Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
kajetanka hmmm a ja pojadłam czereśni...być może to ich wina ja smyrania nie czułam, może nie zwracałam uwagi...a teraz czuje i skurcze swoja droga i Dzidzie swoją drogą MARTA EM własnie kupiłam w dzień wapno, wypiłam i tak jakby lepiej a teraz po kąpieli znów od nowa to samo:)
zając_Poziomka
Wed, 28 May 2014 - 06:18
Angie, 2x dziennie bierz wapno, a jak swedzi to mi na forum polecono bepanten, pomaga.
Ją pier....le. Dziewczyna za ścianą chyba straciła dziecko! W nocy krzataly się tam położne, sprawdzali tetno. Teraz jest cisza, a ona strasznie płacze. Gdyby to były bóle porodowe, to kazaliby jej chodzic po korytarzu, nie pozwoliłyby jej leżeć.
Annie*
Wed, 28 May 2014 - 07:35
Angie i jak Twoja wysypka? Lepiej coś? Pisałaś o czereśniach, one nie powodują alergii (chociaż Ty jesteś w ciąży, wiec kto wie czy nie zareagowałaś na nie w taki sposób), dlatego jak się nie poprawi do jutra mimo przyjmowania wapna to udaj się do lekarza. Tak jak napisałaś, wysypka to dość częsta przypadłość ciężarnych, z reguły niegroźna, ale po co masz się męczyć, czuć dyskomfort i się stresować.
Angie, Zającu wy jako pierworódki bardzo szybko poczułyście ruchy, więc może ten etap przelewania, smyrania umknął niepostrzeżenie, bo kto by pomyślał 2-3 tyg.temu zwracać uwagę na takie rzeczy Ja pamiętam to uczucie z Julkiem (chociaż wtedy nie wiedziałam, że to dziecko) teraz mam podobnie i wiem już, że tydzień może dwa i też będą to fajne kopniaczki.
komunikacja doskonale Cię rozumiem, dla mnie pomysł z wątkami kwartalnymi jest ... (sama nie wiem jakiego słowa uzyć) Wiem, że aktywność forumek jest o wiele mniejsza i przy wątkach miesięcznych niektóre świeciły pustkami, ale różnica nieraz nawet 3 miesięcy to jest dużo. Lepsze byłby już dwumiesięczne. Z tego co zauważyłam to dziewczyny z grudnia w ogóle mało piszą, podejrzewam, ze właśnie dlatego, bo co maja pisać? Skoro tematem już są ruchy, płeć itp. Widzę, że czytają, czasami dadzą znać, że u nich wszystko ok, ale w dyskusję się nie włączają. Ale nie martw się, dziel się tym co Cię raduje, gryzie, trapi ... my zawsze odpiszemy Pamietam, że Willimas ma termin jakoś na połowę grudnia
Zając skoro dziewczyna strasznie płacze to raczej dobrze nie jest (no chyba, że się tyle stresu najadła i teraz odreagowuje). Jak byłam w poniedziałek na tym USG do przede mną było malżeństwo już w dość zaawansowanej ciąży (podejrzewam, że przyszli na połówkowe) i po wyjściu z gabinetu pani bardzo płakała. Tak się zestresowałam ... modliłam się w duchu, żeby u nas było wszystko w porządku.
Uciekam. Miłego dnia.
Angie77
Wed, 28 May 2014 - 08:43
Zając, Annie dzieki dziewczyny, wysypka swędzi nadal ale sie nie rozprzestrzenia, właśnie piję wapno. Kupie dziś ten bepanten, może cos pomoże. Jak nie, to pojde jutro do lekarza. Wydaje mi sie,że czereśnie nie powinny uczulac zwłaszcza ze to takie swojskie bez oprysków. Ale już sama nie wiem, może na jakies trawy jestem uczulona bo z psem czasem wychodze na pobliską łąkę. Zobacze co bedzie dalej.
madziuula123
Wed, 28 May 2014 - 09:21
Komunikacja my chyba jesteśmy na podobnym etapie ciąży. Ja muszę Wam powiedzieć, że też się odnaleźć nie mogę. Wy już czujecie ruchy, a my jeszcze 1 trymestr. We wcześniejszej ciąży były wątki miesięczne i to było super
Cherie
Wed, 28 May 2014 - 09:29
Angie - ja mam za to katar alergiczny, nie dość, że trawy pylą, to jeszcze świństwo z remontu się unosi. Co do wysypki na łydkach, mi się takie swędzące krosteczki robią po ogoleniu nóg, ale wtedy balsam do bardzo suchej skóry pomaga
zając - dlatego ja nienawidzę szpitali, a w szczególność nie chciałabym leżeć na patologii ciąży. Tam się niestety dramaty rozgrywają
Annie - co do płaczu ciężarnych po USG, to różnie to bywa, moja znajoma po połówkowym płakała jak bóbr a wręcz wyła, bo okazało się, że drugi chłopak będzie a ona tak bardzo córę chciała.
W 17 tygodniu ciąży to USG robi się już tylko przez brzuch czy może zdarzyło się Wam dowcipne?
kocurrek
Wed, 28 May 2014 - 10:15
Ja też mam czasem swedzaca wysypke po goleniu i pomaga Octenisept (zostal mi jeszcze po pielegnacji pepka i rany po cc) a gdy wyschnie balsam.
Dziewczyny z pierwszego trymestru- zdecydowanie zgadzam sie,ze watki powinny byc jednomiesieczne, w zeszlym roku bylam na watku kwietniowek i dolaczyly dziewczyny z maja,bylo bardzo fajnie,ale roznica w wieku ciazy spora,miedzy narodzinami tez- ja urodzilam najwczesniej bo 21 marca (3 tyg przed terminem) a czesc dziewczyn byla wtedy dopiero w 7 miesiacu. Czytalam gdzies ze powodem tego łączenia jest mala liczba dziewczyn na forum, duzo mniejsza niz kiedys, czy to prawda? Z tego powodu moj ciazowy watek laczy tylko styczen i luty i poki co jestesmy tylko trzy,mam nadzieje, ze bedzie wiecej. Ja mam termin na poczatek stycznia wiec równie dobrze moge urodzic w grudniu i znowu roznica z koncem lutego bedzie spora,ale nie az taka jak ponad 3 miesiace;)
Co do tematu ruchow- pierwszego kopniaka Wojtka poczulam dosyc wczesnie,jakos na poczatku 4 miesiaca chyba i nie bylam pewna co to,potem powtorzyl sie za tydzien, poczatkowo bylo kilka w tygodniu i z czasem coraz wiecej. Ale to byly wlasnie typowe kopniaki, nie mialam etapu rybki ani babelkow. W 5 juz kopal porzadnie. Swietnie tez bylo widac na usg 3d jak sie rozpycha nogami. Zostalo mu do dzisiaj, przy karmieniu nadal kopie nogami albo zadziera je prawie nad glowe i probuje wsadzac sobie moje wlosy miedzy palce. W nocy tez mocno kopie (zabezpieczam teraz brzuch poduszka) i od malego spi z nogami na koldrze. I ogolnie wydaje mi sie ze temperament dziecka z okresu plodowego zostaje mu na zawsze;))
zając_Poziomka
Wed, 28 May 2014 - 11:03
CYTAT(Annie* @ Wed, 28 May 2014 - 08:35)
Angie, Zającu wy jako pierworódki bardzo szybko poczułyście ruchy, więc może ten etap przelewania, smyrania umknął niepostrzeżenie, bo kto by pomyślał 2-3 tyg.temu zwracać uwagę na takie rzeczy Ja pamiętam to uczucie z Julkiem (chociaż wtedy nie wiedziałam, że to dziecko) teraz mam podobnie i wiem już, że tydzień może dwa i też będą to fajne kopniaczki.
