To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

STARANIA O MALEŃSTWO odsłona XXVII

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40
Moriah
dorsim Ja jakaś zakręcona jestem ostatnio. Faktycznie, pisałaś mi, a ja nawet już wtedy poprawiłam icon_wink.gif Nie wiem, czemu ciągle mi siedziałaś w głowie icon_wink.gif

perelka Zatem trzymamy kciuki, że tym razem cykl trzyma cię w niepewności nie bez powodów. Swoją drogą choroba może skutecznie namieszać w pomiarach.

pippi przytul.gif Trzymam kciuki, żebyś wytrwała w swoim wielkopostnym postanowieniu. Czekamy na ciebie!

hogata61
Pipi-Ty też??? icon_sad.gif ale tu smutnow będzie bez Was. Szkoda icon_sad.gif Będziemy tęsknić.
Perełka- ja też nie mam skoków a przynajmniej nie takie że zauważam i nie wiem czemu. Trzymam kciuki oby cykl jak najszybciej się skończył i zaczął nowy &&& a będziesz testować czy jesteś pewna że nic nie będzie???
Moriah- taki zakręcony czas, pogoda nas dobija, ja też jestem też nie do życia icon_sad.gif Ale już niedługo wiosna mam nadzieję,że będzie nam lepiej!
perelka00007
Hogata jeśli przez najbliższy tydzień @ nie przyjdzie to zrobię test. W tym miesiącu staraliśmy się "bardzo wytrwale i często" 02.gif więc szansa jakaś na milion jest.
Problem w tym,że ten cykl zawdzięczam luteinie i nie wiem co mój organizm zacznie wyprawiać po duphastonie....
Póki co mam jeszcze nadzieję icon_wink.gif
hogata61
a no to Perełko zmienia postać rzeczy icon_smile.gif ja myślałam,że szans nie ma. Podziwiam za spokój bo ja już na 27dc zrobiłabym przynajmniej ze 3 testy. Trzymam kciuki i liczę,że może jednak 02.gif
Moriah
perełko No to jak tak, to masz moje kciuki u rąk i nóg (a co sobie będziemy żałować 06.gif )

A ja to się chyba prawka i przed Wielkanocą nie doczekam…. 7.02 zdałam egzamin, dopiero 11.02 WORD wysłał moje papiery do wydziału komunikacji, które (uwaga!) nadal nie dotarły z Warszawy do Warszawy. Jak poinformowała mnie przez telefon bardzo sympatyczna pani urzędniczka, ostatnia korespondencja jaka do nich dotarła z WORD jest datowana na 4.02!! Nie ma to jak pośpieszne działanie poczty polskiej…
malinka1978
Super pierwsza stronka, zyczę II kresek jak najszybciej dziewczyny!
malinka1978
Ja miesiac przewaznie leze i zazywam duphaston, bo mialam plamienia i stawianie sie brzucha. ciążą zagrozona. Tyle sie uryczalam. mam nadzieje ze bedzie dobrze.
dorsim
CYTAT(malinka1978 @ Mon, 18 Feb 2013 - 16:58) *
Ja miesiac przewaznie leze i zazywam duphaston, bo mialam plamienia i stawianie sie brzucha. ciążą zagrozona. Tyle sie uryczalam. mam nadzieje ze bedzie dobrze.


mocno trzymam kciuki za was &&&& musi być dobrze !!!

hogata61 wiem, wiem że może nie powinnam rezygnować z tego cyklu. Ale od grudnia nie mogę się porządnie wyleczyć, ciągle muszę przyjmować jakieś leki. Muszę dojść do siebie, bo tak jak teraz to ja nigdy nie chorowałam. Mam kaszel już praktycznie drugi miesiąc. Ciągle paskudny katar.
No i nie powiem bardzo się stresowałam tym że mogę być w ciąży a ja tu leki przyjmuję.

