Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38
Ola ze swoja krowka, asystuje mi w kuchni Mama i corka
Aga, ale masz kochaną córeczkę.
Własnie wysłałam męża do apteki po esputicon. Mała dziś duzo sie pręży, a przy kąpieli miała powiększony brzuszek, nawet mnie wypija mleczka. Kupkę zrobiła popołudniu. Później zrobie jej tez ciepły okład na brzuszek. Musze zacząć jeszcze bardziej uwazac na to co jem, chociaż i tak jem nie za duzo produktów. Mam nadzieje, ze to nie nabiał, chociaz to możliwe po tym jak Dawid miał skaze białkowa. Gosia czekamy na zdjecia z urodzin. Wsztstkiego najlepszego dla Julii ode mnie i Kingusi. dzwoniła dzis moja mama i moja siostra ma ospe. Zaraził sie od syna. Szkoda, bo Dawid ma 14 urodziny i nie bedzie moich rodziców, siostry i mojego chrzesniaka (który 11 tez ma urodziny).
Hej dziewczynki!
Współczuję Wam tych okropnych problemów brzuszkowo-kupkowych My dzięki Bogu nie mamy takich kłopotów. Julia od początku robi kilka kupek dziennie-przynajmniej 2-3 muszą być Taką przemianę materii zawdzięcza swojemu tatusiowi, bo on też nie ma z tym żadnego problemu Aguś ale Oleńka podskoczyła do góry Dziewczyna rośnie w oczach Asik dziękuję za życzenia , a co do fotek to napewno wkleję ich kilka Uciekam, buźka
Kingusia jednak nie ma zaparć, ale gazy ją męczą. Po esputiconie troszke przeszło, a potem położyłam ją brzuszkiem na mój brzuch. Zastanawiam sie czy to nie mleko powoduje, u Dawida zaczynało się identycznie, ale lekarz od początku bagatelizował i twierdził że to zwykła kolka. A dopiero potem wyszło szydło z worka. Bo on nie wrzeszczał, tylko też tak się preżył ci jakiś czas jak Kingusia.
Czekam na pediatrę, która ma zjawić się do czasu szczepienia. Zobaczę co powie. To jedyna pediatra do której mam zaufanie. Dawid tez od jakiegoś czasu tylko u niej się leczy.
JULCIA - wszystkiego naj naj naj z okazji urodzinek !! Zdrowko !!
Asik - a do kogo chodzicie do pediatry? Bo mnie moja pediatra troche zrazila jak nie rozpoznala u Oli zapalenia uszek, zastanawiam sie nad zmiana. Bylam w pracy, ale nawet jakos mnie tam na razie nie ciagnie W Katowiach jak zwykle korki, na miejscu horror z parkowaniem, wrocilam z bolem glowy. Milego dnia buzka
Już się nie mogę doczekać chwili, kiedy wrócę do domu i wycałuję moją solenizantkę W sumie to mamy dwie solenizantki-moja siostra kończy dzisiaj 21 lat
Prosto po pracy jedziemy z Robertem odebrać tocika-kurcze, ale się cieszę Aguś dziękujemy za życzonka Wcale Ci się nie dziwię, że nie ciągnie cię do pracy-ROBOTA TO GŁUPOTA Asik a może spróbujesz INFACOL w kropelkach-jest na kolki i na wzdęcia. Dawałam to Juleczce jak miała wzdęcia i się prężyła Jedyny minus to taki, że można go stosować chyba od 2 mies. życia Może poskutkuje Tutaj masz link-poczytaj sobie o nim https://www.i-apteka.pl/go/_info/?id=1338 Agulka gdzie sie podziewasz???
Wszystkigo najlepszego dla dzisiejszej solenizantki Julki.
Ja postanowiłam odstawić mleko i chyba zadzwonię do pediatry żeby szybciej przyjechała na wizyte patronażową i obejrzała mała. Nie moge patrzec jak sie meczy, cały czas sie pręży. Gosia Infacil stosowałam u Dawida, ale on jest powyżej 1 m-ca.
Gosia, milej imprezki i czekamy na relacje
Asik - mam nadzieje, ze uda sie przyspieszyc wizyte. A jakie mleko stosujesz do dokarmiania? Agulka - co slychac?
Już dwa dni Kingusi nie musiałam dokarmiać.A jak ją dokarmiałam to był to Bebilon nenatal dla dzieci z niską waga, ale to były małe ilości, bo po 20ml. Od południa nie jem nabiału i masła, zobaczymy za kilka dni czy to daje jakis efekt. Ale za to ja mam coraz mniejszy wybór w produktach do jedzenia, zostaje mi do chleba wędlina, a na obiady tez kiepsko.
Asik - no to super, ze nie musisz dokarmiac. Tak jest o wiele latwiej, ale wspolczuje odstawienia nabialu. Dla mnie smakosza mleka i jogurtow byloby to strasznie trudne do przezycia.
Wybieramy sie z Ola na spacer, pogoda super, prawda? Nie wiem czy nie pojde z nia w nosidelku, moze lepiej by bylo niz w wozku. No zobaczymy. Wczoraj przezylam szok, bo dostalam paczke ze Stanow od mojego kuzyna, ktorego nie widzialam juz ho ho ho. Tam pelno ubranek dla Oli, butelki, smoczki, zabawki no i super nosidelko. Oki, uciekam, buzka
Za wczesnie się pochwaliłam , że nie muszę dokarmiać. Dziś w nocy nie było rady i trzeba było dać Kindze butelkę. Niesstety problemy z pokarmem nawracają. Zauwazyłam, że im częściej Kinga ssie cyca tym pokarmu jest mniej. Dopiero jak zrobi sobie większą przerwę i dłużej pośpi to zczyna się gromadzić. To jest odwrotnie jak wszędzie radzą.
Pogoda rzeczywiście super, jeszcze trochę i też wybiore się z Kingą na pierwszy spacerek. Aga też bym chciała, żeby o mnie ktoś sobie przypomniał i przysłał mi paczke. Problem w tym, że nie ma kto.
Wrocilysmy ze spaceru. Te placze to chyba jednak kwestia ubranka. Juz nie moge sie doczekac jak bedzie cieplej i bede mogla Ole lzej ubierac.