Wszystko możliwe Jak się tak zastanowić, to ja kopniaczki czułam już kilka dni wcześniej, ale czułam je właśnie jako pękające bąbelki i pomyślałam, że to pewnie niestrawność, bo za wcześnie na takie ruchy. A zaczęła to czuć gdzieś o 17t3d... no to gdzie mi tam do smyrania, a co dopiero takich mocnych uderzeń A tu proszę Nie ma reguły.
Komunikacjo, to że my tu o ruchach i ush połówkowych, nie oznacza, że ingnorujemy młodsze ciąże Pisz koniecznie Na poprzednim wątku też byłam z końcówki kwartalnego tematu, ale fakt, że było nas kilka i wszystkie pisałyśmy. A bardziej doświadczone koleżanki służyły chętnie radą i rozwiewały wszystkie moje wątpliwości.
CYTAT(Annie* @ Wed, 28 May 2014 - 08:35)
Zając skoro dziewczyna strasznie płacze to raczej dobrze nie jest (no chyba, że się tyle stresu najadła i teraz odreagowuje).
Na szczęście okazało się, że sprzęt szwankował, a dziewczyna płakała z bólu. Chwilę później ktg było ok, a dziewczynę sprintem przenieśli na porodówkę. Godzinę później wchodziła już na ultradźwięki a po kilku minutach wtórował jej maluszek Wszystko dobrze się skończyło, na szczęście
Cherie, ja mam usg przez brzuch od genetycznego, chyba w 12 tygodniu miałam.
Angie, teraz to nie wiadomo od czego możemy dostać uczulenia. Hormony robią swoje.
Powiem Wam, że się tyle nasłuchałam płaczu i krzyku z bólu porodowego, że zaczęłam się zastanawiać nad cesarką Na szczęście już mi przeszło
Wreszcie w domu Idę się rozpakować i opiszę swój pobyt w szpitalu. NIGDY WIĘCEJ tam nie pojadę!
mikkowska
Wed, 28 May 2014 - 11:05
A ja tam nie mam nic przeciwko tego, żeby z dziewczynami przeżywać ich już 5 miesiąc Przynajmniej wiadomo co nas czeka. Co z tego, że nasze dzieci będą się dopiero rodzić a Dziewczyn będą już miały po dwa miesiące W kupie raźniej.
Komunikacja ja jestem tydzień po Tobie jakoś. Spokojnie i z ruchami na nas przyjdzie pora. A jakbyśmy miały same utworzyć wątek to ile by nas było? 5? A tak jest nas sporo
Zającu współczuję, że musisz się różnych rzeczy naoglądać/nasłuchać. Wracaj szybko do domu, tam przynajmniej spokój psychiczny masz.
Też byłam zdziwiona, że są wątki kwartalne. Jeszcze dwumiesięczne, to może, ale 3 miesiące to duża różnica i teraz i jak urodzimy, jedne dzieciaczki będą już siadać, a inne nadal jeszcze będą leżeć tak jak się je położy. Też absolutnie jestem za tym, żeby młodsze ciężarówki pisały o swoich problemach, wątpliwościach, radościach, każda na pewno chętnie poczyta i odpowie Zresztą jakby co, są wątki sąsiednie, zawsze można zajrzeć, odezwać się
Zającu, cudownie, że już wychodzicie Też zdażyło mi się leżeć na OCEPie (dokładnie na tym etapie co Ty), człowiek się naogląda, nasłucha... Zresztą potem na położniczym też było podobnie Pamiętam jak wylądowałam na porodówce, sama (planowana cesarka, więc męża w ogóle nie wpuścili na górę), późnym wieczorem, ciemnawo już było w szpitalu, cicho, taki klimat jak z horroru, jak jeszcze usłyszałam, że za ścianą jakaś rodzi...na samą myśl, że zacznie krzyczeć, płakać mi się chciało. Nigdy nie wrócisz do szpitala? Rozważasz poród domowy?
Cherie, nie słyszałam, żeby po 12tc robili USG dopochwowe.
zając_Poziomka
Wed, 28 May 2014 - 12:02
CYTAT(kajetanka @ Wed, 28 May 2014 - 12:50)
Nigdy nie wrócisz do szpitala? Rozważasz poród domowy?
Do TEGO szpitala Zacisnę nogi i jadę gdzie indziej
kocurrek
Wed, 28 May 2014 - 12:02
CYTAT(kajetanka @ Wed, 28 May 2014 - 12:50)
Pamiętam jak wylądowałam na porodówce, sama (planowana cesarka, więc męża w ogóle nie wpuścili na górę)
A czemu nie wpuścili? Ja też miałam planowaną cc z powodu ułożenia pośladkowego, no i była 3 tyg przed terminem bo mi poziom wód spadał. Mąż był przy mnie cały czas, potem przy małym jak go badali,a gdy mnie szyli trzymał mi go przy policzku. Bardzo dobrze to wszystko wspominam,chociaż chcieliśmy rodzić sn.
