Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Udalo mi sie dorwac do kompa Wczoraj mielismy odwiedziny rodziny, posiedzieli u nas do 20, wiec juz potem kapanie, usypianie i my tez padlismy jak muchy Nie wiem chyba przez ta zmienna pogode. Dzisiaj bylismy u specj. rehabilitacji dzieci, super babka, obejrzala Ole od stop do glow i w sumie nic powaznego nie stwierdzila. Jedyne co, to okazalo sie, ze u Oli jest troszke przewaga lewej strony, lubi sie obracac na lewy bok i ma ta strone ogolnie sprawniejsza, wiec musimy z nia troszke pocwiczyc, dawac jej zabawki do prawej raczki i stymulowac prawa strone. Pytalam sie tez o nosidelka, to w sumie jakos specjalnie nie odradzala, tyle, ze stwierdzila, ze nie za dlugo no i najlepiej byloby w chuscie.
Asiu - super, ze Kingusia tak ladnie przybiera na wadze, widocznie tyle mleczka jej wystarcza. No i grunt, ze bioderka sa ok. Co do nosidelka, to ciesze sie, ze jej pasuje. Dziekuje za link, na szczesce Ola woli byc przodem do mnie, wiec tylko tak ja nosze. A wczoraj to nawet jej nie przeszkadzal deszcz i wiatr, chodzilysmy z parasolem, a ta w najlepsze zasnela
Gosiu - wspolczuje tej przerwy w nocy. Jak juz czlowiek odwyknie od wstawania to ciezko sie podniesc o takiej porze. Ola cos tez sie dzis obudzila przed 3, a zwykle spi ladnie do 6, wiec tez bylam nieprzytomna.
Agulka - buzka !
Kurcze, a mialam napisac dlugi post... Jarek ma problem, zeby uspokoic mala, wiec niestety musze konczyc Oki, moze jeszcze wieczorem wpadne. Dobrze, ze wraca w sobote tesciowa, to chociaz z godzine bede miala dla siebie i dla Was.
Buziaki
Aga78
Thu, 17 May 2007 - 20:11
hej, no jeszcze na momencik wpadlam. Ola padla - zobaczymy ile pospi sama.
Agulka - na pewno Bartus z czasem sie nauczy mowic do Ciebie mama, nie ma innej mozliwosci Synek kolezanki dlugo potrafil powiedziec wylacznie imiona Teletubisiow, a mama nie umial A jak z kolorem wlosow - zdecydowalas juz na jaki zmienic?
Gosia - ta babcia u ktorej bylam mieszka w Tychach Do tej z Ledzin w sumie nie jezdzimy za czesto, Jarek zawsze mial z nia mniejszy kontakt. Ale obiecuje, ze jak nastepnym razem bede w ledzinach, to musowo wpadam do Ciebie!
A wiecie, przed mniej wiecej godzina byl listonosz - okazalo sie, ze moj tata przyslal paczke dla Oli z okazji jutrzejdzych imienin - az jestem w szoku, skad nagle taka wylewnosc Ostatnio z nim rozmawialam o chrzcinach - chyba beda pod koniec lipca i wstepnie stwierdzil, ze przyjedzie. no zobaczymy. Tylko pewnie wtedy Ola bedzie na takim etapie, ze sie go bedzie bala. No i szkoda, ze jej teraz nie widzi na zywo. No ale co zrobic.
Oki, ide zrobic Jarkowi kolacje - rzadko mamy okazje spedzic wieczor tylko we dwoje
Buziaki
Aga78
Fri, 18 May 2007 - 07:25
Hej hej,
Melduje sie dzisiaj. Ola jak padla wczoraj o 19, obudzila sie o 1 na karmienie i potem o 5.50. No i juz zaczela gadac i wiedzialam, ze dalej spania nie bedzie Teraz siedzi kolo mnie na bujaczki i wcina ksiazeczke plastikowa
Ale pewnie zaraz znowu bedzie chciala spac. A ja juz odwyklam od wstawaia o 6
Jak tam Wasze plany na dzisiej? My chyba o 10 tradyyjnie spacerek w nosidelku i potem moze pojedziemy do tesco albo do babci. Zobaczymy.
Jakos nic mi sie nie chce dzisiaj...
Buziaki
Asik 75
Fri, 18 May 2007 - 09:30
Ja też się melduję, ale na chwilkę. Wczoraj wieczorem miałam niespodziewanych gości i dlatego nie zaglądałam na forum
Kingusia wczoraj popołudniu ładnie spała. Myślałam, że może będzie rozdrażniona po szczepieniu, a tu odwrotnie. Przespała bite 3 godziny, jak nigdy. w nocy też dopiero wstała na picie o 4, potem obudziła się po 6, wzięłam ją do siebie do łóżka i spałyśmy jeszcze godzinkę.
Ja też dzisiaj planuję spacerek z Kingą i Dawidkiem. Na razie próbuję , aby Kinga spacery jednak spędzała w wózku, z nosidełkiem też nie chcę przesadzać, tym bardziej, że jednak ona może jeszcze jest troszke za malutka na długie przebywanie w nosidełku. Jak kręgosłup będzie sztywniejszy to co innego.
Aga jak będziesz w Lędzinach to może wpadniecie z Gosią do mnie, albo ja do was? Co prawda nie specjalnie znam Lędziny, wiem gdzie jest przychodnia.
Na razie uciekam, muszę przygotować Dawidkowi ubranka i sama też się przebrać.
Asik 75
Fri, 18 May 2007 - 19:47
Halo, gdzie sie podziewacie?
Agulka 75
Sat, 19 May 2007 - 13:07
Witam
A co tu tak cicho
Aguś , to bardzo miło ze strony twojego taty że pomyślał o Oli , może w waszych stosunkach w końcu nastąpi przełom - życzę ci tego z całego serducha A tym że rehabilitantka stwierdziła przewagę jednej ze stron to się nie przejmuj , Bartek też miał przewagę ale na prawą stronę a teraz sama widziałaś że wszystko jest OK . U małych dzieci to jest jeszcze powiązane z ułożeniem w brzuszku mamy , Ola układa się jeszcze tak jak najbardziej lubiła układać się w tobie , kiedy zacznie raczkować , siedzieć i w ogóle więcej się ruszać to wszystko się ładnie wyrówna .
U mnie po staremu , mam za sobą kilka ciężkich nocy , dziś zasnęłam dopiero ok. g. 5 i zasnęłam takim kamiennym snem że nie wiem kiedy obudził się Bartek Porozbierał się w łóżeczku do naga , ściągnął pieluchę i chyba nie muszę pisać co zrobił Poduszkę już wyrzuciłam bo całą posikał a jako że był to jasiek z pierzem więc była nie do uratowania , na razie dałam mu swojego jaśka a w poniedziałek kupię mu nową podusię. Resztę łóżeczka musiałam wyprać choć dopiero wczoraj zmieniłam mu pościel na świeżą , materac też jest mokry ale dopiero później wystawię go na balkon bo teraz młody śpi. Mówię wam wkurzyłam się na maksa , taki duży chłopak a nie potrafi zawołać siku choć już od dawna próbuję go nauczyć
Wczoraj popołudniu byłam u rodziców i Bartek wrócił stamtąd jakiś taki pobudzony że miałam problem żeby go uśpić
Za tydzień mamy Dzień Mamy i chciałam się was zapytać co myślicie o prezencie dla mamy w postaci zwierzątka a dokładniej to małego kotka ? Moi rodzice mieli kotkę która wyszła z domu i nie wróciła , prawdopodobnie albo ją ktoś zabrał albo miała nieszczęśliwy wypadek . W każdym bądź razie rodzice bardzo rozpaczają po stracie pupilki ponieważ zawsze mieliśmy w domu kota od 20 lat. Pomyślałam że może by sprawić mamie na Dzień Matki małego kotka , wzięłabym go ze schroniska Co o tym myślicie ???
Asik 75
Sat, 19 May 2007 - 13:55
Hej!
My juz dzisiaj po spacerku. Teraz Kingusia śpi z mężem u nas w łóżku,a Dawidek się bawi.
AGULKA jeśli myślisz, ze mama ucieszyłaby się z kotka, to chyba dobry pomysł. Tym bardziej, że są przyzwyczajeni do tego, że taki zwierzaczek jest w domu. Tylko jeśli chcesz zabrać ze schroniska to radzę ci pierwsze odrobaczyc kotka, nawet jak powiedzą, ze był odrobaczany. My braliśmy szczeniaka ze schroniska do budy i zaraz pojechaliśmy po tabletki na odrobaczenie i na pchełki. Piesek jest u nas ponad rok i jest kochany.
Ale Bartuś urządził ci niespodziankę. Łobuziaczek. Ja miałam kiedyś kłopot jak Dawid w nocy wymiotował do łóżka, bo miał grypę jelitową. Doszło do tego, że spaliśmy do rana na ręcznikach.
