To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Tyskie mamy

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38
Gosia82
Ale dzisiaj będzie upał icon_cool.gif Już teraz jest ciepło, a co dopiero później icon_confused.gif

Agulka to nie jest tak, że wole zostać w domu z rodzicami. Wy przyjedziecie ze swoimi mężami a ja co jak kołek będe stała-nic z tego. Co innego gdybyśmy spotkały się same, a poza tym nigdy sama nie jechałam do Pszczyny, więc wolałabym jechać z Robertem, bo on bardziej orientuje się w drodze.
A co z naszym spotakniem u ciebie? Dalej wszystkie są chętne na spotkanie w tym tygodniu???

Kama twoje nastroje są jak najbardziej na miejscu. Ja w ciąży płakałam i śmiałam sie na zmianę. Nie raz płakałam jak bóbr i to bez konkretnego powodu 08.gif A jak Wiktorek? Robiłaś te badania?

Mariolka fajnie, że w końcu do nas wpadłaś 06.gif Długo nie pisałaś, więc zaczynałam się o ciebie martwić. Współczuję ci problemów z Wiktorią i tego ponownego pobytu w szpitalu-to musiało być dla ciebie straszne 13.gif Jak znajdziesz chwilke to napisz coś więcej o małej. A jak sobie przy niej radzisz? Pomaga ci ktoś w opiece, czy jesteś zdana tylko na siebie? No i czekamy na pierwsze fotki małej Wiki 06.gif

Aguś fajny ten parowar, ale znacznie różni się od naszego szybkowara, a myślałam, że będzie to coś podobnego icon_rolleyes.gif
Jak to dobrze, że u Oli wszystko wróciło do normy 06.gif , naprawdę świetna wiadomość icon_biggrin.gif
A jak z wynajęciem sali na chrzciny? Macie juz coś na oku?
Asik 75
Gosiu, a ja tez mam zamiar wybrać się sama do Pszczyny. U nas taki wypad z Kingą odpada. Jeśli chcesz to mogę po ciebie wpaść i cię zabrać samochodem.
A może Kama tez ma ochotę na spotkanko? Czułabyś się na siłach?

Kama, niestety Dawid nie chorował na ospę. U niego w grupie też panuje ospa, wczoraj się dowiedziałam, że jego dwaj najlepsi koledzy właśnie przeszli ospę, więc spodziewam się jej u niego na dniach. Ja dziś dzwoniłam do poradni spytać się czy zamawiają takie szczepionki dla dorosłych czy mam iść po receptę do dr, ale pielęgniarka mnie wyśmiała i powiedziała, że mam sobie dać spokój. Ona nie spotkała się z sytuacją , zeby dorosły u nich się na to szczepił. Chyba sobie rzeczywiście daruję, bo wirusa już mogę mieć w domu.
A jak wyniki Wiktorka?

Mariolka, doskonale cię rozumiem. Życzę ci, aby ten trudny okres dla was szybko minął.

Bedę dziś znów robić podejście do spacerku w wózku. Szkoda, że tego nowego nie można tak ustawić, aby Kinga troszkę tylko była podwyższona. Pozycja jest albo leżąca, albo wysoko. Zobaczę jak ten stary wózek miał, stoi w pokoju i czeka na szorowanie. Wczoraj wieczorem spacerowałam z Kingą pod domem na rękach, a potem trochę posiedziałyśmy na krzesełku.
Ketotifen chyba zadziałał na katar poranny, bo dziś jej nie dokuczał. Wygląda na to, że to jednak alergia.


Muszę kończyć, bo Kinga się złości.


Gosia82
Asiu ja w naszej przychodni zamówiłam dla Julki szczepionkę na ospę wietrzną(1 dawkę) i mam do zapłacenia 150zł. Gdybym kupiła ją w aptece, to z pewnością kosztowała by duzo drożej.
Szkoda, że nie udąło ci sie zaszczepic Dawidka, przynajmniej jedno szczepienie miałabyś juz z głowy. A jak Kingusia? Dalej ma katarek?
Aga78
hej, potem wiecej napisze, bo teraz ola sie zlosci. idziemy na spacer i po laktuloze do apteki - dzieki za rade. buzka
Gosia82
Asiu widzę, że katarek już minął icon_biggrin.gif
A co do Pszczyny, to sama bez Julki raczej nie będe mogła jechać, bo zasada między mną i moimi rodzicami jest taka, że oni pilnują mi dziecka od pn-pt, a zajmuje się nią w weekendy, żeby mogli sobie odpocząć.
A co myslicie o spotkaniu w Tychach, jeszcze w tym tygodniu? Na ten dzień specjalnie wziełabym sobie urlop, żebyśmy razem z dziećmi mogły się spotkać o przyzwoitej porze, powiedzmy ok 15-16 wink.gif Co wy na to???
Asik 75
Za spotkaniem w Tychach jestem za. Ale ja mogę dopiero po 16, bo do 16 mąż pracuje.
Gosia82
Czy znacie jakis dobry środek na zaparcia dla dorosłych(konkretnie dla mnie icon_redface.gif ) Od zawsze jest to mój najwiekszy problem, natomiast Julia tylko raz w życiu miała zatwardzenie, a tak strzela kupkami jak z armatki 2-3 dziennie 08.gif