kajetanka
Wed, 28 May 2014 - 15:00
kocurrku, nie wiem, takie zasady miał ten szpital, na salę operacyjną wejść mogła tylko ciężarna. W rezultacie cięcie zrobili mi na drugi dzień w południe i mąż już siedział tuż za drzwiami sali, widział jak małą wywożą, ale jak przyjechaliśmy późnym wieczorem, kazali nam się pożegnać na dole, przy recepcji Nie wiem co by im przeszkadzało, żeby posiedział ze mną te 2h na porodówce jak leżałam pod ktg Ja ze skurczami musiałam wziąć od niego wielką torbę ze swoimi rzeczami (jakoś w mniejszą nie udało mi się spakować ) i nikt mi nawet nie pomógł...A do mnie dotarła powaga sytuacji, do tego ten klimat pustego szpitala i byłam tak zestresowana, że nie miałam ochoty się kłócić. Też bym do tego szpitala już nie wróciła
zając_Poziomka
Wed, 28 May 2014 - 17:44
Po wyjściu ze szpitala od razu zaliczyłam aptekę i targ oczywiście 2,5 kg truskawek Zrobiłam z nich sernik na zimno Ugotowałam obiad (nie wiem kto się bardziej cieszył z mojego gotowania - ja, czy mąż ) Posptzątałam po obiedzie i mam czas wreszcie coś napisać
W sobotę dzień zaczął się normalnie. Wstarałm rano, wyprawiłam męża do pracy. Ogarnęłam kuchnię i wybrałam się po drobne zakupy na targ i po jakieś bluzki dłuższe, żeby mi rozsunięte zamki zakrywały Piękna pogoda, miły spacer. Wróciłam do domu, nastawiłam pranie i usiadłam do kompa. Ot powolne przedpołudnie. Po ok godzinie wstałam i prawie rozpłakałam z bólu. Nie mogłam się wyprostować. Wzięłam nospę i próbowałam to "rozchodzić". Była 13. Przed 16 zdecydowałam, że jedziemy na pogotowie. Wzięłam prysznic, mąż wróćił z pracy i od razu pojechaliśmy na ginekologiczną izbę przyjęć. Lekarka zbadała mnie dopochwowo i zadecydowała, że to jelita. No, ale ja wiem co mie bolało, więc zbadała jeszcze raz. Jak mi docisnęła macicę tuż nad szyjką, to zobaczyłam gwiazdki! Zostawiła mnie na oddziale. Później usg, badania krwi. Wszystko w porządku. Dostałam nospę, magnez dożylnie. W nocy miałam kolejny atak :/ Ale od rana już wszystko było ok. I tak do dzisiaj. Cały czas podawali mi nospę, magnez w tabletkach i roztwór chlorku sodu, nie wiedzieć po co. I leżałam taka sierota, aż do dziś rana. Zero badań. Nawet na obchodzie! Tylko pytali jak się czuję i wsio. Paskudne jedzenie, niemili, wręcz chamscy pracownicy (np lekarka, która zrobiła pacjentce awnturę, bo ta zapukała do drzwi łazienki, a pani doktor akurat tam rozmiawiała przez telefon! a biedna przecież nie ma gdzie; sporo takich historii, ale szkoda na nie czasu). Oczywiście trzymali mnie regulaminowe 3 pełne doby, aby z NFZ dostać kasę za hospitalizację. I tak właśnie moje drogie marnowane są pieniądze z naszych składek zdrowotnych!
Nie chciałam się wypisywać na żądanie, żeby nie mieć problemów, gdybym musiała wrócić
Lakarze stwierdzili, że takie bóle są częste i normalne, ale jeśli są zbyt mocne, to trzeba magnez na rozkurcz podwać dożylnie.
Lilutkowi nie bardzo się podobało takie bezsensowne leżenie, bo prawie się nie ruszała. Dziś znów wariuje
Naz
Wed, 28 May 2014 - 17:56
Angie, jak mamę kocham, nie mam pojęcia o jakich wybrzuszenia Twój lekarz mówił, że to są skurcze bh. Te skurcze sprawiają, że dół brzucha napina się i ciągnie, a to czy w 19tc zobaczy się "podskakujący brzuch" zależy imho tego czy jest się chudym, czy przy kości, czy łożysko jest z przodu, czy z tyłu.
Moje dziecko jest leniwcem, cały czas ino się przeciąga i smyra mnie od środka. Chyba, że mąż jest w pobliżu, to małemu dokucza, to go szczypnie, to poruszy moim fałdem i dzieć odpowiada całą serią kopniaków. I tak się potrafią bawić kilka minut.
cherie, usg 2 w 1 miałam robione w poprzednich ciążach po 20 tc, dowcipne robione było tylko żeby sprawdzić jak się miewa szyjka
kajetanka, aorta brzuszna Ci pulsuje?
komunikacja, to pisz co tam aktualnie u Ciebie,
kocurrek, zdziwiłabyś się jak wiele zmieniło się przez te kilka lat w położnictwie i całym podejściu do rodzącej i partnera. Jak rodziłam w 2009 to o towarzystwie do cc nie było nawet mowy. A w 2012 nie był to żaden problem.
zając,to następna wizyta w szpitalu dopiero w październiku, co? dobrze, że nic poważnego się nie wydarzyło.
Na patologii ciąży leżałam kilka razy i na szczecie nigdy nie byłam świadkiem/nie słyszałam o żadnej tragedii. A dobrze mi tam było, spokój od dzieci, obiady dobre. Pokoje 4-5 osobowe to się poklotrować dało, a jak jakaś rozpoczynała swoją wielką podróż to podekscytowanie i doping, wszystkie czekały i nasłuchiwały. Fajno.
Kogo już męczy zgaga, łapka w górę. Wieczorami umieram dosłownie. Wszystko mi szkodzi. Co 20 minut latam do łazienki i dłuższe wyjścia z domu to dla mnie problem. Mam osłabione mięśnie dna miednicy i wypada mi pęcherz moczowy przez to wszystkiemu towarzyszy jeszcze u*****liwy ból.
kajetanka
Wed, 28 May 2014 - 18:51
Zającu, mnie tak położyli kiedyś z okazji torbieli na jajniku na oddziale menopauzy Zrobili jedno USG, stwierdzili, że samo się wchłonie, nie dostawałam absolutnie żadnych leków, nie miałam żadnych badań, na obchodzie wszem i wobec oświadczyli, że poleżę 3 dni ze względu na ubezpieczenie. Jeśli chodzi o wypis na żądanie, nie mają prawa robić żadnych problemów z ewentualnym ponownym przyjęciem. To tylko kwestia krycia szpitala, żebyś w razie czego nie miała żadnych pretensji, że Cię wypuścili, nie mogła ich skarżyć gdyby coś się stało. Raz się wypisywałam sama, raz wypisaliśmy Kaję, tutaj była najtrudniejsza decyzja, ale jak najbardziej słuszna, bo okazało się, że miała zwykłą trzydniówkę, a chcieli nam ją na zakaźnym położyć (8-miesięczne niemowlę), byliśmy skołowani, zapisali ją już w systemie jako przyjętą, potem inna pani doktor zasugerowała, żebyśmy to przemyśleli i musieliśmy wziąć normalnie wypis na żądanie. Powiedzieli, że jakby co, natychmiast przyjeżdżać.
Naz, ja ze 2 razy w tej ciąży miałam zgagę, także póki co jest dobrze. Co to znaczy, że Ci wypada pęcherz??