28 maja w przedszkolu dzieci urządzają przedstawienie na Dzień Matki. Tam jest przyjęte, że obchodzimy od razu Dzień Ojca, bo czasem mama nie może przyjść, a przyjdzie tata. A dziecku by było przykro jakby mamy nie było, a tak zawsze któreś z rodziców się zjawi. My pójdziemy razem
Jutro idziemy na komunię. Chcę Kingusie ubrać w śliczną różową sukienkę. Porobię zdjęcia to wkleję. I Dawidka też, bo też będzie elegancki.
GOSIU, AGA, MARIOLKA a co u was?
Na razie uciekam, zajrzę jeszcze wieczorem.
Agulka 75
Sat, 19 May 2007 - 18:29
Asiu miłej gościny
Byliśmy na długim spacerku , nareszcie pogoda zachęcająca do wyjścia z domu , na jutro rozważamy możliwość wypadu całodniowego - zobaczymy co z tego wyjdzie .
Narka
Aga78
Sun, 20 May 2007 - 12:28
Hej hej,
Wlasnie Jarek poszedl do babci z Ola na pieszo w nosidelku. Ja zaraz dojade autem, nie jest az tak daleko bo na H, ale zawsze kawalek. Napisal mi juz smsa ze Ola ladnie zasnela - jak to zwykle w nosidelku.
W piatek bylysmy w tesco i powiem Wam, ze bylam zszokowana, bo lazilam chyba z godzine, Ola najpierw sie rozgladala, a potem zasnela - az dziwne, ze potrafila w takim halasie, w domu jak zasypia wieczorem chodzimy na palcach No ale fajnie, zawsze moglam wyjsc z domu. Super, ze wymyslono cos takiego jak nosidelko
Postaram sie Wam niebawem wkleic pare nowych fotek.
Agulka - no wlasnie tez tak mysle, ze u Oli sie wyrowna, jak zacznie sie wiecej poruszac. Dzieki w kazdym razie za pocieszenie Ale Ci Bartus narobil niespodzianke... Ciekawa jestem gdzie sie dzisiaj wybraliscie - pogoda cudowna.
Asiu - milej komunii, czekamy na fotki Kingusi!! A jak sie nosidelko sprawuje?
Mariolka - jak tam?
Uciekam, musze sie juz zbierac. Milej niedzieli, buzka
Agulka 75
Sun, 20 May 2007 - 20:43
Hej , hej
Aguś sama tu dziś siedziałaś bidulko
My po śniadaniu pojechaliśmy do Wisły , wróciliśmy do domu niedawno tyle co zdążyłam nakarmić Bartka , wykąpać i położyć spać. Wypad "za miasto" był bardzo udany - więcej napiszę w najbliższych dniach.
Buźka
Asik 75
Mon, 21 May 2007 - 12:38
My już po spacerku, nie chodziłyśmy za długo, bo straszna duchota. Potem usiadłyśmy pod domem w cieniu. Jednak po 20 minutach siedzenia poszłyśmy do domu, bo dopadł mnie straszny katar alergiczny i musiałam wziąść leki. Wszędzie są skoszone trawy, a dla mnie to koszmar.
Na komunii było miło. Kingusia była dość grzeczna, choć prawie cały czas na rękach. Posiedzieliśmy też przed restauracją na dworze pod parasolami. Dawidek z chrześniakiem męża, który szedł do komunii wyglądali jak bracia.
A oto fotki: (nie gniewajcie się, że musicie same otwierać linki zdjęć)
Aga, na razie nosidełko jest mało używane, bo na dworze były mocne wiatry i nie chciałam Kingi bezpośrednio na wiatr wystawiać. Ale chyba dziś wieczorem wyjdę z nią na spacer w nisidełku. Gosiu, co słychać? Agulka jak wypad do Wisły?
Dziewczyny to co z naszym spotkaniem?
Gosia82
Mon, 21 May 2007 - 15:16
Hej, hej
I znowu sie pojawiam po dłuższej nieobecności U nas ok, tylko jak zwykle jestem zabiegana Julia jest już zdrowa, więc ten problem mamy już za sobą Ostatnio zauważyłam, że Julka ma już 12 ząbków Ostatnie 4-ry ząbki już sie przebiły. Na szczęście teraz ząbkowanie to dla nas sama przyjemność, bo mała juz nie płacze Za to statystycznie rzecz biorąc kupujemy jej 1-den smoczek na tydzień, bo tak je gryzie, ale lepsze to niż nieprzespane noce
Wczorajsze popołudnie spędziliśmy w bardzo miłym towarzystwie Agnieszki i Jarka Zostalismy zaproszeni na herbatkę i ciacho, a później na mały spacerek po paprocanach Aguś naprawdę świetnie się z wami gawędziło, było superancko Robert był tak zachwycony Olą, że w drodze powrotnej do domu mówił tylko o niej, jaka jest śliczna Ola zrobiła na nim duże wrażenie, chyba też dlatego, że zaczął sobie przypominać czasy kiedy Julia była taka malutka Julka natomiast była bardzo wstydliwa Pewnie wstydziła się Jarka, ale do Oli też podchodziła niepewnie Następnym razem napewno będzie lepiej Było tak fajnie, że oboje z Robertem stwierdziliśmy, że trzeba to powtórzyć, ale tym razem zapraszamy do nas Po całym dniu Julka była tak padnięta, że ledwo odjechaliśmy z parkinku, a ona już spała Mam nadzieję, że Ola dała wam pospać w nocy po takich wrażeniach
Co do naszego spotkania, to rzeczywiście cały czas się umawiamy i jakoś spotkać się nie możemy No to kiedy robimy to spotkanko???
Asiu śliczne fotki Widzę, że Komunia się udała No, no jacy wszyscy wystrojeni, bardzo ładnie wyglądałaś(żakiecik wygląda super ) Ślicznie wystroiłaś dzieciaczki Kingusia wygląda tak słodko jak cukiereczek Asiu jeśli tylko będziesz miała ochotę wpaść do Lędzin, to sedecznie zapraszam Z resztą wszystkie jesteście tu mile widziane tylko która tu do mnie przyjedzie
Agulka super, że wypad do Wisły sie udał Czekamy na relacje
Aguś zastanawiam się czy kupiłaś w końcu czapeczke dla Oli? Ja prosto po pracy wstapię do tego sklepu o którym mówiłaś. Może w końcu uda mi się kupić tą parasolkę p/słoneczną
Mario co u ciebie?
Mariolka84
Mon, 21 May 2007 - 15:28
czesc dziewczyny, witam poniedzialkowo
jaka tu ostatnio cisza, jakos malo piszecie, no mnie tez n ie bylo jakis czas, ale u mnie nie ma duzo zmian, oprocz tego ze strasznie ciagnie mi sie ten czas, dzien za dniem lecial, ze nawet wierzyc sie nie chcialo ze juz 9 miesiecy przelecialo, ale teraz juz jest nie do zniesienia ten ostatni czas, ciagnie sie cholernie, wszystko dokucza, maruda ze mnie niesamowita heheee do terminu jeszcze ostatnie 2 tygodnie, teraz w piatek do lekarza znow....a mialam nadzieje, zreszta sam moj gin tak mowil ze raczej juz w gabinecie sie nie spotkamy tylko w szpitalu....a tu niespodzianka bedzie bo chyba jednak w piatek jeszcze sie w gabinecie spotkamy tak sie pchala na swiat a teraz chyba chce moja mala Wiki wszystkim zrobic na zlosc, i postanowila jeszcze potrzemac nas wszystkich troszke w niepewnosci, a kazdy juz chccialby ja zobaczyc, ja juz doczekac sie nie umiem, maz tez juz dzien w dzien zyczy zebym juz sie zbierala do szpitala....a tu jak na zlosc wszystko sie uspokoilo
Asiu fotki przesliczne, Barus i Kingusia tacy eleganccy...fajnie ze komunia udana i wszyscy zadowoleni faktycznie dzis upal niesamowity, ja jeszcze dzis nigdzie nie bylam, ale zaraz wybiore sie na jakis spacerek, a zreszta musimy isc z mezem popytac sie do thermy o rolety na okna
Agulka napiosz jak tam w Wisle...oj ja tak dawno nie bylam w gorach a bardzo je lubie, chetnie bym sie wybrala ale teraz to bedzie trzeba poczekac troche zanim wybierzemy sie gdzies za miasto...
Mariolka84
Mon, 21 May 2007 - 15:38
Gosiu bardzo sie ciesze ze z Julka juz dobrze, ze zdrowa to najwazniejsze no i ze wychodzace zabki juz tak jej niedokuczaja, a z tymi smoczkami to niezle heheee mowisz ze tak juz gryzie ze musicie srednio rzecz biorac co tydzien nowy smoczek zakupic
no i widze ze superancki dzien wczoraj spedziliscie, no i fajnie ze spotkanie Wam sie tak udalo, byla piekna pogoda, dosc duszno ale nie padalo wiec na spacer idealna bo powiewalo od czasu do czasu, a ja wczoraj bylam na specerku z mezem w lesie ....tez bylo pieknie
Asik 75
Mon, 21 May 2007 - 17:15
A może kiedyś umówimy się na wspólnego grilla z mężami? Może być np. u nas. Oczywiście bez mężów też się musimy spotkać, bo wiadomo , że czasem bez nich też trzeba poplotkować.