Asia i ja jesteśmy chętne na spotaknie icon_biggrin.gif Może być po 16:00 icon_biggrin.gif Kto jeszcze??? No i podajcie jakiś konkretny dzień tygodnia, bo będziemy się tak umawiać do następnego roku wink.gif
Asik 75
Gosiu ja kiedyś na te problemy stosowałam Lactulose, ale miałam po nim wzdęcia. Koleżanka poleciła mi wyciąg z aloesu z jabłkiem i żurawiną. Jest to może wydatek, ale na mnie działa rewelacyjnie na te problemy. Stosuje się dwa razy dziennie po łyżce i starcza na długo.
Tu masz link o tym: https://www.e-aloes.pl/?product_id=13&category_id=2
Tu cena jest ok. 101zł, a ja u koleżanki mam taniej jeśli ona zamawia czegoś więcej. Ostatnio płaciłam ok.70zł. Zamówiłam Dawidowi podobno ale z brzoskwiniami, bo jest na alergię i apetyt oraz na odporność: https://www.aloetech.pl/?product_id=12&category_id=2
Ta kolezanka też to stosuje u córki i u siebie na te problemy.
Gosiu ja cię nie namawiam do kupna tych produktów, tylko piszę co mi pomaga. Ja zawsze strasznie męczyłam się z zaparciami, stosowałam różne herbatki i tabletki przeczyszczające. ale to było krótkotrwałe , a w końcu jelita przyzwyczaiły się do tamych środków. A od czasu jak stosuje aloes (ok.1 m-ca) nie mam tych problemów.

Jeśli chodzi o spotkanie to mnie odpowiada każdy dzień.

Kama, nie mogę dotrzec do przedszkola, bo Kinga w tym czasie albo je, albo jest za gorąco. A teraz jak jest ospa wole z nią nie przychodzić do przedszkola.
Gosia82
Asiu dzięki za info. rzeczywiście cena zwala z nóg, ale jak poczytałam o właściwościach tego preparatu, to wydaje mi sie, że jest wart swojej ceny. Asiu, czy miałabyś możliwość zamówić dla mnie ten preparat u koleżanki taniej?
Asik 75
Gosiu jeśli się zdecydujesz to z nią porozmawiam kiedy będzie robić zamówienie i jaka wtedy by była cena.
Gosia82
Asiu juz sie zdecydowałam-zamawiam icon_mrgreen.gif Przy najbliższej okazji porozmawiaj z kolezanką, ile kosztowała by mnie taka impreza i na kiedy mogłaby to zamówić. Nie ukrywam, że zależy mi na czasie, bo od tych problemów, aż cała puchnę 13.gif Mam straszne wzdęcia brzucha, bo nie moge się załatwić. Ogólnie czuję się źle, bo brzuch wysadziło mi tak jakbym była w ciąży. Przed ciążą był płaściutki jak deseczka, a teraz wolę na niego nie patrzeć 32.gif
Asik 75
Gosiu miałam dokładnie tak samo.
Rozumiem, że chcesz ten co ja mam z żurawiną i jabłkami, tak? Popołudniu do koleżanki zadzwonię i ci dam znać.
Agulka 75
Cześć , ja na chwilkę bo zaraz wychodzimy.

Gosiuna zaparcia polecam herbatkę o nazwie FIGURA 1 lub 2 , działa natychmiastowo albo tabletki Xenna forte , najlepiej połknąć na noc i rano problem z ... pupy wink.gif
Koszt obu środków to wydatek z rzędu kilku złotych.

JA w tym tygodniu na spotkania raczej się nie piszę bo jutro mam wizytę u kardiologa popołudniu miedzy 17-18 , w piątek zapowiedzieli się moi rodzice że do nas przyjdą z okazji tego że za kilka dni J i ja mamy 4 rocznicę ślubu a rodzice w sobotę wyjeżdżają na dwa miesiące w góry , a w sobotę tak jak już kilka razy pisałam jedziemy na imprezę firmową Jarka.

Uciekam , odezwę sie wieczorem.

