To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Tyskie mamy

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38
Aga78
No i Ola nadal spi - kurcze normalnie jestem w szoku

Korzystam i buszuje na allegro

Ostatnio Ola jakos nie bardzo chce pic mleko z butelki... W sumie wypija ze dwa razy dziennie po 60 ml. Zastanawiam sie, czy to dlatego ze sie w koncu najada z piersi czy moze jej cos nie pasuje... Kurcze czlowiek zawsze znajdzie sobie kolejne zmartwienie - a na punkcie zdrowia Oli to mam niezlego swira.
Asik 75
Aga kazda mama ma świra na punkcie swojej pociechy. Nie martw się ja też taka była i dalej jestem przewrażliwiona.
Asik 75
Aga mam do ciebie kilka pytań odnośnie zzo. Byłam przed chwilą u ginek. i nie bardzo mogę z nim załatwić cc w Mikołowie, bo on chyba nie jest etatowym lekarzem, a dyżurującym.
Napisz mi proszę jak załatwiałaś anestezjologa do znieczulenia i skąd miałaś namiary i jak to wyglądało. I ile wziął. Mój lekarz mówi , że to kosztuje 500zł, ale nie wiem czy tyle kosztuje to co anestezjolog bierze w łapę czy taka jest cena. Bo niby mój lekarz mówi, że wszystko da się załatwić, ale nie mówi nic konkretnego, a ja chce załatwić znieczulenie na 100%. Tylko nie wiem jak. Napisz jak to wszystko załatwiałaś.

A na wizycie wszystko ok, od 4 stycznia przytyłam tylko 700g.
Agulka 75
Cześć
Niestety u nas nic nie lepiej icon_sad.gif , wczoraj byłam z małym na kontroli wcześniej niż mieliśmy się zgłosić , bo miałam wrażenie że to charczenie w oskrzelach zamiast ustępować nasiliło się jeszcze bardziej - no i dobrze że poszłam , bo tak jest icon_cry.gif
Bartosz dostał jeszcze jedną serię zastrzyków na cały tydzień po 2 dziennie icon_cry.gif
Rano i popołudniu przychodzi do nas pielęgniarka .
Mały jest taj spanikowany że płacze za każdym razem jak tylko ktoś zapuka do drzwi , ucieka i chowa się w łazience w kącie obok pralki - normalnie koszmar z tymi zastrzykami icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif
Ja niestety też rozłożyłam się na dobre icon_evil.gif od wczoraj jestem na antybiotyku icon_rolleyes.gif
W piątek oboje - mały i ja mamy się zgłosić do kontroli.
Szpital w domu , Jarek wziął urlop żeby się nami opiekować ...

Asik ,kurcze Asia ale klops z tym szpitalem , nie rozumiem tylko dlaczego twój gin od razu nie powiedział ci że nie załatwi ci porodu w MIkołowie , a poza tym to nie tam co załatwiać - po prostu on tylko daje ci skierowanie , a szpital cię przyjmuje i już .
Wiesz , może źle oceniam twojego lekarza ale wygląda mi to na to że to ON czeka na to żeby dostać w łapę i wtedy z pewnością nie byłoby problemu.
A znieczulenie zoo , faktycznie tyle kosztuje , tak mi powiedziała położna tu w Tyskim szpitalu jak jeszcze się zastanawiałam gdzie będę rodziła.
Ja chodziłam do dr. Sirko i ona na wszystkie cesarki kieruje do Mikołowa a nawet nie jest i nigdy nie była lekarzem tamtego szpitala .
Asiu skierowanie pacjentki do określonego szpitala nie zależy od tego czy prowadzący lekarz ma tam znajomości czy nie .
To TY wybierasz gdzie chcesz rodzić !
A jeśli chodzi o cesarki w Mikołowie to kiedy ja tam jeździłam na wywiady przed porodem to powiedziano mi że znieczulenie zoo stosuje się do każdej cesarki wykonywanej w ich szpitalu , jeśli masz skierowanie jest ono bezpłatne i koszt pokrywa NFZ.
Więc naciskaj twojego lekarza o to skierowanie , jeśli będzie odmawiał dam ci numer do Sirkowej , umówisz sie z nią , powiesz jaka jest sprawa , że lekarz zrobił cie w balona nie chce dać skierowania .
Wizyta u niej kosztuje 70 zł - to dużo mniej niż miałabyś zapłacić za znieczulenie z własnej kieszeni.
Asik 75
Agulka ja dawałam do zrozumienia mojemu lekarzowi, że dam mu w łapę. On po prostu nie widzi u mnie wskazań do cc. Pytałam go o te żylaki i nie są duże. JA może po prostu trochę sama się napaliłam na te cc. On mi jej nigdy nie obecywał.
Nie sądzę, ze wizyta u Sirkowej by coś zmieniła.

A jeśli chodzi o zzo mój lekarz cały czas mówi, że nie mam się o co martwić itd. ale ja jednak wolałabym mieć to załatwione na 100%, żeby potem się nie okazało że nie będę miała.

A mnie też dopadło małe przeziębienie. MAm katar, ale nie jest nawet mocno dokuczliwy, boli mnie gradło. Na razie ratuję się homeopatią. A mój Dawid w przedszkolu. Strasznie go tam ciągnie ostatnio. Chciałabym go też przez ferie posyłać, ale są dyżury i pewnie nie będzie jego pani. A te inne młode siksy strasznie wrzeszą po dzieciakach. Jemu się udała opiekunka, mam 3 dzieci, miła uczuciowa i zaraz widzi jak się z dzieckiem dzieje coś nie tak. JAk trzeba to przytuli.
Asik 75
Cześć dziewczyny!

Wczoraj wieczorem mój katar dał mi trochę popalić, ale dzisiaj jest już lepiej. Za to coś mi się wydaje, że Dawid też coś zaczyna podłapywać. NA razie jeszcze posłałam go do przedszkola, ale rano był troszke zasmarkany. Zobaczymy. Mam nadzieję, że to znów fałszywy alarm.

A ja już coraz więcej myśle o porzodzie (szczególnie przed spaniem) i mam coraz większego stracha. Z drugiej strony chcę mieć to wszystko za sobą i móc tulić już Kingusię.

A co tam u was? JAk zdróweczko?
Asik 75
Agulka i Aga czy dzwiniłyście może kiedyś na porodówkę do Mikołowa? Jak myślicie czy jak tam zadzwonię to podzadzą mi jakieś informacje odnośnie porodu i znieczulenia? I czy macie może nr telefonu?

Sorki, ze wam zawracam z tym głowę, ale chce zawczasu wszystko pozałatwiać, popytać no i ten strach.
Gosia82
Hej laski!