Aga78
Mon, 21 May 2007 - 17:28
Hej hej,
Ale dzisiaj upal !! Rano poszlam do sklepu z Ola, potem na paprocany, ale mimo, ze bylo jeszcze dosc wczesnie, to i tak juz bardzo cieplo. Na paprocanach zaczepily mnie dwie panie, myslalam, ze jak zwykle z powodu Oli w nosidelku (ostatnio duzo osob mnie zaczepia jak chodze z Ola - glownie emeryci - czy Oli jest w tym wygodnie - okazalo sie, ze swiadkowie Jehowy - zawsze mnie to zastanawia jak ci ludzie sa zdeterminowani. W pracy tez zdarzyl mi sie taki pacjent - przyjechal z niezla obstawa ze zboru - chyba z 5 osob! U nas jest to o tyle istotne, bo zwykle przy leczeniu bialaczek przychodzi moment, ze krew sie tak pogarsza, ze musza dostac przetoczenie. No i ten pacjent wyobrazcie sobie zrezygnowal z radykalnego leczenia na rzecz paliatywnego - czyli przekreslil sobie szanse na zycie w ten sposob, bo nie zgodzil sie, zeby mu przetaczac krew.... A ci z tego zboru tylko pilnowali, zeby przypadkiem nie zmienil zdania - jak sepy...
Asiu - slicznie wygladaliscie na tej komunii. Dzieci super, a Ty tez ekstra - bardzo zgrabnie. Co do nosidelka, to w taka pogode jest jeden mankament - jak idzie sie w sloncu to jednak nie ma ochrony glowy dziecka - ja biore ze soba parasolke przeciwdeszczowa - dzieki temu nie ma takiego narazenia. Moze to smiesznie wyglada, ale co tam ! Super pomysl z griellem - jestem ZA
Agulka - my tez uwielbiamy Wisle - czekamy na relacje!!!
Gosiu - my tez bardzo sie cieszymy, ze sie z Wami spotkalismy. Bardzo udane popoludnie, oboje z Jarkiem jestesmy zdania, ze musimy to powtorzyc !! My jestesmy zachwyceni z kolei, ze nie dosc, ze Julcia jest sliczna jak obrazek, to jeszcze taka rezolutna. Gosiu, na Bielskiej dzisiaj nie bylam, nie chcialam z Ola w taki skwar jechac autem, ale jutro postaram sie podejchac, to zapytam o parasolke !!
Dziewczyny uciekam - potem jeszcze sie odezwe, buzka
Asik 75
Mon, 21 May 2007 - 18:49
Mnie przed chrzcinami zaczepił facet z babką (świadkowie Jehowy) jak odchodziłam spod kościoła z wózkiem - czytałam ogłoszenia parafialne. A w pracy ci ludzie w miejscu gdzie mają podpisać zgodę na leczenie na historii choroby to wpisują od razu, że nie zgadzają się na przetaczanie krwi.
My z Kingą w tygodniu powinniśmy jechać do Tychów popołudniu na wymrażanie naczyniaka, ale póki takie upały to sobie darujemy.
Asik 75
Tue, 22 May 2007 - 09:06
Dziewczyny co tu taka cisza? AGULKA co u ciebie? Mam nadzieję, że wszystko ok.
Kingusia dzisiaj ładnie spala. Zjadła wczoraj o 21, szybko zasnęła , a potem jedzonko o 4, znów zsnęła i obudziła się o 8 jak Dawidek poszedł do przedszkola.
Może dzisiaj skoczę na targ do Tychów kupić Dawidkowi ubranka na lato, jakieś koszulki, cienkie spodnie i dla Kingi kapelusik. Ona nie lubi czapek, a jak ma wiązanie to tragedia. Może kapelusik jakoś nie będzie jej przeszkadzał. Mam nadzieję, że mąż przyjedzie wcześniej z pracy.
Szkoda, że nie mieszkam w Tychach, strasznie mi się nudzi. Mogłabym się z którąś z was umówić na klachy lub spacerek. Tu nie mam znajomych. Tylko jedną koleżankę, która jest nauczycielką i codziennie pracuje do popołudnia.
Ide przwinąć Kingusię i moż ewyjdziemy przed dom póki nie jest tak gorąco.
Gosia82
Tue, 22 May 2007 - 09:35
Hej
Ale mamy piękną pogodę Pewnie po pracy znowu kopniemy sie na mały spacerek tak jak wczoraj Wczoraj byłam na solarce i chyba troszke się zjarałam(pewnie nowe lampy mieli), ale dzisiaj rano wyglądam już ok Najchętniej skorzystałabym ze słoneczka ale w moim przypadku raczej jest to niemozliwe, bo do 15:30 tkwie w murach Ostatni raz opalałam się jeszcze przed ciążą, później jak karmiłam to sobie odpuściłam i tylko delikatnie wystawiałam się na słoneczko podczas spacerków
Asiu świetny pomysł z tym wspólnym grillem , ale wcześniej musimy się w końcu spotkać i poznać same(bez mężów ) A jak czuje sie Kingusia i Dawidek?
Aguś nie zazdroszczę ci spotkania z Jehowymi, bo oni potrafią być natrętni My na nich mówimy desperaci, bo nachodzą każdego kto sie napatoczy Wczoraj po pracy podjechałam do tego sklepu, więc nie musisz sie już fatygować Jak zwykle nic nie kupiłam, bo nie mieli zbyt dużego wyboru(konkretnie nie mieli pomarańczowego koloru), a wszystkie parasolki mają ten sam zaczep uniwersalny na wózek, więc chyba ją kupię na allegro i bedzie po kłopocie Kupiłaś już Olci czapeczkę???Jeśli będziesz w realu, to możesz zaglądnąć na to stoisko, o którym ci mówiłam, albo na hale targowe-tam tez jest spory wybór
Agulka gdzie sie podziewasz?
Mario wszystkie trzymamy za ciebie kciuki i życzymy ci szybkiego rozwiązania Jeśli coś się zacznie dziać, to pamietaj, żeby dać nam znać Przypomniałam sobie, że ja chodziłam po schodach żeby szybciej urodzić (ale byłam juz 10 dni po terminie) Skutek tego był taki, że następnego dnia popołudniu odeszły mi wody, ale do końca nie wiem w jakim stopniu przyczyniło sie do tego moje chodzenie po schodach
Asik 75
Tue, 22 May 2007 - 11:08
My już dzisiaj posiedziałyśmy z godzinkę przed domem. Kingusi pospała w wózku, ja trochę wygrzałam kości.
Wiecie, ostatnio Dawidek coraz więcej lgnie do Kingusi. Aż miło popatrzeć jak ją przytula, zabawia. A Kinga gada do niego po swojemu i śmieje się. Dawid mówi, że bardzo kocha swoją siostrzyczke i cieszy się, że ją urodziłam. Kingusia już fajnie zaczyna wydawać odgłosy i głośno zaczyna się śmiać. Lubi "pogadać" z lampami. Uwielbia patrzeć na kręcąca sie karuzelkę z pozytywką. Zauważyłam, ż enie bardzo lubi być na rekach u teściowej. Często u niej marudzi i płacze, dziwne.
Ja z parasolką do wózka też mam kłopot. MAm żółty , jeszcze od Dawidka. Nawet ładnie pasuje do czerwonego wóżka, ale nie mogę go zamontować, bo rurki wóżka są owalne, a zamocowanie parasolki jest przystosowane do okragłych rurek. Ale może popróbuję do budki gdzieś przyczepić. Bo chyba nie dostanę parasolki specjalnie do mojego wózka. Spróbuję poszukać na allegro.
Kingusia z rana sporo kicha. Spytam pediatry czy można by jej podać Zyrtec i calcium na te dolegliwośi. To już za długo trwa.
