To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

październikowe, listopadowe i grudniowe mamuśki 2014

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85
asas87
SpokOna witaj w gronie podwyzszonego cukru icon_sad.gif

mikkowska dawaj szybko znac bo trzeba uzupelnic pierwsza stronke i oczywiscie gratulacje!!

Williams masz ode mnie kopa w dupe icon_biggrin.gif nie zastanawiaj sie nad tym, bo u mnie w 5 tygodniu nie bylo nawet pecherzyka ciazowego w obydwu ciazach , dopiero w 7 maly pecherzyk i 6mm dzidzius , zatluke zaraz no icon_smile.gif

komunikcja masz infekcje i to jest objaw ciazy icon_biggrin.gif w zyciu nie mialam infekcji a w ciazy non stop, teraz tez, mi pomaga jakis gynofeminidazol, inne za lekkie chyba, wlasnie nie moge sie doczekac wizyty , probuje nie drapac ale i tak troszke podrapuje icon_sad.gif

co do wypieków ja nie robie nic icon_biggrin.gif bo do przeprowadzki mieszkamy u tesciow wiec nie bede wchodzic w parade icon_biggrin.gif, tescio dzis wedzil wedlinki, mmmmmmm szyneczki, boczuszek, poledwiczki, kielbaska, tesciowa zrobi ze 4 ciasta, rogaliki z marmolada, rurki, oczywiscie wszelkiego rodzaju barszcze, bigosy, salatki, itp itd icon_smile.gif nie wchodze jej do kuchni bo gdzie kucharek 6 tam nie ma co jesc , po drugie na sprzecie ktorego nie znam nie robie bo jeszcze nie wyjdzie i co wtedy icon_biggrin.gif

a my w weekend majowy mamy dopiero chrzest Olka , bo czekaliśmy na jego brata ciotecznego, zeby razem zrobic icon_smile.gif kompletuje mu ubranie bo jakos te ubranka w sklepach tzw"wszytsko do chrztu, komunii itp " jakos do mnie nie przemawia, nie lubie kaszkietow, garniturkow , i snieznobialych atlasowych brzydactw, dziewczynki wygladaja w tym calkiem dobrze, ale chlopcy do mnie nie przemawiaja, dlatego kupilam koszule i muche, do tego biale spodnie materialowe bez kantu, na to kremowy sweterek i kremowe mokasyny , bedzie taki dzolero icon_biggrin.gif



kajetanka
Asas, Ty to masz dobrze z tymi teściami icon_biggrin.gif Od samego czytania język wszedł mi w dupę, zwłaszcza, że jestem akurat przed drugą kolacją 29.gif Bigos! Widzisz, dopiero zaczynam myśleć co by tu ugotować i to jest strzał w 10...tylko, że po kapuście, w ostatnim czasie mam istny pogrom w brzuchu i atmosfera też licha 06.gif

Daj spokój ze sklepami "do chrztu i komunii", mało, że te ciuchy jakieś takie...to jeszcze ceny z choinki. Koszula i muszka to już wystarczająco dla takiego szkraba. My pamiętam trafiliśmy ze zwykłego tup tupa sukienkę, za 25zł icon_razz.gif Nawet czapka była droższa 08.gif
To jakaś większa impreza się szykuje?

My dziś zlazłyśmy z Młodą pół miasta w poszukiwaniu koszyczka na jajka 37.gif Anglicy nie święcą, więc trafiłyśmy w końcu na dziale z ozdobami ogrodowymi icon_wink.gif Ja do kościoła nie chodzę, ale ten zwyczaj jakoś bardzo mi odpowiada, szczególnie, że Kaja pamięta jak święciłyśmy koszyczek w zeszłym roku i nie może się doczekać icon_wink.gif Zeszło nam 4h, po powrocie jeszcze szybko ugotowałam obiad, jak zjadłam, padłam na kanapę jak nieżywa. Mąż akurat wrócił, więc dałam się ponieść. Niewiele to jednak pomogło, nie mam siły wstać od kompa, a tu jeszcze prysznic...druga kolacja... icon_rolleyes.gif
Annie*
asas jak przeczytałam co Twoja teściowa pichci na świeta, to stwierdziłam, że moje będą ubogie 04.gif
My jak chrzcilismy Julka to był chłopczyk włąsnie roczny, może starszy, to był ubrany w garniturek i to nawet nie biały tylko granatowy. Bardzo fajnie wyglądał. Także pomysł dobry.
A na kiedy planujecie przeprowadzkę ?

miłego dnia icon_wink.gif


zając_Poziomka
CYTAT(komunikacja24 @ Tue, 15 Apr 2014 - 22:47) *
Ja mam przepisaną i stosuję dowcipnie icon_wink.gif ale wolałabym podjęzykowo bo te mnie coś uczulają...zapytam jutro gin o to.
A Ty w jakiej postaci masz?i ile razy dziennie stosowałaś?


Dowcipne icon_smile.gif Podjęzykowe chyba są za słabe. 2x1tabletka
Zostały 2 opakowania icon_smile.gif

Dziewczyny współczuję z tymi choróbskami. Mi odpukać NIC nie jest. No, może poza aftami :/ Jedna znika, druga się pojawia. I zapomniałam poprosić lekarza, żeby mi coś przepisał na to icon_sad.gif

My pewnie będziemy chrzcić w Boże Narodzenie, więc biorąc pod uwagę temperatury w kościele zapewne zakupię klasyczny becik i ciepłą czapkę. A co pod spód to już się okaże icon_smile.gif

kajetanko, pisałam już o bigosie hiehie icon_biggrin.gif Jesteś prawdziwą ciężarówką - ochota przychodzi kiedy ma ochotę icon_biggrin.gif Jak masz ochotę to rób, to ostatni dzwonek, żeby wyszedł dobry icon_smile.gif A na wariactwa zaopatrz się w nospę icon_smile.gif

Ja wczoraj kupowałam mamie młodą kapustę na święta. Oczywiście nie wytrzymałam do świąt i sobie ugotowałam icon_smile.gif Mniaaaaaaaaaaam icon_smile.gif


