ogóle cieszę się, że znów trafiłam na miłego i widać znającego się lekarza. W klinice też podoba mi się, że tam nie wołają sucho po nazwisku a "zapraszam pani Ewo i panie Januszu" Jedynie gorzej, że musimy w lutym znów szczepienie zrobić, kolejne 300zł, ale trudno, skoro trzeba to trzeba.
milutka - mam nadzieję ze niebawem sie ta torbiel wchlonie i podejdziecie do IVF. Jak lezałam na połozniczym z synkiem to lezała ze mną dziewczyna która urodziła córeczkę z IVF własnie...pytałam sie jej wtedy czy sie zdecyduja na jeszcze jedno dziecko to wtedy mi mówiła ze nie bo jedno podejscie ich bardzo duzo kosztowało finansowo...i wiesz co teraz ona mnie odnalazła na facebooku ja patrze a ona ma synka rok po roku z tą córeczką...z tzw wpadki naturalnej
Trzymam za Ciebie kciuki milutka
Czy nasze kochane Państwo cos dokłada się do tego typu zabiegów? tak tylko pytam bo nie mam pojęcia a mam kuzynkę w Niemczech i ona od dziesięciu lat stara się o dziecko jej fundusz zdrowia (tam każdy ma inny w zależności od zarobków chyba) dokłada połowę kwoty na 5 prób. Oni mają problem obydwoje on w wieku 16 lat miał śiwnkę nie leczoną i prawdopodobnie dlatego jest bezpłodny ona też się wspomaga różnymi zastrzykami przez co przytyła chyba z 50 kg. ale dalej wierzą, w to że się uda i ich państwo im trochę w tym pomaga, nie wiem tylko jakie kwoty tam wchodzą w grę. Ja za tydzień mam wizytę u mojej gin. Siedzę od poniedziałku z chorą córcią w domu i nigdzie nie wychodzimy, a ja zaraz oszaleję - juz odwykłam od siedzenia w domu . Do tej pory babcie mnie wspomagały jak mała była chora tym razem ja musiałam się zaangażować. Mam przynajmniej nadrobione zaległości w pracach domowych.
nadal nie wiadomo co z Klaudia ...?
a ja jestem dziś mega zmęczona nie wiem po czym... no ale nic mi się nie chce. Za godzinę muszę pójść po Kingę z przedszkola, a tu nawet o obiedzie nie myślę, a do tego mam dziś korepetycje.... chyba zasnę...
Klaudia trzymam mocno &&& nie było mnie kilka dni ale przez tel weszłam na forum i przeczytałam. Myślę o Tobie każdego dnia.
zuza1313 Arbus a wie dalej &&& trzymamy za dzisiaj jutro i wizytę. Moja mama bardzo dużo książek czyta o podświadomości itp Słucha też jakiś wykładów medytacji, muzyki relaksującej i nawet kilka razy próbowała mnie do tego namówić ale mi ciągle brak czasu. Nerpa ale jeszcze nie wszystko stracone, może owu się przesunie trzeba być dobrej myśli, choć doskonalę Ciebie rozumiem bo sama swój cykl spisuję na straty bo w te dni jakoś się rozminęliśmy ale nie powinnam się złościć bo przecież się nie staramy milutka ja również mam nadzieję, że niebawem wszystkie przeszkody znikną i podejdziecie do IVF A u mnie troszkę napięty czas. Kierownik bardzo mnie "docenił" w pracy i dał po nocce dwie dniówki. Jakby tego było mało mój Marek się rozchorował, a ja nawet nie mogłam urwać się z pracy żeby jechać gdzieś do lekarza bo tyle było pracy. Zadzwoniłam do naszej pediatry i zapytałam czy w ogóle jeszcze dzisiaj gdzieś przyjmuje (bo ona oprócz naszej miejscowości ma jeszcze 4 inne w okolicach i rano przyjmuje w jednej miejscowości popołudniu w innej, dzwoniłam to była 