Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Agulka ta znajoma nie powinna cię straszyć. Wierz mi z tymi objawami co ty masz u mnie w szpitalu na dyżury przychodzi mnóstwo młodych osób. Ale dla pewności idz do kardiologa. On lepiej cię zbada i może da konkretne leki. A może to wypadanie płatka zastawki. To nie jest groźne, ale właśnie powoduje napady tachykardii. Na to bierze się beteablokery. Kardiolog powinen skierować cie na echo serca (usg).
Przy zapaleniu mięśnia sercowego występują dusznośći, gorączki lub stany podgorączkowe.
Agulka ja miałam dokładnie to co ty jak miałam ataki nerwicy. Znam ten strach i te lęki. Też myślałam, że mnie dopadła choroba serca. Ale jak rozpoznano u mnie nerwice i zaczęłam pracować na kardiologii to wiem czego się można spodziewać.
Poczytaj to :
Ř Zapalenie mięśnia sercowego jest to uszkodzenie mięśnia sercowego może być następstwem procesów zapalnych lub może być wywołane przez czynniki toksyczne lub zwyrodniające.Do najbardziej pod tym względem szkodliwych schorzeń należy gościec stawowy,błonica i płonica.Do czynników toksycznych uszkadzających mięsień sercowy należą długotrwałe,czynne ogniska przewlekłego zakażenia np.w migdałkach,zębach, pęcherzyku żółciowym,niektóre wpływy toksyczne wynikające z warunków pracy zawodowej oraz używki tj.alkohol i nikotyna.Zwyrodnienie mięśnia sercowego może być także spowodowane przez występujące z wiekiem stwardnienie tętnic,otyłość oraz różnego rodzaju zaburzenia w przemianie materii.Wszystkie te czynniki mogą się stopniowo sumować,dając złożony zespół chorobowy.Najczęstszymi chorobami powodującymi uszkodzenie mięśnia sercowego są ostre i przewlekłe zapalenia mięśnia sercowego.Najczęstszą przyczyną ostrego zapalenia mięśnia sercowego jest choroba reumatyczna.Chory na zapalenie mięśnia sercowego odczuwa bicie i kołatanie serca,często ma uczucie ciężaru w okolicy serca.Do wczesnych objawów należy również łatwe męczenie się.Jeśli przyczyną zapalenia są bakterie,występuje u chorego stan gorączkowy lub częściej podgorączkowy.Leczenie wymaga bezwzględnego położenia chorego do łóżka,zwalczania istniejącegow ustroju zakażenia oraz podawania środkjów nasercowych.
Przewlekłe zapalenie mięśnia sercowego może być zejściem ostrego zapalenia lub procesem chorobowym przewlekłym od samego początku.Jest to proces o charakterze zapalno-toksycznym,który może być wywołany przez różne czynniki:zakażenie bakteryjne,miażdżyca,cukrzyca,choroba nadciśnieniowa,otyłość,nikotyna,alkohol. Przewlekłe zapalenie mięśnia sercowego przejawia się łatwym męczeniem oraz uczuciem ciężkości w okolicy serca.Leczenie musi być prowadzone zależnie od rodzaju czynników chorobotwórczych uszkadzających mięsień sercowy.Do podstawowych zadań należy leczenie ogólnowzmacniające,jak również poprawiające przemianę materii w sercu
Asik 75
Fri, 11 May 2007 - 08:50
Czasem zgłaszają się do nas osoby z podobnymi objawami do zawału serca i po badaniach okazuje się, że to też na tle nerwowym. Niestety żyjemy w takich czasach i w ciągłym stresie i coraz więcej osób ma takie problemy.
Asik 75
Fri, 11 May 2007 - 12:59
Kinga ma na pleckach naczyniaka do wymrażania. Możemy to zrobić w klinice na francuskiej w Katowicach lub prywatniw w Tychach . Trzeba kilku zabiegów, jeden na m-c. Prywatnie zabieg kosztuje 15zł. Na oczku ma też naczyniaka płaskiego, który powinien zniknąć albo mocno zblednąć. A wysypki prawie nie ma. Pytałam o to i mówiła , że takie małe dzieci reagują głównie na alergeny pokarmowe, dopiero później też na inne alergeny. Czyli to było po Cebionie. A katarek? Może jeszcze przejdzie. W czwartek jedziemy do szczepienia i jak katarek dalej będzie to wezmę skier. do alergologa.
Asik 75
Fri, 11 May 2007 - 20:27
Hej gdzie się podziewacie? Chyba sobie sama ze sobą dziś mogę pogadać.
Agulka 75
Fri, 11 May 2007 - 20:32
Hejka , ja tylko na chwilkę
[b]Asiu słyszałam kiedyś o naczyniakach ale dokładnie nie wiem co to jest , mam nadzieję że nic groźnego i że Kinga przejdzie te zabiegi bezboleśnie albo najmniej boleśnie jak to możliwe.
Co do chorób serca to już aż boje się cokolwiek czytać w tym temacie bo zawsze znajdzie sie coś co pasuje do mnie i chyba w ten sposób dokładam sobie jeszcze więcej stresu.
Dziś czuję się dużo lepiej i mam nadzieję że tak już zostanie , bardzo pomogło mi spotkanie z Agnieszką , było to dla mnie oderwanie od codziennej samotności i od myślenia i wsłuchiwania się w to co się dzieje we mnie w środku.
Asiu , jeśli tylko będziesz chciała nas gościć u siebie to postaramy sie umówić albo ja mogę przyjechać z moim J. bo niestety sama nie jeżdżę.
I jak wiesz , zawsze aktualne jest moje zaproszenie - masz ochotę to zabierz dzieciaczki i przyjedź ja tez mam duże mieszkanie to brzdące będą miały się gdzie bawić .
[b]Aguś , dzięki za spotkanie było naprawdę super szkoda że nie mogłaś posiedzieć z nami dłużej .
Jesteś przemiłą osobą , a Ola to mały słodki aniołeczek
Jarek też żałuje że tak szybko wyszłaś i martwi się że to przez niego , mówi że jesteś bardzo fajna i że rozmawiało mu się z tobą jakby cię znał od dawna
Bartuś nie rozstaje się z samochodzikiem - trafiłaś w jego gust - być może zostanie kiedyś lekarzem
Jeśli pozwolisz to wkleję jutro kilka fotek ze spotkania.
Po twoim wyjściu dałam sie namówić Jarkowi na spacer i nie żałuję , dopiero niedawno wróciliśmy do domu , tyle tylko co nakarmiłam młodego i położyłam spać.
Kończę , więcej napiszę jutro popołudniu jak J. do pracy pójdzie a teraz idę do niego bo czeka.
Aga78
Fri, 11 May 2007 - 21:42
Hej hej,
Ja tez tylko na chwilke. Jarek sie z Ola polozyl, jutro z kolei czeka nas duzo roboty - przyjezdzaja do nas kuzyn Jarka z zona i coreczka (tez Ola wiec trzeba posprzatac, zrobic zakupy i cos ugotowac. No a w niedziele komunia.
Gosia przyslala mi smsa, prosila, zeby Was pozdrowic, przeprasza ze nie ma teraz czasu ani glowy do pisania, ale jak tylko sie unormuje to zaraz do nas wraca. Gosiu, trzymaj sie, sciskamy.