Gosia82
Tue, 22 May 2007 - 12:03
Asiu ja też mam problem z kupieniem parasolki do mojego wózka. Sprawdzałam parasolki uniwersalne i zaczep jest taki, że powinien pasować do każdej rurki pod warunkiem, że nie jest zbyt gruba. Sporo takich parasolek jest na allegro w przystępnej cenie. Chyba jednak tam kupie parasolkę do wózka i odpuszczę sobie chodzenie po sklepach zwłaszcza, że nie mam na to zbyt dużo czasu. Fajnie, że Dawidek ma taki dobry kontakt z siostrą Pamiętam jak na początku miałaś z nim problem, a tu proszę jaka zmiana Widocznie przekonał się, że bycie starszym bratem może byc fajne Ciekawa czy bedziesz mogła podawać Kingusi cos na alergie Jej kichanie i katarek dużo wskazuje, że jednak jest alergikiem-tak mi jej szkoda My z Julką za jakiś czas wybieramy się do poradni alergologicznej na testy. Dzisiaj ma tam wizytę moja mama, więc zapisze małą na wizytę. Z pewnością będziemy musieli czekać ok. miesiąca Wkrótce się dowiem czy jest alergikiem jak podejrzewamy czy też nie. No zobaczymy
Agulka 75
Tue, 22 May 2007 - 13:09
Hej
Jestem , żyję i wszystko jest OK , to tylko ta pogoda wyciąga mnie z domu w każdej wolnej chwili
Wieczorem postaram się coś więcej napisać a przede wszystkim dokładnie przeczytać wasze posty .
GOSIU na razie testów Julii nie zrobisz bo jest za mała , testy robią dopiero po ukończeniu 3 lat . Ja też muszę czekać z Bartkiem aż skończy tą magiczną 3 , mimo że chodzę z nim do alergologa od ponad 1,5 roku. W tej chwili możesz Julii zrobić tylko tzw. "panel pediatryczny" są to odpłatne badania robione z krwi , głównie w kierunku alergii pokarmowej . U nas takie badanie kosztuje ponad 100 zł i robią je w szpitalu miejskim .
To na razie tyle - tylko tyle ale obiecuje poprawę w obecności na forum.
Za ok. godzinkę jedziemy na Łysinę wygrzać trochę kości , a mały to tam będzie miał raj na plaży - tyyyyle piachu
Asik 75
Tue, 22 May 2007 - 13:57
Z tymi testami to też jest różnie. Dawidowi alergia na mleko nie wyszła w testach, a na mleko był najwięcej uczulony. Alergolog wytłumaczyła nam, że jeśli w testach wyjdzie na coś alergia to ma się ją na 100%, ale czasem w testach uczulenie na coś na co się jest uczulonym może nie wyjść. Ja miałam w planach robić Dawidowi ten panel pediatryczny, ale jak trafiliśmy do alergologa to miał 2,5 roku wię doczekaliśmy do 3 r. ż. Ale jeśli u Kingi by była potrzeba to zdecydowałabym się na zrobienie tych badań z krwi.
Za niedługo przyjeżdza mąż i robię wypad na targ z Dawidkiem.
Agulka 75
Tue, 22 May 2007 - 21:29
No w końcu tu dotarłam
Asiu piękne zdjęcia z Komunii , rzeczywiście chłopcy wyglądają jak bracia Co do spotkania na grillu z mężami to jestem jak najbardziej ZA , bo tak rzadko mamy okazję spotkać się z kimś w większym gronie - super pomysł Tylko że u mnie to jest problem z J. bo jak wiecie on w każdy weekend pracuje - trzeba by było trochę pokombinować z terminami bo jak będzie pracował na rano albo na nockę to nie ma problemu z popołudniowym spotkaniem ale jak będzie miał drugą zmianę to my niestety odpadamy ze spotkania
Napisz jak udały się zakupy - ja też byłam dziś na targowisku ale przed południem - widzę że często bywamy na targowisku jednego dnia , więc może umówimy się kiedyś na wspólne zakupy .
Aguś nie zazdroszczę spotkania z Jehowymi , nic mi ci ludzie nie zrobili ale jakoś ich nie trawię chociaż pod względem wiary wiele moglibyśmy się (jako katolicy) od nich nauczyć . Jedynie co to strasznie denerwuje mnie ta ich nachalność
Gosiu ja też wybieram sie na solarium ale jakoś nigdy dojść nie mogę , głupio się przyznać ale jeszcze nigdy nie byłam na solarce , a teraz jakoś strasznie mnie kusi żeby troszkę sie opalić bo jestem okropnie blada.
No , a teraz zdam relację z naszych rodzinnych wypadów Ostatnio ciężko mi coś napisać na forum bo J. zaczął nocki i śpi w pokoju gdzie jest komputer więc tu nie zaglądam przed południem a potem kiedy moi panowie budzą sie popołudniu to jemy obiad i idziemy cieszyć się tą piękną jak na razie pogodą , wracamy dopiero wieczorem .
W niedzielę po śniadaniu pojechaliśmy do Wisły , pogoda była super choć w górach było nieco chłodniej niż u nas w mieście. Bartek był zachwycony wszystkim do okoła , rozglądał się po kolorowych straganach na deptaku w centrum , podobało mu się że chodziło wszędzie dużo osób i całkowicie oszalał na punkcie mechanicznych samochodzików i karuzeli ciuchci Ze samochodziku nie szło go wyciągnąć najchętniej siedziałby w nim cały dzień , a małą kolejką ciuchcią musiałam jechac z nim 2 x a i tak potem wyprowadziłam go podstępem z tego wesołego miasteczka bo dobrowolnie nie chciał stamtąd wyjść Naprawdę super spędziliśmy tamten dzień - jak rodzina , spokojnie , bez kłótni Przez dzień nie kładłam małego spać i kiedy już wracaliśmy z Wisły to Bartek padł w samochodzie jak tylko przejechaliśmy kilkadziesiąt metrów i przespał ponad połowę drogi - potem w domu ciężko było go zagonić do spania ale jakoś go w końcu po prawie godzinie uśpiłam.
Wczorajsze popołudnie przesiedzieliśmy w tym ogródku piwnym z placem zabaw , mały szalał na zjeżdżalni
Dziś pojechaliśmy na Łysinę i to był strzał w dziesiątkę - Bartek dostał bzika jak zobaczył tyle piachu i wody Było gorąco , woda była ciepła więc nie broniłam mu pluskania sie w wodzie , mam tylko nadzieję że nie Bartek nie przypłaci tego wizytą w przychodni za kilka dni.
Za chwilę wkleję foty - uwaga , będzie ich dużo - oglądanie raczej dla cierpliwych
Agulka 75
Tue, 22 May 2007 - 21:49
Mariolka84
Tue, 22 May 2007 - 22:11
Agulka ale super zdjecia, widze zebardzo udany weekend mialas, rzeczywiscie pogoda piekna to trzeba korzystac, w gory tak chetnie bym sie wybrala, ale to musze odlorzyc poki cio, no i ta Łysina....super pomysl, mowisz ze woda juz sie nagrzala i jest ciepla, ja w takie upaly umieram, i takie moczenie nog byloby ogromna ulga
kurcze dzis to juz moje nogi pobily rekordy chyba, naprawde, az sie dzis martwilam co jest grane, i nie wiedzialam czy isc do lekarza czy nie, ale cisnienie mialam wporzadku wiec stwierdzilam ze te samopoczucie i opuchlizna non stop powiekszajaca sie to wynik tych upalow a mowie tak ze moje nogi pobily rekord, bo dzis nie moglam wlozyc stopy do zadnych butow!! takich nog nie mialam jeszce nigdy, natkie opuchniete, prawie 3 krotnie wieksze niz normalnie, okropnie pieką i bola ile jeszcze....bylam pewna ze do 25 maja to juz urodze, sam moj gin tak mowil ze pewnie juz sie w gabinecie nie spotkamy na wizycie tylko w szpitalu a tu zapowiada sie ze ta wizyta 25 maja jeszcze bedzie w gabinecie, ale jeszcze nie wszystko stracone od jutra biore sie ostro chyba do roboty, w sobote mialam maraton njie wiem czy Wam pisalam, ze sprzatalam cale mieszkanie prawie 3 godziny pozniej spacer, w niedziele tez dluugi spacer, jeszcze te schody musze wyprobowac hehehee ale cos mam przeczucie ze nasza niunia to chce zrobic wszystkim na zlosc, bo tak jej bylo spieszno do nas w 8 miesiacu a treaz...jakos sie uspokoilo po odstawieniu tabletek ....a reakcja chyba miala byc odwrotna....ale nasza Wiki pewnie chce zrobic nam niespodzianke i przyjdzie na swiat albo 26 maja w dzien matki, albo 1 czerwca, jeszcze lepiej by bylo w Dzien dziecka
Agulka 75
Tue, 22 May 2007 - 22:20
Mariolka jak czytam o twoich problemach z puchnącymi nogami to mi sie moja ciąża zaraz przypomina , miałam to samo ale pocieszaj się tym że to już nie długo , a Wiki pewnie zrobi ci prezent na Dzień Mamy
Co do Łysiny to bardzo polecam jeśli tylko masz siłę wytrzymać taki upał na dworze , woda jest już przyjemna , ciepła , dziś wszyscy się kąpaliśmy , ludzi mało na plaży , popływałam sobie tak że aż zadyszki dostałam i musiałam chwilę na piachu odpocząć
Asik 75
Wed, 23 May 2007 - 09:24
Agulka zdjęcia są naprawdę super. Zazdroszczę ci takich rodzinnych wypadów. My z mężem na razie nigdzie razem nie wychodzimy, no chyba, że w niedzielę na spacer. A z wypadami musimy trochę poczekać dopóki Kingusia podrośnie. A co do wspólnego grilla z mężami to ustalimy taki termin, zeby i tobie z mężem pasowało.
