To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Tyskie mamy

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38
Gosia82
Agulka, Aguś odzywajcie się częściej-tak rzadko bywacie 13.gif
Aga78
A no wlasnie, a juz wieczor!! Gosiu - postaram sie czesciej odzywac, ale teraz jest ciezko, tesciowa chora, wiec nie przychodzi pomoc przy Oli, a ja wczoraj dostalam zlecenie na tlumaczenie - ok 10 tys slow, mam na to tydzien, nie wiem jak sie wyrobie, ale jakos musze.

Trzymajcie sie Kochane, na razie !
Aga78
Ola ostatnio bez przerwy pakuje sobie raczki do buzi. Mam pytanko - kiedy mniej wiecej mozna podnosic dziecko chwytajac pod paszki? Ola w sumie ladnie trzyma glowke, ale caly czas jak ja biore to podtrzymuje. Poza tym strasznie chce siadac, a jak sie ja posadzi to gada jak najeta icon_smile.gif
Gosia82
Aguś jeśli chodzi o podnoszenie Oli, to sama zobaczysz moment, kiedy będzie pewnie trzymać główkę. W naszym przypadku było tak, że Julia była bardzo ciekawa świata, więc trzeba było z nią chodzic po mieszkaniu i wszystko jej pokazywać(w pozycji pół leżącej,pół stojącej) wink.gif A pod paszki podniosłam ją wtedy, jak widziałam, że pewnie trzyma główkę icon_biggrin.gif Musisz być pewna, że Oli nie stanie się nic złego, kiedy ją podniesiesz-intuicja matczyna podpowie Ci kiedy icon_biggrin.gif
Co do siadania, to pamiętam jak pediatra zwracała nam uwagę, żeby za wcześnie nie sadzać dziecka(chodzi o kręgosłup). Jeśli dobrze pamiętam, to Julka miała 4,5 mies. jak zaczęła się rwać do siadania icon_biggrin.gif A jak stuknęło jej 6 mies. to siedziała już bez trzymanki icon_biggrin.gif
Agulka 75
DZiewczyny wiecie co się dzieje z ASIĄ - może któraś z was ma z nią kontakt tel.
Martwię się o nią - ostatnio pisała takie posty że wyglądało na to że Kinga bardzo chce wcześniej przyjść na świat - może Asia faktycznie jest już podwójną mamusią , albo może położyli ją w szpitalu na podtrzymanie ciąży , dopóki mała nie osiągnie większej wagi ???
Aga78
Dziewczyny, wczoraj dostalam od Asi smsa, ale odczytalam go pozno, wiec juz nie wchodzilam na net:

Asia urodzila wczoraj po 19 - Kingusia ma 2270g. Pisala, ze jest w inkubatorze.

Mam nadzieje, ze dzisiaj wiecej sie dowiem.

impreza.gif Asik - GRATULACJE icon_smile.gif
Aga78
Gosia - dzieki za rady. No musze Ole w takim razie przystopowac z tym siadaniem icon_smile.gif Jak ja zlapie za raczki to ona juz sie podciaga, a jak nie chce sie tak z nia bawic to sie denerwuje - oj juz pokazuje swoj maly charakterek icon_smile.gif

To juz niedlugo urodzinki Julki - ale to zlecialo!!! Macie juz jakies plany co do tego szczegolnego dnia?

A jak tam w pracy?

Buzki
Aga78
Hej hej, to znowu ja. Ola wlasnie sie pierwszy raz przewrocila z pleckow na brzuszek icon_smile.gif Co tam u Was? Buzka
Agulka 75
[size=24]Asiu to zaskakująca wiadomość - GRATULACJE



[b][i] Z okazji narodzin Waszej córeczki,
która swoim przyjściem na świat
uradowała tak wiele osób,
życzę Wam, aby rosła duża,
silna i zdrowa, i żeby była dla Was
źródłem nieustającej radości.
Agulka 75
[b]Aga , uściskaj zdolną Oleńkę icon_biggrin.gif

Wiesz może coś więcej o Asi i małej Kingusi - jak przyszła na świat naturalnie , czy jednak przez cesarkę ? , w którym szpitalu rodziła ?
Ale super wiadomość icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif , Asia już ma swoją córcię icon_biggrin.gif - choć na pewno lepiej byłoby gdyby mała poczekała jeszcze trochę w brzuszku mamusi - ale wszystko pewnie będzie dobrze - jest pod dobrą opieką icon_biggrin.gif

AGUŚ jak będziesz pisała do ASI , to przekaż jej ode mnie kilka ciepłych słów i gratulacje przytul.gif
Gosia82
Kurcze, co za wiadomość!!! icon_biggrin.gif Szkoda tylko, że Kingusia tak się pośpieszyła ze swoim przyjściem icon_sad.gif Mam nadzieję, że z dziewczynami wszystko jest OK icon_biggrin.gif
Asik GRATULUJĘ KINGUSI icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif Całuski i Wasze zdrówko impreza.gif


Aga jeśli będziesz wiedziała coś więcej o Asi to pisz!
No, no Ola nas wszystkich zaskakuje icon_biggrin.gif BRAWO OLA brawo_bis.gif

Agulka długo sie nie odzywałaś. Fajnie, że znowu jesteś icon_biggrin.gif
Agulka 75
Hejka icon_biggrin.gif

A no nie odzywałam się zbyt wiele ostatnio icon_rolleyes.gif , mąż był więcej w domu i przez to nie miałam czasu żeby usiąść przy kompie , a jak trochę czasu znalazłoby się to mąż siedział i nie dopuszczał mnie do kompa icon_evil.gif - nie miałam nawet kiedy wrzucić zdjęć do fotosika .
Dziś Jarek poszedł na II zmianę , Bartuś jeszcze kilka minut pośpi (mam nadzieję) to ja korzystam z okazji wink.gif

U nas ze zdrówkiem już dobrze , Bartosz znowu jest kochanym łobuziakiem , w środę idziemy na szczepienie , znowu będzie straszny płacz icon_rolleyes.gif - na pewno jeszcze pamięta zastrzyki icon_sad.gif

Kilka dni temu w końcu udało mi się pojechać do rodziców , nie widziałam się z nimi miesiąc icon_redface.gif , a wczoraj oni byli u nas icon_biggrin.gif

Dzisiaj byliśmy w Tesco na zakupach , udało mi sie kupić tanio patelnie teflonowe , bo z tych które miałam w domu już dawno zjedliśmy teflon.

