Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > grupy regionalne > śląskie
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38
Czy wasze dzieci przy tych zastrzykach też robiły częste, bardzo miękkie kupy? Wiem, że na antybiotyku mogą być luźniejsze stolce, ale jak są za częst to chyba nie za dobrze. Kinga robiła kupkę o 4 w nocy, potek ok. 15, no i teraz. Daję jej 2 razy po kaps. Lacidofilu. Nie wiem czy mogę dać o jedną więcej, w ulotce pisze, że dla niemowląt 1-2 kaps na dobę. Może jutro rano jak będziemy na zastrzyku spytam o to pediatre jak będzie wolna.
No skonczylam pisac.
Asiu - nie pamietam szczerze mowiac jak to bylo u Oli. Mysle, ze 2x Lacidofil powinien wystarczyc. Moze akurat Kingusia tak reaguje na ten antybiotyk. Trzymajcie sie buzka
Aguś , to super, że skończyłaś artykuł.
Kindze już chyba lepiej, bo się ożywiła i domaga się noszenia . I nie chce, żeby z nią usiąść, trzeba chodzić. A jak nie to się złości. A przy komputerze jak z nią siedzę to złości się najwięcej.
Hej laseczki
Asiu Bartek przy zastrzykach robił do 4 rzadkich kupek na dzień i pediatra powiedziała mi żeby sie tym nie przejmować bo tak dziecko między innymi reaguje na chorobę , antybiotyk i stres związany z przyjmowaniem zastrzyków . Aguś fajnie że już skończyłaś pisanie Co do teściowej to doskonale cię rozumiem ale nie chcę się w tej kwestii rozpisywać i niczego ci doradzać ponieważ sama mam problemy z teściami i pod wpływem moich emocji mogłabym ci coś źle poradzić . Na pewno masz dużo racji w tym co piszesz , jesteście młodym małżeństwem i potrzebujecie czas tylko dla siebie. Szkoda że Jarek nie dostrzega problemu - to są zawsze drażliwe tematy Gosiu Nie ma nic lepszego na chandrę niż spotkanie w miłym towarzystwie Cieszę się bardzo że i ciebie udało mi się w końcu poznać - sprawiłaś mi miłą niespodziankę swoim przyjazdem Jesteś tak wesołą i pełną życia osobą że przy tobie nie sposób czuć sie zdołowaną - widziałaś że nawet mojego Bartka dopadło radosne szaleństwo w czasie waszej wizyty Julia bardzo przypadła mu do gustu Bartek tak się rozbrykał że ciężko było mi go zagonić do spania , musiałam to zrobić udawana złością choć tak naprawdę to chciało mi się z niego śmiać , zwłaszcza kiedy sobie przypomniałam jak się zabierał do całowania Julii Nie mam pojęcia skąd moje dziecko stało się nagle tak dobrze wyedukowane w tym temacie nigdy wcześniej tego nie robił. Jeszce raz dzięki że przyjechałaś I przepraszam że ze mnie taka gapa , pisałam o lodach a nie poczęstowałam cię nimi - sorki Następnym razem krzycz już od progu że chcesz lody Mam nadzieję że się nie pogniewasz jak pokaże jak fajnie bawiły się nasze małe skarby
Dziewczyny miałam przyjemność poznać was już wszystkie i wiecie co wam powiem ??? - Bardzo ale to bardzo się cieszę że trafiłam na to forum
Jesteście super babeczki - każda z was jest inna , każda wnosi coś innego , wszystkie jesteście kochane , ciepłe i takie otwarte Nigdy wcześniej nie spotykałam się z osobami poznanymi na forum internetowym i przyznam że miałam tremę przed spotkaniem z każdą z was . Bałam się trochę jak to będzie , czy rozmawiając twarzą w twarz będziemy umiały znaleźć wspólny temat . Wszystkie te "strachy" okazały się jednak zupełnie niepotrzebne - uff. Jak tylko przekraczałyście próg mieszkania wszystko działo się naturalnie i czułam się tak jakbym znała was od lat . Dzięki że jesteście A tak ogólnie to może by w końcu jakieś grupowe spotanko - co ? Wszystkie wiecie już gdzie mieszkam , z trafieniem nie będzie kłopotu to może spotkamy sie u mnie . Między 12-15 czerwca znowu będę miała wolne popołudnia , Kinga Asi na pewno będzie już wtedy zdrowa więc może uda nam się spotkać we czwórkę i oczywiście z dzieciaczkami
Agulka super pomysł z tym wspólnym spotkaniem. Sama lepiej bym tego nie wymyśliła To spotkanie jest konieczne, więc dziewczyny pełna mobilizacja i robimy wspólne spotkanko u Agnieszki
Aguś bardzo się cieszę, że razem z Julką mogłyśmy chociaż troszkę poprawić ci humor Ja do teraz mam uśmiech na twarzy, bo tak jak już wcześniej pisałaś nie spodziewałam się tak miłego popołudnia. Ja bawiłam się super, a nasze dzieciaczki, no cóż wystarczy popatrzeć na fotki Dzieciaki z piskiem szalały po całym domu-dobrze, że nie zrobiły żadnej demolki Napewno miałaś co sprzątać, więc za bałagan przepraszamy, a za świetną zabawę dziękujemy Jeśli tylko będziesz miała ochote się spotkać, to jeden telefon i jesteśmy Asiu Julia przy tych zastrzykach miała straszne rozwolnienie. Robiła rzadkie kupki więc zaczęłam jej podawać 1x1 Lacidofil i 1x1 Enterol, ale dopiero po Enterolu luźne kupki ustąpiły Bardzo się cieszę, że Kingusia powolutku wraca do zdrówka Najważniejsze, że nie wymiotuje i ma apetyt do jedzenia i picia Napewno pediatra coś ci doradzi, więc warto ją zapytać o luźne stolce Kingusi. Asiu z naszej paki jeszcze ciebie nie miałam okazji poznać, więc tym bardziej musimy się spotkać . Dziewczyny są naprawdę super i bardzo się cieszę, że je poznałam. Aż trudno uwierzyć, że na forum mozna poznać takie wartościowe i ciepłe osoby Aguś super, że już skończyłaś pisać tyn artykuł W końcu możesz troszkę dychnąć Aguś doskonale cię rozumiem, bo na początku między mną i moja teściową nie było tak kolorowo jak jest teraz Nasze stosunki polepszyły sie dopiero po urodzeniu Julki, ale w kwestii wychowania dziecka też dorzucała swoje 5 groszy. Było to dość wkurzające, a ja na każdym kroku się irytowałam. Nie raz robiłam dobrą minę do złej gry, ale swoje też potrafiłam jej powiedzieć. Może dlatego teraz mamy do siebie większy szacunek, bo wiemy ile każda z nas może sobie pozwolić względem drugiej. Robert zawsze mnie wspierał i nie mogę powiedzieć, że był wobec mnie obojętny. Jak trzeba było to brał sprawę w swoje ręce i sam rozmawiał z mamą. Rozumiem, że chciałabyś mieć wiecej swoboty w swoim domu, bo to naturalne, ale teściowa widocznie tego nie wie i może nie widzi żadnego problemu (tak jak Jarek) w tym, że do was tak często przychodzi. Może już czas się zebrać w sobie i delikatnie z nią o tym porozmawiać. Znasz ją już troszkę, więc napewno wiesz na ile możesz sobie pozwolić poczas tej rozmowy. Jeśli ty sama nie weźmiesz sprawy w swoje ręce, to Jarek napewno cie w tym nie wyręczy. Pogadaj z nią jak matka z matką, to może wtedy cię zrozumie. Możesz jej delikatnie zasugerować, że Ola jest już większa i doskonale sama dajesz sobie z nia radę, ale zawsze bardzo chętnie skorzystrasz z jej pomocy, jeśli bedziesz jej potrzebowała. Musisz rozegrać to tak, żeby teściowa nie poczuła się urażona, a ty osiągnęła zamierzony cel. Wierzę, że poradzisz sobie bez problemu , więc skoro masz dalej chodzić struta, to może warto spróbować
Hej , hej - dzień dobry
Gdzie się podziewacie ??? Asiu jak się dziś czuje malutka ? Gosiu jeśli nie będzie wam ciężko przyjeżdżać do Tychów to spodziewaj sie częstych telefonów Fajnie by było gdybyś sprowadziła się do Tychów - jeśli dobrze pamiętam to mieszkanie macie na os. D ? Aguś w wolnej chwili postaram się wysłać ci grafik w które dni o jakiej porze jestem w domu . Ale dziś senna pogoda - też się czujecie takie przytłumione ? Popołudniu jedziemy do tesco na zakupy ,może tam trochę otrzeźwieję .
