STARANIA O MALEŃSTWO odsłona XXVII

Tak sobie myślę, coraz mniej nas tu zostaje. A jak teraz Moriah zobaczyła swoje upragnione dwie kreseczki, to kto zostanie prowadzącą wątek?

Zając Poziomka oby to były sny prorocze czego i tobie i sobie życzę. Widże, że też miewasz tak krótkie cykle. Ja poprzedni miałam 23. Często mam tak na zmianę ostatnio 23/26. To teraz kolej na ten dłuższy. Jestem ciekawa co zniego wyjdzie.W piątewk idę do gina na kontrolę po hsg. Ciekawe co mi powie. Mozę mi wyjaśnmi czy coś będziemy robić z tym druhim jajowodem. Zobaczymy

Moriah Gratulacje!!

Dobra passa na wątku trwa. Która następna?

Moriah Super Gratulacje!!!!

U mnie tak jakoś dziwnie bo w czwartek wieczorem miałam jakieś dziwnie plamienie i w piątek do południa troszkę a dziś czysto, więc nie wiem co mam o ty myśleć w czwartek był 30dc i jak ma to interpretować. Może coś poradzicie?

Dzisiejsze egzaminy poszły mi dobrze jak na razie wszystko zaliczone, jutro znowu egzaminy . Mąż mnie motywuje i uczy się razem ze mną

menada, ana, skierka, okruszek, Poziomka, pipi, ksiwik Ogromnie wam wszystkim dziękuję za gratulacje

Jeszcze to do mnie nie dociera tak do końca - zwłaszcza, że cykl był taki dziwny, z tą @ trwającą prawie 14 dni, z temperaturą taką dziwną, położyłam na nim laskę, były tylko dwa serduszka! Ale może właśnie dlatego, że odpuściłam fasolka pojawiła się sama z siebie?
Mimo, że wyznaczyłam sobie fl na wykresie, to wcale nie jestem taka pewna, że owu była tak późno, bo serducha mają się nijak do tego....
Na 4.07 umówiłam się do gina na wizytę, myślę, że już powinno być widać serduszko

ana No chyba ja to muszę zaraz zrobić, bo inaczej masz rację, że w końcu wątek nie powstanie Pewnie znowu PTP wg. @ będę miała niezgodny z wiekiem ciąży, bo prawdopodobna owu była bardzo późno. Więc nie wykluczone, że ja będę luty/marzec.

skierka Pytałam dziewczyn nim się zgodziłam na prowadzenie - doprowadzę ten wątek do końca, a potem jak dopiszemy do 100 stron przekażę go w dobre ręce. Po prostu przez moment będę miała schizofrenię

Moriah- Wiedziałam, wiedziałam, wiedziałam. Nie pytaj jaki taniec szczęścia tu w domu odstawiłam nawet przed rodzicami bo u mnie są, myśleli,że zwariowałam GRATULUJę!!!!!!!!! Ja też uważam że nie jest blada, ja miałam taką teraz na dzień przed spodziewaną @ No to mamy założycielkę i to profesjonalistkę, ale się cieszę!!!!

Ksiwik- to mogła być implantacją!!! Dwa dni po tym plamieniu test będzie już lekko pozytywny, więc czekamy na następną

Skierka- Kciuki za wizytę&&& daj znać co powiedział ginek

Pipi- może Ty następna???

hogata Nawet nie masz pojęcia jak mnie zaskoczyłaś swoim spontanicznym wyznaniem


W takim razie zapraszam na świeżutki, ciężarówkowy wątek

Moriah- no zadziałałaś błyskawicznie cieszę się jak głupia, nawet piwko 0,0% jabłkowe sobie na toast otworzę

No to czekamy na resztę dziewczyn- każda ma jeszcze co najmniej jeden cykl żeby do nas dołączyć, także zarażamy z całych sił!!!!!!

Ja niby mam ok 30 dni, a ten był jakoś wyjątkowo krótki... ciężko więc wyrokowac jaki będzie następny.
Oby się nam spełniło
Trzymam kciuki, żeby kontrola wypadła pomyślnie :*



Albo implantacja, albo plamienie przed miesiaczką (ja miałam przed ostatnimi dwiema, choc wcześniej się nigdy to nie zdarzyło). Trzymam kciuki za pierwszą wersję

Moriah GRATULACJE !!! GRATULACJE !!!!! Bardzo się cieszę Jakie cudowne wieści !!!

hogata Czyżbyś piła Bavarię ? Ja właśnie moczę się w wannie i popijam wersję brzoskwiniową

dorsim Dziękuję również tobie

Pozdrowienia z Mielna Wczoraj spontanicznie o 5 rano wyjazd. Ludzi na plaży jak w pełni sezonu, byli śmiałkowie którzy się kąpali.Ja spalona od słońca, zjedlismy sniadanko i lecimy na plażę.