Agulka - ja tez bardzo, bardzo sie ciesze ze spotkania. nie ma to jednak jak pogadac sobie i w milym towarzystwie wypic kawke Bardzo fajnie mi sie z Toba rozmawialo, a Bartus to super chlopczyk, taki rezolutny i wesoly. Ciesze sie, ze autko mu sie podoba. A Oli z kolei bardzo przypasowala grzechotka z krowkami no i krowka pluszowa.
Tak juz sobie myslalam, ze nastepnym razem mozemy isc tez np. razem na spacer, odkad Ola polubila nosidelko nie ma problemu z przemieszczaniem sie. No i oczywiscie czekamy az wpadniecie do nas. Jestecie bardzo sympatyczna rodzinka. Przepraszam, moze faktycznie tak wygladalo, ze ucieklam jak przyszedl Jarek, ale na pewno nie przez niego! Juz widzialam, ze Ola jest spiaca, a jak nie moze zasnac to robi sie bardzo nerwowa. Tak jak ci pisalam, zaraz zasnela w aucie, przynioslam ja w foteliku do domu i spala jeszcze chyba z 45 min. Potem zaraz karmienie. Oczywiscie czekam z niecierpliwoscia na fotki!
Asiu - dzieki serdeczne za zaproszenie. Jakos sie umowimy i wpadniemy z Aga do Ciebie. No a Ty jak tylko bedziesz zmotoryzowana, to mam nadzieje, ze do mnie tez zajrzysz!
Mam nadzieje, ze szybko pozbedziecie sie naczyniaka u Kingusi. Fajnie, ze udalo Ci sie kupic ladny komplecik dla Dawidka.
Oki uciekam spac. Buziaczki
Asik 75
Sat, 12 May 2007 - 13:45
Ja na chwilę, bo Kinga dzisiaj jakaś niespokojna, ulewa jej się. Pojawiły się znów kropki, najwięcej za uszkami, na twarzy mniej. Wczoraj była po kilkudniowej przerwie na spacerku, czyżby jednak pyłki?
Ja byłam dzisiaj z Dawidkiem w Oświęcimiu i kupiłam sobie piękną garsonkę. zakiet ma wzór zebry czarno-biały, spódniczka bardzo wąska czarna. Cena dość wysoka, bo 170zł, ale raz na jakiś czas można sobie na coś takiego pozwolić. Dawidowi butów do garniturku nie kupiłam, bo nigdzie nie ma półbucików na chłopców, tylko adidasy i sandałki.
Agusie, fajnie, że spotkanie się udało. Następnym razem zapraszam do mnie.
Aga z tego co pamiętam, to chyba mieszkasz na os. Z? Jeśli tak to mogę kiedyś wpaść do rodziców na W i możemy się spotkać.
Agulka jeśli masz ochotę to z mężem też zapraszam. Już wstępnie go poznałam.
Można różnie pokombinować spotkania, z mężami również.
Na razie uciekam. Pozdrawiam
Agulka 75
Sat, 12 May 2007 - 13:49
Witam
Widzę że pierwsza dziś tu zaglądam
Niestety wiele teraz nie napiszę , J. przed chwilą wyszedł do pracy , a ja zaraz dam młodemu obiad i zabiorę się za sprzątnie mieszkania.
Nie wiem czy uda mi się coś jeszcze napisać przed wieczorem bo Bartek dziś coś okropnie marudny .
W najgorszym wypadku odezwę się dopiero jak młody pójdzie spać czyli dopiero po g. 20 .
Zdjęcia też wkleję tylko najpierw muszę je zgrać na kompa .
GOSIU rozumiem że nie masz teraz głowy na klikanie na forum , zajmij się córcią i daj znać kiedy już będzie poprawa.
Trzymaj się kochana
Asik 75
Sat, 12 May 2007 - 13:58
Agulka chyba cię ubiegłam o kilka minutek.
Agulka 75
Sat, 12 May 2007 - 16:06
No tak ASIU ubiegłaś mnie , kiedy zaczynałam pisać swojego posta to tu jeszcze nie było dziś żadnego wpisu .
Asik 75
Sat, 12 May 2007 - 19:30
zdjęcia są super. Dzieci kochane.
Agulka 75
Sat, 12 May 2007 - 20:51
dopiero teraz zauważyłam że ani na jednym zdjęciu mój smyk nie spojrzał w obiektyw na każdej fotce siedzi bokiem lub pochyla głowę tak że nie widać mu jego kochanego pysia
Mariolka84
Sat, 12 May 2007 - 21:40
Agulka, zdjecia sa bardzo fajne, i Wasze dzieciaczki takie kochany, Bartus to juz duzy chlopak no a Olenka przy nim taka kruszynka
kurcze ja znow chora...biore antybiotyk od wczoraj, mialam nie wykupywac ale jednak kupiulam mi biore, w 6 miesiacu bylam chora bralam antybiotyk, a po nim nabawilam sie grzybicy, teraz znow 3 tygodnie przed terminem kiepsko ze mna, i bylam na dyzurze nocnym i sie okazalo ze musze znow brac antybiotyk, boje sie nie wiem czy to nie zaszkodzi, ale musze nabrac sil przed porodem...nie moge byc taka oslabiona jak teraz wiec w aptece znow musialam zostawic ponad 50 zl...
dzis w dodatku okropmnie boli mnie caly dzien glowa,, nie wiem juz sama czy to z pogody, cisnienia, czy ta choroba...a nasila mi sie przy kaszlu ten bol, takie uporczywe klucie z tylu glowy, niemile, i uciazliwe
no nic ja uciekam poki co a wam zyze spokojnej nocy, pozdfrawiam wszystkie tyskie mamusie
Asik 75
Sun, 13 May 2007 - 09:15
A to moja Kingusia:
Agulka 75
Sun, 13 May 2007 - 13:43
Ale ona słodziuchna
Widać że zdrowa silna dziewczynka i coraz bystrzej patrzy na świat
Patrząc na takie maleństwa aż trudno sobie wyobrazić że kiedyś każdy z nas był takim małym bezbronnym brzdącem
MARIOLKA bierz leki , odpoczywaj i nabieraj sił bo czeka cię ciężka praca , ja też w ciąży 2x brałam antybiotyk - jak mus to mus .
Asik 75
Sun, 13 May 2007 - 19:07
Alez piękna pogoda. Byliśmy na rodzinnym spacerku. U nas zaczyna się ten problem z Kingą co u ciebie Aga. Dziś przespała grzecznie ok.20 minut w wózeczku na dworze, a potem wrzask. Dałam jej smoczek, chwila spokoju, potem wypluła i wrzask. Później juz smoka nie chce tylko wrzeszczy. Ostatnio na spacerku nie wyciągałam jej z wózka, bo były wiatry nie chciałam żeby ją przewiało. Ale dzisiaj na rękach przynióśł ją mąż do domu.
Wogóle od wczoraj znowu trochę dokuczają małej gazy. Wczoraj od samego rana męczyła ją chyba kupka. Była niespokojna cały dzień. Kupke zrobiła dopiero dzisiaj. Nie wiem czemu ale od kilku dni kupek już nie robi codziennie, ale co drugi dzień i nie są takie rzadkie jak zawsze. Co prawda nie są twarde, ale wygląda na to, że dziecko się męczy. Czy zwiększenie wit. D3 z 1 kropli na 2 może powodowac taki problem? Nie orientujecie się moze?
Dzisiaj Kinge tez trochę męczą wzdęcia. a myślałam, z ekolki nas juz opuszczają. Ale za to Kinga ostatnio zjada jeden posiłek w nocy. Ostatni w dzień zjada ok.21-22, potem ok.3-4, a potem 6-7. Nieźle nie?