Asik, no widzisz z tym karmieniem to tak to juz jest.... Ja tez zawsze mialam wrazenie, ze jak dluzej nie karmie, to mam wiecej mleka (tak jest np w nocy). Trzymam za Ciebie kciuki. A jak Kingusia? Jaka jest w nocy? Wysypiasz sie choc troszke? A jak Dawidek? Buzka
Cześć laseczki
Aga , Ola jest kochana , a z ciebie ładniutka mamusia Gosiu , spóźnione życzenia dla malutkiej solenizantki , niech się wam zdrowo chowa śliczna gwiazdeczka Asiu , tobie życzę wytrwałości i powodzenia w karmieniu - wiem jakie to jest trudne na początku . A co u mnie ? Nadal jest aktualne wszystko to co pisałam nie tak dawno - czyli rozglądam sie za tapetami , chcemy odnowić duży pokój . Bartosz jest po ostatnim szczepieniu , które przyjął bardzo dobrze i teraz będzie miał spokój ze szczepieniami aż do ukończenia 5 lat. Byliśmy też kilka dni temu w Mikołowie w Auchan - obkupiłam małego w ubranka , opłaciło się , bo za body płaciłam po 3 zł z groszami za sztukę. Teraz szukam dla niego spodenek na wiosnę , będę musiała kupić ze 3 pary , najlepiej żeby to były takie z typu ogrodniczki , no i buty wiosenne OK , uciekam bo brzdąc już się obudził.
Hej hej,
Przede wszystkim dziekujemy z Ola za komplementy Niedlugo chyba zbieramy sie na spacer, choc sie chmurzy i mam nadzieje, ze nie bedzie padac. Agulka - fajnie, ze udalo Ci sie obkupic w ciuszki. Rezczywiscie ceny przystepne. Gosia - ciekawa jestem jak sie udala imprezka ! Asik - jak tam dzisiaj? Ola sie bawi na macie, ale juz sie zaczyna denerwowac, ze lezy sama, a ja przy komp Kurcze to dziecko chce mnie miec 24h na dobe na oku Buzka
Wczoraj rozmawiałam przez telefon z pediatrą i kazała z mojej diety usunąć mleko (to już zrobiła dzień wcześniej), podawać Gripe Water 2x pół łyżeczki, 2x Lakcid. Ona sam przyjedzie w przyszłym tygodniu na wizytę, bo w tym ma nawał małych pacjentów. Do ewentualnego dokarmiania przepisała ten okropny Nutramigen. Ale mam nadzieję, że nie będzie potrzeby jej dokarmiania.
Tylko co ja będę jadła? Ale jakoś przetrzymam. Zastanawiam się co mam zrobić z włosami. Chętnie wybrałabym się do jakiegoś stylisty w celu dobrania fryzury, bo ja kompletnie nie mam pomysłu, a fryzjerzy też czasem obcinaja byle jak i się specjalnie nie trudzą w dopasowywaniu fryzury. A ja bym chciała coś innego, nowego, modnego. U nas w Bieruniu jest nowy salon fryzjerski, musze popytać jakie są opinie .
Hej dziewczynki!
No i po urodzinkach Było bardzo miło i przyjemnie, chociaż nie robiliśmy żadnej imprezki-będzie ona za tydzień Kupiliśmy Julce tort z bitą śmietaną i owocami, a przystrojony był zwierzątkami z cukru i kwiatuszkami, no i napis: W dniu 1 urodzn Julii Całość wyglądała bardzo ładnie ale jakoś dziwnie smakowała Teraz juz wiem, że na imprezkę będziemy zamawiać tort z innej cukierni Jak tylko zrzucę fotki na kompa, to kilka Wam wkleję Prezenty obfitowały w same sukieneczki Od mojej siostry dostała sukienkę z żółtego polarku, a od dziadków dostała sukienkę, przypominającą suknię balową i różowego bodziaka z żółwikiem Dziadkowie z ciocią zapowiedzieli, że to tylko przed start prezentów i resztę dostanie jak będziemy odprawiać urodzinki dla rodzinki Aguś zazdroszczę Ci tych codziennych spacerków z Olą Jak widzę za oknem taką ładną pogodę, to aż mnie skręca, że nie mogę iść z Julką na podwórko tylko kiszę d... w pracy:( Wczoraj natomiast moja siostra spisała się na medal i wzięła Julię na 2h spacerek A propo maty, to Julia zachowywała się na niej identycznie jak Ola Kiedy ktoś przy niej był wszystko było ok, ale wystarczyło się na chwilkę oddalić, a już był płacz Zastanawiam się czy wszystkie dzieci tak się zachowują, czy tylko dzieci z naszego rocznika Masz bardzo fajny suwaczek, chyba też sobie zmienię na podobny Agulka dzięki za życzona Co do ubranek, to mnie też czekają takie zakupki-może nawet w tym miesiącu Szkoda tylko, że ubranka dla dzieci są tak cholernie drogie i czasami trzeba na nie wydać majątek Najgorsze jest to, że ani się obejrzysz, a już trzeba będzie kupić następne, bo teraz dziecko rośnie jak na drożdżach Asik trzymam kciuki za Twój pokarm, żeby nie trzeba było dokarmiać Kingusi tym okropnym mlekiem Bądź dzielna-napewno wytrzymasz z taką ubogą dietą Świetny pomysł z tym fryzjerem Potrzebna Ci jakaś pozytywna zmiana, żebyś poczuła się lepiej
Mój Dawid ma urodziny 14, a w przyszłą sobotę robimy mu małą imprezkę. Planujemy mu kupić na prezent rowerek.
Zastanawiam się czy podawać Kindze Lakcid , poczytałam na forum i w ulotce, że zawiera mleko i nie podaje się go w przypadku podejrzenia alergii na mleko. czy wiecie może czy takiemu maleństwu można podać Lacidofil? Albo znacie inny lek tego typu dla takiego maluszka?
