To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

październikowe, listopadowe i grudniowe mamuśki 2014

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85
mikkowska
Najważniejsze, że z Synkiem wszystko w porządku.

Imiona dziewczyny już macie? Ząjączek to już wiem, że ma icon_wink.gif
komunikacja24
mikkowska no właśnie,my jeszcze nie mamy....zawsze chciałam dać córeczce na imię wiktoria....ale teraz jest jakieś zatrzęsienie na to imię wiec sobie odpuszczę.....
Tak na prawdę chciałabym dać imie,które jest dosć rzedkie w tej chwili...
Cherie
zając, karolcia - cieszę się, że na wizytach wszystko w porządku icon_mrgreen.gif

mikkowska - u nas najpewniej będzie albo Adrianna albo Andrzej. Zwykłe polskie imiona, nie nadawane dzieciom w ostatnich czasach nader często. A zarazem na tyle kosmopolityczne, że dziecko nie powinno mieć problemów w przyszłości jak się zdecyduje wyjechać za granicę.

zając, adzia - no egzaminy na studiach to była przerąbana sprawa, u mnie to zwłaszcza z tych przedmiotów mało logicznych a mocno treściwych, gdzie dużo na pamięć trzeba było się uczyć a do tego był piękny, słoneczny czerwiec. Oj ciężko wtedy było, oj ciężko.



zając_Poziomka
Cherie, też nie cierpiałam tych do nauki na pamięć. A miałam ich większość. Brr. Jak pisałam.magisterke to mieszkałam z mamą i mnie odganiala od sprzątania. Siedzialam więc w necie udając, że intensywnie pisze icon_smile.gif

Wyspane? icon_smile.gif
adzia25
karolcia_d291 zając_Poziomka super nowiny icon20.gif
zając_Poziomka Pewnie, ze wyspane icon_biggrin.gif na zwolnieniu zawsze 06.gif
mikkowska Nie mamy i z cala pewnoscia to bedzie trudne.... 37.gif Istnieje tez duze prawdopodobienstwo, ze bedzie to imie fr, ale musi byc z koli takie by w Pl bylo latwe i do wymowienia i takie... nie komiczne.... 48.gif
Poza tym mnie sie zawsze podobaly imiona mono oryginalne, pewnie dlatego,ze w liceum dzieliam imie z 6 innymi dziewczynami 29.gif
Cherie "przysfajania tresci" nie cierpialam najbardziej 43.gif

Dziewczyny do kiedy bralyscie kwas foliowy?
Annie*
karolcia,zającu, komunikacjo super, że po wizytach jest wszystko w porządku icon_smile.gif Cieszę się niezmiernie

karolcia brzusio cudny icon_biggrin.gif ja nie mam w połowie takiego. Wydęło mnie już ale ja miałam sporo sadełka przed ciążą stąd teraz tak nie widać brzuszka ciążowego.

komunikacjo coś czuję, że Wam się ta dziewczynka jednak urodzi icon_biggrin.gif Trzymam kciuki za spełnienie marzenia &&&&

mikkowska nooo domek to super sprawa, jak macie możliwość to nawet się nie zastanawiajcie icon_smile.gif My teraz troszkę żałujemy, bo 3 lata temu kupowaliśmy mieszkanie, w czasie kiedy one wcale nie były tanie. W sumie daliśmy za nie połowę tego ile byśmy potrzebowali na budowę domu. Ehhh ... trzeba było wziąć kredyt i się budować. Ale my właśnie baliśmy się kredytu, a teraz człowiek co raz starszy i automatycznie okres kredytowania robi się krótszy, lada chwila a już nie będzie nas stać na raty. Więc i pewnie domu nie będzie icon_sad.gif
A co do imienia no to my wiemy, że będziemy mieć Laurę.

Przeglądam bardzo często zestawienie nasze, które przygotowała Zajączek i póki co kobietki górą icon_biggrin.gif W piatek może się dowiemy co ma kajetankowe dziecię między nóżkami. Cherie a Ty kiedy masz następną wizytę ??

Ja studiowałam kierunek iście ścisły więc pamięciówek dużo nie miałam, za to zadań się tyle narozwiązywałam ... czasami miałam wrażenie, że mi się mózg gotuje.

Wiecie co ... możecie uznać, że wariuje (co mi tam) ale ... odkąd dowiedziałam się, że Laura to na pewno Laura a nie Teoś to buszuję po allegro i dokonałam już pierwszego zakupu, mianowicie kupiłam młodej koszyk i ... nie czuję już jej icon_sad.gif od dwóch dni. Oszaleję normalnie. Ja wiem, że ona jest jeszcze maleńka, mam łożysko na przedniej ścianie, bardzo nisko schodzące, ja to wszystko wiem a jednak rozum nie chce tego przyjąć. Jutro idę do kontroli po tym moim krwawieniu, trzymajcie kciuki żeby było wszystko ok. Zresztą za mnie też trzymajcie, bym nie zwariowała bo ta ciąża kosztuje mnie bardzo dużo nerwów. I to siedzenie w domu ... wykończę się normalnie.

Jadę do pracy, muszę się podpisać jeszcze gdzieniegdzie na dokumentach, potem wezmę się za obiad. Kurcze strasznie ten czas ucieka. Zaprowadzam młodego do przedszkola, idę na zakupy (małe, żeby za dużo nie dźwigać), ledwo coś ogarnę i muszę znów lecieć do przedszkola po młodego. Masakra jak to życie przemija.

Do potem.

dopisek:

andzia ja skończyłam brać jakieś 2 tyg. temu bo chciałam dokończyć opakowanie, chociaż lekarka mi mówiła, zeby brać go pierwsze 12 tyg. Teraz zostały mi tylko witaminy, no i ta nieszczęsna luteina.
zając_Poziomka
adzia, kwas foliowy bierze sie do konca 2 trymestru. Lekarz mi tłumaczył, dlaczego, ale nie pamiętam icon_razz.gif

Cherie, jak my wybieraliśmy 9 lat temu imiona to były oryginalne icon_razz.gif Nie przypuszczałam, że jak już się dorobimy maluszka to będą tak popularne. No, ale trudno icon_smile.gif

A właśnie icon_biggrin.gif karolcia, no masz rzeczywiście kawał brzusia icon_smile.gif Ja ostatnio często słyszę, że nie widać po mnie tych tygodni... I się wtedy zastanawiam, jaki powinnam zatem mieć? Balonik jak w 9? Moja koleżanka szła do porodu z takim, jak ja teraz icon_razz.gif Moja mama też. Tylko ja mam taki... nie jak karolcia niziutki, tylko już od piersi mi się robi kuleczka.

Annie, a może pójdź dzisiaj. 2 dni to długo. Fakt, że w Twoim przypadku może to być kwestia łożyska, ale będziesz spokojniejsza. Na pewno wszystko jest w porządku :*

Cherie
Annie - zjedz coś słodkiego np. batona i połóż się i przyłóż rękę (trochę przyciśnij) tak bardzo nisko tak nad spojeniem łonowym, powinnaś coś poczuć, nawet leciutkiego. Jak nic z tego nie wyjdzie w ciągu godzinki, to jedź na izbę, powiedz, że nie czujesz ruchów od 2 dni a już je czułaś. Co do wizyty ja mam 3 lipca USG połówkowe i 4 lipca wizytę u gina.

zając - ciesz się, że masz mały. Ja mam większy niż karolcia i nikt mi nie wierzy, że rodzę dopiero w listopadzie. Jak szłam z Olką na porodówkę, to położne się mnie pytały ile dzieciaków będzie i nie wierzyły za grosz, że 1.

mikkowska
Ja dopiero 4 miesiąc zacznę a też brzuchatka jestem icon_sad.gif Wywaliło mnie jakbym arbuza połknęła.

Noc ciężka, jakoś mi raz ciepło, raz zimno było. Nad ranem młodzieniec nam się wpakował do łóżka i ciasnawo się zrobiło.

Idę robić leczo, w biedronie tania papryka była kupiłam aż 3 kg. Zapowiada się wizyta teściowej ze szwagrostwem ( 12 i 13 lat) na Boże Ciało, więc muszę coś ugotować. Przyjadą aż na 4 dni icon_surprised.gif Już czuję ten bałagan wszędzie w ten wolny dzień. Na dwóch pokojach tyle ludzi to jednak ciut ciasno, ale dam radę icon_biggrin.gif

Annie uwierz mi, że już chciałabym tam mieszkać, ale muszę mieć swoją działalność rok kalendarzowy żeby móc się liczyć do kredytu działalność mam rok, ale jeszcze pół roku muszę pociągnąć, żeby mieć z niej całoroczny pit.

andzia25 my mamy w rodzinie małą Francuzeczko-Polkę ma na imię Anael a mówimy do niej Lilu icon_smile.gif Coś na pewno wybierzesz icon_smile.gif

Miłego dnia dziewczyny icon_smile.gif
agnieszka 1108
Duży brzuch to ja mam. Wieczorem nie różni się wiele od Twojego karolcia. Nikt mi nie wierzy że dopiero w grudniu rodzę.
Tak więc witam w gronie noszących ciążowe spodnie.