perelka00007
chyba @ się zaczyna,jakiś śluz z lekką domieszką krwi... 32.gif
no cóż nowy cykl nowe starania,ale czy dzisiejszy dzień mam liczyć jako pierwszy?Brudzenia zauważyłam dopiero przed 18.oo...
perelka00007
chyba @ się zaczyna,jakiś śluz z lekką domieszką krwi... 32.gif
no cóż nowy cykl nowe starania,ale czy dzisiejszy dzień mam liczyć jako pierwszy?Brudzenia zauważyłam dopiero przed 18.oo...
Moriah
perelka Brudzenie/plamienie zalicza się do starego cyklu. Zdecydowane krwawienie do nowego. Jeśli @ zacznie się po 18 (lub w tych okolicach) to ja już zapisuję to na następny dzień.
słoneczko82
Jesteś pewna że to @?
perelka00007
Dzisiaj już mam pożądne krwawienie,niestety...
ale żadnych bóli i jakiegoś złego samopoczucia....
hogata61
Perełko- ja plamienie też zaliczam do starego cyklu. Ostatnio po duphastonie takich plamień mocnych brązowych miałam aż 2 dni. Ale tak się zastanawiam,jeżeli dostaje krwawienia w 27dc i jest to 1dc nowego to ile trwał mój cykl 26 czy 27 dni? może to głupie ale nie wiem jak to liczyć?
Perełko ja myśolę,że to ma dobrą stronę,że nie będziesz musiała czekać długo na nowy cykl, może w końcu uregulowany przez duphaston i zaczniesz nowy, oby szczęśliwy blagam.gif nie myślisz tak?
annad
PEREŁKO przykro mi, że @ się pojawił..ale tak jak Hogata pisze nie musisz czekać długo na nowy cykl.
Ja odkąd wróciłam do pracy to czasu brak na wszystko. Pogoda taka jak dzisiaj za oknem nie pomaga w mojej pracy. Wczoraj strasznie zmarzlam, stać kilka godzin z radarem na dworze nic fajnego ale jak wróciłam to były przytulańce z T. Dziś 17dc i chyba też się przytulimy a ze za oknem zimnooo to jak znalazł icon_wink.gif
perelka00007
Hogata,Annad właśnie cieszę się w sumie,że mój cykl nie będzie 60 dniowy jak ostatni,może teraż duphaston i femifertil daszą radę i pomogą w staraniach, w końcu organizm przyzwyczai się do takiego działania blagam.gif o oby było tego dobre rezultaty.
Jakoś nadzwyczaj spokojnie zniosłam ten @, zawsze płacz i zawiedzenie,a wczoraj poprostu pomyślałam,że tak ma być i zaczynamy od nowa icon_wink.gif
Wiem oklepany slogan,ale grunt to pozytywne myślenie i jak najmniej stresu.... icon_surprised.gif
Moriah
CYTAT("hogata")
Ostatnio po duphastonie takich plamień mocnych brązowych miałam aż 2 dni. Ale tak się zastanawiam,jeżeli dostaje krwawienia w 27dc i jest to 1dc nowego to ile trwał mój cykl 26 czy 27 dni? może to głupie ale nie wiem jak to liczyć?


Jeśli brązowe plamienie wystąpiło 25 i 26 dc a kolejnego dnia miałaś już normalne krwawienie to jest to 1 dzień nowego cyklu, a poprzedni trwał 26 dni.

annad Pogoda idealna na rozgrzewkę pod kołderką icon_biggrin.gif

perełka Brawo za podejście do tematu!

A ja dziś jestem wykończona. Byliśmy pod Radomiem oglądać potencjalne auto, ale po wizycie w warsztacie wyszło tyle "kwiatków", że nie wiem czy się zdecydujemy... Sprzedawca musiał by mocno zejść z ceny, żeby nam się opłacało...
Tigerek
Z nowości u mnie: cykl dobiegł 50 dni - przedłużony przez mnóóóóóstwo stresu, zamieszania, teraz dołożę zapalenie gardła i gorączkę. Połamało mnie wczoraj tak, że nie byłam w stanie podnieść głowy z poduszki po południu. W pracy funkcjonuję na theraflu, cholisepcie itp.

Padło auto, jakiś cudem musimy kupić inne. Finansowo jest zabawnie. Przypomnę - mąż codziennie dojeżdża do innej miejscowości do pracy.

Mąż przywlókł z pracy z magazynu jakiegoś pasożyta układu trawiennego, nie wiadomo, czy z paczki z Chin, Korei czy Belgii, higiena go nie uchroniła icon_sad.gif Lekarz nawet nie dociekał co to za cudo, podobno przy takim geograficznym rozstrzale byłoby to w lokalnym sanepidzie bezcelowe; po prosu przepisał 3 dawki najsilniejszego możliwego środka na pasożyty, ja przerabiam codzienne gotowanie ręczników, bielizny, pościeli. Aha, co najważniejsze: zakaz wspólnego łóżka przez cały czas trwania terapii (4 tygodnie jeszcze). Super :/

Czyli sypiam na niewygodnej rozkładanej kanapie, za krótkiej dla męża icon_wink.gif
hogata61
Moriah- dzięki za info. Ja myślałam,że cykl trwa wtedy 27 dni ale jak widać się myliłam, teraz już będę wiedziećicon_smile.gif A jeśli można wiedzieć to jakie autko oglądaliście i co było nie tak? kiedy zdecydujecie czy wziąć po ewentualnym opuszczeniu ceny czy nie?

Tigerek- co za straszne wieści. Biedny mąż. Co on biedak robi,że na takie cudactwa jest narażony? Cykl masakra, zakaz przytulania jeszcze gorszy, kurcze ale mi Was szkoda A wydatki no cóż ani nie chce mi się o tym gadać 37.gif Trzymam kciuki aby szybko było lepiej, pasożycior został skutecznie wytępiony i pierwszy cykl starań był owocny &&&&&

Perełko- jak się czujesz? zwarta i gotowa na nowy cykl??? swoją drogą mamy go całkiem razem icon_smile.gif chyba dzień różnicy tylko, oby razem nam się udało blagam.gif

Annad, dorsim- a Wy jakoś na końcówce cyklu prawda??? czujecie cokolwiek??? kiedy testujemy???

