To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

październikowe, listopadowe i grudniowe mamuśki 2014

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85
zając_Poziomka
Annie, ja na usg 4 tygodnie temu miałam łożysko na tylnej ścianie, teraz wrócił ona przednią. Jeszcze Ci się kilka razy zmieni icon_smile.gif

A jak są ułożone Wasze maluszki? Bo moja ostatnio się ustawiła główką do dołu i tatuś się przeraził, że za szybko chce wyjść 01.gif
karolcia_d291
Annie ja mialam łożysko nisko ułożone, lekarz nie kazał się martwic bo nie przodowalo no i mam dluga szyjkę dlatego mówił ze będzie dobrze i się podniesie. No i miał racje, na tej wizycie okazało się ze jest idealnie na swoim miejscu. icon_smile.gif u ciebie tez będzie dobrze. icon_biggrin.gif

zająć mój synek był w ułożeniu posladkowym, ale ma jeszcze sporo miejsca na ciągle zmiany bo fika i to nieźle icon_biggrin.gif
karolcia_d291
A tak w ogóle to moje piersi wzięły się juz za produkcje pokarmu, chyba zwariowaly...
Annie*
Zającu no ja wiem, że łożysko jest ruchome, dlatego jestem pełna optymizmu, że następnym razem już usłyszę, że jest wysoko icon_smile.gif Przyznam szczerze, że nie przywiązywałam wagi do łożyska aż do zeszlego tygodnia kiedy to zaczęlam krwawić. Sięgnełam do poprzednich wyników USG i widzę, że ono od samego początku jest na przedniej ścianie, czyli moje łożysko za bardzo ruchome nie jest, ale podniesie się icon_smile.gif

Za to młoda akrobacje czyni, w zeszłym tygodniu była ułożona główką w dół a dzisiaj już siedziała na pupie. W sumie to dziecko do 35 tc ma czas się prawidłowo ustawić do porodu. Słyszałam od pewnej znajomej, że jej syn w 38 tc przyjął ułożenie główkowe, cały czas była mowa, że będzie miała cc.
Słyszałam też, że lekarze próbują podczas akcji porodowej pomóc dziecku obrócić się głową w dół, ale mam nadzieję, że to jest jakaś "stara lekarska szkoła" i już tego w szpitalach nie praktykują bo dla mnie to jest jakiś hardcore 37.gif

dopisek:

karolciu własnie !!! czytałam, ze Ty też miałaś nisko. Zapomniałam Ci po wizycie napisać, że cieszę się, ze jest już w porządku icon_smile.gif
zając_Poziomka
Mojej koleżance w ostatniej chwili córa się obróciła dupcią i trzeba było cesarkę robić. Ale za to urodziła się taaaaka piękna icon_razz.gif nie wymęczona porodem. U innej przy ułożeniu pośladkowym lekarze wymusili poród naturalny :/ Strasznie ją to zmeczyło, popękała niemiłosiernie.

Moja teraz nawet jak fika to czuję, że większość czasu i tak spędza główką w dół, bo kopie mnie głównie w okolicy pępka icon_biggrin.gif Zobaczymy jak to jeszcze będzie icon_smile.gif
kajetanka
CYTAT(Annie* @ Wed, 18 Jun 2014 - 14:54) *
Już się nie mogę doczekać piątku 03.gif ekscytuję się Twoim USG niemal tak samo jak swoim 03.gif

Dzięki, trzymaj kciuki od rana (nawet nie pamiętam na którą, jakoś chyba koło 10, muszę sprawdzić) 06.gif Ja się już zaczęłam stresować, zwłaszcza, że gdzieś czytając o USG natknęłam się na infomację, że infekcja wirusowa w pierwszym trymestrze ciąży może być wskazaniem do zrobienia maluchowi echo serca icon_rolleyes.gif Coś czuję, że będę bardzo męczącą pacjentką icon_razz.gif

U siebie też podejrzewam, że mi łożyszko na przód się przeniosło, bo inaczej czuję ruchy niż wcześniej, są jakby stłumione. Najważniejsze, że Laura zdrowa icon_biggrin.gif Dobrze, że poszłaś na to zwolnienie icon_smile.gif Niech panowie pomagają w domu, a Ty leń się przynajmniej do następnej wizyty icon_wink.gif

Co do ułożenia, mój siostrzeniec dzień przed porodem był już w blokach startowych głową w dół, w ciągu doby rozmyślił się i ułożył pośladkowo icon_wink.gif Kaja w 34 tc wisiała sobie prawidłowo, w 36 odwróciła się i tak została (przekorne dzieci w tej rodzinie).
zając_Poziomka
Coś dla nas icon_smile.gif KLIK
Cherie
Podczytuje Was sobie, strasznie dużo produkujecie, ale jakoś nie mogę się zebrać, żeby coś sama skrobnąć.

Annie - mi lekarz powiedział, że łożysko przodujące jest niebezpieczne, jeżeli wcześniejszy poród był CC, bo może zacząć wrastać w bliznę, a po porodzie naturalnym nie ma się co martwić, bo zdąży się podnieść.

kajetanka - fajnie, że już masz połówkowe w piątek, ja jeszcze 2 tygodnie muszę czekać. No ciekawe czy słowa Annie się sprawdzą i będzie chłopaczek icon_smile.gif

Co do ułożenia - moja Ola zablokowała się głową w talerzu biodrowym i trzeba było robić CC, czyli udało jej się obrócić, ale tak nie do końca.

mikkowska
Macierzyństwo to nie bajka Popłakałam się ze śmiechu icon_smile.gif
novika
Zając - a propo szkoły rodzenia - super sugestia ze strony męża. Mój też się chętnie zaopatruje na szkołę, bo twierdzi, że ja to w necie wszystko wyczytam, a on nie ma czasu na takie podczytywanie. A o porodzie jeszcze nie rozmawialiśmy tzn. ja powiedziałam, że chciałabym, aby był ze mna na początku - żeby mi coś podać, kogoś zawołać, ochrzanić ....a czy zostanie przy dalszej akcji to już jego wybór. Na razie milczy - burzę mózgów pewnie robi 06.gif

Lilianka Zuzka - bardz ładnie

Lena - to nie będziesz już miała dylematu, jak siostra się pojawi - Zuza będzie icon_razz.gif

Annie super, że z dzidzią wszystko ok

Karolcia - moje cycki też oszalały.... na długo przed porodem chcą się przygotowywać do swojej i mojej roli "matki karmiącej" icon_rolleyes.gif

Kajetanka - w moim mniemaniu wyglądasz tak, jakby chciała wyglądać każda ciężarna - szczupluteńka, tylko piłeczka z przodu - bardzo ładnie
Angie77
Hej, hej. Ja tylko wpadłam powiedzieć, że jestem już po usg 3d, w skrócie to wszystko jest w porządku. No i poznalismy płeć na 100%....chłopak:)Uciekam spać, cos wiecej napiszę jutro.
novika
CYTAT(Angie77 @ Wed, 18 Jun 2014 - 23:16) *
Hej, hej. Ja tylko wpadłam powiedzieć, że jestem już po usg 3d, w skrócie to wszystko jest w porządku. No i poznalismy płeć na 100%....chłopak:)Uciekam spać, cos wiecej napiszę jutro.