Moriah czy ja dobrze widziałam test...GRATULUJĘ u GRATULUJĘ

Gratulacje Moriah

U mnie zaczęły się upały więc i cykl się "cofnął w rozwoju"

annad Takie spontany są najlepsze Zakładam, że wyskoczyliście na weekend, więc życzę samych słonecznych godzin
Dziękuję kochana za gratulacje i po powrocie zapraszam wreszcie na wątek ciążowy

Tigerek Również dziękuję Niesamowity ten twój cykl, że jest wrażliwy na takie rzeczy jak zmiany pogody :/

Tigerku- czemu tak? nie rozumiem?

Annad- ale Ci zazdroszczę tak tęsknie już za morzem, mieliśmy wyjeżdżać 15-go ale ze względu na 600km drogi zrezygnowaliśmy, może we wrześniu pojedziemy. Baw się dobrze No i trzymam kciuki z całych sił za jutrzejszą wizytę, o której masz???

Moriah- tak to miała być bawaria ale w końcu nie otworzyłam bo już nie miałam siły butelki podnosić

Dziś rano mieliśmy chyba juz ostatnie przytula ki z których coś może wyjść. Teraz mam takie dziwne bóle w podbrzuszu.prawie jakbym miała dostac@.ale do tego czuje gorąco w tym podbrzuszu. Ja chyba znowu wariuje.znowu widzę objawy ciąży której pewnie nie będzie bo owulka chyba była w niedroznym jajowodzie.
Annad zazdroszczę morskiego słoneczka.

hogata - bo od zawsze mój organizm tak reagował na "zmiany klimatu" - rozpoczęcie upałów albo kilkudniowy stres "resetują" mi pracę przysadki mózgowej i cykl się cofa lekko lub bardzo.

Tigerek A lekarze co na to? Konsultował cię endokrynolog? Aż mi się wierzyć nie chce, że w takich przypadkach nie można podawać jakiegoś sztucznego hormonu, żeby oszukać organizm....

hogata Znam ten ból... pod wieczór oczy same się zamykają, szybciej niż dziecku

skierka strasznie dziwne objawy: ból, gorąco? hmmm niestety z niczym mi się to nie kojarzy....

Tigerek- teraz rozumiem. Też nie wierzę,że nie da się tego wyregulować, co na to Twój lekarz???

Skierka- ten ból może świadczyć po prostu o owulacji, czasem też tak miewałam 2 dni przed do dnia owulki.

Dzień doberek
U mnie jednak @ przyszła na dobre czyli zaczynam kolejny nowy cykl.
Weekend burzowy ale udany, miło spędziliśmy czas z Obraczkowym i z Julą a teraz naładowane akumulatory i znowu trzeba iśc do pracy. Mam nadzieję że mój plan się uda i w tym miesiącu muszę jeszcze wypracowac 50 godzin a potem , o właśnie potem nastąpi dwu miesięczny wakacyjny urlop już nie mogę się doczekać.

Miłego dnia Kobietki .

ksiwik no to kciuki za obecny cykl!
siekierka to czekamy na testowanie jak juĹź przyjdzie na to pora

okuszek widzę Cię...co u Ciebie ?

annad przyszłam poczytać co u Was....
no dobra to jak już mnie dopatrzyłaś to proszę o kciuki bo własnie mam owulację

Okruszek w takim razie owocnych staranek

Okruszek &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

cześć Dziewczyny!

rety! kilka dni mnie nie było, a tu taaaaakie wieści!

Moriah! Gratulacje!!! piękne dwie kreseczki

Moriah nie liczę już nawet... ;(
dziś coś drgnęło, jakieś plamienie się pojawiło pewnie wieczorkiem dostanę @

ksiwik 2 miesiąca wakacji brzmi baaaardzo przyjemnie Szkoda, że jednak @ przylazła, ale życzę powodzenia w kolejnym cyklu

okruszek Masz moje kciuki u obu rąk

kasiula Dziękuję
Dobrze, że chociaż @ sama z siebie w końcu przychodzi, znaczy, że organizm nie jest jeszcze tak ostatecznie rozstrojony.

