To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Tyskie mamy

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38
Gosia82
Hej dziewczyny icon_biggrin.gif

Nasz długi weekend majowy powolutku się kończy icon_sad.gif -jaka szkoda icon_sad.gif
Dziękujemy za tak miłe komplementy icon_biggrin.gif A co do podobieństwa z moją siostrą to rzeczywiście czasami wyglądamy jak bliźniaki jednojajowe icon_lol.gif (chociaż różnica między nami wynosi 4 lata icon_biggrin.gif )
Jutro jedziemy do mojej chrzesniaczki icon_biggrin.gif napewno zrobimy sobie grila o ile pogoda dopisze, bo juz mi kumpela trąbi że popołudniu bedzie padało i tak do środy icon_sad.gif . Mam tylko nadzieję ze to nie prawda i pogodynki znowu sie mylą icon_confused.gif My na komunie idziemy 20 i 27 maja icon_biggrin.gif Może do tego czasu zrobi się cieplej, bo obie komunie mamy w górach a tam zawsze jest silny wiatr niezaleznie od pory roku i pogody icon_confused.gif
A za tydzień w sobotę zostaliśmy zaproszeni do mojej koleżanki icon_biggrin.gif Monia ma córcie w wieku Julki (Martynkę, która urodziła sie 2 dni później od Julki) :wink:Juz sie nie mogę doczekć naszego spotkania icon_biggrin.gif Ciekawa jestem jak dziewczynki zareagują na swoje towarzystwo, napewno będzie ciekawie icon_wink.gif

Asiu wczoraj była u mnie rodzinka z gór żeby nas zaprosić na komunie. Podczas rozmowy okazało się że moja namłodsza kuzynka Ania(młodszą od Julki o miesiąc) również miała takie chrostki na buźce. Robili jej nawet testy na alergie ale nic nie wykazały. Po jakimś czasie wyszło że te chrostki to uczulenie ze słońca. Wydaje mi się że Julia ma to samo ale przy najbliższej okazji zapytam jeszcze pediatry. Ciocia poleciła mi żebym kupiła maść Lipobase, bo chrostki Julki są znacznie mniejsze od Ani. Ona musiała jej włączyć jakis syropek na recepte i dopiero to jej pomogło icon_biggrin.gif
Fajny pomysł z tym nosidełkiem, napewno odciąży ci ręce i ulżysz plecom icon_biggrin.gif
Napisz jak było u lekarza?

Agulka twój przepis wydaje sie całkiem fajny icon_biggrin.gif Może i ja się skuszę i upichcę coś takiego icon_wink.gif
Agulka ja już mam grzywkę tylko ją chowam, bo mam za długą, a jakoś nigdy nie mam czasu żeby wstąpić do fryzjera i ją podciąć icon_wink.gif Wyglądam w niej o wiele lepiej niż bez ale brak czasu zmusza mnie na jej chowanie icon_wink.gif
Szkoda, że w takie dni jak wczoraj siedzisz sama z Bartusiem icon_sad.gif Wiem jak to smakuje, bo czasami Robert nie ma wyboru i musi pracować przez weekend icon_sad.gif A może w takie dni mogłabyś chodzić do twoich rodziców icon_biggrin.gif Zawsze to lepsze niż siedzenie samemu w domu icon_wink.gif Jak mieszkałam w Tychach to prawie zawsze weekend spędzaliśmy u moich rodziców w Lędzinch icon_biggrin.gif
Może chociaż troszkę nadrobicie dzisiaj wczorajszy dzień (RAZEM icon_biggrin.gif )

Aga fajnie, że zakupy dla Oli sie udały icon_biggrin.gif W butkach takie maleństwo zawsze wygląda słodko i troszkę doroślej icon_wink.gif
Widzę, że teraz masz bide z kompem i czasem wolnym dla siebie icon_confused.gif Mam nadzieję, że pisanie pracy pójdzie Jarkowi szybko, choć to taka mozolna robota icon_confused.gif
Wczoraj sie dowiedziałam, że ta moja najmłodsza kuzynka Ania, o której wcześniej pisałam miała identycznie podrażnioną pupę jak Julia icon_sad.gif Mało tego, dostała to uczulenie z tego samego antybiotyku co Julia. Nawet nie wiecie jaki było nasze zdziwienie, kiedy mi o tym powiedziała ciocia. Pupa Ani zagoiła się 2 tyg temu, a pupa Julki jakiś tydzień temu, więc dziewczynki miały to samo uczulenie w tym samym czasie. Ani nie pomagały żadne maści(zupełnie tak jak Julce)Dopiero jak pojechali do prywatnego pediatry, dostali receptę na tą samą robioną maść, którą dostałam od ciebie. Po kilku dniach stosowania tej maści pupa się zagoiła i wróciła do normalności icon_biggrin.gif Wiesz co jest najlepsze w tym wszystkim, że maść, którą mi przepisałaś, inni pediatrzy nie chcą jej przepisywać. Moja ciocia juz wcześniej o niej wiedziała, bo kiedyś ją stosowała u swojego pierwszego dziecka. Prosiła aż dwóch lekarzy żeby jej wypisali recepte na tą maść ale żaden z nich tego nie zrobił tłumacząc się, że nie jest taka dobra i że to jej nie pomoże. Dopiero jak pojechali z Anią do prywatnego lekarza dostali tą receptę, ale wcześnie ciocia musiała ją wyprosić, bo lekarka równiez była oporna.
Aguś czy możesz mi wytłumaczyć dlaczego lekarze nie chcą wypisywać recept na tą maść??? Mi się to w głowie nie mieści, ale moja pediatra też nie przepisała tej maści tylko proponowała inne paskudztwa icon_mad.gif Gdybym wiedziała o tym wcześniej, to obu dziweczynkom można by było zaoszczędzić tyle cierpienia i skrócić je nawet o tydzień icon_mad.gif Kucze, ale się wkurzyłam icon_evil.gif Teraz żałuję, że tak długo zwlekałam z tą receptą od ciebie. Tak się łudziłam, że maści które pediatra nam przepisała pomogą, a one tylko nasiliły sprawę icon_mad.gif Ale jestem zła icon_mad.gif
Gosia82
Co do naszego spotkania, to ja również zastanawiam się kiedy mogłybyśmy się spotkać icon_rolleyes.gif Najgorsze jest to, że ja pracuję od pn-pt, więc zostaje nam weekend albo godziny popołudniowe w tygodniu ok 17:00, ale wtedy nie jest juz tak ładnie icon_sad.gif Na dodatek te najbliższe dni maja być chłodne i deszczowe, więc chyba nici z planów icon_sad.gif Później wypadają nam wszystkim jakieś komunie, więc coś mi się wydaje, że będziemy mieć mały problem żeby się zgrać w maju icon_sad.gif. Byłoby naprawdę bardzo fajnie gdybyśmy mogły zgrać swój czas z ładną pogodą, bo spacer w chłodny dzień nikomu nie będzie służył(szczególnie naszym dzieciom icon_sad.gif )
A może jakieś propozycje odnośnie wspólnego spotkania icon_wink.gif
Asik 75
Gosiu u Kingi to nie wygląda , że to alergia na słońca. Przez te brzydkie dni nie wychodziliśmy a wysypka się nasiliła. dziś też większa, i niestety większy katarek. O 14 jedziemy do lekarza to dam znać. Obawiam sie, ze to alergia na pyłki. Ja w zeszłym roku też miałam wysypke na pyłki, ale na rękach.
Nosidło mamy zamówione na allegro.
Gosia82
Asiu masz rację, jesli nie wychodziłaś na spacerki, a wysypka sie powiększyła to może to być z alergii na pyłki icon_sad.gif Zastanawiam sie tylko czy aby napewno, bo mi do głowy jeszcze przychodzi alergia pokarmowa-może mleko icon_rolleyes.gif Już sama nie wiem, najlepiej niech ją zobaczy lekarz, to będziesz bardziej spokojniejsza icon_biggrin.gif
Super, że nosidełko już zamówione icon_biggrin.gif Może sie pochwalisz icon_wink.gif Wklej linka, to je sobie oglądniemy icon_biggrin.gif
Agulka 75
Hejka icon_biggrin.gif

[b]GOSIU nie strasz tą prognoza pogody bo jeszcze całkiem się ciepło nie zrobiło a ty już zimno i deszcz zapowiadasz icon_rolleyes.gif
JA to jestem ciepłolubna icon_lol.gif , zimna i deszczowa pogoda zawsze źle wpływa na mój nastrój icon_confused.gif
Podobno każdy najbardziej lubi tą porę roku w której się urodził - u mnie się to zupełnie nie sprawdza - urodziłam sie w grudniu , a uwielbiam ciepłe , słoneczne późnowiosenne i letnie dni.

