Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85
Czasem najzwyczajniej w świecie tyjemy w ciąży, bo woda nam się zbiera w organizmie. Ja do porodu szłam jak bańka, nogi mi w buty nie wchodziły dwa dni po porodzie już tylko 8 kg miałam na plusie.
Jaka jestem zła!!!
Wyobraźcie sobie, 2 lata temu wzięłam sobie telefon stacjonarny w Play. Ogólnie jestem bardzo zadowolona z ich usług, ale dzisiaj myślałam, że ich rozniosę - takiego kombinatorstwa nie spodziewałam się w najśmielszych snach. Telefonu używałam przez rok, później nie był mi potrzebny, miałam rozwiązać umowę... tak mi schodziło z tym, aż zapomniałam. Na początku czerwca dostałam pismo, że z dniem 19 czerwca rozwiązują ze mną umowę za niezapłacone rachunki, a jeśli do tego dnia nie zapłacę zaległości, to będę musiała ponieść koszty kary umownej. Zapłaciłam, więc i myślałam, że mam już ten telefon z głowy. Jakże się myliłam. Nagle dostałam fakturę! Za okres od 20 czerwca do 19 lipca. Kiego grzyba mi to wysyłają, skoro rozwiązali ze mną umowę? Zadzwoniłam do nich i co się okazało? Owszem, umowa została rozwiązana, ale nie od 19 czerwca, a za okres od blokady numeru do dnia wpłynięcia na konto zaległości - za ten okres nie naliczali mi abonamentu. Termin 19 czerwca był terminem rozwiązania umowy, a i owszem, ale tylko w wypadku, gdybym nie zapłaciła zaległości! W momencie wpłynięcia kasy na konto numer został odblokowany i umowa automatycznie wróciła do gry!!!!!!!!! Myślałam, że mam to z głowy, ale guzik! Gdybym o tym wiedziała, to od razu po zapłaceniu rozwiązałabym umowę i miałabym tylko jeden rachunek do zapłacenia (z racji, że wypowiedzenie umowy jest z miesiecznym wyprzedzeniem), a jak rozwiążę teraz to mam fakturę za ten miesiac i jeszcze następny. I jak na złość wywaliłam tamto pismo i nie mam jak udowodnić, że napisali mi, że bezwzględnie 19 czerwca umowę rozwiązują :/
Cherie - nie chciałam , wybacz
Mikkowska- Hania została w domu, po prostu nie chce mi się już rano wstawać Komunikacja - ale Ci zazdroszczę, też już tak chcę. No cóż wygląda na to że już zawsze będę na końcu kolejki Zając - tylko się tak nie denerwuj
Dubel
Cześć dziewczyny.
Komunikacja gratuluje kopniaczka cierpliwość się opłaca agnieszka nie martw się na ciebie też przyjdzie kolej na kopniaczki, a co do wymiotów to ważne ze juz jest lepiej. ja czekałam kiedy będzie polowa ciąży a teraz jestem juz coraz bliżej końca. Nie wiadomo kiedy to minęło. Z Toba też tak będzie. zajac nie denerwuj się bo nie jest ci to potrzebne teraz,ale wiedz ze cię dobrze rozumiem. Ja wczoraj jeździłam żeby rozwiązać umowę od Internetu i myślałam ze jeszcze trochę a pozabijam tych ludzi. Biorę się za szykowanie obiadu, dzisiaj kasza gryczana i mięsko z sosem i ogórki kwaszone. Takie oooo... Normalnie takiego mam lenia ze o jej, a za wyprawkę jakoś nie mogę się zebrać żeby coś kupić, nie chce mi się po prostu.
mikkowska - woda w organizmie to swoją drogą. Szczególnie teraz w lecie będziemy miały z tym problem. Ale takie przybranie na wadze to nic, w końcu zejdzie samo po porodzie
agnieszka, doczekasz się kopniaczków My będziemy marudzić, że nam maluszek masakruje zebra, a Ty będziesz się cieszyć przyjemnymi fikołkami karolcia, mi ostatnio też się nie chce. Od dawna planuję zorientowanie sie w butelkach, smoczkach i innych duperelkach na których się nie znam, a ponoć wybór odpowiednich to taaaaaaaaaaka ważna kwestia Dobrze, że wybraliśmy wózek i łóżeczko Nadejdzie dzień, kiedy je kupimy komunikacja - no i się doczekałaś Teraz kopniaki będą częściej Mnie już Lilka czasem kopie tak mocno, że zginam sie w pół... A wczoraj wieczorem upatrzyła sobie pęcherz - pierwszy raz latałam do toalety dosłownie co kilka minut, żeby wycisnąć kilka kropelek. Potrafi mnie też w nocy obudzić Niedługo podeślę Ci filmy Doczytałam sobie w końcu, że u mnie w szpitalu golenie i lewatywa są na prośbę pacjentki I akceptują plan porodu. I teraz się zastanawiam, czy taki plan stworzyć sama czy z położną? Położną muszę sobie wybrać niedługo, ale środowiskową tylko, ona nie będzie ze mną przy porodzie. Dobija mnie ta pogoda Chcę wyprać kołdrę puchową i poduszki i potrzebuję 2 dni upałów! A tu guzik :/ Wczoraj od rana miałam lenia, popołudniu zrobiłam obiad i zebrało mnie na spanie. Kimnęłam się godzinkę, ale musiałam wstać, bo miałam do zrobienia rzęsiska koleżance Tak sie rozbudziłam, że o 21:30 wzięłam sie za