Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37
annad przytulam cię wirtualnie
annad- kochana bardzo mi przykro...... nie wiem co powiedziec, cieplo o Was mysle.
ulaa_matunia- poczatek sierpnia, ale tez chetnej szukam, bo ja to sie nie nadaje, z braku i czasu i umiejetnosci
annad- tak się o Was martwiłam i taką wielką miałam nadzieję, bo ona przecież umiera ostatnia i dlatego właśnie wiem, że za trzy miesiące od razu zajdziesz w ciążę i bez najmniejszych problemów zakończy się ona cudownym rozwiązaniem!!! ZOBACZYSZ!!!
Uwierz mi,że wiem co możesz czuć, 3 lata temu miałam bardzo podobną sytuację,dopiero w 13 tygodniu miałam zabieg kiedy mój organizm był zupełnie zatruty. Teraz moja największa przyjaciółka ma mieć bliźniaki i tak bardzo się o nią boję, dlatego też tak mocno zastanawiałam się co z Wami. Będzie dobrze MUSI BYĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
annad bardzo mi przykro
Pipi- trzymamy kciuki za kurację antybiotykową aby szybko i skutecznie zlikwidowała dziadostwo!!!
Asas- kurczę, jak fajnie, cieszę się i trzymam kciuki oby dalej było tylko wspaniale. A ja mam dzisiaj też dołka. Mój mąż nawrzeszczał na mnie,że zamiast pracować ile można mam mu w końcu obiad ugotować, bo ma dość jedzenia ze słoików (od dwóch dni jadł). A ja sobie żyły wypruwam żeby pieniążki zarobić, jeżdżę do pracy na dyżury z synem, remontuje mieszkanie jego matki, staram się jak mogę ale największy problem to obiad Cóż innego mi zostało jak nie myśleć o codzienności, oderwać się od ciągłego testowania, liczenia dni i mierzenia temperatury??? taki mój system obronny... ci mężczyźni ...
Witam wszystkie staraczki.
Na forum byłam ostatnio 5 lat tamu, kiedy chodziłam w ciąży z moją córcią Emilką. O nią staraliśmy się 13 miesiecy. O kolejne dziecię staramy sie odpołowy 2010 roku. Lekarze mówią, że wszystko jest ok. Właśnie czekam na koleją@. Ostatnio cykle mam tak co 23-26 dni. Dziś kończy sie 28 dzień Robiłam już 2 testy. Ostatni dzisiaj w południe - i nic. Mam bóle w podbrzuszu od 5 dni, zgagę, chęć na chipsy, a nagle później na czekaoladę, popołudniami od paru dni mam gulę w przełyku i nudności, jest mi też zimno. Ale najgorsze, że jestem po antybiotyku i sie boję, ze to tylko po terapii antybiotykowej takie przesunięcie okresu....
Dziękuję dziewczyny za miłe słowa. Poczekamy do marca i wtedy podejmiemy decyzje czy staramy się o kolejne dziecko.
skierka witaj ja tez z Lubonia
Aniu przykro mi
Aniu, przeszłaś najgorsze, teraz trzeba mieć nadzieję, że los się wreszcie usmiechnie i da to co można najlepszego, spełni marzenia... Jesteśmy z Tobą, trzymam kciuki za Was, za trzy miesiące z głową w górze trzeba zacząć ponowne starania.... Trzymaj się cieplutko!
Witaj Skierka, daj znać czy coś się z tego przesunięcia wykluło, życzę Ci tego z całego serca
annad na pewno dasz rade, ból na pewno nie minie ale nauczysz się jakoś funkcjonować ja miałam 2 razy łyżeczkowanie i raz ciążę pozamaciczną i cholera jasna mnie brała jak oglądałam nawet głupie seriale a tu ciąża za ciążą, aż powiedziałam pewnego dnia męzowi że wszyscy wkolo nawet w telewizji bedą mieć dzieci tylko nie ja za pare dni zrobiłam test i wyszły 2 kreski- to wszystko jest ustawione gdzieś na górze dlatego STARAĆ SIĘ TRZEBA
a my staramy się 3 cykle i niestety w teście nadal jedna kreseczka.... trzymajcie kciuki bo bardzo pragniemy maluszka
asas - ja myślę podobnie - warto zawsze. Kiedyś kiedyś kiedyś wymyśliłam sobie, żeby być mamą przed 30stką. Zostały mi 2 tygodnie, więc raczej to tylko sfera nastoletnich wymysłów, ale co ma być, to będzie choćby i na 35 urodziny
annad - przytulam mocno i wspieram myślami i modlitwą.