Katarek też chyba puszcza. Trochę rano jej furczy,ale w dzień prawie wcale. Oby tak dalej, bo w czwartek szczepienie i kontrola bioderek.
Z kropkami tez ok. Tzn. nie ma więcej. Te za uszkami to chyba potówki, dzisiaj ich nie ma.
a jak weekend u was?
Gosiu mam nadzieję, że Juleczka już sie nie męczy i czuje się dużo lepiej.
Aga a co u was?
Agulka jak spacerek z Bartusiem?
Mariolka jak się czujesz? Ja w ciązy też co chwilę byłam chora. Co prawda nie brałam antybiotyków, ale co miesiąć łapał mnie katar i ból gardła. Ratowałam się homeopatią.
Agulka 75
Sun, 13 May 2007 - 20:42
Tak rzeczywiście pogoda dziś była super , a jutro ma być jeszcze bardziej gorąco - lato w środku wiosny , niestety jeszcze tylko przez 2 dni , od środy ochłodzenie - znowu.
Ja popołudniu byłam na nierodzinnym spacerku sama z Bartkiem .
Poszliśmy do pubu z ogródkiem zabaw dla dzieci .
Bartek był przeszczęśliwy będąc śród dzieci .
A ja - no cóż - usiadłam sobie w cieniu na ławce i obserwowałam moje roześmiane dziecię i z ukłuciem żalu w sercu spoglądałam na całe rodziny biesiadujące przy stołach.
ASIU nic ci nie doradzę w sprawie wit. D , ja cały czas Bartkowi dawałam po 1 kropli .
I Bartek jest dzieckiem które nigdy nie miało problemów z kupką , więc trudno mi się wypowiedzieć w tej kwestii.
Agulka 75
Mon, 14 May 2007 - 10:29
Witam
Ale się forum zmieniło - też tak macie ?
Podoba mi się , tylko na początku ciężko się połapać i trochę mułowato chodzi . Szkoda że wcześniej nie poinformowali że będzie zmiana.
Asik 75
Mon, 14 May 2007 - 10:54
Fajne te forum tylko wolno strony wchodzą.
My już po 9 zaliczyłyśmy godzinkę pobytu pod domem. Zapowiada się gorący dzień.
Asik 75
Mon, 14 May 2007 - 12:30
Ale piękna pogoda, szkoda, ża na krótko.
A ja wczoraj dostałam okres. Fajnie było bez niego. Zacznę teraz brać pigułki. Nie planuję już więcej dzieci. Parka mi wystarczy. Jestem ciekawa jaka pogoda będzie w niedziele. Oby nie było upału, albo deszczu.
Mariolka84
Mon, 14 May 2007 - 12:33
no rzeczywiscie super pogoda sie zapowiadala z rana, w sumie to jest bardzo cieplo, ale jakos tak wieje, co prawda ten wiatr nie jest zimny, ale ja po prostu nie znosze wiatru, bylam dzis tylko na drobnych zakupach na obiad i bede muysiala powoli sie zabrac za jego przygotowanie, bo jak moj marcin wroci z pracy, to pewnie jak zwykle glodny jak wilk kurcze jakos nie umiem sie odnalesc na tym nowym forum, niewielkie zmiany ale jakos sie gubie jeszcze, ale jest plus bo widac kto aktualnie jest obecny
Mariolka84
Mon, 14 May 2007 - 12:36
mowisz Asiu ze okres doatalas...jejku ja juz zapomnialam jak to jest, ale wiem ze mialam bolesne te dni, i mma ogromna nadzieje ze po porodzie jak wroci mi okres to bedzie lepiej, mniej bolesne te dni
a moja Wiki dzis jakas spokojna...jak za bardzo szaleje w brzuszku to marudze zeby przestala bo boli, choc bardzo to lubie....a jak jest spokojna i nie czuje jej to mi smutno i tesknie za tym
Aga78
Mon, 14 May 2007 - 14:46
Hej hej,
No i jestem. Faktycznie widze nowa forma forum, jakos tez nie moge sie przyzwyczaic, no i faktycznie dlugo sie laduje.
Ale sie goraco zrobilo! Wyszlam o 10 z Ola podlac kwiaty do tesciowej i na krotki spacer, bylysmy na paprocanach, ale jak wracalysmy przed 12 to jak na patelni, prawie bieglam do domu, zeby sie Ola nie przegrzala, bo oczywiscie w nosidelku. Teraz siedzimy w domu i oczywiscie znowu marudzenie.
Weekend minal szybko, ale duzo sie dzialo. W sobote byla rodzina, w niedziele ta komunia, dobrze, ze mamy to juz za soba. Lubie jak sie cos dzieje, ale jak za duzo na raz to sie czuje zmeczona.
Agulka - fajnie, ze wstawilas fotki, zgralam sobie na komp. Fajnie wyszly Szkoda, ze na spacerze bylas tylko sama z Bartusiem, ale grunt, ze mu sie podobalo.
Asiu - mysle, ze 2 krople wit D to nie jest duzo. Niektorzy pediatrzy zalecaja tyle w normalnym stosowaniu, wiec nie sadze, zeby to bylo przyczyna zaparc. Co do okresu, to ja jak Mariolka zapomnialam jak to jest, przed urodzeniem Oli bralam dlugi czas Cerazette, bo mam przeciwskazania do brania tabletek z estrogenami, potem na chwile odstawilam - i zaraz byla Ola A teraz tez biore, tylko gorzej z libido (nie wiem czy to wina tych tabletek, czy przemeczenia - moze jedno i drugie). Asiu, a jak to nosidelko, co zamawialas na allegro?
Mariolka - Wiki pewnie przez te upaly taka spokojna - dobrze jej w brzuszku to spi A jak sie czujesz? Co do w ciazy antybiotyku, to ja tez musialam brac 2x w cizy - i to w dodatku na sam koniec. Trzeba tylko pilnowac zeby nie doszlo do grzybicy drog rodnych - najlepiej profilaktycznie stosowac Lactovaginal dopochwowo.
Mam wiesci od Gosi - Julcia juz lepiej, ale jeszcze do piatku ma brac antybiotyk.
Wieczorem moze znowu jakis spacer zaliczymy, no zobaczymy. Ola chwilowo spi przy suszarce.
Uciekam, buzka
Asik 75
Mon, 14 May 2007 - 18:03
Aga jeszcze nosidełka nie dostałam, coś długo czekam. Dostałam maila, że wysłane w piątek, więc może do środy dojdzie. Aga, mieszkasz na "Z"? Moi rodzice na "W". Moze kiedyś jak bedę u rodziców wybierzemy się razem na spacerek na Paprocany? A jakie masz p\wskazania do brania estrogenów? Pytam, bo ja po hormonach mam objawy uboczne (bóle głowy, skurcze łydek) i może te Cerazette też byłoby dla mnie dobre. Co prawda zaczynam brać jutro Yasminelle, ale nie wiadomo jak zareaguję. A hormony muszę brać z powodu zaburzeń hormonalnych (policystyczne jajniki).
Kinga dzisiaj wyjątkowo spokojna. Myślałam, że teraz z nią wyjdę na dwór, ale robi się wiatr i pogoda się psuje.
Fajnie, że Julcia od Gosi wraca do zdrowia.
Agulka a co u was?
Denerwuje mnie to, że te strony tak długo się ładują. Mam nadzieję, że to się zmieni.