Kurcze smutno tu się i tak pusto zrobiło: Okruszek i Pipi nas opuściły rycze.gif
annad
Dziewczyny u mnie dziś 18dc...doszłam do wniosku, że nie umiem tak na zawołanie 'robić' dziecka. Kocham męża ale wczoraj poczułam, że nie jest tak jakbym chciała. Nie chce patrzeć w kalendarz, sprawdząc jaki sluz itp, wiem, że to konieczne ale jakos wczoraj mnie siły opuściły 32.gif Mam zły dzień, dobrze że dzis mam wolne bo jakbym znów miała 6h stać na mrozie i polowac na mandaty to bym oszalała. Chyba przez pracę taki zły nastrój dostałam. Jak wróciłam do pracy [po L4 to jakos nie umiem sie odnalezć, pełno nowych ludzi, naczelnik ma tysiące debilnych pomysłów jak tu więcej mandatów mamy przywozić...ech szkoda gadać. Czasem żal karac ludzi ale jak nie przywiozę odp liczby mandatów to albo obcinaja premie, albo za kare patrol pieszy w mrozi i sniegu po kolana...czasem czuje sie jak w przedszkolu anie w pracy.

Idę zrobić kawkę, zjem ciacho...choc miałam iśc na dietę ale skoro mi smutno i czuje się tak jakoś nie tak to na diecie nie dam rady dzis być 37.gif

Czy któraś będzie może testować...przydałaby sie informacje, że którejs się udało.
annad
hogata61 ja jeszcze dziś, jak mąż wróci z pracy to będą przytulańce...choc jak pisałam wyżej chciałabym poprostu zajść w ciążę bez całej tej kontroli wszystkich czynników ale cóż taki nasz los. Pipi i Okruszke pewnie wpadna z nienacka i poinformują o dwóch kreseczkach na teście- czego Wam dziewczynki życze.

Mam pytanie bo zwątpiłam...kiedy Wy się dziewczyny przytulacie...jak zaczynają Wam sie płodne czy czekacie do owulacji...
hogata61
Annad- no nie sądziłam,że postępują w taki sposób, szkoda gadać, no ale cóż zrobić taka praca. Moja też mnie totalnie dobija, wszyscy i wszystko. Poza tym chyba jakaś pogoda bardzo zła, bo dostałam okropnego ataku nerwicy pierwszy raz po ponad roku i jestem nie do życia icon_sad.gif
Ja też czasem się tak czuję z przytulaniem, jak lalka icon_sad.gif mój ginek twierdzi że trzeba się przytulać dwa razy w tygodniu byle nie pod rząd i nie omijać dni płodnych a na pewno się zajdzie, a takie sprawdzanie i kontrolowanie tylko nam szkodzi icon_sad.gif
Ale smutek icon_sad.gif ja muszę sobie dziś rycze.gif
hogata61
Annad- my chcielibyśmy dziewczynkę więc żeby zwiększyć szansę głównie przytulamy się 3,2,1 dni przed owulacją, ale że te starania zaczynają mnie męczyć a ginek twierdzi,że mamy zdać się na los to tym razem będziemy w dzień owulacji i po też.
annad
hogata61 a dlaczego gin odradza codziennie przytualnie...
Moriah
annad Pewnie żeby chłopaki się zregenerowały icon_wink.gif

hogata To było peugeot 206, używka, sprowadzana z niemiec. Na zewnątrz i w środku wszystko ładnie, ale jak zajrzeli w serwisie pod maskę to praktycznie do każdej części się przyczepili... Wczoraj byłam napalona i wmawiałam sobie, że jak koleś by mocno opuścił, to byśmy wzięli i za różnice w cenie porobili wszystkie naprawy... Ale dziś już nie jestem taka pewna czy brać go za wszelką cenę (zakładając zgodę na upust).

U mnie 21dc i z wykresu widać, że skoku nie było. Śluzu brak mimo brania wiesiołka, więc nie mam innych czynników odniesienia. Szyjki badać nie umiem - dla mnie zawsze jest taka sama. W poprzednim cyklu miałam skok właśnie w 21dc, przed zaciążeniem z reguły w okolicach 18dc. Ale wiadomo, starania "siedzą w głowie" i nie da się tego oddzielić i to właśnie głowa jest najczęstsza blokadą w skutecznym zaciążeniu 37.gif Błędne koło. No zobaczymy czy coś jeszcze z tego wyjdzie. Grunt, że @ przychodzi zawsze w okolicach 30 dni, to oznacza, że wszystkie etapy cyklu organizm "odhacza". Jeszcze dziś też muszę zaaranżować przytulanki, żeby nie przegapić skoku. Ale też nie lubię takiego seksu "na zawołanie". I też staramy się o dziewczynkę.
Majka 82
CYTAT(hogata61 @ Wed, 20 Feb 2013 - 13:35) *
Annad- my chcielibyśmy dziewczynkę więc żeby zwiększyć szansę głównie przytulamy się 3,2,1 dni przed owulacją, ale że te starania zaczynają mnie męczyć a ginek twierdzi,że mamy zdać się na los to tym razem będziemy w dzień owulacji i po też.



