To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Tyskie mamy

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38
Aga78
Maultier, ja tez mam nadzieje, ze jak bedziesz wysylac nastepna wiadomosc na to forum to juz z maluszkiem w objeciach, czekamy na wiesci!!
Gosia82
Witaj Aguś!
Jeśli chodzi o te słodycze to rzeczywiście poszły mi w dupcie i uda icon_cry.gif Moja końcowa waga w ciąży to 75 kg a obecnie ważę 59 więc trochę już zrzuciłam icon_lol.gif Najbardziej mnie martwi sadło którego nie mogę się pozbyć icon_cry.gif brzuch kipi mi na odległość i czuję się z tym paskudnie icon_cry.gif
No jasne, że dam Ci ten przepis, ale nie dzisiaj, bo net znowu mi się zawiesza, a przepis jest dość długi icon_wink.gif Jestem przekonana, że zrobisz tym ciastem furorę wśród rodzinki-tak było u mnie icon_biggrin.gif
A ja w ciąży miałam ochotę na cytrusy-pomarańcze, grjpfruty i mandarynki icon_biggrin.gif Bananki też wcinałam zwłaszcza w pracy icon_smile.gif
Ale numer, chodzimy do tego samego ginekologa icon_biggrin.gif Przez tą sprawę z wyrostkiem Sirkowa tak dobrze mnie zna, że jak mnie widzi w dżwiach to się śmieje icon_biggrin.gif Gdybys podpytała ją o kobietę w ciąży z wyrostkim z pewnością powiedziała by Ci troszkę na ten temat 06.gif Tak się składa, że muszę dzisiaj do niej jechać po tabletki Cerazzette, bo właśnie wczoraj mi się skończyły 32.gif
Co do wypadania włosów to chyba tak zrobię-dzięki za rade icon_biggrin.gif
Kobitko nie panikuj, odkąd urodziła się Julia wcinałam nabiału ile się dało icon_biggrin.gif Codziennie rano płatki z mlekiem, a po 3 tyg. wprowadziłam stopniowo jogurty. Czekolady i słodkiego unikałam, ale po miesiącu nie wytrzymałam i zjadłam icon_wink.gif Nie będzie tak źle...zobaczysz icon_biggrin.gif
Nie uwierzysz, ale ja wyprawkę dziecku robiłam dopiero w 8 mies.wcześniej nie mogłam na nią namówic Roberta-cały czas się wykręcał icon_biggrin.gif Co do łóżeczka, to my mamy kojec-sprawdza się rewelacyjnie.Na początku mieliśmy kołyskę, a później kupiliśmy kojec na allegro(jednopoziomowy), ale są też dwupoziomowe+przewijak, widziałam takie na allegro super sprawa icon_biggrin.gif Kojec służy małej do spania i do zabawy, a ja jestem o nią spokojna, że nie utknie między szczebelkami icon_wink.gif Co do wózków Tako, to mogę Ci podpowiedzieć gdzie można je kupić w Tychach .W Baronie na II piętrze i na ul.Grota Roweckiego jak pójdziesz z Baronu to przed rądem jest most-trzeba go przejść i zaraz po lewej stronie są takie małe butiki z akcesoriami dla dzieci i niemowląt, no i z wózkami. Mają naprawdę przystępne ceny-to właśnie tam większość rzeczy kupiłam Julii na wyprawkę.
Powoli będę mykać, czekam na nowe wieści icon_biggrin.gif
Buźka przytul.gif
Aga78
Hej Gosiu,

Udalo mi sie w pracy znalezc chwilke czasu - wprawdzie komputer do internetu to stary rzęch i żeby coś się uruchomiło trzeba czekać godzinami, ale mam nadzieję, że ta wiadomość dotrze do Ciebie icon_smile.gif
W ogóle to mamy w pracy remont (właściwie to dwa piętra wyżej). ale niesie się strasznie - wiercenie od rana i stukanie, szału można dostać. Szczególnie, że w domu też nie ma spokoju, bo wprowadzili się nowi sąsiedzi piętro niżej i też codziennie jest hałas.

Co do Twojej wagi, to akurat jak dla mnie super - ja ostatnio przed ciążą ważyłam jakieś 65 kg, teraz przybyło mi na razie z 7 kg, ale boję się, że teraz przyrost będzie wiekszy a tu jeszcze prawie 11 tygodni. Z wagą zawsze miałam przeboje, w podstawówce byłam kluseczka, potem w liceum ważyłam już z kolei cały czas 52 kg, mimo że jadłam co popadło, no i znowu przybrałam na studiach. Największy problem to zawsze u mnie nogi, uda i tyłek, bo im wyżej tym lepiej. No zobaczymy jak będzie po ciąży, bo chciałabym zejść w efekcie przynajmniej do 60 kg, oby sie udało!

Do Sirkowej wybieram się za tydzień na kolejną wizytkę - już nie mogę się doczekać USG icon_smile.gif No wcale się nie dziwię, że Sirkowa Cię rozpoznaje po tej historii z wyrostkiem, jej jak dobrze, że Cię skierowała do szpitala!!

Dzięki za pocieszenie odnośnie jedzenia w czasie karmienia piersią - od razu mi lepiej icon_smile.gif Wiesz, kiedyś coś czytałam, że istnieje możliwość, że pokarmy które lubimy i spozywamy w ciąży, nasze dzieci też będą lubić - może coś w tym jest - moja mama w ciąży jadła bardzo dużo jajek i ja też taka "jajeczna" jestem icon_wink.gif Zobaczymy czy Ola też taka będzie icon_wink.gif

Co do wyprawki, to my właściwie też jeszcze nic nie mamy - Jarek też jakoś tak nie bardzo się jeszcze do tego pali - mówi, że za wcześnie, na razie tylko kilka ciuszków, co teściowa nam przywiozła z Niemiec (moja szwagierka z mężem tam mieszkają). Dzięki za adresy - na pewno zajrzę do tych sklepów.

A jak tam Wam mija dzień? Jak długo jeszcze będziesz z Julcią u Rodziców?

Ok, uciekam, bo praca wzywa - muszę jeszcze zajrzeć do nowej pacjentki icon_smile.gif

Buziaki i do napisania !!
Gosia82
Witaj Aguś!
Dzięki, że się odezwałaś icon_biggrin.gif Jak widzisz twoja wiadomość dotarła w całej okazałości 04.gif Współczuję Ci tych remontów-praca, dom to trochę za dużo jak na Ciebie icon_cry.gif Głowa do góry, przecież remonty muszą się kiedyś skończyć 06.gif
Co do twojej wagi to jak narazie siuper! Nie chcę Cię martwić, ale ja najwięcej przybrałam pod koniec w 8-9 mies. Do 7 mies.przybierałam idealnie, wręcz książkowo icon_biggrin.gif , a później tak się rozjadłam, że hejjjj 04.gif Nie mogłam się powstrzymać, mój apetyt był silniejszy ode mnie 06.gif Widzę, że nie tylko ja miałam zawsze problemy z nadwagą icon_biggrin.gif To moja pięta achillesa, a może raczej efekt jojo 04.gif juz sama nie wiem icon_biggrin.gif Napewno po ciąży uda Ci się zrzucić to co trzeba, wystarczy trochę samodyscypliny icon_biggrin.gif
Ja też bardzo lubiłam te wizyty z USG, troche mi tego brakuje icon_cry.gif To takie fascynujące icon_biggrin.gif Troszkę Ci tego zazdroszczę icon_cry.gif napatrz teraz oko ile sie da icon_biggrin.gif
Co do jajek, to jesteś podobna do mojego męża, on też tylko by jajca wcinał 06.gif
Nie wiem, ile jeszcze posiedzimy sobie w Lędzinach icon_question.gif Początkowo miało być do września bo mój mężuś chciał nas mieć tylko dla siebie icon_biggrin.gif no i do pracy miałby bliżej icon_wink.gif (pracuje na terenach przemysłowych). A teraz jak z nim rozmawiałam to tak przywyknął do tej sytuacji, że nie pali mu się na Tychy. Jeszcze Ci nie pisałam, ale w Tychach mieszkamy razem z babcią Roberta-kiła na maxa 21.gif Robert dostał to mieszkanie od niej (w darowiźnie). Mieszkamy już z nią 2 lata, ale babka jest nie do życia. Ma 73 lata, ale jest taką jędzą, że hejjj icon_cry.gif Od początku mnie nie akceptuje-z łaski mnie toleruje, kłóci się o wszystko i cały czas skarży się swoim dzieciom jak jest jej przy nas źle. Ona nie potrafi żyć pod jednym dachem z drugą osobą, wszystko jej nie pasuje, a na remont łazienki, który chcielismy zrobić zaraz po ślubie się nie zgodziła 21.gif Dopiero jak nam ruły pozatykało i zaczęliśmy zalewać sąsiadów to wtedy, aż naciskała z tym remontem-popieprzona baba 21.gif Wyobraź sobie, że sąsiadom zaczęła opowiadać, że te ruły zatkały się przez moje włosy(bo mam długie) icon_biggrin.gif i nie przyszło jej do głowy, że to od starości, bo przez 25 lat ruły były nie wymieniane i się pozapychały, a włosy myłam tam zaledwie przez kilka mies.. Ale cóż, na głuptę nie ma rady icon_wink.gif Teraz widzisz, że nie śpieszno mi do Tychów.Mieszkanie mamy fajne ponad 48 m2, dwa duże pokoje, duża kuchnia, długi przedpokój i niestety mała łazienka z wc. Już niedługo będę musiała tam wrócić tylko wczesniej muszę założyć sobie neta, no bo jak będziemy do siebie klikać icon_wink.gif
Będę mykać - do nastepnego klikania icon_biggrin.gif
Buźka przytul.gif
Aga78
Czesc Gosiu,
No wreszcie w domku i zaczynamy weekend icon_smile.gif Ciekawa jestem czy jutro rano tak jak w zeszłym tygodniu obudzi mnie o 8 młot pneumatyczny od sąsiadów - oby nie, bo chcę się trochę wyspać!

Współczuję strasznie sytuacji z babcią - wcale się nie dziwię, że nie chce Ci się wracać do Tych! Wydawałoby się, że babcie powinny być milymi i skłonnymi do pomocy staruszkami icon_wink.gif a tu masz Ci los... Najgorsze to właśnie takie zrzędy, choćby nie wiem jak się człowiek starał to i tak wszystko źle. My w sumie mieszkamy jeszcze chwilowo z teściową, też jest różnie, ale jak sobie porównam z Waszą babcią, to wydaje się aniołem... Mam nadzieję, że uda Ci się jak najszybciej założyć net jak już wrócicie, bo też przywykłam już do tych naszych pcodziennych pogaduszek internetowych icon_smile.gif

Wczoraj zaczęłam się zastanawiać czy nie pojechać jeszcze we wrześniu do taty do Kołobrzegu, bardzo tam odpoczywam, zamarzyły mi się spacerki i trochę odetchnięcia od codzienności... Poza tym chciałabym odwiedzić jeszcze w tym roku groby mamy i babci. Potem to w sumie nie wiem kiedy będę miała tam okazję pojechać. Jarek niestety nie może mi towarzyszyć, oszczędza urlop na listopad icon_smile.gif No nie wiem, muszę to przemyślec i pogadać jeszcze z Sirkową, do końca września jest jeszcze bardzo dobre połączenie pociagiem nocnym, więc bym sobie pojechała na leżąco, zobaczymy...

A jak tam plany na weekend? My może wybierzemy się na basen, ale to jeszcze nic pewnego, nie wiem czy będzie nam się chciało icon_smile.gif Chodzicie w ogóle już z Julką na basen? Bo słyszałam, że są takie specjalne zajęcia dla rodziców z niemowlętami, fajna sprawa!

Brr, jakoś tak zimno się w domu zrobiło! Chyba idę się wykąpać, żeby się trochę ogrzać i spać, bo jakaś padnięta jestem. Niby w pracy dzisiaj spokój, ale mimo wszystko...

Wiesz, do szkoły rodzenia chyba też nie będę ostatecznie chodzić, po pracy nie mam siły, żeby jeszcze na wykłady pędzić, a druga sprawa, że w sumie większość rzeczy przerobiłam w trakcie studiów, no może w wyjątkiem opieki nad noworodkiem, ale mam nadzieję, że nie będzie źle icon_smile.gif

Przesyłam buziaczki i do miłego!!
Gosia82
Witaj Aguś!
Mam nadzieję, że tym razem dadzą Ci się wyspać icon_wink.gif i trzymam kciuki żeby młot pneumatyczny się zrąbał 04.gif
A co do babci, no cóż, trudno się mówi, ona do śmierci będzie taka zgorzkniała icon_cry.gif Jakoś sobie poradzimy icon_wink.gif Julka nam rośnie jak na drożdżach i to jest najważniejsze icon_biggrin.gif A neta tak czy siak muszę sobie założyć no, bo co ja bez Ciebie zrobię tzn.bez tych naszych pogaduszek icon_wink.gif
Myślę, że wyjazd do ojca dobrze Ci zrobi icon_biggrin.gif To znakomity pomysł zwłaszcza, że później niewiadomo kiedy będziesz mogła znowu pojechać. Odpoczniesz trochę,powdychasz troszkę jodu i zwolnisz tępo-zobaczysz, że wyjdzie Ci to na dobre, a szczególnie dziecku icon_biggrin.gif Jestem za wyjazdem-pomyśl rozsądnie, taka okazja może się długo nie powtórzyć icon_biggrin.gif
Jeszcze nie wiem co będziemy robić w weekend icon_question.gif Mam ochotę na dyskotekę, ale Julia ostatnio co raz częściej budzi się w nocy na karmienie, więc chyba sobie odpuszczę icon_cry.gif Ale basen to fajny pomysł, ciekawa jestem czy Robert się zgodzi icon_wink.gif Jak narazie nie zabieramy Julki na basen, troszkę się boję, a poza tym mamy tak napięty rozkład dnia, że nie wiem czy basen by wypalił icon_question.gif A gdzie chodzicie na basen?? Jedyny basen jaki znam z bajerami jest w Lędzinach. Jest boski icon_biggrin.gif Ma 2 sauny-suchą i mokrą, dżakuzi, 2 brodziki dla dzieci-w jednym z nich jest bicz wodny(kapitalna sprawa)no i basen kryty icon_biggrin.gif Najfajniejsze jest to, że płacisz za wszystko tylko raz(wejściówkę) i korzystasz z czego chcesz i ile chcesz 06.gif Może byłaś??Jeśli nie to serdecznie zapraszam-napewno się Wam spodoba icon_biggrin.gif
Widzę, że w końcu zdecydowałaś co do szkoły rodzenia. Tak Ci się tylko wydaje, że nie będziesz potrafiła zaopiekować się noworodkiem-ja też tak myślałam icon_wink.gif Jeśli będziesz miała z czymś kłopot, to chętnie Ci doradzę icon_biggrin.gif Razem damy radę 06.gif
Muszę Ci powiedzieć, że moja córcia z dnia na dzień jest co raz bardziej żywsza icon_biggrin.gif Piszczy, kopie nóżkami jak się ją nosi, drapie po twarzy i nie tylko icon_biggrin.gif Gaworzy tak głośno, że czasami trudno ją przegadać 06.gif No, no jak tak dalej pójdzie, to będziemy mieli małego dyktatora w domu 04.gif
Po dzisiejszym dniu jestem wykończona, a na dodatek Julia ma zapalenie oka. Łzawi jej prawe oczko i ropieje icon_cry.gif .Musiało ją gdzieś przewiać, tylko gdzie jak jest cały czas w domu icon_question.gif Byłam u jej lekarza i dostałam receptę na krople do oczu i dodatkowo przepisał jej sól fizjologiczną do przemywania. Mam nadzieję, że szybko jej przejdzie, bo przez to jest troszkę rozdrażniona icon_cry.gif
Ale się zrobiło późno-uciekam do wyrka icon_biggrin.gif
Do następnego klikania 02.gif
Buźka przytul.gif
Aga78
Hej hej Gosiu! icon_biggrin.gif

No faktycznie udalo sie z wyspaniem - sasiedzi widac troche odpuscili z remontem, bo cala sobota byla spokojna. Wlasnie jestem po sniadaniu (!), tesciowa pojechala do babci, a Jarek do Katowic - wczoraj rano zespul sie monitor (mial jakies 10 lat, ale do tej pory dzialal bez zarzutu) - chyba zaczelo sie cos fajczyć, bo śmierdziało strasznie dymem. W każdym razie pojechaliśmy wczoraj do media markt i kupiliśmy LCD, i tak trzeba było ten krok zrobić, choć znowu nieprzewidziany wydatek.... No i wczoraj sie okazało, że coś tam jest uszkodzone i trzeba wymienić. Mnie się już dziś nie chciało jechać, znowu poczatek miesiąca, więc muszę się zabrać za wyszukiwanie piśmiennictwa do artykułów (od jakiegoś czasu piszę co miesiąc do takich różnych portali internetowych), nie chce mi się strasznie, no ale mam do 10-go września termin...