Hej laski
Rzeczywiście jakoś tu pusto Agulka mnie też ta pogoda dobija, albo za gorąco, albo za zimno i na dodatek brzydko Od samego rana działam na zwolnionych obrotach, mniej więcej wygląda to tak jak film puszczany klatka po klatce Ja nie czuje sie przytłumiona raczej na MAXA PRZYMULONA Nic mi nie idzie, a jak już idzie, to strasznie powooooliiiiii Aguś w takim razie czekam na teleofon, albo esa Jeśli tylko będę mogła, to z przyjemnością do ciebie przyjedziemy Dzieciaki świetnie się czują w swoim towarzystwie, więc nie widzę żadnego problemu Bez zaproszenia było by mi głupio tak się wpraszać, więc jeśli tylko będziesz miała ochote na moje i Julki towarzystwo, to daj znać. Może juz niedługo przeniesiemy sie do Tychów i problem z dojazdem sam zniknie Dobrze pamietasz mieszkanie mamy na os D (2 min od Azetu) Dziewczyny meldować się
hej!
Aguś, jeszcze raz dziękuję za receptę na ten żel dla Kingusi. Potem się kazało, że niepotrzebnie cię fatygowałam, bo i tak musiałam podjechać do pediatry. Ale nie wiadomo czy by mi to przepisała. Zaraz po tym jak dzwoniłam do ciebie Kinga zrobiła luźną kupkę, za ok.0,5 godziny następną. Rano też już były dwie. Zadzwoniłam więc do lekarki i kazała przyjechać. Zaglądała do uszek i niestety dalej w tym uszku jest wysię, ale trochę mniejszy, ale drugie jest lekko zaczerwienione. Więc antybiotyk musi być kontynuowany, dodatkowo przepisała Nitrofuroksazyd i Debridat, dlaej mam podawać Lacidofil po 2 kapsułki, oraz mogę podawać jeszcze Enterol (sama o niego zapytałam ).Jutro przed rannym zastrzykiem mam znów do niej przyjść i powiedzieć czy jest lepiej i ona też zajrzy do uszek. Tak myślę, że jeśli do poniedziałku nie będzie efektu to pójdę z Kingą prywatnie do laryngologa do którego chodziliśmy z Dawidkiem. To podobno bardzo dobry specjalista. Agulka i Gosia- fajnie, że się spotkałyście i przypadłyście sobie do gustu. Ja właściwie nie rozmawiałam tylko z Gosią. Z Agulką się spotkałyśmy, a z Agą rozmawiałam przez telefon. Musimy koniecznie w końcu się razem spotkać. Ale ja będę wolna dopiero jak Kinga będzie zdrowa. Ale do 12 czerwca jest jeszcze trochę czasu to pewnie po chorobie nie będzie śladu. Teraz cały czas jestem z Kingą, nie mam na nic czasu. Dopiero przed chwilą zjadłam śniadanie. Już mu spodnie zaczynają z tyłka spadać (to mi akurat odpowiada). Kinga teraz potrzebuje, aby ją przytulać, nosić to staram się, aby czuła się bezpiecznie i jak najmniej (w miarę możliwości) czuła, że jest chora. Aga, co do teściów to ja znimi też miałam różne przeboje. Ciągłe wtrącanie się i przychodzenie teściowej kilka razy dziennie. Też nie miałam żadnej prywatności itp. U nas jest gorzej, bo mieszkamy w jednym domu. Dopiero ta kłótnia jak byłam w ciąży zmieniła podejście teścia do mnie, a sama też już potrafię powiedzieć jak mi się coś nie podoba. Jednak często mąż też im mówi jak coś jest nie tak. Niestety tak to jest, że z teściami często ma się problemy. Teraz teściowa nie jest już taka nachalna (wiem, że chce pomóc, ale bez przesady), a jak coś potrzebuję to po prostu ich proszę. Teraz np. rano teść wozi mnie z Kingą na zastrzyki, a dziś był drugi raz ze mną w przychodni. Agulka zdjęcia są naprawdę świetne. Niezła z nich para. A tak wogóle ja też się cieszę, że was poznałam. Cieszy mnie to, że możemy na sibie liczyć i staramy się nawzajem pomagać.
Asiu z tego co piszesz można wywnioskować, że choróbsko rozłożyło twoja kruszynke na dobre A juz myślałam, że jest lepiej Może te dodatkowe leki zwalczą zapalenie-trzymam za was kciuki
Mam nadzieję, że po Enterolu kupki sie unormują U Julki trwało to ok 2 dni, ale efekt był, bo stolce były już normalne. To naturalne, że nie masz na nic czasu. Najgorsza rzecz na świecie, to chore dziecko, więc bardzo ci współczuję. Wcalę się nie dziwię, że tak lecisz z wagi, zmartwienie i stres potrafia zrobić swoje (z resztą efekty zdążyłaś już sama zauważyć) Trzymaj się dzielnie i jak by co, to zawsze możesz na nas liczyć Jeśli będziesz chciała pogadać, albo sie spotkać, to zawsze możesz zadzwonić Z Bierunia do Lędzin (i odwrotnie) wcale nie jest tak daleko
Hej hej,
Ja tez bardzo sie ciesze, ze Was poznalam !! Zawsze z niecierpliwoscia czekam na chwilke, kiedy bede mogla zajrzec, co u Was slychac. Teraz to koniecznie musimy sie spotkac cala czworka. Super sie dobralysmy Dziekuje Kochane za wsparcie odnosnie mojego problemu. Hmm, faktycznie najlepiej byloby porozmawiac, ale nie wiem jak sie na to zdobyc i jak umiejetnie taka rozmowe przeprowadzic, zeby nie urazic... Mimo wszystko chyba byloby prosciej gdyby to Jarek wyszedl z tym tematem, jednak do wlasnej mamy zawsze jest latwiej... No zobaczymy, jakos moze uda mi sie na niego wplynac. Moja kuzynka z Poznania ma na dzis termin porodu - pisalam do niej smsa ale na razie nie ma oznak Dziewczyny, jak tylko macie ochote sie spotkac, albo u mnie albo gdzies indziej - czekam na smsy Asiu - ciesze sie, ze moglam pomoc. Mam nadzieje, ze choc troszke w ten sposob bedzie mozna Kingusi ulzyc. Bardzo mi jej zal. Trzymam kciuki, zeby kupki sie unormowaly. Agus - no szkoda, ze wczoraj nie wyszlo, ale dzieki za zaproszenie ! Dobrze, ze juz wczoraj skonczylam pisanie wiec teraz bede wolna. Choc wczoraj mi szlo jak po grudzie. Ciesze sie, ze tak milo spedzilyscie czas z Gosia. Zdjecia rewelacyjne, fajnie, ze dzieci przypadly sobie do gustu. Ja teraz tylko czekam az Ola podrosnie i tez bedzie mogla byc "pelnoprawna" towarzyszka zabaw Gosiu - dzieki za rade, chcialabym byc taka odwazna jak Ty i kontaktowa. A jak tam Juleczka? No i czekamy na fotki z Komunii !! Uciekam, buzka
Wreszcie mam ręce wolne. Już od tego noszenia mi dosłownie drętwieją. Teraz mąż ma dyżur do końca wieczora.