Hej hej,
Asik - Faktycznie Lakcid nie bylby wskazany. Mozna w zamian podac Acidolac - nie zawiera mleka i jest w saszetkach, wiec tez nie ma problemu z podaniem. Gosia - super, ze urodzinki sie udaly. Czekamy z niecierpliwoscia na zdjecia. He he, czyli jak mowisz Ola nie jest odosobniona...Mam tylko nadzieje, ze jak bedzie starsza to sie bedzie umiala zajac sama soba, a nie ciagle tylko mama i mama A ja nic zrobic nie moge ! Czekam nawet na tesciowa, zeby moc obrac ziemniaki. Suwaczek wyczailam niedawno, chyba nowa stronka powstala A co do spacerku, to dzisiaj nie wyszlysmy jednak przez ten deszcz, ale lazilam z nia 20 min po balkonie. Tyle wytrzymala! Ola wlasnie tak sobie wpycha raczki do buzi, ze az ma odruch wymiotny U mnie znowu od czasu do czasu butla, wlasciwie tylko popoludniu i wieczorem. Chcialam Oli zmienic Nutramigen na normalniejsze mleko, ale po Nanie HA wyszla jej wysypka. Co ciekawe jem normalnie nabial (nie pije tylko mleka) i wysypki po tym nie ma. A swoja droga Ola bardzo lubi Nutramigen..Mnie to odrzuca juz na sam zapach - jak karma dla psow Oki, uciekam, buzka
Gosia [b] twoja córcia jest peśliczna. Niejednemu chłopakowi zawróci w głowie.
Ja jednak podaję Kingusi Lacidofil. Zmieszałam pół kapsułki z moim mlekiem i gukozą i podaję jej kroplomierzem. Gripe Water też mieszam z glukozą , bo małaa cwaniara go wypluwa. wydaje mi się, ze od dziś te kolki już nie są takie silne. Mam nadzieję, że z każdym dniem będzie coraz lepiej. Wczoraj musiałam dokarmić ją Nutramogenem. najpierw po moim karmieniu nie chciała i strasznie pluła, ale po jakimś czasie gdy porządnie zgłodniała wypiła 40 ml. Na jakiś czas był spokój , a ja miałam czas na tworzenie pokarmu. Dobrze, że w nocy było go na tyle, że Kingusia najadała się i szła dalej spać. Budziła się co 1,5-2 godzin. Coś pogoda nam się ostatnio zepsuła. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będzie lepiej, bo chciałabym zacząć małą werandować,, a potem wychodzić na spacerki. Dawid nie może doczekać się kiedy przyjdę z Kingą po niego do przedszkola.
Hej hej,
Mala chwilowo spi. Dzisiaj w ogole jest strasznie senna i marudna. W dodatku Jarek jest chory, mam nadzieje, ze sie od niego nie zarazi. Dzis rekord w spacerowaniu - 2 godz! Gosia - Julcia jest cudowna. Sliczniutka !! Asik - dobrze, ze z pokarmem lepiej. Mam nadzieje, ze niedlugo nie bedziesz musiala Kingusi w ogole dokarmiac. A jak z jedzeniem? Jak sobie radzisz? Buziaki
Niestety Kingusię dalej męczą kolki. Dodatkowo nie może zrobić kupki. Ostatnią zrobiła przedwczoraj popołudniu i to dopiero jak pomogłam jej wkładając termometr do pupki. Zastanawiam się czy podanie najpierw Lakcidu(2 amp.), a potem Lacidofil jej nie przytkało, czy to tylko przypadek. Ale dzisiaj Lacidofilu jej nie podałam, wieczorem też nie dostała. Wczoraj i w nocy z moim pokarmrm było ok, a dziś w południe wypiła 60ml Nutramigenu, a za chwilę spokojnie zasnęła.
Jeśli chodzi o dietę jakoś staram się radzić, kupiłam sobie wczoraj jogurty sojowe, biorę calcium w tabletkach. Ale ciągnie mnie do słodyczy.Wczoraj popołudniu mialam spadek cukru we krwi, musiałam zjeść kilka łyżeczek cukru, to mi przeszło. MAm nadzieję, że ta jednostronna dieta nie odbije się na moim zdrowiu i na włosach. Mąż mi kupił paluszki, chociaz tyle spróbuje ( ale to nie słodycz). Nie wiecie, gdzie jest jakiś sklep ze zdrową żywnością i czy wogóle są produkty do diety bezmlecznej? Może wyśle męża na targ, o ile pamiętam tam też były takie stoiska. Kiedyś tam kupowałam Dawidowi mleko sojowe. Agulka co słychać u ciebie? Mierznie mi się już te siedzenie w domu. Wybrałambym sie już na jakieś zakupy. chcę sobie kupić jakieś półbuty i nowy ciuch na wiosnę. Doszliśmy z mężem do wniosku, że jak będziemy już z Kingą gdzieś jeździć np. na zakupy, a mala będzie głodna, to nakarmię ją np. w samochodzie. Chyba to jest też wyjście z sytuacji, nie?
Asik z tym karmieniem w samochodzie to dobry pomysł Ja tak karmiłam Julię jak jeździłam z nią i moją siostrą na zakupy-na targ. Dobrze że była ze mną siostra bo bym sobie nie poradziła z tymi siatkami, Julią i w ogóle z zakupami Co do sklepów ze zdrową żywnością, to nie mam pojęcia gdzie takie są, bo nigdy nie musiałam zaopatrywać się w takie rzeczy-współczuję Ci Asiu
A próbowałaś Plantex? Może nie jest to złoty środek na kolki, ale Julce zawsze pomagał i dobrze się po nim czuła Aguś jak się czuje Jarek? Przeszło mu choróbsko? A tak w ogóle to gratuluję tak długiego spacerku z Oleńką Jak Ci się udało wytrzymać tak długo na podwórku bez płaczu?Pewnie Ola spała jak suseł Agulka co z Tobą?Gdzie ty się podziewasz?
Odetchnęłam z ulgą, aszczególnie mąż, który strasznie się martwił. Kingusia dziś rano zrobiła kupkę, aż wypływała z pampersa. Zastanawiam się tylko czy to normalne, że ona robi strasznie śmierdzące kupki od czasu jak zaczęły się problemy z kolkami?
Po tej kupce na razie kolki ustały. Wydaje mi się, że dobrze na nią dział herbatka rumiankowa z Hipp-a. I smakuje jej. A ja za to mam coraz większy problem z pokarmem. Od wczoraj popołudnia muszę Kingusię często dokarmiać. Na jedno karmienie wyssie obie piersi i dorabiam często 30ml Nutramigenu. Coś mi się zdaje, że te moje karmienie piersią nie potrwa za długo. ale na razie pocieszam się, że chociaz jeszcze troche z niego skorzysta. Ale dziś fajne słoneczko na dworze. Jak dobrze, że idzie wiosna. Od razu człowiek się lepiej czuje. MAm dość tej pochmurnej pogody.