Pasuje na jakieś zakupy dziś pójść, ale jakoś mi się nie chce. Jak pomyślę o kolejkach w masarni :/
kajetanka
Zając, ja wczoraj przed północą usiadłam i zjadłam słoik gołąbków icon_razz.gif

No spę noszę nawet w torebce, ale już dawno nie musiałam jej używać. Aż dziwne, bo w pierwszej ciąży brzuch mnie pobolewał jak się rozciągało, w pachwinach ciągnęło, a jak przesadziłam z jakąś aktywnością fizyczną, też bolało. Teraz brzucha nie czuję w ogóle icon_rolleyes.gif Na początku kilka razy się zdarzyło, a teraz od tygodni nic, zero. Może już organizm przyzwyczajony? Mam nadzieję icon_wink.gif No i choć brzuszek wywala, waga stoi jak zaklęta icon_confused.gif Żeby na koniec 3-go miesiąca ważyć 48kg? 37.gif Chciałam się do lekarza umówić, bo leki mi się kończą i na te żylaki coś by mi mogli dać, ale w przychodni nikt nie odbiera icon_evil.gif Piątek jest tutaj z urzędu wolny, ale dziś środa! A ostatnio wprowadzili system rezerwacji on line... Cała szczęśliwa loguję się (żeby dodzwonić się na recepcję to zazwyczaj 1h z głowy), a tam najbliższe terminy na "za miesiąc". No faktycznie, udogodnienie! icon_razz.gif

U nas dziś pięęękna pogoda, lato normalnie, aż żałuję, że w bloku mieszkamy icon_wink.gif
komunikacja24
Byłam dzisiaj u gina. Wyobrażacie sobie, że nawet mnie nie zbadał?
Powiedziałam tylko,że mam chyba jakąś infekcję i ze swędzi i piecze.....odparł,że to grzybica i ze to częste w ciąży.
Wypisał Nystatynę dowcipnie i tyle...byłam w takim szoku,że słowem się nie odezwałam...dodał tylko,że widzimy się po świętach.

Czyli nic,muszę cierpliwie poczekać....
Co do chrztu.....chrzciliśmy Mikołajka jak miał 10 mcy.
Ubrałam go w garniturek szary,koszulę bialą,białą muchę i szary kaszkiecik,wyglądał słodko a w kościele wszyscy pokazywali na niego i chwalili.
Cherie
Dzisiaj jakiś cięższy dzień, już kilka razy lądowałam nad jakimś odpływem kanalizacyjnym z odruchem wymiotnym.

Williams - mi wyszło na 1 USG, ciąża młodsza o jakieś 2 tygodnie, ale serduszko biło:-) także się nic nie przejmuj niecierpliwcu.


Nawet nie czytam o tym co robicie na święta, bo jak tylko przeczytałam post kajetanki, to wylądowałam nad umywalką 37.gif
kajetanka
CYTAT(Cherie @ Wed, 16 Apr 2014 - 12:47) *
Nawet nie czytam o tym co robicie na święta, bo jak tylko przeczytałam post kajetanki, to wylądowałam nad umywalką 37.gif

To ja się cieszę, że Ci nie gotuję, bo jakbyś mi od stołu tak wybiegła, to bym się chyba popłakała 08.gif 06.gif

komunikacja, ja sobie wyobrażam taką sytuację, w UK tak właśnie to wygląda, mnie z grzybicą na samym początku ciąży też nikt nie obejrzał. Na szczęście leki podziałały icon_smile.gif
zając_Poziomka
Mnie z grzybicą też lekarz nie ogląda. Ale ja potrafię ją bezbłędnie zdiagnozować, więc tylko prosze o leki.

Ja mam dziś ciążowego PMSa. Przez męża. Czasem mam ochotę gada udusić :/
komunikacja24
CYTAT(zając_Poziomka @ Wed, 16 Apr 2014 - 16:32) *
Mnie z grzybicą też lekarz nie ogląda. Ale ja potrafię ją bezbłędnie zdiagnozować, więc tylko prosze o leki.

Ja mam dziś ciążowego PMSa. Przez męża. Czasem mam ochotę gada udusić :/

Ja mam czasem i bez ciąży 06.gif ale przeważnie kocham mojego gadzinkę bo mam cudownego i bardzo dobrego męża.
kajetanka w UK ponoć ciąża nie jest ani badana a ni uważana za ciązę do któregoś miesiąca,słyszałam tak różne teorie na temat ciąży w UK,że już zgłupiałam co jest prawdą a co nie.
Opowiedz trochę o tym....
komunikacja24
CYTAT(zając_Poziomka @ Wed, 16 Apr 2014 - 16:32) *
Mnie z grzybicą też lekarz nie ogląda. Ale ja potrafię ją bezbłędnie zdiagnozować, więc tylko prosze o leki.

Ja mam dziś ciążowego PMSa. Przez męża. Czasem mam ochotę gada udusić :/

Proszę opisz ją tak medycznie bo nie wiem czy mi się to samo przytrafiło.
U mnie swędzenie na zewnątrz ale i przy samym wejściu icon_redface.gif ...to takie dziwne swędzenie połączone z bólem.
Staram się nie drapać ale nawet używanie papieru w toalecie sprawia ból i podrażnia....do tego pojawiają się takie
maleńkie jakby krosteczki.....Dziwne uczucie,jakby jakiś robal świdrował 29.gif
Mam nadzieję,ze Nystatyna pomoże.....
kajetanka
CYTAT(komunikacja24 @ Wed, 16 Apr 2014 - 16:58) *
kajetanka w UK ponoć ciąża nie jest ani badana a ni uważana za ciązę do któregoś miesiąca,słyszałam tak różne teorie na temat ciąży w UK,że już zgłupiałam co jest prawdą a co nie.
Opowiedz trochę o tym....