Na szczęście biegunke opanowaliśmy. Jeszcze po podaniu Nifuraksazydu Kinga zrobiła dwa razy niewielką ilość kupki. Teraz jest spokój , podałam juz też Enterol. Myślę, że bedzie juz coraz lepiej . Nawet zachowanie Kingi jest coraz lepsze. Jest żywsza, bardziej "rozgadana". Tylko na zastrzyku znów strasznie płakała. Zrobiłam jej miejsce wkłucia tym kremem, potem połozyłam (podobnie jak ty Aga) kawałek woreczka i zakleiłam pampersa. Jednak chyba to nie pomogło, albo był za krótki czas pomiędzy nałożeniem kremu a zastrzykiem, bo ok.45 min. Zauważyłam też, że popołudniu jak podaje zastzryk ta pielęgniarka to Kinga płacze strasznie mocno i długo. Mąż zauważył dziś, że ona wbija igłę do samego końca, no i wacik popoludniu ma sporo krwi, a rano tylko kropelkę. W weekend będę musiała pojechać na zastrzyki do Lędzin, bo nasze przychodnie nie mają dyżuru. Rano jeszcze raz idziemy do pediatry, pewnie zaglądnie znowu do uszek. Jutro Dzień Dziecka, Dawid liczy na prezent. Mąż kupi mi cos jutro w Tychach. Moi rodzice też już się zapowiadają z wizytą, myśleli, że przyjadą w weekend, ale z powodu choroby Kingi odłożyliśmy to na inny dzień. Dawid w sobotę ma festyn przedszkolny, mąż chyba z nim pójdzie. Mają być konkursy i zabawy. Tylko jest mały problem, bo imprez trwa od 10 do ok.13, a przecież trzeba zrobić zakupy, pojechać na zastrzyk. A wy co planujecie?
ja jeszcze tylko na chwilke. Asiu, krem musi byc co najmniej godz na skorze przed zastrzykiem, ale nie wiecej niz 2 godz. moze to tez kwestia podania zastrzyku, zreszta sama wiesz.
probujemy kamere internetowa zeby gadac z jarka siostra w niemczech. milego wieczoru
Witam radośnie W Dzień Dziecka
Dzień jak każdy inny, ale odkąd jest z nami Julka jest to dzień szczególny Spędzimy go w domciu, a w weekend sobie odbijemy W sobotę prawdopodobnie pojedziemy odwiedzić teściową, a w niedzielę razem z moimi rodzicami idziemy na imprezę zakładową mojej mamy-zaprosiła nas Dla dzieci przewidzanych jest sporo atrakcji, więc troszke poszalejemy z pewnością będą pompowane zjeżdżalnie, więc nie ukrywam, że sama sobie na nich pojeżdżę-kurcze, ale dzieciuch ze mnie A tak nawiasem mówiąc, to nie możemy się doczekać kiedy Julka troszke podrośnie, bo chcemy z nia pojechać do Chorzowa do wesołego misteczka i do zoo. Wczoraj na allegro zamówiliśmy w końcu parasolkę do wózka i rowerek dla Julki na Dzień Dziecka Żałuję tylko, że tak późno się na niego zdecydowaliśmy, no cóż, prezent dostanie troszke później A tak wygląda przyszły pojazd mojej córy https://www.nawig.pl/foto/arti_t30_02.jpg Aguś jestem przekonana, że z teściową świetnie sobie poradzisz, tylko narazie się boisz Z pewnością lepiej by było, gdyby to Jarek porozmawiał z mamą. Może jednak uda ci się go przekonać Jeśli jednak tak by się nie stało, to prędzej czy później będziesz musiała wyłożyć kawę na ławę. I tak na marginesie, to wcale nie jestem taka odważna jak ci się wydaje. Poprostu nerwy mi nie wytrzymały i powiedziałam teściowej co o niej myślę. Wydaje mi się, że gdybym wcześniej spokojnie z nia porozmawiała, to nie doszło by do konfliktu miedzy nami Co do fotek, to od tygodnia się zbieram, żeby je wrzucić, ale wieczorem jestem już tak zmęczona, że zupełnie o tym zapominam. Obiecuję, że juz niedługo je pokaże A jak kamerka-działa? Asiu najgorsze już chyba za wami Dobrze, że Kingusia jest bardziej ożywiona, to dobry znak Super, że przedszkole organizuje zabawę dla maluchów Coś mi się wydaje, że jak Dawid się uprze, to ktos będzie musiał z nim iść na ten festyn Szkoda tylko, że impreza wypada w sobotę, zazwyczaj tego dnia jest najwięcej do zrobienia Asiu jeśli będziesz w Lędzinach, to zapraszam na kawusie A gdzie dokładnie pojedziecie z Kingusią na zastrzyk? Może do przychodni na Ziemowicie? Jeśli tak, to z przychodni do mnie jest 2 min. smochodem Dosłownie rzut beretem Agulka jak sie udały wczorajsze zakupy?