annad bardzo mi przykro ja wierzyłam cały czas że będzie dobrze...Widzę że mieszkamy oło siebie...
Ja do walki o kolejne dzieciątko nie wracam mam już Promyczka i za to trzeba dziękować. trzymam za was kciuki
czesc Mikołajkowo!
annad ale mi smutno jak czytalam Twoj post z pobytu w szpitalu DZIEWCZYNY TROCHĘ SPÓŹNIONY WIECZORNY MIKOŁAJ PRZYNOSI DLA WAS PREZENTY:
annad bardzo mi przykro, niestety też przez to przechodziłam.... wypłacz się kochana i nabieraj sił. I pamiętaj nic na siłę!!!
julietta 3 miesiące to naprawdę nie duzo, choć pewnie nie możecie się doczekać, mnie doświadczenia życiowe nauczyły w tej kwesti być cierpliwym i pokornym dziekuje Wszystkim za kciuki, no i chyba w styczniu ruszamy, mam pozwolenie od diabetolga i rozpiskę do gin. ale wiem że jak zajdę w ciąże to przechodzę na insulinę. dziś był bardzo wyczerpujący, wstaliśmy już o 5.30, bo Kinga nie mogła spać i dopiero teraz zasnęła, ja tez już padam:-) asas - ja myślę podobnie - warto zawsze. Kiedyś kiedyś kiedyś wymyśliłam sobie, żeby być mamą przed 30stką. Zostały mi 2 tygodnie, więc raczej to tylko sfera nastoletnich wymysłów, ale co ma być, to będzie choćby i na 35 urodziny annad - przytulam mocno i wspieram myślami i modlitwą. kiedyś też postawiłam sobie taką granicę ze do 30 muszę zakończyć się rozmnażać, teraz postawiłam sobie do 32 lat , choć moja siostra w tym roku miała 37 i też urodziła. Mój ginekolog mówi że spieszyć się należy jak się ma 38
A ja sobie założyłam trójkę dzieciaczków do 35, ale teraz mam nadzieję, że choć ten drugi raz się uda. Mam jeszcze trochę ponad 3 lata na realizację planu...
okruszek Świetnie, że tak szybko diabetologa "załatwiłaś" no i że wizyta zakończyła się pomyślnie. Co tam insulina, byle by się udało, za co trzymam kciuki!! A ja jutro do gina. Zobaczę co powie, denerwuję się... Całe szczęście, że ten tydzień czekania na wizytę szybko zleciał, choć z drugiej strony w pracy taki młyn, że sama nie wiem kiedy 8 godzin zlatuje.
okruszku- serdecznie Ci dziekuje za gratulacje, ale chyba juz pisalas, ale dwa razy tez przyjme a co ten Mikolaj nam przynosi, bo jakis taki tajemniczy jest ale cos sporo w tym worku ma
pipistrellus- trzymam mocno kciuki za jutrzejsza wizyte, zycze Ci tez, abys zralizowala swoj plan i byla czestym gosciem u ginekologa, ale nie czesciej jak raz na miesiac Tigerek- na razie masz 29 lat, a zobaczysz, ze zajdziesz w ciaze w wieku 30 lat, mocno trzymam kciuki i mocno Ci tego zycze. U mnie niedawno sie odbyla zmiana kodu na 3 z przodu i widzisz oplacilo sie Jak tylko wszystko bedzie dobrze i lekarz to potwierdzi to rzuce tu fliudkami na Was, a na razie sama sie boje jeszcze cieszyc, bo to dopiero 7 tydzien, a objawow, oprocz braku okresu i pozytywnego testu prawie nie mam, moze wiecej spie, nic poza tym. Oby bylo dobrze!
annad a widzisz - do niedawna byłam z lubonia - teraz mieszkam trochę dalej, ale z lubonia jest mój mąż - nawiasem mówiąc jesteście w równym wieku.