Jestem , jestem
Nie piszę bo jakoś nie mam o czym , ostatnio złapałam niezłego doła i kilka dni przeszło mi jakoś tak smętnie , co chwilę sobie popłakiwałam Czuję się samotna , męża nie ma całymi dniami , nawet dziś kiedy jest tak ładnie nie mam z kim na spacer pójść A tak poza tym to wszystko jest OK , Bartek zdrowy - ostatnio co było takie ciepłe popołudnie to byliśmy prawie 3 godz. na spacerku , Bartek wyszalał sie na placu zabaw , kilkadziesiąt razy przeciągnął mnie po drabinkach bo samego bałam sie go jeszcze puścić żeby nie spadł - może dziś za godzinę jak młody wstanie zje obiadek też go tam zabiorę . Jarek ma wolne dopiero jutro ale co z tego jak będziemy mieli zagoniony dzień - rano do banku , trzeba pozałatwiać coroczne ubezpieczenie kredytu mieszkaniowego , popołudniu na zakupy i tak nam dzień zleci. Dziś strasznie żałuję że męża nie ma w domu Aga , Gosiu , śliczne zdjęcia Gosiu , urocza ta Twoja córcia , najbardziej urzekło mnie to zdjęcie z różą - piękne A , i jeszcze coś nie na temat - zwróciłam uwagę na dywan - mam w pokoju taki sam Aguś , córeczka rośnie ci jak na drożdżach , zawsze zachwycają mnie jej włoski , takie gęste mocne i kręcone , mój Baretk ma bardzo liche włosy - pewnie po tatusiu Asiu , widzę że wciąż walczysz z karmieniem i dokarmianiem - życzę ci cierpliwości i wytrwałości
Hej hej,
U nas niestety chorobowo. Jarek sie rozlozyl no i zarazil Ole - od wczoraj ma katar. Dzisiaj wydalam ponad 100 zl w aptece (kurcze drogie to chorowanie). Ech, jak sie wali to wszystko od razu. Jarek chyba pojdzie jutro na zwolnienie. Mam nadzieje ze mnie nie dopadnie. Agulka - przykro mi, ze masz dola. Mnie tez czasami takie cos dopada. A co do samotnych spacerkow, to mysle, ze moznaby sie kiedys umowic wspolnie na jakis spacerek, co Wy na to? Asiu - trzymam kciuki za karmienie. Ale nie poddawaj sie. Ja tak jak pisalam, dokarmialam Ole na poczatku za kazdym razem po piersi. A teraz wypija max 60 ml Nutramigenu dziennie. Niestety karmienie nie uchronilo jej przed zapaleniem ucha i teraz przed katarem Co do kolek, to rozumiem Cie. U Oli probowalismy wszystkiego, prawie nic nie dzialalo, przeszlo dopiero tak jak to sie mowi przyslowiowo po 3 miesiacach. Kupke nadal robi co dwa dni, ale wczesniej tez miala duze problemy i tez kupki byly cuchnace. Unormowalo sie takze po podawaniu jej Lakcidu (dawalam jej 2x dziennie przez ok 3 tygodnie - teraz tez daje). Moze tez warto byloby wziac kupke na posiew? A co do zdrowej zywnosci, to w Azecie jest stoisko, w Tesco zreszta tez - ja czesto kupuje mleko sojowe i tego typu rzeczy - przywyczajenie z liceum Gosia - no i niestety spacerki na razie zawieszone - znowu walka z tym okropnym katarem. A jak tam u Was? Zdaje sie, ze w weekend mieliscie miec jakas oficjalna imprezke dla Julci? Ok zmykam, bo karmienie. Buzka
Aguś , wracajcie szybko do zdrowia
TAk chorowanie jest bardzo drogie , miesiąc temu wydaliśmy na leki ponad 250 zł Uciekam , Bartek sie obudził , dam mu jeść i idziemy na spacer - trzeba korzystać z pogody , od piątku znowu ma być brzydko
No i wróciliśmy
Byłam z Bartusiem ponad 2 godz na spacerze , poszliśmy na plac zabaw , ten sam o którym pisałam wcześniej - "Jaworkowa dolina" na łące obok Mc'Donalds. Mały znowu przeczołgał mnie po drabinkach - ale to nic , wiosna idzie , przyda mi się trochę ćwiczeń na poprawę linii
Hej dziewczyny!
Jak ja nie lubię poniedziałku! Tak Wam zazdroszczę, że siedzicie sobie teraz w domciu Muszę się streszczać, bo jestem w pracy Agulka głowa do góry! Nie jesteś przecież sama-masz NAS Wiosna idzie, więc koniec z dołami Może już niedługo wybierzemy się na wspólny spacerek!? Super fotki ze spacerku Kurcze, ale Bartuś jest już duży My też zaliczyliśmy niedzielny spacerek-było super Jeśli chodzi o ten zbieg okoliczności z dywanem, to jest to już druga rzecz, którą obie mamy No cóż, mamy poprostu znakomity gust Asik cieszę się, że Kingusia lepiej się czuje po tej kupce Widocznie kupka ją blokowała i dlatego bolał ją brzuszek Fajnie, że wszystko wróciło już do normy A jak relacje z Dawidkiem? Zmienił swój stosunek do siostry? Aguś a jednak rozłozyło Was choróbsko Współczuję Tak mi szkoda Oleńki, bo wiem jak okropnie Julia przechodziła katarek i kaszel Życzę dużo zdrówka Co do imprezki, to dopiero będziemy ją robić w sobotę, więc sporo przygotowań i pracy przed nami Buźka
Po kupce było dobrze do dzisiaj do 4 rano. Teraz też jest trochę niespokojna i się pręży, ale nie tak bardzo jak przedtem. Może jak te kupki sie ustabilizują to minie.
A Dawid to łobuziak na 102. Ale jeśli chodzi o Kinge, to mówi, że ją kocha, całuje ją w brzuszek, asystuje przy kąpieli i przewijaniu. Dziś mam zamiar zacząć małą werandować, a za parę dni pierwszy spacer. W tym tygodniu ma zajrzeć do nas pediatra. Popytam ją o dodatkowe szczepienia. A z karmieniem bez zmian, niedawno mała zjadła dodatkowo 50ml. W środe Dawid kończy 5 lat, w sobote robimy małe przyjęcie. Agulka uśmiechnij się, wiosna idzie. Aga życzę wam szybkiego powrotu do zdrowia.