My z tą maścią na którą Aga wypisała ci receptę nigdy nie mieliśmy problemu żeby ja dostać .
Na początku nawet nie wiedziałam że taka maść istnieje i to właśnie nasza pediatra nam ją zaproponowała , wypisała receptę i nigdy nie robiła z tym problemów że nie wolno czy coś takiego.
Kiedy kończy mi sie maść idę po następną receptę i tak już prawie od 2 lat.

Jeśli chodzi o nasze spotkanie to widzę że w maju raczej nic z tego nie będzie icon_confused.gif - wychodzi na to że co weekend to któraś z was idzie na komunie .
Ja się zawsze dostosuję bo nie pracuję ani nigdzie nie wyjeżdżam .
Dla mnie najlepsze godziny na spotkanie to między 15-18 ze wględu na Bartosza .

zmykam bo młody sie obudził

Popołudniu spotykamy się ze znajomymi.

PA
Asik 75
Gosiu, mleko też nie może uczulać, bo Kinga ma dla alergików bez białka krowiego. Mąż podsunął, że może to być też z sierści psa. Po obiedzie pojedziemy do lekarki.

A co do spotkania ja też mogę się dostosować, ale w tygodniu najlepiej popołudniu. Ja na komunie idę 20 maja.

Takie nosidełko zamówiłam: (kolor czerwony)

https://www.allegro.pl/item188089907_noside...inalny_box.html

Odezwę się popołudniu.
Gosia82
Agulka nie miałam zamiaru straszyć cię taką prognozą pogody, ale kumpela z pracy sprawdzała rano pogodę na necie i nie wyglądała za ciekawie icon_confused.gif
Fajnie, że chociaż tobie nie robiono trudności z tą maścią. Widocznie trafiłam na dupiatą lekarkę i tyle (sorki za wyrażenie icon_confused.gif )

Co do naszego spotkania, to mi również godziny popołudniowe najlepiej pasują icon_biggrin.gif Teraz tylko pytanie kiedy icon_rolleyes.gif

Asiu nosidełko wygląda super icon_biggrin.gif Niezły bajer icon_biggrin.gif
Zapomniałam, że Kingusia dostaje mleko dla alergików icon_redface.gif Najlepiej niech ją zbada lekarz, bo widzę, że coraz dziwniejsze pomysły przychodzą nam do głowy wink.gif Bardzo jestem ciekawa co powie.
Asik 75
Wysypka u Kingi jest alergiczna, najprawdopodobniej na pyłki. Ale lekarka kazała odstawić też CebionuMulti, bo syntetyczna wit, C też lubi uczulać. Katar też może być na tle alergicznym.
A Dawida mam przyjechać szczepić we wtorek, bo jeśli przy badaniu będzie ok to można go szczepić. Ten ranny kaszel i lekki katarek to chyba też alergiczny. w zeszłym roku tez tak miał.

Kingusia waży 4300g. Aha i recepty dostajemy już ze zniżką.
Aga78
hej kochane, wpadam tylko na chwilke, jutro moze uda mi sie wiecej napisac, jakis dzis szalony dzien, jutro Wam opisze, milego wieczoru
Agulka 75
Witam icon_smile.gif

No i pogoda znowu nam się sknociła icon_sad.gif

Wczoraj spędziliśmy super popołudnie icon_biggrin.gif - J. zaprosił kolegę z pracy z narzeczoną i razem poszliśmy posiedzieć do pubu z ogródkiem .
Bartek wyszalał sie na powietrzu , byliśmy tam 3 godziny , potem posiedzieliśmy jeszcze trochę u nas w domu.

Dziewczyny jeśli chodzi o spotkanie to jeśliby wam odpowiadało polecam to miejsce gdzie my byliśmy wczoraj.
Nie wiem czy wiecie gdzie znajduje się restauracja ELITA w Tychach ? - jest to blisko mojego bloku , spacerkiem niecałe 10 min.
Przy restauracji jest ogródek piwny ale nie taki byle jaki jak zazwyczaj bywają.
Przede wszystkim nie chodzą tam żadne ciemne typy , jest miło i pełna kultura.
Pub jako jedyny w Tychach jest przyjazny dzieciom - cały ogródek znajduje się na gęstej młodej trawie zawsze równo przystrzyżonej , jest czysto , no i co najważniejsze jest miejsce dla milusińskich - czyli jest tam piaskownica z wyposażeniem , zjeżdżalnia , huśtawka i duża opona - więc dzieciaczki mogą bawić się dowoli a my mogłybyśmy sobie spokojnie posiedzieć i porozmawiać - co wy na to ? icon_biggrin.gif
Wcześniej nie pisałam o tym miejscu bo o nim zapomniałam icon_redface.gif dlatego że pub jest otwarty tylko sezonowo maj - wrzesień .
W zeszłym roku też często spędzaliśmy tam czas ponieważ było to idealne miejsce na wyjście z Bartkiem - młody buszował w trawie i nie musieliśmy sie bać że nam gdzieś pójdzie ponieważ plac jest ogrodzony .

co myślicie o tym miejscu na spotkanie ?
Aga78
Hej hej,

Udalo mi sie dorwac do komputera, uff, ale nie wiem na jak dlugo bo Ola zaczyna marudzic. Wczoraj caly dzien na wysokich obrotach, w czwartek okazalo sie, ze w Szczyrku sa znajomi z Warszawy, wiec wczoraj zaprosilismy ich na kawke w drodze powrotnej. Zanim trafilam na forum tyskie, wlasciwie zaczelam od forum listopad 2006 i od tamtej pory tez tam pisuje. No i wlasnie ci znajomi to jedna z dziewczyn Asia z mezem i coreczka, ktora jest 2 tyg starsza od Oli. Pierwszy raz Ola miala stycznosc z dzieckiem w jej wieku (wczesniej to wlasciwie tylko z 8 letnia kuzynka Jarka, ale to wiadomo nie to samo). Myslalam, ze wyskoczy ze skory na widok tej Amelki, usmialismy sie niesamowicie, bo sie chwytaly za raczki, a Ola tak sie smiala, ze az podskakiwala icon_smile.gif Postaram sie wkleic Wam fotki.
Potem jeszcze poszlismy na spacerek, Ola w nosidelku, byla cala zadowolona, ze nie w wozku i nawet nie pisnela, chodzilismy ponad godzine na Paprocanach.
No i tak zeszlo, a dzisiaj Jarek caly dzien pisal, wiec Ola ze mna, czytalam Was, ale Ola nie dala mi niestety nic napisac.

Agulka - dzieki wielkie za przepis na kebab, musze sprobowac, bo brzmi smakowicie, mniam, mniam. Co do miejsca spotkania, to mysle, ze mogloby byc ok. Zastanawiam sie w sumie czy wziac Ole, bo ona po 15 minutach sie nudzi i by nam buczala, a nie ma szans, zeby spokojnie polezala w wozku obok. No zobaczymy. Fajne zdjecia!!

Gosia - i jak wypad do Twojej chrzesniaczki? Na pewno podobaly jej sie wszystkie prezenty, ktore kupilas. Mam nadzieje, ze grill dopisal, w sumie nie pada, ale troche zimno? Wiesz co do masci, to tez nie rozumiem, czemu niektorzy jej nie chca przepisywac. Ja osobiscie wierze w robione leki, w pracy czesto stosujemy np. robione czopki i sie swietnie sprawdzaja nawet w powaznych uszkodzeniach po chemioterapii. No ale niektorzy niestety sa "twardoglowi" icon_wink.gif

Asiu - bardzo fajne nosidelko. Nosidelko to jednak super sprawa. Duza ulga dla kregoslupa, a dziecko cale zadowolone. Ale ladnie Kingusia juz wazy!! dobrze, ze recepty macie juz ze znizka. A jak wysypka?