W końcu udało mi się wpaść na chwilkę wink.gif Widzę, że u Was sporo zmian. Z Julką jest już dużo lepiej, właśnie teraz jest na kontroli z mężem i moją mamą u lekarza-ciekawe co powie icon_question.gif Rocznica się udała-było kameralnie ale bardzo miło icon_biggrin.gif Prezent bardzo się podobał-rodzice byli bardzo mile zaskoczeni icon_biggrin.gif

Asik widzę że strasznie przeżywasz swój poród. Nie przejmuj się napewno wszystko pójdzie jak po maśle tylko nie martw sie na zapas-nie warto!!! icon_biggrin.gif Współczuję przygód z lekarzami icon_sad.gif Co za dranie-niektórzy w ogóle nie mają serca ani podejścia do dzieci icon_mad.gif Trzymajcie się cieplutko i uważajcie na zdrówko icon_biggrin.gif

Agulka a co u Ciebie??? Jak się czujesz? A jak się czuje Bartosz-lepiej z nim??? Kurcze tak mi szkoda Barusia icon_cry.gif -te zastrzyki to koszmar icon_sad.gif icon_sad.gif Dobrze, że mąż może Wam pomóc icon_biggrin.gif Trzymam kciuki żeby się Wam polepszyło icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif

Aga a jak Wasze zdrówko-dopisuje??? Dobrze że chociaż Wy jesteście zdrowe wink.gif Tak Ci zazdroszczę że mogłaś zabrać Olcię na sanki. Julia całymi dniami stoi przy oknie balkonowym i patrzy się na śnieg wink.gif Babcia ulepiła jej nawet na balkonie bałwanka wink.gif -super sprawa icon_biggrin.gif

Muszę uciekać icon_sad.gif
Buźka przytul.gif
Agulka 75
Asik , ja nie dzwoniłam na porodówkę w Mikołowie , byłam tam osobiście pooglądać co i jak wygląda , wtedy też rozmawiałam z położnymi na temat znieczulenia .
Ale myślę że jak zadzwonisz to napewno udzielą ci wyczerpujących odpowiedzi.
Telefonu na porodówkę niestety też nie mam - znalazłam jednak w książce tel. numer na centralę tamtejszego szpitala - jak chcesz to zadzwoń tam i poproś żeby przekierowali cię na oddział ginekologiczno-położniczy - tel. 032 325 75 00.

I nie stresuj się tak , wszystko będzie OK przytul.gif

Gosia , u nas nadal do kitu ze zdrówkiem , zwłaszcza u mnie .
Bartoszowi zostały zastrzyki jeszcze do piątku .
W piątek idziemy do kontroli i zobaczymy co będzie dalej - modlę się żeby już nie musiał brać zastrzyków , może będzie mógł dostawać jakiś antybiotyk doustnie.
Asik 75
Cześć!

Agulka dzięki za telefon, skorzystam. Biedny ten twój Bartoszek, tak mu pupcie pokuli. Najważniejsze, żeby to poskutkowało.

Ja już właściwie lepiej, mam jeszcze resztki kataru. Nie myślałam, że tak szybko mi to przejdzie.

Denerwuje mnie ta pogoda, znowu wieje, jest paskudnie.
Agulka 75
Dobrze Asik , że czujesz się lepiej icon_biggrin.gif
A co powiedzieli ci na porodówce , jak z tym znieczuleniem ?
Asik 75
Dzwoniłam, ale jest zajęte. Spróbuję później, albo jutro.
Gosia82
Agulka to fatalnie, że dalej trzyma Was choróbsko icon_sad.gif Tak mi szkoda Twojego synka icon_cry.gif - i te zastrzyki brrrr... Napisz koniecznie jak z Waszym zdróweczkiem, jak będziesz po kontroli u lekarza.

Asik jak to dobrze że tak szybko Ci przeszło icon_biggrin.gif Tyle teraz osób choruje, że szkoda gadać icon_sad.gif
Wczoraj Julia była na kontroli u lekarza i jest znacznie lepiej icon_biggrin.gif Martwi mnie tylko jej prawe oczko, cały czas łzawi icon_sad.gif Dostała już drugie kropelki, bo te pierwsze nie pomogły icon_sad.gif Jak do poniedziałku jej nie przejdzie, to będziemy musiały wybrać się do okulisty.
Aga78
Hej hej!

Sorki ze sie tak dlugo nie odzywalam. Dzisiaj jedziemy z Ola do pediatry do Chorzowa, a ja przy okazji do ortopedy. Wyobrazcie sobie, ze zrobilam Oli we wlasnym zakresie posiew kalu, nie spodziewalam sie, ze cos wyjdzie, a tam...Klebsiella pneumoniae!! Kurcze az jestem w szoku, nie wiem gdzie Ola sie mogla tym zarazic, mam nadzieje, ze nie w Mikolowie. Czytalam troche w internecie na ten temat i okazuje sie, ze dzieci z ta bakteria w kale maja podobne objawy jak Ola. Moze to wreszcie wytlumaczy dlaczego jest taka niespokojna. No ale pewnie niestety bedzie musiala brac antybiotyk, ale grnut, ze juz cos wiemy. Robilam tez badanie ogolne moczu, ale wyszlo ok.

Chyba bede musiala zmienic pediatre w przychodni bo ona twierdzila, ze wszystko jest ok, a ja juz myslalam, ze te moje obawy o Ole to jakies zboczenie zawodowe, a jednak nie.

Wpadne jeszcze pozniej, trzymajcie sie, buzka
Gosia82
Aga ale mnie zaskoczyłaś icon_eek.gif Nie spodziewałam się, że pediatra może dopuścić się takiego zaniedbania zwłaszcza, że chodzi przecież o małe dziecko!!! Kurcze, tak się przestraszyłam, że chyba też zrobię Julce badania. Po ostatniej chorobie dostałam bzika, bo wszędzie trąbią o sepsie, więc mam ogromnego stracha icon_sad.gif Jak tylko będziesz wiedziała coś więcej, to napisz koniecznie co to jest za bakteria i jakie mogą być konsekwencje.
Trzymam kciuki żeby wszystko skończyło się happy endem wink.gif
Agulka 75
Gosia , kochana jesteś przytul.gif - jutro idziemy do lekarza , popołudniu postaram się napisać co z nami będzie dalej.
Bartosz na pewno dostanie jeszcze jakiś antybiotyk bo dalej mu tak charczy w środku ale mam nadzieję że nie będzie to kolejna seria zastrzyków, ja niestety też nie czuję się lepiej icon_rolleyes.gif
Asik 75
Agulka strasznie mi was szkoda.


Aga kurcze skąd to się przyplątało? Ale z pediatrami to tak jest, ze lubią coś przeoczyć. u Dawida przeoczył skazę białkowa, dopiero sama zaczełam się domyślać. Tak samo jak Dawid miał glisty to nie dość, ż ezanim dał skierowanie na badanie kału to trochę minęło, to leczył Dawida nieskutecznym lekiem pół roku. W końcu poszłam do innej pediatry i po pierwszej kuracji glistnicę wyleczyliśmy innym lekiem.

Dawid na razie (odpukać trzyma się zdrowo), chodzi do przedszkola. Za to zrobił się strasznie niegrzeczny i nieposłuszny. Nie mogę sobie z nim ostatnio poradzić. Pewnie towarzystwo w przedszkolu go tak "rozchukało". Teraz tak lubi przedszkole, ze każe przychodzić po siebie godzinę później niż zwykle. Ma swoich dwóch ulubionych kolegów i podobno całą trójką trzymają się razem. To dobrze. No a zachowanie, pewnie to taki wiek.

