Kochane przesyłam fluidki od mojej 500 gramowej Martynki ! Trzymam za Was wszystkie mocno kciuki &&&
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39
Kochane przesyłam fluidki od mojej 500 gramowej Martynki ! Trzymam za Was wszystkie mocno kciuki &&&
ach złapię sobie,a co tam! może i mi się w końcu uda
cap! Dzięki dziewczynki za kciuki milutka - podpowiedz mi co powinnam wziąć na pierwszą wizytę, oprócz kasy oczywiście . Nie mam zawiele swoich badań. Weź wszystkie swoje badania , które dotychczas zrobiłaś i Ty i Twój mąż Nic nie szkodzi, że nie masz za dużo, te konkretne pewnie Ci zlecą na miejscu. Aha i nastaw męża na to, że może otrzymać kubeczek i wskazany kierunek do pokoiku, mój mąż został tak zaskoczony Iza ale masz fajną teściową Co do mnie, to czekam teraz na wizytę do Profesora Pawelczyka, mam na 27 kwietnia, bo te moje iui to były porażki, ten lekarz nie powinien mi ich wykonywać i kazać brać CLO Dziewczyny a ja w sobotę byłam na ślubie koleżanki i tak siedzimy już w domu, bo było przyjęcie i nagle znajomego dziewczyna do mnie" co?? jesteście 12 lat razem i nie macie jeszcze dzieci???" . Nie wiem, człowiek może powinien trochę się domyślać, jak małżeństwo nie ma dzieci to może ma problemy, hmm, sama już nie wiem, po mnie to spłynęło, ale mojego męża wkurzyło to pytanie.
Witam
Ja tak tylko na moment bo mam prasowania z 4 tygodni więc można sobie tylko wyobrazić ile tego jest. Ja na razie fluidków nie posyłam bo nie mam jeszcze potwierdzone przez lekarza, jak tylko potwierdzę ciążę to zaraz zasypię was fluidkami.
Cześć moja beta to 0,1 więc się nie udało
Ja już naprawdę nie mam siły na to wszystko... Przepraszam ale mam depresje chyba Pozdrawiam
słoneczko nie można załamywać się przy każdej @. Bo albo chcesz walczyc o dzieciątko i bierzesz sie w garść i zaczynasz działać. ALbo co miesiąc rozpaczasz. Wiem że to brutalne ale taka jest przykra rzeczywistość. Powiem Ci na moim przykładzie. Na początku też rozpaczałam , ale doszłam do wniosku że dlaczego mam wszystkiego dość??? Przecież nic nie zrobiłam w tym kierunku żeby znaleźć przyczyne moich niepowodzeń. Więc mogę mieć tylko do siebie pretensje że po tylu miesiącach ja jestem cały czas w tym samym miejscu. Że trzeba zacząć działać. Najpierw rozpoczęłam wizyty po "zwykłych" lekarzach którzy lali na to co mi dolega. Ale już wiedziałąm i miałam świadomośc tego że coś zaczęłam robić. Więc i każdą @ juz inaczej przechodziłam. Później znalazłam tę swoją panią doktor na NFZ no ale zajęła się mną. Fakt trwało to trochę, ale kochana zobacz z jakim efektem. Mam 29 lat i z tego powodu tez mogłam usiąść i płakać, że robie sie coraz starsza i z miesiąca na miesiąc szanse malały.
Słoneczko nie miałam wesołej sytuacji, do marca nie wiedziałam że mam tylko jeden jajowód drożny, i to tez po usunięciu zrostów. Więc szanse jeszcze mi zmalały. Do tego nie za każdym razem miałam owulacje(pęchęrzyk nie chciał mi mi sam pękać co miesiąc). A jednak się udało. Więc podnieś głowę do góry i zacznijcie szukać przyczyny. Ja Ci z całego serca zycze żeby jak najszybciej Ci się udało.
Klekotko wysłane.. wyglądaj listonosza
Kasiu ja niestety nie wiem , al chyba nie ma wpływa, a co na ulotce jest CLO?
