Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
mnie również było bardzo miło poznać Was wszystkie-prawie bo bez Kamy ale następnym razem pewnie się uda w komplecie
Patrycja troszke popłakała ale po powrocie do domu była happy ze idzie się kąpać i jest golas bez pampka hehe potem została z tatusiem ja poszłam do sklepu a jak wróciłam to ja karmił a ona była juz spiaca wiec za chwile poszła spac
fotki mi sie bardzo podobają, super ze Beatko wzięłaś aparat
no to do juterka kochane bo M wzywa
Agulka 75
Wed, 29 Aug 2007 - 22:33
Kurcze Beatko nie obejrzę dziś twoich fotek - nie chą mi sie otworzyć - może jutro będzie lepiej .
Dobranoc laseczki
Kama :)
Thu, 30 Aug 2007 - 06:36
Bardzo żałuje że mnie nie było
A Konradek kończy dzisiaj 2 miesiące i wazy juz 4890 czyli całe 1,5 kg wiecej od wagi urodzeniowej.
Asik 75
Thu, 30 Aug 2007 - 07:46
Witam!
Wczorajsze spotkanie było superowe, Reniu, Beatko miło was było poznać, Gosiu, Agusie a was znów spotkać. Wszystkie dzieciaczki takie kochane. Szkoda Kama, że do nas nie dotarłaś.
Zdjęcia są bardzo fajne. Dawid wczoraj był padnięty i poszedł szybko spać, a Kinga nie spała w aucie, ani od razu w domu, zasnęła dopiero po 20. Dawid poprosił o bis zabawy z Kubą, zadowolony, że ma nowego kolegę.
Na razie zmykam, odezwę się później.
Bimij
Thu, 30 Aug 2007 - 07:52
CYTAT(Agulka 75 @ śro, 29 sie 2007 - 22:33)
Kurcze Beatko nie obejrzę dziś twoich fotek - nie chą mi sie otworzyć - może jutro będzie lepiej
to poproszę Twojego maila na pw lub gg i wyślę Asia i Renia jak chcecie to Wam też, ale Waszych maili też nie mam
Asiu, Kubuś też opowiadał tacie, że ma nowego kolegę i bardzo chętnie powtórzy wspólną zabawę
a Gosiu powiedz czy mogłaś spać po takiej ilości kawy ? i wciąż mam przed oczami cudne kitki Julci ( wciąż ciepliwie czekam na takie u Zoo )
a w ogóle dziewczyny to miałam wrażenie że to nie pierwsze spotkanie, tak fajnie się rozmawiało
najmłodsze uczestniczki słodkie do zacałowania
Aga78
Thu, 30 Aug 2007 - 09:18
hej hej,
Ja rowniez dziekuje Wam wszystkim za super spotkanie!!! No i oczywiscie z niecierpliwoscia oczekuje na kolejne - zgdazam sie z Aga - co najmniej 2x w miesiacu Mam nadzieje, ze nastepnym razem dolaczy do nas Kama i bedziemy w komplecie. Postaram sie zgrac moje fotki i rowniez wstawic je na strone. Mam dzis maly kryzys psychiczny w zwiazku z poniedzialkiem i powrotem do pracy, no ale jakos to musze przetrawic.
Milego dnia
mamusia_Pati
Thu, 30 Aug 2007 - 09:40
i ja mam kryzys bo maż właśnie sie pakuje a ja chodze cała zapłakana
Agulka 75
Fri, 31 Aug 2007 - 09:45
Cześć laseczki
Nie mogę wejść na forum więc witam się tutaj
Szkoda że pogoda robi sie już tak typowo jesienna chociaż jest jeszcze lato JA będę dzisiaj siedziała zakopana w porządkach - właśnie piję kawusię a potem wchodzę na drabinę i ściągam firany . Najbardziej nie lubię prasowania firan
Miłego dnia słoneczka
Asik 75
Fri, 31 Aug 2007 - 09:59
Hej! Pogoda rzeczywiście nieciekawa.
Kinga wczoraj popołudniu znów miała coś w rodzaju kolki, prawdopodobnie po jabłku. Spróbujemy przejść na babana a jabłko sobie odpuszczamy. Boję się podać na razie brzoskwinie i gruszki , bo może być to samo co po jabłku.
Popołudniu jedziemy do Tychów na wymrażanie naczyniaczka Kingi, oby nie lało.
Mam nadzieję, ze później będzie się dało wejść na kumpelki.
