Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Ale miałam dzisiaj pobudkę. Jak usłyszałam rano Julię, to pomyślałam, że zaspałam do pracy, a okazało się że jest 5:30. Ze zmęczenia myślałam, że się poryczę, bo tak chciało mi się spać. Wzięłam ją do łóżka, ale o dalszej drzemce nie było już mowy To chyba wszystko przez ta pogodę, bo nieprzypominam sobie, żeby ostatnio robiła nam takie wczesne pobudki. Aż wstyd się przyznać, ale odwykłam już od tak wczesnego wstawania Teraz powolutku nadrabiamy zaległości w spaniu z tamtego roku Wczoraj zadzwoniłam do kuzynki, żeby powiedzieć, że nie przyjedziemy na komunię. Nie chciałam jechać bez Roberta wiedząc, że on będzie w pracy, a ja na imprezie. Było jej bardzo przykro, że nie przyjedziemy, bo tylko my jej odmówiliśmy i nikt poza tym. W pewnym momencie tak się głupio poczułam, bo ostatnio też nas nie było na komunii jej syna, a teraz znowu odmawiamy. Usilnie namawiała mnie żebym wzięła Julie i przyjechała razem z rodzicami. Za bardzo nie chce mi się jechać bez Roberta, wiecie o co mi chodzi Jak powiedziałam o tej rozmowie Robertowi, to stwierdził, że powinnam spakować Julie i pojechać z rodzicami zwłaszcza, że moja siostra też im odmówiła, bo w weekend ma zajęcia na uczelni. No i co ja mam robić? Dzisiaj wybieramy się do teściowej, więc napewno dowiem się czegoś więcej. Narazie wiem tylko tyle, że zostaje w szpitalu do poniedziałku, a potem zobaczymy. W poniedziałek mają jej robić EKG wysiłkowe, a do tego czasu musimy uzbroić się w cierpliwość i czekać.
Asiu fantastyczna wiadomość Teraz przynajmniej możesz juz spać spokojnie Ale zmartwiłaś mnie troszkę tym, że hormony mogą sprzyjać rakowi piersi Może ja również powinnam się przebadać? Niezła historia z tym sklepem. Ludzie potrafią być bezczelni, wiem coś na ten temat, bo ostatnio sama się o tym przekonałam, ale to już inna historia. Dobrze powiedziałaś tej babie, tez bym tak zrobiła
Agulka dałaś nam trudny orzech do zgryzienia Nie sądziłam, że brązy będą ci tak pasować. Myślałam, że w grę będzie wchodził tylko bląd, ale najwidoczniej się pomyliłam Aguś w obu kolorkach jest ci do twarzy. W brązach wyglądasz troszkę poważniej, ale jest to kolor naturalny i w tym sezonie jest to kolor na topie. W tym sezonie królują jednolite, naturalne kolorki-najbardziej brązy Natomiast w bląd włoskach wyglądasz napewno dużo młodziej i też jest ci dobrze w tym kolorze zwłaszcza, że masz jasną karnację. Wydaje mi się, że ostateczną decycję powinnaś podjąć sama, bo to ty będziesz się widzieć w lustrze na co dzień. A w którym kolorze czułaś się lepiej???
Aguś bardzo się cieszę, że w końcu Oli podeszła ta butelka Julia jest nią tak zachwycona, że o butelkach ze smoczkiem możemy juz zapomnieć Żałuję tylko, że tak późno się na nią zdecydowałam, ale jak widzisz człowiek uczy sie na błędach Aguś już gdzieś słyszałam o zarastaniu warg sromowych, ale przyznam szczerze, że nie sprawdzałam tego Julce. Może dlatego, że na każdej wizycie kontrolnej, pediatra sprawdzała jej pupcie i "sikorke" i wszystko było ok. Coś mi się wydaje, że dzisiaj sama jej to sprawdze tak z ciekawości. Teraz sobie przypomniałam, że kiedyś czytałam o tym na jakimś forum internetowym, ale gdzie konkretnie niepamiętam
Asik 75
Fri, 25 May 2007 - 10:09
Ja tylko na momencji, później zajrzę na dłużej. Agulka potem też obejrzę fotki i kolorki. Czekam na męża, ma podskoczyć z pracy i posiedzieć trochę z Kingą, bo ja z Dawidkiem pojade do lekarza. Nie poszedł do przedszkola, bo rano wstał rozpalony, miał 37,6 stopni. Jak na rano to sporo, boli go gardełko przy przełykaniu. Zbliża się weekend to lepiej niech go lekarz obejrzy. Szkoda, że nie ma pani doktor, tylko inny pediatra ale lepiej ten niż żaden. Odezwę się po powrocie.
A niedzielę popołudniu macie wolną na kawkę, ja jestem chętna.
Gosia82
Fri, 25 May 2007 - 10:19
Asiu w związku z ta komunią ja chyba odpadam. Chyba za wcześnie sie cieszyłam na niedzielne spotkanie z wami Wcale nie mam ochoty na wyjazd, ale poczas rozmowy z kuzynką, zrobiło mi sie tak głupio, że wolę tam jechać żeby na dobre sie na nas nie obrazili Po wizycie daj znać co z Dawidkiem
Asik 75
Fri, 25 May 2007 - 12:15
No i Dawidek ma anginę, dostał antybiotyk Augmentin. Na szczęście lekarz pozwolił Dawidkowi iść w poniedziałek do przedszkola na występy z okazji Dnia Matki, oczywiście jeśli nie będzie gorączki. Ale dziś upał, z Kingą na spacer wybiorę się chyba dopiero wieczorem.
Agulka fotki pooglądam na spokojnie popołudniu jak będzie mąż i postaram się wyrazić swoją opinię co do koloru włosów.
Zmykam.
Gosia82
Fri, 25 May 2007 - 12:33
Aguś widze cię
Agulka 75
Fri, 25 May 2007 - 13:11
Gosiu doskonale rozumiem że nie chcesz jechać bez Roberta - rodzice to jednak nie to samo co mąż i poza tym ta myśl że ty na imprezie a on w pracy . Też to przerabiałam , poszłam na podobne przyjęcia sama na prośbę J. ale wcale się tam dobrze nie czułam . Teraz jeśli nie możemy iść razem to sama nie chodzę bo to żadna frajda , ale jeśli tobie będą towarzyszyli rodzice to może wybierz się na tą Komunię bo przynajmniej nie będziesz tam zupełnie sama a i stosunki rodzinne z kuzynką pozostaną nienaruszone.
Asiu biedny Dawidek ale go dopadło Bartek wczoraj wieczorem mocno kaszlał i nie chciał jeść już się bałam że po ostatnim wypadzie na Łysinę też go coś dopadło ale jak na razie dziś jest OK. J. znowu chciałby dziś pojechać na Łysinę jak się wyśpi ale ja trochę boję się tam zabierać Bartka tym bardziej że wiem że nie utrzymam go z daleka od wody. Chociaż z drugiej strony czy w taki upał może mu zaszkodzić to że się trochę popluska
Co do niedzieli to u nas w kościele jest odpust . J. zamienił się na I zmianę więc popołudniu będzie w domu , na pewno pójdziemy razem do kościoła a potem na spacer z moimi rodzicami bo też do nas przyjadą.
Cierpliwie czekam na resztę waszych opinii co do koloru włosów Chcę zmienić kolor tak za ok. tydzień.
GOSIU dzięki za twoje zdanie W blondach chodziłam przez ponad 10 lat , dopiero pod koniec 2005 r miałam zrobiony jednolity brąz i chodziłam z nim przez pół roku potem znowu wróciłam do jasnego koloru . Teraz kusi mnie znowu ciemniejszy kolor ale nie chciałabym się nim "postarzyć" tym bardziej że widać po mnie zmęczenie i niedospanie , oczy podkrążone
Agulka 75
Fri, 25 May 2007 - 13:21
Aguś, od jakiegoś czasu zbieram się żeby cię zapytać co z tymi zajęciami na basenie czy zapisałaś się tam z Olą ? Może ja zapisałabym Bartka i chodziłybyśmy razem
Asik 75
Fri, 25 May 2007 - 13:44
Agulka przeglądnęłam fotki i myślę podobnie jak Gosia. Oba kolory ci pasują , ale w brązie wyglądasz poważniej.
Ja mam taki problem, że mi zmiana fryzury i koloru nie pomaga, aby wyglądać poważniej. Nie wyglądam na swój wiek, osoby które mnie nie znają daja mi ok22 lata. Niby to dobrze, ale nie zawsze np. w urzędach traktują mnie poważnie. Kiedyś mi to więcej przeszkadzało, teraz już się przyzwyczaiłam. Czasem pacjenci u mnie w szpitalu dziwią się jak taka młodziutka dziewczyna może pracowac w szpitalu itp.