Hej Dziewczynki,
Wszystkiego naj z okazji dnia dziecka dla Maluszkow Ja tylko na chwilke, bo Ola nie lubi, jak siedze przy kompie. Teraz na chwilke wsadzilam ja do bujaczka, ale pewnie zaraz bedzie ryk. Musze isc do apteki, bo Jarek dostal zapalenia spojowek i musze kupic mu antybiotyk. Poza tym umowilam Ole do gin dzieciecego, bo jednak ten proces o ktorym pisalam postepuje i doszlo do takiego sklejenia, ze nie ma mowy o rozdzieleniu, boje sie, zeby nie miala problemow, wiec wole sie skonsultowac. Gosia - rowerek bardzo mi sie podoba, nie moge sie doczekac, az bedziemy mogli kupic taki Oli Pewnie Julcia bedzie zachwycona. Kamerka nawet dziala, ale Jarek musi jeszcze pare rzeczy dopracowac i bedzie videokonferencja Fajnie, ze jestescie zaproszeni na ta imprezke u Twojej mamy, zawsze mozna bedzie poszalec z Julcia, a w nas zawsze chyba bedzie namiastka dziecka Masz racje musze cos zrobic z tesciowa, bo niedlugo wybuchne, tak jak Ty pisalas. Wczoraj bylam taka zla, ze chyba bylo widac, bo poszla troszke wczesniej. Ale nie chce zeby bylo to w ten sposob. A wiesz moze co u Marioli, jak sobie daje rade? Asiu - jak dzisiaj Kingusia? Co do dnia dziecka, to do nas przychodzi jak zwykle tesciowa i przywozi babcie. Pewnie bedzie jakas kawa i ciasto. Agus - co tam dzisiaj slychac? Oki, koncze bo Ola sie denerwuje. Buzka
U Mariolki wszystko gra i buczy Ostatnio był u nas jej mąż i pokazywał album ze zdjęciami małej Wiki Malutka wygląda prześlicznie Dopiero wczoraj wróciła z Wiktorią do domu, bo mała miała żółtaczkę, ale wszystko jest już ok Razem z dziewczynami z pracy planujemy ja odwiedzić w przyszłym tygodniu
Mario i Wiki ogólnie czują się dobrze, ale więcej na ten temat musiałaby napisać sama zainteresowana Mario witamy w domu i szybko wracaj do nas
Aguś nie sądziłam, że Oli będzie potrzebna wizyta u gina Ciekawe jaka jest tego przyczyna
Nie sądziłam, że sprawa moż być aż tak poważna. Masz rację lepiej skonsultować to z lekarzem, żeby później nie było jeszcze gorszych powikłań A do jakiego gina umówiłaś Oleńkę i na kiedy?
Aga biedna Oleńka. Rzeczywiście lepiej z tym iść jak najszybciej do lekarza. Ja u Kingi też tego pilnuję po tym jak kiedyś wspominałaś .
Kinga wczoraj ok.20 miała meaga kolkę. Teraz nie wiem czy to od leków, czy może Enterol, czy po prostu od antybiotyku. Mąż ją nosił, strasznie się darła, a mnie w żołądku wszystko się skręcało. Strasznie dużo nerwów kosztuje mnie ta choroba, nawet pielęgniarka w przychodni stwierdziła, że ja jestem co dzień to chudsza. Do pediatry idziemy przy popołudniowym zastrzyku, spytam o antybiotyk doustny, ale wątpię żeby chciała przepisać przy problemach z brzuszkiem. Widać, że Kingę boli brzuszek, bo pręży się, przy jedzeniu też. A jaki antybiotyk daje się doustnie po tych zastrzykach? Gosiu dziękuję za zaproszenie na kawkę. Skorzystam , ale innym razem. Na spokojnie będziemy mogły pogadać. Teraz to ja nie mam głowy do niczego. A na zastrzyk jeśli będzie potrzeba to pojedziemy do przychodni na Ziemowicie. Odezwę się jeszcze na spokojnie po wizycie u pediatry.
Kingusi robi się małe odparzenie na pupie od tych kupek, smaruję sudocreamem. Gosiu czy pamiętasz może jak się nzywa ta maść robiona w aptece , którą ci Aga wypisała dla Julci? Poproszę o recepte pediatre.
Asiu przykro mi, ale nie pamiętam nazwy Najlepiej bedzie jak zadzwonisz do Agi i sama ją o to zapytasz. Z chęcią bym ci pomogła gdybym była w domu, ale teraz jestem w pracy, więc sama rozumiesz
Ta maść jest rewelacyjna Teraz używam juz tylko tej maści i żadnej innej. Mój zapas powolutku się kończy, więc będe musiała jakoś skombinować kolejną receptę Sudocrem też stosowałam, ale przy antybiotyku w ogóle sie nie sprawdził , a szkoda, bo to przecież dobra maść
Hejka
Słodkie buziaczki i moooocne uściski dla naszych kochanych dzieciaczków z okazji ich święta Oj co się dzieje z tymi naszymi dziewczynkami , jedna chora , druga też ma jakieś problemy - kruszynki co z wami ASIU , AGUŚ życzę wam żeby wszystko było jak najszybciej w porządku ASIU - moja pediatra nazywa tą maść o którą pytasz "MAŚCIĄ NOWORODKOWĄ" - nie wiem czy to jest jej prawidłowa nazwa ale jak powiesz swojej lekarce to na pewno będzie wiedziała o co chodzi. Boże , biedna Kingusia tyle się wycierpi GOSIU super rowerek - czy to nie ten sam co ja kiedyś wkleiłam fotkę Julia na pewno będzie zadowolona z takiego prezentu My dzisiejszy dzień też spędzimy w domu , a jak pogoda pozwoli to pewnie przejdziemy sie na spacer jak J. z pracy wróci. Dziś byli już u Bartusia dziadkowie (moi rodzice) , dostał dwa duże auta policyjne A my z J. już jakiś czas temu kupiliśmy młodemu małą kolejkę na baterie co jeździ po torach ale Bartek dostanie ją dopiero popołudniu bo J. chce mu ja osobiście wręczyć. Zmykam przygotować obiad , bo rodzice dopiero co wyszli i mały śpi a ja nawet jeszcze do garów nie zajrzałam
czesc dziewczyny ja tylko na chwilke, ale chcialam Was odwiedzi, no i pohawlic sie ale juz wiecie, wiec jestem juz mama pelna geba
urodzilam 26 maja w Dzien Matki moja niunia postanowila zrobi Nam niespodzianke,25 maja bylam na wizycie u lekarza i 2 godz po wyjsciu z niego dostalam skurczy, duzo przeczekalam w domu i dopiero o 23 bylam na porodowce, a od pk 17 mialam skurcze ale takie juz bardzo bolesne i regularne byla od 21, na porodowe poszlo juz szybko,ale niestety nie bezbolesnie, no ale o 23 na porodowce a o 0:30 moja Wikusia byla juz z Nami wczoraj wyszlam ze szpitala,a dzis padam z nog,mialam ciezka noc...niestety nie umialam dac sobie rady z nia w nocy i 4 godziny z glowy tak plakac mi sie chcialo, bo mam problemy z karmieniem o kurcze musze konczyc pozniej wiecej napisze mala mi sie budzi pozdrawiam pa
Agulka świetny prezent kupiliście Bartusiowi Młody napewno bedzie miał wielką frajdę z kolejki, naprawdę gratuluję pomysłu
Aguś to ten sam rowerek Oglądnęłam już chyba wszystkie modele rowerków i ten najbardziej wpadł nam w oko Juz sie nie mogę doczekać, kiedy Jula go dostanie Mario fajnie, że sie w końcu odezwałaś Pisz jak tylko będziesz mogła i czekamy na pierwsze foty małej Wiktorii Mario nie załamuj się Prawie każda z nas miała na początku problemy z karmieniem. Zobaczysz, że wkrótce wszystko sie ustabilizuje i karmienie będzie dla was samą przyjemnością Jakbyś miała jakiś problem, to dzwoń, albo napisz esa-napewno razem cos poradzimy
Ja tylko na chwilę, bo ledwo na oczy patrzę ze zmęczenia. Do tego wszystkiego pokłóciłam się z mężem. Powiedzieliśmy sobie sporo nieprzyjemnych rzeczy. On ma w głowie tylko swoje ryby i ma w d... to, że ja padam ze zmęczenia. Myśli chyba, że ja cały dzień nic nie robię.