Bimij
Fri, 31 Aug 2007 - 10:11
CYTAT(Agulka 75 @ pią, 31 sie 2007 - 09:45)
JA będę dzisiaj siedziała zakopana w porządkach - właśnie piję kawusię a potem wchodzę na drabinę i ściągam firany . Najbardziej nie lubię prasowania firan
widzę że mamy podobne plany na dzisiaj okno u Kuby już umyłam dzisiaj, i firankę uprasowałam i powiesiłam firanka z kuchni schnie na balkonie a ja za moment biorę się za okno i na koniec sypialniane, chociaż zasłonka już gotowa - wyprana, wyprasowana tylko firanka dalej w oknie czeka
i jeśli chodzi o miłość to prasowania firan to w pełni podzielam
będę z dokoku zaglądała miłego dnia
mamusia_Pati
Fri, 31 Aug 2007 - 10:28
czołem, ja tez nie moge sie dostać na forum wiec tez tu sie zameldowałam
a ja sie ciesze z jesiennej pogody bo mała strasznie marudzi mi w upały-bynajmniej teraz jak jest malusia, potem bedzie uwielbiała lato tak jak ja-oby
Agulka wpadasz w wir okien? ja juz po-korzystałam z wizyty meza w domu
Agulka 75
Fri, 31 Aug 2007 - 11:12
Tak dziewczyny , wpadam w wir okien
W tej chwili najpierw wzięłam się za okno balkonowe bo z tym zawsze najwięcej roboty , firanka ma jazdę w wesołym miasteczku (pralka). Trochę mi to dziś zajmie bo w miedzy czasie jeszcze obiad gotuję i doglądam synka oraz męża Jarek idzie na 2 do roboty to popołudniu sprzątanie pójdzie mi znacznie szybciej.
Ja też będę zaglądała tu z doskoku.
Aga78
Fri, 31 Aug 2007 - 11:44
hej, ja tez wpadam z doskoku - Ola wlasnie spi, ale nie wiem jak dlugo, bo cos dzis nie w sosie jest. Dziewczyny - wczoraj mialam po prostu straszny dzien, klocilam sie z Jarkiem, wole nawet o tym zapomniec. Generalnie jednak nie uwierzycie, ale zdecydowalam sie isc jeszcze na urlop wychowawczy. Przynajmniej do konca roku. Finansowo jakos pobiadolimy, ale mam nadzieje, ze damy rade, tesciowa oddaje nam pozyczone pieniadze na remont mieszkania, wiec bedzie z czego wziac. No nie wiem czy dobra decyzja, pewnie gdybym dostala zgode na staz to bym tego nie wymyslila ale w swietle tych wszystkich problemow jakie mi robili w pracy to chyba nie jest zle wyjscie. Oj uciekam, bo Ola kweka. Potem sie odezwe.
Asik 75
Fri, 31 Aug 2007 - 12:22
Aguś, Kinga dziś też jakaś upierdliwa, lae za to zjadła pół słoiczka obiadku i to z grudkami, ostatnio zjadała dosłownie po kilka łyżeczek. A jeśli chodzi o urlop wychowawczy, myślę, że podjęłaś dobrą decyzję. Mnie myśl o tym urlopie cały czas chodzi po głowie, ale rezygnuję z niego dlatego, bo teraz wrócę na swoje stanowisko pracy, a po urlopie wychowawczym rzucili by mnie tam gdzie są braki personelu. Ale jeśli będą z Kingą jakieś problemy jak wrócę do pracy to bez zastanowienia wezmę kilka miesięcy wychowawczego.
Bimij
Fri, 31 Aug 2007 - 12:47
Aga brawo za ważną i trudną decyzję !
i chyba ogólnie taki jakiś dzień bo i Kubek i Zoo drażliwi też w dodatku Kubek co chwilę biega sikać, albo się naziębił albo za dużo wypił
okno w sypialce zostaje na jutro, bo Zoo zaraz idzie spać, a zresztą przeliczyłam się w ilości posiadanego mrMustle.
W czym pierzecie firany ??
Agulka 75
Fri, 31 Aug 2007 - 13:03
DZiewczyny FORUM działa
Ja piorę firany w proszku do białego i soli do prania firan bo ładnie wybiela i trochę usztywnia .