I kolejny zawodnik do drużyny piłkarskiej icon_wink.gif Super newsy!
Annie*
Angie77 gratuluję synka icon_smile.gif Chłopcy są fajni, ale straszne łobuzy icon_biggrin.gif Teraz jak mój syn chodzi na podwórko z rówiesnikami to jest ogromna róznica w zachowaniu miedzy chłopcami a dziewczynkami. Chłopcy to albo z pistoletami albo z patykami biegają, wszędzie ich pełno. A dziewczynki siedzą sobie grzecznie na kocykach, zbierają kwiatki icon_smile.gif
Natomiast podobno w wieku nastoletnim chłopcy są szybsi do ujarzmienia icon_smile.gif
Super, że młody rośnie zdrowo.

mam zdjęcie mojego brzuszka, zaraz Wam pokaże. Nie potrafiłam zrobić inaczej jak tylko przed lustrem

Annie*
kurcze w komputerze jak je otwieram to jest obrócone prawidłowo, a załadowało się w poprzek. Nie potrafię tego obrócić, wybaczcie, ale ja nigdy nie zatrybię umieszczania zdjęć na forum icon_confused.gif
kajetanka
Angie, kolejny chłopak na forum icon_biggrin.gif Dobrze, bo ostatnio same dziewczynki na forum nam się ujawniają icon_wink.gif

Mnie się dziś śniło już drugi raz, że przyniosłam ze szpitala chłopca...a przeczucie bardziej na dziewuchę, ciekawa jestem, czy jednak mam intuicję, czy prorocze sny? icon_razz.gif

Annie, też biegałam z patykami, łaziłam po drzewach icon_razz.gif Ale na kocyku wianki równiez plotłam icon_wink.gif Ostatnio Kai objaśniałam różnice w zachowaniu płci, po wyjściu z przedszkola skarżyła się, że wygląda jak czarownica, bo kolega czochrał jej fryzurę icon_wink.gif Musiałam tłumaczyć, że chłopcy tacy są, łobuzują, dokuczają dziewczynkom. Ja chyba jeszcze do końca nie dorosłam, bo miałam ochotę poradzić jej, żeby następnym razem ściągnęła mu przy wszystkich gacie 04.gif
Fajny ten brzuszek! Tak dopiero się wyłania, jeszcze cyców nie prześcignął icon_wink.gif Mnie podobają się takie brzuszki powiększone całościowo, a nie jak mój, który wygląda jakbym sobie coś doczepiła icon_razz.gif
komunikacja24
CYTAT(Annie* @ Thu, 19 Jun 2014 - 12:28) *
Angie77 gratuluję synka icon_smile.gif Chłopcy są fajni, ale straszne łobuzy icon_biggrin.gif Teraz jak mój syn chodzi na podwórko z rówiesnikami to jest ogromna róznica w zachowaniu miedzy chłopcami a dziewczynkami. Chłopcy to albo z pistoletami albo z patykami biegają, wszędzie ich pełno. A dziewczynki siedzą sobie grzecznie na kocykach, zbierają kwiatki icon_smile.gif
Natomiast podobno w wieku nastoletnim chłopcy są szybsi do ujarzmienia icon_smile.gif
Super, że młody rośnie zdrowo.

mam zdjęcie mojego brzuszka, zaraz Wam pokaże. Nie potrafiłam zrobić inaczej jak tylko przed lustrem


To ja mam taki sam,jeśli nie większy a jestem ledwie w 15 tygodniu.... 29.gif
To co będzie w 9 miesiacu?grrrrrrr...w pierwszej ciąży nie miałam aż takiego brzucha na początku,dopiero potem mnie wywaliło i każdy się pytał czy na pewno mam 1 dziecko w brzuchu 06.gif
Annie*
kajetanka a mnie się właśnie podobają piłeczki, małe, fajne, zgrabne brzuszki. Ja to mam taki bandzioch.
Nooo i jeszcze długgooo nie przerośnie biustu, bo niestety malych rozmiarów on nie jest 29.gif
Trzymam kciuki!!! jak najszybciej daj znać co i jak po USG icon_biggrin.gif

komunikacjo mój brzuch też jest większy niż o tej porze z Julkiem. Pamiętam zaczynałam semestr na studiach w październiku i wtedy to był 20 tydzień i nikt się nie domyślił, że jestem ciężarna icon_smile.gif

Karolcia a to zaczynasz już produkować pokarm? Z Julkiem bardzo wcześnie mi siara wypływała, musiałam stosować wkładki bo ciągle zaplamiona bym chodziła. Urodziłam w marcu a w listopadzie już się zaczęło czyli mniej więcej byłam w podobnym wieku ciążowym co Ty.

U nas pogoda się popsuła, oby w przyszłym tygodniu była lepsza.
Lena91
Wreszcie dorwałam się do komputera i stałego internetu na parę chwil.. Ach, cóż za cudowne uczucie icon_biggrin.gif

Jak ostatnio widzielismy Franusia, był ułożony nóżkami do dołu icon_wink.gif W sumie, za każdym razem jak go oglądamy tak się układa icon_wink.gif Główkę ma z lewej strony pępka, a najbardziej kopie(?), uderza (?) po bokach i na dole icon_wink.gif Lekarka mi powiedziała, że ma jeszcze czas na obrócenie się, więc nie ma się czym martwić icon_smile.gif

Angie77 super brzuszek icon_wink.gif Ja mam wrażenie, że ciągle wyglądam jakbym była po prostu gruba. Mój tłuszcz wyraźnie tuszuje ciąże icon_biggrin.gif

Novika Otóż to, tylko będę musiała jeszcze mężczyznę mojego przekonać do drugiego dziecka, bo jak narazie uznał, że jak jedno tyle kosztuje, to nie chce mieć więcej icon_biggrin.gif