ale szkoda słów. Pediatra przed zastzrykiem badała Kingę i jest duża poprawa, wysięku w uszku właściwie nie ma, a drugie jest tylko leciutko zaczerwienione. Myślała, że jeśli dalej nie będzie zbytniej poprawy to przejdziemy na antybiotyk dosustny, ale w takiej sytuacji zastzryki ma Kinga dostać jeszcze tylko jutro i koniec. Stwierdziła, że nie ma sencu dalej obciążać przewodu pokarmowego Kingi, a przed nią jeszcze 3 zastrzyki (z dzisiejszym popołudniowym) . Do poniedziałku mamy utrzymac Clemastin. Sama przepisała maść noworodkową, którą mamy do odebrania jutro popołudniu. A kupki Kinga dalej robi często, ale nie są obfite i wodniste. Po każdej butli jest strzał w pieluchę z niewielką ilością kupki. A na dzień dziecka Dawid dostał auto-robota, a Kinga misia. Sorki, że więcej nie napiszę, ale nie mam sił. Kinga zaczyna płakać, boję się, ze to znów kolka.
hej ja tylko na moment bo z ola na kolanach. dzisiaj pierwszy raz ola sie kapala ze mna ale miala radoche, tyleee wody !!!
jutro sie odezwe na dluzej. buzka
Gosia - jakbys chciala kolejna masc daj tylko znac no teraz naprawde zmykam
Asiu chciałabym cię teraz mocno przytulić bo wiem jak bardzo jest ci ciężko , jaka jesteś zmęczona , niewyspana i znerwicowana
Faceci to zupełnie inny gatunek oni nigdy nie zrozumieją tego ile kobieta poświęca na opiekę nad dziećmi i prowadzenie domu , są przekonani że wszystko robi się samo a my nie mamy prawa być zmęczone bo po czym , przecież jesteśmy cały dzień w domu ... Kochana trzymaj się , jestem z Tobą całym serduchem Kiedy Kingusia będzie już zdrowa koniecznie musimy się spotkać i porozmawiać tak od serca nie tylko o dzieciach ale i o nas. Dziewczyny ja też więcej napiszę jutro. Buziaczki . Pa
Agulka dzięki.
Kolki nie ma, Kinga była tylko głodna. Teraz się śmieje i pakuje rączki do buzi. Podejrzewam, że kolkę wywołał Enterol, który podałam wczoraj popołudniu. Ale się nie zmarnuje, bo podaję go Dawidowi. Dzisiaj skończył rano antybiotyk. Strasznie to śmierdzi drożdżami. Właśnie dzwonił facet z apteki, że maść gotowa. To dobrze, im wcześniej zaczniemy smarować tym lepiej. Zmykam. A miałam tylko zaglądnąć.
Asiu bardzo się cieszę, że u Kingusi nastąpiła taka duża poprawa. Wiesz mam małe wyrzuty sumienia, że doradziłam ci Enterol, skoro Kinga miała po nim kolkę-tak mi głupio Wiem, że zapach i smak jest ochydny, bo sama też go zażywałam
Asiu w 100% zgadzam się z Agulką-faceci to zupełnie inny gatunek Myślą tylko o sobie i swoich potrzebach. Nie rozumieją tego, że my też jesteśmy z krwi i kości i tak jak oni mamy swoje potrzeby i marzenia. Bardzo ci współczuję, bo wiem coś na ten temat Twój mąż ma ryby, a mój zakłady sportowe-Profesjonał Całymi dniami przegląda tabele sportowe na telegazecie, albo zamyka się w pokoju z kompem i przegląda strony piłkarskie-ma jobla na punkcie piłki nożnej i hokeja. Nie raz próbowałam przegadać mu do rozsądku, ale to jak rzucanie grochem o ściane Asiu trzymaj się dzielnie, jesteśmy z tobą Aguś świetny pomysł z tą wspólną kąpielą Oli z pewnością bardzo się podobało Szkoda, że ja nie wpadłam na ten pomysł wcześniej, zupełnie o tym zapomniałam Może jeszcze nie jest za późno na wspólną kąpiel Co do maści dziękuję za pamięć i chęci Spróbuję poraz kolejny poprosić o nią pediatre-może tym razem dostanę na nią receptę Jeśli nie, to z chęcią skorzystam z twojej propozycji Jeszcze raz wielkie dzięki Agulka czy u ciebie wszystko ok Mykam do wyrka Dobranoc
Witajcie mamusie.
Jestem co prawda z Bierunia ale mysle, ze moge do Was dołączyc Pozdrawiam serdecznie
Witaj Kama
Witam weekendowo
Ale dziś znowu smętna pogoda Ja na razie jestem w ferworze porządków , teraz położyłam młodego spać i zabieram się za przygotowanie obiadu. Asiu co u ciebie kochana ? - ściskam cię mocno i mam nadzieję że u was dziś jest już lepiej Aguś odezwij się Gosiu , ale dużo napisałaś - czyżby weekendowe lenistwo cię dopadło Pozdrawiam was wszystkie moje psiapsiółki
Agulka ależ jesteś spostrzegawcza
Nie mogłam napisać nic więcej, bo Jula dała mi dzisiaj popalić Nie chciała przed południem zasnąć w łóżeczku i ryczała dość długo. Skończyło się na tym, że musiałam ją wziąść do swojego łóżka i położyć się koło niej. Coś mi się wydaje, że nauke usypiania szlag trafił i mnie również Przy nikim nie odstawia takich szopek jak przy mnie, nawet Robert położył ją wczoraj do spania i usnęła bez żadnego problemu. Czyżby była aż tak stęskniona za mamą Jak tak dalej pójdzie, to obie wykonczymy się psychicznie Niech mi się kończy ten staż, bo Jula z każdym dniem staje się bardziej płaczliwa i nerwowa
Gosiu mała na pewno tęskni za tobą , przecież jesteś jej ukochana mamą , jej całym światem i nie ma nic przyjemniejszego i bardziej bezpiecznego niż zasnąć w objęciach mamy .
A u mnie ze spaniem to Bartek odstawia taki cyrk przy Jarku J. może go usypiać w nieskończoność a Bartek i tak nie zaśnie. Zazwyczaj po godzinie wysłuchiwania stękań i marudzenia za ścianą wkraczam do akcji ja bo samą mnie już nerwy biorą że młody jeszcze nie śpi - wtedy wystarczy 10 min. i jest po sprawie .
Witajcie!