szorowanie kuchni Tak czysto już dawno nie miałam Aż się mąż śmiał, że to takie dziwne chodzić po własnej kuchni boso (z racji wszechobecnego pyłu na podłogach zarządziłam chodzenie po umytych powierzchniach boso ). Miałam ochotę jeszcze sprzątnać pokój, ale oczy mi sie same kleiły Ale zamiast spać postanowiłam zmienić poszewki na pościeli. Jak zobaczyłam jak wygląda kołdra to się załamałam 2 godziny spędziłam szukajac informacji w necie na temat prania w pralce lub w pralni. Doszłam do wniosku, że bez problemu wypiorę ją w pralce Z resztą ona jest z Ikei (swoja drogą kołdra z Ikei za 400zł... drogo ciutkę, ale fakt jest świetna! nie wiedziałam ile kosztuje, bo to moje "ślubne wiano" ). Niestety pogoda nie sprzyja praniu. Ale przynajmniej mam plan Dziś rano zapałciłam rachunki (jak ja tego nie lubie ) i się nudzę. Weny do sprzątania nie mam Ale ogólnie i tak jest porządek, więc mogę nie mieć jeszcze przez kilka dni. Moczę patelnię ceramiczną w occie, bo ją konkretnie załatwiłam :/ Zaczyna powoli schodzić spalenizna Jutro powinno zejść bez wysiłku Za chwilę nastawie rosół i mam fajrant Mąż do późna w pracy Nuuuuudy! Leje deszcz, a ja nie mam parasola więc nawet do sklepu nie pójdę... ehhh I co by tu robić dalej? Dziś o 20 mam usg 4d Jupi
Zajacu nigdy nie jest tak, że operator wysyła Ci pismo że rozwiązuje z Tobą umowę bo mialas ją do końca np. czerwca. Raczej wysyłają że kończy Ci się umowa i masz prawo ją rozwiązać albo przedłużyć. Jeśli nie przeluzysz ani nie rozwiazesz umowa wraz z końcem przechodzi na czas nieokreślony (z automatu). Jeśli sama nie zdazylas rezygnacji to nic Ci to nie pomoże musisz złożyć pismo w salonie albo wysłać do P4 bezpośrednio najlepiej poleconym i mieć przy tylku potwierdzenie. A nie wiem który konsultant Ci głupot naopowiadal, że jak zaplacilas rachunek odblokowalas numer i jest kontynuacją. A teraz jeśli masz klauzulę w umowie, że korzystasz z jakieś promocji to jeśli po okresie umowy jesteś operator ma prawo Ci anulować promocję...
Nie ma co sie denerwować tylko wyjaśnić sprawę
mikkowska, nic mi nikt nie naopowiadał, bo widzę, co mam na fakturze - na poprzedniej nie mam czerwca, a na tej mam ten kawałek czerwca, od którego wpłynęły pieniadze do 19 (czyli do końca okresu rozliczeniowego). Nie mam na żadnej fakturze okresu od momentu zablokowania numeru do odblokowania. Konsultant tylko to potwierdził.
Umowa mi sie nie kończyła, bo mam na czas nieokreślony. Chodzi mi tylko o to, że skoro wysyłają mi pismo, gdzie jest napisane, że z powodu niepłacenia w terminie operator ROZWIĄZUJE ze mną umowę z dniem tym i tym, a niezapłacenie w wyznaczonym terminie zaległości skutkuje "jedynie" karą, to ja rozumiem to jako ROZWIĄZANIE UMOWY Z WYZNACZONYM DNIEM bez względu na to, czy zapłaciłam czy nie. Bo nic o tym nie było mowy w piśmie. Szczególnie, że powołano się na regulamin (oczywiscie, że go nie czytałam ) Dla mnie taka konstrukcja pisma i nieuprzedzenie, że wpłata jest równoznaczna z anulowaniem wypowiedzenia umowy, jest zwykłym wyłudzaniem. Gdyby mnie o tym poinformowano, sama bym wypowiedziała tę umowę, a tak... znów mam numer, z którego nie korzystam i musze zapłącić za dodatkowy meisiac. Wkurza mnie takie wprowadzanie w błąd i robienie z ludzi idiotów. Jak na złość wywaliłam to pismo :/ Kasa jest niewielka, bo abonament aż 20zł ,ale chodzi o zasadę :/ Dopisek: Trza będzie przed 19tym ruszyć tyłek i rozwiązać tę umowę, bo znowu mi zejdzie rok :/
zającu - mikkowska bardzo dobrze Ci radzi. Ja pracuje w firmie telekomunikacyjnej i powiem Ci, że aby zablokować klienta za brak płatności to trzeba nieźle się nagimnastykować, bo handlowcy nie pozwalają. Dla nich jesteś żywą gotówką i nigdy sami z siebie umowy nie rozwiążą. Jeżeli chcesz mieć pewność, że umowa jest rozwiązana, napisz takie wypowiedzenie, wydrukuj 2 razy i jedną niech Ci w salonie podpiszą, że przyjęli z taką i taką datą, albo wyślij bezpośrednio do centrali za zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Zazdroszczę Ci tego USG dzisiaj, ja mam w czwartek o 18.00 i będzie to połówkowe w wersji 4d
agnieszka1108 - nie przejmuj się, nie wiem co mi się wczoraj działo, ale miałam kilka razy przeogromną ochotę haftować - taki dzień po prostu i tyle. karolcia - robisz dzisiaj jeden z moich ulubionych obiadów, ale niestety tylko moich, bo moja rodzinka nie przepada za tym specjałem, mąż nienawidzi kaszy.