Jeśli chodzi o @ to przyszła, niestety - przesunięcie po antybiotyku. a tak w ogóle to mam wrażenie, że moi dotychczasowi lekarze mnie trochę olewają. Tylko czego tu sie spodziewać po lekarzach na nfz. Niestety na prywatnych mnie nie stać.
skierka no niestety tak bywa, ale trzeba walczyć bo na końcu tej walki jest najwspanialsza nagroda!!! W luboniu mieszka mój kuzyn
skierka wiadomo, że czasami trudno z naszą służbą zdrowia. Ale chyba nawet lekarz na NFZ powinien przedstawić jakiś plan działania. Może powiedz mu o swoich wątpliwościach dotyczących twojego leczenia. Może akurat cię pozytywnie zaskoczy?
Ja już po wizycie. Okazało się, że na bakterie Najmilszego ja akurat nie muszę brać antybiotyku, bo choć w nasieniu ich nie powinno być, to są to bakterie, których nasicielami jest ok 60% ludzi. Więc starania trwają, choć nie wiem czy liczyć na efekty. Przepisał mi bromergon na prolaktynę i mam się pojawić za 2 m-ce.
skierka a może zasięgnij porady innego lekarza też na fundusz, przecież masz prawo wyboru, czasami dobrze poradzić się kogoś innego z innym spojrzeniem.
ale u nas zimno i wieje, pies nawet nie chce wyjść .... brrr
czesc, u nas atmosfera Mikołajkowa:)
jestem w polowie cyklu ale dzis jeszcze test owu nie wskazal owulacji a jutro maz wyjezdża wiec nie wiem jak to bedzie w tym cyklu temperatura dzis spadla na leb...
malinka ja też dziś mam 14 dzien cyklu , ale u mnie pewnie brak owulacji. Mam nadzieję że w styczniu ostro wystartujemy!!!
Hej Dziewczynki, u mnie chyba 21 dc... dziś zaczęły bolec mnie piersi jak na okres.... owulację miałam, przytulanie było, mąż ma wyniki w normie....ale czuje, że nadal nic z tego... Czy ktoś może mi wytłumaczyć jak to się dzieje, że przy dobrych warunkach nadal się nie udaje ?
kukunia tego jeszcze nie wiesz poczekaj jeszcze troszkę bolące cycuchy to dobry początek rozpoczynającego się Cudu
kukunia - mi to wyjaśniano tak: przy sprzyjających warunkach szansa na ciążę wynosi 25%. Nie mnoży się razy ilość prób tylko w kolejnym cyklu ma się znowu te 25%...
U mnie cała fizjologia wraca po łyżeczkowaniu do normy. Psychika też na dobrej drodze do pełnej sprawności. Dziś mąż po 18 stanał przed tv zasłaniając mi program i powiedział ubieraj sie i na zakupy. T zajał się Zosią, wykapał ją dał jeśc-co u nas normalne ale i tak dziwne zachowanie, że mnie tak wygonił z domu. Powiem Wam dziewczyny, że pomysł super...wreszcie się wyrwałam z domu i przestałąm się zadręczac myślami. Kupiłam Zosi prezent pod choinkę, męzowi no i sobie. Tak myslę, że ten dla mnie to chyba bardziej dla męża...w Calzedoni przecena bielizny. Kupiłam sexi koszulke z majteczkami...licze, że od marca starania o dzidzię rusza pełna parą
Dobrej nocy
tak sobie mysle.ze moze tak ma byc. Mam miec jedno dziecko i tyle. Bo ja juz popadam w paranoje. Mysle o dziecku.ktorego nie ma.a o tym ktore jest jakos mniej.a przeciez bardzo ja kocham.boje sie tez ze jesliby bylo drugie dxiecko to byloby dla mnie wazniejsze niz to pierwsze.to chore prxeciez jest. jesli chodzi o tych lekarzy to bylam juz u kilku na nfz i nie chca ruszyc palcem jak im mowie o tym ze nie moge zajsc. Jedyna propozycja z ich strony to zeby po przytulaniu podniesc nohi do gory.i jeden stwierdzil tylozgiecimacicy.drugi zas stwierdzil ze nic tu nie widzi.i nie wiem czy to ma znaczenie ale niedawno mialam wycinana nadzerke.jakie to ma znaczenie dla mojego ewentualnego zaciazenia?