Cherie
Wed, 28 May 2014 - 19:42
zającu - wiem co czujesz, bo ja wręcz nienawidzę szpitali. Ileż to ja już razy wymiksowałam się z takiego leżenia raz to nawet śmiercią mnie straszyli, bo miałam strasznie obniżony poziom sodu i potasu we krwi.
kajetanka - no niestety wypadanie pęcherza to niezbyt przyjemna sytuacja, moja mama po 3 porodach miała kilkanaście lat temu operację jego podwiązania. Na kiedy masz wyznaczone USG połówkowe?
komunikacja24
Wed, 28 May 2014 - 23:06
3ciego czerwca o 17 mam USG 4D z oceną ryzyka(cokolwiek to znaczy) w 13 tygodniu ciąży. W końcu wyraźnie zobaczę moje maleństwo Nie mogę się doczekać,a jutro pierwsze badania w labku.Brrrrr...nie cierpię pobierania krwi...
novika
Thu, 29 May 2014 - 06:45
Cherie - ja mam łączone usg i dowcipne, i przez brzuch
Zając - dobrze, że już opuciłaś szpitalne mury
Naz - mnie zgaga nie męczy, ale mnie się okropnie chce pić - non stop - bez wody w torebce się nie ruszam Kounikacja - 3 czerwca już niebawem i zobaczysz się z dzidziusiem Ja też nie przepadam za pobieraniem krwi, ale już się tak do tego przyzwyczaiłam, że stało mi się to obojętne.
Angie77
Thu, 29 May 2014 - 10:50
komunikacja co do pobierania krwi to mi to nie przeszkadza, ale powiem Wam, że ostatnio kobieta w laboratorium tak mi pobrała krew, że WCALE nie poczułam ukłucia. Dobrą rękę ma kobieta;) Mnie dzisiejsza pogoda wykancza, jestem padnięta dosłownie:(
kajetanka
Thu, 29 May 2014 - 11:22
USG połówkowe mam dopiero 20.06... Już bym chciała komunikacja, "z oceną ryzyka" to pewnie chodzi o ewentualny zespół downa, choroby genetyczne. Na pewno super przeżycie takie usg 4d
Mnie pobieranie krwi w ogóle nie przeszkadza Z Kają miałam pobieraną krew co 3 tygodnie przez niemal całą ciążę. Gorsze było dla mnie nasikanie do probówki, level hard - tak by nie pomoczyć sobie rąk Pojęcia nie mam dlaczego w tej przychodni dawali takie wąskie pojemniczki Teraz brakuje mi tych badań. Morfologii nie miałam tu robionej ani razu, mocz sprawdzany tylko w 7 tc... Ciąża żyje własnym życiem...
A ja znowu się pochorowałam W życiu tyle nie chorowałam. To już 4 raz w tej ciąży. Wszystko było ok, nagle wieczorem zaczął się katar, łzawienie oka, w nocy już tak mnie gardło bolało, że otworzyłam Prenalen, psikałam się Hasco Septem. Do tego głowa pęka. Dobrze, że za oknem buro, to nie żal z domu nie wychodzić
mikkowska
Thu, 29 May 2014 - 11:37
Komunikacjo niedługo zobaczysz swojego maluszka! Super.
Zajacu daj prosze przepis na sernik. Ja ostatnio zrobilam tarte z truskawkami. Teraz coś muszę innego wykombinowac jem je do samego końca:-) żeby mi na rok starczyło:-D
Kajetanko łączę się z Tobą w bólu. Też znowu chora jestem, ale to dlatego że zabkuje. Idą mi ósemki i odporność moją szlag trafił.
Naz a to po ilu jesteś cesarkach? Podobno po 3 już dzieci mieć nie wolno... Mojej teściowej podwiazali jajniki.
zając_Poziomka
Thu, 29 May 2014 - 11:42
A ja właśnie odebrałam wypis. Podsumowując zalecenia - jedyne co mi wolno to leżeć i pachnieć, najlepiej na świeżym powietrzu. A że w rozpoznaniu jest "poronienie zagrażające" to mi od razu nadmiar energii przeszedł To brzmi groźniej niż bóle podbrzusza Uważam, że nieco przesadzają, ale jednak lepiej na zimne dmuchać i wezmę nieco na wstrzymanie. Trzeba zacząć planować zakupy na cały tydzień i wrabiać męża w pomoc, żeby nie dźwigać. No i nauczyć się nie wbiegać po schodach na 3 piętro Najwyższa pora.
Chyba zaczynają mi się skurcze BH. Pierwszy raz od początku ciąży miałam dziś twardy brzuch.
Ja połówkowe usg mam 16.06, a 10.06 4d Nie mogę się doczekać. Do tego 12.06 mam wizytę, a na niej też usg Ależ się naoglądam Fajnie, że będzie płytka z tego usg 4d, to wyślę babci zagranicę, niech się cieszy
Dziewczyny, wrzucajcie zdjęcia z usg Fajnie tak sobie pooglądać
U Was też taka paskudna pogoda?
zając_Poziomka
Thu, 29 May 2014 - 11:52
CYTAT(mikkowska @ Thu, 29 May 2014 - 12:37)
Zajacu daj prosze przepis na sernik. Ja ostatnio zrobilam tarte z truskawkami. Teraz coś muszę innego wykombinowac jem je do samego końca:-) żeby mi na rok starczyło:-D
Proszę bardzo
Składniki ok. 50-60 dkg twarogu (kupuję najzwyklejszy półtłusty) ok. 1 kg truskawek 4 galaretki truskawkowe 7-10 łyżeczek cukru (zależy jak słodkie masz truskawki i jak słodkie lubisz) mała nutella paczka sucharków
Spód: nutellę przełóż do miseczki i roztop w kąpieli wodnej. sucharki pokruszyć (najlepiej wrzucić do malaksera i zetrzeć na "bułkę tartą"). Kiedy nutella będzie rzadka, dobrze wymieszać ją z sucharkami i przełożyć do tortownicy (średnica 24cm). Mocno ugnieść i wstawić do lodówki.
Masa: Zblendować dokładie ser i "większą połową" truskawek i cukrem. 2 galaretki rozpuścić w 400ml wody. Nieco ostrudzić. Dolać do masy i zblendować. Odstawić do lodówki, żeby trochę stężało. Następnie wylać na spód.
Jeśli masz więcej truskawek możesz wkroić do masy już po blendowaniu, będzie co "gryźć"
Wierzch Kiedy masa trochę stężeje układasz na niej pokrojone w plasterki truskawki i zalewasz tężejącą galaretką (2 galaretki w 700ml wody). Wkładasz na noc do lodówki.
Wbrew pozorom szybki i łatwy Mocno truskawkowy z chrupiącym czekoladowym spodem
karolcia_d291
Thu, 29 May 2014 - 11:55
Czytam was i czytam i zastanawiam się kiedy ten czas mi uciekł że dzisiaj jest już czwartek.... Normalnie żyję w innym świecie...