Hej hej,
U nas kolejny dzien chorowania. Jarek troche lepiej, ale Ola strasznie sie meczy z noskiem, teraz katar przeszedl w faze gesta i nawet trudno cokolwiek jej wyciagnac frida. Podaje jej Eurespal, rozne krople do nosa (kupilam tez homeopatyczne). No zobaczmy. Goraczki na razie nie ma, wiec mam nadzieje, ze jej przejdzie i nie trezba bedzie dac antybiotyku. Poza tym jakos leci, ale czuje sie tez jakby ulecialo ze mnie powietrze, Poza tym zastanawiam sie powoli nad tym kiedy i jak wprowadzac Oli nowe pokarmy. Jak to bylo u Was? I jak to jest technicznie - od ilu lyzeczek np. marchewki zaczac? No i jaka pora dnia jest najlepsza? Agulka - fajnie, ze zamiescilas fotki. Ten Twoj Bartus to juz faktycznie duzy chlopiec. Super! Tez kiedys sie pewnie wybiore z Ola na ten plac zabaw, wyglada zachecajaco. A jak samopoczucie? Gosia - no i juz wlasciwie poniedzialek minal - jeszcze tylko 4 dni do weekendu Rozumiem Cie, wczesniej bardzo lubilam chodzic do pracy, ale teraz jak mam Ole, to tak sobie mysle, ze bedzie ciezko wrocic na tyle godzin... Ale to jednak sie zmienia punkt widzenia... Trzymam kciuki za przygotowania imprezki. Asik - to dobrze, ze Dawidek ma takie podejscie do siostry! A teraz jak ma urodziny to pewnie sie poczuje znowu w centrum uwagi jak zrobicie mu przyjecie Trzymam kciuki za ustabilizowanie kupki Kingusi, no niestety czasami troche czasu musi minac, oby jak najszybciej. Ola od chwili choroby znowu tylko uznaje piers. Mam nadzieje, ze to jej wystarcza, staram sie teraz ja przystawiac jak najczesciej. Oki uciekam, buziaki
Ja tez zamieszcze pare fotek:
Z tatusiem przed kapiela Ola strojnisia Ola z mamusia
Hej!
Ale się wczoraj najadłam strachu przez Julię Cały dzień czuła się ok, ale jak wróciłam z pracy to się zaczęło. Julka na okrągło wymiotowała-w sumie 4 razy Boże co za widok, jak własne dziecko tak się męczy Nigdy jej nie widziałam w takim stanie Cały czas tuliła się do mnie i płakała. Była taka słaba, że nie była w stanie podnieść rączki do góry. Całym ciałem leżeła na mnie i się tuliła jak nigdy przedtem. Po kilku godzinach było już tak źle, że nawet herbatka nie zatrzymywała jej się na żołądku-wszystko zwymiotowała.Zadzwoniliśmy do pediatry i powiedziała, żeby podawać jej dlaej herbatkę, ale 4x20ml co 15min. Stwierdziła, że musiała podrażnić sobie czymś jelita, ale czym??? Jadła to co zwykle i nigdy nie było problemów, a tu taki klops Na szczęście ok 19:00 zasnęła i spała tak na moich rękach 40min. Jak się obudziła była już bardziej wesoła i strasznie chciało jej się pić. Porady pediatry poskutkowały bo po takich małych ilościach herbatki już nie wymiotow ała i nabrała apetytu, zjadła mleko i zasnęła. Nocka była raczej spokojna, chociaż czasami słyszałam jak turlała się w łóżeczku. Wszystko okaże się dzisiaj i mam nadzieję, że będzie ok Zaraz zadzwonię do domu i sprawdzę jak czuje się moja kruszynka Aguś super fotki, a Olcia to rzeczywiście taka mała strojnisia Co do katarku to możesz spróbować sól morską w areozolu do noska. Psikasz do każdej dziurki po 1 raz, a katarek który jest gęsty rozrzadza się i można go wtedy spokojnie wyciągnąć fridą. Ja ostatnio kupiłam taką sól morską z kolorowymi żyrafami(niepamiętam nazwy), ale jest super Katarek w miarę jej szybko przeszedł, a co najważniejsze ułatwia ona oddychanie Asik fajnie, że Dawidek tak się stara pomagać przy Kingusi To dobry znak Aga ma rację, Dawidek z pewnością się ucieszy, że znowu jest w centrum uwagi podczas swoich urodzin A jak Kingusia? Była już kupka?
Dzwoniłam do domu i na szczęście Juleczka czuje się dobrze. Zjadła mleczko z apetytem i jest wesoła Jak to dobrze, że to nic poważnego
Uciekam pracować
Gosia ciesze się, ze z Julcią juz lepiej. Biedactwo musiało się namęczyć.
Aga Swietne fotki. Ja też już bym chciała Kinge ubierać w sukieneczki. Wczoraj zauważyłam u Kingusi małą wysypkę na brzuszu z lewej strony pod pampersem. Myślałam ,że to może po oliwce którą spróbowaliśmy przedwczoraj po kąpieli. Wczoraj była wykąpana jak zawsze w Oilatum, a tu dziś wysypka przesuwa się do góry na klatke piersiową,. Hm może to od deserków sojowych? Muszę obserwowac. Kupki dalej nie ma, ale jak na razie kolki też nie są chyba tak dokuczliwe. Chociaż mała dalej się pręży. Dawid dostał od nas wczoraj rowerek BMX. Ale się ucieszył. Daliśmy mu wcześniej, bo szkoda nie korzystać z pogody. Jutro zaniesie cukierki do przedszkola, tam też dostanie prezencik, a mała imprezka w sobotę. Niestety bez moich rodziców, z powodu ospy. Zastanawiam się czy Dawida nie zaszczepić na ospe? Nie chciałabym żeby przyniósł ją z przedszkola do domu. Spytam pediatry co o tym myśli. czy szczepiłyście swoje dzieci szczerpionką Hip+pneumokoki i rotawirus?