Komunikacja, ja już zdążyłam tu troszkę dziewczynom na forum pomarudzić icon_razz.gif Teorie o tym jak tu fajnie się w ciąży chodzi i bezproblemowo, wychodzą od matek, które przeważnie nie chodziły wcześniej w ciąży w PL, a poza tym mają już na świecie zdrowe dzieci i nie muszą się martwić, czy w środku wszystko gra icon_wink.gif
Do 12 tyg. selekcja naturalna "jak ma polecieć, to tak miało być", zupełnie nie biorą pod uwagę sytuacji, kiedy to organizm matki z jakiegoś powodu np. nieprawidłowego poziomu hormonów odrzuca zdrowy płód. Pierwsze USG będę miała dopiero w 14 tyg. Na chwilę obecną miałam jedną wizytę u położnej (ginekologa poznaje się dopiero na porodówce), na której dowiedziałam się ile ważę, ile mam wzrostu i jakie ciśnienie. Zrobili mi krew na hiv, syfilis i inne choroby weneryczne. Nic poza tym. TSH, ale leczę się na tarczycę, w pakiecie normalnie tego nie mają.
Nastęna wizyta u położnej w 16 tyg. Regularne wizyty będą dopiero w III trymestrze, ale to też ponoć mierzenie obwodu brzucha, ciśnienia i pytanie czy dobrze się czuję?
Sam poród z tego co słyszę, jest o wiele lepszy niż w PL, opieka, znieczulenia, porody w wodzie, piłki, wszystko za darmo, często pojedyncze sale, menu na obiad, nawet lody na deser icon_wink.gif Ale żeby dotrwać do tego porodu.... Trzeba mieć nerwy ze stali i naprawdę wszystko musi iść jak po maśle, a trudno to czasem sobie wmówić, skoro nikt cię nie bada icon_rolleyes.gif W PL do tego czasu miałam już kilka razy morfologie, cukier, toksoplazmozy i inne, do tego co 3 tyg. ginekolog, USG liche w gabinecie, ale serduszko było widać. Teraz na dobrą sprawę, nie wiem nic. Zrobiłam USG prywatnie w 8 tyg. bo bym zwariowała, a teraz z niecierpliwością czekam na 25.04.

Z ciekawostek, w ulotkach, gazetkach z przychodni piszą, że ciężarna nie powinna przekraczać 8 puszek coli dziennie 04.gif No i nie pić alkoholu, ale jeśli już zdecyduje się na picie, to 1-2 jednostki (to jest 0,5l piwa lub 2 lampki wina lub 50ml wódki) do 2 razy w tygodniu pijak.gif szczena opada.

Nystatyna powinna Ci pomóc icon_smile.gif Ja tutaj dostałam taki zestaw na clotrimazolu maść + 1 tabletka dowcipna icon_eek.gif Mimo wszystko udało się pokonać gada icon_wink.gif
Cherie
CYTAT(kajetanka @ Wed, 16 Apr 2014 - 16:29) *
To ja się cieszę, że Ci nie gotuję, bo jakbyś mi od stołu tak wybiegła, to bym się chyba popłakała 08.gif 06.gif


Fajnie by to wyglądało, jedna haftująca nad kiblem a druga rozryczana...... ciężarne..... 06.gif

Zającu - to możemy sobie podać rękę chyba dzisiaj. Mojego czeka poważna rozmowa, bo jego zachowanie z ostatnich 2 dni, to podbiega niemalże pod pozew o rozwód 32.gif
annad
Dziewczyny przepraszam, że się wcinam w Wasz wątek ale może któraś zechce jakiegoś ciuszka icon_smile.gif

https://www.maluchy.pl/forum/index.php?show...=0#entry9124830
kajetanka
Dziewczyny, co z tymi chłopami?! Mój na razie grzecznie sernik na zimno kręci w kuchni.
Cherie przytulam i daj mu mocno po głowie skoro zasłużył!
zając_Poziomka
CYTAT(komunikacja24 @ Wed, 16 Apr 2014 - 18:04) *
Proszę opisz ją tak medycznie bo nie wiem czy mi się to samo przytrafiło.
U mnie swędzenie na zewnątrz ale i przy samym wejściu icon_redface.gif ...to takie dziwne swędzenie połączone z bólem.
Staram się nie drapać ale nawet używanie papieru w toalecie sprawia ból i podrażnia....do tego pojawiają się takie
maleńkie jakby krosteczki.....Dziwne uczucie,jakby jakiś robal świdrował 29.gif
Mam nadzieję,ze Nystatyna pomoże.....



Na początku jest właśnie swędzenie, na zewnątrz. W bardziej zaawansowanym stanie pojawia się też ból, pieczenie i serkowate upławy. A ten świąd jest okropny, czasem aż ręka sama się wyrywa, żeby się podrapać icon_razz.gif

Pamiętaj, że grzybicę mozecie mieć oboje! Jeśli nie dostałaś leków dla męża, kup maść Clotrimazol (sama też możesz stosować, uśmierzy ból i swędzenie) i niech się smaruje przez kilka dni. No i kochana w trakcie leczenia i kilka dni po (ok 7) zero seksu! Żebyście się nie zarażali nawzajem i żeby Ci się odbudowała flora. Polecam pić dużo kefirów, jogurtów naturalnych i jeść kiszonki. I unikać przez jakiś czas słodyczy.

Leki, które dostajemy zabijają już rozwinięte grzyby, natomiast formy przetrwalnikowe pozostają i czekają na lepsze dni icon_wink.gif Gdyby znów dopadło Cię lekkie swędzenie to kup Tantum Rosa i przemywaj okolice intymne, pij też kefiry. Mi to bardzo pomaga icon_smile.gif

Dobrze to przelecz, bo grzybica lubi wracać. Szczególnie w ciąży.


Dopisek:
kajetanko, co do puszek coli - wynika z przeliczenia ilości kofeiny. Kiedyś widziałam taką piękną tabelkę z dozwoloną iloością kofeiny, co i ile zawiera, ile można wypić w ciągu dnia. Natomiast kwestią sporną pozostaje aspekt zdrowotny coli, taka ilość gazu i dziwnych składników.

