To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

październikowe, listopadowe i grudniowe mamuśki 2014

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85
alecta
zajÄ…c trzymam mocno za Was kciuki &&&&&
kajetanka ja właśnie lubię ten mocny smak.
Kiedyś kupiłam Listerine zero czy jakoś tak i mi w ogóle nie podchodził.
Cheriee
zając - mocno trzymam &&&&&&&&&&&&&&& za Ciebie i Lilcie przytul.gif . Będzie dobrze - musi być. Mnie w poprzedniej ciąży też jakoś w 32 tygodniu dorwały takie skurcze, że myślałam, że zaczynam rodzić, ale się wykaraćkałyśmy, no a później mała nie chciała wcale wyłazić.

Co do męskich chorób, mój małż to najgorzej choruje na katar icon_smile.gif

Jakiś nużący dzień dzisiaj. Mały też jakiś zaspany chyba bo mało co kopie.
Niepowazna
Czesc dziewczyny.
Melduje sie, pozno bo pozno ale sie melduje. Jestem w 27 tygodniu i witam Was z moim kosmicznie kopiacym na 99 % synem Marcelem icon_smile.gif
novika
CYTAT(zajÄ…c_Poziomka @ Thu, 21 Aug 2014 - 17:15) *
Mój nawet półprzytomny nie ma tego syndromu icon_razz.gif Nie wiem skąd on się wziął icon_razz.gif

Ledwie się przywitałam, a już się żegnam. Mam twardy brzuch i mocno skróconą szyjkę, jutro ląduję w szpitalu. Lekarz kazał się nie martwić zbytnio. Podadzą mi kroplówki rozkurczowe i sterydy, na wypadek przedwczesnego porodu. Jak wszystko będzie szło zgodnie z przewidywaniami, to w niedzielę wieczorem mnie wypuszczą. Trzymajcie kciuki.


ZAjÄ…c Poziomka Trzymaj siÄ™ tam twardo


Niepowazna - witaj w naszym gronie. Napisz coś więcej o sobie - to Twoja pierwsza ciąża?
Annie*
Zającu powodzenia! Trzymajcie się dzielnie, a Ty nóżki zaciskaj najdłużej jak się da przytul.gif

Niepowazna witaj !!!! Pisz śmiało i dużo icon_biggrin.gif Fajnie, że też masz termin na listopad, bo strasznie nas mało mam akurat z terminem na ten miesiąc. A na kiedy dokładnie masz termin? Bo może już na odliczaniu powinnaś się znaleźć icon_wink.gif

kajetanka nooo 3/4 ciąży za Tobą, nie ma to tamto, ale robi się poważnie i teraz na prawdę powinnyśmy na siebie dmuchać i chuchać, coby te nasze bobasy przynajmniej do 38 tc wytrzymały. Ja to w ogóle już od 2 miesiecy nic praktycznie nie robię, czasami za odkurzacz złapię, obiad ugotuję, poprasuję, Julka do przedszkola odprowadzę i przyprowadzę i to jest cała moja aktywność. Nie wliczam w to nastawienia prania i powieszenia na suszarce, bo to chyba żadna aktywność 29.gif
A Ty masz jeszcze jakieś planowane USG? Ja mam ostatnie 1 września to prenatalne, tylko zgubiłam kartkę z godziną.

Novika jak się czujesz? Zmieniłaś coś w diecie?

Cherie noo ja po dłużej nieobecności na forum też nie mogłam się zalogować, a głowę bym dała, że wpisuję hasło prawidłowo. Ale to było 2 lata temu. Widziałam, że niektóre forumowiczki miały podobne problemy, więc widać czasami tak się zdarza. Jak zależy Ci na poprzedniej nazwie użytkownika to napisz do administratorów, na pewno pomogą Ci odzyskać nick.
novika
Annie - zmieniłam swój plan żywieniowy - jem jeszcze więcej i częściej. Wczoraj byłam u diabetolog i stwierdziła, że na razie nie ma potrzeby aplikowania insuliny, bo cukry trzymam w ryzach. Przytyłam od ostatniej wizyty zatem tendencja spadkowa została zahamowana i mam nadzieję, że wszystko idzie ku dobremu icon_smile.gif
Annie*
novika świetne wieści icon_biggrin.gif Tak trzymać, a będzie wszystko w porządku. W ostatnim trymestrze, dzieci najbardziej przybierają na wadze, więc myślę, że Zuzia urodzi się dorodna, taka idealna icon_smile.gif

Naz
zajÄ…c, trzymam kciuki
Monikag2006
Cześć dziewczyny, przepraszam, że nie odpisywałam, ale po prostu nie mam czasu, kupiliśmy w lipcu nowe mieszkanie i od tego tygodnia trwa jego wykończanie a więc szukam płytek, paneli, armatury itp. jestem już tym zmęczona a tu jeszcze tyle do zrobienia.
Tak jak pisałam zaczęłam chodzić do szkoły rodzenia, wczoraj byłam na drugich zajęciach, nawet ciekawe trochę o pielęgnacji malucha, potem godzina ćwiczeń - na pewno to wszystkom się przyda, ale zobaczymy jak wyjdzie w praktyce. Po pierwszym spotkaniu byłam przestraszona no bo już tak niedługo termin a ja się tak boję bólu i całego porodu, ale myślę, że tyle kobiet rodziło i nic się nie działo a więc ja też muszę to jakoś przeżyć.
Dopiero w tym tygodniu też zaczęłam kupować ubranka, rozglądać się za wózkiem, w sobotę idę na większe zakupy z koleżanką, która wychowuje trójkę chłopaków, a więc ma duże doświadczenie i wie co najlpiej kupić, a czego ne warto.
No i chciałam Wam jeszcze powiedzieć, że w tym tygodniu w Lidlu sprzedają ubranka dla malutkich dzieci, kilka komplecików kupiłam.
zajÄ…c_Poziomka
Cześć Wam ze szpitala icon_smile.gif mam zasięg icon_smile.gif

Właśnie jem obiad, pyszny icon_smile.gif mają tu ekstra katering. Cześć badań za mną, na razie nikt mnie nie straszy, więc się nie martwię. Poznałam tajną polozna, która mieszka niedaleko mnie icon_smile.gif muszę się dowiedzieć, czy pracuje też jako środowiskowa.

