To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

październikowe, listopadowe i grudniowe mamuśki 2014

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85
Lena91
CYTAT(zajÄ…c_Poziomka @ Thu, 27 Mar 2014 - 11:57) *
Lenka, piękny brzusio icon_smile.gif Może i masz normalnie spory, ale ten już jest typowo ciążowy icon_smile.gif W odpowiednim miejscu i kształcie icon_smile.gif

Przy moich 52 kg brzuszek naprawdÄ™ rzuca siÄ™ w oczy.

Zrobiłaś mi ochotę na kwaśnego lizaka icon_razz.gif



52 kg... obiecałam sobie, że po ciąży wrócę do tej wagi, którą miałam na studiach po diecie Dukana icon_wink.gif
Oooj tak, oprócz kwaśnych lizaków, polecam także kwaśne żelki icon_wink.gif
zajÄ…c_Poziomka
A ja teraz mogłabym się tylko smażonym żywić. Zawsze lubiłam tłuste jedzenie, ale teraz to już przesada. Staram się ograniczać, jem więc zupy, warzywa. Ale czasem mam na talerzu przeogromnego schaboszczaka z toną usmażonych ziemniaków. Tylko soli dużo mniej teraz używam, ciągle ktoś mi mówi, że czegoś nie dosoliłam icon_smile.gif Ale to dobrze.

Teraz mam zupkę pomidorową z ryżem, a na kolację młode ziemniaczki, kurczak z papirusa i sałata lodowa icon_smile.gif Za chwilę idę do mamy, więc pewnie też mnie dokarmi icon_biggrin.gif
Lena91
Ja przed ciążą uwielbiałam wszystko co tłuste, właśnie kotlety, frytki, ziemniaki w każdej postaci, jakieś zapiekanki, spaghetti, pizza i inne tym podobne.
Za mną chodzą kluseczki śląskie w sosiku i jakaś pieczeń może do tego icon_wink.gif
kajetanka
Lena, fajny, okrÄ…glutki brzuszek icon_smile.gif
U mnie teraz też najlepiej zupy wchodzą icon_smile.gif Muszę dziś coś wymyślić... Może ogórkowa?

Ja się dziś zważyłam icon_sad.gif 1kg w dół po tej chorobie i wiecznych mdłościach. Waga pokazuje 47 37.gif Także mój wieczorny brzuch to też jest coś, czego ukryć już nie sposób.
kajetanka
CYTAT(Lena91 @ Thu, 27 Mar 2014 - 13:06) *
Za mną chodzą kluseczki śląskie w sosiku i jakaś pieczeń może do tego icon_wink.gif

I pyzy z mięsem!! 10.gif Tylko robić się nie chce icon_razz.gif
Lena91
Jeeejuś, ile bym dała by ważyć tyle co Wy.. icon_wink.gif A brzuszków ciążowych się nie ukrywa, tylko eksponuje! icon_biggrin.gif Coraz częściej rozważam ideę kupna jakiegoś T-shirtu z napisem np: "I'm not fat, I'm pregnant" icon_razz.gif

Ja przez te mdłości też schudłam, ale nie na tyle żeby to było widać... icon_sad.gif

Kurcze, zjadłabym też takie pyzy! A może jednak zrobię... icon_biggrin.gif
zajÄ…c_Poziomka
kajetanko, mdłości miną i apetyt wróci, nabierzesz wagi :* Dobrze, że jesz zupy, bo mają dużo witamin i Cię wzmocnią, nie odwodnisz się.

Ja przedwczoraj lepiłam pierogi z mięsem i ruskie. W poniedziałek zrobię albo gołąbki, albo bigos icon_smile.gif

Idę dziś na miasto, może upoluję buty. Byłam dziś u lekarza i przejeżdżałam przez małe miasteczko... Na wystawie jednego ze sklepów były przecudowne przewspaniałe szpilki w kolorze pomarańczowo-koralowym. Rozpływam się nad nimi. NIestety sklep był jeszcze zamknięty. Jeśli nie znajdę podobnych to się zapłaczę icon_sad.gif
zajÄ…c_Poziomka
Lena, ja sobie chcę kupić z napisem "nie tykać brzucha" icon_biggrin.gif Ale póki co się ukrywam icon_smile.gif Aczkolwiek... czasem specjalnie go wypinam, np w długaśnych kolejkach kiedy mam jedną rzecz w ręce icon_razz.gif
Lena91
CYTAT(zajÄ…c_Poziomka @ Thu, 27 Mar 2014 - 12:13) *
Lena, ja sobie chcę kupić z napisem "nie tykać brzucha" icon_biggrin.gif Ale póki co się ukrywam icon_smile.gif Aczkolwiek... czasem specjalnie go wypinam, np w długaśnych kolejkach kiedy mam jedną rzecz w ręce icon_razz.gif


haha, no tak, sztuka zaradności ;P Ja póki co, grzecznie stoję w kolejkach ;p
"Nie tykać brzucha" to inna sprawa, mam nadzieję, że jakieś natręty nie będą do mnie podchodzić i mnie macać, bo zabiję. Tak samo, z takich nieco ironicznych, chcę kupić też z napisem: "Yes, it was planned!" bo teraz, ktokolwiek się nie dowie o ciąży, mówi że nam współczuje, bo my tacy młodzi, jeszcze dzieci i na dodatek bez ślubu (mhm, ślub miał być za parę miesięcy, ale plany się pozmieniały, a ja mam prawie 23 lata, a Marcin 24) i czy przypadkiem nie rozważaliśmy usunięcia, bo jak sobie życie teraz ułożymy?
Takim offtopic'iem, mam w rodzinie wspaniałą ciocię - maniaczkę kościoła i księdza Rydzyka. I co najlepsze- te słowa wyszły z jej ust, bo przecież jak to tak, w grzechu żyć, jeszcze z dzieckiem... icon_biggrin.gif Ale to jest materiał na długą wypowiedź, nierzadko śmieszną. Może kiedyś felieton napiszę... icon_biggrin.gif
kajetanka
CYTAT(zajÄ…c_Poziomka @ Thu, 27 Mar 2014 - 13:13) *
Aczkolwiek... czasem specjalnie go wypinam, np w długaśnych kolejkach kiedy mam jedną rzecz w ręce icon_razz.gif

Oj, to nie zawsze działa icon_smile.gif Ba! W marketach, kiedy stawałam do kasy z pierwszeństwem (!) musiałam przepraszać i przepychać się z wielkim brzuchem do przodu, bo ludzie udawali, że nie widzą icon_wink.gif
A najlepszą sytuację miałam, kiedy już w 9 miesiącu pojechałam na pobranie krwi na czczo, miałam bardzo niski cukier, więc na głodniaka zaraz zawroty głowy, nogi jak z waty itd. Wychodząc z kliniki wstąpiłam obok do apteki, kolejka taka, że na dworze stali. A kto stoi w aptece o 9 rano w tygodniu? Średnia wieku 75... Kiedy podeszłam do pierwszej pani w kolejce i zapytałam grzecznie, czy by mnie nie przepuściła, bo jestem w ciąży i źle się czuję, rozpoczął się lincz 23.gif
Te stare raszple, że one też były w ciąży i to nie choroba! Dziadki, że kombinuję i jest kolejka, to trzeba w niej stać, skoro oni stoją. Znalazła się jedna młoda matka, zaczęła po nich jechać, zrobiły się 2 obozy, a ja nie wiedziałam co mam robić? Awantura taka, że farmaceutki zaczęły uciszać towarzystwo. W efekcie kiedy podeszłam do okienka (łaskawie mi pozwolono), łzy ciekły mi już z oczu, a ja zapomniałam po co przyszłam.

Ale zdarzały sie i takie momenty, że ustępowały mi miejsca w tramwaju nawet starsze panie, jedna miała chyba z 90 lat, ledwie na nogach stała, kłóciłyśmy się która ma siedzieć, bo żadna nie chciała patrzeć jak druga stoi icon_wink.gif
kajetanka
CYTAT(Lena91 @ Thu, 27 Mar 2014 - 13:20) *
Tak samo, z takich nieco ironicznych, chcę kupić też z napisem: "Yes, it was planned!" bo teraz, ktokolwiek się nie dowie o ciąży, mówi że nam współczuje, bo my tacy młodzi, jeszcze dzieci i na dodatek bez ślubu (mhm, ślub miał być za parę miesięcy, ale plany się pozmieniały, a ja mam prawie 23 lata, a Marcin 24) i czy przypadkiem nie rozważaliśmy usunięcia, bo jak sobie życie teraz ułożymy?