Zakupy wczoraj były w miarę udane, kupiłam dawidkowi kilka koszulek, a Kingusi śliczną letnią czapeczkę z cienkiej wełny z dziurkami lekko różową. Potem podjechałam z Dawidkiem do McDonalda, bo on koniecznie chciał hamburgera. W drodze powrotnej złapała nas w Tychach straszna ulewa. A w Bieruniu było sucho.
Przez kilka ostatnich dni nie mogę znaleźć tego guzka w piersi, to chyba dobrze? Ale pójde na usg do ginekologa sprawdzić.
Mariolka mogę ci tylko współczuć z powodu tych dolegliwośći. Ja całą ciążę miałam chude łydki i nogi mi nie puchły.
Gosia82
Wed, 23 May 2007 - 10:30
Hej
Co za okropna pogoda Akurat w tą najgorszą ulewę szłam do pracy-masakra Spodnie do tej pory mam mokre, a o butach juz nie wspomnę, co za pech
Agulka fotki naprawdę super Po minach widać, że wszystkim sie podobało-tak trzymać Co do solarki, to polecam solarium na al Bielskiej w Graży(to jest fryzjer, ale właścicielka otworzyła tam niedawno solarium) Ostatnio za namową koleżanki wypróbowałam je i jest super. Troszkę drogo, bo 1,10 za min, ale przynajmniej widać efekty, a oto przecież chodzi Na pierwszy raz radzę ci wziąść kilka min, bo masz jasną karnację i nigdy wcześniej nie byłaś na solarce. Po 2-3 razie napewno będzie juz widać efekt Ja przyznam szczerze nigdy nie byłam na Łysinie i nawet nie wim gdzie to jest, za to mój mąż często tam jeździł, ale to było dawno, dawno temu Za to lubimy jeździć na papry i na Chełm. Jest tam duże jezioro, a konkretnie jest to zbiornik wodny(koło Imielinia). Miejsce naprawdę super
Asik a jednak obkupiłaś Dawidka w letnie rzeczy Super, że zakupki się udały, bo jak wiesz nie zawsze można coś fajnego kupić A co do guzka, to bardzo się cieszę, że jednak sam zniknął i nie trzeba był nic w tym kierunku robić Napewno spokojniejsza bedziesz po USG, więc warto je zrobić. No właśnie, a kiedy zamierzasz się zbadać?
Mario trzymaj sie dzielnie, to już końcóweczka A stosowałś juz ALTACET na twoje opuchnięte nogi? Ja pod koniec ciąży smarowałam stopy właśnie Altacetem w żelu i skutecznie zmniejszał ich obrzęk. Smarowałam je wieczorem, a rano stopy były już mniej opuchnięte. Mycha myśl pozytywnie i za bardzo nie szalej z tymi schodami, lepiej umyj podłogi (żatrowałam )
Asik 75
Wed, 23 May 2007 - 11:55
Przeszłam się z Kingusią na godzinny spacerek, bo nawet się rozpogodziło. Jeśli później też będzie ładnie pójdę po Dawidka do przedszkola i może wezmę Kingusię w nosidełku.
Gosiu, mam zamiar zadzwonić do ginekologa kiedy by zrobił mi te usg. I tak muszę do niego jechać po recepte na pigułki. Myślałam, że po tych tabletkach poprawi mi się cera i włosy nie będą ciągle tłuste, ale na razie nie widać zmiany. Skóra i włosy ciągle się świecą. Ale tabletki biorę dopiero tydzień to może za wcześnie na efekty. Jak brałam Jeanine włosy miałam fajne, a cera też się nie przetłuszczała.
Też bym się przeszła na solarium, ale już od kilka lat nie chodzę. Boję się mocno opalać, bo mam dużo pieprzyków na ciele. Nad morzem pieprzyki smarowałam filtrem 60.
Gosia82
Wed, 23 May 2007 - 12:44
Właśnie się dowiedziałam, że moja teściowa jest w szpitalu. Szwagierka powiedziała mi tylko tyle, że coś jest nie tak z serduchem i że badania wyszły bardzo źle. Leży w szpitalu miejskim w Tychach i chyba zaraz po pracy tam pojedziemy. Powiedziała jeszcze, że jeśli nie będzie poprawy to w najbliższym czasie zabiorą ją do Ochojca. Robert jeszcze o niczym nie wie, narazie śpi po nocce. Napewno się zmartwi jak mu zadzwonię i znowu będzie chodził struty przez kilka dni(teściowa dość często ląduje w szpitalu na kręgosłup i serce). A tak się cieszyłam, że Dzień Matki spędzimy u niej, bo rodzice wyjeżdżają w sobotę na komunię i przyjadą dopiero późnym wieczorem w niedziele.
Asiu szkoda, że nie widziałaś ile ja mam na ciele pieprzyków Kiedyś też tak ostrożnie podchodziłam do solarki, ale jeśli mam chodzić blada jak trup, to wybieram solarke. Nie chodzę na nią cały rok, tylko w okres letnim(wszystko z umiarem) Po solarce zawsze wyskakują mi piegi, bo mam jasną karnację, ale z czasem kiedy opalenizna blednie, piegi też znikają Z resztą co cię nie zabije, to cię wzmocni Jeśli chodzi o tab. anty. to ja biorę YASMIN i jest ok. Skóra i włosy nie wyglądają najgorzej, więc może być Zawsze miałam problem z trądzikiem, ale teraz jest go dużo mniej, więc dla mnie bomba A próbowałaś stosować do włosów szampon NIZORAL? Dla mnie jest rewelacyjny Ja go stosuję tylko profilaktycznie jak widzę, że coś jest nie tak ze skórą głowy lub z włosami. Może tobie też pomoże
Agulka 75
Wed, 23 May 2007 - 13:14
Witam
Dziewczyny ja też się cieszę z minionych ostatnich dni bo było naprawdę super , zazdrościć mi nie macie czego bo takie dni są u mnie rzadkością. Ja zazdroszczę wam tego że co weekend macie mężów w domu i możecie jakoś miło spędzić wolny czas a nie tak jak ja będąc ciągle samej z dzieckiem .
Asiu jak Bartek był mniejszy to też nigdzie nie jeździliśmy , dopiero w tym roku mamy zamiar latem zrobić sobie trochę takich wypadów jak te przez ostatnie dni. J. namawia mnie na wyjazd nad morze w czasie urlopu mimo że nie mamy kasy to mówi że kredyt weźmiemy. Ja jednak jeszcze nie chcę teraz jechać z młodym tak daleko ponieważ nadal ma problemy z jedzeniem , dlej nic nie gryzie choć ma już prawie wszystkie ząbki , więc nawet tam musiałabym spędzać kilka godzin w domu na gotowaniu i przecieraniu zupki dla niego , a poza tym ja strasznie nie lubię pakować się w kredyty
Gosiu przykro mi z powodu teściowej , twój mąż na pewno to będzie przeżywał , w końcu to jego mama. Trzymajcie się dzielnie.
Łysina znajduje się zaraz za mleczarnią w Bieruniu - mleczarnię widać nawet na pierwszej mojej fotce z nad zalewu. Chełmu to z kolei ja nie znam ale za to Paprocany ze swoją śmierdzącą mętną wodą to mogą się schować przy Łysinie . Na Łysinie jest zawsze cieplejsza i czysta woda , latem jeździ tam dużo rodzin z małymi dziećmi , plaża jest duża - polecam. A jeśli wybiorę sie do solarium to raczej tu blisko mnie - też jest solarka w salonie fryzjerskim za ulicą . Na razie jednak "pies pogrzebany" bo w nocy dostałam @ , tydzień wcześniej niż się spodziewałam Boże ja nie wiem co się ze mną dzieje , cały organizm mi się rozregulował Powiedz mi tylko czy jak zacznę chodzić na solarium za tydzień to zdążę się choć trochę zbrązowić do imprezy firmowej J. która jest 16.06 ?
Ja kiedyś brałam Yasmin i tez byłam b. zadowolona , cera mi się poprawiła i schudłam kilka kilo. Chętnie nadal brałabym te same piguły ale na razie nie chcę bo czekam na szczęśliwą wpadkę
U J. w pracy dziś na nocce mieli wypadek chłopakowi zgniotło rękę w maszynie . J teraz pojechał do niego jako jego przełożony musi wyjaśnić wszystkie okoliczności wypadku i poza tym chcą to tak załatwić żeby nie zgłaszać dyrektorowi zakładu bo wtedy tamten młody mógłby stracić pracę .