Miłego popołudnia icon_biggrin.gif
Gosia82
Asiu chcę dokładnie ten sam co masz ty. Zapytaj i daj znać icon_biggrin.gif

Agulka na mnie te herbatki coś wolno działają i w dodatku bardzo źle sie po nich czułam 13.gif Może po tym nowym specyfiku, który pije Asia cos mnie ruszy, bo za niedługo będe wyglądała jak BALON 32.gif

Agulka napewno nie dasz rady sie z nami spotkać? icon_rolleyes.gif Może jednak uda ci się wykombinować godzinkę lub dwie na spotkanie z nami? icon_rolleyes.gif Please blagam.gif
Asik 75
Gosiu przesłałam ci wiadomość na pw.

Dziewczyny fajnie by było jakbyśmy w końcu się wszystkie spotkały.
Kama :)
Witajcie kochane.
Wróciłam z pracy i razem z małym położyłam sie spać, dopiero teraz wstałam a Wiktor dalej spi.
Zaraz zabieram sie za pisanie kolejnej pracy na zaliczenie, mam nadzieję że zalicze ten semestr jeszcze przed porodem. Dziewczyny chetnie bym sie spotkala z Wami, najbardziej pasuja mi Tychy, w czwartek będę u gina w Tychach, wiec moze po wizycie. W piatek mam zakończenie roku w p-lu, w tym roku troche wczesniej ze wzgledu na mnie.
Gosia82
Dziewczyny, dzisiaj rozmawiałam z Agnieszką(tą od Oli) i razem doszłyśmy do wniosku, że najlepszy dzień na spotaknie, to czwartek godz. 17:00 na paprocanach. Zbiórka przed głównym wejściem na papry, a obecność obowiązkowa wink.gif Kobitki, koniecznie musmy sie spotkać, więc wszystkie sie mobilizujemy i do zobaczenia w czwartek 06.gif
Agulka 75
Fajnie że ustaliłyście termin spotkania icon_biggrin.gif
Ja chętnie dołączę do was w kolejnym najbliższym terminie , ten tydzień u mnie odpada .

odezwę sie jak Bartek zaśnie bo marudzi nie do wytrzymania.
Asik 75
ok, mnie czwartek odpowiada. Będę z Dawidkiem. A te wejście na Papry to te z metalową bramą od strony pętli?

Kinga dziś wyjątkowo marudna, boję się, że może ją coś zbiera, albo to przez te upały.

Popołudniu zrobiliśmy mały spacerek do sklepu z Kingą w nosidełku. Nawet była grzeczna, do sklepu dotarliśmy spokojnie, ale w sklepie dość mocno jej się ulało na mnie i do nosiedłka to ją wyjęłam. Do domu zaniósł ją mąż. Dziwnie mi się szło, mąż się śmiał z tego, że jeszcze podtrzymuję Kinge w nosidełku. A mnie się wydaje, że ona zaraz spadnie. Ludzie się na nas patrzyli jakby nigdy dziecka w nosidełku nie widzieli. Zastanawiam się, czy nie jest jej w tym za ciepło w te upały. Lepszy byłby wózek.

Teraz Kinga śpi, wcześniej zjadła i dostała Ketotifen, który działa na nią trochę usypiająco. Oby tylko nie spowodował nadmiernego apetytu. Dawid też go kiedyś brał, ale na apetyt nie działał (a szkoda). Ale na alergie pokarmową i AZS pomógł.


Agulka na pewno nic się nie da zrobić, abyś mogla się z nami spotkać?
Agulka 75
No kurcze ciężko będzie u mnie ze spotkaniem z wami w tym tygodniu icon_rolleyes.gif
Chociażby dlatego że nie mam tam jak dojechać , Jarek będzie w pracy więc nie mam samochodu , poza tym nie posiedziałabym dłużej niż godzinę bo po g.18 muszę już być w domu dlatego że teraz kiedy nie kładę Bartka w dzień spać to zasypia mi szybko wieczorem - wczoraj i dziś już o 19 zasnął ,a wcześniej muszę mu jeszcze dać kolacje i wykapać go.
Chciałam też w czwartek wyjść na zakupy bo kupiłam sobie sukienkę (pisałam że nie mam) na tą firmową imprezę i potrzebuję do niej bieliznę bez ramiączek .
A poza tym ja raczej jeszcze się nie nadaję na towarzyskie spotkania , ciągle mam jeszcze nie rozwiązany problem który mnie trapi a jak wiadomo człowiek któremu coś siedzi na duszy nigdy nie jest sobą .
Nie chciałabym żebyście odebrały mnie na tym spotkaniu jako milczka lub mogłabym sprawiać wrażenie osoby zamkniętej w sobie .
Nie chcę was zrazić do siebie bo bardzo was polubiłam i chciałabym żebyście i wy mnie polubiły , żebyśmy się częściej spotykały - chcę żebyście poznały mnie taką jaką naprawdę jestem .
Wiec może kiedy już wybrnę z kłopotów i dojdę do siebie to będzie lepszy czas na spotkanie z wami.
Mam nadzieję że rozumiecie o czym piszę i zrozumiecie oraz wybaczycie że tym razem do was nie dołączę.