Musze konczyc, bo Ola ryczy, a Jarek nie ma cierpliwosci. Buzka
Asik 75
Nie mogłam nic dziś napisać, bo w pokoju gdzie jest komputer mamy dywan wyszorowany karcherem i do tego komputer zaczął kopac i trzeba było zmienic kontakt na taki z uziemieniem.
Kolki u Kingi są już naprawdę mało dokuczliwe. Wczoraj wieczorem właściwie nie miała, troche nad ranem je meczyły, a teraz tez jest duzo spokojniejsza. Ale jest duza poprawa. Wczoraj juz nie dostała Cebionu. Krostki dalej są i jest ich sporo. Zastanawiam się czy ta maść Lipobase to jest to samo co Diprobase (akurat mam ją w domu).

Agulka mnie to miejsce odpowiada na spotkanie.

Będę konczyć, bo jestem padnięta. Jutro napiszę coś więcej.
Miłej niedzieli!
Aga78
hej,

Ale dzis pogoda, a liczylismy na spacerek..no nic. W domu tez jakos tak zimno, brr.
Idziemy niedlugo do babci na obiad.

Asiu - wlasciwie to lipobase i diprobase maja bardzo podobny sklad, tyle, ze diprobase zawiera jeszcze wazeline biala. I obie maja takie same wskazania co do zastosowania. Fajnie, ze Kingusia juz lepiej z kolkami - super. A wiesz, jak przeczytalam, ze odstawiasz wit C, to tez odstawilam u Oli, bo jednak miala troszke wysypki i jest poprawa. Zreszta Ola zawsze tak sie krzywila przy tej witaminie, ze ostatnio nie mialam sumienia jej dawac - niestety u niej musialam wkroplac prosto do buzki, bo nic nie wypije z butli.
A sluchaj, jak z piersiami? Juz chyba nie musisz brac tych okropnych tabletek?

Wlasnie sie zastanawiam, czy nie zalatwic sobie na wrzesien stazu w Tychach. Zawsze moglabym sie urwac wczesniej, nie to co u mnie w klinice. Nie wiem tylko czy prof sie zgodzi, bo i tak prawie rok przerwy. No zobaczymy.

Wlasnie dzwonila tesciowa, kurcze z Kubusiem maja wakacje z porownaniu z tym co bylo po urodzeniu Oli. Szwagierka ma nawal pokarmu nie ma co z nim robic i chyba bedzie mrozic. Maly prawie nie placze. Do tego w Niemczech codziennie do domu przychodzi polozna, jednak opieka jest tam lepsza niz u nas. No normalnie az jej zazdroszcze ! icon_wink.gif

Oki, uciekam, buzka
Asik 75
Aga ja mam diprobase w kremie. Spróbuje małej smarować buźkę.
A tak wogóle wydaje się nam, że dziś te krostki są dużo bledsze. Podobno jest jeszcze coś takiego jak trądzik niemowlęcy.

A z moimi piersiami dobrze. Pokarmu czasem wypłynie kilka kropelek. Tabletki biorę (1 na noc), bo mam nadzieję, że ten guzek zniknie. Wydaje mi się, że jest rzeczywiście mniejszy. Ale chce je odstawić za jakiś tydzień. Po odstawieniu powinnam po kilku dniach dostać okres.

Pogoda rzeczywiście okropna. Ale podobno jutro ma być ładnie.

W tym tygodniu planuję kupić jakiś ciuch na komunię. A w swoje przedciążowe spodnie i spódnice dzisiaj weszłam bez problemu. Jednej z tych spódnic nie mogłam dopiąć tydzień przed chrzcinami. Od kilku dni ćwiczę callanetics, to może stąd te zmiany. Kingą wtedy zajmuje się mąż.

Na razie zmykam obierać ziemniaki.

Aga a ten staż gdzie w Tychach byś chciała robić. Jako lekarz?
Agulka 75
witam icon_smile.gif

Co za pogoda icon_rolleyes.gif

[b]Aguś ciężko bez teściowej - co ? - dobrze że chociaż chwilami Jarek cię odciąża i zajmuje się Olą.
Ola bardzo fajnie zareagowała na małą koleżankę icon_biggrin.gif , mój Bartek to niestety w jej wieku na widok kogokolwiek reagował histerycznym płaczem icon_confused.gif i zawsze było tak że jak ktoś do nas przychodził to ja z młodym siedziałam w drugim pokoju bo płakał tak okropnie że trudno było go uspokoić icon_rolleyes.gif
Boże , baaardzo się cieszę że tamten okres mamy już za sobą icon_smile.gif

[b]Asiu , spokojnie , guzek na pewno zniknie .
Życzę udanych zakupów - z taką figurką jaką masz na pewno nie będziesz miała problemów żeby kupić coś fajnego icon_biggrin.gif

[b]Gosiu co tak zamilkłaś ? - czekamy na relacje z ostatnich dni icon_biggrin.gif

ASIU , AGUŚ , cieszę się że pasuje wam ten pub o którym pisałam na miejsce naszego spotkania icon_biggrin.gif , ciekawe czy GOSI również będzie odpowiadało , jeśli tak to nie pozostaje nam już nic innego jak tylko wybrać jakieś ciepłe słoneczne popołudnie na spotkanie icon_biggrin.gif

A my zupełnie przypadkiem spędziliśmy wczoraj bardzo miłe popołudnie icon_biggrin.gif
POgody zbyt ciekawej wczoraj nie było ale i tak wybraliśmy się na spacer - zachciało na się iść do lasu .
W jedna stronę szło na się fajnie , było pochmurnie ale ciepło i bez deszczu - niestety jak tylko doszliśmy do lasu nagle sie rozpadało icon_evil.gif
Dla Bartosza mieliśmy folię na wózek , a dla siebie ... nic icon_rolleyes.gif
Wracając nieźle zmokliśmy - deszcz przestał padać kiedy dochodziliśmy już pod blok i wyjrzało ... słońce icon_evil.gif
Przed klatką schodową spotkaliśmy sąsiada i tak gadka szmatka - zaprosił nas do siebie .
Weszliśmy do domu tylko się przebrać i poszliśmy w gości icon_biggrin.gif
Super było icon_biggrin.gif , młody bardzo lubi sąsiada , przykleił sie do niego na kolana tak jak nawet tego w domu nie robi icon_biggrin.gif .
Sąsiedzi mają 7-letnią córkę więc mały miał towarzystwo do zabawy , a najbardziej spasił mu wózek dla lalki icon_lol.gif
Tak bardzo tam Bartkowi się podobało że miałam problem zabrać go do domu na zmianę pieluszki i kolację - tak nie chciał stamtąd iść że zostałam ugryziona i uderzona , a młody chwytał się w drodze do drzwi wszystkiego byle tylko nie wyjść z domu sąsiadów icon_rolleyes.gif
Dziś rano pierwsze co to po przebudzeniu jeszcze w piżamce potuptał do drzwi i domagał się wyjścia do mieszkania obok icon_lol.gif

teraz moi mężczyźni śpią icon_smile.gif - pogoda ich zmogła icon_lol.gif

Popołudnie spędzimy w domu bo wyjść się raczej nie da , mglisto , mokro i zimno , brrrr icon_neutral.gif
J. idzie na noc do pracy .
Agulka 75
halo , gdzie jesteście , smutno mi bez was
Gosia82
Hej dziewczynki icon_biggrin.gif

Teraz jestem w pracy ale wieczorkiem postaram sie coś napisać. Mogę wam tylko powiedzieć, że moje plany na weekend znowu w łeb wzięły i nic co sobie zaplanowaliśmy nie było po naszej mysli. Na dodatek Julka znowu sie rozchorowała i leży plackiem icon_sad.gif Mielismy też niezapowiedzianą wizyte gości ale o tym napiszę wam wieczorkiem icon_biggrin.gif Zmykam bo szefowa sie często koło mnie kręci icon_confused.gif
Miłego dzionka wam życzę przytul.gif
Asik 75
Fotka na dobry poczatek dnia:

Gosia82
Asiu naprawdę ślicznie razem wyglądacie icon_biggrin.gif Brakuje tylko tatusia i rodzinka w komplecie icon_biggrin.gif Dzieciaczki jak zwykle urocze, a Ty jak zawsze ładna icon_biggrin.gif Może mi się tylko wydaje, ale coś zmizerniałaś. To pewnie ta dietka i ćwiczenia teraz wychodzą icon_wink.gif Chyba cośik szczuplejsza jesteś icon_wink.gif
Gosia82
A jednak znalazłam chwilkę żeby coś napisać. Szefowa wyszła na chwilkę więc będę się streszczać. W sobotę mieliśmy jechać do mojej chrześniaczki ale ostatecznie zostaliśmy w domu. Żona mojego kuzyna zadzwoniła, że Staś(brat Werci ma 2 latka) jest bardzo chory. Wirus, którego chwycił tydzień wcześniej, zaatakował go na dobre. W piątek było z nim już tak źle że od rana wymiotował i miał biegunkę. Stasiu stracił apetyt(za cały dzień zjadł tylko kilka paluszków) i co najgorsze odmawiał picia. Pod konie dnia był tak wycieńczony że postanowili z nim pojechać na pogotowie. Nie wiem jak to się skończyło bo nikt do nas nie dzwonił a ja zupełnie przez Julke zapomniałam do nich zadzwonić i zapytać jak on się czuje.