Karolcia Zającu Komunikacja Cieszę się że po Waszych wizytach wszystko w porządku i maluszki zdrowe.

Annie na pewno wszystko w porządku, dzidzia jeszcze malutka, ale na wszelki wypadek możesz pojechać do lekarza.

Nic mi się nie chce, do tej pory chodzę w piżamie.
komunikacja24
CYTAT(Cherie @ Tue, 17 Jun 2014 - 08:32) *
zając, karolcia - cieszę się, że na wizytach wszystko w porządku icon_mrgreen.gif

mikkowska - u nas najpewniej będzie albo Adrianna albo Andrzej. Zwykłe polskie imiona, nie nadawane dzieciom w ostatnich czasach nader często. A zarazem na tyle kosmopolityczne, że dziecko nie powinno mieć problemów w przyszłości jak się zdecyduje wyjechać za granicę.

zając, adzia - no egzaminy na studiach to była przerąbana sprawa, u mnie to zwłaszcza z tych przedmiotów mało logicznych a mocno treściwych, gdzie dużo na pamięć trzeba było się uczyć a do tego był piękny, słoneczny czerwiec. Oj ciężko wtedy było, oj ciężko.
,
U nas jeśli jednak okarze się chłopczyk to też będzie Andrzejek...obiecałam sobie po śmierci taty(a zmarł nagle 24 kwietnia tego roku),że jeśli będzie synuś to dostanie imię po nim...jeśt obecnie dość rzadkie a wcale nie brzydkie i chyba Polskie.....teraz się wraca do dawniejszych imion....to fajnie icon_smile.gif
zając_Poziomka
mikkowska, w niektórych bankach wystarczy mieć 6 miesięcy i dowody wpłat podatku dochodowego.

Cherie, generalnie jest mi wszystko jedno, jaki ten brzuch jest. Na początku miałam naprawdę spory, później przystopował, a teraz znów sobie rośnie, widzę co tydzień różnicę. Brzuski są różne i takie gadanie, że za mały albo za duży jest bez sensu. A już na pewno ocenianie, że brzuch jest za mały przez obce osoby na podstawie tego, co widzą w luźnej bluzce (a moze ja po prostu mam biust taki wielki, że zlewająca sie z niego bluzka ukrywa brzuch icon_razz.gif )
To oczywiste, że wieczorem mamy duuuużo większy icon_wink.gif gdzieś te tony jedzenia muszą się schować icon_razz.gif A nie wiem jak Wy, ale ja pochłaniam masy jedzenia w ciągu dnia.

Zrobiliśmy z mężem rundkę po sklepach z płytkami i wybraliśmy piękny gres na podłogę w salonie. Szukaliśmy białego, a spodobał się nam popielaty icon_biggrin.gif I jeszcze lepiej, bo popielaty mamy mieć w przedpokoju i kuchni, więc pociągniemy wszystkie pomieszczenia jednym wzorem icon_smile.gif Na dodatek nie trzeba ich impregnować, z czego sie bardzo cieszymy icon_smile.gif Pozostaje czekać na kasę z ZUSu :/

Kupiłam Lilutkowi 2kg truskawek icon_smile.gif Mniam. Kurczę z kim nie gadam, to mnie ostrzega, żebym nie jadła truskawek, bo "jak ja byłam w ciąży, to mnie bardzo uczuliły". A ja jem kilogramami od kiedy się pojawiły i nic mi nie jest icon_razz.gif To dlaczego mam sobie odmawiać? Dziś serwuję fasolkę po bretońsku, nie mogę się doczekać kiedy będzie gotwa. Kocham groch pod każdą postacią icon_smile.gif
kajetanka
Komunikacja, Andrzej chyba nie jest do końca polskim imieniem, jest przecież Andrew, Andrej, Andriej, Andreas...

Adzia, my tak samo, chcemy imię międzynarodowe, a to troszkę utrudnia sprawę, zwłaszcza jeśli do tego dochodzą odmienne upodobania icon_wink.gif Na pewno chcemy coś mało popularnego, oboje mamy rzadko spotykane imiona (przynajmniej były takimi za naszych czasów szkolnych) i na szczęście znane w wielu krajach. Na razie, bez większego szukania i myślenia zgodzilibyśmy się w kwestii Sary, mam nadzieję, że po piątkowym USG będziemy mogli ruszyć z wymyślaniem imienia icon_smile.gif

Annie, wcale nie musicie porzucać od razu marzeń o własnym domu icon_smile.gif Moi teście dostali kredyt w wieku lat 50, fakt, że na 25 lat, ale domek z ogródkiem mają icon_razz.gif Uprzedzili nas tylko, żebyśmy w razie czego zrzekli się spadku po nich, dadzą znać, kiedy zacznie wychodzić na plus icon_wink.gif Jeżeli macie mieszkanie, zawsze możecie je sprzedać, a to zmniejszyłoby kredyt, bądź okres spłacania go. Albo wynajmując komuś mieszkanie, moglibyście poczuć się nieco pewniej w kwestii posiadania środków na raty. Mamy DOPIERO 31 lat 02.gif Jesteśmy piękne, młode, a życie i marzenia do spełnienia wciąż przed nami icon_smile.gif My planujemy za kilka lat pomyśleć o własnym domu icon_wink.gif
Może faktycznie wybierz się do lekarza dzisiaj, zawsze to cały dzień stresu mniej icon_wink.gif

Jak się tak zastanawiam nad swoim brzuchem, to faktycznie z Kają taki jak teraz, to miałam chyba w 7 miesiącu, przy czym z nią miałam maleńki i tak mi się pościskała, że potem prostowała się jeszcze 2 miesiące po urodzeniu icon_razz.gif Z drugim dzieckiem ponoć zazwyczaj brzuszek szybciej rośnie, a mnie w związku z doświadczeniami, akurat to odpowiada icon_wink.gif
agnieszka 1108
Zajączku zazdroszczę Ci apetytu. Ja nawet na truskawki nie mam ochoty, a zawsze je bardzo lubiłam. Dzisiaj była tylko sucha bułka a i tak się nie przyjęła 29.gif
zając_Poziomka
kajetanko, w mojej okolicy Twoje imię było bardzo popularne za naszych szkolnych czasów icon_biggrin.gif To pewnie zależy od regionu. Moje też było dośc popularne, ale od kilku lat to jest po prostu wysyp icon_smile.gif Nawet jedna z Was ma córę o moim imieniu icon_biggrin.gif Z kolei teraz bardzo modne zrobił osie imię mojego męża - takie naprawdę staropolskie icon_smile.gif
CO do Sary, to znam 4 icon_biggrin.gif Wszystkie w wieku ponizej 8 lat icon_biggrin.gif

agnieszko, czasem też mam takie dni, że jem tylko dlatego, że nie mogę wytrzymać z głodu. Ale zazwyczaj pochłaniam tony jedzenia, szczególnie owoców (królują truskawki i arbuz), warzyw i koniecznie musze mieć obiad icon_smile.gif

Dziewczyny,po prostu się popłakałam. Jak tak można? KLIK

adzia25
kajetanka No wlasnie, tak jest jeszcze trudniej 21.gif a ja do tego mam duzy problem z podejmowaniem decyzji, wiec dla mnie to bedzie trudne zadanie 37.gif Dobrze, ze moj eM zdecydowany chlop, to damy jakos rade, w sumie nie mamy wyjscia 08.gif
A Sara zawsze mi sie bardzo podobala, to jedno z imion ktore biore pod uwage. Nie znam wielu Sar icon_biggrin.gif
komunikacja24 Wy lepiej nad imieniem dla dziewczynki mysl icon_cool.gif skoro dawny pomysl jednak nie wchodzi w rachube
zając_Poziomka nie kus truskawkami, tu juz sie koncza i ciezko kupic, ja tez sie nimi zapychalam icon_mrgreen.gif teraz rzadi arbuz, nawet nie pytajcie jaki mam po nim brzuch wypchany 43.gif
agnieszka 1108 Gdyby to tylko bylo mozliwe, to ja z ogromna ochota oddalabym Ci czesc mojego apetytu, bo ja musze sie stopowac icon_rolleyes.gif