Ja coli nie piję (no, może mi się czasem zdarzy szklaneczka, ale to naprawdę czasem), ale Sprite już dość często (powiedzmy 2 litry na 2 tygodnie). Staram się pić soki, ale czasem taka ochota najdzie, że litr idzie w godzinę icon_wink.gif

A alkohol... Mówi się, że niby od czasu do czasu można winko czy piwo, ja jednak nie jestem do tego przekonana. Uważam, że jesteśmy w stanie sobie tego odmówić przez rok. Zresztą pisałam Wam jak ostatnio za mną wino chodziło icon_biggrin.gif Wąchałam jak piesek kieliszek męża i w koncu nie wytzrymałam i się napiłam. 1 łyk! A rano miałam niezłego kaca icon_wink.gif


Cherie, zamordujemy ich i pójdziemy razem siedzieć, ok? icon_biggrin.gif Będziemy się wspierać icon_razz.gif
Williams
Hej,
a propos ciąży za granicą to też mogę się wypowiedzieć, bo pierwszą ciążę i poród przechodziłam w Danii, więc jest tak jak pisze kajetanka. Wizyty co miesiąc u położnej, która mierzy brzuch, ciśnienie i wagę no i wywiad ze mną, usg pierwsze ok 10-12 tyg potem połówkowe i jeszcze 1 czyli tak samo jak w Polsce na nfz. Ja co 2-3 mies jeździłam do Polski i robiłam cały zestaw badań, pierwsza wizyta była jednak i badania w 12tyg (wtedy dopiero zobaczyłam dzidzię) wcześniej nic kompetnie. Za to szpital, poród i wygody i opieka, jechałam praktycznie bez żadnej torby, wszystko było dla mnie i dla dziecka w szpitalu, łącznie z ciuszkami. Sala porodowa tylko dla mnie, a tam wszystko, łącznie z basenem, pokój tylko dla mnie, dziecka i męża i to normalna opcja:) Teraz zderzę się z naszą rzeczywistością.
Cherie
CYTAT(zając_Poziomka @ Wed, 16 Apr 2014 - 20:00) *
Cherie, zamordujemy ich i pójdziemy razem siedzieć, ok? icon_biggrin.gif Będziemy się wspierać icon_razz.gif


No ja na razie mordować nie będę, bo okazało się, że chłop miał w dużej mierze rację, ale pogadanke miał, także na razie na czysto jesteśmy 06.gif

kajetanka - czyżby już świąteczny serniczek, czy tylko Twoja ciążowa zachcianka?
kajetanka
CYTAT(Cherie @ Wed, 16 Apr 2014 - 21:12) *
No ja na razie mordować nie będę, bo okazało się, że chłop miał w dużej mierze rację

Uff, w sumie dobrze, jeszcze Ci się w niedługim czasie powinien przydać icon_wink.gif

Sernik to zachcianka mojego męża..."robi" go od 3 tygodni icon_rolleyes.gif A dziś zabrał się o takiej porze, że mogę tylko oglądać w lodówce, bo galaretka wciąż nie ścięta.
Moje Nowe Dziecko dziś natomiast natchnęło mnie wieczorem na kiełbasę w pomidorach. Nigdy czegoś takiego nie robiłam, ale leżała w lodówce zwyczajna i tak mi nagle z tymi pomidorami się objawiła 06.gif Wujo Google podpowiedział przepis i wieczorem na szybko strzeliłam takie mini leczo icon_wink.gif Pyyyycha! Już miejsca nie miałam, ale upchnęłam wszystko co sobie nałożyłam, do rana musi wystarczyć icon_wink.gif
zając_Poziomka
Od godziny leze glodna icon_sad.gif a tak bardzo nie chce mi się wstać
mikkowska
Proszę dopisać icon_wink.gif PTP na 15 grudnia:) Tak się cieszę, że aż mi się gęba do monitora cieszy icon_smile.gif

Trochę się przedstawię. Jestem ja widać Marcówko-Kwietniówką 2011 mam synka Aleksandra i od lipca zeszłego roku rozpoczęliśmy starania o kolejne dziecko. Udało się, to jest dla nas najważniejsze! icon_smile.gif Mam na imię Daria lat 27 trochę postrzelona i zakręcona, ale skoro chodzę po tej świętej ziemii to jeszcze nie jest tak źle, choć mogłabym być Smerfem i mieć na imię Ciamajda icon_biggrin.gif
komunikacja24
To witaj smerfie ciamajdo serdecznie 06.gif
I cieszę się,że wsio ok.
Aż Ci trochę zazdroszczę,ze już byłaś u gina i wiesz na kiedy masz termin.
Ja muszę czekać do wtorku może środy...a jak sama wiesz,czekanie jest najtrudniejsze...
kajetanka
Mikkowska, witam i gratuluję!
Troszkę nam wątek przygasł...ale chyba po świętach podniesie się z hukiem? icon_wink.gif
mikkowska
U gina byłam, ale wtedy jeszcze nic nie widział. Powiedział, że mu doope zawracam i że pewnie to nie ciąża tylko stres spowodował, że mi się @ spóźnia:-P Ale po 5 dniach zrobilam bete raz 500 drugi wynik po 48 h był na 1300, resztę sobie dopowiedzialam i innej opcji nie widzęicon_smile.gif. A PTP wyliczył mi komputer z regularną @ chyba jest ok, najwyżej się zmieni na pierwszej stronce.

Mój synek powiedział, że będzie miał siostrzyczke Polęicon_biggrin.gif Pięknie sobie to wymyślił, ale u nas imiona to tradycja u męża w rodzinie i muszą się tłumaczyć na kilka języków:-)

Aniu D. masz piękne rurki ciazowe na sprzedanie, ale ja eLke potrzebuję.