Na basen chyba ostatecznie pojedziemy dzisiaj wieczorem - w Lędzinach byliśmy, basen rzeczywiście fajny, ale my jakoś ostatnio przyzwyczailiśmy się do jeżdżenia na Wolę - tam też jest super no i malutko ludzi, szkoda tylko, że nie mogę iść na saunę, a tak lubię icon_smile.gif W Tychach za bardzo nie lubię chodzić, bo zawsze trafialiśmy na takie tlumy, że pływać się nie dało! Najbardziej chyba podoba mi się basen w Jaworznie, ale daleko! W zeszłym roku pracowałam przez 3 meisiące w Jaworznie, dwa razy w tygodniu miałam na 11.25 więc rano jeździłam przed pracą na basen, super było. Może kiedyś uda nam się wspólnie wyskoczyć na basen? icon_smile.gif

Dzięki za wsparcie co do decyzji o wyjeździe icon_smile.gif Nie wiem w sumie jeszcze jakie ma plany mój tata, wiem ze we wrześniu mial wybrać się na jakies wczasy zagraniczne z last minute.. W ogóle z moim tatą to jest tak sobie, kiedyś byliśmy bardzo związani, ale po smierci mamy (3 lata mijają w październiku), jest różnie. Ojciec rok później poznał pewną panią, swoją drogą osoba bardzo rozrywkowa po rozwodzie, wychodząca z teorią, że jak dzieci są dorosłe to już powinno się skupić tylko na sobie... Tata jest pod dużym wpływem no i w efekcie zaowocowało to tym, że jeszcze ani razu nas nie odwiedził w Tychach tylko urlop przeznacza na wojaże z nią, a jak ja przyjeżdzam na dłużej, to on np. na cały weekend zostawia mnie samą i jedzie do Koszalina do niej (to jest jakieś 40 km od Kolobrzegu). Tak więc nie jest wesoło...

Dzięki też Gosiu za wsparcie odnośnie opieki nad maleństwem - na pewno będę miała do Ciebie mnóstwo pytań icon_smile.gif

A jak oczko Julki? Mam nadzieję, że po kropelkach będzie lepiej! Cieszę się, że tak ładnie rośnie - a jak z ząbkami? Bo to już chyba okres ząbkowania się zbliża? A powiedz mi, dajesz jej już jakieś jedzonko inne niż mleko?

Ciekawa jestem na co się ostatecznie zdecydowaliście do do weekendu - w każdym razie mam nadzieję, że upływa Wam milo i spokojnie!!

Buziaczki i do napisania!!
Gosia82
Witaj Aguś!
Bardzo sie cieszę, że sąsiedzi odpuścili sobie z tym wierceniem no i że się wkońcu wyspałaś icon_biggrin.gif Należało Ci się po tygodniu pracy icon_wink.gif
Widzę, że działasz na pełnych obrotach-pisanie do portali internetowych, chce Ci się??Przecież to męczące i pochłania dużo czasu, a Tobie jest niewskazane siedzieć długo przed kompem icon_cry.gif Masz podpisaną z nimi jakąś umowę?? No i co to za artykuły, czego dotyczą??
Widzę, że sytuacja z tatą nie jest wesoła icon_cry.gif Szkoda, że tak się między Wami poukładało, a z drugiej strony nie rozumiem, jak ktoś może nie odwiedzić własnego dziecka zwłaszcza, że mieszka tak daleko-sorki ale mi się to w głowie nie mieści icon_cry.gif .To ja Ci się żalę, że z babką jest do d... , a Ty bidulko masz większe zmartwienie icon_cry.gif Ciekawa jestem jak będzie kiedy urodzi się Olcia icon_question.gif Może wkońcu zapuka do Waszych drzwi.A jak Twój mąż znosi tą sytuację??Nie przeszkadza mu, że tata jest taki obojętny wobec Ciebie??
Co do basenu to my chodzimy tylko do Lędzin-w Tychach mi się nie podoba a dalej nie chce mi się jechać icon_cry.gif Jestem za leniwa icon_wink.gif To fajny pomysł z tym basenem, może kiedyś wyskoczymy sobie razem icon_biggrin.gif
Odnosnie opieki nad maleństwem to polecam Ci najnowsze specjalne wydanie Claudi "Niemowlę"(jest w kioskach) To taka mała gazetka, jest bardzo obszerna 118 str. + dodatek icon_biggrin.gif kuferek na kosmetyki dla maleńswa (koloru niebieskiego) Całość kosztuje 6,90 zł, więc jak widzisz bardzo przyzwoita cena- polecam, bo naprawdę warto!! Sama ją kupiłam i jestem bardzo zadowolona icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif
Z oczkiem Julki jest duzo lepiej, dzisiaj rano nastąpiła poprawa-już nie ropieje tak bardzo i nie łzawi icon_biggrin.gif Zakraplam jej oczko kroplami Gentamicin i jest oki icon_biggrin.gif
Jeśli chodzi o ząbki, to Julia swoje pierwsz perełki ma już za sobą icon_biggrin.gif . Ma dwie dolne jedyneczki.Pierwszy ząbek wyszedł jej jak miała 2 tyg. icon_wink.gif Zdziwiona?? My byliśmy w szoku jak zobaczyliśmy pierwszego ząbolka icon_eek.gif Coś mi się zdaje, że przyszedł czas na kolejne ząbki, bo Julia od kilku dni jest strasznie niedobra icon_cry.gif Płacze bez powodu, piszczy, kopie nóżkami, drapie i czasami nie ma apetytu. Cały czas jest rozdrażniona icon_cry.gif Ale poczekamy, zobaczymy icon_wink.gif
Co do jedzonka to Julia do 4 mies. była karmiona wyłącznie piersią. Po 4 mies. wprowadziłam Nan-a, ale jesj nie smakował, więc zmieniłam na Bebiko i jest oki icon_biggrin.gif A teraz na śniadanie dostaje kaszkę malinową, bo tylko taką lubi (innymi pluła), na obiad dania i zupki ze słoiczków (uwielbia je), na podwieczorek deserek ze słoiczków-przecierki owocowe (też je uwielbia), a oprócz tego soczki, herbatki, 1-2 butelki mleka Bebiko max 120 ml. no i oczywiście moje mleko (karmię ją już tylko wieczorem, w nocy i rano) icon_biggrin.gif Jak widzisz menu mojej córki jest bardzo obszerne icon_biggrin.gif Zapomniałam dodać, że od 3 tyg. wcina chrupki kukurydziane icon_biggrin.gif
Weekend spędziliśmy w domciu. Nie sądziłam że będę miała tyle roboty, a na dodatek Julia nieźle dawała w kość icon_cry.gif Wieczorkiem poszliśmy z małą na spacerek-jedyna atrakcja tego męczącego dnia icon_cry.gif Ale nie narzekam-zawsze mogło byc gorzej icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif
Teraz uciekam do córci icon_biggrin.gif Uważaj na siebie icon_wink.gif
Buźka przytul.gif
maultier
Witajcie!
No maluszek już jest. Przyszedł na świat we wtorek. Od razu wzięli mnie do rodzenia. Ale niestety poród skonczył się cięciem icon_sad.gif . Z malenstwem wszystko wporządku i już od soboty jesteśmy w domciu. Ja dochodzę jeszcze do siebie ale jest coraz lepiej. Jak będe miaławięcej czasu to postram się zamieścic zdjęcia małego icon_biggrin.gif
Pozdrawiam!
Aga78
Czesc Gosiu,

No i zaczął się kolejny pracowity tydzień icon_smile.gif Dzięki serdeczne za wiadomość.

Co do mojej pracy z artykułami, to pisuję do takiego portalu specjalistycznego www.chirurg.pl, w sumie już od dwóch lat, zostało jeszcze z czasów kiedy chciałam zostać chirurgiem icon_smile.gif w ramach umowy o dzieło. Z tym "chceniem" to jest u mnie różnie - zwykle zostawiam pisanie na ostatnią chwilę, no i tak jak pisałaś, staram się nie spędzać na raz za dużo czasu przed komputerem, no ale zawsze dodatkowy zarobek, szczególnie teraz kiedy nie mogę dorobić nic na dyżurach. No ale nic, dzisiaj w pracy udało mi się trochę podgonić na "rzęchu", więc nie jest źle icon_smile.gif

Dzięki za polecenie gazety "Niemowlę" - oczywiście zaraz pobiegłam do sklepu i kupiłam, faktycznie bardzo fajne, dużo praktycznych informacji!

Cieszę się, że z oczkiem Julci już lepiej. Ale faktycznie z tymi ząbkami to byłam w szoku, nie spodziewałam się, że tak szybko mogą się pojawić! Wiesz naprawdeę fajnie, że teraz są te wszystkie gotowe rzeczy dla dzieci do jedzenia - to na pewno wiele ułatwia niż jak kiedyś nasze mamy musiały walczyć z sokowirówkami i nie wiadomo jeszcze czym...A te pieluchy tetrowe? Ostatnio właśnie uświadamiałam moją teściową, że teraz to już tylko jednorazowych się używa icon_smile.gif Fajnie, że Julka ma apetyt i że przede wszystkim ładnie je, bo z tego co mi niektóre koleżanki mówiły to ich dzieci są straszne niejadki i nie wiadomo co im dawać!

My wczoraj chcieliśmy się wybrać na spacerek, ale jakoś się zaczęło chmurzyć i odpuściliśmy sobie. A w ogóle to kursowaliśmy dwa razy do Katowic, bo wyobraź sobie dwa kolejne monitory okazało się, że mają to samo uszkodzenie - widocznie jakaś felerna seria! No ale żeby było mało to wymieniliśmy w koncu model z innej firmy i ten też jakiś taki do kitu - coś się z kolorami dzieje no i właśnie Jarek w tej chwili znowu jest w Katowicach, mnie się już nie chciało jechać, wystarczy, ze do pracy i z pracy dzisiaj jechałam - no zobaczymy. Ale chyba nie warto nic kupować w tym media markcie!

A gdzie byliście wczoraj na spacerku?

Co do mojego taty, to wczoraj z nim rozmawialam o przyjeździe, no więc okazało się, że nie wyjeżdża, tylko na weekend planował jakiś wypad na grzyby, więc przez chwilę miałam wrażenie, że będzie mu to nie na rękę, że przyjechałabym w sobotę rano, no ale ostatecznie powiedział że się dostosuje. Powiem Ci Gosiu, że mój Jarek jest strasznie nastawiony przez to do mojego taty, on ma trochę porywczy charakter, ale się hamuje, bo co zrobić już próbowałam wiele razy z tatą rozmawiać o tym, ale zawsze jest głuchy na moje gadanie. No nie wiem, może faktycznie jak Ola się urodzi to się zmieni, teraz to wydaje się, że nie bardzo się cieszy, że zostanie dziadkiem, chyba uważa, że go to postarza, no nie wiem...

Wam też nie jest lekko z babcią, szkoda, że to życie nie może być prostsze... no ale może jakoś to będzie?

Ok kończę powoli, trzymajcie się cieplutko i do miłego napisania!

Buźka przytul.gif
Aga78
Witaj Maultier!

GRATULACJE!! impreza.gif - to wspaniała wiadomość, że Maluszek jest już na świecie - wreszcie po długim czekaniu! Dobrze, że czujesz się coraz lepiej, oczywiście z niecierpliwością czekamy na zdjęcia! A jak Twoje wrażenia z porodu? Pozdrawiam serdecznie
Gosia82
Witaj Aguś!
Sorki, że nie odezwałam się wczoraj, ale mieliśmy tyle spraw na głowie, że już nie chciało mi się wsiadać na kompa. Pojechaliśmy do domu troszkę posprzątać-Robert malował grzejnik w łazience, a ja sprzątałam w szafkach łazienkowych. Nie sądziłam, że zastanę taki syf w łazience-ta babka już nic nie robi, wszędzie kurzu na pół cm!! icon_confused.gif Mogłaby chociaż posprzątać za sobą, bo jak narazie to tylko ona tam mieszka. Dobrze, że nikogo nie zaprosiłam, bo bym się ze wstydu zapadła pod ziemię icon_wink.gif No ale cóż na głupotę i babkę nie ma rady! 08.gif
Później pojechaliśmy do Realu zrobić zakupy tylko dla Julki. Obiadki, deserki i soczki zajeły pół dużej reklamówki, a o pozostałych rzeczach już nie wspomnę icon_wink.gif Koniec zakupów był taki, że wydaliśmy 392 zł Robert o mało zawału nie dostał 10.gif Ale tak to jest z tymi dziećmi-małe dzieci mały kłopot, duże dzieci duży kłopot i teraz widzę, że to jst prawda 06.gif

Fajnie, że możesz sobie dorobić na lewo icon_wink.gif To zawsze "coś" zwłaszcza, że kiedy będzie dzidziuś wydatków będzie znacznie więcej icon_cry.gif

Dziękuję, że tak troszczysz się o Julie - czuje się już znacznie lepiej, wydaje mi się że oczko ma już zdrowe icon_biggrin.gif W piątek idziemy na szczepienie, ciekawe jak tym razem Julcia je zniesie?? Ostatnio było oki, ciekawa jestem czy i tym razem obejdzie się bez niespodzianek icon_wink.gif

No to niezły numer z tymi monitorami 04.gif Współczuję tego jeżdżenia do Katowic-ja za trzecim razem wpadłabym w furię(bo jestem wybuchowa) i w sklepie zrobiłabym taką awanturę, że szkoda gadać 08.gif Twój Jarek musi mieć dużo cierpliwości żeby tak ciągle do nich jeździć 06.gif Aż go podziwiam icon_mrgreen.gif

Nasz niedzielny spacerek nie wypalił icon_cry.gif Robert poszedł do pracy na nadgodziny, a jak wrócił to zjadł obiad i szybciutko do kościółka. Jak już wrócilismy, to pogod się popsiła i zostaliśmy w domu. Teraz kiedy ja nie pracuję, Robert dorabia jak tylko może, bo goła wypłata może nie wystarczyć icon_cry.gif Długo się zastanawiałam, ale chyba poszukam pracy, bo jak tak dalej pójdzie to będzie krucho. Zastanawiam się tylko czy podołam temu wszystkiemu-Julia, dom, praca icon_confused.gif zobaczymy...

Strasznie niewesoła sytuacja z tym Twoim tatą icon_cry.gif Nie dziwię się, że Jarek tak na niego reaguje, to oczywiste icon_exclaim.gif Może jak teraz do niego pojedziesz to sytuacja się troszkę poprawi icon_question.gif Nie zaszkodzi spróbować icon_wink.gif Wydaje mi się, że Twój ojciec nie jest przerażony tym, że zostanie dziadkiem, tylko ta cała sytuacja z Tobą sprawia, że nie wie jak się teraz zachowć.Może najwyższy czas, żeby sobie wszystko wyjaśnić icon_question.gif Z pewnością Twój tata jest dużo starszy od mojego icon_wink.gif Mój ojciec (i mama) skończył 45 lat, więc jak widzisz jest bardzo młodym dziadkiem icon_wink.gif Kocha Jule bardziej niż mnie i siostre icon_biggrin.gif Wogóle mama z tatą traktują Julke jak własne dziecko 06.gif
A propo Julki to kończy dzisiaj 6 mies. więc mamy co świętować 06.gif Boże, jak ten czas szybko zleciał, nawet nie wiem kiedy tak to przeleciało icon_biggrin.gif W Realu widziałam maleńkiego niemowlaka w nosidełku i jak tak na niego patrzyłam to wydawało mi się, że to nasza Julia jak była malutka - dosłownie jakby to było wczoraj, a to już 6 mies. mineło icon_biggrin.gif Super sprawa 06.gif 06.gif
Będę już kończyć.Uważaj na siebie i fasolinkę icon_biggrin.gif
Buźka przytul.gif
Gosia82
Witaj maultier!
Bardzo się cieszę, że kolejna rozdwojona mamuśka jest wśród nas icon_biggrin.gif Gratuluję pociechy brawo_bis.gif Napisz coś więcej o kruszynie, ile ważyła, mierzyła, jak ma na imię itp. Pisz tylko jak będziesz mogła icon_biggrin.gif Ja i Agusia czekamy na szczegóły wink.gif
Buźka przytul.gif
Aga78
Hej Gosiu!

Wczoraj jakoś szybko dzień zleciał i nawet nie miałam już potem siły włączyć komputera, dlatego też odpisuję dopiero dzisiaj.

Byliśmy wczoraj u Sirkowej, Oleńka waży ok 1230 g, wszystko na szczęście oki icon_smile.gif Termin z USG tak jak zwykle wypada trochę poźniej czyli na 22 listopada, no jestem ciekawa czy będzie skorpionem jak ja czy "załapie" się już na strzelca icon_smile.gif A Ty spod jakiego jesteś znaku?

W ogóle to wszystkiego naj naj naj z okazji ukończonego półroczku przez Julkę icon_smile.gif
impreza.gif

Faktycznie czas leci strasznie szybko, wydaje mi się, że ledwo co dowiedziałam się o ciąży, a tu już prawie końcówka... nawet nie sądziłam, że tak to zleci...

Po raz kolejny współczucia z powodu babci - w sumie piszesz, że 73 lata, to przecież nie jakaś staruszka, że nie może po sobie sprzątać! naprawdę koszmar, najgorsze, że do takich osób nic nie dociera i tylko się obrażają jak im się cokolwiek wypomni.... Strasznie mnie tacy ludzie denerwują.... dobrze, że chociaż teraz możesz sobie od niej odpocząć!

UUU, no to niezłe te zakupy!! kurczę, ostatnio jak chodziłam (na razie tylko oglądać icon_smile.gif po sklepach dla dzieci to przeraziły mnie te ceny, masz rację dziecko kosztuje, a im starsze tym więcej! No ale z drugiej strony chce się dziecku dać wszystko co tylko można... ciekawa jestem ile wydamy jak się już wypuścimy na zakupy wyprawkowe (muszę chyba sobie więcej zlecen załatwić icon_smile.gif

Faktycznie z jednej pensji ciężko w tej Polsce żyć... ale wierzę, że sobie poradzicie, dobrze jednak, że macie tutaj na miejscu rodzinę, zawsze będzie miał kto się Julcią zająć...najgorzej to jak się mieszka w zupelnym oddaleniu, my tez się cieszymy, że jest teściowa, no i jeszcze dwie babcie Jarka... tak sobie myślę że jak byśmy zostali w Gdańsku (ja tam studiowałam, a Jarek też przez 3 lata tam ze mną mieszkał i pracował) to na pewno byłoby pod tym względem ciężko...
A masz już jakiś pomysł na szukanie pracy?