Hej hej,
Ojej Gosia, ale biedna Julcia.. Dobrze, ze juz jest w porzadku, miejmy nadzieje, ze to byla tylko chwilowa niestrawnosc... Ale napedzila Ci strachu, rozumiem Cie... Dzieki za rade odnosnie soli morskiej. Ja z kolei mam schize, ze Ola jest od jakiegos czasu blada...Hmm, moze to ma po mnie, bo mnie generalnie wszyscy wysylaja zawsze na badanie krwi, ale ja po prostu mam taka cere. Musze chyba jeje zrobic badania krwi, wtedy sie uspokoje. Asik - spokojnie, juz niedlugo bedziesz ubierala Mala w sukieneczki A ta wysypka to moze chwilowe podraznienie, albo potowki? No nic musisz obserwowac. Wspolczuje problemow z brzuszkiem, wiem jak to jest... No ale juz tak jest, ze niektore dzieci robia kupke po kazdym kermieniu, a inne chocby nie wiem co, co 2 dzien. Co do szczepionek, to szczepilam Ole Infanrixem 6w1 (standardowa plus HiB i WZW). Zastanawiam sie nad pneumokokami, chyba sie zdecydujemy, choc to cholernie drogie, a teraz jak sie konczy macierzynski, to odpadnie moja pensja i nie wiem jak wyrobimy finansowo. Ale na zdrowiu dziecka z kolei oszczedzac nie mozna. Rotawirusy odpuszczam. Fajnie z tym rowerkiem, no to sie Dawidek ucieszyl! Oki, uciekam, musze pojechac do reala, bo pieluchy sie koncza (ostatnio strasznie szybko ida). Buzka
Hej dziewczynki
Co słychać u Waszych dzieciaczków??? Dzisiaj Wielki Dzień Julki Jedziemy na przymiarkę kracji na roczek-sukienusi, płaszczyka, bolerka i 2-ch czapeczek. Mam tylko nadzieję, że wszystko będzie pasowało, bo mierzyliśmy ją kilka razy i za każdym razem wychodziły nam inne wymiary Dostaje szału na sam widok centymetra-ciekawe o co jej chodzi? Asik a jak się czuje dzisiaj Kingusia? Dalej jest ta wysypka? A jak problem z kupką-była??? Kurcze, Ty też przeżyjesz swoje z Kingusią A jak Dawidek-zmienił swoje zachowanie choć troszkę czy dalej taki łobuziak Aguś jeśli dobrze pamiętam to początkowe menu Julki było dość ubogie, bo tylko cycek i butelka. Później wprowadziłam kaszkę, która jej zasmakowała Od 5 mies. zaczęłam jej podawać słoiczki jednoskładnikowe lub dwuskładnikowe np. samą marchewkę, albo ziemniak z dynią. Zacznij od 2-3 łyżeczek i stopniowo zwiększaj porcję o 1-2 łyżeczki dziennie. W tym czasie musisz ją obserwować, czy nie ma jakiejś wysypki, czy się dobrze czuje itp. Jeśli dziecku coś nie będzie smakowało, to się nie zniechęcaj, bo może następnego dnia lub za jakiś czas to polubi. Tak samo postępuj z owocami ze słoiczka-na początek te jednoskładnikowe. Jeśli od początku będziesz oswajać Ole ze słoiczkami, to później nie będziesz miała z tym żadnych problemów zwłaszcza, że chcesz wrócić do pracy, a to badzo wygodna i zdrowa forma karmienia. Jeśli chodzi o porę dnia, to pora obiadowa bedzie chyba najlepsza żeby podać obiadek, a deserek możesz dać po południu Jeśli Oli nic nie będzie po obiadku, to następnego dnia albo za 2 dni możesz podać jej deserek zamiast obiadku.
Wiatm!
Kingusia kolek ma jakby mniej, wysypka też zniknęła. Podejrzewam, ze pojawiła się dlatego, bo jak mała miała kolki to kładłam ją sobie brzuszkiem na mój brzuch, albo tak ją nosiliśmy do odbicia. Może to ją podrażniło, ablo za bardzo ją to grzało. No zobaczymy. Dawid dalej nieznosny, dzisiaj ma urodziny, więc będzie ważny. Gosia, Julka na pewno będzie pięknie wyglądała. Jak będziesz miała zdjęcia w tej krezcji to wklej. Czeka na pediatrę , mam nadzieję, że przyjedzie w tym tygodniu jak obiecała. Chce ją popytać odnosnie szczepień. Mąż się zastanawia czy by dzisiaj nie podjechać samemu do Agulka, jak tam, masz lepszy humorek? A ja zastanawiam się czy nie wypróbować piwka Karmi na laktacje. Podobno działa.
Hej hej,
U Oli chyba lepiej, tylko nadal ma w nosku gesta wydzieline, psikam jej sola morska i mucofluidem, wyciagamy duze ilosci frida. Dzisiaj nie wytrzymalam i dalam Oli pierwszy raz marchewke Gosia - dzieki za rady dot. nowych pokarmow. Ola nawet ladnie zjadla kilka lyzeczek, oczywiscie smiechu co nie miara bo cala uwalona ta marchewka No i 4 dzien na samym cycu... Gosia - ale fajnie z ta sukieneczka! Julcia na pewno bedzie pieknie wygladala! Czekamy na fotki. Asik - wszystkiego naj naj naj dla Dawidka! Dobzre, ze juz z Kingusia lepiej. Co do karmi to tez probowalam, ale czy jest jakas roznica to w sumie nie powiem. Agulka - co tam? Oki zmykam, Ola sie obudzila. Buzka
Hej
Asik spóźnione, ale szczere życzonka urodzinowe dla Dawidka Cały czas o nich pamiętałam, a ja przyszło co do czego, to zapomniałam sorki... Bardzo się cieszę, że z Kingusią jest lepiej Dobrze, że był to tylko fauszywy alarm Co do piwa Karmi, to mi ono pomogło Po porodzie nie miałam pokarmu i na drugi dzień mąż mi kupił to piwo. Nie było zbyt dobre ale skuteczne, bo powolutku pokarm zaczął się pojawiać Asiu myślę, że w Twoim przypadku lepsza od piwa będzie herbatka zawiększająca laktację z Hippa Wypróbowałam i naprawdę działa, piłam ją przez cały ten czas jak karmiłam Julię (czyli przez 8 mies.) kilka razy dziennie Aguś gratuluję odwagi co do marchewki Ja się bałam podawać Julce takie rzeczy jak była w wieku Oleńki. Najważniejsze, że jej smakowało i że nic jej nie jest Musisz przyznać, że karmienie takiego szkraba, to sama przyjemność Super, że nie musisz dokarmiać-tak trzymać Wczoraj byliśmy na tej przymiarce i uwierzcie mi Julka wyglądał jak Panna Młoda albo dziecko, które pójdzie do I Komuni Świętej Wszyscy byli zachwyceni Z resztą sami możecie ocenić, bo kreację kupiłam na allegro Najśmieszniejsze jest to że pani która to szyje mieszka gdzie?...w Tychach -nie daleko koło Agusi na ul.Bajkowej za restauracją Carpe Diem. Tutaj wklejam wam link i same możecie ocenić https://www.allegro.pl/item170451783_chrzes...iechy_r_86.html Jak tylko będę miała fotki Julki w tym wdzianku to napewno je wkleję Jak wejdziecie sobie na link to pooglądajcie sobie inne aukcje tego sprzedającego-same zobaczycie jakie cuda potrafi uszyć ta pani i to na miarę(jeśli się z nią wcześniej ugadacie ) Agulka wczoraj przejeżdżałam koło MC Donalda i widziałam ten plac zabaw, o którym mówiłaś-Jaworkowa dolina Plac zabaw jest naprawdę superancki Jak Julia podrośnie, to będzie miała tam nie zły ubaw Na razie jest na etapie zaczepiania dzieci-ona tak kocha dzieci, że jak z nią spaceruję, to mam wrażenie, że zaraz mi z wózka wyskoczy do tych dzieci Wczoraj byliśmy w Tesco i zobaczyła tam 3-4 letną dziewczynkę. Tak jej sie spodobała ta mała, że goniła za nią po sklepie trzymając mojego tatę za rękę Dziewczynka tak się Julki przestraszyła, że zaczęła przed nią uciekać Ale mieliśmy ubaw A co u Ciebie? Dlaczego się nie odzywasz?? A jak tam Bartuś?-są jakieś nowe postepy? Mykam, pa
Dzięki za życzenia dla Dawidka!