My w "tym decydujacym" cyklu przytulalismy sie tylko raz, bo maz byl chory, bral antybiotyk i w ogole niefajnie, jak sie facet przeziebi icon_cool.gif
pisalam o tym tutaj w pazdzierniku. Mam bardzo regularne cykle i z reguly wiem, kiedy mam owulacje. Maz juz powoli zdrowial, a ja mialam wszystkie objawy owulacji (zanikajacy sluz plodny, takie pikanie jajnika, tym razem z lewej strony, lekkie rozdraznienie, obserwowalam to dlugo wiec raczej wiem).

Przytulalismy sie doklanie w tym czasie, a bedziemy mieli dziewczynke brawo_bis.gif To super, bo baaardzo chcielismy dziewczynke, ale zawsze myslalam, ze w czasie owulacji jest zwiekszone prawdopodobienstwo na chlopca. U mnie sie nie sprawdzilo. Mysle, ze jesli juz, to ma to jakis minimalny wplyw.

Nam sie udalo w "cyklu staraniowym" ktorego prawie ze nie bylo, wiec kazdy cykl moze byc akurat tym wlasciwym. Ogromnie Wam tego zycze przytul.gif

perelka00007
Tigerek przytul.gif przytul.gif przytul.gif
Hogata ja czuję się zaskakująco dobrze,bez żadnych bóli, podenerwowania(wcześniej zawsze byłam bombą z włączonym zapalnikiem:-)), sama się zaskakuję takim spokojem i bez comiesięcznego płaczu, przeszłam nad @ do porządku i z pozytywnym nastawieniem zaczynam nowe starania:-)
Hogata to działamy w tym samym terminie mniej więcej,oby skutecznie blagam.gif
Swoją drogą to naprawdę, tak jaki pisze Annad przydałyby się dobre wieści o jakich 2 kreseczkach, może jakaś dobra passa by się wreszcie rozpoczęła.
Annad my przytulamy się przed, w trakcie i po owu....Dr mówi,że podstawą jest regularne współżycie co 2-3 dni, codziennie to nie bardzo, bo żołnierzyki muszą się zregenerować, no i skąd siły brać 41.gif Ja też czasami czuję się jak robot, podchodzimy do tego obojętnie, jak do codziennej podstawowej czynności, ale na dłuższą metę to chygba się inaczej nie da, i jeszcze jak człowiek ciągle o tym myśli....Znika romantyzm, radość z tych intymnych chwil.....
Ale cel(dziciątko) jest warty zachodu:-)

Moriah to do dzieła!
My staramy się o chłopca, to znaczy mąż baaardzo chce mieć chłopca, dla mnie ważne jest aby było dzieciątko i zdrowe,reszta nie ważna.
dorsim
Tigerek przytul.gif mam nadzieje że wszystkie problemy szybko miną .

hogata61 ja w tym miesiącu odpuściłam starania icon_sad.gif. Leczę się od grudnia i ciągle coś mi dolega. Nie powiem stresowałam się jak brałam leki a tu mogłabym być w ciąży. Antybiotyk kończę jutro, a mnie dni płodne już minęły. Więc czekam na nowy cykl i działamy icon_smile.gif

Wiecie nawet nie wiedziałam że pewne dni cyklu zwiększają szansę na dziewczynkę. Nie powiem my też chcielibyśmy mieć drugą dziewczynkę. Mąż twierdzi że ma patent na dziewczynki i jest pewien że Marysia będzie miała siostrę. Mój mąż zawsze ma rację icon_wink.gif więc mam nadzieje że i tutaj się nie pomyli.


Powiem wam że mnie też to bardzo przygnębia że się nie udaje. Tak miałam nadzieje że wszystko pójdzie bardzo szybko.
Za pierwszym razem staraliśmy się jakoś 4 czy 5 miesięcy ( o ile dobrze pamiętam ) Koleżanki w pracy podpowiedziały mi że kiedyś ktoś im tam powiedział że jak się nie udaje, to powinno się po stosunku poleżeć kilka minut z nogami wyciągniętymi w górę . Słyszałyście kiedyś o czymś takim ???
Bo ja leże z tymi nogami wyciągniętymi a i tak się nie udaje 29.gif
Moriah
Majka Bo tak często bywa... my w naszym szczęśliwym cyklu odłożyliśmy na bok wszelkie mierzenia, gin w połowie cyklu stwierdził brak owu, więc na nic nie liczyłam tylko się przytulaliśmy z potrzeby bliskości i miłości, a nie "on demand". I wyszedł Eryk, bo owu jednak była ale jakoś baaaardzo późno (między 38 a 45 dc) tzn. wtedy były przytulanki a wcześniej wychodziły same minusy na testach.

perelko No niestety znika romantyzm, zwłaszcza, że np. ja nie mam aż takich potrzeb żeby się przytulać co 2-3 dni, więc chociaż ostatecznie jest mi przyjemnie to traktuję to trochę jak gimnastykę icon_wink.gif

dorsim Przydał by mi się taki patent icon_smile.gif A z tymi dniami w cyklu to dlatego, że "dziewczynki" są wolniejsze, ale bardziej wytrzymałe, więc spokojnie dotrwają w organiźmie kobiety nawet 2-3 dni do owu, a "chłopcy" to sprinterzy, ale krótko żyją, więc muszą spotkać się z jajeczkiem jak najszybciej.
Słyszałam też o diecie zwiększającą prawdopodobieństwo poczęcia chłopca lub dziewczynki.
No i jest jeszcze kalendarz chiński icon_wink.gif