Teraz jak Jarek będzie miał jakiś wolny dzień to chcę pojeździć za tapetami - planuję odświeżyć duży pokój .
Chociaż jest dopiero niecałe 2 lata jak się wprowadziliśmy i tapetowaliśmy to tapeta w pokoju bardzo mi się nie podoba , cały pokój zrobił sie smutno beżowy - w sztucznym świetle sklepowym ta tapeta miała zupełnie inny taki delikatnie brzoskwiniowy odcień , a w domu na ścianach ma kolor brudno beżowy , smutny i przytłaczający .
Teraz chcę wejść w tonację żółto-zieloną , słoneczną i wiosenną icon_biggrin.gif

To na razie tyle - zaraz przetworzę kilka fotek fotosikiem , wrzucę pewnie dopiero wieczorem , bo lada chwila Bartosz się obudzi i już sobie nie posiedzę icon_rolleyes.gif

Ciekawe co u ASI , szkoda że wcześnie nie przyszło mi do głowy żeby wymienić się z nią nr. tel , ale nie myślałam że tak szybciutko zostanie mamusią Kingusi.
Agulka 75
No ruch tu dzisiaj niemożliwy icon_wink.gif icon_lol.gif
Jak to jest że jak piszę to was nie ma icon_wink.gif

Tak , i mam za sobą samotne popołudnie - mąż jest w pracy , a ja z małym w domu siedziałam całe popołudnie , bo na dworze strasznie nieciekawie , zimno i wieje.

Od kilku dni systematycznie uczę Bartusia gryzienia jedzenia , robię kolację i obowiązkowo dla małego kromeczka chlebka , sadzam go obok siebie przy stole i jemy - nie chcę zapeszyć ale mały chyba zaczął łapać o co chodzi z gryzieniem , na razie zjada 0,5-3/4 kromki chleba z pasztetem drobiowym lub serkiem topionym.
Teraz mam w planie do obiadków dołączać mu małą porcję mięska albo większe kawałki gotowanych np. marchewki , kalafiora
Mam nadzieję że małymi kroczkami ale pójdziemy do przodu w końcu z tym gryzieniem.

Przed chwilą uśpiłam małego i czekam na Jarka , wykorzystam ten czas na buszowanie w internecie icon_wink.gif icon_redface.gif

Zaraz wrzucę kilka fotek - to są fotki ze spaceru w lesie z ubiegłej niedzieli

Agulka 75
Heej dzień dobry
Co tu tak ciiiiiicho icon_confused.gif - ASI nie ma , nie ma kto pisać to temat spada w dół icon_sad.gif
Aga78
Hej, sorki ze sie nie odzywalam, ale terminy z tlumaczeniami gonia... Przekazalam Asi Wasze gratulacje - tez Was pozdrawia. Coreczka jest juz z nia na sali, Asia stara sie karmic piersia, byc moze we wtorek lub srode wyjda. Tak wiec wszystko ok icon_smile.gif

Dziewczyny, niedlugo obiecuje odezwac sie na dluzej.

Agulka - super zdjecia !!

Buzka
Agulka 75
Dzięki AGUŚ za wieści od ASI , cieszę się że wszystko u nich dobrze icon_biggrin.gif
Fajnie że podobają ci się zdjęcia - tydzień temu spędziliśmy naprawdę super niedzielę , tak jak już dawno nie było icon_biggrin.gif
Byliśmy wtedy na spacerze w lesie , Bartek był zachwycony , musiał wejść na każdy pień i dotknąć każdej gałązki , każdego listka icon_lol.gif
Potem pojechaliśmy do kawiarni Fantazja - polecam bardzo fajne miejsce , spokojne , nie zadymione papierosami - można wybrać sie tam z maluszkiem.
To było miejsce gdzie po raz pierwszy Bartek spokojnie siedział , a my bez pośpiechu mogliśmy napić się kawy i zjeść deser .
Kelner przyniósł Bartkowi duży znikopis do zabawy - może dlatego mały był taki grzeczny bo zajęty pisiu , pisiu wink.gif

Dziś mąż jest w pracy , wróci przed 15 i kto wie czy go nie namówię znowu na małą czarną w kawiarni icon_smile.gif
Gosia82
Hej icon_biggrin.gif

Wpadłam tylko na chwilkę. Teraz jestem w pracy-mam troszkę robótki, więc tak szybciutko wink.gif
Sorki, że się nie odzywałam, ale od piątku nie mamy neta icon_sad.gif Kapa na całej linii icon_sad.gif Nie wiadomo kiedy nam go włączą-podobno netia ma jakieś opóźnienia, bo sporo ludzi się do niej przeniosło icon_sad.gif

Agulka super fotki icon_biggrin.gif Bartuś jest taki słodki i jaki już duży icon_eek.gif Jest bardzo podobny do Ciebie icon_biggrin.gif No, no Twoja fryz wygląda naprawdę fajnie icon_biggrin.gif
A gdzie dokładnie znajduje sie ta kawiarenka icon_question.gif

Aga sprężaj się z tymi tłumaczeniami i na forum icon_biggrin.gif Informuj nas na bieżąco co u Asi icon_biggrin.gif

Asik wracaj do nas szybko icon_biggrin.gif
Agulka 75
Witaj Gosiu icon_biggrin.gif , fajnie że się odezwałaś icon_biggrin.gif .
Wiem jaki to ból nie mieć neta - my po przeprowadzce na Żwaków czekaliśmy 3 miesiące na podłączenie , bo tu nie było jeszcze żadnej sieci icon_neutral.gif - my byliśmy pierwsi i to trochę jakby dzięki nam , nasze 2 wieżowce mają internet.