Wesołych Świat Kobietki



Annie*
Jaj przepięknie malowanych,
Świąt wesołych, roześmianych,
W poniedziałek kubeł wody,
Szczęścia, zdrowia oraz zgody.


zając_Poziomka
Troszkę spóźnione, ale szczere życzenia wesołych Świąt icon_smile.gif
kajetanka
Ja również wszystkim życzę wszystkiego naj! icon_biggrin.gif

alecta
CYTAT(mikkowska @ Fri, 18 Apr 2014 - 00:03) *
Proszę dopisać icon_wink.gif PTP na 15 grudnia:) Tak się cieszę, że aż mi się gęba do monitora cieszy icon_smile.gif

Trochę się przedstawię. Jestem ja widać Marcówko-Kwietniówką 2011 mam synka Aleksandra i od lipca zeszłego roku rozpoczęliśmy starania o kolejne dziecko. Udało się, to jest dla nas najważniejsze! icon_smile.gif Mam na imię Daria lat 27 trochę postrzelona i zakręcona, ale skoro chodzę po tej świętej ziemii to jeszcze nie jest tak źle, choć mogłabym być Smerfem i mieć na imię Ciamajda icon_biggrin.gif


Ooooo Ty też tutaj 03.gif
Bierz swoją rodzinkę i wpadajcie w końcu w odwiedziny, jak dobrze pójdzie to za jakiś czas się brzuszkami postukamy icon_smile.gif
mikkowska
CYTAT(alecta @ Mon, 21 Apr 2014 - 18:52) *
Ooooo Ty też tutaj 03.gif
Bierz swoją rodzinkę i wpadajcie w końcu w odwiedziny, jak dobrze pójdzie to za jakiś czas się brzuszkami postukamy icon_smile.gif



Edziu sama mi poleciłaś to forum 4 lata temu icon_razz.gif

Do Was jest trochę daleko, było na starych śmieciach zostać, to byśmy się odwiedzały. A tak mamy do siebie 630 km icon_razz.gif Może jak na wakacje pojedziemy do teściów to uda nam się o Was zahaczyć icon_smile.gif
alecta
CYTAT(mikkowska @ Mon, 21 Apr 2014 - 19:15) *
Edziu sama mi poleciłaś to forum 4 lata temu icon_razz.gif

Do Was jest trochę daleko, było na starych śmieciach zostać, to byśmy się odwiedzały. A tak mamy do siebie 630 km icon_razz.gif Może jak na wakacje pojedziemy do teściów to uda nam się o Was zahaczyć icon_smile.gif


Wiem, wiem, że polecałam tylko tu o wątek mi chodzi icon_wink.gif
Ja niestety choćbym chciała to tu nie dołączę, bo nawet jakby teraz się udało to termin styczniowy bym miała (super prezent na urodziny icon_razz.gif )

No to czekamy w wakacje icon_smile.gif
My do siebie jedziemy w czerwcu, ale na kilka dni tylko, bo Ł. siostra się hajta więc wątpię żebyśmy dali radę wpaść do Was na zapki icon_sad.gif
mikkowska
A tak niedawno zarzekalas się że na dwójce kończysz:-P spoko, poczekam, to na odliczaniu się spotkamy:-D
Annie*
cześć dziewczyny !!!

Nareszcie po świętach, dla mnie to była męczarnia ... mdliło mnie przy przygotowaniach w kuchni, miałam już serdecznie dość 21.gif Kiedy to się skończy ?? Z resztą po co pytam jak i tak nie ma reguły.
Z drugiej strony znowu do pracy mi się nie chce iść, wypadłam z rytmu i teraz chęci brak.

mikkowska super, że do nas dołączyłaś icon_smile.gif

Cherie
Witajcie!!!

U mnie Święta upłynęły pod znakiem szpitala i mdłości. W sobotę trafiłam na izbę przyjęć z teściową z powodu strasznego osłabienia i mdłości. Na izbie jak się dowiedzieli, że ciężarna to od razu siu na górę na ginekologię, żadnej morfologii ani badania elektrolitów. Na ginekologii zbadano mnie, a plus był taki, że zrobiono USG - wyszło, że z dzidzią wszystko OK, ale problemu jako takiego to nie rozwiązało. Pan ordynator chciał mnie zostawić w szpitalu na święta, ale się nie dałam, kazał łykać nospe i leżeć. Niedziela była dniem mdłości, dopiero wczoraj było lepiej i nawet długi spacerek zaliczyliśmy z mężem i córeczką. Dzisiaj zdecydowałam się pojechać zrobić wreszcie badania - koszt 295 zł za wszystko i pobrane z 8 probówek krwi 37.gif
kajetanka
Cherie, współczuję icon_sad.gif Nie rozumiem tylko dlaczego dostałaś no spę skoro z maluchem i ciążą wszystko w porządku? Na mdłości i osłabienie no spa raczej nie pomoże.
Jak ja leżałam w ciąży z kołataniem serca, zawrotami głowy, pierwsze co, dostałam jakieś czopki na podtrzymanie...bo to był standard na OCePie, znajoma położna, która tam pracowała, powiedziała, że mogę sobie je śmiało składować w szufladzie.
Na święta by Cię położyli profilaktycznie, ale badań i tak w tym czasie żadnych by pewnie nie zrobili. Dobrze, że dziś poszłaś, może coś się wyjaśni? Trzymam kciuki, żeby szybciutko Ci się polepszyło! :*