Jeśli chodzi o poród rodzinny, my na pewno idziemy razem icon_smile.gif Mój kochany na początku miał pewnego rodzaju obiekcje, więc uznałam, że nie będe go do niczego zmuszać, a potem jakoś tak sam zmienił zdanie i koniecznie chce być ze mną w takiej chwili icon_wink.gif Cieszy mnie to, ponieważ jego wsparcie na pewno będzie bardzo ważne dla mnie jako rodzącej kobiety, a i więź się zacieśnia icon_wink.gif Wiem też, że będę miała na kogo liczyć, jak mnie dopadnie pustka w głowie i zacznę panikować icon_biggrin.gif
kajetanka
Ja tylko na szybko icon_smile.gif Dzidziuch wygląda zdrowo icon_biggrin.gif Kazałam koniecznie dobrze sprawdzić serduszko, pani oglądała je, oglądała (aż się popłakałam w tym czasie 08.gif ) i stwierdziła, że na tyle co może obejrzeć w tej chwili, to wszystko gra, ale na tym etapie serduszko jest jeszcze malutkie, badzo szybkie, więc ona może mi tylko na 40% potwierdzić, że jest zdrowe icon_rolleyes.gif Może pójdziemy jeszcze jednak na 3D icon_razz.gif Co do płci...kolejne moje dziecko wstydliwe 29.gif Długo "grzebała" pani doktor między zaciśniętymi nóżkami i niczego nie mogła znaleźć, więc na 95% dziewczynka icon_wink.gif Czyżby jednak tym razem intuicja mnie nie zawiodła? 02.gif
Annie*
kajetanka super, że wszystko jest w porządku. Dzieciątko na pewno jest zdrowe jak rybka icon_smile.gif Ach... czyli jednak na wróżkę się nie nadaje 08.gif 95% to sporo icon_smile.gif Kaja na pewno szczęśliwa, że będzie najprawdopodobniej siostra icon_biggrin.gif Cieszę się okrutnie. Dbajcie o siebie!!!
Mój Julek juz się też przyzwyczaił do myśli o siostrze, już ją ładnie po imieniu nazywa icon_smile.gif

Lanka hehe brzuszek jest mój (Annie*) icon_wink.gif noo u mnie też więcej tluszczyku niż być powinno, póki co pilnuje się z jedzeniem więc tragedii nie ma. Nadal u mnie 2,5-3 kg na plusie w zależności od dnia, póki co nie panikuję.

Jak nigdy mi krew z nosa nie leci tak w tej ciązy jakaś masakra, przy czyszczeniu nosa co nóż mi pęknie jakieś naczynko.

Uciekam szykować obiad. Wy co dzisiaj serwujecie?? Chwalcie się dziewczyny bo normalnie nie mam już pomysłów. Zapytałam więc Julka na co ma ochotę. Doradził zupę pomidorową i .... ryż z musem jabłkowym 29.gif ja to niezbyt lubię takie jedzenie, ale on uznał, że bardzo mu w przedszkolu smakuję, więc ok. Będzie ryż + jabłko 43.gif Wolałabym jednak za często czegoś takiego nie przygotowywać, stąd proszę o pomysły 02.gif
Cherie
kajetanka - gratuluję kolejnej córci icon_smile.gif

Annie - mi też cały czas pękają naczyńka w nosie, tylko, że ja już nie wiem czy to nie ma związku z wszechobecnym pyłem remontowym. Ja smażę dzisiaj placki cukiniowe (kawałki cukinii w cieście naleśnikowym podsmażane na złoto i podawane z sosem czosnkowym).
zając_Poziomka
Cherie, mam ten sam dylemat :/ Od kilku miesięcy mój nos to jedna wielka koza i strup :/ Zanim gdziekolwiek wyjdę muszę sobie posiedzieć w łazience i kulturalnie pogmyrać paluchem w nosie, bo chusteczki nie wystarczają :/ koszmar bleeeee A do bólu już się przyzwyczaiłam

Annie, kształtem mamy bardzo podobne brzuszki icon_smile.gif

kajetanko, super, że wszystko w porządku. Z resztą, nie mogło być inaczej icon_smile.gif

A Angie77 pisała nam, co kryje się miedzy nózkami? icon_biggrin.gif

Annie
, ja dzis mam sałatkę z ziemniaków, czosnku i koperku (uwielbiam!), miała być rybka, ale przegapiłam jeden przystanek i wysiadłam za daleko od sklepu icon_razz.gif więc smażone pikantne skrzydełka i zielona sałata. Nie wiem jak Twój maluch zapatruje sie na czosnek, ale sałatka jest genialna i szczerze polecam do ryb czy grilla.

Przed momentem wróciłam od dentysty. Znieczulenie przestaje działać i szykuję się na ból icon_sad.gif Niestety bardzo głęboka plomba, trzeba było się dowiercić do dziąsła, wiec na pewno będzie pobolewać. Posypały mi się zęby bardzo. Miałam do zrobienia 2, a wyszło 6 :/ No i dentysta mi nie usunie kamienia, bo mam zbyt duże problemy z dziąsłami i mogą się później zbyt długo goić icon_sad.gif No, trudno. Najwyżej wybiorę się przed świętami. Młoda albo zostanie z tatusiem, albo zostawię ją na godzinę u mamy (akurat mam ją po drodze do gabinetu icon_smile.gif ). Rozpisałam sobie wizyty od razu, żeby do konca wakacji mieć zębiska zrobione. Jak mi lekarz łądnie wytłumaczył, że nasze dziąsła jako ostatnie dostają składniki odżywcze (a dziecko nam większosć zabiera), do tego jeszcze dochodzą hormony, to jeszcze bardziej się przekonałam do suplementacji diety w ciąży.
kajetanka
Lena, drugie dziecko jest o wiele tańsze jeśli zostawicie całą wyprawkę icon_smile.gif

Annie, mnie też bez przerwy krew z nosa leci. Nawet nie tylko jak smarkam, sama z siebie czasem. Ja mam chyba słabe naczynka, w dzieciństwie bardzo często zdarzały mi się krwotoki i to takie porządne, szczególnie w nocy (budziłam się z zakrwawioną poduszką, a przecież nic nie robiłam), spędzałam po 0,5h w łazience, bo leciało mocno.

Z obiadami też mam problem... Ryż z jabłkiem, czy teraz truskawkami robię Kai często na kolację, bo uwielbia, jak każdy dzieciak na słodko icon_wink.gif Wczoraj piekłam żeberka w miodzie icon_razz.gif Niestety starczyło na 1 dzień i dziś muszę też coś wymyślić, ale jeszcze pojęcia nie mam...zobaczę jakie mięso dostanę? Ewentualnie myślę też poważnie o mielonych w zamrażalniku icon_wink.gif

Cherie, ta cukinia brzmi nieźle, muszę spróbować. Ja czasem robię jak normalne placki ziemniaczane, ucieram na tarce, jajko, mąka i smażę, to polewam jakimś gulaszem.

Zając, mojej mama dorobiła się bodajże paradontozy po 4 dzieci. Dziąsła poszły w górę, zęby wyjmowała palcami icon_sad.gif
Annie*
już mam kartke i długopis i sobie notuję. Ja mało kreatywna w kuchni jestem, stąd mam problem z pomysłami na obiad. Zresztą nie bardzo lubię gotować, piec uwielbiam, ale gotować nieeeee!