Gosia82
Wed, 23 May 2007 - 14:00
Agulka ale mnie zaskoczyłaś mówiąc o szczęśliwej wpadce Nie przypuszczałam, że po ostatnich przeżyciach bedziesz planowała coś takiego(ty łobuziaro ) My w tym roku nie planujemy żadnych wakacji z powodu remontu naszej klatki schodowej Nie płacimy remontowego i dlatego na koniec roku musimy mieć 1200 zł żeby to pokryć Wcale mi się to nie uśmiecha, ale remont naszej klatki jest konieczny, bo narazie wygląda tak jakbysmy w slamsach mieszkali Ale za rok odbijemy to sobie na wakacjach nad polskim morzem Narazie musi nam wystarczyć plaża na Łysinie Agulka rzeczywiście masz problem z Bartkiem Z pewnością do nastepnych wakacji chłopak się wyrobi z gryzieniem, więc wtedy będziesz miała prawdziwe wakacje o jakich marzysz Do imprezy firmowej masz jeszcze 3 tyg więc wydaje mi się że spokojnie się wyrobisz. Ja jak zaczynam chodzić na solarke to pierwszy raz idę na 5 min(zawsze zaczynam od poniedziałku), 2 dni później(w środę) na 6 min, i znowu po 2 dnich(w piątek) na 8 min. a w weekend robię sobie przerwę. A od poniedziałku znowu robię tak samo tylko chodzę już po 7-8 min za każdym razem. Po 2 tyg.(po 6 solarkach) powinnaś widzieć juz efekty, ale to też zależy od tego jakie są lampy w solarium, bo jedno opali cię szybciej, a po innym możesz nie widzieć efektów Daj znać jak się w końcu zdecydujesz Współczuję problemów twojemu mężowi z tym wypadkiem Że też musiało się to przytrafić na jego zmianie
Asik 75
Wed, 23 May 2007 - 14:56
No no Agulka, ale plany! Ja na szczęście mam już parkę i nie chcę więcej dzieciaczków.
Z Dawidkiem pierwszy daleki wypad zrobiliśmy do Berlina, miał wtedy 2,5 roku. Droge zniósł dobrze, bo jechaliśmy wieczorem. Ale nie było problemów z jedzeniem, bo jadł wszystko. No, ale był starszy od Bartusia.
A ja byłam w Chełmie nad wodą raz, przed ślubem i podobało mi się. Paprocany jeśli chodzi o kąpanie to odpadają, a na Łysinie też dawno nie byłam,a tu mam najbliżej.
Coś mi ostatnio fotosik nawal, chciałam wkleić nowe zdjęcie Kingi. Wczoraj też miałam z nim problemy. Ciągle wyskakują reklamy.
No,ale się udało:
trochę ciemne wyszło.
Gosia82
Wed, 23 May 2007 - 15:15
Asiu jak zwykle Kingusia wygląda słodko Ostatnio dość papuśna sie zrobiła Z szybkiego spojrzenia wydaje mi się, że z buźki podobna jest do Dawidka
Agulka 75
Wed, 23 May 2007 - 15:33
Kinga robi się coraz bardziej słodkim bąbelkiem i mi też się Asiu wydaje że oboje dzieci są do ciebie podobne
Źle mnie dziewczyny zrozumiałyście z tą "wpadką" , to nie jest tak że ja mam jakieś wielkie plany i że już coś w tym kierunku działam/y. Po prostu latka lecą a nie chcę żeby Bartek był jedynakiem . Sytuacja między mną i J.i jest jaka jest i wcale to nie sprzyja w podjęciu decyzji o drugim dziecku ale ja nie będę czekała w nieskończoność i prędzej czy później z pomocą J. czy już nie J. Bartosz będzie miał rodzeństwo.
Aga78
Wed, 23 May 2007 - 17:21
Hej Dziewczyny!
Oj ostatnie dni to nam pogoda figle plata My dzisiaj zaliczylysmy spacer w nosidelku - podejchalam pod babci blok na "H" i stamtad na pieszo do Barona - kupilam nawet Oli kapelusik, ale tak srednio jestem zadowolona i na pewno jeszcze bede cos szukac.
Musze Wam powiedziec, ze w poniedzialek wzielismy Ole na spacer wozkiem ale przodem do kierunku jazdy no i siedziala bardzo grzecznie i nawet zasnela. Gosia - jednak mialas racje z tym, ze dziecko nie zawsze chce widziec tylko mame Chcialabym pojsc jeszcze dzisiaj, ale nie wiem czy nie bedzie padac - hmm, chmurzy sie, a jak bedzie jak wczoraj to lepiej nie wychodzic.
Poza tym dzisiaj pierwsza proba zupki z mieskiem, ale calkowita porazka - Ola sie tak krzywila i zaciskala usta, ale nie dalo sie. Ostatnio w ogole nie chce nic jesc tylko cyc Moze to przez te upaly.
Tesciowa wrocila i znowu do nas przychodzi. Z jednej strony fajnie, bo mozna cos zrobic, ale z drugiej jakos tak troche bez sensu - np. wlasnie przy karmieniu Oli bez przerwy cos o niej gada, trzyma jej raczki, zeby sobie nie pobrudzila ubranka, strasznie mnie to irytuje, bo dziecko sie rozprasza i moze dlatego nie chce jesc.
Wczoraj z kolei bylysmy z Ola w Katowicach - musialam podjechac do pracy, w kadrach czekal na mnie aneks do umowy o prace - dostalam podwyzke - az 50 zl brutto he he. Przy okazji zajrzalam do kliniki z Ola w nosidelku - fajnie bylo zobaczyc stare katy.
Agulka - super z tym wypadem do Wisly - ja mam duzy sentyment do tego miasta, bo jezdzilismy tam z rodzicami jak bylam z podstawowce. Potem dlugo, dlugo nie bylam i wreszcie pojechalismy tam z Jarkiem, jak przyjechalam do niego pierwszy raz Tak wiec jest co wspominac. Nad Lysina jeszcze nie bylam, ale faktycznie wyglada zachecajaco. Podejrzewam, ze jakbyscie jechali nad morze, to pewnie do Grzybowa? Co do wypadow na zakupy, to ja bardzo chetnie sie przylacze - jak bedziesz sie wybierac daj tylko znac, i tak musze z Ola gdzies wychodzic do poludnia bo w domu jest ooookropnie marudna.
Asiu - no Kingusia rosnie w oczach - wyglada na bardzo pogodna !! Mam nadzieje, ze usg potwierdzi, ze guzka juz nie ma - pewnie zniknal przy stosowaniu tabletek. Musimy sie tez jakos umowic na dopoludniowe spotkanie.
Gosia - przykro mi, ze tesciowa trafila do szpitala. Jak bedziesz cos wiecej wiedziala daj znac. Na pewno Robert to bardzo przezywa. Szkoda, ze nie bylo parasolki jaka bys chciala, no ale moze na allegro cos wypatrzysz fajnego. Co do solarium, to ja kiedys czesto chodzilam, ale tez opornie sie opalam i zaraz mi sie piegi robia Ale chyba faktycznie lepiej rozsadnie opalac sie na solarium niz lezec plackiem na sloncu - ostatnio zrobilo sie takie ostre, ze az strach. Szkoda, ze musicie wydac tyle kasy na remont tej klatki schodowej, ale w przyszlym roku sobie odbijecie.
Oki, musze konczyc. Buziaczki
Asik 75
Wed, 23 May 2007 - 20:14
Dzwoniłam do ginekologa i mam się zapisać do radiologa , którego zatrudnia u siebie w gabinecie i robi właśnie usg. Trochę mam stracha, bo nie jestem pewna czy rzeczywiście tego guzka nie ma. Bo czasem jak się dotykam w tym miejscu wydaje mi się, że jednak może coś tam jest, albo ja juz sama wymyślam. Jednak wolę sprawdzić , aby nie dręczyć się ciągle myślami na ten temat. Jutro zadzwonię i się zapiszę na termin.
Rzeczywiście Kingusia jest podobna do Dawidka. Dziś oglądałam zdjęcia jak był malutki , to wyglądają prawie identycznie, ale Dawid był szczuplejszy.
Zmykam, bo wpadałm tylko na chwilkę.
Agulka 75
Wed, 23 May 2007 - 21:49
Zgadłaś Aguś że jeśli byśmy jechali nad morze to TYLKO do Grzybowa i wiesz dlaczego Jednak w tym roku według mnie morze odpada na 100% - chociaż szkoda Ja do Wisły też mam sentyment i lubię tam jeździć . Ogólnie lubię góry , moja mama pochodzi z Zawoi pod Babią Górą więc jako dziecko każde wakacje i ferie spędzałam w górach.
Asiu wszystko będzie dobrze nie zadręczaj się czarnymi myślami bo wiesz jak to się może skończyć . Jeśli nie wyczuwasz guzka to na pewno już go tam nie ma - zobaczysz że badanie rozwieje wszystkie twoje wątpliwości .