Gosia ja też mam strach przed tą sepsą, tym bardziej, że mam mieć maleństwo. Straszne teraz te choróbska, nawet grypy są inne niż kiedyś. I ta pogoda.
Agulka 75
Dziewczyny ja też strasznie boję się sepsy i to już nie chodzi o mnie ale boję się o Bartoszka.
Wtedy gdy zaczęło mu się to zapalenie oskrzeli to w nocy wezwaliśmy pogotowie bo okropnie wymiotował i na buzi z wysiłku popękały mu naczynka krwionośne , wyglądał jakby nagle na buzi pojawiło mu sie mnóstwo czerwonych malutkich piegów - ja się wystraszyłam bo nie miałam pojęcia że przy mocnych wymiotach może się dziecku coś takiego zrobić - dopóki pogotowie nie przyjechało chodziła mi po głowie uparta myśl o sepsie , tym bardziej że było to po tym dniu jak troje dzieci zmarło właśnie w wyniku tej zarazy icon_cry.gif

AGA - dobrze że sama zrobiłaś te badania - mówcie co chcecie ale ja uważam że matki mają intuicję - ja zawsze czuję że z małym zaczyna się coś niedobrego dziać chociaż nie ma jeszcze żadnych konkretnych objawów - dobrze by jeszcze było gdyby lekarz zechcieli trochę bardziej przykładać uwagę do tego co mówią mamy o swoich dzieciach to myślę że maluszkom zaoszczędzono by wielu cierpień i niepotrzebnego potem długotrwałego leczenia.
Asik 75
Hej hej!

Jak dzisiaj zdróweczko?
Agulka jak BartuÅ›, ty czujesz siÄ™ lepiej?

A jak u was dziewczyny Aga i Gosia?

Mąż dzisiaj popołudniu przywiezie moją babcię i zostanie do niedzieli. Tak dużo nam pomaga finansowo, że musimy się jej jakoś odwdzięczyć. Dawid się cieszy, bo będzie miał się z kim bawić. Mam nadzieję, że będzie grzeczniejszy. Już ostatnio brakuje mi pomysłów na kary dla niego. Bez tego ani rusz. Nie zaszkodzi mu jak nie będzie siedział przed komputerem, albo tv.
Gosia82
Asik a może wybróbujesz jakieś metody Super Niani wink.gif Może rzeczywiście duży wpływ na Dawidka ma ją dzieci z przedszkola. Mam nadzieję, że nie rozpuści się za bardzo wink.gif Ty to masz szczęście że możesz liczyć na pomoc babci icon_biggrin.gif Babcia mojego męża najchętniej zapomniałaby o naszym istnieniu-serio icon_sad.gif Z resztą połowa rodziny myśli, że nas sponsoruje, co oczywiście jest kłamstwem, bo jeszcze nigdy od niej nic nie dostaliśmy-nawet Julka icon_sad.gif Wcale mnie to jednak nie martwi, bo chyba nic bym od niej nie wzięła-perfidna egoistka myśląca tylko o sobie i o dwóch wnuczkach, które uwielbia icon_mad.gif. Reszta się dla niej nie liczy icon_confused.gif

Agulka to fatalnie, że nic Wam nie przechodzi icon_sad.gif Liczyłam na poprawę, a tu taka wiadomość icon_cry.gif Napisz koniecznie co u Was, po kontroli u lekarza. Może Bartoszek nie będzie musiał już dostwać tych okropnych zastrzyków icon_sad.gif Trzymajcie się cieplutko i prędziutko wracajcie do zdrówka icon_biggrin.gif

U nas jak na razie OK. Choróbsko minęło icon_biggrin.gif Oczko Julci już nie łzawi, więc chyba obejdzie się bez okulisty icon_smile.gif
W pracy tak mi sie nudzi, że najchętniej już bym poszła do domu wink.gif Po pracy planuję wypad do reala, bo w nowej ofercie jest dużo fajnych rzeczy dla dziecka-w promocji. Planuję kupić kilka bodziaków z długim rękawkiem, bo Julia z poprzednich wyrosła i mamy braki w garderobie wink.gif
Dziewczynki, życzę Wam miłego i udanego weekendu icon_biggrin.gif Tak się cieszę, że w końcu posiedzę dłużej z Julką w domciu brawo_bis.gif

Buźka przytul.gif
Asik 75
Gosia czasem próbuję sposoby super niani, coś w stylu karnego jeża, on ma akurat karne łózko. Nawet to się sprawdza.

Co do babci to my z mężem nie chcemy, aby nas sponsorowała, Ale czasem widzę jak ona się cieszy, że może nam pomóc albo coś dać to głupio odmówić. Babcia jak mogła to pomagał siostrze, bo sama wychowuje dziecko, a teraz chce nam. Kochana babcia. Teraz cieszy się na prawnuczkę. Sama nie ma za dużo,a z innymi się dzieli. W przeciwieństwie do teściów, ale akurat od nich nic nie chcę.

Ja dzisiaj w końcu jakoś posegregowałam rzeczy dla maleństwa i powkładałam do nowej komody. Nie mogę się jej doczekać.
Aga78
Hej Dziewczyny,

Dzieki za troske. Bylismy u pediatry, super babka, szkoda, ze az w Chorzowie. Okazalo sie, ze gorszym problemem niz ta bakteria jest w tej chwili u Oli zapalenie uszek. Myslalam, ze drapie sie i trze po twarzy z powodu alergii a to uszka... Ta bakteria u Oli na szczescie nie nalezy do szczepu opornych na wszystko, czytalam w internecie, ze wlasnie oporny szczep klebsielli spowodowal smierc wczesniakow w Lodzi... Wiec zalecila na razie lakcid dwa razy dziennie, za tydzien kontrola i jakby sie utrzymywalo to wtedy antybiotyk. Niestety Ola musi brac antybiotyk z powodu uszek - dwa razy dziennie domiesniowo. Tak mi jej zal... ale mam nadzieje, ze to jej pomoze.

Asik - dobrze, ze Dawidek czuje sie dobrze. Moze to faktycznie taki butny wiek, grutn, ze sie dobrze dogaduje z rowiesnikami. Fajnie, ze babcia tak Wam pomaga. A jak Ty sie czujesz?

Agulka - dobrze, ze wtedy od razu wezwaliscie pogotowie. Teraz cos mi sie zdaje bedzie wysyp tych wszystkich paskudztw, nie zmrozila ich zima. Moja tesciowa uczy w szkole i mowi, ze juz sie zaczynaja pustki w klasach, dzieci zaczynaja chorowac. Daj koniecznie znac jak po wizycie z Bartoszkiem. Przykro mi, ze nadal ma te objawy, no ale moze antybiotyk juz nie bedzie konieczny?

Gosia
- dobrze, ze z Julcia juz lepiej. Mam nadzieje, ze z oczkami tez sie polepszy i nie bedziecie musialy isc znowu do lekarza. To mowisz, ze nudzisz sie w pracy?

Oki, uciekam, buzka
Agulka 75
Witam kochane icon_smile.gif

Jesteśmy już po kontroli w przychodni.
Bartosz dostał antybiotyk Zinnat jeszcze na 5 dni icon_confused.gif ale na szczęście doustnie a nie w zastrzykach icon_smile.gif
Jego ogólny stan podobno jest lepszy niż ostatnim razem zarówno osłuchowo jak i wygląd gardła - jeszcze trochę "gra" w środku więc ten antybiotyk dostał na doleczenie.
Ze mną też już jest lepiej ale również antybiotyk mam brać przez kolejny tydzień.