Witaj Kama, ja też jestem z Bierunia. Dzisiaj po przyjeździe z zastrzyku mąż na chwilę wyskoczył na miasto i przyjechał z różyczką dla mnie w ramach przeprosin. No, ma szczęście. Ale na temat wcorajszej kłótni nie rozmawialiśmy. Atmosfera w domu jest czysta i spokojna. A mnie coś szwankuje żołądek, chyba z nerwów, rano mnie przegoniło, teraz trochę pobolewa żołądek. Popijam meliskę, może przejdzie. Dzisiejszy zastrzyk jakby mniej bolał Kingę. Pielegniarka z Lędzin zrobiła go dość szybko i cienszą igłą niż u nas w Poradni. Ale zauważyłam, że trzęsły się jej ręce, a po zastrzyku kilka razy pytała się czy wszystko w porządku. Pupę Kingi smaruję tą maścią, na razie nie ma poprawy, ale nie jest gorzej. Sądzę, że jak kupki się skończą to pupa szybko się będzie goiła. Chociaż nie wygląda źle, jest troszke zaczerwieniona. GOSIU nie miej wyrzutów sumienia. Czytałam wcześniej o Enterolu na internecie i nie spotkałam się, żeby komuś się coś działo. Chciałaś pomóc, ja tez jak mogę to coś polecam. Nigdy nie wiadomo jak coś na kogoś podziała. Dawid to wypił wczoraj i dzisiaj i nic nie narzeka, a tez ma delkatny żołądeczek. Myślę, że Kinga ma za bardzo ociążony żołądek lekami. Dziś do 12 kupy nie było, już myślałam, że ją przytkało, ale po jedzeniu zrobiła dwie w odstępach półgodzinnych. Od tego czasu spokój. Myślę, że po tym ostatnim zastrzyku znów zrobi kilka i ją zatka, bo jeszcze jutro utrzymam Nifuroksazyd. Dawid jednak nie był na festynie, bo nie zjadł sniadania. Była umowa między nami, że jak nie zje pół kajzerki to nie pójdzie. Sam zdecydował i mówił, że nie chce iść. Jego strata. Mnie to było trochę na rękę, bo coś od wczoraj jestem słaba. Myślę, że nerwy popuszczają i dlatego. Jak pojedziemy do Lędzin na zastrzyk kupię sobie ziołowy Persen, może mnie to trochę uspokoi. Niestety jestem strasznym nerwusem i wszystko przeżywam, nawet choroby dzieci. A potem odbija się to na moim zdrowiu. Gosiu dziwię się czemu lekarka nie chce ci przepisać tej maści. Ja moją chciałam sama poprosić, Aga napisała mi mniej więcej skład. Ale jak pokazałam pupę Kingi to sama stwierdziła, że mi przepisze maść noworodkową. Dziewczyny dzięki za uściski. Odezwę się wieczorkiem.
Asik pisałaś cos o festynie, ja właśnie dzisiaj byłam z małym na festynie na ogrodzie przedszkolnym, było bardzo fajnie, mały wyszalał się, ja spotkalam sie z koleżankami. Juz myslałam że sobie napisze na piersiach "Czuje sie dobrze", bo mnie wszyscy o to pytali, ale nie dziwne, przeciez do porodu zostało mi tylko 20 dni
Czy w Tychach jest jkis zielarski sklep? Bo w Ledzinach to wiem że jest, ale jakoś mi nie po drodze tam, a musze kupic herbatke z liści malin.
Hej hej,
Ale dzisiaj spiaca pogoda ! Jarek wlasnie z Ola ogladaja teleexpress, a ja mam chwilke dla siebie. Rano poszlysmy do sklepu a potem pojechalysmy do babci J. w Tychach. Wczoraj troche sie splakalam, nie wiem mialam jakis taki dzien, przyszly mama i babcia J. z prezentami dla Oli, a mnie sie zrobilo przykro, ze moja mama i babcia nigdy nie beda tak mogly do niej przyjsc. Czasami tak mnie lapie dol, ale dzis juz jest lepiej. Asiu - ciesze sie, ze pogodziliscie sie z mezem. Zatruta atmosfera to najgorsze co moze byc. Faceci juz chyba tacy sa, jednak zupelnie inni niz my. Mam nadzieje, ze masc pomoze Kingusi i szybko jej skora wroci do normy. Pytalas o antybiotyk, doustnie to zazwyczaj jest Zinnat. Niestety jednak doustny jeszcze gorzej wplywa na przewod pokarmowy. A jak Dawidek z apetytem? Nadal sa problemy, czy juz lepiej? Gosia - faktycznie chyba Julci po prostu Ciebie brakuje, ze nawet spac nie chce przy Tobie. Ja juz z przerazeniem mysle o powrocie do pracy, choc to jeszcze 3 miesiace. Nie sadzilam, ze az tak ciezko bedzie mi sie rozstac z Ola, teraz tez juz jej nie zostawiam tesciowej tylko gdzie sie da ciagne ze soba No ale niestety, trzeba bedzie jakos przezyc. A jak plany na weekend? Robert pewnie pracuje? Do kiedy dokladnie masz ten staz? Od razu wtedy sie przenosicie do Tychow? Agus - podziwiam Cie za te porzadki, mnie sie dzisiaj nic nie chce No i czekam na ten grafik Mariola - super, ze juz jestes w domku. Trzymamy kciuki za pierwsze dni opieki nad dzidzia. Jakbys miala pytania, pisz No i czekamy na fotki Malej. Kama - witaj !! Fajnie, ze wpadlas. Napisz cos wiecej o sobie Oki, koncze, bo musze zwolnic Jarka. Buzka
Wczoraj dalam Oli obiadek ze sloiczka z krolikiem. nie zauwazylam, ze w tym sa takie drobinki miesa, pewnie zeby dziecko sie przyzwyczajalo do bardziej stalych rzeczy. Ola niestety plula tym na potege i miala odruch wymiotny, czyli na razie wszystko idealnie gladkie. Ciekawa jestem kiedy jej wyjda zeby
Dzisiaj znowu moze zrobimy Oli kapiel w duzej wannie. A jutro idziemy do tesciowej na obiad a potem o 16 do babci do Ledzin - ma 82 urodziny, wiec zjedzie sie rodzinka. Milego wieczorku, buzka
KAMA stoiska zielarskie są w Tychach na targu w budynku, albo sklep w wieżowcu koło szpitala. W tym bloku jest sklep z lampami. Napisz cos więcej o sobie.
Kama właśnie ten festyn miałam na myśli (koło szkoły). Czy twój syn chodzi tam do przedszkola, bo Dawid tak. AGA też podejrzewałam, że pediatra nie bedzie ryzykować i jeszcze obciążać brzuszka Kingi. Ale brała pod uwagę przedłużenie antybiotyku doustnie. Ale z powodu tego, że była ewidentna poprawa, zostawiła do dzisiaj. A ostatni zastrzyk Kingę najmniej bolał. Była inna pielęgniarka i dawała zastrzyk leżącej Kindze. I przy wkłuciu nie płakała, tylko przy wpuszczaniu leku, ale dużo mniej i nie tak długo. To mamy z głowy. Mam nadzieję, że od jutra brzuszek Kingi powoli będzie wracał do normalnej pracy i kupki się unormuja. Oczywiście Lacidofil będzie dalej dostawała. Cały czas mam ściśnięty żołądek z nerwów. Czuję się jak przed egzaminem. Teściowa dała mi tabletke Validolu to wezmę na noc. A mąż planuje ryby dzisiaj. Chyba byłby chory jakby w weekend nie pojechał. GOSIA a siedzenie męża przy telegazecie albo na internecie w ogłoszeniach to też znam. Kiedyś też grał na tych zakładach, ale kiepsko mu szło. Ale ciągle przegląda ogłoszenia samochodowe. AGULKA jakie plany na jutro?
Asik, tak mój sn chodzi do tego przedszkola Powiedz mi w jakiej grupie jest Dawid?