Cherie to ciasto na naleśniki to takie gęstsze musi być ?

Zającu właśnie Julek uwielbia czosnek, on nawet do pierogów ruskich wyciska sobie ząbek czosnku icon_wink.gif Także wszystko co z czosnkiem to jest super icon_smile.gif Poproszę o dokładny przepis na te ziemniaki z czosnkiem i koperkiem.

Kajetanka to właśnie Julek ma taki problem z nawracającymi krwawieniami z nosa. Budzi się i jest cały zalany krwią, jak wraca z przedszkola to nie raz ma brudną koszulke. Na pewno dłubie w tym nosie, ale czesto jest tak, że nie grzebie a krew sama się pusci. Raz miałam z nim taką akcję, że przez 40 min nie mogłam mu w ogóle zatamować. Tamponiki mu wkładałam a krew bokami wypływała, przeraziłam się, ubrałam go i do lekarza go zabrałam bo już nie wiedziałam co mam robić, zimne okłady zastosowałam niemal na całej twarzy, szyi i karku.
W tamtym tygodniu w środę byłam z nim umówiona do laryngologa, ale pech chciał, że w tym dniu akurat zaczęlam krwawić i wylądowałam w szpitalu.

dopisek:

Zającu Angie pisała o chłopcu, raczej nie ma co liczyć na dziewczynkę icon_wink.gif no chyba, że coś by odpadło 03.gif
zając_Poziomka
kajetanko, moja tak samo - jak była ze mną w ciąży, to lekarz proponował jakieś tam leczenie, ale było niebezpieczne dla mnie i na jej ryzyko. Jak to matka - zrezygnowała. O zęby musimy dbać zawsze, ale w ciąży ze szczególną uwagą.

Ja placuszki z cukinii robię w zwykłej panierce z jajka i bułki tartej, nie daję mąki. Uwielbiam icon_smile.gif Tylko ja lubię najbardziej ten środek z pestkami, a trudno mi na razie znaleźć taką przerośniętą cukinię.

Za to siebie właśnie wcinam bób icon_smile.gif

A propo ryżu czy makaronu z owocami na noc - to jest świetne rozwiązanie dla dzieci, bo te składniki dostarczają cukrów złożonych, a te z kolei wbrew pozorom usypiają icon_biggrin.gif
zając_Poziomka
CYTAT(Annie* @ Fri, 20 Jun 2014 - 15:04) *
Zającu właśnie Julek uwielbia czosnek, on nawet do pierogów ruskich wyciska sobie ząbek czosnku icon_wink.gif Także wszystko co z czosnkiem to jest super icon_smile.gif Poproszę o dokładny przepis na te ziemniaki z czosnkiem i koperkiem.


ok. 2 kg ugotowanych ziemniaków (możesz ugotować oskrobane lub w koszulkach i później obrać, oczywiście gotujemy osolone)
Duży kubek śmietany 18% lub jogurtu naturalnego
kilka łyżek majonezu
1-2 pęczki koperku (w zależności od wielkości i preferencji)
3-6 ząbków czosnku (w zależności od preferencji - jeśli robie sałatkę na następny dzień, to daję mniej, bo się mocno przegryzie).

Ostudzone ziemniaki pokroić w takie większe kawałki, powiedzmy 2-3cm, zalać to 3/4 kubka śmietany, wymieszać (ale nie zrobić papki) i odstawić na godzinę. Resztę śmietany wymieszać z majonezem (ilość zależna od tego, jak bardzo lubisz majonez icon_wink.gif ), posiekanym koperkiem i przeciśniętym przez praskę czosnkiem. Kiedy Ziemniaki "wpiją" śmietanę dodać sos i wymieszać. Podawać w temp. pokojowej.

Ważne, aby nie pominąć wcześniejszego dodania samej śmietany, bo w przeciwnym wypadku ziemniaki wchłoną sos i nie będą tak smaczne.