AGUŚ
Gosia82
Fri, 31 Aug 2007 - 13:05
Hej laseczki
Wczoraj nie mogłam wpaść na forum bo miałam fatalny dzień Obudziałam się ze strasznym bólem głowy a później tak sie posypałam że cały dzień wymiotowałam jak szkop Najgorsze jest to że nawet herbata nie mogła mi się zatrzymać na żołądku-zaraz lądowała w kiblu. Przeszło mi dopiero dzisiaj rano-jak się obudziałam. Z rana dostałam takiego powera że prawie zdążyłam posprzątać pokój(została tylko witrynka ze szkłem do umycia), poodkurzałam, posprzątałam łazienkę a teraz robię obiad i szykuję się do prania bo kosz już przebiera. Godzinę temu położyłam Julke do spania ale moja panna jeszcze chodzi po łóżeczku i woła mame Dzisiaj odpuściłysmy sobie poranny spacerek i chyba dlatego moja królewna jeszcze nie śpi
Popołudniu ma do nas wpaść koleżanka z kołoczem weselnym, mniam, mniam
Aguś wydaje mi się że podjęłaś słuszną decyzję odnośnie urlopu wychowawczego-ja jestem z tobą A Jarkowi napewno szybko przejdzie-zobaczysz
Asiu myślę że bananek powinien zasmakować Kingusi Julka na sam widok banana już się oblizuje
Agulka, Beatko życzę miłego sprzatnia Myślami i robotą jestem z wami A co do kawy to może nie uwierzysz ale naprawdę nie mogłam tej nocy zasnąć -chyba przedawkowałam
Reniu i co dostałaś tą fotkę
Gosia82
Fri, 31 Aug 2007 - 13:35
Wiecie co Julka dzisiaj też jest jakaś niedowytrzymania Jest jakaś rozdrażniona i nabuzowana
No i nie obeszło się bez usypiania w wózku. Jula tak dawała czadu że zdążyła wywalić wszystko co było w łóżeczku(prócz materaca) Dobrze że już śpi bo powoli zaczynałam tracić cierpliwość
Wczoraj dostałam @ i w sumie wszystko się tak jakoś skumulowało Dzisiaj jest już lepiej bo nie zdycham ale wczoraj... a szkoda gadać
Agulka 75
Fri, 14 Sep 2007 - 21:11
Ale tu pusto
Forum nie działa na technicznym jest takie info - piątek 14-09-2007 Informujemy, że począwszy od godziny 19.00 będzie miała miejsce przerwa techniczna. Prace konserwacyjne potrwaja do sobotnich godzin porannych. Nie pozostaje więc nic innego jak tylko uzbroić się w cierpliwość.
Mam nadzieję że któraś z was tu zajrzy i nie spędzę całego wieczoru samotnie .
Zaczęłam trochę na forum pisać ale potem mnie "wywaliło" i wejść już nie mogłam
Oto co naklikałam
Hejka
Uff , na reszcie mam spokój
Pogoda dziś była piękna w porównaniu z ostatnimi 2 tygodniami ale niestety mój Bartek w humorze burzowo-gradowym - jednym słowem , trudno znowu było z nim dziś wytrzymać . Ja już nie wiem co się z tym moim dzieckiem dzieje Do tego wszystkiego popołudniu głowa rozbolała mnie tak że aż ciemne plamy przed oczami widzę .
Jarek spał do 13 , ja w tym czasie przygotowałam obiad i starałam się co chwilę uciszać Bartka chociaż nie dawało to żadnego efektu . Kiedy J. wstał i zjedliśmy obiad i wyciągnęłam moich mężczyzn na spacer do lasu - jeśli pominąć stękanie i marudzenie Bartka to było bardzo fajnie , las pachnie niesamowicie i to słońce przeświecające przez liście - bajer - żałowałam że nie zabraliśmy aparatu. Niestety to co fajne szybko się kończy - musieliśmy wcześniej wrócić do domu bo J. szedł na 18 do pracy. Resztę popołudnia spędziłam tylko z moim małym marudą .
CYTAT("Gosia82")
Agulka szkoda że nie mogłaś do nas dołączyć Bartuś z pewnością podbiłby też serce Oli i było by naprawdę ciekawie-miałby wtedy dwie rywalki A tak serio to mam nadzieję że w przyszłym tygodniu uda nam się spotkać i pogadać Trzymam cię za słowo :hyhy: Super że spotkałaś sie w końcu z rodzicami Pewnie nie mogliscie się nagadać Szkoda że Jarkowi tak się pozmieniały te zmiany No i te tragiczne wypadki... to straszne Yellow_Light_Colorz_PDT_33 Aguś a czy możesz nam zdradzić jak przyżądzasz taką rybkę? Ja również chętnie bym taką zrobiła ale nie bardzo wiem jak mozna ją zrobić A jaki masz przepis na suróweczkę ?