Julia znowu się rozchorowała. W sobotę rano miała gorączkę i katarek. Zaczęłam jej podawać Clemastinum, a nosek czyszczę jej wodą morską i fridą. Wieczorem oklepuję ją maścią Pulmex baby i zakraplam jej nos kropelkami nasvim. Mam nadzieję, że to pomoże. Od kilku dni znowu mamy nocki nieprzespane, bo Julka budzi się z płaczem kilka lub kilkanaście razy w nocy.

A w niedzielę mieliśmy niezapowiedzianych gości. Przyjechała moja teściowa z przyjacielem i szwagierka. Dzień wcześniej wrócili z wczasów i chcieli zobaczyć Julie. Przywieźli jej baranka z zakopanego(baranek beczy i dzwoni). Julia miała taką fazę że szkoda gadać. Szalała z barankiem po całym pokoju, tańczyła przy organkach i zwracała na siebie uwagę jak tylko się dało. A jeśli ktoś przestał ją obserwować, to wówczas wołała na daną osobę i pokazywała ją paluszkiem-śmieszny widok.
Jak widzicie sporo się działo. Jak przychodzi weekend to rzadko kiedy mam czas żeby coś napisać, bo dla mnie doba to za mało. W dni wolne próbuję nadrobić zaległości z całego tygodnia i powiem szczerze że rzadko kiedy mi się to udaje.

Agulka miejsce spotkania bardzo mi się podoba, ale podobnie jak Aga zastanawiam się czy nie zostawić Julki w domu. Miejsce jest bardzo faje, ale moja Julka jest troszkę za mała na samotne wojaże po placu zabaw. Z pewnością nie utrzymałabym jej długo w wózku zwłaszcza, że jak zobaczy Bartusia, to też będzie chciała za nim maszerować.
Bardzo ładne fotki i super miejsce na wspólne popołudnie. Cieszę się, że ostatnio tak często spotykacie się ze znajomymi. Fajnie, że tak miło spędzacie razem czas. Jak widzisz takie spotkania są potrzebne, żeby nuda za bardzo nie wkradła się w wasz związek.
Mój Robert również poszedł wczoraj do pracy na nockę, więc jedziemy na tym samym wózku. Widzę, że Bartuś czuje się już znacznie lepiej.

Asik fajnie, że w końcu dostałaś recepty ze zniżką-już dawno powinnaś je dostać. Widać, że mleczko jej służy skoro tak ładnie przybrała na wadze, no i kolki są też mniejsze. Zastanawiam się nad kupnem tej maści Lipobase, skoro jest dobra, to może w końcu poskutkuje. A ty Asiu zaczęłaś już smarować buźkę Kingusi. Na tydzień odstawiłam jej Cebion Multi ale nie zauważyłam żadnej poprawy, chrostki jak były tak dalej są. Asiu zazdroszczę ci takiej figury, skoro w 2 mies po porodzie weszłaś w spodnie z przed ciąży. Mi się to udało dopiero 9 mies. po porodzie. Od dzisiaj postanowiłam że na jakiś czas daję sobie spokój z pieczywem(nie wiem tylko czy wytrzymam) Chce zobaczyć jaki będzie tego efekt.
A jak Kingusia? Ma jeszcze ten katarek? A jak czuje siÄ™ Dawidek? Lepiej z nim?

Aga fajnie, że spotkanie ze znajomymi tak się udało. Ola zyskała nową koleżankę, a wy z pewnością mieliście niezły ubaw. Fajny pomysł z tym stażem w Tychach. Byłabyś wcześniej w domciu i nie musiałabyś się tłuc po tych Katowicach(koszmar).Trzymam kciuki, żeby wszystko poszło po twojej myśli. A jak idzie Jarkowi pisanie pracy? Dużo mu jeszcze zostało?
Twojej szwagierce tylko pozazdrościć tak spokojnego dziecka i takiej fachowej opieki. Nie ma jak pomoc mamy w tych pierwszych dniach. No właśnie, a kiedy wraca twoja teściowa? Szkoda, że nie możesz liczyć na pomoc teściowej, teraz kiedy Jarek jest cały czas zajęty bardzo by się przydała jej pomocna dłoń.

Kurcze ale się znowu rozpisałam wink.gif
Mykam, bo troszkę z czasem przecholowałam icon_confused.gif
Asik 75
Melduję się na chwilkę. Jak będzie mąż napiszę wiecej. Teraz nie mogę, bo Kinga dziś niespokojna. Nawet na spacerku płakała i kawałek musiałam ją nieść. Chyba męczy ją kupka, bo dziś nie robiła.

Gosiu smarowałam buźkę Kingi, ale to nic nie daje. Poczytałam po internecie i innych forum i prawdopodobnie u Kingi to nie alergia a trądzik niemowlęcy. Podobno to częste u niemowląt i żadne smarowanie nie pomaga. Musi samo zniknąć.
Asik 75
To znowu ja. Tym razem nie mam Kingi na kolanach. Mąż się nią zajmuje.

Gosiu na tym zdjęciu jestem chyba zmeczona. Bo schudnąć to raczej nie schudłam, przynajmniej na wadze. Diety jeszcze nie zaczęłam stosować, bo wiadomo chrzciny, potem jedzonko które zostało trzeba było jeść, no i długi weekend (jakieś ciasto do kawy itp.). Ale to, że weszłam w spodnie to zasługa chyba callaneticsu. On ładnie wyszczupla, ale nie powoduje zbytniego spadku na wadze. W spodniach się dopinam, ale nieładnie się fałdka brzucha wylewa i na razie mogę zapomnieć o obcisłych bluzkach do spodni. Niestety ja należę do tych osób co się wstydzą swojego ciała i nienawidzę jak mi tłuszcz gdzieś wystaje. Zazdroszczę kobietom, które mają to gdzieś i nie patrzą na to, że gdzieś tam coś wystaje.
Za to dziś juz jadłam chrupkie pieczywo ,nakupowałam jogurtów i serków Activi i mam nadzieję, ż ewytrzymam w swoim postanowieniu w odchudzaniu.

Kingusi dalej furczy w nosku, ale głównie z rana, a w ciągu dnia czasem coś jej wyciągnę fridą. Dzisiaj była dość niespokojna to dałam jej czopeczek homeopatyczny, a potem jak zrobiła kupke była już spokojna.
Dawidek jutro jedzie na szczepienie. Mam nadzieję, że w końcu go zaszczepimy.

Na te nasze spotkanie ja chyba też nie zabiorę Kingi, bo trzeba jej poświęcać dużo uwagi i nie miałabum możliwości swobodnie rozmawiać. Ale rozważam zabranie Dawida, bo jak byśmy się spotkały w tym miejscu co Agulka proponuje to Dawid miałby zajęcie i byłby w miare grzeczny.

Gosiu żal mi Juleczki, że znowu coś ją dopadło. Ta zmienna paskuda pogoda sprzyja niestety infekcjom.
Z tego co piszesz Julka jest strasznie kochanym i pociesznym dzieciatkiem. Ja już mało pamiętam jak to było z Dawidkiem. Pamiętam tyle, że często się śmiał. A teraz to straszna z niego gaduła. Czasem już mnie głowa boli z tego jego paplania. Nawet przy jedzenie gada.



Agulka[b] cieszę się, że wczorajsze popołudnie było udane i miło spędziłaś czas w towarzystwie. A Bartuś dalej kaszle?

Ja jestem czasem tak zmęczona, że marzy mi się dłuższa chwila wytchnienia. I marze przespać chociaż jedna cała noc na tydzień.

Aga a co tam słychać u was? Biedactwo, pewnie jesteś zajęta.
Wybacz, ze pytam. JAk to jest z tym stażem, robisz go jako lekarz, tak?