Bez presady, nie jesteście nastolatkami. U nas też każdy był przekonany, że z Kają to wpadka, bo ślub braliśmy w ciąży. A taki był plan icon_smile.gif Chcieliśmy latem ślub, a o dziecia zaczęliśmy się starać wcześniej, w obawie, że to może trochę potrwać icon_wink.gif Udało się dosyć szybko, więc ślub postanowiłam z okolic sierpnia przesunąć na maj, bo bałam się, że w sierpniu będę ogromna, albo okaże się, że muszę leżeć, czy urodzę wcześniej. Dla ludzi jak ktoś nie ma ślubu, to na pewno wpadł. Zresztą my kościelnego nie braliśmy, więc resztę życia w tym okrutnym grzechu planujemy spędzić icon_wink.gif icon_razz.gif
Gratuluję cioci...że tacy ludzie po świecie chodzą? icon_rolleyes.gif Zapytaj się, co sądzi o eutanazji, bo w pewnym wieku, to już możnaby pomyśleć o temacie?

Wszystko sobie ułożycie, dacie radę icon_smile.gif A po 30-stce będziecie już mieli odchowane potomstwo.
Lena91
Może jestem bezduszna... Ale nie każdemu ustępuję miejsca w środkach komunikacji publicznej.
Jak widzę, że wsiada biedna staruszka, która ledwo co do autobusu/tramwaju wchodzi, to oczywiste, że jej miejsce należy się bardziej.
Ale mam alergię na te wszystkie stare pierniki, które do autobusu biegną (!) ale postać przystanku już nie mogą. To jest chyba coś nie tak ze społeczeństwem. Albo mój ulubiony typ: Baby z siatami. Autobus wypchany po brzegi, baba (w zależności od predyspozycji) zajmuje miejsce stojące lub siedzące, ale reklamówki zawsze są tak zmęczone, że muszą zająć miejsce siedzące, nieważne, że wsiada starszy mężczyzna, o lasce, ledwo się porusza ale przecież zakupy muszą siedzieć obok niej. Lub jeszcze lepiej (przypadek niezwykle częsty) siedzę w autobusie (z drugiej strony, jestem w ciąży, mam prawo), a nad głową stanie mi jakiś osobnik i kaszle/chucha/dmucha/jęczy/kwiczy/wydaje inne bliżej nieokreślone dźwięki, byleby tylko miejsca ustąpić. Nieważne, że pół autobusu puste, ale on/a chce to miejsce a nie inne. Wtedy grzecznie udaję, że nic nie widzę/nie słyszę icon_razz.gif Może nie robię dobrze, ale mam wrażenie, że powinno się ustępować miejsca osobom, które na prawdę tego potrzebują.

Kajetanka ja kiedyś doświadczyłam podobnej sytuacji, tylko że w tramwaju. Wracałam do domu po wyjściu ze szpitala po operacji wyrostka (no niestety, pech chciał że tramwajem), miałam wtedy może z 15 lat. Podobnie, przyczepiło się do mnie 3/4 pojazdu, że jak ja śmiem siedzieć, jak osoba starsza ( nie potrzebująca, aczkolwiek po męczących zakupach) stoi, co to za wychowanie młodzieży. Wtedy wtrąciła się moja ciocia z którą jechałam i wykrzyczała babsku, że jak śmie nagabywać na dziecko, które dopiero wraca ze szpitala po operacji, skoro na dodatek ma od cho...inki miejsc wolnych i może sobie wybrać. Jakoś nikt nie pokusił się o słowo "przepraszam", mimo że wcześniej usłyszałam całą masę epitetów na swój temat, każdy wbił wzrok w okna pojazdu podziwiając otoczenie.

Arghh... ludzie icon_wink.gif
Lena91
CYTAT(kajetanka @ Thu, 27 Mar 2014 - 12:32) *
Bez presady, nie jesteście nastolatkami. U nas też każdy był przekonany, że z Kają to wpadka, bo ślub braliśmy w ciąży. A taki był plan icon_smile.gif Chcieliśmy latem ślub, a o dziecia zaczęliśmy się starać wcześniej, w obawie, że to może trochę potrwać icon_wink.gif Udało się dosyć szybko, więc ślub postanowiłam z okolic sierpnia przesunąć na maj, bo bałam się, że w sierpniu będę ogromna, albo okaże się, że muszę leżeć, czy urodzę wcześniej. Dla ludzi jak ktoś nie ma ślubu, to na pewno wpadł. Zresztą my kościelnego nie braliśmy, więc resztę życia w tym okrutnym grzechu planujemy spędzić icon_wink.gif icon_razz.gif
Gratuluję cioci...że tacy ludzie po świecie chodzą? icon_rolleyes.gif Zapytaj się, co sądzi o eutanazji, bo w pewnym wieku, to już możnaby pomyśleć o temacie?

Wszystko sobie ułożycie, dacie radę icon_smile.gif A po 30-stce będziecie już mieli odchowane potomstwo.


Niestety, tak jest. Moim zdaniem, takie myślenie jest straszne. Z resztą, co kogo obchodzi, czy wpadliśmy czy nie? To nasze życie. Nawet jeśli by się tak stało, to chyba lepiej, że postanowiliśmy stanąć na wysokości zadania niż unikać odpowiedzialności? Z resztą, my się może nie staraliśmy, ale byliśmy na to PRZYGOTOWANI. Świadomie odłożyliśmy antykoncepcję na bok i czekaliśmy co się wydarzy icon_wink.gif I dostaliśmy w prezencie cud icon_wink.gif)

Ciocia ma swoje specyficzne myślenie, niestety dla rodziny czasem bywa uciążliwe icon_wink.gif ostatnio wypytywała mnie kto będzie chrzestnym maluszka (Mój Marcin wybiera chrzestną, ja chrzestnego) i postanowiłam, że będzie to mój kuzyn, z którym mam najlepszy kontakt z całej rodziny (nawiasem mówiąc syn tejże cioci), więc odpowiedziałam zgodnie z założeniami. Doczekałam się natomiast tyrady, że Jacek (kuzyn) jest niewłaściwą osobą, ponieważ ON NIE TRWA MOCNO W WIERZE i powinnam na to miejsce wybrać kogoś zupełnie innego, na dodatek JAK ON POMOŻE MI WYCHOWAĆ DZIECKO W IDEI WIARY, jeśli zarówno on, jak i my do kościoła chodzić nie chcemy? a tak na dobrą sprawę, TO PO CO CHCEMY CHRZCIĆ DZIECKO, JEŚLI ŻYJEMY W GRZECHU, NIE MODLIMY SIĘ, JESTEŚMY BEZBOŻNIKAMI? Zgłupiałam. Dosłownie. Po pierwsze, skąd ma takie info na temat naszego życia? ;> a po drugie, wychodzimy z założenia, że nasze dziecko do chrztu i komunii pójdzie, a potem jak będzie miało świadomość słowa "wiara" i obowiązków z tym związanych, samo sobie ową wiarę wybierze. Oj, zostałam skazana na piekło za to zdanie... icon_biggrin.gif
kajetanka
Lena, mÄ…drze prawisz icon_wink.gif
Ja do tych sapiących bab w autobusie mam takie samo podejście. A kysz! Biegnie do autobusu, stoi potem nad człowiekiem i w ręce nad jego głową trzyma te ciężkie siaty, które walą człowieka po głowie. I dyszy i sapie i stęka i rozgląda się na boki, żeby ktoś ją wsparł i zobaczył jak strasznie jest traktowana icon_wink.gif Mój brat też kiedyś został zjechany przez pół tramwaju, bo siedział..zdenerwował się więc, wyciągnął leżące z boku kule i wstał...z nogą w gipsie. Dopiero wtedy mu odpuścili.

Raz myślałam, że rozniosę wszystkie te siedzące *****ziele. Miejsca zajęte co do jednego (ja akurat stałam), wsiadł do autobusu młody chłopak, chory, przygarbiony, ręka lekko wykrzywiona, kolana do środka, ledwo stoi. Mało tego, przeszedł parę metrów po autobusie, do kasownika, prawie się po drodze wyłożył, na pewno nie został niezauważony. Czy ktoś mu ustąpił? Te wszystkie chrupki miały poodwracane pomarszczone gęby o 90 stopni. Miałam taką ochotę zrobić rozrubę, ale z drugiej strony nie chciałam chłopaka urazić. Pod koniec przystanku ktoś wysiadał, więc zwolniło się miejsce.