Gosiu ja też bardzo żałuję że nie mogłam do was dołączyć , na pewno takie spotkanie byłoby super. Postaram się nie nawalić w przyszłym tygodniu i jeśli tylko praca J. nie pokrzyżuje mi planów to będzie mi niezmiernie miło jeśli będę mogła gościć was u siebie
Co to rodziców to fakt że nie mogliśmy się nagadać , żałowałam że nie zabrałam ze sobą zupy w słoiku dla Bartka bo mogłabym posiedzieć u nich dłużej - ale nic straconego bo umówiłam się z rodzicami na niedzielne popołudnie - przyjadą do mnie , J. będzie w pracy na IIzm więc nie będę musiała siedzieć sama
Gosiu rybę robię w najprostszy z możliwych sposobów , podobnie jak na grillu Kupuję rybę , filetuję ją , potem przyprawiam Kucharkiem , przyprawą do grilla i pieprzem i zostawiam na godzinkę żeby nasiąkła przyprawami (ale nie trzeba tyle czekać). Następnie smażę na patelni bez panierki zupełnie tak jak na grillu po kilka minut z każdej strony (ogólnie ok.10-15min) i gotowe Surówkę przeważnie kupuję gotową albo robię z kiszonej kapusty , marchewki i cebuli.
Niestety to jest wszystko , bo więcej nawet nie zdążyłam przeczytać żeby odpisać
Odezwijcie się
mamusia_Pati
Fri, 14 Sep 2007 - 21:55
hej hej, ja tez nie wiem co Wam opisać bo nie mogłam przeczytać z uwagi na brak dostępu..
powiem co u nas: nie było wczoraj zbiorów ziemniaków bo pogoda nie dopisała i zrezygnowaliśmy, mają być jutro ( ale mam lenia) wczoraj natomiast zachciało mi sie krokietów i zaczełam robić a moja Patrycja marudna była az nie do zniesienia. Przeszła samą siebie i w dodatku zafundowała mi bezsenną noc. Dzis było lepiej ale dziś była tak piękna pogoda ze wyszłm z nią na podwórko, wzielam do sadu i zbierałysmy razem gruszki i jabłka. Z uzbieranych owoców porobiłam musy i zawekowałam w słoiczkach-będą na deserki na zimę. Wczoraj spasowałam z forum bo nie czułam się dobrze i dziś dostałam @ ale dziwne bo dzis wogóle nic nie czuje. Ja wogóle po porodzie nic nie czuje jak jestem z mezem...czemu? Dzisiaj zrobiłam Patrycji jarzynowa z dodatkiem buraczka, ciekawe jka kupkę zrobi po tym. Smaczna wyszła taka słodkawa, nawet mi smakowała hehe
Agulko to super ze dzień był tak udany. Przykro tylko ze Bartuś jest ostatnio taki marudny i absorbujacy. Moze wyczuwa atmosferę miedzy Tobą i Jarkiem? Ponoć dzieci wiedzą i rozumieją więcej niz nam sie zdaje...
oj mała sie przebudziła....zmykam
madzia1983
Sat, 15 Sep 2007 - 00:50
czesć dziewczyny, chcialabym sie do was dołączyc... ale...
Gosia82
Mon, 17 Sep 2007 - 13:50
Witaj madzia Napisz coś więcej o sobie i o swoim synku A z której części Tychów jesteś? Jeśli dobrze liczę to Krzyś urodził się 15.03.-MARCOWY chłopak tak jak moja Julka
madzia1983
Tue, 18 Sep 2007 - 00:10
witajcie, dokładnie Krzyś urodził sie 15marca o 9.40 w Wojewódzkim, cesarkę robił dr Czyżewicz, świetny lekarz, niestety nie chodziłam do niego od początku, byłam tylko na ostatniej wizycie a właściwie to tylko na konsultacji... to znajomy mamy, podobno mnie odbierał hehehehe ... jak to historia zatacza kręgi... a jestem z os. B, dokładniej to z hotelowca
mamusia_Pati
Tue, 18 Sep 2007 - 17:17
witaj Magda, moja niunia tez marcóweczka, nasze marcowe grono sie powieksza
Gosia82
Wed, 19 Sep 2007 - 14:47
madzia fajnie że się odezwałaś Ja mieszkam na os D (niedaleko Azetu). No to kawałek mamy do siebie A jak miewa sie twój synek? Ma już ząbki? A jak ze spaniem w dzień i w nocy? Moja Julka jak była na tym etapie to sypiała dość kiepsko bo tylko na rękach a jak nie to mogłaby cały dzień być bez spania Jak to dobrze że tamten okres mamy już za sobą
mamusia_Pati
Wed, 19 Sep 2007 - 21:37
a ja mieszkam na os N, niedaleko Gosi
no moja teraz przeżywa katusze przez zabkowanie, mielismy zaledwie 3 dni spokoju i na nowo jazda, wczoraj nie spała od 23-1 w nocy, moja mama ją nosiła bo ja nie miałam juz sił po poprzedniej nocy...jak dobrze ze mama mi pomogła bo bynajmniej dzisiaj jakos dycham
Gosia82
Wed, 19 Sep 2007 - 22:12
Reniu współczuję wam tych ząboli ale taki już los naszych szkrabów i nasz niestety Za kilka dni powinno być lepiej więc trzymaj się jakoś kochana
Julka natomiast dzisiaj była niedozniesienia Demolowała wszystko co stanęło jej na drodze Jak to dobrze że ten dzień już się skończył Teraz boli mnie głowa więc mykam jeszcze się umyć i do wyrka.