Annie, Ty też po świątecznych przejściach? Oby to już była końcówka, tak książkowo do końca 12 tygodnia i poszli won z mdłościami! icon_wink.gif
Ja jeszcze różnie, nadal biegam czasem pomedytować nad sedesem, ale chyba coraz rzadziej. Dałam radę pogotować na święta, a nawet pojeść. Na wieczór miałam już taki brzuch, że nawet spodnie zapinane na gumkę (żeby rozporek się całkiem nie rozjeżdżał, montuję sobie gumkę do włosów na dziurce i dzięki temu mam przedłużenie umożliwiające zapięcie guzika icon_wink.gif ) nie dawały rady. Poprałam właśnie ciążowe spodnie, będą już czekać icon_smile.gif
komunikacja24
Witam po świętach.
Byłam dzisiaj u ginekologa,zrobił USG.
Wg owu 5 tydzień ciąży,wg @ 7tc.
PTP wg USG-17.12.2014
Założył kartę ciąży i mam zrobić morfologię i oksoplazmozę.
Al. powiem Wam,że zmieniam gina....co za gbur i cham...no tak mnie zezłościł.
Weszłam z mężem i synkiem do gabinetu,synek jest przeziębiony i nie mógł iść do przedszkola.
chcieliśmy wszyscy na ekranie zobaczyć dzieciatko a on ich wyprosił...oburzył się,że przecież to badanie dopochwowe itp.
No chyba oczywiste,że mały by tego nie widział,ze pokazało by mu się jedynie monitor!!!
Zjechał mnie,ze tu nie ma jeszcze dziecka tylko pęcheryk sam i nie ma co oglądać a poza tym to nie jest widowisko!!!!
No co za prostak....wiadomo na NFZ.
Następna wizyta za miesiąc i już do tego czasu na bank znajde gina prywatnie...nikt nie będzie się do mnie odzywał jak do śmiecia.
Mój mąż od razu powiedział,że zmienimy lekarza icon_evil.gif
Cherie
kajetanko - dzisiaj to nie były badania profilaktyczne, tylko wszystkie podstawowe ciążowe: HIV, TSH, antygen HBS, różyczka, toksoplazmoza, glukoza na czczo, kiła, przeciwciała anty HCV, grupa krwi, no i oczywiście standardowo morfologia i mocz.

komunikacja - no pewnie, że zmień lekarza, od tych fartuchowatych to trzeba wymagać szacunku, bo inaczej człowieka zeszmacą jak tylko się da. Co do USG, ja też zamierzam wziąć moją córę, ale na to połówkowe dopiero.
mikkowska
Oj, dziewczyny ja mam nadzieję, że mnie torsje opuszczą długim łukiem, bo do września chciałabym jeszcze popracować u siebie. Ale nie wiadomo jak długo pociągnę.

komunikacja powiem Ci, że ja też mam problem z lekarzami w moim mieście, jeszcze na dobrego nie trafiłam. Nie wiem czy to już tak jest, że rzadko mają ci lekarze jakiekolwiek uczucia. Mój ostatnio jak mi robił usg jak było jeszcze za wcześnie, to prosiłam, żeby był delikatny, bo mam niski próg bólu, a on do mnie: i co na porodzie się darłam....na co ja zdziwiona mówię: proszę wybaczyć, ale gdzieś miałam wszystkich chciałam urodzić, a nic na to nie poradzę, że mało odporna jestem na ból...

Cherie tak dużo wyszło za badania? Ja nie pamiętam, żeby to aż tyle kosztowało icon_surprised.gif

Hm zastanawiam się czy iść już na usg czy będzie widać pęcherzyk. W sumie od braku planowanej @ minęło 14 dni, więc chyba czas.
kajetanka
komunikacja, ja przerobiłam mnóstwo ginekologów icon_confused.gif Wśród tych specjalistów bardzo trudno trafić na porządnego lekarza na NFZ. Albo dziadki z demencją, albo burak na buraku. W ciąży też zmieniałam i w końcu trafiłam na idealnego, koleżanka mi poleciła. To była klinika prywatna z umową z NFZ, więc nie płaciłam za nic, a lekarz naprawdę genialny.
A ceny jak widzę u Cherie powalają icon_eek.gif
Na moim zaproszeniu na USG mam napisane, że ewentualnych dzieci najlepiej nie zabierać, a jeśli już trzeba, to zostawić na korytarzu icon_sad.gif

Mikkowska, ja raczej z tych wytrzymałych, ale pomimo cesarki też miałam moment, że darłam się jak opętana. Kilka godzin po zabiegu, kiedy znieczulenie zdążyło zejść, przyszła pani położna i zaczęła całym ciężarem ciała naciskać na brzuch, żeby jak najwięcej krwi zeszło... icon_rolleyes.gif Ból jak skur...syn, a do tego strach, że mi zaraz wszystkie szwy pójdą. Potem przyszła druga "to pani tak wrzeszczała na cały oddział??". Miałam zapytać, czy nie pociąć jej brzucha i nie poskakać po nim?
mikkowska
Eh już ile razy słyszałam, że skoro nie jestem w stanie siłami natury urodzić własne dziecko tzn., że nie dorosłam do ich posiadania icon_evil.gif

Lekarzem się najmniej przejmuję, raczej będę musiała poszukać jakiegoś szpitala w zasięgu 30 km, bo ani mi się śni rodzić w szpitalu w moim mieście. Na samą myśl mam ciarki, chociaż opinie podzielone chodzą, ale jakoś mnie te pozytywne w żaden sposób nie przekonują.
Annie*
Cherie jejciu ale miałaś przygody 43.gif Dobrze, że wszystko jest ok . Matko i córko... bardzo mi Cię szkoda, bo na pewno swoje przeszłaś przytul.gif
Widzę, że Ciebie też nieźle skasowali za badania, chociaż ja połowy z tych badań nie miałam, grupę krwi mam oznaczoną, muszę lekarce tylko świstek donieść, a resztę to nie wiem czy mi zleci ?? icon_rolleyes.gif

kajetanka to chyba jest standard, że jak ciężarna przychodzi to od razu nospa, nie zastanawiając się czy w ogóle potrzebna. Pamiętasz, jak pisałam, że mam wrażenie, twardniejącego brzucha, takie dziwne uczucie i myślałam, że to skórcze może? Powiedziałam o tym lekarce, myślałam, że postępowanie będzie tak jak wszędzie, nospa i leżeć. Ale nie, zbadała mnie dokładnie, pytała gdzie boli, w którym miejscu boli najbardziej. Uznała, że to dolegliwości żołądkowo-jelitowe, przepisała syrop, kazała wypijać ok 2-3 l wody dziennie i teraz jest ok. Zdarzają się dni uczucia ciężkości, ale generalnie już jest dobrze. Dzięki temu polubiłam jeszcze bardziej tę lekarkę, bo byłam niemal pewna, że finałem będzie nospa, już sobie ją dzień prędzej kupiłam icon_wink.gif Noszę opakowanie w torebce chociaż jeszcze go nie otworzyłam.