Słoneczko tak jak Ola pisze, nie można się poddawać, trzeba walczyć, bo to przyniesie dla nas nasz wymarzony cel Wiem, że dołująca jest każdego razu @, ale wiesz, wypłacz się,wykrzycz i za parę dni trzeba podnieść się i znów próbować Klekotka czy mogę być następna w kolejce po Tobie po testy? po mnie by chciała być Matylda
Ciężaróweczki, dziękuje za fluidki i łapię, łapię na nowy cykl
Iza, przykro mi z powodu @, ale chyba Ty też zobaczyłaś światełko w tunelu, wiec teraz trzeba iść do przodu Słoneczko, tak mi przykro, ale się nie załamuj. Ola, dobrze Ci napisała Chyba dostałam w końcu @ strasznie mi się cykl przedłuzył, bo miałam owu później i z dziwnymi plamieniami. Trochę po cichu liczyłam ,ze może te plamienia coś sugerują, ale zrobiłam dziś test i wyszedł negatywny, no i tempka mi spadła. Wiec mozliwe ,ze zrobiła mi sie jakaś torbiel i liczę że się wchłonie sama. Ale czuje się z tym o dziwo całkiem dobrze, bo czekałam na ten @, żeby zacząć działać. Wieczorkiem zadzwonię do gina i umówię sie na usg i hsg. Pozdrawiam przy kawce
Słoneczko strasznie mi przykro, ale z @ są nowe nadzieje, kolejne staranka i popieram Olę że nie mozna się załamywać.
Olu, właśnie sobie zerknęłam na gruniówki śliczny okruszek
zuziu1313 cieszę sie że się zdecydowałaś na walke, będę ci kibicowała, nie poddawaj się tak trzymaj!!!
Olu , zapomniałam, czy mogę Cie jeszcze prosić o aktualizację? @ 07.04.2010
Haniu, dziękuję
Nie ma za co Zuziu
zuza przykro mi
Ola będę wyglądać z utęsknieniem
milutka nie pamiętam kto miał byc po mnie (chyba buniaa, której testy już raczej potrzebne nie są), ale ostatnio ktos znowu sie odezwał, kto miał być chyba po bunii (czyżby Zuza? ) Gdyby chętnych nie było - to wyślę oczywiście do Ciebie o ile uda mi się zafasolkować słoneczko każda z nas ma chwile załamania (ja chyba ostatnio też), ale nie można się poddawać po każdwej @. Doskonale znam uczucie nadziei i rozbudzenia gdy tempka utrzymuje się wysoko, po czym nadzieje gasna z chwilą gdy wredota przylezie. O Nadię walczyłam 2,5 roku - opłaciło się, choć pojawiła się w najmniej spodziewanym momencie. Zobacz jak wielu dziewczynom (z różnymi dysfunkcjami) udało się zajśc w ciążę. Na każda z nas przyjdzie kolej - na jedną teraz, na inną za chwilę. Tez wolałabym prędzej niż później, ale im bardziej chcemy, tym bardziej się nie udaje No i lapię fluidki od naszych ciężaróweczek milutka nie pamiętam kto miał byc po mnie (chyba buniaa, której testy już raczej potrzebne nie są), ale ostatnio ktos znowu sie odezwał, kto miał być chyba po bunii (czyżby Zuza? ) Gdyby chętnych nie było - to wyślę oczywiście do Ciebie o ile uda mi się zafasolkować Tak, tak, ja jestem kolejna Miałam być po Buni a po mnie chyba miała być Czarna, ale niestety się już długo nie odzywa
Kasiuuu, oj chyba po Milutkiej to już Matylda zaklepała, więc możesz być po niej
ok, niech będzie po Matyldzie
Ha ha ha ale tu walka o te testy a kolejka jaka dłłłuuuga....
Dziękuje dziewczyny jesteście Kochane...