madzia1983
Sat, 22 Sep 2007 - 21:29
No więc tak: Krzyś przesypia praktycznie całą nocke zębów na razie brak,... je tak jak zawsze, czyli wszystko pochłania uwielbia mleczko, podałam mu też soczek, oczywiscie na pół rozcieńczony z wodą, na początek kupiłam jakiś z dziką różą z boboVity bardzo mu smakuje...
Gosia82
Sun, 23 Sep 2007 - 23:09
madzia OK, o Krzysiu już troszkę wiemy, a teraz może napiszesz cos więcej o sobie? Coś mało gadatliwa jesteś
madzia1983
Tue, 25 Sep 2007 - 20:52
właściwie to wolę czytać co wy piszecie niz pisać o sobie zwłaszcza pytajcie co chcecie wiedzieć o mnie Dopisane : ja dziś u Krzysia wypatrzylam pierwszego zębalka
Poly
Sat, 13 Oct 2007 - 21:03
Witam tyskie mamusie. Jestem Paulina, mama Kacperka od 2 lat mieszkam w Tychach i szczerze to jeszcze całkiem miasta nie poznałam jestem z os.B
Kama :)
Sat, 13 Oct 2007 - 22:34
Poly witaj. Madzia gratulki dla Krzysia za pierwszego ząbka
Aga78
Sun, 14 Oct 2007 - 11:42
Hej Poly !
Mnie w listopadzie stukna 3 lata jak mieszkam w Tychach A skad pochodzisz? Napisz cos wiecej o sobie!
Pozdrawiam
Gosia82
Sun, 14 Oct 2007 - 22:00
Witaj Poly Ja jestem z os D, a w Tychach mieszkam już od 3 lat(z małymi przerwami ) A w jakim wieku jest Twój Kacperek?
Poly
Mon, 15 Oct 2007 - 21:29
Witam wieczorkiem Wcześniej mieszkałam w Dąbrowie Górniczej. Kacper w grudniu skończy 2 lata:) Cos więcej o sobie mam napisać no cóż, za wiele nie ma co pisać trochę nieśmiała jestem studiuję zaocznie i narazie spędzam całe dnie z małym o tak taka ze mnie kura domowa
Agulka 75
Fri, 19 Oct 2007 - 09:11
CZeść laski
CZas podciągnąć watek do góry
Witam nową mamusię
Idę dziś z Bartkiem na kontrole do przychodni na 10 - AGUŚ , ASIU , to chyba wy pisałyście kiedyś o jakimś preparacie znieczulającym ktory można stosować przy zastrzykach . Nie pamiętam co to jest , krem , maść czy spray i czy kupuje się to na receptę ??? - jeśli tu zajrzycie do 9:40 to proszę podajcie mi nazwę tego medykamentu bo nie moge już spokojnie patrzeć jak młody męczy się przy tych zastrzykach
Na razie tyle bo nie mam czasu , odezwę się później.
Aga78
Fri, 19 Oct 2007 - 10:06
Agus, to jest krem EMLA. Znieczula moment wklucia, chociaz akurat przy Biofuroksymie chyba najbardziej bolesne jest samo jego podanie. Ale wydaje mi sie ze mimo wszystko Ola znacznie mniej plakala kiedy aplikowalam jej ten krem.
Kama :)
Fri, 19 Oct 2007 - 10:16
Biedy Bartu s, pamietam jak Wiktorek miał 3 mce i dostawał ten lek, boziuniu jak on sie darł wtedy My nada w domku, pogoda do kitu i jutro chyba nie jade na uczelnie. Po pierwsze Wiktorek zasmarkany a po drugie ja tez nie najlepeij sie czuje.
Aguulka od wczoraj mam probelm z wejściem na twoje forum, kto wie co sie dzieje?
Asik 75
Fri, 19 Oct 2007 - 10:36
Agulka, na Kinge nie działał ten krem, najbardziej darła się przy wpuszczaniu leku.
Dawid coś z rana pokaszlywał, ale puściłam go do przedszkola. Nie dziwię się, że go coś łapie, bo do przedszkola chodzi dużo dzieci, które kaszlą jak przy zap.oskrzeli. Rano słyszałam jak chłopczyk z jego grupy bardzo mocno kaszlał, aż go dusiło. dziwię się rodzicom, że prowadzą te dzieci do przedszkola, narażają inne dzieci na zarażenie a swoje na dalszy rozwój choroby.