Tak , Bartuś jest słodki icon_biggrin.gif , ale podobny to jest całkiem do męża - cały tatuś icon_rolleyes.gif .
Wszyscy mi mówią że będzie z niego wysoki facet , w tej chwili jest wyższy prawie o całą głowę od swojego o miesiąc starszego kolegi icon_smile.gif

A kawiarenka znajduje się w pobliżu Subli - nie wiem czy kojarzysz to osiedle domków jednorodzinnych sąsiadujące z osiedlem R .
Nie jestem dobra w opisywaniu położeń obiektów icon_confused.gif - ale to jest tak jakbyś jechała od strony os E przez most , przez rondo aż do skrzyżowania z oś R , potem na skrzyżowaniu skręcasz w lewo i zaraz po skręcie zauważysz po prawej stronie budynek z napisem FANTAZJIA - to jest właśnie tam - wczoraj też tam byliśmy icon_biggrin.gif
Gosia82
No, nie jestem taka pewna czy aż tak podobny do tatusia, bo z buzi dużo przypomina mi Ciebie wink.gif Może mam scentrowane oko icon_lol.gif

Ostatnio poluję na kreację dla Julki icon_biggrin.gif Roczek już tuż tuż, więc muszę się sprężać, bo jeszcze nic nie mam, nawet zaproszeń icon_confused.gif Chcę jej kupić sukieneczkę(może długą) z płaszczykiem, czapeczką i butkami. W sklepach nie widziałam nic konkretnego, tylko na allegro coś takiego było. A jak wiecie nata nie mam i kaaapaaa icon_mad.gif Mszę mamy zamówioną dopiero na 17.03.br czyli 11 dni po urodzinkach Julki:( Troche do kitu, ale msza z roczkami i chrztami jest tylko raz w miesiącu, więc nie mieliśmy dużego wyboru icon_sad.gif
Jak zobaczycie coś ładniutkiego-mam na myśli kreację dla Julki, to szybciutko dajcie znać icon_biggrin.gif
Agulka 75
[b]<span style='color:green'>Gosiu</span> , kiedyś widziałam duży wybór ubranek , do chrztu i na roczki na Tyskich halach targowych - są tam chyba 2 lub 3 bogato wypasione stoiska z ubrankami - kupowałam tam ubranka Bartoszowi .

A to fotka na dowód że Bartek to cały tata icon_razz.gif
Jest to fota zrobiona rok temu ale podobieństwo jest nadal identyczne icon_smile.gif
Gosia82
Agulka dzięki za info icon_biggrin.gif Napewno tam wpadnę. Czas mnie goni-mam go tak mało icon_sad.gif
A co do fotki to chyba masz jednak rację wink.gif Na każdym ujęciu można coś innego zobaczyć, ale tutaj podobieństwo jest duże icon_biggrin.gif
A co u Ciebie? Jak Bartuś? Daje w kość czy raczej jest spokojnym dzieckiem wink.gif
Agulka 75
[b]Gosiu, w porównaniu jak słucham opowieści innych rodziców o wyczynach ich pociech to jestem przekonana że mam kochane spokojne dziecko icon_biggrin.gif
Wiadomo że jest w wieku w którym interesuje go dosłownie wszystko i że nie usiedzi w jednym miejscu 5 sekund ale nie zdarzyło mi się jeszcze żeby narobił mi w domu większych szkód albo żeby sobie zrobił krzywdę - tak jak np. synek koleżanki w wieku Bartusia , zniszczył im dopiero co kupioną lampę pokojową i starszej siostrze wybiłby zęba uderzając ją garnkiem , a swojemu tatusiowi tak przyłożył z pięści że biedak do pracy chodzi ze śliwa pod okiem icon_confused.gif - w porównaniu z takim dzieckiem to mój synek jest ideałem o jakim marzą wszyscy rodzice icon_biggrin.gif
Aga78
hej ja tylko na chwilke. Bylismy z Ola na szczepieniu. Asia pisala wczoraj, ze Mala ma zoltaczke i ze musi miec fototerapie, ale zdaje sie, ze dzis mialy wychodzic.
Buziaki
Gosia82
Aguś dzięki za info icon_biggrin.gif Wpadaj częściej i na dłużej icon_wink.gif
A jak Olcia po szczepieniu???
Asik 75
Dziś wyszłam ze szpitala z Kingusią. MAm do nadrobienia trochę zaległości w czytaniu. Dziś wpadłam tylko na chwilę, może jutro coś więcej napiszę. Cieszę się, że jestem już w domu. Tylko Dawid jest trochę zazdrosny, jest złośliwy i głośny.
Kingusia jest grzeczna, je i śpi, mało płacze. Ciekawe jak długo?
Aga78
Asiu i Kingusiu, witajcie w domku icon_smile.gif
Agulka 75
Witajcie dziewczyny w domu icon_biggrin.gif

Jeśli mała miała dużą żółtaczkę , to ten stan "otępienia" tzn. że tylko śpi i je może potrwać ok 2 tyg. - tak było w przypadku mojego Bartka i właśnie tak wytłumaczyła mi to położna która przychodziła do nas - że dziecko które przechodziło żółtaczkę jest senne i osłabione dlatego tyle śpi .
Dopóki tego nie wiedziałam , myślałam sobie , gdzie to zagonienie przy małym dziecku o którym piszą i mówią wszystkie młode mamy - po dwóch tygodniach jak mały doszedł do siebie , to nie miałam czasu nawet się porządnie umyć ani uczesać .