Cherie, ja wiem, że to nie w interesie dostawcy I dziwi mnie bardzo fakt, że za okres zablokowania numeru nie mam wystawionej faktury Bo miewałam już podobne sytuacje (bez żadnych pism ) i mi nie zmniejszali abonamentu za ten okres. No, ale cóż... Jak się nie załatwiło od razu jak trzeba, to teraz muszę działać. I to jak najszybciej, bo znów zapomnę
Nie zazdrość tego usg, bo ja je miałam mieć już 3 tygodnie temu Dośc się naczekałam. A jak dziś znów jakiś sprzęt będzie zepsuty to ich zagryzę
No dobra, przyznaję, że wyolbrzymiam i mnie ponoszą dziś hormony
Rano mi się zebrało na amory i w trakcie seksu się pobeczałam Mąż przestraszony, że coś mi dolega, a ja sama nie wiedziałam dlaczego płaczę, ale przestać nie potrafiłam
Ja dzisiaj robię tylko zupę ogórkową...bardzo lubimy z synkiem a że męza nie ma ,jesteśmy sami to i tak nam wystarczy....
Ja dzisiaj też mam lenia trochę...pospacerowałąm z Mikim dzisiaj po okolicy i już mam dosc...nogi bolą,brzuch też troszkę a kartony jak stały,tak stoją,kuchnia tylko skończona i łazienka a reszta w czarnej doopie Za 2 tygodnie mama do mnie przyjedzie i pomyje mi okna,kochana mamusia bo ja bym się za to na pewno nie wzięła,zwłaszcza,ze obecne mieszkanie jest mega wysokie. Co do wyprawki to ja już ma kilka rzeczy,powoli kupuję po kilka sztuk,głównie w Pepco bo za groszę,w Tesco też wczoraj kupiłam białe pajacyki w trzypaku za 30zł chyba... Najmniejszych w rozmiarze 56 kupię tylko kilka sztuk,wiecej w 62 i 68 bo praktyczniej... Trochę Wam zazdroszczę juz wizyt,ja mam dopiero na 14 lipca a 4 D to pewnie za 3 tygodnie dopiero....
Ja już w sieci nie pracuje, męża mam nadal w branży:-) Ale 3 lata robi swoje Teraz robię zapiekanki...
Zajacu trzymamy kciuki i zdjęcie Lilki chcemy koniecznie zobaczyć!
zając Ty tak nie strasz chłopa bo bedzie sie bał Cie "ruszyć" na drugi raz. Ja w czasie seksu to ostatnio miewałam ataki śmiechu...to też chyba wina hormonów A chłop zdezorientowany hehe.
komunikacja też lubię zupę ogórkowa, ale dzisiaj ,,naleciało,, mnie na kaszę i mąż też lubi a dla córy wersja z ziemniakami. W ogóle co do jedzenia to nigdy nie lubiłam chleba razowego(wołem by mnie nie zmusił żebym go jadła), jednak ostatnio chleb razowy z żurawiną ogromnie przypadł mi do gustu, aż mój mąż mało z zdziwienia nie padł.
zając to musiało być mega zabawne, mina twojego męża. Ja ostatnio dostałam ataku śmiechu to myślałam że mi mąż na zawał zejdzie bo nie wiedział co się dzieje komunikacja też mam wizytę 14 lipca. Co do ubranek to ja potrzebuję pajacyków trochę, a w pepco nie było nic jak wczoraj byłam na zakupach... Co do sprzątania, masz rację kiedyś powoli skończysz Ja mam męża do niedzieli w domu i planuję mu mycie okien tylko że u nad pada. Pogoda do du.....y. Nie wiem co to, ale boli mnie okropnie po prawej stronie pępka, ale tylko wtedy gdy się śmieję albo gdy odkurzałam no i to zaczęło się wczoraj po całym dniu załatwiania przeróżnych spraw(czyt. dużej ilości chodzenia). Jak siedzę, albo leże to jest ok. Dziwne....
Zanuuuudzę się!
Płacz w czasie seksu... no cóż... Ostatnio generalnie nie mam nastroju, unikam spotkań towarzyskich. Ale to już było przegiecie Zaraz będzie gotowy rosołek Rany, już dawno mi taki pyszny nie wyszedł Piszcie coś, bo umrę z nudów
Zając podejrzewam, że w tym piśmie na dole było napisane, ze zapłata zaległości do jakiegoś tam dnia będzie skutkowało kontynuacją usługi.
Zawsze takie pierwsze pismo jest jedynie ostrzeżeniem, a nie od razu rozwiązaniem.