U mnie niestety piwo nie pomogło, a wrecz przeciwnie, bo jest coraz gorzej. Wczoraj musiałam ją w sumie 4 razy dokarmiać. JAk małą wystawiam do okna nie chce leżeć w wózku, przeszkadza jej czapeczka. Cały czas też myślałam, że moz boli ją tez brzuszek, a tu okazuje się, że jest głodna. Kolki też ma , ale teraz już rozróżniam glód i kolkę. W nocy wypiła wszystko z dwóch cyców, dostała butle i piła tak łapczywie jakby u mnie w piersiach prawie pokarmu nie było. Wychodzi na to, że samą piersia ją nie wykarmię. Dziś chcemy z mężem jechać do przychodni ją zważyć czy dobrze przybiera, bo teraz zgłupiałam. No i spytać o kupkę, bo od niedzieli jeszcze nie robiła. Herbatkę Hippa wypiłam całą, teraz piję zioła z Herbapolu i niestety to nie pomaga. Zastanawiam się czy moje kilkuletnie problemy hormonalne nie mają na to wpływu. Przy Dawidzie też były problemy, ale nie musiałam go dokarmiać ani razu. I tak karmiłam tylko 5 tygodni, ale odstawiony był , bo po moim pokarmie dostał biegunki. Zobaczymy, najwyżej przejde na butelkę. I nie wierzę w to co inni radzą , ze dziecko można wykarmić tylko swoim pokarmem. Czasem jest tak, ze się nie da, a ja przecież nie mogę patrzeć na głodne dziecko. Zobaczymy, co jeszcze powie pediatra. Tak wogóle to karmienie piersią plus butelka jest strasznie męczaca. Wolałabym albo jedno, albo drugie. Jestem zmęczona tym zgadywaniem czy dać butelkę czy może nie. Gosia ta kreacja jest piękna. Muszę też coś takiego kupić Kingusi na chrzciny, które robimy w statnią nieziele kwietnia.
Asiu a oglądałaś inne sukieneczki tego sprzedającego??? Na chrzciny są o wiele ładniejsze sukienusie, takie białe z zielonymi albo z różowymi dodatkami Zobacz sobie, one wszystkie są takie słodkie...
Byliśmy w poradni na wizycie patronażowej i do zważenia. Kingunia waży równe 3 kg! Hurra!
Dostała witaminki, Luminal, bo jest jeszcze zażółcona, Debridat na problemy z kupkami i kolkami. No i pediatra stwierdziła, że jeśli Kinga po wyssaniu piersi wypija jeszcze dodatkowo 30-40 ml z butli tzn. że jednak jej mało i mam dokarmiać w miare potrzeby. Ale oczywiście pierś najważniejsza. Może to jeszcze się ustabilizuje. We wtorek do kontroli koloru skóry. Co do kupki stwierdziła, ż średnio co 72 godziny powinna być, a Kinga nie zrobiła kupki od niedzieli rano. Ale rozwija się prawidłowo i to najważniejsze. Po przyjeździe powerandowałyśmy i tym razem Kingusia spała. W przychodni dostała cyca, bo zgłodniała.
Hej hej,
Ja tylko tak szybko, szybko. Gosia - sukienka jest sliczna. Super, ze odkrylas, ze babka mieszka w Tychach, cos czuje, ze uszyjemy u niej sukienke na chrzciny Oli w lecie Pokazywalam Jarkowi i tez bardzo mu sie podoba. Asik - to swietnie, ze Mala przybiera na wadze -to najwazniejsze. Z tym karmieniem piersia i butla to Cie rozumiem, to jest okropne, leci sie do dziecka z butla a ono albo nie chce i sie wylewa albo wypija jak smok. U nas cyca ciag dalszy, wczoraj tylko wypila wieczorem dodatkowo 50 ml. Wiesz nawet kupilismy swego czasu wage, zeby ja wazyc co tydzien czy przybiera... U nas tez nie bylo kupki 3 dzien, ale mierzylam Oli temp w odbycie i ruszylo. Oki, musze uciekac, buzka
Przy okazji stawiam soczek z okazji 4 miesiacy Oli
Babcia ma kupic ciasto z tej okazji. Bedziemy siwetowac. Buzka
Cześć dziewczyny.