Asiu , jak znajdziesz wolną chwilę napisz coś więcej , jak się poród zaczął , jak przebiegał , w którym szpitalu rodziłaś , czy zdążyłaś dojechać do Mikołowa , a może rodziłaś w Tychach ?
Asik 75
wpadłam na chwile. jutro moze wkleje jakies fotki.
Gosia82
Asik fajnie, że wróciłyście już do domku icon_biggrin.gif
Tak samo jak dziewczyny, jestem ciekawa szczegółów. Z niecierpliwością czekam na pierwsze fotki Kingusi icon_biggrin.gif
Jeszcze raz GRATULUJĘ CÓRECZKI impreza.gif
Asik 75
A tak wyglądała moja córcia w 3 dobie życia:

Gosia82
Asiu jak Ona KOCHANA icon_biggrin.gif
Kingusia jest śliczna i jaka puciata icon_wink.gif Widzę, że włosków też ma sporo icon_biggrin.gif
Jak znajdziez chwilkę, to napisz nam coś więcej o porodzie i o pobycie w szpitalu icon_biggrin.gif
Buźka przytul.gif
Aga78
Hej hej,

wlasnie wyslalam tlumaczenie. Boli mnie strasznie szyja, odzywa sie niestety moj wypadek samochodowy, ktory mialam 1,5 roku temu i nadwyrezylam kregoslup szyjny.
Ola spi, a nad nia czuwa prababcia icon_smile.gif

Asik - Kingusia jest przesliczna i wyglada faktycznie na spokojna. Fajnie, ze tyle spi. Moja Ola nie byla taka icon_wink.gif

Oj przezylismy wczoraj po tym szczepieniu, Ola wieczorem byla jak zacpana, strasznie jeczala i nie mogla spac icon_sad.gif do tego miala stan podgoraczkowy, no ale dzis jest juz lepiej.

Oki, uciekam, bo sie budzi, poza tym musze dac odpoczac mojej szyi, uff...

Buzka
Agulka 75
Asiu , Kingusia jest cuuudna icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif i chyba do ciebie podobna icon_biggrin.gif , choć u takiego maleństwa trudno to jeszcze jednoznacznie stwierdzić bo szybko się zmienia icon_smile.gif

Ja znowu zamilknę na trochę , bo mąż ma wolne między zmianami i okupuje komputer icon_evil.gif

Dziś za jakąś godzinę jedziemy do Auchan w Mikołowie na zakupy - chcę małemu kupić trochę ubranek bo ze wszystkiego mi wyrasta , a dostaliśmy gazetkę reklamową Auchana i tam od dziś mam być duży wybór garderoby dla maluchów i w przystępnych cenach.

Ściskam was wszystkie mocno i do zobaczenia przytul.gif
Asik 75
juz dzis od południa Kinga nie jest taka spokojna. Mniej spi, czesciej je. w nocy miałam mało pokarmu i tez co chwile chciała jesc, musiałam ja dokarmic. mam nadzieje, ze to sie unormuje.
próbowałam ja kapac, ale dzis tak na szybko. ona jest taka krucha i delikatna ze nie ma jej jak chwycic. musze dojsc do wprawy.
co do porodu jutro jak dawid bedzie w przedszklu cos napisze. rodziłam w Mikołowie bez zzo, bo po cesarce jest niewskazane, w sumie nie było źle. dzis musze uciekac, bi Kinga sie obudziła i mam ja na reku, dlatego pisze bez polskich liter. no i dawid jest nie do wytrzymania.
pozdrawiam
Gosia82
Asik zachowaniem Dawidka nie powinnaś sie tak przejmować-jest poprostu zazdrosny o siostrę icon_wink.gif Napewno niedługo mu minie ten stan, więc się nie zadręczaj. Znam mnóstwo takich przypadków i w większości zazdrość mija szybko. Dużo z nim rozmawiaj o Kingusi, że to nie jest jego wróg, tylko młodsza siostra icon_wink.gif Chyba bardziej się do niej przekona, jeśli będzie się czuł potrzebny np. będzie Ci pomogał przewinąć lub przebrać Kingusię icon_biggrin.gif Zobaczysz, będzie dobrze icon_biggrin.gif
Napewno za kilka dni dojdziesz do perfekcji z kąpaniem Kingusi i kąpiel pójdzie Ci jak po maśle icon_biggrin.gif Ale po co ja Ci to mówię, skoro dobrze o tym wszystkim wiesz icon_wink.gif Przecież jesteś już doświadczoną mamusią z bagażem dziecinnych doświadczeń, a ja chce Ci doradzać icon_lol.gif
Buźka przytul.gif
Asik 75
a teraz napisze jak to u mnie było : we wtorek wieczorem pojechałam do gin. i miałam rozwarcie 1,5cm. w poniedz. na wizycie szyjka miała jeszcze 3,9 dł.wieczorem we wtorek wyladowałam w szpitalu, dostałam kroplówke na powstrzymanie, dopóki była podłaczona skurcze mijały, ale jak odłaczyli zaraz wracały. kroplówka leciała do ok.godz.10 w srode, o 12 dostałam fenoterol, o 15 skurcze sie nasiliły, czułam parcie na stolec. Od godz.14 do 15 zrobiło mi sie rozwarcie z 2 na 6, o godz.18:40 w srode urodziłam. okazało sie, ze miałam łozysko zmienione zapalnie po grypie jelitowej i dobrze, ze dziecko sie urodziło. takze meczyłam sie od poniedziałku wieczorem do srody godz.15 ze skurczami bolesnymi ale nieregularnymi, a od 15 zaczał sie prawdziwy bolesny, ale szybki poród. bez znieczulenia nie było tak źle, ale ja byłam wymeczona tymi skurczmi nieregularnymi i po dwóch nocach nieprzespanych. poród odbierała super położna i był przy mnie super lekarz. najgorzej wspominam tylko badanie ordynatora, koszmar!

Kingusia w dzień duzo spi i je co 1-2 godzin, za to w nocy jest ciagle głodna, ale to dobrze niech nadrabia.
Jutro ma przyjechać połozna, i chyba pediatra.