Fajnie, że Twoi Rodzice tak podchodzą do Julci icon_smile.gif Jak prawdziwi dziadkowie!. Mój tata w sumie skonczył w tym roku 53 lata, więc faktycznie w stosunku do Twoich rodzicow jeszcze bardziej - wiekowo icon_smile.gif na dziadka się nadaje. Mam nadzieję, że jak już Ola będzie na świecie wiele rzeczy się zmieni.

Z kołobrzegiem chwilowo nie wypaliło, tzn nie jadę jutro. Wczoraj byliśmy na dworcu, chciałam kupić bilet, ale się okazało, że pociąg którym chcialam jechać (nocny) nie prowadzi kuszetek - byłam w szoku, no a na siedząco to w tym stanie się nie piszę. Dziś Jarek znalazł w internecie jakiś pociąg z Krakowa, ale to ewentualnie w przyszły piątek, bo jutro mi szef urlopu pewnie nie podpisze, a poza tym z miejscami pewnie będzie kłopot. No nic muszę się zastanowić, ten pociąg z Krakowa to prawie cała Polskę dookoła przejeżdża (min Kielce, Warszawa, Gdańsk icon_smile.gif.

W weekend muszę trochę nadgonić artykuły, bo znowu je zaniedbałam, a powinnam wysłać do 11-12.09 icon_smile.gif A jak Wasze plany?

Buziaczki dla Was
Gosia82
Witaj Aguś!
Ciszę się, że tak jak nam pociecha Wam rośnie icon_biggrin.gif . Miałam Cię zapytać ile już dzieciątko waży, a tu proszę ubiegłaś mnie z tym pytaniem icon_wink.gif Z pewnością Jarek towarzyszy Ci na wizytach u Sirkowej-to fajna sprawa, Robert też ze mną chodził icon_biggrin.gif . Mi też termin z USG wypadał później i to według niego urodziłam, Sirkowa się machnęła w obliczeniach i byłam w plecy o 2 tyg.z urlopem macierzyńskim icon_cry.gif
Ja jestem zodiakalnym Raczkiem(lipiec), Robert to Lew(sierpień), a Juleczka jest Rybką(marzec). Tak się składa, że Julia urodziła się w urodziny mojej siostry(chrzestna Julki) tylko 20 lat później icon_biggrin.gif Teraz razem będą świętować urodzinki icon_lol.gif Fajnie, co??
Dzięki za życzonka, jak tylko zrzucę fotki na kompa to Ci którąś prześlę icon_biggrin.gif Zrobiliśmy małą sesję fotograficzną, a Julka wyglądała na niej jak modelka icon_lol.gif
To prawda, że dziecko kosztuje i trzeba się przygotować na spory wydatek icon_cry.gif Wyprawka jest najdroższa, bo porzebujesz wszystkiego icon_sad.gif My dopiero teraz kupujemy łóżeczko (tzn.kojec-jest praktyczniejszy), materacyk i podusie z kołderką, bo wcześniej mała spała w wózku(tak się nauczyła), a później w kołysce icon_biggrin.gif Czeka nas znowu spory wydatek zwłaszcza, że ostatnio musiałam kupić małej sporo ubranek jesienno-zimowych icon_cry.gif . No dość już tego narzekania, bo dziecko to teraz najważniejszy człowiek w rodzinie icon_lol.gif
Co do pracy to będę jej szukała przez ogłoszenia w prasie, w internecie i może ktoś ze znajomych da mi cynk o jakiejś pracy icon_biggrin.gif Muszę coś znaleźć, bo jak tak dalej będzie to pójdziemy z torbami icon_wink.gif
Szkoda, że wyjazd Ci nie wypalił icon_cry.gif Te nasze zakichane koleje państwowe icon_sad.gif Mam nadzieję, że prędzej czy później pojedziesz do ojca (jeszcze nierozdwojona icon_wink.gif ) Wydaje mi się, że Ola będzie jedyną osobą, która będzie mogła przełamać między Wami lody. Trzymam kciuki żeby tak też się stało icon_lol.gif icon_lol.gif
Nasze weekendowe plany nie zapowiadają się zbyt ciekawie icon_cry.gif Robert pracuje przez cały weekend do 14-tej, a jak już przyjdzie do domu to jest zmęczony i chce sobie troszkę odpocząć icon_cry.gif Jeśli będzie ładna pogoda to zostaje nam tylko spacerek icon_wink.gif Rodzice znowu jadą na wesele, tym razem na wesele mojego kuzyna-szkoda, że nas tam nie będzie icon_cry.gif
Widzę, że Twoje weekendowe plany też nie wyglądają za ciekawie icon_sad.gif Szykuje nam się uroczy weekend w domciu icon_lol.gif
Muszę już lecieć, bo zaraz przyjeżdża moja Szwagierka.Czekam na kolejne wieści icon_biggrin.gif
Buźka przytul.gif
Aga78
Cześć Gosiu,

Mamy całkiem ładną sobotę! Miła odmiana po wczorajszych deszczach. Najgorzej było jak rano jechałam do pracy, widocznosć zerowa, a jeszcze tiry mnie wyprzedzały na ograniczeniach - naprawdę ludzie nie mają wyobraźni. Ja też już chyba mam coraz mniej cierpliwości do prowadzenia auta ostatnio!

Fajnie wyszło z tymi urodzinami Julci i Twojej siostry icon_smile.gif Czasami właśnie tak ciekawie się to układa. To faktycznie będzie można polączyć imprezki urodzinowe icon_smile.gif

Moja koleżanka urodziła synka dokładnie dzień przed swoimi urodzinami, więc też w zasadzie świętują razem. A u nas - no zobaczymy, generalnie to termin z ostatniej miesiączki wypada dokładnie w moje urodziny, no ale z USG tak jak pisałam jakieś 9 dni później. Oczywiście Jarek chodzi ze mną na wizyty - zwykle już się nie może doczekać icon_wink.gif

No właśnie a jak to jest - czemu byłaś o 2 tygodnie do tyłu z urlopem macierzyńskim? Słyszałam własnie coś niecoś o tym. Chciałabym pójść na zwolnienie z początkiem listopada i właśnie słyszałam, że wtedy może być to zaliczone do ulropu macierzyńskiego, hmmm...

Czekam oczywiście z niecierpliwością na zdjęcia!!!

Trzymam kciuki za poszukiwanie pracy!! Na pewno uda Ci się coś znaleźć, byle tylko Tobie pasowało i pracodawca był w miarę sensowny, bo z tym w ostatnich czasach ciężko. Mój Jarek jak przyjechaliśmy na Śląsk to znalazł pracę przez ogłoszenie w Gazecie Wyborczej, teraz pracuje w Czechowicach-Dziedzicach w takiej firmie produkującej osprzęt elektryczny typu gniazdka, kontakty (firma się zresztą nazywa Kontakt). Poporszę go aby zapytał czy nie mają jakichś wolnych etatów, ale pewnie wolałabyś znaleźć coś bliżej Tychów?

A propos, nie pisałam wcześniej, ale firma Jarka organizuje dziś taki piknik dla rodzin pracowników, z grillowaniem i muzyczką, on już pojechał bo to przygotowywał, ja chyba dojadę ok. 16 jak się już wszystko rozkręci, na razie usiłuję coś popisać, ale generalnie trudno bo sąsiedzi znowu wiercą, już mnie głowa od tego rozbolała. Uff!!

Co do wyjazdu do Kołobrzegu, to chyba jednak pojadę w przyszły piątek, gadałam wstępnie z ojcem i pojadę nocnym pociągiem do Goleniowa - to jest ok 100 km od Kołobrzegu, tata zobowiązał się mnie odebrać. Pociąg fajny bo jedzie ok. 9 godzin, więc nie będzie źle.

Weekend w domciu też może być udany, grunt, aby wypocząć icon_smile.gif

Ok, uciekam coś zjeść - kurczę jakoś tak dużo jem ostatnio icon_smile.gif

Buziaki
Gosia82
Witaj Aguś!
Co jak co, ale weekendowa pogoda to się Nam udała icon_biggrin.gif NAREŚCIE SŁOŃCE!!!! icon_biggrin.gif Podobno cały tydzień ma być ciepły i słoneczny icon_biggrin.gif Wkońcu będę mogła częściej wychodzić z Julką na spacerki icon_lol.gif
Weekend spędziliśmy lepiej niż myślałam.W sobotę byliśmy z Julką na spacerku, a w niedziele na obiadku u teściowej (mieszka w Tychach na os.U) icon_biggrin.gif Było bardzo fajnie i co najważniejsze, cały dzień spędziliśmy razem poza domem icon_biggrin.gif I jeszcze zaliczyliśmy lody w McDonalds icon_biggrin.gif, jak byliśmy na spacerku icon_lol.gif
Aguś, z autkiem trzeba postępować jak z dzieckiem icon_biggrin.gif łagodnie i cierpliwie wink.gif Nie daj się wyprowadzić z równowagi w czasie jazdy, a kierowców tirów poprostu olej, oni zawsze będą piratować icon_cry.gif Jak mnie ktoś wkurzy na drodze, to po nim trąbie i klnę sobie pod noskiem 02.gif Spróbuj, naprawdę pomaga!! icon_mrgreen.gif
Aguś, z tym urlopem macierzyńskim to było tak, że ja przez tą operację z wyrostkiem byłam już na L4 od początku grudnia. Po operacji miałam miesiąc L4 szpitalnego,ale jak mi się skończyło,to poszłam do Sirkowej po następne i wypisała mi kolejne zwolnienie do dnia porodu. W dniu kiedy miałam wyznaczony poród musiałam do niej przyjść po kolejne, bo przecież jeszcze nie urodziłam i wtedy już nie mogła tego zrobić, bo ZUS mógłby się do niej doczepić. Tak więc cały ten czas przenoszonej ciąży-tj.10 dni obejmował już urlop macierzyński icon_cry.gif Wszystko jest w porządku kiedy urodzisz wcześniej, natomiast jak urodzisz po terminie to zaczynają się chocki klocki icon_sad.gif Natomist na twoje własne życzenie urlop macierzyński mogą Ci wystawić,kiedy jesteś jeszcze w ciąży(chyba 2 tyg.wcześniej)ale co za kretyn z tego skorzysta?? icon_lol.gif
Pracy powoli zaczęłam już szukać,ale jest ciężko zwłaszcza, że chciałabym znaleźć coś w Tychach.Dzięki za zaangażowanie,ale nie pytaj męża, bo mając małe dziecko to nie wypali. :cry:Szukam konkretnie pracy biurowej(coś na czym się znam icon_biggrin.gif ) Może uda mi się coś znaleźć wink.gif
A jak tam po imprezce piknikowej?? Napewno popiłaś(soczku icon_lol.gif )Napisz jak było??
A co do Twojego wyjazdu to fajnie, że udało Wam się to tak zorganizować icon_biggrin.gif W drodze do domu będziesz mogła porozmawiać z tatą w samochodzie sam na sam 08.gif Trzymam kciuki, żeby się udał wspólnie spędzony czas z ojcem icon_biggrin.gif
Na koniec zamieszczam kilka obiecanych fotek Juleczki
Trzymaj się ciepło i do napisania.
Buźka przytul.gif





Gosia82
Tak jak ostatnio-kliknij na fotke, a będzie większa icon_biggrin.gif
Aga78
Czesc Gosiu!

Dzieki wielkie za wieści. Też się ciesze, że pogoda nam jeszcze dopisze w tym tygodniu i że skorzystacie z Julcią i pochodzicie więcej na spacerki. Mam nadzieję, że nie popsuje się także w przyszłym tygodniu, chociaż nad morzem to mogę spacerować nawet jak pada i wieje icon_wink.gif

Cieszę się, że tak miło spędziliście weekend, najważniejsze, że wspólnie.

Dzięki za śliczne zdjęcia - Julcia faktycznie wyszła jak modelka, to już naprawdę duża dziewczynka.

Właśnie napisałam ostatni (uff...) w tym miesiącu artykuł i chyba pojdę poleżec w wannie, bo strasznie mnie głowa boli. W pracy było trochę stresów, szef mial zły humor i mi się oberwało. Pewnie przez to jestem trochę rozbita, ale myślę, że kiedyś jeszcze bardziej bym się przejmowała, a teraz to wmawiam sobie, że nie mogę się przejmować - szkoda zdrowia.

Jarek jeszcze w pracy, organizuje targi w Bielsku i nawet nie wiem kiedy dzisiaj wróci, niestety wszystko na jego głowie.

Dzięki też za wyjaśnienie odnośnie urlopu macierzyńskiego, masz rację, kto by chciał tracić urlop macierzyński przed porodem, no ale skoro tak wyszło, to co zrobić!

Imprezka piknikowa bardzo fajna, choć nie zostałam do końca, wieczorem zrobiło się już strasznie zimno, Jarek niestety jako organizator musiał zostać do końca, ale w sumie przyjechał jakieś 2 godz po mnie. Było sympatycznie, kiełbaski z grilla, kabaret, fajnie było wyjść trochę z domu icon_smile.gif Jak tylko zgram fotki to postaram sie coś umieścić icon_smile.gif

Kupiłam już sobie wczoraj bilety na pociąg i złożylam w pracy wniosek urlopowy.

Trzymam kciuki za szukanie pracy, mam nadzieję, że uda Ci się coś fajnego znaleźć i w miarę blisko!! Ja też już się martwię jak to będzie jak wrócę do pracy po macierzynskim, jednak te dojazdy codzienne pochłaniają masę czasu, tyle dobrze jeszcze że autem. W zeszłym roku przez dwa miesiące miałam auto w warsztacie i musiałam dojeżdzać autobusem, to po prostu horror.

Kurczę, nie chce mi się nawet mysleć o zimie i tych krótkich dniach, brrr... Swoją drogą to fajnie miałam z Julcią, że urodziła się na wiosnę, też tak bym chciała, no ale Oleńka się pospieszyła no i cóż icon_smile.gif mam nadzieję, że pogoda będzie w miarę znośna, bo chyba nie wysiedzę długo w domu i chciałabym jednak wychodzić na spacery!

Chciałabym też bardzo, aby udało nam się choć na parę godzin wyskoczyć w zimie na narty, odkąd zamieszkałam na Śląsku to mam wreszcie okazję się nauczyć - trochę już próbowałam w poprzednią zimę i bardzo mi się podoba. A Wy jeździcie na nartach?

Ok, uciekam, bo już ledwo patrzę w monitor. Buziaczki
Gosia82
Witaj Aguś!
Już się nie mogę doczekać świeżych zdjątek.Jestem ciekawa jak teraz wyglądasz(no wiesz kobiety w ciąży szybko się zmieniają icon_wink.gif )
Bardzo się cieszę, że imprezka piknikowa się udała. Z pewnością pojadłaś troszkę tych przysmaków z grilla icon_wink.gif To zawsze coś innego niż tylko dom, praca, dom, praca... icon_cry.gif
Fajnie, że wyjazd nad morze jednak wypalił icon_biggrin.gif Odpoczniesz sobie i może w końcu dojdziecie z ojcem do jakiegoś porozumienia icon_biggrin.gif Troszkę Ci zazdroszczę tego wyjazdu, bo ja kocham polskie morze 02.gif W tamtym roku planowaliśmy wakacje spędzić nad morzem, ale nic z tego nie wyszło, bo mój kochany mąż nie dostał urlopu (a miał obiecany) i skutek tego był taki, że ja swój urlop przesiedziałm w domu czekając na niego, aż wróci z pracy 13.gif Fajnie, co?? icon_cry.gif Super, że masz tam rodzine, bo ceny kwater w sezonie są zabójcze 21.gif No, może w przyszłym roku pojedziemy na swoje upragnione wakacje już we trójkę icon_wink.gif
Dzisiaj wybieramy się na szczepienie.Ciekawa jestem jak tym razem Julka je zniesie? icon_confused.gif Ostatnio było oki icon_biggrin.gif Obeszło się bez gorączkowania icon_biggrin.gif
Może jeszcze uda nam się zaliczyć spacerek przed szczepieniem icon_wink.gif
Fajnie, że już skończyłaś pisać te atykuły.To przecież bardzo męczące 13.gif A szefem się nie przejmuj, może miał zły dzień icon_wink.gif Moi kumple z pracy mawiali wtedy, że chodzi zły, bo żona mu nie dała 04.gif Nie warto się przejmować, ale Ty dobrze o tym wiesz icon_biggrin.gif
Nie sądziłam, że szkukanie pracy będzie takie ciężkie icon_cry.gif Szukałam w ogłoszeniach prasowych, ale nie ma nic konkretnego, a ja szukam pracy w biurze, bo tylko na tym się znam icon_cry.gif Jest mnóstwo ofert do pracy w biurze, ale w Sosnowcu i Katowicach, ale nie w Tychach icon_cry.gif Jak tak dalej pójdzie to będziemy żyć tylko z jednej pensji,kiła 13.gif
Jak zacznę pracować, to będę musiała odbierać Julke od dziadków z Lędzin, więc sama widzisz, że z czasem będzie kiepsko icon_cry.gif Kurcze, dlaczego to musi być taki trudne 21.gif
A tak przy okazji, to Julia nie była planowana, wyskoczyła niespodziewanym momencie icon_wink.gif Planowaliśmy dziecko, ale rok później icon_biggrin.gif Zima też nie jest taka zła, ma swoje uroki icon_wink.gif
Trzymaj się ciepło i do napisania icon_biggrin.gif
Buźka przytul.gif
Aga78
Czesc Gosiu, ja tylko na chwilke, wiecej napisze jutro, bo dzis juz padam. Wczoraj siedzialam 5 godzin bo dostalam szybkie zlecenie - tlumaczenie tekstu dot. instrukcji stymulatorów sercowych, generalnie cięzkie, teraz skonczylam drugą część i mam dość...
Idę szybciutko do wanny i się kładę, bo wczoraj jakoś źle spałam. Jutro odezwę się po pracy, buziaczki
Aga78
Hej Gosiu,

No wreszcie mi się uda chyba coś dłuższego napisać icon_smile.gif Dzisiaj minęło spokojnie, ale coś znowu nie mogłam w nocy spać, kręciłam się i wstawałam i w gruncie rzeczy czuję się zmęczona. Ostatnio też jakoś nie mogę w pracy wysiedzieć, dłuży mi się strasznie.