Ale ta sobota szybko zleciała. Właśnie skończyłam robić ciacho, ptasie mleczko z truskawkami-pychotka Jeszcze tylko niedziela i znowu do roboty Marzę o słodkim lenistwie, tylko kiedy dostąpię tej przyjemności Do emerytury z pewnością niedożyję , więc kiedy???
Asiu jak to dobrze, że zastrzyki macie juz za sobą Jula po tych zastrzykach czuje paniczny strach przed lekarzem i pielęgniarkami Juz samo wejście do gabinetu lekarskiego zaczyna się strasznym płaczem, a kończy dopiero wtedy jak z niego wychodzimy Miejmy nadzieję, że Kingusi nie zostaną w pamięci takie przykre wspomnienia Fajnie, że między tobą i mężem jest już ok Małżeńskie kłótnie są raczej nieuniknione, z resztą nie znam małżeństwa, które nigdy się nie pokłóciło Same uroki małżeństwa A co do maści, to ja również nie rozumiem, dlaczego tylko ja mam takie problemy z jej dostaniem W przyszłym tygodniu pójdę do lekarza i zrobię drugie podejście-zobaczymy ile uda mi się wskurać Asiu współczuję problemów z nerwami Dość długo cię to trzyma i jakoś puścić nie może Może jak weźmiesz coś na uspokojenie i się prześpisz, to poczujesz się troszkę lepiej Aguś na początek dostaniesz nagonkę Jak tylko czujesz, że jest ci źle i zaczynasz chytać doła, to trzeba do nas walić drzwiami i oknami, a nie zamykać sie w sobie -przecież po to tutaj jesteśmy Mogę sobie tylko wyobrazić jak się wczoraj czułaś-bardzo ci współczuję Jakby co to pamiętaj, że działam 24h jak pogotowie ratunkowe (co niektóre osoby juz o tym wiedzą ) Staż mam do końca czerwca, ale dokładnie nie wiem kiedy ostatecznie sie przeprowadzimy Chciałabym w miare szybko, ale czas pokaże jak naprawdę będzie. Najbardziej sie boję, że po takiej przerwie nie dogadam sie z babcia Roberta i obie bedziemy skazane na swoja obecność My jutro jedziemy na ten festyn, chociaż patrząc za okno w ogóle mi się nie chce Później pojedziemy odwiedzić teściową-ciekawe jak się teraz czuje Myślałam, że jak będziecie w Lędzinach to do nas wpadniecie na kawkę, ale jak widzisz my również wybywamy z domu. Może nastepnym razem uda nam sie spotkać Agulka chyba rzeczywiście masz rację, to chyba tęsknota za matką Nigdy wcześniej Julia nie zachowywała sie w ten sposób. Wieczorem było gorzej niż do południa. Dała taki koncert życzeń, że szkoda gadać. Już zaczęłam się zastanawiać, czy ją coś boli, ale jak tylko wzięłam ją na ręce, to przestała płakać. Nie miałam juz siły wkładać ją do łóżeczka, więc położyłam sie koło niej na łóżku i po 15 min Jula usnęła. Może jutro jej się odmieni-oby Aguś co tak ucichłaś Prąd ci odcieli
Hej dziewczynki
Co tu tak cichutko? Ja juz dzisiaj po Kościółku, ale bez Roberta-znowu pracuje Nie widziałam go przez cały tydzień, bo miał na popołudnie, a ja na rano Już się nie mogę doczekać, kiedy go wreszcie zobaczę To się dzisiaj wyściskamy... Dziewczyny co u was? Macie jakieś plany na dzisiaj??? A może będziecie się byczyć w domciu przez cały dzionek
Cześć dziewczyny
Cieszę się że u was wszystko OK - ASIU "+" dla męża za różyczkę - ja nigdy po kłótni nie dostałam żadnego kwiatka . - AGUŚ , na dniach wyślę ci grafik Dobrze że szybko wygrzebałaś się z dołka , takie dni które przywołują wspomnienia i pragnienia nieraz potrafią doprowadzić do łez - niestety. - GOSIU śliczne zdjęcia , Julia wyglądała jakby to ona szła do I Komunii , o tobie nie wspomnę , laseczka z ciebie na 102 Ja rzadko chodzę w sukience , a właściwie to teraz żadnej nie mam Dziewczyny chyba potrzebuję kilku dni wyciszenia i pozbierania się do "kupy" , być może zniknę stąd na dzień lub dwa ale nie martw cię się - wszystko jest OK.
Hej,
Jarek wlasnie polozyl sie z Ola na przedpoludniowa drzemke. Ostatnio jakos sie nie wysypiamy, bo Ola spi w poprzek, wiec nawet w tym naszym duzym lozku mamy malo miejsca. Poza tym uwielbia mi sie klasc glowa na rece i efekt jest taki, ze potem spie cala noc w jednej pozycji na boku - uff, musimy Ole wreszcie przetransportowac do lozeczka, ale pewnie bedzie ciezko. No coz, przyznaje sie bez bicia - moja wina - Gosia zreszta cos juz o tym sie nasluchala Ostatnio zaczyna duzo "gadac" - nawet raz jej przypadkowo wyrwalo sie "mamo" ale pewnie jeszcze dlugo poczekam zanim to powie swiadomie. Wiecie, wczoraj jeszcze myslalam o tesciowej i doszlam do tego, ze irytuje mnie szczegolnie to, ze ona zawsze chce byc w centrum zainteresowania Oli. Pewnie nieswiadomie, w ogole jest osoba bardzo rozgadana i glosna, ale jak po raz setny gada, ze Ola tak jest do niej podobna, ze to cala ona i jak ja cos mowie do Oli, to ona musi albo zaraz gwizdac, albo tez Ole wolac, to juz mi sie odechciewa. Wczoraj gadalam z Jarkiem i chyba zrozumial, w kazdym razie ma cos mamie napomknac. Z drugiej strony mysle, ze moze to ja podchodze za bardzo egoistycznie? Agus - mam nadzieje, ze wszystko ok. A kiedy farbujesz wlosy? Jak juz to zrobisz to koniecznie daj znac i wklej fotke Trzymaj sie dzielnie i odzywaj jak tylko mozesz. Aga - no to trzeba Ci kupic sukienke! Szkoda, zeby marnowac taka figure!! Gosia - dziekuje Ci za slowa pocieszenia, dla mnie to bardzo wazne, ze moge na Was liczyc. Jakos tak nie chcialam zawracac glowy w piatek, ale nastepnym razem obiecuje - jakby co chwytam za telefon. I w druga strone prosze o to samo !! Zdjecia super. Julcia jak zwykle slicznie wyglada, a Ty - podpisuje sie pod tym co napisala Aga - laska na 102! Mam nadzieje, ze tez kiedys bede tak wygladac - bo na razie jakos nie chudne dalej. Pewnie tak jak kiedys rozmawialysmy, moze strace kolejne kg jak przestane karmic Ole. Z tym zaprzestaniem karmienia pewnie bedzie ciezko, no ale kiedys trzeba bedzie. Asiu - trzymaj sie, dobrze, ze juz przynajmniej u Kingusi koniec z tymi zastrzykami, przeszlas swoje ostatnio i pewnie przez to tak sie czujesz. Musisz odpoczac! Przykro mi, ze znowu maz sie wybiera na ryby, no ale grunt, ze jakos sie dogadujecie. A u mnie z kolei, to Jarek duzo przesiaduje przy kompie - najpierw bylo radio internetowe i prowadzenie audycji, teraz robi strone internetowa mieszkancow spoldzielni i wlaczyl sie ostro w problemy osiedla. Tez duzo czasu mu to zajmuje. Ok, koncze bo Ola sie obudzila, buzka
Ja tylko nachwilkę wpadłam się zameldować. Kinga śpi to nie będę klepać w klawiaturę. U nas już coraz lepiej. Odezwę się na spokojnie po obiadku. Pa!