I dzikuje a odp. odnosnie kwasu foliowego, ja zapominialam zapytac ostatnio i wlasnie ciagle biore, ale wizyta nie dlugo to dopytam
kajetanka
Zając, to mnie zdziwiłaś, bo ja w liceum, czy na studiach, nie znałam żadnej dziewczyny o moim imieniu, w podstawówce była jeszcze jedna, ale mieliśmy dużą szkołę, 8 klas miniumum A-H, klasy 7-8 były nawet do K icon_wink.gif Potem to faktycznie częściej zaczęto dziewczynki tak nazywać, podobnie z imieniem mojego męża.
Nie wiem jak sytuacja z Sarami w PL, ja nigdy żadnej nie znałam (raz w pracy miałam Sandrę, też mi się podoba, ale musiałabym męża przekonać), patrzyłam na rankingi w UK, to była w pierwszej 100 najpopularniejszych, jednak jakoś pod koniec, daleko za wieloma ciapatymi imionami icon_razz.gif
Polskie rodziny w Anglii najczęściej mają Julki, Natalki, Oliwki (no uczepiłam coś się tej jednej płci icon_rolleyes.gif ), więc te najprostsze opcje pasujące w obu krajach jak dla nas odpadają icon_wink.gif No i jeszcze to durne nazwisko 37.gif 29.gif

Ja jeśli chodzi o jedzenie, też sporo pochłaniam. Obiady czasem dzielę tak, że nakładam Kai, a resztę praktycznie na pół, choć mój mąż waży (teraz niecałe) 2 razy tyle co ja icon_wink.gif Jadłabym zapewne częściej, ale musiałabym wtedy z kuchni nie wychodzić, a na to ani czasu, ani chęci icon_razz.gif

Jakiś czas temu zamówiliśmy Kai rower w PL, dzisiaj przyszedł paczką, teście dorzucili do niego trochę ciuchów po Małej i powiem wam, że kompletnie zapomniałam jakie to małe będzie icon_wink.gif Bodziaki 68 taaakie maleńkie...a Kaja nosiła na początku nawet 52 43.gif
zając_Poziomka
CYTAT(kajetanka @ Tue, 17 Jun 2014 - 15:10) *
resztę praktycznie na pół, choć mój mąż waży (teraz niecałe) 2 razy tyle co ja icon_wink.gif


Ja czasem sobie nakładam więcej icon_razz.gif A mój mąż też prawie 2 razy większy ode mnie icon_biggrin.gif Albo jem małą porcję, ale i tak sobie zostawiam więcej, bo on sobie poje raz a porządnie, a ja za pół godziny buszuję w lodówce icon_razz.gif Naprawdę się zatanawiam, gdzie mi się to wszystko mieści icon_smile.gif Choć z drugiej strony jem mało mięsa, a wiadomo, że owowe i warzywa nie są tak sycące.

Smażyłam cebulę - pół wyjadłam icon_razz.gif Smażyłam kiełbasę - wyjadłam. W międzyczasie truskawki i arbuz. A teraz "sprawdzam" czy fasola jest już dobra - oczywiście wyjadając spore porcje icon_razz.gif Nigdy się nie odchudzałam i coś czuję (odpukać), że tak jak moja mama po porodzie nie będę miała wielu kilogramów do zrzucenia.

Znalazałam sobie rozrywkę na długie samotne dni w domu icon_biggrin.gif Oglądam na YT Zbuntowanego anioła icon_razz.gif Nie oglądałam będąc nastolatką, to nadrabiam teraz. Serial na ciążę idealny - trochę durny, niewymagający myślenia i pilnego śledzenia icon_razz.gif No i 270 odcinków, każdy po 40 minut icon_biggrin.gif

Dziewczyny z "mojego" etapu ciąży - czy bardzo Wam się rozszerzyła już miednica? Moje obcisł spodnie sprzed ciąży zrobiły się ciasne na wysokości miednicy i nie jestem pewna czy to to, czy jednak obrastam w tłuszcz icon_razz.gif
kajetanka
CYTAT(zając_Poziomka @ Tue, 17 Jun 2014 - 14:36) *
on sobie poje raz a porządnie, a ja za pół godziny buszuję w lodówce icon_razz.gif Naprawdę się zatanawiam, gdzie mi się to wszystko mieści icon_smile.gif

U nas to samo! Mój jak zje śniadanie, to może do wieczora na tym funkcjonować 43.gif Obiad po pracy jak zje o 17 to już czasem o kolacji nie myśli... A ja najgorzej mam po zupie, zjem 2 talerze, a za pół godziny kolejne 2 icon_wink.gif U mnie znowu musi być dużo mięsa, bo inaczej odchodzę od stołu...prosto do lodówki, najlepiej po kawałek kiełbasy, a dobra, polska jest u nas produktem deficytowym icon_razz.gif

Ja też ostatnio przymierzałam jakieś spodnie i ciasne były...na miednicy (dzięki, bo myślałam, że mi po prostu d.u.p.a urosła icon_razz.gif ).
Lena91
Witajcie! icon_wink.gif
Widze chyba wielu mezczyzn ma tak, ze zje raz a porzadnie i potem mu sie nie chce;) moj wciagnie z rana tresciwe sniadanie, potem cos w pracy, jak wroci to obiad,a potrem juz raczej nic, chyba ze w moje rece dostanie sie cos (np deficytowego) i wie, ze jak mi "nie pomoze", to moze nie miec okazji nawet powąchać icon_biggrin.gif
Ja apetytu jakos nie mam od poczatku ciazy. Raczej jem bo musze i dosc niewiiele jest rzeczy ktore sprawiaja ze chce je zjesc i musze tu i teraz icon_wink.gif na dobra sprawe to taka moc maja chyba tylko owoce, moglabym zywic sie tylko nimi icon_wink.gif ale wiadomo, inne rzeczy tez jesc trzeba icon_wink.gif podobnie nasluchałam sie, ze w zadnym wypadku nie wolno mi jesc truskawek (co najlepsze, cale życie mialam na nie uczulenie, a w ciazy moge je jesc na kilogramy i nawet krostka mi nie wyjdzie icon_wink.gif ) oraz owocow pestkowych co moim zdaniem jest glupota. Podobno tez nie wolno jesc fasoli, bobu, ani innych straczkowcow "bo rozdymaja", niewazne ze sa ekstra zrodlem kwasu foliowego (opinia mojej "prorydzykowej" cioci,ktora za glowne zrodlo info o zywieniu ciezarnych uwaza publikacje ksiedza nie lekarza, oj nasluchalam sie w zyciu... icon_wink.gif ). Swoja droga ostatnio zostałam brutalnie skrzyczana,ze wyjrzalam przez wizjer gdy ktos zadzwonil do drzwi, bo moj syn bedzie mial zeza, i na pewno bedzie mial "krotki rozum" bo przycielam zniszczone koncowki wlosow. Ach te zabobony...icon_smile.gif
Jesli chodzi o miednice,czy mi,sie powiekszyła to nie mam pojecia icon_wink.gif wchodze ciagle w spodnie sprzed ciazy (wchodza pod brzuch) ale wyglada to niezbyt ładnie icon_wink.gif bynajmniej ja sie nie czuje komfortowo icon_wink.gif swietnie mi sie chodzi we wszelkiego rodzaju ciążówkach, poniewaz sa wygodne i brzuch wyglada w nich tak ładnie, i nie sprawia wrazenia jakbym jakimś cudem wcisnela sie w spodnie w ktore wchodziłam 5 rozmiarow temu icon_wink.gif
Co do imienia, pewnie wszystkie z Was wiedza ze u nas bedzie Franciszek icon_wink.gif najlepsze jest to, ze kiedys w luznej rozmowie, jeszcze na poczatku naszego zwiazku powiedzielismy sobie, ze jak bedziemy miec syna to napewno Franek (wiadomo, "łowca bramek"-duma taty piłkarza icon_wink.gif ) i tak już zostało icon_wink.gif)
mikkowska
CYTAT(zając_Poziomka @ Tue, 17 Jun 2014 - 13:14) *
mikkowska, w niektórych bankach wystarczy mieć 6 miesięcy i dowody wpłat podatku dochodowego.


Wiem, wiem, ale muszę mieć rok pełen działalność, bo po sezonie letnim jestem bardziej wiarygodna dla banku poza tym mąż dostał podwyżkę na początek roku, więc podniesie też nam zdolność. A kredyt chcemy na dużą kasę, więc musimy mieć gwarancję, że wszystko się uda.

Kajetanka to jak Ty masz na imię, że takie rzadkie jest? Moje jest dość rzadkie i za moich czasów i za obecnych raczej mało Darii biega po tej świętej ziemii icon_smile.gif Moje wiem tylko, że odmienia się na pewno na rosyjskie Dasza, ale w innych językach chyba nie ma.

