Staramy się o dzidziusia :) Odsłona XXII

A widzisz droga Wenuo- wzięło mnie:) I to bardzo. Chyba nadszedł czas by sprawić Michałowi towarzystwo. Widziałam styczniówki, ale ja raczej się nie załapię bo w tym miesiącu czas nie sprzyjał i jakoś nie przykładaliśmy się bardzo do sprawy więc czekam na kolejny cykl.
Milutka- Rosa napisała, że stan zapalny może towarzyszyć- nie jest powiedziane na 100%, że jest.

II grupa to ok, a odczyn zapalny to znaczy, że masz jakieś zapalenie i trzeba je wyleczyć.

Asiu wielkie gratulacje

Asiu, wielkie gratulacje.

Milutka, to teraz Twoja kolej. Mocno trzymam kciuki za wizyte. A wyniki pewnie lekarz sobie sam ulozy wedlug wlasnego klucza

Już nie mogę doczekać się wizyty, no i zamiast szykować badania to ja dalej na forum , więc uciekam szukać tych badań.

Wiecie co, mam nadzieję, że Profesor powie, że najlepszym dla nas wyjściem może być IVF bo wtedy mój mąż nie będzie miał wyjścia i zgodzi się, tzn on jest za IVF ale chciał później.

No chyba, że mi w końcu ktoś wykona prawidłowo IUI.

milutka Trzymam mocno &&&&&&&&&&&&&&&&&&& za Twoją wizytę.

milutka bardzo mocno trzymam kciuki za wizytę. żeby była owocna i dała konkretny plan działania &&&&&&&&&

wszystkim Wam dziękuję za gratulacje

ech czytam czytam i się wtrącę.

Dlaczego zakładacie, że po świecie powinny chodzić tylko rasowe psy????? I nie rozumiem tak mocnego ataku na agnieszkę. Wmawiacie dziewczynie, że na pewno nie wie, co robi. Może nie rozumie definicji rasowości psów, może nie zna się super na kwestiach chodowlanych, może wet jej głupio powiedział, że "suka sie ucieszy jak bedzie raz mama", może i ona miała taka szczera ochotę posiadać szczeniaki od swojej suki. Ale to nie oznacza, że skoro niespodziewnie trafił się duży miot, to ona go zaniedba i rozda komu popadnie, byle sie pozbyć. I to uważam, za niegrzeczną opinię.

Czyli co? kastracja wszystkich kundli, nawet tych kochanych? A moĹźe odrazu morbital?
Mówicie tylko o dysplazji, która jest duzym obciążeniem dla komfortu życie czworonogów. A co z innymi chorobami, których się nie bada, a które będA się koncentrowały w grupach psów rasowych w coraz większej skali?

To człowiek sie przyczynił do koncentracji wad u psów rasowych. Ciągle postępuje proces ujednolicania materiału genetycznego i kumulowania w małej grupie mutacji, które ciągle następują tworzać nowe choroby, które z kolei kumulują sie w danych grupach rasowych. Faktem jest, że psy rasowe są bardziej obciążone pewnymi chorobami, a tzw. kundle pełną gęba sa zdrowsze. Chcemy uzyskać porządane cechy chodowlane, kojarzymy tylko te spełnające określone kryteria. Ale tym tez robimy im krzywdę w pewnym stopniu.

Nie neguję idei kontrolowanego rozrodu psów mieszanych, ale świat nie jest czarno-biały. Niemiło się czyta takie ostre krytyki na kogoś z forum. Wszystko mozna sformułować delikatniej, nawet krytyczną opinię. Więc przyłączam się do prośbyo subtelniejsze wyrażanie sądów.

oj dziewczyny, tak się rozwodzicie nad psami, że zastanawiam się czy pisać o staraniach, czy dać sobie spokój, bo zostanie to pominięte
Ciebie, Agnieszko oczywiście pozdrawiam, zdania nie zmieniłam, nie odchoć od nas, ale do reszty apeluję: wróćmy do tematu forum !

no i w tym miejscu chciałam opisać, co mi dziś lekarz powiedział, ale po tych postach mi się odechciało....

milutka trzymam kciuki za efekt wizyt i nie tylko poukładanie wszystko datami to chyba najlepszy sposób
klekotka Tobie życzę udanego piątku i oczekuję na dobrą wiadomość

kasiaaa82 pisz co u Ciebie? co z tą wizytą?

