Tyskie mamy

Dziewczyny, czy któraś ma paragon na coś z Margaret Astor z maja?
Potrzbyny bardzoooooo

Kama niestety nie pomogę
a konkurs jakis ?

Oj, coś krótki był ten zryw

Może jakieś spotkanko po latach

Beatko, kumpela wygrała zestaw kosmetyków smsem, ale potrzebny jest ten paragon, a ona niestety wywaliła, nie sądziła że może coś wygrać ;(

A ja z innej beczki - Kama, czy byliscie moze na basenie na Woli w niedzielę? Bo wydawalo mi sie, ze widzialam chlopczyka podobnego do Konradka, twojego meza nie znam wiec trudno mi zweryfikowac, a Ciebie nie widzialam
co do margaret astor niestety nie pomoge...

Aga, to nie byliśmy my:)

Hej

Tak sobie myślę, że skoro znowu jest jakieś minimalne zainteresowanie tym wątkiem, to może uda nam się zacząć tu pisać na nowo - normalnie

Co Wy na to ???

No to może ja zacznę ...

Przez ostatnie 1,5 roku wiele się u mnie zmieniło - na lepsze , choć trudnych i ciężkich chwil również nie brakowało - jak to w życiu.
Takim przełomowym momentem był dla mnie i myślę że dla całej naszej trójki początek tego roku.
Po długim czasie leczenia bez efektów, skierowano mojego smyka do szpitala , tam badania za badaniami ...
W końcu stwierdzono podejrzenie groźnej i nieuleczalnej choroby - odesłano nas do Katowic , bo w naszych szpitalach dokładniejszych badań już wykonać nie mogli.
W Katowicach jak na razie byliśmy 2x i badania tam wykonane zupełnej pewności też nam nie dają .
W sierpniu czeka nas kolejna wizyta i pewnie kolejne badania...

W między czasie zaszczepiłam młodego na pneumokoki i od tego czasu jest o niebo lepiej , od kwietnia młody nie choruje .
Brak choroby przez 4 miesiące to u nas niemalże cud, bo wcześniej bywało tak że młody co miesiąc był na antybiotyku , a pod koniec ubiegłego roku to był czas że nawet co 2 tyg .

Obecnie jest OK, choć w głębi duszy pewnie nie zaznam spokoju dopóki wyniki badań jednoznacznie wszystkiego nie wyjaśnią wyjaśnią ...

Piękna pogoda nie nastraja nikogo do stukania w klawiaturę ...
My teĹź mykamy na spacer