Dawidek antybiotyk dostanie dopiero wieczorem, bo trzeba go dać z jedzeniem, a jak dałabym go teraz to wypadła by następna dawka w nocy. A w nocy to nie wcisnę w niego ani gryzka. Teraz i tak nie ma apetytu, ale jak do południa dałam mu paracetamol to chyba lepiej się czuje, tylko jest osłabiony.
Kingusi dałam dziś pierwszy raz zwykłej herbatki lekko posłodzonej, wydaje mi się, że po tych z Hippa robi lekko za miękkie kupki, a jakie śmierdzące. Z Hippa mam rumiankową i ziołową, takie kupiłam na problemy z kolkami i kupkami, ale teraz chyba nie muszę ich dawać za często. A jak Kingusia skończy 4 m-c zacznę podawać powolutku soczek jabłkowy.
A mnie się nic nie chce, ta pogoda mnie osłabia. I Claritina którą rano zażywam też chyba dodatkowo mnie osłabia. Ta alergia mnie wykończy, ale dobrze, że po lekach objawy wygasają.
Gosia82
Fri, 25 May 2007 - 15:24
Chyba już dzisiaj nic nie napiszę, bo zdecydowałam, że jednak pojadę na tą Komunię. Strasznie mi się nie chce, ale dla dobra sprawy poświęce się Dobrze, że nie muszę jechać sama, bo bym chyba jobla dostała. W jedna stronę jedzie się ok 2h, więc wyjedziemy w sobotę do babci, a stamtąd to rzut beretem- ok 30 min samochodem.
Asiu tak mi szkoda Dawidka Za oknem taka śliczna pogoda, a jego akurat chwyciło choróbsko Wydaje mi się, że powinnaś sie tylko cieszyć z tego, że każdy zaniża twój wiek. No wiesz, teraz latka lecą nieubłagalnie, a ty cały czas wyglądasz bardzo młodo Ja tez bym chciała zachować młody wygląd jak najdłużej, dlatego już teraz staram się jakoś dbać o siebie i swój wygląd, żeby za kilka lat nie przestraszyć się w lustrze Ja kupuję małej rózne herbatki, ale najczęściej z Bobovity-najbardziej mi smakują i Julce też Z hippa kupuję tylko wtedy, jak juz nie ma wyboru. Soczki podaję jej bardzo rzadko, bo za nimi nie przepada. Staram się wtedy rozcieńczać je z przegotowaną wodą i tym oto sposobem czasami cos wypije
Agulka bardzo sie cieszę, że będziesz mogłą spedzić więcej wolnego czasu z mężem-własnie tego teraz wam trzeba Bawcie się dobrze i wykorzystajcie to popołudnie najlepiej jak się da Może innym razem spędzimy razem niedzielne popołudnie, ale póki co baw się dobrze z rodziną Cieszę się, że chociaż troszkę mogłam ci pomóc z włoskami Jak by co to pamietaj, że zawsze możesz na nas liczyć
Dziewczynki życzę wam miłego i udanego weekendu Do zobaczenia w poniedziałek ( tzn. do napisania )
Mario że też nie znudziło ci się bycie 2w1 Jak przyjadę, to masz już być rozdwojona (to rozkaz )
Aga78
Fri, 25 May 2007 - 18:27
Witam tradycyjnie popoludniowo,
Cos sie chmurzy, ale chyba jednak nie bedzie padac. Ola zrobila sie troche marudna. Wyszlysmy na spacer w nosidelku rano, ale potem sie nawet nie wypuszczalam z wozkiem, bo za cieplo Teraz zgralam fotki z aparatu, chce porobic troche odbitek i poslac dziadkom do Gdyni, bo ostatnio wysylalam im chyba w lutym, albo w marcu.
Asiu - wspolczuje choroby u Daiwdka, ze tez musialo sie znowu cos przyplatac. No ale z dziecmi tak juz jest. Mam nadzieje, ze szybko sie wykuruje. Co do mlodego wygladu, to tez zawsze mialam/mam ten problem. I tez mi czesto pacjenci przygaduja Dobrze, ze z piersiami wszystko ok - bardzo sie ciesze, masz juz spokojna glowe. Asiu, a Ty kiedy wracasz do pracy? Ten czas tak szybko leci, az mi sie wierzyc nie chce...
Agulka - mnie tez wydaje sie, ze w obu kolorach wlosow wygladasz korzystnie. Widze jednak, ze masz ochote na zmiane - w koncu idzie lato Mnie to ostatnio nastroilo do tegp, zeby podciac wlosy krocej niz zwykle. Potem pewnie znowu bede zapuszczac i tak w kolko W kazdym razie, niezaleznie na jaki sie zdecydujesz bedzie na pewno ladnie! A co do Zawoi, to bardzo chetnie! Jezeli chodzi o basen, to w Tychach te zajecia sa tak popularne, ze trzeba sie umawiac na kolejny miesiac wczesniej. Pani kazala mi dzwonic pod koniec maja, zeby sie zapisac na czerwiec. Jezeli masz ochote pojsc z Bartusiem to byloby super !! A jak Bartus sie czuje?
Gosiu - ja tez nie lubie chodzic na imprezy bez Jarka, ale chyba podjelas dobra decyzje. W koncu bedziesz tam z rodzicami, wiec tez inaczej. No i stosunki rodzinne beda nienadszarpniete Daj koniecznie znac jak po imprezie. Macie kawalek drogi do przejechania, zycze spokojnej podrozy ! A wiesz jeszcze a propos butli Nuby, to pytalam sie o nia we wszytskich dzieciecych jak szukalam dla Oli kapelusza i nie bylo, jednak tylko w tesco, w sumie sie dziwie, bo to naprawde dobry patent.
Musze Wam wkleic jakies nowe fotki. Bede uciekac na razie, buziaczki
Aga78
Fri, 25 May 2007 - 18:37
Uwaga, wklejam fotki:
Agulka 75
Fri, 25 May 2007 - 20:46
Hej
No i my w końcu na Łysinę dziś nie pojechaliśmy bo zanim moi mężczyźni wstali z popołudniowej drzemki to się zachmurzyło , zagrzmiało , postraszyło ... a teraz świeci słońce Byliśmy na małych zakupach i spacerze. Dla mamy na Dzień Matki kupiłam czekoladki Merci i jutro rano wybieram się na targowisko dokupić coś jeszcze , może jakiś kosmetyk albo bluzeczkę na lato. Jak wiecie chciałam jej podarować małego kotka ale dzwoniłam dziś do schroniska i okazało się że na tą chwilę nie ma kociąt do adopcji - szkoda bo byłam na to nastawiona i wiem że mama bardzo by się cieszyła , wiem też że na pewno po cichu liczy na tego kociaka No cóż może za tydzień lub dwa - tak mi powiedzieli w schronisku.
Aguś ale śliczna synowa mi rośnie - dbaj o nią Bartek czuje się dobrze a ten wieczorny kaszel to chyba alergia bo przez dzień nie kaszle tylko wieczorami jak wracamy do domu po popołudniowych spacerach , do tego mocno trze nosek i ma zaczerwienione oczka . Daję mu Zyrtec i zobaczymy co będzie za kilka dni. Jeśli chodzi o zapuszczanie i obcinanie włosów to mam to samo co ty - najpierw uparcie zapuszczam , potem coś mnie nachodzi obcinam dość krótko i znowu zapuszczam ... tak w kółko W sumie to najlepiej się czuję w długości włosów tak mniej więcej do ramion tak jak to widać na fotach które wkleiłam - teraz mam zdecydowanie krótsze więc znowu postanowiłam sobie że ... zapuszczam - zwłaszcza jak kiedyś spotkałam ASIĘ z jej pięknymi włosami.
Gosiu chyba za wcześnie pochwaliłam się tym że J. będzie w niedzielę z nami popołudniu Dzwonił jego przełożony i był bardzo niezadowolony że J. chce w niedzielę zamienić się na zmiany , więc chyba to popołudnie spędzimy bez niego tylko z dziadkami .