Być może, teraz już nie sprawdzę
Na pewno
Takie pisma oglądam kilka razy w miesiącu, bo klienci nie wiedzą o co chodzi
Zając, niestety to jest normalne... Wszędzie rąbią jak mogą. Mnie zawsze irytowały "promocje", gdzie dadzą mi jakąś usługę na 6 miesięcy za darmo, a jak zapomnę i jej nie wypowiem przed upływem tego terminu (kto pamięta po pół roku, że ma coś wyłączyć?), normalna opłata za nią będzie mi doliczana do rachunku... Tak samo nie wypowiedziana umowa, wcale nie kończy się wraz z jej teoretycznym końcem, tylko jest automatycznie przedłużana
Jeśli chodzi o kilogramy, ja mam 3,5 więcej niż przed ciążą (jeśli liczyć stracony na początku kilogram, to nawet 4,5). W poprzedniej przytyłam 8,5, w tej chyba wyjdzie więcej Zając, Ty się przyzwyczajaj do szorowania kuchni o 21:30 Przez najbliższe lata to tylko tak My dziś z Kają zawiozłyśmy auto do warsztatu na wymianę klocków hamulcowych...miało trwać 1-2h, poszłyśmy więc do pobliskiego parku, na plac zabaw. Po 2h zorientowałam się, że mój super hiper telefon zastępczy (potłuczony nadal czeka na lepsze czasy, ale w perspektywie całej wyprawki czarno to widzę), zgubił zasięg, na amen. Po kilkukrotnej reanimacji, udało się. Łaziłyśmy więc w sumie 3h i moje nogi odczuły to baaardzo. I brzuch co chwilę twardnieje, a teraz dziwnie pobolewa Normalnie, chyba się położę
kajetanko, ja z reguły sprzątam wieczorem tylko ostatnio o 21 to ja już śpię
No i nie mam zdjęcia. Uparciuch pokazał wszystko, nawet się porządnie rozkraczyła ale buźki nie pokazała Szczęśliwi bezdzietni No wiesz...taka tajemnicza ta Twoja Córa? Eeeeee tam ,ja mam 3,5 latka i jak zechcę to o 21 spokojnie możemy iść razem spać.... Zwłaszcza,ze on wstaje około godziny 7:30. A ja mam znów fisia...wiem,wiem tłumaczyłyście mi to,ja wszystko wiem....ale swoje fisie mam i cóż ja na to poradzę... Od wczoraj cały dzień praktycznie nie czuję maluszka...albo nie zwracałam na to uwagi.... Przypomniało mi się,że z Mikusiem 7 lipca byliśmy na Ślubie i musiałam wyjść aż z kościoła bo mnie Miki tak kopał,że nie mogłam usiedzieć,czułam juz go mega mocno a on szalał jak nie wiem,chyba mu głośniki przeszkadzały.... Byłąm z nim na tym samym etapie co teraz bo w obie ciąze zaszłam w marcu.W 1szej ciąży @ miałam 1 marca.....w tej ciąży @ była 2 marca...więc różnica jest tylko 1 dzień... Ech..sama nie wiem co myśleć,nie chcę panikowac i latać do lekarza bo mam prywatne wizyty i musiałabym za każdym razem płacić..... Niby tłumaczę sobie,ze przeciez nic złego się nie stało,że każda ciaza jest inna,że jeśli moje maleństwo wdało się w tatusia to będzie spokojne,powolne i nie będzie tak szalało po brzuchu jak mój obecny 3,5 latek,który dosłownie grał w piłkę pępowiną w moim brzuchu..... A myślałam,ze w drugiej ciąży nie bedę sie ani martwić co chwila ani denerwować.....
Komunikacjo, moglas nie zauważyć ruchów. Jesli się martwisz jedź na ip. Zjedz czekoladę i pipij sokiem, poloz się w takiej pozycji, w jakiej najlepiej czujesz ruchy i spokojnie poczekaj kilkanaście minut.
Kajetanko, może ona jest po prostu podobna do listonosza i nie chciała za szybko mamusi wsypac
Komunikacja nie denerwuj się, podejrzewam że nawet jeśli pójdziesz do lekarza to Ci powie, że to normalne. Bo dziecko jest jeszcze dosyc małe i potrafi sie tak ulozyc, że sobie bryka a Ty tego nie czujesz. tak jak dziewczyny mówią wypij jakis sok albo zjedz cos slodkiego i sie poloż najlepiej na lewym boku(tzn. ja najbardziej odczuwalam jak lezalam na lewym boku bo teraz to juz w kazdej pozycji mnie tłucze:P). Mam taką znajomą która jest w 30 tyg. i jak się dziecko poruszy to prawie placze ze szczęscia. Bo do tej pory to odczuwała ruchy sporadycznie i mało dotkliwe. Odwiedziła nawet kilku lekarzy bo myślała że cos jest nie tak. Okazało sie po prostu że Dzidzia jest leniwa i mało ruchliwa:) Jeśli nadal nic nie bedziesz czuła to wtedy idź na wizytę
zając mój też sie tak zasłaniał łapkami, że w miedzy czasie lekarz drażnił mi brzuch i biegiem robił fotkę żeby choć troszkę było widać... i nawet sie udało z profilu uchwycić...ale tez nie jest super wyraźne bo robione w locie:P
Angie, na Lile nic nie działało. Pisałam Wam, te moje.bóle były spowodowane uciskiem glowki - znalazła sobie taka kryjowke jak kotek i za skarby świata nie chciała wylezc. Wszystko pokazała, tylko nie twarz Wsadziła dziubek w swój kącik, frontem do moich pleców i miala głęboko w powazaniu matkę i jej zmarnowane 150zl
Za to wiem jak na usg wygląda pochwa bezwstydnica jedna
komunikacja zrób tak jak dziewczyny pisz. Na mojego malucha działa jeszcze to jak usiądę i nogi mam podciągnięte do brzucha. Zawsze lubiłam tak siadać na łóżku jednak mojemu synowi to nie pasuje i zawsze reaguje na to wierceniem się.