Ja też zupkowa jestem. Dla mnie mięso mogłoby nie istnieć, aczkolwiek od czasu do czasu lubię jakiegoś kotleta wpierniczyć icon_wink.gif
zając_Poziomka
Mikkowska, tak od czasu do czasu też zjem mięso - schabowe albo mielone w spaghetti. Czasem kanapka z dobrą szynką. Ale jak mam wybór to decyduję się na dania bezmiesne, jakoś wolę.np pierogi czy dobrą tresciwa zupę, którą zjadam praktycznie sama icon_wink.gif

Znam jedną Darie icon_smile.gif


Lena, jak ją nienawidzę zabobonow! Szczególnie wypowiadanych przez zagorzale katoliczki
Lena91
Zajaczku ja tak samo! to takie jakby dwa osobne bieguny w jednej osobie, bo z jednej strony głosza poglady, ze o wszystkim decyduje Bog itd, a z drugiej ze sami wpływamy na rzeczy na ktore de facto nie mamy wplywu, bo tak naprawde prawdziwego pecha mozemy miec w inny dzien niz piatek 13, a zez u dziecka jest raczej wada wrodzona/genetyczna (tak mi sie wydaje, pewna nie jestem), wiec niby w jaki sposob moze miec na niego wplyw patrzenie matki przez wizjer? totalna glupota,no ale skoro ludzie juz nie maja w co wierzyc... icon_wink.gif
Np dzis nie wydarzyło sie nic, przez co moglabym miec pecha, a na działce mialam bliskie spotkanie pierwszego stopnia z kamienna nawierzchnią icon_wink.gif nic mi sie nie stało, jedynie kolano zdarte, ale co sie z siebie naśmiałam to juz moje icon_wink.gif zapewne dziwnie wygladal fakt, ze idaca prosta droga ciezarna kobieta nagle potyka sie o wlasne nogi, po czym szybko wstaje i zaczyna sie smiac icon_wink.gif) i co najlepsze, najlepiej sie wyłozyc tuz pod wlasnym samochodem, a co icon_biggrin.gif
kajetanka
Lena, gdyby nie brzuszek, możnaby pomyśleć, że pijana, skoro przewraca się i chichra icon_biggrin.gif Ja przeważnie w takich sytuacjach też się z siebie śmieję, więc doskonale rozumiem icon_wink.gif
Zabobony...są hity czasem! icon_wink.gif Ty nie słuchaj, tylko wyglądaj przez wizjer, co by teściowej przypadkiem nie wpuścić 08.gif Też w ciąży ścinałam włosy, ślub braliśmy w maju (bez "r"), a suknię wybieraliśmy wspólnie.
Hipokryzję mocherzyc fajnie pokazał Marcin Szczygielski w "Berku", gdzie właśnie rydzykowa staruszka, żyjąca kościołem i radami panów w sutannach, zachowywała się niemal agresywnie w stosunku do młodego sąsiada, tylko dlatego, że był gejem. Niby pobożne takie, a potrafią zgnębić drugiego człowieka.

Mikkowska, ja Klaudia jestem icon_smile.gif Moja mama bardziej poszalała z moją siostrą dając jej Albina. Ta raczej niecierpi swojego imienia, bo wszyscy pytają "jak? Balbina?" i każdy mówi, że w życiu nie słyszał. Znowu najmłodszy bracior dostał takie imię, że zawsze w klasie po 5 ich było i też z tego powodu niezadowolony icon_razz.gif Dlatego ja bym chciała coś mało popularnego, ale bez presadyzmu icon_wink.gif

Edit:

Mój brzuch tak samo jak w poprzedniej ciąży, idzie do przodu, od tyłu, czy z profila, nie widać zmian, talia pozostała, a całość wyłazi do przodu, co troszkę dziwnie momentami wygląda. Z rańca wyglądam już tak:

mikkowska
Ładnie! Talia jak ta Lala, tylko brzuszek doczepili:-)

Mój mąż jest z Ukrainy i ma na imię Wiaczesław że zdrobnieniem na Slavic. I też ciągle mu imię przekręcają: Wieczyslaw, Mieczysław... A tam to jest bardzo popularne imię.
Lena91
kajetanka cudowny brzusio! baaardzo zazdroszcze, a talii too juz w ogole... ;D obiecalam sobie, ze jak tylko dojde do siebie po urodzeniu, biore sie za swoje cialo i chce sie pozbyc tego tluszczu raz na zawsze! a co icon_smile.gif
Jesli chodzi o osoby w slynnych czapeczkach z antenka, mam ja niestety taka ciocie w rodzinie, i szczerze powiem,ze jest strazznie ciezka osoba w korelacji z innymi ludzmi. Przeszkadzaja jej takie rzeczy, ktorych normalni ludzie nie widza. Juz nie mowie o codziennie podejmowanych krucjatach, ze mam sie wyprowadzic od marcina i eychowywac franka z mama, bo przeciez jak too mieszkac bez slubu, albo teraz i natychmiast sie zenic, ale np ptzeszkadzalo jej, ze jako mloda kobieta nie nosze golfów (wiosna/lato, niewazne,dekoltu ma nir byc) i ze jej zdaniem pod bluzka mam zbyt uwydatniajacy biust stanik (zwykly, usztywniany push up) i powinnam nosic taki zeby cale piersi zakrywal i kamuflowal, a jak pomalowałam raz usta szminka na moje urodziny (22 bodajze) nie chciala wejsc doo mnie do domu, zrobila mi awanture ze taki kolor szminki (taki ladny, malinowy) jest nieboski i ona z kims z takim koloren na ustach w jednym domu przebywac nie bedzie. ooooj duzo moznaby opowiadac... icon_wink.gif niektore rzeczy sa smieszne,ale inne po prostu tragiczne. Moja ciocia tak samo- ma"wbudowany" wielki aparat dyskryminacji ludzi ktorzy mysla inaczej niz ksieza kaza, a ze Bog mowil kochaj blizniego to juz malo istotny szczegol icon_wink.gif
adzia25
kajetanka sliczny brzusio, taka pileczka icon_biggrin.gif
Lena91 Ja podobnie reaguje, czyli smiechem, ostatnio na nartach jak maz wycignal mnie na czarna trase, taka krotka na szczescie (ale na gorze mialam wrazenie, ze pionowa) to zaczelam zjezdzac, pan wjechel mi pod narty i zanim eM zaczal zjazd ja bylam na dole i podobno wygladalam jak w bajkach, jak spada kula sniegowa. Bylo widac moje rozowe spodnie i chmure sniegu. Na szczescie narty mi sie wypiely, ludzie je pozbierali po drodze i wszyscy przyjechali mnie ratowac, dzwonic po pomoc, a ja.... sie nie moglam przestac smiec 37.gif nie stalo mi sie NIC, nieraz jak gruchne na plaskim to barzdziej boli...

A Ciocia wymiat 04.gif Lena91 czy ja dobrze kojarze, ze Wy nie macie slubu? Oczywiscie nie zeby dla mnie to mialo jakiekolwiek znaczenie, ale co ciocia na to 08.gif
Jak ja mowie, ze jestesmy po slubie, nawet koscielnym, to to juz spory szok, do tego, ze od 10 lat to mysla, ze ojciec mnie sprzedal jako dziecko w sumie i pewnie mam gromade dzieci 04.gif No coz taki kraj... mowia, ze slub drogi, ale rozwod jeszcze drozszy, a 2 na 3 malzenstwa koncza sie rozwodem (statystyka) wiec nie warto ryzykowac icon_wink.gif
zając_Poziomka
Lena, golf bardziej podkreśla spory biust, który w ciąży niechybnie masz icon_biggrin.gif
Pomaluj paznokcie na czarno i odwiedź ciocię w niedzielę icon_biggrin.gif
Co do katolików i zabobonów, to mi bardziej chodzi o grzech - wiara w zabobony to grzech przeciwko pierwszemu przykazaniu! Czyli ciężki!

kajetanko, jak oglądałam Twoje zdjecie to stwierdziłam, że mam mały. Ale jak dziś rano spojrzałam w lustro, to jednak mój niewiele mniejszy nie jest, ale ma po prostu inny kształt, przez co sprawia wrażenie mniejszego icon_wink.gif Ale fakt, mój łatwiej ukryć i jak włożę luźną kurtkę albo tunikę oversize to są jeszcze osoby, które nie zauważają icon_biggrin.gif Twojego szpiczastego ukryć się już nie da icon_razz.gif Ale co tam icon_smile.gif Ważne, że brzuszki skrywają zdrowe maluchy!
Kurka, tyż mom talię icon_biggrin.gif jakoś nie zwracałam na to uwagi icon_biggrin.gif

adzia
, miałaś dobra amortyzację w postaci śniegu i odzieży icon_biggrin.gif

Annie, co tam u Was?

novika
CYTAT(mikkowska @ Mon, 16 Jun 2014 - 19:03) *
Najważniejsze, że z Synkiem wszystko w porządku.

Imiona dziewczyny już macie? Ząjączek to już wiem, że ma icon_wink.gif

U nas będzie Zuza icon_razz.gif

Andzia - ja już przed ciążą (około pół roku) brałam witaminy z kwasem foliowym i tak ciągnę do dziś. Teraz dodatkowo patrzę żeby w składzie był kwas DHA.