Prosta, szybka, tania icon_smile.gif Składniki można dozować wedle upodobań icon_smile.gif

~~~~~~~~~~~~~~~~

Nie wiem czy lubicie, ale też dam przepis icon_biggrin.gif Bo ostatnio to u mnie króluje - tortille icon_smile.gif

Tortille kupuję gotowe. Składniki na 6 większych wrapów.

2 pojedyncze filety z kurczaka
2 pomidory
1 duży ogórek
kawałek sałaty lodowej
małą cebulka czerwona

Sos:
kilka łyżek majonezu, sól, pieprz i sprasowany czosnek wedle uznania icon_smile.gif

Mięso kroję w paseczki ok 3cm/1cm. Wrzucam do miski, zalewam odrobiną wódki (alkohol wyparuje, nie będzie wyczuwalny też jej smak, a mięso skruszeje), dodaję słodką lub ostrą paprykę suszoną, sól, pieprz. Mieszam i odsatwiam do lodówki na 2-3 godziny

Ciasto: kilka łyżek mąki pszennej, jajko, ostra lub słodka papryka (ja zazwyczaj ładuję tonę ostrej).

Mięso wrzucam do miseczki z ciastem, dobrze obtaczam i wrzucam na 3 minut na mocno rozgrzany olej. Wyjmuję na ręczniki papierowe. Jeśli chcę, aby panierka była chrupiaca to studze i wrzucam jeszcze raz na olej na pół minutki.

Tortillę podgrzewam, układam na folii aluminiowej (po zwinięciu się nie rozwala i ułatwia jedzenie : ), na to pokrojone warzywa, mięsa daję dość sporo, polewam sosem i zawijam.

PRZEPYSZNE! icon_smile.gif I dużo tańsze niż restauracjach icon_smile.gif
Cherie
Annie - tak ciasto takie dość gęste, i dodajesz do ciasta trochę soli i pieprzu. Cukinie kroisz na talarki (oczywiście obraną), zanurzasz z cieście i smażysz na takim głębszym oleju do złotego koloru. Ja podaję z sosem czosnkowym - mała śmietana 10% lub 12%, czubata łyżeczka majonezu, 2-3 ząbki czosnku, troszkę soli i koperku świeżego.

zając - ja strasznie lubię takie tortille ze świeżymi warzywami, ale kurczak mnie niestety jakoś ostatnio odrzuca.

A mój mąż sobie na jutro pizzę domową zamówił.
zając_Poziomka
Widzę, że mamy podobne klimaty kulinarne icon_smile.gif

Ja ostatnio nie uznaję innego miesa niż kurczak. Mąż cierpi, bo nie lubi icon_razz.gif Ale jak przygotowuję na tortille, to podjada icon_smile.gif

Ostatnio też robiłam placuszki z kurczaka, żółtego sera i koperku. I znów - jak nie cierpi, tak się zachwycał icon_biggrin.gif
kajetanka
No i u mnie pieczone udka icon_smile.gif Tylko język mi w tyłek wejdzie zanim się zrobią, a zapach taki....

Ja tak jak Cherie w cieście naleśnikowym robię jabłka pokrojone w plasterki (ewentualnie banany kiedyś też robiłam), rewelacja icon_biggrin.gif Można do ciasta dodać trochę cukru, cynamonu, wierzch placuszków potem cukrem/cukrem pudrem, opcjonalnie śmietaną icon_smile.gif U mnie znikają w moment.
komunikacja24
Oooo tak tortille ti i ja lubię......a o jabłkach w cieście naleśnikowym nie słyszałam i chyba nie jadłam,na pewno sobie zrobię...A cukinię pokrojoną w plasterki i usmażoną w jajku i bułce jadłam wczoraj i przed wczoraj.
Teraz w ciąży jem dużo owoców sezonowych,czereśnie,truskawki,poziomki,borówki amerykańskie też kupuję,dzisiaj po raz pierwszy kupiłam jagody i zjadłam z cukrem i odrobiną śmietany....mmmmmm...pychotki....

Edit.w pierwszej ciązy ruchy dziecka i już takie wyraźne poczułam pierwszego dnia 16 tygodnia....ciekawe czy teraz też tak będzie.... icon_biggrin.gif nie mogę się doczekać już ruchów maleństwa...
adzia25
kajetanka super, ze po badaniu wszystko ok, i gratuluje corci balety.gif
Cukinie uwielbiam faszerowana i czesto robie, jak jest. Strasznie zaintrygowaly mnie te ziemniaki z czosnkiem i koperkiem, z tym, ze ja na wiecznej diecie, bo ja mam policystyczne jajniki, wiec jak ognia musze unikac weglowodanow i cukrow 32.gif wiec nawet czeresni i winogron musze unikac, no ale to juz inna bajka...
Dzis byla rybka, ale to tak przez przypadek w pt icon_wink.gif Staram sie zebysmy ja jedli choc raz w tyg. Losos w papilotkach z piekarnika przechodzi, najgorzej jest z surowym miesem- bllee, juz przygotowane jest ok icon_smile.gif
Jablka w ciescie nalesnikowym tez robie eM uwielbia icon_biggrin.gif

Poza tym dzis w cieniu 35 st 29.gif wiec kryje sie w domu. Co do ruchow, mam wrazenie, ze cos tam czasem smyrnie, no ale pewnosci nie mam i lozysko na przedniej sciani, wiec pewnie jeszcze chwile do porzadnych kopnikow.
zając_Poziomka
adzia, mnie młoda KOPAŁA, a ja dopiero po tygodniu byłam pewna, że to to icon_biggrin.gif więc jak smyra, to faktycznie można się zastanawiać icon_biggrin.gif Ale niebawem wszystko się wyjaśni icon_smile.gif

A ja mam mega ochote na penkejki z owocami, ale poza mąką nie mam żadnych składników w domu i chęci by pójść do sklepu też brak icon_razz.gif
Angie77
zając a no pisałam, że moje dziecię ma między nogami "pinesa" icon_razz.gif i "dochtór" nie ma żadnych wątpliwości.
kajetanka no mi na 3d lekarz badał serducho malucha i na 96% mógł powiedzieć, że jest zdrowiutkie!(te 4% to takie zabezpieczenie bo niektóre wady ujawniają się dopiero po 30 tyg. ciąży) Więc uważam że warto wydać tą kasę(wcale dla mnie nie małą) i być spokojnym:) I się cieszyć i zaczynać szaleństwo zakupowe 06.gif
kajetanka
Oooo, jeszcze mi się przypomniało o faszerowanej papryce! icon_biggrin.gif Nigdy nie robiłam, u babci jadaliśmy, a teraz na obczyźnie wydzwaniam po babciach i zbieram przepisy icon_wink.gif Papryczka jest genialna! icon_biggrin.gif