Dobry tekst słyszałam "jest pani zmęczona, ma żylaki? A ja nie chcę" icon_wink.gif

Z wiarą stoimy tak samo. Ochrzciliśmy, na chrzestnego wzięliśmy przyjaciela, którego chcieliśmy mieć w rodzinie, ale któremu w kościele topią się podeszwy icon_wink.gif Wychodzimy z założenia, że Kaja sama sobie zdecyduje w co chce wierzyć i na ile? Do komunii pewnie nie pójdzie, bo nie zamierzamy posyłać jej specjalnie do szkoły katolickiej.
Chrzestny to powinien być wybór rodziców. Moja przyjaciółka kiedyś, jak byłyśmy piękne i młode, powtarzała, że będę chrzestną jej dziecka. W rezultacie na chrzestną wybrali kogoś innego, bo jej mąż jest bardzo zagorzałym katolikiem (niedoszłym księdzem), a ja to absolutnie rozumiem, że dla nich chrzest i chrzestni mają zupełnie inne znaczenie niż dla mnie. Ciocia najwyraźniej nie rozumie, że z nawracaniem trafiła pod zły adres icon_wink.gif

Lena91
Moja ciocia uważa za swój katolicki obowiązek nawracanie "niewiernych" bez względu, czy "niewierni" chcą być nawracani czy też nie, i biedna ciocia robi z siebie po prostu pośmiewisko. Bo na uroczystościach rodzinnych wytykanie komuś jego pożycia w wierze nie jest traktowane z aprobatą, a jedynie z przymrużeniem oka.
Tak samo jak Ty, ja uznałam że dziecka do wiary zmuszać nie chcę. Pójdzie do normalnej szkoły, do jakiej chodził każdy z nas. Będzie chciało chodzić na religię czy do kościoła? Nie ma problemu. Nie będzie chciało? To nie będę stosować opcji przymusu, które miały miejsce niejako "w moich czasach" bo "rodzina katolicka, to i pewne zasady dzieci wpojone mieć muszą". Zaskakujące tylko, że pośród mojego rodzeństwa i kuzynostwa (wychowywanego oczywiście w duchu wiary), dzisiaj do kościoła chodzą może 2 osoby na kilkanaście, chyba że są jakieś specjalne okazje, śluby, chrzciny itp. Dla mnie ważniejsze jest to, by moje dziecko wyrosło na człowieka wrażliwego, pomocnego, pewnego siebie, znającego swoją wartość, nie znieczulonego na problemy innych, czyli jednym słowem mówiąc, na człowieka dobrego, niż na katolika. Jeśli będzie chciało - i jedno będzie szło w parze z drugim, dostanie moje błogosławieństwo. Może mam mylne wrażenie, ale dla mnie w dzisiejszych czasach wiara ma niewiele wspólnego z kościołem. Dlatego bardziej się liczą wartości te pożądane społecznie, niż samo w sobie ganianie do kościoła co niedzielę, a mimo wszystko i tak nie stosowanie się do "reguł" jakie kościół głosi icon_wink.gif ( w tym miejscu chodzi mi o miłość do bliźniego, pomoc, itd).
Lena91
icon_wink.gif
SpokOna_1988
Widzisz Lena Ty takie słowa usłyszałaś od Cioci, czyli kobieta już w pewnym wieku z doświadczeniem życiowym itd. Ja natomiast zostałam zlinczowana przez moją najbliższą kuzynkę. Brałam ślub mając 24 lata, ona wtedy miała 28 i na weselu usłyszałam od niej słowa oczywiście z wielkimi pretensjami jak ja taki gówniarz mogłam wziąć ślub?, co ja sobie w ogóle myśle?, czy to była przemyślana decyzja?, co myśle dalej? Ślub i druga osoba to nie żarty itp. Trochę przykro mi się zrobiło, że musiała akurat w takim momencie się uzewnętrzniać. No ale cóż... Ona ma takie podejście do życia. Teraz ja wychodzę z dzieckiem na spacer, a ona z kotem icon_biggrin.gif Wiem, że czasem słowa mogą zaboleć, ale pomyśl sobie, że tak gadają bo po prostu zazdroszczą. Wtedy unieś głowe wysoko i pokaż im, że mają czego zazdrościć! U mnie to się sprawdza icon_smile.gif
Lena91
CYTAT(SpokOna_1988 @ Thu, 27 Mar 2014 - 15:30) *
Widzisz Lena Ty takie słowa usłyszałaś od Cioci, czyli kobieta już w pewnym wieku z doświadczeniem życiowym itd. Ja natomiast zostałam zlinczowana przez moją najbliższą kuzynkę. Brałam ślub mając 24 lata, ona wtedy miała 28 i na weselu usłyszałam od niej słowa oczywiście z wielkimi pretensjami jak ja taki gówniarz mogłam wziąć ślub?, co ja sobie w ogóle myśle?, czy to była przemyślana decyzja?, co myśle dalej? Ślub i druga osoba to nie żarty itp. Trochę przykro mi się zrobiło, że musiała akurat w takim momencie się uzewnętrzniać. No ale cóż... Ona ma takie podejście do życia. Teraz ja wychodzę z dzieckiem na spacer, a ona z kotem icon_biggrin.gif Wiem, że czasem słowa mogą zaboleć, ale pomyśl sobie, że tak gadają bo po prostu zazdroszczą. Wtedy unieś głowe wysoko i pokaż im, że mają czego zazdrościć! U mnie to się sprawdza icon_smile.gif


Dziwię się, że nie wyprosiłaś jej... icon_wink.gif Ja mam zaawansowany aparat ironiczno- sarkastyczny więc pewnie powiedziałabym jej coś, co by zapamiętała do końca życia icon_wink.gif

Tak czy inaczej uważam, że to ile kto ma lat jak wychodzi za mąż/rodzi dziecko/w co wierzy/ robi magisterkę/ i inne / to są sprawy prywatne i NIKT nie ma prawa się w to wtryniać za przeproszeniem jeśli go to bezpośrednio nie dotyczy. Każdy z nas jest człowiekiem myślącym samodzielnie i to jakie podejmuje w życiu decyzje, nie powinny nikogo interesować poza nim samym. Tym bardziej, jeśli chodzi o tak bardzo osobiste sprawy.
Cherie
Ale żeście sobie dziewczynki tyradę słowną urządziły icon_smile.gif

Lena - współczuje mieszkania z teściową, ja miałam ten "przywilej" przez około rok i nie wspominam tego za dobrze. Jak zaszłam w ciąże z Olką i niemalże chodziłam po ścianach od mdłości, a jednocześnie tak mi się spać chciało, że mogłabym na zmianę spać i wymiotować, to ona stwierdziła, że za mało się ruszam i powinnam z nią chodzić po zakupy codziennie (był styczeń icon_sad.gif) Także na odległość kontakty OK, ale mieszkanie razem odpada.

Annie - mnie też odrzuca od mięsa, jak pomyśle o schabowym, pieczeni czy gulaszu, to od razu treść żołądka mam niemalże pod gardłem. Mój mięsowstręt, bolesność piersi oraz ciasne w pasie portki (dzisiaj w pracy siedziałam cały dzień w rozpiętych icon_smile.gif) są jak na razie jedynymi objawami ciąży.

Jutro idę rano na betę, jak będzie ponad 5000 to będzie OK.

Bierzecie jakieÅ› witaminy czy tylko Folik?
Lena91
CYTAT(Cherie @ Thu, 27 Mar 2014 - 17:30) *
Ale żeście sobie dziewczynki tyradę słowną urządziły icon_smile.gif

Lena - współczuje mieszkania z teściową, ja miałam ten "przywilej" przez około rok i nie wspominam tego za dobrze. Jak zaszłam w ciąże z Olką i niemalże chodziłam po ścianach od mdłości, a jednocześnie tak mi się spać chciało, że mogłabym na zmianę spać i wymiotować, to ona stwierdziła, że za mało się ruszam i powinnam z nią chodzić po zakupy codziennie (był styczeń icon_sad.gif) Także na odległość kontakty OK, ale mieszkanie razem odpada.

Annie - mnie też odrzuca od mięsa, jak pomyśle o schabowym, pieczeni czy gulaszu, to od razu treść żołądka mam niemalże pod gardłem. Mój mięsowstręt, bolesność piersi oraz ciasne w pasie portki (dzisiaj w pracy siedziałam cały dzień w rozpiętych icon_smile.gif) są jak na razie jedynymi objawami ciąży.

Jutro idę rano na betę, jak będzie ponad 5000 to będzie OK.


Słyszę dokładnie to samo icon_wink.gif Że nie urodzę, bo nie chodzę codziennie na minimum 2-godzinne spacery icon_wink.gif

A co do objawów - Cherie, tak to się zaczyna icon_biggrin.gif u mnie na początku był tak samo wstręt do mięsa icon_smile.gif Nie przejmuj się, niebawem będziesz odliczać dni do końca wymiotów i mdłości icon_wink.gif
Annie*
cześć babeczki icon_smile.gif

przybiegam z dobrą nowiną ... jest piękne bijące serducho. Mam już skierowanie na badania i namiary na USG prenatalne.

Ja jestem już stara baba i na prawdę nie wiem jak można uznać, że ludzie 23-24 letni są za młodzi na zakladanie rodziny. To, że niektórzy nastawieni są najpierw na robienie kariery a później na rodzenie dzieci nie znaczy, ze wszyscy mają postępować podobnie. Także Lana, bądź spokojna.