Mariolka , hallo , jak się masz ? - jutro Dzień Mamy , może twoja kruszynka sprawi ci niespodziankę
DZiewczyny dzięki za opinie w sprawie włosów , kurcze nadal trudno mi sie zdecydować - mam ochotę na jakąś radykalną zmianę ale się boję . Zdecydowałam że chyba zafarbuję sobie włosy sama w domu bo to jest 1/3 ceny tego co w salonie - w sklepie zapłacę za farbę ok. 20 zł w salonie farbowanie kosztuje ok. 60 zł Potem pójdę tylko przed samą imprezą firmową na podcięcie włosów żeby się lepiej układały. A to co zaoszczędzę na fryzjerze wydam na solarium
Agulka 75
Fri, 25 May 2007 - 22:08
Dziewczyny , tak sobie siedzę i myślę - a może miałybyście kiedyś chęć na wypad do ... kina
Pomyślałam o tym już wcześniej tylko jakoś głupio mi było napisać
Ostatni raz w kinie byłam we wrześniu 2004r , potem w listopadzie zaszłam w ciążę i musiałam zapomnieć o filmowych seansach bo biegałam siku tak często że musieliby zamontować dodatkowy ekran dla mnie w ubikacji żebym coś z filmu wiedziała
Teraz już niejeden raz mieliśmy ochotę z J. wyjść do kina ale niestety nie mamy z kim młodego zostawić więc wyjście we dwoje odpada , a druga sprawa jest taka że młody z nikim bez mamy lub taty nie zostanie Tak więc wiele ciekawych filmów przeszło nam "koło nosa"
W Tychach obok Barona w City Point od ponad roku jest kino Nowe Tychy , nie mam pojęcia jak tam jest bo jeszcze nie byłam tylko dlatego że nie mam z kim
Więc dziewczyny jeśli któraś chciałby się wyrwać do kina na te ok. 2 godziny to ja się chętnie na to piszę
Asik 75
Sat, 26 May 2007 - 07:49
Wczoraj wieczorem pisałam długiego posta i przyszedł spadek prądu i komputer zgasł. Nie chciało mi się go znowu włączać, bo te forum strasznie długo mi się ładuje, czy u was też tak długo to trwa? Musimy kupić zasilacz, żeby się to nie powtarzało, a ostatnio przerwy kilkusekundowe w dostawie prądu zadarzają się kilka razy na dzień.
Byłam wczoraj popołudniu z Kingusią na wymrażaniu naczyniaka, trwało to kilkadziesiąt sekund a zapłaciłam 50zł, następne wizyty mają być po 20zł. Dobrze, że to robi się raz na m-c. Kingusia nie płakała, tylko potem naczyniak był nieco podpuchnięty.
Agulka za niedługo będę chyba łysa, bo tak wypadają mi te włosy, które chwalisz. Biorę witaminy to może to szybko przejdzie. I wkurzają mnie, bo ciągle są tłuste.
Aga, piękne zdjęcia. Ola jest śliczna.
Agulka pomysł z kinem mi się podoba, bo ja też żadko chodzę do kina, a w Tychach w tym nowym też nie byłam.
Dawidek już dzisiaj dużo lepiej się czuje, mówi, że czuje się dobrze, nie ma gorączki, tylko lekko pokaszluje. Fajnie, bo w poniedziałek pójdzie do przedszkola na to przedstawienie.
Kończe, bo Kinga marudzi.
Agulka 75
Sat, 26 May 2007 - 13:01
Cześć laseczki
Wszystkiego najlepszego z okazji DNIA MAMY
Ale upał
Asiu super że Dawidek tak szybko wychodzi z tej anginy , a zabieg Kingi faktycznie dość kosztowny dobrze że chociaż bezbolesny .
My za ok. godzinkę jak mały wstanie z drzemki wybieramy się do mojej mamy , J. teraz pojechał do swojej - potem chcemy mieć jeszcze chwile dla siebie na wspólny spacer i lody .
Ja już dostałam dziś od mojego małego skarbeczka słodkiego buziaczka ,a J. w imieniu synka wręczył mi kartkę z życzeniami i srebrną bransoletkę składającą się z kilkudziesięciu malutkich serduszek Oczywiście popłakałam się jak bóbr - ale cóż , taka już chyba natura matki , a ten dzień jest taki wzruszający ...
Miłego popołudnia i świętowania
Buźka
Agulka 75
Sat, 26 May 2007 - 18:55
Cichutko tu dzisiaj .
My już jesteśmy w domu , zmokliśmy trochę bo akurat burza się przez miasto przewaliła jak poszliśmy na spacer . Ogólnie popołudnie było miłe Jestem trochę zmęczona tym upałem , u nas w domu jest tak gorąco że nie ma czym oddychać - w tej chwili u Bartka w pokoju jest 30 st.
Pewnie nie oglądałyście katowickich wiadomości - mówili o Paprocanach , jezioro zostało niedopuszczone do kąpieli przez sanepid , woda jest cuchnąca i pełna różnych bakterii.
Hmm, to już któryś rok z rzędu - w sumie to nie pamiętam kiedy ostatnio można sie było kąpać na Paprach bez stachu że złapie się jakiegoś syfa
Asik 75
Sat, 26 May 2007 - 21:18
Agulka ja oglądałam aktualności i o Paprach słyszałam.
Ja dzisiaj siedzę cały dzień w domu. Miałam w planach popołudniowy spacer z Kingą, ale pogoda mi je zapsuła. Ja z okazji Dnia Matki dostałam po róży od każdego z dzieci (które kupił mąż oczywiście) i dodatkowo od Dawidka mały bukiecik kwiatuszków zerwanych w ogródku i małą laurkę, którą zrobił z babcią.
Po Dawidku wcale nie było dziś widać, że jest chory. Gorączki zero, parę razy zakaszlał rano i to wszystko, jedynie apetyt ma słaby. A Kingusia pcha ostatnio rączki do buzi, dosłownie prawie cały czas je tam trzyma. Smoczka wypluwa i rączki wpycha. I dzisiaj pierwszy raz zaczęła się głośno śmiać. Myślę, że powinna powoli zacząć wyciągać rączki do przedmiotów. Jest coraz bardziej pocieszna.
Muszę kończyć, bo mała zasypia, a przeszkadza jej moje klepanie w klawiaturę.
Asik 75
Sun, 27 May 2007 - 19:59
Dzisiaj Kingusia przesypiała cały dzień. W nocy spała pięknie, bo na jedzonko obudziła się dopiero o 5:30, potem zjadła o 8:30. Jednak później nie chciała nic pić ani jeść, była apatyczna, cały czas podsypiała, rano się prężyła. Bardzo się martwiłam, ale chyba niepotrzebnie. Gorączki nie miała. Ok.13 zaczęła pić herbatkę, potem po trochu zjadała. Za to teraz nadrabia jedzonko, bo godzinę temu jadła i teraz znowu trzeba było robic butle. Ok.16 i o 17 temp. wynosiła 37,8 bez odejmowania, czyli jakby stan podgorączkowy. Jednak ona jest cały czas na rękach i grzeje się od nas. Czy taka temp. może być normą w te upały? Trochę się zmartwiałam, ale jej nic nie ma, tylko rano była marudna. Przed spaniem znów jej zmierzę. Tak myślę, że ta pogoda tak na nią podziałała. Upały chyba też męczą dzieciaczki. Teraz już nie śpi, gada sobie i usmiecha się. Jest już trochę chłodniej to i ona się ozywiła.
Mąż mnie juz pogania, jutro napiszę na spokojnie.
Asik 75
Mon, 28 May 2007 - 08:33
Poszperałam w internecie i znalazłam, że temp. w upały może być podwyższona, szczególnie u niemowląt. Mierzona w odbycie jest wyższa niż pod pachą i tak średnio prawidłowa wynosi 37,6, czyli u Kingi jest ok. No i może się dużo wahać w ciągu doby.
A w nocy mała odstawiła striptis. Miała całkiem rozebrane śpichy, leżała w kaftaniczku i pampersie. Ale mieliśmy ubaw. Co prawda te śpichy czasem się rozpinają, ale jak to się stało, że miała rozpięte oba guziki i ściągnięte śpichy? Hm, chyba jej było za gorąco.
zaraz się wybieram do przedszkola, muszę się ubrać, nakarmić małą.