Hej dziewczyny, dawno nie pisałam tutaj z wami. Ostatnio chciałam się wam przypomnieć opisać tym które mnie nie znają, w skrócie naszą historię, ale jakoś tak nie mogłam się zebrać w sobie. Myślałam nawet o napisanie do okruszka by wykreśliła mnie z pierwszej stronki...
A wczoraj niespodzianka zobaczyłam dwie kreseczki. Narazie nie potrafię się tym cieszyć ze strachu. Udałó mi się umówić na dzisiaj do dr. Ja już od roku chyba nie biorę kwasu foliowego
Madziara- super, gratulacje, będzie dobrze zobaczysz!!!
Skierka- nogi do góry to pomysł,że tak powiem mało... Lekarze mają nietstety takie podejści, mi mój walnął prawie godzinny wykład o spinaniu się i nie zachodzeniu, także teraz się wyluzowałam zupełnie i zobaczymy czy będzie. Spróbuj też przestać myśleć, zajmij się czymś, a zobaczysz,że samo przyjdzie!!! Annad- super wieści i super mąż bardzio się cieszę! Kukunia- może akurat
skierka jak ja doskonale Ciebie rozumiem. Niestety na NFZ nic nie zdziałasz brutalne ale prawdziwe. Pamiętam jak poszłam do lekarza na nfz, bolało mnie mocno podbrzusze. Dał mi skierowanie na usg, myślałam że pójdę do drugiego budynku zrobię i wrócę za kilka minut do niego, a w okienku do rejesetracji na usg pielęgniarka wyskakuje z tekstem że zaprasza za 3 m-ce jeśli chodzi o nogi w górze to sama nie wiem w końcu jak z tym jest, jedni lekarze mówią, że pomaga inni się z tego śmieją.
A jeszcze co do nadżerki kależanka która długo się starała w końcu poszła na ten zabieg, w tym cyklu co miała ją mrożoną dr nakazała nie starać się o dziecko a w następnym cyklu zaszła w ciążę.
madziara
skierka ja nawet prywatnie po 2 poronieniach i ciaży pozamacicznej u mnie w mieście ( Radomiu)nic nie zdziałałam. Chodziłam prosiłam się aby mi powiedzieli jakie badania mam wykonać bo chyba coś jest nie tak po tylu razach niepowodzenia, mówiłam że jak są drogie takie badania to i tak dam radę, a jedyne badanie jakie usłyszałam to Toxoplazmoza i posiew. Po prostu zaniemówiłam i wyszłam i wiedziałam że nie mam co wiecej szukać, że trzeba się udac do Warszawy. Wydałam troche kasy ale sie opłacało bo jeszcze chwila i bym była bez dwóch jajowodów a nie jednego - jakaś masakra.
Madziara kochana ale się cieszę, piękny prezent gwiazdkowy!!!
madziara ciesze sie !
Hej Madziara:) ja nie znam Waszej historii ale całe szczęście nie musiałaś juz jej wspominać ciesze sięi gratuluje! takie akcje dodaja mi otuchy łykaj kwas i dbaj o siebie pozdrowionka.....
wow, Madziara, suuuper
bede miala sierpniowa kolezanke
Madziara z całego serca gratuluję !!!!