A ja byłam dziś zrobić betę dla potwierdzenia - 430,3 u/ml czyli 4 tydzień

Moriah, hogata - muszę w miarę możliwości unikać sztucznych hormonów, bo one dla przysadki są jak steryd, a ja mam kłopoty z regulacją odporności.

Na razie nie mam jak nawet się wybrać dokądkolwiek, w lipcu wybieramy się oboje do lekarza pogadać o tym co i jak. Weekend spędziliśmy u mechanika, stacyjka się rozsypała. I wyłączyła instalacja gazowa. I poprzednie 5 sobót byłam w pracy albo na kursie - urlop od połowy lipca, nie mogę się doczekać

Chyba jakimś cudem cykl się nie wyzerował, powoli powoli ale jednak zmiany do przodu.

Tigerek więcej odpoczynku...ciągle coś masz do roboty kochana...życzę szybkiego urlopu-ja mam w tym samym czasie

annad - mi się więcej spokoju przyda...

Mój małż ostatnie 2 miesiące spędza wszystkie soboty u teściów, bo biedulki remont robią i synek "musi" asystować, nosić i robić. "No bo przecież powiedzieliśmy, że jak coś to pomożemy". Tylko "jak coś" miało być w lipcu a nie od kwietnia. Teściowie wynajęli ekipę, żeby nie było, że sami robią. Dziś zresztą też telefon, że wróci po pracy później, bo... fachowiec kładzie panele i jak skończy to on musi szafy przesunąć :/ jakby sąsiadów tam nie było :/

Powrót zajmuje mu koło godziny, powinien być w domu prawie od 3 godzin a jeszcze nie dzwonił że rusza twierdził, że na piątą na pewno będzie. Albo jestem w pracy albo sama w domu. Jak tak dalej pójdzie to jak przyjdzie owulka to chyba wirtualne poczęcie by musiało zaistnieć, bo ja nie zagwarantuję, że trafię w dzień, gdy on będzie w domu. Dziś ja muszę wyjść na 20.00, on się kładzie 21.00 bo wstaje 3.40. W piątek ma popołudniowo-wieczorną zmianę, w sobotę pewnie skoro świt wybędzie do rodziców, po niedzieli małż ma popołudniówki i wraca koło północy a ja wstaję wcześnie rano. Ech...

Tigerek Skomplikowana sprawa z tym twoim organizmem... Ale całe szczęście, że mimo wszystko powoli ruszasz do przodu z cyklem.

Mam nadzieję, że teściowie szybko uwiną się z remontem i już wkrótce będziesz miała męża całe soboty tylko dla siebie!

Tigerek szybkiego zakończenia remontu u teściów!

dziewczyny muszę wam to napisać, bo nie mam z kim o tym porozmawiać. 6 czerwca powinnam dostać okres, do tej pory nie dostałam, Zrobiłam trzy testy w tym dzisiaj rano, za każdym razem wychodzi negatywny. Nie ma nawet cienia drugiej kreski. W sobotę bolał mnie brzuch, myślałam że dostanę okres, piersi też mnie bolą, ostatnio byłam nerwowa. Wszystko dokładnie tak jakbym miała dostać @ , ale do tej pory nie dostałam. I ogólnie bardzo by mnie to cieszyło i spokojnie, bezstresowo czekałabym na rozwój wydarzeń, no ale ja 29 maja miałam badanie rentgenowskie zatok. Wiem że to moja wielka nieodpowiedzialność że je zrobiłam , wyszło tak nagle i ja nawet nie pomyślałam o tym że staramy się o dziecko i teraz po prostu umieram ze strachu, bo nie wiem jak by to mogło ewentualnie wpłynąć na to jakbym była w ciąży. Już mam czarne wizje. Jeżeli byłabym w ciąży to badanie miałam ok od 5-do 10 dni po zapłodnieniu. Do tego 4 czerwca miałam usuwany guzek z nogi w znieczuleniu miejscowym. Powiem wam że ta niepewność mnie wykańcza. Jestem załamana, bo nie wiem czy to prześwietlenie mogłoby jakoś źle wpłynąć na taką wczesną ciążę. Czy ono może spowodować jakieś wady ? Czekam na okres jak na zbawienie, nigdy tak bardzo nie chciałam go dostać tak jak teraz.
Bardzo przepraszam ze tak tylko o sobie Chyba jeszcze nigdy w życiu tak się nie bałam.

dorsim co do negatywnego wpływu rtg na płód to nie pomogę...ale abyś się sama uspokoiła i wiedziała na czym stoisz, skoro testy negatywne i to już 5 dni po spodziewanej @, to radze udać się na betę. To będzie jednoznaczny wynik, który powie czy jest ciąża czy nie. Ja bym już dawno była zrobić to badanie.