Piszcie dużo, wieczorem poczytam icon_smile.gif
alecta
zając a Ty napewno w szpitalu jesteś, a nie w jakimś ośrodku wypoczynkowym?
Pierwsze słyszę żeby w szpitalu dobrze karmili, mnie to wręczy prawie zagłodzili icon_razz.gif
zajÄ…c_Poziomka
Bo ja porządny szpital wybrałam icon_wink.gif u mnie w mieście to nie da się jeść tego syfu :/ a tutaj jak domowe icon_smile.gif
sonia18a
Zając, trzymaj się w dwupaku jak najdłużej. To nie ladnie przed kolejkę się wpychac icon_wink.gif
komunikacja24
CYTAT(Niepowazna @ Thu, 21 Aug 2014 - 22:16) *
Czesc dziewczyny.
Melduje sie, pozno bo pozno ale sie melduje. Jestem w 27 tygodniu i witam Was z moim kosmicznie kopiacym na 99 % synem Marcelem icon_smile.gif

To witamy,my również wybraliśmy takie imię dla Naszego syneczka icon_smile.gif
A ja chyba dostałam grzybicy stóp,tak się broniłam klapeczki,maści a tu guzik,baseny wychodzą.
Pierwszy raz w życiu mam to dziadostwo.
Znacie jakiś skuteczny i sprawdzony środek? Bo nie chcę iść póki co do dermatologa,wszędzie u nas trzeba prywatnie.
Patrzyłam w necie,to grzybica międzypalcowa...na razie począteczek ale nie chcę aby się rozwinęło bardziej.
kajetanka
Komunikacja, może najzwyklejszy Clotrimazol? Zwalcza niezbyt oporne grzyby skórne, można go stosować na grzybicę pochwy w ciąży, to na pewno bezpieczny również na stopy 08.gif

Niepoważna, zapraszamy, zapraszamy, napisz coś więcej o sobie, o swojej ciąży icon_smile.gif

Monika, oj, przy nowym mieszkaniu, to faktycznie jest co robić, zwłaszcza, kiedy czas nagli icon_wink.gif Porodu nie ma się co bać, będzie hard core, ale jakby tak...nie mamy już odwrotu 29.gif Damy radę! icon_smile.gif
A poza ubrankami, wyprawkę macie? My startujemy dopiero od tego weekendu, ale przy drugim to już jakoś łatwiej będzie, z grubsza wiem, czego będę potrzebować.

Zając, Ty tam nie na wyżerę pojechałaś, tylko macicę okiełznać! icon_razz.gif Eh, oby jak najszybciej do domu Cię wypuścili, a nie, będziesz nam opowiadać o smakołykach, które pod nos Ci podstawiają 08.gif

Annie, to dbają o Ciebie w domu 06.gif Ja żadnej ulgi nie mam, mąż odrabia lipcowe zwolnienie, wziął w tym miesiącu wszystkie weekendy, poza ostatnim, pracujące, chodzi jak zombie. A brat, czasem się z Kają pobawi, zmywarkę przepakuje, też nie nauczony, że w domu się coś robi...ja już nie mam siły, żeby naprawiać błędy w jego wychowaniu, jeden taki mi wystarczy, zwłaszcza, że mój jest już na wyższym poziomie, musiałabym się znowu cofnąć, szybciej będzie jak sobie sprzątnę sama.
zajÄ…c_Poziomka
Klaudia, nawet nie sądziłam, że takie powstawanie pod nos może być Tak przyjemne icon_wink.gif
kajetanka
CYTAT(zajÄ…c_Poziomka @ Sat, 23 Aug 2014 - 07:32) *
Klaudia, nawet nie sądziłam, że takie powstawanie pod nos może być Tak przyjemne icon_wink.gif

Ja się domyślam 04.gif Dlatego płaczę na samą myśl, że u mnie po naturalnym wypuszczają już na drugi dzień 29.gif Zwłaszcza, że też dobrze karmią...
Tylko Ty się tam tak nie przyzwyczajaj i do domu wychodź!!
Cheriee
Dzisiaj byłam na badaniu krzywej cukrowej - wyniki dobre 69 mg/dl na czczo (czyli poniżej normy), i 119 mg/dl po 2 godzinach, ale myślałam, że tam zemdleję, 15 minut po wypiciu tego świństwa zaczęło mi się robić słabo i niedobrze. Dopiero wyjście na dwór pomogło. No i hemoglobina mi się poprawiła. Miesiąc temu było 11 a teraz 12,2, więc w normie icon_smile.gif

zając - Ty tam rzeczywiście się nie obżeraj tylko wracaj do domku, jeszcze nie Twój czas na rodzenie icon_smile.gif

novinka - aż Ci zazdroszczę tego małego przyrostu wagi. Ja to już wyglądam jakbym miała w ciągu najbliższych dni rodzić.
novika
CYTAT(Cheriee @ Sat, 23 Aug 2014 - 16:30) *
Dzisiaj byłam na badaniu krzywej cukrowej - wyniki dobre 69 mg/dl na czczo (czyli poniżej normy), i 119 mg/dl po 2 godzinach, ale myślałam, że tam zemdleję, 15 minut po wypiciu tego świństwa zaczęło mi się robić słabo i niedobrze. Dopiero wyjście na dwór pomogło. No i hemoglobina mi się poprawiła. Miesiąc temu było 11 a teraz 12,2, więc w normie icon_smile.gif

zając - Ty tam rzeczywiście się nie obżeraj tylko wracaj do domku, jeszcze nie Twój czas na rodzenie icon_smile.gif

novinka - aż Ci zazdroszczę tego małego przyrostu wagi. Ja to już wyglądam jakbym miała w ciągu najbliższych dni rodzić.

To super, że cukrzyca cię ominęła. Ja nadal chodzę a nie toczę się i podejrzewam, że piłeczka tylko będzie rosła icon_smile.gif

Zając Poziomka to komfortowe warunki tam masz - mój szpital kurortem na pewno nie jest :-/

Monikag nie ma co się nakręcać - najwięcej się martwi ten, co się martwi za wcześnie icon_wink.gif
Angie77
Hej Dziewczyny! Ja "pozazdroscilam" zajacowi i od wczoraj tez w szpitalu urzeduje..niestety warunki u mnie calkiem odwrotne:/ szyjka skrocona,brzuch sie napina. Podaja leki rozkurczowe i sterydy na plucka malucha. I tak sobie leze..buu. przepraszam ze sie nie odnosze do waszych wypowiedzi bo pisze z tel i trudno mi dosyc.
Niepowazna
No o mojej ciązy to mogłabym pisać i pisać.. pewnie jak każda z Was.