Lena91
Adzia25, ale jak to sie nie smiac, jak to samą "lecącą" rozbraja komizm sytuacji icon_biggrin.gif bo raczej musialo to wygladac zabawnie ;D nie wiem czemu,ale mnie jakos lubia takie przypadki. Kiedys mi ktos powiedzial, ze na pewno zgine przez przypadek ;D niedawno mialam taka sytuacje, ze moj luby rano napisal do mnie smsa, wstałam do telefonu, odczytałam i mialam zamiar wrocic do lozka. Tyle, ze troche mi nie wyszlo, bo zahaczyłam noga o prześcieradło i z impetem przydzwoniłam twarzą w ścianę . Wypadkow na nartach wspominac nie bede, takze bylo ich wiele, ale jakos tak.... srodowisko sprzyjajace wypadkom ;D na pewno bardziej niz lozko, a jednak mimo wszystko mi sie udało je wykorzystac do zrobienia sobie krzywdy icon_biggrin.gif
Ślubu (jeszcze) nie mamy ale na pewno miec bedziemy icon_wink.gif moze nie koscielny, ale cywilny na pewno,z reszta zobaczymy. Narazie mamy w glowach taka mysl, zeby zorganizowac ślub i chrziny synka w jednym icon_wink.gif w koncu, ci sami goscie, to po co robic dwie imprezy? ciocia nie moze troche przezyc tego faktu, ale jeszcze bardziej boli ją to, ze moj luby nie jechał na drugi koniec Polski wraz ze swoimi rodzicami tylko po to,by prosić moja mame o moja reke,bo przecież jak w ogole moglismy sprawic ze nasi rodzice nie decyduja o naszym zyciu (ja mam 23 lata, Marcin 24, utrzymujemy się sami, bez zapomogi rodzicow, jestesmy po prostu niezalezni od nich finansowo i mysle ze po czesci tez juz emocjonalnie icon_wink.gif). Moze sie myle,ale skoro juz dluzszy czas mieszkamy razem, zyjemy na swoj rachunek i swoj koszt (faktem jest, ze nie udalo sie uzbierac funduszu na wielkie wesele przed pojawieniem dziecka, ale nasza decyzja o innej kolejnosci tych rzeczy nie byla przypadkiem, uznaliśmy to za cos wazniejszego niz weselicho icon_wink.gif), wiec po co rodzice moi i rodzice marcina maja o czymkolwiek dyskutowac, skoro nie maja na to wplywu zadnego? chyba wazniejsze sa nasze decyzje, ustalenia, plany itd, niz bezsensowna tradycja i wyrazne pokazanie, ze dajemy rodzicom wollna reke do wtracania sie w nasze zycie. Moze sie myle, ale ja tak to widze icon_wink.gif
Zajączku, no nie moge tego zrobic (pomalować paznokci na czarno) bo ciotka mi na zawał zejdzie i bede ja miec na sumieniu do konca zycia ;D
Wśrod gorliwych katolikow wiara i zachowanie najczesciej nie idą w parze. Raz, ze to o czym puszesz, czyli wiara w zabobony jest grzechem, np z tego co widze wielu katolikow nie traktuje innych ludzi jako rownych i wartosciowych, mimo ze jest przykazanie: "Kochaj bliźniego jak siebie samego". Nie ma przykazania: kochaj tylko blizniego, kttlory jest katolikiem, ktory ma poglady zgodne z nauka kosciola, ktory nie ma innego koloru skory (ojjjjj wielu katolikow nienawidzi afroamerykanow), oraz ktory ma orientacje heteroseksualną. Podobnie jesli chodzi o szacunek do starszych. Wielu ludzi go po prostu naduzywa, np w autobusach. Przybiegnie kobitka do środka komunikacji z siatami, ale zaslaniajac sie wiekiem, szacunkiem i wiara w Boga żada miejsca siedzacego. No coz,chyba nie w tym kierunku wszystko poszlo, co Bog zamierzał.. icon_wink.gif

Novika gratulacje icon_biggrin.gif jak wybieralismy imię tez przyjmowalismy opcję zuzy dla córci, ale bedziemy mieć Franusia icon_biggrin.gif
alecta
CYTAT(mikkowska @ Tue, 17 Jun 2014 - 21:34) *
Kajetanka to jak Ty masz na imię, że takie rzadkie jest? Moje jest dość rzadkie i za moich czasów i za obecnych raczej mało Darii biega po tej świętej ziemii icon_smile.gif Moje wiem tylko, że odmienia się na pewno na rosyjskie Dasza, ale w innych językach chyba nie ma.


A nie Jaś? Heh
Moje to jest mało popularne.
Edyte znam może jedną oprócz siebie icon_wink.gif
adzia25
CYTAT(novika @ Wed, 18 Jun 2014 - 10:58) *
U nas będzie Zuza icon_razz.gif

Andzia - ja już przed ciążą (około pół roku) brałam witaminy z kwasem foliowym i tak ciągnę do dziś. Teraz dodatkowo patrzę żeby w składzie był kwas DHA.


Bardzo lubie imie Zuza, mamy jedna w bliskim otoczeniu i ja wlasnie tak sie do niej zwracam icon_biggrin.gif

Ja kwas foliowy bralam tez przed ciaza (ze 2 lata 29.gif ) tylko zastanawialam sie, czy bierze sie go do jakiegos momentu. Zapomnialam spytac oststnio moja dr z kliniki, a teraz czekam na 1 wizyte do nowego gina, juz poloznika, a nie chcialam juz do niego wydwaniac, bo mial by mnie dosc zanim by mnie zobaczyl 04.gif No ale przeciez nie zaszkdzi, bo jak piszcie poznij w witaminach tez jest. No wlasnie o eitaminy tez musze zapytac 06.gif

Lena91 To czy slub miec bedziecie, czy nie, jaki on bedzie (koscielny, cywilny) to tylko i wylacznie Wasza sprawa i reszta (rodzina, przyjaciele) powinni to przyjac do wiadomosci i tyle. Nikogo to nie krzywdzi, nic nie zmienia, wiec guzik Ci moga powiedziec.
My slub bralismy bardzo szybko (ja mialam 20,5 roku dokladnie 43.gif eM 1 wiecej) bylismy ze soba od 4 lat i taka mielismy potrzebe. Moi rodzice zawsze mnie wspierali, choc z pewnoscia byli przerazeni 37.gif Ja teraz swojemu dziecku wybilabym to z glowy 04.gif No ale wszyscy do okola mieli cos do powiedzenia, bo po co skoro nie jestem w ciazy (jakby to w ogole byl powod so slubu) skoro nie planujemy dzieci (poki co) itd. Oj nasluchalam ja sie...
Pozniej dlugo nie mielismy dzieci (z wyboru) wiec przez 8 lat malzenstwa nasluchalam sie, ze by sie nam juz przydalo...
kajetanka
CYTAT(kajetanka @ Wed, 18 Jun 2014 - 00:20) *
od tyłu, czy z profila, nie widać zmian

oczywiście miałam na myśli, że nie widać go jak stoję przodem, z profila to już trudno ukryć, chyba, że mam polar i kurtkę sportową, wtedy wyglądam po prostu grubo icon_razz.gif
Spiczasty brzuch ponoć na chłopca (tak powie każdy mocher icon_wink.gif ), ale u mnie to się niekoniecznie sprawdza icon_wink.gif

Mikkowska, faktycznie Twój mąż ma imię podobne do kilku innych, dlatego nietrudno przekręcić icon_wink.gif Nam za to przekręcają nazwisko...czasem na takie, że człowiek nie wie czy się śmiać, czy obrazić 29.gif

My mamy ślub cywilny, w Polsce faktycznie bywały sytuacje, kiedy słyszałam, że bezbożnicy żyjemy w grzechu icon_razz.gif W UK podejście jest zupełnie inne, tutaj religia nieco inna, a dzieci rodzą 15-latki, które ślubu jeszcze wziąć nie mogą, więc nikt nie zwraca uwagi na takie drobiazgi icon_razz.gif W college'u u nas w mieścinie jest nawet żłobek dla dzieci uczniów (16-19 lat).
zając_Poziomka
Lena, ja sobie skręciłam nogę śpiąc we własnym łóżku (sama, żeby nie było icon_razz.gif ) - usnęłam ze zdrową, wstałam z wybitą kością ze stawu kolanowego icon_biggrin.gif Naprawdę nic mnie w tym zakresie nie zdziwi icon_razz.gif
Lenka, katolicyzm i dwulicowość zawsze szły w parze. Zresztą, to chyba w każdej religii tak jest. Tyle tylko, że w erze masmediów i walki mniejszości o swoje prawa KK może z hukiem upaść, jeśli się nie zmieni. Nie mówię o radykalnych zmianach przeczących naukom Biblii, ale chociażby odsuwania od nauczania oszołomów typu Rydzyk, Natanek, pedofilów itp itd. Obawiam się, że jak teraz PIS dojdzie do władzy, a po ostatniej aferze dojdzie na 100%, to znów będą sie zajmowac głownie przeniesieniem prawa Bożego na grunt prawa państwowego. Dla mnie jest to głupota, bo jeśli jestem wierząca, to nie dokonam aborcji ze względu na własne przekonania i sumienie, zabranianie tego w ustawach nie jest mi potrzebne. A jeśli będę chciała to zrobić, to żadne prawo mnie nie powstrzyma.