Przykro mi, że tak Wam wyszło z wyjazdem nad morze w poprzednie wakacje, współczuję, że Robert nie mógł dostać urlopu! Też mam nadzieję, że uda Wam się w przyszłe lato zrobić sobie prawdziwe wakacje !!

Masz rację, posiadanie rodziny nad morzem ma swoje duże plusy, choć z drugiej strony wolałabym mieszkać jednak bliżej taty. Mimo, że Tychy są fajnym miastem przez długi czas nie mogłam się tez tutaj zaaklimatyzować, mój tata pływa no i w zasadzie wychowałam się na morzu - ale o tym opowiem przy innej okazji icon_smile.gif

A jak szczepienie Julci? Mam nadzieję, że tym razem też obyło się bez problemów, a gdzie chodzicie do lekarza?

Tak sobie myślę, że to straszne, że ze znalezieniem pracy są takie problemy do tego jeszcze wykorzystują człowieka na maksa i wszędzie się liczą znajomości... Kiedyś myśleliśmy żeby wyjechać za granicę, ale chyba jednak nie nadajemy się psychicznie do tego, choć "nigdy nie mów nigdy". Mam nadzieję, że uda Ci się coś znaleźć!

Jutro chyba wybierzemy się do kina na "Lot 93" już dawno nie byliśmy, a w sobote wieczorkiem w pociąg i na pomorze! Będę miała problem z dpostępem do sieci, bo tata nie ma teraz w domu internetu, ale będę się starała skorzystać u niego w pracy albo wpaść do kafejki, żeby odczytać wieści od Ciebie i dać znać co u mnie icon_smile.gif

Oki, będę uciekać, coś się głodna zrobiłam, buźka i do miłego!
Gosia82
Cześć Aguś!
Noo..., wkońcu Julia usnęła, ostatnio zasypianie przychodzi jej coraz gorzej icon_cry.gif Ale nie narzekam, bo to ma też swoje uroki 08.gif Zresztą, sama zobaczysz jak to jest... icon_lol.gif
Fajnie, że wkońcu znalazłaś troszkę wolnego czasu, żeby coś więcej napisać icon_biggrin.gif
Właśnie sobie przypomniałam, że ja również miałam problemy ze spaniem pod koniec ciąży icon_cry.gif Może jak zmienisz klimat to nie będzie tak źle :wink
Z chęcią dowiem się czegoś więcej o Twoim ojcu, jesli będziesz miała dłuższą chwilkę to napisz coś na ten temat icon_biggrin.gif
Julka na szczepieniu była bardzo dzielna, płakała i śmiała się na przemian icon_biggrin.gif Na szczęście kolejne szczepienie dopiero za 7 mies.(jak Julia skończy 13 mies.) wink.gif Obyło się bez gorączkowania, poprostu super icon_biggrin.gif
Do lekarza chodzimy tutaj do Lędzin i jestem zadowolona, dlatego nie wiem, czy jak wrócimy do Tychów to go zmienię icon_question.gif
Co do pracy to naprawdę jest ciężko, mnóstwo ofert, ale nic konkretnego icon_cry.gif Liczę, że los się do mnie uśmiechnie wink.gif
To fajny pomysł z tym kinem icon_biggrin.gif Robert też mnie namawia na ten film, widziałam w kinie jego urywki i muszę przyznać, że zapowiada się super filmik 06.gif My ostatnio byliśmy na "Sztuce zrywania" Ogólnie filmik nam się podobał, ale i tak liczyliśmy na coś lepszego 32.gif Życzę miłego oglądania i poproszę o recenzję wink.gif
No to co, życzę miłego i udanego wypoczynku icon_biggrin.gif Odzywaj się jak najczęściej, boshe jak to dobrze, że istnieje coś takiego jak net icon_mrgreen.gif Zapomniałam jeszcze spytać na jak długo wyjeżdżasz??
Szkoda, że nie zdążyłaś zamieścić tych piknikowych fotek icon_cry.gif Ale nie przejmuj się, poczekam wink.gif
A więc, szczęśliwej podróży i do napisania 06.gif
Buźka przytul.gif
Aga78
Czesc Gosiu,

Wlasnie sie spakowalam, jeszcze tylko pare rzeczy dopakuję wieczorkiem i jadę! Pociąg o 21.40 z Katowic. W międzyczasie wybieramy się jeszcze na 16 do babci do Lędzin - dzisiaj rano rodzinka zaprosiła nas na pożegnanie lata, będzie jakieś jedzonko z grilla icon_smile.gif

W Kołobrzegu będę równo tydzień - mam już kupiony bilet na 23go na sobotę na noc. Najbardziej boleję nad tym, że tata nie ma w domu internetu i że będę odcięta przez ten tydzień od świata! Postaram się na pewno zajrzeć do kafejki internetowej i się odezwę, może też u taty w pracy, zobaczymy, ale coś wymyślę.

Fajnie, że i to szczepienie obyło się bez problemnów i że do następnego jeszcze duuuużo czasu icon_smile.gif Jak trafiliście na dobrego lekarza, to faktycznie szkoda go zmieniać jak wrócicie na stałe do Tychów. Też będziemy musieli się za jakimś rozejrzeć, najbliżej nas jest ta nowa przychodnia koło jeziora.

Co do filmu, to polecam - jest bardzo realistyczny, ale przez to też wstrząsający... Strasznie współczuję tym ludziom... Generalnie wyszliśmy z kina głęboko poruszeni.

Aaa, no i muszę Ci koniecznie napisać - okazało się, że moja szwagierka (siostra Jarka) jest w ciąży (7 tydzień). Bardzo się martwimy, bo ciąża jest zagrożona, bierze leki na podtrzymanie, w ogóle miała problemy żeby zajść w ciążę, ostatnio lekarz stwierdził, że w ogóle nie jajeczkuje i byli z mężem bardzo przybici, a tu niespodzianka, mam tylko nadzieję, że wszystko będzie dobrze!

Przesyłam też obiecane fotki (kliknij na linki icon_smile.gif

https://sanara.webpark.pl/agaola1.jpg
https://sanara.webpark.pl/agaola2.jpg
https://sanara.webpark.pl/agaola3.jpg
(na tym ostatnim po prawej stronie zdjecia zaraz kolo mnie siedzi moja tesciowa icon_smile.gif

To Julka generalnie chyba teraz mniej śpi? A jak w nocy? często się budzi? Napisz mi też koniecznie jak było na poczatku - ile tak się wstaje razy w nocy na karmienie? icon_wink.gif Jej, mam nadzieję, że jakoś sobie damy rady z tym wszystkim, na poczatku chyba będę się bała nawet Olę wziąć na ręce przecież dziecko jest takie malutkie i kruche...

Gosiu, wiesz zastanawiam się też ile tak naprawdę potrzeba mi będzie ubranek dla małej... już mam trochę nakupowanych, ale w sumie z tych małych to mam na razie jedne spiochy na 56 + kaftanik, parę body 56; chyba ze 3 spiochy na 62 plus 1 kaftanik i 3 body 62, co w ogole polecasz - spiochy czy pajacyki? A z grubszych rzeczy (sweterek?). Będę bardzo wdzięczna za porady icon_smile.gif A w szpitalu to jak w ogóle dziecko jest ubrane?

Ok, będę uciekać, idę się szykować bo za pół godzinki jedziemy do Lędzin icon_smile.gif

Mam nadzieję, że Wy też spędzacie miło ten weekend.

Buziaki i do napisania!!
Gosia82
Hej Aguś!
Mam nadzieję, że już szczęśliwie zajechałaś icon_biggrin.gif To rzeczywiście kiła, że będziesz odcięta od neta, ale wierzę,że coś wymyślisz icon_wink.gif
Co za zbieg okoliczności z tym grillem icon_biggrin.gif Zaprosiliśmy moją teściową i jej przyjaciela na działkę-na grilla icon_lol.gif Była fajna imprezka ognisko.gif .Moi rodzice, oni i my z Robertem+Julka.Tak się objadłam, że hejjjjjjjjj icon_biggrin.gif Najbardziej karczku i udek z kurczaka, pychotka 06.gif Mam nadzieję, że wasza imprezka też się udała icon_wink.gif
Cieszę się, że film się podobał icon_biggrin.gif Napewno efekty specjalne były super icon_lol.gif Z pewnością też się na niego wybierzemy, tylko nie wiem jeszcze kiedy icon_wink.gif
Bardzo się cieszę, że szwagierka wkońcu zaciążyła icon_wink.gif Nie pisałam Ci, ale z moją ciążą od samego początku były jakieś chocki klocki icon_cry.gif Ja równiez miałam ciążę zagrożoną i przez pierwsze 3 mies. brałam Duphaston(lek na podtrzymanie ciąży).Z tego powodu nie jedną nockę przepłakałam, dlatego jej współczuję i trzymam kciuki, żeby wszystko skończyło się dobrze icon_biggrin.gif
Fotki są extra icon_biggrin.gif Dzieki, że znalazłaś chwilkę, żeby je wrzucić na kompa icon_wink.gif Naprawdę wyglądasz super! Ja w ciąży wyglądałam koszmarnie icon_cry.gif Cała twarz była pokryta syfami (dużymi, czerwonymi bolokami)Nawet Robert niedawno stwierdził, że to nie był piękny widok icon_wink.gif, ale mnie kocha i jemu to nie przeszkadzało 04.gif
Masz bardzo sympatyczną teściową (przynajmniej tak wygląda icon_wink.gif )Ładnie wyszłyście razem na tym zdjęciu icon_biggrin.gif
Co do spania Julki to bywa różnie, raz lepiej icon_biggrin.gif , raz gorzej icon_cry.gif Budzi się w nocy minimum 2 razy czasami więcej icon_cry.gif Ja karmiłam Julie wyłącznie piersią przez 4 miesiące, dopiero później zaczęłam wprowadzać inne jedzonko icon_wink.gif Przez pierwsze 2 mies. był mały horror, bo Julka budziła się w nocy co 2-3 godz.na karmienie, czasami co godzinę.To zależy od dziecka, jak sobie poje i czy szybko robi się głodne icon_biggrin.gif
Masz moje słowo, że własnego dziecka nie będziesz się bała wziąść na ręce. To jak jazda na rowerze, będziesz się czuła jakbyś robiła to przez całe życie icon_wink.gif Mówię serio icon_biggrin.gif Twój instynkt macierzyński podpowie Ci co masz robić icon_biggrin.gif
Co do ubranek, to ja dla Julki miałam po 4 sztuki śpiochów, 4szt.kaftaników i 3 pajacyki + skarpetki, bo Julka zawsze miała zimne nóżki +czapeczki, zakładane tylko po kąpieli (te wszystkie ubranka na 56)Podobnie było z numeracją 68.Tyle ubranek Ci wystarczy, bo z pewnością jeszcze napewno od kogoś dostaniesz w prezencie icon_biggrin.gif Bodziaków nie używałam, bo bałam się takiemu maleństwu zakładać je przez główkę icon_biggrin.gif U mnie sprawdziły się i śpiochy i pajacyki, to zależy co Ci przypadnie do gustu icon_biggrin.gif Sama zobaczysz co będzie lepsze icon_wink.gif
W szpitalu dziecko jest dobrze ubrane, ale na wszelki wypadek weź sobie czapeczkę, bo jak jest dużo noworodków to może ich zabraknąć.Trzeba też mieć własne Pampersy, krem do pupy i husteczki nawilżające. Dziecko przeważnie ubrane jest: w kaftanik, śpioszki, czapeczkę, owinięte prześcieradłem (ala becik) na koniec włożone jest w kocyk icon_biggrin.gif
Aaaa, miałam jeszcze dla Julki taki komplecik z misia (bluzeczka z długim rękawkiem i śpioszki) Przyda Ci się napewno kocyk żeby okryć dziecko w szpitalu, bo noce mogą być chłode, a w salach czasami jest zimno icon_cry.gif
Jeśli będziesz miała jeszcze jakieś pytania to pisz icon_biggrin.gif
Teraz mykam do wyrka, bo już strasznie późno icon_wink.gif
Bużka przytul.gif
Aga78
Czesc Gosiu,

Udalo mi sie dorwac do komputera u taty w pracy icon_wink.gif Na szczescie jego szef wyjechal na urlop, wiec nie bedzie sie czepial odnosnie korzystania z internetu, bo jak ostatnio bylam to byly problemy. Tak wiec szczesliwie dojechalam wczoraj do Kolobrzegu. Pociag byl punktualnie, tata czekal w goleiowie, wstapilismy na stacje benzynową do knajpki na snaidanie i w sumie w domu bylismy ok 10tej. Pociag caly zapchany, ale jakos udalo mi sie zlapac troche snu. Wczoraj od razu wybralismy sie na spacer nad morze z pieskiem, nalazilam sie az mnie nogi bolaly, jednak kondycja kiepska, bo tak to tylko dom-praca-dom wszedzie autem, wiec wiadomo jak to potem jest icon_wink.gif

Dosc wczesnie poszlam spac, a dzisiaj wybralam sie do miasta i potem wracajac nad morzem postanowilam wstapic do taty - tata pracuje w kapitanacie portu. Powiem Ci, ze jest strasznie goraco chyba przesadzilam z cieplymi rzeczami, bo zwykle we wrzesniu tu jest juz raczej na dlugi rekaw a tym razem....

Dzieki Kochana za rady - zawsze bardzo cenne, bo jednak nie ma to jak z pierwszej reki icon_smile.gif Na pewno bede miala do Ciebie jeszcze tysiac pytan - mam nadzieje, ze Cie nie zamecze icon_wink.gif

Ale numer z tym grillem icon_smile.gif Ciesze sie, ze milo spedziliscie czas i ze pojedliscie dobrego jedzonka - nie ma to jak karkowka z grilla ! U nas oprocz tego byla tez stryka z ogniska (albo jak niektorzy mowia prazonka), pierwszy raz jadlam, bo ponoc to danie regionalne? Ale bardzo dobre. Ja w ogole lubie bardzo takie rzeczy.

Dzieki wielkie za mile slowa co do mojego wygladu - Ty za to swietnie wygladasz po ciazy icon_smile.gif A co do syfow na twarzy to ja mam takie fazy ostatnio - raz mnie wysypie strasznie, potem po tygodniu zejdzie i nie mam nic, a potem znowu icon_wink.gif Teraz chyba znowu mi sie zaczyna! uff

Bardzo Ci wspolczuje co musialas przezywac w ciazy, na szczescie wszystko skonczylo sie dobrze - mam nadzieje, ze u mojej szwagierki tez tak bedzie! Na razie jakos do przodu, poszla na zwolnienie i wczoraj nawet dzwonila do mnie, ze zaczynaja jej sie nudnosci i co ma wziac icon_smile.gif

Ok, bede musiala konczyc, bo tata chce cos zrobic na komputerze, czekam na wiesci i bede sie starala odzywac i napisac wiecej.

Buziaczki
Gosia82
Witaj Aguś!
Bardzo się cieszę, że szczęśliwie zajechałaś i że miałaś udaną podróż icon_biggrin.gif Jak to dobrze, że wszystko poszło tak sprawnie icon_lol.gif
Ale masz pica z tym netem icon_biggrin.gif Super sprawa!!
Jak to dobrze, że szefowie też wyjeżdżają na urlop (przynajmniej można troszkę od nich oddychnąć wink.gif)
Ćwicz teraz kondyche, bo przyda Ci się ona przed porodem i w jego trakcie wink.gif Dla mnie końcówka ciąży była najgorsza, turlałam się jak piłka, ruszałam jak żółw i nic mi się nie chciało icon_lol.gif
A do porodu musisz być troszkę przygotowana, musisz nabrać siły, żeby wszystko poszło gładko, bo to cholernie męczące wydarzenie wink.gif
Nie przejmuj się , że możesz mnie zamęczyć pytaniami, bo jakoś się tego nie boję icon_biggrin.gif Ja pytałam wszystkich o wszystko, dużo czytałam i do tej pory staram się być na bieżąco icon_lol.gif
No to mnie zaskoczyłaś tą stryką. Nie mogę uwierzyć, że jadłaś to pierwszy raz. U nas to rzeczywiście danie regionalne icon_biggrin.gif Mój ojciec specjalnie jechał do Częstochowy po garnek żeliwny(na stryke), bo tylko tam można takie dostać.Polecam strykę z kefirem, my inaczej jej nie jemy wink.gif Można jeść samą, albo z piwkiem, ale u nas wszyscy ją lubią z kefrkiem icon_lol.gif
A co do syfków to wszystko przez nasze cholerne hormony. W ciąży szaleją jak opętane wink.gif Po ciąży wszystko się unormuje-zobaczysz icon_biggrin.gif Cieszę się, że z Twoją szwagierką jest już lepiej, oby wszystko skończyło się dobrze icon_biggrin.gif Wyobraź sobie, że do tej pory nie miałam jeszcze okresu, a tu niespodziewanie w niedziele zaczęły się jakieś małe plamienia icon_cry.gif Kurcze, a było tak cudownie icon_rolleyes.gif Wkońcu nie miałam miesiączki jak dobrze liczę przez 15 mies. icon_biggrin.gif
Ale Ci zazdroszczę tych spacerków brzegiem morza icon_cry.gif Już nie pamiętam kiedy nad nim byłam icon_cry.gif Pamiętaj ruch to zdrowie, więc masz się jak najwięcej ruszać (oczywiście w granicach rozsądku wink.gif )
Powoli będę mykać icon_biggrin.gif Pisz jak najczęściej
Buźka przytul.gif
Aga78
Czesc Gosiu,