Zastanawiam się czy nie zrobić sobie przerwy z drugiej strony tak myślę że był by to stracony czas... Muszę się wsiąść w garść i pozbierać!!! Zapisałam się do ginekologa idę 17 kwietnia na ocenę owulacji zobaczymy jak będzie.... Pozdrawiam
słoneczko, zuza . Pamiętajcie każdy cykl to nowa szansa
Olu Śliczne zdjęcie na grudnióweczkach Po testy w kolejkę się nie ustawiam bo to kolejka na co najmniej kilka miesięcy, a ja tak długo nie będę czekać. Mam nadzieję! To rozumiem, że każda nowa właścicielka magicznych testów to nowa gospodyni? słoneczko A Ty robiłaś tylko betę czy @ też przylazła?
witam dziewczyny
ola zdjęcie rewelacyjne, można patrzeć i patrzeć, aż się zamarzyłam..... oby każda z nas niedługo .......
Pewnie że każda z was ujrzy te upragnione II kreseczki
Witam
Słoneczko - głowa do góry nie wolno się poddawać nie na tym wątku. Zuza - Fajnie ża tak dobrze sobie teraz z tym radzisz. Trzymaj tak dalej Olu - Dziękuję Ci bardzo za fluidki, złapałam wszystkie. OLIbg - Masz rację kolejka po testy zbyt długa A teraz opowiem Wam o mojej wizycie. W sumie nie dowiedziałam się jeszcze nic nowego ale i tak jestem zadowolona. Lekarz wyjaśnił Nam wszystko powoli i spokojnie. Przedstawił cały plan działania. Na początek dał mi do wykonania mnóstwo badań, na szczęście część z nich mogę zrobić u siebie, część nieteety będę miała zrobione u nich w klinice. Oczywiście równocześnie mąż musi powtórzyć badanie nasienia w klinice. Nietety nie zdążył zrobić tego wczoraj. Dalej z wszystkimi wynikami do lekarza, ocena cyklu, HSG i Histerioskopia ze względu na to że miałam cesarskie cięcie. Także do dzieła i na badania.
agnieszka 1108 no to plan działania już macie, to połowa sukcesu
agnieszko &&&&&&&& , jest plan, to trzeba działać i czekać na efekt
OLIbg już ci odpowiadam...
Miałam w zeszłym miesiącu ocenę owulacji od 14dnia cyklu brałam duphaston 3*1 oraz kwas foliowy 5mg 3*1 po dziesięciu dniach miałam zrobić badanie b-hcg dlatego tak ponieważ biorę lek na prolaktynę mam podwyższoną PARLODEL 2*1 tak mnie lekarz nakręcił że się uda dlatego tak to niepowodzenie przeżyłam
Witajcie dziewczynki
agnieszka1108 , radzą sobie, ale miałam miesiąc załamki i wszystkiego dość , jednak udało mi się z tego otrząsnąć, żeby znowu zabrać się do pracy nad dzidziusiem słoneczko, nie potrzebnie lekarz narobił Ci nadziei. Mam nadzieję ,ze już się lepiej czujesz.
https://img186.imageshack.us/img186/9900/smerfus7042010.jpg
Kochane,byłam u lekarza-piąty tydzień Dostałam kartę ciąży i zaświadczenie do pracy.....Teraz dopiero doszło do mnie,że będe mieć dzidziusia:) A dla wszystkich starających się przesyłam fluidki od mojego smerfusia maleńkiego...
Witam się słonecznie !
Jak widzę u nas też się dużo dzieje Słoneczko182 i Agnieszka1108 najwazniejsze , że jest plan działania.Ja też miałam momenty zwątpienia i załamania , ale ten wątek wszystkie nas podnosi i motywuje do działania - kochane dziewczyny Kolejka po testy długa, ale wolałam zaklepać miejsce ,bo nigdy nic nie wiadomo Mam nadzieję , że nie będę ich potrzebowała , bo uda się szybciej - no ale.... Zuza no wiesz- nowy cykl - nowa szansa Ola dzieki za fluidki. Łapię ile się da A kto będzie naszą gospodynią teraz ? A ja chcę Wam powiedzieć , że mamy z M. wizytę u androloga i badanie nasienia 23.04.2010. Bardzo się cieszę , że M. podchodzi do tego na luzie i chętnie współdziała . On też bardzo pragnie Fasolinki. LillAnn bardzo się cieszę .Przysyłaj dużo fluidków- potrzebujemy ich bardzo.