Gosia82
Mon, 28 May 2007 - 09:02
Hej laski
No i znowu jestem Na Komunii było bardzo fajnie i wcale nie załuję, że pojechałam, ale dzisiaj jestem tak zmęczona, jak bym całą nocke pracowała Dzisiaj ledwo zwlekłam się z łóżka, a teraz czuję się tak, jak by ktoś mnie wyżuł i wypluł Może wieczorem wrzucę kilka fotek, a mam ich naprawdę sporo
No i stało się, nasza Mariolka w końcu urodziła Wiktoria przyszła na świat w pamiętny Dzień Matki, ale super sprawa Wiki miała 53cm i ważyła 2900 Urodziła z soboty na niedziele i na szczęście załapała się jeszcze 26-go Widziałam już nawet fotkę malutkiej Wiktorii (Mario przysłałą zdjęcie koleżance z pracy) i mała jest naprawdę słodziutka Ma czarne włoski i maciupeńkiego pieprzyka na oczku Prawdopodobnie wyjdzie ze szpitala w środę, bo malutka spadła na wadze i teraz waży 2700. Ma małe kłopoty z karmieniem, ale powiedziała, że tak łatwo się nie podda
Ja swój Dzień Matki obchodziłam dość skromnie i cichutko, ale jakoś nie narzekam Dostałam buziaka od swojej kruszynki i to w zupełności mi wystarczy Roberta nie było, bo spał po nocce, ale obiecał, że się zrewanżuje troszkę później, jak się znowu zobaczymy(czyli za tydzień )
Agulka szkoda, że J. nie mógł spędzić z wami niedzieli My również spędziliśmy cały weekend osobno i nieprędko się zobaczymy, bo teraz Robert ma II zmianę Objawy Bartka dużo przypominają alergię. Syn mojej kuzynki ma podobne objawy i wybierają się z nim aż do Prokocimia do alergologa. Na Paprach nigdy się jeszcze nie kąpałam, bo rzeczywiście stan wody pozostawiał i pozostawia dużo do życzenia Może w końcu przejedziemy się na Łysinę, skoro tak ją wszyscy zachwalają Agulka kino jak najbardziej może być , ale chyba bez naszych dzieciaczków Taki babski seans filmowy-super
Asiu fajnie, że Dawidek powolutku wraca do zdrowia Dzisiaj jego wielki dzień W przedszkolu czeka go przedstawienie, ciekawe czy ma małą tremę Jak to dobrze, że wymrażanie naczyniaka jest bezbolesne strasznie droga impreza z tym wymrażaniem-kilkadziesiąt sekund, a tyle kasy A ile zabiegów czeka jeszcze Kingusie? Ale ten czas szybko leci, nie tak dawno urodziłaś Kingusię, a już malutka śmieje się na głos Teraz tylko patrzeć, jak zacznie chwytać zabawki i wywijać grzechotkami Asiu, Julia też zawsze miała podwyższoną temperaturę w takie upały Nigdy nie mierzyłam jej ile dokładnie miałą, ale była spocona i mocno rozgrzana. Może to rzeczywiście efekt tych upałów
Aguś śliczne fotki Pokazałam je Robertowi i zachwytów nie było końca(to dość dziwne, ale ostatnio ma hopla na punkcie kilkumiesięcznych dzieci-muszę się ostro pilnować ) Natomiast Julia chyba poznała Olę, bo myślałam że mi w ekran montora skoczy Musiała podotykać rączkami Olę, na dodatek piszczała i wyrywała się z rąk(nigdy wcześniej tak nie robiła ) Wózeczek wygląda naprawdę super Dalej Oleńka jest w nim taka grzeczna??? A jak Wam minęła niedziela? Nie udzielałaś się na forum, czyżby jakiś nieplanowany wyjazd?
Uciekam pracować, buźka
Asik 75
Mon, 28 May 2007 - 11:42
I po przedstawieniu. Dzieci pięnie tańczyły, śpiewały, mówiły wierszyki. Dawidek głośno śpiewał. Dostałam od niego upominek dzbanuszek - butelke po Actimelu obklejoną papierem kolorowym, a w nim kwiatuszek z bibuły, a mąż dostał obrazek- serduszko wyklejone kolorowym papierem. Jak przedstawienie się skończyło dzieci były przy rodzicach, ja raczyłam się ciastem zadzwoniła teściowa, że Kinga strasznie płacze i nie można jej uspokoić. Pobiegłam do domu i Kinga bardzo płakała, teściowa schodziła i wchodziła z nią po schodach dla uspokojenia. Ale jak ja wzięłam ją na ręce to zaraz się uspokoiła i szybko zasnęła. Ale jak położyłam ją do łóżeczka obudziła się. Zachowywała się tak jakby mnie pilnowała. Moja kruszynka chciała być z mamą.
MARIOLKA gratulacje !!!
GOSIU to super, że jesteś zadowolona z tego, że byłaś na tej komunii. Zabiegów wymrażania może być nawet 10-12. Trochę dużo, ale cóż, trzeba.
A my dostaliśmy zaproszenie na 17 czerwca na 30-lecie małżeństwa ciotki i wujka od męża do Katowic.
Dawidek 6 czerwca ma krótką wycieczke do Jajost na fermę strusi i do Jankowic do żubrów.
Teraz Kingusia śpi u mnie na rękach, jak zje pójdę na spacerek. Co prawda jest ciepło i duszno, ale chyba te słońce nie jest ostre. Mam już przypięty parasol to jakoś sobie poradzimy.
Gosia82
Mon, 28 May 2007 - 12:35
Asiu twoja Kingusia to mała spryciula Wywabiła mame z przedstawienia, żeby pobyć z nią sam na sam Sama bym tego lepiej nie wymyśliła, ale jak widać Kingusi pomysłów nie brakuje Masz bardzo uzdolnione dziecko-wazonik z kwiatkiem, obrazek no i to śpiewanie Jestem pod wrażeniem Sporo będą was kosztowały te zabiegi wymrażania, ale czego się nie robi dla zdrowia dzieci Oby tylko pomogły i zlikwidowały naczyniaka w 100%-trzymam za Was kciuki No to kolejna dżampreza Wam się szykuje Nas czekają w tym roku dwa wesela. Pierwsze we wrześniu naszej wspólnej koleżanki, a drugie w październiku mojej cioci-najmłodsza siostra mojej mamy (nawiasem mówiąc, to żadna z niej ciocia, bo tylko 5 lat starsza ode mnie )
Agulka 75
Mon, 28 May 2007 - 13:48
Hej
No w końcu coś tu zaczyna się dziać
Marolka widzę że już jesteś mamą pełną gębą - GRATULACJE - a nie mówiłam że twoja córcia czeka na ten szczególny dzień żeby zrobić ci niespodziankę
Asiu jednak Kingusia potrzebowała tylko dobrze się wyspać , cieszę się że wszystko jest OK i bardzo z niej zwinna dziewczynka że sama w tym wieku ściągła z siebie śpiochy Imprezka w przedszkolu na pewno była dużym przeżyciem dla Dawidka - ja pamiętam swój Dzień Mamy kiedy byłam w "zerówce" - tak samo robiliśmy dla mam wazoniki obklejane gazetą - Boże , jak to się wtedy przeżywało żeby dobrze wypaść w oczach mamy Dawidkowi z pewnością towarzyszyły te same emocje
Gosiu oczywiście że chodziło mi o to żeby do kina wybrać sie bez naszych dziatek ,z nimi byłoby trudno bo jak na razie Tychy ani okolice nie pokusiły się o to żeby zorganizować seanse dla mam z małymi dziećmi . Super że jesteś zadowolona z wyjazdu , a z Robertem na pewno jeszcze będziecie mieli okazję bywać gdzieś razem nie raz. Mój J. tez teraz pracuje na II zmianę a w weekend chyba na I - najgorzej jest jak mu w weekendy II zmiana wypada albo jak chodzi na 12 godzin , niestety ostatnio często tak było
My niedziele spędziliśmy tak sobie Pogoda była dziwna , z rana było chłodno i co chwile kropiło , popołudniu zaś zrobił się skwar nie do wytrzymania pochodziłam z młodym trochę po straganach na odpuście i poszłam na plac zabaw ale młody był strasznie marudny , ryczał , złościł się , sam nie wiedział czego chce i akurat chciał wszystkie zabawki którymi bawiły się inne dzieci a jak któreś dziecko odłożyło daną zabawkę to Bartek już nie był nią zainteresowany Wkurzyłam się wpakowałam go do wózka i wróciliśmy do domu Myślę że dlatego był taki marudny popołudniu bo nie kładłam go po g. 12 na drzemkę dlatego że rano długo spał , prawie do 9:30 więc byłam pewna że takie spanie wystarczy mu na cały dzień - jak widać chyba jeszcze nie .