Ja trochę tęsknię juz za swoją pracą. Co prawda roboty tam zawsze dużo, ale to przynajmnie jakaś mała odskocznia. Dobrze, że trafiłam na to forum i was poznałam to mam z kim pogadać , podzielic sie radościami i smutkami. I oczywiście "posłuchać", a właściwie poczytać o waszych radościach i kłopotach.

No to się rozpisałam. Kończe już, muszę zrobić Dawidkowi kolację.
Buziaczki! papa
Asik 75
ale mi sie końcówka zrobiła czarna?!
Asik 75
Gdzie siÄ™ podziewacie?

Dawid już po szczepieniu. Lekarka zamieniła Claritine na Zyrtec. A przymierza sie do leku na alergię Singular. Znacie może taki? Podobno ten ma inne działanie jak p/histaminowe.
Gosia82
Hej icon_biggrin.gif

Ja już sie melduję icon_biggrin.gif

Asiu to prawda ostatnio coś tu cicho, ciekawe co sie dzieje z dziewczynami icon_rolleyes.gif Pewnie to z braku czasu icon_confused.gif Dobrze, że w końcu zaszczepiłaś Dawidka icon_biggrin.gif Pogoda teraz taka niepewna, że nie trudno o choróbsko icon_sad.gif
Niestety nie znam tego leku, ale Zyrtec podaję Julce regularnie. Kingusia chyba też go zażywa icon_rolleyes.gif
Asiu wszystko znowu przed tobą wink.gif Za niedługo ty również będziesz zrywać boki ze śmiechu z wyczynów Kingusi icon_lol.gif Wtedy wspomnienia bardzo szybko wrócą i będziesz miała podwójną radochę patrząc co wyprawia Kingusia i jednocześnie porównując co robił Dawidek w jej wieku icon_biggrin.gif

Dzisiaj Julia na dobre się rozkręciła z chorobą icon_sad.gif Od rana charla ją i dławi sie flarmami icon_sad.gif Już ją zarejstrowałam do lekarza na 15:50, więc znowu będe musiała się zwolnić z pracy icon_confused.gif Mam tylko nadzieję, że nie poszło jej znowu na oskrzela, bo chyba sobie w łeb szczelę 21.gif Nie minęły 2 tyg. a Julia znowu jest chora icon_sad.gif Po ostatnich przeżyciach, mam już wszystkiego serdecznie dość, a tu znowu szykuje się powtórka z rozrywki icon_cry.gif

Agulka, Aguś meldować się wink.gif
Asik 75
Gosiu niestety dzieci z alergią lub jej podejrzeniem czesto chorują, na oskrzela też.
Kingusia nie dostaje leków na alergie, jest chyba za malutka.
Gosia82
Asiu najbardziej szkoda mi Juleczki, bo wiem jak się biedactwo męczy icon_sad.gif Chyba istnieje duże prawdopodobieństwo, że Julka to mały alergik i będziemy musieli przywyknąć do jej częstych chorób icon_sad.gif
Jak tak dalej pójdzie, to na jakiś czas będe musiała zerygnować z pracy, bo mój ojciec sobie nie poradzi icon_sad.gif Boi sie opiekować Julką jak jest chora, a ja nie mogę na okrągło brać opieki icon_confused.gif Za każdym razem jak biorę L4, to strasznie mi głupio i źle się z tym czuję icon_sad.gif
Agulka 75
Hejka icon_smile.gif

Wczoraj nie pisałam co net mi szwankował , chodził z przerwami , napisałam dość długiego posta chciałam wysłać i wcięło mi go bo nie było połączenia icon_evil.gif , wieczorem też trochę naklikałam i to samo icon_rolleyes.gif - wkurzyłam się i dałam sobie spokój icon_confused.gif

[b]ASIU , urocze zdjęcie icon_biggrin.gif , faktycznie tylko taty na nim brak i super rodzinna fotka by była icon_biggrin.gif
Wydaje mi się że Dawid i Kinga są oboje podobni do ciebie - drzemiąca Kingusia na tej fotce jest rozczulająca
Asiu a jakiego typu to są ćwiczenia ten callanetics ? coś mi w głowie dzwoni ta nazwa ale nie mogę skojarzyć icon_rolleyes.gif - też chciałabym się trochę wyszczuplić bo za miesiąc J. ma firmową imprezę więc pewnie wszystkie żony swoich mężów już rozpoczynają głodówki żeby zabłysnąć na imprezce icon_lol.gif - no więc i ja nie mogę być gorsza wink.gif

[b]GOSIU , tak mi żal Julii icon_sad.gif biedactwo znowu się męczy icon_sad.gif
Oby to nie były oskrzela .
Mój Bartek też kaszle ale ja jestem coraz bardziej skłonna winę zwalić na alergię bo wystarczy że tylko z domu wyjdziemy a on się od razu kaszlem zanosi.
Życzę dużo zdrówka dla Juleńki przytul.gif

Mój J. znowu jeździ na szkolenie do Katowic , całymi dniami go nie będzie do końca tygodnia .
Wczoraj wybrałam się na zakupy bo brat ma dziś urodziny - jest kierowcą więc kupiłam mu skórzaną saszetkę na dokumenty zakładaną na pasek spodni żeby wszystko miał pod ręką - mam nadzieję że będzie mu przydatna - jutro umówiliśmy sie na kawę , dziś złożyłam mu życzenia tel.

Dziewczyny nie wytrzymam z moimi włosami do czerwca icon_evil.gif - idę do fryzjera 15 maja , już się umówiłam w salonie ma hali targowej u tej dziewczyny co ostatnio się u niej obcinałam i byłam zadowolona .
Ceny tam mają bez porównania mniejsze niż w salonie na Starych Tychach gdzie wcześniej chodziłam - tu lekka trwała będzie mnie kosztowała 56 zł a w salonie w "Rzemiośle" kosztuje 160 icon_eek.gif - nie rozumiem z czego wynika taka różnica tym bardziej że używają takich samych preparatów tej samej firmy icon_rolleyes.gif
Muszę trwałą zrobić teraz dlatego żebym potem mogła zrobić sobie jakiś kolor w czerwcu na tą imprezę firmową .

Przy okazji wczorajszej wizyty u fryzjera Bartosz zaliczył swoje pierwsze fachowe obcięcie icon_biggrin.gif
Ostatnio obcinałam go na B. Narodzenie ale sama maszynką i teraz już mu włosy dużo odrosły a maszynka się nam zepsuła .
Nie byłam pewna czy młody da się obciąć i uprzedziłam fryzjerkę że to jego pierwszy raz - obie z tą panią podchodziłyśmy do Bartka z pewną dozą nieśmiałości i jakże wielkie było nasze zdziwienie kiedy Bartek rozsiadł się na fotelu jak stary i ani mruknął przez cały czas obcinania icon_eek.gif
Fryzjerki rozpływały się w pochwałach młodego , mówiły że jeszcze nigdy nie zdarzyło im się żeby taki maluszek siedział tak spokojnie icon_biggrin.gif , podobno nieraz zdarzyło im się że chłopczyk uciekał z salonu w połowie obcinania i nie było już mowy o powrocie na fotel icon_lol.gif
Za to że Bartek był tak grzeczny to zamiast 9 zł zapłaciliśmy 5 icon_biggrin.gif
Gosia82
Agulka współczuję i nie zazdroszczę przeżyć z kompem icon_confused.gif Kiedyś sama tak miałam i wkurzyłam sie na maxa icon_mad.gif Człowiek tyle sie napisze, a tu klapa icon_confused.gif
Fajny pomysł z tym fryzjerem icon_biggrin.gif Idź i zrób sie na BóSTWO icon_mrgreen.gif A co tam, niech laski pękają z zazdrości na tej firmowej imprezce 06.gif
No, no aż trudno uwierzyć, że Bartuś był taki grzeczny icon_eek.gif Widocznie Bartosz skumał, że za niedługo mama będzie błyszczeć, to on nie może pozostać w cieniu icon_mrgreen.gif
Kurcze, jak ja bym chciała żeby Julia dała się obciąć fryzjerce zwłaszcza, że ma tyle włosków na głowie wink.gif Mi z ledwością udaje sie podciąć jej grzywkę, a co dopiero zrobić jej fryzurkę icon_sad.gif

Ale sie rozpadało, a mnie jeszcze czeka wizyta u lekarza, brrr icon_confused.gif
[/list]
Asik 75
Agulka zrób się na bóstwo. Ty sama też bedziesz się lepiej czuła. A callanetics to zestaw ćwiczeń, które ładnie kształtują mięśnie i je rozciągają. Nie powodują, że mięśnie masywnieją. Powtarza się dane ćwiczenia np. 100 razy. Cwiczenia wykonuje się napinając mięśnie. Moż enie są za ciekawe i są trochę nudne, ale na mnie działają. Wyszczuplają uda,biodra, podnoszą pośladki, spłaszczaja brzuch. Niestety ja mam tendencje do tego, że bardzo rozrastają mi się mięśnie to callanetisc jest dla mnie idealny. Np. jak ćwiczyłam na siłowni to za bardzo rozrosły mi się mięśnie ramion i ud.
Fajnie, że Bartuś taki dzielny u fryzjera. Dawid co prawda do fryzjera chodzi od dawna, ale sam nie usiądzie na fotelu. Musi go ktoś mieć na kolanach. Dopiero niedawno się przełamał, żeby obcinać go maszynką.