[post usunięty]

Asiu ogromne gratulacje!!!

milutka ja ostatnio miałam bardzo podobny opis cytologii, II grupa, stan zapalny. Lekarka zadzwoniła do mnie, żebym przyszła po receptę, dostałam globulki na tygodniową kurację.

milutka pewnie musisz odespać podróż powrotną z wizyty. Czekamy na wieści

No gin mi nic nie przepisał,a cytologię miałam w styczniu, ale Prof wczoraj patrzył na ten opis i nic nie mówił.

A teraz opiszę wizytę, mieliśmy na 19:40 , weszliśmy o 20:40, ale to norma
A więc najpierw Prof przeglądnął moje nowe badania, stwierdził, że dawno u niego nie byliśmy(ostatnia wizyta w 2005roku) przebadał na fotelu i po zbadaniu rzekł, że jestem jeszcze młodą kobietą (no prosze a Dr H. twierdził wręcz odwrotnie) ale pierwsze poronienie nastąpiło w 2001 roku , czyli wtedy podjęliśmy decyzję o dziecku a mija 9 rok a my dalej bez dziecka, więc trzeba zacząć konkretnie działać.
No to 23 czerwca będę miała laparoskopie i histeroskopie(i tu moje pytanie czy do tego dają pełną narkozę czy taki usypiacz jak przy zabiegach, na przykład przy łyżeczkowaniu?).
Kurczę, muszę szybko zapisać się do kardiologa, bo nie wiem czy ja mogę mieć pełną narkozę, bo mam wadę serca.
Po tych zabiegach jeśli wszystko będzie w porządku, to daje nam jeden cykl na zajście naturalnie a jak się nie uda to wtedy IUI, ale powiedział, że moje jajniki będzie trzeba stymulować czymś innym, skoro tak reaguję na CLO.
Inseminacji zrobi mi z 2 lub 3, więcej nie ma sensu jeśli nic nie zaskoczy, wtedy będziemy mieć in vitro.
Po tej wizycie powiedziałam do męża, że załuję że zrezygnowaliśmy z dalszego leczenia u Profesora, bo pewnie dawno byśmy mieli dziecko a nawet dzieci.
Aha Prof powiedział, że bardzo szanuje Prof. K. ale do tych szczepień jakoś sceptycznie podchodzi, no ale my dalej będziemy się szczepić.
Termin odległy do lap/hist, jeszcze prawie dwa miesiące, ale ja się cieszę, że na coś konkretnego czekam, że idę do przodu, jestem szczęśliwa.
Tzn byłam szczęśliwa póki nie weszłam do domu wczoraj, gówniarz z drugim gówniarzem mieli cały dół domu posprzątać a guzik zrobili, nie sorry zrobili, ciastka to pamiętali żeby zjeść Nerwicy się nabawię z nimi

Zapomniałam napisać, serduszko u Oli dzidziusia ślicznie bije i dzidzia ma już 2,2 cm

Milutka- cieszę się, że po wizycie u lekarza są już jakieś konkretne postanowienia i krok do przodu. Mam nadzieję, że jesteś w dobrych rękach a marzenie o maleństwie się spełni! Życzę Ci tego bardzo!
Rosa- dziękuję za utworzenie odrębnego wątku. Nie wypowiadałam się tutaj (chociaż mam swoje zdanie) by niepotrzebnie nie ciągnąć OT ale widzę, że wiele dziewczyn źle się z tego powodu czuło. Teraz wszystko powinno wrócić do normy.

Siedzę jak na szpilkach, bo moja przyjaciółka zaczęła rodzić i kciuki mi sinieją od zaciskania.
Ja byłam u lekarza, bo gardło nadal boli. Zapisała mi antybiotyki, kiedy powiedziałam o staraniach to kazała zrobić betę, ale @mam mieć dopiero pojutrze więc pewnie i tak jeszcze nic by nie wyszło.

Miłego dnia!

Choco. - beta na tym etapie spokojnie wyjdzie. Życze miłych i owocnych starań

No moja droga- nie nakręcaj mnie, bo zacznę się łudzić, że może akurat się udało Póki co zmykam do garów nakarmić posiadane już dziecko.