14-ta) powiedziała że dzisiaj już nie przyjmuje więc zapytałam czy mogłabym do niej wieczorem przyjechać na co mi odpowiedziała, że mogę ale przed 17-tą do ośrodka zdrowia (ona mieszka nad ośrodkiem) więc poprosiłam mojego tatę żeby pojechał bo ja do 19-tej pracuję. Mogłabym co prawda po pracy jechać na pogotowie ale to 25 km i w sumie lepiej żeby już coś Marek dostał bo miał tak paskudny kaszel że aż się nim dusił. Pani dr przyjęła Mareczka i skasowała za wizytę, mnie osobiście nigdy nie kasuje nawet jak jestem w sobotę albo wieczorem ale ok to ja byłam z dzieckiem, ale druga sprawa że 17-ta to w zasadzie godziny pracy lekarza i gdyby ona nie zgodziła się nas przyjąć i pojechalibyśmy na pogotowie tam też kazali by nam czekać do po 18-tej bo przecież do 18-tej mamy lekarza rodzinnego Okazało się że Marek ma zapalenie krtani i dostał zastrzyki, wczoraj wróciłam z dniówki a Marek 39,4 gorączka. Niby dobrze bo to znaczy że organizm walczy z chorobą, ale mój synek przez 6 lat można by na palcach jednej ręki policzyć ile razy gorączkował, więc zaczęłam panikować. Na szczęście pół godziny po podaniu apapu gorączka zaczęła ustępować, ale za to dostał tak strasznego kaszlu i z tego wszystkiego zaczął wymiotować Tak więc noc z głowy. Miałam nadzieję że wczoraj się troszkę poprzytulamy bo to był dzień owu albo dzień po owu (wnioskuję z pomiarów i pozytywnych testów) ale nie mieliśmy z tego wszystkiego do tego głowy a na siłę to tak nie fajnie Dzisiaj jak jechaliśmy na zastrzyk taka szklanka na drodze że aż dwa razy w poślizg wpadłam, najpierw z naszej ulicy wyjeżdżałam na główną ja na hamulec a auto jedzie, całe szczęście było wolne, później chciałam zjechać autobusowi delikatnie na hamulec a auto zaczyna delikatnie się kołować, przed samym ośrodkiem na liczniku 20 skręcam by zaparkować a auto się buja na boki, mało nie walnęłam w autko które już było zaparkowane. A później wizyta u stomatologa, już z tego strachu zaczęłam szukać wymówek że jest ślisko, ale pojechałam i okazało się że nie trzeba było się bać, mam tak dużo ubytków w zębach że po wizycie poumawiałam się na kolejne po dwie w miesiącu gdzie na jednej wizycie po dwa ząbki robimy. To są skutki migania się od wizyt, ale najważniejsze że pani stomatolog zdobyła moje zaufanie i mimo iż nie ma gazu rozweselającego myślę że dokończę leczenie które dzisiaj zaczęłam a chyba z rok to potrwa
sisia
Milutka Dobrze, że pierwsze kroki poczynione. Trzymam kciuki żeby wszystko się udało!! Matylda Trzymam &&&&&&&&&&&&&& za dzisiejszą wizytę Mam nadzieję, że u Klaudii wszystko w porządku!!!!! Madziara Biedny Mareczek!! Żeby tylko do zdrowia szybko wrócił!! A u mnie dobrze i niedobrze... Dobrze, bo moja przyjaciólka, która za kilka miesięcy skończy 39 lat urodziła dziś w nocy swoje pierwsze dzieciątko!!! Zdrowa córcia, 10 punktów, ponad 3 400, 54 cm. Ciąże zniosła bardzo dobrze, a poród, co prawda po pewnym opóźnieniu miała naturalny i tylko 5 godzinny! Jak z nią wczoraj o 18 gadałam to nawet skurczy nie miała a o 3 Zosieńka była naświecie!!! Tak więc dla wszystkich późnych starczek jest nadzieja!!! A niedobrze, bo konflikt z K. tak się zaostrzył, że w ogóle nie wiem kiedy przyjedzie i czy w ogóle przyjedzie. Nie tylko staranka ale w ogóle przyszłość naszego związku stoi pod BARDZO duzym znakiem zapytania