Agulka 75
Mon, 14 May 2007 - 20:51
Jestem , jestem , mam problem z wejściem na forum , co chwilę mnie wywala i nie mogę się zalogować
Aguś no to rzeczywiście miałaś "męczący" weekend Powiedz jak Ola zniosła gościne na komunii , w końcu jakby nie było to kilka godzin poza domem wśród wielu ludzi.
Ja dzisiejsze popołudnie spędziłam na zakupach . Nie bardzo chciało mi się samej tak bez sensu chodzić więc poszłam z młodym na hale targowe , kupiłam mu komplet koszulkę i spodenki moro oraz czapkę z daszkiem - czadersko teraz wygląda , taki mały rozrabiaka
Agulka 75
Mon, 14 May 2007 - 21:13
a to kilka fotek mojego urwiska :
Gosia82
Mon, 14 May 2007 - 23:26
Hej dziewczyny
Sorki, że tak długo nie dawałam znaku życia, ale ostatnio nie miałam już siły ani ochoty rozpisywać się na forum Przez tą całą sytuację chyciłam małego dołka ale juz jest lepiej. Mam nadzieję, że nie jesteście z tego powodu na mnie złe, ale potrzebowałam troszkę czasu żeby ochłonąć. Dziewczyny, dziękuję wam za miłe słowa i że o mnie pamiętacie Przez ten czas nie udzielałam się na forum ale cały czas starałam sie czytać to co piszecie. Z Julią jest już lepiej ale antybiotyk i inne badziewia musi brać przez 10 dni czyli do piatku. Dostałysmy pozwolenie na spacerek ale wszystko z umiarem. Jak tylko Julia dojdzie do siebie to pojedziemy do poradni alergologicznej na badania. Prawdopodobnie jest uczulona na królika rasy Angora(królik mojej siostry), bo kłopoty ze zdrowiem Julki pojawiły sie mniej więcej w tym czasie jak siostra dostała królika na urodziny. Wszyscy domownicy obstawiają królika więc sama jestem ciekawa na ile nasze przeczucia się potwierdzą A może któraś z was chciałaby tego króliczka ? Jeśli tak to oddamy go w dobre ręce za afriko.
Chwilkę mnie nie było a tu takie zmiany Zgadzam się z wami, nowe forum chodzi strasznie mułowato i jakoś trudniej się na nim odnaleźć. Miejmy nadzieję, że ten czas również zmienią, bo jak narazie to bzdury pokazuje.
Asiu z własnego doświadczenia wiem że wit.D3 przyczyniła się do zaparć u Julki Konsultowaliśmy to nawet z pediatrą i kazała nam wtedy odstawić na jakiś czas ta witaminkę. Powiedziała, że u niektórych dzieci może ona wywołać zaparcia i u Julki tak było. Po odstawieniu wit. nie musielismy zbyt długo czekać na rezultaty, bo kupka w niedługim czasie sama sie pojawiła(troszkę pomogłam jej termometrem). Ogólnie Julia nie ma zaparć, bo robi 2-3 kupki dziennie ale wit.D3 daję jej zawsze na wieczór przed spaniem. Możesz spróbować, a nóż widelec może Kingusi też pomoże. Asiu, Kingusia wygląda przesłodko Aż trudno uwierzyć, że nasze brzdące jeszcze niedawno też były takie malusie.
Agulka szkoda, że nie zgadałyśmy się wcześniej, bo ja również spędzałam smotnie niedzielę z Julią Gdybym wiedziała wcześniej, to mogłybyśmy gdzieś wyskoczyć a tak każda z nas się nudziła i spędzała ten czas sama. Robert również poszedł do pracy w niedzielę na popołudniową zminę, więc rozumiem twój ból. Fajne foty pstryknęłaś młodemu Rzeczywiście świetnie wygląda w tym kompleciku moro-masz gust Zauważyłam, że Bartuś ma dokładnie takie same butki jak Julia tylko inne kolorystycznie. Julka ma takie pomarańczowe i czerwone z królikiem bugsem Czy przypadkiem nie kupiłaś ich na allegro?
Aguś dziękuję za pamięć i smsy-bardzo mi pomogłaś A tak nawiasem mówiąc to chyba ten wspólny sentyment przyczynił sie do tego Cieszę się, że Komunia i spotkanie z kuzynem Jarka sie udało Ale masz rację co za dużo, to niezdrowo... Wracając do tab.hormonalnych to ja również przez długi okres czasu brałam Cerazette, ale musiałam je zmienić bo nie było zbyt duzych efektów w leczeniu cysty Teraz biorę Yasmin i jest troszkę lepiej(z cystą), bo moje libido jest gdzieś na dnie Przez te hormony jakoś nie mam żadnych potrzeb Jeśli dobrze pamiętam to jutro jedziecie z Olą do fizykoterapeutki, po wizycie napisz koniecznie jaką diagnozę postawiono Olci Trzymam kciuki, żeby wszystko poszło ok A kiedy zamierza wrócić twoja teściowa? Bida bez niej co???? A jak się czuje Kubuś i twoja szwagierka?
Agulka, Aguś świetne fotki Aż miło na was popatrzeć Bardzo się cieszę, że spotkanie wam się udało Nie ma to jak ploteczki w miłym towarzystwie przy kawusi Jak narazie, to razem z Asią jesteśmy w plecy ze wspólnym spotkaniem Szkoda, że nie mogę się z wami spotkać w tygodniu Tak bym chciała, ale niestety praca na to nie pozwala:jak smutno mi(no chyba że zwieję i do was przyjadę ) Ale już niedługo, bo staż kończy mi się ostatniego czerwca W lipcu planujemy sie przenieść do Tychów, bo u Roberta w pracy zacznie się sezon i będzie musiał zostawać na nadgodziny Robert chce mieć swoje kobietki przy sobie więc czeka nas mała przeprowadzka Może po wakacjach znowu zacznę czegoś szukać ale do tego czasu będę zajmowac się Julią
Dziewczyny, ja również bardzo serdecznie zapraszam was do siebie W każdej chwili możemy wybrać się na działeczkę na grila i spędzić tam całe popołudnie na świeżym powietrzu. Miejsca jest wystarczająco dużo dla nas i dzieci, więc gorąco zapraszam Może w końcu uda nam sie spotkać razem
Mariolka bardzo się cieszę, że tak niespodziewanie cię spotkałam W pracy wszystkie się o ciebie martwimy Miejmy nadzieję, że szybko ci przejdzie, bo poród tuż, tuż Mycha wracaj do zdrówka i ODPOCZYWAJ :!: Jakby coś się działo, to dzwoń albo pisz eska Wiesz, że możesz na nas liczyć Może następnym razem zobaczę cię już z Wiktorią...???
Asik 75
Tue, 15 May 2007 - 09:37
Hej !
Fajnie Gosiu, że się odezwałaś. Co do króliczka to rzeczywiście Julcia mogłaby być na niego uczulona. Ja jestem uczulona na świnkę morską. Zaraz puchną mi oczy, dostaję kataru, raz dostałam plam na twarzy.
Jeśli chodzi o wit. D3 to spróbuję dawać Kindze znowu 1 kropelkę, a w czwartek jak będziemy u pediatry na szczepieniu to się poradzę.
Jestem ciekawa jak Kingusia zniesie w niedzielę komunię. Dobrze, że nie musimy nigdzie wyjeżdzac, bo wszystko będzie w Bieruniu. Do kościoła chyba nie pojadę, bo msza będzie długa, a Kingusia nie wyleży spokojnie. Myślę, że wystarczy jak pojedzie mąż z Dawidem, a potem po nas podskoczą. Po mszy ma być poczęstunek w lokalu, w którym robiliśmy wesele.