A nogi w górze?? Cóż to za przesąd? Owszem, są pozycje, które ułatwiają poczęcie, np. od tyłu.
perelka00007
o tych nogach w górze także slyszałam i stosuję 08.gif ale jak widać na mnie nie działa...
hogata61
Ja nogi w górze trzymałam tylko w ostatnim cyklu ale się nie udało, lekarze twierdzą że to pomaga bo później wypłynie więcej zostanie icon_smile.gif Na dziewczynkę pozycje z płytką penetracją, na chłopca odwrotnie, no i ciepło sprzyja, Ciepłe kąpiele,sauna wtedy X dłużej żyją, ale to wszystko jak twierdził mój poprzedni głupie gadanie bo metody na poczęcie odpowiedniej płci nie ma oprócz in vitro i jak taką znajdę to dużo pieniędzy zarobimy. Opowiadał,mże babeczka ze wsi opowiadła mu że jak chciała córkę to pod łóżkiem trzymała kwiatek a jak chłopca to siekierę icon_smile.gif

Dorsim- no to nowy cykl i do boju!!!!!!

Kurcze strasznie przydałyby się staraczkowe II kreseczki, tak smutno icon_sad.gif
annad
Słyszała kiedyś, że po stosunki nogi do góry i tak ile się da...czasem mój T tak mi mówi po przytulańcach ale to wszystko w ramach żartu icon_smile.gif Choć napewno nikomu to nie zaszkodzi.

O ile prościej byłby gdybyśmy mogły w jakis prosty, szynki spsoób otrzymywac informacje od organizmu 'to dzis' ... czasem trudno wsłuchac sie w swój organizm i okreslic czy to ten dzień czy jeszcze nie...ale w życiu nic łatwo nie może nam przyjść...niestety.
dorsim
hogata61 jeszcze będzie tak że nagle wszystkie na raz zajdziemy icon_smile.gif W końcu musi się nam udać !! icon_smile.gif

CYTAT(hogata61 @ Wed, 20 Feb 2013 - 19:20) *
Ja nogi w górze trzymałam tylko w ostatnim cyklu ale się nie udało, lekarze twierdzą że to pomaga bo później wypłynie więcej zostanie icon_smile.gif


no właśnie o to chyba chodzi icon_smile.gif Ja mam wrażenie że jak od razu / czy po chwili , wstanę to zaraz ze mnie wszystko wypływa 37.gif Nie wiem jak to inaczej ująć 29.gif
Leżałam kilka razy z tymi nogami, ale teraz jakoś olałam to. Ale chyba znowu do tego wrócę icon_wink.gif

CYTAT(Moriah @ Wed, 20 Feb 2013 - 19:04) *
perelko No niestety znika romantyzm, zwłaszcza, że np. ja nie mam aż takich potrzeb żeby się przytulać co 2-3 dni, więc chociaż ostatecznie jest mi przyjemnie to traktuję to trochę jak gimnastykę icon_wink.gif

dorsim Przydał by mi się taki patent icon_smile.gif A z tymi dniami w cyklu to dlatego, że "dziewczynki" są wolniejsze, ale bardziej wytrzymałe, więc spokojnie dotrwają w organiźmie kobiety nawet 2-3 dni do owu, a "chłopcy" to sprinterzy, ale krótko żyją, więc muszą spotkać się z jajeczkiem jak najszybciej.
Słyszałam też o diecie zwiększającą prawdopodobieństwo poczęcia chłopca lub dziewczynki.
No i jest jeszcze kalendarz chiński icon_wink.gif



Ja również nie odczuwam takiej potrzeby by co dwa dni się przytulać. Mam tak samo jak ty. Lubię to i sprawia mi to przyjemność i radość z bycia razem tak blisko, ale często jest tak że po pracy i po obowiązkach domowych jestem tak padnięta że po prostu nie mam siły na nic i kładę się spać o 21.
Wszystko jest tylko na mojej głowie, a sporo mi ostatnio obowiązków jeszcze doszło. Czasami jest tak że mogę spokojnie usiąść dopiero jak mała zaśnie.

I nie wiedziałam że tak to wygląda. chociaż wcale mnie to nie dziwi że dziewczynki są bardziej wytrwałe icon_wink.gif
Tigerek
No właśnie, szkoda, że to się jakaś lampka nie zapala " najlepiej dziś" icon_biggrin.gif

A mąż rozpakowuje transporty na magazynie icon_smile.gif z Chin, Belgii, w sumie Azja i Europa w przekroju - dotyka mnóstwa pakunków, niby w trakcie przerwy na posiłek ręce myje, ale jak czytaliśmy to wiele pasożytów takie "zwykłe" mycie rąk może albo przeżyć, albo się zakamuflować np. pod paznokciem.