Uff nie myslalam, ze tak dlugo nie bede odpisywac! Wyobraz sobie, ze we wtorek mnie rozlozylo - juz w pon wieczorem czulam, ze cos jest nie tak, ale we wtorek dostalam goraczki, kataru, wywalilo mi wezly chlonne na szyi i zatkane uszy - a czulam sie jakby mnie walec przejechal. Generalnie od wtorku lezalam, wczoraj juz bylo lepiej, wyszlam z tata na zakupy, a dzisiaj udalo mi sie wyskoczyc do kafejki internetowej. Od srody biore tez antybiotyk i kupe innych lekow, uff....
W zwiazku z tym musialam przedluzyc wyjazd, bo przeciez nie moglam wracac w takim stanie pociagiem. Wracam wiec dopiero w przyszla sobote - pociagiem z Gdyni - jade razem z tata w sobote rano do dziadkow, bo chce ich odwiedzic, poza tym przyleciala wczoraj moja ciotka z USA ktora nie byla w kraju 10 lat, wiec bedzie okazja sie spotkac. Na ten tydzien biore L4 - a niech tam. Musze sie doleczyc.
Mam nadzieje, ze u Was wszystko ok i bez takich infekcyjnych niespodzianek. Kurcze ale wiesz myslalam, ze uda mi sie ta ciaze przejesc bez antybiotyku ale jednak nie...
Najsmieszniejsze jest to, ze pojechalam sie zrelaksowac, a tymcazem...
Jarek zaczal tez remont pokoju, totalna demolka, moze i dobrze ze mnie nie ma, jak wroce to wybierzemy farbe i panele.
A jak tam w sprawie pracy, cos sie ruszylo?
Oki, musze powoli konczyc, trzymaj sie cieplutko, postaram sie odezwac jak najszybciej. Buzka
Gosia82
Cześć Aguś!
Jak to dobrze, że wkońcu się odezwałaś icon_biggrin.gif . Już zaczynałam się martwić... icon_cry.gif Ale numer... nie sądziłam, że dopadnie Cię choróbsko icon_cry.gif Współczuję... icon_cry.gif Sama widzisz, że życie potrafi nam płatać figle icon_wink.gif Pojechałaś odpocząć, a tymczasem szpital w domu icon_wink.gif Mam nadzieję, że to przejściowe i że szybko wrócisz do zdrowia icon_biggrin.gif Leki napewno nie zaszkodzą Olci-ja nałykałam się tyle świństwa w szpitalu(po tej operacji) i naszczęście Julci nic nie było icon_biggrin.gif
Co do pracy to bez większych zmian icon_cry.gif Dzwonili z jednej firmy "MATECO", bo potrzebowali osobę na stanowisko Specjalisty ds. Sprzedaży w Logistyce. Zapowiadało się ciekawie, ale nie znam j. niemieckiego i chyba sobie odpuścili icon_cry.gif Trudno... icon_sad.gif Będę szukała dalej icon_wink.gif W najgorszym wypadku zostanę kurą domową i matką przez bite 24h icon_lol.gif Myślałam jeszcze o tym, żeby skończyć studia (magisterke), ale nie mamy kasy. Wszystkie oszczędności wydaliśmy na remont łazienki (15 tyś.) 2 lata magisterki to wydatek 8 tyś., a my jak narazie nie mamy takiej kwoty. Myslałam o kredycie studenckim, ale Robert nie chce o tym słyszeć (dostaje drgawek na samą myśl o kredycie) Więc jak widzisz nie mam wyboru, będę siedziała w domu i zajmowała się Julką icon_cry.gif
Kończe powoli, pisz jak najczęściej icon_biggrin.gif
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i trzymam kciuki za remont pokoju dla małej icon_wink.gif Oby się udał icon_wink.gif
Buźka przytul.gif
ps. zrób fajne fotki to sobie pooglądam icon_wink.gif
Aga78
Czesc Gosiu,

wlasnie wpadlam do kafejki internetowej, u taty niestety nie moglam juz skorzystac z internetu, bo szef wrocil icon_sad.gif Dzisiaj wlasciwie ostatni dzien w Kolobrzegu, jutro raniutko jedziemy do Gdyni, tam caly dzien, no i potem o 20.40 mam pociag, na szczescie bezposredni do Tych.
W niedziele na pewno sie odezwe - uff jak dobrze bedzie miec wreszcie nieograniczony dostep do sieci!!

Przykro mi, ze nic na razie nie ruszylo sie w sprawie pracy. Szkoda, ze nie wyszlo z ta firma Mateco, moze sie jeszcze odezwa?

Z tymi studiami to faktycznie byloby fajnie, tylko dlaczego tyle musze kosztowac? Jarek wlasnie jest na ostatnim roku uzupelniajacych magisterskich (logistyka na AE w Katowicach), z tym ze udalo mu sie uzyskac dofinansowanie z pracy, chyba na 50%, tak wiec dla nas jest to duza ulga.
Kredyty studenckie sa dosc korzystnie oprocentowane, moze faktycznie warto byloby o tym pomyslec? Moze Robert da sie przekonac? icon_wink.gif

Remont u nas w toku, zobacze w niedziele "dzielo zniszczenia", jak to Jarek mi mowi przez telefon icon_smile.gif Dodatkowo niestety okazalo sie, ze sasiedzi z parteru zauwazyli, ze maja mokra sciane w ubikacji i Jarek musial skuc czesc kafelek u nas w ubikacji, okazalo sie, ze to nie od nas, ale co sie stalo to sie stalo i teraz dodatkowy balagan, uff.

W srode wybieram sie do Sirkowej - zobacz jak to szybko minelo, to juz miesiac jak pisalam Ci, ze sie wybieram na poprzednia, a tu juz kolejna icon_smile.gif W poniedzialek niestety do pracy - tzn na staz, ale nie wiem za bardzo czego sie mam spodziewac, mam nadzieje, ze nie trzymaja za dlugo. Takie staze maja to do siebie, ze wlasciwie to jest sie na oddziale gosciem, nie ma sie swoich pacjentow, wiec wlasciwie to wiecej nudzenia sie niz pozytku, szczegolnie ze bedzie to staz z kardiologii, a ja akurat w tej dziedzinie sie nie widze.

Jak mi sie znudzi, to najwyzej pojde na zwolnienie i tyle icon_smile.gif icon_smile.gif

No a jak tam sie czujecie i jak Julcia? Czekam na nowe fotki icon_smile.gif

Oki, musze konczyc, lece jeszcze odebrac wyniki krwi. Buziaczki i do napisania. Milego weekendu
Aga78
Czesc Gosiu,

No i jestem juz w Tychach. Zdecydowalam sie wziac jeszcze co najmniej tydzien zwolnienia, w sobote znowu prawie zaniemowilam (taka chrypka) a dodatkowo czuje, ze cos mam caly czas w oskrzelach, wiec nie bede ryzykowac.

Podroz minela dosc spokojnie, choc troche mi sie dluzylo. Pociag byl zawalony ludzmi, wiec generalnie wszedzie jakis halas, chrapanie, no i niestety ludzie palili w toaletach, wiec dym byl wszedzie, tak wiec ciezko bylo zasnac. Wczoraj jak przyjechalam to praktycznie caly dzien przespalam.

A jak Wam minal weekend? Jak tam plany na ten tydzien?

Wczoraj dowiedzialam sie, ze moja kuzynka (moj rocznik) jest w ciazy icon_smile.gif Posypalo sie w tym roku icon_smile.gif

Ide cos zjesc, buzka
Gosia82
Cześć Agnieszko!
Super, że już jesteś w domu icon_biggrin.gif . Zapowiada się kolejny tydzień byczenia icon_lol.gif , ale Ci dobrze icon_lol.gif icon_lol.gif Mam nadzieję, że już odespałaś podróż i nabrałaś sił na kolejny tydzień icon_biggrin.gif
U nas raczej wszystko po staremu wink.gif Z pracą w Mateco nie wypaliło. Zaprosili mnie na rozmowę, ale do niej nie doszło, bo spękałam. Firma mieści się na Wilkowyjach, na takim zadupiu, że hejj!! Jak dojechałam na miejsce to byłam tak przerażona tym miejscem (z Lędzin jechałam tam ok 35 min. autem), że weszłam do budynku, postałam chwilkę na schodach, obruciłam się na pięcię i poprostu wyszłam. Głupia jestem, co?? icon_cry.gif No nic stało się! Póżniej dzwonili do mnie kilka razy na komórkę (jak już wracałam do domu), ale jej nie odebrałam icon_sad.gif Nie wiem dlaczego tak zrobiłam, przecież mogłam tam wejść i porozmawiać. Chyba miałam zły dzień i tyle wink.gif Pewnie myślisz, że jestem stuknięta, tyle ludzi szuka dobrej pracy, a ja co zrobiłam...??
Poprzedni tydzień miałam tak zakręcony, że szkoda gadać. Mówiłam Ci, że chciałam iść na studia, ale nie mieliśmy kasy (moi rodzice też o tym wiedzieli) i nagle w tamtym tygodniu zapropnowali mi, że dadzą mi na studia połowę kasy. Bardzo się ucieszyłam, bo przecież na tym mi najbardziej zależało, żeby dokończyć zaocznie magisterkę i być przy Julce icon_biggrin.gif
Czar prysnął kiedy dowiedziałam się, że specjalność, którą chiałam zrobić na magisterce (logistykę na AE w Katowicach) już dawno była zamknięta icon_cry.gif Tak się załamałam, że miałam wszystkich i wszystkiego dosyć. Zaskoczyłaś mnie, że Twój mąż kończy "moje" wymarzone studia (aż mu zazdroszczę!!! icon_biggrin.gif ) Przez 3 lata pracowałam w logistyce i muszę Ci powiedzieć, że to jest to co chciałabym najbardziej w życiu robić. Ta praca jest jak narkotyk (mówię serio icon_biggrin.gif ) Fajnie, że Twój mąż otrzymał z pracy dofinansowanie-też bym tak chciała wink.gif Jak widzisz, wszystko mi się sypie icon_cry.gif Nie mam pracy, a o studiach w tym semestrze mogę zapomnieć icon_cry.gif Jeśli do lutego nie znajdę pracy, to zapiszę się na studia letnie i tylko o jeden semestr będę do tyłu wink.gif
Mam nadzieję, że remont nie okzazał się totalną demolką Twojego męża icon_lol.gif Super, że możecie już urządzać pokoik dla Olci (może kiedyś i Julka doczeka się swojego pokoju wink.gif ) A co z Waszą ubikacją?? Szkoda, że trzeba było kuć te płytki (w dodatku nieporzebnie) icon_cry.gif
Po wizycie u Sirkowej napisz mi jak było (co z dzieciątkiem no i ile już waży icon_lol.gif )A tak przy okazji, to ile już ważysz??(bo to już prawie końcóweczka wink.gif ) No i jak tam Twoje wyniki-wszystko oki??
Napisz mi coś więcej o tych Twoich stażach, bo nie bradzo kumam wink.gif Pracujesz i dodatkowo musisz odbywać staże?? Chyba się pogubiłam icon_lol.gif
Na koniec przesyłam kilka fotek Juleczki i czekam na Twoje icon_biggrin.gif
Buźka przytul.gif







ps. zapomniałam Ci powiedzieć, że w sobotę Julka dorobiła się kolejnego ząbka-to już trzeci icon_biggrin.gif
Aga78
Hej Gosiu,

Ale śliczne te zdjęcia - Julcia wygląda jak laleczka icon_smile.gif No i jej mama też niczego sobie!! icon_smile.gif Co do moich to zamieszczę je tak szybko jak się da - do Kołobrzegu nie zabieralam aparatu, wlasciwie wiekszosc nowych zdjęć robiliśmy taty aparatem w Gdyni. Dlatego też muszę czekać aż tata zgra je na płytkę i wyśle mi pocztą.

No zobacz jaki zbieg okoliczności z tą logistyką! Mój mąż też bardzo sobie chwali ten kierunek. Szkoda, że nie możesz zapisać się już w tym semestrze, ale skoro jest opcja zapisania się na semestr letni, to zawsze tylko pół roku do tyłu a nie cały. Cieszę się, że rodzice chcą i są w stanie pomóc w finansowaniu studiów!

Z pracą nie przejmuj się - może tak miało być? Wcale nie myślę, że zrobiłaś głupio, czasami może właśnie trzeba bardziej swojej intuicji słuchać. Ja powiem Ci miałam podobną sytuację półtora roku temu jak szukałam pracy po przeprowadzce na Śląsk - miałam pracować w Katowicach na Raciborskiej w zakładzie radioterapii, byłam jeden dzień w pracy i stwierdziłam, że to nie dla mnie, a potem w sumie byłam zadowolona. Czyli nie ma tego złego... icon_smile.gif

Co do moich staży, to faktycznie zakręcona sprawa icon_smile.gif Generalnie to jest tak, że koncząc studia medyczne jest się lekarzem ogólnym i trzeba dopiero zrobić specjalizację. W moim przypadku było tak, że zdawałam egzamin i dostałam etat na zrobienie specjalizacji z ministerstwa - mam więc umowę na 5 lat. Wygląda to tak, że normalnie pracuję w wybranym przez siebie szpitalu (w moim przypadku jest to akurat klinika hematologii w Katowicach). Mam za to do zrobienia staże z różnych dziedzin (robię specjalizację z interny, więc w ramach szkoleń jestem oddelegowana na specjalistyczne oddziały np. z kardiologii, gastrologii itp). W międzyczasie muszę jezdzic jeszcze na rozne kursy, a potem po pięciu latach zdaję egzamin i dopiero wtedy zostanę specjalistą chorób wewnętrznych.

Co do remontu, to wlasciwie to robimy pokoj i dla nas i dla Oli icon_smile.gif - bo na poczatku chcemy tam miec sypialnię, no a potem jak tesciowa się wyprowadzi, a Ola podrośnie to zobaczymy. Na razie kupilismy karnisz i lampę, Jarek wczoraj tynkował ściany, w weekend chyba pojedziemy wybrać farbę i panele. Kurczę trzeba się spieszyć, uff...

W ubikacji na razie mamy jedną wielką dziurę :-/ jutro ma być ktoś z administracji to oglądać i zobaczymy...

Aa, byłam wczoraj u Sirkowej po zwolnienie, no i mam juz do konca ciąży... generalnie to powiedziala, ze to moja decyzja, ale ona na moim miejscu by juz nie ryzykowala, no i dobrze, smiesznie sie czuje jak mam tyle wolnego, no ale zdrowie najwazniejsze. Jutro tak jak pisalam wybieram się do niej na wizytę, więc napiszę co i jak icon_smile.gif

Co do mojej wagi, to uff wazylam sie i waze 76 kg - czyli 10 kg jak sprzed ciazy, jej mam nadzieję, że to zgubię, a nie wiem ile jeszcze przytyję przez ten miesiąc!! Śmiesznie, bo wczesniej nigdy tyle nie wazylam.

Wyniki w miare w porzadku - dzieki ze pytasz - morfologia nawet nie najgorsze, grunt, ze hemoglobinę mam w normie, bo czerwone krwinki troche obniozne, ale to podobno normalne w ciąży.

Oki, idę coś zjeść, czekam z niecierpliwością na wieści!!
Gosia82
Witaj Agnieszko!
Wkońcu znalazłam chwilkę, żeby coś napisać. Moje "dzieci" już śpią, więc mam czas dla siebie icon_biggrin.gif
Cieszę się, że fotki Ci się podobały icon_biggrin.gif teraz ja czekam zniecierpliwością na Twoje wink.gif
Ciekawa jestem jak po wizycie u Sirkowej?? Jestem pewna, że wszystko jest oki, ale proszę o utwierdzenie mnie w tej myśli icon_biggrin.gif (będę spokojniejsza wink.gif )
Właśnie przed chwilką dowiedziałam się, że moja kumpela jest w ciąży (początek 2 mies.), no i za tydzień bierze ślub icon_biggrin.gif Fajny prezencik sobie zrobili wink.gif Prosiła o nr. do Sirkowej-kolejna ciężarówka przyjedzie do Sirkowej icon_lol.gif wink.gif
Co do mojej pracy, to przestałam się już przejmować icon_biggrin.gif Robert pracuje prawie codziennie po 12h + weekendy. Jak tak dalej pójdzie, to nie będę szukała pracy, bo wtedy dziecko będzie nas znało jedynie z opowieści wink.gif
Muszę przyznać, że troszkę masz przekichane z tymi stażami, no i ten egzamin dopiero po 5 latach. Kurcze...podziwiam Cię icon_biggrin.gif Ja już dawno bym wymiękła icon_lol.gif
Fajny pomysł z tą sypialnią. Gdybym ja miała ten drugi pokój to z pewnością urządziłabym go tylko dla Julki. Mam takie pomysły, że aż siebie zaskakuję wink.gif No może kiedyś Julka doczeka się własnego kąta wink.gif Kiedyś...
No i bardzo dobrze, że wkońcu zwolniłaś tempo icon_biggrin.gif Ten urlop dobrze Wam zrobi icon_lol.gif Wykorzystaj go najlepiej jak potrafisz, bo jak urodzi się Ola, to sama zobaczysz co miałam na myśli icon_biggrin.gif
Co do wagi to się nie przejmuj. Ja przytyłam 18kg. i wcale nie było tak źle wink.gif 10kg na plusie to żadna tragedia, nawet nie będziesz wiedziała kiedy je zrzucisz icon_biggrin.gif zwłaszcza, że przy dziecku trzeba się troszkę nalatać wink.gif
Zapomniałam Ci napisać, że postanowiliśmy sprzedać nasz wózek icon_cry.gif Teraz kiedy Julka jest większa to często wychodzimy z nią na spacerki (ona je uwielbia icon_biggrin.gif ) i częściej też jeździmy z nią samochodem i tutaj pojawia się problem, bo wózek po złożeniu wchodzi do bagażnika na styk, ale bez kółek (trzeba je ściągać, a później znowu zakładać icon_cry.gif ) Wcześniej nie było problemu, bo rzadko z małą jeździliśmy, a teraz kiedy jest większa jeździ z nami wszędzie i jest problem icon_cry.gif Wkurza mnie, że trzeba montować te koła, mamy poprostu za małą brykę (Opel Corsa) Wózek jest super (taka mała terenówa), zresztą sama go wybierałam wink.gif , ale niestety dla nas już niepraktyczny icon_cry.gif Będziemy musieli go sprzedać i kupić zwykłą spacerówkę(parasolkę). No cóż mówi się trudno... Mam nadzieję, że Julka to jakoś przeżyje wink.gif
No to powoli będę mykać. Czekam na nowe wieści icon_biggrin.gif
Uważaj na siebie i Ole wink.gif
Buźka przytul.gif
Aga78
Czesc Gosiu,

Dzięki wielkie za wieści. Spieszę już z informacjami co po wizycie, więc: Ola waży już 2200 kg, poza tym wszystko w porządku, żadnych na szczęście oznak, że może pojawić się przedwcześnie icon_smile.gif Tak więc się trochę uspokoiłam, bo może zdążymy z remontem. Jarek niestety nie mógł mi wczoraj towarzyszyć na wizycie, bo musiał zostać dłużej w pracy, czego strasznie żałował, bo uwielbia Małą oglądać na USG icon_smile.gif

To fajnie, że szykuje się nowa ciężarówka u Sirkowej, na pewno będzie zadowolona icon_smile.gif Wczoraj rozmawiałam z nią trochę o porodzie, w sumie wiesz zastanawiam się trochę na wzięciem znieczulenia zewnątrzoponowego, ale podobno niestety nie ma takiej opcji w Tychach, tylko w Mikołowie, no nic muszę pomyśleć.