Teraz młody śpi , a popołudnie spędzimy w bardzo miłym towarzystwie - ale o tym to napiszę później
Aga78
Mon, 28 May 2007 - 17:37
Hej Dziewczyny,
Kończę pisac artykuł (grrr - już nie moge !!!), potem sie odezwe. Upaly mnie dobijaja. Buziaki
Agulka 75
Mon, 28 May 2007 - 21:11
CYTAT(Aga78 @ pon, 28 maj 2007 - 17:37)
Hej Dziewczyny,
Kończę pisac artykuł (grrr - już nie moge !!!), potem sie odezwe. Upaly mnie dobijaja. Buziaki
No to Aguś sprężaj się z tym pisaniem bo nam ciebie tu brakuje
A ja tak jak wcześniej wspominałam spędziłam popołudnie w miłym towarzystwie Poznajecie tych chłopców
Odwiedzili nas dziś Asia i Dawidek ASIU dziękuję ci za spotkanie , cieszę się bardzo że chciało ci się do nas przyjechać , naprawdę miło było spędzić z wami czas Chłopcy chyba zupełnie nieźle się bawili choć na pewno Bartosz jeszcze nie jest odpowiednim kompanem do zabawy dla Dawidka . Jeśli tylko jeszcze kiedyś będziesz miała chęć na takie popołudniowe spotkanie to chętnie się z wami spotkam bo rozmawiało mi się z tobą tak jakbym znała cię od dawna nie z internetu ale tak normalnie jak koleżankę Uściskaj dzieciaczki - mój smyk niedawno zasnął . Napisz mi jak dojechaliście do domu bo zaraz po waszym wyjściu zerwała się burza - ma nadzieję że dojechaliście bezpiecznie.
Gosia82
Tue, 29 May 2007 - 08:30
Hej
Ale dzisiaj jest chłodniutko O wiele lepiej się dzisiaj czuję Wczoraj po pracy stwierdziłam, że nie chce mi się samej siedzieć w domu, więc spakowałam Julke i pojechałyśmy odwiedzić babcie w szpitalu. Teściowa mówi, że lepiej się czuje, ale jakoś wcale tego po niej nie widać. Najlepsze jest to, że miała mieć wczoraj robione EKG wysiłkowe i musieli je przełożyć na dzisiaj, bo lekarz stwierdził, że mama jest jeszcze słaba. Potrafi sama zejść ze schodów, ale z wchodzeniem jest już dużo gorzej-trzeba jej pomóc Jeśli wszystko będzie dobrze, to za kilka dni puszcza ją do domu. Dzisiaj po badaniu teściowa obiecała, że do mnie zadzwoni i powie jakie wyszły jej wyniki EKG. Później podjechałam z małą do Reala, bo niechciało mi się tak szybko wracać do pustego domu, a tak bedzie przez cały tydzień Jak ja nie lubię popołudniówek Roberta Pół dnia sama w domu jak palec (z Julką oczywiście )
Agulka, Asiu ale niespodzianka Agulka przyznam, że troszkę zastanawiałam się o kogo chodzi, ale z Asią zupełnie mnie zaskoczyłaś Fajnie, że tak miło spędziłyście wczorajsze popołudnie w swoim towarzystwie Widzę, że chłopcy równie dobrze jak mamusie bawili się w swoim towarzystwie. Agulka świetne fotki Widać na nich jak dobrze sie razem bawicie Widzę, że rowerek jest juz kupiony
Dziewczyny może w końcu kiedyś dojdzie do naszego spotkania
Aguś kończ to pisanie i szybko do nas wracaj
Asik 75
Tue, 29 May 2007 - 10:35
AGULKA dziękuję za mile spędzone popołudnie. Dawidek był wczoraj wymęczony. Jeszcze w Tychach jak wracaliśmy trochę nas pokropił deszczyk na terenach przemysłowych, a dalej już było sucho. A w Bieruniu wczoraj wcale nie lało i nie było burzy. Ale ładne fotki, tylko na jednym zdjęciu ja wyszłam koszmarnie.
Napiszę parę słow, bo trzymam Kingusię na rękach. Byliśmy dziś z nią u lekarza i biedactwo ma zapalenie ucha. Wczoraj zanim wyjechałam do Agulki Kingusia raz zwymiotowała. Myślałam, że to może przez upał, bo nie miała niepokojących objawów. Jednak ok.20 znów całe jedzenie zwymiotowała i od tego czasu mało piła i nie chciała jeść. Gdyby nie to, że o22,30 zjadła 40ml mleka pojechalibyśmy do szpitala. Nie zwymiotowała tego i przespała do rana. Rano trochę wypiła mleka, po godzinie zwymiotowała. Przed wyjazdem do lekarza wypiła 40ml, ale przy badaniu uszka zwymiotowała na sibie i na mnie. Na szczęście nie jest odwodniona, teraz poję ją po pare łyczków herbatki. Dostała antybiotyk w zastrzykach, strasznie płakała przy pierwszym. Mam nadzieję, że już jutro będzie lepiej i zacznie jeść. Nie gorączkuje. Zapomniałam się spytać lekarki czy można podać paracetamol w czopku p/bólowo.
AGA wracaj do nas jak skończysz pisanie. Jestem ciekawa co u was?
Odezwę się później.
Gosia82
Tue, 29 May 2007 - 11:00
Asiu biedna ta twoja Kingusia Podobno zapalenie ucha bardzo boli Pamiętam jak moja siostra będąc małym dzieckiem je miała. Nie chciała jeść, pić, była bardzo marudna i cały czas bardzo płakała trzymając się za ucho. To zdarzenie pamiętam bardzo dobrze, choć nie wiem dlaczego Może dlatego, że było mi jej wtedy tak bardzo żal, że tak musi cierpieć Mam nadzieję, że Kingusia juz niczego nie zwymiotuje i po tych zastrzykach polepszy sie jej Asiu mi sie wydaje, że mogłabyś małej dać paracetamol w czopku, ale to zależy tylko od ciebie. Julce na pogotowiu zaaplikowali czopek, a zaraz potem dostała zastrzyk z antybiotykiem(wtedy jak była taka chora). Wyczytałam też, że czopki paracetamolu 50 mg można zaaplikować dzieciom, które mają 5 kg wagi ciała (1 czopek co 4-6 godz. najwyżej 3 razy na dobę)
Asik 75
Tue, 29 May 2007 - 11:15
Właśnie wypiła bezproble mowo aż 60ml mleczka z Clemastinum. Tak ładnie piła, że jak byłoby więcej to by piła dalej, ale nie chcę nadwyrężać jej brzuszka. Najważniejsze żeby tego nie zwymiotowała. Na razie podsypia to nie będę dawała jej czopka, ale jak będzie marudna to dam albo Paracetamol albo homeopatyczny Viburcol.
Agulka 75
Tue, 29 May 2007 - 13:15
Asiu tak mi przykro że Kingusia rozchorowała się , mam nadzieję że nie masz mi za złe naszego wczorajszego spotkania bo ja teraz mam trochę wyrzutów sumienia że zamiast być u mnie mogłaś być z Kingą Życzę szybkiego powrotu do zdrowia tej ślicznej kruszynce
Gosiu myślałam wczoraj o tobie bo wiem że ty też teraz przez kilka dni siedzisz popołudniami sama , mówiłam nawet Asi że fajnie by było gdybyś wczoraj z nami była ale we wcześniejszym poście pisałaś że zmęczona jesteś po Komunii więc pomyślałam że pewnie nie masz chęci na kolejne spotkania. Gdybym wiedziała że tak bardzo się nudzisz i że byłaś w Tychach to mogłaś do nas dołączyć .
Twoja teściowa na pewno będzie potrzebowała jeszcze trochę czasu żeby wrócić do pełni sił , a co do upewnienia się jak się naprawdę czuje to radziłabym tobie albo Robertowi żebyście porozmawiali z lekarzem prowadzącym . Myślę że teściowa z pewnością nie powie wam całej prawdy żeby was nie martwić .
Aguś miło było cię spotkać , Oleńka tak słodko spała , następnym razem zamiast wybierać się na samotny spacer daj znać to pospacerujemy razem albo zabierz Oleńkę i przyjedźcie do nas . Tak jak ci mówiłam zawsze którąś część dnia jestem sama z Bartusiem - jak chcesz mogę ci przesłać mój grafik
Agulka 75
Tue, 29 May 2007 - 13:20
Aguś wysłałam do ciebie kilka dni temu prywatna wiadomość - nie wiem czy doszła ? Pytałam o zajęcia na basenie dla maluszków.