Asiu ogromniaste gratulacje baaardzo się cieszę i dalej trzymam mocno kciuki za Was

Milutka, ciesze sie, ze sa juz konkretne plany Z laparoskopia to raczej znieczulenie pelne, nie slyszalam, zeby to w miejscowym robili. A laparoskopie masz po co? To teraz jak jestescie u profesora, to dziecko juz tuz-tuz

Choco, ja robilam bete na 2 dni przed terminem i byla 76

żeby sprawdzić czy tam wszystko u mnie w porządku, bo powiedział że mimo że miałam HSG to laparo jest bardziej wiarygodna i zobaczą od razu co z tą moją torbielą na jajniku.
A histero zrobią po to aby sprawdzić czy z moją macicą wszystko oki.

Czytałam na necie, że do laparo dają pełną narkozę, a ja nie mogę mieć pełnej narkozy

Nie martw sie, cos lekarze wymysla. Najwyzej ominie Cie laparo. Pisalas o sercu, moze jednak jest jakis typ narkozy/rodzaj, ktory mozna? Byc moze tu belkoce, nie mam pojecia, prawde mowiac, ale trzymam mocno kciuki.

milutka mam nadzieję że wszystko sie ułoży mimo wady serca. Choc powiem Ci szczerze że ja też mam arytmię serca i miałam podana narkozę. Trzymam kciuki żeby było po Twojej myśli.

A to dla Was od mojej 9 tygodniowej Iskierki:

Milutka- moja bratowa też miała laparo pod narkozą. Co do znieczulenia to najlepiej będzie skonsultować sprawę z anastezjologiem. Prawdopodobnie zaproponuje Ci inne rozwiązanie, bo przecież do narkoza też są różne przeciwwskazania a obecnie medycyna za różne rozwiązania.

Moja przyjaciółka urodziła:) Oczywiście szklanki miałam w oczach ogromne gdy jej mąż do mnie zadzwonił. Nie mogę się doczekać aż ich zobaczę i wyściskam, bo bardzo czekałam na przyjście na świat tegoż maluszka.

Odebrałam swoją betę i takie oczy zrobiłam, gdy okazało się, że jestem w ciąży! Sama w to nie wierzę, ale beta 63 więc udało się. Długo wpatrywałam się nim zadzwoniłam do męża. Nawet nie myślałam o tym, żeby mu to jakoś uroczyście powiedzieć, bo tak mnie zatkało. Więc będę styczniówką.

Cóż, chyba Wasze fluidy i dobre życzenia sprawiły, że poszło tak gładko- więc życzę Wam byście szybko dołączyły do wątków ciążowych i przeżyły taki szok jak ja, jak najszybciej!

Ściskam!

Choco. ogromne gratulacje spokojnych 9 miesięcy życzę

choco wielgachne gratulację, w staraczkach-wspieraczkach siła, teraz tylko dbaj o siebie i kruszynkę, ale się cieszę !!!!


byłam wczoraj u gina i pęcherzyk miał 19mm, miałam dostać Pregnyl 5000, ale zjechałam pół Poznania i nie dostałam, podobno jest jakiś problem ??
więc czekam aż sam pęknie (mam nadzieję), w czwartek idę na usg, zobaczymy co się dalej dzieje, szkoda że zbliża się długi weekend, bo będę miała problem z monitoringiem,
a i endo 8mm, to jak na mnie rewelacja...trzymajcie kciuki dziewczyny

Dziękuję! Nie mogę jeszcze uwierzyć.
Kasiu- kciuki trzymam, bardzo mocno.

Choco. no to długo u nas nie zabawiłaś hehe Gratulacje życzę spokojnych 9 miesięcy a raczej to już chyba 8

Moja mama też ma wadę serca i jak miała JAKIŚ TAM ZABIEG PRZY SZYJCE MACICY, TO PODANO JEJ ZNIECZULENIE W KRĘGOSŁUP(sorry caps lock mi się włączył) że nie miała czucia od pasa w dół.
Zobaczymy 5 maja mam wizytę u kardiologa, bo dawno nie robiłam echa serca i zapytam się co ona uważa no i mama mówi, że anestezjolog coś zaproponuje, tak jak piszecie

Kasiu trzymam mocno kciuki pęcherzyk i endo bardzo ładne &&&&

Co do pregnylu to cięzko go dostać, ale jest też drugi lek na pęknięcie, ovitrelle i jego dostaniesz w Poznaniu w aptece akademickiej, nie pamiętam nazwy ulicy.