Ja się dziś wk..wiłam maksymalnie icon_evil.gif Mąż wypytywał mnie o płeć malucha już przez telefon, ale pozostałam twardą świnią do końca icon_razz.gif Chciałam mu powiedzieć osobiście, w domu. No i co, i kuźwa przegapiłam sprawę przez jakiegoś palanta 21.gif Kaja zdążyła przekazać nowinę, a ja wrzeszczałam w tym czasie na idiotę z gazowni. Nadal nie dociera do mnie jak taka sytuacja w ogóle mogła zaistnieć? Wynajmujemy mieszkanie od pół roku. Rachunki powinny przychodzić kwartalnie... Nadal nie dostaliśmy od nich ani jednego listu! Wydzwaniałam w tej sprawie kilkakrotnie. Nagle dzwoni mi człowiek i każe NATYCHMIAST zapłacić rachunek, przez telefon, już mam mu dyktować dane swojej karty 23.gif Hola, hola! Tłumaczę trzysta razy, że zapłacę natychmiast, jak tylko dostanę fakturę, bo na chwilę obecną nie mam od nich kompletnie żadnego dokumentu, żadnego potwierdzenia faktu, że mają moje prawidłowe dane i czy zapłacę za faktyczne zużycie gazu w moim mieszkaniu. Ok, to on mi poza wersją papierową, wyśle mailem, będzie szybciej... Super. Otwieram maila, a tam owszem, moje nazwisko, ale adres...jakoś bardzo dziwnie wyglądający, pierwsze widzę, na rachunku widnieje kwota, ale nie ma ani numeru licznika (który być powinien), ani jego odczytu, nic. Na jakiej podstawie więc został ów rachunek wystawiony? Z fusów wywróżył? Mówię gościowi, żeby spadał na drzewo, ja mu na pewno danych mojej karty nie podam, dzwoni co prawda z numeru gazowni, ale ja nie wiem, czy mi zakupów na ebayu nie porobi. A on mnie zaczyna straszyć jakimiś kosmicznymi odsetkami i znowu, że muszę zapłacić natychmiast, bo inaczej duża kara pieniężna itd... Burdel mają, adres jakiś od czapy (sprawdziliśmy potem w necie, że ten adres dotyczył faktycznie działki deweloperskiej pod budowę naszego osiedla, ale skąd ja mam to wiedzieć?), prawidłowego rachunku nadal nie widzieliśmy i ja mam coś płacić, jeszcze przez telefon. Tak się zagotowałam, że w końcu rozłączyłam się bez słowa. Pan zadzwonił ponownie...odebrał mój mąż. Stałam w szoku, bo w życiu go jeszcze w takiej akcji nie widziałam. To jest osoba o nadludzkiej cierpliwości do wszelkich pracowników call centre. Nie potrafi spławić najgorszego natręta, a z tym zaczął tak samo ostro jak ja skończyłam icon_eek.gif Jeszcze się go tamten cwaniak pyta, czy jak byśmy nie dostali rachunku przez kolejne pół roku, to czy też byśmy nie zapłacili? Kurcze, pewnie, że bym nie zapłaciła, bo to jest ich obowiązek wystawić rachunek, poinformować o sposobach płatności, podać numer konta, deadline uiszczenia opłaty. Przez kilka lat pracy nie zdarzyła mi się sytuacja, żeby przyszła na konto płatność, za fakturę, która nie istnieje. W weekend namaluję takiego maila, żeby ich szlag trafił, a konkretnie tego pajaca, który wydzwania do mnie o 19 wieczorem i każe dyktować dane mojej karty, pod groźbami kar pieniężnych icon_evil.gif Na wypadek gdyby mail miał gdzieś się zapodziać, wyślę też zwykły list do kogoś, kto powinien się sprawą zainteresować. Jestem oburzona! wink.gif 08.gif
karolcia_d291
Jakie pyszności tutaj wypisujecie, a ja wczoraj zrobiłam naleśniki w z serem bo mnie ochota naleciała icon_smile.gif

novika to widzę że nie jestem sama, na szczęście u mnie tego pokarmu jest bardzo mało jeszcze, ale myślę że z czasem będzie więcej.

Annie* jak byłam w ciąży z córą to też siara mi leciała w sporych ilościach, ale to się zaczęło jakieś półtora miesiąca przed porodem.

adzia25 zazdroszczę pogody, bo u mnie za oknem leje jak cho.....ra... icon_sad.gif nie cierpię takiej pogody bo automatycznie ja chodzę jak śnięta...

kajetanka cieszę się że wieści po wizycie są super icon_smile.gif a na przyszłość to nie stresuj się tak, bo tobie akurat nie wolno. Jednak nie dziwię się ci w ogóle, bo ja miałam kiedyś podobną sytuację....

Angie77 gratuluję synusia icon_smile.gif

Jestem trochę nie w temacie i nie wiem czy odpisałam w miarę na wszystko. Ja dzisiaj będę robić mielone, młode ziemniaczki i chyba mizerię. Bo moja córa uwielbia kotleciki icon_smile.gif

A tak w ogóle to zrobiła mi się kurzajka i nie wiem co mam z nią zrobić. Czy to w ciąży można usunąć jakoś?
Annie*
jejciu dziewczyny , dziękuję za te przepisy. Mam już plan obiadów na cały tydzień icon_biggrin.gif

andzia ależ masz pogodę cudną !!! Aż zazdroszczę icon_biggrin.gif A tak z innej beczki... jeśli uznsza, że jestem zbyt ciekawa to napisz i nie musisz odpowiadać, ale lubię jak ktoś opowiada o kraju, którego nie znam. W której części Francji mieszkasz ?? Długo już mieszkcie poza Polską? A tak w ogóle, to Ty masz męża Polaka czy Frnacuza?
Może teraz tylko tak twierdzę a w rzeczywistości było by inaczej jak musiałabym się z nią zmierzyć, ale ja zawsze podziwiałam ludzi mieszkający na obczyźnie, poważnie. Nie umiałabym się odnaleźć wśród innych tradycji, kultury, języków. Trzeba mieć ogromną odwagę.

kajetanka pytanie o to czy jakby nie przysłali faktury to czy też byście nie zapłacili było bardzo nie na miejscu bo w końcu dzwoniłaś do nich kilka razy, dopominałaś się o tą fakturę. Druga sprawa ja jeszcze rozumiem gdyby to była, któraś z kolei faktura, która z jakiś niewyjaśnionych przyczyn do was nie dotarła, ale tak ... i jeszcze chcą przez telefon nr karty płatniczej 43.gif trudno niech doliczą karę, ale niech faktura w końcu do Was dotrze.

karolcia musiałabyś iść do lekarza. Jest produkt na kurzajki z Sholla ale w ulotce jest napisane, że nie jest odpowiedni dla ciężarnych i karmiących, więc sama raczej z tym nic nie zrobisz. Ale idź koniecznie do lekarza, za kurzajki odpowidzialne są wirusy, dobrze by bylo aby ktoś to obejrzał.
Mnie już z piersi leciało w 6 m-cu ciąży, musiałam spać w staniku i używaż wkładek.
komunikacja24
Booziuuuuu jakie ja mam teraz sny!!!Odkąd jestem w ciaży to moja wyobraźnia przechodzi jakieś transformacje...no takie sny mam,ze szok,co dziennie mi się cos śni i to takie scenariusze,ze Spielberg przy mnie to cieńki Bolek.... 29.gif masakra,budze się kilka razy w nocy,potem sen kolejny,znów się budzę,potem znów coś,potrafię mieć 5-6 snów w jedna noc....
Annie*
komunikacja z tymi snami to mam podobnie. Jak nie pamietam z reguły co mi sie śni tak w ciąży sny mam jak z powiści Kinga. Ostatnio śniło mi się, że moją dobrą znajomą i jej dzieci zabił mąż. Jej podciął gardło a dzieci powiesił na żyrandorze 37.gif A mój mąż ich ściągał bo nas niepokoiło brak wiadomości od nich. Kilka razy sie budziłam i miałam nadzieję, że to już koniec ale gdzie tam ! Następował dalszy ciąg tego samego snu. Masakra jakaś.
komunikacja24
CYTAT(Annie* @ Sat, 21 Jun 2014 - 11:19) *