A ja męczę się z okresem. Właśnie wzięłam Paracetamol, no i strasznie ze mnie leci.
Dzisiaj mam przymusowy kurs z Dawidem do Tychów. Wczoraj zaczął go boleć ząbek. Musiałam mu dać wieczorem Paracetamol i w nocy też.
Wczoraj wieczorem byłam zła na męża, bo znów pojechał na ryby. To jest straszne jak facet ma takie hobby. Ja czasem mam dość. On czasem zamiast pomyśleć o tym jakby tu spędzić czas z rodziną to myśli o rybach. Odkąd jest Kinga to był z nami tylko dwa razy na spacerku, a sam wogóle. Oj długo by jeszcze można było się zalić na ten temat.
Na razie uciekam, jeszcze tu zaglądnę.
Gosia82
Tue, 15 May 2007 - 11:02
Asiu faceci juz tacy są Twój mąż ma ryby, a mój mecze hokeja i profesjonał(zakłady sportowe-piłka nożna) Nie pamiętam żeby sam z Julią poszedł kiedyś na spacer, kiedy jest w domu to stara się nam towarzyszyć ale nie zawsze wspólny spacer wypali Jak widzisz słońce nie jesteś sama, każda z nas chyba to tak przeżywa Co do wit. to rzeczywiście spróbuj zmniejszyć dawkę na 1 kropelke. Ja nigdy nie dawałam 2 kropelek, a i tak się zdażyło Julce zatwardzenie. Współczuję Dawidkowi Biedaczek napewno męczy się z tym ząbkiem Koniecznie napisz jak było u dentysty. Duży buziak dla Dawidka, żeby mniej bolało Oj bidulko, to ty tez masz za swoje z tą alergią My stawiamy na królika i mam nadzieję, że to strzał w 10-tkę!, bo jeśli tak dalej będzie kiepsko ze zdrowiem Julki, to chyba kompletnie osiwieję
Agulka 75
Tue, 15 May 2007 - 13:29
Cześć laseczki
Gosiu , Fajnie że już jesteś i dobrze że Julia wychodzi z choroby. Wcale ci się kochana nie dziwię że doła złapałaś . Rzeczywiście szkoda że w niedzielę wzajemnie nie wiedziałyśmy że każda z nas sama siedzi , pogoda była ładna można było jakoś wykorzystać to popołudnie.
Buty Bartkowi kupiłam na halach targowych , nie wiem po ile są na allegro ale ja zapłaciłam za nie 12 zł. Wczoraj chciałam mu kupić sandałki ale jakoś żadne które widziałam nie przypadły mi do gustu , jak na sandały to były wszystkie bardzo zabudowane , wyglądało to mniej więcej tak jakby w wiosennych butach wyciąć tylko dziurę na palce i małe otwory po bokach , na ciepłe dni zdecydowanie za ciepłe takie butki. DZiś lub jutro pojedziemy do Auchana w Mikołowie to może tak coś kupię młodemu.
Asiu , ach ci faceci , nic więcej na ten temat nie napiszę bo by mnie jeszcze poniosło. Faceci to inny gatunek
Asiu ja jak dostałam pierwszy okres po urodzeniu Bartka to też tak ze mnie leciało aż chwilami miałam wrażenie że za bardzo.
Napisz jak Dawid zniósł wizytę u dentysty . Jejku ból zęba to coś okropnego
A ja byłam dziś u fryzjera zrobiłam lekką trwałą. Fryzurę mam nieco inna niż myślałam że będzie , muszę się przyzwyczaić. Za 2-3 tyg idę na zmianę koloru i sama jeszcze nie wiem co wybrać , kolor jasny czy ciemniejszy. Dobrze że włosy to nie ząbki i szybko odrastają Przez całe życie jakoś nie miałam włosów krótszych niż do ramion i teraz kiedy są naprawdę krótkie to trudno mi się przyzwyczaić do takich fryzur , chyba powoli znowu zacznę wracać do nieco dłuższego uczesania chociażby dlatego że czasem gdy nie ma zbyt wiele czasu na modelowanie to można włosy jakoś spiąć i jest spokój.
Gosia82
Tue, 15 May 2007 - 14:20
Oj, pogoda coś się popsiła , a tak ładnie było
Agulka rzeczywiście szkoda tej niedzieli, ale nastepnym razem nie będę już taka głupia i napewno dam ci znać eskiem (liczę na to samo) Butki kupiłam w bardzo podobnej cenie, ale Ty spryciaro kupiłaś je taniej o 3zł Co do sandałków, to w 100% zgadzam się z tobą, bo ja również nigdzie nie spotkałam typowych sandałków na tak małą nóżkę Ostatnio kupiłam Julce właśnie takie sandałki jak opisałaś wyżej , bo nic innego nie było, ale lepszy rydz niż nic Widzę, że zaszalałaś u fryzjera Napewno zrobili cię na bóstwo Bardzo jestem ciekawa jak wyglądasz w nowej friz Może wkleisz kilka fotek-please A jak czuje się Bartuś? Ma jeszcze ten uporczywy kaszel???
Agulka 75
Tue, 15 May 2007 - 19:09
Gosiu , zbyt wiele nie zmieniłam fryzury , na te włosy które miałam mam zrobioną trwałą i trochę są podcięte . Dopiero jak pójdę na kolor to może coś pokombinuję .
O g. 15 pojechaliśmy do Mikołowa na zakupy , udało mi się kupić sandałki dla Bartka 2 pary w bardzo przystępnych cenach (22 i 6 zł) Jestem z nich zadowolona bo w końcu trafiłam na normalne sandałki , przewiewne i odkryte - jedne są z cieniutkiej cielęcej skórki , a drugie skay w połączeniu z materiałem - przy okazji wrzucę foty. Z zakupów jestem zadowolona ale kosztowało nas to dużo nerwów , Bartek był nieznośny ale nieznośny to za mało powiedziane , histerycznie płakał aż wszyscy się na nas oglądali a każda próba uspokojenia go jeszcze pogarszała sprawę . Tak płakał że aż w pewnym momencie prawie się porzygał Wróciłam wykończona.
Aga78
Tue, 15 May 2007 - 19:32
Hej hej,
Mam 10 minut wolnego Jarek wlasnie ubiera Ole, wykapalismy ja, ale zaczyna jak zwykle na wieczor marudzic. Fizjoterapeuta przelozony na czwartek rano, babka chce obejrzec Ole kiedy nie bedzie zmeczona, a dzis miala za duzo pacjentow i bysmy musieli pojechac tam bardzo pozno. No zobaczymy.
Dzisiaj bylysmy z Ola na spacerku na paprocanach, ale straaasznie wialo. Potem jeszcze wizyta w sklepie i w aptece, Ola oczywiscie grzeczna bo w nosidelku. Fajnie mi sie ja tak nosi, ale po mniej wiecej 2 godzinach zaczynam sie poruszac tak jakbym znowu byla w 9 miesiacu ciazy, szczegolnie, jak trzeba isc pod gorke. No ale kondycja jak sie wyrabia Potem pojechalysmy do babci no i tak dzien zlecial.
Denerwuje mnie ta nowa forma forum. nie dosc, ze dlugo sie laduje, to jeszcze z powiadomieniem o odp kiepsko.