Angie77 wiem co czujesz, za oknem zimno i pada, jest okropnie co skutkuje tym, że ja ledwo chodzę. Jak jest gorąco, piękna pogoda to ja jakoś funkcjonuję i czuję się w miarę dobrze. A dzisiaj będzie ciężko wytrzymać do wieczora.
kajetanka ja mam parę zdjęć z 4d i to naprawdę jest fajne, normalnie całą buźkę widać i rączki przy buzi, normalnie już taki fajny dzidziuś
mikkowska mi wychodzi właśnie czwarta ósemka, mam już komplet zębów, masakra...
Ach dziewczyny życzę wam dużo zdrówka, wracajcie do formy szybciutko
A ja miałam tak intensywny poniedziałek i chyba dlatego straciłam rachubę czasu. Córcia dostała już prezent na dzień dziecka, trampolinę, także z tatusiem skaczą i aż im zazdroszczę że nie mogę do nich dołączyć. Po za tym dodatkowo chrzestny zabrał ją na przekłucie uszu, i zakupy po drodze i parę ciuszków trzeba było jej kupić i sandałki. I tak siedzę i myślę że niedługo muszę brać się za kupowanie ciuszków dla malucha bo znowu zostanę w czarnej d.... na koniec.
zając odpoczywaj jak najwięcej, lepiej być ostrożnym. A co do skurczy to mi się już zdarzają raz na jakiś czas, dziwne to uczucie... trochę mnie niepokoi, ale już rozmawiałam o tym z lekarzem i mnie uspokajał... BAAAARDZO ciekawy przepis na ciacho, chyba muszę wypróbować
karolcia_d291
Thu, 29 May 2014 - 12:30
zając żebym umiała wstawić zdjęcie to bym je wstawiła... niestety ja nie jestem taka zdolna... przez ta całą żabę nie mogę się w ogóle zalogować... ech...
CHYBA SIĘ UDAŁO
to mój synuś, zdjęcie z ostatniej wizyty (zdjęcie robiłam kamerką z laptopa i jest takie średnie)
zając_Poziomka
Thu, 29 May 2014 - 14:03
Mrauuu Do schrupania Ale będzie przystojniak
kajetanka
Thu, 29 May 2014 - 14:16
CYTAT(mikkowska @ Thu, 29 May 2014 - 11:37)
Kajetanko łączę się z Tobą w bólu. Też znowu chora jestem, ale to dlatego że zabkuje. Idą mi ósemki i odporność moją szlag trafił.
Aaa widzisz! Nie pomyślałam o tym zupełnie, a mnie też teraz jedna ósemka się przebija. Wyszła do połowy jakiś czas temu i stanęła w miejscu. Może masz rację. To jakiś obłęd, na koniec każdego miesiąca choruję. Ciążę zaczęłam na antybiotyku, potem jeszcze wdała się grzybica, a teraz jak nie urok, to przemarsz wojsk.
Zającu, przycwaniakowałaś trochę i organizm Cię przystopował Nauczka dla nas wszystkich :)Lepiej się pomartwić na zapas niż potem najeść strachu naprawdę. Leż Kochana i pachnij! Wykorzystuj męża i kogo się da, masz do tego prawo Dziecko po zewnętrznej stronie brzucha nie będzie już respektować żadnych zwolnień lekarskich, zdążysz się narobić
Karolcia, bosski! Normalnie wstawiłaś zdjęcie przez żabę? Mnie ostatnio kazało wykupywać jakiś abonament
zając_Poziomka
Thu, 29 May 2014 - 19:50
Ano, przycwaniakowałam Ale dostałam taką nauczkę, że lepszej nie mogłam. Już jestem grzeczna. Obiecuję, że nie będę już naprawiać zlewu
Ja też przy 8kach mam obniżoną odporność, ale (odpukać!) w ciąży doskwierają mi przy nich tylko afty. Bolą jak diabli, ale wolę to niż choróbska. Aż dziwne, że nie miałam dotąd nawet kataru.
mikkowska
Thu, 29 May 2014 - 21:11
Dziewczyny przypomniało mi się, że jak poznałam mojego męża jeszcze wtedy świeżo upieczonego chłopaka wiedziałam, że chciałabym mieć z nim dzieci no to napisałam do niego podanie Miłej lektury ja na samą myśl o tym śmieję się w glos
Podanie
Zwracamsię z uprzejmą prośbą o „oddanie w dobre ręce” swego nasienia. Prośbę swojąmotywuję szybkim i sprawnym przebiegiem procesu „zasiania”. Dostosuję się dowarunków panujących na Prezesa łóżku. Obiecuję nie stawiać jakikolwiek oporów.
Podanie Zwracam się z uprzejmą prośbą o „oddanie w dobre ręce” swego nasienia. Prośbę swoją motywuję szybkim i sprawnym przebiegiem procesu „zasiania”. Dostosuję się do warunków panujących na Prezesa łóżku. Obiecuję nie stawiać jakikolwiek oporów. Dodatkowo zobowiązuję się ponieść połowę kosztów utrzymania młodego potomka oraz inwestycje jakie są z nim związane. Ja jako przyszła matka zobowiązuję się do pozbycia się zbędnych kilogramów zaraz po procesie wyklucia. Imię oczywiście będzie uzgodnione z Panem Prezesem oraz nazwisko jeśli Prezes łaskawie pozwoli,będzie Pana. Wizyty u Szanownej Matki Prezesa (Babki potomka) będą uwzględnione. Zobowiązuję się wychować dziecko (nie na swoje podobieństwo) –wiadomo z jakich powodów. Proszę o pozytywne rozpatrzenie mojej prośby. Więcej szczegółów przedstawię po przybyciu do domu po skończonej pracy. Z niecierpliwością czekam na odpowiedź.
Annie*
Fri, 30 May 2014 - 06:13
hej
Ja dzisiaj znowu na szybko ... matko i córko ta doba mogłaby być ciut dłuższa.
karolcia synek przecudny !!! Ja to nie mogę się nadziwić jak technologia i związane z nią możliwości ciągle idą do przodu. Świetny widok.
kajetanka zdrowia życzę.
Zającu dobrze, że jesteś już w domu. Teraz tylko uważaj na siebie i małą.
mikkowska na pewno mocno podniosła się samoocena przez to podanie wtedy jeszcze nie męża Ciekawa jestem ... czy wszystkie warunki zostały zachowane ?
noż kurcze!!!! muszę uciekać. Popołudniu mamy festyn rodzinny w przedszkolu młodego, wczoraj piekłam ciasta na niego.Ledwo wrócę z pracy to znów coś muszę robić, gdzieś lecieć, a chciałabym tak siąść w spokoju z książką w ręku i mieć chwilę dla siebie. Za kilka miesięcy przez ładne parę lat będę mogła tylko pomarzyć o takiej chwili
Pa
komunikacja24
Fri, 30 May 2014 - 08:55
CYTAT(mikkowska @ Thu, 29 May 2014 - 22:11)
Dziewczyny przypomniało mi się, że jak poznałam mojego męża jeszcze wtedy świeżo upieczonego chłopaka wiedziałam, że chciałabym mieć z nim dzieci no to napisałam do niego podanie Miłej lektury ja na samą myśl o tym śmieję się w glos
Podanie
Zwracamsię z uprzejmą prośbą o „oddanie w dobre ręce” swego nasienia. Prośbę swojąmotywuję szybkim i sprawnym przebiegiem procesu „zasiania”. Dostosuję się dowarunków panujących na Prezesa łóżku. Obiecuję nie stawiać jakikolwiek oporów.