Dziś już się nie martwię tak "postem" od męża, cykl mam taki nienormalny że może to i lepiej, odczekamy do kolejnego, odpoczniemy icon_wink.gif

Auto... cinquecento malutki, może to jakiś znak że trzeba zmienić, bo w "cienkusiu" za mało miejsca kiedyś by było na wózek, fotelik i inne bambetle icon_wink.gif ;?: Grunt to myśleć pozytywnie.

Na razie skupiam się na tym, żeby nie rozchorować się na amen. Gorączki niby nie mam wysokiej, ale połamana się czuję makabrycznie icon_razz.gif - trudno, najwyżej weekend spędzę pod kołderką icon_biggrin.gif

No nic dziewczyny - grunt to się trzymać razem, nawet jeśli mniej piszę to i tak podczytuję zwykle i pamiętam o Was w modlitwie icon_smile.gif

Do milszych wieści - od was jak na razie icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif
annad
Tigerek nie kupuj tego auta jesli ma tyle wad...zapewne po zakupie wyjdą kolejne. Nie kupujcie auta na szybko, ja się kiedys sparzyłam. Jest wiele aut na rynku, poszukajcie troszkę a znajdziecie odpowiednie i zawsze jedzcie sprawdzić auto do mechanika przed zakupem. Jak juz kupicie to oczywiście foteczka obowiązkowo na forum icon_smile.gif Jak kupicie i będzie coś nie tak to macie 10 dni na zwrot pieniędzy, troszke sie na tym poznałam, więc jakby co pisz i pytaj.

Co do częstotliwości współżycia to nie mam z tym problemu...przeszkadza mi tylko robienie tego 'bo trzeba', bo dzis jest ten dzień, ten tydzień...troche to odbiera intymności, romantyzmu i tego co sie czuję wyjątkowego podczas takich chwil. Staram sie o tym nie myśleć bo inaczej nie dałabym rady.

Dzis tez mam wolne więc kawka i snaki z Zosią i mężem.
perelka00007
32.gif jakiś podły nastrój mnie złapał....do tego @ już jakoś zniknęła,jeden dzień krwawienia,dziś brudzenia i tyle.....
Wcześniej powiedziałam sobie,że narazie nie będę chodzić do dr, ale umówiłam się na wizytę do innego lekarza, może coś innego,skutecznego wymyśli....Bo poprzedni dr z kliniki niepłodności to juz tylko do in vitro mnie namawiał.....a na to nas nie stać narazie..... icon_cry.gif
perelka00007
mam jeszcze nieśmiale pytanie:ile trwa krwawienie implementacyjne i czy występuje wtedy spora ilość śluzu razem z krwią?
Moriah
Tigerek My też jesteśmy w trakcie poszukiwań auta... Mam sprecyzowane oczekiwania, ale fundusze takie, że pozwalają na zakup 8-10 letniego auta a takie to już tylko po komisach.... Niestety w 95% prowadzą je złodzieje, którzy tylko odpicowują samochody licząc na niekumatych nabywców, którym uda się wcisnąć złom. My już oglądaliśmy taki jeden - wizualnie niemal ideał, wyposażenie full opcja, ale na kanale mechanikom powychodziły różne kwiatki, więc odpuściliśmy. Najbezpieczniej by było kupić w przysalonowym sklepie z autami używanymi, ale tam same "młode" używki < 4 lat, które są nie na naszą kieszeń. I tak koło się zamyka :/

annad Przyjemnego wieczorka z rodzinką icon_smile.gif

peralka Specjalnie dla ciebie

Z krwawieniem nie pomogę, bo u mnie w ciąży takowe nie wystąpiło.
Tigerek
annad - to nie my się zastanawialiśmy nad wybrakowanym icon_wink.gif

Nie obawiam się tak bardzo "odpicowanych", bo szukają nam go wychowankowie mojego teścia, tratują go jak ojca i darzą wielkim szacunkiem ... ogólnie handlują autami, kupują, robią i sprzedają czyli wiedzą, na co zwrócić uwagę. Sami ostrzegali nas ja wykryć takiego "picusia" gdybyśmy mieli ochotę szukać równolegle.

8-10letnie to jeszcze nie staruszki, my teraz mamy prawie pełnoletniego a szukamy takich 10-15 latków najprawdopodobniej, budżet też mocno okrojony. Ale auto nie ma być gadżetowe ale sprawne i praktyczne, więc coś powinni nam znaleźć.

Za to infekcja mnie rozbroiła na amen. Gardło, zawroty głowy, węzły na szyi nabrzmiałe. I szczekam. Jeszcze tylko jutro 3 lekcje i 3 dni kurowania się pod kołdrą... już marzę icon_biggrin.gif

Na marginesie - kiedyś, jako nastka wymyśliłam sobie, że będę mieć niebieskie auto. I taki jest nasz cienkuś. Wczoraj śniło mi się czerwone icon_razz.gif

perelka
- przytul.gif przytul.gif przytul.gif przytul.gif przytul.gif przytul.gif przytul.gif przytul.gif przytul.gif przytul.gif przytul.gif
annad
Perełko wirtualnie przytulam i na stół kłade pyszną kawke i talerz smakołyków...na poprawe nastroju. Ja jestem za wizytami jakby rekontrolnymi u innych lekarzy...taka wizyta nie zaszkodzi a może inny lekarz doradzi coś co akurat pomoże. Ja taki podły nastrój miałam wczoraj, dzis o niebo lepiej.