Powiem wam że jeszcze nigdy tak długo nie chorowaliśmy icon_confused.gif

Gosia , dobrze że trzymacie się zdrowo icon_biggrin.gif oby tak dalej icon_biggrin.gif
Super macie Babcię icon_biggrin.gif - pozazdrościć icon_redface.gif - ja niestety byłam dzieckiem jak poumierali moi dziadkowie i babcie icon_sad.gif - jednej to wcale nie zdążyłam poznać icon_sad.gif

Asik
CYTAT
Ja dzisiaj w końcu jakoś posegregowałam rzeczy dla maleństwa i powkładałam do nowej komody. Nie mogę się jej doczekać.

doczekasz się , doczekasz icon_biggrin.gif - już nie długo icon_biggrin.gif
Zaczynam trzymać kciuki żeby wszystko poszło dobrze , szybko i na tyle na ile to możliwe bezboleśnie icon_biggrin.gif

Aga uściskaj Oleńkę , teraz jak dostanie antybiotyk to szybko wróci do zdrowia i na pewno będzie spokojniejsza , bo wcześniej to ją uszko bolało .
Szkoda tylko że będą zastrzyki , ale może mniejszym złem jest to że szybciej zadziałają .
AGA a do której przychodni należycie ? - jeśli mogę zapytać .
Gosia82
Aga jak widzisz nudzę się na maxa icon_wink.gif Chyba świadomość, że zaczyna się weekend tak na mnie działa leniwie icon_lol.gif
Jak to dobrze że to nic poważnego z tą bakterią icon_biggrin.gif Czytała o niej troszkę w necie i muszę przyznać że się wystraszyłam. Cieszę się że rokowania są dobre icon_biggrin.gif Szkoda tylko, że wyskoczyły Wam te uszka icon_sad.gif Zobacz jaka ironia losu, pojechałaś dowiedzić się czegoś więcej o tej bakterii, a przyjechałaś z chorymi uszkami Oleńki icon_sad.gif Kurcze, a już myślałam że Twoją Olę choróbsko ominie icon_sad.gif

Asik dobrze, że chociaż "coś" skutkuje na Twojego Dawidka icon_wink.gif Dobrze, że istnieją takie programy, przynajmniej możemy sobie podpatrzyć jak inni wychowują swoje pociechy icon_wink.gif
Dobrze rozumiem, że niemożesz się doczekać narodzin Kingusi-miałam to samo icon_biggrin.gif Marzec niedługo, więc odliczaj już tylko dni icon_biggrin.gif Jak dobrze pamiętam to masz termin na 5 marca, a ja Julie urodziłam 6 marca icon_biggrin.gif Wychodzi na to, że obie w tym czasie będziemy świętować icon_biggrin.gif

Agulka bardzo się cieszę, że czujecie się znacznie lepiej icon_biggrin.gif Oby tak dalej icon_biggrin.gif Super, że Bartoszowi odstwili zastrzyki-napewno z radośc skacze do góry i icon_biggrin.gif Szybciutko wracajcie do zdrówka, bo na dworze coraz ładniej się robi icon_biggrin.gif Może w końcu pójdziemy na spacerek icon_wink.gif
Agulka 75
CYTAT(Gosia82)
Agulka bardzo się cieszę, że czujecie się znacznie lepiej icon_biggrin.gif Oby tak dalej icon_biggrin.gif Super, że Bartoszowi odstawili zastrzyki-na pewno z radości skacze do góry i icon_biggrin.gif Szybciutko wracajcie do zdrówka, bo na dworze coraz ładniej się robi icon_biggrin.gif Może w końcu pójdziemy na spacerek icon_wink.gif

Dziękujemy icon_biggrin.gif
I masz rację z tą pogodą - postaramy się szybciutko wyzdrowieć , bo o niczym innym ostatnio nie marzę jak tylko o tym żeby choć na chwilę wyjść z domu - dzisiaj zaczynamy 3 tydzień siedzenia , bez wystawienia nosa za drzwi icon_confused.gif
GOSIA , a ty to chyba bardziej w centrum mieszkasz - prawda ?
Gosia82
Agulka nie przejmuj się ja również nie pamiętam kiedy ostatnio byłam z Julią na spacerku-ostatnio chyba miesiąc temu icon_sad.gif Jeśli chodzi o nasze mieszkanko w Tychach to tak, mieszkam w samym centrum na os D - 2 min drogi do Azetu icon_biggrin.gif Lokalizacja bardzo mi się podoba, bo wszędzie mam blisko icon_biggrin.gif Nawet targ mam pod nosem, więc po jarzynki i owoce to tylko tam chodzę icon_biggrin.gif Natomiast w Lędzinach (gdzie obecnie przebywamy u rodziców)osiedle jest na uboczu, więc wszędzie trzeba autkiem podjechać,ale to nie jest żaden problem icon_wink.gif Rodzice bardzo chwalą sobie to miejsce, bo jest cicho i spokojnie, jak na wsi icon_biggrin.gif Ja też bardzo lubię tą miejscowość i gdy by nie fakt, że mamy w Tychach mieszkanie to z chęcią bym wróciła na stare śmieci icon_smile.gif Tu przynajmniej mam rodziców, którzy bardzo chętnie mi pomagają, a w Tychach mam teściową, która cały swój czas poświęca pracy i swojemu przyjacielowi icon_sad.gif Kapa na całej lini icon_sad.gif
A Ty Agula mieszkasz chyba koło reala-tak mi się wydaje??? Jak Ci się mieszka na na Twoim osiedlu, jest spokojnie czy hałaśliwie???
Agulka 75
Gosiu , trochę się pogubiłam icon_redface.gif - jeśli dobrze rozumiem to macie mieszkanie w Tychach a chwilowo mieszkacie u rodziców w Lędzinach - tak ?

Jeśli o Tychy chodzi to macie super miejsce do mieszkania icon_biggrin.gif , ja też kiedyś mieszkałam na "D" i baaardzo tęsknię za tamtym miejscem icon_cry.gif
Teraz mieszkam na Żwakowie przy samym kościele św. Ducha ( tu jest fotka widoku z mojego okna , wysłałam ją do fotoreportażu o śnieżycach https://wiadomosci.onet.pl/9602,8,4,0,1,pokaz.html )
Miejsce jest może i ładne , bo spokojne i dużo zieleni , las 5 min od bloku , ale ja tęsknię do centrum , do znajomych , do rodziców do tego żeby wszędzie mieć blisko i wszystko pod ręką , tak jak to było przez całe moje wcześniejsze życie .
Zanim wyszłam za mąż mieszkałam z rodzicami na os. E blisko stadionu , po ślubie zamieszkałam z mężem na os. D w jednopokojowym mieszkaniu - no ale kiedy zaszłam w ciąże musieliśmy poszukać coś większego .
Ciężko było coś znaleźć , zwłaszcza jak się groszem "nie śmierdziało" , byłam w połowie ciąży i nadal nie mieliśmy widoku na większe mieszkanie.
Kiedyś byliśmy tu na Żwakowie u znajomych i tak przypadkiem podjechaliśmy pod spółdzielnię , mąż poszedł zobaczyć na tablicę ogłoszeń i wrócił uszczęśliwiony bo wyczytał tam że ktoś poszukuje mieszkania na zamianę na dokładnie takie jak my mieliśmy.
Ja od początku miałam opory przed zamieszkaniem tutaj , nie podobało mi się że to taki "koniec świata" , ale mąż tak nalegał i straszył że nie znajdziemy już innego mieszkanie zanim dziecko się urodzi że mu ustąpiłam i zgodziłam się na przeprowadzkę z centrum na wiochę .
Teraz tego bardzo żałuję i mam inne spojrzenie na tamte wydarzenia - uważam że mogliśmy poczekać i nawet gdyby urodziło maleństwo na tamtym mieszkaniu to nic wielkiego by się nie stało , a z czasem na pewno znaleźlibyśmy większe mieszkanie w centrum.
No ale cóż - stało się .
Wkopaliśmy się w kredyt i teraz to już wcale nie ma widoku że kiedyś uda mi się stąd wyrwać icon_sad.gif
Asik 75
Gosia termin mam na 23 marca. Dawid miał na 24 marca, a urodził się 14. Ciekawe czy teraz też będę miała niespodziankę.