Gosia82
Tue, 29 May 2007 - 14:14
Agulka szkoda, że się nie dogadałyśmy Z chęcią poznałabym Ciebie i Asie, bo na forum, to jednak nie to samo co w realu Ja również pomyślałam wczoraj o tobie, bo wiedziałam, że popołudniu jesteś sama w domciu, ale jak napisałaś, że będziesz miała gościa, to już nawet nie proponowałam ci spotkania. Najważniejsze, że razem z Asią spędziłyście miło popołudnie Może w końcu umówimy się razem na kawkę Co do teściowej, to rzeczywiści masz rację-powinnam porozmawiać z lekarzem, a nie słuchać bajeczek, które próbuje nam sprzedać. Że też wcześniej nie pomyślałam o tym
Asiu jak samopoczucie Kingusi? Nie wymiotuje?
Agulka 75
Tue, 29 May 2007 - 14:32
Gosiu jeśli chodzi o spotkanie Ty i ja to raczej nie powinno być problemu - doskonale wiesz kiedy jestem sama bo nasi panowie pracują według tego samego grafiku więc wystarczy tylko krótka wiadomość z informacją o spotkaniu i tyle
I dziewczyny w ogóle w końcu mogłybyśmy się wszystkie razem spotkać - jak zauważyłam to wszystkim nam pasują popołudniowe godziny , więc zmobilizujmy sie zanim znowu przyjdzie zimna deszczowa pogoda .
Ja idę teraz z młodym na spacer w kierunku Reala - jak któraż tam jest to zaraz mi zameldować
Asik 75
Tue, 29 May 2007 - 15:13
Agulka nie ma powodów , żebyś miała wyrzuty. Wiesz, że miałam kontakt z mężem, a jak by było gorzej to by dał znać. Ja nie żałuję, że byliśmy u ciebie, bo było bardzo miło.
Od poprzedniego mojego postu Kingusia nie wymiotowała. Czyli ta butla z mlekiem i Clemastinum się przyjęła. Za to Kinga jest bardzo spokojna i cały czas śpi. Podejrzewam, że Clemastin tak mógł na nią podziałać, albo choroba. I tak dałam mniejsza dawkę, bo dr kazała dać 2 razy po 2,5 ml, a ja dałam ok.1,5ml. W ulotce pisze, że syrop od roku podaje się po 2,5ml. Chciałam jej dawać herbatkę, ale co otworzyła oczka to zaraz je zamykała. Miała nawet zagrzaną herbatę. A teraz zjadła 60ml mleka. Muszę kończyć, bo zrobiła kupę.
Asik 75
Tue, 29 May 2007 - 15:35
Kupa miękka, biegunkowa, mam nadzieję, że jednorazowa. W następnym mleku dam jej Lacidofil. Napiszę wieczorem Pa!
Aga78
Tue, 29 May 2007 - 17:38
Hej hej,
No to mnie dlugo nie bylo - przepraszam, ale jakos tak wyszlo. Wczoraj jak napisalam artykul zrobilo sie pozno i juz nie bylo mowy o siedzeniu przy kompie. A dzis znowu musze pisac, wiec teraz tez tylko na szybko.
U nas w porzadku. Weekend spedzilismy w domu - tzn bylismy na spacerach na Paprach. W niedziele jaja, bo spotkalismy byla dziewczyne Jarka, z ktora byl przez 5 lat. Byla z mezem i coreczka, ktora ma 9 miesiecy. Chwile pogadalismy i sie rozeszlismy, chyba wszyscy czulismy sie troche niezrecznie. Ale ogolnie spacery wypadly sympatycznie.
Dzisiaj wypuscilam sie do reala i na hale targowe no i wlasnie spotkalam Age z Jarkiem i Bartusiem Jak fajnie, jak ma sie kogo spotykac na miescie
Ola ostatnio unosi pupe do gory, jakby miala zaraz zaczac raczkowac Poza tym nawet chwilke posiedzi, ale ma jeszcze problem z prostowaniem i zaraz sie przewraca pociesznie to wyglada. Martwie sie tylko, ze nie chce ostatnio jesc nic stalego. Tylko cyc. Ostatnio troche slabo przybiera na wadze, no zobaczymy.
Agus - jak zwykle milo Cie bylo spotkac. Fajnie, ze umowilyscie sie z Asia - super fotki. Co do basenu, to wiem na pewno, ze to sa zajecia dla niemowlat, nie wiem jak ze starszymi dziecmi. Koszt 15 zl za zajecia. Jeszcze tam zadzwonie i popytam o szczegoly, to dam Ci znac.
Asiu - bardzo mi zal Kingusi z tym zapaleniem uszu. Rozumiem, co przezywacie. Najgorsze z zastrzykami, ale grunt, zeby pomogly. Najwazniejsze, ze zostalo to szybko zdiagnozowane i dziecko nie bedzie musialo sie meczyc. My tez dawalismy Oli paracetamol.
Gosia - mam nadzieje, ze tesciowa faktycznie czuje sie lepiej i nie mowi tylko dlatego, ze nie chce Was martwic. Wspolczuje samotnych popoludni, ale jakby co to daj znac i wpadajcie Jarek pisze popoludniami, wiec tez nie bardzo mam z niego pozytek Fajnie, ze udala sie Komunia, czekam na fotki.
Oki, przepraszam, ze tak krotko, ale zabieram sie za pisanie. Jakos tak mi sie nie chce, ale co zrobic.
Buzka
Agulka 75
Tue, 29 May 2007 - 18:05
A my już po spacerku
Kupiłam farbę do włosów z serii Palette Radiance - kolor '' olśniewający brąz '' - no zobaczymy na ile mnie olśni , jeśli będzie taki jak na opakowaniu to bardzo mi się podoba i powinien chyba pasować do mnie - byle tylko nie wyszedł ciemniejszy Za ok. tydzień mam zamiar ''przekolorować" się , zrobiłabym to już dzisiaj ale muszę jeszcze trochę odczekać po zrobieniu trwałej.
DZiewczyny ratujecie , podeślijcie jakąś łopatę bo złapałam dziś doła W sumie to od rana nie czułam się najlepiej ale z biegiem dnia to się pogłębia , dobija mnie ta wietrzna pogoda , strasznie boli mnie głowa , tabletki guzik co pomagają , do tego płacz mam na końcu nosa i ogólnie czuje się do niczego - brzydka , gruba i w ogóle bleee Niech mnie ktoś przytuli
Asiu napisz jak się czuje Kingusia - dobrze że mleczko z ostatniego jedzonka zostało w brzusiu . Kinga dużo śpi bo pewnie jest osłabiona a rzadka kupka to chyba reakcja organizmu na infekcję - Bartek jak jest chory też ma rzadkie kupki.
Aguś nie zazdroszczę spotkania "byłej" Jarka , z pewnością wszyscy czuliście się niezręcznie - nie wiem czy ja w takiej sytuacji umiałabym zdobyć sie na grzecznościowa pogadankę
Aga78
Tue, 29 May 2007 - 18:25
Uff, ale ze mnie gapa:
Mariolka - GRATULACJE !! A data urodzin coreczki super. To Ci zrobila prezent Czekamy na pierwsze fotki i wrazenia.
Agus - Wspolczuje bolu glowy, moze na zmiane pogody? Moze zrob sobie ciepla kapiel, maseczka na twarz, sluchawki na uszy z jakas fajna muzyczka i poczujesz sie lepiej !! A z tym "gruba i brzydka" to Cie zaraz pacne - wlasnie dzisiaj jak Was spotkalam pomyslalam sobie jaka Ty szczupla jestes i fajnie wygladasz. A kolor super i bedziesz wygladala na pewno bosko.
Pisze i pisze, ale idzie jak po grudzie.
Asik 75
Tue, 29 May 2007 - 18:32
Przyjechaliśmy z zastrzyku, teraz Kingusia już trochę mniej płakała, ale i tak serce mi się kraje. Pielęgniarki pytają czy będę robiła resztę zastrzyków sama, ale ja wolę jeździć do nich. Nie robiłam nigdy zastrzyków dzieciom, a swojemu maleństwu nie byłabym w stanie dawać. Kingusia po troszku popija herbatkę, mleczko też, także nie jest źle. Nie wymiotuje, ta kupka była jednorazowa.
Spotykamy się tak pojedyńczo, trzeba w końcu pomyśleć, aby spotkać się w czwórkę. Ja będę mogła jak Kingusia wydobrzeje.
AGULKA ja też dziś czuję się do kitu, bo źle spałam w nocy.
AGA fajnie, że się odezwałaś.
Nie mogę więcej pisać, bo oczywiście mam Kinge na rękach, a ona nie znosi jak siedze z nią przy kompie. Mąż grzebie przy samochodzie to cały czas małą zajmuję się ja.