Wczoraj mieliśmy jeszcze o 18 mszę (3 rocznica śmierci mamy), no a potem pojechaliśmy do Lędzin (!) bo byliśmy zaproszeni na 8 urodziny kuzynki Jarka. Strasznie się wczoraj najadłam, aż musiałam sobie mięte na wieczorem zrobić.

Współczuję, że Robert tak długo musi pracować, dobrze że jesteś jednak cały czas u rodziców. Ale na pewno ciężko jak go nie ma tyle czasu, szczególnie, że jeszcze dochodzą weekendy - a właśnie, w weekendy też pracuje po tyle godzin?

Szkoda, że musicie sprzedać wózek, no ale faktycznie skoro nie mieści się do bagażnika i trzeba zdejmować koła to zawsze stanowi to problem. No właśnie widzisz nawet nie pomyślałam o tym, aby to uwzględnić, a to przecież b.ważne! My na razie zakupy wózkowe/łóżeczkowe odkładamy znowu na później, jak już będzie gotowy ten pokój, eh tylko kiedy to będzie? Jakby Wam się nie udało sprzedać do tego czasu, to kto wie, może się do Ciebie zgłoszę (rozważamy min tako) icon_smile.gif

Jarek właśnie coś tam tynkuje w pokoju i się wkurza jak mu nie wychodzi icon_smile.gif Faceci nie wiem czemu wychodzą z takiego założenia, że takie rzeczy jak remont mieszkania powinni umieć, Jarek bardzo własnie sobie to bierze do serca, a ja w sumie wolałabym zamówić sobie kogoś solidnego i się już tym nie denerwować - no ale niestety, kwestia kasy...

Własnie mi przyszło do głowy (może pytanie z księżyca icon_smile.gif w co ubrać malutką przy wyjściu ze szpitala? Myślę, że warunki pogodowe będą podobne w listopadzie jak w marcu, więc może coś doradzisz icon_smile.gif W ogole to czy trzeba juz wtedy miec fotelik samochodowy, czy ta pierwsza jazde mozna na rekach? Nawet nie wiem jak to jest.

O, wlasnie tesciowa dzwonila do administracji i okazalo sie, ze ta ubikacje przyjda nam robić dopiero za 2 tygodnie, bo wszyscy lokatorzy z pionu muszą udostępnić mieszkanie, a facet pod nami nie chce, kurcze ale jesteśmy wkurzeni, przez kolejne 2 tygodnie z dziurą ! Jutro chyba będizemy interweniować, bo tak być nie może.

Dzięki za pocieszenie z wagą - mam nadzieję, że u mnie bedzie tak jak u Ciebie icon_smile.gif

Oki, kończę, buziaczki i do miłego!
Gosia82
Witaj Aguś!
Jakoś ostatnio nie mam szczęścia do kompa tzn.zawsze jest przez kogoś zajęty icon_cry.gif Na szczęście niedługo się to zmieni, bo jak wszystko pójdzie dobrze, to już dzisiaj będziemy mieć laptopa Toshiba z internetem bezprzewodowym icon_biggrin.gif W sumie to kupiliśmy go już w środę, ale nie mieli na sklepie karty IPLUS, a po co nam laptop bez neta icon_wink.gif no i dzisiaj jedziemy wszystko odebrać do VOBISA icon_lol.gif
Super, że Olcia jest zdrowa i że tak ładnie przybiera na wadze. Julka też bardzo długo ważyła mało, a 2 tyg. przed porodem tak podskoczyła na wadze, że urodziła się z masą 3190 icon_biggrin.gif , ale była krótka, bo miała zaledwie 52 cm. Szkoda, że Jarek nie mógł być z Tobą (z Wami), napewno czułabyś się lepiej icon_biggrin.gif Najważniejsze, że z Olą jest OK icon_biggrin.gif
Co do porodu to powiem Ci, że jeśli zaczniesz rodzić i będzie Cię bardzo bolało, to i tak dostaniesz znieczulenie (dbają o to same położne) Dzwonią do lekarzy i pytają tylko o zgodę. Mam nadzieję, że nie będziesz musiała dostać Oxytocyny, bo wtedy ból jest okropny. Ja cały poród musiałam mieć wywoływany, bo wody mi odeszły a nie było rozwarcia icon_cry.gif Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło bo po Oxytocynie postęp rozwarcia był idealny i urodziłam bardzo szybko (4,5 h) icon_biggrin.gif
W tyskim szpitalu nie było tak źle, miałam szczęście, bo trafiłam na położne z powołaniem icon_wink.gif no i Robert bardzo chciał, żeby jego córka była rodowitą tyszanką icon_lol.gif (ale sobie wymyślił icon_wink.gif )
Co do Roberta to w weekendy pracuje tylko po 8h (na szczęście icon_wink.gif ) Szkoda, że tak musi wyglądac jego praca, ale dobrze, że wogóle ją ma icon_biggrin.gif
Jeśli chodzi o wózek to chciałam go wystawić na allegro, ale załatwianie kuriera i cała ta procedura trochę mnie zniechęciła. Pomyślałam sobie, że może ktoś ze znajomych będzie potrzebował to wtedy chętnie go odsprzedamy. Wózek jest nowiusieńki z kolekcji 2006, kupiony w dniu wypisu Julki ze szpitala czyli 10.03.06. Kolor ciemno bordowo-beżowy (jasny krem).Kolor idealny dla dziewczynki icon_biggrin.gif Jeśli przemyślicie naszą ofertę to zawsze możemy dogadać się w cenie. Wstępnie chcemy go sprzedać za 650-700 zł. My za niego daliśmy ponad 900 zł.(już nie pamiętam ile dokładnie) A może ktoś z Waszych znajomych będzie potrzebował? icon_wink.gif Dopiero jak go sprzedamy, to pomyślimy o kupnie nowej spacerówki icon_wink.gif
Co do remontów, to ja również wolę wziąść ekipę remontową (tak było z łazienką icon_biggrin.gif ) Ale jak sobie pomyślę na ile nas skasowali to mam dość icon_cry.gif Widzę, że Jarek chce się pokazać z jak najlepszej strony, to chyba dobrze? icon_wink.gif
Szkoda, że tak Wam wyszło z tą łazienką-kiła totalna! Zawsze znajdzie się ktoś, kto utrudni życie lokatorom icon_evil.gif (u nas też tak jest) icon_cry.gif
Co do Twojego "kosmicznego pytania" icon_lol.gif to mogę Ci powiedzieć jak u nas to było icon_biggrin.gif
Przy wypisie ubrałam Julie w taki komplecik z misia(koszulka + śpiochy)Na główkę założyłam czapeczkę podszytą bawełną (też z misia) i włożyłam do śpiworka (w dotyku mięciutki jak puszek i podszyty bawełną). Z regóły trzeba dziecko przewozić w foteliku (nawet takie małe) , ale wszystkie mamy które zabierały dziecko ze szpitala wynosiły je w gondolach od wózka. Super sprawa (dlatego Robert z rodzicami kupili ten wózek w dniu wypisu, żeby mała miała gondolę icon_biggrin.gif ) A tak przy okazji to przypomniałam sobie, że te wszystkie rzeczy mam do sprzedania. Są jak nowe i leżą mi nie potrzebnie w szafie. W śpiworku i czapeczce Julia była tylko 2 razy (przy wypisie i raz u lekarza), całość wygląda jak komplecik, a w ubranku może ze trzy razy, bo jakoś nie wychodziliśmy z nią na podwórko (było za zimno), a kiedy zrobiło się troszkę cieplej to z niego wyrosła. Jeśli chcesz to mogę załączyć Ci fotki, lepiej samemu zobaczyć, bo rzeczy są naprawdę śliczne, a po co przepłacać icon_wink.gif
Ale się rozpisałam icon_lol.gif Idę zobaczyć co u Julii, bo jakoś cicho w tym pokoju icon_wink.gif
Czekam na nowe wieści icon_biggrin.gif
Buźka przytul.gif
Aga78
Hej Gosiu,

Dzięki wielkie za wieści. Super, że będziecie mieć teraz swojego laptopa, zawsze to duża wygoda, no i bezprzewodowy internet to też fajna sprawa - to w ramach ofert PLUS GSM? Ciekawa jestem ile kosztuje miesięcznie? My w tej chwili mamy neostradę i w sumie jest ok.

Dzięki wielkie za ofertę dot wózka - będziemy nad tym myśleć, choć z Jarkiem ostatnio nie mogę się w tej kwestii dogadać, wszystko zostawia na ostatnią chwilę, a ja się denerwuję, że nie zdążymy icon_smile.gif Niby nic nie wskazuje, że mała urodzi się przed czasem, a jednak już jakoś czuję, że mało czasu zostało i bym chciała już wszystko mieć kupione - niecierpliwa jestem he he icon_smile.gif

Jarek dzisiaj cały dzień dalej remontował, jutro jedziemy wybrać kolor farby, w przyszłym tygodniu będzie kładł gładź na ściany i potem mam nadzieję, że wreszcie pomaluje. Jarek z Teściową pojechali teraz do Lędzin, bo wczoraj byla 20 rocznica śmierci jego dziadka i babcia z tej okazji zamówiła mszę i potem jest taka kolacja dla rodziny, ale ja jakoś nie mam już siły wysiedzieć w kościele a potem przy stole, wiec zostalam w domu.

Wczoraj w dodatku odezwała się do mnie firma dla której od dwóch lat tłumacze newsy medyczne, w wakacje mieli przerwę i nic nie zamawiali do przetłumaczenia, a teraz przysłali skumulowane zamówienie na 102 newsy (!) każdy to ok 1/2 do 3/4 strony, więc trochę roboty jest, a termin do 20.10. Dobrze w takim razie, że jestem na zwolnieniu bo bym nie wyrobiła, a zawsze coś się zarobi dzięki temu. Zobaczymy jak mi pójdzie.

Ostatnio coś nie mogę w nocy spać, mała się rozpycha, a mnie przy przekręcaniu się na boki boli okolica spojenia łonowego i kości ogonowej, mam nadzieję, że to normalne! Dopiero jakoś tak nad ranem przysypiam i w efekcie wstaję przed 10 icon_redface.gif

Gosiu, dzięki wielkie za rady dotyczące ubranek, jeśli będziesz miała okazję to wrzuć fotki i napisz ile byś chciała icon_smile.gif W przyszłym tygodniu ma przyjść jeszcze parę rzeczy od mojej szwagierki z Niemiec, nie wiem co nakupowala, a może się okazać, że nic w czym mogłabym zabrać Olę do domu i wtedy będę uderzać do Ciebie icon_smile.gif

Nad szpitalem będę nadal myślała, Jarek w sumie też wolałby zeby Ola urodziła się w Tychach a nie w Mikołowie icon_smile.gif W ogóle to ostatnio takie różne dziwne rzeczy mi chodzą po głowie odnośnie porodu, czy ja będę umiała dobrze przeć itd i będę miała siłę Olę wydać na ten świat, bo ja generalnie jestem taka "silna" że nawet słoika nie umiem odkręcić icon_wink.gif

Ok kończę już bo same głupoty piszę icon_smile.gif

Robert pracuje w ten weekend? Mam nadzieję, że bedziecie mieć okazję, żeby chociaż troszkę więcej czasu spędzić ze sobą. A jak tam ząbki Julki - zapomniałam ostatnio napisać gratulacji co do trzeciego icon_smile.gif

Buziaki
Gosia82
Witaj Aguś!
Wkońcu mam chwilkę żeby odpisać icon_biggrin.gif Troszkę mi głupio, że dopiero teraz odpisuję, ale przy Julce trudno czasami znaleźć chwilkę dla siebie icon_wink.gif Robert weekend jak zwykle spędził w pracy (to już normalka) icon_cry.gif Ale dzisiaj cały dzień spędziliśmy we trójkę (Robert wziął sobie urlop) i było naprawdę cudownie icon_lol.gif Już nie pamiętam kiedy jedliśmy wspólne śniadanie icon_wink.gif Julia była zaskoczona, że po przebudzeniu pojawił się tatuś, a nie mama icon_biggrin.gif Była taka szczęśliwa i grzeczna jak nigdy dotąd icon_lol.gif Było naprawdę super!!! Szkoda, że nie może być tak częściej icon_cry.gif
O ile się nie mylę to Julce idą kolejne ząbki, tym razem z góry icon_biggrin.gif Dziąsełka ma nabrzmiałe i lekko zaczerwienione. Zobaczymy czy miałam rację icon_wink.gif
Laptopka już mam i powiem szczerze, że spisuje się superancko! icon_biggrin.gif Internecik też niczego sobie icon_wink.gif IPLUS miesięcznie kosztuje 60zł, a jego szybkość w porównaniu do neostrady to 2xpo 128 kb/s. My na neostradę nie mieliśmy sznas, bo telefon jest na babcię, a ona napewno nie zgodziłaby się na neostradę icon_cry.gif Ale nie ma tego złego... icon_wink.gif
Aguś bardzo dobrze Cię rozumię, bo ja też chciałam mieć wszystko gotowe na przyjście Julki icon_biggrin.gif . Faceci tego nie rozumią icon_wink.gif Robert chciał robić wyprawkę jak już Julka się urodzi-dobre, co? icon_lol.gif
Jeśli zdecydujecie się na wózek to muszę Cię uprzedzić o tym, że wózek przy jeździe lekko ściąga na prawą stronę (taki defekt fabryczny icon_confused.gif ) Nam to nie przeszkadzało, ale wolałam Ci o tym powiedzieć icon_wink.gif
To rzeczywiście normalne, że odczuwasz ból w spaniu przy przekręcaniu się na boki icon_cry.gif Trzeba do tego przywyknąć i tyle icon_wink.gif
To naturalne, że obawiasz się porodu. Nikt Ci nie powie, że będzie łatwo, bo to ogromny wysiłek, ale uwierz mi, da się przeżyć i jest to naprawdę wykonalne icon_biggrin.gif Sama też nie jestem strongwomen, a jakoś urodziłam Julie icon_wink.gif Zobaczysz, że położne i lekarz, który będzie przy Tobie pomogą Ci urodzić Olę icon_biggrin.gif
Na koniec załączam Ci fotki ubranek do wypisu. Śpiworek, posłuży długo(napewno do końca zimy) i czapeczka też, bo była dokupywana do śpiworka. Kąplecik (bluzeczka i śpiochy) są z "misia" i rękawiczki (łapki niedrapki) warto je mieć już w szpitalu, żeby dziecko się nie podrapało icon_wink.gif










Teraz mykam już do wyrka icon_lol.gif
Czekam na nowe newsy icon_biggrin.gif
Buźka przytul.gif
ps. kombinezonik i czapeczka są w delikatnym różu, a co do ceny-za wszystko 50zł
Aga78
hej Gosiu,

Dzięki wielkie za wieści. Nie przejmuj się, jesli nie mozesz pisać, rozumiem, ze przy dziecku jest duzo pracy, pewnie jak urodzi sie Ola będę miala jeszcze wiekszy problem ze znalezieniem chwili dla siebie wiec musze jeszcze ten miesiac wykorzystac!!

Fajnie, ze udalo sie Wam spędzic dzień we trojke - i zycze aby takich dni bylo jak najczesciej!! Gratuluje, ale jednoczesnie wspolczuje dalszego ząbkowania! Mam nadzieję, że pojdzie szybko i oby jak najmniej boleśnie!