zając bo Lila chciała ci udowodnić że jest 100% dziewczynką. Po buzi byś tego nie zobaczyła A ja właśnie zajadam kiwi... Pyszota i mam już brak pomysłów na obiad dzisiejszy... komunikacja zrób tak jak dziewczyny pisz. Na mojego malucha działa jeszcze to jak usiądę i nogi mam podciągnięte do brzucha. Oj tak! Zawsze sie zastanawiam czy ja po prostu bardziej wtedy czuję te ruchy, czy jej jest za ciasno i mocniej kopie (choć gdyby było za ciasno to by takich kopniaków nie sadziła) zając bo Lila chciała ci udowodnić że jest 100% dziewczynką. Po buzi byś tego nie zobaczyła Chyba tak. Bo tuż przed wizytą rozmawiałam z mężem, że jak się okaże, że chłopiec to ciocia i kuzynka będą musiały oddać sukienki i opaski, które kupiły Pokazywały mi je na skype i chyba się młodej tak bardzo spodobały, że wolała nie ryzykować Ale fakt, że jak lekarka dokładnie pokazała każdy zakamarek miedzy nóżkami, to już nie ma siły, żeby urodził sie chłopiec Lekarka zaproponowała, żebyśmy w sobotę przyszli, zrobi nam usg bez kolejki i bez dopłaty Nie nagra na płytę, ale podrukuje dużo zdjeć. Może się paskuda ujawni Musze sie objeść m&m'sów Może podskoczy kilka razy. Też nie mam pomysłu na obiad :/ Mam rosół z wczoraj, ale mąż nic sobie nie wziął do pracy, będzie późno, więc sam rosół to za mało. Przejdę się za chwilę na targ, może coś upoluję ciekawego.
Komunikacja - spokojnie, mogłaś nie zwrócić uwagi na ruchy dziecka. Ale jeżeli masz się tak bardzo denerwować to idź do lekarza, żeby Cię uspokoił.
Zając - Musiały bardzo spodobać się Lili te sukienki Dzisiaj miałam placki ziemniaczane z młodych ziemniaczków, po raz pierwszy od dawna smakował mi obiad. Zjadłam z apetytem.
Aga, mi w ciąży wyjątkowo smakują placki ziemniaczane pychota.
Jak mi dziś niedobrze Oglądałam muszle od środka 3 raz od początku ciąży. Do tego leje, sama siedzę w domu. Beznadziejny dzień. A Wy się obijacie na forum
Mój mąż wczoraj miał apetyt na łazanki z młodą kapustą i kiełbaską. Takie dobre wyszło, że wszystko wczoraj wciągnęliśmy - a mówił, że za dużo będzie
Ja też pamiętam jak czekałam na ruchy Olka. To fajne chwile. Z jednej strony Wam zazdroszczę, że siedzicie w domu, ale z drugiej wszystko bardziej bym przeżywała, a nie specjalnie mam na to czas. Chociaż dziś jestem padnięta a gdzie tu do 21 aż młody pójdzie spać... Wczoraj pojechaliśmy na jagody, w sumie Lolek pierwszy raz w zeszłym tygodniu miał okazję posmakować jagód u mojej mamy, ale nie specjalnie mu podeszły. Włożył do buzi (nawet nie przegryzł) i oddał powiedział, że nie dobre. Ale wczoraj...zrywał ładnie do kubeczka a po pół godzinie słyszę: mamo spróbowałem pyszne...i już później siedział w krzaczkach a wyglądał jak piąte nieszczęście umorusany wszędzie
mikkowska ale bym jagód zjadła...
Byłam dziś świadkiem, jak sąsiadka wydarła ryja(sorry za określenie ale inaczej napisać sie nie da) na swoje dwuletnie dziecko za to że upadło na trampolinie i wybiło sobie zęba....Dziecko płakało strasznie i krzyczało że boli. A ta głupia: "Dobrze, tyle razy mowilam zebys uwazała to teraz właź i wszystkie powybijaj!" Wiecie co, ludzie to mają wióry zamiast mózgu. W ogóle nie rozumiem jak mozna takiego malucha wsadzic na trampoline bez zabezpieczen z metalowymi rurami. Ja sama kiedys jak weszłam na taką to mialam obawy czy sobie krzywdy nie zrobie a co mowic dziecko i to jeszcze takie małe...ale to moze mi sie tak wydaje bo ja ogolnie mam bzika na punkcie bhp. A zmieniając temat to dzis tak sobie pomyślałam, że strasznie tesknie za jedną rzeczą sprzed ciąży: spaniem na brzuchu:(
Mi się dzisiaj nie chciało gotować..miałam wprawdzie zupę ogórkową z wczoraj,ale jakoś nie mięliśmy z Mikim na nią ochoty....