Jestem z tych Mam przerażonych porodem. Chodzę więc ostatnio po tych forach i maltretuję się informacjami, filmami z porodów i takie tam icon_smile.gif. Myślałam nawet o tym, żeby się spakować i uciekać ale przed porodem to już chyba nie ucieknę... Chociaż z drugiej strony to się nie mogę doczekać tych ślipów Jego pięknych zapewne.

Jestem w 27 tygodniu. Na początku nie było kolorowo bo serduszka nie było i nie było... Lekarz w końcu powiedział, że daje Nam 7 dni a jak nie to do szpitala... byłam przerażona ale jak na następnej wizycie te serducho zabiło... to myślałam, że się rzucę na tego lekarza. Z OM termin mam na 8 listopad, z USG na 22 listopad.

Mam już dość sporego synka. Ma 8 lat i ma na imie Kacper. Urodziłam Go mając 17 lat... niespełna. Zupełnie inaczej podchodziłam wtedy do ciąży i porodu. Nie twierdzę, że mniej odpowiedzialnie bo Synek był wyczekiwany bardzo... jednak chyba mniej świadomie. Wszystko było takie proste i nic się nie mogło wydarzyć. A teraz? Teraz jest internet, media... i jak tak poczytałam, posłuchałam to przerażał mnie każdy jeden dzień w ciąży i każda wizyta u lekarza.

Apropo mojego porodu z przed 8 lat. Kacper urodził się duży na 3920 i 56 cm. Dacie wiare, że Babeczka, która prowadziła moją ciąże twierdziła, że mały będzie miał ok 2 kg? Urodził się prawie drugie tyle po 24 godzinach bez snu i 12 godzinach bóli...

Cały poród wspominam bardzo źle, już nie wspominając o tym jak mnie potraktowały 2 Panie, ze względu na mój wiek. Mój wiek jednak nie świadczył o mojej niedojrzałości.. jednakże byłam oceniona z góry.

Teraz znów oczekuję ponownie chłopaka icon_smile.gif Od początku wiedzieliśmy jak będzie miał na imię i daliśmy Mu na imię Marcel. Będę więc miała same "siusiaki" w domu icon_smile.gif

W ciązy oprócz moich ataków lęków czuję się dobrze. WYniki wszystkie w porządku. Marcel kopie jak szalony. Jedyne co mnie martwi to to, że już od 14-16 tygodnia miewam te twardnienie brzucha. Teraz już i tak jest spokojnie ale wcześniej nawet 10 razy w ciagu dnia się zdarzało. Teraz może 2-3.

Przyszłam do Was bo szczerze mówiąc nie chcę już głupio i biernie wyczytywać wszystkiego jak leci w internecie bo zwariuje. Może się dzieki temu trochę ogarnę icon_smile.gif
Monikag2006
Kajetanka
dzisiaj byłam z koleżanką i moim mężem na zakupach dzieciowych, znowu kupiłam kilka ciuszków - takie słodkie, że mogłabym wykupić pół sklepu icon_smile.gif ale jeszcze trochę pozostało mi do zakupów typu wózek, łóżeczko, przewijak, kosmetyki z apteki, no i wyprawka do szpitala dla siebie
w poniedziałek mam kolejne USG w 32 tygodniu ciąży, mam nadzieję, że u mojej Milenki, będzie wszystko w porządku icon_smile.gif
zatrzymała mi się waga, jak ważyłam w czerwcu 73 kg, tak jest do dzisiaj, tak jak pisałam jestem na granicy cukrzycy ciążowej i nie jem nic z cukrem, i mam nadzieję, że tam wszystko u mojej córuni w porządku, że rośnie zdrowo, już nie mogę się doczekać tego USG, żeby lekarz mnie uspokoił. U mojej gin mam co miesiąc robione takie szybkie USG i wszystko było ostatnio ok, ale jak to ja, muszę się czymś zamartwiać.
ogólnie cieszę się, że jestem w ciąży, że na razie jest wszystko ok, nawet jestem trochę podekscytowana i nie mogę się doczekać swojego dziecka, u mnie to chuśtawka: radość razem ze strachem, raz to raz to - nie wiem jak ten mój małżonek ze mną wytrzymuje icon_smile.gif
zajÄ…c_Poziomka
Niepowazna, dopisze Cię do listy jak tylko wyjdę ze szpitala. Gratuluje kolejnego synka icon_smile.gif Piękne imię wybraliscie - mamy więc na wątku dwóch Marcelkow icon_smile.gif

Angie, paskudo, mogłas sobie jakieś własne dolegliwości wymyślić, a nie mnie malpowac icon_razz.gif swoją drogą, czy to nie dziwne, że na tym samym etapie ciąży mamy identyczny problem?

Monikag, wybacz że się nie odniose do Twojej wypowiedzi, ale bardzo mnie razi jak ktoś wpada na forum rzadziej czy częściej i pisze wyłącznie o sobie, nigdy nie komentując cudzych postow. Rozumiem, że jesteś zaaferowana ciążą. Jak każda z nas. Kilka postow wyżej Angie napisała, że jest w szpitalu. Nie wysililas się nawet w takiej sytuacji na jedno zdanie wsparcia... Razi mnie takie zachowanie bardzo.
Niepowazna
Dziewczyny, a czy Wy też miałyście wcześniej takie ala skurcze czy po prostu lekarz stwierdził, że szyjka skrócona i trzeba iść do szpitala?
Coraz częściej słyszę o przedwczesnych porodach i niby wiem czemu tak się dzieje, ale dalej jest dla mnie zastanawiające to, dlaczego nie które z kobiet czują, że coś się dzieje, a inne dowiadują się tego od lekarza.

Komunikacja24 - z grzybicą jest ten problem, że takimi zwykłymi środkami bez recepty to tylko zaleczanie... a w gruncie rzeczy cieżko się tego pozbyć i nie przenosić. Lepiej chyba jak pojdziesz do dermatologa bo dadzą Ci coś po czym na pewno przejdzie. A i grzybice łątwo pomylić z alergią skórną i możesz tylko pogarszać sytuacje przeciwgrzybicznymi środkami. Może nawet lepiej iść do lekarza pierwszego kontaktu. Jak On nie bedzie wiedział co dalej to sam Cię odeśle do dermatologa....
komunikacja24
Kurcze Zając zaraz mnie opieka że mało się odnoszę do dziewczyn ale kochaniutka ja od około 3,5 tygodnia praktycznie zaglądam na forum czy fb.tylko poprzez tel.
A na nim uwierzcie mi strasznie ciężko się pisze,sam mi czasem wychodzi,mam go od niedawna i wiele funkcji jeszcze nie rozgryzlam...
Mogę się odnieść dosłownie do 2-3 ostatnich postów,reszty mi nie chce wrócić.
Ja myślę,trzymam kciuki gorąco za każdą,nawet mężowi zdaje relacje co u naszych dziewczyn,wyrażam go icon_smile.gif
Przeżywam Wasze radości i troski,zakupki.