Ja dzisiaj też spędziłam większość dnia na spacerkach , spotkałam się z mamą i był to nasz pierwszy wspólny spacer odkąd urodził się Bartosz - jak sobie o tym pomyślałam to aż wydało mi się to niemożliwe icon_eek.gif
Niestety rzadko widuję się z rodzicami chociaż mieszkają na os. E , ciężko jest im do mnie przyjeżdżać bo są starszymi osobami mającymi problemy z poruszaniem się , a ja też nie często do nich jeżdżę bo wstyd się przyznać ale zawsze znajdzie się coś do zrobienia , a to zakupy , a to obiad albo jeszcze coś innego icon_redface.gif
Mama strasznie płakała jak dowiedziała się że się przeprowadzamy na Żwaków bo wcześniej mieszkałam z J. na os. D i do rodziców miałam piechotką 10-15 minut , mi też nie uśmiechało się przeprowadzać tutaj ale co miałam zrobić jak dziecko było w drodze a my już od kilku miesięcy bezskutecznie szukaliśmy większego mieszkania .
Na codzień staram sie o tym nie myśleć ale tak w głębi duszy jest mi ciężko że zostawiłam rodziców teraz kiedy oni potrzebują pomocy i opieki , myślę że gdybyśmy mieszkali bliżej siebie to byłoby mi łatwiej do nich dotrzeć o różnych porach dnia .
Kiedy jeszcze nie było Bartusia to często bywałam u rodziców , pomagałam ile mogłam , kiedy było z nimi źle to zostawałam na noc lub nawet na kilka dni.
Teraz czuję się winna tego że nie mam im za bardzo kiedy ani jak pomóc .
Dodatkowo spadł na nich obowiązek opieki moją działką koło giełdy kwiatowej bo ja na działkę przez teściów to już przez ponad 1,5 roku nie chodzę.
Ciężko mi strasznie z tym wszystkim .

Sorki że tak się rozpisałam ale to jakoś tak ze mnie wyszło icon_redface.gif
Kama :)
Dziewczy co do spotkania ja jestem jak najbardziej za, tylko ze umówiona jestem do lekarza na 18, chyba zeby mnie Asia zabrała, a lekarza przełozyłabym na później.

Agulka po to tu jestesmy żeby kazda mogła sie wygadać, pochwalić sukcesami, posmiać, więc pisz jak ci cos siedzi na sercu.

Ja z rodzicami spotykam sie niezbyt często ponieważ mieszkaja 300 km od nas, za to staram sie codziennie dzwonic do mamy, mam do niej bezpłatne minuty.
Gosia82
Agulka ja cię akurat rozumiem i wydaje mi sie, że dziewczyny również przytul.gif
Szkoda, że nie możesz do nas dołączyć na spotkanie, ale rozumiem i szanuję twoją decyzję. Jeśli jednak zmieniłabyś zdanie, to daj tylko znać, zawsze możemy przesunąć godzinę spotkania tak, żeby i tobie było wygodnie. Pomyślałam sobie, że gdybyś chciała, to z przyjemnością podskoczyłabym po ciebie autem i razem mogłybyśm dotrzeć na spotkanie, a później odwiozłabym cie do domu. Nie myśl sobie, że to bedzie jakiś kłopot, bo gdyby tak było, to nie wyskoczyłabym z taką propozycją. Zrobisz jak uważasz, ale i tak bardzo bym chciała żebyś razem z Bartusiem do nas dołączyła icon_biggrin.gif
Aguś nie możesz mieć wyrzutów sumienia z powodu rodziców, przecież nie zamieszkałaś na Żwakowie z przyjemności tylko z konieczności. Chyba każdy na waszym miejscu myślał by podobnie. Jak pojawia sie w życiu dziecko, to wówczas wszystko kręci się wokół niego. Julka do tej pory nie ma swojego pokoju i nie wiem czy kiedykolwiek bedzie go miała. To mieszkanie musimy opłacać bo jest własnością męża, a w takim wypadku nie stać nas na opłacanie dwóch mieszkań naraz. Ciesz się tym co masz, a masz naprawdę piękne mieszkanie. Rzeczywiście masz spory kawałek do rodziców, ale odwiedzasz ich tak często jak tylko się da. Nie możesz się ciągle zadręczać, bo się wykończysz, a ty przecież masz dla kogo żyć. Prawda?