Kingusia dzisiaj cały dzień przesypia. Chyba pogoda tak na nia podziałała. Wysypka tez zbladła i chyba zanika. Może to jednak po Cebionie? A kolek już prawie nie ma . (odpukać)

Niestey nosek Kingusi dalej zapchany., Dla mnie to jakiÅ› dziwny katar.
A Dawid nawet nie pisnął na szczepieniu. dzielny chłopak. On nawet przy pobieraniu krwi nie płacze. Inne dzieci strasznie lamentuja a on nic. Nawet pielegniarki są zdziwione. Twierdzą, że to jedyne dziecko w tym wieku co nie płacze przy zasrtzykach, pobieraniu krwi.


Gosiu życzę szybkiego powrotu do zdrowia Juleczce.

Aga co u was?
Aga78
Hej, przepraszam ze tak dlugo sie nie odzywalam. Dzisiaj tez nie mam za duzo czasu, wiec w duzym skrocie...

U nas generalnie ok. Jarek wrocil do pracy, wiec znowu cale dnie z Ola. Wczoraj i dzis bylysmy na spacerze w nosidelku, Ola cala szczesliwa.

Poza tym martwi mnie jedna rzecz u Oli. Od jakiegos czasu - 2-3 tyg wystepuje u niej dziwne napinanie sie (jak do zrobienia kupki), w tym momencie wyprostowuje nozki, wydaje dzwieki podobne do chrzakania/buczenia?, robi sie cala czerwona. Ostatnio powtarza sie to coraz czesciej - glownie jak jest posadzona (np. w lezaczku) czasem takze jak lezy. Problemow z zaparciami nie ma - kupki sa ostatnio prawie codziennie i nie sa geste.

Dzisiaj natomiast uslyszalam, ze moze to wynikac z obciazenia kregoslupa - powiedziala to polozna w niemczech mojej szwagierce, ze dziecko jak jest duzo noszone w pozycji pionowej i wczesnie sadzane. Zmartwilo mnie to bardzo ale nie wiem czy to prawda. W sumie prawda jest ze od urodzenia Ola jest duzo noszona, czesto spi na nas.
Nie sadzalismy jej nigdy samej i nie podpieralismy poduszkami, ale czasami podciagala sie do siedzenia u nas na kolanach.
Nie wiem juz co o tym myslec. Chyba sie trzeba bedzie z nia wybrac do neurologa.

Agulka - dzieki za odp odnosnie basenu. Dzwonilam w Tychach i sa zajecia, tylko ze na maj nie ma juz miejsc. No zobaczymy. Nie ma to jak wizyta u fryzjera - ja tez dzis poszlam sie podciac, od razu lepiej.

Gosia
- daj znac jak z Julcia, kurcze biedactwo znowu ja dopadlo. Wspolczuje Wam bardzo.

Asiu - tak, staz jako lekarz. W ciagu 5 lat specjalizacji musze zaliczyc kilkanascie miesiecy stazy w roznych miejscach (min gastroenterologia, OIOM, kardiologia itd), wiec jakos musze to sobie rozplanowac. Faktem jest ze na takim stazu jestem bardziej jako obserwator, troche przypomina to czasy studenckie icon_smile.gif No i wyjsc mozna wczesniej.
Bardzo ladnie wyszliscie na zdjeciu.

Oki, uciekam, bo jeszcze karmienie. Odezwe sie buzka
Asik 75
Aga Kinga tez jest dużo noszona , w pozycji pionowej też. Ale Dawida też tak nosiłam i nic się nie działo. Wydaje mi się, że na forum był wątek o podobnym zachowaniu dziewczynki kilkumiesięcznej, ale nie pamiętam gdzie. Pewnie gdzieś na zdrowiu.

Jak byś była na Ochojcu na kardiologii to zapraszam na izbę przyjęć. Zobaczysz jak ja pracuje.
Gosia82
Hej icon_sad.gif

Wczoraj byliśmy u lekarza i okazało się że Julka ma zawalone górne drogi oddechowe. Ma rope w gardle i znowu trzba było wprowadzić antybiotyk żeby nie poszło na oskrzela icon_sad.gif Na dodatek ma zażywać Eurespal, Clemastinum, syrop prawoślazowy itp. Podczas badania strasznie zanosiła sie płaczem dobrze, że był ze mną Robert, bo w ogóle bym nie słyszała co mówi do mnie lekarka. I tak musiałyśmy sie przekrzykiwać, bo płacz Julki był nieziemski icon_cry.gif
Wieczorem chyciłam takiego doła, że szkoda gadać icon_sad.gif Nagle psychicznie wysiadłam. W głowie mi się nie mieści, że w ciągu miesiąca z hakiem Julka dostała 3-ci antybiotyk(w dodatku ten obecny jest najgorszy jaki miała icon_sad.gif ) Tym razem nie wzięłam L4, bo było mi już tak głupio przed szefową, że spękałam i nie wzięłam opieki icon_sad.gif Oczywiście rodzice musieli to skomentować, że jestem głupia, że nie powinnam wracać do pracy mając chore dziecko. Poniekąd mają rację, ale niech się postawią w mojej sytuacji. Mi też nie jest łatwo zostawiać Julke, ale nie mam wyjścia. Nie chcę, żeby w pracy dziwnie na mnie patrzyli i myśleli, że kręce icon_sad.gif Dobrze, że to tylko 3 dni, to jakoś wytrzymam(zacisnę zęby i jakoś wytrzymam icon_sad.gif ) W piatek popołudniu mamy się zgłosić do kontroli, ale jakoś nie wierzę żeby szybko nastąpiła poprawa icon_sad.gif
Mało brakowało, a pokłóciłabym sie z Robertem o to L4, ale później przemyślał sprawę i widząc jak mnie to zdołowało poprostu sobie odpuścił icon_confused.gif
Na dodatek Julia dostała juz skierowanie do poradni alergologicznej, żeby zrobić jej testy i skierowanie na badanie krwi.
Jestem tak zdołowana i przygnębiona, że chce mi się tylko ryczeć. Przepraszam was dziewczny, ale jestem tak załamana, że chyba juz nic więcej nie napiszę. Cały czas myślę tylko jak czuje się Julka, chyba dzisiaj niewiele zrobię:( Może jutro będe większą optymistką niż dzisiaj icon_rolleyes.gif
Sorki, że sie tak rozbeblałam, ale musiałam się komuś wygadać icon_cry.gif
Agulka 75
[b]Gosiu icon_cry.gif przytul.gif - na pewno jest ci ciężko , nie dziwię się że złapałaś doła .