Angie kochana Ty też?
Jakie Wy kochane mialyscie konkretnie objawy,że skłoniły Was do pójścia do giną/izbę prz.?
Trzymam kciuki za Was i niech już rzadna nie idzie do szpitala bo na mnie przyjdzie kolej a ja nie mogę.

Aaaaaa bo mi Daria przypomniała,ja jakoś chyba za tydzień wchodzę na odliczanie tak zajaczku? icon_biggrin.gif
zajÄ…c_Poziomka
Komunikacjo, mi chodzi o nieodnoszenie do innych w ogóle icon_smile.gif Trzymaj się tam kochana i się nie daj!

Niepowazna, ja miałam twardy brzuch, ale nie zwrocilam na to uwagi. Mam nie głaskać brzucha, żeby nie stawiać macicy, więc często trudno było mi ocenić bez 'macania'. Teraz po kroplowkach widzę ogromną różnice, nawet mąż stwierdził, że mieciutki. Tylko dostał lekarski zakaz miziania cycuszkow (określenie dosłownie zacytowane icon_razz.gif) bo to może wywoływać poród... i niepocieszony
mikkowska
A Wam co dzieci spieszy się oglądać leżeć jeszcze chociaż miesiąc!

Anki, Ola kciuki zaciśnięte dawać znać co i jak.

Angie77
Niepowazna mi sie za czesto brzuch napinal, wstawalam rano z obolalym bo nawet w nocy mialam skurcze.niebolesne ale byly. A dziennie powinno byc max. 10 skurczow. U mnie zdarzaly sie 3-4 na godz. I brzuch twardy no i lekarz wypatrzyl skrocona szyjke troche. Wiec trzeba uwazac, nie przesadzac z chodzeniem, sprzataniem itp. Ah no i bez nerwow:)
Annie*
cześć dziewczynki icon_smile.gif

Angie no nieee !!! I Ty też ?! Noo ale na tym etapie to takie rzeczy się zdarzają. Angie i Zając ale podobnie było za pierwszym razem, najpierw Zając trafiła do szpitala, a za parę dni Angie. Nie napiszę, kto następny trafił z krwawieniem, bo nie chcę wykrakać 43.gif
Trzymajcie siÄ™ dziewczyny !!! przytul.gif I proszÄ™ Was czekajcie z porodem na swojÄ… kolej icon_wink.gif

ZajÄ…c a Ciebie wypuszczajÄ… dzisiaj ??
Zając mój mąż od 10 tyg. nie może mnie dotykać, czeka niecierpliwie na potwierdzenie, że idzie wszystko w dobrym kierunku i na zielone światło chociaż na małe figle icon_biggrin.gif

Niepowazna podobnie było u mnie, co prawda urodziłam Julka mając 25 lat, ale też jakoś tak spokojniej przeszłam przez tą ciążę. A teraz człowiek wszystkiego się obawia.
Niestety chyba nadal tak jest, że młoda dziewczyna na porodówce jest traktowana mało delikatnie. Szkoda chyba roztrząsać ten temat, bo zawsze znajdzie się jakaś zołza, która potrafi skutecznie obrzydzić życie.
Widać Twój Marcelek jest młodszy niż wskazuje termin z miesiączki, stąd pewnie długo serducha nie było widać.
Fajnie, że do nas dołączyłaś icon_smile.gif

Cherie super, że wyniki są idealne icon_smile.gif Ja jeszcze nie robiłam krzywej cukrowej, ale mam już zlecenie na to badanie, sama nie wiem kiedy się mam wybrać i to zrobić. Ja wiem, że u mnie jest wszystko w porządku, bo z racji tego, że mam cukrzyka w domu, to przynajmniej raz na miesiącu zmierzę sobie poziom cukru we krwi, no ale wpis do karty ciąży musi być.

Komunikacja co do grzybicy, ja nigdy nie miałam więc nie wiem jak się ona objawia. Ty już miałaś kiedyś tą przypadłość ? Bo jeśli tak i wiesz, że to grzybica to możesz udać się do apteki i poprosić o coś, ale jak nie miałaś to radzę podobnie jak Niepowazna byś udała się do dermatologa, bo jest mnóstwo grzybów powodujących chorobę a po co masz się męczyć z nietrafionym lekiem. Lekarz przepisze coś skutecznego i szybciej się wyleczysz.
A kiedy Ty w końcu do domku wracasz ?? Bo tylko podróżujecie i podróżujecie icon_biggrin.gif Jak się Mikusiowi wakacje podobają?

kajetanko nooo mój mąż to też za wiele w domu nie zrobi, ale jak go o coś poproszę no to wyjścia już nie ma icon_smile.gif Powiedziałam mu raz, że jeśli chce zdrową i donoszoną córkę to lepiej, żeby się wziął w garść, bo różnie może być.
No i poskutkowało icon_smile.gif Teraz jak już wiem, ze łożysko sie podnosi to już się zaczęłam więcej ruszać i robić i od razu lepiej się czuję. Jak pójdę 1.09 na wizytę i lekarz mi potwierdzi, ze się podnosi to zacznę na spacerki takie dłuższe wychodzić icon_smile.gif

Ciekawe co tam u naszej Karolci ... ona to za miesiąc może się już rozpakować, a dawno się nie odzywała.

No nic ... uciekam za obiad się brać. Powiem Wam szczerze, że nie lubię niedzieli. Rano wstaję, szykuje śniadanie, ledwo zjem i mi się w brzuchu ułoży już za następny posilek trza się zabierać. A w niedzielę staram się obiad wcześniej robić niż zwykle, żeby później też mieć święty spokój.
A moi panowie wybyli do lasu, zobaczyć czy grzyby są jakieś, choć pogoda u nas fatalna.
Angie77
Annie ja bardzo chetnie chcialabym urodzic w terminie, Zajac zapewne tez. Tylko cos nasze dzieci wyrywne mocno na swiat...ech tak to jest. Pozwole sobie dodac ze komunikacja tez miala male komplikacje przy powrocie z wakacji i wyladowala w szpitalu. Ale wiecej to sama napisze jak zechce.
Annie*
CYTAT(Angie77 @ Sun, 24 Aug 2014 - 12:41) *
Annie ja bardzo chetnie chcialabym urodzic w terminie, Zajac zapewne tez. Tylko cos nasze dzieci wyrywne mocno na swiat...ech tak to jest. Pozwole sobie dodac ze komunikacja tez miala male komplikacje przy powrocie z wakacji i wyladowala w szpitalu. Ale wiecej to sama napisze jak zechce.