Rozmawiałam telef. z psycholog i nie stwierdziła nic niepokojącego u Dawida. Jest w takim wieku gdzie dzieci mogą mieć silne objawy nerwicowe i lęki. a na dodatek Dawid jest wrażliwym emocjonalnie dzieckiem. Wszystko powie mi w poniedziałek, umówiłam się z nią na 10. uspokoiła mnie, teraz muszę się od niej dowiedzieć jak z nim postępować.
Aga78
Fri, 19 Oct 2007 - 11:04
Polozylam Ole spac, bo marudzila okropnie. Wysypka jeszcze sie utrzymuje, ale nie goraczkuje juz, wiec chyba moja diagnoza byla sluszna
Asiu - bardzo sie ciesze, ze u Dawidka ok. Mysle, ze na pewno doradzi Ci co zrobic, zeby te objawy zredukowac do minumum. Na pewno jestes teraz spokojniejsza. A jak buzka Kingusi? Mam nadzieje, ze zmiana sie zmniejsza?
Kama - trzymajcie sie cieplutko, mam nadzieje, ze chorobska wreszcie Was opuszcza. Ola tez miala 3 miesiace jak brala Biofuroksym, cos okropnego.
Gosia, Reniu - co slychac?
Poly - ja tez do tych niesmialych naleze, wiec mozemy sobie rece podac Pewnie trudno Ci polaczyc studia i opieke nad synkiem. Najwazniejsze, ze sobie radzisz. My mieszkamy na osiedlu Z. A co studiujesz, jesli mozna spytac?
Ciekawe jak tam Bartus - Agus, czekamy na wiesci !!!
Asik 75
Fri, 19 Oct 2007 - 11:30
na forum można już wejść
Agulka 75
Fri, 19 Oct 2007 - 14:23
Na forum jest awaria serwera więc piszę tutaj.
Dziękuję dziewczyny za nazwę kremu i za opinie na jego temat - widzę że są różne. Faktycznie przy Biofuroksymie może niezbyt działać znieczulająco bo w wypadku tych zastrzyków to bardziej bolesne jest wstrzykiwanie leku niż samo wkłucie igły.
Bartosz niestety dostał zastrzyki jeszcze do wtorku i po kolejnej kontroli okaże się co będzie dalej. Nie wiem jak to wytrzymamy , bo każdy kolejny zastrzyk Bartosz znosi coraz gorzej - wczoraj popołudniu to był istny koszmar. Wiem że czym młody będzie starszy to tym gorzej będzie wkłuwać mu zastrzyki Rozmawiałam dziś z pediatrą czy jest możliwość podania Bartkowi jakichś preparatów na uodpornienie żeby nie łapał tak łatwo infekcji. Pediatra przejrzała kartotekę Bartka i powiedziała że wcale Bartek nie choruje tak często jak mi się to wydaje. Podobno za normę zachorowań przyjmuje się 6 chorób w ciągu roku. Bartek na razie miał 4 zachorowania ale za to od razu takie ciężkie że trzeba było podawać zastrzyki. Jeśli dopadnie go jeszcze jedna w tym roku tak groźna infekcja to pediatra przepisze Bartkowi szczepionkę uodparniającą (nie wiem jedną czy serię) która powinna zapobiec tak szybkiemu rozwojowi infekcji zapalnych. W tej chwili przepisała nam preparat uodparniający dostępny bez recepty - Bioaron C , który trochę powinien pomóc młodemu.