Gosia - dobrze, ze juz jestes Mnie tez sie wydaje, ze ten krolik moze byc prawdopodobny. Ja podobnie jak Asia jestem uczulona na siersc swinki morskiej, kiedys nawet musialam sie rozstac przez to z moim ulubionym zwierzatkiem. Dobrze, ze juz Julcia sie czuje lepiej. Czyli rozumiem, ze w czerwcu wraz ze stazem konczysz w ogole ta prace i bedziesz w domu z Julcia? Pewnie Malutka sie bardzo z tego ucieszy, ale trzymam kciuki, zebys cos fajnego znalazla. Kiedys mi pisalas, ze chcialabys kontynuowac studia z logistyki na AE, planujesz cos w tym kierunku? No a latem mam nadzieje, ze bedziemy sie czesto spotykac. Tesciowa wraca w sobote, wiec troszke nas pewnie odciazy. A Kubus rosnie No i nawet dosyc grzeczny!! Asiu - oczywiscie zapraszam do siebie jak bedziesz gdzies w poblizu !! Co do estrogenow, to stwierdzono u mnie taki dziwny rodzaj migreny - od czasu do czasu mam napad, podczas ktorego pojawia mi sie przed oczami mroczek, w ciagu kilku minut nasila to sie do tego stopnia, ze caly obraz mi plywa, a ja czuje sie jakbym wypila sporo alkoholu, mam tez czesto dretwienia polowy twarzy i rak. Neurolog stwierdzil, ze to sam napad aury, bo potem nie boli mnie glowa, wszystko wraca do normy. Jest to niemniej okropne uczucie, bo wydaje sie jakbym zaraz miala stracic wzrok. No i przez to nie moge brac zadnych lekow ktore zwiekszaja ryzyko zakrzepow. Co do Cerazette to mi nawet sluza.
Co do meza, to faktycznie faceci jak sobie znajda jakies hobby, to zwykle sie temu poswiecaja bez reszty. Moj maz ostatnio walczy ze spoldzielnia, zalozyl nawet strone internetowa www.zuzanna.tychy.pl i bez przerwy cos przy niej dlubie
Agulka - fajny komplecik kupilas Bartusiowi - super wyglada. No to zakupy zrobione. Widze, ze czesto jezdzicie do Auchan? My zazwyczaj do tesco albo reala, ale czesciej do tesco bo w realu mnie denerwuja tlumy przy kasach No koniecznie wklej fotki w nowej fryzurze! Ja tez zawsze mialam dlugie wlosy, dopiero jakos ostatnio zaczelam sie scinac, no i w sumie ciezko teraz wrocic do dlugich.
Oki zmykam, bo Ola piszczy. Buziaki
Asik 75
Wed, 16 May 2007 - 10:28
Dawidek był wczoraj dzielny u dentysty. Ma rozwiercony już drugi ząbek, jeśli będzie go któryś boleć to trzeba usunąć. Nie plombowała, bo trzeba by było leczyć kanałowo, a to nie dość, że drogo to nieprzyjemne dla dziecka. A te ząbki i tak wylecą. A jak są rozwiercone to nie bolą, są wyczyszczone.
Dziś i jutro zostawiam Dawida w domu, bo w przedszkolku panuje ospa. Jutro jak będziemy u pediatry spytam co ona myśli o puszczaniu Dawida do przedszkola. Chodzi mi o Kingusię. Ale na forum o zdrowiu dziewczyny pocieszają mnie, że takie maluszki lekko przechodzą ospę. Ja też jej nie miałam.
AGA jak będę u ginekologa to spytam o Cerazette, ale na razie dziś zacznę te moje. Ja chyba też nie powinnam brać pigułek z powodu zagrożenia zakrzepami. Bo te bóle głowy co miałam to też były migrenowe, przy Logescie miałam zawroty głowy, a skurcze łydek to chyba od żył. Kiedyś byłam u lekarza naczyniowca i radził mi przy zażywaniu pigułek brać Acard co drugi dzień, żeby krew nie gęstniała.
A ze mnie strasznie leci, już nie nadązam z podpaskami. Co za okropieństwo.
A pogoda też paskudana.
Chłopczyk co ma mieć w niedzielę komunie dostał dzisiaj gorączki. Cos mi sie zdaje, że jak będzie chory to ja nie pójdę wcale na tę komunię z Kingą. A na dodatek ma tu za chwilę przyjść do teściów.
AGA a nosisz Ole tylko przodem do siebie w nosidełku czy przodem do otoczenie też? Dziewczyny z forum znalazły w internecie artykuł, że dziecko jest źle nosić przodem do otoczenia. Jak to znajdę to wkleję link.
Aguś lubię jeździć do Auchan , może to dziwnie zabrzmi ale mam to tego miejsca sentyment - tam była jedna z naszych pierwszych randek z J. w jednej z kawiarenek które są w pasażu Auchana. Poza tym ubieram w tym sklepie Bartka od urodzenia bo są tam dużo tańsze a bardzo fajne ubranka dla maluchów , teraz rozchodzi mi się też o rozmiarówkę , we wszystkich marketach rozmiary ubranek kończą się na rozm. 86 a ja potrzebuję dla młodego już większe - w Auchan nie ma problemu z doborem rozmiaru - ty jeszcze nie masz takiego problemu ale zobaczysz jak Oleńka podrośnie .
Zgadza się Asiu że takie maluszki dużo lżej przechodzą wszystkie te choroby wieku dziecięcego i czym szybciej przejdzie przez te wszystkie ospy , odry i świnki tym lepiej. Ja miałam ospę dopiero w wieku prawie 16 lat i to była makabra , a mój kuzyn w wieku po 30 zaraził się ospą od swoich dzieci , przechodził ją bardzo ciężko , było z nim wtedy tak źle że wylądował w szpitalu.
Asik 75
Wed, 16 May 2007 - 11:43
Agulka nie strasz. Bo mnie też jeszcze może dopaść to paskudztwo.
A ja wybieram się też do Auchana. Dawno już tam nie byłam, jestem ciekawa jak sie tam pozmieniało. Kiedyś sobie tam podskoczę.
Gosia82
Wed, 16 May 2007 - 12:23
Hej laski
Ale wczoraj miałam zakręcony dzień Po pracy pojechaliśmy do supermarketu, żeby kupić mamie czekoladki na imieniny i przy kasie dałam plame na całego Chciałam zapłacić za zakupy kartą z apteki Najlepsze jest to, że babka przy kasie w ogóle sie nie skapła, że ma złą kartę i kilka razy wbijała numer z tyłu karty Dosłownie w sekundzie zrobiłam się purpurowa kiedy zorientowałam się, że płacę nie tą karta co trzeba Ludzie przy kasie i Robert mieli taki ubaw, że na głos rechotali się ze mnie, a ja śmiałam się sama z siebie
Julia czuje się dużo lepiej Dzisiejszą noc przespała spokojnie(z małym wyjątkiem) i nic nie furczało jej w nosku, a to juz duży postęp Dawkę syropków powolutku sama jej zmniejszyłam, bo truje się nimi już od tygodnia Mały wyjatekw nocy, to pobudka Julki o 2 nad ranem i tak do 3:00. W końcu musiałam ją wziąść do nas do łóżka, bo zaczęła strasznie płakać. Myslałam, że u nas się uspokoi i szybciej zasnie, ale najwidoczniej znowu się pomyliłam. W łóżku tak się rozbrykała, że zaczęła sie po nas wspinać i stawać na głowie. W końcu usnęła, ale my bylismy wykończeni Ja oczywiście zaspałam do pracy, a Robert dzwonił, że ledwo sie trzyma na nogach, bo musiał wstać po 4:00.