Ooo matko i córko ... Komunikacjo w porządku z Wami? Trzymam za Was kciuki &&&&
zajÄ…c_Poziomka
Biorę winę na klate, znów ja icon_razz.gif Żeby się nie okazało, że pierwsza urodze icon_razz.gif a Wy kilka dni później.

Może wyjdę jutro, ale wątpię, bo wyczaili, że mnie brzuch swedzi i mają jeszcze jutro robić badania.
komunikacja24
CYTAT(Annie* @ Sun, 24 Aug 2014 - 12:44) *
Ooo matko i córko ... Komunikacjo w porządku z Wami? Trzymam za Was kciuki &&&&

Dziękuję kochana juz tak..w podróży łapały mnie skurcze i zbyt często brzuch się napinal,w ciągu 10 min mialam aż 5skurczy jak patrzyłam na zegarek.Zjechalismy z autostrady bo już wracaliśmy do domu i tak trafiłam do Gliwic.
Szyjka była już na maxa skrócona i czynności porodowe się zaczynały,natychmiast dostałam leki,kroplówke,KTG i ciśnienie mierzyli.Rano juz było wszystko super,szyjka długa i zamknięta,wyniki ok,USG tez dobrze to wypuszczają do domu,mąż ma po mnie wieczorem przyjechać bo jestem 250km od domu.
Mam się zgłosić do swojego giną i juz nie jeździć bo zbyt intensywny miałam wypoczynek w ostatnie 3dni ale najbardziej dowalila podróż z powrotem bo ponoć od długiej jazdy macica ma za duży nacisk.
Naz
Angie, no ja rozumiem, że wy się nie możecie doczekać maluchów, ale bardzo proszę nie wciskać się w kolejkę icon_razz.gif A poważnie, trzymajcie się w dwupakach najdłużej jak się da.

zajÄ…c, a u was wsio okej, rozumiem?

Niepoważna, no i bardzo dobrze, że odważyłaś się dołączyć. Zawsze lżej jak tak sobie człowiek ma z kim pogadać. Gratuluję drugiego synka. Imię, uważam ładne wybraliście.

komunikacja, o ile mnie pamięć nie myli na odliczanie wchodzi się w 25t i 5d ciąży, ale niech mnie specjalistki poprawią. Mój mąż wyleczył sobie grzybice najzwyklejszym środkiem z rossmanna, ale niestety nie pamiętam nazwy.

Annie, nie kracz, koleżanko, nie kracz. Karolcia podczytuje. I nas i wątek aktualnie się rozpakowujący (kończący rozpakowywanie?) ale widać weny do pisania nie ma.

U mnie nuda panie, nic się nie dzieję. Pogoda niefajna, a miałam nadzieję, że dziś rodzinnie na spacer się wybierzemy. A moje dzieci nosi jak siedzą w domu. Co mnie smuci, to, że moja mama wyjeżdża do szwabów do pracy na 3 miesiące. Znowu nie będzie z kim poklotrować i obgadać całego świata.
zajÄ…c_Poziomka
Ja miałam w tym tyg jechac po lozeczko,ale mąż pojedzie sam, bo najpierw 170km, później 100 do sklepu i kolejne 100 do domu. Za dluga wyprawa, więc pasuje. Mąż powiedział, że pojedzie sam. Juz wybraliśmy, tylko sprawdzi jakość na żywo
Niepowazna
Zając - co do tych Cycochów to muszę powiedzieć, że kiedyś myślałam, że to głupota.
8 lat temu byłam na KTG z Kacperkiem. Lekarka powiedziała, że puls dziecka jest za słaby i rano będziemy wywoływać poród. Mnie wizja oksytocyny przeraziła bo się nasłuchałam, że wtedy skurcze są silniejsze. Ciotka Klotka koleżanka mojej Mamy powiedziała mi tego dnia wieczorem, żeby się tej oksytocyny wystrzegac i samej sobie wywołać poród przez właśnie bawienie się sutkami. Pomyślałam - wariatka. Ale jak pojechała do domu to spróbowałam. Po pół godziny dostałam skurczy ( czułam się jak debil bawiąc się sutkami icon_smile.gif )... Później żałowałam bo nie przemyślałam wizji nocnych skurczy i tylu godzin bez snu ale oksytocyny w kroplówce uniknęłam bo rano już miałam dobre rozwarcie i wszystko było kwestią czasu. Także faktycznie nie dotykaj icon_razz.gif

Angie - ja od kiedy pamiętam wstaje z obolałym brzuchem. Trochę mnie zmartwiłaś bo ja sobie to tłumaczyłam tym, że zawsze mam strasznie pełny pęcherz bo nie wstaje na dodatkowe siusiu w nocy....

Komunikacja dobrze, że zareagowaliście w pore... ja to jestem taka mimoza, że nigdy nie wiem co robić. Mój T. zadaje mi mnóstwo pytań i sam kontroluje nie raz ręką czy mi się brzuch napina a ja z jednej strony się martwię a z drugiej strony nie chcę nigdy panikować. Cieszę się, że sytuacja opanowana.

Naz dopiero zerknęłam, że Ty to masz już dość sporą gromadkę dzieciaczków... a ja się zastanawiałam jak ja z dwójką dam radę hehe icon_smile.gif Gratuluje.


Dziewczyny czy któraś z Was kupuje zamiast klasycznego łóżeczka drewnianego, łóżeczko zwane turystycznym?

Mnie dzis od rana tak głowa boli, że nie mogę się zebrać do kupy.....
kajetanka
Zając, Angie, Komunikacja, nie zdziwię się jak jeszcze przenosicie swoje maluchy icon_wink.gif icon_razz.gif A urodzi przed czasem ktoś, kogo najmniej obstawiamy icon_wink.gif Choć prawdę mówiąc, wolałabym, żeby każda dotrzymała spokojnie do tych 38 tygodni!