Kilka lat temu rozmawiałam z pewnym księdzem, który powiedział, że lubi młodych ludzi, którzy chodzą po ulicach trzymajac się za ręce, całując się (wiadomo, że nie liżąc icon_razz.gif ). Stwierdził, że to jest piękne, że młodzi ludzie potrafią celebrować miłość i zakochanie. Kilka miesięcy później na kazaniu ksiądz wrzeszczał o grzechu wszechobecnym! Między innymi o tym, że narzeczeni grzeszą śmietelnie całując się! Że kobieta jest cudzołożnicą trzymając narzeczonego (!) za rękę (!) bo jakikolwiek kontakt cielesny wzbudza w mężczyźnie pożądanie icon_razz.gif

My mieliśmy najpierw ślub cywilny. Kościelny braliśmy w genialnym kościele przy klasztorze. Cudowni księża. Kiedy u siebie w parafii powiedziałam, że mamy cywilny, to myślałam, że proboszcz sie zmieni w wilka i mnie pożre icon_razz.gif W tamtym kosciele nikt nawet nie dał mi do zrozumienia, że coś jest nie tak. Na spotkaniu tuż przed ślubem ksiądz tylko nam powiedział, żebyśmy sobie darowali pierwszą spowiedź, bo i tak nikt nam rozgrzeszenia dać nie może, a szkoda nerwów icon_razz.gif Jeśli bardzo chcemy to ok, ale musimy być przygotowani. Przed spowiedzią zrobiłam research, gdzie najlepiej się wyspowiadać, żeby nie wyjść z konfesjonału po godzinie czerwona jak burak icon_razz.gif Poszliśmy do spowiedzi razem, ale do dwóch różnych księży. Mężowi ksiądz tylko powiedział, że cieszy się, że podjęliśmy decyzję o powrocie na ścieżkę Boga, mi ani słowem o tym nie wspomniał. Obie spowiedzi były takie, jakbyśmy co miesiąc się spowiadali icon_smile.gif Za to moja siostra (ona była grzeczna icon_razz.gif brała ślub konkordatowy i mieszkała do ślubu z rodzicami) nieźle się nasłuchała icon_biggrin.gif Różni księża mają różne podejście. Szkoda tylko, że tak dużo osób podąża za oszołomami, którzy robią więcej szkody KK niż dobrego.

Novika, Lilka będzie miała Zuzia na drugie icon_biggrin.gif Po swojej najstarszej kuzynce (która nota bene ma drugie imię po mnie icon_biggrin.gif ), która cieszy się z jej przyjścia na świat tak, jakby to była jej własna siostra icon_biggrin.gif

Lena91
Dlatego wlasnie, zeby unikac wielu dziwnych sytuacji, wole nie chodzic do kosciola i chociaz probowac byc człowiekiem dobrym, uczynnym, pomocnym itd, ale tez umiejacym dbac o swoje. Podobnie, w mojej rodzinie pojawila sie dyskusja, w jakiej wierze bede wychowywac moje dziecko? Gdy powiedziałam, ze niewazne w jakiej wierze, byle na dobrego człowieka, to myslalam ze padne ofiara masowego linczu, doslownie. Jakby to, w co moje dziecko bedzie wierzyło bylo wazniejsze od tego jakie będzie. Juz lata temu, gdy ja podjelan decyzje o tym, ze do kosciola chodzic nie bede (na pewno ksieza sa rozni, nie osadzam wszystkich, ale ja osobiscie nie moglam,zniesc ingerencji kosciola w polityke-wyrazne slowa "Idzcie glosowac na PIS, to jedyna partia, na ktorej glosowanie nie bedzie grzechem ciezkim", a takze będąc na pasterce czy rezurekcji, zamiast uslyszec omowienie powagi świat zarowno w sferze duchowej jak i rodzinnej, uslyszalam owszem, o koniecznosci pomocy-ale kosciolowi, poniewaz proboszcz musi kupic nowe organy, wiec rozliczyl, ze wychodzi ok 500zl na wpisanego czlonka parafii. Jak to uslyszalam, moze byłam chamska, ale wyszlam z kosciola w trajcie tego "kazania" z ledwo pohamowanym smiechem na ustach i juz nie wrocilam), postanowilam zatem, ze mojego dziecka do konkretnej wiary ani jej celebrowania zmuszac nie bede.Jesli bedzie chcialo isc-ok, nie ma problemu, ale jesli nie,tez nie będę go za to karcic,jak to,mialo miejsce ze mna.

Zajacu, wygrałaś icon_biggrin.gif nawet ja nie skręciłam sobie nogi przez sen, ale jeszcze wszystko przede mna... icon_biggrin.gif


Widzialyscie to moze? icon_wink.gif
pudelekx.pl/ojcowie-spotykaja-swoje-dzieci-po-raz-pierwszy-galeria-27779


zając_Poziomka
Lena, dlatego ja chodzę tylko do 2 kościołów w mieście, bo wiem, że tam głupot słuchać nie będę. Zastanawiam sie jak to jest z chrzeczeniem dziecka w kościele innym niż parafialny? Bo chciałabym tam, gdzie brałam ślub. Czy potrzebuję na to zgody proboszcza? Mnie zatkało jak zaczęłam tam chodzić i zaraz po świętach była koleda. Ksiądz nie czytał harmonogramu, tylko oznajmił, że jest wydrukowany, leży przy wejściu i każdy moze sobie wziąć! Zatkało mnie - że jak? Że tak z własnej kasy drukują? A zaraz dodał (co rok tak jest), żeby broń Boże podczas kolędy nie dawać księżom pieniędzy! I tak nie wezmą, a kolęda jest od spotkań z wiernymi, a nie zarabiania. Jeśli ktoś czuje potrzebę przekazania datku w ramach kolędy, to ma przyjść do kościoła, wpisać się z imienia i nazwiska do księgi parafialnej, podać sumę i cel! Poważnie, nie wierzyłam własnym uszom! Moje doswiadczenie nauczyło mnie, że księża raczej czekają w drzwiach na kopertę, a jak jej nie dostają to wychodzą wkurzeni. W tym kościele ciągle są jakieś imprezy, kursy (tak! niedawno zorganizowali kursy fotografii! kilkudniowy kurs kosztował 200zł tylko), rekolekcje, no cuda na kiju. Dziecko wchodzi na ołtarz? Ksiądz je pogłaszcze! Ostatnio ksiądz podczas kazania nie wytrzymał i buchnął śmiechem, bo maluch sobie łaził po schodach i głośno śpiewał piosenke o ogórku icon_biggrin.gif A jak matka chciała go zabrać, to ksiądz kazał zostawić, bo przecież mały był grzeczny. A w innych zdarzało mi się być świadkiem, jak ksiądz przerywał kazanie na tak długo, aż rodzic uspokoił płaczące dziecko, bo mu przeszkadzało w przemówieniu.

Wszystko zależy od podejścia - księża potrafią przyciągnąć ludzi do kościoła, a potrafią też zniechęcić. A tu działa taka zasada marketingu - jeden zadowolony klient zacheci jednego dodatkowego klienta, niezadowolony zniechęci dziesieciu.



Jeszcze nie spotkałam nikogo, kto by pobił mój nocny wypadek icon_smile.gif Ale wciąż wierzę, że jest ktoś na tyle zdolny icon_biggrin.gif
agnieszka 1108
Ale dzisiaj ładna pogoda
Sprawa wiary i religi to sprawa indywidualna każdego człowieka. Ja jestem osobą wierzącą i religijną.
Do Kościoła chodzę regularnie i nie robię tego dla księży tylko dla siebie.
Ale też nikomu nie mam zamiaru narzucać swoich przekonań. Szanuje wszystkich nie zależnie od tego czy mą ślub czy nie,czy chodzi do kościoła czy nie. Wszyscy jesteśmy takimi samymi ludźmi.

A ja znowu czuję się fatalnie. Czy już nigdy mi to nie minie
komunikacja24
CYTAT(adzia25 @ Tue, 17 Jun 2014 - 14:24) *
komunikacja24 Wy lepiej nad imieniem dla dziewczynki mysl icon_cool.gif skoro dawny pomysl jednak nie wchodzi w rachube

Hi hi...wczoraj z mężem szukaliśmy imion ładnych ale nie aż tak częstych jak amelka,Nikola czy Marcysia...
No i zostaje MAJA!!!
Podczas poprzedniej ciaży też miała być Maja jeśli byłaby dziewczynka,no ale urodził się Mikołajek icon_biggrin.gif
zając_Poziomka
A właśnie - jak wasi mężowie zapatrują się na poród rodzinny?