Z Agatka miałam do ok 7 tc byłam na 2 przeswietleniach syna. Mala urodziła się Zdrowiutka a lekarze zapewniali że nawet jakby mnie prześwietlić to do tego czasu nic by się nie stało pozdrawiam

Sorki za błędy piszę z telefonu

Dorsim- a Tobie często zdarzają się takie długie cykle?Prześwietlenie sądzę,że nie miało by wpływu, zresztą pewnie założyli Ci ołowiany fartuch prawda? a to właściwie nie przepuszcza pomieni rentgena. Znieczulenie miejscowe też nie powinno mieć wpływu, myślę,że niepotrzebnie tak strasznie się martwisz. A cień nie4 po9jawił się nawet po dłuższym czasi np. 10-15 minut? mi pierwsze testy dopiero po tylu wychodziły. Zrób badanie krwi, chyba że wolisz po prostu czekać jeszcze chwilę? jak nie to do ginka po luteinę na wywołanie albo wspomagająco w zależności od rozwoju sytuacji.

Tigerek- mogę sobie wyobrazić co przeżywasz. Teściowie szkoda gadać, ale,że mąż sobie na to pozwala kiedy wiecie że się staracie? ja pewnie mojemu powiedziałabym,że tak mu właśnie na mnie i dziecku zależy, ale to ja zołza.

Właśnie mi nie założyli tego fartucha, ja nawet nie wiedziałam że taka możliwość jest Ja po prostu miałam bardzo ciężki okres ostatnio, straszne bóle głowy w okolicach zatok, nie mogłam normalnie funkcjonować, brałam antybiotyk i leki przeciwbólowe by w ogóle rano podnieść się z łóżka i iść do pracy. Nie pomyślałam o tym że staramy się o dziecko , że mogę być w ciąży
Co do cykli to przeważnie mam ostatnio regularnie. Takiego długiego jeszcze nie miałam. Może kiedyś wcześniej jak się bardzo stresowałam to się zdarzało ( ale to jak byłam nastolatką ) . Chociaż nie powiem ostatnio też trochę zmartwień miałam.
Jak nic się na wydarzy zrobię jutro test ewentualnie pójdę na betę.
Cień nie pojawił się nawet po tych 15 min, dzisiaj sprawdzałam po dłuższym czasie i pod różnym kątem

dorsim Podobnie jak dziewczyny sądzę, że ani rentgen ani znieczulenie miejscowe nie miało by wpływu. Wiem, że to marne pocieszenie, ale ja zawsze w takich wątpliwych sytuacjach przypominam sobie te wszystkie "ciąże z zaskoczenia". Dziewczyny nie chodziły do lekarza, nie robiły badań, nie oszczędzały się, często piły alkohol czy paliły papierosy a ich dzieci rodziły się silne i zdrowe.
Jeśli jesteś już 5 dni po spodziewanej @ a testy są nadal negatywne to ja na twoim miejscu udała bym się do gina po lutkę albo dupka na wywołanie. A gdyby się ostatecznie okazało (czego ci z całego serducha życzę), że jednak zaciążyłaś, tylko np. zagnieżdżenie było później i w sikańcach nic jeszcze nie widać , to oba te leki działają również podtrzymująco. Jest też opcja wspomniana przez annad czyli zrobienie bety.
zarowania.

Wrócił po 18.00, pokłóciliśmy się, więc nici z dzisiejszego nastroju; najprawdopodobniej właśnie mam owulkę więc przypuszczam że jutro po południu jeszcze warto popróbować? Jak myślicie?

Zdaniem małża teściowie zagubieni, bezradni, dają się robić w bambuko specom i dlatego on tak pilotuje.

dorsim Ja też myśle, że nie należy panikować. Przecież rentgen działa miejscowo, nie prześwietlali całego twojego ciała. Znieczulenie miejscowe na pewno nie jest groźne. Tak więc - na betę!! No i kciuki zaciśnięte za wynik!!

Tigerek no cóż, z rodzinką czasami bywa ciężko. Przetrwacie

dzięki dziewczyny, nie miałam z kim o tym pogadać i zaczynałam świrować Czekam więc co będzie dalej. Chociaż już bym chciała mieć tą pewność.