A teraz trochę zmiana tematu na mniej przyjemny , choć też związany z dzisiejsza wizytą w przychodni. Wkurzyłam się tam na całego . Cała wizyta Bartka z badaniem trwała 10-15 min. , potem poszłam do recepcji ze zleceniem na zastrzyki żeby dopisały dla pielęgniarek kontynuację . Jedna z pań recepcjonistek powiedziała że na weekend muszę mieć osobne zlecenie - OK , nie ma sprawy , wróciłam się do gabinetu. Lekarka niechętnie wypisała mi to zlecenie , powiedziała że możemy z Bartkiem podjechać na dyżur - wytłumaczyłam jej że przez weekend jestem sama z małym w domu i trudno będzie mi dojechać 2 x dziennie na zastrzyki ze Żwakowa do przychodni "4" , zwłaszcza wieczorem przy tak brzydkiej pogodzie (musiałabym jechać po 18 a potem czekać co najmniej godzinę na autobus powrotny). Z wielkim bólem ale dostałam to zlecenie POtem wróciłam do recepcji , gdzie przez blisko 20 min żadna z pań recepcjonistek nie pofatygowała się podejść na stronę gabinetów dla dzieci , choć widziały że ustawiła się dość duża kolejka Wkurzyłam się i przeszłam do recepcji dla dorosłych bo ileż można czekać że zmęczonym i rozdrażnionym dwulatkiem. Kolejka była tasiemcowa , mały płakał , chciał do domu , przerażali go poruszający sie po korytarzu lekarze. Oczywiście wszyscy obecni udawali że nic nie widzą i nie słyszą , nikt nas nie przepuścił żeby tylko podać ten cholerny papierek Odstaliśmy blisko drugie 20 min , Bartek był aż cały mokry , a ja siłą się powstrzymywałam żeby tym leniwym babom z recepcji nie nazdać - oczywiście tak długo jak czekałam w kolejce dla dorosłych to na stronę dzieci nadal żadna nie podeszła i kobiety które stały za mną dalej tam czekały. Kiedy wreszcie podeszła do nas recepcjonistka inna niż ta wcześniejsza to okazało sie że wcale na weekend nie potrzeba osobnego zlecenia , a wystarczyło tylko dopisać sobotę i niedzielę do obecnego - czułam że zaraz wybuchnę ale powstrzymywałam sie całą siłą woli. Jednak owa pani i tak przelała kielich goryczy - powiedziała żebym we własnym zakresie pojechała z małym w weekend na zastrzyki bo przychodnia płaci za to kiedy wysyłają w weekendy pielęgniarki do pacjentów. Powiedziałam że nie mam takiej możliwości bo mieszkam na Żwakowie, jestem bez samochodu , dziecko jest chore a przychodnia dyżurująca jest daleko. Pani lekko mi odpowiedziała że mam sobie podjeżdżać TAKSÓWKĄ Poprosiłam ją żeby powtórzyła bo nie byłam pewna czy dobrze usłyszałam - bezczelne babsko w oczy mi powiedziała że na zastrzyki mam dojeżdżać taksówką O jak się wkurzyłam Nie napiszę co jej odpowiedziałam bo nie było to miłe ale z pewnością należało się żeby to usłyszała ona i jej koleżanki . Na początku jednak jeszcze raz zapytałam się jej czy ona żartuje czy mówi serio. CHOLERNA SŁUŻBA ZDROWIA , PAŃSTWOWA I BEZPŁATNA - AKURAT !!!
Gosia82
Fri, 19 Oct 2007 - 15:40
Hej laseczki
Szkoda że nasze forum nie działa pozostaje nam skrobać tutaj.
Wczoraj wieczorkiem próbowałam wejść na forum ale już mi nie działało(wam chyba też) Poza tym byłam tak padnięta że szkoda gadać. Całe popołudnie walczyliśmy w łazience ale warto było Teraz przynajmniej łazienka wygląda juz tak jak powinna W sumie myslałam że zajmie nam to mniej czasu i posiedzimy sobie razem przy kawce Było całkiem odwrotnie-siostra z mamą bawiły się z Julką a ja z Robertem i tatą działalismy w łazience. Skończyliśmy ok 21 a za nim posprzątałam łazienkę to było przed 22. Trzeba się było szybko streszczać bo Julka była już śpiąca Dzisiaj natomiast pospała do 8:30
Aguś to jednak Ola miała gorączke 3 dniową-biedactwo Wiesz teraz mi się przypomniało że córka mojej koleżanki też ją ostatnio miała(w zeszłym tygodniu) Miała do nas przyjechać i niepodziewanie Martynka dostała wysokiej temperatury. Nawiasem mówiąc jest ona w wieku naszych smerfetek
Reniu ciekawa jestem jak przeżyłaś depilację A jak tam Partycja-zaszczepiłaś ją? Oj, coś mi się wydaje że tego wieczoru sporo będzie działo
Agulka rzeczywiście po chamsku potraktowali cie w ośrodku zdrowia Co za pity grochowe-napewno nazdałaś im ile wlezie! I dobrze bo się im należało A swoją drogą co ty teraz zrobisz? Jak sobie poradzisz z tymi dojazdami? Spróbuje pogadać z teściową czy ma kogoś ze swojej branży kto robi zastrzyki-w końcu sama jest pielęgniarką
Beatko co tam? Jak samopoczucie-dalej takie senne
Asiu fanie że psycholog nie stwierdziła u Dawidka czegoś niepokojącego-nic tylko się cieszyć Oby tylko nie dopadło go przeziębienie bo w przedszkolu różnie bywa, z reszta sama to zauważyłaś A jak Kingusia? Maści pomagają? Julka niestety dalej ma wysypke na twarzy dokładniej mówiąc koło ust i nie mam pojęcia z czego ona jest. No nic pozostaje mi tylko czekać i obserwować
Kama trzymajcie się cieplutko żeby was na dobre nie rozłożyło Oby tylko dzieciaczki czegoś znowu nie złapały
Mykam bo czeka mnie jeszcze prasowanie zasłon, które musze dzisiaj powiesić. Coś ostatnio wpadłam w dziwny wir porządków
Gosia82
Fri, 19 Oct 2007 - 15:41
Kurcze wcisnęłam sobie nie ten klawisz co trzeba
Agulka 75
Fri, 19 Oct 2007 - 15:49
Gosiu a co takiego robiliście w trójkę w łazience
Nie dopisałam wcześniej tego że wywalczyłam te zastrzyki w domu i pielęgniarka będzie przychodziła - to ich psi obowiązek , za to płacimy MY z ubezpieczenia , a nie przychodnia ! Za każdym razem kiedy Bartek miał zastrzyki wchodził w to weekend i nigdy nie było problemu , a teraz im się w głowach poprzewracało bo chcą PODWYŻEK - ja się pytam ZA CO ???