Ogólnie ja czuje sie dobrze tylko jestem zmeczona i mam (znowu) ucisk na nerw posladkowy i ciezko mi sie wstaje z łózka. Ja to mam pecha.
Jak porobie wiecej zdjec to wkleje.
Asik 75
Hej! Właśnie przeczytałam posty, których nie zdązyłam dotąd przeczytać. Dziękuję za gratulacje i za to, że martwiłyście się o mnie. Jesteście kochane.

Kingusia prawie całe dnie przesypia, za to w nocy chce często jeść i tak szybko nie zasypia, czasem mam wrażenie, że się pręży. Może troszke męczą ją gazy. Ale bardzo mało płacze, chyba tylko wtedy jak jest bardzo głodna. Jestem trochę zmęczona i niedospana.
Kiedy dzieci robią dłuższą przerwę w nocy między karmieniami?
Asik 75
hej dziewczyny, gdzie się podziewacie?
olciaa_a
Asik gratulacje!! impreza.gif
No to porod nie za latwy ale pewnie o wszystkim zapomnialas kiedy zobaczylas swoja Kingusie icon_smile.gif Czekam na foteczki Twojej niuni icon_smile.gif

A co do jedzenia w nocy to wydaje mi sie kazde dziecko reguluje to sobie po swojemu, ale z czasem sie troche zmieni i bedzie pewnie zadziej pila icon_razz.gif
Agulka 75
CZeść icon_smile.gif

Widzisz Asiu masz już poród za sobą icon_biggrin.gif i to nawet bez zoo icon_biggrin.gif , a tak sie bałaś icon_cool.gif
Dobrze że wszystko jest OK , że i ty i malutka czujecie sie dobrze icon_biggrin.gif
Masz duże szczęście że Kinga tak mało płacze icon_smile.gif - ja przez pierwsze pół roku przechodziłam koszmar - Bartek wył - dosłownie , nie płakał tylko wył całymi dniami i nocami - byłam skrajnie wyczerpana bo w nocy zamiast odpocząć , przespać się trochę to chodziłam z nim po mieszkaniu.
Lekarze mówili że to nie jest normalne żeby dziecko tyle płakało i wysłali nas do Centrum Zdrowia Dziecka w Ligocie na obserwację .
Byłam tam z nim 1,5 tyg , przeszedł wszelkie możliwe badania i ... nic nie stwierdzili.
Wróciliśmy do domu i dalej było to samo .
Dopiero kiedy mały miał pół roku poszliśmy prywatnie do ortopedy na kontrole bioderek , a tam lekarka pierwsze co to zapytała się nas kiedy mały miał złamany obojczyk - my z mężem zrobiliśmy wielkie oczy
icon_eek.gif - wtedy dopiero po badaniach wyszło że Bartek miał złamany obojczyk przy urodzeniu , a w szpitalu nic nam nie powiedzieli ani odpowiednio nie opatrzyli dziecka - mały przez cały czas płakał bo go bolało to złamanie , przy ubieraniu , przy kąpaniu , przy noszeniu , układaniu .
Dopiero ta lekarka powiedziała nam , co robić , jak małego układać jak mu zabezpieczyć ten obojczyk .
Potem kostka szybko sie zrosła , mały przestał sie męczyć , ja też .
Asik 75
Agulka to rzeczywiście nieciekawie wyszło z tym obojczykiem, ale dobrze, że znalazł się lekarz , który to w końcu stwierdził.
Dzisiaj noc była już lepsza, Kingusia piła rzadziej, ale dalej mam troche kłopotów z pokarmem. Już nawet w dzień nie ma go za dużo. Czasem Kinga wypije z dwóch piersi, a za pół godziny znowu głodna. W nocy musieliśmy ją dokarmić. Tak myślę, że to może zmęczenie i niewyspanie może powodować te kłopoty z pokarmem, albo też moje nerwy na Dawida, który jest naprawdę trudny do zniesienia na każdym kroku.

Dzisiaj porobimy nowe zdjęcia malej i postaram się jutro powklejać.

A mnie od przedwczoraj chyba ciągną trochę szwy, myślałam, ze może się któreś szycie pękło, ale nie krwawie z rany. Może te szwy zanim się rozpuszczą to dają takie przykre uczucie. Albo po prostu za szybko przestałam uważać z siadaniem itp.
Aga78
Czesc !!

Sorki, ze mnie tak dlugo nie bylo. U nas jakos leci. W piatek troche nie bardzo sie czulam, no ale na szczescie jest juz lepiej.

Asik
- fajnie, ze Kingusia jest grzeczna. Mam nadzieje, ze klopoty z pokarmem mina jak najszybciej.

U mnie z tym karmieniem to jest strasznie dziwnie. Od poczatku w zasadzie musialam ja dokarmiac, potem mialam nacinany ropien piersi i juz mialam wszystkiego dosc, no ale udalo sie. W zasadzie od trzech dni Ola jest tylko na piersi, ale z jednej strony mnie to oczywiscie cieszy, ale z drugiej martwi, bo...
- w dzien Ola chce jesc w zasadzie co godzine, a ona przeciez ma juz prawie 4 miesiace!
- w nocy jest lepiej - ale i tak dwa razy sie budzi na karmienie.
- kiedy chce jej dac w dzien butelke, to wypluwa smoczek i nie chce, a za pol godziny znowu krzyczy

W ogole bardzo duzo placze. Przez to prawie nie wychodzimy z nia na spacery, bo wystarczy ja ubrac, a ona juz ryczy, a jak poloze do wozka to juz w ogole sie rozkreca. Nie pomaga bujanie, zanim wyjdziemy z klatki to jest wielki ryk i usypianie na rekach, a potem pospi z 20 minut, oczy otwiera i znowu ryk icon_sad.gif Tak wiec sie wszystkiego odechciewa.