Chocco moje gratulacje. Poszło Ci ekspresowo hehe

Olu oczywiście dziękuję za fluidki, Ty to expresowa z tą ciążą jesteś, wczoraj z przodu 7 a dzisiaj już 8
Niech dzidzia zdrowo rośnie

milutka dziękuję za odpowiedź,w aptekach pytałam też o zamiennik, podawali tą nazwę, ale niestety też nie było, dziękuję za wskazanie apteki (to ta na Dąbrowskiego?)
w tym miesiącu spróbuję jeszcze naturalnie, a jak nie wyjdzie to recepta leży, będę prędzej szukać, a jak myślicie kiedy pęcherzyk może pęknąć??, tyle się naczytałam i różnie piszą

[post usunięty]

wow choco. Ty to u nas piorunem przeszłaś Najszczersze gratulacje, choć z drugiej strony troszke żałuję, że przejdziesz na ciężarówki, bo fajnie piszesz

milutka cieszę się, że macie juz konkretny plan działania. Zobaczysz, że jeszcze w tej odsłonie przejdziesz "piętro niżej"

No i z wrażenia zapomniałam co u mnie - no więc zaczęły się plamienia, więc pewnie lada moment rozkręci się @, więc nawet nie zdąrzę zatestować

Klakotko- z plamienie implantacyjne? Może jest szansa na spotkanie w wątku styczniowym?

Dziękuję za gratulacje raz jeszcze!

Nie nastawiam się aby to było implantacyjne. Zazwyczaj w ten właśnie sposób zaczyna się u mnie wredota, a dziś chyba 27 dc

Wow, ale news Choco ogromne gratulacje!!!
Ja coś czuję, że późnym wieczorem albo jutro rano dostanę okres, więc jeszcze jeden cykl i mogę zacząć starania

choco serdeczne gratulacje!!!
Kasiaaa82 pewnie chodzi a tą aptekę na Dąbrowskiego ja również tam kupuję leki zapisywane przez lekarza, a wcześniej zanim lekarz wypisze receptę dzwoni czy jest lek jest dostępny. Jeśli chodzi pęcherzyk to do pęknięcia chyba powinien mieć około 23mm <tak mi lekarze tłumaczyli> a pęcherzyk rośnie około 2mm na dobę

Praktyka teĹź juĹź zaliczona i to poraz drugi
GRATULACJE !!!

Podsyłam troszkę fluidków od mojego ktosia aby na następnej stronie tego wątku znalazła się podobna wiadomość

Choco ale niespodzianka, kochana gratuluje Ci serdecznie! Zycze spokojnej i zdrowej ciazy!

dziękuję Olka, wiesz za co
Iwona i resztę dziewczyn też
klekotka mimo wszystko kciuki za Ciebie nadal trzymam

Majul- jak miło, że napisałaś. Ech, do szczęścia brakuje m.in. Ciebie na styczniu. Pamiętam i myślę ciepło!
Za wszystkie gratulacje i miłe słowa serdecznie dziękuję- i zapraszam, aby dołączyć do styczniówek!

Niestety, u mnie byl cykl bez owulki wiec na styczeń nie ma co liczyc... ale dzieki wielkie za pamieć!

Majulku, kochana, ale wiesz, 2011 rok musi być Nasz

Kasiu tak na Dąbrowskiego

Klekotka przykro mi, Ĺźe @ nadchodzi

Chciałabym do was przyłączyć Także z moim M. chcemy w tym roku dzidziusia.A w zasadzie podjęto jakby trochę decyzję za nas.Chcielismy rozpocząc starania w przyszłym roku,ale mam endometriozę i lekarz poradził,żeby zacząć już teraz,bo potem może być tylko gorzej,a nie chcę,by było zapózno i miałabym żal do siebie,że mogłam zacząc wtedy (czyli teraz),a już nie mam szans na dziecko.Narazie jestem na lekach,według nakazu lekarza leki mam odstawić w czerwcu,na początku lipca mam współżyć (14-sty i 16-sty dzień cyklu) i wtedy powinno dojść do zapłodnienia,ja kbędzie?Czas pokaże,ale i tak jestem w stresie czy się uda.

Duszyczka witaj, powodzenia życzę

Choco, gratuluje

Dziękuję i z rana wysyłam Wam świeże fluidki ***************************************************************

zachomikowałam

Milutka mam nadzieje że teraz juz wam pójdzie z płatka i że szybko nam tu oznajmisz że będziesz mamą.

Choco co za niespodzianka, super, ogromne gratulacje.