Ja tez wczoraj miałam jakiś zły dzień icon_confused.gif
Od kilku dni znowu czułam sie nieco gorzej ale wczoraj to narosło , ledwo J. wrócił ze szkolenia i dzwonił po pogotowie do mnie .
Miała taki atak ja 2 mies. temu i wydaje mi sie że jeszcze mocniejszy .
Lekarz stwierdził że to tachykardia nadkomorowa i zalecił brać blokery - nic nam nie wyjaśnił cały czas rzucał medycznymi określeniami .
Dostałam Diasperam lub diasperan ( nie umiem odczytać pisma tego lekarza) domięśniowo i pojechali.
Dopiero jak "doszłam" trochę do siebie to zajrzałam na neta co to jest ta tachykardia i czym się objawia.
Faktycznie to co się ze mną dzieje w czasie takich ataków całkowicie pokrywa się z tym co jest napisane o tej przypadłości.
I teraz zastanawiam sie czy mam się tego obawiać czy nie bo informacje są sprzeczne - piszą że ataki tachykardii nie są niebezpieczne a zaraz potem dodają że mogą prowadzić do zawału lub zatrzymania akcji serca icon_eek.gif

Normalnie mam już wszystkiego dość icon_cry.gif
Jestem wykończona , nie mogę nawet z łóżka sie podnieść żeby zaraz nie poczuć zawrotów głowy i szalonego tempa bicia serca.
Już kilka razy brałam krople uspakajające i normujące pracę serca ale jakoś nie działają.
Najgorsze jest to że cały czas jestem sama i ciągle myślę o Bartusiu co z nim będzie jeśli znowu stracę przytomność icon_cry.gif .

J. znowu mnie zawiódł , pojechał do Katowic choć wie jak jest i jak się czuję , wychodząc rzucił mi tylko że jakby co to mam zadzwonić a on przyjedzie .
icon_sad.gif
Pomyślałam sobie - no to powodzenia facet - zanim ty dojedziesz z Katowic ... icon_cry.gif

ASIU nawet nie wiesz jakie masz szczęście mając oparcie w mężu - przypuszczam że on na pewno nie zostawiłby cię samej w takiej sytuacji.
Asik 75
Ja na momencik.

Agulka

tachykardia nadkomorowa nie jest taka groźna. Ja przy atakach nerwicy też to mam. Jakie masz wtedy tętno?
Groźna jest tachykardia komorowa lub częstoskurcz.
A ten lek to nie Diasepam?

Gosiu mam nadzieję, że antybiotyk szybko pomoże Julci. Dawid w zimie w ciągu 2 m-cy miał 3 antybiotyki.

Musze na razie kończyć, bo Kina jest niespokojna.
Agulka 75
ASIU być może to ten lek co napisałaś bo tak jak pisałam nie umiem rozczytać się w piśmie tego lekarza.
Ciśnienie po podaniu leku miałam 140/90 a tętno 85 , jednak w czasie ataku miałam wrażenie że jest jeszcze raz szybsze ok. 160 może - w każdym razie było tak szybkie że nie mogłam złapać oddechu i zemdlałam.
A o częstoskórczu lekarz też mówił ale myślałam że to jest jedno z określeń tachykardii.
Asik 75
U Kingi kropek na buzi prawie nie widać. Katarek dalej męczy, ma sapke.

Ja dzisiaj pojadÄ™ do pracy po dokumenty do wyrobienia Kindze karty czipowej, a potem jadÄ™ do NFZ, a potem popatrze za ubraniem na komuniÄ™.

Czy nie wiecie gdzie mogę Dawidkowi kupić garniturek w miarę przystępnej cenie?

Agulka betabloker przy takich atakach to np. Propranolol. Ja go kiedyś brałam. Jak dopadała mnie tachykardia brałam tabletkę pod język i puszczało, przynajmniej trochę. Ale dawkę musi ustalić ci lekarz. A co do leków na uspokojenie dobrze, żebyś brała jakiś łagodny i bezpieczny lek przez jakiś czas.
Krople na mnie też nie działały. Przez jakiś czas stosowałam Lexotan na uspokojenie, a potem ziołowy Persen jak dolegliwości były słabe.
Agulka wiem jakie to okropne uczucie w tych dolegliwościach. Jestem z tobą.

U nas na izbę przyjęć często przychodzą młodzi ludzie z tego typu dolegliwościami nerwocowymi. Dostają kroplówkę, aby uzupełnić magnez i potas.

Proponuję ci zakupk i stosowanie tabletek Aspargin. zawierają magnez i potas. Magnez uspokaja i wzmacnia serce, a potas normalizuje akcje serca i zapobiega tachykardii. sama częst go stosuję, w ciąży też brałam. Nie jest drogi, ale dobrze jest go brać przez dłuższy czas.

Mam nadzieję, że troszkę mogłam ci pomóc. Sciskam mocno. przytul.gif
Agulka 75
Dzięki Asiu , pomogłaś i to bardzo przytul.gif

A czy te leki o których piszesz Aspargin i Lexotan dostanę bez recepty ?

Może to głupie ale ja teraz strasznie boję się być sama icon_redface.gif
I nawet taka rozmowa przez internet daje mi poczucie że ktoś jest blisko , więc dzięki Asiu , bardzo mi pomogłaś .
Asik 75
Agulka Aspargin dostaniesz bez recepty. Lexotan na receptę, jest to lek z grupy benzodiazepin. Nie mozna go brać długo, bo może uzależnić, jak każdy lek uspokajający. Ale lekarz najlepiej określi ile mozna brać bezpiecznie. JA np. brałam ok.1-2 tyg, czasem tylko na noc pół tabletki. Albo brałam ten lek właśnie w razie napadu nerwicy, albo jak czułam , że zaczyna mnie dopadać lekki lęk itp. Do teraz go mam w domu i będę go brała jak będę potzrebować. Jeśli chodzi o dłuższe leczenie w takich dolegliwościach to pisałam już, że brałam lek p/depresyjne. Te mozna brać długo, nie uzależniają i likwidują lęki, objawy nerwicy też nie tylko depresje. Ale to juz musi stwierdzić lekarz czy takie leki są ci potzrebne. Mam nadzieję, że nie i że szybko uporasz się z dolegliwosciami. Ale rzeczywiście siedząc samej w domu nie jest łatwo, bo to nasila nerwice.
A Aspargin jest naprawde bezpieczny i pomocny.

Agulka ja czasem np. w sobotę , czy inny dzień tez jestem sama, nudzę się to możemy się umówić gdzieś na placu zabaw i pogadać. Ja ma auto do dyspozycji to nie ma problemu z przyjazdem do Tychów. A mąż też może przecież zająć się Kingą. Ja zabrałabym Dawida, ty Bartusia. Mnie też towarzystwo jest potzrebne. Czasem też czuję, ze mnie coś zaczyna łapać, ale na razie jakoś sobie radzę. W tygodniu jestem wolna po 16.
Agulka 75
ASIU , mój J. wraca do domu po. 17 bo jeździ na szkolenie ale w sobotę i niedzielę będę zupełnie sama bo idzie do pracy i będzie w domu o g.23.
Więc jeśli tylko będziesz miała chęć na pogaduchy to daj znać .
Asik 75
Agulka nie ma sprawy.
Aga78
Hej Dziewczyny,

Ale sie nam pechowo tydzien zaczal jak widze...No nic mam nadzieje, ze jakos to bedzie - MUSI. Trzymajcie sie dziewczyny.

Agulka - bardzo Ci wspolczuje tych dolegliwosci, ale tak jak pisze Asia, na szczescie mimo, ze dolegliwosci sa paskudne w odczuciu, nie sa grozne w sensie medycznym. Tak wiec o tyle dobrze. Agus, ja tez chetnie sie moge spotkac, wlasciwie to do 16 siedze sama z Ola, wiec mozemy sie gdzies umowic, albo moge wpasc do ciebie, mam auto pod domem, wiec tylko pakuje Ole i jedziemy. Zreszta jej ostatnio bardzo odpowiada takie zycie - dzisiaj bylysmy na badaniu krwi, pierwszy raz jechalam sama z Ola do przychodni autem, ale bylo bardzo ok. Ola taka zaaferowana, ze nawet nie pisnela przy badaniu, a potem mi usnela w aucie, ze potem godzine jezdzilam po Tychach, bo tez juz mnie to siedzenie w domu dobija i cos musze robic.

Asiu - dobrze, ze u Kingusi juz lepiej z wysypka, moze faktycznie winowajca byla wit C. Dziekuje za zaproszenie na izbe przyjec, napewno jak bede robic kardio w Ochojcu to zajrze do Ciebie!!
Dobrze, ze juz z piersiami ok i ze sie lepiej czujesz. Co do stroju na komunie, to ostatnio oddalam do przerobki moj zakiet, puscila zaszewki i sie dopinam, wiec juz nie musze jezdzic. A Tobie zycze udanych lowow zakupowych !!

Gosiu - tak mi Was zal... biedna Juleczka. Moze faktycznie wina alergii, ze tak ostatnio choruje? Trzymaj sie kochana, masz nas jakby co i zawsze mozesz sie nam wygadac. A jaki antybiotyk Julcia dostaje? Biedactwo...