Nie wiem, czy to przez te wasze akcje i wyścigi do szpitala, ale dziś i mnie brzuch twardnieje na potęgę, w ciągu ostatniej godziny to już chyba 5 raz icon_rolleyes.gif Może poleżę chwilę? Wstawię mięso do piekarnika i sam się obiad będzie robił icon_razz.gif
CYTAT(Niepowazna @ Sat, 23 Aug 2014 - 22:44) *
ale dalej jest dla mnie zastanawiające to, dlaczego nie które z kobiet czują, że coś się dzieje, a inne dowiadują się tego od lekarza.

weź nie strasz! icon_razz.gif Ja u siebie mogę liczyć tylko na własną intuicję 08.gif
Gratuluję drugiego Rozbójnika icon_smile.gif Chyba zawsze druga, czy kolejna ciąża jest inna i inaczej do niej podchodzimy, wiek, doświadczenie, wszystko ma wpływ na punkt widzenia. A jakby nie patrzeć, każda z nas przy drugiej ciąży jest już starsza niż była przy pierwszej 06.gif Choć faktycznie 17 lat, to jeszcze bardzo mało. Pamiętam jak moja siostra narzekała, że traktują ją jak smarkulę, miała 21 lat icon_neutral.gif

CYTAT(Naz @ Sun, 24 Aug 2014 - 12:50) *
U mnie nuda panie, nic siÄ™ nie dziejÄ™.

Oj, pisz mi tak, pisz! Przywracasz mi wiarę w dzieci 06.gif Jeśli Ty przy 4 się nudzisz, od razu widzę swoją przyszłość w jaśniejszych barwach icon_biggrin.gif


Niepowazna
Kajetanka Przenosić też nie dobrze icon_razz.gif w gruncie rzeczy zgadzam się z Tobą, że taki 38 tydzień byłby optymalny. Żeby to się tak dało zaplanować.... icon_biggrin.gif Chociaż jakbym wiedziała o której godzinie którego dnia zacznie się mój poród to by mi chyba styki w głowie z nerwów puściły... icon_razz.gif

17 lat to mało... nawet nie miałam skończonych. Podeszłam do tego odpowiedzialnie i konsekwentnie. Nie mogę powiedzieć bo pierwsze 3 miesiące po wiadomości, że jestem w ciąży były ciężkie. W sumie i dla mnie i dla moich rodziców.

Aaaaa żeby było śmieszniej, to ciąże kilku tygodniową stwierdził lekarz na wizycie, na którą zapisała mnie Mama, po tabletki antykoncepcyjne.. no cóż... icon_smile.gif Miesiąc wcześniej przeprowadziła ze mną rozmowę na temat seksu i stwierdziła, że czas najwyższy bo z chłopakiem jestem długo i Ona się boi. No ale koniec z końcem mam cudownego Syna i nie żałuję i nie żałowałam ani przez sekundę po tym jak pierwszy raz zobaczyłam Go na USG kiedy już wyglądał jak mała osóbka i ssał palca akurat... Zakochałam się w Nim wtedy na zabój i miałam gdzieś i swój wiek i wszystko to co dalej ma się wydarzyć.

Marcel jest teraz bardziej "zaplanowany" i może stąd moje różne lęki i obawy. Nie chciałam kolejnego dziecka tylko ze względu na poród, który przyprawia mnie o dreszcze. Koniec z końcem przestaliśmy się zabezpieczać na początku dlatego, że tabletki zaczęły siać spustoszenie w moim organiźmie. Dziecko chcieliśmy w przyszłym roku ale powiedzieliśmy sobie - co ma być to będzie - i tak od września do lutego nie było nic.. a w lutym dwie kreseczki. Ja się przeraziłam a mój Tomek.. ten uśmiech po prostu mówił mi wszystko.

Naz - to z czwórką dzieci zna się nudę? Ja czasem za moim Kacprem nie nadążam..
novika
CYTAT(Niepowazna @ Sun, 24 Aug 2014 - 14:33) *
Zając - co do tych Cycochów to muszę powiedzieć, że kiedyś myślałam, że to głupota.
8 lat temu byłam na KTG z Kacperkiem. Lekarka powiedziała, że puls dziecka jest za słaby i rano będziemy wywoływać poród. Mnie wizja oksytocyny przeraziła bo się nasłuchałam, że wtedy skurcze są silniejsze. Ciotka Klotka koleżanka mojej Mamy powiedziała mi tego dnia wieczorem, żeby się tej oksytocyny wystrzegac i samej sobie wywołać poród przez właśnie bawienie się sutkami. Pomyślałam - wariatka. Ale jak pojechała do domu to spróbowałam. Po pół godziny dostałam skurczy ( czułam się jak debil bawiąc się sutkami icon_smile.gif )... Później żałowałam bo nie przemyślałam wizji nocnych skurczy i tylu godzin bez snu ale oksytocyny w kroplówce uniknęłam bo rano już miałam dobre rozwarcie i wszystko było kwestią czasu. Także faktycznie nie dotykaj icon_razz.gif


Dziewczyny czy któraś z Was kupuje zamiast klasycznego łóżeczka drewnianego, łóżeczko zwane turystycznym?

Mnie dzis od rana tak głowa boli, że nie mogę się zebrać do kupy.....


Z tymi cyckami to dobra rada - coś o tym słyszłam, ale do serca sobie nie brałam.

Ja na razie mam tylko zwykłe, drewniane łóżeczko i na razie nie planuję kupować turystycznego.


Angie - ojej szpital....współczuję


Kajetanka - przepraszam, ale nie pamiętam a wydaje mi się, że już o tym pisałaś. Ile ważyła i mierzyła twoja córcia jak się urodziła - chyba malutka była?
komunikacja24
Ja pisałam,że tym razem nie kupujemy drewnianego tylko turystyczne i takie nabyłem,do niego porządny materac o grubości 8cm osobno i pościel od sprzedawcy polecanego przez zająca
Cheriee
Niepoważna - witaj na forum. Mamy podobne terminy - mi z OM wychodzi 15 listopad, zaś z USG 21 listopad. Lekarz dla siebie przyjął ten drugi termin i wg niego zleca mi wszystkie USG, zaś KTG będę miała robione wg terminu z OM.

zając - mnie też brzuch swędzi, ale ja to mam wrażenie, że przez rozciągającą się skórę. Oj ta Twoja Lilcia to jakaś wyrywna panienka będzie chyba icon_smile.gif

Angie - trzymaj siÄ™ kochana i szybciutko do domku z tego szpitala!