Gosiu masz cudne zdjęcie w avatarku Jak się czuje teściowa , byliście u niej ?
JA też zmykam . J. wyszedł do pracy a ja położę się dziś wcześniej spać . Coś mnie nogi mocno bolą , czuję jakby były opuchnięte i są takie ociężałe ale tak wizualnie to żadnych zmian nie widać.
Agulka 75
Wed, 23 May 2007 - 21:59
a dlaczego mi tak dziwnie tekst napisało - tez to widzicie ?
Gosia82
Thu, 24 May 2007 - 09:05
Hej laski
Wczoraj byliśmy u teściowej. Narazie czuje się dobrze. Dostaje dożylnie nitroglicerynę i jakieś zastrzyki w brzuch, bo teściowa ma kłopoty z cholesterolem. Powiem wam, że miała szczęście w nieszczęściu, bo gdyby sama nie złosiła się na badania, to miałaby zawał. Mówiła, że od kilku dni czuła się źle, ale myślała że to od kręgosłupa i zbagatelizowała sprawę. W poniedziałek leżała już w pracy cały dzień na kozetce, bo nie mogła siedzieć i chodzić (teściowa jest pielęgniarką). We wtorek poszła zrobić badania żeby się uspokoić, ale w ogóle nie przypuszczała, że to serce. Wyniki były tak złe, że nie było na co czekać, bo w każdej chwili mogłaby mieć zawał. Teraz leży w szpitalu miejskim, robią jej różne badania i podają leki, ale jeśli jej stan się nie poprawi, to przewiozą ją do Ochojca na koronografię. Asiu ty już kiedyś pisałaś na czym to polega. Teściowa ogólnie wygląda dobrze, ale wiadomo, że całej prawdy o zdrowiu nam nie powie, żeby nie martwić męża. Pójdziemy ją odwiedzić w piątek, to może dowiem się czegoś więcej.
Aguś jak tak dalej pójdzie, to niezłą kondyche wyrobisz sobie na tych spacerkach Fajnie, że jednak spacerówka się sprawdziła - a tak sie bałaś, że kupiłaś zły wózek Spacerki w wózku, to sama przyjemność, więc życzę wam więcej takich udanych spacerków Nie zniechęcaj się tym, że Oli może coś nie smakować ze słoiczka. Julka też czasami grymasiła, ale za jakiś czas robiłam kolejne podejście i czasami się udawało Pamiętam, że w tamtym roku w lecie miałam straszne problemy, żeby Julka coś zjadał. Wszystko przez te upały, chciała tylko pić, a jak przystawiałam ją do cyca to wrzask niesamowity, bo było jej za gorąco. Nawet miałam takie momenty, że piersi były tak pełne, że musiłam odciągać pokarm. Jeśli bym tego nie zrobiła, to bardzo szybko robił mi sie zastój pokarmu(takie małe guzki) i kolejne karmienie nie miało już sensu, bo z piersi mało co leciało. Mnie też zawsze wkurzało jak ktoś rozpraszał Julie podczas karmienia , więc ci się nie dziwię, ale odrazu sprawę postawiłam jasno, że takie zachowanie mnie denerwuje i nie życzę sobie czegoś takiego. Może nie powinnam tak tego mówić, ale teraz nie żałuję, bo od tego momentu nikt nie zaczepiał mi dziecka podczas karmienia. Czasami nie ma innego wyjścia, jak zwrócić komuś uwagę. A jak wrażenia teściowej z pobytu u twojej szwagierki???
Agulka nie tylko ty czujesz sie opuchnięta Ja mam to samo To chyba wszystko przez tą pogodę. Wczoraj cały dzień czułam się taka ociężała i senna. Czas cholernie się dłużył i nie mogłam się doczekać kiedy wreszcie pójdę do domu Dzisiaj jest troszkę lepiej, bo nie jest tak parno jak wczoraj Agulka czy twój mąż pracuje na 4-ro brygadówce? Mój pracuje na 3 zmiany i akurat teraz też ma nocki
Asiu, Agulka ma racje, niepotrzebnie zadręczasz się czarnymi myślami. Bądź dobrej myśli, przecież guzka niewyczuwasz juz od jakiegoś czasu, to chyba dobry znak no nie?
Asik 75
Thu, 24 May 2007 - 11:48
My dziś po krótkim spacerku. Niestety Kinga jak nie śpi na dworze to wrzeszczy. A szkoda, bo można by było dużo czasu spędzić pod domem. W nosidełku jescze boję się z nią wyjść na dwór, bo jednak dobrze główki jeszcze przez długi czas nie utrzyma. Jeszcze z miesiąc chyba muszę z tym poczekać. Mam nadzieję, że podobnie jak z Olą od Agi w spacerówce będzie siedziała grzecznie.
GOSIU przykro mi z powodu teściowej. Jeśli ma mieć wykonaną koronografię to oznacza, że ma pozapychane tętnice wieńcowe i będą chcieli jej przepchać i może założyć stenty , Mój teść miał to wykonane pięć lat temu, bo też miał stan przedzawałowy i od tego czasu jest ok. Sam zabieg jest doć krótki, bo podobno ok. 0,5-1 godziny. Teściowa jak jest pielęgniarką to na pewno też wie na czym ten zabieg polega.A ma mieć wykonywany planowo (czyli sama sobie załatwić termin na Ochojcu) czy przewiozą ją prosto ze szpitala?
Kingusia z powodu alergii ma mieć podawany soczek jabłkowy dopiero w 5 m-cu, inne pokarmy też będę musiała podawać ostrożnie i bacznie ją obserwować.
Mnie dziś wyjątkowo mocno złapała alergia, od rana kicham i smarkam. Wzięłam tabletke, ale na spacerze znów mnie dorwało. Kinga też rano dość często kichała i miała zatkany nosek. Powychodziło jej też nowych kropeczek koło uszek, ale to może potówki.
Mnie ostatnio czas się też dłuży dopóki mąż przychodzi z pracy. Całe dnie spędzam tylko z Kingusią. Dawid przychodzi z przedszkola o 14.
Ostatnio Kinga dość ładnie śpi w nocy. Zawsypia koło 21, butle dostaje ok.20, potem jedzonko koło 4 i dziś pobudka dopiero o 7, wczoraj o 6. Ale jak się budzi to nie płacze tylko leży i gada po swojemu. Już coraz więcej odgłosów wydaje i jest bardziej kontaktowa. Nie mogę się doczekać kiedy zacznie siedzieć. Niestety ciągle domaga się noszenia na rękach.
AGA też jestem za tym, aby się spotkać, jednak do południa u mnie z tym ciężko.
Agulka 75
Thu, 24 May 2007 - 12:50
Siemka
Gosiu to faktycznie teściowa miała szczęście że wcześniej zgłosiła się na badania , może i lepiej byłoby dla niej gdyby zrobili jej tą koronografię . Z tego co pisze Asia to ten zabieg nie jest chyba taki ciężki a być może teściowa poczułaby się po min lepiej na dużo dłużej.
Gosiu tak mój J. pracuje w 4-ro brygadówce i wygląda na to że nasi panowie mają chyba ten sam grafik więc może nam łatwiej będzie się spotkać - J. od niedzieli zaczyna II zmiany.
Asiu ja miałam z Bartkiem odwrotny problem niż ty i Aga , wasze dzieci wrzeszczą na spacerkach a mój mały darł się w domu , na spacerze to i ponad 3 godz. potrafił przespać . Nogi to mi już do tyłka wchodziły od tych spacerów , cały Żwakowski las przeszłam wzdłuż i wszerz .
Agulka 75
Thu, 24 May 2007 - 12:54
Dziewczyny potrzebuję waszej rady w wyborze koloru włosów , sama nie mogę się zdecydować co wybrać , jasne czy ciemne.
Poszukam zdjęć z ostatnich lat gdy miałam ciemne i jasne włosy a wy powiedzcie mi który kolor bardziej do mnie pasuje.
Za chwilę postaram się wkleić foty.
Fotosik znowu nie chodzi - foty będą wieczorem.
Asik 75
Thu, 24 May 2007 - 13:53
Dziewczyny trzymajcie kciuki. Na 17:30 jadę na usg piersi. Boję się.
Jeśli wasi mężowie zaczynają w przyszłym tygodniu drugą zmianę to może uda się nam popołudniu spotkać.
Z Dawidem na spacerach nie miałam problemów, nigdy nie musiałam wyciągać go z wózka. Dopiero jak zaczął chodzić to czasem szedł ze mną za rączkę. Kinga też złości się dlatego, że ma czapeczkę na głowie, a jak się obudzi i rusza główką to czapka leci na oczka itp. Jejciu jak ją oduczyć noszenia?