Cherie czyli masz klasyczne objawy ciąży 03.gif
ja biorę folik + Ladee Vit i taki zestaw mam przyjmować do 12 tc później zostawić tylko Ladee Vit
zyczÄ™ wysokiej bety icon_wink.gif

uciekam spać, bo wykończona jestem.

aaaa zpomniałam ... Lena uroczy brzuszek i faktycznie bardzooo ciążowy icon_smile.gif

Miłego wieczoru
kajetanka
SpokoOna, kuzynce najwyraźniej coś w życiu nie poszło i musiała komuś dopiec, niektórzy lubią tak robić. Grunt, że Ty jesteś szczęśliwa icon_smile.gif

Cherie, Twoje objawy są wystarczające icon_wink.gif Wymiotować byś chciała? Pozostań przy mięsowstręcie icon_wink.gif
Ja biorę kwas foliowy i witaminy, ale prawdę mówiąc nie wiem czy te drugie powinnam 37.gif Spotkałam się z opiniami, że przy niedoczynności tarczycy nie wolno mi brać zestawów z jodem...znowu wiem, że dziecku jod jest potrzebny i niektórzy lekarze zalecają nawet dodatkowe dawki przy niedoczynności. Taki sprzeczne opinie znajduję w necie, a tutejsi lekarze/położna? Rozkładają ręcę, przyznając, że bladego pojęcia nie mają. Oni zalecają tylko kwas foliowy i vit. D.

Annie, super, super! Cieszę się, że zobaczyłaś serduszko icon_biggrin.gif
I nie przesadzaj z tą starością, też nie mam już 20-stu lat, ale wciąż nie rozumiem jak to możliwe? 29.gif

asas87
ale mam zaległości icon_sad.gif

Witam nasze nowe mamuśki, już wpisuję na pierwszą stronkę !!

Jeśli chodzi o chore dzieci z przedszkola, to często nie jest to problem typu że sie nalatają i spocą, tylko tego, że większośc rodzicow puszcza dzieci chore do przedszkoli (a bo ma kaszel i katar ale nie ma temperatury) a nastepnego dnia juz ma ta temperature i nie tylko to dziecko, ale i 5 innych z przedszkola, czesto nie maja po prostu tez z kim zostawic i posylaja chore do przedszkola, bo w pracy rygor i jak wezma zwolnienie to wyrzuca !! Niestety taka Polska nastała icon_sad.gif

Lena91 co do wyprawki to naprawde kazdemu przydaje sie co innego, ja np karmilam Olka tylko na lezaco bo mi tak bylo wygodnie i wtedy ladnie zasysyal wiec poduszka juz mi nie byla potrzebna icon_smile.gif
Przewijaka uzywam do tej pory, zdarza sie przebierc mi Olka na dywanie albo jeszcze indziej ale wtedy boli kregoslup, przewijak mam na komodzie i jest extra wygodnie icon_smile.gif

Laktator jak dla mnie byla rzecz swieta, dopoki karmilam Olka, na poczatku pokarmu jest niewiele i zanim dziecko rozrusza to to ja sobie wspomoglam laktatorem, co jakas godzinke sobie doilam, az 3 dnia sciagnelam juz pol butelki icon_smile.gif dla mnie to sukces , potem jak trzeba gdzies wyjsc to tez sciagasz i juz icon_smile.gif

Ja smoków mialam 2 i potem jak trzeba bylo zmieniac na wiekszy rozmiar to tez 2 kupowalam zeby jeden byl w domu a drugi na spacery, Olek ma smoka tylko do spania, wypluwa jak juz usnie twardo

Lapki niedrapki wystarczy jedna para, jakby co to mozna skarpetki naciagnac na raczki icon_smile.gif

Duzo pampersow wez do szpitala bo po porodzie dziecko sie oczyszcza icon_biggrin.gif najlepiej cala paczke wziac,
Butelka do szpitala tez potrzebna bo np. ja mialam malo pokarmu po prodzie i musialam dokarmiac mleczkiem, najelpiej tez kupic swoje jakas mala puszke bebeilonu czy jakiegos bo trzeba chodzic i sie prosic poloznych a tak masz swoje wiadomo jakie, a polozne daja raz takie, raz inne a lepiej zeby pilo to samo.

na pewno duzo bodziakow trzeba kupic i spioszkow, bo wiadomo ze pampers musi byc zapiety nizej przez pepuszek a wtedy dzieci lubia sie czasem przesikac icon_smile.gif i zaraz wsyztsko do prania,

ja kupilam 2 komplety poscieli i 2 kolderki i podusie na wszelki wypadek jakby zasikal czy ulal mocno, ale jedna by mi spokojnie wystarczyla , przydaje sie za to bardzo klin pod glowke, dzieki czemu dziecko wyzej ma glowke, nam nawet pediatra kazala kupic

z kosmetykow to bepanthen najlepszy ( jak dla mnie) polozna kazala mi smaowac Olka do 3 miesiaca prawie calego icon_biggrin.gif natluszczac buzke, pod paszkami, za uszkami w, zgieciach raczek , pod kolankami, wszedzie gdzie skorka jest delikatna no i oczywiscie pupke, nawet jak dziecko podrazni mamie brodawki to mozna sobie smarowac i nie zmywac przed karmieniem

kapiemy Olka w emolium - emulsji do kapieli i zelem emolium, i potem juz nie smaruje balsamem, ostatnio maz kupil zel Nivea i tez jest bardzo dobry

na odparzenia pupy TORMAZOL, to prawie to samo co tormentiol ale bez kwasu jakiegos, mocne odparzenie likwiduje w dzien, EXTRA!

rozek do szpitala albo jakis kocyk do szpitala sie na pewno przyda bo dzieciaczki po urodzeniu to zmarzluszki, czapeczka i duzo pieluszek tetrowych bo wszedzie trzeb dziecko klasc, a to do badania ,a to do szczepienia, na wage itp wiec lepiej na swoja czysta pieluszke

dla siebie na pewno jakies SAMOLOTY poporodowe icon_biggrin.gif bo cieknie jak z kranu pierwszego dnia, potem juz wsytarcza jakies wielkie podpaski icon_smile.gif

co do karuzel, tez sie przydaje, ale lepiej puscic cos Mozarta, dzieci uwielbiaja !! Na youtubie jest takie MozaRt dla dzieci 35minut chyba wszytskie odslony to moje icon_biggrin.gif Olo usypial i usypia przy tym w minute

Lena powiedz tesciowej ze czasy sie zmieniaja i 30 lat temu inaczej sie wychowywalo dzieci a teraz inaczej, np cyc byl co 3 godziny nie wczesniej, a teraz na zawolanie , wszytsko sie zmienilo
na pocieszenie mam kawal dla Ciebie : co robi tesciowa na plazy? przyzwyczaja sie do piachu icon_biggrin.gif

SpokOna ja tez mam bardzo fajna tesciowa, ale niestety tez ma te zagrywki co twoja, niby sie nie wtraca ale zawsze cos, Mowi : ja sie nie chce wtracac ale bedzie mu zimno ! psia kosc po co gada jak sie nie chce wtracac

Kajetanka ochhhh tak te tesciowej : chyba spiacy, chyba kupe robi , wiesz co on jest chyba glodny ( a jadl przed 15 minutami) ojjjj te porady

Moja jeszcze mnie denrwuje jak gada zeby nie dawala Olkowi jablka calego, kluska tylko nalpeiej wszytsko zmielila na pape i wrzucila do buzi lyzeczka, no stop jej powtarzam ze bede mu tak dawac bo dziecko musi sie nauczyc zuc, itp po 2 ma taka frajde ze szok! a zadlawic sie nie zadlawi bo dzieci maja odruch wymiotny przy koncu jezyka, wiec gdy ma jeszcze jedzenie na jezyku to juz sie dlawi, a w gardle nic nie ma. W zyciu mi sie Olek nie zadlawil tak, bym musiala go pukac do gory nogami, wiadomo ze pokaszle pokrztusi sie ale on ma jedzenie wtedy na jezyku, wyjme mu palcem za duzy kawalek i jest git icon_smile.gif


Jezeli chodzi o autobusowe sprawki to jak byłam na studiach jeszcze, wracalam wlasnie do domu i usiadlam sobie bo bylo wolne miejsce, na nastepnym przystanku wsiadla pani okolo lat 65 w obcasach z 6cm i 2 siatami icon_biggrin.gif ledwie stala, gibala sie na prawo, na lewo, haha mi sie smiac chcialo, ze w szybie twarz trzymalam i nagle do jakiejs drugiej babki ta paniusia mowi: widzi pani jaka młodzież teraz, udaja ze nie widza itp, wiec ja sie odwrocilam i jej powiedzialam co o niej sadze i że jak miala tyle sily w takich bucikach zrobic mega zakupy to teraz tez na pewno ma sile postac w autobusie icon_smile.gif jakis facet zaczal sie smiac i mowi do niej : wszyscy placa za bilet i wszyscy maja prawo sobie usiasc gdy jest wolne miejsce.