komunikacja z tymi snami to mam podobnie. Jak nie pamietam z reguły co mi sie śni tak w ciąży sny mam jak z powiści Kinga. Ostatnio śniło mi się, że moją dobrą znajomą i jej dzieci zabił mąż. Jej podciął gardło a dzieci powiesił na żyrandorze 37.gif A mój mąż ich ściągał bo nas niepokoiło brak wiadomości od nich. Kilka razy sie budziłam i miałam nadzieję, że to już koniec ale gdzie tam ! Następował dalszy ciąg tego samego snu. Masakra jakaś.

No właśnie...chorrory to dla mnie też nie nowość teraz w ciaży...a w rzeczywistości nie oglądam takich filmów bo potem się w nocy boję...
zając_Poziomka
Haha, oj te ciążowe sny icon_smile.gif
A mi od dłuższego czasu bardzo często śni się szkoła - chodzę do szkoły, jest koniec semestru a ja sobie przypominam, że w ogóle nie chodziłam na lekcje angielskiego i/lub matematyki i mam kilka dni na nadrobienie materiału i zdanie. ALe oczywiście się nie uczę i w ostatniej chwili jestem przerażona, co powie mama icon_razz.gif A na koniec dochodzę do wniosku - cholera, skoro skończyłam studia, mam tego cholernego magistra a do liceum se wróciłam z nudów, to czemu miałaby się czepiać icon_biggrin.gif Autentycznie to jest schemat, który się powtarza za każdym razem! Szczegóły tylko się różnią. Jakieś pomysły na wytłumaczenie? icon_razz.gif

No i często jestem Willmą, a mój mąż Fredem Flinstonem icon_razz.gif
AgaWM
CYTAT(karolcia_d291 @ Sat, 21 Jun 2014 - 08:47) *
A tak w ogóle to zrobiła mi się kurzajka i nie wiem co mam z nią zrobić. Czy to w ciąży można usunąć jakoś?


Najlepsze będzie wymrazanie. Mialam ten problem na poczatku ciąży. Zrobily mi sie na stopach co uniemozliwialo chodzenie, tak to sie konczy chodzenie na basen. Pani Dermatolog powiedziala że ciaza nie służy usuwaniom kurzajek i ze mozemy miec problem. Ale za pierwszym razem poszlo jak splatka, pozniej scieralam ja tylko i sparowalam kremem.

Karolcia a powiedz mi czy Twoj brzuch jest twardy gdy chodzisz, a miekki jak lezysz? Martwi mnie to i nie wiem czy jechać na IP. Ruchy czuje normalnie.

A dziewczyny co do tych krwawiacych dziasel i krwi w nosie. Podobno to normalka. Troche mnie zdziwilo bo w 1 ciazy tak nie mialam.
Dentystka zaproponowala mi paste parodontax i powiem Wam ze jest skuteczna bo krwawia sporadycznie. Na nos niestety nie mam recepty. 
Cherie
Kajetanka przez telefon napyskowała facetowi a ja się wkurzyłam za to w markecie. Nie dość, że tylko 2 kasy czynne przez co stałam niemiłosiernie długo w kolejce, to jeszcze nikt nawet się nie pokwapił by mnie zapytać, czy nie przepuścić. Jak już babka przede mną płaciła, to starszy facet za mną pyta się, czy ja go nie przepuszczę, bo on ma tylko 2 rzeczy, ale się wkurzyłam. Wygarnęłam facetowi bardzo głośno, że jestem w zaawansowanej ciąży i w tym mieście jeszcze ani razu nie zdarzyło mi się aby ktokolwiek mnie przepuścił, i żeby nie był bezczelny. Słyszeli to wszyscy ludzie w obydwu długich kolejkach i tylko wzrok pospuszczali. Jak byłam w Singapurze, to mimo, że w ciąży nie byłam, to przez fakt, że byliśmy z naszą Olą, za każdym razem w metrze byłam niemalże zmuszana, żeby usiąść, bo jestem z małym dzieckiem, i to starsi ludzie również mi ustępowali. Zupełnie inna kultura obycia....

Angie77 - ja idę właśnie 3 lipca na USG 4d. Mam nadzieję, że też lekarka obejrzy serducho naszego malucha dokładnie a i może wreszcie płeć się dowiem.

kajetanka
Cherie, może jeszcze nie widać Ci brzuszka jak się nie wie? Inna sprawa, że faktycznie z ludźmi jest ciężko, a już starsi to roszczą sobie największe prawa do pierwszeństwa wszelkiego. Przecież ciąża to nie choroba. Starość też nie icon_razz.gif
Nie powinno się nas teraz denerwować, raz, ze wzglądu na naszse i dziecka zdrowie, dwa, dla własnego dobra...bo wkurzona ciężarna, to prawdziwe zuooo 02.gif

Karolcia, mnie kiedyś kurzajka sama zniknęła, na kilka dni przed wymrażaniem icon_razz.gif Wystraszyła się chyba, a chodziłam z nią naprawdę dłuuuugo.
Moja Córa też zajada się mielonymi, ostatnio często robię, bo ona jeśli nie nie ma mielonych, czy łososia, grzebie w talerzu i nic nie je.

Annie, ja jestem ciekawa, czy każdego nowego klienta naciągają w ten sposób na dodatkową kasę? Nie wysyłają rachunku i naliczają odsetki... Jeszcze bez żadnego "przepraszam", co jest dziwne, bo tutaj baaardzo wchodzą klientowi w tyłek. A mówi się, że Polska to kraj absurdu icon_wink.gif

Dołączam się do źle śpiących. To znaczy śpię fantastycznie, ale z takimi koszmarami 37.gif Ostatnio śniło mi się, że zrobiłam sobie coś w rękę i mąż mi ją odpiłowywał 43.gif Normalnie scena jak z "Teksańskiej masakry piłą mechaniczną" 29.gif Mordercy, gwałciciele są na porządku...nocnym icon_wink.gif
Lena91
Oj widzę nie tylko ja mam nerwy icon_biggrin.gif to dla odmiany ja powiem, że (nawet 2 razy!!!!) odgryzlam się teściowej, a co! icon_biggrin.gif

Pierwszy raz, kiedy była na działce (oczywiście moja teściowa musi mieć szofera ->mnie, a co za tym idzie musiałam być tam z nią), między nią a teściem (jej byłym mężem) wywiązała się konwersacja na temat komarów. W skrócie, mój teściu mówi, że go nie gryzą, ja mówie że mnie już też nie bo się wypsikałam offem, a moja teściowa chyba chciała nam dogryźć i wyskoczyła z tekstem: "Takich nierobów to już nawet komary nie chcą gryźć!" No nie wytrzymałam, i powiedziałam, że lepiej że mnie nie gryzą komary, niż miałaby mnie całe życie kąsać jakaś podła kanalia (aluzja, teściu zrozumiał, mało się z krzesła nie stoczył ze śmiechu), a mamusia pogrążyła się w plewieniu nie mówiąc ani słowa... icon_biggrin.gif Ahh, jak sie ślicznie zapowietrzyła icon_biggrin.gif Wiem, jestem podla, chamska i wredna, ale odpłacam się pięknym za nadobne icon_biggrin.gif