Ja ostatnio czujÄ™ sie wyjatkowo dobrze, tylko trochÄ™ pobolewa mnie podbrzusze jak na okres.

Babcia przyjechała, Dawid trochę ją wymęczył. Właśnie poszła spać. JA też jestem wyjątkowo zmęczona i śpiąca. Uciekam, bo zaraz głowa klapnie mi na klawiaturę.

Pozdrowionka! Trzymam kciuki, żeby wasze dzieciaczki szybko wróciły do zdrowia. Biedactwa tyle musszą nacierpieć.
Asik 75
No i się nie wypałam. Prawie całą noc nie spałam. Po 22 Dawid obudził sie i zaczął wymiotować u siebie w pokoiku. Jak posprzątałam, zabrałam go do siebie do sypialni to znowu to samo. Pościel z dwóch łózek zabrudzona. Potem bałam się zasnąć, bo bałam się że zacznie wymiotować przez sen i się zakrztusi. Tak więc spałam-czuwałam do rana. Mąż do 2 w nocy był na imprezie z pracy, więc byłam sama, za ściana spała babcia. ALe nie wiem jaka przyczyna, bo teraz co prawda Dawid jest słaby, leży w łóżku i bawi się z babcia, ale czuje się dobrze. Nie ma gorączki. Czy to aby nie na grypę? On tak czasem przed chorobą narzeka na brzuszek. Albo pączek z kremem w środku? Albo coś w przedszkolu mu zaszkodziło? Sama nie wiem. Na razie nie chce nic jeść.

Mam nadzieję, że u was lepiej, dzieciaczki zdrowieją.
Agulka 75
Asiu nie chcę cię straszyć ale u Bartka tak się zaczęła angina i oskrzela - w dzień było OK , w nocy zaczął wymiotować , wezwaliśmy pogotowie bo aż się krztusił , pościel też kilka razy przebierałam , potem mieliśmy jeszcze 2 takie noce - a nie jadł przez 3 dni .

Mam jednak nadzieję że u Dawidka to tylko chwilowe osłabienie - trzymajcie się zdrowo przytul.gif
Aga78
Hej Dziewczyny,

Ja tylko na chwilke, bo musze zaczac pisac artykuly. Mam do napisania 4 a termin do przyszlej soboty, wiec niby duzo, ale tak naprawde malo czasu. Musze sie spiac, zeby nie stracic tej pracy, bo jak bede na wychowawczym juz niedlugo bedzie ciezko z kasa, wiec zawsze to dodatkowy dochod.

Asik - jak sie czuje Dawidek? Jej u dzieci to tak wszystko niespodziewanie sie dzieje. Mam nadzieje, ze to tylko chwilowa niestrawnosc.

Ola juz troszke lepiej. Daje jej czopki z paracetamolem i widze, ze jest spokojniejsza. Najgorsze jedynie to klucie w pupe icon_sad.gif Serce sie kraje. Zamowilam pielegniarke do domu bo sama nie dalabym rady jej kluc.

Agulka
- my jestesmy zapisani do przychodni na Paprocanach (taka nowa przychodnia kolo jeziora). Szkoda, ze nie czujesz sie zadowolona z mieszkania, no ale moze z czasem jakos bedzie? A moze a nuz zdarzy sie okazja, zeby sie znowu zamienic? My w sumie tez z zetu mamy wszedzie daleko, ale dobrze jest jak jest. Mieszkamy tu ponad dwa lata, a ja dopiero ostatnio jakos sie przyzwyczailam. Wczesniej bardzo tesknilam za morzem.
Dobrze, ze Bartus juz nie musi dostawac zastrzykow domiesniowych.

Gosiu
- to jak dlugo jeszcze zostaniecie u Twoich Rodzicow?
A jak sie Julcia czuje?

Znowu sie wkurzam na mojego tate. Napisalam mu w czwartek smsa, ze Ola chora, to nawet sie nie odezwal jak sie czuje. Przykro mi bardzo, bo do swojej znajomej w Koszalinie to dzwoni z byle g..., ostatnio byl z nia w Szczecinie na wodowaniu statku, a do nas nie moze sie wybrac... Smutne to, bo zostal mi tylko on, a jemu nie zalezy.

Oki, uciekam pisac. Buzka
Gosia82
Hejka!

W końcu udało mi się wpaść i poczytać niewielkie zaległości wink.gif Od samego rana spędzam swój weekend bardzo pracowicie, a zarazem pechowo icon_confused.gif Rano odmówił mi posłuszeństwa automat(chyba się spalił w środku icon_question.gif ) więc musiałam przytargać z piwnicy Franie i prać w niej ubranka Julki. Samo pranie zajęło mi ponad 2h-co za pech i to w sobotę icon_sad.gif Później zrobiłam Tiramisu, ale sypnęło mi się za dużo cukru i przesłodziłam masę, ale sierota ze mnie 13.gif Dobrze, że nie robiłam obiadu, bo chyba bym ziemniaki przypaliła 06.gif
Wieczorkiem na rozluźnienie sytuacji otworzyłam sobie Redsika(moje ulubione piwko wink.gif ) i oglądnęłam z mężusiem kabaret Ani Mru Mru(uśmiałam się do łez 04.gif ) Dzionek szybko zleciał i już się boję, że został mi tylko jeden dzień leniuchowania icon_sad.gif Kurcze, jak byłam na wolnym, to nie doceniałam uroków siedzenia w domu, tylko rwałam się do pracy, a teraz z chęcią wróciła bym do tych czasów icon_sad.gif
U nas OK icon_biggrin.gif U Julki widzę dużą poprawę z tym oczkiem, więc na razie rezygnuję z okulisty. Ostatnio ma manię tańczenia-tańczy jak tylko usłyszy muzykę icon_biggrin.gif Robi to tak słodko, że Wszyscy płaczemy ze śmiechu icon_lol.gif

Aga widzę, że miałaś bardzo pracowitą sobotę icon_sad.gif Tak to już jest, że trzeba nieustannie kombinować, żeby żyło nam się lepiej wink.gif Fajnie, że masz takie zajęcie, to zawsze jakiś grosz :)Od rodziców przeprowadzimy się napewno jak tylko skończy mi się staż, albo jeśli chycę lepszą pracę i będę mogła sobie pozwolić na opiekunkę icon_biggrin.gif Jak na razie nie narzekam-jest mi tu dobrze. Wybrałam mniejsze zło, bo wolę siedzieć tutaj z rodzicami niż tam z bacią męża icon_confused.gif Uwierz mi ona jest okropna!!!Szkoda, że Twój tata zachowuje się tak obojętnie wobec Was icon_sad.gif Cały czas myśłam, że Ola to zmieni, ale widocznie się pomyliłam icon_sad.gif Szkoda mi Ciebie, nawet nie wiesz jak bardzo icon_cry.gif A co u Oli, jak się teraz czuje???A jak znosi zastrzyki, bardzo ją boli? icon_sad.gif

Asik chyba coś pomieszłam z tymi datami, ale wpadka wink.gif Super, że dobrze się czujesz, zwłaszcza, że te ostatnie dni są najbardziej męczące icon_sad.gif Mam nadzieję, że Dawidek czuje się już lepiej icon_smile.gif Jeszcze by tego brakowało, żeby i on był chory icon_sad.gif Z resztą choroba nie wybiera i co ma być to będzie. Może to fauszywy alarm??? Życzę zdrówka i czekam na wieści.