Agulka współczuję wam zakupów z Bartkiem Takie zakupy, to żadna przyjemność My no ogół nie mamy takich problemów z Julią, bo wozimy ją w koszyku i mała jest zadowolona A jak juz widzi dzieci, to piszczy z radości, albo cos do nich gada po swojemu A jak ci sie układa z J.? Jest między wami lepiej?
Aga szkoda, że wizyta u fizjoterapeutki wam się odwlekła , ale może to i dobrze dla Oleńki Tylko mi nie mów, że byłaś w u babci w Lędzinach i do nas nie zajrzałaś No chyba, że byłaś w tym czasie jak byłam w pracy, to jeszcze to jakoś przeżyję Z tego, że kończy mi się staż, to bardziej od Julki cieszy się chyba Robert, bo będzie mnie miał 24h w domu A jeśli chodzi o studia, to nie tak dawno rozmawiałam o nich z Robertem. On twierdzi, że nie widzi przeszkód na moją dalszą edukację, ale niestety wszystko związane jest z kosztami(bardzo dużymi kosztami, z resztą sama najlepiej wiesz o jakiej sumie mówimy ) Jeśli nie wrócę do pracy, to mam nikłe szanse na dokończenie tego co zaczęłam. Robert wie, że się tak łatwo nie poddam i nie prędko z nich zrezygnuję Aguś nie ma sprawy, jak przyjdzie lato, to napewno będziemy się częściej spotykać Juz odliczam dni do końca stażu, chociaż wiem, że będą chcieli mi go przedłużyć
Asiu dobrze, że dentyste macie juz za sobą Nie sądziłam, że Dawidek będzie taki grzeczny , pamiętam jak ja w jego wieku uciekłam z fotela i siłą przytargali mnie do gabinetu Asiu współczuję ci takiego okresu Mój jest ciut lepszy, ale dopiero niedawno sie unormował. Akurat też jestem niedysponowana, więc jedziemy na tym samym wózku Co za zbieg okoliczności, twoi rodzice mieszkaja na os.W, a moja teściowa na oś.U, więc rzut beretem Bardzo często do niej jeżdże, więc może kiedyś będziemy mogły się spotkać Dawno nie pisałaś o guzku na piersi, zmniejszł się?
Ok, uciekam pracować
Asik 75
Wed, 16 May 2007 - 12:38
Gosiu z tym guzkiem jak jest to sama nie wiem. Np. wczoraj chciałam go wybadać i nie mogłam go znaleźć, na leżąco też. Dziś coś tam wyczuwam, ale może to nie to. Może to jakieś przewody mleczne . Poczekam do wizytu u ginek. (jak pójde po recepte) to pewnie zrobi usg.
Agulka 75
Wed, 16 May 2007 - 12:46
DZiewczyny widzę was
Asiu nie chciałam cię przestraszyć - po prostu tak jakoś u nas wyszło że ja miałam dość późno ospę i dobrze pamiętam jak się z tym męczyłam , 3 tyg byłam na zwolnieniu , a kuzyn przy ospie dostał bardzo wysokiej gorączki której nie szło zbić domowymi sposobami i ogólnodostępnymi lekami zaczął tracić przytomność i dlatego zabrali go do szpitala.
Gosiu ale mieliście nockę , oto uroki bycia rodzicem ale najważniejsze że Julia wraca do zdrowia
Z kartą ja też się w grudniu podobnie zakręciłam , miałam wtedy 2 karty z różnych banków , płacąc w kasie podałam jedną kartę i usilnie próbowałam ją potwierdzić pinem z tej drugiej karty Jak wiadomo po trzech nieudanych próbach wbicia pinu zablokowano mi kartę , a kasjerka zawołała obsługę i kartę mi zabrali w ogóle , a ja nadal sie upierałam że przecież znam swój PIN . Obsługa zadzwoniła do centrum obsługi kart płatniczych tam potwierdzili że pin jest nieprawidłowy i karta została zablokowana. Szefowa obsługi kas na moich oczach przecięła mi kartę na pół a ja byłam taka zła , wściekła i bezsilna że aż się poryczałam. Dopiero potem kiedy poproszono mnie o dowód os. w celu sporządzenia protokołu zniszczenia karty jak wyciągałam dokument z portfela zobaczyłam drugą kartę wtedy dotarło do mnie że pomyliłam PINy Zaraz na drugi dzień zrezygnowałam z konta w jednym z banków i teraz ma tylko jedną kartę i nie muszę się obawiać że pomylę PIN
Gosia82
Wed, 16 May 2007 - 15:20
Właśnie ustawiłam sobie czas na forum , ciekawe czy działa, bo ten poprzedni takie bzdury pokazywał, że hejjjjjj
Gosia82
Wed, 16 May 2007 - 15:21
Hurrraaaaaaaa działa Teraz pokazuje dokładnie taki sam czas jak na kompie
Asik 75
Wed, 16 May 2007 - 19:36
Gosiu gdzie mozna zmienic ten czas, bo nie mogę sie połapać?
Dostałam dziś przesyłkę z nosidełkiem dla Kingi. Próba zrobiona, chyba jej pasuje, bo zaraz w nim spała przytulona do mnie.
Odezwę się jutro jak wrócimy ze szczepienia i z kontroli bioderek, teraz wpadłam na chwilkę. Jestem jakaś słaba przez tą pogodę. Fajnie, ze jutro mąż wziął wolne to nie musimy się nigdzie gonić.
Gosia82
Wed, 16 May 2007 - 19:36
Co sie tak cicho zrobiło...
Gosia82
Wed, 16 May 2007 - 19:49
Asiu wchodzisz w Panel kontrolny(jest na górze), później wchodzisz w Opcje(na dole po lewej stronie), następnie w Ustawienia forum i na górze wyskakuje ci Strefa czasowa. Tutaj musisz wybrać z paska taką formułkę: (GMT) Casablanca, Dublin, London, Lisbon, Monrovia , a nastepnie zatwierdzić ją na samym dole kilkając w Zmień opcje konta i to wszystko Mi teraz działa rewelacyjnie i juz nie mam problemu kto o której godzinie pisał cos na forum bo wcześniej pokazywało mi takie bzdety że szkoda gadac np. na kompie miała godz.14:00 a czytałam już posta z godz. 16:00. Mam nadzieję, że sie połapiesz w tym co napisałam, a jak co to pisz
Agulka 75
Wed, 16 May 2007 - 20:01
Ja też miałam czas na forum dwie godziny do przodu i pierwsze co to właśnie to ustawiałam.