Asiu super że ci pasuje icon_biggrin.gif Główne wejście jest zaraz koło Piramidy, te z metalową bramą.
Pamiętam jak rok temu, właśnie w takie upały, Julka też dawała nam nieźle w kość 21.gif , ale to był skutek upałów, więc wydaje mi się, że Kingusi też dokuczają. Julka dodatkowo nie chciała jeść tylko pić. Oj ciężko wtedy było wcisnąć jej mleko 32.gif Dobrze, że ty nie masz tego kłopotu icon_biggrin.gif
Gosia82
Kama fajnie, że i tobie pasuje. W takim razie przekładaj lekarza. My maksymalnie będziemy na paprach do 19:00, bo później trzeba sie śpieszyć z kapaniem dzieciaków. Napewno dogadasz się z Asia, skoro będziecie jechały w ta samą stronę.
Gosia82
Aguś co z tobą?
Asik 75
Kama , jasne, że mogę cię zabrać do Tychów , musimy się tylko umówić. Na wszelki wypadek napiszę ci na GG mój nr komórki.

Gosiu, przypomniało mi się, ża na początku kuracji aloesem zanim zaczął na mnie działać, piłam dodatkowo w ciągu dnia przez kilka dni mielone siemię lniane 1 lub 2 razy na dzień. Łyżeczkę zalewałam filiżanką gorącej wody i wypijałam jak było chłodne. Jak się chłodzi trzeba co jakiś czas mieszać, żeby nie robiły się "gluty". Teraz jeszcze siemię mi zostało, ale nie mam potrzeby go używać.

Agulka daj znać co tam dziś na wizycie u kardiologa. Szkoda, że nie możesz się z nami spotkać , ale rozumiem twoją decyzję. Czasem człowiek czuje, że nie nadaje się do towarzystwa , potrzebuje samotności. Ale pamiętaj, że możesz nas liczyć.

Aga co u was?

Musiałam Kingusi o połowę zmniejszyc dawkę Ketotifenu. pediatra dała taką maksymalną 2 razy po 2,5 ml. Przeczytałam w ulotce, że Kinga wg wagi powinna dostawać 1,25ml dwa razy. A u niej nie ma potrzeby, aby musiał brać dawkę maksymalną. Po tej dużej dawce Kinga na kilka godzin dosłownie odpływała. Zasypiała, a jak się budziła to na chwileczkę i była półprzytomna, śmiała się przez sen. Dziś dałam tę mniejszą i na razie na chwilkę usnęła, ale jest całkiem inna. Zobaczymy czy jutro będzie katarek, dziś nie było. Jedynie kichała, ale sądzę, że to dlatego, że teściowa pod oknami wczoraj kosiła trawę, a po tym wszyscy więcej kichamy. Nawet Dawid dziś z rana był zasmarkany i dałam mu wcześniej Zyrtec.

Wlasnie się obudziła i muszę kończyć.
Gosia82
A ja od rana zdycham. Nie dość że boli mnie głowa i brzuch to jeszcze dostałam okres 13.gif Przez te kilka dni tak mi brzuch wysadziło, że aż sama się przestraszyłam. Wszystko przez te moje problemy z załatwianiem się. Dzisiaj rano czułam sie juz tak źle, że wypiłam już 2x herbatkę z mięty i już 3 razy byłam w ubikacji(chyba się wykończę).

Asiu moja mama pije siemię lniane na wrzody żołądka. Mam nadzieję, że na mnie tez podziała aloes tak jak na ciebie. Ja bardzo często sama zmniejszam Julce dawki leków, bo te ilości które ona dostaje czasami są zbyt duże. Czasami lekarze przesadzają z tymi dawkami 21.gif
Aga78
Hej, ja niestety chwilowo tylko na moment, ale moze potem dluzej napisze. Wczoraj bylismy popoludniu u przewoznika - zalatwilismy sale, ale Ola w aucie sie tak darla, ze az mialam wszystkiego dosc. Dzisiejsza noc tez kiepska, obudzila sie o 3 i dalej juz nie chciala spac. Pewnie jej bylo za cieplo.

Gosiu - u mnie na zaparcia dzialaja czopki glicerynowe, poza tym duzo, duzo wody, dodatkowo otreby pszenne - lyzka dziennie dodana np. do jogurtu albo kefiru. No i sposob o ktorym juz pisalyscie u dzieci - 1 jablko dziennie najlepiej na czczo.

Fajnie, ze spotkamy sie w czwartek.

Agulka - daj koniecznie znac jak po kardiologu. co do spotkania to chcialam tylko napisac, ze jakby co ja tez moge po ciebie podjechac. trzymaj sie kochana i wiedz ze masz nas!

ola sie zaklinowala w lozeczku i byl ryk, wiec siedzi u mnie na kolanach i z luboscia naciska co popadnie, wiec koncze bo takie wspolne pisanie jest trudne icon_smile.gif potem sie odezwe buzka

Agulka 75
cześć skarby

pisze w biegu bo zaraz wychodzę .

pod która bramą umówiłyście sie na spotkanie (tą przy parkingu ogólnodostępnym) i czy można przesunąć spotkanie o pół godz. wczesniej ?
Długo rozmawiałam wczoraj z Jarkiem ale teraz nie mam czasu o tym napisać .