Nerpa każda z nas ma trudne chwile w związku.Mam nadzieję że wam to szybciutko minie
Madziara. z Mareczkiem już lepiej??Super że zaczęłaś walczyć z ubytkami milutka bardzo się cieszę że już zaczęliście procedurę Dziewczyny trzymamy mocno za Matyldę &&&&&&&&&& dzisiejszą wizytę dzięki Patrycjo i Nerpo Szybciutko napiszę tylko ,że Dzidziol ok. Rośnie i wygląda jak krewetka królewska Krwiaka nie ma a i PTP na 30.08 , ale to się ciągla zmienia i trzymam się września. ale...mam 39 st. gorączki ,biorę antybiotyki ,bo mam zapalenie krtani i oskrzeli. najgorsza ta gorączka. Nie daję rady. Milutka trzymam kciuki &&& oby szybko mozna było zacząć procedurę
Tak z Markiem już lepiej od samego rana gania jak oszalały , ale zobaczymy jak będzie później bo wczoraj zaczęło go rozkładać tak po 16-ej. I o leżeniu w łóżku nie ma mowy dzisiaj, żeby tylko właśnie te ganianie wieczorem jemu nie wyszło. Zaraz jedziemy na zastrzyk. Z moim tatę jak pojechał albo z Łukaszem to był dzielny, niczego się nie bał nie panikował i mądrze mówił że odwróci myśli i nie będzie napinać pośladków to nie będzie bolec a zemną panikuje już przy samym wejściu do ośrodka
Nerpa mam nadzieję że sytuacja się między wami ułoży, zawsze w trakcie wszystko inaczej wygląda a gdy emocje opadną jest lepiej i każdy związek przechodzi lepsze i gorsze dni,a po burzy wychodzi słoneczko matylda super że wszystko dobrze, tylko nie fajnie, że choróbsko Cię dopadło, szybkiego powrotu do zdrowia. Teraz gdzie nie spojrzeć tam każdy chory, u dentystki jak byłam to dwie asystentki też schorowane, jedna mówiła że tylko do 14-tej zostaje bo ją rozbiera i już ma 38 gorączki, u mnie w domu zresztą tak samo pomijając dzieci i mama chora i siostrę dzisiaj rozłożyło, mam nadzieję że mi się uda jakoś zdrowie zachować w tym zarazowatym środowisku.
Madziara ja pewnie też z moimi zębami będę miała rok z głowy ale narazie to potrzebuję kopa w tyłek na rozpęd żeby się zarejestrować, mój mąż jakoś się nie zmusza żeby mi go dać, on pół roku temu skończył leczenie, moją córcię też zaprowadziłam na przegląd ale ja sama jakoś nie mogę
Nerpa dzień Was rozdzielił to noc Was połączy
matylda to super wieści nam przekazujesz A choroba niech ucieka ....
matylda - zdrówka życzę!
klaudia wierzę ze bedzie wszystko ok i oczywiscie kciuki przedłuzone słoneczko - poprosze o aktualizację 3 cykl - 4.02
rencia ja dostałam skutecznego kopa przekonałam się, że nie ma się czego bac a mój jak usłyszał jakie to koszty to nie zamierza już mi tych kopniaków dalej dawać
Klaudia dalej mocno trzymam &&& nika trzymam &&& za ten cykl i żeby @ już więcej nie przyszła przez 9-mcy Tak liczyłam na wczorajsze przytulanie bo to ostatnia szansa w tym cyklu była (o ile w ogóle mam jakieś szanse bez leczenia) i niestety Łukasz zaprosił wieczorem znajomych na piwko i z namiętnej nocy nici I jeszcze przez to że walnęłam focha powiedział, że mi to tylko seks w głowie To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|