Poszliśmy do rynku bo mam jakieś 500m i tam zjedliśmy obiadek w knajpce,mmm a suróweczki to miodzio,opychałam sie nimi jak nie wiem. Po drodze zrobiliśmy zakupy w H&M (wydałam prawie 600zł ) Więcej na małego wprawdzie ale sobie też kupiłam 2 piżamki,spodenki krótkie ciążowe i bluzeczkę ciążową. Nic nie poprawia tak nastroju jak zakupy A teraz siedze przed lapkiem i zajdam sie czerwonymi i czarnymi porzeczkami i jagodami...... dzisiaj znów trochę rozpakowywałam rzeczy z kartonów. Moje ubrania w sypialni i Mikiego w jego pokoju.... Niby nic takiego ale najpierw pomyć szafki bo kurz aż czarno,potem poukładać i tak wchodzić na krzesło i schodzić i tak w kółko...dlatego jak byłam zmęczona to się położyłam w sypialni,podciągnęłam koszulkę i wtedy czułam tego mojego nicpońka co straszy mamusię,nie kopała(jak na razie dziewczynka) ale czułam jak się obraca i wierci.... Ech co ja się najem przez tego leniuszka nerwów.... Eeeeee tam ,ja mam 3,5 latka i jak zechcę to o 21 spokojnie możemy iść razem spać.... Bardziej pisałam w kontekście niemowlaka, który się wkrótce pojawi Chociaż fakt, że ja i tak sporo rzeczy nadal robię jak Córa idze spać (21:30-22), szczególnie kuchnię zostawiam sobie na koniec i wszechobecne zabawki A nawet jeśli wszystko mam zrobione, to wykorzystuję ciszę i spokój na necie, z książką, jakimś filmem, matce też się jakieś wolne należy A Młoda sypia do 8-9, więc spokojnie do północy mam czas. Oooo, plaacki! Agnieszka, aż mi ślina pociekła Ja dziś zrobiłam kapuśniak, towarzystwo nie miało czasu jeść, więc mało, że nie musiałam drugiego dania kominować, to jeszcze na jutro zostało Mikkowska, ja też bym jagód pojadła! U nas tylko borówka amerykańska Angie, sąsiadka faktycznie durna, skoro kupuje dziecku trampolinę (jeśli kupiła powiedzmy starszemu, powinna młodsze pilnować), a potem ma pretensje i to jeszcze w takiej chwili. Też nie raz mówię "a nie mówiłam?" ale nie w sytuacji, kiedy dziecko gubi zęby Ja najlepiej czułam na początku ruchy jak leżałam płasko na plecach, brzuch się wtedy spłaszcza i łatwiej nawet ręką wyczuć
mikkowska - jagody pycha. Ale uważaj na takie prosto z krzaczka, podobno lisy roznoszą jakieś straszne choróbsko. Wystarczy dobrze umyć i po kłopocie. Przynajmniej ja tak robię.
U mnie zaczęły się malinki, a w tym roku jest ich wyjątkowo dużo. Objadamy się z córami, dla nikogo innego zawsze dziwnym trafem nie wystarczy No i pomidorki też mam swoje, właśnie zaczynają się czerwienic. Dobrze mieć swój ogródek i oczywiście kogoś kto o niego dba
Mąż mnie poczęstował takim wirusem, że nie wiem jak się nazywam. Ledwo na oczy patrzę od tego kataru. Byłam rano na morfologii + analiza moczu - wyniki niedobre, ale to pewnie przez tą infekcję. Jutro o 18.00 USG, mam nadzieję, że jakoś na nie dojadę
Ja z takim pytaniem, czy któraś z Was prowadzi działalność i pobierała albo ma zamiar pobierać wyższy macierzyński?
Ja mam działalność, ale nie bardzo rozumiem pytania wyższy macierzyński tzn jaki ten stuprocentowy?
Za mną chodzą pierogi z jagodami, ale chwilowo nie mam gdzie się w jagody zaopatrzyć...
Cherie wracaj szybko do zdrowia i powodzenia na usg
angie77 wydaje mi ze któraś z dziewczyn powinna ci pomoc co do twojego pytania bo ja niestety nawet na głupim zusie się nie orientuje kiedy kasę powinni wypłacać itd... Cóż zielona po prostu jestem...
Mój maluch od rana daje mi czadu, o kurcze... :]
mikkowska oj pewnie ze nie zrozumiałaś bo ja głupio pytanie zadałam:) chodzi mi o długość zasiłku w stosunku do wysokości. Bo czytam w przepisach i nie wiem czy łapie. Jeśli zdecyduje sie na rok macierzynskiego to płacone jest 80%? a jak na pół to 100%?
To przy działalności czy nie działalności masz prawo wyboru A Ty prowadzisz działalność?