Buziaczki dla wszystkich przytul.gif
Asik 75
Myślę, że wyrobiłabym się na 16:30-16:40.

Zamierzam teraz wyjść z Kingą przed dom i przekonać ją do wózka.
Gosia82
Wydaje mi się, że pół godziny wcześniej nie zrobi nikomu żadnego problemu wink.gif

Agulka to jednak zdecydowałaś się na spotkanie z nami??? Czy mamy po ciebie podskoczyć? Jakby co daj tylko znać. Ja na jutro wzięłam sobie urlop, więc cały dzień będe w domu icon_biggrin.gif Jak wrócisz od lekarza, to koniecznie się odezwij.
Agulka 75
Jestem.

Byłam na szybkich zakupach , kupiłam co mi było potrzeba ( bieliznę do sukienki i torebkę)

GOSIU mój J. będzie pracował teraz przez tydzień na rano bo chciał tylko dziś zamienić się na zmiany żebym mogła pójść do lekarza ale jego szef był coś niechętny na tą zamianę a potem przyszedł do J. i powiedział mu że albo cały tydzień na rano będzie chodził albo nie dostanie na dziś zamiany zmiany icon_rolleyes.gif
Dla nas to nawet lepiej bo aktualnie J. chodziłby na II zm. a tak to przynajmniej wykorzystamy popołudnia póki ładna pogoda.
Tak że dziękuję Gosiu za propozycję przewozu ale będę miała swój - J. mnie przywiezie i potem przyjedzie po mnie.

Rozmawiałam wczoraj wieczorem z J. , mówiłam mu o waszym planowanym spotkaniu i o tym że nie czuję się gotowa na to spotkanie .
Jarek trochę mi nagadał i nie powiem że nie miał racji , powiedział że nie mogę się tak w sobie zamykać bo to tylko pogorszy sprawę , że powinnam wyjść do ludzi itp.
Jakby nie było ma facet rację .
Więc jeśli nic się do jutra nie zmieni , tzn. jeśli dziś u kardiologa wszystko będzie OK to z przyjemnością się z wami spotkam , a jeśli będziecie uważały że psuję wam atmosferę spotkania to mnie po prostu wygońcie wink.gif

Na razie tyle , lecę obiad gotować , a na 17 idę do lekarza - mam stracha icon_rolleyes.gif
Asik 75
Agulka, brawo dla J., że namowił cię na to spotkanie. Ma całkowitą rację. A u kardiologa będzie ok, zobaczysz, pewnie zleci ci badania. A atmosfery spotkania na pewno nie zepsujesz, jestem tego pewna.
Gosia82
Kurcze, ale fajnie 06.gif Wreszcie będziemy w komplecie brawo_bis.gif Już się nie mogę doczekać naszego spotkania, napewno będzie fajnie 06.gif Czyli co umawiamy się na 16:30???

Agulka co ty pleciesz, napewno nie popsujesz atmosery spotkania, bo ty również bedziesz się świetnie bawić w naszym towarzystwie zwłaszcza, że oprócz Kamy juz wszystkie nas znasz icon_biggrin.gif Po raz piewszy doszłam do wniosku, że twój J. to mądry chłopak, może jeszcze coś z niego będzie wink.gif
A kardiologiem sie nie stresuj bo jeszcze pikawy dostaniesz 08.gif Mycha będzie dobrze przytul.gif
A tak przy okazji, to wskakuj w sukienkę i pstryknij jakąś fotkę icon_biggrin.gif
Gosia82
Aguś dzieki za rady odnośnie mojego problemu. Może spróbuje jeszcze te otręby póki Asia nie zamówi mi tego aloesu. Czy otręby pszenne można wszędzie kupić czy tylko w wybranych miejscach?
No to nieźle dała ci Olcia w nocy popalić 13.gif Może rzeczywiście było jej za gorąco icon_rolleyes.gif Julka śpi jeszcze w bodziaku z długim rękawkiem, bo przez całą noc mam otwarte okno, ale za jakiś czas będe musiała sie przerzucić na bodziaki z krótkim rękawkiem. Wiem co było rok temu, więc nie chce przezywać kolejnego nocnego horroru. Kiedyś w środku nocy musiałam małą przebierać w coś lżejszego, bo darła sie niesamowicie 21.gif
Asik 75
Super, że będziemy wszystkie. Muszę się jeszcze umówić z Kamą.