Podanie Zwracam się z uprzejmą prośbą o „oddanie w dobre ręce” swego nasienia. Prośbę swoją motywuję szybkim i sprawnym przebiegiem procesu „zasiania”. Dostosuję się do warunków panujących na Prezesa łóżku. Obiecuję nie stawiać jakikolwiek oporów. Dodatkowo zobowiązuję się ponieść połowę kosztów utrzymania młodego potomka oraz inwestycje jakie są z nim związane. Ja jako przyszła matka zobowiązuję się do pozbycia się zbędnych kilogramów zaraz po procesie wyklucia. Imię oczywiście będzie uzgodnione z Panem Prezesem oraz nazwisko jeśli Prezes łaskawie pozwoli,będzie Pana. Wizyty u Szanownej Matki Prezesa (Babki potomka) będą uwzględnione. Zobowiązuję się wychować dziecko (nie na swoje podobieństwo) –wiadomo z jakich powodów. Proszę o pozytywne rozpatrzenie mojej prośby. Więcej szczegółów przedstawię po przybyciu do domu po skończonej pracy. Z niecierpliwością czekam na odpowiedź.
To się uśmiałam.... A masz pisemną odpowiedż?
kajetanka
Fri, 30 May 2014 - 11:39
CYTAT(zając_Poziomka @ Thu, 29 May 2014 - 19:50)
Ano, przycwaniakowałam Ale dostałam taką nauczkę, że lepszej nie mogłam. Już jestem grzeczna. Obiecuję, że nie będę już naprawiać zlewu
Na szczęście skończyło się na ostrzeżeniu Ja się tak nacięłam po 7-godzinnym spacerku, kiedy wywaliły nowe żylaki, fioletowe placki na całej nodze i stanąć nie mogłam. Niby ciąża to nie choroba, ale jednak normalnymi zdrowymi też nie jesteśmy
Mikkowska, odważnie jak do nowego chłopaka U mnie mąż (jeszcze niemąż) zaczął też bardzo szybko o dzieciach wspominać i choć było to miłe, lekko mnie przerażało
Annie, kobieto, Ty to zarobiona jesteś. Życzę Ci więcej czasu dla siebie!
A ja piję ten prenalen, na oczy nie widzę tak mi załzawiły, w każdym pomieszczeniu zostawiam sterty chusteczek, mało, że mam katar, to jeszcze krwotoki z nosa Nawet w nocy spałam przez jakiś czas z wetkniętą w nos chusteczką. Na studiach zawsze miałam krwotoki po nieprzespanych nocach, przy zmęczeniu organizmu, chyba będę musiała wyłudzić od lekarzy skierowanie na morfologię, chociaż nie wiem co powiedzieć, bo nie przekona ich samo złe samopoczucie, osłabienie, senność, stwierdzą, że w ciąży to normalne O sprawdzenie cukru w ten sposób nie udało mi się doprosić.
zając_Poziomka
Fri, 30 May 2014 - 12:37
kajetanko, może im wmów jakieś objawy anemii?
Tez czasem śpię z takimi tamponikami w nosie Mąż patrzy na mnie jak na wariatkę
Dziewczyny, kurujcie się. Może warto poszukać podłoża tych przeziębień (jak np te nieszczęsne zęby) ?
No, mikkowska, zaszalałaś
Annie, staraj się za wszelką cenę znaleźć czas dla siebie. Ja miałam mniej na głowie niz Ty, a dostałam nauczkę. Choć myślę, że umnie winowajcą moze być tempo - bo ja jak już się za coś biorę to na szybko - szybko wbiegam po schodach, szybko chodzę, o dźwiganiu nie wspominając :/ Przy pracy i dziecku trudno wrzucić na lu, ale staraj się :*
Dziś przygotowuję koleżankę do ślubu paznokcie, rzęsy itp, więc postanowiłam, że w domu nie robię nic Pójdę zaraz do sklepu na mały spacerek, ugotuję jakąś szybką zupę i wsio na dziś Jutro też jest dzień I czeka mnie rozmrażanie lodówki :/ Bleeee Przymarzły mi liście sałaty to ścianki i nie mogę tego niczym zdjąć. Pora więc na porządne rozmrożenie i wymycie. Muszę też dziś zaplanować menu na najbliższy tydzień, to pojedziemy jutro z mężem na zakupy i będzie robił za tragarza
kajetanka
Fri, 30 May 2014 - 13:29
CYTAT(zając_Poziomka @ Fri, 30 May 2014 - 12:37)
kajetanko, może im wmów jakieś objawy anemii?
czyli jakie? Z ciekawości spojrzałam w grafik spotkań jakie przysługują mi w ciąży i się załamałam. Żadnego badania krwi! Ani razu. Ba! W ogóle żadnego badania. USG w 20tc i ewentualnie pod koniec. Spotkania z położną nawet te regularne po 28tc to mierzenie ciśnienia, obmacanie brzucha i...pogadanka Dla przykładu najbliższa wizyta po USG będzie poświęcona karmieniu piersią i kontakcie skóra do skóry Jakbym chciała pogadanki, poszłabym do szkoły rodzenia. Do dziecka raz na ruski rok zajrzą, ale cokolwiek dzieje się z ciężarną, to wszystko jest normalne, naturalne "nothing to worry about"
Z tym szybkim chodzeniem, masz rację, ja zawsze spóźniona jestem wszędzie, Kaja już się przyzwyczaiła, że jak gdzieś wychodzimy na czas, to biegnie Jak idę z nią, to tempo mam i tak ograniczone, ale jak chodzę po nią do przedszkola (ok. 25min pieszo), to często niemal biegiem i miewam momenty, że muszę przystanąć, bo zakłuje
mikkowska
Fri, 30 May 2014 - 13:45
Nie był taki nowy już znowu już ponad pół roku byliśmy ze sobą co niektórzy po pół roku ślub biorą
Nie wiedzialam że w Anglii system aż tak kuleje i stawiają na naturę. Kiedyś oglądałam program Michael Moore porównujący system amerykański z angielskim i wydawało mi się że macie tam cud miód i orzeszki. Okazuje się jednak, że gdzieś tam w tyle jest ich system.
kajetanka
Fri, 30 May 2014 - 14:16
CYTAT(mikkowska @ Fri, 30 May 2014 - 13:45)
Kiedyś oglądałam program Michael Moore porównujący system amerykański z angielskim i wydawało mi się że macie tam cud miód i orzeszki. Okazuje się jednak, że gdzieś tam w tyle jest ich system.