Agulka dobrze rozumiesz-właśnie tak, mieszkam na razie w Lędzinach u rodziców icon_biggrin.gif Rzeczywiście mieszkasz dość daleko od centrum, ale ma to też swoje uroki wink.gif Wydaje mi się, że Aga ma rację, może znajdzie się jeszcze okazja żeby zamienić mieszkanie icon_biggrin.gif Bądź dobrej myśli, a jak na razie korzystaj z ciszy i spokoju wink.gif Ja pod oknami mam cicho, ale w pokoju gdzie jest balkon jest straszny hałas, bo pokój jest na ulicę icon_sad.gif A jak zdróweczko Bartosza, widać poprawę po antybiotyku???

Muszę uciekać, bo siostra chce wejść na komapa icon_sad.gif
Buźka przytul.gif
Asik 75
Witam dziewczyny!
Znalazłam chwilkę, żeby zajrzeć. Mąż z babcia pojechali do kościoła, ja zostałam z Dawidkiem. Dawidek lepiej. Wczoraj nie miał apetytu, miał lekką biegunkę, ale nic się nie rozwinęło. Wygląda na to, że coś mu zaszkodziło. Dziś z rana juz upominał się o jedzenie to nie jest źle. Daję mu Lacidofil. Bałam się, że to grypa jelitowa, a jeśli by tak było to ja bym była następna w kolejce.

Ja się zastanawiam czy mnie się do kilku dni brzuch nie obnizył. A to by było trochę za wcześnie, bo wczoraj zaczęłam 34 tydz. Od 4 dni nie mam problemów z jedzeniem jak poprzednio i lepiej mi się oddycha. A podobno w drugiej ciąży obniża się później.

Aga ja mam podobną sytuację z rodzicami. Dzwonia tylko jak coś potrzebują, a tak nie zadzwonią nawet jak ktoś np. jest w szpitalu itp., albo nawet spytać jak ja się czuję albo Dawid. Liczy się tylko moja siostra i jej syn, którzy mieszkają z nimi. Mnie jest bardzo przykro.

Agulka to wyobraź sobie, że ja do teraz nie mogę przywyknąć do Bierunia. Czuję się tu jak na wygnaniu albo w więzieniu. JA jednak całe życie mieszkałam w Tychcach w bloku, a teraz Bieruń to dla mnie chyba jakaś kara.

Gosia- ale bym się napiła tego Redsa. Też go lubię. Ostatnio zadowoliłam się piwem bezalkoholowy, ale mi nie smakowało. Z braku laku piję colę, ale staram się nie za dużo. ale mnie się tak chce czegoś gazowanego, szampana, piwka.

Pozdrowionka! Zajrze pod wieczór.
Agulka 75
Hejka icon_smile.gif

Siedzę sama , mąż w pracy , Bartuś niedawno zasnął.

Dziewczyny z zamianą mieszkania nie jest tak hop siup , tak jak już pisałam wkopaliśmy się w kredy na dłuuugie lata , a każda zamiana mieszkania ciągnie za sobą kolejne koszty - przepisy notarialne , zmiany dokumentów , przeprowadzka , remont ... icon_sad.gif
Zwyczajnie nigdy nas nie będzie stać na to icon_sad.gif

Asiu , od jak dawna mieszkasz w Bieruniu ?
Doskonale cię rozumiem , dla mnie też Żwaków to wygnanie - marzę o mieszkaniu w centrum ...

Dobra - zmieniam temat , bo doła łapię icon_sad.gif

Bartosz , na szczęście dochodzi do siebie po chorobie , już ładnie je , nie wymiotuje , w środku też już nie słychać żeby mu charczało , antybiotyk został mu jeszcze na 2 dni.
Za to ja nie mogę się wykaraskać icon_rolleyes.gif , od wczoraj znowu ma gorączkę , jestem słaba , ciągle bym tylko spała - dziwnie się czuję - czuję coś takiego jakbym głowę miała opuchniętą od środka , całe zatoki zatkane , boli mnie lewe oko i strzyka w lewym uchu tak że śliny przełknąć nie mogę icon_rolleyes.gif - kurcze żeby tylko zapalenie ucha mi się nie przyplątało.
Męczę się strasznie - niech mnie ktoś dobije icon_rolleyes.gif
Najgorsze jest to że sama z młodym jestem prawie całe dnie , a nie mam siły się nim opiekować ...
Asik 75
Witam!
W Bieruniu mieszkam od 30 wrzesnia 2000r. Wtedy brałam ślub. To już sporo czasu, a ja nie mogę się przyzwyczaić. I do tego to mieszkanie z teściami.

Agulka dobrze, że Bartuś juz lepiej, ale ty uwazaj na siebie, żeby ci sie jakieś paskudne powikłanie nie przyplątało. Może idź do lekarza.

Ja w sumie jestem zdrowa, ale katar też mi gdzieś siedzi. Pewnie zatoki zapchane. Dawidek poszedło do przedszkola, juz mu nic nie jest.
Za to mąż został w domu i on teraz narzeka na żołądek, miał biegunkę. I znowu wszytsko na mojej głowie. A myślałam, że dziś pojedziemy po wózek do Dąbrowy lub Sosnowca. Zobaczymy, może poczuje się lepiej.
Agulka 75
Witajcie icon_smile.gif

Asiu , no to masz niezły "staż" mieszkania w Bieruniu.
My szukając mieszkania też rozważaliśmy przeprowadzkę do Bierunia , bo w Tychach trudno było coś znaleźć i bardzo drogie są mieszkania , a w Bieruniu 2 lata temu były o co najmniej 20 tys. tańsze.

JA idę dziś na 16 do lekarza , mąż mnie zarejestrował , wczoraj wieczorem miałam 39 st , dziś 38 - widocznie ten antybiotyk który biorę od tygodnia jest za słaby albo ten wirus co złapałam jest z tych odpornych na antybiotyki icon_confused.gif
Asik 75
Agulka antybiotyk wogóle nie działa na wirusy. Chrześniak męża (8lat) wylądował niedawno w szpitalu na zapalenie płuc. Dostawał wcześniej 2 antybiotyki i żaden nie działał, a cały czas gorączka była wysoka. Okazało się że to wirusowe zapalenie płuc, więc antybiotyk tego nie leczył. Antybiotyki działaja na bakteryjne schorzenia, ale niestety czasem trudno je odróżnić.
Życzę ci szybkiego powrotu do zdrowia i daj znać co u lekarza.

Ja za to mam strach czy to co miała Dawid, a teraz mąż to nie grypa jelitowa. Jeszcze tego by brakowało żeby mnie złapało. Chyba nie bardzo by było wskazane tak na końcóweczce. Mój mąż oprócz biegunki też wymiotował i jest strasznie słaby, boli go żołądek.

A co u was Gosia, Aga? Jak po weekendzie?
Agulka 75
Wróciłam od lekarza z kolejną partą leków icon_rolleyes.gif , nowy antybiotyk i leki na zatoki icon_sad.gif - w aptece zostawiłam prawie 50 zł icon_rolleyes.gif

ASIU , trzymajcie się zdrowo przytul.gif - a przede wszystkim ty uważaj na siebie .
Mężowi może pomogłaby herbata miętowa - mojemu zawsze pomaga w takich żołądkowo jelitowych przebojach.
Gosia82
Hej!