Agulka - ale numer z tym obojczykiem, hmmm, dobrze ze udalo to sie zdiagnozowac...

We wtorek wybieram sie do pracy, zeby zalatwic urlop a potem wychowawczy. Nie chce mi sie jechac do Katowic, odwyklam od jazdy autem, no ale coz.

Ok uciekam, musze Jarka zwolnic od noszenia Oli.

Buzka
Asik 75
Aga a jak rozpoznać taki ropień?
Jestem zdziwiona, że twoja Ola też chce pić co godzinę. Mnie właśnie przeraża takie częste karmienie, bo jak tu się gdzieś wybrać, jeśli wiem , ze za chwilę dziecko będzie znoawu głodne. Nawet długi spacer odpada.JA zauważyłam, że jak dużo piję to za jakiś czas piersi się napełniaja, a potem znowu po jakimś czasie Kinga wszystko wypija i jest go coraz mniej pomomo tego, ze -tak jak się zaleca- jest przystawiana częściej.
Wogóle boję się, żeby nie dorobić się stanu zapalnego lub właśnie ropnia. U siebie zauważyłam, że po opróżnieniu jedna pierś jest miekka, a druga tak bardziej mięsista, ale nie twarda. Zresztą ta druga jak jest pełna to ma wiele nierówności bezbolesnych, które zanikają po opróżnieniu z pokarmu. Mam nadzieję, ze to nie jest źle, tylko taka moja uroda.

A nawet jak mam zamiar dokarmić mała to nie wiem ile jej zrobić mleka. Ile mniej więcej takie maleństwo wypija? Nie mam tabel na mleku, bo kupujemy takie małe buteleczki 60ml i tam nic nie pisze. Dziś podałam jej po piciu z piersi 20ml, ale chyba dalej była głodna.

Są momenty, ze odechciewa mi się karmienia piersią, ale wiem, ze to dla dziecka jest dobre, tym bardziej dla wcześniaczka.

Gosia , a co słychać u ciebie?
Aga78
Asik - u mnie z tym ropniem to bylo tak: kiedy wyszlam ze szpitala Ola ciagle domagala sie jedzenia, ale dodatkowo mialysmy problemy technicze z karmieniem - pewnie i ona nie umiala jeszcze dobrze ssac, i ja bylam nieporadna w przystawianiu. Po jakims czasie zrobilo mi sie zaczerwienienie, ale zbagatelizowalam to bo nie mialam goraczki, przykladalam liscie kapusty. To sie utrzymywalo jakis czas, a potem wyczulam w piersi zgrubienie, takie w ksztalcie klina w miejscu gdzie mialam to zaczerwienienie. Poszlam do gin i zapisala mi antybiotyk i kazala to rozmasowywac po kazdym karmieniu, ale nic z tego nei wyszlo, bo jak tu isc masowac, jak Ola sie darla po kazdym karmieniu, musialam jej dorabiac mleko a potem nosic. W koncu poszlam na usg bo nie schodzilo po antybiotyku i wyszlo jak szydlo z worka. No i niestety zostal tylko chirurg i ciecie.

Powiem Ci, ze wiele razy chcialam to karmienie zakonczyc, no ale jakos wytrwalam. Teraz jednak w dalszym ciagu to nasze karmienie jest po pierwsze nieregularne, a poza tym nie wiem czy ona sie najada.

No ale faktycznie, trzeba duzo pic, ja to czasami chyba az przesadzam, u nas woda idzie jak...woda - potrafie w ciagu dnia wypic 1,5l wody, litr soku i jeszcze nie wiem ile herbatek i innych plynow.

Co do objetosci mleka, to wg wskazowek na opakowaniu mleka w proszku jest, ze w 1-2 tyg 90 ml 7 razy, potem 3-4 tydzien 120 7x (przy karmieniu tylko butelka). U nas bylo tak, ze Ola wypijala po piersi przewaznie 30 ml, czasami jej robilam 60 ml, ale to juz max. Wlasciwie to sie tak wszystko ciagnelo, ale w konsekwencji dawalam jej coraz mniej mleka, no i teraz tak jak pisalam juz od 3 dni jest tylko na piersi, ale zobacz, ile to juz czasu walki... 3,5 miesiaca...

Co do wychodzenia, to jak musze wyjsc, to tesciowa w razie czego daje Oli sztuczne mleko - wtedy o jedna miarke wiecej niz wypija po piersi. Nie bawie sie w odciaganie, bo tylko sie zalamywalam - laktatorem udawalo mi sie odciagac 20-30 ml z jednej piersi - nie wiem jak teraz bo juz dawno tego nie robilam.

No i tak to wyglada. Jestem ciekawa kiedy to sie unormuje...

No nic zmykam - trzymajcie sie, buzka
Asik 75
Aga Skorzystam z twojego sposobu i jak będę musiała wyjść dam małej po prostu butelkę.
U mnie w piersi wyczuwam małe okrągłe wielkości groszku zgrubienie, ale nie mam zaczerwienienie, nie boli. Przy karmieniu i po karmieniu to masuje. Zreszta jak pierś jest opróżniona to chyba to znika. Zresztą w tym miejsu widzę żyłe i nie wiem czy np. ona nie krzyżuje się tu z przewodem mlecznym. Ale cały czas obserwuję. Też przykładam liście kapusy.
Ja jak Kingę dokarmiam to z reguły raz lub dwa na dobę.
Od trzech dni mała mi się trochę pręzy i ma małe gazy to chyba spróbuje jej dzisiaj dać troszkę herbatki koperkowej. Może to też ją męczy.

A oto dzisiejsze zdjęcia:





Agulka 75
Cześć dziewczyny icon_smile.gif

[b]Asiu , Kingusia jest śliczna i całkiem duża się wydaje icon_biggrin.gif

Ech to karmienie piersią icon_rolleyes.gif
Ja napiszę coś od siebie i z obserwacji znajomych mam które krótko karmiły.