Nie wiem jak amerykański, ja porównuję z polskim i powiem tyle, syf z gilem Sam poród podobno, opieka w szpitalu, bajer. Nawet menu dają Ale opieka w ciąży...czy generalnie dla każdego śmiertelnika dostanie się do jakiegokolwiek specjalisty (w tym ginekologa), graniczy z cudem, dopóki nie zagraża nic życiu nie wydają skierowań do lekarzy, na badania, leczy Cię lekarz ogólny, a jak ktoś jest od wszystkiego....to wiadomo.
Kiedy po odstawieniu pigułek anty, dostałam koszmarnego bólu brzucha, poszłam do lekarza, poprosiłam o USG, bo mam skłonność do torbieli na jajniku, powiedział, że jeśli będzie mnie tak boleć przez tydzień, to wtedy zrobimy...atak bólu był taki, że nie mogłam się wyprostować przez bitą godzinę, leżałam jak rogal i wyłam.
Z ciekawostek, lekarz ostatnio obejrzał moje żylaki, wyraził ogromne współczucie, po czym stwierdził, że są żele do smarowania, ale one zawierają ibuprofen, więc on nie może mi zalecić go nawet do smarowania łydki. A jak mnie boli, mam łykać paracetamol Paracetamol to tutaj lek na całe zło. Już nic się nie odezwałam, kupiłam w polskiej aptece Lioton 1000 wyłącznie na heparynie (polski gin mi zalecał), smaruję i widzę postępy. Gdyby któreś z moich dzieci zapragnęło kiedyś studiować medycynę, wygonię do Polski.
weda
Fri, 30 May 2014 - 15:46
Przepraszam, ze sie wetne ale musze bo inaczej sie udusze kajetanko, owszem , bedziesz miala badana krew, nie pamietam dokladnie grafiku a nie chce mi sie rozpiski szukac ale na pewno mocz oraz krew bedziesz miec badane m.in.pod katem anemii powinnas miec takze w bodajze 12 tyg pobierana krew na anemie, syfilis, przeciwciala rozyczki, hiv, jesli masz konflikt z mezem to rowniez na czynnik rh
nie pamietam dokladnie co tam jescze ale na pewno sporo tego jest ja mialam ze 3 fiolki krwi pobierane i to w kazdej z moich ,, jukejowskich,, ciąż a bylam tu juz w 2 a teraz jestem w koncowce 3
dobra spadam juz ale bede zagladac bo u was jest taka fajnq, przyjazna atmosfera
Cherie
Fri, 30 May 2014 - 17:14
kajetanka - a że się tak zapytam, a prywatnie morfologii w UK nie można zrobić? W Polsce to jedno z tańszych badań, więc w UK też nie powinno być drogo. Z żylakami współczuje, ja po tamtej ciąży mam taką paskudę na prawej nodze i pewnie za jakiś czas skuszę się na jej usunięcie. W poprzedniej ciąży miałaś cc? bo z tego co wiem, żylaki są jednym z powodów dla których robi się cc właśnie.
zającu - no nie przemęczaj się teraz, porządki nie zając nie uciekną. Uważaj też na upały.
mikkowska - też się uśmiałam. Chciałabym zobaczyć minę Twojego lubego po pierwszokrotnym przeczytaniu tego
kajetanka
Fri, 30 May 2014 - 17:16
Weda, no niestety w mojej rozpisce wspomniane jest tylko badanie krwi między 7-12 tyg. Miałam wtedy badanie na hiv, syfilis, grupę krwi, i może coś jeszcze, ale żelaza tam nie było (trudno mi to teraz sprawdzić, bo wyników oczywiście nikt nie podaje, jedynie mówią, że wszystko w porządku), nie zauważyłam na formularzu niczego z normalnej morfologii. Owszem, wyszły wtedy chyba 3 fiolki (dodatkowo wyprosiłam (!) TSH bo leczę się na tarczycę). Potem są jeszcze proponowane jakieś "injection" przy ujemnym RH, ja mam dodatni, więc mnie nie dotyczy.
Nie sposób powiedzieć, że jest tego sporo. Jestem na półmetku, kłuli mnie 1 raz, w PL miałam pobieraną krew co 3 tygodnie. A mocz...też jeden raz pani mnie poprosiła o próbkę, umoczyła papierek (chyba na zawartość białka) i już, do żadnego laboratorium nie wysyłali. Przy drugiej wizycie nie przyniosłam, bo nie miałam pojemniczka, powiedziałam, że wyjdę do toalety i jej zaraz przyniosę, położna stwierdziła, że nie ma potrzeby, przyniosę następnym razem...
Może są gdzieś, w jakiejś z tych UK-owskich krain porządne kliniki i lekarze, ja na takich jeszcze nie trafiłam, piszę tylko moje obserwacje wynikające z doświadczenia.
Cherie, jak mi nie dadzą skierowania, pewnie zrobię prywatnie. Tylko w sumie nie wiem co to da, jeśli nawet wyniki będą niezadowalające, to powiedzą, że w ciąży to normalne Miała cesarkę, ale nie ze względu na żylaki, tylko ułożenie, zresztą wtedy to i tak wyglądało o niebo lepiej, w tej ciąży żyły wylazły o wiele wcześniej i w gorszym stanie, pewnie też skończy się kiedyś na usunięciu.
zając_Poziomka
Fri, 30 May 2014 - 17:18
Zapomniałam Wam napisać rano
Wczoraj mój mąż poczuł pierwszy raz kopniaczka i był baaaaardzo rozczarowany Spodziewał się chyba, że tak dostanie w łapę, go zaboli A to taaaaaaaaaakie delikatne. No nie wiem... przyznam, że momentami mi te kopniaki już dokuczają, nie bolą, ale bywają nieprzyjemne. Biedaczysko, zawiódł się
komunikacja24
Fri, 30 May 2014 - 18:02
CYTAT(zając_Poziomka @ Fri, 30 May 2014 - 18:18)
Zapomniałam Wam napisać rano
Wczoraj mój mąż poczuł pierwszy raz kopniaczka i był baaaaardzo rozczarowany Spodziewał się chyba, że tak dostanie w łapę, go zaboli A to taaaaaaaaaakie delikatne. No nie wiem... przyznam, że momentami mi te kopniaki już dokuczają, nie bolą, ale bywają nieprzyjemne. Biedaczysko, zawiódł się
Mój się nie moze doczekać takich kopniaków:)
weda
Fri, 30 May 2014 - 18:23
kajetanko,a masz książkę ciązy ?no,w sumie musisz miec,tam przeciez wpisują wszystko łącznie z wydrukami ze scanu,wywiadem z poprzednich ciąż,historią twojego zdrowia (i rodzinną) zaraz,niech kuknę do mojej...