Drugi raz, ale to już dostala konkretny zjazd po sobie w chwili, kiedy rozmawialiśmy o ruchach dziecka. W gazecie wyczytała, że pewna kobieta 12 godzin nie czuła ruchów po czym pojechała do szpitala i okazało się, że maluch po prostu nie żyje (przykra sprawa...). W tej chwili, powiedziałam do Marcina, czy rozumie już dlaczego się boję, jeśli nasz synek się za wiele nie rusza. On zrozumiał, ale mamusia: "Ty to co innego, Ciebie nie trzeba słuchać bo Ty tylko wymyslasz sobie i panikujesz!" Oj znowu zadziałała jak płachta na byka, powiedziałam jej tylko, że teraz już wiem kto nauczył Marcina znieczulicy względem mnie i przysięgam, że jeśli cokolwiek stanie się jej wnukowi, winna będzie tylko jej głupota i egoizm. Chyba zrozumiała, że już nie ma polotu i w koncu nadszedł czas, kiedy powinna skonczyć się odzywać tam gdzie jej nikt nie prosi.. icon_smile.gif A jeśli nie zrozumiała, to oczywiście lekcji będzie ciąg dalszy icon_biggrin.gif
A co icon_biggrin.gif Od razu mi jakoś lepiej icon_biggrin.gif

Jak tam Wasze brzuszki? icon_smile.gif A w nich maluszki? icon_smile.gif Mój synuś dzisiaj tańczy icon_biggrin.gif
Cherie
kajetanka - no właśnie widać mi brzuch, i to jest naprawdę całkiem spory. Jakby nie widać było, to bym się nie rzucała.

Lena - jesteś po prostu boska z tym dogryzaniem. Ja się zawsze nieźle uśmieję z tych Twoich opowiastek icon_smile.gif
Annie*
CYTAT(Cherie @ Sat, 21 Jun 2014 - 12:42) *
Lena - jesteś po prostu boska z tym dogryzaniem. Ja się zawsze nieźle uśmieję z tych Twoich opowiastek icon_smile.gif


hehe ja podobnie 06.gif

Lenka jeszcze ze 2-3 razy i da Ci w końcu spokój. No chyba, że to taki typ nieugięty to już do końca będzie sobie dogryzać icon_biggrin.gif Wesoła rodzinka 03.gif

Cherie taki kraj, niestety. Moze nie mam wielkiego brzuszka, ale czesto ostatnio jestem w sklepie rano, bo nie mogę za wiele nosić więc chodzę po 2-3 produkty, ale codziennie muszę wejść do sklepu. Ja mieszkam niby w dużym mieście, ale w takiej dzielnicy, że czuję się niemal jakbym na wsi mieszkała. Rano kolejki nieziemskie myślisz, że ktoś mnie przepuścił ?? Ja nawet na to nie liczę.
zając_Poziomka
Cherie, też bym się wkurzyła. Ja wczoraj weszłam do maleńkiego sklepiku po gumy do żucia, miałam dużo czasu i dobrze się czułam, więc mogłam sobie postać. A tu proszę! Miła dziewczyna mnie przepuściła icon_smile.gif choć nie wiedziała jak długo zajmą mi zakupy. Chwilę później weszłam do poczekalni u dentysty i jeden pan się od razu zerwał z miejsca, choć dopiero po chwili żona go uświadomiła, że ja w dwupaku (bo nie chciałam siedzieć i mnie nakłaniali icon_razz.gif ) Ale w marketach często mi się zdarza, że ktoś się w kolejkę wryje. Najbardziej mnie wkurza jak stare menele próbują kupić papierosy bez kolejki, kłócą się z ekspedientką i mi pod nos brudne łapy z pieniędzy podtykają 21.gif 21.gif Ostatnio byłam w sklepie, gdzie niby to ciężarne bez kolejki... Tak źle się czułam, że prawie mdlałam, co było widać z kilometra, sapałam nieziemsko. Myślisz, że ktoś mnie przepuścił? Nawet ekspedientki, które powinny tego pilnować udawały, że mnie nie widzą, żeby inni klienci afer nie robili.

I zauważyłam, że prędzej przepuszczą lub ustąpią młodzi, którzy z ciążą jeszcze nie mieli nic wspólnego, młode matki i tatusiowie. Im ktoś starszy, tym "wzrok gorszy"

Lena, a ja Cię podziwiam, że potrafisz się tak odgryźć icon_razz.gif Bo ja albo zapominam w danej chwili języka w gębie, albo jadę równo z wieeeeelką aferą i fochem. Poza tym, gdyby mnie teściowa poprosiła o podwózkę, to na Twoim miejscu bym powiedziała, że jak na nieroba przystało - nie chce Ci się i bym nie pojechała.

Annie, ja też codziennie rundki do sklepu. Zaczyna mnie to wkurzać.
Angie77
Cherie w nawiązaniu do tego przepuszczania w kolejce, ostatnio byłam w nowej, dosc duzej galerii i chociaz nie pierwszy raz, bo niby ze wsi jestem ale czasem po galeriach pochodzę, to pierwszy raz w zyciu widziałam miejsce parkingowe specjalnie dla ciężarnej...przy samych drzwiach icon_biggrin.gif
mikkowska
Nie chcę nic pisać dziewuchi, ale za chwilę wchodzicie na odliczanie icon20.gif Zajączku czujesz...jak już wchodzisz na odliczanie icon_smile.gif

Lena pocisnęłaś teściowej w beret icon_wink.gif Oby zapamiętała gdzie jej miejsce icon_smile.gif

Z tym staniem w kolejce to widzę, że norma. W autobusie "stare chrupki" to siedzą na miejscach jakby mieli rezerwację od emerytury. Nawet im się nie śni doopska podnieść, mało się w życiu nasiedzieli. Macie rację w większości to młodzi ustępują.

U mnie długi weekend z rodziną męża. Pogoda brzydka, to siedzimy w siódemkę w domu i się kisimy. Syf w domu, że aż mam ciary. Chodzę i się pocieszam "Daria weź oddychaj jutro wyjadą będzie mniejszy syf" icon_razz.gif Pozwoliłam sobie zaliczyć sens w kinie byłam na Czarownicy. Jak widzę tych rozwalonych rodziców, którzy zabierają dzieci na takie filmy poniżej 10 lat to niech się później nie zdziwią jak dzieciak będzie miał koszmary albo będzie się moczył w łóżko icon_surprised.gif Dżizas czy nikt nie potrafi sprawdzić fabuły trailera przed seansem? Było nawet kilkoro maluchów poniżej 5 lat okropne!
zając_Poziomka
mikkowska, przeraża mnie to! icon_smile.gif gdybym sama tego odliczania nie robiła, to w ogóle bym nie zwróciła uwagi... Kurczę... dopiero się cieszyłam, że dobiłam do 16 tygodnia, a tu jeszcze tylko 16 przede mną! I przyznam, że zaczyna mnie przerażać fakt, że jestem zielona w kwestii dzieci. Pora znaleźć dobrą położną środowiskową icon_smile.gif

Swego czasu natknęłam się na filmy na YT z premier Zmierzchu i Igrzysk śmierci. Standardem są fani w wieku 3-6 lat!!!!!!!!!! Moi rodzice i rodzeństwo bardzo kontrolowali to, co oglądałam (mając 11 lat jako jedyna w klasie nie mogłam oglądać Beverly Hills ;( icon_biggrin.gif ) i z perspektywy czasu stwierdzam, że to było dobre! Na wszystko jest odpowiedni czas! A bajki uwielbiam do dziś icon_biggrin.gif Wczoraj leżałam przed TV i miałam dość cicho ustawiony dźwięk, a mój mąż z drugiego pokoju: Czy ja słyszałem piosenkę (i tu śpiewa) Hej dzieci jeśli chcecie zobaczyć smerfów las? icon_biggrin.gif
Ja po prostu wyrabiam w dziecku gust z zakresu kinematografii dziecięcej icon_biggrin.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.