Gosia82
Thu, 24 May 2007 - 15:11
Asiu nie denerwuj się, napewno wszystko będzie w porządeczku Oczywiście, że będziemy trzymać kciuki-nie może być inaczej Po badaniu koniecznie daj znać jak było. Mycha trzymaj się jakoś Asiu taraz to bardzo mało prawdopodobne, żebyś mogła oduczyć Kingusi noszenia na rękach (jeśli o takie noszenie ci chodziło ) Miałam ten sam problem i wiem cos na ten temat. Nasze kłopoty skończyły się z chwilą kiedy Julia nauczyła się raczkować, a później już chodzić, ale do tego czasu rączki były niezastapione. Poniekąd to nasza wina, bo to my rodzice tak nauczyłyśmy tego swoje pociechy. U nas było niedopomyślenia żeby Julia płakała w łóżeczku, więc każdy brał ją na ręce i teraz już wiem, że to był nasz największy błąd. Mam tylko nadzieję, że przy kolejnym dziecku nie popełnię tego samego błędu, bo czasami inaczej się mówi, a całkiem inaczej wygląda to w praktyce Wracając do teściowej, to prawdopodobnie przewiozą ją karetką z Tychów do Ochojca. Mam tylko nadzieję, żę nie będzie takiej potrzeby i wszystko samo wróci jakoś do normy
Agulka służymy radą i pomocą, więc wklejaj foty, a my z pewnością coś ci doradzimy Jeśli chodzi o Roberta, to on również od niedzieli zaczyna II zmianę(popołudniówki), ale nie jestem pewna czy pójdzie do pracy w niedzielę-może będzie miał wolne Jeśli Robert pójdzie jednak do pracy, to może wspólnie z dziećmi spędzimy niedzielne popołudnie przy soczku ? Co ty na to???
Asik 75
Thu, 24 May 2007 - 15:22
Czy mogę się wprosić na ewentualne niedzielne spotkanie?
Odezwę się po usg.
Aga78
Thu, 24 May 2007 - 18:28
Hej hej,
Ale jestem wykonczona. Bylysmy z Ola w tesco - Gosia - kupilam ten kubek z Nuby i nawet widze, ze chyba bedzie z tego pic, w kazdym razie grunt, ze umie, to nie bedzie problemu jak wroce do pracy. Fajna sprawa. Ola przysnela w tesco w noidelku. Potem wcisnelam jej pol kubka frutapury w domu i poszlysmy na spacer w wozku - byla grzeczna i nawet spala, chodzilysmy 2 godz. Teraz poszla z nia tesciowa.
Asiu - daj znac jak po ginekologu. Mam nadzieje, ze piersi ok. Z tym noszeniem to chyba tak jest jak pisze Gosia, ze jak dziecko sie nauczy same siedziec lub raczkowac, to wreszcie nam da odpoczac U mnie tez noszenie nadal na topie. Najgorzej jest wieczorem. Ola wazy juz ponad 7 kg, wiec jest co nosic. A powiedz mi jeszcze jak Kingusia spi w dzien? Jak zasypia w domu? Bo u mnie to albo na spacerze, albo przy cycu w domu, sama nie zasnie chocby nie wiem co.
Gosia - sliczne zdjecie w avatarze. Bardzo mi sie podoba. Dzieki za rady - musze faktycznie jakos powiedziec tesciowej zeby Oli nie rozpraszala, ja zawsze mam problem z takim otwartym mowieniem, zeby nie urazic - wiesz jak to jest. Ale czasami masz racje - trzeba. Trzymam kciuki za tesciowa. Na pewno zabieg pojdzie sprawnie i szybko. Co do tesciowej, to teraz odpoczywa, bo jednak w Niemczech znowu byla powtorka z rozrywki - ale na szczescie Kubus nie ryczal w nocy tak jak Ola, ale nie spal, wiec i tak byla na nogach.
Agulka - w Zawoi bylismy w poprzednia zime na nartach, bardzo mi sie tam podobalo. Czekamy na fotki w roznych kolorach wlosow ! Ciekawa jestem jak wygladasz w ciemnych, bo w jasnych bardzo Ci do twarzy. Ja kiedys tez chcialam miec ciemne wlosy, ale w sumie nie bardzo mi pasowaly - na szczescie zafarbowalam wtedy tylko zmywalna farba, wiec szybko zeszlo
Wiecie mam jeszcze taki problem z Ola - zauwazylam, ze zarasta jej okolica warg sromowych mniejszych Dzisiaj dzwonilam do Sirkowej i kazala w sumie pilnowac tego i przy kazdym myciu rozdzielac, bo moze miec problem z drogami moczowymi Kurcze mam nadzieje, ze jakos jej to przejdzie, bo jak nie to w przyszlosci pewnie zabieg chirurgiczny
Oki, uciekam, buzka
Asik 75
Thu, 24 May 2007 - 20:15
Hej, no jestem! USG wyszło ok. Tzn. nie mam żadnych zmian i guzków, jedynie w obu piersiach z zewnętrznych stron zwłóknienia spowodowane laktacją. Dr powiedział, że mogę spać spokojnie i jeśli biorę hormony to powinnam może za rok skontrolować piersi. Bo hormony w pigułkach mogą sprzyjać rakowi piersi. Ulżyło mi!
A potem podkechałam do Lidla i zdenerwowałam się. Powrzucałam do koszyka parę drobiazgów i w kasie chciałam zapłacić kartą, a kobieta mówi, że do 20zł trzeba płacić gotówką, ja miałam towar za ok.14zł. Pytam się a gdzie to jest napisane? Ona, ze wisi przy wejściu, nic takiego nie zauważyłam. To ja mówię, ze w takim razie zamiast robić zakupy to mam czytać plakaty i karteczki w sklepie? Stwierdziła, żebym dobrała coś do tych 20zł. Jednak ja stwierdziłam, że nie będę robić zakupów na siłe i rezygnuję z tych towarów. Niech wie, ze klient to nasz pan,a oni nie są jedynym sklepem w okolicy. Pojechałam do domu, mąż pdojechał do bankomatu , a potem ja, mąż i Kingusia przeszliśmy się do sklepu. Teraz sie przyjemnie szło, bo nie było gorąco. Dawid został z dziadkiem przed domem.
AGA ze spaniem Kingi w dzień jest różnie, bo lubi zasypiać na rękach. Jak zaśnie twardo kładę ją do łóżeczka, ostatnio potrafi spać już dłużej tzn nawet godzinkę dwa razy na dzień, a pomiędzy tym krótkie drzemki. Czasem jak kłądę śpiącą do łóżeczka to zaraz budzi się. Wcześniej jak męczyły ją kolki to spała po 15 minut, teraz śpi spokojnie, kolek nie ma. Dobrze, że w nocy śpi ładnie i długo. Na spacerze śpi ładnie , ale jak się obudzi to wrzask. Dobrze, że napisałaś o pilnowaniu warg sromowych, też będę zwracać na to uwagę. U Dawida napletek był przyklejony, groził mu zabieg, ale pediatra mu to odkleił i teraz tego pilnuję.
Aga, jeśli chodzi o teściową to ja już nauczyłam się mówić jej, ze sobie czegoś nie życzę, albo ma czegoś nie robić.
AGULKA czekam na fotki z kolorkami włosów.
GOSIU parasolke, którą mam po Dawidzie udało mi się zamontować na rurce naszego wózka. Muisałam tylko powyginać rączkę, ale łądnie będzie chronic przed słońcem. A z tym braniem na ręce to jest różnie, bo są dzieci, które lubią poleżeć i nie trzeba ich ciągle nosić (jak był Dawidek), a są takie jak nasze panny, które są wygodne. Trudno, jakos dożyję do raczkowania, ale przynajmniej wiem, ze Kinga czuje moją bliskość i tak jest spokojniejsza i widocznie jej tego potrzeba. Koleżanka ma dwóch synów i z piereszym nie miała żadnych problemów z usypianiem i nie musiała ciągle nosić, a drugi była taki jak nasze dzieci, czyli trzeba było nosić i kołysać do usypiania.
No, ale się rozpisałam. Uciekam, bo muszę zrobić prysznic małemu brudaskowi Dawidkowi. Papa!
Agulka 75
Thu, 24 May 2007 - 21:52
Asiu no widzisz i wszystko jest OK Dobrze że poszłaś na to badanie , przynajmniej teraz będziesz spała spokojnie
Aguś , ja nawet nie wiedziałam że może coś takiego zrobić się z wargami sromowymi u dziewczynki jak piszesz i chyba nawet nie zwróciłabym na to uwagi - dobrze że mam chłopca ale na przyszłość jakby co to będę już wyczulona na tym punkcie .
A co do wypadów do Zawoi to może jak nasza znajomość z czasem sie rozwinie to kiedyś wyskoczymy tam razem ? Przyznam się że Zawoję znam jak własną kieszeń - bardziej niż Tychy choć tu sie urodziłam i wychowałam
OK , wklejam foty mojego pyszczka w blondach i odcieniach kasztanowych czy coś takiego
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.