Cieszę się, że mnie rozumiesz, wiesz dzisiaj już mi puszczają nerwy z powodu tego remontu, wszystko się skumulowalo... Jarek ściera sciany papierem sciernym przed polozeniem gladzi, a ja sie tylko denerwuje bo wdycha ten pyl, nawet sobie nie da przetlumaczyc, zeby zalożyć maseczkę. Dodatkowo sąsiedzi piętro niżej jakoś nie mogą skończyć remontu, trwa to już 2 miesiące, codziennie tylko walenie, wiercenie, kładą chyba parkiet bo śmierdzi co chwila lakierem! Już mam tego wszystkiego dosyć i najchętniej bym uciekła!! A jutro mają przyjść w związku z tą ubikacją o której pisalam, podobno robota na pół dnia i znowu będzue głośno... jej, mam nadzieję, że nie gniewasz się na to moje narzekanie, ale Jarek tego jakoś nie rozumie, a mnie wszystko denerwuje!!!
icon_twisted.gif icon_twisted.gif

Dzięki za fotki ubranek, rzeczywiście są śliczne, odpowiedź dam Ci najpóźniej w przyszłą niedzielę, bo wtedy teściowa ma pojechać odebrać rzeczy przywiezione przez teściów mojej szwagierki, którzy tam teraz są u niej w Niemczech. Zobaczę w takim razie czy nie będzie tam jakichś ubranek, jeśli nie, to się piszę !! icon_smile.gif

Dzięki także za pocieszenie odnośnie porodu icon_smile.gif Oj stałam się coś marudna, a Ty mnie ciągle tylko musisz pocieszać, mam nadzieję, że mi minie z końcem ciąży icon_smile.gif icon_smile.gif

Super z tą kartą IPLUS, no i koszt wcale niedrogi. Dobrze, że teraz są takie możliwości. Z laptopoa na pewno bedziecie zadowoleni, ja mam swój już trzeci rok i bym go nie zamieniła na żaden inny sprzęt icon_smile.gif Dla mnie duży plus ma to, że można go wszędzie zabrać, wiele razy nosiłam go do pracy i zabierałam do Kolobrzegu.

Jutro chcialam przejechac sie do Katowic, bo muszę zabrać jeszcze trochę rzeczy, no i do NFZ bo recepty mi się kończą, a potem pewnie nie będzie mi się chciało, ale w związku z tym kuciem niestety muszę to przełożyc na czwartek. Muszę też umowic się wreszcie na zobaczenie porodowki w Tychach icon_smile.gif

Fajnie, że pogoda jest jeszcze ładna, pewnie chodzicie z Julcią na spacerki?

Oki, kończę i czekam na wieści od Was

Buziaki
Gosia82
Cześć Aguś!
Właśnie oglądam mój kultowy serial Magda M.(jest siuper!) i mam nadzieję, że moja podzielna uwaga mnie nie zawiedzie icon_wink.gif
Ledwo zaczął się tydzień, a Robert już mi dzwoni, że zostaje dzisiaj i jutro na nadgodzinki, więc znowu go nie zobaczę przez 2 dni icon_cry.gif
Aguś bardzo dobrze Cię rozumiem, wkońcu my kobiety rozumiemy się najlepiej, więc jak będziesz chciała sobie troszkę ponarzekać to nie ma sprawy icon_wink.gif piszę się na to! icon_biggrin.gif Jakoś bardzo polubiłam te nasze ploteczki icon_biggrin.gif
To normalne, że się denerwujesz i masz wszystkiego dosyć icon_mad.gif . Napewno wydaje Ci się, że nie zdążycie ze wszystkim na przyjście Oli, ale to normalne, bo ja miałam tak samo icon_biggrin.gif Współczuję Ci tego podwójnego remontu icon_cry.gif Mnie by chyba szlak trafił, no bo ile tak można wytrzymać icon_evil.gif Szkoda, że mieszkam jeszcze w Lędzinach, bo zawsze mogłabyś wpaść na kawkę i troszkę odpocząć od tego bałaganu icon_wink.gif
Co do ubranek to mi się nie śpieszy, więc czekaj na paczkę od szwagierki i wtedy zadecydujesz icon_wink.gif
Nie myśl sobie, że tylko Ty jesteś marudna przed porodem, wszystkie babki tak mają icon_biggrin.gif . Robert przy mnie był biedny icon_sad.gif , bo marudziłam mu bez przerwy, byłam upierdliwa na każdym kroku icon_mad.gif . Napewno miał mnie już dosyć icon_lol.gif , ale wiedział, że to przez te cholerne hormony, więc się nie gniewał icon_wink.gif
Jeśli chodzi o porodówkę w Szpitaju Wojew. to będziesz naprawdę mile zaskoczona icon_biggrin.gif . Ja byłam pod dużym wrażeniem, zresztą cała porodówka jest nowo wyremontowana icon_biggrin.gif .
Zapomniałam jeszcze zapytać czy Jarek będzie przy porodzie czy też urodzisz sama?? Ja swój poród pamiętać będę do końca życia i Robert także! icon_biggrin.gif Tego się nie da opisać słowami, to trzeba przeżyć icon_biggrin.gif (najlepiej razem) icon_biggrin.gif
Ale już późno icon_eek.gif Uciekam do wyrka icon_wink.gif
Czekam na wieści.
Buźka przytul.gif
Aga78
Hej Gosiu,

I co ja bym bez Ciebie zrobiła? Naprawdę w tej chwili mam wrażenie, że tylko Ty mnie rozumiesz!

Zaraz idę pod prysznic i kładę się do lozka, bo dzisiaj czuję się jakbym w maratonie biegła. Wczoraj robiłam do znudzenia tłumaczenia i już wieczorem nie miałam na nic siły, dzisiaj z kolei postanowiłam w końcu pojechać do Katowic. Oczywiście pobłądziłam w drodze do NFZ - zjechałam z autostrady dopiero na Chorzów i musiałam potem się cofać, dobrze, że wzięłam mapę, ale oczywiście nerwów trochę bo jednak ruch był spory. Kupiłam sobie dwa bloczki recept, więc już powinno wystarczyć na długo, bo to tylko dla potrzeb swoich i rodziny. Potem trochę się nagimnastykowałam, żeby dojechać na Francuską do siebie do Kliniki, no ale załatwiłam wszystkie zaległości, pozabierałam rzeczy no i wróciłam wreszcie do domu. Potem jeszcze na chwilę do sklepu i tak zeszło.... No ale mówię Ci, czuję się strasznie słaba.

Co do porodówki w Tychach, to masz rację - widziałam zdjęcia w internecie i wygląda bardzo fajnie! Jak miałam zajęcia z ginekologii w Gdańsku, to tam są straszne warunki i aż żal mi było tych kobiet co rodziły, a tu widzę full wypas icon_smile.gif Jeszcze muszę to obejrzeć na żywo, ale to chyba dopiero w przyszłyym tygodniu.

Jutro chciałam pojechać do miasta kupić sobie stanik do karmienia, ostatnio mierzyłam i powiem Ci, że miałam opory, zawsze w sumie nosiłam takie sztywniejsze i z fiszbinami, z racji małego biustu (teraz jeszcze też), a tu takie namioty bawelniane he he no nic muszę coś wybrać.

Co do porodu, to ostatecznie zdecydowaliśmy się rodzić razem icon_smile.gif Fajnie, że macie takie pozytywne wrażenia z porodu, to bardzo podnosi na duchu!! Zobaczymy jak będzie mam nadzieję, że dobrze!

A co do kawki, tak czy siak bedziemy musiały się kiedyś umówić icon_smile.gif Naprawdę bardzo się cieszę, że Cię poznałam, dzięki Tobie nie czuję się taka samotna na Śląsku icon_smile.gif Musimy koniecznie poznać się na żywo, co myślisz? icon_smile.gif

Remont jakoś idzie, Jarek kładzie tą gładź, może w weekend będzie malował.

Napisz koniecznie jak tam u Was. Ruszyło się coś w sprawie pracy?

Napisz też jak Julcia znosi kolejne ząbkowanie.

Oki, kończę, bo zaraz padnę !!

Buziaki
Gosia82
Cześć Agusiu!

Bardzo się cieszę, że tak pozytywnie i miło o mnie myślisz icon_biggrin.gif Teraz już wiesz, że jak będziesz miała jakiś problem to masz bić z nim do mnie. Razem napewno damy radę icon_biggrin.gif

Widzę, że miałaś niezłą wycieczkę po Katowicach (i nie tylko icon_lol.gif ) Jakoś Ci nie zazdroszczę tych korków no i straconego czasu icon_wink.gif Fajnie, że w końcu wszystko załatwiłaś, przynajmniej to masz z głowy icon_biggrin.gif

Jeśli chodzi o porodówkę to naprawdę jest full wypas. Oddzielne boksy z osobnym wejściem, łóżka wielkie jak statek kosmiczny (za to bardzo wygodne) i mnóstwo gadżetów przyśpieszających poród icon_biggrin.gif Ja naprzykład skorzystałam z piłki, miałam na niej skakać, ale jakoś nie mogłam, bo mnie zemdliło (jak na statku) i szybko z niej zeszłam icon_wink.gif

Jeśli mogę Ci doradzić ze stanikiem do karmienia to fajny kupisz w Świecie Dziecka (Senator). Ja mam biały z Canpol Babys i jestem b.zadowolona icon_biggrin.gif Będziesz musiała jakoś przyzwyczaić się do nowych namiotów icon_lol.gif Nie będzie tak źle, tylko na początku troszkę dziwnie możesz się czuć icon_wink.gif

Fajnie, że zdecydowaliście się razem rodzić icon_biggrin.gif Robert do dzisiaj wspomina nasz wspólny poród twierdzi, że wcale nie było tak strasznie jak mu kumple naopowiadali i że z przyjemnością zrobiłby to drugi raz icon_biggrin.gif Nie zapomnijcie zabrać aparatu żeby to uwiecznić(można go mieć ze sobą). Zobaczysz jaka to później będzie ważna pamiątka dla Was i dla Oli icon_biggrin.gif Nasze fotki są super (nawet dzisiaj je oglądałam icon_wink.gif )
Nie wiem czy wiesz, że poród rodzinny kosztuje ok.100 zł + 10 zł fartuch (chyba ceny się nie zmieniły, ale lepiej zapytaj).

Co do kawki to jestem ZA!!! Może już wkrótce będziemy miały okazję się spotkać icon_wink.gif Jeśli nic konkretnego nie dostaniesz od szwagierki z ubranek to zapraszam do mnie icon_biggrin.gif

Dobrze, że remont posuwa się do przodu, a nie stoi w miejscu icon_wink.gif Zobaczysz, że już nie długo uwiniecie się ze wszystkim icon_biggrin.gif Jestem dobrej myśli icon_biggrin.gif

Jeśli chodzi o pracę to jak narazie wszystko stanęło w miejscu icon_sad.gif Trudno może tak miało być? W grudniu okaże się, czy posada księgowej mi wypali w takiej jednej firmie na terenach przemysłowych(dziewczyna jest na urlopie macierzyńskim i nikt nie wie czy wróci do pracy)Trzymaj kciuki może wypali icon_wink.gif

Ząbkowanie Julki jest nawet znośne(o ile ząbkuje icon_wink.gif )bo tego to dokładnie nie wiem. Objawy ma na ząbkowanie, ale czy wyjdą kolejne?? icon_wink.gif

Dzisiaj nabawiłam się takiego kataru, że szkoda gadać. Piszę, a z nosa mi katar leci ciurkiem , a gardło boli mnie w trzy dupy:cry: Szkoda gadać, żeby się tak załatwić na własne życzenie icon_mad.gif Wczoraj byłam z Julą na spacerku i było tak cieplutko, że zdjęłam kurtkę i spacerowałam w krótkim rękawku (jak debilka), a teraz mam za swoje (żebym tylko Julki nie zaraziła) icon_sad.gif

Wczoraj przyszedł mi kolejny zakup z allegro-fotelik samochodowy chicko key1 od 9-18kg (nowy ze sklepu i taniej o 120 zł. niż w innym sklepie) Z nosidełka trzeba już zrezygnować, bo Julka zwyczajnie się do niego nie mieści icon_cry.gif A tak przy okazji to masz już nosidełko, bo moje stoi już puste i jest do sprzedania (z wkładką dla noworodka-wyjmowaną) icon_wink.gif Kurcze, za niedługo to chyba sklep otworzę... icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif

Ale się rozpisałam... icon_biggrin.gif
Spadam do łóżka, żeby się troszkę ogrzać (jakoś mi zimno icon_sad.gif )
Buźka przytul.gif
Aga78
Czesc Gosiu!

Ciekawa jestem jak się czujesz? Mam nadzieję, że jednak nie rozwinęła się z tego poważniejsza infekcja, chociaż przy takiej pogodzie to faktycznie nie trudno się załatwić. Właściwie to wychodząc z domu nie wiadomo jak się ubrać, bo raz za zimno raz za ciepło.

Jestem ciekawa jak Wam mija weekend? Pewnie Robert znowu dzisiaj w pracy? Strasznie współczuję, że nie możecie dłużej pobyć razem.
Powiem Ci, że na dobrą sprawę od poczatku remontu też z Jarkiem spędzamy bardzo mało czasu razem. Dzisiaj np. już od rana kładzie gładź, ja z kolei dalej tłumaczę te moje nieszczęsne newsy, już mi bokiem wychodzi :-/ Teściowa z kolei dzisiaj w Zakopanym! Zapomniałam zupełnie, że zorganizowali sobie wycieczkę na dzień nauczyciela i pojechali na cały weekend. Ma w sumie najfajniej z nas icon_smile.gif Jarek zaczyna jutro zajęcia, ma od 8 do 19, więc będę siedzieć sama.

Fajnie, że kupiliście fotelik - na allegro faktycznie jak porównuję ceny to niekiedy jest znacznie taniej. A propos zakupów to dzisiaj przyszedł właśnie kupiony na allegro laktator - z tego co patrzylam taniej o 70 zl niż w sklepie. Kupiłam go wlasciwie z myślą o ewentualnym wykorzystaniu przy powrocie do pracy, nie mam pojęcia czy przyda mi się na początku, a Ty korzystasz z laktatora?

Trzymam kciuki odnośnie pracy, w sumie byłoby korzystnie bo miałabyś niedaleko z dojazdami!! Szkoda, ze dopiero w grudniu sie dowiesz, ale pewnie zleci jak z bicza strzelił.

Wiesz uśmiałam się dzisiaj bo przyuważyła mnie na forum dziewczyna jak się okazało z którą byłam na roku, okazało się, że ona w przeciwieństwie do mnie została w Gdańsku a przy okazji miała trochę wieści o wspólnych znajomych ze studiów icon_smile.gif Nie spodziewalam się, że spotkamy się wlaśnie na "maluchach" icon_smile.gif

A propos porodu i zdjęć, to Jarek już własnie zapowiedział, że bierze aparat icon_smile.gif

No czekam tylko jak Jarek skończy i robimy spaghetti - mniam, mniam. Kurczę, ale coś mam teraz apetyt większy he he icon_smile.gif

W ogóle to chyba przybyło mi trochę w biodrach, niestety mam tendencję do tycia w tych miejscach, mam nadzieję, że to zgubię po ciąży....

Dzięki za radę odnośnie staników - właśnie też mam na oku canpol i chyba go w przyszłym tyg kupię.

Tata jeszcze nie przysłał mi fotek, ale czekam oczywisćie na jakieś nowe Wasze icon_smile.gif

Buziaki i miłego wieczorku

PS. Wczoraj zaczęłam 9 miesiąc icon_smile.gif icon_smile.gif
Gosia82
Hej Aguś!
Niestety choróbsk rozłożyło mnie na amen icon_cry.gif Już nie pamiętam kiedy ostatnio byłam tak chora. Z nosa leci mi ciurkiem, kicham, lekko kaszlę i pobolewa mnie gardło icon_sad.gif Nos mam obdarty od husteczek-masakra icon_cry.gif
Tak się boję, żeby Julka się nie zaraziła icon_sad.gif (zaczyna mi częściej kichać).

Nasze dzisiejsze plany wzięły w łeb, bo mieliśmy jechać na zakupy do Reala(we trójkę). Ja obudziłam się z bólem głowy, a Julia przez cały dzień jest niedowytrzymania icon_sad.gif .

Zaskoczę Cię, bo dzisiaj Robert ma wolne icon_biggrin.gif Wziął sobie urlop, żeby troszkę odpocząć. Od rana zajmuje się Julią, bo ja boję się do niej zbliżyć, więc chyba mało sobie odpocznie icon_sad.gif

Szkoda, że niedzielę będziesz musiała spędzić sama icon_sad.gif Może nie będzie tak źle icon_wink.gif Odpoczniesz sobie i nabierzesz sił na nowy tydzień icon_biggrin.gif
Jutro (jak zwykle) Robert idzie do pracy i wróci do domu dopiero o 16:00 icon_sad.gif , więc nie jesteś sama icon_wink.gif

Widzę, że nie tylko ja robię zakupy na allegro icon_biggrin.gif Z laktatora będziesz napewno bardzo zadowolona. Mi słóżył bardzo długo icon_biggrin.gif Potrzebowałam go już w szpitalu, kiedy miałam napływ pokarmu. Dopiero wtedy posłałam Roberta do sklepu i kupił mi laktator Avent (ręczny). Najbardziej przydatny okazał się w lecie, kiedy małej było tak gorąco, że nie chciała ssać piersi i musiałam odciągać jej pokarm(koszmar icon_confused.gif )
Od 2 mies. już go nie używam i mam nadzieję, że nie będę musiała icon_wink.gif

Ale numer z tą Twoją kumpelą icon_biggrin.gif To naprawdę niezły zbieg okoliczności icon_wink.gif Fajnie pogadać z kimś ze szkolnych lat icon_biggrin.gif A tak przy okazji to zapomniałam Ci napisać, że 2 dni temu była u mnie kumpela, która przyjechała z Anglii. Nie widziałyśmy się chyba 2 lata (kumpela z liceum). O Julce dowiedziała się od naszej wspólnej kumpeli jak mała miała 4 mies. Właśnie dzisiaj wracała z powrotem icon_cry.gif Od 2 lat mieszka w Londynie i zostaje tam już na stałe. Trochę ją podziwiam, bo ja bym tak nie mogła zostawić rodziny... icon_sad.gif

Nie dziwię się, że Twój apetyt się zaostrzył icon_lol.gif w końcu to już 9 mies.(gratulacje!!!) Ja w tym czasie opychałam się batonikami i pizzą icon_wink.gif Było i tak, że w ciągu tygodnia potrafiliśmy zamówić 3-4 razy pizzę na kolację, bo taką miałam na nią ochotę icon_lol.gif Nie obeszło się też bez zgagi (piekło jak cholera icon_wink.gif ) Mówią, że jak ma się w ciąży zgagę to dziecko urodzi się z włoskami (a Julka urodziła się kudłata icon_lol.gif )
Nie przejmuj się, że jedzonko idzie Ci w bioderka(musi w coś iść icon_wink.gif ) A tak serio to nie martw się, bo prędzej czy później zgubisz swoje kilogramy. Przy dziecku jest tyle pracy, że sama zobaczysz jak łatwo o smukłą sylwetkę icon_biggrin.gif

Jak tylko zgram nowe fotki Julki to napewno coś zamieszczę icon_wink.gif

Uciekam, bo Julia znowu zaczyna piszczeć (chyba raczej krzyczeć icon_wink.gif )

Buźka przytul.gif

ps.napisz mi swój nr gg i e-maila
Aga78
Czesc Gosiu,

Bardzo współczuję Ci, że rozłożyło Cię choróbsko, to chyba wszystko przez tę pogodę i chyba jakieś większe stężenie wirusów w powietrzu. A na katar to jeśli mogę polecić bardzo dobry jest domowy sposób - ucierasz troszeczkę majeranku, dodajesz do odrobiny kremu (np. nivea) i smarujesz w każdej dziurce nosa - trochę można się upaćkać, ale pomaga - sprawdzone icon_smile.gif Ja poza tym używam namiętnie maści Wick.
Do tego dołóż mega dawkę Rutinoscorbinu (3x2 tbl) ewentualnie Echinacea w tabletkach (tez 3x2) i mam nadzieję, że będzie lepiej - mam nadzieję, że nie gniewasz się za rady - to już takie zboczenie zawodowe icon_smile.gif icon_smile.gif

O fajnie, że udało się Wam spędzić sobotę razem, ale szkoda, że w takich okolicznościach... Dobrze, że Robert mógł pomóc Ci przy Julce, bo przy takim przeziębieniu trudno się sobą zajmować, a co dopiero dzieckiem... Mam tylko nadzieję, że czujesz się już lepiej!!