Cześć dziewczyneczki
Stęskniłam się za Wami bardzo ... ale tak mi tutaj nad morzem czas leci, że szkoda było przy laptopku siedzieć. Pogodę mamy zmienną tzn. tylko w niedzielę przez cały dzień było pochmurno a tak w ciągu dnia sloneczko się pojawia, codziennie z plaży korzystamy, choć temperatura taka w granicy 20 stopni. Od jutro ma być już upalnie. Udało mi się w miarę przetrwać podróż... piszę w miarę, ponieważ dopadła mnie jelitówka. Pamietacie jak Wam pisałam o wymiotującym Julku ?? Jednak nie była to niestrawność a wirus, którego mi sprzedał. Myślałam, że umrę podczas jazdy, zatrzymywać się musieliśmy niemal co 30 min i w konsekwencji jechaliśmy aż 11 godz. myślałam, że nie dojadę, a później 2 dni nad miską spędziłam. Okropne to było !!! Ogólnie ze mną ok, raz znalazłam krew na papierze, chyba znów się łożysko przesunęło, oby w górę !!! 10 mam wizytę to się wszystkiego dowiem. I strasznie mnie zgaga zaczęła palić, obojetnie co zjem zaraz czuję ogien w przełyku. Naz a to Ci niespodzianka !!!! Super !!! Gratuluję więc córci komunikacjo cieszę się, że czujesz malucha, teraz będziesz spokojniejsza ... albo i nie Teraz będziesz się martwić jak długo dziecko nie da znaku życia. Ja mojej małej nie czuję jak chodzę i jestem zajęta, stąd po posiłku zawsze się kladę i wtedy czekam na ruchy i z reguły się pojawiają. Wieczorem jak się kładę spać to też o sobie mała Lu mi przypomni Podobnie jak karolcia i Zając, jak siąde i mam nogi do brzucha przyciągniete to młoda szaleje. I tak jesteś szcześciarą bo bardzo szybko czujesz ruchy swoich dzieci. Zającu szkoda, że nie macie zdjęcia, chętnie bym sobie pooglądała ale ważne, że jest ok, Lila jest nadal Lilą i wszystko ma co mieć powinna kajetanka imiona wybraliście śliczne jedno i drugie są super. Zresztą mnie tam się wszystkie imiona podobają, w pierwszej chwili coś mi tam nie odpowiada ale jak głębiej nad nim pomyślę to zaczyna mi się podobać (kilku imion nie brałabym pod uwagę, ale o nich za chwilę ) Co do popularności imion, to niestety zawsze tak jest - są imiona w danym czasie bardziej oblegane a później już nie mają takiego zainteresowania. Jak rodziłam Julka to dużo wtedy pojawilo się Emilek, Amelii i King (Julia, Maja, Zuzia - do tej pory są popularne) a teraz mniej o nich słyszę. To samo może być z Lilą czy Zosią. Dla mnie ważne jest by imię pasowało zarówno dla małej dziewczynki jak i dla dorosłej kobiety i właśnie kilka imion do mnie nie przemawia typu Kacper, Nicola (Nikola) itp. nie pasują mi do dorosłych osób ( Dzień dobry Panie Kacprze, Dzień dobry Pani Nikolo ) Angie wagą na razie się nie martw, tzn. jeśli masz skłonności do tycia i później trudno zrzucasz kilogramy to trzeba uważać. Ale jak nie masz z tym kłopotów to ja bym się nie martwiła Teraz nie wiem jak się ma moja waga, ale przed wyjazdem miałam 3 kg na plusie. Z Julkiem miałam podobnie a później tak ruszyła z kopyta, że myslałam, że jak zakończę ciążę to już skali na wadzę braknie. Mnie było ciężko zrzucić to po porodzie, więc teraz staram się uważać i wagę kontrolować. Cherie zdrówka życze no i pokaże Wam trochę naszego morza jak wrócimy to umieszczę jakieś zdjęcia nas wszystkich.
Angie - ja prowadzę swoją działalność. Z tym zasiłkiem to jest tak. Jeżeli składasz jednocześnie wnioski na macierzyński, dodatkowy macierzyński i rodzicielski to przez cały czas dostajesz 80%, a jak najpierw składasz tylko wniosek na macierzyński- przez okres jego trwania dostajesz 100%, a następnie rodzicielski 60%. Niestety jeszcze nie przeliczyłam co bardziej się opłaca ale jak to sprawdzę dam znać.
Annie- ale Ci zazdroszczę, też poleżałabym na plaży
mikkowskatak, prowadze działalność ale w niektorych sprawach nadal zielona jestem, bede sie musiala wybrac do ksiegowego niech on mi to rozrysuje:P agnieszka dzieki za odpowiedź.
Annie z ta wagą u mnie to jest tak że ja całe życie miałam niedowage:P nie jakąs wielką ale zawsze mi brakowało do tego prawidłowego bmi więc teraz dla mnie skok o 7 kg to troche szok. chociaż lekarz uważa że jak narazie to bardzo dobrze i wszystko w normie. Jednak zauwazylam ze ostatnio to bym caly czas jadla...więc muszę sie stopować. Zwłaszcza, że tu na forum to tylko ja tak sie rozpasłam chyba:)
Annie, piękne morze Spokojne, do tego to słonko... Wypocznijcie dobrze!