Umówiłam sie do mojego gina, niestety dopiero na poniedziałek, więc pewnie w tym miesiącu już nie będę miała hsg. Ale przynajmniej zobaczy co tam się u mnie dzieje. Słuchajcie , moze któraś z Was miała podobnie? w 15 dc pojawiły sie plamienia przez dwa dni, ale owu była (o ile była) w 21dc. Potem plamienia były w 23i24, potem znowu w 27,28, potem znowu pojawiły sie 33,34,35 i byłam pewna ,ze juz dostanę @ a w 36 lekkie krwawienia i spadek temp. wzięłam za początek cyklu. Tak na prawdę to @ mi sie nie rozkręciła, właściwie to cały czas są raczej plamienia niż krwawienia. Test wyszedł negatywny. Czy, któraś miała podobnie? Podejrzewam torbiel.
LillAnn, Piękne zdjęcie, więcej tu takich trzeba Cieszę, się że wszystko dobrze
Matylda, super ,ze już się umówiliście i działacie mam nadzieje ,ze androlog szybko Wam pomoże i niedługą będziesz się tez chwaliła zdjęciem fasolinki Dziewczyny słuchajcie, Matylda ma rację trzeba wybrać nową gospodynię, bo nam za chwilę 100 stuknie i zostaniemy na lodzie. To która ma ochotę poprowadzić kolejny wątek staraczek?
LilAnn - super wieści i jak ładnie widać szkraba
Zuza - niestety ja Ci nie pomogę, dobrze że idziesz do lekarza na pewno coś się wyjaśni. A tak na marginesie mój obecny cykl też jest dziwny. Jak pamiętać w 10dc nie było widać pęcherzyka i gin nie umiał stwierdzić, czy owu była czy nie było. Ja jestem za ty że raczej nie było. Dziś mój 20 dc i nie mam żadnych objawów. Piersi nie bolą i brzuch też nie. A przy moich krótkich cyklach zawsze zaczynał pobolewać mnie brzuszek i zaczynałam nawet plamić. Teraz nic tylko dość obfity biały śluz, ale ja te dziwne objawy a raczej ich brak przepisuję temu że jednak był to cykl bezowulacyjny.
agnieszka super że wizyta dała takie nadzieje. Wiem sama jakie to ważne. Wiesz że ja zaciskam bardzo mocno za Ciebie kciukasy &&&&&&&&&
Zuza Ja miałam takie plamienia dwa cykle. Ale nie wiem czemu. Później ustapiły. Tak tak dziewczynki musicie wybrac nową gospodynię, bo setka zbliża się nieubłaganie. Najchętniej wszystkie was zabrałabym ze sobą żeby nie trzeba było szukać nowej prowadzącej.
Olu - jesteś wielka i Twoja ciąża bardzo mnie cieszy i daje wielką nadzieję.
Słuchajcie a wiecie coś o zrostach po cesarskim cięciu, czy one całkowicie wykluczają naturalne zajście w ciążę.
Agnieszka, a Ty mierzysz tempkę? , bo jeżeli u mnie była owulacja, to wychwyciłam to tylko dzięki mierzeniu tempki.
Olu, a jakie miałaś @ przy torbieli? Bo ja wczoraj określiłam pierwszy dzień cyklu, i byłam pewna ,ze się rozkręci, a dziś mam tylko plamienia .
Nie zuza nie mierzę, poprostu nie mam do tego cierpliwości.
Może powinnam w końcu się zmobilizować.
zuza ja miałam kilka razy torbiele. Ale za każdym razem miałam normalnie @ o czasie i takie jak zawsze. Jedynie mnie w drugiej połowie cyklu napieprzało brzucho nisko, aż chodzić nie mogłam.