Ja na wizyte ide we wtorek, pewnie bedzie juz efekt MISIA icon_smile.gif taki brzusio dwie lapki, nozki i wielka glowa icon_smile.gif

Pozdrawiam wszystkie maluszki w brzuszkach, niech serdunia pieknie bijÄ… , ciocia Ola tuli mocno przytul.gif
kajetanka
Asas, nadrobiłaś nasze nieokiełznane dialogi pięknie icon_smile.gif Jako świeża mamusia jesteś najbardziej na bieżaco z wyprawką icon_smile.gif
Od siebie tylko dodam, że dobrze jest zorientować się w szpitalu, w którym będzie się rodzić co warto wziąć, czego nie. Najlepiej pogadać z kimś, kto tam niedawno rodził. U nas na przykład mleczko stało ogólnodostępne na korytarzu, w takich małych buteleczkach (coś jak od mini soczków), hippa, do tego był wybór smoczków z większą i mniejszą dziurką. Mamy, które dawały modyfikowane, nie musiały się nikogo prosić, ani biegać wyparzać butelkę. W niektórych szpitalach oferują też ponoć pieluchy. Jak przy temacie pieluch jesteśmy, polecam na początek pampersa. My kupiliśmy jakieś inne, niby od 0, z wycięciem na pępuszek, a były tak ogromne w stosunku do pampersów, że mojej Córze to wycięcie bardziej na głowę wychodziło icon_razz.gif
A Bepanthen owszem dobry na wszystko, też używaliśmy, ale potem przerzuciliśmy się na alantan plus w kremie, na codzień sprawdzał się super, nawet lepiej się rozprowadzał, przy odparzeniach zdecydowanie sudocrem lub sposób babć, mąka ziemniaczana icon_wink.gif

Pościeli mieliśmy w sumie jeden komplet, ale w zasadzie przez pierwszy rok w ogóle jej nie używała. O poduszcze naczytałam się, że najlepiej w tym wieku bez, a kołderka była za gruba. Najpierw przykrywałam Młodą kocykiem, ale jak mi któregoś dnia tak go sobie wokół głowy owinęła, że by się udusiła, wyciągnęłam przyniesiony przez kogoś śpiworek i palnęłam się w czoło dlaczego tak późno? icon_razz.gif Odkąd skończyła 4 miesiące, przeprowadziła się do swojego pokoju, nie musiałam więc biegać po 20 razy w nocy tylko po to, żeby sprawdzić, czy się nie odkryła i czy nie udusiła icon_wink.gif Ja odetchnęłam z ulgą, a ona uwielbiała śpiwór, jak skończyła rok i już bardzo rzucała się po łóżeczku, wyciągnęłam kołdrę.

Mnie się jeszcze przypomniało, że jest osoba, przy której teściowa to małe piwo icon_wink.gif Mamusia teściowej! To jest MOC! Nawet teściowa mnie nie raz za nią przepraszała icon_wink.gif Babcia wychowała 2 dzieci, wnuka, a jeszcze pomagała przy innych dzieciach w rodzinie, więc generalnie nie ma większego speca i fachowca. Kiedy Kaja była malutka, babcia w ciągu 20-minutowej wizyty potrafiła mnie 5 razy doprowadzić do wrzenia icon_smile.gif "Ona pewnie jest głodna. Dlaczego znowu je? A po co ty ją tak klepiesz, przecież dopiero zjadła, daj jej pospać. Ty ją za mocno w tej chuście zapętałaś, przecież ją zgnieciesz." To nie są rady, to już jest wytykanie "błędów". No i oczywiście zachowuje się, jakbyśmy głodzili dziecko, bo na obiedzie odejść od stołu jej nie wolno. A ile razy były próby przemycenia ciasteczka, czekoladki, choć setki razy powtarzaliśmy, że dziecko ma alergię i takich rzeczy nie wolno jej jeść. Nie raz za rękę musieliśmy złapać, krzyknąć i niemal dziecku z ust wyjąć. No i w wieku 3 miesięcy prababcia już by jej skórkę od chleba dała (przypominam alergikowi, bez pewności jeszcze, że nie ma alergii na gluten), a w wieku 8 miesięcy usłyszeliśmy "to może chociaż chipsa jej dam?". Taaak... A skaza białkowa to z pewnością geny z mojej strony, bo przecież u nich w rodzinie nikt na mleko uczulony nie był. I nijak babci nie dało się przekonać, że u mnie nie ma w ogóle alergików, za to jej wnuk już nim jest...
To dobra kobieta i naprawdę jest mi babcią, ale odkąd mamy dziecko, trudno mi z nią wytrzymać icon_wink.gif
Annie*
kajetanka jak czytam o tych Waszych babciach, prababaciach, ciotkach to uswiadamiam sobie jakie mam szczęście i spokój w życiu icon_biggrin.gif
Tak myślę o tych witaminach w Twoim przypadku, jak w Anglii rozkładają ręcę to może w Polsce zapytać ginekologa? Szkoda, że nie poruszyłyśmy tematu wcześniej, wczoraj byłam na wizycie to bym zapytała jakie ma zdanie na ten temat.
Za 2 tyg. mam znowu wizytę więc pogadam z nią.

asas Ty to rzeczywiście masz świeże doświadczenia, po Twoim poście stwierdzam, że ja to już zapomniałam co potrzeba takiemu noworodkowi.
zajÄ…c_Poziomka
kajetanko, a nie planujesz się wybrać do Polski w najbliższym czasie? Albo może ktoś z rodziny mógłby skonsultować to z dobrym lekarzem w Polsce?


Ja biorÄ™ kwas foliowy, witaminy i kwasy DHA oraz magnez.

Annie, super, że jest serduszko icon_smile.gif Ja mam cały czas przed oczami wczorajszego wierzgającego Ktośka icon_biggrin.gif Cudowne wrażnie usłyszeć pierwszy raz serduszko i pierwszy raz widzieć ruchy icon_smile.gif Oj mogłabym chodzić na usg co dzennie icon_biggrin.gif

Z tymi autobusami to jest różnie. Mnie najbardziej wkurza jak autobus jest pusty, a pańcia robi aferę, bo ona chce usiąść akurat w tym konkretnym miejscu. Mnie nie przeganiają, ba! nawet nie marudzą, że nie ustępuję, bo uwielbiam jeździć tyłem, a jak wiadomo, babcie siadają tam już w desperacji icon_biggrin.gif Ale też mnie wkurza jak wracam skądś padnięta, przysypiam w autobusie a strzelają wzrokiem na mnie, bo siedzę a starszy pan stoi... tylko jakoś nikt nie bierze pod uwagę, że przed chwilą ustępowałam panu miejsca, a on nie chciał icon_razz.gif Mojej koleżance w zaawanasowanej ciąży zrobiono raz aferę. Stała, upał, widać, że padała, a paniusie plotkary siedziały. Chłopak obok poprosił uprzejmie, żey ktoś ustąpił miejsca ciężarnej, to baby zaczęły się drzeć, że jak miała siłę rozkładać nogi na prawo i lewo (nie nosiła obrączki, bo palce spuchnięte) to ma siłę stać... Chłopak zrobił mega aferę, zrypał je strasznie, ale koleżanka wysiadła zapłakana na pierwszym przystanku.

A co do mojego brzuszka i kolejek icon_biggrin.gif Jak się zdarzy młody chłopak przede mną to zazwyczaj przepuszcza icon_biggrin.gif Najgorsze są kobiety w tym względzie.

No i kościół... Czasem mam wrażenie, że się te baby pobiją o wolne miejsca. Ja często stoję, mąż za mną i co 5 minut pytanie "jak się czujesz?" "wytrzymasz?" icon_biggrin.gif Często widzę kobiety z dziećmi na rękach czy w ciąży... nikt nie ustąpi. Kilka lat temu byłam w Kościele z siostrzenicą i pokłóciłam się z jedną babczką icon_biggrin.gif Był w chór góralski i siostrzenica bardzo chciała widzieć, a nie było szans się dopchać do przodu. Wzięłam ją więc na ręce. Jak mnie jednak pani zobaczyła, to mnie mało nie wsadziła na siłę do ławki icon_biggrin.gif I tłumaczenia, że jak usiądę to dziecko nie będzie nic widzieć nie pomogły icon_biggrin.gif Musiałam wejść do ławki i już. Co tam, że stałam, zamiast siedzieć icon_razz.gif "Jak się pani zmęczy, to pani usiądzie" icon_smile.gif Czasem zdarzają się jednak wyjątki icon_smile.gif

U mnie w szpitalu... mam wziąć da maluszka tylko ubranko na wyjście icon_smile.gif To jest szpital ginekologiczno-położniczy, tylko i wyłącznie do celów porodowych icon_smile.gif więc opieka jest super i kobiety nie muszą się niczym przejmować, poza parciem icon_wink.gif Mam nadzieję, że nie będzie komplikacji, które zmusiłyby mnie do porodu w moim mieście. Wszystko jest za darmo - porody rodzinne, znieczulenia, gaz rozweselający, poród w wodzie.