Tigerek oj rozumiem Cię, ja z teściami też lekko nie mam, chociaż u nas problemu zupełnie innej natury. Ale zaciskam zęby i czekam aż to minie.

annad przepraszam że dopiero teraz, ale śliczny suwaczek mocno zaciskam kciuki za dziewczynkę

Tigerek Nie wiem jak dużo jeszcze zostało tego remontu, ale nie możesz pogadać z małżem żeby jakoś zracjonalizował swoje pobyty u rodziców? Np. co drugą sobotę? Albo każdą, jak już naprawdę musi, ale tylko przez kilka godzina, a nie od rana do nocy? Przecież chyba "nadzór" nie oznacza permanentnego patrzenia ekipie na ręce?

dorsim podziwiam Cię, że jeszcze nie pobiegłaś na betę Ja bym pewnie już siedziała w laboratorium Co do suwaczka dziękuję i kciuki oby fasolka była córeczką się przydadzą

Dorsim- po to jesteśmy na tym forum żeby móc właśnie z siebie anonimowo pewne sprawy wyrzucić. Nie martw się,myślę,że nie ma o co. Postanowiłaś jak dalej będziesz działać?

Tigerek- kochać się zawsze warto i zawsze może coś wyjść!!! Spróbuj z mężem porozmawiać na spokojnie o ile to możliwe. Wszystko wszystkim ale to teraz Wy tworzycie swoją rodzinę,a nie on ze swoimi rodzicami.

I zawsze można się przyjemni pogodzic
Na temat sytuacji z teściami się nie wypowiem, bo Was nie znam. Przedstawiłaś jedna konkretną sytuacje, która w kontekście innych sytuacji i relacji rodzinnych niekoniecznie musi byc tak negatywna jak sie zdaje. Na pewno jest Ci przykro. Sama przerabiałam identyczną sytuację z moim mężem, ale z perspektywy czasu widzę, że nie miałam aż tak wiele racji, jak mi sie zdawało Ale wtedy bolało bardzo. Zatem uszy do góry! i po prostu z mężem porozmawiaj i szczerze powiedz, co czujesz - mężczyznom trzeba niestety łopatologicznie wyjaśnic niektóre kwestie, sami na to nie wpadną


A ja mam pytanie Po ilu dniach od pojawienia się śluzu (mam na myśli ten "pierwszy" przezroczysty) macie owu?

Poziomka- ja mam zawsze płodny śluz zaraz po okresie, jeszcze kończące plamnienie ma dużo tego śluzu a owulkę miewam między 12 a 16dc dopiero także prawie pół cyklu mam śluz płodny. Umnie ze śluzu nic się nie dało wyczytać, no może było go co raz więcej do owulki. Może spróbuj i kup sobie testy owulacyjne jak chcesz wiedzieć kiedy ją masz. Nie u wszystkich się sprawdzają ale może u Ciebie akurat dadzą radę

Dzisiaj na betę nie mogłam iść bo z pracy nie miałam jak się wyrwać, miałam iść jutro, no ale gdzieś ze 3 godziny temu zaczęłam plamić, więc sensu już nie ma, bo to oznacza że dostałam @ . Powiem szczerze że kamień spadł mi z serca, bo bardzo mnie to stresowało, bo już miałam czarne wizje że coś przez to mogło pójść nie tak. Jak ja mogłam być aż taka nieodpowiedzialna i lekkomyślna
Tylko zastanawiam się czemu aż tyle dni miałam opóźnienia. Czasami zdarzył się jeden dzień czy dwa. Może to przez ostatnie stresy ?

Pozdrawiam i bardzo dziękuję za słowa otuchy, bo nie radziłam sobie z tym wszystkim.

Poziomka Ja ci nic nie podpowiem, bo ja generalnie w ogóle nie miewałam śluzu "na zewnątrz", nawet Oeparol nic nie pomógł na to. Raz jedyny w tym szczęśliwym cyklu, jednego dnia pokazał się na bieliźnie śluz rozciągliwy, przezroczysty. I to by było na tyle, jeśli chodzi o obserwację śluzu.
Testy owu u mnie też nic nie pokazywały - próbowałam w różnych cyklach, ale wychodziły plusy cały czas

dorsim Bardzo mi przykro - mimo wszystko liczyłam, że do nas dołączysz ..... Ale masz jeszcze jeden cykl, żeby zdążyć na marcowe maleństwo

Moriah tak widocznie musiało być. Teraz na spokojnie mogę zakończyć moją sprawę z zatokami, bo na prześwietleniu coś tam wyszło i chcą dokładnie się temu przyjrzeć . Mam na to kilka dni, i później z mężem będziemy działać
AAA i u Ciebie śliczny suwaczek Też celujesz w dziewczynkę ??