komunikacjo myślę, że każdy lekarz zachowałby się podobnie jak ten Twój, może mniej lub bardziej obcesowo, ale raczej nikt by nie zezwolił na USG dopochwowe w obecności dziecka. Potraktował Cię bardzo nieładnie i z tego powodu masz pełne prawo zmienić lekarza i skorzystaj z tego, w sumie nie dziwię się, że Twoi Panowie zostali wyproszeni (sama bym syna nie wzięła na takie badanie) to jednak oznajmienie tego w sposób kulturalny nic by go nie kosztowało.
Iryrują mnie tacy lekarze, ich zachowanie świadczy o wypaleniu zawodowym.
A zmieniając temat super, że z bobasem wszystko ok 06.gif termin przed samymi świetami, zazdroszczę Ci tego grudnia icon_wink.gif

Ja też już nie jednego ginekologa przerabiałam, w ciąży z Julkiem chodziłam do przychodni, ale to był na parwdę fajny facet i pewnie chodziłabym do niego nadal, gdyby nie to, że teraz musiałabym dojeżdżać 30 km.
Na różnych trafiałam i żaden tak do końca mnie nie zachwycił, więc szukałam dalej i teraz mam fajną panią doktor icon_smile.gif szkoda tylko, że nie pracuje już w żadnym szpitalu.

mikkowska na pewno pęcherzyk będzie widać.

Dzisiaj obudziłam się i nie czuję mdłości icon_smile.gif Ciekawa czy już mi dadzą spokój do końca dnia ??
kajetanka
Annie, pogratulować lekarki! Faktycznie nie każdy lekarz by się przejął. Mojego z pierwszej ciąży właśnie za to najbardziej wychwalałam, że był młody i jak czegoś nie wiedział, nie był pewien (rzadko się zdarzało, ale przecież miał prawo, każdy przypadek jest inny), mówił, że popyta, zorientuje się, oddzwoni, albo zlecał badania, czy wysyłał do specjalisty. W każdej chwili mogłam do niego zadzwonić i wiedziałam, że dokładnie zna mój przebieg ciąży. Widać było zainteresowanie. Najgorzej jest ze starszymi lekarzami, którzy nie angażują się totalnie, pozjadali wszystkie rozumy i przecież już wszyyystkie przypadki przerobili w swojej karierze! Uwielbiam słyszeć "leczę od ponad 20 lat i wiem (w domyśle: nigdy się nie mylę)" idiot.gif

A co z resztą forumek?? Halo?! Zając, Asas, Williams ??

Williams
Jetsem, jestem 06.gif Czekam do piątkowej wizyty, wtedy się odezwę, nic specjalnego u mnie się nie dzieje, objawów prawie co nic, nawet piersi mnie nic nie bolały w pon i wtorek, a dzisiaj niespodzianka znowu od rana pobolewanie, czyli rosną 06.gif Czasami troszkę mi niedobrze, ale na prawdę troszkę, sikanie w normie. Czekam na piątek! Wg OM termin na 15 grudnia, zobaczymy co powie gin:)
komunikacja a myślałam, że termin u Ciebie przynajmniej tydzień albo więcej wcześniejszy icon_rolleyes.gif A jakie wymiary ten pęcherzyk miał?
zając_Poziomka
Cherie, czujesz się już lepiej? Dobrze, że nie dałaś się zamknąc w szpitalu, nić by to nie pomogło, a święta miałabyś jeszcze gorsze.

Komunikacjo, ja również jestem przeciwniczką zabierania malucha na badanie, w końcu to nie tylko usg, ale i badanie przez pochwę. Na późniejsze genetyczne czy połówkowe, kiedy mamy już tylko i wyłacznie usg nie mam uwag. Ale pomimo wszystko zachowanie lekarza było co najmniej nie na miejscu. Niestety takich buraków mamy całe mnóstwo icon_sad.gif

Annie
, ja dojeżdżam więcej niż 30km icon_smile.gif

U mnie nic ciekawego. Nie czuję się zupełnie ciążowo. Pierwszy ośli zachwyt minął, objawy ustąpiły, ruchów jeszcze nie czuję. Gdyby nie brzuszek w ogóle bym chyba przestała wierzyć icon_wink.gif Ale przez to, że się dobrze czuję zapominam, że muszę na siebie bardziej uważać i zdarza mi się najpierw coś zrobić, a później pomyśleć o maluszku.
kajetanka
Zającu, ja ostatnio mam podobnie, mdli mnie jeszcze trochę, ale raz, że się trochę już przyzwyczaiłam, a dwa, jest o niebo lepiej, więc przeważnie nie zwracam na to uwagi. Poza tym bolące cyce i niiiic. W pierwszej ciąży jak przesadziłam z jakąś aktywnością, a granica przesady była bardzo blisko, od razu bolał mnie brzuch, robiło mi się słabo. Teraz niczego takiego nie mam. Jak mi cukier spada, to ręce się trzęsą, a kiedyś od razu prawie mdlałam. Brzucha nic nie czuję, zero. Czasem macam się po nim, żeby sprawdzić, czy aby na pewno tam jest, czy się czasem nie wchłonął icon_wink.gif 06.gif
Taką ciążę to ja rozumiem! 02.gif
Też czekam z niecierpliwością na piątek...
zając_Poziomka
A mi się czasem robi słabo i czasem mnie boli brzuch od wysiłku, ale jak się nad tym głębiej zastanowiłam, to nie wiązałabym tego z ciążą, bo wcześniej też tak miałam icon_razz.gif
Ale fakt, że dużo łatwiej robi mi się duszno w marketach, ale bardzo rzadko tam bywam, więc nie odczuwam tego

I się rozlało icon_sad.gif a miałam iść na spacer.
Annie*
i ja czekam z niecierpliwością na piatek 03.gif muszę czekać az do 19:00

widzę, że po świętach powróciłyśmy na forum icon_smile.gif fajnie
jeszcze się asas nie odezwała i SpokOna i pewnie jeszcze o kimś zapomniałam

A jednak mdłości mnie nie opóściły od 14:00 znów mi żołądkiem narywa, najgorsze jest to, że jak coś przegryzę to czuję ulgę ... na chwilę. Ale ja nie mogę ciągle jeść !!!
SpokOna_1988
Witajcie! I ja jestem icon_smile.gif

Ale z tego co tu czytam to nie tylko ja miałam przygode z lekarzem icon_sad.gif Tylko u mnie to wydaje mi się kobieta już mocno przesadziła, czekam na kolejną wizytę, a po niej prosto na skargę do właściciela przychodni.