no,na str 12/13 ,nie chce mi sie wszystkich pisac ale jest ok 14 ''chorób'' na które pobierana jest krew potem na str nastepnej daty kiedy byłas u poloznej,ciśnienie krwi,próbka moczu,połozenie dziecka,które tu sprawdzają ręcznie i naprawdę mająw tym wprawę i umieją nawet przyblizoną wielkość dziecka podac potem jeszcze wysokosć dna macicy mierzą,bodajze od 28 tyg ja w poprzedniej ciązy miałąm o 2 tyg za wysoko i to było wskazanie do dodatkowego scanu
nic ci ta twoja położna nie mówi,naprawdę?masz mozliwosc zmiany połoznej/ GP/ surgery jesli nie jestes zadowolona
ew.mozesz raban robic u supervisors of midwives,powinnas miec podany nr tel do nich na początku ksiązki ciązy
no,naprawde jestem zaskoczona tym co piszesz,bo i mój syn miał tutaj robioną operację,kontrole wszystkie,córka miała badania w róznych kierunkach zdrowotnych,ja sama od razu zostałam wysłana do breast clinic jak tylko tego potrzebowałam i było to w naprawde szybkim terminie wiec moze warto rozwazyc zmianę ?
a na marginesie,wiesz,ze tutaj aby pojechac do porodu (bo pewnie bedziesz chciala rodzic w szpitalu) musisz najpierw zadzwonic,ze np.masz skurcze czy ze wody odeszły ?
Williams
Fri, 30 May 2014 - 18:52
Hej, witam po długiej przerwie w pisaniu, czytam na bieżąco. kajetanko ja rodziłam w Danii pierwsze dziecko i tam jest dokładnie tak samo jak w UK, jeśli chodzi o prowadzenie ciąży. Jak zachorowałam na ospę w 7mcu to miałam szereg badań żeby wykluczyć inne rzeczy, badali mi oczywiście krew. Jeśli chodzi o żylaki to moja koleżanka miała straszne żylaki w ciąży i przepisali jej zastrzyki przeciwzakrzepowe w brzuch i obowiązkowe rajstopy uciskowe na żylaki. Nie ma z tym żartów, oczywiście często siedzieć z nogami uniesionymi. Ja mam w poniedz prenatalne, nie mogę się doczekać już.
MARTA EM
Fri, 30 May 2014 - 19:31
Dziewczyny kupujecie już jakieś ubranka ? ja właśnie zaczyna powoli i zastanawiam się nad rozmiarami...
Zając ja mam tak samo jak Ty połówkowe USG 16.06, 4D już nie mogę się doczekać icon_biggrin.gif
Angie77
Fri, 30 May 2014 - 19:38
MARTA EM ja z ubrankami czekam do 09.06 bo wtedy mam 3d, moze juz sie dowiem na 100% o płeć. a co do rozmiaru to sama nie wiem...zielona jestem:(
kajetanka
Fri, 30 May 2014 - 19:54
Weda, oczywiście mam ten segregator, ale wygląda na to, że nieco inny od Twojego. U mnie na str. 12-13 jest pani z cycami na wierzchu i generalnie reklama karmienia piersią
Pisałam na co pobierali mi krew, sprawdziłam i faktycznie jeszcze przeciwciała różyczki tam były. Na pewno nie 14 różnych rzeczy. Kartki z opisem wizyty u położnej mam dołączane osobno, po wizycie. Jest na nich ciśnienie, na pierwszej dodatkowo moja waga, na drugiej, że nie mam syfa i hiva. Wywiad odnośnie poprzedniej ciąży, sytuacji rodzinnej jest. Jest wyraźnie zaznaczone, że ja nigdy nie paliłam, mąż jest ex palaczem. Jakiej rasy jesteśmy, wyznania. "stan pierwszego dziecka na dzień 14.03.14 - żywe. Problemy medyczne - mieszka z obojgiem rodziców". Na guzik mi taki wywiad?
Badanie wielkości dziecka po pomacaniu brzucha jakoś mnie nie przekonuje Miałam 2 wizyty u położnej i to nie była jedna kobieta, pierwsza wizyta w szpitalu, druga w przychodni. Podejście obu pań było takie samo. Jakoś nie wierzę, że zmiana przychodni w czymś mi pomoże, w zeszłym roku chodziliśmy do innej, bo mieszkaliśmy w innej części miasta i było dokładnie to samo. Dziecka (alergik od urodzenia) nie chcieli mi na testy, ani do alergologa wysłać, bo "po co mi to"? Fakt, że wysypana od góry do dołu chodziła i nie wiedziałam już od czego, nie był wystarczającym argumentem . Tylko mleko mi przepisywali, teraz się ocknęli nagle, po roku, przysłali dziś list, żeby natychmiast się zgłosić, bo nie mają przecież żadnych podstaw do wypisywania mleka dla alergików
Podobno jak się trafi już z czymś poważnym, tak jak piszesz, jakaś operacja, to zajmują się. Chociaż ja połamałam palce u stopy, trafilam do szpitala na Emergency, przykleili mi plasterkiem jeden do drugiego i zabronili chodzić przez 3 tyg. Żadnej kontroli, żadnego sprawdzenia czy dobrze się zrosło. Jeden palec mi się nie chce zginać tak jak powinien. Trudno. "Nothing to worry about".
Williams, no właśnie, dopiero jak zachorowałaś, zaczęłi działać. Dobrze, że się Tobą zajęli. Jeden lekarz też mi wspominał o zastrzykach, ale to dopiero jakoś na koniec. Najbardziej boję się, że to będzie kolidowało z porodem naturalnym, bo niestety wyżej też mi dziady wywaliły
Marta, Angie, standardowy rozmiar na noworodki to 56cm. W praktyce jednak okazuje się, że na jedno dziecko będą przyciasne, na inne za wielkie. Mój mąż na szybko musiał dokupować na 52, bo wszystko wisiało, ale to rzadko się zdarza. Najlepiej kupić 56 i 62, te drugie prędzej, czy później się przydadzą
zając_Poziomka
Fri, 30 May 2014 - 20:55
Ja kupuję 56 i 62. Mam kilka mniejszych śpioszków, kupionych po 1zł w lumpkach I raczej patrzę na oko, bo jak ostatnio byłam w Pepco to jedne 62 wyglądały jak na wcześniaka, a inne 52 jak na półrocznego szkraba
Angie77
Fri, 30 May 2014 - 21:33
zając właśnie widziałam kiedyś w lumpeksie takie maciupkie i nowe na dodatek. też pewnie się skusze na kilka sztuk na wszelki wypadek:)
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.