Tigerek wybacz z tym autem chyba miała wiadomośc byc skierowana do Moriah icon_smile.gif

Dziewczyny ja ostatnio kupiłam, tzn mąż ze szwagrem przywiezli mi autko Mercedesa A160 - 10 latka, polecam to autko. Wydaje sie na pierwszy rzut oka mała ale każdy kto wejdzie do niego jest zszokowany ile jest miejsca. Zarówno z przodu jak i z tyłu. Może takie autko Moriah Ci sie spodoba, ja płaciłąm 8500. Nie wiem jakie macie fundusze przeznaczone ale polecam.

U mnie 20dc...jestem ciekawa czy cos z tego wszystkiego wyjdzie...dziś były przytulańce zupenie nieplanowane. Wczoraj trochę z mężem się popsztykaliśmy o to mechaniczne robienie dziecka. W konsekwencji każde spało w innym pokoju. Dzis jak Z zasnęła przyszedł T i jakos tak się poprzytulalismy, bez presji, nacisku tylko z romantyzmem i tym czymś co podczas takich chwil sie unosi między dwojegiem ludzi icon_smile.gif Jak nie ten cykl to będzie następny.
DOBRANOC
Moriah
annad Jestem w szoku - tylko 3,5m i taki duży bagażnik? No i cena faktycznie niziutka... Lecę zerknąć na allegro i otomoto icon_smile.gif
hogata61
Perełko- ja myślę,że implantacyjne raczej nie bywa mocno krwiste,tylko różowe,brązowe ale pewna nie jestem, bo ja w żadnej ciąży tego nie miałam. Też uważam,że warto iść do innego lekarza, trzymam kciuki za wizytę i od razu daj nam znać. Kiedy dokładnie idziesz?

Annad- cieszę się,że udało się tak bez ciśnienia, może właśnie z miłości prawdziwej coś wyjdzie icon_wink.gif

Tigerek- dużo zdrówka życzę, wygląda to u Ciebie na zapalenie krtani,więc nie ma co tylko dobra kuracja.

Moriah- mi się taki mercedes bardzo podoba. Ja sobie kupiłam punto 2000r. w zeszłym roku full opcję i jestem bardzo zadowolona.

A u nas kapa, nie wiemy co będzie ze starankami bo mężowi wróciła mega grzybica wiecie gdzie i trochę się boimy czy w ogóle możemy próbować. Wziął leki od wczoraj ale u mnie już 6dc a owulki 12-13dc więc nie wiem co z tego będzie. We wtorek idę na monitoring to się spytam czy w ogóle możemy mam nadzieję,że przeciwskazań nie będzie.

No i piątek weekend już blisko- jak dobrze. Tylko czemu tak krótko on trwa icon_sad.gif
perelka00007
Dziękuję dziewczyny za wsparcie, dziś mam już znacznie lepszy humor.
Hogata na wizyte idę 4 marca, w 14 dc. Ale dziś zauważyłam u siebie ogromną ilość śluzu,białego i ciągnącego,jak około owu....sama nie wiec co mój organizm wyprawia....Trzymam kciuki,oby Twój M szybko wyzdrowiał.
O samochodach niestety się nie wypowiem, bo ja dopiero bedę zdawać na prawko,jak w końcu pieniążki uzbieramy, były,ale leczenie pochłonęło wsystko...
Moriah
No to mi teraz zabiłaś ćwieka annad Do tej pory podobały mi się "auta na F" tzn. peugeoty i citroeny. Pozostałe, który spełniały moje warunki (mały, z dużym bagażnikiem icon_wink.gif do 15k) były takie po prostu samochodowe. A ten mercyk jest bardzo ładny i zgrabny. I faktycznie okazało się, że w mojej kwocie można coś niecoś znaleźć icon_smile.gif

hogata A grzybica to czasem nie jest zaraźliwa? Wiem, że ciężko jest bezproduktywnie czekać, ale chyba rozsądniejsze było by aby mąż się wyleczył i wtedy działać. Ale najpewniejszą informację dostaniesz od lekarza.

A ja nie wiem co z moim cyklem. Niby temperatura skoczyła, ale nie ma zachowanych 6 niższych temperatur... i nie wiem jak to zinterpretować?
Tigerek
My zdecydowaliśmy się na starą dobrą niemiecką produkcję: pewnie na VW stanie icon_smile.gif - fiaciki też fajne icon_wink.gif - zobaczymy, co nam znajdą.

annad -
ale ja się nie gniewam - jeszcze na Ciebie icon_smile.gif icon_question.gif No coś ty icon_biggrin.gif