Uciekam trzymajcie sie cieplutko, bo jakos zimno.
Buzka
Agulka 75
Przeżywając takie coś trudno uwierzyć że jest to niegroźne icon_confused.gif

AGUŚ jeśli tylko chcesz możesz do mnie przyjeżdżać każdego dnia.
Do końca tyg. do g. 17 jestem sama.

ASIU , AGUŚ napisałam J. żeby w drodze powrotnej kupił mi ASPARGIN - już go mam , wzięłam 1 tabletkę .
Ile tabletek mogę wziąć na dzień żeby znowu w drugą stronę nie przesadzić - może 2 x 1 tabl. wystarczy - jak myślicie ?
Na ulotce pisze że można brać 1-2 tabl. 2-3 x na dobę .
Asik 75
Agulka spokojnie możesz brać 3 razy 1 tabletkę. Najlepiej w trakcie posiłku. Ja czasem brałam 2 razy po dwie tabletki.

JA chętnie tez do południa bym chciała się z wami spotkać, ale mam problem, bo musiałabym zabrać Kingę, a niestety w aucie z przodu mam poduszkę i fotelik musiałabym dać z tyłu. A jadąć sama nie chciałabym aby mała była sama z przodu. JAk Dawid był malutki to z nim jeździłam do znajomych, ale wtedy mieliśmy auto bez poduchy.

Oczywiście nic nie kupiłam. Ja jestem strasznie wybredna w kupowaniu ubrań. Zawsze lepiej kupuje się z koleżanką, a jak jestem sama to nie mogę się zdecydować. Gdzie w Tychcach oprócz Barona, Senatora i targu są jeszcze fajne ciuchy?
za to upatrzyła w Baronie garniturek dla Dawidka tzn. kamizelka plus spodnie za tylko 30zł. Muszę tam z nim podjechać i przymierzyć.
Ale nie przyjechałam do domku z pustymi ekami. Kupiłam Kindze karuzelkę z pozytywką. Co prawda po Dawidzie karuzelka została, ale pozytywce urwała się sprężyna.

To zabieram się do ćwiczenia callaneticsu.
Mariolka84
czesc dziewczyny:) witam serdecznie po dluzszej mojej nieobecnosci

oj widze ze u Was tez roznie bywa...dawno tu nie bylam, mialam bardzo ciezki okres...caly dlugi weekend majowy byl dla mnie okropny, pierwszy raz tak sie czulam, taka sama, samotna, tak beznadziejnie, bylam w totalnym dolku psychicznym i myslalam ze nie dam juz sobie rady... a wiedzialam ze musze sie wziasc w garsc ....marcin mnie zawiodl i to bardzo w momencie kiedy potrzebowalam jego bliskosci, pomocy...rozczarowalam sie jego zachowaniem, ale coz.....tacy sa faceci icon_sad.gif
w poniedzialek bylam u swojego lekarza, do konca tego tygodnia mam brac jeszcze tylko tabletki rozkurczowe i odstawic... to juz ostatnie chwile coraz blizej to finalu icon_smile.gif do konca miesiaca bede juz miala swoje malenstwo przy sobie...i zostane mama, tak jak Wy...rozne mam mysli z jednej strony chcialabym zeby juz bylo po wszystkim zebym juz urodzila, zebym mogla miec i tulic moja Wiktorie, ale z drugiej strony....boje sie czym blizej tym bardziej sie boje, i mysle ....jeszcze troche Wiki posiedz w brzuszku mamy icon_wink.gif
moje malenstwo wazy juz 2700 icon_biggrin.gif i jeste straszna wiercipietka....bardzo sie wieri, kreci i nie daje mamie spac w nocy heheee ale lubie to i wiem ze bedzie mi tego brakowalo juz niedlugo
Asik 75
Kingusia dzisiaj już drugą noc ładnie spała. Zjadła po 19. potem podsypiała, a w końcu tak twardo zasnęła, że jadła dopiero o 2:30. I to ja ją budziłam jak tylko słyszałam, że się rusza. Stwierdziłam, że jakby spała do rana to byłaby za długa przerwa między posiłkami. Lepiej by było jakby zjadła o 22, a potem o 5 lub 6.

dziś znów czeka mnie dentysta, chyba w końcu skończy mi ten ząb, potem jadę do Barona po ten komplecik dla Dawida, no i musimy dobrać do tego butki. Obawiam się, że spodnie będą dużo za luźne, bo on taka chudzinka.

Gosiu jak dzisiaj Julcia?

Aga masz już wyniki badania moczu?

Agulka co u was?

Mariolka jeszcze trochę i będziesz mamusią. I nie bój się, na pewno wszystko pójdzie gładko. Ja też się strasznie bałam, a teraz wszystko miło wspominam.
Agulka 75
U nas bez zmian .
Mam za sobą ciężką noc i to wcale nie z winy Bartusia ale z powodu mojego szalonego serducha .
Jestem już tym tak zmęczona że są momenty że jest mi już wszystko jedno co się ze mną stanie byleby skończyło się to jak najszybciej.

GOSIU co z JuliÄ… ?
Aga78
Hej,

Ja tylko tak szybciutko, bo bedziemy kapac Ole. Wyniki odebralam - sa bardzo dobre. Tak wiec to odpada. Umowilismy sie na wtorek do fizykoterapeutki w Rudzie Slaskiej - znajomy Jarka nam polecil. Moze to byc tez wzmozone napiecie miesniowe i moze zaleci jakies cwiczenia.
Dzisiaj znowu w domu marudzila, jak z nia wyszlam (kolejny dzien w nosidelku), to byla cala happy, odebralam z nia wyniki, obeszlam cale osiedle i paprocany i jeszcze do sklepu poszlam, a ona byla bardzo grzeczna. Oczywiscie po przyjsciu do domu bylo juz gorzej.

Asik - ja tez niestety mam z przodu poduszke, wiec Ola z tylu - dopiero teraz sie odwazylam z nia sama pojechac. Ale mozemy jakos pomyslec - np. opcja, ze zabieram Agulke z Bartusiem i meldujemy sie u Ciebie - ale oczywiscie to tylko taka moja sugestia, mam nadzieje, ze sie nie gniewasz icon_smile.gif

Gosia - jak z Julcia?

Agulka - trzymaj sie kochana, zreszta pogadamy.

Mariolka - trzymaj sie, juz niedlugo i bedziesz miala Wikunie!

Uciekam, buzka
Asik 75
Aga super pomysł. Jak tylko macie ochotę możecie wpaść do mnie.

Mamy też drugie auto, które było u mechanika, nie ma poduchy z przodu. Teraz trzeba jeszcze opłacić ubezpieczenie. Co prawda nie lubię nim za bardzo jeździć. ale do Tychów nie jest daleko z Bierunia. To nie znaczy, że rezygnuję z zaproszenia. Mieszkanie mam duże to i dzieci by miały gdzie się pobawić, a jak jest pogoda można wyjść przed dom

Kupiłam Dawidkowi ten komplecik na komunię tzn. spodnie plus kamizelka i do tego koszulę. Ale elegancko wygląda. W CCC kupiłam mu adidaski.
Zabek też zaplombowany.

Agulka słonko, tak mi cię szkoda. A byłaś u swojego lekarza? Może przepisałby ci konkretne leki, aby serduszko się uspokoiło.

Kinga już na buźce nie ma właściwie kropek. Tylko takie delikatne jajkby kaszka.
Jutro na 11 mamy wizyte u dermatologa.
Agulka do jakiego alergologa chodziłaś z Bartusiem? Jeśli na B to do dr ż... czy B...?

Uciekam, Pa
Agulka 75
Asiu z Bartkiem chodzę do alergologa na os. B do dr. Żołny
A co do mojego lekarza to jedyne co to przepisała mi ona Neurol o którym już kiedyś pisałam .
Wyniki mam dobre więc nic więcej nie chce mi przepisać , dostałam skierowanie do kardiologa i już się zarejestrowałam ale termin jest odległy bo dopiero na 13 czerwca ( a rejestrowałam się pod koniec marca icon_rolleyes.gif ).
Dziś rozmawiałam z dziewczyną która jest pielęgniarką i trochę mnie ona nastraszyła że takie objawy to bardziej pasują do zapalenia mięśnia sercowego .
Sama już nie wiem co o tym myśleć i może to dziwne ale cały czas nie myślę o sobie tylko o Bartusiu icon_cry.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.