Na początek gorące uściski dla Oleńki z okazji ukończenia 4 miesiąca i zaległe życzenia dla już dużego chłopczyka Dawidka. Rośnijcie zdrowo AGA , fotki super , mała jest śliczniutka , a ty chyba rozjaśniłaś włosy - czy mi sie wydaje ? GOSIU , plac zabaw jest super , zobaczysz że Julia będzie zachwycona kiedy ja tam zabierzesz - mój Bartek jak tylko zauważy że zbliżamy sie w tamtą stronę to się z wózka wyrywa i sam zasuwa w kierunku drabinek U mnie porobiło sie trochę nieciekawie Tak jak pisałam kilka dni temu , wpadłam w psychiczny dołek , dobija mnie prawie ciągła nieobecność męża i do tego nałożyła się jeszcze bardzo przykra i trudna sytuacja rodzinna (teściowie) . To okazało sie dla mnie już za dużo . Z natury jestem osobą raczej wrażliwą i wszystko jakoś od razu trafia mi w serce . Sytuacja z teściami ciągnie się już dość długo i jest coraz gorzej - nerwówka non- stop . Ostatnio okazało sie że zaczynam wysiadać - puściły mi nerwy - w nocy z niedzieli na poniedziałek poczułam sie bardzo źle , na tyle że Jarek wezwał pogotowie . Przyjechali zbadali , wstrzyknęli relanium , powiedzieli że to na tle nerwowym i dodatkowo jeszcze lekarka skierowała mnie na badania tarczycy , bo ma pewne podejrzenia że również do kłopotów nerwowych mogła dołączyć się nadczynność tarczycy . No więc mam teraz chodzenia na badania i po lekarzach , najgorsze że nie bardzo mam jak , bo nie mam z kim zostawić Bartosza.
No to Agulka nieciekawie u ciebie. Ale rozumiem co przechodzisz. Ja niestety przez sytuacje jakąś miałam w dzieciństwie i przez teściów popadłam w nerwicę. Też zaliczyłam z tego powodu wizyte pogotowia. Teraz już czuję się dobrze, ale ta paskudna dolegliwość lubi wracać i czasem muszę brać leki. Ale od ok.2 lat trzymam się dzielnie i ratuje sie ziołami. Mnie na taką nerwówkę pomaga tonik z melisy, albo łagodne tabletki ziołowe np. Persen, albo popijanie herbatki z melisy. Spróbuj to nie uzależnia i nie szkodzi, a troszke wycisza nerwy.
Badania w kierunku nadczynnościu tarczycy też robiłam, ale nic nie wykazały. Aha na skołatane nerwy pomaga magnez + wit. B6.
ASIU , wiem że ta dolegliwość lubi wracać , miałam już taki atak niecałe 3 lata temu. Ciężko było ale po długim czasie udało mi się wyjść z tego , miałam spokój przez 2 lata i teraz ataki znowu sie pojawiły i są niestety gorsze i cięższe
Tonic z melisy znam bardzo dobrze , też się nim ratuję , kilka dni temu kupiłam też herbatkę z melisą . Spróbuje jeszcze magnez o którym piszesz , bo nigdy nie brałam - a nóż widelec pomoże. Leków od lekarza na razie nie mam bo jestem dopiero w fazie badań , a te które miałam w czasie wcześniejszych ataków już straciły ważność. Co do tarczycy , to nigdy o tym nie myślałam i nie interesowałam się - dopiero kiedy lekarka zasugerowała że coś takiego może być , to zaczęłam czytać różne artykuły - przyznam że wiele z opisanych objawów pasuje do mnie jak ulał , tyle tylko że takie same objawy występują również przy nerwicach. Piszesz że badania nadczynności tarczycy nic nie wykazały - ja doczytałam że czasem trzeba nawet kilkakrotnie powtarzać badania hormonalne żeby tą dolegliwość wyłapać , bo nadczynność tarczycy jest tak podstępną chorobą że objawy daje ze strony zupełnie innych organów , np. serce . Zrobie badania , zobaczę co u mnie wyjdzie Coś robić muszę , jakoś dbać o siebie i swój spokój , bo przecież mam malutkiego synka którego chce wychować
Badania hormonów tarczycy powtarzałam kilkakrotnie w pracy i bardziej by wskazywały na niedoczynność. Ale mam zaburzenia hormonalne jeśli chodzi o hormony żeńskie.
Magnez na pewno cudów nie zdziała, ale koi nerwy i działa dobrze na serce i kołatania. Ja podaje magnez dla dzieci Dawidkowi, bo on też jest delikatny i nerwowy. Trzeba go jednak dość długo stosować. Na pewno nie zaszkodzi. Agulka jestem z Tobą! Ja też miałam duże ataki ok. pół roku po urodzeniu Dawida i bałam się, że teraz też mnie to dopadnie, ale na razie jestem dobrej myśli i odpędzam nerwicę daleko. Niestety osoby wrażliwe są podatne na depresje i nerwice, a to takie przykre dolegliwości.
Kurcze, Agulka, Asik ale Wam współczuję Kto by pomyślał, że macie z czymś takim do czynienia Ja z regóły też jestem osobą nerwową, ale nie do tego stopnia, żeby działy się ze mną takie rzeczy jak z Wami Moja mama twierdzi, że ja z nerwów nabawiłam sie wrzodów na żołądku(dużo na to wskazuje), ale badań nie robiłam i nie mam zamiaru robić. Na samą myśl o tej rurce, którą sie połyka robi mi się słabo i niedobrze
Agulka musisz się jakoś pozbierać do kupy, dla Bartusia Wiem, że problemy z najbliższą rodziną są czasami nie do wytrzymania Ja do tej pory jestem tak skłócona z babcią Roberta,że między innymi dlatego nie mieszkamy u siebie, bo ona tam jest Najgorzej było jak byłam w ciąży, potrafiła wzniecić taką awanturę, że z nerwów robiło mi się słabo i miałam plamki przed oczami Później się okazało, że mam ten paskudny wyrostek i do końca ciąży żyłam tylko w nerwach i strachu Agulka naprawdę Ci współczuję, nie znam szczegółów, ale wiem jak rodzina potrafi uprzykrzyć życie Głowa do góry, chyba gorzej już być nie może Asik super, że Kingusia mimo tych wszstkich problemów tak ładnie przybiera na wadze Teraz przynajmniej nie musisz sie już marwić, że z małą jest coś nie tak. Najważniejsze, że prawidłowo się rozwija i ma apetyt do jedzenia A pokarmem się nie przejmuj, jeśli będziesz miała pokarm to super, a jeśli nie to świat się przecież nie zawali Nie wiem czy wiesz, że jeśli Ty się czymś martwisz, to ma to wpływ na twój pokarm, że jest go mniej(tak mi kiedyś powiedziała pediatra)Ciekawe ile w tym prawdy Aguś ale gafa ze mnie Wszystkiego naj naj najlepszego dla Oleńki 4 miesiące to już coś, więc soczek możemy sobie chlapnąć z tej okazji To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|