Aga78
Tue, 29 May 2007 - 18:44
Asiu - ucaluj Kingusie
Ja tez nie chcialam sama robic Oli zastrzykow. A jaki antybiotyk Malutka dostaje? Tak w ogole nie wiem czy stosujesz ale polecam Emle. Ola znacznie mniej plakala jak go aplikowalam.
Buziaki
Asik 75
Tue, 29 May 2007 - 19:00
Kinga dostaje Biofuroksym. A co to jest Emle?
Aga78
Tue, 29 May 2007 - 19:13
Aha - czyli to samo co Ola. Emla to krem znieczulajacy (lignokaina plus cos tam). Biofuroksym niestety boli podczas podania, ale przynajmniej wklucie mozna znieczulic. Jakbys sie decydowala i byly jakies problemy z recepta, to daj tylko znac.
Agulka 75
Tue, 29 May 2007 - 21:15
Asiu strasznie mi żal Kingusi że musi dostawać zastrzyki Bartek miał Biofuroksym przy zapaleniu oskrzeli , niestety są to dość bolesne zastrzyki A na ile dni Kinga ma te zastrzyki ? na 5 czy 10 ? Ja też nie byłabym w stanie robić zastrzyków swojemu dziecku nawet gdybym umiała i w ogóle podziwiam ludzi którzy sami robią sobie zastrzyki wstrzykując np. insulinę - wiem że to dla nich konieczność i że jest to dla nich tak normalne i zwyczajne jak dla mnie połknięcie tabletki przeciwbólowej ale jak sobie pomyślę że sama miałaby się kłuć to słabo mi się robi .
Aguś pacnij mnie , może to pomoże Co do koloru to bardzo mi się podoba i mam nadzieję że nie wyjdzie ciemniejszy niż na zdjęciu - nie chcę zbyt ciemnego bo będę wyglądała blado i pewnie jeszcze bardziej będzie widać te moje nieszczęsne cienie pod oczami.
AGUŚ miałam cię spytać o coś jeszcze - kochana co mogłabyś mi polecić na paznokcie ? Od ok. 2 mies. mocno rozwarstwiają i łamią mi się paznokcie tak że muszę je całkowicie obcinać a teraz zauważyłam że rozdwajanie paznokci zaczyna mi wchodzić głębiej na płytkę paznokci aż do miejsca gdzie paznokieć jest już przyrośnięty do palca. Czy wiesz może co może być przyczyną tego i jak temu zaradzić ???
Gosia82
Wed, 30 May 2007 - 08:53
Hej
Ostatnio jakoś słabo się czuję Wieczorem nie miałam już siły na nic, a miałam wam wrzucić kilka fotek z Komunii. Oj, przydały by mi się solidne wakacje... Po pracy jak zwykle wybrałam się z Julią na spacerek. Po drodze spotkałam koleżanke z córeczką. Razem z dziećmi poszłyśmy do piaskownicy. Julke trzeba było pilnować na każdym kroku, bo ostatnio ma etap oblizywania rączek. Wystarczyło, że na chwilkę spuściłam ją z oczu, a już buźkę miała pełną piasku Ubrudziła sobie rączki piaskiem i postanowiła je sobie umyć języczkiem Julce tak się spodobałą zabawa w piaskownicy, że nie chciała z niej wyjść. Siłą trzeba było ją zabrać do domu. Nie obeszło się bez krzyków i płaczu Szkoda, że pogoda nam sie popsuła, bo z chęcią powtórzyłabym wypad do piaskownicy
Agulka kupiłaś farbe do włosów(bardzo ładny kolorek ), w najbliższym czasie chcesz troszkę zmienić wygląd, planujesz solarke, a Ty chytasz doła???? Agula, wszystkie te plany koniecznie musisz zrealizować właśnie po to, żeby poprawić sobie nastrój i wygląd Jak sobie strzelisz kolorek na włoski i troszkę się opalisz, to uśmiech sam wróci ci na usta Aga ma rację, stanowczo przesadziłaś z tym, że jesteś gruba i brzydka. A jeśli dalej masz chandre, to Aga poraz kolejny cię pacnie, a ja zaserwuję ci kopniaka w pupe Może wtedy lepiej sie poczujesz Pamiętaj, że jeśli będziesz chciała pogadać, to zawsze możesz do którejś z nas zadzwonić-nie jesteś sama
Asiu a jak dzisiejsze samopoczucie Kingusi??? Widzę, że wszystkie nasz dzieciaczki miały już Biofuroksym To dość bolesne zastrzyki, więc wcalę się nie dziwię, że nie chcesz ich robić Kingusi. Julia do tej pory pamięta pielęgniarkę, która robiła jej te zastrzyki. Ostatnio spotkałam tą panią na osiedlu, zatrzymałam się, żeby się z nią przywitać i jak tylko Julka usłyszała jej głos to nie można jej było uspokoić. Szybko musiałm skończyć rozmowe i oddalić się tak, żeby Julia nie widziała tej pani. Kto by pomyślał, że dziecko może mieć taką pamięć
Aguś fajnie, że już jesteś A juz myślałam, że weekend spedziliście poza domem, a ty jak zwykle zakopana w artykułach To raczej normalne, że Ola nie chce ci ostatnio jeść. W takie upałay też miałam problemy z jedzeniem u Julki. Najważniejsze, że chce ssać pierś, a o resztę się nie martw, widocznie to jej wystarcza Jak będzie głodna, to sama zacznie się dopominać-zobaczysz Ale numer z tym spotkaniem Już sobie wyobrażam Wasze miny To dość niezręczna sytuacja spotkać kogoś z kim się było tak długo. Ostatnio jak byłam w Tesco, Robert wypatrzył mojego byłego z dziewczyną. Robert nalegał, żebym do niego podeszła i się z nim przywitała, ale tak mi ścisnęło serducho, że nie dałam rady. W jednej chwili wsponienia wróciły jak bumerang, bo o niektórych rzeczach nie można tak łatwo zapomnieć i wymazać je na zawsze z pamięci. Z pewnością Robertowi chodziło o to, żeby się pokazać z córeczką i oczywiście ze mną, a ja nie miałm siły ani ochoty na takie ceregiele. Spękałam i uciekłam na inną część sklepu. Później już go nie spotkałam-może to i dobrze
Na razie mykam, pa
Asik 75
Wed, 30 May 2007 - 09:42
Już dziś znów jesteśmy po zastrzyku. Aguś, Kinga przy samym wkłuciu prawie nie płacze to nie będę kupować tego środka znieczulającego. Najgorsze dla niej jest rzeczywiście wpuszczanie leku. Zastrzyków mamy na 7 dni, w piątek lub w poniedziałek mamy przyjść do kontroli. Myślę, że może pójdziemy w piątek i można by było kontynuować antybiotyk doustnie.
Ostatnio Kinga zwymiotowała wczoraj ok.20, ale na noc wypiła 40ml herbatki i zasnęła . Spała do 4, zjadła 90ml ! , zrobiła biegunkową kupę, musieliśmy myć ją w misce. A potem dziecku nie chciało się spać. Jednak zasnęła o 5 i rano znów zjadła 90ml. Jest trochę marudna, ale kto by nie był.
Odezwę się później.
Agulka 75
Wed, 30 May 2007 - 11:19
Asiu wymęczeni wszyscy będziecie tą chorobą Kingusi Miejmy nadzieję że po tygodniu zastrzyków będzie mogła przejść na antybiotyk doustny . Trzymajcie się dzielnie
Gosiu nie ma to jak piaskownica , Bartek też siedziałby w niej godzinami , on rączek nie oblizuje ale za to pakuje do buzi każdy napotkany kamyk
Gosiu czasem zmiana wyglądu nie wystarczy dla poprawy nastroju , dużo zależy od zachowania wobec nas osób z którymi przebywamy A wystarczyłby jeden uśmiech , miłe słowo ...