Karmiłam Bartka po urodzeniu ... tylko miesiąc , nawet chyba nie cały .
Był to baaaardzo ciężki miesiąc i wcale nie mam wyrzutów sumienia że karmiłam tak krótko , a poza tym przerwałam z zalecenia lekarza , ale gdyby nie lekarz to i tak sama bym wkrótce przerwała karmienie piersią .
Kiedy Bartuś się urodził to nie miałam od razu pokarmu , jak to zwykle bywa po cesarce pokarm zaczął mi się zbierać dopiero w 3 dobie po porodzie .
początek karmienia to była męka , nie wiedziałam jak przystawiać małego , a w szpitalu nikt się nie kwapił żeby nam młodym mamom zrobić lekcję pokazową , tylko położne warczały na nas że źle przystawiamy dzieci do piersi .
No więc przystawiałam jak umiałam , a raczej tak jak mi się wydawało że jest dobrze .
Kiedy w końcu dopasowaliśmy się z małym i zaczął ciągnąć to bolało to strasznie ale widać spodobało mu się tak że wisiał na mnie ciągle , a ja w duchu myślałam sobie żeby w końcu skończył i zasnął.
Myślałam że po powrocie do domu jakoś to jedzenie się unormuje , a tu kicha - Bartek cały czas na mnie wisiał , a ja całymi dniami chodziłam w porozpinanych bluzkach i z cycem na wierzchu .
Bez przesady mogę napisać że mały spędzał przy piersi 24 h , co próbowałam go odłożyć żeby chociaż się umyć to zaraz był ryk.
Irytowało mnie to strasznie tym bardziej że przez dom zaczął mi sie przewalać tłum ciekawskiej rodzinki i znajomych ze strony męża , nikt nie uszanował tego że jestem zmęczona , nikogo nie obchodziło to że chcę w spokoju nakarmić małego , bezczelnie wchodzili za mną w każdy kąt gdzie chciałam mieć chwilę spokoju.
Bartosz nie dał się odstawić ani na chwilę , do tego zaczął ssać dodatkowo tak mocno że miałam pogryzione brodawki , przez co jeszcze większy ból przy karmieniu stawał sie niemal nie do zniesienia.
Mimo że praktycznie nic nie jadłam tylko chudy rosołek i chleb z wędliną drobiową , a potem to już tylko chleb z masłem to mały miał ciągle wysypkę i suchą pękającą skórę .
Lekarka twierdziła że to moja wina że na pewno jem coś co szkodzi małemu , nie dała sobie powiedzieć że ja prawie już nic nie jem tylko nakazywała mi ścisłą dietę .
Wychodziłam z gabinetu i ryczałam .
Szczęście w nieszczęściu , trafiliśmy do innej lekarki bo "nasza" była na zwolnieniu.
Ta lekarka spokojnie podeszła do problemu , nie robiła mi wyrzutów że jestem wyrodną matką - powiedziała że czasem zdarza się że dziecko ma uczulenie na pokarm matki ,rzadko ale się zdarza i że na próbę zmienimy małemu pokarm.
Miałam przestać na próbę karmić piersią , a dawać małemu mleko dla alergików Nutamigen .
Po tej zmianie pokarmu u małego jakby ręką odjął znikły wszystkie problemy ze skórą - czyli diagnoza była trafiona - a ja ... poczułam sie uwolniona .
Odtąd karmiłam Bartka butelką , według tabeli ustawiłam pory karmienia , widziałam ile mały zjadł , a nie tak jak z piersi nie wiedziałam czy on coś pociągnął czy ciągle jest głodny.
Mały szybko sie przyzwyczaił że jest pora karmienia i pora odpoczynku , a butelka okazała sie mieć jeszcze jedną zaletę - mleko mogłam przygotować wszędzie , będąc gdzieś nie musiałam się śpieszyć do domu bo trzeba karmić , tylko mieszałam mleko , dawałam butlę małemu i dalej robiliśmy to co robiliśmy .
Ładnie też przybierał na wadze .

POzostaje jeszcze odwieczny dylemat - karmię piersią bo to wzmacnia odporność dziecka - a według mnie i kilku znajomych mam (niektórych lekarzy też) to jest bzdura i niepotrzebna nagonka na umęczone młode mamy .
U mojego synka (i nie tyko u niego) brak naturalnego karmienia w żaden sposób nie wpłynął na pogorszenie jego odporności i częstotliwość zachorowań .
Przez swoje 19 miesięcy chorował tylko 3 x i trudno to też nazwać że chorował - pierwsze dwa to były raczej zwykłe przeziębienia gdzie kończyło sie na syropku i witaminkach na wzmocnienie , dopiero teraz na przełomie stycznia i lutego pierwszy raz zachorował tak poważnie - więc chyba zupełnie nieźle jak na dziecko wykarmione sztucznym mlekiem.

Asiu co do wzdęć i kolek to polecam ESPUMISAN w kropelkach dla maluszków , poleciła mi lekarka i naprawdę to działa , co najważniejsze bez szkody dla małego brzuszka - można podawać tak długo jak to będzie konieczne , ważne jest to żeby podawać codziennie , można te kropelki rozpuszczać w mleku .
Herbatki koperkowe nie są wcale takie najlepsze dla takiego maleństwa , lepiej będzie jeśli ty będziesz piła tą herbatkę , wtedy mała wyssie z twoim mleczkiem tyle ile jej będzie potrzeba.
Asik 75
Agulka dzięki za obszerny opis twojej walki z karmieniem. U mnie było podobnie z Dawidem, ale pokarm po cc miałam od razu. Ale w domu tez były braki, potem tez podejrzenie alergii i tez odstawiłam od piersi (skrycie cieszyłam sie). Dawid tez jadł nutramigen, bebilon pepti, mleko sojowe.