Annie - ja z niedzielami mam podobnie jak Ty jeżeli chodzi o kwestię jedzeniową icon_smile.gif

komunikacja - Ty też się trzymaj i szybko do domku z tych Gliwic. Skutecznie ostudziłaś mój zapał do wyjazdu kolejnego. Chcieliśmy z mężem na samym początku października jeszcze do Zakopanego do SPA ruszyć ale chyba sobie daruje icon_smile.gif

A ja mam znowu ciężki tydzień. Wczoraj z mężem musieliśmy sprzątnąć cały parter domu, bo murarze mają dzisiaj znowu wejść i kończyć, także kuchnie mam bardzo prowizoryczną w postaci podłączonej lodówki i kawałeczka blatu, no a do tego musiałam wydać dziecko na 1,5 tygodnia i oczywiście obie się zryczałyśmy jak bobry. Dzisiaj z młodą jedziemy do kardiologa także proszę o mocne &&&& za nią i jej serduszko.

Annie*
Cherie a pewnie, że będziemy za Oleńkę trzymać kciuki &&&& Daj znać jak będziecie już po wizycie.
Uważaj na siebie i nie przemęczaj się, jak długo planowo remont jeszcze będzie trwać ?

komunikacjo wypisali Cię już? Mieszkam niedaleko Gliwic, więc jak coś potrzebujesz, mogę przyjechać, zabrać Cię i mąż Cię odbierze. Kurcze taki szmat drogi od domu.

Naz a Ty jak się miewasz? Te skurcze już odpuściły?

Dziewczyny czy Wy już nie jesteście po ostatnich USG prenatalnych? Nikt nic nie napisał, zdjęcia nie wkleił a ja bym sobie chętnie pooglądała 02.gif

ZajÄ…c, Angie co tam u Was dziewczyny ?
Cheriee
Annie - u mnie USG prenatalne ostatnie planowo jest na 9 września - idziemy na 4D, może tym razem mały pokaże buziuche. Remont planowo ma się zakończyć koło 7 września, a murarze mają się wynieść na koniec tego tygodnia.
Naz
Niepoważna, mi się tak wydaje, że te 9-8 lat temu do rodzących było zupełnie inne podejście, niezależnie od wieku. Ja miałam lat prawie 19 jak rodziłam pierwszego, pełnoletnia byłam, a i tak niezbyt przyjemnie się do mnie położne odnosiły, o niczym mnie nie informowały.
A jak ostatnio nawiedziłam położniczy, to nawet pytano mnie czy życzę sobie być badana ginekologicznie icon_wink.gif

Ja mam łóżeczko turystyczne, kupione dla poprzedniego syna. Tylko, że ja jestem totalnym misiem koalą i mała pewno i tak spać będzie ze mną i z najmłodszym.

kajetanka, ano da się nudzić, i to wcale nie tak rzadko icon_wink.gif A najbardziej w niedzielę, w końcu to dzień odpoczynku i dla rodziny.

Cheriee, kciuki zaciśnięte. I nie przeginaj z tym sprzątaniem, żeby tfu, ftu, czkawką Ci się nie odbiło.

Annie, skurcze mam, ale nie tak często, choć mocniejsze, bo opasające tak do połowy brzucha. Od czasu do czasu kłuje mnie podbrzusze i to tak konkretnie, ale zwalam to na szyjkę. Widocznie tak musi być, zmęczenie materiału, ale więcej dowiem się 1-go września mam wizytę.
Początkowe usg wskazywały na ciąże 2 tygodnie starszą, więc na wszelki wypadek spakowana torba leży w łóżeczku.
Zdjęcia niestety nie wrzucę, ginka ma baaardzo stary sprzęt i za dobrze nie widać, a i tak drukuje foty, a tu głowa, a tu kość udowa, a tu brzuch. No i mam jedno specjalnie dla małża, pipuchy naszej córy.

KtoÅ› wie co u asas?
Angie77
Hej, hej. Ja nadal na oddziale, może jutro albo pojutrze mnie wypuszczą. Nic ciekawego sie nie dzieje, skurcze mam rzadziej, zreszta lekarz powiedział ze na tym etapie ciazy zdarzac sie mogą tylko zeby nie za często. Wiec trzeba odpoczywac i juz:)Dostaje tabletki silniejsze od nospy i mi pomagaja.
Cherie tzrymam kciuki za OlÄ™, na pewno wszystko bedzie dobrze.
Annie*
cherie no to już nie długo i będziesz mogła cieszyć się błogą ciszą i porządkiem icon_biggrin.gif

Naz jejciu Ty też lada chwila będziesz tulić córcię ! Dobrze, że masz już wszystko przyszykowane.

Dziewczyny a ja mam meksyk w domu ... od 2 tyg. Julek strasznie drapał się w głowę, pierwsze co mi na myśl wpadło to oczywiście wszy ... sprawdzałam mu te włosy chyba z 5 razy i nigdy żadnych "lokatorów" nie mogłam zlokalizować, więc uznałam, że to szampon jest nie taki. Dzisiaj w nocy drapał się już do przesady, sprawdziłam mu tę głowę jeszcze raz i w końcu ... znalazłam, no wszy !!! Akcja odwszawiania u mnie w toku. Jestesmy już po kuracji jakimś specyfikiem, pousuwałam część gnid, piorę, sprzątam, dezynfekuję. Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam...

Może głupie pytanie, ale wszy na zwierzęta też mogą się przenieść ?

zajÄ…c_Poziomka
Cherie, no ja też myślę, że to swedzenie jest od rozciagania, ale skoro chcą sprawdzić, to nie mam nic przeciwko icon_smile.gif Trzymam kciuki icon_smile.gif

Naz, oszczędzaj się ile się da.

Annie, powodzenia w walce z paskudztwem.

Ja wciąż leze. Nie wiem, kiedy mnie puszczą, lekarz tylko powiedział, że jeszcze mnie potrzymaja, żeby wszystko ustabilizować, a jak wyjdę di domu, to mam leżeć icon_sad.gif żebym wytrzymała jeszcze miesiąc.
komunikacja24
O matko wszy? Współczuję bardzo sama miałam za dziecka...miałam wtedy włosy do pasa a nie było za bardzo leków te 25 lat temu i wyczesywalo się grzebieniem z nasaczona wata octem....i mama miała taki trud w wyczesaniu ze zdecydowała się iść ze mną do fryzjera i obciąć mi włosy na tzw."grzybka".....co ja wtedy przeżywałam...
Obyscie siÄ™ szybko pozbyli dziadostwa.
Niepowazna
Zając - podobno czasem swędzenie brzuszka w ciązy wynika po prostu z braku witamin.. ale też właśnie przez napięcie skóry.