Kurcze nie dam rady pisać bo Bartek marudzi .
Odpiszę wszystkim wieczorem.
Gosia82
Fri, 19 Oct 2007 - 16:15
Agulka to chyba jasne ze tylko pracowalismy A tak serio to montowaliśmy wieszaki i półkę narożną ze szkła-wyszło super
Fajnie że wywalczyłaś dla Bartusia te zastrzyki w domu Masz racje to ich święty obowiązek zwłaszcza że chodzi o małe dziecko!!!
Aga78
Fri, 19 Oct 2007 - 16:55
Agus - wspolczuje bardzo tej sytuacji w przychodni. Jedno jest pewne, panuje powszechna znieczulica. A baby w rejestracji to w naszej przychodni tez sa gburowate. Ostatnio pozarlam sie z jedna jak pytalam sie o szczepionke dla Oli (o ta na pneumokoki). Baba wyjechala na mnie z geba, ze dziecko sie szczepi od 6 tygodnia a nie w 11 miesiacu, co oczywiscie jest prawda, ale przeciez szczepi sie tez alternatywnie. W koncu sie zamknela sie, jak powiedzialam ze jestem lekarzem i znam sie na tym - choc zwykle nie lubie sie z tym ujawniac. Ale mnie wtedy nerwy wziely! Masz racje - za to, ze pielegniarka przyjdzie w weekend placisz Ty i inni podatnicy, i masz do tego prawo, szczegolnie jesli chodzi o male dziecko.
Normalnie az sie we mnie zagotowalo.
Gosia - super, ze sie udalo Wam zamontowac polke. Swoja droga to bardzo dobry pomysl. Mam nadzieje, ze wysypka Julci szybko przejdzie - bardzo jest nasilona?
Ola wlasnie zasnela. W poludnie spala tylko 40 min i potem tez chwilke przy cycu. Za to na spacerze (Beata swiadkiem nie chciala siedziec w wozku i sie denerwowala, swoja droga w sumie jej sie nie dziwie, bo dosc grubo ja ubralam, ale co bedzie zima?
Do milego
Aga78
Fri, 19 Oct 2007 - 21:44
No i forum nadal nie dziala
Jarek sie polozyl z Ola, a ja wzielam kapiel i jeszcze na moment do kompa... nic mi sie nie chce, dzisiaj to juz przeszlam sama siebie. A Oli chyba wychodzi dwojka u gory po lewej stronie, cos mi dzis mignelo, ale nie wiem bo nie da sobie zajrzec do buzi.
Dobranoc
Gosia82
Fri, 19 Oct 2007 - 21:49
Aguś to dość powszechne zjawisko że dziecko które jest grubo ubrane szybko się denerwuje. Ja miałam dosłownie to samo-najgorzej było zimą kiedy musiałm jej ubrać kombinezon(dosłownie horror ) A co do wysypki to dzisiaj zauważyłam że sie nasiliła. Popołudniu wyskoczyło jej na buźce dodatkowo kilka czerwonych kropeczek Może przesadzam ale obawiam się że to może być od nabiału A i jeszcze coś, podczas kąpieli zauważyłam że te same kropki wyskoczyły jej na udach. Nie mam pojęcia co to może być ale powolutku zaczynam sie martwić bo w sumie je to samo co zwykle a kropek przybywa Boże, żeby to tylko nie była skaza białkowa
Aga78
Fri, 19 Oct 2007 - 22:03
Gosiu, mam nadzieje, ze nie bedzie to skaza. A moze zmienilas proszek do prania albo do plukania? A ta wysypka jest swedzaca?
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.