Wczoraj się wkurzyłam, bo wyglądało na ból gardła a najsilniejsze środki nie znieczulały; w końcu jakoś przypadkiem przygięłam głowę do lewego barku i poczułam... nieziemsko spuchnięty i bolący węzeł chłonny Posmarowałam szyję żelem przeciwzapalnym, obwiązałam szalikiem i dziś o niebo lepiej. I odksztuszam się porządnie (kocham ziołowe syropki - babka lancetowata, sosna), powinnam przez weekend wydobrzeć. Jeszcze tylko półtorej tygodnia kwarantanny męża i w końcu mieszkanie wróci do pierwotnego ładu icon_biggrin.gif

Moriah - ciężko mi określić o co biega w Twoim cyklu... mi wygląda 16 i 17. d.c. jak zakłócenie, ale nie mnie opiniować. Jakiś stres dodatkowy? stan zapalny?

hogata - o ile mnie pamięć nie zawodzi to przy grzybicy terapię powinny przejść obie osoby. I spróbujcie może dowiedzieć się skąd wtórna infekcja?
Moriah
Tigerek Sprawdziłam, co się działo w dniach z dziwnie wysoką temp, ale nie są to chyba rzeczy, które mogły by wpłynąć na wykres?
Mierzę zawsze rano, o 7:20. W 15dc byłam u gina, wtedy co mi zasugerował, że jednak powinnam pomyśleć o zabiegu, a w 16 dc były 90-te urodziny mojej babci. Ale nie mam pojęcia czy te wydarzenia rzutowały by na temperaturę w 16 i 17dc? Stanu zapalnego nie odnotowałam.

Też myślałam o VW - Polo albo Golfie. Do Polo wózek wchodzi upychany kolanem, więc niekoniecznie. Golfy są całkiem, całkiem, ale taki lepiej wyposażony kosztuje już znacznie powyżej 15k, albo musiała bym kupić sporo starszy model.


A u nas choróbsko... Wczoraj oddali mi Eryka w żłobku z temp. 38,5, dziś zostawiłam go w domu i poszliśmy do pediatry. Osłuchał go, obejrzał i stwierdził, że to wirus grypowy. Cały przyszły tydzień ma wolne od żłobka. Jak znam życie do wtorku mi stanie na nogi i będzie rozrabiał jak pijany zająć w kapuście icon_wink.gif

A dziś dostałam informację, że moje prawko jest gotowe do odbioru w urzędzie icon_biggrin.gif Jak Eryk się lepiej poczuje to w ramach rekonwalescencyjnego spaceru pójdziemy sobie do urzędu.

annad
Tigerek to ulzyło, że się nie gniewasz...teraz moge spac spokojnie 06.gif Z gardłęm nie ma przelewek więc dbaj o siebie...ja tydzień temu przechodziłam katorge z bólem gardła...cos okropnego.
Moriah no to teraz będziesz smigac jak Hołowczyc icon_smile.gif Zdrówka dla Eryka. Pomysl nad tym Mesiem bo warto, super autko, pojemne, zgrabne, wszędzie się wmieści i takie kobiece icon_smile.gif

asas87
Dziewczyny codziennie wchodzę i czekam aż ktoraś napisze wspaniałą wiadomosc icon_smile.gif Ale gdzie się podział nasz kochany Okruszek ?



Ja oczywiście pod górkę bo jakby inaczej ehhhh mam nisko osadzone łozysko i musze duzo lezec moze sie jeszcze podniesie ...
Tigerek
Moriah - u mnie emocje dają bardzo dużo. I potrafię mieć takei skoki na tle silniejszego poruszenia dłużej trwającego icon_wink.gif

Kuruję się przez weekend, krtań już nie boli icon_razz.gif nie nadążam z odkrztuszaniem.

Ale numer - "gdzieś" w ciągu ostatniego tygodnia była owu, nie mam pojęcia kiedy - leki, stresy - ani śluz, ani temperatura nie pokazały typowego"szczytu". Normalnie aż śmiać mi się zachciało icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif

Wczoraj kilka autek obejrzeliśmy, ale to był tylko ślicznie odpicowany i polukrowany złom. Coś znajdziemy icon_smile.gif


asas - korzystaj z odpoczynku, choćby przymusowego, będzie dobrze icon_smile.gif
annad
Tigerek pamiętaj nic na siłe...jak się kupuje auto na szybko to nie zauważa się wielu mankamentó jego...ale wiem, że masz ukochanego u boku to nie pozwoli abys jezdzdziłą złomem icon_smile.gif

Ja wczoraj w pracy okropnie zmarzłam...jak zaczął padac śnieg koło 15 w Poznaniu to tak do samego wieczora...wyglądaliśmy jak bałwany i to nie tylko w przenosni. Byłam wczoraj na słuzbie z chłopakiem, który kocha mierzeie prędkości radarem. Ja do niego, że to nie normalne mierzyc prędkość w taka pogodę i że połowa znaków zakryta sniegiem więc skąd ludzie mają wiedziec jaki znak jak nie z Poznania są a on nie ważne...koles jest stuknięty. Dzis z innym będe ieć służbę...mój mąz czasem się wkurza, że mam tylu partnerów 06.gif bo prawie każdego dnia z innym...ale taka praca.

U mnie dziś 23dc ciekawa jestem czy coś z tego cyklu będzie...czekamy.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.