Olu - jesteś wielka i Twoja ciąża bardzo mnie cieszy i daje wielką nadzieję. Słuchajcie a wiecie coś o zrostach po cesarskim cięciu, czy one całkowicie wykluczają naturalne zajście w ciążę. Jeżeli są zrosty ,to chyba można laparpskopowo je usunąć. Ale z tego co wiem, to nie po każdym cesarskim cięciu się robią zrosty, bo kobiety naturalnie potem zachodzą. Może na hsg sie okaze,ze masz piekne czyste jajowody
Olu, no mnie to tylko bolało w okolicach tej późnej owulacji , potem normalnie jak na @ , tak jak zawsze. Gdzieś czytałam ,ze jak nie było owu to @ tez jest słabsza. Ale dobra lepiej nie drążę, bo będę sobie wkręcać nie wiadomo co. W poniedziałek mam nadzieję ,ze się to wyjaśni.
Agnieszka, wiesz ja tez długo zwlekałam z mierzeniem temperatury, bo mi się wydawało, ze to jakiś kosmos, ale wcale tak nie jest. Teraz traktuję, to jak coś najbardziej normalnego Więc może spróbuj i zobaczysz, ze to nie takie straszne
Zuza Mam nadzieje że tym razem nam się uda i w końcu ujrzymy II upragnione kreseczki...
Ty dostałaś miesiączkę 7.04 a ja mam dostać 09.04 więc prawie o tym samym czasie będziemy się starać o dzidziusia... Trzymam za nas &&&&&&&&&&&&&& Łapie wszystkie fluidy od ciężarówek Oby tam razem się udało
Zuza a w tej chwili tez masz obniżoną tempkę? Może to implantacja, skoro Ci się owu opóźniła? Myślę że pomiar temperatury dałby tutaj chociaz namiastkę odpowiedzi
agnieszka1108 cieszę się, że jestes zadowolona z lekarza i macie juz opracowaną strategię działania. Obyś z tym planem przeszła takim samym "migiem" jak Ola
A tak na poprawę humoru:
Wczoraj przyjechałam z Nadią do domu i mówię do niej, by usiadła na pufce, to jej zmienię buciki. Ona siada i mnie pac w nos. Zaczełam udawać że placzę. Przutyliła mnie, gładziła po plecach i mówi: "Nie pać mamusiu, nie pać" Ja jej na to: Tak się nie robi Nadusiu, to mame bolało. Co się teraz mówi? Nadia: "dziekuje mamusiu, dziekuje - nie pac juź, nie pać" Boki zrywałam ze smiechu
LillAnn piękne zdjęcie....
może jak się napatrzę, to się zarażę, myślę że warto spróbować... A teraz opowiem Wam o mojej wizycie. W sumie nie dowiedziałam się jeszcze nic nowego ale i tak jestem zadowolona. Lekarz wyjaśnił Nam wszystko powoli i spokojnie. Przedstawił cały plan działania. Na początek dał mi do wykonania mnóstwo badań, na szczęście część z nich mogę zrobić u siebie, część nieteety będę miała zrobione u nich w klinice. Oczywiście równocześnie mąż musi powtórzyć badanie nasienia w klinice. Nietety nie zdążył zrobić tego wczoraj. Dalej z wszystkimi wynikami do lekarza, ocena cyklu, HSG i Histerioskopia ze względu na to że miałam cesarskie cięcie. Także do dzieła i na badania. A już wiesz jak nazywa się lekarz? Co do badań to tam niewiele się różnią od tych w zwykłych laboratoriach , oczywiście mam na myśli jeśli robisz prywatnie. Co do HSG histeroskopii to masz może możliwość aby pójść do jakiegoś gina i żeby zrobił Ci to badanie na NFZ? bo w klinice histeroskopia kosztuje 1500zł a HSG chyba podobnie.
Słoneczko, a pewnie ,ze teraz się uda
Klekotko, mierze tempkę i dwa dni temu miałam 36,93 wczoraj spadła 36,6 a dziś znowu spadła 36,41 więc nie liczę na nic. Co prawda przytulanki były w okolicy owulki, a właściwie przed nią, bo potem już się nawet nie staraliśmy. Miałam odrobinką nadzieje ,ze z tego dziwnego cyklu coś będzie. bo podobny bardzo miałam jak byłam w ciąży, też ciągle plamiłam i w ogóle mi w tedy do głowy nie przyszło ,ze to ciąża. Ale teraz temperatura i test wykluczyły ciąże. A co słychać u Ciebie? To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|