Znalazłam nowy patent na zaparcia icon_biggrin.gif Jajecznica na śniadanie.
A propos jajek - wiecie, że kobietom w ciąży cholesterol niegroźny? Nie pamiętam dlaczego icon_razz.gif ale dzięki temu możemy szamać jajka co dzienie icon_biggrin.gif
zajÄ…c_Poziomka
Wczoraj byłam na zakupach. Szukłam sukienki na komunię. Matko z córką, we wszystkim wyglądam koszmarnie :/ Chyba pójdę w piżamie :/ Tu mam wałki, tam się przelewa. Biodra nie te... ehhh... To już nie moja figura, ale też jeszcze nie ciążowa icon_sad.gif Doszłam do wniosku, że pójdę w czarnych jeansach, lejącej eleganckiej bluzce i żakiecie. Do tego albo długie perły albo dużo bransoletek na ręce. Szpilki lub baletki, zależy jak będzie się spisywał mój kręgosłup za miesiąc.
asas87
No właśnie zapomniałam dopisać, ze z poduszek nie korzystałam ale ze były w komplecie z kolderkami to sobie leżą w szafie icon_smile.gif , jak Olek sieurodził tez go nagrywałam kocykiem a jak upały to niczym albo tetrowka

Szpitale jak widać rożne na stronie internetowej każdego szpitala powinno byc co wziąć ze sobą i tak jest u mnie, niby to mleko tez ogólnodostępne tylko trzeba iść do pokoju położnych po nie, ale ja jakoś jestem Zosią samosia i lubię mieć wszystko swoje icon_smile.gif taki typ , znieczulenie u mnie tez darmowe icon_biggrin.gif

Co do śpiworkow czytałam w książce Zawitkowskiego ze nie zaleca sie, bo dziecko powinno mieć swobodę , ale jeden mówi co innego i drugi co innego i kogo słuchać icon_smile.gif

Co do sudocremu i maki ziemniaczanej u nas nie pomogło ani to ani to, co więcej położna kazała wyrzucić sudocrem do kosza, mówiła ze działa na skore malucha jak papier ścierny i nie rozumie jego fenomenu , i znów jedni mówią jedno inni drugie , tyle szkół ze szok icon_smile.gif

Kurczę zauważyłam niedawno ze Olek nie ma śladu po szczepieniu na gruźlicę , podobno trzeba jeszcze raz szczepić jak dziecko ma rok, muszę wypytać pediatry
kajetanka
CYTAT(Annie* @ Fri, 28 Mar 2014 - 06:41) *
Tak myślę o tych witaminach w Twoim przypadku, jak w Anglii rozkładają ręcę to może w Polsce zapytać ginekologa? Szkoda, że nie poruszyłyśmy tematu wcześniej, wczoraj byłam na wizycie to bym zapytała jakie ma zdanie na ten temat.
Za 2 tyg. mam znowu wizytę więc pogadam z nią.

Annie dziękuję za zainteresowanie :* Mogłabyś spytać przy okazji, ale nie wiem, czy tak ogólnie coś lekarz powie, bo pewnie zależy od przypadku icon_neutral.gif
Ja do Polski wybieram się ale dopiero późnym latem. Samolotem w ciąży wolę nie, a samochodem (raz, że trzeba go kupić icon_wink.gif ), to już większa wyprawa i trzeba poczekać na dłuższy urlop męża.

Też już sporo zapomniałam, powoli odświeżam wiedzę icon_wink.gif Dziecko 4-miesięczne w śpiworku na rozmiar do 12 miesięcy nie jest skrępowane, przynajmniej moje nie było icon_wink.gif Kiedy okazało się, że potrzebuje więcej swobody, śpiwór poszedł w odstawkę. Serio, jak usłyszałam płacz jakby spod ziemi, weszłam do pokoju i zobaczyłam, że Kaja szamocze się z głową ciasno owiniętą cienkim kocykiem, wolałam zapiąć w śpiworze. Ruchowo nie wpłynęło to na nią negatywnie, a przynajmniej nie miała szans na kolejne próby samopodduszenia icon_razz.gif

Zając, wierzgający dzidziuś to cudowny widok icon_smile.gif Trzeba się cieszyć póki widać dziecko w całości, ja na późniejszych USG nic już nie widziałam icon_razz.gif Na ekranie widać było za jednym razem tylko daną część ciała, co nie dawało takich efektów jak wcześniej.
Ja jajek niestety nie mogę icon_sad.gif Od paru lat coś mi się porobiło i zwłaszcza po jajecznicy, mam straszne bóle brzucha.
Podobnie po dużej ilości mleka, a to też na trawienie dobre.

Dobry pomysł z tą bluzką. Nie ma się co szarpać na siłę z sukienką, komunia to nie wesele, zwłaszcza, że w tym stanie nikt się Ciebie nie będzie się czepiał icon_wink.gif

Ja dziś strzeliłam sobie maraton pieszy, a najgorsze, że nie zjadłam dużo przed wyjściem z domu, po drodze jeszcze jakiś batonik. Weszłam co prawda do cukierni, ale wyszłam jeszcze szybciej icon_confused.gif W polskich cukierniach pachnie ciastkami, słodkością, w tutejszych, capi pizzą, czy mięsem jakimś (uwielbiają słodkie babeczki/ciastka z mięsem). Smród taki, że mało im tam pawia nie puściłam. Generalnie czuję, że mam to samo, co w pierwszej ciąży, czyli niski cukier. Jak dopadłam bloku, wbiegłam prawie na górę na miękkich już nogach, rzuciłam płaszcz, torbę tam gdzie stałam, chwyciłam stojącą na podłodze (czasem dobrze być leniwym, od wczoraj sobie tak stała) butelkę wody i szybko na kanapę, bo już mi w oczach ciemniało 37.gif Napiłam się, przegryzłam kawałek kanapki, który został ze śniadania i wróciłam do świata żywych.
Zaczęło się... icon_wink.gif
zajÄ…c_Poziomka
9 tydzień, najgorszy icon_smile.gif Mi już prawie wszystko ustąpiło icon_smile.gif Ale czasem ciężko mi oddychać.

Co do ubrania, jak znam moją teściową, to co bym nie założyła to się uczepi icon_razz.gif Ale mam ją gdzieś icon_smile.gif Ja lubię ładnie wyglądać i dobrać strój do okazji, ale dla siebie. Na co dzień chodzę czasem jak lumpiara i mam to głęboko w 4 literach icon_smile.gif Grunt, że mi wygodnie
kajetanka
CYTAT(zajÄ…c_Poziomka @ Fri, 28 Mar 2014 - 13:48) *
Ja lubię ładnie wyglądać i dobrać strój do okazji, ale dla siebie. Na co dzień chodzę czasem jak lumpiara i mam to głęboko w 4 literach icon_smile.gif Grunt, że mi wygodnie

Oj, jak ja to znam 06.gif Teraz to nawet nie mam okazji, wychodzę do przedszkola, na zakupy, albo spacer, ale ile razy było, że miałam ochotę założyć coś eleganckiego do pracy, wieczorem prasowałam sobie spódniczkę, dobierałam szpilki, wstawałam rano, za oknem buro, eee tam, zimno mi będzie, niewygodnie i bach! nieśmiertelne dżiny i adidasy icon_wink.gif

Apropos epitetów, kiedyś na wakacjach, po całym dniu w górach, wróciliśmy do hotelu, szybki prysznic, cokolwiek na grzbiet i schodzimy na dół na kolację, popatrzyłam w lustro i mówię "matko! wyglądam jak żul!", zmęczona, mokre włosy, bojówki i bluza z kapturem. Mój mąż na to "nieee, wcale nie wyglądasz jak żul". Kilka dni później żalę mu się "bo ty mi żadnych komplementów nie mówisz", "jak to, przecież powiedziałem ostatnio". No tak, okazało się, że "nie wyglądasz jak żul" to był komplement 08.gif

A z tym 9 tygodniem...zaczęło mi się jeszcze kręcić w głowie. Rano karuzela trzymała mnie dobrych 10sek.
zajÄ…c_Poziomka
Mi się tak kręciło w głowie rano i jak się na coś zapatrzyłam i nagle oderwałam wzrok icon_biggrin.gif