Dobrze, ze Kinga nie wisi tak na mojej piersi, ale co chwile jest głodna, chociaz sa momenty, ze spi nawet 2-3 godziny. Wydaje mi sie (oby tak było, ze dzis jest coraz lepiej. Co prawda Kinga je co 1-1,5 godziny, ale chyba sie najada , bo jak pusci piers tojeszcze mleko wycieka i troszkę odpuszczam.
Zaniepokoiłam sie troszke, bo chyba od nocy nie robiła kupki, a wczesniej była w kazdym pampersie. Ale siku jest.

A Sawid przechodzi ciezki okres, bo dzisiaj chetnie poszedł z mezem do przedszkola, ale nie chciał tam zastac i strasznie ryczał. A w domu jest nie do zniesienia. Staram sie, zeby nie czuł sie gorszy, ale on i tak wsztysto odczuwa po swojemu.
Gosia82
Hej Kobitki icon_biggrin.gif
Ja tylko na chwilkę, bo czas mnie goni icon_sad.gif Nie zaponiałam o Was tylko nie mam w domu neta(chwilowo), więc nie mogę pisać icon_sad.gif

Asiu fotki Kingusi są rewelacyjne icon_biggrin.gif Naprawdę sliczna dziewczynka icon_biggrin.gif Mi też sie wydaje, że jest bardzo długo, a może to przez te śpioszki wink.gif

Agulka- jak czytałam o Twoich problemach z karmieniam to tak jakbym czytała o sobie icon_sad.gif Z małym wyjątkiem, bo karmienie piersią przerwałam w 8 miesiącu, a od 4 mies. zaczęłam ją dokarmiać butelką, bo już nie dawałam rady icon_cry.gif Złamałam się dopiero po 4 miesiącach karmienia, ale i tak uważam, że długo wytrzymałam na samej piersi. Ten okres nie wspominam z uśmiechem na ustach, bo często płakałam z bólu podczas karmienia. Sutki małam obolałe, popękane, a w lewej piersi Julia odgryzła mi dziąsełkami kawałek brodawki-to dopiro był BÓL icon_cry.gif TAK SIĘ CIESZĘ, ŻE TAMTEN OKRES MAM ZA SOBĄ icon_lol.gif

Zmiana tematu wink.gif Jutro Julia kończy ROCZEK icon_biggrin.gif Już zamówiłam jej torta z bitą śmietaną i owocami icon_biggrin.gif Nie zapraszaliśmy nikogo, bo imprezkę robimy dopiero 17.03.br więc będą tylko dziadkowie, chrzestna i my.Ale fajnie, juz się nie mogę doczekać icon_biggrin.gif

Aga a co u Ciebie? Lepiej się czujesz??

Zmykam do domku icon_biggrin.gif
Buźka przytul.gif
Asik 75
Rzeczywiscie na tych zdjeciach Kinga wyglada na duza. Ale ma ubrane spiochy w rozmiarze 50 i ma je troche luźne. Ale na szczescie nie jest strasznie chudziutka.
Aga78
Hej hej,

Ola wlasnie spi na babci, wiec mam chwilke przerwy icon_smile.gif Dzisiaj oczywiscie jak ubralam Ole na spacer, to byl wielki ryk, ale nie chcialam znowu odpuscic. Wzielam ja na balkon i nosilam poki nie zasnela. Potem wsadzilam do bujaczka a sama znioslam wozek na dol (cholerstwo ciezkie!). Potem Ole na rece i zeszlam na dol, wsadzilam do wozka i spala...40 min. I tak duzo jak na nia. Potem oczywiscie otworzyla oczka, ale bylam juz blisko domu i na szczescie nie ryczala dlugo.
Ola jest w ogole dzieckiem ktore nienawidzi smoczka - wiec nie ma jak ja zapchac na dworze icon_sad.gif

Ach to karmienie...no wlasnie tyle problemow. U mnie nadal tylko piers, to juz 4 dzien. Ola nadal butli nie chce, wypluwa smoczek, ale ladnie spala w nocy (od 21.30 do 5 !!) wiec chyba jej wystarcza.
U mnie tez bylo strasznie z piersiami, zreszta Gosia moze zaswiadczyc, jak jej tu narzekalam przez pierwsze tygodnie, teraz jest juz dobrze, w sumie nawet lubie karmic Ole, musze przyznac, ze teraz bardzo ladnie ssie i jest delikatna icon_smile.gif Zobaczymy jak bedzie jak przyjda zeby.

Jutro jade do pracy, zlozyc wniosek urlopowy i podanie o wychowawczy. Ostatecznie bede chyba do 1 wrzesnia, zobaczymy jak z kasa.

Asik -
Kingusia faktycznie wyglada na duza icon_smile.gif Sliczna jest. Co do problemow brzuszkowych, to przerabialismy to bardzo dokladnie. Kupa sie nie martw. Ola robi co drugi dzien i tak bylo od poczatku, niezalenie od tego co jadlam ani od mleka jakie jej dodatkowo dawalam. Problemy z brzuszkiem miala duze, nawet zmienilam jej mleko na Nutramigen, bo juz nie wiedzialam co i jak. Tak jak pisalam Agulka - dobrym wyjsciem jest Espimisan, albo Esputicon (ja daje to drugie, 2 kropelki 3x dziennie bezposrednio do buzki). U nas koperek sie nie bardzo sprawdzil, poza tym Ola nie lubi herbatek.

Gosia
- no to jutro wielki dzien !! Ale to zlecialo. Robcie duzo fotek!! A jak z sukieneczka, udalo Ci sie cos fajnego kupic? Co do mojego zdrowia, to jest juz ok. W sobote jeszcze bylo mi niedobrze, mialam stan podgoraczkowy, ale w niedziele juz bylo ok. Nie wiem co to bylo w sumie.

Agulka
- tez sie bidulko nameczylas z tym karmieniem. Masz racje, wszedzie jest nagonka zeby karmic piersia. A co w ogole u Ciebie?

Zaraz wstawie nowe fotki.

Buzka
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.