Dziewczyny chyba przesadziłyście z ta "laską na 102" To pewnie ta sukienka tak mnie wyszczupliła, bo w rzeczywistości mam kilka opon na brzuchu, których nie potrafie sie pozbyć Do "laski" dużo mi brakuje, choć staram sie jak moge
Agulka doskonale cię rozumiem. Ja też nie tak dawno zniknęłam na jakis czas z forum, bo pewne sprawy zaczęły mnie poprostu przerastać Mycha wracaj do nas szybciutko, bo jak którejś z nas tu brakuje, to już nie jest to samo forum Pamiętaj, że zawsze możesz na nas liczyć Aguś trzymaj się dzielnie i nie daj się teściowej Nie sądziłam, że teściowa tak lubi zwracać na siebie uwgę-zwłaszcza Oli Mi sie wydaje, że ona jest poniekąd zazdrosna, dlatego całą uwagę skupia właśnie na sobie Mi sie to w głowie nie mieści, jak można w kółko opowiadać przy matce, że dziecko jest tak bardzo podobne do babci-przecież to śmieszne Widziałm twoją teściową, ale nie sądziłam, że zniej taki gagatek Widzę, że z każdym dniem twoja frustracja nie opada, ale rośnie w siłę. Chyba lepiej bedzie jak Jarek wkroczy do akcji i pogada w końcu z mamą. Przynajmnie będziesz pewna, że się na ciebie nie obrazi, a jak jej Jarek nazda, to szybko jej przejdzie-to przecież syn Śmiać mi się chce, że ty próbujesz wytransportować Ole do łóżeczka, a moja Jula właśnie sie zniego wyprowadziła Tylko wieczorem odstawia takie cyrki ze spaniem i tylko mi (nikomu innemu tak nie robi) Jak by ją ktoś inny położył spać, to bez problemu usnie w łóżeczku, ale jak ja ją kładę, to jest ryk nie z tej ziemi. Troszkę śmiesznie to wygląda, bo jak wchodzę do pokoju, to Jula już stoi i czeka aż ją wezmę do łóżka. W buzi zawsze ma smoka, w ręce swojego misia, juz nie wspomnę, że jest zapłakana i usmarkana po kolana. Czasami muszę się powstrzymywać, żeby nie buchnąć śmiechem, bo widok jest naprawdę komiczny-taka mała spryciula teraz Teraz już wiem, że robi to celowo, żebym tylko sie nad nią zlitowała i wzięła ja do siebie. Asiu cierpliwie czekamy na wieści
Witajcie popołudniowo.
Byłam dzisiaj na zakupach w Plazie w Sosnowcu, nic nie kupilismy ale przy okazji okazało sie , że sa bezpłatne badania USG i sobie zrobiłam, widziałam pierwszy raz maluszka w trójwymiarze
No w końcu jestem. Kingusia dzisiaj troche marudna, bo po jedzeniu trochę pobolewa ją brzuszek. Kupki tez jeszcze robi po każdym posiłku, ale nie są obfite i bardzo rzadkie. Jednak po kupce też jest rozdrażniona. Cały żołądeczek i jelitka ma chyba podrażnione. Dalej utrzymuję Nifuroksazyd, mam nadzieję, że jutro to zacznie się stabilizować. Odparzenie też znika, ta maść to rewelacja.
Ja juz też lepiej, chociaz muszę też korzystać z leków na żołądek. Biorę Ranigast. AGULKA mam nadzieję, że szybko do nas wrócisz. Poukładaj sobie swoje sprawy. Jeśli bedziesz potrzebowała się wygadać, wypłakać, to możesz zadzwonić, zagadać na GG. AGA może rzeczywiście dobrze by było, aby mąż delikatnie porozmawiał ze swoją mamą. Myślę, że nie podchodzisz do tego egoistycznie, ja na twoim miejscu zareagowałbym tak samo. Strasznie denerwują mnie takie sytuacje. GOSIU zdjęcia są fantastyczne, rzeczywiście super wyglądasz w tej sukience. No i Julka taka śliczna. Jeśli chodzi o spanie to na szczęście z Dawidem juz nie mam problemów, oduczyliśmy go spać ze mną odkąd mamy sypialnie, a Kinga śpi w swoim łóżeczku. Ale jak to sie skończy to jeszcze zobaczymy. Tu akurat zależałoby mi aby spała w swoim łózeczku, ale zdarza się, że nad ranem połozymy ją do nas jak obudzi się wczesnie i nie chce zasnąć. A Dawid też wpadnie do nas w nocy ze swoją podusią i maskotka, ale rzadko. KAMA Dawid chodzi do grupy 3-4 latków do p. Beaty Rola i dyrektorki. A twój syn? Kama, gdzie mieszkasz w blokach czy domkach. Ja w domkach. Napisz jak znosisz ciążę i cos więcej o sobie. A Dawid dzisiaj daje popis. Jest tak nieznośny, że oboje z mężem tracimy już nerwy. Stał w kącie, teraz siedzi za karę w pokoju. Ale to nic nie pomaga, ma zero szacunku do nas, pyskuje i robi na złość. Jestem zmęczona. Potrzebowałabym dzień odpoczynku, taki cały dzień tylko dla mnie w samotności.
Hej, my juz po imprezie. Jestem zmeczona i boli mnie glowa. Ogolnie ten dzien taki sobie, pozarlismy sie z Jarkiem, u babci na imprezie tez bylo dretwo.
Ola wlasnie padla. Asiu - dobrze, ze odparzenie znika, to prawda, ze masc jest swietna. My uzywamy ja u Oli od urodzenia i jej pupa zawsze byla na medal. Mam nadzieje, ze z brzuszkiem tez wszystko wroci szybko do normy. Szkoda, ze doszly jeszcze problemy z Dawidkiem, oby tez chwilowe. Moze ma jakies problemy w przedszkolu? Gosia - no to niezle z tym spaniem Ale faktycznie Julci chyba zaczelo Ciebie bardzo brakowac. Moze to taki okres, ale juz niedlugo bedzie miala znowu Ciebie na caly dzien. Mam nadzieje, ze jakos dogadacie sie z babcia Roberta, choc na pewno bedzie trudno. W kazdym razie jak bedziesz potrzebowala wybyc z domu - zapraszam do nas, bedzie przynajmniej blizej niz teraz Mam w ogole nadzieje, ze bedziemy sie czesciej widywac. Kama - fajnie, ze widzialas maluszka na usg. A bedzie dziewczynka czy chlopiec? Wybraliscie imie? Dziewczyny dzieki za wsparcie odnosnie tesciowej. Mam nadzieje, ze cos sie zmieni, choc wlasnie dzisiaj z Jarkiem sie znowu o nia poklocilismy. No nic jakos to moze bedzie. Uciekam juz dzis, cos mnie jeszcze brzuch zaczal bolec. Buzka To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|