A tak po krótce to było tak:
W piątek późnym wieczorem pojechałam na zakupy co by ludzi w sklepach i przy kasach już nie było. Jak wracałam do domu to dopadł mnie taki straszny ból brzucha, że musiałam się zatrzymać i płakałam z bólu. (Dodam, że przed całym tym zajściem miałam strzaszne mdłości od dwóch tygodni, dużo wydzieliny i bolące piersi.) Stałąm jakieś 20 min po czym pomału ruszyłam w stronę domu, bolało mnie cały czas, wziełam ciepły prysznic i sie położyłam. W sobote rano jak ręką odjął, nic zero bólu, jakichkolwiek objawów, nic. Myśle sobie dobry dzień. Ale w niedziele i poniedziałek dlaej tak samo. Po tym piątkowym bólu brzucha wszystkie objawy ustąpiły. Zaczełam się denerwować, tym bardziej, że z poprzednimi ciążami też były problemy. Zadzwoniłam we wtorek rano do przychodni i okazuje się, że moja lekarka która mnie prowadzi jest na zwolnieniu bo będzie rodzić. Ale, że przyjmnie mnie inna która będzie na zastępstwo.

Pojechałam, powiedziałam o wszytkim i pierwszy tekst pani doktor: "Pani oszalała?! To pani się nie cieszy, że objawy ustąpiły?!" Ja mówię, że się cieszę tylko trochę się martwie, że tak nagle po takim silnym bólu brzucha to wszystko miało miejsce.
I kolejne teksty jakie usłyszłam: "Na pani głupocie majątek można zrobić.", "Proszę się leczyć na nerwice w psychiatryku", "Robotą się w domu zająć, a nie wymyślaniem głupot"
Po badaniu na fotelu, które bolało jak diabli (pierwszy raz tak ktoś mnie zbadał) stwierdziła, że wszystko OK i że ona nie ma czasu na takie wydziwianie.
Zapytałam w bardzo delikatny sposób czy może mi zrobić USG? Pytanie on niej: "A po co?!", "Pani jest bezczelna, żeby mi lekarzowi dyktować co mam robić!, O w życiu nie będę takeij ciąży prowadziła, niech Pani zapomni!, USG to nie żarty!" Ja jej mówie, że chciałabym zobaczyć czy serduszko bije. I kolejne słowa które już mnie powaliły "To, że serduszko bije o nieczym nie świadczy!, Może bić i nic nie być w porządku!!" icon_sad.gif
Na koniec usłyszałam, że mam brać nospe jak mnie brzuch boli, a jak będzie mnie coś brało czy w kościach łamało to mam łykać polopiryne, aspiryne, paracetamol. Wszytko moge brać bo ciąża to nie choroba! A ja jestem głupia, że się tak przejmuje icon_sad.gif

Trochę się rozpisałm ale tak mnie kobieta psychicznie zniszczyła, że cały czas to przeżywam. Kolejną wizyte u niej mam 6 maja, a później ma już wrócić moja lekarka. Święta spędziłam w nerwach i w strachu o maleństwo. icon_sad.gif Nie bardzo mam sie komu wyżalić, no oprócz męża bo jeszcze nikt o niczym nie wie.

Cieszę się, że u Was wszystko dobrze i że wróciłyście na forum icon_smile.gif Nudno i cicho było tu przez święta icon_smile.gif
zając_Poziomka
SpokOna w głowie to się nie mieści! Przezywaj sobie i pisz nam ile tylko chcesz. Nie ma w tej przychodni innego lekarza? Ja na następnej wizycie miałabym w tel włączony dyktafon i wtedy na skargę
Retsina
Witajcie , icon_smile.gif
Melduje sie jako zupełny świeżak icon_smile.gif To mój pierwszy dzień na forum i pierwsza ciąża icon_smile.gif jak narazie wszystko odbywa sie bez komplikacji, o ciąży dowiedziałam sie tydzień temu w niedziele - 4 testy po dwie kreseczki , pózniej wizyta u lekarza , wynik testów sie potwierdził na usg w 5tc ukazał sie pęcherzyk. teraz czekam pełna obaw do 06.05 na kolejna wizytę i mam nadzieje ze dzidzia pojawi sie na ekranie .
Retsina
SpokOna - matko jedyna ale trafiłaś. Ja w czwartek przed świętami po wizycie w toalecie miałam wrażenie ze zmienił mi sie lekko kolor wydzieliny nie była to krew ale nie była taka jak zwykle. Jako ze lekarzem nie jestem a to moja pierwsza ciąża postanowiłam podjechać kontrolnie do ginekologa. Niestety moja pani doktor do 05,05 jest na urlopie wiec koleżanka dała mi numer do swojej Pani ginekolog. Zadzwoniłam odebrał pan chyba sekretarz u Pani doktor .przedstawilam sie powiedziałam ze jestem 5tc i mam plemienia boje sie o dziecko czy mogę pojechać na co dostałam odpowiedz cyt. Kim pani jest ze dzwoni pani z ulicy i zada aby pani doktor przyjęła panią od razu ....zatkało mnie. Po chwili podziękowałam panu za wyrozumiałość łkapiac ironia , pan niestety nie wyczuł i ucieszył sie ze mógł pomoc
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.