Agulka widzę, że nie wesoło jest u Ciebie ze zdrówkiem-co za pech icon_sad.gif Może nowy antybiotyk będzie bardziej skuteczniejszy i szybko z tego wyjdziesz icon_wink.gif W dzisiejszych czasach leki są tak drogie że tylko nie którzy mogą sobie pozwolić na tak duży wydatek icon_sad.gif Mnie też zawsze skręca jak mam iść do apteki icon_mad.gif , jak dla mnie to najdroższy, markowy sklepik icon_lol.gif Super, że Bartosz doszedł do siebie icon_biggrin.gif Przynajmniej u jednej osóbki widać poprawę icon_biggrin.gif Wypoczywaj jak najwięcej i przestrzegaj lekarstw, to może szybciej wyjdziesz z tego icon_wink.gif Życzę dużo zdrówka i ściskam mocno przytul.gif

Asik no mam nadzieję, że Ciebie jednak ominie choróbsko!!!Powinnaś chyba chodzić z plakietką"wirusom i bakterią wstęp wzbroniony" icon_lol.gif Może wtedy nic się do Ciebie nie przyplącze icon_wink.gif
Z tego co piszesz wynika, że mieszkasz z teściami czy tak? Jeśli to prawda to Ci nie zazdroszczę icon_sad.gif Teraz juz wiem, że nie ma to jak mieszkanko we dwoje+dzidzia icon_biggrin.gif Kurcze, gdybym mogła cofnąć czas, to nigdy bym się nie wkopała w takie gówno icon_sad.gif Może los się do nas uśmiechnie i wygram w totka icon_wink.gif Ale ze mnie marzyciel icon_lol.gif Dobra, wracam na ziemię icon_biggrin.gif
No to kiedy wyruszacie na połów wózka???Mam nadzieję, że Twój mąż czuje się już lepiej i że był to tylko fauszywy alarm icon_biggrin.gif A jak Dawidek, lepiej się zachowuje??? Asik dobrze rozumiem Twój ból alkoholowy icon_sad.gif Ja piweczka spróbowałam dopiro niedawno po 18 miesiącach przerwy icon_sad.gif Język miałam po kolana jak była jakaś imprezka icon_wink.gif Z piwa lubię tylko Redsa(inne jest dla mnie za gorzkie icon_confused.gif )a tak poza tym to lubię jeszcze dobre wino i szampana icon_biggrin.gif Teraz kiedy już nie karmię mogę sobie troszkę poszaleć icon_wink.gif
Ale ten weekend zleciał icon_sad.gif Nawet dobrze nie wypoczęłam, a już do pracy musiałam wstawać :(Pisałam Wam wcześniej, że robiłam Tiramisu i muszę powiedzieć, że wyszło rewelacyjne icon_biggrin.gif Jest takie dobre, że postanowiłam je zrobić na roczek Julki icon_biggrin.gif Najgorsze jest to, że składniki nie są tanie icon_sad.gif , ale na specjalne okazje deserek mniamuśny icon_biggrin.gif Nie wiem tylko dlaczego dzisiaj był o wiele lepszy niż wczoraj icon_rolleyes.gif Może dlatego, że dłużej posiedział w lodówce i wszystko się przegryzło icon_wink.gif
Ok, mykam do wyrka, bo już dość późno, a jutro trzeba wstać o 6:00 icon_cry.gif

Buźka przytul.gif
Asik 75
No a ja jednak wykrakałam grype jelitową. Wczoraj popołudniu zaczęłam się źle czuć, wymiotowałam i miałam straszną biegunkę. Dzwoniłam do mojego ginekologa, bo nie wiedziałam czym mam się ratować i pozwolił brać Nifuroksazyd. Dobrze, że w aptece nas znają i babka dała nam bez recepty, a dzisiaj jej doniesiemy. Najgorszy był ten ból żołądka i jelit w nocy. Malutka też to czuła i była niespokojna. Teraz już lepiej nawet zjadłam kromkę chleba, ale jestem strasznie słaba i bolą mnie plecy. Dobrze, że to mam za sobą.

Gosia niestety mieszkam z teściami. Gdybym wiedziała jak to będzie wyglądać nigdy bym się nie zgodziła tu mieszkać. Niestety nie mam wyjścia, no chyba, że tak jak piszesz wygram w totka. Dobrze, że chociaż mamy jakby osobne mieszkanko na dole, oni u góry. Teraz po wcześniejszej kłótni mam trochę od nich luzu, bo tak to wytrzymać nie szło. Zero prywatności.

Agulka biedactwo, kuruj siÄ™, na ferie zapowiadajÄ… zimowÄ… pgodÄ™.

Aga a co u ciebie i Oli?
Aga78
Hej, wpadlam tylko na chwilke...

Widze ze chorobska nas nie oszczedzaja, chyba wszystko przez ta pseudo zime, nie wymrozilo i teraz bakterie i wirusy szaleja!

Ja juz na wykonczeniu, najbardziej psychicznym. Dzis ostatni antybiotyk u Oli, strasznie bylo, zrobila sie bardzo nerwowa, budzi sie nagle z krzykiem, mam nadzieje, ze jej tak nie zostanie...

Ale niestety Jarek ja chyba zarazil katarem, bo w nocy charczala i od rana jej co chwila odciagam firda duzo lepkiej wydzieliny... Jutro kontrola u laryngologa, zobaczymy...

Dziewczyny kurujcie sie, postaram sie wkrotce cos napisac.

Buziaki
Gosia82
Hej!

Asik aż Ci współczuję icon_sad.gif W Twoim stanie grypa jelitowa icon_rolleyes.gif Trzymam kciuki, żebyś szybciutko doszła do siebie icon_biggrin.gif Uważaj na siebie-to rozkaz icon_wink.gif

Aga nawet Oleńkę katrzysko nie ominęło icon_sad.gif Jak to dobrze że istnieje Frida icon_biggrin.gif Chociaż troszkę możemy ulżyć małym noskom icon_wink.gif Napisz koniecznie co z Olą, po kontroli u lekarza.

Dzisiaj w nocy mieliśmy niezłą jazdę-Julka chyba znowu ząbkuje icon_sad.gif Budziła się z płaczem prawie co godzinę icon_confused.gif To już druga taka nocka. Po tej nocy jesteśmy tak zmęczeni, że szkoda gadać. Oboje zasypialiśmy w pracy jak misie icon_lol.gif Robert teraz odsypia nockę, a mi jak zwykle szkoda dnia, chociaż też czuję się śpiąca icon_sad.gif Aż się boję, co będzie tej nocy 37.gif
Trzymajcie się ciepło i do napisania.
Buźka przytul.gif
Asik 75
Wpadłam tylko na chwilkę pochwalić się, że kupiliśmy w końcu ten wózek. Dokładnie ten którego zdjęcie wam pokazywałam (na małych kółeczkach), koloru czerwonego. Pojechalismy po niego do Katowic. Może nie jest taki super jak chicco, ale szkoda mi tyle pieniędzy na wózek, wolę dołozyć do czegoś innego np.zainwestować w leżaczek. Przy okazji kupiliśmy materacyk do łóżeczka i parę drobiazgów.
Myślałam, ze nie dam rady dzisiaj nigdzie jechać, bo jestem jeszcze osłabiona, jednak brzuch dodatkowo uciska na obolałe jelita. Ale jest coraz lepiej. Babcia do mnie też dzisiaj dzwoniła i też miała sensacje w nocy, na szczęście dość łagodnie. Martwiłam się, że jak ją to dopadnie, a ona mieszka sama.

Pozdrawiam wszystkich chorowitków, wracajcie do zdrowia!