Co do imion, to są jednak takie, które od lat utrzymują swoją pozycję. Tak na przykład Ania jest cały czas popularna, owszem bardziej była za naszego dzieciństwa, teraz troszkę mniej, ale jednak. Czy Jakub, mój brat o tym imieniu ma 20 lat, zawsze narzeka, że wszędzie jest pełno jego imienników, a moda na Kubusiów trwa nadal, wystarczy spojrzeć na rankingi. No i właśnie my sprawdzamy rankingi z ostatnich lat, czyli jeśi imię jest w czołówce, to znaczy, że w jednej klasie będzie zazwyczaj kilka takich dziewczynek, a tego fajnie byłoby uniknąć, zwłaszcza przy naszym nazwisku, z którym tubylcy muszą się nagimnastykować Pisałyśmy nie raz o idiotycznych zaleceniach lekarskich względem dzieci i konieczności ich weryfikacji. Wczoraj w przedszkolu były zdjęcia, postawiłam na półce takie duże portretowe mojej Córy, gdzie pięknie się uśmiecha odsłaniając ząbki. Przyjrzałam się jej przerwie między górnymi jedynkami i znów mnie złość na lekarzy ogarnęła. Kaja ma krótkie wędzidełko górnej wargi, przez to zachodzi jej na dziąsło, między ząbki. Pediatra, laryngolog wysyłali nas na zabieg, bo to rutynowe podcięcie, raz dwa, bez żadnych komplikacji i ceregieli, a potem dziecko nie będzie musiało nosić aparatu, żeby zęby wyrównać. Już byłam zdecydowana, kiedy na sam koniec wizyty u laryngologa, pani doktor dodała taki drobny szczególik, zabieg u maluchów wykonuje się pod pełną narkozą Oczywiście trzasnęłam drzwiami i tyle nas widzieli, ale jak dziś pomyślę, że 1,5 rocznemu dziecku chcieli walić narkozę tylko po to, żeby nie miało szparki między zębami...zwłaszcza, że naprawdę, trzeba się przyjrzeć żeby ją zauważyć. Niby zaufany pediatra z ogromnym doświadczeniem, niby specjalista pracujący w jednym z najlepszych szpitali dziecięcych w PL, a takie pomysły Edit: apropos wagi...dzisiaj mi się śniło, że oglądaliśmy z mężem coś w telewizji i zachwycał się tyłkiem niezbyt szczupłej aktorki, że taki fajny W naszym związku ma miejsce paradoks...mąż zawsze wolał pulchniejsze, a ja wysportowanych, oboje trafiliśmy kulą w płot Dla mnie ważne jest by imię pasowało zarówno dla małej dziewczynki jak i dla dorosłej kobiety i właśnie kilka imion do mnie nie przemawia typu Kacper, Nicola (Nikola) itp. nie pasują mi do dorosłych osób ( Dzień dobry Panie Kacprze, Dzień dobry Pani Nikolo ) Przypomniałaś mi coś Wiele osób nie potrafi poprawnie odmienić mojego imienia i często słyszę: Pani Olo Ja też bardzo zwracam uwagę czy imię będzie pasowało na każdym etapie. Np taki Józef - no dla maluszka Józiu - ok, dla dzidzia tyż pasuje Ale nie widzę z tym imieniem młodego chłopaka Kiedy wracacie do rzeczywistości? agnieszko - jak składasz na cały rok to masz prawo wybrać czy chcesz cały czas 80%, czy najpierw 100% a później 60%. Jeśli chcesz cały cas 80% to musisz z góry zadeklarować cały rok. Dla mnie wersja 80% jest lepsza, bo cały rok dostaję taką samą kwotę. Niby w skali roku wychodzi na to samo, ale już w miesiacu nie. Angie, weź pod uwagę, że wg norm im jesteś szczuplejsza tym więcej powinnaś przybrać na wadze. Ostatnio sobie to sprawdzałam i mi wyszło, że powinnam ważyć obecnie od 4 do 5 kg wiecej, niż pokazuje mi waga. Ale to wszystko są średnie, nie ma co się za bardzo przejmować
Zającu no własnie !!! pewnie nawet źle to odmieniłam ... Pani Nikolu - zgadza się, tak powinno być. Chociaż do Pani Oli mówię Pani Olu
Nie zmienia to faktu, że w dalszym ciągu ta "pani" do tego imienia nijak mi pasuje Ale wiadomo, mnie to może nie pasować, a dla innego będzie to piekne połączenie. Mały Józio, średni Józek a dorosły Józef Fajnie, mnie się podoba A wracamy we wtorek. Kajetanka ja jestem Ania i pamietam, że wszędzie gdzie się pojawiłam nie byłam osamotniona, zawsze były 3-4 dziewczyny o tym samym imieniu i mnie to trochę wkurzało jak ktoś wołał nasze imię i wszystkie się obracałyśmy Dopiero jak poszłam na studia okazało się, że jesteśmy tylko dwie o tym imieniu co mnie ogromnie zdziwiło Teraz mnie to już nie przeszkadza i nawet polubiłam swoje imię (kiedyś go nie znosiłam, ze wzgl. właśnie na popularność). To racja, są imiona, które są ponadczasowe i w każdej dekadzie funkcjonują, ale tak to już jest i nie zdołamy przewidzieć na jakie imiona bedzie akurat wielki bum Dobra ... kończę powoli bo zbieramy sie na plażę, chociaż dzisiaj jest taki wiatr i nie wiem jak długo tam zdołamy wytrzymać.
Annie, a co powiesz na Panie Brajanie? Wydaje mi się, że nie jesteśmy jeszcze przyzwyczajeni do takich imion w Polsce... Pokolenie "angielskie" Ma dopiero kilka, w porywach kilkanaście lat - nie mieliśmy kiedy zetknąć się na większą skalę z paniowaniem do osób o takich imionach.
Mnie krew zalewa jak mówię komuś, że będzie Liliana, a komentarz jest taki: Znam jedną Lilianę, strasznie głupia.... Ja rozumiem, że są różne gusta i imię nie musi się każdemu podobać, ale takie gadki mogliby sobie darować. A najlepsze jest to, że usłyszałam to swego czasu od własnej matki i brata.... Ja w podstawówce marzyłam, żeby mieć na imię Ania, tak jak 3 inne dziewczynki Bo byłam jedyną Aleksandrą (w przedszkolu było nas kilka, w gim i lic też) i dzieci się z tego imienia nabijały...
A mi znowu nigdy nie podobało się moje imię Karolina, jakaś Patrycja czy Sylwia to i owszem, ale już mi to przeszło.
zając rozumiem twoją złość co do imienia dla dzidzi, że mamie się nie podoba itd., bo u mnie jest to samo jak powiedziałam że Czarek to zaraz zaczęły się komentarze głupie i okropnie mnie to wkurza. Podoba mi się też Michał, jednak zostanę raczej przy Cezarym A jak się komuś nie podoba to już trudno... annie zazdroszczę ci tej plaży, też bym sobie tak po odpoczywała. ;P Korzystaj ile możesz z tego odpoczynku, relaks dobrze Ci zrobi. To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|