Wczoraj tak jak pisałam "dzień samotnika" ale nie było aż tak źle. Szybko minęło, trochę udało mi się nadrobić zaległości.

Dzisiaj rano z kolei był kafelkarz, żeby zalepić tą dziurę w toalecie, generalnie jak ciął kafelki to w pewnym momencie zrobiło się szaro od pyłu, w mieszkaniu syf totalny, meble białe a podłoga to już lepiej nie mówić! Generalnie po sprzątaniu tak mnie zaczął kręgosłup boleć, że dopiero teraz usiadłam do komputera.

Co do laktatora to tez kupiłam z aventu icon_smile.gif Cieszę się, że Tobie tak się przysłużył, czyli uspokoiłam się, że wydatek nie poszedł na darmo. Czasami jeszcze czuję się dość zagubiona z tymi zakupami, muszę dokupić sobie jeszcze koszulę do karmienia (przy okazji - czy jedna mi wystarczy do szpitala oprócz koszuli/Tshirtu do porodu?).

Mam jeszcze do Ciebie parę technicznych pytań czyli: jakie używacie pieluszki (tzn jakiej firmy)? Jest tyle do wyboru, a słyszalam już tak różne opinie, że nie mogę się zdecydować! I co tak naprawdę kupić do pielęgnacji z kosmetyków na ten pierwszy miesiąc po urodzeniu? Ja Cię chyba zamęczę tymi pytaniami icon_smile.gif

Fajnie, że udało Ci się spotkać z kumpelą z Anglii. Czyli rozumiem, że jest sama w Londynie? To naprawdę podziwiam, ja podobnie jak Ty nie mogłabym zostawić rodziny. Wiesz, jak skończyłam staż po studiach mieliśmy z Jarkiem plany, żeby wyjechać, mieszkaliśmy wtedy jeszcze w Gdańsku na wynajętej klitce i mieliśmy zero perspektyw na coś wlasnego. Pojechaliśmy najpierw do Niemiec do siostry Jarka, chodziłam tam nawet do szpitala na wolontariat, no ale niestety słabo znam niemiecki i żeby zacząć tam zarabiać to minełoby dużo czasu, a Jarek też nie zna niemieckiego... Potem próba w Irlandii, ale nie dostaliśmy pracy, a przy okazji jak byliśmy tam parę tygodni, to jednak stwierdziliśmy, że co w Polsce to w Polsce, jednak tam jest inna mentalność, inni ludzie, a poza tym taka odległość od rodziny i samotność to nie dla nas. Podziwiam ludzi, którzy tak potrafią, ale z drugiej strony nie żałuję icon_smile.gif

Oj nie mów mi nawet o pizzy, bo mi się zaraz zachce icon_smile.gif Ja generalnie to jestem łasuch na takie rzeczy i pizzę bym mogła codziennie jeść i tak miałam też przed ciążą icon_smile.gif Ale chyba namówię Jarka w tym tygodniu icon_wink.gif

No ciekawa jestem czy ta teoria ze zgagą i włoskami u dziecka potwierdzi się też w moim przypadku icon_smile.gif icon_smile.gif

Ok, kończę i czekam oczywiście na wieści i fotki icon_smile.gif

Buziaczki

ps. mój gg to 71563, a mail: sanara@wp.pl na priv zaraz wyślę Ci też mój nr komórki - napisz też koniecznie swoje namiary !!
Gosia82
Witaj Aguś!
Dzisiaj czuję się już troszkę lepiej i Julka chyba też wink.gif(za to w niedzielę przeleżałam pół dnia w łóżku icon_cry.gif )
Wczoraj natomiast miałam tak mega zakręcony dzień, że szkoda gadać icon_confused.gif(już nie wspomnę, że od 2 dni Julia nie potrafi spać w nocy, budzi się w nocy i płacze icon_cry.gif )
Do 14:00 musiałam wstawić się do Bezrobotnego, później zakupy dla Julki w Realu, następnie obskoczyć targ(kupiłam jej kołderkę z podusią+kolorowe poszewki icon_biggrin.gif )I na koniec wizyta u lekarza(o mały włos bym nie zdążyła icon_sad.gif ) Nie starczyło mi czasu, żeby jeszcze wpaść do siebie po ciepłe ubrania icon_sad.gif Jak przyjechałam do domu to Julia jeszcze spała no i przespała swoją godzinę wizyty icon_sad.gif Pojechałyśmy godzinę później i cudem nas babka przyjęła(bo nigdy nie wraca do początku tylko dalej przyjmuje i woła za kolejnością icon_confused.gif ) A tak ogólnie to Julia ma katarek, lekko kaszle ale uszka ma czyste (Bogu dzięki icon_biggrin.gif )Ma przepisane 2 syropki: Eurespal i Syrop Prawoślazowy, Calcium, kropelki do nosa Nasvin Soft, a sama jej kupiłam Pulmex Baby i Maść Majerankową. Troszkę się tego nazbierało wink.gif Teraz kiedy Julia ma taki katarek to niezawodny jest NAS FRIDA może już wiesz co to jest!? To aspirator do nosa dla małych dzieci(nawet noworodków) sprawdza się lepiej niż gruszka-poprostu super icon_biggrin.gif Możesz go kupić tylko w Świecie Dziecka(ogólnie trudno dostępne do kupienia)

Naprawdę dziękuję za rady co do mojej kuracji icon_biggrin.gif Powiem Ci szczerze, że nie tylko ja z niej skorzystam, bo wirus zaatakował całą moją rodzinkę(wczoraj mama, dzisiaj ojciec, no to została jeszcze siostra icon_lol.gif )
Napewno sobie poradzimy, jesteśmy przecież pod okiem lekarza wink.gif

Jestem ciekawa co u Was, jak idzie remont, no i jak sobie dajesz radę ze sprzątaniem, bo to troszkę już niebezpieczne w Twoim stanie icon_sad.gif
Współczuję syfu w domu, bo jak my remontowaliśmy łazienkę to myślałam, że sobie w łeb strzelę icon_confused.gif Wszędzie brud, brud, brud...
Za to jak sobie mieszkanko odpicujecie, to dopiero będziesz zadowolona wink.gif

W zupełności wystarczy Ci jedna koszula do karmienia icon_biggrin.gif(w końcu będziesz w szpitalu tylko 4 dni po porodzie wink.gif)
Ja do porodu miałam koszulę(piżamę) na ramiączkach, do kolan. Sprawdziła się świetnie icon_biggrin.gif Nie zapomnij do porodu zabrać ciepłych skarpetek(to ważne), bo jak urodzisz to zrobi Ci się zimno w stopy(coś w rodzaju lekkiego szoku termicznego) A co do piżamki to ja swoją kupywałam w Senatorze(jak wejdziesz, to po prawej stronie będzie stoisko z bielizną damską i tam też są piżamki do karmienia-cena niczym nie różniła się od tych na targu wink.gif )

Od samego początku używam pieluszek Pampers, bo jako jedyne wchłaniają najlepiej icon_biggrin.gif (próbowałam Hagis ale się nie sprawdziły icon_sad.gif ) Pampersy dla niemowląt są rewelacyjne, bo wchłaniają dużo rzadkiej kupki i dziecko nie ma odparzonej pupci icon_biggrin.gif Teraz jesteśmy na etapie pieluszek 4+ ze streczem (rozciągają się na brzuszku wink.gif )
Co do kosmetyków to od początku używam NIVEA BABY. Na początek bedziesz potrzebowała: Kerm przeciw odparzeniom(do pupy),husteczek nawilżających do pupy, szampon do mycia główki, płyn do kąpieli (albo jest taki żel do mycia włosków i ciała 2w1 też z Nivei) i oliwka do smarowania ciała (używałam z Nivei, ale Julia dostała tylko na nią uczulenia i położna poleciła ją zmienić na Bambino icon_biggrin.gif ) Teraz zamiast oliwki używam kremu do ciała z Nivea i wszystko jest oki! icon_biggrin.gif Jeśli będziesz miała jeszcze jakieś pytania to pytaj-będzie mi miło icon_biggrin.gif

A tak przy okazji to czy macie już kupione łóżeczko, a może kojec? icon_biggrin.gif My zdecydowaliśmy się na kojec icon_smile.gif W sumie to kupiliśmy dla Julki 2 kojce jeden do Tychów, a drugi tutaj(fajna sprawa) wink.gif

Dzięki za namiary, a to moje: gg 2490594, a mail: gosia.przystal@interia.pl

No dobra będę już kończyć, bo Julia woła icon_biggrin.gif
Buźka przytul.gif

ps.Czy wiesz już, co trzeba zabrać do szpitala dla dziecka??Nie piszę, bo może już ktoś Ci o tym powiedział, jeśli nie to chętnie podpowiem wink.gif
Aga78
Hej Gosiu, nie wiem co sie stalo ale zniknal moj post, ktory napisalam jakas godzine temu! Kurcze ale jestem zla, bo dlugi byl!! Najpierw byly problemy z polskimi literkami teraz to....

icon_sad.gif icon_sad.gif

Odezwe sie jutro, bo dzisiaj juz padam po prostu, trzymaj sie cieplo, buziaki
Gosia82
Cześć Agula!
Na pocieszenie powiem Ci, że ja miałam już taką sytuację kilka razy i klnęłam jak fixxxx!!! icon_evil.gif Rozumiem co teraz czujesz... icon_cry.gif
Czekam na wieści icon_biggrin.gif
Buźka przytul.gif
Aga78
Hej Gosiu,

No wreszcie się zebrałam do pisania. Mam nadzieję, że choć po części uda mi się odtworzyć post z wczoraj i że ten dzisiejszy nie zniknie icon_smile.gif

Cieszę się, że czujecie się juz lepiej i że Julcia nie ma poważniejszej infekcji. Trzeba teraz strasznie uważać, bo mimo, że świeci słońce chwilami jest przeraźliwie zimno i właściwie to nie wiadomo jak się ubrać.
Mam nadzieję, że Twoja rodzinka też już się kuruje !!

No to miałaś zakręcony dzień. Dobrze, że lekarka Was przyjęła - swoją drogą to fajnie, że umawiają na godziny, na pewno jest to komfortowe ze względu na dziecko. A lekarza dla Julki wybierałaś już po porodzie? A jak z położną - składalam w przychodni kiedyś deklarację, ale nawet nie pamiętam na kogo, a podobno połoźna przychodzi do domu po porodzie?

O fridzie wiem tylko tyle, ze jest ekwiwalentem dla gruszki icon_smile.gif No ale skoro mówisz, że jest lepsza, to chyba muszę się zaopatrzyć.

Co do remontu, to jest cały czas w toku icon_smile.gif Wiesz, śledzę od dłuższego czasu wątek Listopad 2006 na maluchach i tam już dwie dziewczyny urodziły z terminem dalszym niż ja ! Trochę mnie to wystraszyło choć mam jakieś wewnętrzne przeczucie, że przenoszę... W każdym razie teraz muszę jeszcze "ściskać nogi", dopóki nie będzie jakiś normalnych warunkow w domu icon_smile.gif

Jarek dziś ma konczyć szlifować gładź, a w sobote chce już malować. Potem w następnym tyg może wreszcie kupimy panele. No i chcemy się wybrać na oglądanie łóżeczek - nad kojcem się zastanawiamy icon_smile.gif

Dzięki serdeczne za wszelkie rady, są dla mnie bardzo cenne! W takim razie muszę się zaopatrzyć w Pampersy. Powoli już kompletuję rzeczy do szpitala, ale jeśli możesz to napisz mi co trzeba mieć dla Maluszka w szpitalu, bo to różnie z tym bywa. No i muszę wreszcie po tę piżamkę się udać, Senator to jest chyba koło Barona, tak?

Dzisiaj dzwoniłam do Tych i Mikołowa, umówiłam się, że przyjdę obejrzeć porodówkę jutro w Tychach, a w pon chcę się wybrać do Mikołowa.

Do jutra mam termin tłumaczeń, no ale oczywiście się nie wyrobiłam, jakoś już po tylu dniach mi się mózg lasuje icon_smile.gif No ale na szczęście firma jest wyrozumiała i mam nadzieję, że w weekend ostatecznie zakończę sprawę.

Nie mam jeszcze zdjęć z Kołobrzegu, ale dzisiaj coś mnie naszło i robiłam sobie fotkę brzuszka, wklejam zatem icon_smile.gif



Kończę zaraz bo mam wizytę u ortodonty. Ale mi się nie chce wyjsć z domu!!

A jak tam plany na weekend?

Buziaczki

PS. Co do ubranek, to teściowa z racji zakopanego jedzie po paczkę dopiero w ten weekend, więc zobaczymy!
Gosia82
Cześć Aguś!
Dzięki, że tak się troszczysz o nasze zdrówko icon_biggrin.gif Ja czuję się dużo lepieji wydaje mi się że Julia już też wink.gif Męczy ją tylko katarek i czasami kaszel icon_sad.gif Mam nadzieję, że szybko jej przejdzie, bo nie mogę patrzeć jak ona się męczy przez moją głupotę(że ją zaraziłam icon_cry.gif )

Co do lekarza Julki to wybrałam go dopiero po porodzie. W szpitalu spytają Cię tylko do jakiej przychodni dziecko będzie należało, bo tam wyślą kartę szczepień. Lekarza dla Oli wybierzesz sobie w tej przychodni. Jeśli chodzi o położną to ja musiałam iść do przychodni (po powrocie ze szpitala) i prosić o przyjście położnej do domu żeby zdjęła mi szwy i zobaczyła dziecko.

Trzymam kciuki za ściskanie nóg(tylko nie popuść za wcześnie wink.gif )Wierzę, że Jarek szybko upora się z remontem i Ty też powinnaś tak myśleć, bo w przeciwnym razie wylądujesz na porodówce wink.gif

Do szpitala powinnaś zabrać- dla Oli Pampersy, krem do pupy przeciw odparzeniom, łapki niedrapki(rękawiczki, pokazywałam Ci na fotkach), ewentualnie smoczek, kocyk(bo noce o tej porze bywają chłodne w szpitalu), czapeczkę bawełnianą(możesz dziecko ubrać w swoją własną), a dla mamy wkładki laktacyjne, biustonosz i piżamka do karmienia, szlafrok, ja miałam jeszcze herbatkę na laktację z hippa, Podkłady Bella(na początek 2 opakowania), majtki poporodowe 2szt.(najlepsze sa takie z siateczki, bo są przewiewne i krocze szybciej się goi-ja swoje kupiłam na allegro, w sklepie takich nie widziałam), płyn do higieny intymnej, dobrze by było gdybyś zaopatrzyła się w kółko poporodowe-ja nie umiała usiąść na pupie bez tego kółka(jeśli nie masz to mogę Ci odsprzedać), papier toaletowy, papcie - to chyba już wszystko wink.gif A do porodu powinnaś zabrać ze sobą podkłady Bella(1 opakowanie), skarpetki, wodę do picia i koniecznie aparat icon_biggrin.gif
Mam nadzieję, że niegniewasz się za te wszystkie wskazówki??

Dobrze myślisz icon_biggrin.gif Senator jest koło Barona icon_biggrin.gif Wydaje mi się, że tam powinnaś kupić tą piżamkę.

A jak tam wrażenia z tyskiej porodówki??Podobała się?? wink.gif

Muszę przyznać, że brzuszek masz śliczny!!! Wogóle nie widać, żebyś coś przytyła-urusł Ci tylko buszek icon_biggrin.gif A tak przy okazji to jak Ty wklejasz zdjęcia?? Fajnie Ci to wyszło-lepiej niż mi icon_sad.gif Napisz koniecznie jak to zrobiłaś icon_biggrin.gif

Co do planów na weekend to zostaliśmy zaposzeni do teściowej icon_biggrin.gif Pojedziemy napewno tylko nie wiem o której, bo Julia musi się wyspać(popołudniowa drzemka) wink.gif
A jak tam Wasze plany?? Macie już coś zaplanowane??

Ale się rozpeplałam... wink.gif
Kończę już. Czekam na wieści icon_biggrin.gif
Buźka przytul.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.