Asiu daj jutro znać jak wypadła kontrola Kingi. Mnie też ta pogoda dobija - dosłownie
Dziewczyny w jakim wieku dziecko zaczyna mówić mama - ja tego jeszcze nigdy nie słyszałam od Bartosza i nieukrywam że trochę mi przykro Jak na razie to mój synek mówi do mnie Aka
Gosia82
Thu, 17 May 2007 - 08:43
Agulka nie powinnaś się stresować, bo każde dziecko jest inne i w różnym wieku zaczyna mówić. Córka mojej koleżanki zaczęła mówić podstawowe wyrazy dopiero jak skończyła 1,5 roku, natomiast Julia zaczęła mówić ok 8-9 mies. i jej pierwsze słowo to baba, a nie mama. Na mame musiałam sobie troszkę poczekać, bo Julka na okrągło mówiła baba i tylko baba. A teraz mówi już mama, tata, baba, dada(czyli dziadzia), Ała(czyli Asia-moja siostra), da(daj), ta(tak), nie, tota(ciocia), amm (jeść) itp. Ostatnio nauczyła się też naśladować odgłosy zwierząt: kotka, pieska i krówki Agulka nie zamartwiaj się, bo ani sie oglądniesz, a Bartuś będzie ślicznie mówił MAMA A co teraz mówi Bartuś, co potrafi powiedzieć? Ty również miałaś niezłe przeboje z kartą płatniczą Ja na twoim miejsu chyba wylazłabym ze skóry widząc, jak niszczą mi kartę Agulka czy mogłabyś mi podpowiedzieć jak wstawić małą fotkę koło nicku, jak to zrobiłaś??? Ja próbowałam ale nic mi nie wychodzi, może źle zmniejszałam rozmiar zdjęcia i dlatego próby sie nie powiodły Mycha, ratuj
Asiu fajnie, że nosidełko spasowało Kingusi Przynajmniej teraz będziesz miała wolne ręce i troszkę dychniesz A mi się wydaje, że to jednak były zatkane kanaliki mleczne i dlatego zrobiło ci się to zgrubienie. Super, że nic już nie wyczuwasz, nic tylko się cieszyć Skonsultuj to jeszcze z ginem, żeby się upewnić. Napewno wszystko będzie OK
Czekamy na relacje ze szczepienia i kontroli bioderek. Trzymam kciuki za bioderka
Dzisiejsza nocka była tylko powtórką z rozrywki Julia znowu obudziła się z zegarkiem w ręku o 2:00 z wielkim płaczem. Zrobiłam jej butelke mleka i na szczęście sama usnęła w łóżeczku Tym razem obyło sie bez nocnego figlowania, ale ja poraz 3-ci w tym tygodniu zaspałam do pracy Niedługo chyba sami mnie wywalą za spóźnienia
Aguś co u ciebie słychać?
Mariolka gdzie sie podziewasz? Jak zdróweczko?
Asik 75
Thu, 17 May 2007 - 12:40
My już po szczepieniu. Kingusia zniosła je dzielnie. Furczenie w nosku to może być obrzęk śluzówek na tla alergicznym. Dziś w nocy dość mocno jej furczało. Pytałam o ospę i szkoda, że ja na nią nie chorowałam. Bo wtedy Kinga wraz z moim mlekiem wypiła przeciwciała i do 6 m-ca byłoby duże prawdopodobieństwo, że nie zachoruje. A trzymać go nie ma sensu w domu, bo ospa w przedszkolu może przechodzić z dziecka na dziecko kilka m-cy. Zresztą wcale nie musi jej przynieść, albo można ją podłapać nawet w sklepie lub autobusia. A Dawid rozpacza, że nie poszedł do przedszkola. W poniedziałek go znów puścimy. Jutro niech jeszcze posiedzi w domku.
Na kontroli bioderek wyszła poprawa, następna kontrola za miesiąc. Obyło się bez poduchy. My prawie żabek nie ćwiczykiśmy, ale rozszerzam jej nóżki przy przewijaniu lub przed kąpielą, albo jak śpi na rękach. I to też skutkuje.
GOSIU czas zmieniłam, dzięki za wytłumaczenie jak to zrobić. A ten guzek jednak wyczuwam, ale gdzieś tak głęboko i delikatnie, że sama nie jestem pewna czy to guzek czy po prostu miąższ piersi. Najlepiej niech lekarz sprawdzi.
AGULKA chrześniak męża długo nie mówił wiele słów, a potem nagle słownictwo wysypało się. Dawid akurat zaczął mówiś dość szybko i ładnie. Ale za to później chodził.
Ale się pogoda psuje, chce mi się spać.
AGA , MARIOLKA co u was?
Na razie zmykam, zajrzę później.
Wkurza mnie, że strony tak długo się ładują.
Agulka 75
Thu, 17 May 2007 - 13:12
Dziewczyny ja się nie stresuję że Bartek nie mówi bo on mówi różne słowa i mówi coraz więcej tylko że nie mówi do mnie mama Do taty mówi tata i ja też jestem tata Kiedy ktoś się go zapyta gdzie jest mama to biega i szuka mnie ale mówi przy tym "gdzie tata" jeśli ktoś mu powie zawołaj mamę to patrzy na mnie ale woła "tata" albo coraz częściej mówi do mnie "Aka" czyli skrót od Agnieszka . Powiem wam że to aż głupio bo jak idziemy do piaskownicy to tam maluszki o połowę mniejsze od niego ładnie wołają "mama" a on jeśli chce żebym przyszła do niego to stoi , patrzy na mnie i wyciąga rączkę i wydaje przy tym dźwięk jak mały jaskiniowiec - normalnie jak dziecko tubylców
Asiu , dobrze że bioderka Kingusi ładnie się rozwijają i nie musi nosić poduchy , wiem jaką męczarnią dla maluszka jest ta poducha bo Bartek nosił ją bardzo długo.
Gosiu , fotka koło nicku nazywa się "avatar" i nie jest ją trudno wkleić jeśli masz odpowiedni rozmiar zdjęcia . Na tym forum wymagania są takie : - 90 pikseli na 90 pikseli - wielkość do 50 KB. Wchodzisz w swój "panel kontrolny" --> "dane osobiste" --> "edytuj avatar" --> i wybierasz opcję na samym dole "Wyślij nowy obraz z twojego komputera" --> na samym końcu zatwierdzasz "aktualizuj avatar" To wszystko.
Ja mam program do obróbki zdjęć Fotoimpression on właśnie edytuje zdjęcia w pikselach a nie w procentach i to jest duże ułatwienie bo zawsze mogę zmniejszyć zdjęcie do takiego formatu jak potrzebuję.
Aguś co u ciebie ? - siedzisz tak cichutko .
Ja mam za sobą okropną noc , zasnęłam dopiero po 4 na ranem . W młodego chyba dziś czort wstąpił , tak psoci że go ani na chwilę z oka spuścić nie mogę - poszłam umyć włosy to wyrwał panel ze ściany przy kuchni Teraz na szczęście zasnął na chwilę - ufff Myślałam że popołudniu uda nam sie wyjść na spacer ale nić z tego - rozlało się strasznie , jest zimno i wieje - a jeszcze godzinę temu świeciło słońce - co za pogoda - i bądź tu człowieku zdrowy jak z dnia na dzień potrafi być 15-20 st. różnicy w temperaturze
Asik 75
Thu, 17 May 2007 - 13:25
Zapomniałam się pochwalić, że Kinga waży 4800g i mierzy 53cm. Ładnie przybiera pmomo tego, że czasem wypija tylko 50-60ml w jednym posiłku. My robimy z 90ml wody, a ona raz to wypije raz sporo zostawi. Dużo mleczka się marnuje. Od wtorku zapisywaliśmy godziny i ilość wypijanego mleczka to wyszło ok. 600ml na dobę. Czyli to takie minimum. Ale pediatra stwierdziła, że jej to wystarcza, bo ładnie waży. Wg niej po obliczeniach Kinga powinna ważyć minimum 4020g, czyli dużo mniej niż ona waży. Ale dziwię się jak Kindze mogło brakować mojego pokarmu skoro wypija takie ilości, a ja ściągałam z piersi po 30-50ml, a dziecko ściąga więcej. Ale pokarm kobiety jest łatwiej przyswajalny i żadszy to może dlatego.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.