KAMA Postaram się miec włączony ciągle komputer i GG, aby się umówić co do jutra na GG.
Agulka 75
No to przy której bramie jest ta zbiórka 06.gif
Asik 75
Brama za Piramidą koło parkingu , tak? O 16:30.
Gosia82
Przy tej koło Piramidy, zaraz obok jest parking. Tam zaparkujcie sobie auta i na nóżkach, to kilka kroczków do bramy.
Do zobaczenia kobitki 06.gif A godzina zostaje 16:30? Mam nadzieję, że wszystkim pasuje icon_rolleyes.gif
Kama :)
Dziewczyny, wrócilam z pracy i zasnełam razem z małym. U nas teraz znowu deszcz pada i dobrze może powietrz troche sie ocłodzi bo te upały działaja na mnie bardzo źle. Jestem cała popuchnieta, wczoraj w wannie jak zobaczyłam swoje stopy to byłam w szoku. Co do jutra to musze dogadać sie jeszcze z moim mężem, on codziennie jeździ z teściowa na naświetlania do Katowic i cos dzisiaj wspominał że mnie do lekarza zawiezie, bo ma jakąś sprawe do załatwienia w Tychach, więc wieczorem Wam dam znać. Asiu odezwe sie wieczorkiem do Ciebie na gg.
Agulka 75
Hej.

Byłam w przychodni i już wróciłam icon_neutral.gif
Wizytę miałam na godz. 17 ale wyszłam wcześniej bo nie lubię się spóźniać , w rejestracji pytam w którym pokoju przyjmuje kardiolog a pani mi na to że dziś lekarza nie ma bo zadzwonił że go nie będzie icon_confused.gif
Wizytę mam przełożoną na 27.06. ale z zaznaczeniem żeby dzień wcześniej zadzwonić do przychodni czy lekarzowi znowu coś nie wypadło.
Przypuszczam że jego nieobecność ma coś wspólnego ze strajkiem icon_evil.gif
To ja się tu od rana stresowałam i w końcu okazało się że niepotrzebnie icon_rolleyes.gif
Wróciłam do domu bo strasznie leje icon_evil.gif

Dziewczyny a co z jutrzejszym dniem w razie gdyby rozlało się tak jak dzisiaj ???
Asik 75
Mam nadzieję, że jutro nie będzie lało. Zabiorę Dawidkowi na papry jakieś zabawki do piasku, żeby mu się nie nudziło. Bo pójdziemy w okolice placu zabaw, tak?

Kama, fajnie by było, żebyś zabrała Wiktorka. A jak się czuje?
Asik 75
Hej! Nie umówiłam się z Kamą, ale mam nadzieję, że się odezwie. No chyba, że przywiezie ją mąż.

Ja wczoraj poszłam wcześniej spać, bo ok.19 zaczął boleć mnie żołądek, zmiałam nudności i zrobiło mi się słabo. Ale ja ma co jakiś czas takie sensacje żołądkowe, byłam nawet u gastrologa, ale boję się zrobic gastroskopii. Do tego wszystkiego zezłościłam się na męża (może dlatego żołądek się zbuntował), bo oczywiście znów chciał jechać na ryby. A kiedy źle się poczułam poprosiłam, żeby nie jechał. Zrezygnował, ale do czasu jak poczułam się lepiej, a potem pojechał. Strasznie się wkurzyłam, a do tego zrobiło mi się przykro. Olał mnie totalnie. Ja nie mogłam zasnąć, potem z gorąca też źle się spało, potem pezyszedł Dawid i nie mogłam z nim spać, bo strasznie się wiercił. W sumie bardzo niewiele spałam w nocy i jestem słaba. Ale do popołudnia muszę postawić sie na nogi, pooszczędzam dziś żołądek, aby później nie było problemu. Zresztą wzięłam leki.
Dziwnie się z tym czuję, straciłam zaufanie i to "coś" do męża. Chociaż w ciąży też zdażyło się, że mnie tak raz olał jak czułam się gorzej. Mówi, że jak cos to mam po niego dzwonić.
Złapałam małego doła, ale do spotkania mi przejdzie.

Kinga po zmniejszeniu dawki Ketotifenu już nie jest taka senna, ale wydaje mi się, że lek jest mniej skuteczniejszy. Troszkę jej rano furczało w nosku i kicha. Ale to i tak mniej. Może powolutku za parę dni zwiększe dawkę.