A jak Wasze brzuchy? Radzicie sobie z rostępami? Ja przy pierwszej ciązy miałam tylko jeden jedyny rozstęp przy kolczyku który miałam kiedyś w pępku. Teraz widzę już kilka rozstępów dość jasnych a brzuszek mam zdecydowanie mniejszy niż miałam w pierwszej ciąży. Mówi się, że to kwestia genów. Piersi za to mam całe w jasych rozstępach od dołu ale trzymają się na miejscu icon_smile.gif Smarujecie się jakimiś specjalnymi mazidłami? Ja tylko balsam ale zaczynam się zastanawiać czy kupić coś lepszego. Zastanawiam się tylko czy to w ogóle ma sens czy tylko wyrzucę pieniądze w błoto.

Annie Wszy? Ja to myślałam, że coś takiego już nie istnieje. Pamiętam jak byłam mała jak u Nas pół szkoły miało wszy i każdy na każdego patrzył kto to przyniósł hehe. Stosowało się wtedy coś takiego jak PIPI chyba. Pamiętam, że po smarowaniu czy też myciu tym PIPI mama zakładała Nam folie na głowe i kazała w tym spać. Była przerażona hehe a w domu 6 dzieciaków łącznie Nas była. Masakra icon_biggrin.gif

Naz Wydaje mi się, że podejście to też kwestia po prostu indywidualnych osób. Ja najbardziej nie zapomnę jak byłam sama z małym i chciałam Go przystawić do piersi a zwyczajnie nie potrafiłam. Nacisnęłam też dzwonek i przyszła pielęgniarka, spojrzała w moją kartę (wiek) i powiedziała do mnie - teraz dziewczyno to już masz dzieciaka i sobie radź - po czym odwinęła się na pięcie i zostawiła mnie tak jak przyszła. Ja jestem z tych niby wygadanych a normalnie mnie zatkało i popłakałam się okrutnie. nie spałam już ponad 30 godzin, byłam dopiero co po porodzie i zwyczajnie jak każda inna matka potrzebowałam rady, pomocy, czegokolwiek. Zlitowała się nade mną później inna Babaczka, która widziała że płaczę.. później oprócz swojego Kacpra karmiłam jeszcze dzieciaczka, którego Mama nie chciała Go widzieć. Poprosiła mnie któraś z pieęgniarek bo widziały, że pokarmu mam ogrom i nie mogę Go ogarnąć. Ogólnie dziwnie to wspominam.. niby to taki malec ale nie mój i jakoś tak źle się z tym czułam, nie rozumiałam też dlaczego nie dadzą Mu normalnego mleka... no ale nic. Jak po 3 dniach wychodziłam do domu to Mama tego malucha pierwszy raz Go dotknęła i nawet się uśmiechnęła, więc i ja wyszłam z uśmiechem, że chyba była w jakimś szoku poporodowym ale wszystko się ułoży.
komunikacja24
CYTAT(Niepowazna @ Mon, 25 Aug 2014 - 23:33) *
Zając - podobno czasem swędzenie brzuszka w ciązy wynika po prostu z braku witamin.. ale też właśnie przez napięcie skóry.

A jak Wasze brzuchy? Radzicie sobie z rostępami? Ja przy pierwszej ciązy miałam tylko jeden jedyny rozstęp przy kolczyku który miałam kiedyś w pępku. Teraz widzę już kilka rozstępów dość jasnych a brzuszek mam zdecydowanie mniejszy niż miałam w pierwszej ciąży. Mówi się, że to kwestia genów. Piersi za to mam całe w jasych rozstępach od dołu ale trzymają się na miejscu icon_smile.gif Smarujecie się jakimiś specjalnymi mazidłami? Ja tylko balsam ale zaczynam się zastanawiać czy kupić coś lepszego. Zastanawiam się tylko czy to w ogóle ma sens czy tylko wyrzucę pieniądze w błoto.

Annie Wszy? Ja to myślałam, że coś takiego już nie istnieje. Pamiętam jak byłam mała jak u Nas pół szkoły miało wszy i każdy na każdego patrzył kto to przyniósł hehe. Stosowało się wtedy coś takiego jak PIPI chyba. Pamiętam, że po smarowaniu czy też myciu tym PIPI mama zakładała Nam folie na głowe i kazała w tym spać. Była przerażona hehe a w domu 6 dzieciaków łącznie Nas była. Masakra icon_biggrin.gif

Naz Wydaje mi się, że podejście to też kwestia po prostu indywidualnych osób. Ja najbardziej nie zapomnę jak byłam sama z małym i chciałam Go przystawić do piersi a zwyczajnie nie potrafiłam. Nacisnęłam też dzwonek i przyszła pielęgniarka, spojrzała w moją kartę (wiek) i powiedziała do mnie - teraz dziewczyno to już masz dzieciaka i sobie radź - po czym odwinęła się na pięcie i zostawiła mnie tak jak przyszła. Ja jestem z tych niby wygadanych a normalnie mnie zatkało i popłakałam się okrutnie. nie spałam już ponad 30 godzin, byłam dopiero co po porodzie i zwyczajnie jak każda inna matka potrzebowałam rady, pomocy, czegokolwiek. Zlitowała się nade mną później inna Babaczka, która widziała że płaczę.. później oprócz swojego Kacpra karmiłam jeszcze dzieciaczka, którego Mama nie chciała Go widzieć. Poprosiła mnie któraś z pieęgniarek bo widziały, że pokarmu mam ogrom i nie mogę Go ogarnąć. Ogólnie dziwnie to wspominam.. niby to taki malec ale nie mój i jakoś tak źle się z tym czułam, nie rozumiałam też dlaczego nie dadzą Mu normalnego mleka... no ale nic. Jak po 3 dniach wychodziłam do domu to Mama tego malucha pierwszy raz Go dotknęła i nawet się uśmiechnęła, więc i ja wyszłam z uśmiechem, że chyba była w jakimś szoku poporodowym ale wszystko się ułoży.

No to kochana szacunek dla Ciebie icon_smile.gif
Myślę,że ja bym też karmila inne dzieciątko i raczej nie miałabym z tym problemów no ale jestem dojrzała i umiem zrozumieć sytuacje.
Dlatego tym bardziej podziwiam Ciebie bo byłaś młoda.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.