Mój mąż popatrzył dziś rano na mój strój (podkoszulek w paski z myszką mickey, legginsy w czarno-beżowe zawijasy kwiatowe i babciany wielki sweter), później na swój i dres i stwierdził, że jesteśmy rodziną z porządnymi żulerskimi tradycjami icon_biggrin.gif

Też tak mam często, że planuję w cuda się ubrać, a rano i tak wyciągam ukochane jeansy i adidasy. Czasem zamieniam adidasy na trampki, coby nieco bardziej stylowo było icon_razz.gif
Cherie
No i wreszcie piątek po pracy - mój ulubiony czas w tygodniu icon_smile.gif

A z tymi omdleniami i zawrotami, to Was teraz pobije. Dzisiaj zemdlałam paniom w punkcie pobrania krwi. Wkłuwały mi się 7 razy w jedną rękę i żyły znaleźć nie mogły, w końcu pobrały z nadgarstka, z tym, że ja im w między czasie padłam. Wynik jest 9203,2 mUl/ml, w poniedziałek było 1370,0 mUL/ml, także statystycznie biorąc, to przybywa mi jakieś 159% co 48h, a minimum powinno być 66% co 48H - bliźniaki???? 29.gif

asas - dziękuję za wpisanie na 1 stronkę i cieszę się, że się pojawiłaś, bo trochę Cię już nie było.

Co do szpitala, to ja wiem, że zabiorę ze sobą swoją koszulę porodową (do kolan!), bo jak dali mi ostatnio szpitalną to mi tyłek było widać przez te rozcięcia, na pewno wezmę swoją butelkę i mleko, kocyk, kilka pampersów, w razie co mąż doniesie i trochę ubranek.

zając_Poziomka - w jakim mieście jest ta Twoja klinka położnicza?

Lena - ja będę bardzo zadowolona jak mnie mdłości ominą icon_smile.gif wystarczy mi mięsowstręt 29.gif jutro robię pizzę z szynką parmeńską i rukolą i zastanawiam się czy nie da się tej szynki na coś bezmięsnego wymienić, ale chyba nie....


Ale Wam zazdroszczę że już większość z Was po pierwszym USG, ja dopiero w środę po pracy idę.
zajÄ…c_Poziomka
Cherie, no i bardzo dobry moment na usg! Powinnaś już zobaczyć serduszko icon_smile.gif

Widziałyście ten film? KILK Często go oglądam icon_smile.gif
kajetanka
CYTAT(zajÄ…c_Poziomka @ Fri, 28 Mar 2014 - 17:09) *
Widziałyście ten film? KILK Często go oglądam icon_smile.gif

Ludzkie ciała są genialne! Zawsze mnie to fascynuje, że człowiek robi się w zasadzie z niczego (jakaś kulka i jedna milionowa część gluta 29.gif ).
Jak patrzę na taki filmik (pomijam fakt, że zaraz ryczę), dochodzę do przekonania, że gdyby to były moje plemniki, żaden nigdy nie trafiłby do celu, wszystkie gubiłyby się na pierwszym zakręcie 03.gif
zajÄ…c_Poziomka
Oj icon_biggrin.gif widzę, że nie tylko ja nazywam spermę glutem icon_biggrin.gif Nie bez powodu poczęcie nazywa się cudem. Zawsze beczę na tym filmie. Wspaniałe, że ktoś to stworzył icon_smile.gif Musze znaleźć w HD, ściągnąć sobie na pendrive i włączyć na wielkim TV icon_biggrin.gif
kajetanka
CYTAT(zajÄ…c_Poziomka @ Fri, 28 Mar 2014 - 17:34) *
Musze znaleźć w HD, ściągnąć sobie na pendrive i włączyć na wielkim TV icon_biggrin.gif

To podchodzi pod masochizm icon_razz.gif Pamiętaj o pełnym pudełku chusteczek! icon_wink.gif
zajÄ…c_Poziomka
Papier toaletowy wychodzi taniej icon_biggrin.gif
asas87
Cherie nie chce straszyć ale rzeczywiście szybki przyrost, jak na bliźniaki icon_biggrin.gif

Koszule to ze 3 trzeba wziąć, ta z porodu to od razu wyrzuciłam bo była cała zakrwawiona bo włożyli mi Olka pod nią od razu, druga mi przemiekla jak dzemalam, wiec 3 bylejakość znalazł. Ogólnie nie wiem czy sie ze mnie nie śmiali bo miałam 2 wielkie torby , jedna moja, druga Olka icon_biggrin.gif

Zapomniałam napisać ze dla mam butelkowych trzecia ręka bedzie podgrzewacz, przynajmniej ja bym bez niego nie wyrobiła. Juz w połowie ciazy wylicytowałam na Allegro za 72 zł nowiutki podgrzewacz, który w sklepie kosztuje ponad 200zl tyle ze miał arngielska końcówkę, kupiłam przejściówke za 5 zł i juz icon_smile.gif

Czy jest jakaś mama z nami, która bedzie rodzic w Warszawie ?
SpokOna_1988
I po pierwszej wizycie icon_smile.gif Małe Coś się zagnieździło, niestety na bicie serduszka jeszcze za wcześnie więc kolejna wizyta za dwa tygodnie. Poza tym to mam zrobić wszystkie podstawowe badania + TSH (przy pierwszej ciąży miałam niedoczynność tarczycy) i jeszcze cukier mam kontrolować bo podczas porodu odleciałam tak mi cukier spadł, a przez całą ciąże to słodycze kilogramami jadłam.

Co do witamin- lekarka mi dzisiaj powiedziała, że dopiero w 12 tygodniu powinno się je przyjmować, a tak to sam kwas foliowy raz dziennie. I, że tego należy się trzymać. Ja jeszcze przy pierwszej ciąży brałam eutyrox na tarczyce, ale to też w późniejszych tygodniach. Zobaczymy jak będzie teraz z tą moją tarczycą.

Mam duże zaufanie do lekarki prowadzącej. Prowadziła moją siostrę jak była w ciąży, później mnie (nie mam żadnego zastrzeżenia), a teraz sama jest w dość zaawansowanej ciąży. Więc wydaje mi się, że skoro Ona tak mówi i pewnie też tak sama robi to coś w tym musi być. Bo przecież dla swojego maluszka nie chciała by źle, no i dla innych myślę, że też nie icon_smile.gif

Teraz mykam na siłownie co by trochę mięśnie poruszać. Do napisania babeczki! icon_smile.gif
asas87
SpokOna super, ze wszystko dobrze, ja siłownie mam w domu, dziś złapałam rurę od odkurzacza haha tyle pary ma baba w ciazy, a potem pół drogi niosłam Olka na rękach na spacerze bo beczal w wózku :/

Ja biorę kwas foliowy i falvit mama, w pierwszej ciazy brałam ten sam zestaw icon_smile.gif

P.s. Właśnie leci mi tu taniec z gwiazdami yyyy na Polsacie, i chyba mam alergie na ta prowadząca, tańczyć to ona potrafi, ale wypowiedzieć sie to juz nie za bardzo
kajetanka
SpokoOna, to my sobie możemy ręce podać icon_smile.gif Też z niedoczynnością się zmagam, przy czym wyszła mi dopiero po porodzie, więc doświadczenia aż takiego nie mam, tyle, że jak wyszła, tak się trzyma ręcyma i nogami, pewnie już taka zostanę icon_razz.gif Biorę Levothyroxynę (to samo co euthyrox), dziś byłam u internisty w tej sprawie, zapytałam o to jakie konkretnie wyniki miałam 2 tygodnie temu, bo przez telefon powiedzieli tylko, że nie ma się czym martwić. Co prawda zrobiono mi tylko TSH, a Polscy endokrynolodzy trąbią, że konieczne jest FT4, ale TSH było przy dolnej granicy, więc super. Tym razem trafiłam na lekarza Hindusa, czy innego pokrewnego i muszę przyznać, że byłam tu już u wielu lekarzy i podejście tego narodu jest o niebo lepsze niż Anglików. Pocieszył mnie, że na pewno wszystko gra, że on jak leczy 22 lata, tak nigdy przy prawidłowym TSH nie zalecał FT4, ale jeśli mnie to uspokoi, to proszę bardzo, da mi skierowanie, zwłaszcza, że powinno wystarczyć jedno badanie w trymestrze, a ja robiłam 2 tygodnie temu, ale jak chcę, to nie ma sprawy. Uparła się baba 08.gif

No i dobrze wiedzieć, że przy niskim cukrze można odpłynąć przy porodzie... Dopilnuję więc, żeby pod koniec ciąży mi ten cukier sprawdzili, bo w poprzedniej miałam zawsze poniżej normy, ale cięli mnie, więc porodu jako takiego nie doświadczyłam.