Mój mąż się bardzo bał, ale powiedziałam mu, że nie wyobrażam sobie, żeby go nie było. Tłumaczyłam, że nie musi mi patrzeć na krocze jak nie ma ochoty icon_razz.gif Może mieć cały czas zamknięte oczy nawet icon_razz.gif Ważne, aby był przy nas, aby pilnował, gdyby cokolwiek się działo ja przeciez będę bezradna, musi być przy mnie by opieprzyć lekarzy czy położne itp. Ostatnio widzę, że pomimo strachu cieszy się na tę myśl icon_smile.gif Co więcej, zapytał ostatnio "KIEDY IDZIEMY DO SZKOŁY RODZENIA?" Na moją odpowiedź, że nie planuję, bo nie podoba mi się program tych szkół, typu gadanie do brzucha, czy malowania buziek na nim, stwierdził: Ale przeciez ja nie mam pojęcia jak Ci pomóc w czasie porodu, nawet jak masować plecy! icon_razz.gif No i tym sposobem zostałam przekonana do szkół rodzenia. Już przeżyję te infantylne zajęcia, skoro mąż czuje potrzebę edukacji i ma mu to pomóc icon_smile.gif Godzinę po rozmowie miałam na brzuchu wymalowaną ogromną śmiejącą się buzię icon_wink.gif

CYTAT(komunikacja24 @ Wed, 18 Jun 2014 - 13:07) *
Hi hi...wczoraj z mężem szukaliśmy imion ładnych ale nie aż tak częstych jak amelka,Nikola czy Marcysia...
No i zostaje MAJA!!!
Podczas poprzedniej ciaży też miała być Maja jeśli byłaby dziewczynka,no ale urodził się Mikołajek icon_biggrin.gif


Mam w rodzinie Majusię (mieszka w USA, piszą więc przez y, ale w każdym języku brzmi tak samo icon_biggrin.gif ) icon_smile.gif Strasznie mi się to imię podoba (choć nie cierpię zdrobnienia Majka).

Mam też kuzyna Mikołaja. Jest 2 miesiace młodszy ode mnie. Jakież było moje zdziwienie jak się dowiedziałam, że on nie Mikołaj a Nicholas icon_biggrin.gif (urodził się i mieszka w USA). Rodzice twierdzili, ze Mikołaj, coby starszyzna rodzinna łatwiej to przełknęła icon_razz.gif A w sumie prawdę mówili icon_razz.gif No i dla mnie już nigdy nie będzie Nickiem icon_razz.gif


agnieszka, bo w każdej religii są ludzie normalni i skrzywieni fanatycy. W każdej jest liberalizm i konserwatyzm.

To, co wyprawia Rydzyk czy Natanek z nauką Chystusową ma niewiele wspólnego. Dla mnie to są zwykłe sekty, bo nawet odłamem chrześcijaństwa nazwać tego nie można. Choć muszę przyznać, że ostatnio zdarza mi się oglądać TV Trwam i do tej pory sądziłam, że te programy są bardzo nacechowane ideologią, ale nie. Zaskoczyło mnie to pozytywnie.
kajetanka
CYTAT(adzia25 @ Wed, 18 Jun 2014 - 11:12) *
No ale wszyscy do okola mieli cos do powiedzenia, bo po co skoro nie jestem w ciazy (jakby to w ogole byl powod so slubu) skoro nie planujemy dzieci (poki co) itd. Oj nasluchalam ja sie...
Pozniej dlugo nie mielismy dzieci (z wyboru) wiec przez 8 lat malzenstwa nasluchalam sie, ze by sie nam juz przydalo...

My znowu braliśmy ślub w ciąży, więc oczywiście na bank była to wpadka i wyższa konieczność 08.gif Stereotypy siedzą tak głęboko, że trudno się ich pozbyć.

Komunikacja, Maja chyba nie jest mniej popularna niż Amelka... Bardzo ładne imię, to był nasz pierwszy typ 4 lata temu, ale że w rankingach najpopularniejszych imion, od lat w pierwszej trójce, zmieniliśmy na Kaję icon_wink.gif

Zając, temat porodu rodzinnego podnosi mi ciśnienie... Ten mój idiota zapiera się rękami, nogami, czym tylko się da 21.gif Z początku jeszcze długo przed dziećmi, mówiłam, że nawet nie będę chciała, żeby w tym uczestniczył, bo będzie mi tylko przeszkadzał i wkurzał. W ciąży zmieniłam zdanie 06.gif Ucieszył się jak nie wiem na wieść o cesarce i że nie będzie mógł wejść ze mną na salę operacyjną. Teraz znowu zasłania się Kają, że będzie musiał z nią zostać. Nie wiem jak to do końca będzie wyglądać, może złapie mnie akurat jak on będzie w pracy (zazwyczaj nie ma opcji zwykłego "urwania się" choćby pożar, potop), albo akurat nie będzie z kim Młodej faktycznie zostawić nawet na chwilę, ale będę jeszcze przez te 4,5 miesiąca wałkować temat. W końcu poród, to czasem dłuuugie godziny, co ja mam wtedy robić?? Miałam okazję leżeć na porodówce ok. 3h...tylko, a i tak już myślałam, że zwariuję, gadałam sama do siebie z nudów.

Co do księży, są faktycznie normalne egzemplarze jeszcze na tym świecie. Najbardziej nie rozumiem tych, którzy nie chcą ochrzcić dziecka tylko dlatego, że ich rodzice nie mają ślubu. A co to za różnica? Są różne sytuacje, rodzice mogą nawet nie chcieć być razem, matka może być po gwałcie, a czemu dziecko jest winne?
Znam sporo osób, które namęczyły się, żeby ochrzcić malucha, bo nie mieli ślubu kościelnego. Słyszałam też o propozycji "możemy wam udzielić ślubu i ochrzcić za jednym zamachem". Oczywiście za odpowiednio większe pienioążki... icon_smile.gif
My akurat trafiliśmy na rewelacyjnego księdza, nie pytał o nic. Był jakiś standardowy formularz, gdzie trzeba było odpowiedzieć na kilka pytań, było pytanie o ślub, ale na hasło "mamy cywilny", nikt słowem się nie odezwał.

Annie, jak wizyta??
zając_Poziomka
CYTAT(kajetanka @ Wed, 18 Jun 2014 - 13:32) *
"możemy wam udzielić ślubu i ochrzcić za jednym zamachem". Oczywiście za odpowiednio większe pienioążki... icon_smile.gif


Mojej koleżance z kolei odmówił ksiądz takiej opcji, co mnie bardzo zdziwiło. Bo chrzci sie tylko w niedzielę, kropka! No i mieli ślub w sobotę + przyjęcie, w niedzielę chrzciny i też musieli zaprosić gości. Jakby to był problem za jednym zamachem wszystko zrobić, szczególnie, że chcieli zapłacić podwójnie. Wkurza mnie brak jednolitości - zalezy na kogo się trafi. Jeden ksiądz powie Ci, że udzielenie sakramentu jest obowiązkiem Koscioła i rodzice mogą nie mieć ślubu, ale mieć 4 dzieci i nikt nie ma prawa chrztu odmówić, a inny odmówi już przy pierwszym. Bardzo podoba mi się nauczanie papieża Franciszka w tym zakresie, szkoda, że nie ma zbyt wielu naśladowców icon_sad.gif Kiedy mój tato zamawiał mój chrzest, to się z proboszczem pokłócił, bo nie chciał kasy wziąć icon_biggrin.gif Ostatecznie dał za wygraną, wręczył tacie księgę parafialną i kazał oficjalnie wpisać datek na jakiś cel. No i tym sposobem mój chrzest zasponsorował w pewnej części nowe organy icon_biggrin.gif

Dopisek:
A Twój mąż jak tłumaczy swoja niechęć?
mikkowska
CYTAT(alecta @ Wed, 18 Jun 2014 - 11:54) *
A nie Jaś? Heh
Moje to jest mało popularne.
Edyte znam może jedną oprócz siebie icon_wink.gif


Jaś nie jest rzadkie chyba w pierwszej dziesiątce. Proponowałam Sławkowi, żeby dać drugiemu synowi tak na imię jak będzie, ale chyba za bardzo mu się ze mną kojarzy:-P