CYTAT
Ostatnio jak byłam w Tesco, Robert wypatrzył mojego byłego z dziewczyną. Robert nalegał, żebym do niego podeszła i się z nim przywitała, ale tak mi ścisnęło serducho, że nie dałam rady. W jednej chwili wsponienia wróciły jak bumerang, bo o niektórych rzeczach nie można tak łatwo zapomnieć i wymazać je na zawsze z pamięci. Z pewnością Robertowi chodziło o to, żeby się pokazać z córeczką i oczywiście ze mną, a ja nie miałm siły ani ochoty na takie ceregiele. Spękałam i uciekłam na inną część sklepu. Później już go nie spotkałam-może to i dobrze icon_rolleyes.gif
lepiej bym tego nie ujęła ... J. był wcześniej z laską 10 lat i ja nawet nie chcę sobie wyobrażać naszego przypadkowego spotkania - dobrze że ona mieszka w Krakowie bo póki co mogę swobodnie chodzić po mieście ale powiem wam że jak robimy sobie wypady do Krakowa to tam jakoś nie czuję się zbyt pewnie bo wiem że ona lubi spacery po Starym Mieście i bardzo często tam bywa . Dlatego czuję się tam nieswojo wiedząc że możemy ją spotkać. Raz ją widziałam byłam od niej na wyciągnięcie ręki i o mało nie skończyło się to zerwaniem naszych zaręczyn na miesiąc przed ślubem . Ale to długa i smutna historia ...
Agulka 75
Wed, 30 May 2007 - 13:58
Hallo , gdzie jesteście
Ale dziś pogoda - u was też leje ? Najchętniej to bym wskoczyła do łóżka i przespała cały dzień Kurcze ani na spacer nie da się dziś wyjść - siedzę sama z Bartusiem więc jeśli którejś się nudzi to zapraszam
Gosia82
Wed, 30 May 2007 - 14:31
Własnie dzwoniłam do teściowej i okazało się, że już jest w domu. Nie wiem jakim cudem ją puścili, skoro źle jej wyszło badanie EKG wysiłkowe (badanie musieli przerwać) W końcu sie przyznała, że z jej serduchem jest źle i musi bardzo dbać o nie. Wykupiła juz sporo leków na serce i na cholesterol. Jak zwykle nie obeszło sie bez mojej nagonki, bo stwierdziła, że tak sie w domu nudzi, że chce zrobić gołąbki i upiec ciasto. Kurcze jak to usłyszłam, to myśłam, że mnie szlak trafi Kobita ledwo trzyma się na nogach, a jej się zachciało pichcenia w kuchni. Troszkę na nią nakrzyczałam , bo przecież ma jeszcze po co i dla kogo żyć. Szybko sprowadziłam ją na ziemię i obiecała, że do kuchni już nie wejdzie, no chyba że zgłodnieje
Asik 75
Wed, 30 May 2007 - 18:25
Hej dziewczyny!
Pogoda dziś rzeczywiście nieciekawa, ale na szczęście nie ma upału.
GOSIU twoja teściowa chyba sama przed sobą nie chce się przyznać, że ma chore serce. Może nie czuje się źle i uważa , że jakoś sobie da radę. Jednak powinna sobie dać na wstrzymanie. Powinna teraz odpoczywać i się oszczędzać. Jeśli przerwali badanie EKG wysiłkowego to nie powinna wykonywać męczących czynności. Sądzę, że skoro ją wypuścili to dali leki na ustabilizowanie serca i badanie może będą chcieli powtórzyć, no chyba, że ma spore nadcisnienie to może to byc niemożliwe. Ale dobrze, że ma taką trosliwą synową.
AGULKA fajny ten kolorek. Ciekawe jaki wyjdzie u ciebie? Myślę, że będzie ci pasował. Popieram Gosię, ze nie masz powodów wypisywać takie rzeczy na swój temat. A poprawa wyglądu na pewno wpłynie korzystnie na humor, a jeśli nie to masz nas - zawsze gotowe na pogaduchy itp. Ja kiedyś miałam też straszny problem z paznokciami (nic z odżywek pomagało) . Dopiero jak kupiłam w aptece tabletki z pokrzywy i skrzypu to powoli zaczęły wracać do normy. Jednak na efekty trzeba było trochę poczekać, bo najpierw musiały odrosnąć te zniszczone. Zjadłam tek kilka opakowań. Teraz też jem takie tabletki, ale na włosy.
AGA ci idzie pisanie?
Kinga dziś strasznie płakała na drugim zastrzyku. Była zaspana jak go dostała. Biedactwo. Dzisiaj właściwie nie wymiotowała, tylko się jej trochę ulewa i odbija. Czasem jest marudna, albo podsypiająca. A teraz np. trochę się pręży u męża na rękach. Antybiotyk też pewnie trochę ją osłabia. Mam nadzieję, że jutro już będzie lepiej. Ale dobrze, że po trochu je i pije. Mnie już dzisiaj rece odpadają od noszenia jej, ale jak nie śpi to wolę ją mieć na rękach, żeby się nie złościła i nie sprowokowała wymiotów. Albo czasem posiedzi spokojnie w leżaczku.
A teraz zabieram się do prasowania, bo mam zaległości. Pozdrowienia dla was wszystkich, buziaczki dla dzieciaczków. PA!
Aga78
Wed, 30 May 2007 - 18:42
Hej,
Wlasnie slecze nad koncowka artykulu, ale juz nie moge, wiec postanowilam zajrzec do Was. Jakos mi nie idzie, klece zupelnie drewniane zdania, a dzis musze to wyslac. Zobaczymy jak wyjdzie. Poza tym dzisiaj taka senna pogoda. Ola pospala do 9.30, potem wyszlysmy na poczte - ostatnio zamowilam odbitki z cyfrowki, posortowalam i wyslalam do moich dziadkow do Gdyni, ojca no i do ciotki do Ciechocinka (w sumie obecnie to najblizsza mi osoba z mojej rodziny, kuzynka mamy, zawsze do mnie dzwoni, a jej syn ma zostac chrzestnym Oli). Potem spacerowalysmy przez 3 (!) godziny, bo Ola spala 2 godz i zal mi bylo jej budzic, a na pewno by sie tak stalo jakbym wrocila z nia do domu.
Poza tym ostatnio jestem rozdrazniona, ale to juz dluzszy temat i drazliwy.... Sama mam mieszane uczucia przez to, ale wiem, ze Wam moge zaufac i w razie czego doprowadzicie mnie do ladu Generalnie chodzi o moja tesciowa. Wlasciwie to odkad sie wyprowadzila (czyli w grudniu) codziennie przychodzi do nas. W tygodniu jest mniej wiecej od 16 do 20, a weekendy prawie cale dnie. Z jednej strony moznaby powiedziec - super, bo mozna cos w tym czasie zrobic i pomoc przy dziecku, ale ostatnio jakos mnie to zaczelo draznic. Chodzi o to, ze my z Jarkiem wlasciwie nie mozemy spedzic czasu sami, tylko we trojke. Nawet na spacery czesto wychodzi z nami. Poza tym zawsze jest cos co staje mi koscia w gardle - chociazby jak z tym karmieniem. Ostatnio tez jak probuje ja np. uspokoic, to zawsze musi wtracic swoje 3 grosze. Meczy mnie ta cala sytuacja. Probowalam o tym rozmawiac z Jarkiem, ale on nie widzi problemu. W koncu to jego matka i mnie tez troche glupio mowic, ze nie musi byc u nas codziennie. Rozumiem, ze jest sama, nie ma znajomych, ale... Wlasciwie dostrzeglam to jak wyjechala do Niemiec. Poza tym Ola juz tez jest wieksza i nie jest az tak uciazliwa. Z jednej strony mam wyrzuty sumienia ze sie tak czuje, ale z drugiej coraz czesciej nie umiem opanowac w sobie zlosci, a to meczy tym bardziej ze musze trzymac fason na zewnatrz.
Asiu - moze faktycznie uda się przejsc na doustny antybiotyk w piatek. Trzymam kciuki. Tak zal mi Kingusi, mam nadzieje ze szybko dojdzie do siebie.
Agus - no wlasnie z tymi bylymi to tak jest. Lepiej omijac szerokim lukiem. Szkoda, ze przez to nie mozecie spokojnie pospacerowac po Krakowie. Zawsze jest tak, ze w najmniej spodziewanej sytuacji cos sie takiego zdarzy. A grafik poprosze Chetnie bym w ogole ostatnio wyszla gdzies z Ola popoludniami.
Gosiu - no to niezla niespodzianke zrobila tesciowa... No wlasnie, skoro badanie wysilkowe wyszlo zle, to chyba powinni jej zrobic dalsze badania. Hmm, a moze to kwestia strajku? Nawet nie wiem czy nasze szpitale tez strajkuja? Fajnie, ze Julci sie podobalo w piasku A z tym spotkaniem w tesco to dobrze zrobilas. Ja pewnie bym zrobila tak samo. Na Paprach niestety w niedziele zorientowalismy sie zbyt blisko i nie bylo jak zwiac, szczegolnie, ze to oni szli na nas.
Oki, uciekam, buzka
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.