Witaminy w zasadzie tak, powinno się brać po I trymestrze, wcześniej tylko kwas foliowy. Ja zaczęłam łykać witaminy ze względu na te mdłości, bo o zbilansowanej diecie to u mnie nie ma mowy. Niech coś ma ten organizm, jeden z drugim icon_wink.gif

Asas, Ty nie mów mężowi o tej rurze, bo się biedak zacznie Ciebie bać 01.gif
Annie*
Cherie beta rzeczywiście piększnie i szybko rośnie. W środę się okaże czy masz jednego lokatora czy dwóch icon_biggrin.gif

SpokOna super, że wszystko idzie zgodnie z planem. Za 2 tyg. na pewno serduszko będzie widać icon_smile.gif Jeśli chodzi o witaminy to w ciąży z Julkiem też do 12 tc przyjmowałam tylko kwas foliowy, a później witaminy. Kwas foliowy łykam już od roku.
Stosuj się do zaleceń lekarki a będzie dobrze icon_smile.gif

Zającu filimik bardzo fajny, myślę, że świetnie by się nadał dla szkół jako uzupełnienie do tematu o poczęciu.
Kurcze, mam ten sam dylemat...w czym iść na ślubo-chrzciny w maju.

uciekam, bo idziemy dzisiaj na pogrzeb.

Miłego dnia
zajÄ…c_Poziomka
W kwestii witamin i innych preparatów najlepiej słuchać własnego lekarza icon_smile.gif

Ja znów mam problem z tą komunią :/ Bo spodnie ciążowe ze mnie lecą icon_sad.gif A zwykłe cisną icon_sad.gif Idę w tunice i tyle. Mam to gdzieś icon_confused.gif

Muszę sobie dziś jakieś buty na pocieszenie kupić icon_wink.gif
kajetanka
CYTAT(zajÄ…c_Poziomka @ Sat, 29 Mar 2014 - 08:18) *
Bo spodnie ciążowe ze mnie lecą icon_sad.gif A zwykłe cisną icon_sad.gif Idę w tunice i tyle. Mam to gdzieś icon_confused.gif

Na tym etapie getry/legginsy icon_wink.gif są najlepsze, ja nosiłam całą ciążę zwykłe, pod brzuchem zwinięte icon_wink.gif Muszę się w jakieś obkupić, bo też mam problem ze spodniami, jedne jedyne zapinane są na tyle nisko, że jeszcze wchodzę, resztę noszę rozpięte i na to coś luźnego, żeby nie było widać rozlaźniętego rozporka icon_razz.gif
Ciążowe wyciągnę chyba nie wcześniej jak za 2 miesiące. Nie chciałam mieć dwójki dzieci z jednego miesiąca, ale dostrzegam plusy, z 3 par spodni ciążowych 2 mam akurat letnie icon_wink.gif
Cherie
SpokoOna - myślę, że co lekarz, to inne podejście, ja w poprzedniej ciąży brałam witaminy od samego początku + magnez. Teraz będę brała tylko folik + magnez, bo wyniki mam idealne. Zresztą 2 tygodnie temu wróciliśmy z prawie miesięcznego pobytu w Azji Pd-Wsch, więc tam najadłam się mnóstwo świeżych owoców i warzyw, a wiec kapitał witamin powinien być uzupełniony.

kajetanka - mojej znajomej w ciąży się cukrzyca przyplątała i zamiast sobie pójść po porodzie, tak się została z nią. Ciąża i poród to niestety olbrzymi wysiłek dla organizmu. Ja po pierwszym porodzie, przez kilka miesięcy miałam ciągłe omdlenia np.

zając_Poziomka - a może jakiś sklepik z odzieżą używaną odwiedź, a nóż widelec jakąś fajną niedrogą kieckę upolujesz na tą komunię. Ja dzisiaj byłam i o dziwo znalazłam spodnie ciążowe w rozm. 38 i 3 tuniczki sobie kupiłam icon_smile.gif

Generalnie jeżeli chodzi o witaminy, to ja w tej ciąży będę się raczej wystrzegać, może na samej końcówce, jak już będzie jesień i świeżyzna nie będzie już tak dostępna w sklepach, będę brała tabletkę co 3 dni. Niestety przez witaminy duże dzieci się rodzą, moja Ola po porodzie ważyła 3,8 kg i miała 56 cm, co przy moich gabarytach niestety musiało zakończyć się cesarką, a teraz bym bardzo chciała naturalnie urodzić.

zajÄ…c_Poziomka
Cherie, mam masę ubrań z lumpków, między innymi spodnie ciążowe icon_smile.gif Ale ostatnio grzebanie w tych ciuchach mnie strasznie męczy icon_sad.gif A szkoda icon_sad.gif

Mama kupiła mi tuniko-sukienkę w H&M icon_smile.gif Jupi icon_smile.gif
Lena91
Cześć kochane! icon_wink.gif

SpokOna_1988 jesli chodzi o witaminy, ja odstawiłam swoje jakiś czas temu. Brałam Vitaminer Prenatal i po jakimś czasie zaczęłam się fatalnie po nim czuć. Dlatego głównie zrezygnowałam icon_smile.gif

Też kupiłam ostatnio super kiecę w lumpku za grosze dosłownie, czekam tylko aż brzusio urośnie na tyle, bym nie wyglądała w niej jak w worku po ziemniakach icon_biggrin.gif

zając_Poziomka domyślam się, że nie Ty idziesz do komunii, więc nie przejmuj się ubiorem icon_smile.gif Może się mylę, ale chyba ważniejsza jest obecność danej osoby, niż to w co jest ubrana? ;>

Cherie Jestem nieziemsko ciekawa, czy będzie jeden dzidziuś czy 2 icon_wink.gif Bo betka Ci rośnie całkiem dorodnie icon_biggrin.gif Ja w piątek miałam 245, a w w środę 1339 icon_smile.gif

Wracając do teściowych... icon_biggrin.gif Takiego combosa jak "Mama teściowej" to u nas w rodzinie nie ma icon_razz.gif A mama teścia się liczy? icon_biggrin.gif

Pozdrawiam i całuję! icon_smile.gif
asas87
Lena, szwagra zony matka tez kocha rydzyka icon_biggrin.gif nawet placi mu kupe kasy miesiecznie, boszzz co za ciemnota, przeciez to nie wiara tylko juz fanatyzm, jej jedna corka ledwie wiaze koniec z koncem, nie ma co do gara wlozyc a ona sle pieniadze zamiast jej to na rydzyka icon_biggrin.gif ale jak ona to mowi: nikt nie obiecywal ze bedzie latwo, raj bedzie w niebie icon_biggrin.gif

pochwale sie ze jeszcze nic nie przytylam, a schudlam od tej diety cukrzycowej icon_smile.gif jestem mega szczesliwa bo w poprzedniej ciazy mialam juz 4 kg na plusie

co do ubran ciazowych, ja bardzo lubie z hm-a, nawet kupowalam zwykle leginsy w ciazy z Olem i naciagalam bez problemu na pas icon_smile.gif, za to nie polecam ich biustonoszy do karmienia , straszny szajs, zwijaja sie dziwnie pod pachami i boli to bardzo , nie tylko mi sie swijalo, szwagierce tez.


dziewczyny moje kochane, przy okazji badan zrobcie tez glukoze bo tak samo niebezpieczna jest za wysoka jak i za niska wartosc !!!!


Buty ja tez chce kupic, ale do latania, tylko mam maly problem bo zadne mi sie nie podobaja icon_sad.gif , tzn podobaja mi sie jedne za 349zł ale kurde strasznie duzo chodze z Olkiem i taka delikatna skorka to chyba nie dla mnie bo zaraz sie przedrze icon_sad.gif
najchetniej kupie jakies melisski tylko nie wiem ktore :/
zajÄ…c_Poziomka
asas, gratulujÄ™ wagi icon_smile.gif

Lena, no niby nie ja, ale w dresie nie pójdę (choć mam ochotę icon_razz.gif ). Mama kupiła mi super sukienkę, będzie i na ciążę i bez icon_smile.gif Włożę możę szpilki, może baletki, zależy jak mój kręgosłup się spisze i z głowy.

asas, co to sÄ… melisski?


A właśnie - nie kupiłam sobie wczoraj butów. Ale kupiłam mężowi icon_biggrin.gif On ma duuuuzy rozmiar i często kupuję Mu buty za bezcen. Wczoraj w Centro była wyprzedaż męskich zimowych icon_biggrin.gif Kupiłam Mu takie półeleganckie z futerkiem w środku za... 19:99 icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif: icon_biggrin.gif Poleżą w szafie, nabiorą mocy prawnej icon_wink.gif I w zimie będą jak znalazł icon_smile.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.