Aha, oświećcie mnie, co to jest ta Frida?
Gosia82
Asik Frida to aspirator do nosa. Poprawna nazwa to Nas Frida. Bardzo ciężko jest go dostać. Ja kupiłam swój w Świecie Dziecka w Tychach.Płaciłam za niego ok 30zł. Jest o wiele lepszy niż tradycyjna gruszka, bo sama wyciągasz(wysysasz)dziecku katarek. Jeśli chcesz zobaczyć jak wygląda, to najlepiej będzie jak znajdziesz go sobie na googlach. Osobiście bardzo go polecam, bo u nas sprawdził sie w 200% icon_biggrin.gif
Super, że w końcu kupiliście wózek icon_biggrin.gif . W sumie to najdroższy wydatek, który macie już za sobą icon_biggrin.gif Najważniejsze, że jesteście zadowoleni z zakupu icon_wink.gif
Wracaj szybciutko do zdrówka icon_biggrin.gif
Asik 75
To ta Frida to całkiem przydatna rzecz, muszę zapamiętać.

Co do mojego samopoczucia to już chyba doszłam do siebie. Wyspałam się, zjadłam śniadanko. Mąż ciągle mi marudzi, że dzidzia urodzi się za mała , bo ja za mało jem. A ja uważam, ze jem tyle ile trzeba, przecież nie będę się niepotrzebnie opychac. Może trochę jem mało nabiału, ale nadrabiam calcium musującym.

Z zakupów to zostały mo właściwie drobiazgi typu rożek, przewijak na łózeczko, sudocream, dla mnie wkładki po prodzie i koszule.

Czy w Mikołowie rodzi się we własnej koszuli?

A co u was dziewczyny? Jak zdróweczko? Agulka doszłaś już do siebie?
Agulka 75
Hejka icon_smile.gif

Dorze dziewczyny że trzymacie się zdrowo icon_biggrin.gif ASIK , super że macie już wózeczek .
AGA , jak Oleńka po kontroli - mam nadzieję że to już koniec zastrzyków .
GOSIU , nowy antybiotyk chyba działa icon_biggrin.gif , czuję się ciut lepiej ale słaba nadal jestem okropnie icon_rolleyes.gif i ciągle ta gorączka icon_rolleyes.gif
JArek jutro ma ostatni dzień urlopu , chciałam sie wybrać do fryzjera podrównać trochę włosy z tyłu ale chyba jeszcze nie dam rady ...
Asik 75
Agulka może lepiej na razie nie wychodź z domu, bo pogoda taka niepewna. A to, ze jesteś słaba to pewnie przez chorobe + antybiotyk. Jedno i drugie bardzo osłabia. Jedz dużo owoców, żeby się wzmocnić.
I wracaj do zdrowia!
Aga78
Hej hej,

Jak zwykle wpadlam tylko na chwilke. Kontrola u laryngologa ok, jeszcze zostalo dyskretne przekrwienie blony bebenkowej, ale jest znacznie lepiej. Niestety jeszcze 2 dni antybiotyku, chcemy jej dac doustnie, ale rano polowe nam wyplula i nie wiem czy nie trzeba bedzie jednak domiesniowo. Na wszelki wypadek kupilam sprzet i najwyzej jej zrobie sama.

Frida faktycznie sie sprawdza. Ola dostala jeszcze kropelki do noska. Meczy sie strasznie i ma problemy ze ssaniem. Martwie sie ze malo je.

Asik - ja w Mikolowie rodzilam w swojej koszuli. Nikt nie proponowal szpitalnej icon_smile.gif Moze to i dobrze. Fajnie, ze kupiliscie wozek i ze jestescie zadowoleni. Na pewno sie dobrze sprawdzi, a marzec juz tuz tuz... Ale ten czas leci !!

Niedawno moja szwagierka powiedziala, ze jest w ciazy, a juz tez jej nieduzo zostalo (termin na 7 maja icon_smile.gif.

Agulka
- Asik ma racje, moze lepiej sie nie wietrzyc, bo pogoda faktycznie kiepska. To Twoj maz tez ma na imie Jarek? icon_smile.gif Czyli jest tak jak u nas - Agnieszka i Jarek icon_smile.gif

Gosia - wspolczuje zabkowania... To ile zabkow juz ma Julcia? A jak tam postepy?
A jak tam w pracy, nadal sie nudzisz? Pewnie teraz jestes tak zmeczona, ze nawet o tym nie myslisz.
Gosia, a robienie tiramisu jest bardzo czasochlonne? Kurcze jeszcze tylko miesiac i Julcia bedzie miala roczek!! Az sie wierzyc nie chce ...
A Redsa tez lubie - najbardzeiej malinowego!

Ola wczoraj pierwszy raz obrocila sie z brzuszka na plecki - ale miala radoche icon_smile.gif

Milego wieczoru, buzka
Asik 75
To dobrze, że w Mikołowie można rodzić we własnej koszuli, bo jak sobie przypomnę tą z Ligoty. Rozcięcie do pasa, a sama ledwo tyłek zakrywała.

Fajnie mi się tak czyta o tym jak wasze dzieciaczki robią postępy. Co prawda już raz to pzreżyłam, ale to się zapomina. A teraz czeka mnie wychowanie pociechy odmiennej płci. Ale cieszę się, że będę miała parkę.

Uważajcie dziewczyny na te różne wirusy. Mnie ostrzegła pani z przedszkola, że z Lędzin idzie jakiś wirus. Zastanawiam się czy nie miała na myśli tej grypy jelitowej. Lepiej Agulka jeszcze się nie narażaj , bo po co masz coś dołapać i przynieść do domu.

I znowu mi narobiłyście smaka na Redsa. Ale też mam smaka na lody.
Gosia82
Hej dziewczynki!

Aga u Julki są bardzo duże postępy icon_biggrin.gif Ma już 8 ząbków i 2 kolejne się wyrzynają icon_sad.gif Potrafi stanąć przy meblach lub fotelach i maszerować koło nich ciągle się trzymając icon_wink.gif Co raz częściej się puszcza w dobrym znaczeniu tego słowa icon_wink.gif i próbuje utrzymać równowagę na kilka sekund. Czasem jej to nieźle wychodzi icon_wink.gif Mówi mama, baba, amm, i kaka czyli tata icon_lol.gif Nie potrafi powiedzieć T dlatego na Roberta mówi kaka icon_lol.gif icon_lol.gif Jest taka słodka, że najchętniej schrupała bym ją w całości. Wczoraj skończyła 11 miesięcy a już za miesiąc ROCZEK!!! Nie mogę uwierzyć, że tak szybko to zleciało icon_biggrin.gif Fajnie, że Oli powolutku przechodzi icon_biggrin.gif No i widzę, że i Twoja córa robi pierwsze postępy-BRAWO OLA brawo_bis.gif tak trzymać icon_biggrin.gif
Tiramisu robiłam ok1,5-2h. Jest dość łatwe w przyrządzeniu, więc napewno Ci wyjdzie icon_biggrin.gif W pracy OK, ale są takie momenty, że najchętniej uciekła bym do domciu icon_wink.gif

Asik już niedługo Ty też będziesz mogła pochwalić się swoją kruszynką i jej postępami, a my będziemy czytać z zapartym tchem co nowego dzidzia potrafi icon_biggrin.gif Fajnie, że będziesz miała parkę-ja też bym tak chciała w przyszłości icon_biggrin.gif

Agulka super,że w końcu coś zaczęło na Ciebie działać icon_biggrin.gif Chyba dostałaś końską dawkę leku icon_lol.gif Najważniejsze, że wracasz do zdrówka icon_biggrin.gif Będziesz jeszcze miała nie jedną okazję zrobić się na BÓSTWO po tej chorobie icon_wink.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.