Kończę, bo Kinga głodna, a potem może zaśnie to się z nią położę. Na razie. Pa!
Agulka 75
Asiu słonko nie przejmuj się przytul.gif
Wiem jak się czujesz bo J. już niejednokrotnie tak mnie potraktował i wiem jakie to jest paskudne uczucie .
Ostatnio to było całkiem nie dawno wtedy gdy w nocy było u mnie pogotowie i czułam sie naprawdę źle a on rano pojechał na szkolenie (chociaż nie było to konieczne) i powiedział mi że jakby co to mam zadzwonić do niego.
Popłkałam się wtedy jak bóbr , poczułam że mnie zawiódł że tracę resztki zaufania do niego i pomyślałam że jakby coś się działo to zadzwonię do wszystkich tylko nie do niego.
Asiu to są właśnie faceci icon_evil.gif
Trzymaj się kochana - byle do popołudnia , potem zakopiemy nasze dołki wink.gif

Dobrze że istnieje takie miejsce jak to gdzie można wylać cały swój żal bo inaczej to by szło zwariować.
Aga78
hej, no to fajnie, ze sie zobaczymy. tez mam nadzieje ze nie bedzie padac. ole zabiore w wozku, mam tylko nadzieje ze nie bedzie bardzo marudzic. najwyzej bede musiala szybciej Was opuscic icon_sad.gif ola cos sie zrobila ostatnio marudna, moze wreszcie zeby?

no nic koncze na razie, bo ola znowu ze mna "pisze". idziemy do sklepu. buzka
Asik 75
Kinga też ostatnio jest marudna, mnie się zdaje, że to przez te upały.
Powoli przekonuję ją do wózka. Jka włożę Kinge do niego w domu to jest ok, rozgląda się. Ale jak tylko nałożę czapeczkę to jest ryk i to jest chyba jedna z przyczyn jej złości. Jak główką rusza to czapka jej jeździ na głowie, albo inna znowu ma sznureczki i też się złości. Ale wczoraj i dziś trochę pojeździłyśmy przed domem i trochę w wózklu też pospała.

Dziś straszna duchota , ciekawe jak będzie popołudniu.

Agulka 75
Sorry za moje czarnowidztwo ale ja jakoś nie widzę fajnej pogody na popołudnie icon_confused.gif , chmurzy się coraz bardziej , jest duszno i wygląda jakby lada moment miała przejść burza 21.gif
Rozumiem że w razie niepogody spotkanie jest odwołane ?

GOSIA a gdzie ty się podziewasz ???
Asik 75
Mnie ta pogoda też wydaje się podejrzana. Ale mam nadzieję, że nie zepsuje nam spotkania. Dawid tez jest nastawiony na wyjazd na Papry.
Ale co jeśli rzeczywiście sie zpogoda zepsuje?

Kinga dziś zawzięcie ssie kciuka.
Gosia82
Jestem, już jestem icon_biggrin.gif
Od rana wpadłam w wir porządków i prania, z resztą same wiecie ile robooty jest przy dziecku, a co dopiero jak prawie całymi dniami nie ma mnie w domu. Jak tylko jest okazja, to nadrabiom zaległości jak tylko się da wink.gif
Dziewczynki, nie chcę was martwić, ale nad Ledzinami czarne chmurska zawisły 13.gif Tyle co powiesiłam pranie i sie pojawiły(jak zwykle wystraszyłam słońce) 13.gif Nie chcę krakać, ale wydaje mi się, że bedzie padać, bo pare razy juz lekko u nas grzmiało 13.gif Mam nadzieję, że do popołudnia pieknie sie wypogodzi, bo jeśli bedzie lało to nici z naszego spotkania 13.gif Odezwijcie sie później i zameldujcie jaka jest u was pogoda. Jesli ma padać, to nich przejdzie bokiem i ominie nasze Papry 08.gif
Asik 75
Właśnie popijam sobie ice coffee .

Gosiu te chmury znad Lędzin idą nad Bieruń. Mnie się zdaje, że to chwilowe . Kurcze niech ta pogoda się ustabulizuje, bo ja specjalnie wcześniej mam zamiar upiec murzynka na jutro do pracy. Gdyby nie spotkanie piekłabym popołudniu lub wieczorem.
A tak się cieszyłam, że w końcu ustaliłyśmy termin i że wszystkim pasuje.
Agulka 75
Kurcze miejmy nadzieję że dziś nie lunie icon_rolleyes.gif , jeśli musi to niech się rozleje ale tak dopiero ok. godz. 20 08.gif
Ja też robię dziś wszystko wcześniej tak żeby popołudnie mieć wolne , mieszkanie mam już posprzątane , obiad gotowy , Bartuś śpi icon_smile.gif
Musiałam go położyć na drzemkę bo wstał dziś bardzo wcześnie i z pewnością bez drzemki nie wytrzymałby całego dnia na nogach.

U mnie na razie zrobiło się słonecznie icon_smile.gif ale jak patrzę na Lędziny to coś tam mglisto i pochmurnie , byleby to tylko nad Papry nie przyszło - GOSIU dmuchaj na te chmury żeby w dugą stronę poszły icon_lol.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.