Madziara super wieści!! ale fajnie!! Tym kwasem foliowym nie przejmuj się tak bardzo, po prostu łykaj teraz i będzie dobrze
skierka ja też dużo myślę o tym drugim dziecki, którego jeszcze nie ma i niestety może nie będzie. Ale myślę sobie też tak, że również ze względu na moją Małą fajnie by było nas więcej. Ja mam rodzeństwo i choć różnie było między nami gdy byliśmy mali i dorastaliśmy, to teraz wiem, że zawsze mogę na nich liczyć i to jest fajne. A mieszkamy bardzo daleko od siebie.
pipistrellus - wlasnie tez tego bym chciala.ja mam jednego brata i uwazam ze malo. jesli chodzi o te nogi do gory to moje dziecie jesdowodem na to ze to dziala.jak mi to pan dr zaproponowal to sobie pomyslalam ze zwariowal.ale w nastepnym cyklu przytulslismy sie dwarazy 10 i 12 dc i mamy emilke. Tylko ze terraz to nie chce zadzialac niestety. madziara - gratulacje. Jesli chodzi o kwas foliowy to przy malej tez prestalam brac kroto prxed zajsciem.potem jak sie dowiedzialam o ciazy to wznowilam podawanie.
tak to już dziewczyny niesety jest z nami. też mam takie myśli że jak się uda, to boję się że odrzucę Kingę, tyle już przesliśmy i dalej nic, ale jak tylko spojrzę na nią to zaraz mi głupie mysli przechodzą. Wiem że nie jest to pocieszenie, ale ile jest par które nie mają w ogóle dzieci, a przecież robimy co w naszej mocy żeby naszę dzicię miało rodzeństwo.
no Madzia dawaj znać co po wizycie!!!
skierka czy mogę Cię wpisać na listę staraczek. Madzię zaraz przeniosę na ciężearówki i ładnie by mi pasowało żebyś tam wskoczyła w okinko
Madziara serdeczne gratulacje
Mnie mąż rozpieszcza...dzis podał mi sniadanie do łóżka. Jak się Zosia obudziła o 7 to jak co dzien zabrał ją i ubrał po czym się bawili w salonie a ja spałam w najlepsze. Po jakims czasie śni mi się zapach kawy...tak tak-myślałam, że mi się śni po czym otwieram oczy a na krzesle przy łóżku kanapka z szynką, serkiem żółtym i rzodkiewka a obok pachnąca kawka z mlekiem Ja od jutra zaczne brac kawas co bym od marca była nafoliowana. Dziś ubrałam choinkę , wiem ze wczesnie ale od razu humor mi sie poprawil i tak nastawiam sie pozytywnie. Dobrej nocy
annad super że masz dobry humor i tak trzymać dalej.
Też bardzo się szykowałam na te święta ale wszytko runeło w gruzach.... no Madzia dawaj znać co po wizycie!!! To ja wam tutaj jeszcze nic nie napisałam Ciąża potwierdzona, dr. pogratulowała mi, powiedziała, że się spisałam czy coś w tym stylu, dodała że cieszy się bardzo bo kto jak kto ale ja to się tych lekarzy "nazwiedzałam" a mój mąż na to : "A mi to już Pani nie pogratuluje..." Dostałam luteinę ale chyba bardziej dla mojego spokoju niż z konieczności, witaminki i na infekcję globulki. PTP wychodzi 17/18.08.2013. Fasolka mierzy 0,46 cm. Serduszka nie słyszałam ale spodziewałam się że jest za szybko na to. Kolejna wizyta 03.01, już nie mogę się doczekać. I od razu wzięłam L4. Jeszcze to do mnie nie dociera, nie umiem się cieszyć, ale to z obawy... W domu też nie mogę się jeszcze ogarnąć i tak jak chaos w mojej głowie tak i mieszkanie wygląda ale to pewnie kwestia czasu tym bardziej, że jednak wczoraj na nockę jeszcze poszłam. Jak się już ogarnę to zapewnę aktywniej będę sie udzielać.
madziara bsuper ciesze sie i aby wszystko bylo OK. na poczatku to jest takie oszołomienie ze nie wiadomo , czlowiek jest zakrecony
Madziara to prezent pod choinkę dla siebie i męza no i dla Mareczka bombowy...chyba nic piękniejszego dostać nie można.GRATULACJE raz jeszcze
Madzia to wypisuję Cie ze staraczek
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|