Edki znam sztuk dwie, Ciebie i moją babke od biologii z podstawówki. Obie źle wspominam:-D A tak poważnie to moglibyscie już się przeprowadzić bardziej na północ:-)
agnieszka 1108
Poród rodzinny fajna sprawa.
Michasię rodziłam 24h i nie wyobrażam sobie żeby nie było przy mnie męża.
To on do końca czuwał ndemną i Michaśką. W końcu skończył się cc i to dzięki mężowi lekarze w końcu zareagowali i wzięli mnie na blok.
adzia25
komunikacja24 Bardzo ladne imie, z tym, ze jesli chodzi o to czy nie tak czeste jak np. Amelka,hmm...
Ja w Pl mam przynajmniej tak od razu na mysli 3 corcie kolezanek o tym imieniu, a tutaj to tez hit ostatnich lat z tym ze wlasnie przez Y, al powiem wam, ze z ja mam takie "popularne" imie i choc jak pisalam w LO bylo nas 7 w klasie, to da sie zyc 08.gif

Jesli o porod rodzinny chodzi... to my w ogole jacys nie standardowi jestesmy (zeby nie powiedziec dziwni 06.gif ) plci znac nie chcemy i nam obu odpowiada opcja, ze rodze sama. Jak by nie bylo oboje chcielibysmy byc razem do moment... sadze boli partych (zobaczymy w trakcie, bo sie nie znam- nowe doswiadczenie icon_wink.gif ) a potem juz chce tylko obcych w bialych fartuchach,ktorzy ewentualnei moga podac wiecej znieczulenia 06.gif
Moj eM chlop jak sie patrzy, rzecz jasna 02.gif , ale blednie podczas pobierania krwi icon_wink.gif , a ze wokol znajomi (spora wiekszosc) rodzili wlasnie razem, wiec moglismy podpytac doswiadczonych, nawet poogladac zdjecia 37.gif no i co dla wrazliwszych, doswiadczenia to to nie sa... Nie chce pisac o malzenstwach, ktore nie moga sie pozbierac po tym doswiadczeniu.... bo to wcale nie jest tak, ze ja to neguje, wrecz przeciwnie, to z pewnoscia piekne doswiadczenie i wiekszosc par to pieknie wspomina. Z tym, ze chyba trzeba wiedziec co dla kogo i sie nie forsowac, bo cos trzeba...

A tak do konca to przekonala mnie ostatnio znajoma, mlodziutka dziewczyna 22 lata ktora przez przypadek trafila w nocy z (rodzaca)przyjacolka na porodowke i juz nie bylo czasu na znieczulenie (ogolny hadrcore) i rodzila z nia. Ja ja zobaczylam rano (ta ktora asystowala) i pytam co sie stalo (bo niewyrazna byla) a ta mi mowi, ze nigdy nie bedzie miec dzieci 04.gif
karolcia_d291
Och dziewczyny piszecie tyle że ledwo nadążam czytać, a pisać to nie mam kiedy... Ale dobrze, przynajmniej coś się dzieje na wątku icon_smile.gif

Co do wiary, ja brałam ślub już razem z chrztem dziecka to ksiądz powiedział mi jeszcze że wcale nie muszę brać ślubu on dziecko ochrzci.(jednak z moim Andrzejem znaliśmy się wtedy 5 lat i to była świadoma decyzja) I było kameralne przyjęcie dla rodziny i mi to w zupełności wystarczyło. icon_smile.gif A u nas obecnie jest taki ksiądz co nie chciał ochrzcić dziecka mojej znajomej bo ślubu nie mają. Ochrzcili dziecko w innej parafii a gdy rok później przyszli prosić o ślub to nie chciał ich wyspowiadać przed nim bo on ich grzechów nie będzie słuchał. No cóż co ksiądz to inny obyczaj. Co do opłat jest z tym tak jak zając pisał. Każdy sobie wymyśla jak chce....

A co do porodu, mój mąż był przy pierwszym cały czas. Przydał mi się ogromnie. Jednak teraz twierdzi że już nie pójdzie bo on nie wytrzyma tego, za dużo stresu i patrzenia jak ja się męczę itd. On swoje gada ja swoje wiem. Zobaczymy jeszcze jak to się wszystko ułoży, ale w razie coś będę dzwonić do siostry ciotecznej, jesteśmy jak papużki nierozłączki. Była przy pierwszym porodzie, ja byłam przy niej rok temu, to teraz znowu ona u mnie icon_smile.gif

Adzia25 dzielna jesteś skoro chcesz być sama. Wiem już z doświadczenia że jednak przydaje się ktoś sprawny żeby coś załatwić itd. bo sama leżąc na porodówce nie myślisz o tym w ogóle. I to kobieta(ta znajoma twojej przyjaciółki) ma takie złe wrażenia z porodówki a co się dziwić niektórym facetom icon_smile.gif
adzia25
CYTAT(karolcia_d291 @ Wed, 18 Jun 2014 - 14:36) *
Adzia25 dzielna jesteś skoro chcesz być sama. Wiem już z doświadczenia że jednak przydaje się ktoś sprawny żeby coś załatwić itd. bo sama leżąc na porodówce nie myślisz o tym w ogóle. I to kobieta(ta znajoma twojej przyjaciółki) ma takie złe wrażenia z porodówki a co się dziwić niektórym facetom icon_smile.gif


Oj tam, wcale taka dzielna nie jestem. Ja chce zeby on byl ze mna, ale wlasnie do momentu... hmm glownej akcji, wtedy juz go nie chce, on z reszta tez tak jak ja (na szczescie) a jak to bedzie...zobaczymy
Ale wlasnie jak facieci sie tak opieraja, to nie ma co ich zmuszac (co innego przekonywac 08.gif ) bo moja kuzynka bedzie teraz rodzila i ona wlasnie ze swoja mama. Mam 2 kolezanki (siostry) one rodzily ze soba na zmiane 06.gif choc zadna pozniej juz nie chciala z druga isc, to szly bo wiedzialy, ze pozniej druga sie odwdzieczy 04.gif
zając_Poziomka
karolcia, jeśli masz chętną kuzynkę, to nie ma co męża na siłę forsować icon_smile.gif Bo tu nie chodzi w końcu o partnera, a po prostu życzliwą osobę., która wesprze i pomoże. Ja znam mojego męża i wiem, że może sobie gadać co tylko chce, a jak przyjdzie co do czego, to będzie ze mną do końca icon_smile.gif
Adzia, przypuszczam, że ja mając 22 lata zareagowałabym tak samo jak ta dziewczyna icon_smile.gif Zmieni zdanie icon_wink.gif I kto wie? Może Wy też zmienicie? Fajnie, że chcecie oboje, aby mąż uczestniczył w porodzie do pewnego momentu - możecie uznać, że jednak wolicie, aby został z Tobą. Gorzej, gdybyś w trakcie porodu uznała, że żałujesz, że go przy Tobie nie ma od początku.
agnieszko, nie właśnie przeraża ta bezradność rodzącej. Szczególnie w polskich szpitalach.
Annie*
hej dziewczynki

jestem po wizycie, wieści średnie ... z małą wszystko dobrze, ale łożysko jest jeszcze niżej niż w ubiegłym tygodniu (no chyba, że to bląd pomiaru). Mam uważać i się oszczędzać. Oprócz luteiny dostałam jeszcze duphaston.
I nie czuję małej tak dobrze, własnie przez to łożysko wstrętne.

Co do slubu ... Lena absolutnie się nie przejmuj tym co mówi rodzina, znajomi itp. to jest Wasza sprawa.
My ślub cywilny bralismy podobnie jak kajetanka, jak byłam już w ciąży, a na ślub kościelny zdecydowaliśmy się 5 lat później. W kościele byliśmy tylko my i świadkowie, no i Julek, a później poszliśmy na kolację. Na prawdę było bardzo fajnie icon_smile.gif
Będziecie gotowi to ślub weźmiecie i tak odpowiadajcie na wszystkie zaczepki.

Mój mąż cały czas był przy mnie jak rodziłam Julka, teraz też będzie. Co prawda nie mówi o tym w samych superlatywach, długi czas przeżywał to co się działo na porodówce, ale mimo tego chętny jest na drugi poród icon_smile.gif

Idę po Julka i w końcu muszę się położyć ...






zając_Poziomka
Annie, to dobre wieści icon_smile.gif łożysko się niebawem przesunie. Oszczędzaj sie i odpoczywaj icon_smile.gif

Annie*
Zającu właściwie to masz rację, wieści dobre, ważne że z malutką jest wszystko dobrze. Widziałam ją znowu i słyszałam serduszko icon_smile.gif Też wierzę, że to łożysko się podniesie. W poniedziałek znowu wizyta.
Przytyła od czwartku 76 g teraz już waży 307g icon_smile.gif

kajetanka zapomniałam wcześniej napisać, łoł Ty to też masz brzusio imponujący icon_biggrin.gif U mnie podobnie jak u Zajaca brzuszek zaczyna się pod biustem, a Ty masz taką piłeczkę cudną. Chociaż jeszcze niewiele widać.
Już się nie mogę doczekać piątku 03.gif ekscytuję się Twoim USG niemal tak samo jak swoim 03.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.